Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 632/18

Dnia 24 czerwca 2022 roku

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący : SSO Małgorzata Czajka

Protokolant: prot. sąd. Kamila Haza

po rozpoznaniu w dniu 10 czerwca 2022 roku w Nowym Sączu
na rozprawie

sprawy z powództwa M. B. (1)

przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Spółce Akcyjnej w W.

przy udziale Interwenientów ubocznych: R. F., Z. D. oraz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

o zapłatę kwoty 150.000 złotych

I zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki M. B. (1) kwotę 45.000 zł (czterdzieści pięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 13 sierpnia 2018 roku do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia;

II oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki M. B. (1) kwotę 4.410 zł (cztery tysiące czterysta dziesięć złotych) tytułem zwrotu części kosztów postępowania, w tym kwotę 2.160 zł (dwa tysiące sto sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego;

IV zasądza od powódki M. B. (1) na rzecz strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 3.780 zł (trzy tysiące siedemset osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego;

V zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Nowym Sączu kwotę 1.068 zł (jeden tysiąc sześćdziesiąt osiem złotych) tytułem zwrotu części kosztów opinii biegłego i kwotę 740 zł (siedemset czterdzieści złotych) tytułem pozostałych wydatków od uiszczenia których powódka była zwolniona;

VI nakazuje ściągnąć z zasądzonego powódce w punkcie I wyroku roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Nowym Sączu kwotę 3.750 zł (trzy tysiące siedemset pięćdziesiąt złotych) tytułem części opłaty od pozwu, do uiszczenia której strona pozwana nie jest zobowiązana oraz kwotę 2.490 zł (dwa tysiące czterysta dziewięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów opinii i kwotę 1.726 zł (jeden tysiąc siedemset dwadzieścia sześć złotych) tytułem zwrotu pozostałych wydatków, do uiszczenia których strona pozwana nie jest zobowiązana;

VII nie obciąża powódki pozostałymi kosztami postępowania.

Sygn. akt IC 632/18

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 24 czerwca 2022 roku

Powódka M. B. (1) w pozwie skierowanym przeciwko (...) Spółce Akcyjnej domagała się zasądzenia od pozwanego na jej rzecz kwoty 150 000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę z powodu śmierci syna J. B. (1) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 marca 2016 roku do dnia zapłaty. Nadto wniosła o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, iż swe roszczenie wywodzi z treści art. 435 kc w zw. z art. 44 6 § 4 k.c. w związku z krzywdą, jakiej doznała na skutek śmierci syna J. B. (1), której ten uległ w następstwie wypadku w pracy. powódka podniosła, że krzywda ta jako spowodowana nagłą i niespodziewaną utratą najbliższej osoby miała olbrzymi wymiar.

Powódce już zawsze będzie towarzyszyć uczucie bólu i cierpienia. Powódka z osoby otwartej i kontaktowej stała się zamknięta i stroniąca od towarzystwa innych ludzi, straciła jakąkolwiek ra-dość ze świąt, które obecnie są dla niej okresem, w którym jeszcze bardziej przeżywa śmierć dziecka, a poczucie samotności i krzywdy się potęguje. Powódka prawie codziennie odwiedza grób syna, w zasadzie nie ma jednej godziny, aby o nim nie myślała. Została zmuszona do przemodelowania dotychczasowego sposobu życia i pełnionych ról. Ma trudności z przystosowaniem się do sytuacji, powstałej w wyniku śmierci syna, czuje się przemęczona ilością ciążących na niej obowiązków, które do chwili śmierci nie sprawiały jej żadnego problemu.

Odnosząc się do okoliczności zdarzenia powódka wskazała mi.in, że J. B. (2)-nar był zatrudniony w firmie (...) s. c. Z. D.. W dniu wypadku tj. 27 sierpnia 2013 roku J. B. (1) wykonywał pracę jako pomocnik wiertacza w rejonie przedpola eksploatacyjnego złoża K., Kopalni (...) S.A. w T.. Prace te prowadzone były na podstawie umowy, zawartej 14 maja 2013 roku między Kopalnią (...) i z 2 kwietnia 2011 roku umowę o wynajmie pracowników ze spółki cywilnej (...). J. B. (1) pracował w trzyosobowej brygadzie pracowników spółki (...), tj .wiertacza A.-drzeja G. i drugiego pomocnika wiertacza M. K. (1). Prace prowadzono przy pomocy urządzenia wiertniczego H4-1H. Do wypadku doszło podczas wykonywania czynności związanych z wysypywaniem urobku zgromadzonego w łyżce wiertniczej. Gdy łyżka była pochylona pod kątem 45° do podłoża, hak zsunął się z górnej krawędzi łyżki, a łyżka za-częła powoli przemieszczać się w płaszczyźnie poziomej w kierunku prawej krawędzi ramy urządzenia wiertniczego. Widząc , co się dzieje J. B. (1), stojący dotychczas po lewej stronie urządzenia, obok betonowej płyty, nagle wszedł na płytę i próbował rękami odpychać łyżkę od urządzenia . Działania te okazały się nieskuteczne i łyżka przesuwała się dalej w kierunku urządzenia . Wtedy J. B. (1) zszedł z płyty i wszedł w przestrzeń pomiędzy przemieszczającą się łyżką, a prawym narożnikiem urządzenia wiertniczego. Przemieszczająca się łyżka krótkotrwale przycisnęła J. B. (1) do konstrukcji urządzenia wiertniczego, powodując uraz i przemieszczając się dalej w kierunku pionowym, zatrzymała się na podłożu. Poszkodowany nie został uwięziony, odskoczył, a następnie przykucnął, trzymając się za brzuch. Współpracownicy zaprowadzili poszkodowanego do przyczepy kempingowej i zawiadomili o zdarzeniu kierownika, który zawiózł poszkodowanego do szpitala w T.. Stamtąd J. B. (1) został przekazany ze do szpitala w S., gdzie - mimo zastosowanego leczenia, na skutek doznanych obrażeń wewnętrznych zmarł.

Pozwany Zakład pismem z dnia 01 marca 2018 roku poinformował pełnomocnika powódki, że brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za zdarzenie w ramach zawartej umowy przez spółkę (...) Sp. z o.o. Zdaniem strony pozwanej do zdarzenia doszło bowiem z wyłącznej winy poszkodowanego, którego zachowanie stanowiło bezpośrednią i jedyną, mającą związek przyczynowy z wypadkiem przyczynę. Na uzasadnienie swego stanowiska pozwany powołał się na postanowienie Sądu Rejonowego w G. ,sygn. akt II (...) z dnia 12 . stycznia 2017 roku , którym Sąd umorzył postępowanie w sprawie zarzucanego występku z art . 220 § 1 kk i 155 kk.

W ocenie powódki z powyższym stanowiskiem pozwanego nie można się zgodzić. Jak wywodziła w postępowaniu prowadzonym przez Sąd Rejonowy w Gorlicach pominięty został wniosek dowodowy z opinii biegłego ds. bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładach górniczych, a co dyskwalifikuje zapadłe rozstrzygnięcie. Powódka argumentowała, że zgodnie z orzeczeniem Okręgowego Urzędu Górniczego w Poznaniu z dnia 30 października 2013 roku włączenie urządzenia wiertniczego H4-1H do ruchu na otworze studziennym odbyło się na podstawie protokołu w dniu 26 sierpnia 2013 roku (dzień przed wypadkiem). Po wprowadzeniu tego urządzenia do ruchu nie został zaktualizowany dokument bezpieczeństwa. Pracownicy nie zostali zapoznani z kartami oceny ryzyka zawodowego dla stanowisk na urządzeniu H4-1H oraz instrukcja stanowiskowa bezpiecznego i prawidłowego wykonywania czynności przez pomocnika wiertacza zatrudnionego przy wierceniach udarowo – obrotowych na lewy obieg . Brak także było przeprowadzenia instruktażu stanowiskowego dla pracowników ww. urządzenia wiertniczego.

Zarówno w postępowaniu prowadzonym przez Sąd jak i Urząd Górniczy w ogóle nie została wzięta pod uwagę kwestia, że do wypadku doszło na skutek zsunięcia się haka z górnej krawędzi łyżki podczas jej opróżniania z urobku. Zdaniem powódki zsunięcie się haka w momencie, kiedy łyżka nachylona była pod kątem 45°, w zasadzie w decydującym momencie ,,wywracania" łyżki wskazuje natomiast na brak jakichkolwiek zabezpieczeń w tym zakresie. Zdaniem powódki istotną kwestią jest również ustalenie prawidłowości zastosowanych procedur w postaci podkładania przez pracowników drewnianego klocka w miejscu ustawiania łyżki , celem jej wstępnego nachylenia. W przekonaniu powódki istotne w sprawie jest określenie czasu trwania zdarzenia, a to z uwagi na twierdzenia świadków, że zdarzenie miało charakter nagły uniemożliwiające jakiekolwiek działanie z ich strony.

Powódka wreszcie podniosła, że Prokuratura Rejonowa w Brzozowie prowadziła postępowanie w sprawie podrobienia podpisów J. B. (1) na dokumentach- kartach szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. W sprawie zostały wydane opinie grafologiczne, z których jedna (prywatna) wskazuje na możliwość popełnienia w tym zakresie przestępstwa poprzez podrobienie podpisów J. B. (1).

Strona pozwana (...) SA w W. w odpowiedzi na pozew (k.256-258) wniósł o oddalenie powództwa w całości.

W pierwszym rzędzie pozwany ubezpieczyciel podniósł, że powództwo powinno zostać oddalone już tej przyczyny, iż strona powodowa reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika nie przedłożyła do pozwu o zapłatę - naruszając art. 6 kc polisy - umowy potwierdzającego zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej - pomiędzy (...) SA z siedzibą w W. a domniemanym sprawcą szkody­ ubezpieczoną firmą (...) sp. z o.o. z sie-dzibą w G. ani też ogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej na podstawie których powinno zostać wypłacone ewentualne zadośćuczynienie.

Zdaniem strony pozwanej brak jest w przedmiotowej sprawie także podstawy do zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z powodu śmierci syna dla powódki M. B. (1), w związku z wypadkiem z dnia 27 sierpnia 2013 r. Z wydanego w sprawie postanowienia sygn. akt II K 353/16 z dnia 12 stycznia 2017 r. Sądu Rejonowego w Gorlicach wynika, iż nie wykazano i nie stwierdzono związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy ewentualnym naruszeniem przepisów z zakresu BHP a narażeniem pracownika (J. B. (1)) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Związek taki w tym przypadku nie istnieje, ponieważ nie istnieje adekwatny związek przyczynowo - skutkowy między działaniami lub zaniechaniami firmy (...) sp. z o.o. z zakresu BHP a ewentualnym narażeniem poszkodowanego na stan zagrożenia życia. Bezsporną przyczyną wypadku było irracjonalne, pozbawione jakiegokolwiek zdroworozsądkowego myślenia, podjęcie przez poszkodowanego bez jakiegokolwiek polecenia, sugestii itp . próby ręcznego przesunięcia bardzo ciężkiej łyżki wiertniczej z urobkiem i co więcej zupełnie bezmyślne niejako zejście z płyty betonowej i znalezienie się pomiędzy łyżką i bokiem urządzenia wiertniczego, gdzie w sposób łatwy i oczywisty można było przewidzieć, co może się stać.

Pokrzywdzony sam swoim rażąco nieodpowiedzialnym zachowaniem stworzył stan zagrożenia i nie ma na to żadnego wpływu ewentualne naruszenie przepisów BHP.

Brak jest w związku z tym zdaniem pozwanego podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za powyższe zdarzenie w ramach zawartej umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przez firmę (...) Sp. z o.o.W przedmiotowym zdarzeniu wyłącznej winy należy dopatrywać się po stronie poszkodowanego J. B. (1).

Z ostrożności procesowej pozwany podniósł, iż w przypadku ewentualnego uznania przez Sąd braku wyłącznej winy poszkodowanego za powstałe zdarzenie, należy przyjąć, że poszkodowany J. B. (1) swoim zachowaniem co najmniej przyczynił się w sposób znaczny do powstania szkody.

Z ostrożności procesowej pozwany ubezpieczyciel wskazał również, iż na podstawie polisy nr (...)LU (...) w przypadku szkody wyrządzonej pracownikom ubezpieczonego (wypadek przy pracy) ustalono, iż limit odpowiedzialności (...) SA za powstała szkodę dla 1 pracownika wynosić będzie 100.000 zł. W związku z tym ewentualna odpowiedzialność (...) SA za po-wstała szkodę powinna być ograniczona do sumy ubezpieczenia w wysokości 100.000 zł.

Pozwany podniósł jednocześnie, że żądana przez powódkę kwota zadośćuczynienia jest wygórowana. Jest to świadczenie należne wyłącznie osobie będącej w kręgu najbliższych członków rodziny, a nie każdej osobie bliskiej zmarłego. Oprócz tego zadośćuczynienie może być przyznane tylko takiemu najbliższemu członkowi rodziny , który pozostawał ze zmarłym

w szczególnie bliskich relacjach i między nim a zmarłym istniał silny związek emocjonalny.

Zdaniem pozwanego w niniejszym przypadku należy także wziąć pod uwagę wiek powódki i jej ustabilizowaną sytuację rodzinną. Przy ocenie rozmiaru zadośćuczynienia należa-łoby także wziąć pod uwagę indywidualne cechy powódki i jej zdolność do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu. W sprawie nie przedstawiono dowodów wskazujących , że po śmierci syna doszło u powódki do rozstroju zdrowia prowadzącego do pogorszenia sytuacji życiowej.

W przekonaniu strony pozwanej nieuzasadnione są również żądania powódki w zakresie żądania odsetek od dnia 15marca 2016 roku pozwany Zakład podniósł, że co najwyżej należne mogły by być od daty wyrokowania, gdyż od tej chwili w sprawie dochodzi do właściwego ustalenia należnego zadośćuczynienia którego wysokość uzależniona jest od sędziowskiego uznania.

W sprawie swe uczestnictwo w charakterze interwenientów ubocznych po stronie pozwanej zgłosili R. F. (k.280) oraz (...) Sp. z o.o. i Z. D. (k.283). W piśmie procesowym z 29 października 2018 r.(k.295-300) oświadczyli, że wnoszą o oddalenie powództwa. Interwenienci przyznali, że pozwana co do zasady odpowiedzialność ponosi pozwana z uwagi na zawartą przez (...) Sp. z o. o. umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej - polisa nr (...) - obejmującą okres ubezpieczenia od 12.04.2013 r. do 11.04.2014 r. a więc okres w którym wystąpiło zdarzenie objęte ochroną ubezpieczeniową. Zarzucili jednak, iż wyłączna wina za to zdarzenie leży po stronie poszkodowanego, co tę odpowiedzialność wyklucza. Przyczyna śmierci J. B. (1) było bowiem naruszenie zasad bezpiecznego wykonywania pracy i dyscypliny pracy przez samowolne, niezgodne z przepisami zachowanie się poszkodowanego, który bez polecenia podbiegł do przesuwającej się łyżki chcąc zmienić jej kierunek ruchu i położenie.

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego , Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

J. B. (1) był synem powódki. J. B. (1) podstawie umowy o pracę zawartej 01 maja 2011 roku zatrudniony był w firmie (...) s.c. G. 609 na stanowisku pomocnika wiertacza.

W dniu 27 sierpnia 2013 roku na wiertni nr EK-I0/I usytuowanej w rejonie przedpola eksploatacyjnego odkrywki K., w pobliżu miejscowości K., PAK Kopalni (...)' S.A. w T., na podstawie umowy handlowej, wspólnie przez firmy (...) S.C. z G. i (...) Sp. z o.o. z G. prowadzone były parce wiertnicze.

J. B. (1) w firmie (...) S.C. pracował wówczas w trzyosobowym zespole, w którego skład wchodził również wiertacz A. G. - osoba dozoru niższego w specjalności wiertniczej, M. K. (1)- pomocnik wiertacza. J. B. (1) spełniał wymagania do wykonywania czynności w niższym dozorze ruchu specjalności wiertniczej w zakładzie wykonującym roboty geologiczne metodą otworową. Zadaniem zespołu było wiercenie otworu studni głębinowej - odwadniającej. Praca ta polegała na opuszczaniu do otworu wiertniczego łyżki wiertniczej zawieszonej na linie stalowej. Łyżka na skutek uderzenia w dno otworu zagłębiała się w nim, a urobek wypełniał jej wnętrze. Następnie, za pomocą wciągarki urządzenia wiertniczego, łyżka była wyciągana z otworu ponad górną krawędź rury osłonowej zabezpieczającej ściany oraz wlot do otworu wiertniczego, Pomocnik wiertacza M. K. (1), za pomocą specjalnego haka stalowego zaczepionego o otwór w dolnej krawędzi łyżki, odciągał ją znad otworu i kierował nad powierzchnię płyty betonowej, ułożonej bezpośrednio przy otworze wiertniczym. Następnie łyżka wiertnicza została naprowadzona nad płytę betonową była naprowadzona na klocek drewniany położony na płycie betonowej. Gdy łyżka stała już w miarę stabilnie na klocku, pomocnik wiertacza M. K. (1), odczepił hak od dolnej krawędzi łyżki i zaczepił go o górną krawędź łyżki. W tym czasie J. B. (1) najprawdopodobniej stał na płycie betonowej i nie wykonywał żadnych czynności związanych z pracą przy otworze. Wiertacz rozpoczął luzowanie liny wciągarki, a pomocnik wiertacza M. K. (1), stojący przy prawej krawędzi płyty, za pomocą haka kierował łyżkę na właściwe miejsce w celu ułożenia jej na podłożu i opróżnienia z urobku.

W pewnym momencie kiedy łyżka była już pochylona pod kątem około 45° do podłoża, hak zsunął się z górnej krawędzi łyżki. Lekko podparta łyżka na klocku drewnianym, wisząca na poluzowanej linie zaczęła balansować i przesuwać się w sposób niekontrolowany w kierunku boku wiertnicy, zataczając górną częścią wykonując półobrót. J. B. (1) obserwując przesuwającą się łyżkę w sposób niekontrolowany z własnej inicjatywy podbiegł do przesuwającej się łyżki i stojąc na płycie betonowej próbował zmienić jej położenie, odpychając ją ręcznie od urządzenia wiertniczego. Żaden z pracowników na to nie zareagował, nie próbował go powstrzymać. Próba odepchnięcia łyżki we wskazany sposób nie powiodła się i dalej bezwładnie przesuwała się w kierunku boku urządzenia wiertniczego. J. B. (1) zszedł z płyty betonowej i znalazł się w przestrzeni pomiędzy łyżką a prawym bokiem urządzenia wiertniczego. W momencie gdy ponownie usiłował odepchnąć łyżkę z urobkiem ważącą około 800 kg, znalazł się między łyżką a urządzeniem wiertniczym nie udało mu się zmienić kierunku przemieszczania się łyżki co spowodowało, że został w sposób krótkotrwały uderzony a następnie dociśnięty górną częścią łyżki do urządzenia wiertniczego. Widząc to wiertacz G. natychmiast opuścił łyżkę na podłoże i zatrzymał wyciągarkę urządzenia wiertniczego.

Po tym zdarzeniu poszkodowany nie utracił świadomości i przytomności. Niezwłocznie współpracownicy, widząc zdarzenie pobiegli do poszkodowanego, który był w pozycji skulonej. Przeprowadzili z nim wywiad na temat jego stanu po uderzeniu i przygnieceniu przez balansującą łyżkę. J. B. (1) jedynie uskarżał się na ból w okolicy jamy brzusznej.

Dowód: umowa o pracę – k.40, umowa z A. z 14 maja 2013r.-k.233,protokół zdarzenia – k.224, zeznania świadka Z. D.-k.767 od 00:25:03,orzeczenie Okręgowego Urzędu Górniczego w P. z 30.10.2013 r., decyzja Dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w P. z 4. 10.20 13 r., zeznania świadków Z. D. -k.767 od 00:25:03,R. F., W. W. (1) owicza,-k.658,B. O. – k.447 od 00:21:41,M. P.-k.447 v od 00:36:31, R. T. – k.447 v od 00:50:51, M. K. (2) – k.448 v od 01:19:02,A. G.- k.449 od 01:43:23, S. W. -k.449 v od 02:45:07, A. B.- k.450 od 03:28:33, J. S. -k.450 v od 03:44:45, D. P. -k.763 od 00:02:42,protokoły zeznań świadków przez Okręgowy Urząd Górniczy w P.- k.154-165 oraz w sparwie karnej -k.166-190

J. B. (1) został doprowadzony do przyczepy kempingowej, gdzie wezwano znajdującego się w pobliżu kierownika budowy D. P.. Ten zadecydował, że nie ma czasu na wzywanie karetki i sam samochodem służbowym przewiózł poszkodowanego do szpitala w T.. Tam na oddziale ratunkowym po stwierdzeniu krwawienia i obrażeń wewnętrznych głównie w obrębie jamy brzusznej wykonano u J. B. (1) zabieg laparotomii, podczas którego usunięto pękniętą śledzionę, wykonano szycie pękniętej wątroby, założono „packing" na wątrobę, założono drenaż jamy otrzewnej oraz przetaczano preparaty krwi. Następnie J. B. (1) w stanie bardzo ciężkim, z krwawieniem drenów brzusznych ,we wstrząsie, z wlewem amin presyjnych, ze wspomaganiem oddechu z respiratora został przetransportowany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Tarapii w S.. Tam mimo stosowanego leczenia dnia 28 marca 2013 roku o godz. 5.20 J. B. (1) zmarł.

Dowód: karta leczenia szpitalnego szpitala w S. – k.208,zeznania świadka D. P. -k.763 od 00:02:42

Spółka (...) Sp.z o.o. miała podpisaną u strony pozwanej umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej na okres od 12 kwietnia 2013 r. do 11 kwietnia 2014 r. Suma ubezpieczenia opiewała na kwotę 100 000 zł.

Dowód: polisa nr (...) (...)0320-k. 308

W umowie, zawartej w dniu 14 maja 2013 roku pomiędzy PAK Kopalnią (...) S.A. a firmą (...) Sp. z o.o. w par 3 ust 1 pkt 2, wskazano że nadzór górniczy nad wykonawstwem prac wiertniczych powierzony będzie osobie posiadającej uprawnienia kierownika ruchu zakładu górniczego firmy (...) Sp. z o.o.

Na podstawie zawartej umowy na wykonanie prac wiertniczych zostało sporządzone „Po- rozumienie w sprawie zasad koordynacji i współpracy Zamawiającego i Wykonawcy, przy pracach w ruchu zakładu górniczego". W par 3 tego porozumienia wskazano, że w imieniu wykonawcy obowiązki Kierownika robót w randze Kierownika (...) Zakładu (...) będzie spra-wował S. W.. Natomiast nadzór nad wykonywanymi robotami wiertniczymi w rozumieniu prawa górniczego i geologicznego jako kierownikowi wiertni wskazano Pana D. P..

W umowie (...) zawartej pomiędzy (...) Sp. z o.o. G. S. a (...) s.c. G. S..zostało wskazane, że w przypadku wynajmu pracowników do prac wiertniczych zamawiający przejmuje odpowiedzialność z tytułu kierowania pracami, szkolenia w tym szkolenia BHP w trakcie ich prowadzenia. W umowie określono również że wy-najęci pracownicy będą podlegać przepisom związanym z ruchem zakładu górniczego. Zgodnie z umową, wykonawca był obowiązany do sprawowania nadzoru górniczego nad wykonywanymi pracami wiertniczymi i zatrudnienia osoby z uprawnieniami w tym osobę posiadającą uprawnienia Kierownika Ruchu Zakładu (...). Zostało również sporządzone porozumienie w zakresie koordynacji i współpracy pomiędzy zamawiającym a wykonawcą, w którym zobowiązano wykonawcę ( (...) sp.z. o.o.) do prowadzenia całościowej dokumentacji ruchowej, w tym również prowadzenia dziennika budowy, przeszkolenia pracowników w zakresie znajomości przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, oceniania i zapoznania pracowników z ryzykiem zawodowym na stanowiskach pracy. (...) S.A. w dniu 20.06.2013r powiadomiła OUG w P. o zamiarze rozpoczęcia prac geologicznych polegających na wykonaniu 16 studni odwadniających na odkrywce K.. Przekazanie do ruchu urządzenia wiertniczego H4-H1 do ruchu w miejscu jego przeznaczenia tj. na otworze studziennym EK-10/1 nastąpiło protokularnie w dniu 26.08.2013r, który to protokół zatwierdził (...) S. W., co było zgodne z §48.1 Rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 28 czerwca 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa higieny pracy, prowadzenia ruchu oraz specjalistycznego zabezpieczenia przeciwpożarowego w zakładach górniczych wydobywających kopaliny otworami wiertniczymi.

W ramach procedur nie dopełniono jednak obowiązku przepisowego w zakresie uzupełnienia zapisów w Dokumencie Bezpieczeństwa w związku wprowadzeniem do eksploatacji urządzenia wiertniczego H4-1H oraz obowiązku zapoznania pracowników z kartami oceny ryzyka zawodowego dla stanowiska pomocnika wiertacza H4-1H. co jest naruszeniem zapisów w Dokumencie Bezpieczeństwa ujętym w punkcie 5.5.

Do prowadzonych prac wiertniczych została opracowana ,,lnstrukcia Stanowiskowa bez-piecznego i prawidłowego wykonywania czynności przez wiertacza, pomocnika wiertacza zatrudnionego przy wierceniach udarowo-obrotowych i na lewy bieg", która została zatwierdzona przez Kierownika Ruchu Zakładu (...) firmy (...) Sp. z o.o. Do opracowanej instrukcji dołączona jest kserokopia listy pracowników którym doręczono instrukcję. Wymóg opracowania spowodowany jest przepisem § 11 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 28czerwca 2002r w sprawie wydobywających kopaliny otworami wiertniczymi. Celem przeznaczeniem instrukcji stanowiskowej dla pracowników wiertaczy jest zapoznanie pracowników z bezpiecznym i prawidłowym wykonywaniem czynności związanych z wykonywaniem otworów metodą obrotową przy użyciu świdrów udarowych lub łyżki wiertniczej. W dziale WIERCENIE OTWORU, przytoczonej powyżej instrukcji, w pkt 2 opisano między innymi zasady wiercenia metodą udarową łyżką wiertniczą oraz zachowanie się pracowników podczas opróżniania łyżki wiertniczej z urobku. W instrukcji wskazano na konieczność zachowania szczególnej ostrożności a w szczególności na możliwość zaistnienia balansowania luźno podwieszonej łyżki na linie, ze względu na znaczny jej ciężar z urobkiem. Zwrócono również uwagę, że łyżka do opróżnienia musi być doprowadzona do pozycji leżącej. W instrukcji wskazano również na bezpieczne postępowanie pomocników wiertacza przy opróżnianiu łyżki wiertniczej z urobku po wyciągnięciu jej z otworu. W dalszej części opracowanej instrukcji stanowiskowej wskazano, że wyciągniętą łyżkę z otworu należy ustawić na belce lub płycie betonowej w celu odchylenia jej od pionu. Pomocniczy wiertacza powinni znajdować się w bezpiecznej odległości poza zasięgiem ewentualnie opadającej w niewłaściwym kierunku łyżki. Ponadto w instrukcji zakazano przebywania i kierowania - napychania łyżki rękoma w kierunku miejsca jej wysypania nawet przez kilku pracowników jednocześnie. Procedura doprowadzenia łyżki do pozycji leżącej w myśl zapisów w instrukcji następuje poprzez ciągnięcie jej przez pomocnika wiertacza przy użyciu haka w odpowiednią stronę i poprzez równoczesne luzowanie liny łyżkowej przez wiertacza.

W myśl zapisów w instrukcji miejscem składowania urobku wykonywane jest na wprost urządzenia wiertniczego lub w kierunku na prawo od usytuowanego stanowiska­ pomostu wiertacza. W innym miejscu składowanie urobku w tym po lewej stronie tj w bezpośredniej bliskości stanowiska operatora wiertnicy zagraża wywróceniem podestu roboczego wiertacza co zagraża bezpieczeństwu pracy załogi.

Przedmiotowa Instrukcja została opracowana zgodnie wymogami §11 Rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 28 czerwca 2002 roku.

W dokumencie Bezpieczeństwa w zakresie oceny i dokumentowania ryzyka jak również konieczności prowadzenia weryfikacji ryzyka zawodowego w pkt 4 założono, że aktualizacji dokonywać należy między innymi w przypadku tworzenia nowego stanowiska pracy lub po wprowadzeniu istotnych zmian w sposobie wykonywania pracy, wyposażeniu technicznym lub organizacji pracy na stanowisku.

Zastosowanie wiertnicy H4-1H do wykonania wierceń dawało przesłanki do konieczności przeprowadzenia aktualizacji Dokumentu Bezpieczeństwa oraz uwzględnienia występujących zagrożeń technicznych, organizacyjno - ludzkich technicznych i naturalnych dla wszystkich stanowisk pracy przy obsłudze wiertnicy H4-1H, z uwzględnieniem stanowiska pomocnika wiertacza. Z opracowanymi kartami zgodnie z ustaleniami w dokumencie bezpieczeństwa i przepisami prawa pracy ujętymi w art. 226 pkt. 1 i 2 Kodeksu pracy, pracodawca obowiązany był do poinformowania pracowników o ryzyku zawodowym, które wiązały się z wykonywaną pracą oraz o zasadach ochrony przed tymi zagrożeniami.

J. B. (1), posiadał ważne badanie lekarskie stwierdzające brak przeciwwskazań zdrowotnych do pracy na stanowisku pomocnika wiertacza, został również dopuszczony do pracy na wysokości powyżej 3m, posiadł również zaświadczenie o ukończeniu szkolenia w dziedzinie BHP z dnia 12 września 2012 roku .J. B. (1) nabył również z dniem 03 kwietnia 2013 roku uprawnienia do wykonywania czynności w niższym dozorze ruchu w specjalności wiertniczej w zakładzie wykonującym roboty geologiczne metodą otworową. J. B. (1) od 2010 r pracował w firmie (...) sp. z o.o. a od 2011r w firmie (...) s.c. na terenie całego kraju przy podobnych robotach wiertniczych.

Dowód: porozumienie w sprawie zasad koordynacji i współpracy Z. i wykonawcy – k.231-232, umowa z 14 maja 2013 r.-k.233-238,opinia biegłego H. N.-k.778-784 oraz opinia uzupełniająca – k.818-822,instrukcja stanowiskmowa-k.316-327, zeznania świadka W. S. -k.451 od 03:56:32

M. B. (1), S. B. i J. B. (3), jako oskarżyciele subsydiarni skierowali do Sądu Rejonowego w G. akt oskarżenia przeciwko Z. D. i R. F. zarzucając im to że:

W okresie od 1 lipca 2013 r. do 28 sierpnia 2013 r. w K. gmina B., G., i innych miejscowościach będąc odpowiedzialni jako wspólnicy spółki cywilnej o nazwie M. (...) z siedzibą w G. za bezpieczeństwo i higienę pracy nie dopełnili ciążącego na nich jako pracodawcach obowiązku poprzez dopuszczenie do pracy pracownika J. B. (1) pomimo nie zapoznania go z instrukcją stanowiskową bezpiecznego i prawidłowego wykonywania czynności przez pomocnika wiertacza zatrudnionego przy wierceniach udarowo - obrotowych i na lewy obieg, nie zapoznania go z zagrożeniami występującymi przy wykonywaniu wiercenia przy użyciu urządzenia wiertniczego I-14-lH, nie zapoznania go z kartami oceny ryzyka zawodowego dla stanowiska pomocnika wiertacza na urządzeniu wiertniczym I-14-1H nie przeprowadzenia instruktażu stanowiskowego dla pracownika J. B. (1) w związku z wprowadzeniem do użycia nowego urządzenia wiertniczego I-14-lH przez co naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu a w konsekwencji doprowadzając do wypadku przy pracy w dniu 27 sierpnia 2013 r. w wyniku, którego J. B. (1) doznał ciężkich obrażeń ciała postaci urazu wielonarządowego zmiażdżeniowego jamy brzusznej i dołu klatki piersiowej a następnie w ich wyniku zmarł w dniu 28 sierpnia 2013 r. tj. o czyn z art. 220 paragraf 1 kk i art. 155 kk w zw. z art. 11 paragraf 2 kk

a nadto Z. D. o to że:

jako prezes zarządu A. sp. zo.o. z siedzibą w G. w okresie od 14 maja 2013 r. do 28 sierpnia 2013 r. w K. gminie B. będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku poprzez dopuszczenie w ramach umowy zawartej w dniu 14.05.2013 r. pomiędzy PAK Kopalnią (...) SA a A. sp. zo.o. w G. do pracy pracownika J. B. (1) zatrudnionego w firmie (...) s.c. Z. D. R. F. z siedzibą w G. pomimo nie zapoznania go z instrukcją stanowiskową bezpiecznego i prawidłowego wykonywania czynności przez pomocnika wiertacza zatrudnionego przy wierceniach udarowo - obrotowych i na lewy obieg, nie dokonania aktualizacji dokumentu bezpieczeństwa w związku z wprowadzeniem urządzenia wiertniczego H4-1H do ruchu i nie zapoznania J. B. (1) z zagrożeniami występującymi przy wykonywaniu wiercenia przy użyciu urządzenia wiertniczego H4-1H, nie zapoznania go z kartami oceny ryzyka zawodowego dla stanowiska pomocnika wiertacza na urządzeniu wiertniczym H4-1H, nie przeprowadzenie instruktażu stanowiskowego dla pracownika J. B. (1) w związku z wprowadzeniem do użycia nowego urządzenia wiertniczego H4-1H oraz nieprzeprowadzenia kontroli sprawności urządzenia wiertniczego H4-1H w szczególności układu hamulcowego, narzędzi, haków i ścisków przez co naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu a w konsekwencji doprowadzając do wypadku przy pracy w dniu 27 sierpnia 2013 r. w wyniku, którego J. B. (1) doznał ciężkich obrażd1 ciała w postaci urazu wielonarządowego zmiażdżeniowego jamy brzusznej i dołu klatki piersiowej a następnie w ich wyniku zmarł w dniu 28 sierpnia 2013 r. tj. o czyn z art. 220 paragraf 1 kk i art. 155 kk w zw. z art. 11 paragraf 2 kk.

Postanowieniem z dnia 12 stycznia 2017 r. sygn.II K353/16 Sąd Rejonowy w Gorlicach postępowanie w tej sprawie umorzył, a następnie Sąd Okręgowy w Nowym Sączu postanowieniem z 11 kwietnia 2017 r. oddalił zażalenie na to postanowienie. Sąd Rejonowy uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że oskarżeni swoim zachowaniem wyczerpali znamiona zarzucanych im przepisów ustawy z art. 220§1 kk i 155kk (także ewentualnie 220 §2 kk). Sąd wskazał, że w sprawie bezsporne jest, że w wyniku kontroli m.in. Okręgowego Urzędu Górniczego w P. stwierdzono szereg uchybień w zakresie szeroko rozumianego przeszkolenia J. B. (1) z zakresu BHP zarówno o charakterze ogólnym, jak i dotyczących konkretnego urządzenia H4 - 1 H, na którym wówczas pracowano. Ponadto toczy się w Prokuraturze Rejonowej w Brzozowie postępowanie w przedmiocie podrobienia podpisów J. B. (1) na innych dokumentach dotyczących stosownych przeszkoleń w zakresie BHP i itp., gdzie postępowanie to jest umorzono nieprawomocnie. Jednakże samo zaistnienie uchybień w powyższym zakresie mogłoby co najwyżej być podstawą przypisania oskarżonym ogólnego wykroczenia z art. 283 §1 kp, dotyczącego nie przestrzegania przepisów BI-IP przez pracodawcę. W tym ostatnim zakresie takiegoż wykroczenia w ocenie Sądu zgromadzony materiał wskazuje, iż odpowiedzialność z tego tytułu może ponosić kierownik ruchu S. W., a także kierownik wiertni D. P., który był w pobliżu miejsca zdarzenia i wykonywał prace przy drugim odwiercie.

Powyższe wynika ze specyfiki związanej z ustanowienia w spółce (...) kierownika ruchu, w oparciu o obowiązujące wówczas, a przedłożone do akt rozporządzenie Ministra Gospodarki z 28.06.2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy, prowadzenia ruchu oraz specjalistycznego zabezpieczenia przeciwpożarowego w zakładach górniczych wydobywający kopaliny otworami wiertniczymi. Rozporządzenie to obowiązywało w dacie czynu . Istotnie w.w. rozporządzenie nakłada na kierownika ruchu zakładu górniczego szczególne obowiązki w zakresie BHP i obowiązki takie nakłada również na kierownika wiertni. Odpowiedzialność z art. 220 § 1 kk wymaga jednak znacznie więcej niż wykazanie, że oskarżeni byli odpowiedzialni za przestrzeganie przepisów BHP. Warunkiem koniecznym i niezbędnym do przypisania tegoż jest wykazanie związku przyczynowo skutkowego między naruszeniem przepisów z zakresu BHP a narażeniem pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W sprawie takiego związku nie wykazano i nie istnieją wystarczające podstawy do wnioskowania, że owy związek może istnieć. Związek taki nie istnieje, ponieważ nie istnieje adekwatny związek przyczynowo skutkowy między stwierdzonymi uchybieniami z zakresu BHP ( również podejrzeniem kolejnych uchybień o podobnym charakterze) a ewentualnym narażeniem. Uchybienia te bowiem nie miały bezpośredniego wpływu na zaistniały wypadek, jak to wynika z bezspornych ustaleń Okręgowego Urzędu Górniczego i Państwowej Inspekcji Pracy, a także z ogólnej opartej na logice i doświadczeniu życiowym i sędziowskim analizy możliwości istnienia rodzaju zagrożenia dla pokrzywdzonego, w kontekście zarzucanego mu art. 220 kk. Powyższe twierdzenia nie są wynikiem oceny dowodów a jedynie faktów bezspornych i oczywistych, w kontekście analizowanych przepisów i możliwości przypisania oskarżonym zarzucanych im występków. Zasadnicza i fundamentalna kwestia w sprawie do przypisania przestępstwa z art. 220 § 1 kk wymaga przyjęcia, że istniało narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo co najmniej ciężkich uszkodzeń ciała. Narażenie o którym mowa w tym przepisie to to samo narażenie, o którym mowa w art. 160 § 1 kk a jednie w art. 220 kk odmienny jest podmiot pokrzywdzonego i odpowiedzialnego, w oparciu o przepisy kp i inne z tym związane dotyczące BHP. Na gruncie odpowiedzialności z art. 160 kk ( i tym samym 220 kk ) - podstawą tejże odpowiedzialności jest ustalenie, że faktycznie istniało bezpośrednie niebezpieczeństwo rozumiane jednakże jako niebezpieczeństwo konkretne, realne i natychmiastowe ( a nie hipotetyczne i pośrednie, jak w sprawie) powstania zagrożenia dla pokrzywdzonego co najmniej w zakresie ciężkich obrażeń ciała. Z bezspornych okoliczności wypadku w żaden sposób nie wynika, że w określonym miejscu i czasie w toku wykonywania określonych prac przez pokrzywdzonego takie niebezpieczeństwo istniało.. Sam fakt zaistnienia określonego wypadku i jego skutków nie może przesądzać automatycznie o tym że owo niebezpieczeństwo istniało. Sam fakt wykonywanie określonych prac przez J. B. ( nawet niewłaściwie przeszkolonego, bez instrukcji stanowiskowych itp.) nie może świadczyć o bezpośredniości kwalifikowanego niebezpieczeństwa, o jakim mowa w art. 220 kk. Należy tutaj przyjmować kryterium niejako obiektywne rzeczywistego istnienia owego niebezpieczeństwa i rozpoznawać go przede wszystkim przez pryzmat tego, co było bezpośrednią przyczyną wypadku . Tą zaś było ( bezspornie) zupełnie irracjonalne , pozbawione jakiegokolwiek zdroworozsądkowego myślenia, podjęcie bez jakiegokolwiek polecenia, sugestii itp . próby ręcznego przesunięcia bardzo ciężkiej łyżki wiertniczej z urobkiem i co więcej zupełnie bezmyślne niejako zejście z płyty betonowej i znalezienie się między ową łyżką i bokiem urządzenia wiertniczego, gdzie w sposób łatwy i oczywisty można było przewidzieć ( nie sposób wnioskować, że pokrzywdzony nie wiedział ile taka łyżka z urobkiem może ważyć) co może się stać, tj., że nie da się ręcznie przesunąć owej łyżki, właśnie z uwagi na jej ciężar a wisząca cały czas na linie łyżka może spowodować przygniecenie osoby do obudowy urządzenia, co się faktycznie stało. Pokrzywdzony sam swoim rażąco nieodpowiedzialnym zachowaniem stworzył stan zagrożenia i nie ma na to żądnego istotnego wpływu naruszenie przepisów BHP, w tym także ewentualnie kolejnych w związku z toczącym się innym postępowaniem.

Dowód: postanowienia Sądu Rejonowego w Gorlicach z 12 stycznia 2017 r.– akta sprawy II K 353/16 -k.136,166

W tym samym czasie w Prokuraturze Rejonowej w Brzozowie toczyło postępowanie w przedmiocie podrobienia podpisów J. B. (1) na dokumentach dotyczących stosownych przeszkoleń w zakresie BHP. Postanowieniem z 24 kwietnia 2017 r. postępowanie to umorzono ze wskazaniem, że brak oryginałów dokumentów uniemożliwia przeprowadzenie opinii grafologicznej.

Dowód: postanowienie z 24 kwietnia 2017 r.- k.56,kserokopia opinii grafologicznej -k.44-55

Powódka M. B. (1) ukończyła 61. Ma wykształcenie średnie, obecnie jest na emeryturze. Pracowała w Banku Spółdzielczym jako księgowa. Potem -po przejściu na emeryturę jeszcze do końca grudnia 2021 była zatrudniona na pół etatu, obecnie już nie pracuje. Mąż powódki S. B. również jest na emeryturze.

Powódka z synem J. B. była bardzo związana. J. B. (1) pracował na delegacji, ale często z swą narzeczoną przyjeżdżał do domu rodzinnego, studiował i miał zamiar zmienić pracę tak, aby mógł pracować bliżej rodziców. Powódka z mężem cieszyli się, gdyż byli z synem bardzo związani. Wraz z nimi i córką J. B. (3) tworzyli szczęśliwą rodzinę. Mąż powódki także pracował na delegacjach, w tym w czasie wypadku w Bułgarii. Syn stanowił w związku z tym dla powódki bardzo duże wsparcie. Przyjeżdżał co 2 co 3 tygodnie i pomagał przy gospodarstwie, kosił trawę.

J. B. (1) na 2014 rok miał zaplanowany ślub i zgodnie z planami wraz narzeczoną miał zamieszkać w swym domu rodzinnym, który docelowo miał zostać na niego przepisany.

Powódka o śmierci syna dowiedziała się od swej przyszłej synowej, która z kolei taką widomość otrzymała z zakładu pracy J. B. (1). Ponieważ mąż powódki przebywał wówczas w delegacji, do szpitala pojechała z koleżanką M. B. (2) i jej mężem. Po drodze zabrali narzeczoną J. B. (1). Kiedy powódka została wprowadzona na salę szpitalną, Ja-cek B. jeszcze żył, ale był nieprzytomny. Ksiądz przyszedł udzielić mu namaszczenia. Powódka patrzyła w monitor i widziała, że serce syna jeszcze bije, trzymała go cały czas za rękę. Po około 10 - 15 minutach stwierdzono jego zgon. Powódka była wstrząśnięta. Męża o śmierci syna poinformowała tylko SMS-a, gdyż nie mogła mówić. Wtedy pracodawca S. B.-nara załatwił mu samochód służbowy i dwóch kierowców,. żeby go dowieźli do domu.

Pogrzebu syna powódka nie pamięta. Tuż po nim rodzinę odwiedził Z. D. razem z prawnikiem. Mówił, że jest mu przykro, chwalił J. B. (1), po czym zaczął wypytywać, czy miał jakieś problemy z powodu których się zamyślił. Rodzina odebrała to jako sugerowanie samobójstwa i miała żal do wymienionego.

Do momentu śmierci syna powódka była ogólnie zdrowa, nie leczyła się systematycznie z żadnego powodu. Po śmierci syna powódka nie korzystała z pomocy lekarza psychiatry ani psychologa. Twierdziła i tak twierdzi do dziś, że nikt jej nie pomoże, bo „nikt nie odda jej dziecka”. Powódka przyjmowała jedynie leki uspokajajcie od lekarki rodzinnej, miała też dwa miesiące zwolnienia. Potem wróciła do pracy. W pracy jakoś funkcjonowała, miała zajęte myśli. Po powrocie do domu pogrążała się w żałobie.

Powódka przed śmiercią syna była osobą towarzyską, organizowała wycieczki w pracy, prowadziła kronikę w Kościele. Po śmierci syna tego wszystkiego zaprzestała, ubiera się tylko w czarne rzeczy, stale chodzi na cmentarz. Nie utrzymuje kontaktów towarzyskich, , nic jej nie cie-szy. Za namową sąsiadów zdecydowała się na posiadanie psa. Powódka z mężem często prowadzą rozmowy dotyczące syna i jego wypadku, razem płaczą. W Święta Bożego Narodzenia jeżdżą na cmentarz z opłatkiem.

Ich córka J. B. (3) obecnie mieszka w A.. Nie mogła pogodzić się ze śmiercią brata. Z gorliwej, praktykującej katoliczki w jej następstwie odeszła od wiary i kościoła.Powódka zawsze była niskociśnieniowa. Obecnie się to zmieniło, ma wysokie ciśnienie, szybki puls, ale nie zażywa żadnych leków.

Powódka przeszła typowy przebieg żałoby, z początkową fazą odrętwienia, w czasie której przez dwa miesiące stosowała leki uspakajające i pozostawała na zwolnieniu lekarskim, przez kilka następnych miesięcy z okresem depresji i dezorganizacji, w czasie której dominował smutek, gniew, poczucie osamotnienia. W kolejnych miesiącach wymienione objawy ulegały złagodzeniu, ale nie ustąpiły całkowicie. Powódka nie wróciła do poziomu funkcjonowania sprzed śmierci syna, nadal boryka się z poczuciem straty i krzywdy.

Przeżycia związane ze śmiercią syna wpłynęły także negatywnie na ogólny stan zdrowia powódki. Występująca u niej choroba nadciśnieniowa należy do grupy chorób psychosomatycznych, to znaczy takich, w których powstaniu i przebiegu istotne znaczenie ma przeżyty stres.

Na sposób przeżywania przez powódkę poniesionej straty istotny wpływ miał także szereg czynników zewnętrznych, związanych z ustaleniami okoliczności wypadku. Zarówno powódka, jak i jejmąż podnieśli, że bardzo boleśnie odczuli zachowanie pracodawcy, ustalenia, że to ich zmarły syn ponosi winę za wypadek, a nawet sugerowanie, że było to usiłowanie samobójstwa. Niezależnie od tego , czy i w jakim stopniu zmarły przyczynił się do wypadku, subiektywne przekonanie powódki o krzywdzie, jakiej dodatkowo doznała, było istotnym czynnikiem pogłębiającym jej przeżywanie poniesionej straty.

Cierpienia powódki, aczkolwiek silne długotrwałe, mają charakter niewymierny, nie ma możliwości ich procentowego określenia.

Dowód: opinia psychiatryczna biegłej E. S. – k.847- 850,zeznania świadka S. B.- k.454 od 00:23:49,zeznania świadka M. B. (2) – k.453 od 00:03:24, zeznania świadka J. B. (3) -k.764 od 01:11:57,zeznia powódki M. B. (1) -k. 766 od 00:01:26

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dołączonych do akt dokumentów, zeznań stron niniejszego postępowania i świadków oraz opinii biegłego sądowego z zakresu BHOP oraz szkoleń, prawa geologicznego i Górniczego H. N. i opinii biegłej z zakresu psychiatrii E. S.. Nadto Sąd oparł się na dokumentach zalegających w aktach związkowych II K 353/16 -k.136,166.

W ocenie Sądu przywołane wyżej dokumenty w pełni zasługiwały na to aby zostały ocenione jako wiarygodne, ponieważ były przekonujące, spójne, a także wzajemnie się uzupełniały. Ich prawdziwość nie była też kwestionowana przez strony niniejszego postępowania. Dokumenty te pozwoliły na pełniejszą weryfikację twierdzeń stron odnośnie istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności i dlatego też Sąd w całości się na nich oparł dokonując rekonstrukcji stanu faktycznego.

Sąd w całości ocenił, jako wiarygodne świadków M. B. (2), S. B. i J. B. (3). Przeprowadzone zostały one na okoliczność istnienia więzi rodzinnych, zachowania powódki przed i po śmierci syna, przeżyć związanych z jego śmiercią.

Świadkowie ci zeznawali spontanicznie, ich zeznania wzajemnie ze sobą korespondują i znajdują oparcie w przeprowadzonej w sprawie opinii biegłej psychiatry.

Sąd nie znalazł również jakichkolwiek wątpliwości codo twierdzeń powódki, które potwierdziły zeznania powyżej wymienionych świadków i opinia biegłej psychiatry E. S..

Ta ostatnia została dopuszczona na taką samą okoliczność jak dowód z zeznań wymienionych wyżej świadków , tj. na okoliczność ustalenia przebiegu przeżyć powódki związanych ze śmiercią syna, przebiegu stanu jej zdrowia po wypadku. Opinia ta jawi się jako pełna , rzeczowa, logiczna. Żadna ze stron nie składała zresztą do niej zarzutów.

Jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania świadków B. O., M. P., R. T., M. K. (2), S. W., A. B., J. S., Z. D. - były one konkretne, wolne od subiektywnych ocen.

Sąd oparł się także na zeznaniach bezpośredniego świadka zdarzenia A. G..

Zeznania świadka W. S. okazały się istotne o tyle, że potwierdziły, że pracownicy kopalni wiedzieli o, tym, że nie można dotykać łyżki oraz ze wszyscy pracownicy byli szkoleni z zakresu BHP. Podobnie zeznania świadka D. P..

Zeznania świadka A. K. (k.545-547)nie wniosły wiele do sprawy albowiem świadek ten nie pamiętał okoliczności związanych z wypadkiem .

Zeznania świadków R. N. oraz W. W. (2) Sąd podzielił. Świadek W. W. (2) jako przedstawiciel komisji nadzoru opisał rzeczowo procedury postępowania ze sprzętem obowiązujące na terenie kopalni. Zeznania te były co prawda pełne ocen i wniosków wyprowadzonych przez świadka, który to jedna potrafił je uargumentować w oparciu o swe wieloletnie doświadczenie życiowe.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd oprał się także na opinii biegłego sądowego zakresu BHP w górnictwie H. N.. Opinia ta została dopuszczona na okoliczność ustalenia prawidłowości sporządzenia instrukcji stanowiskowej bezpiecznego i prawidłowego wykonywania czynności przez wiertacza, pomocnika wiertacza zatrudnionego przy wierceniach udarowo-obrotowych i na lewy bieg, zbadania prawidłowości budowy urządzenia wiertniczego w szczególności łyżki oraz haka i ustalenie czy spełniają zasadnicze wymóg i dla tego typu urządzeń, analizy procedury opróżniania łyżki z urobku ze szczególnym uwzględnieniem ustawiania łyżki na belce lub płycie betonowej oraz zaczepiania i kierowania łyżki za pomocą haka wykonanego z rurki lub grubszego pręta, określenia czasu trwania zdarzenia tj. od momentu wejścia J. B. (1) na płytę betonową aż do jego przygniecenia przez łyżkę oraz ustalenie możliwości zapobiegnięcia wypadkowi przez pozostałych pracowników, ustalenie przyczyn wypadku i określenie ewentualnego stopnia przyczynienia się stron do zdarzenia. Opinia ta jawi się jako pełna, jasna i rzetelna. Biegły w sposób szczegółowy i logiczny zobrazował to, w jaki sposób doszło do zdarzenia. Wziął tu pod uwagę wszelkie przedmiotowo istotne okoliczności sprawy i dokonał ich analiz z perspektywy długoletniej praktyki i doświadczenia zawodowego. W opinii uzupełniającej biegły ustosunkował się do zarzutów zgłoszonych przez strony do tej opinii. Biegły jednocześnie podtrzymał swe stanowisko przekonująco to uzasadniając. Ostatecznie zaś biegły na wszelkie wątpliwości stron odpowiedział słuchany na rozprawie w dniu 10 czerwca 2022 r.(k.878 v od 00:03:02).

Sąd zważył, co następuje:

W niniejszej sprawie powódka domagała się zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia w 150 000 zł w związku ze śmiercią syna, który uległ wypadkowi w zakładzie pracy podczas wykonywania zleconych prac.

Odpowiedzialność strony pozwanej za skutki zdarzenia, wbrew stawianym początkowo w odpowiedzi na pozew zarzutom, nie nasuwa żadnych wątpliwości i wynika z umowy ubezpieczenia o odpowiedzialności cywilnej zawartej na okres od 12 kwietnia 2013 r. do 11 kwietnia 2014 r. (polisa nr (...)).

Przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony (art. 822 § 1 k.c.). Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia (art. 822 § 2 k.c.). O ile strony nie umówiły się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody (art. 824 1 § 1 k.c.).

Odpowiedzialność ubezpieczyciela jest uzależniona od zakresu odpowiedzialności sprawcy zdarzenia.

Śmierć syna powódki nastąpiła w wyniku wypadku, do jakiego doszło na terenie zakładu pracy J. B. (1).

W świetle powyższego zasadnym było przyjęcie, że sprawca wypadku, jest podmiotem, na którym ciążyłby obowiązek wypłaty ewentualnego zadośćuczynienia. Ubezpieczyciel odpowiada zaś w granicach odpowiedzialności ubezpieczającego - sprawcy wypadku. Zastosowanie znajdzie tu przepis art. 435 kc. Zgodnie z jego treścią odpowiedzialność strony pozwanej, jako prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, oparta jest na zasadzie ryzyka, co oznacza, że jeżeli poszkodowany wykaże, iż szkodę wyrządził ruch przedsiębiorstwa, prowadzący je ponosi odpowiedzialność nawet jeżeli nie naruszył żadnych ogólnie obowiązujących norm ani stosowanych zasad postępowania oraz działał z najwyższą starannością i ostrożnością (por. m.in. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1970 r., III CZP 17/70, OSPiKA 1971, nr 9, poz. 169 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 1986 r., I CR 523/85, OSNCP 1987, nr 4, poz. 65 oraz z dnia 13 grudnia 2001 r., IV CKN 1563/00, nie publ.). Jak podkreśla się w nauce, działanie w granicach prawa podmiotowego nie zwalnia sprawcy od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka za szkodę wyrządzoną takim działaniem. Także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 marca 1986 r., I CR 523/85, stwierdził, że wykonanie robót ściśle według dokumentacji technicznej i ogólnie stosowanych w tym czasie norm nie wystarcza do wyłączenia opartej na zasadzie ryzyka odpowiedzialności za szkodę.

Od takiej odpowiedzialności sprawcę zwolniłoby tylko udowodnienie, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi on odpowiedzialności. Strona pozwana broniła się przed odpowiedzialnością za szkodę wyrządzoną przez ruch ubezpieczonego u niej przedsiębiorstwa w czasie prowadzonej budowy, zarzucając, że doszło do niej z wyłącznej winy J. B. (1). Z takim stanowiskiem nie można się zgodzić.

W kwestii dotyczącej przyczynienia sąd obowiązany był dokonać własnej oceny, w oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy.

Zgodnie z art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, to obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 listopada 2008 r. (sygn. I CSK 139/08 LEX nr 548898), zauważył, że przyczynienie się w ujęciu art. 362 k.c. oznacza, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego, a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Wina lub oczywista nieprawidłowość (albo ich brak) po stronie poszkodowanego podlegają uwzględnieniu przy ocenie,czy i w jakim stopniu przyczynienie się uzasadnia obniżenie odszkodowania. Ocena stopnia przyczynienia musi uwzględniać wiek i doświadczenie stron oraz ciążące na nich obowiązki, a także stopień świadomości poszkodowanego.

Dla przypisania odpowiedzialności sprawcy za jego bezprawne zachowanie konieczny jest związek przyczynowy pomiędzy tym zachowaniem a powstałą szkodą. Zgodnie z treścią art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Przyjmuje się, że unormowania zwarte w tym przepisie opiera się na założeniach teorii przyczynowości adekwatnej. Zgodnie z nią związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy, gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie powodują określone skutki. Wymagane jest stwierdzenie, że chodzi o następstwa normalne. Należy mianowicie zbadać, czy dany fakt (przyczyna) był koniecznym warunkiem wystąpienia drugiego z nich (skutku), czyli czy bez niego skutek wystąpiłby. Dopiero pozytywne stwierdzenie w tym zakresie pozwala rozważać, czy wskazane powiązania można traktować jako „normalne”, tzn. typowe lub oczekiwane w zwyklej kolejności rzeczy, a więc niebędące rezultatem jakiegoś zupełnie wyjątkowego zbiegu okoliczności. Ocena, czy skutek jest normalny, powinna być natomiast oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego i zasad wiedzy naukowej, specjalnej.

W ocenie sądu przyczynienie J. B. (1) do wypadku wynosiło około 70 %. Wypadek powstał bowiem w wyniku naruszenia przez J. B. (1) elementarnych reguł i zasad bezpiecznej pracy i poprzez wykonywanie jej w sposób sprzeczny z sztuką zawodową i zasadami logicznego rozumowania.

Jak wskazał biegły zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że J. B. (1) nie wydano polecenia wykonania napychania ręcznego łyżki wiertniczej załadowanej urobkiem. Poszkodowany z własnej woli podjął decyzję próby ręcznego naprowadze-nia łyżki wiertniczej w miejsce jej rozładunku w momencie kiedy zorientował się że zapięty hak do górnej krawędzi urządzenia wypiął się podczas wykonywania operacji przez pomocnika wiertacza.

Poszkodowany jako osoba posiadająca uprawnienia niższego dozoru ruchu i mająca styczność z podobnymi pracami i urządzeniami, obowiązany był do bardziej konstruktywnej oceny zagrożenia, przy zastosowaniu prawidłowego i logicznego myślenia. J. B. (1) wykonując od pewnego czasu tego typu roboty ( oraz mając kierunkowe studia), musiał sobie zdawać sprawę, że napychanie ręczne łyżki wiertniczej załadowanej urobkiem z wierceń, której ciężar wynosił około 800kg, nie jest w stanie samodzielnie zatrzymać jej balansowanie i ukierunkować na właściwe miejsce.

W ocenie biegłego poszkodowany J. B. (1) swym nieodpowiedzialnym zachowaniem znalazł się w strefie niebezpiecznej w obrębie bezpośredniej bliskości łyżki wiertniczej, co naraziło go w wyniku jej niekontrolowanego ruchu na ryzyko utraty zdrowia lub własnego życia.

Nie można jednak przyznać racji pozwanemu oraz interwenientom, że wina J. B. (1) była wyłączna, a co wyłączałoby odpowiedzialność pozwanego.

Z akt sprawy wynika, że na terenie zakładu brak było oryginałów kart osobowych J. B. (1), a co nie pozwoliło m.in. na wykonanie opinii grafologicznej, która pozwoliłaby zweryfikować zasadność zarzutów powódki, że podpisy widniejące na kartach szkoleń w zakresie BHP nie należały do jej syna.

Ponadto, słusznie powódka akcentowała, że urządzenie -wiertnica H4-1H, na którym doszło do wypadku wprowadzone zostało w dzień wypadek ten poprzedzający. Jak wskazał biegły nie dokonano po tym wprowadzeniu aktualizacji dokumentu bezpieczeństwa o opracowanie karty oceny ryzyka zawodowego oraz nie poinformowano pracowników o ryzyku zawodowym oraz o zasadach ochrony przed tym zagrożeniami. Uchybienie to stanowiło naruszenie przepisu wynikającego z art. 226 pkt. 1 i 2 Kodeksu pracy, w związku z §39 r ust 2 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997r w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy.

Zgodzić trzeba się też z biegłym, że nieprawidłowości należy upatrywać także w zachowaniu pozostałych członków brygady, tj. wiertacza i pomocnika wiertacz, którzy to w sposób bierny zachowali się, podczas wykonywania niedozwolonych czynności przez poszkodowanego. Pracownicy ci winni zostać uprzednio poinformowani o obowiązku właściwego reagowania na takie, stwarzające bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia sytuacje.

Krytycznie odnieść się wreszcie trzeba to kwestii zachowania po wypadku. Kierownik budowy podjął bowiem decyzję o samodzielnym transporcie poszkodowanego do szpitala. Jak wskazuje materiał dowodowy droga do szpitala była trudna, i kierownik miał zapewne dobre intencje- nie chciał aby oczekiwanie na karetkę dodatkowo wydłużało oczekiwanie na fachową pomoc medyczną. Takie postępowanie było jednak dalece nieroztropne. O ile wymieniony już zdecydował się na taki samodzielny transport to mógł przynajmniej wcześnie skonsultować się telefonicznie ze służbami medycznymi, tak aby wiedzieć czy samodzielny transport pacjenta w takim stanie jest możliwy, jeśli tak to w jaki sposób powinien się odbyć. Konsultacja tak pozwoliłaby też szpitalowi na ewentualne przygotowanie się na konieczność przyjęcia takiego pacjenta.

Kolejną kwestią sporną w niniejszej sprawie była wysokość należnego powódce zadośćuczynienia.

Art. 446 § 4 k.c. pozwala przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej nie jest zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej. Jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy - złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym sytuacji. Na rozmiar krzywdy mają wpływ: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne, poczucie osamotnienia i pustki, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez zmarłego, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania oraz wiek pokrzywdzonego. Sąd Najwyższy w bogatym orzecznictwie wskazał na potrzebę indywidualizowania oceny krzywdy, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy odwołaniu do kryteriów obiektywnych, a nie subiektywnych odczuć pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy. Jego rozmiar jest zatem odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar. Przesłanka „przeciętnej stopy życiowej" społeczeństwa ma charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar (zob. wyrok SN z dnia 12 września 2002 r., sygn. akt IV CKN 1266/00, Legalis nr 61715; wyrok SN dnia 3 czerwca 2011 r., sygn. akt III CSK 279/10, Legalis nr 442095; wyrok SN z dnia 10 maja 2012 r. IV CSK 416/11, Legalis nr 511982).

Ugruntowany jest już również pogląd opowiadający się za kompensacyjnym charakterem zadośćuczynienia pieniężnego tj. uznający je za sposób naprawienia szkody niemajątkowej (por. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 r., sygn. akt I CK 131/03, OSNC 2005/2/40). Przy oznaczeniu zakresu wyrządzonej krzywdy za konieczne uważa się uwzględnienie: rodzaju naruszonego dobra, zakresu naruszenia i trwałości skutków naruszenia (por. wyrok SN z dnia 20 kwietnia 2006 r., sygn. akt IV CSK 99/05, Lex nr 198509; wyrok SN z dnia 1 kwietnia 2004 r., sygn. akt II CK 131/03, Lex nr 327923; wyrok SN z dnia 19 sierpnia 1980 r., sygn. akt IV CR 283/80, OSN 1981, Nr 5, poz. 81; wyrok SN z dnia 9 stycznia 1978 r., sygn. akt IV CR 510/77, OSN 1978, Nr 11, poz. 210).

W orzecznictwie wskazuje się również, że jedną z podstawowych przesłanek przy określaniu wysokości zadośćuczynienia jest stopień natężenia wspomnianych elementów składających się na pojęcie krzywdy. Sąd musi przy tym uwzględnić wszystkie okoliczności danego zdarzenia. W doktrynie wskazuje się, że wysokość przyznawanej kwoty zadośćuczynienia tak powinna być ukształtowana, aby stanowić „ekwiwalent wycierpianego bólu" jak też, że kwota zadośćuczynienia powinna być pochodną wielkości doznanej krzywdy (por. A. Rzetecka - Gil, Komentarz do Kodeksu cywilnego, Lex). W przypadku ustalania wysokości zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej w literaturze zwraca się także uwagę na konieczność uwzględniania dynamicznego charakteru krzywdy spowodowanej śmiercią takiej osoby, stopnia cierpień psychicznych, ich intensywności oraz długotrwałości. Przy ocenie zakresu szkody niemajątkowej należy korzystać z kryteriów zobiektywizowanych, które jednak przystają do konkretnego poszkodowanego. Brak jest przy tym kryteriów wprost wskazanych w art. 446 § 4 k.c., które narzucałyby sądom czym przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy się kierować, zatem to na organy stosowania prawa zostało przerzucone rozstrzygnięcie w tym zakresie, a ustalenie jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest "odpowiednia", należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego choć nie mogą być one dowolne.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd doszedł do przekonania, że w świetle poczynionych w sprawie ustaleń żądana przez powódkę kwota 150 000 zł jest kwotą adekwatną do krzywdy, jakiej doznała w następstwie śmierci syna.

Dokonując takiej oceny Sąd miał na względzie to, że powódka była z synem niezwykle zżyta. Ponieważ jej mąż świadczył pracę za granicą to syn-J. B. (1) był dla powódki oparciem. To na jego pomoc mogła liczyć w cięższych pracach gospodarskich, mimo ,że syn pracował w delegacji to często ją odwiedzał. Powódka cieszyła się szczęściem syna, który planował na 2014 rok swój ślub. Powódka żyła myślą, że po ślubie on i jego przyszła narzeczona zamieszkają w jej domu, który potem zostanie na nich przepisany.

Śmierć J. B. (1) totalnie zmieniła życie powódki. Z aktywnej, wesołej osoby stała się osobą wycofaną, unikającą wszelkich relacji społecznych. Jak wskazła biegła psychiatra okres żałoby przebiegał u powódki co prawda w sposób typowy ale do dziś nie wróciła ona do poziomu funkcjonowania sprzed śmierci syna, nadal boryka się z poczuciem straty i krzywdy.

Powódka praktycznie codziennie chodzi na cmentarz, aby zapalić synowi świeczkę. Każde święta są dla niej bolesne. Z bólem powódka patrzy też na życie swej córki, która po śmierci brata, straciła wiarę w Boga oraz opuściła rodzinne strony, aby móc zapomnieć o tym tragicznym wydarzeniu.

Życie dla powódki we wskazanych okolicznościach stało się wegetacją, nie snuje żadnych planów na przyszłość, nie ma żadnych marzeń.

Traumy powódki nie może umniejszać sam fakt, że nie korzystała z pomocy psychologa. Strata dziecka była dla niej bowiem tak bolesna, że zaparła się w przekonaniu, że pomoc żadnego specjalisty nie odda jej ukochanego syna.

Przeżycia związane ze śmiercią syna wpłynęły także negatywnie na ogólny stan zdrowia powódki. Występująca u niej choroba nadciśnieniowa należy do grupy chorób psychosomatycznych, to znaczy takich, w których powstaniu i przebiegu istotne znaczenie ma przeżyty stres.

Przy miarkowaniu wysokości należnego zadośćuczynienia Sąd wziął wreszcie pod uwagę zachowanie kierownictwa kopalni po wypadku. Po samym zdarzeniu rodzina została powiadomiona stosunkowo późno, o tym co się stało. Powódce nie zorganizowano żadnego środka do transportu i gdyby nie grzeczność koleżanki ,która ją zawiozła do szpitala, prawdopodobnie nie zdążyłaby się już pożegnać z synem. Także później nie udzielono powódce żadnej fachowej pomocy, nie dano jej wsparcia. Co więcej wizyta Z. D., który co prawda złożył swe kondolencje, ale z drugiej strony zadawał niestosowne pytania mogące wskazywać, że J. B. (1) mógł chcieć targnąć się na własne życie, wywołały u powódki jeszcze większy bół i żal.

Mając na uwadze powyższe oraz fakt, że pokrzywdzony przyczynił się do zdarzenia w 70 % Sąd ostatecznie zasądził na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę w wysokości 45 000 zł.

Ostatnią kwestią sporną między stronami była kwestia dotycząca tego, od kiedy powodowie mogą domagać się ewentualnych odsetek.

Podnieść w tym miejscu należy, że odsetki mogą pełnić funkcję kompensacyjną oraz waloryzacyjną. Ta ostatnia obecnie co do zasady utraciła już swe znaczenie. Dominująca obecnie funkcja kompensacyjna odsetek pozwala na przeniesienie w czasie daty zasądzenia odsetek z daty wyrokowania na datę wezwania do zapłaty. Zasada ta nie może być co prawda stosowana w takim uproszczeniu. W pewnych sytuacjach odnieść się należy do niej krytycznie, nie wykluczając przyjęcia wyjątków uzasadnionych okolicznościami konkretnej sprawy. Jak wskazuje się w orzecznictwie należy brać tu pod uwagę to, czy kwota żądana tytułem odszkodowania była usprawiedliwiona co do wysokości już w chwili zgłoszenia żądania, czy też dopiero po zgłoszeniu żądania lub w trakcie procesu ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na rozmiar szkody. Określenie przez sąd orzekający w sprawie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili wyrokowania uzasadnia bowiem przyznanie odsetek dopiero od tej daty (por. m.in. wyr. s. apel. 29.07.2014 r., sygn. I ACa 514/14; wyr. s. apel. 10.04.2014 r., sygn. I ACa 59/14; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17.06.2010 r., sygn. III CSK 308/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30.09.2009 r., sygn. V CSK 250/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8.12.1997 r., sygn. I CKN 361/97, z dnia 9.01.1998 r., sygn. III CKN 301/97, z dnia 20.03.1998 r., sygn. II CKN 650/97, z 4.09.1998r. , sygn. II CKN 875/97, z 9.09.199 r., sygn. II CKN 477/98).

Zdaniem sądu okoliczności, jakie zadecydowały o wypłaceniu powódce zadośćuczynienia znane były już w chwili doręczenia pozwu.

O kosztach Sąd orzekł zgodnie z wynikami, który powódka w 70% przegrała, a w 30 %wygrała. Powódka zwolniona została od kosztów sądowych w połowie.

W toku postępowania przeprowadzono dwie opinie. Opinia biegłego H. N. wraz z opinią uzupełniającą oraz opinia biegłej E. S. wygenerowały łącznie wydatek 3. 557,27 zł. Kosz wynagrodzenia świadkom zwrotu kosztów podróży i utraconego zarobku wynosi z kolei 2. 466,18zł.

Sąd zasądził od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki kwotę 4.410 zł tytułem zwrotu części kosztów postępowania, w tym kwotę 2.160 zł tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 3.780 zł tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego.

Stosownie do wyniku sprawy na zasadzie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.) w zw. z art. 100 kp.c. Sąd zasądził od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Nowym Sączu kwotę 1.068 zł tytułem zwrotu części kosztów opinii biegłego i kwotę 740 zł tytułem pozostałych wydatków od uiszczenia których powódka była zwolniona;

Sąd nakazał ściągnąć z zasądzonego powódce w punkcie I wyroku roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Nowym Sączu kwotę 3.750 zł tytułem części opłaty od pozwu, do uiszczenia której strona pozwana nie jest zobowiązana oraz kwotę 2.490 zł tytułem kosztów opinii i kwotę 1.726 zł tytułem zwrotu pozostałych wydatków, do uiszczenia których strona pozwana nie jest zobowiązana;

Sąd nie obciążył powódki pozostałymi kosztami postępowania.

Nie zasądził Sąd zwrotu kosztów zastępstwa procesowego od powódki na rzecz interwenientów a to z uwagi na wyżej opisaną bierność po zdarzeniu, nie udzielenie powódce fachowego wsparcia ani pomocy w kwestiach formalnych.