Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Pa 30/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 października 2022 r.

Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Piotrkowie Trybunalskim,

Wydział V w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Agnieszka Leżańska

Protokolant: st. sekr. sądowy Alicja Jesion

po rozpoznaniu w dniu 6 października 2022 r. w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie

sprawy z powództwa J. D.

przeciwko Ł. G.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda J. D. od wyroku Sądu Rejonowego w Bełchatowie

z dnia 12 maja 2022 r. sygn. akt IV P 31/17

uchyla zaskarżony wyrok, sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Bełchatowie, pozostawiając temuż Sądowi rozstrzygnięcie w

przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego.

      Sędzia Agnieszka Leżańska

Sygn. akt V Pa 30/22

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 19 kwietnia 2017 roku, skierowanym przeciwko Ł. G., prowadzącemu działalność gospodarczą pod nazwą E. Ł. G. w Z., powód J. D., reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, wniósł o zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia w wysokości 50.000 złotych za krzywdę związaną z wypadkiem przy pracy z dnia (...) roku wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 7 września 2016 roku do dnia zapłaty. Powód wnosił także o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż w dniu (...) roku, podczas wykonywania prac dociepleniowych budynku mieszkalnego w Ł., poruszając się na rusztowaniu nie posiadającym barierki zabezpieczającej, stracił równowagę i upadł, doznając rozległych obrażeń. Rusztowanie, na którym pracował powód nie posiadało barierki zabezpieczającej i nie zostało dopuszczone do eksploatacji. Powód nie został przeszkolony z zakresu BHP. Ponadto powód podnosił, że pozwany poinstruował go, aby mówił, iż do wypadku doszło na skutek upadku z drabiny. Zdaniem powoda, pozwany nie dopełnił szeregu wymagań związanych z eksploatacją i użytkowaniem rusztowania, nie przeszkolił powoda z zakresu BHP, czym naruszył przepisy prawa. W związku z tym, pozwany ponosi winę za przedmiotowe zdarzenie, a co za tym idzie odpowiedzialność za s. na osobie powoda.

J. D. na skutek zdarzenia doznał obrażeń ciała i rozstroju zdrowia w postaci złamania żeber i mostka, złamania trzonu (...) i (...) kręgosłupa, złamania wyrostka (...) i (...) kręgosłupa, niestabilności stawu łokciowego lewego, oderwania wyrostka dziobiastego kości łokciowej, uszkodzenia więzadła pobocznego promieniowego. Pomimo przeprowadzonego leczenia i rehabilitacji powód nadal skarży się na silne bóle ręki i problemy z jej wyprostowaniem. Cierpi na silne bóle kręgosłupa. Nawet niewielki wysiłek fizyczny jest niemożliwy.

W odpowiedzi na pozew z dnia 12 maja 2017 roku, pozwany Ł. G., reprezentowany przez pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwany potwierdził, że powód był jego pracownikiem i w dniu (...) roku doszło do wypadku. Pozwany zaprzeczył okolicznościom wypadku oraz jego przyczynom, wskazanym przez powoda wskazując, iż przyczyną wypadku nie był upadek na skutek niezabezpieczenia rusztowania, lecz nie zachowanie przez powoda należytej ostrożności w czasie poruszania się po drabinie przystawionej do rusztowania. Do wypadku doszło, kiedy powód próbował po drabinie dostać się na trzecie piętro budynku, w którym wykonywał pracę. Z protokołu powypadkowego wynika, że nie stwierdzono nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Powód nie zgłaszał żadnych uwag do tego protokołu. Pozwany wskazał, iż powód odbył szkolenie z zakresu BHP w dniach (...) roku. Nadto podnosił, że nie jest prawdą, aby powód był niezdolny do pracy i zdany na pomoc najbliższych, bowiem w sierpniu 2016 roku w Z. pozwany widział powoda wykonującego prace remontowe wewnątrz budynku i wykonał zdjęcia.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 maja 2022 roku, w sprawie sygn. akt IV P 31/17, Sąd Rejonowy w Bełchatowie IV Wydział Pracy oddalił powództwo oraz zasądził od powoda J. D. na rzecz pozwanego Ł. G. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) Ł. G. w Z. kwotę 3.717,00 zł (trzy tysiące siedemset siedemnaście złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.700,00 zł (dwa tysiące siedemset złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Nadto Sąd Rejonowy nie obciążył powoda J. D. obowiązkiem zwrotu wydatków poniesionych na koszt opinii biegłych.

Podstawą rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne

i rozważania prawne Sądu Rejonowego:

powód J. D. został zatrudniony przez pozwanego Ł. G. od dnia (...)na stanowisku montera dociepleń, na podstawie umowy o pracę zawartej na okres próbny do 28 lutego 2015 roku. W dniu (...) roku powód podał się wstępnemu badaniu profilaktycznemu, w wyniku którego został uznany za zdolnego do pracy na ww. stanowisku. Nie stwierdzono u powoda przeciwwskazań do wykonywania pracy na wysokości.

W dniu (...) roku powód odbył wstępne szkolenie z zakresu BHP w postaci instruktażu ogólnego i stanowiskowego, co potwierdził podpisem. J. D. już wcześniej przez kilka lat pracował przy wykonywaniu podobnych prac na wysokości. Pozwany wykonywał prace dociepleniowe jako podwykonawca. W dniu (...) roku powód pracował przy docieplaniu budynku mieszkalnego w Ł.. Pracę rozpoczął tego dnia o godzinie 7.00. W czasie pracy, około godziny 10.15, kiedy powód próbował po drabinie dostać się na wyższe kondygnacje budynku, w którym wykonywał pracę, spadł z drabiny na ziemię. Ł. G. był z drugiej strony budynku i o zdarzeniu zawiadomił go pracownik M. L. (1). Powiedział pozwanemu, że powód spadł z drabiny i leży na ziemi. Kiedy pozwany dotarł do powoda, J. D. powiedział, że boli go ręka, żeby jej nie ruszać i prosił o wezwanie pogotowia ratunkowego. W czasie zdarzenia prace na wysokości wykonywał Ł. R.. Usłyszał krzyk, że ktoś spadł i zszedł z rusztowania. Powód siedział wówczas przy rusztowaniu. Obecni byli Ł. G. i M. L. (1). Powód był przytomny, mówił, że spadł z drabinki. Z uwagi na to, że czas oczekiwania na pogotowie był dość długi, pozwany za zgodą powoda postanowił zawieść go do szpitala. Do samochodu zaprowadzili powoda Ł. G. i M. L. (2). W czasie przejazdu do szpitala powód był przytomny i prosił o powiadomienie mamy o wypadku. Pozwany odwiózł powoda do (...) Szpitala (...) (...) w Ł.. O zdarzeniu nie została poinformowana Policja ani Państwowa Inspekcja Pracy.

O wypadku pozwany poinformował matkę powoda, udając się do ich miejsca zamieszkania. D. D. zadzwoniła po córkę. Pozwany powiedział im, w którym szpitalu leży powód i pojechał tam przed nimi.

Pierwszej pomocy udzielono powodowi w (...) Szpitalu (...) (...) - (...) Szpitalu (...) w Ł., gdzie przebywał do 20 grudnia 2014 roku. U powoda stwierdzono: zwichnięcie stawu łokciowego lewego, oderwanie wyrostka dziobiastego kości łokciowej i uszkodzenie więzadła pobocznego promieniowego, ubytek głowy kości promieniowej, złamanie trzonu kręgów (...) i (...), złamanie wyrostka kolczystego kręgów (...) i (...). Przeprowadzono zabieg repozycji zwichnięcia stawu łokciowego, repozycji zwichnięcia i złamania wyrostka dziobiastego oraz zabieg rekonstrukcji więzadła pobocznego. Zastosowano unieruchomienie stawu łokciowego w szynie gipsowej oraz unieruchomienie w gorsecie J.. W dniu 28 stycznia 2015 roku powód został poddany w tym samym szpitalu zabiegowi endoplastyki głowy kości promieniowej i rekonstrukcji więzadła pobocznego (...) z użyciem kotwicy. Następnie powód kontynuował leczenie w poradni ortopedycznej.

Zespół powypadkowy działający u pozwanego sporządził protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy. Zdarzenie z dnia (...) roku zostało uznane za wypadek przy pracy. Zespół powypadkowy ustalił, iż powód po drabinie przystawionej do rusztowania zamierzał dostać się na trzecie piętro budynku mieszkalnego. Będąc na wysokości około 3,2 m jedna z nóg, pod której podeszwą buta znajdowała się część śliskiej nawierzchni ziemi, ześlizgnęła się i powód upadł na nieutwardzony teren. Zespół powypadkowy ustalił następujące przyczyny wypadku: nie zachowanie ostrożności podczas przemieszczania się po drabinie, nie oczyszczenie butów z resztek ziemi, niekontrolowane ześlizgnięcie się nogi ze szczebla drabiny, brak należytej koncentracji przy poruszaniu się po drabinie. Nie stwierdził nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy oraz przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Powód nie kwestionował treści protokołu i w obecności pozwanego w dniu (...) roku podpisał protokół.

Po wypadku, zarówno w szpitalu, jak i w domu, powód wymagał pomocy innych osób, nie wykonywał czynności samodzielnie. Przez kilka tygodni nosił gorset. Mama pomagała mu w czynnościach higienicznych, myciu, ubieraniu, przygotowywała posiłki. Powodowi pomagała również siostra. Po zdjęciu gorsetu powód starał się wykonywać czynności samodzielnie. Z powodu silnych dolegliwości bólowych przyjmował leki przeciwbólowe przez okres do 4 miesięcy. Do chwili obecnej okresowo odczuwa dolegliwości bólowe i wówczas przyjmuje leki przeciwbólowe. Wypadek nie spowodował, że powód musiał zrezygnować na stałe ze swoich zainteresowań. Po półtora roku od wypadku powód podjął pracę, nie może dźwigać dużych ciężarów, ani długo stać z powodu dolegliwości bólowych kręgosłupa.

W dniu wypadku w miejscu wykonywania prac przez powoda przy budynku ustawione było rusztowanie, które miało VII poziomów. Było ono zabezpieczone barierkami oraz siatkami od samej góry do dołu. Na całej długości rusztowania były barierki, niższa i wyższa. Przy rusztowaniu ustawione były drabiny aluminiowe do III poziomu, do wysokości około 5-6 metrów. Od III poziomu do przemieszczania pomiędzy poziomami rusztowania służyły schody. Drabina, po której wchodził powód była przytwierdzona do rusztowania pod kątem za pomocą linki, a na dole zabezpieczona kołkami, aby się nie przesuwała.

Powód posiadał badania lekarskie dopuszczające do pracy na wysokości, zapoznał się z ryzykiem zawodowym na stanowisku pracy, odbył instruktaż wstępny i stanowiskowy. Rusztowanie postawione na budowie spełniało wymagania BHP. Ustawienie drabiny przy rusztowaniu jest dopuszczane, jeżeli spełnia ona normy i jest zabezpieczona. Drabina nie może być stosowana w sposób ciągły. Rusztowanie do użytkowania dopuszcza generalny wykonawca. Kierownik budowy zatrudniony przez generalnego wykonawcę nie wstrzymał prac na rusztowaniu.

W dniu (...) roku nie doszło do naruszenia przez pozwanego przepisów z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawca zapewnił powodowi prawidłowe i bezpieczne warunki pracy. Brak dokumentów generalnego wykonawcy nie świadczy o tym, że pracodawca przekroczył obowiązujące normy i nie dopełnił obowiązków wynikających z przepisów prawa. Wypadek miał charakter zdarzenia losowego.

Decyzją z dnia 22 czerwca 2016 roku, Zakład Ubezpieczeń Społecznych w T. przyznał powodowi prawo do jednorazowego odszkodowania z tytułu stałego uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy z dnia (...) roku. Lekarz Orzecznik ustalił, że stały uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł 25%. Odszkodowanie wypłacono powodowi w kwocie 19.500 zł.

Powód J. D. nie pracuje zawodowo, pozostaje na utrzymaniu matki. Nie ma żadnych dochodów, nie uzyskał prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.

W ocenie Sądu Rejonowego, w sprawie zgromadzony został obszerny materiał dowodowy, stanowiący podstawę ustalenia stanu faktycznego. Sąd meriti dokonał ustalenia stanu faktycznego na podstawie zeznań stron oraz świadków: D. D., M. O., W. M. (1) i Ł. R., a także na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, w tym w oparciu o dokumentację powypadkową powoda, obszerną dokumentację medyczną i dokumenty zgromadzone w aktach osobowych powoda.

Sąd I Instancji wskazał, że podstawą do ustalenia stanu faktycznego spawy były również opinie biegłego sądowego z zakresu (...), zarówno pisemna, jak i ustna. Pisemna opinia jest, zdaniem Sądu Rejonowego pełna i rzetelna. Biegły wydając opinię zgromadził liczne dokumenty dotyczące zasad postępowania oraz bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania prac przez firmę pozwanego, a wnioski wyprowadzone przez biegłego w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, załączone do opinii dokumenty i analizę przepisów prawa są logiczne. Opinia ustna miała charakter uzupełniający opinię podstawową.

Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd meriti uznał za niewiarygodne zeznania powoda w tej części, w której podaje, że spadł z rusztowania, a nie z drabiny. Zeznania powoda w tej części pozostają w sprzeczności z zeznaniami pozwanego oraz świadka Ł. R., także z zeznaniami świadków przesłuchanych w postępowaniu przygotowawczym – dochodzeniu. Jak wskazał Sąd I Instancji zeznania powoda pozostają w sprzeczności z treścią protokołu powypadkowego, sporządzonego przez zespół powypadkowy. Powód nie kwestionował tego protokołu, składając swój podpis.

Jednocześnie za niewiarygodne Sąd Rejonowy uznał zeznania powoda w części, w której podaje, że rusztowanie nie było kompletne. Zeznania J. D. także pozostają w sprzeczności z zeznaniami pozwanego, świadka Ł. R. i świadków przesłuchanych podczas dochodzenia.

W tych okolicznościach, w ocenie Sądu I Instancji, wersja powoda, iż spadł z rusztowania jest tym bardziej niewiarygodna, bowiem skoro rusztowanie zostało prawidłowo zmontowane, to nie sposób obciążyć pozwanego odpowiedzialnością za upadek powoda. Sąd meriti wskazał także, iż z powyższych względów nie zasługują na wiarę zeznania świadków D. D. i M. O., matki i siostry powoda, które przedstawiły wersję powoda.

Sąd I Instancji pominął opinie biegłego sądowego z zakresu bezpieczeństwa

i higieny pracy – P. S., bowiem miały one wyłącznie charakter wywodów teoretycznych, zawierających przytoczenie przepisów bez odniesienia się do stanu faktycznego sprawy. Opinie, zdaniem Sądu Rejonowego były niekompletne, a biegły nie uzasadnił odpowiedzi na zakreślone tezy dowodowe.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny, Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

w ocenie Sądu Rejonowego powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd I Instancji wskazał, iż w obecnym stanie prawnym regulacja poświęcona świadczeniom z tytułu wypadków przy pracy rozdzielona jest pomiędzy dwa akty prawne: Kodeks pracy i ustawę z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz. U. z 2009 roku, Nr 167, poz. 1322 ze zm.). Kluczową rolę odgrywa wymieniona ustawa, gdyż przedmiotowe zagadnienie regulowane jest przez Kodeks pracy tylko w szczątkowym zakresie, uwzględniającym odszkodowanie z tytułu przedmiotów zniszczonych lub utraconych w związku z wypadkiem przy pracy (art. 2371 § 1 kp). Pozostałe świadczenia są świadczeniami wypłacanymi z ubezpieczenia wypadkowego (por. wyr. Sądu Najwyższego z dnia 8.08.2007 r., II UK 23/07, OSNP 2008, Nr 19-20, poz. 296).

Sąd meriti wskazał, że za dopuszczalnością dochodzenia roszczeń uzupełniających z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego opowiada się zdecydowana większość przedstawicieli nauki (por. m.in. W. Sanetra, Odpowiedzialność za naruszenie norm prawa pracy w warunkach demokracji i społecznej gospodarki rynkowej, [w:] M. Matey-Tyrowicz, T. Zieliński (red.), Prawo pracy w obliczu przemian, Warszawa 2006, s. 324; J. Jończyk, Ubezpieczenie wypadkowe, s. 3; tenże, Prawo zabezpieczenia społecznego, s. 213; Ł. Pisarczyk, Ryzyko pracodawcy, Warszawa 2008, s. 345). Stanowisko to uzasadnia się brakiem wyłączenia możliwości dochodzenia powołanych roszczeń, a także wykładnią historyczną.

Sąd Rejonowy podkreślił, że judykatura także jednolicie podziela to stanowisko, co oznacza, że dochodzenie uzupełniających roszczeń na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego jest obecnie dopuszczalne. W wyroku z dnia 29 lipca 1998 roku (II UKN 155/98, OSNAPiUS rok 1999, Nr 15, poz. 495) Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że cywilnoprawna odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy ma charakter uzupełniający. Stanowisko to zachowało aktualność także pod rządami ustawy wypadkowej z 2002 roku. Znalazło to wyraz między innymi w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24.09.2009 r. (II PK 65/09, opubl: Legalis), w którym Sąd ten wskazał, że dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika od pracodawcy roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy, opartych na przepisach prawa cywilnego (np. art. 444 i 445 kc). Pracownik, występując z takim powództwem, nie może się w postępowaniu sądowym powołać jedynie na fakt wypadku przy pracy, który stwierdzony został protokołem powypadkowym, lecz obowiązany jest wykazać przesłanki prawne cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy (wyrok Sądu Najwyższego z 5 lipca 2005 r., I PK 293/04, Prawo Pracy 2005 nr 11, s. 35).

Jak uzasadnił Sąd I Instancji w cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej wyróżnia się dwa podstawowe podłoża powstania obowiązku naprawienia szkody, tj. odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego i odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10.10.1997 r. (II UKN 293/97, OSNAPiUS 1998, Nr 19, poz. 574), „tylko gdy szkoda jakiej doznał pracownik z tytułu wypadku przy pracy (uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia), jest wynikiem czynu niedozwolonego, można dochodzić jej wyrównania od pracodawcy, wykazując jego odpowiedzialność na podstawie prawa cywilnego. Rzeczą uprawnionego pracownika będzie więc wykazanie odpowiedzialności pracodawcy z Kodeksu cywilnego (wina - art. 415 kc lub ryzyko - art. 435 kc), udowodnienie szkody i związku przyczynowego między zdarzeniem a powstaniem szkody". Zdaniem Sądu I Instancji, analiza orzecznictwa prowadzi do wniosku, że jako pierwotna wyłania się kwestia, czy pracodawca prowadzi zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody - jeżeli tak, to podstawą odpowiedzialności jest art. 435 kc (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3.08.2007 r., I UK 367/06, OSNP 2008, Nr 19-20, poz. 294; wyrok Sadu Najwyższego z dnia 19.06.2001 r., II UKN 424/00, OSNP 2003, Nr 6, poz. 155). Należy podkreślić, iż odpowiedzialność odszkodowawcza z art. 435 kc powstaje bez względu na winę (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6.03.2006 r., II PK 213/05, opubl.: Legalis).

Jeżeli natomiast zakład nie jest wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody zastosowanie ma art. 415 kc, a więc odpowiedzialność oparta na zasadzie winy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8.12.2005 r., I UK 97/05, OSNP 2006, Nr 21-22, poz. 336).

Sąd Rejonowy wskazał, że bezspornym jest w przedmiotowej sprawie, iż ewentualna odpowiedzialność pozwanego nie opiera się na zasadzie ryzyka. Zakład pozwanego nie jest bowiem przedsiębiorstwem w rozumieniu art. 435 § 1 kc, którego całość wprawiana jest w ruch za pomocą sił przyrody. Użycie tych sił nie ma znaczenia fundamentalnego dla jego działania. Oznacza to, że odpowiedzialność pozwanego w przedmiotowej sprawie może być oparta na zasadzie winy (art. 415 kc).

Sąd meriti podniósł, że niniejszej sprawie powód dochodził od pozwanego zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku z wypadkiem w pracy zaistniałymi w dniu (...) roku podnosząc, iż pracodawca nie dopełnił obowiązków, nie stworzył bezpiecznych warunków pracy.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w orzecznictwie, jedną z podstawowych zasad prawa pracy jest prawo pracownika do bezpiecznych warunków pracy. Oznacza to, że pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa pracy i ma obowiązek chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie im bezpiecznych i higienicznych warunków pracy" (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.05.2004 r., II UK 371/03, MoPr 2005, Nr 4, poz. 23). Jest to bezwzględny obowiązek pracodawcy, a co za tym idzie nie może się on zwolnić od odpowiedzialności związanej z niezachowaniem przepisów bhp zarzutem, że również pracownik nie dopełnił obowiązków z zakresu bhp (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3.08.2007 r., I UK 367/06, OSNP 2008, Nr 19-20, poz. 294). Jak podkreślił Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 14.09.2000 r., II UKN 207/00, OSNAPiUS 2002, Nr 8, poz. 191) "zaniedbanie obowiązku zapewnienia bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy". Przesłankami tej odpowiedzialności są: szkoda, czyn sprawcy noszący znamiona winy oraz związek przyczynowy pomiędzy tymże czynem a szkodą w tej postaci, iż szkoda jest jego zwykłym następstwem.

Zdaniem Sądu I Instancji zgodnie z treścią art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Podstawową cechą zachowania sprawcy szkody jest jego wina. Kodeks cywilny nie definiuje pojęcia winy, pozostawiając tę kwestię doktrynie i orzecznictwu. Regulacja kc, posługując się w treści art. 415 pojęciem winy, pozwalała na podtrzymanie ugruntowanego w doktrynie poglądu, iż wina w ujęciu tego artykułu jest pojęciem dwuelementowym. Współczesna cywilistyka, jak wskazał Sąd meriti rozróżnia dwie postacie winy: winę umyślną i winę nieumyślną. W wypadku winy umyślnej sprawca chce wyrządzić drugiemu szkodę lub co najmniej świadomie godzi się na powstanie takiego skutku. W wypadku winy nieumyślnej - sprowadzonej do postaci niedbalstwa - szkoda jest wynikiem niedołożenia przez sprawcę należytej staranności. Z punktu widzenia odpowiedzialności cywilnej każdy stopień winy uzasadnia nałożenie na sprawcę szkody obowiązku jej naprawienia. Aby sprawcy szkody postawić zarzut winy jego działanie (zaniechanie) musi być bezprawne. Za bezprawne może być uznane tylko takie zachowanie sprawcy szkody, które stanowi obiektywnie złamanie określonych reguł postępowania, uchybienie istniejącemu obowiązkowi prawnemu, moralnemu, złamanie zasad współżycia społecznego.

Sąd I Rejonowy wskazał także, że według art. 6 kc, ciężar dowodu istnienia przesłanek przewidzianych w art. 415 kc spoczywa na poszkodowanym. Oznacza to, że przy odpowiedzialności na zasadzie winy poszkodowany ma obowiązek wykazania wszystkich okoliczności, które dadzą podstawę do postawienia zarzutu zawinionego działania lub zaniechania.

W kontekście powyższych rozważań Sąd meriti stwierdził, że powód nie wykazał podstaw odpowiedzialności pozwanego za szkodę niemajątkową, jaką doznał w wyniku wskazanego zdarzenia. W odniesieniu do zdarzenia z dnia (...) roku, w ocenie Sądu Rejonowego, powód nie wskazał żadnych dowodów świadczących o odpowiedzialności pozwanego. Powód w postępowaniu przed Sądem nie przedstawił żadnych dowodów świadczących o zaniedbaniach w zakładzie pracy, w miejscu wykonywania czynności. Swoje roszczenie powód opierał na stwierdzeniu, że spadł z rusztowania, które nie było prawidłowo wykonane. Jak wcześniej wskazano, z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że rusztowanie było zabezpieczone barierkami oraz siatkami od samej góry do dołu. Na całej długości rusztowania były barierki, niższa i wyższa. Natomiast przy rusztowaniu ustawione były drabiny aluminiowe do III poziomu, do wysokości około 5-6 metrów. Drabina, po której wchodził powód była przytwierdzona do rusztowania pod kątem za pomocą linki, a na dole zabezpieczona kołkami, aby się nie przesuwała.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd I Instancji uznał, że powód spadł z drabiny, przemieszczając się na wyższy poziom rusztowania. Nawet przy założeniu, że spadł z rusztowania, w ocenie Sądu Rejonowego, brak byłoby podstaw do ustalenia odpowiedzialności pozwanego, bowiem upadek powoda byłby spowodowany nie zachowaniem przez niego należytej ostrożności.

W dniu zdarzenia powód po drabinie przystawionej do rusztowania zamierzał dostać się na trzecie piętro budynku mieszkalnego. Będąc na wysokości około 3,2 m jedna z nóg, pod której podeszwą buta znajdowała się część śliskiej nawierzchni ziemi, ześlizgnęła się ze szczebla drabiny i powód upadł na nieutwardzony teren.

Sąd I Instancji podniósł, że powód posiadał badania lekarskie dopuszczające do pracy na wysokości, zapoznał się z ryzykiem zawodowym na stanowisku pracy, odbył instruktaż wstępny i stanowiskowy. Rusztowanie postawione na budowie spełniało wymagania BHP. Ustawienie drabiny przy rusztowaniu jest dopuszczane, jeżeli spełnia ona normy i jest zabezpieczona. Rusztowanie do użytkowania dopuszcza generalny wykonawca. Kierownik budowy zatrudniony przez generalnego wykonawcę nie wstrzymał prac na rusztowaniu. Zdaniem Sądu, pracodawca zapewnił powodowi prawidłowe i bezpieczne warunki pracy. Brak dokumentów generalnego wykonawcy nie świadczy o tym, że pracodawca przekroczył obowiązujące normy i nie dopełnił obowiązków wynikających z przepisów prawa. Powód w żadnej mierze tego nie udowodnił. Wypadek miał charakter zdarzenia losowego.

Z powyższych okoliczności, zdaniem Sądu I Instancji wynika, iż brak jest podstaw do przypisania odpowiedzialności pozwanego za uszczerbek, jakiego doznał powód. Brak jest przesłanek ustawowych do zastosowania odpowiedzialności odszkodowawczej, określonej w art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 § 1 kc w stosunku do pozwanego.

Wobec braku przesłanek odpowiedzialności pozwanych, jak wskazał Sąd Rejonowy rozważania w zakresie ewentualnego zadośćuczynienia są bezprzedmiotowe. Jednocześnie zbędne było w ocenie Sądu meriti przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii, dlatego też Sąd I Instancji ten dowód pominął.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy na podstawie art. 415 kc, 445 § 1 kc w zw. z art. 444 § 2 kc, w zw. z art. 300 kp oddalił powództwo, jako nieuzasadnione.

O kosztach procesu na rzecz strony pozwanej Sąd I Instancji orzekł na podstawie art. 98 kpc wyrażającego zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania. Na koszty procesu złożyła się zaliczka na koszt opinii biegłego, opłata od pełnomocnictwa oraz koszty zastępstwa procesowego, których wysokość Sąd ustalił na podstawie § 9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800 ze zm.).

Na podstawie art. 102 kpc Sąd Rejonowy nie obciążył powoda obowiązkiem zwrotu poniesionych przez Skarb Państwa wydatków na koszt opinii biegłych, ponieważ powód nie pracuje i nie osiąga dochodu.

Powyższy wyrok, zaskarżyła w całości strona powodowa.

Apelacja została sporządzona w imieniu powoda przez profesjonalnego pełnomocnika.

Apelujący zaskarżonemu wyrokowi zarzucała Sądowi Instancji naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.

1. art. 232 k.p.c., art. 233 k.p.c. w związku z art. 278 k.p.c. i następne, poprzez pominięcie przez Sąd Rejonowy opinii sądowych sporządzonych przez biegłego sądowego dr inż. P. S., jako mających charakter wyłącznie wywodów teoretycznych, zawierających przytoczenie przepisów bez odniesienia się do stanu faktycznego sprawy, podczas gdy w/w opinie odnosiły się de facto do stanu faktycznego sprawy, analizowały błędy konstrukcyjne rusztowania i miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy,

2. art. 232 k.p.c., art. 233 k.p.c. w związku z art. 278 k.p.c. i nast. poprzez uznanie przez Sąd I instancji, iż opinie sądowe sporządzone przez biegłego sądowego mgr A. S. (1) są pełne i rzetelne, a ich wnioski są logiczne, podczas gdy nie udzielały one merytorycznych odpowiedzi na tezy dowodowe, stanowiąc wyłącznie przytoczenie przepisów prawa,

3. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów oraz dokonanie jej wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegające na przyjęciu, iż:

bezpośrednią przyczyną wypadku było zdarzenie losowe w postaci śliskiej nawierzchni ziemi znajdującej się na podeszwie buta powoda wskutek czego powód ześlizgnął się ze szczebla drabiny, podczas gdy taka okoliczność nie wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a stanowi jedynie dowolną i bezpodstawną interpretację zdarzenia Sądu I instancji,

powód został przeszkolony przez pozwanego w zakresie jego obowiązków na stanowisku pracy w zakresie BHP, podczas gdy Sąd I instancji ustalił jedynie, że powód w dniu (...) r. poddał się wstępnemu badaniu profilaktycznemu i odbył jedynie wstępne szkolenie z zakresu BHP w postaci instruktarzu ogólnego i stanowiskowego, w związku z czym powód nie odbył pełnego szkolenia w zakresie BHP, a jedynie wstępne.

Apelujący podniósł, że wadliwe rozstrzygnięcie problemów faktycznych, mając na względzie art. 368 § l l k.p.c. polegające na ustaleniu faktów niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, tj. przyjęciu przez Sąd I instancji że, przyczyną wypadku było poślizgnięcie się na śliskiej podeszwie buta powoda na szczeblu drabiny, jak i przyjęciu że powód został przeszkolony w zakresie jego obowiązków na stanowisku pracy, podczas gdy zgodnie z treścią opinii sądowej dr inż. P. S. w sposób nieprawidłowy doszło do zamontowania 6 metrowej drabiny przystawnej do rusztowania co spowodowało zagrożenie bezpieczeństwa jego użytkownikom. Nadto Sąd I instancji nie ustalił istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu, że pozwany zapewnił powodowi odpowiednie szkolenie, a ograniczył się jedynie do wskazania, że powód odbył jedynie wstępne badanie profilaktyczne oraz wstępne szkolenie BHP.

Ponadto apelujący zarzucił naruszenie prawa materialnego, tj. art. 207 § 1 i 2 k.p. w zw. z art. 415 k.c. polegające na ich błędnym niezastosowaniu i przyjęciu, iż pozwany zapewnił powodowi prawidłowe i bezpieczne warunki pracy.

Strona apelująca wniosła o :

1. zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie pkt. I i II poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 50.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 07 września 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych,

2. zasądzenie od pozwanego. na rzecz powoda kosztów postępowania przed Sądem II Instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych,

3. na zasadzie art. 374 k.p.c. o rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym, bowiem przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji w całości jako bezzasadnej , zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym także kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz o skierowanie sprawy do rozpoznania na rozprawie.

Na rozprawie w dniu 6 października 2022 roku pełnomocnik apelującego poparł apelację i wniósł o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego. Pełnomocnik strony pozwanej wniósł natomiast o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zważył, co następuje:

.

apelacja jest zasadna i skutkuje uchyleniem zaskarżonego wyroku

zgodnie z treścią art. 386§ 4 k.p.c. poza wypadkami określonymi w § 2 i 3 sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania tylko w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

Nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 KPC dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy sąd zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje okoliczność unicestwiająca roszczenie, rozstrzygnął o żądaniu powoda na innej podstawie faktycznej niż zgłoszona w pozwie; nie uwzględnił (nie rozważył) wszystkich zarzutów pozwanego dotyczących kwestii faktycznych lub prawnych rzutujących na zasadność roszczenia powoda (tak postanowienie
Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 24 lutego 2022 r.,III CZ 19/22, legalis).

Analizując zarzuty zawarte w apelacji, Sąd Okręgowy uznał ich zasadność, albowiem Sąd Rejonowy pomimo przeprowadzenia długotrwałego postępowania dowodowego, zaniechał zbadania merytorycznych zarzutów strony powodowej, przyjmując zasadność stanowiska strony pozwanej bez należytego uzasadnienia, umożliwiając w ten sposób, przeprowadzenie, w sposób rzetelny i merytoryczny, kontroli instancyjnej prawidłowości toku rozumowania Sądu I instancji.

Na wstępie wskazać należy, iż ustalając stan faktyczny sprawy, Sąd Rejonowy uznał za niewiarygodne zeznania powoda w tej części, w której wskazał, iż spadł z rusztowania, wskazując, iż zeznania te pozostają w sprzeczności z zeznaniami pozwanego, świadka Ł. R. oraz zeznaniami świadków, przesłuchanych w postępowaniu przygotowawczym, nadto pozostają w sprzeczności z treścią protokołu powypadkowego, sporządzonego przez zespół powypadkowy, którego treści powód nie kwestionował, składając pod nim swój podpis.

Odnosząc się do powyższej argumentacji Sądu I instancji, nie sposób odmówić słuszności zarzutu apelującego, iż ocena ta ma charakter dowolny i stanowi naruszenie art. 233 k.p.c. Wszak przepis art. 233 § 1 KPC stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Granice swobody sędziowskiej przy ocenie materiału dowodowego wyznaczają trzy czynniki: logiczny (obowiązek wyciągnięcia z materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych), ustawowy (powinność rozważenia całego materiału dowodowego) oraz ideologiczny (psychologiczny), przez który rozumie się świadomość prawną sędziego, kulturę prawną oraz system reguł pozaprawnych i ocen społecznych, do których odsyłają normy prawne. Swobodna ocena dowodów dokonywana jest przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych, ale powinna także uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i – ważąc ich moc oraz wiarygodność – odnosi je do pozostałego materiału dowodowego, nie może to więc być ocena dowolna (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10.06.1999r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Powyższa analiza wskazuje, iż jest to norma odwołująca się do dowodu.

Tymczasem Sąd Rejonowy dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego w żaden sposób nie odniósł się do faktu, że powód już na etapie prowadzonego przez Policję dochodzenia wskazywał, iż bezpośrednią przyczyną wypadku w dniu (...) roku był upadek, z niezabezpieczonego w sposób właściwy, rusztowania. Taką też wersję zdarzeń powód przekazał swojej matce D. D. oraz siostrze M. O., które potwierdziły wersję wskazaną przez powoda, będąc przesłuchiwanymi na etapie dochodzenia oraz postepowania sądowego. Sąd Rejonowy nie wskazał przy tym, dlaczego uznał zeznania tych świadków za niewiarygodne, jak również nie odniósł się do zapisu w dokumentacji medycznej dotyczącej powypadkowego leczenie powoda w (...) Szpitalu (...) w Ł. w z dnia 28 stycznia 2015 roku , w której znajduje się zapis: „ uraz łokcia z dniu (...) roku na skutek upadku z rusztowania ” (dowód: dane wypisowe pobytu k-165-166). Ponadto poza sporem jest, iż na skutek wypadku powód doznał: zwichnięcia stawu łokciowego lewego, oderwania wyrostka dziobiastego kości łokciowej i uszkodzenia więzadła pobocznego promieniowego, ubytku głowy kości promieniowej, złamania trzonu kręgów (...) i (...), złamania wyrostka kolczystego kręgów (...) i (...), złamania żeber i mostka. Zakres i rozmiar doznanych przez powoda obrażeń jest więc znaczny, odnosząc je do rzekomego upadku powoda z wysokości 3 metrów z drabiny na nieutwardzone podłoże, jak dowodzi pozwany pracodawca.

Gołosłowne i nie poparte żadną analizą są także odniesienia Sądu meriti do zeznań świadka Ł. R. oraz zeznań pozostałych świadków przesłuchanych w toku dochodzenia, przy czym Sąd nie wskazał nazwisk świadków, na zeznania których się powołuje. Tymczasem pobieżna tylko akt sprawy skazuje, iż żadna z zeznających osób nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia, żadna z osób nie widziała, aby powód spadł z drabiny. Bezpośrednio po zaistnieniu wypadku na miejsce zdarzenia przybył bowiem kierownik budowy M. R., który nie pamiętał, czy w pobliżu powoda znajdowała się jakaś drabina (k-50v. akt dochodzenia). Świadkowie: W. M. (2) oraz D. W. nie pracowali zaś w dniu wypadku w firmie pozwanego, świadek W. M. zeznał, iż słyszał, że powód: „spadł z drabiny, czy z rusztowania” (dowód: zeznania świadka W. M. k-68 01:00:13 i dalej płyta k-71). Świadek Ł. R., na którego zeznania powołuje się Sąd Rejonowy, który w chwili wypadku pracował z innej strony budynku, zeznał w toku śledztwa, że „nie widział powoda ani na rusztowaniu, ani na żadnej drabinie”, dopiero w toku postępowania przed sądem wskazał, iż: „powód coś mówił, że spadł z drabinki” (dowód: zeznania świadka k-58v. akt śledztwa, k-93 protokół rozprawy 00:06:25 i dalej płyta k-95).

Powyższe zeznania stawiają więc pod znakiem zapytania zasadność oparcia poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych i nadania waloru wiarygodności zeznaniom pozwanego, który przesłuchiwany w charakterze strony zeznał, iż o tym, że powód spadł z drabiny dowiedział się od świadków oraz powoda (dowód: zeznania pozwanego protokół k- 00:55.57, 00:56:10 płyta k-). Co istotne, pozwany składając informacyjne wyjaśnienia w sprawie w dniu 19 października 2017 roku wskazał, iż powód: „chyba nic nie mówił na temat tego skąd spadł i co się stało” (wyjaśnienia pozwanego k-66).

Złożone przez pozwanego wyjaśnienia wskazują na jeszcze jedną istotną rozbieżność w jego zeznaniach, która niewątpliwie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Pozwany pierwotnie wskazał bowiem, iż w momencie wypadku powoda znajdował się po drugiej stronie budynku, tymczasem przesłuchiwany w charakterze strony zeznał, iż : „przyjechał na miejsce po wypadku” (dowód: zeznania pozwanego k-827 00:56:20 płyta k-829 ). Sąd winien więc ustalić, kto sprawował nadzór na pracą powoda w dniu wypadku i czy był obecny na miejscu zdarzenia.

Reasumując powyższe rozważania Sąd Okręgowy konstatuje, iż Sąd I instancji de facto w sposób konkretny i rzeczowy nie wykazał przyczyn uznania wiarygodności wersji przebiegu wypadku wskazanej przez pozwanego i przyczyn odmowy przymiotu tejże wiarygodności wersji wskazanej przez powoda. Co istotne, Sąd w żaden sposób nie odniósł się do przyczyn sporządzenia protokołu powypadkowego dopiero po 18 dniach od wypadku, a nadto jego lakonicznej formy. Wszak zgodnie z treścią § 7 Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy z dnia 1 lipca 2009 r. (Dz.U. Nr 105, poz. 870) niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o wypadku zespół powypadkowy jest obowiązany przystąpić do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku, w szczególności:

1) dokonać oględzin miejsca wypadku, stanu technicznego maszyn i innych urządzeń technicznych, stanu urządzeń ochronnych oraz zbadać warunki wykonywania pracy i inne okoliczności, które mogły mieć wpływ na powstanie wypadku;

2) jeżeli jest to konieczne, sporządzić szkic lub wykonać fotografię miejsca wypadku;

3) wysłuchać wyjaśnień poszkodowanego, jeżeli stan jego zdrowia na to pozwala;

4) zebrać informacje dotyczące wypadku od świadków wypadku;

5) zasięgnąć opinii lekarza, a w razie potrzeby opinii innych specjalistów, w zakresie niezbędnym do oceny rodzaju i skutków wypadku;

6) zebrać inne dowody dotyczące wypadku;

7) dokonać prawnej kwalifikacji wypadku zgodnie z art. 3 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. Nr 199, poz. 1673, z późn. zm. 2)), zwanej dalej "ustawą";

8) określić środki profilaktyczne oraz wnioski, w szczególności wynikające z oceny ryzyka zawodowego na stanowisku pracy, na którym wystąpił wypadek.

2. Zespół powypadkowy jest obowiązany wykorzystać materiały zebrane przez organy prowadzące śledztwo lub dochodzenie, jeżeli materiały te zostaną mu udostępnione. Przepis § 9 wskazuje, iż po ustaleniu okoliczności i przyczyn wypadku zespół powypadkowy sporządza - nie później niż w terminie 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku - protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, zwany dalej "protokołem powypadkowym", według wzoru ustalonego przez ministra właściwego do spraw pracy na podstawie art. 237 § 2 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy.

2. Ustalenie okoliczności i przyczyn wypadku w terminie późniejszym niż określony w ust. 1, wskutek uzasadnionych przeszkód lub trudności, wymaga podania przyczyn tego opóźnienia w treści protokołu powypadkowego. 3. Zespół powypadkowy sporządza protokół powypadkowy w niezbędnej liczbie egzemplarzy i wraz z pozostałą dokumentacją powypadkową doręcza niezwłocznie pracodawcy w celu zatwierdzenia.

Analiza sporządzanego przez pozwanego pracodawcę protokołu powypadkowego wskazuje, iż nie zawiera on oględzin miejsca wypadku, opisu stanu technicznego urządzeń (rusztowania, drabiny, jeżeli takowa faktycznie była), stanu urządzeń ochronnych, wyniku przeprowadzonego badania warunków wykonywania pracy, w szczególności posiadania przez powoda w chwili wypadku stosownej odzieży ochronnej, kasku, rękawic roboczych oraz butów roboczych z podeszwą antypoślizgową, co ma istotne znaczenie wobec faktu, iż do wypadku doszło w porze zimowej, do zapewnienia których zobowiązanych jest pracodawca (art. 237 6 -237 8 k.p.). A wszak przepis art. 237 9 § 1 k.p. przewiduje, iż pracodawca nie może dopuścić pracownika do pracy bez środków ochrony indywidualnej oraz odzieży i obuwia roboczego, przewidzianych do stosowania na danym stanowisku pracy.

Co istotne, biegły A. S. (1), na opinii którego oparł swoje rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy wskazał, iż załączony do akt sprawy protokół powypadkowy nr (...) nie odpowiada na wszystkie pytania związane z wypadkiem. Nie posiada szczegółowych zapisów z miejsca zdarzenia, a opis samego zdarzenia jest bardzo ubogi w dane miejsca wypadku, a w szczególności ochronę BHP. Ustaleń w powyższym zakresie nie poczynił także Sąd I instancji, a wszak są to okoliczności istotne z punktu widzenia odpowiedzialności pracodawcy za wypadek przy pracy. Sąd winien więc ustalić, jakie środki ochrony indywidualnej oraz odzież i obuwie robocze przewidziane do stosowania na stanowisku montera izolacji winien zapewnić pozwany pracodawca powodowi i czy powód w dniu wypadku był w nie zaopatrzony, jeżeli nie, dlaczego pracodawca dopuścił go do pracy.

Wszak biegły w swojej opinii wskazał, iż dopuszczenie danej osoby do pracy na rusztowaniu wymaga spełnienia kilku warunków, jednym z nich jest odpowiedni ubiór pracownika, czyli odzież robocza dostosowana do pory roku, rękawice robocze, pełne buty z wkładką antyprzebiciową i podnoskiem chroniącym palce oraz hełm ochronny z nieprzekroczoną datą ważności. W zależności od rodzaju prac wykonywanych na rusztowaniu pracownik musi być również wyposażony w inne środki ochrony indywidualnej. Przed rozpoczęciem pracy pracownik musi otrzymać instruktaż stanowiskowy, poznać instrukcje bezpiecznej obsługi wykorzystywanych urządzeń i zapoznać się z kartami charakterystyki stosowanych substancji chemicznych (dowód: opinia biegłego z zakresu BHP A. S. k-512).

Odnosząc się do pozostałych zarzutów apelacji wskazać należy, iż są one w pełni zasadne. Wszak Rejonowy przyjął, iż powód w dniu (...) roku odbył wstępne szkolenie z zakresu BHP, w postaci instruktażu ogólnego i stanowiskowego, co potwierdził podpisem, w żaden jednak sposób nie odnosząc się do twierdzenia powoda, iż takowego szkolenia w rzeczywistości nie odbył. Co prawda, pozwany pracodawca wskazał, iż osobiście przeprowadził szkolenie stanowiskowe powoda, gdyż posiada stosowne w tym zakresie uprawnienia, jednakże Karta szkolenia wstępnego w dziedzinie (...), obejmuje jedynie instruktaż stanowiskowy na stanowisku : „montera dociepleń”, brak informacji o wykonywaniu powyższej pracy na wysokości, co poddaje w wątpliwość fakt przeszkolenia powoda do pracy na wysokości, a ponadto brak weryfikacji uprawnień pozwanego do przeprowadzenia powyższego przeszkolenia.

Ponadto, Sąd I instancji wykluczając odpowiedzialność pozwanego pracodawcy za zaistniały wypadek wskazał, iż podstawą do ustalenia stanu faktycznego spawy były opinie biegłego sądowego z zakresu (...), zarówno pisemna, jak i ustna. Pisemna opinia jest, zdaniem Sądu Rejonowego pełna i rzetelna, albowiem biegły wydając opinię zgromadził liczne dokumenty dotyczące zasad postępowania oraz bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania prac przez firmę pozwanego, a wnioski wyprowadzone przez biegłego w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, załączone do opinii dokumenty i analizę przepisów prawa, są logiczne. Sąd w żaden sposób nie odniósł się do wskazanych w opinii przez biegłego wyników analizy wymaganej dokumentacji, w której biegły stwierdził następujące braki:

- brak dokumentu, który powoływał zespół powypadkowy w zakładzie przez pracodawcę;

- brak listy zapoznania się pracowników z wykazem prac szczególnie niebezpiecznych oraz wymagań BHP, w tym też poszkodowanego;

- brak listy osób zapoznanych z instrukcją bezpieczeństwa i higieny pracy przy wykonywaniu prac na wysokości — w tym też poszkodowanego;

- brak daty wejścia w (...) Ł. G. instrukcji BHP wykonywania robót niebezpiecznych;

- brak listy osób zapoznanych z instrukcją BHP wykonywania robót ziemnych — w tym też poszkodowanego;

- brak instrukcji do pracy na rusztowaniach;

- brak listy zapoznania pracowników z instrukcją pracy na rusztowaniach — w tym też poszkodowanego;

- brak instrukcji co do wymagań drabin i rusztowań używanych na budowie, którą wykonywała (...) Ł. G.;

- brak Regulaminu Pracy, który obowiązywał w (...) Ł. G.;

- brak karty stanowiska pracy dla powoda na stanowisku, które wykonywał będąc w pracy na budowie

- brak karty szkolenia stanowiskowego w miejscu pracy J. D. na budowie

- brak karty pobrania odzieży ochronnej przez powoda;

- brak szczegółowych obowiązków pracy z uwzględnieniem pracy na budowie;

- brak protokołu odbycia szkolenia na budowie, na której przebywał J. D.;

- brak oświadczenia, kto dopuszczał stanowisko pracy w dniu wypadku po stronie (...) Ł. G. , jak również Generalnego Wykonawcy (...);

- brak podpisu przez J. D. z zapoznaniem się z planem (...) na budowie na której pracował;

- brak zapoznania z planem ppoż na budowie przez powoda;

- brak instrukcji bezpieczeństwa bhp z budowy, na której przebywał powód (dowód: opinia biegłego sądowego w dziedzinie BHP A. S. k-511). Sąd nie ustalił, na kim spoczywał obowiązek przedłożenia powyższych dokumentów tj. na pozwanym pracodawcy, czy wykonawcy głównym na budowie i jakie rodzi konsekwencje ich brak, konstatując jedynie, iż brak dokumentów generalnego wykonawcy nie świadczy o tym, że pracodawca przekroczył obowiązujące normy i nie dopełnił obowiązków wynikających z przepisów prawa. Tymczasem biegły stwierdził w opinii, że w dokumentacji przedstawionej przez (...) Ł. G. jest wiele uchybień wynikających z: Ustawy z dnia 30.10.2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U.Nr. 199,poz 1673 z późn. zm.), Rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z 27.07.2004 r. w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy ( Dz.U.Nr.180, poz. 1860 z późn. zm.), Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 01.07.2009 r. w sprawie ustalenia okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz.U.Nr. 105,poz.870), Ustawa Kodeks Pracy z dnia 26.06.1974r. (Dz.U. z 1998r. Nr.21,poz.94, z późn. zm. oraz z 2014 r. poz. 208), Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14.03.2000r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych (Dz.U.Nr.26,poz.313 z późn. zm.), Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10.09.1996 r. w sprawie wykazu prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet (Dz.U.Nr.114,poz.545 z późn. zm.), Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26.09.1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz.U. z 2003r. Nr. 169, poz. 1650, z późn. zm.). Nadto biegły skonstatował, iż z ustaleń poczynionych na podstawie zebranej dokumentacji , na terenie budowy wynika, że nie ustalono, czy wymagane oznaczenia BHP zawieszone były w widocznych miejscach, czy drogi transportowe mają podłoże betonowe, szorstkie, regulaminy i przepisy BHP, ppoż i pierwszej pomocy zawieszone są w miejscach dostępnych, czy budowa posiadała wyposażoną apteczkę pierwszej pomocy przedmedycznej, czy progi oznaczone były prawidłowo taśmami ostrzegawczymi, czy rusztowania miały dopuszczenie CE, czy miejsca wypadku — drabina była przymocowana prawidłowo i kto sprawował nadzór nad rusztowaniami budowlanymi (dowód: opinia biegłego sądowego w dziedzinie BHP A. S. k-511). Sąd Rejonowy nie poczynił żadnych ustaleń w powyższym zakresie, ani też nie wywiódł żadnych wniosków w związku z powyższą konstatacją biegłego, która uległa pewnej modyfikacji w ustnej opinii uzupełniającej, złożonej przez biegłego na rozprawie w dniu 28 kwietnia 2022 roku. Sąd skoncentrował się wyłącznie na wnioskach końcowych opinii, opierając na nich poczynione w sprawie ustalenia faktyczne oraz swoje rozważania prawne.

Co istotne, Sąd I instancji przyjmując ostatecznie wersję zdarzeń wskazaną przez pozwanego pracodawcę wskazującego, iż przyczyną wypadku był upadek powoda z drabiny, nie poczynił żadnych ustaleń faktycznych w zakresie rodzaju używanej na budowie w chwili wypadku drabiny, czy spełniała ona normy CE (akta sprawy zawierają dokumentację dotyczącą instrukcji użytkowania drabin firmy (...) k-101-110), jej stanu technicznego oraz prawidłowości jej zastosowania na budowie, w szczególności, czy drabina stanowiła stały ciąg komunikacyjny, czy też jej dostawienie do rusztowania miało charakter jednorazowy. Sąd w żaden sposób nie odniósł się do wyjaśnień pozwanego, w których wskazał, iż drabina służyła do przemieszczania się na pierwszy, drugi i trzeci poziom, a od trzeciego poziomu wyżej służyły schody pomiędzy poziomami, nadto, iż nie mieli tylu przejść, aby je zamontować od pierwszego poziomu oraz jego zeznań, w których wskazał, iż drabina była czasowo przymocowana, ponieważ brakowało podestów (dowód: wyjaśnienia pozwanego protokół rozprawy k-67 00:48:04 i dalej płyta k-71, zeznania pozwanego 00:56:50 płyta k-829 ). Powyższe okoliczności potwierdził także świadek Ł. R. (dowód: zeznania świadka protokół rozprawy k-93 00:06:25 i dalej płyta k-95). Podkreślić przy tym należy, iż Sąd formułując tezę dowodową skierowaną do biegłego sądowego z zakresu BHP zawarł stosowne zapytanie w powyższym zakresie-„czy przystawienie do rusztowania 6 metrowej drabiny stanowi zapewnienie bezpiecznego pionu komunikacyjnego dla rusztowania w myśl obowiązujących przepisów z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy”, uzasadnienie wyroku nie udziela odpowiedzi na powyższe pytanie. Sąd ograniczył się wyłącznie do stwierdzenia, iż ustawienie drabiny przy rusztowaniu jest dopuszczane, jeżeli spełnia ona normy i jest zabezpieczona. Tymczasem zarówno biegły P. S., którego opinie Sąd I instancji zupełnie pominął wskazując, iż sporządzone przez niego opinie miały wyłącznie charakter wywodów teoretycznych, jak i biegły A. S. (1) (w ustnej opinii uzupełniającej), odnieśli się do powyższej kwestii.

Reasumując, Sąd Okręgowy stwierdził, iż powyższe mankamenty uzasadnienia wyroku Sądu I instancji, nie przesądzając oczywiście jego trafności, winny skutkować jego uchyleniem i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji na podstawie art. 386§ 4 k.p.c .

O kosztach postępowania, Sąd orzekł na podstawie art. 108 § 2 k.p.c.