Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 470/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2022 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Joanna Składowska

Protokolant : Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 21 grudnia 2022 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. W.
przeciwko (...) SA z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu

z dnia 9 sierpnia 2022 roku, sygnatura akt I C 139/19

I.  z apelacji powoda zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1, 2, 3, 4 i 5 w ten sposób, że:

A.  w punkcie 1 podwyższa zasądzone kwoty z 3000 złotych i 1000 złotych do – odpowiednio – 6000 (sześć tysięcy) złotych i (...),89 (trzy tysiące czterysta trzydzieści sześć 89/100) złotych;

B.  punktowi 3 nadaje następującą treść: „zasądza od (...) SA z siedzibą w W. na rzecz M. W. (...) (jeden tysiąc osiemset dziewięćdziesiąt jeden) złotych z tytułu zwrotu kosztów procesu”;

C.  w punkcie 4 obniża pobraną kwotę z1896 złotych do 835,77 (osiemset trzydzieści pięć 77/100) złotych;

D.  w punkcie 5 podwyższą pobraną kwotę z 800,06 złotych do 1860,29 (jeden tysiąc osiemset sześćdziesiąt 29/100) złotych;

II.  oddala apelację powoda w pozostałym zakresie i apelację pozwanego w całości;

III.  zasądza od (...) SA z siedzibą w W. na rzecz M. W. 388 (trzysta osiemdziesiąt osiem) złotych z tytułu zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I Ca 470/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 9 sierpnia 2022 r., wydanym pod sygn. akt I C 139/19, Sąd Rejonowy w Wieluniu zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda M. W. kwoty: 3 000 złotych z tytułu zadośćuczynienia i 1 000 złotych z tytułu odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 14 lutego 2019 r. do dnia zapłaty (pkt 1), oddalając powództwo w pozostałej części (pkt 2), zasądzając od powoda na rzecz pozwanego z tytułu zwrotu kosztów procesu
1 787 złotych z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie od uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt 3) oraz nakazując pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Wieluniu

- od powoda kwotę 1 896 złotych (pkt 4.),

- od pozwanego 800,06 złotych (pkt 5.).

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

W dniu 28 kwietnia 2017 r. we W. doszło do zderzenia się dwóch samochodów osobowych. Powód był kierującym pojazdem marki F. (...), zaś K. K. kierowała pojazdem marki A. (...). Posiadacz pojazdu A. (...) był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

Wyrokiem nakazowym z 10 lipca 2017 r., Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia uznał K. K. za winną popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1 kodeksu wykroczeń, polegającego na niezastosowaniu się jako kierowca pojazdu marki A. (...) do sygnalizatora S-1 wyświetlającego czerwone światło, wjechaniu na skrzyżowanie przy palącym się czerwonym świetle i nieudzieleniu pierwszeństwa przejazdu, w wyniku którego zderzyła się z pojazdem marki F. (...) poruszającym się przy palącym się zielonym świetle na sygnalizatorze dla swojego kierunku.

Z miejsca zdarzenia powód został przewieziony przez pogotowie ratunkowe na (...) Szpitala (...) we W., gdzie rozpoznano stłuczenie lewego łokcia. W dokumentacji z tego pobytu w godzinach 01:49 - 04:23 brak zapisów o obecności obiektywnych zmian pourazowych. Wykonano badanie RTG lewego stawu ramiennego
i lewego stawu łokciowego. Po udzieleniu świadczeń wypisano powoda tego samego dnia do domu z zaleceniem dalszej kontroli w poradni rejonowej. W dniu następnym, tj. 29 kwietnia 2017 r. powód udał się do SPZOZ Szpitalny Oddział Ratunkowy w W.. Tam zgłaszał dolegliwości dotyczące kręgosłupa szyjnego. Lekarz stwierdził bolesność mięśni przykręgosłupowych w odcinku szyjnym kręgosłupa po stronie lewej zgłaszaną przy dotyku (palpacji), a dodatkowo ograniczenie ruchomości głowy, głównie rotacji w stronę lewą. Wykonano badanie RTG i nie stwierdzono zmian pourazowych w odcinku szyjnym kręgosłupa. Po udzieleniu świadczeń zdrowotnych (w godzinach 15:22-15:51) wypisano powoda do domu z rozpoznaniem „uraz skrętny kręgosłupa szyjnego”. Leczenie powód kontynuował w trybie ambulatoryjnym. W czasie tych wizyt nie stwierdzano obiektywnym zmian pourazowych,
a badany zgłaszał dolegliwości subiektywne. W badaniu rezonansem magnetycznym kręgosłupa nie opisywano zmian patologicznych. Leczenie ortopedyczne zakończono
2 sierpnia 2017 r., neurologiczne - 14 lipca 2017 r.

Analiza sił działających na kierującego pojazdem F. (...) w chwili kolizji
z samochodem A. (...) nie wyklucza, że od strony biomechanicznej mogło dojść do urazów określonych w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego - z oddziału (...). Z uwagi na mechanizm zderzenia się obu pojazdów możliwy był uraz kręgosłupa powoda w odcinku szyjnym, a urazy na lewym boku ciała mogły powstać, gdy jego ciało przemieszczało się
w drugiej fazie ruchu pojazdu w stronę lewego boku pojazdu.

Biegły sądowy z zakresu medycyny sądowej nie stwierdził u powoda jakichkolwiek obiektywnych zmian pourazowych. W konsekwencji nie znalazł podstaw do stwierdzenia
u powoda uszczerbku na zdrowiu.

Biegły sądowy z zakresu ortopedii stwierdził u powoda: stan po urazie skrętnym kręgosłupa szyjnego, obecnie bez zaburzeń ruchomości i bez objawów korzeniowych (0% uszczerbku na zdrowiu), stan po urazie lewego stawu barkowego bez następstw (0% uszczerbku na zdrowiu), stan po urazie lewego stawu łokciowego - niestabilność stawu łokciowego
w płaszczyźnie czołowej (2% trwałego uszczerbku na zdrowiu), zespół bólowy kręgosłupa LS w wywiadzie obecnie bez zaburzeń ruchomości, bez objawów korzeniowych. W przyszłości nie dojdzie do powstania nowych schorzeń lub zmian w wyniku przebytego urazu. Nie ma obecnie wskazań do leczenia lub rehabilitacji powoda.

Biegły sądowy z zakresu neurologii stwierdził u powoda zaburzenia czucia powierzchniowego pourazowe, w zakresie unerwienia lewego nerwu łokciowego, przemijające w wywiadzie, skutkujące 5% długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Dolegliwości te ustąpiły po około ośmiu miesiącach od doznanego urazu i rokowania są dobre. Przez około cztery miesiące po doznanym urazie u powoda występował dyskomfort w zakresie doznań czuciowych lewej kończyny górnej, co mogło nieco utrudniać wykonywanie czynności dnia codziennego. Dolegliwości stopniowo zmniejszały się aż do całkowitego ustąpienia w grudniu 2017 r.

Po wypadku do 2 sierpnia 2017 r. powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Leczenie ortopedyczne i neurologiczne, za wyjątkiem świadczeń udzielanych przez (...) Szpitala (...) we W. oraz SPZOZ Szpitalny Oddział Ratunkowy w W., powód odbywał prywatnie za odpłatnością.

W dacie zdarzenia powód pracował w sieci kawiarni C. C. we W. na stanowisku kierownika zmiany. Dzień po wypadku powód odczuwał bóle głowy i pleców,
a tabletki przeciwbólowe nie pomagały. Rodzice wozili go do lekarzy. Po powrocie ze zwolnienia lekarskiego powód wrócił do dotychczasowego zatrudnienia, ale już we wrześniu 2017 r. zmienił pracę na biurową.

Pozwany odmówił przyjęcia swojej odpowiedzialności za skutki wypadku z 28 kwietnia 2017 r. z uwagi na niestwierdzenie u powoda uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia.

Doręczenie odpisu pozwu stronie pozwanej nastąpiło 13 lutego 2019 r.

Analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy, Sąd Rejonowy zauważył, że
w istocie spór między biegłymi dotyczy tego, czy w wyniku opisywanego zdarzenia powód doznał urazu stawu łokciowego. Zdaniem Sądu, opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej wydaje się być bardziej przekonująca. Niezależnie wszakże od tego, czy powód doznał urazu stawu łokciowego czy też nie, to jest bezsporne, że w wyniku zdarzenia z 28 kwietnia 2017 r. na pewno odczuwał przez pewien czas dolegliwości bólowe ze strony kręgosłupa szyjnego
i stawu barkowego. Nie bez powodu bowiem podjął leczenie w poradni ortopedycznej
i neurologicznej, a także rehabilitację. Nie wydaje się, by uzasadnieniem do takiego działania była chęć wytworzenia korzystnej dokumentacji medycznej. To wszystko daje dostateczną podstawę do przyznania zadośćuczynienia, nawet jeśli powód uszczerbku na zdrowiu trwałego czy długotrwałego ze strony stawu łokciowego nie doznał.

Sąd dokonał oceny prawnej powództwa w kontekście art. 822 § 1 k.c., art. 822 § 2 i 4 k.c. oraz art. 34 ust. 1 i art. 35 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.). Przyjął, że w świetle dokonanych ustaleń faktycznych za sprawcę należy uznać kierującego pojazdem A. (...), posiadacz którego był ubezpieczony z tytułu OC w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. W sprawie wykazany został także normalny związek przyczynowy między zdarzeniem szkodzącym a szkodą (art. 361 § 1 k.c.).

Z materiału dowodowego wynika, że powód doznał szkody na osobie, choć rozmiar tej szkody jest niewielki.

Orzekając o wysokości zadośćuczynienia, Sąd uwzględnił przede wszystkim te, przemawiające za umiarkowaną jego wysokością: młody wiek powoda, brak hospitalizacji, zakończenie procesu leczenia i rehabilitacji trwającego prawdopodobnie do 3 miesięcy, brak uszczerbku na zdrowiu (względnie 2% trwały lub 5% długotrwały), zachowanie zdolności zarobkowania po zakończeniu leczenia, dobre rokowania, niski stopień winy bezpośredniego sprawcy, przeprosiny z jego strony. Natomiast w istocie brak jest okoliczności, które przemawiałyby za podwyższeniem zadośćuczynienia. Z materiału dowodowego sprawy nie wynika, by zachodził potencjalny wpływ tego zdarzenia na sferę zawodową powoda. Po okresie zasiłkowym powód wrócił do dotychczasowego miejsca zatrudnienia, następnie zmienił pracę, a składając zeznania jako strona pracował jako konstruktor mebli. Jest to praca wymagająca użycia rąk, zatem ta okoliczność może potwierdzać, że negatywne doznania czuciowe lewej kończyny górnej miały charakter przemijający. Także obecnie powód nie leczy się u neurologa czy ortopedy. Z tych względów Sąd ustalił zadośćuczynienie na kwotę 3 000 złotych, jako adekwatną do rozmiaru krzywdy. W ocenie Sądu, nie jest to kwota wysoka, ale też nie jest symboliczna. Poza tym, rozpatrywane zdarzenie miało miejsce ponad 5 lat temu, kiedy siła nabywcza pieniądza była inna. Upływ czasu mają powodowi zrekompensować zasądzone odsetki.

Sąd uwzględnił nadto - na podstawie art. 444 § 1 zd. 1 k.c. - co do zasady powództwo o odszkodowanie obejmujące zwrot poniesionych kosztów, przede wszystkim utraconych dochodów oraz leczenia jako takiego, udowodnione zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 zd. 1 k.p.c., a w części oszacowane stosownie do treści art. 322 k.p.c. Opierając się na opiniach biegłych
z zakresu ortopedii i neurologii, Sąd ustalił, że wdrożone leczenie było prawidłowe
i zakończyło się wyzdrowieniem powoda. W świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego zostało wykazane, że bezpośrednio po wypadku powód z obiektywnych względów nie mógł od razu wrócić do pracy, której charakter na to nie pozwalał (kierownik zmiany w sieci kawiarni). Było to możliwe po ok. 3 miesiącach, co daje ok. 750 złotych za ten okres, a pozostała kwota 250 złotych to szacunkowe koszty prywatnego leczenia w celu upewnienia się co do prawidłowości diagnoz postawionych w publicznych placówkach służby zdrowia (w (...)).
W rezultacie Sąd uwzględnił powództwo w zakresie odszkodowania do kwoty 1 000 złotych, oddalając dalej idące żądanie jako nieadekwatne do poniesionej szkody.

Sąd nie podzielił zapatrywania powoda, że odsetki należą się już od upływu 30 dni od zgłoszenia szkody, bowiem zakład ubezpieczeń nie pozostaje w opóźnieniu co do kwot nie objętych „jego decyzją”, jeżeli poszkodowany po jej otrzymaniu lub wcześniej nie określił kwotowo swego roszczenia. Dlatego też zasądził odsetki dopiero od dnia następnego po doręczenia pozwanemu odpisu pozwu stanowiącego wezwanie w trybie art. 455 k.c. Dopiero
w tym piśmie powód wskazał, zapłaty jakiej kwoty oczekuje od pozwanego. O odsetkach Sąd orzekł zatem zgodnie z art. 481 i art. 359 w zw. z art. 455 k.c., oddalając żądanie za okres wcześniejszy.

Orzeczenie o kosztach procesu oparte zostało o art. 100 zd. 1 in fine k.p.c.

Przy odpowiednim zastosowaniu art. 100 zd. 1 in fine k.p.c., na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, w tej samej proporcji orzeczono o nieuiszczonych kosztach sądowych.

Apelacje od wyroku Sądu Rejonowego wniosły obie strony.

Powód zaskarżył orzeczenie w części:

1.  oddalającej powództwo co do kwoty 9 774,00 złotych, na którą składa się kwota
7 000,00 złotych z tytułu zadośćuczynienia oraz kwota 2 773,89 złotych z tytułu odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 12 lutego

2018 r. do dnia zapłaty;

2.  dotyczącej ustalenia daty początkowej naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie, tj. od dnia 14 lutego 2019 r.;

3.  rozstrzygającej o kosztach postępowania;

zarzucając:

I.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób dowolny, niewszechstronny i wybiórczy, co doprowadziło do sprzecznych i błędnych ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym i wyciągnięcia wniosków, które z niego nie wypływały, a w konsekwencji nieuwzględnienie przy określeniu wysokości zadośćuczynienia opinii biegłych sądowych - ortopedy i neurologa, którzy uznali uszczerbek na zdrowiu powódki w łącznej wysokości 7 %, a także opinii biegłego sądowego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych, co skutkowało nieprawidłowym uznaniem rozmiaru krzywdy i zasądzeniem niskiego zadośćuczynienia;

II.  naruszenie prawa materialnego, tj.:

1.  art. 445 § 1 k.c. przez przyjęcie, iż zasądzona na rzecz powoda kwota 3 000,00 złotych, stanowi odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, podczas gdy w rzeczywistości kwota ta nie stanowi rekompensaty doznanych przez powoda cierpień, a nadto jest sprzeczna z zasadami przyjętymi w orzecznictwie sądów powszechnych i kryteriami ustalania wysokości zadośćuczynienia;

2.  art. 444 § 1 k.c. poprzez niezrefundowanie całości poniesionych kosztów leczenia, mających bezpośredni związek z obrażeniami doznanymi w wypadku, a także nieuwzględnieniu roszczenia o zwrot kosztów dojazdów do placówek medycznych w kwocie 403,00 złotych;

3.  art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez niedoprowadzenie do całkowitej rekompensaty poniesionej straty w postaci utraconych dochodów, które powód mógłby osiągnąć, gdyby nie wyrządzono mu szkody w zdarzeniu z dnia 28 kwietnia 2017 r.;

4.  art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 817 § k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22.05.2003 r.
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym
i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
poprzez ustalenie daty początkowej naliczenia odsetek ustawowych za opóźnienie na dzień 14 lutego 2019 r., tj. z kolejnym dniem po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu.

W oparciu o wskazane zarzuty powód wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powoda od

pozwanego dalszej kwoty 9 773,89 złotych, tj. 7 000,00 złotych z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi dla powyższej kwoty od dnia 12 lutego 2018 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 2 773,89 złotych z tytułu odszkodowania, w tym dalszej kwoty 1 680,00 złotych z tytułu zwrotu poniesionych kosztów leczenia, dalszej kwoty 690,89 złotych z tytułu zwrotu utraconego dochodu oraz kwoty 403,00 złotych z tytułu zwrotu kosztów dojazdów oraz zasądzenie na rzecz powoda kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

2.  zmianę zaskarżonego wyroku przez ustalenie daty początkowej naliczenia odsetek ustawowych dla zasądzonej przez Sąd pierwszej instancji kwoty 4 000,00 złotych od dnia 12 lutego 2018 r. do dnia zapłaty;

3.  zasądzenie na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwany zaskarżył orzeczenie w zakresie pkt. 1, 3, 4 oraz 5, zarzucając:

I.  naruszenie norm prawa procesowego, mające istotny i bezpośredni wpływ na wynik
sprawy, a to:

1.  art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów oraz brak wszechstronnego rozważenia zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz na dokonaniu oceny materiału dowodowego zgromadzonego
w sprawie w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego,
a polegający w szczególności:

- na częściowym pominięciu wniosków płynących z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej - lek. med. H. S.;

- uznaniu za spójną logiczną oraz wyczerpującą opinię sporządzoną przez biegłego lekarza z zakresu neurologii- dr n. med. J. M., podczas gdy opinia ta ze względu na zawartej w niej błędy merytoryczne nie może stanowić podstawy do czynienia ustaleń przez Sąd;

2.  art. 205 12 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c., poprzez oddalenie na postanowieniem z dnia 21 grudnia 2020 r. wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego
z zakresu neurologii;

3.  art. 224 § 1 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie przez Sąd pierwszej instancji błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, które miały wpływ na jego treść, a polegające na przyjęciu, że powód w wyniku wypadku z dnia 28 kwietnia 2017 r. doznał uszczerbku na zdrowiu uzasadniającego przyznanie zadośćuczynienia oraz odszkodowania za utracony zarobek oraz koszty leczenia;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

1.  art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie pomimo tego,

że z całokształtu materiału dowodowego wynika, iż powód w wyniku wypadku z dnia 28 kwietnia 2017 r. nie doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, który uzasadniałby przyznanie zadośćuczynienia lub odszkodowania za utracony zarobek, oraz koszty leczenia;

2.  art. 481 § 1 k.c. w zw. art. 455 k.c. w zw. art. 363 § 2 k.c. poprzez ustalenie daty początkowej naliczania odsetek ustawowych na dzień inny niż dzień wyrokowania, podczas gdy wysokość tego świadczenia została ustalona dopiero przez Sąd,
a pozwany nie dopuścił się opóźnienia.

W oparciu o wskazane zarzuty, pozwany wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości;

2.  ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwsze instancji;

3.  rozpoznanie na podstawie art. 380 k.p.c. w zw. z art. 162 k.p.c. postanowienia Sądu Rejonowego w Wieluniu z dnia 21 grudnia 2020 r. w przedmiocie oddalenia wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu neurologii,
a następnie dopuszczenie tego dowodu przed Sądem Okręgowym;

4.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda zasługiwała na częściowe uwzględnienie, natomiast apelacja pozwanego była bezzasadna.

Odnosząc się w pierwszym rzędzie do zarzutów podniesionych przez stronę pozwaną, należy podkreślić, że zgodnie z art. 233 k.p.c., ocena dowodów dokonywana przez sąd ma być oparta na wszechstronnym rozważeniu całokształtu zebranego materiału dowodowego. Taka ocena obejmuje zatem odniesienie się do wszystkich przeprowadzonych dowodów i każdego
z osobna.

Zadaniem biegłego jest udzielenie sądowi - na podstawie posiadanych wiadomości fachowych i doświadczenia zawodowego - informacji i wiadomości niezbędnych do ustalenia
i oceny okoliczności sprawy. Nie mogą być uznane za dowód w sprawie wypowiedzi biegłego wykraczające zarówno poza zakres udzielonego mu przez sąd zlecenia, jak i poza ustawowo określone jego zadania. Sąd nie jest więc związany opinią biegłego w zakresie jego wypowiedzi odnośnie do kwestii zastrzeżonych do wyłącznej kompetencji sądu, ustalenia i oceny faktów oraz sposobu rozstrzygnięcia sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 lutego 2003 r., IV CKN 1763/00, LEX nr 78280).

Jeżeli opinie dwóch lub więcej biegłych są ze sobą sprzeczne, ewentualne przyznanie przewagi jednej z nich nad drugą powinno być oparte na gruntownej i wnikliwej analizie treści uzasadnienia każdej z osobna, a nie może opierać się wyłącznie na przewadze autorytetu jednego z biegłych nad drugim.

Medycyna sądowa zajmuje się mechanizmem działania różnego rodzaju urazów na ustrój ludzki i innych czynników oraz wyjaśnianiem skutków tych urazów i okoliczności, w jakich mogły one powstać. Biegli z poszczególnych nauk medycznych wypowiadają się w kwestiach szczegółowych związanych z ich specjalizacją.

Nawiązując do tych uwag natury ogólnej należało stwierdzić, że w sprawie przedmiotowej - wbrew zarzutom pozwanego - w zasadzie nie ma sprzeczności między opiniami biegłych, a opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej de facto nie odpowiada na zadane biegłemu pytania. Zgodnie z postanowieniem z 27 października 2021 r., biegły miał wypowiedzieć się w kwestiach wskazanych w pkt 10 odpowiedzi na pozew, a zatem, czy mogło dojść do wskazanych przez powoda obrażeń ciała w deklarowanych przez niego okolicznościach. Tymczasem biegły na tak zadane pytanie nie odpowiada, a we wnioskach opinii wskazuje jedynie, że brak jest obiektywnych medycznych dowodów na to, że M. W. doznał obrażeń ciała skutkujących jakimkolwiek uszczerbkiem na zdrowiu, a więc przedstawia swoją ocenę zebranych dowodów, co jest domeną sądu. Nadto, biegły wypowiada się na temat prawidłowości diagnoz stawianych przez specjalistów z zakresu ortopedii oraz neurologii, zatem poza zakresem swojej specjalności. Tymczasem Sąd dysponował dokumentacją lekarską, w której opisano dolegliwości, na które skarżył się powód po wypadku. Biegły z zakresu ortopedii w trakcie badania powoda stwierdził wyraźne objawy niestabilności stawu łokciowego w płaszczyźnie czołowej wskazując, że w wyniku wypadku doszło do uszkodzenia więzadeł pobocznych w stawie łokciowym. Biegły z zakresu medycyny sądowej podważa tę diagnozę, nie badając powoda ! i nie będąc specjalistą z zakresu ortopedii. Podobnie jest w przypadku kwestionowania diagnozy biegłego z zakresu neurologii co do zaburzenia czucia powierzchniowego.

Jest oczywiste, że w przypadku urazów wewnętrznych mogą nie występować ślady możliwe do zaobserwowania na zewnątrz ciała. Ponadto, szereg dolegliwości może nie zostać obiektywnie „zmierzona”, gdyż są jedynie odczuwane przez poszkodowanego, chodzi tu oczywiście przede wszystkim o ból, czy np. uczycie drętwienie kończyny. Składają się one natomiast na rozmiar krzywdy, a ustalenia w tym zakresie mogą być czynione na podstawie zeznań strony i wywiadu lekarskiego. Co więcej, w sprawie przedmiotowej, biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wyraźnie stwierdził, że analiza wypadku wskazuje, iż możliwy był uraz kręgosłupa w odcinku szyjnym, bowiem ruch głowy nie był niczym ograniczany, ani też blokowany. Urazy zaś w lewym boku ciała powoda mogły powstać, gdy ciało przemieszczało się w drugiej fazie ruchu pojazdu w stronę lewego jego boku. Nie koresponduje to zatem ze stwierdzeniem opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, że boczna okolica łokcia nie miałaby szansy uderzyć o wnętrze pojazdu. Uraz stawu łokciowego miał zatem charakter bezpośredni. Powód po wypadku zgłaszał zaś bóle i drętwienie ręki
w gabinecie ortopedycznym.

Podsumowując, całokształt pozostałego materiału dowodowego w postaci:

-dokumentacji medycznej,

- opinii biegłych z zakresu ortopedii i neurologii,

- opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych,

- zeznań powoda i świadka,

pozwala na ustalenie, że powód doznał w wyniku wypadku uszkodzenia ciała w postaci urazu kręgosłupa oraz lewego łokcia, a opinia biegłego sądowego, w szczególności z uwagi na zawarte w niej sformułowania, wnioski i argumentację, nie może skutecznie prawidłowości tego ustalenia podważyć. Jest wręcz przeciwnie, oparcie wyłącznie na tej opinii ustalenia przeciwnego, pozostawałoby w sprzeczności z regułami oceny dowodów zawartymi w art. 233 § 1 k.p.c.

W świetle powyższych uwag i ocen, dalszy wniosek dowodowy pozwanego, ponowiony w apelacji podlegał pominięciu, bowiem opinii biegłego z zakresu neurologii J. M. nie sposób uznać za błędną, natomiast szereg zarzutów aktualnych jest w odniesieniu do opinii biegłego z zakresu medyny sądowej H. S..

Powyższe przesądza również o tym, że nie doszło do wskazywanego przez pozwanego naruszenia art. 444 § 1 oraz 445 § k.c., bowiem przesłanki przyznania odszkodowania
i zadośćuczynienia wskazane w tych przepisach zostały spełnione.

Jeśli chodzi o zarzut pozwanego co do terminu płatności odsetek trzeba zauważyć, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego przewidzianego w art. 445 k.c. ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do zapłaty. Nie ma przy tym znaczenia, że przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne i zależy od uznania sądu oraz poczynionej przez niego oceny konkretnych okoliczności danej sprawy. Innymi słowy, nie ma przesłanek do przyjmowania, że powołane przepisy są wyrazem klasycznego „prawa sędziowskiego”,
a przewidziana w art. 445 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Przedstawiony pogląd zyskał powszechną aprobatę w judykaturze (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 stycznia 2015r., I ACa 637/14, LEX nr 1649231, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 grudnia 2014r., I ACa 600/14, LEX nr 1602870, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 14 sierpnia 2014r., I ACa 264/14, LEX nr 1506714, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 30 lipca 2014r., I ACa 343/14, LEX nr 1544952, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19 marca 2014r., I ACa 1227/13, LEX nr 1451714, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2013r. II PK 53/13, LEX nr 1418731, wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 29 sierpnia 2013r., I ACa 203/13, LEX nr 1396899, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 26 lipca 2013r. I ACa 321/13, LEX nr 1362680).

Owszem, w orzecznictwie Sądu Najwyższego pojawiały się głosy o zasadności przyznawania odsetek dopiero od daty wyrokowania przez sąd pierwszej instancji, jednakże dotyczyły one specyficznych wypadków, w których dochodziło do ustalania wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 września 1994r., III CZP 105/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 26 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 stycznia 1997r., I CKU 60/96, Prokuratura i Prawo 1997, nr 5, s. 71, i z dnia 18 kwietnia 2002r., II CKN 605/00, niepubl.). Równocześnie Sąd Najwyższy wielokrotnie przekonywająco wyjaśniał, że zasądzenie odszkodowania według cen z daty wyrokowania może uzasadniać przyznanie odsetek od tej daty, jednakże przewidziana w art. 363 § 2 k.c. zasada nie wyłącza w tej materii innych rozwiązań (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNIC 2000, nr 9, poz. 158).

Rekapitulując należy przyjąć, że odsetki stanowią rodzaj rekompensaty typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela, wynikającego z pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. W przypadku zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przysługują zatem, jeżeli zobowiązany nie płaci należnego świadczenia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub art. 455 k.c. Nie sprzeciwia się temu okoliczność, że zasądzenie zadośćuczynienia jest fakultatywne, a jego wysokość zależy od oceny sądu oraz, że do zadośćuczynienia stosuje się art. 363 § 2 k.c. Dlatego też, jeżeli powód żąda zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia poprzedzającego wyrokowanie, odsetki należą się zgodnie z żądaniem o ile zostanie wykazane, że dochodzona kwota rzeczywiście należała się wówczas powodowi.

Wynikająca z art. 455 k.c. reguła, według której dłużnik ma świadczyć niezwłocznie po wezwaniu go przez wierzyciela do wykonania zobowiązania, ulega w odniesieniu do świadczeń przysługujących poszkodowanemu od ubezpieczyciela odpowiedzialności jedynie pewnej modyfikacji. Odpowiednią regulację zawiera art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003r.
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
.

Z powyższych przyczyn, zarzut pozwanego niewłaściwego określenia terminu płatności należnych od zasądzonego zadośćuczynienia odsetek ustawowych nie mógł być co do zasady uznany za słuszny, ponieważ zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowiło nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, mogące skłaniać go do jak najdłuższego zwlekania z wypłatą świadczenia,
w oczekiwaniu na orzeczenie sądu znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres. Wniosek o przyznanie odsetek od daty wydania orzeczenia uznać należałoby za zasadny wyłącznie w sytuacji, gdyby przyznane zadośćuczynienie rekompensowało szkodę niemajątkową wykraczającą poza ramy objęte zgłoszonym wcześniej żądaniem, tj. gdyby sąd uwzględnił pewne jeszcze inne skutki zdarzenia wcześniej nieistniejące, a wpływające na wysokość świadczenia. W sprawie przedmiotowej natomiast wszelkie negatywne konsekwencje, które zostały uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji przy określaniu wysokości zadośćuczynienia były aktualne już na dzień wystąpienia z pozwem.

Jeśli chodzi o apelację powoda, to zgodzić należy się ze skarżącym, że właściwa ocena całokształtu materiału dowodowego, którą Sąd Okręgowy przedstawił w ramach omówienia zarzutów apelacyjnych pozwanego, prowadzi do konstatacji, że doznany przez powoda uraz prowadził do trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowie w wysokości 7 % (tj. 2%
z przyczyn ortopedycznych i 5% z przyczyn neurologicznych). Wynika to z opinii biegłych
z zakresu ortopedii i neurologii, których nie może podważać opinia biegłego sądowego.

Niezależnie jednak od powyższego trzeba zauważyć, że jeśli chodzi o wysokości uszczerbku na zdrowiu ustalonego z punktu widzenia przepisów rozporządzenia z dnia 18 grudnia 2002 r. Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania, przepis art. 445 § 1 k.c. nie zna takiej przesłanki określenia wysokości zadośćuczynienia. Stąd, jakkolwiek dopuszczalnym jest pomocnicze powoływanie się na procentowy uszczerbek na zdrowiu dla zobrazowania skali doznanych obrażeń, to wysokość zadośćuczynienia jest ustalana nie w odniesieniu do tak określonego uszczerbku, ale ustalonych przez sąd następstw, jakie wypadek wywołał u osoby poszkodowanej.

W zakresie zaś podnoszonego przez skarżącego zarzutu naruszenia prawa materialnego w postaci art. 445 § 1 k.c. zauważyć należało, że oczywiście orzekanie o wysokości zadośćuczynienia, z zachowaniem postulatu „odpowiedniości” wyrażonego wprost w tym przepisie, należy do swobodnego uznania sądu (przede wszystkim sądu pierwszej instancji).
W dyskrecjonalną władzę sędziego sąd odwoławczy ingerować nie może, o ile sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał i ocenił wszystkie okoliczności sprawy. Atrybut swobody orzekania o wysokości zadośćuczynienia wynika z faktu, iż nie istnieją żadne zobiektywizowane, ustawowo określone kryteria pozwalające sądowi na rozstrzygnięcie o zadośćuczynieniu we wprost określonych przedziałach pieniężnych. Tym niemniej, sąd odwoławczy może i powinien dokonać korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę wówczas, gdyby w wyniku rozpoznania przez niego apelacji okazało się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, że jest ono rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. W tej kwestii wielokrotnie wypowiadała się judykatura, między innymi Sąd Najwyższy w wyroku z 18 listopada 2004 roku, sygn. akt I CK 219/04, czy też w wyroku z 27 lutego 2004 roku, sygn. akt V CK 282/03.

Skoro, jak wskazano wyżej, przepisy nie określają kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia, pozostawiając tę kwestię do swobodnego uznania sędziowskiego,
o wysokości zadośćuczynienia powinien decydować rozmiar cierpień, jakich doznał pokrzywdzony, tak fizycznych, jak i psychicznych. Przyznana suma pieniężna zadośćuczynienia ma stanowić ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej wynagradzający doznane cierpienia oraz mający ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek doznanych uszkodzeń ciała. Oceniając rozmiar doznanej krzywdy, trzeba zatem wziąć pod uwagę całokształt okoliczności. Co bardzo istotne, świadczenie to nie może mieć znaczenia tylko symbolicznego, ale nie będąc odszkodowaniem, powinno posiadać odczuwalną wartość majątkową (vide: np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 r., I CSK 159/05, z dnia 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1010/00, OSNC 2003/4/56, z dnia 19 stycznia 2012 r., IV CSK 221/11, z dnia 6 lutego 2015 r., II CSK 334/14, z dnia 20 sierpnia 2015 r. II CSK 595/14).

Analiza wysokości ustalonego przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienia w sprawie przedmiotowej pod kątem przedstawionych kryteriów prowadzi, w ocenie Sądu Okręgowego, do konstatacji, że zasądzona w zaskarżonym wyroku kwota ma charakter symboliczny. Sąd Rejonowy uznał za właściwą sumę 3 000 złotych, a więc zbliżoną do jednomiesięcznego minimalnego wynagrodzenia w naszym kraju, pomimo że skutki wypadku powód odczuwał co najmniej przez okres 3 miesięcy i dopuszczając możliwość, że uraz spowodował trwały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości od 2 do 7 %. Jednocześnie stwierdził, że upływ czasu mają powodowi zrekompensować zasądzone odsetki, chociaż zasądzone zostały dopiero od 2019 r., a wypadek miał miejsce w roku 2017.

Z uwagi na doznane obrażenia ciała powód przez okres 3 miesięcy był niezdolny do pracy. Odczuwał bóle kręgosłupa szyjnego oraz ograniczenie ruchomości oraz bóle łokcia
i drętwienie ręki. Trwał proces leczenia i rehabilitacji.

W związku z tym zasadna jest konstatacji, że doszło do naruszenia prawa materialnego w postaci art. 445 § 1 k.c. Zdaniem Sądu Okręgowego, przy uwzględnieniu wskazanych
w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia okoliczności zmniejszających wymiar krzywdy, kryterium „odpowiedniości” spełnia suma 6 000 złotych, która realizuje postulat odpowiedniego wymiaru ekonomicznego zadośćuczynienia.

Zgodzić należy się także z powodem, że doszło do naruszenia art. 444 § 1 k.c., bowiem przyznana kwota odszkodowania nie odpowiada wydatkom poniesionym w związku
z leczeniem i rehabilitacją oraz utraconym zarobkom.

Sąd przyjął, że wdrożone leczenie było prawidłowe, a powód z obiektywnych względów nie mógł przez 3 miesiące wrócić do pracy. J. uznał - wbrew przedstawionym dowodowym - że koszt leczenia prywatnego ma być szacunkowy i wynosić 250 złotych,
a utracone zarobki to 750 złotych.

Wg załączonych do pozwu faktur, wydatki związane z leczeniem wyniosły 1 690 złotych:

- 20 złotych - koszt zakupu temblaka,

- 70 złotych - koszt porady neurologicznej,

- 168 złotych - koszt zabiegów rehabilitacyjnych,

- 342 złote - koszt masażów i elektroterapii,

- 700 złotych - koszt porad ortopedycznych,

- 390 złotych - koszt badania MT kręgosłupa

(faktury - k. 27-33).

W uchwale Sądu Najwyższego siedmiu sędziów z dnia 19 maja 2016 r., III CZP 63/15 (OSNC 2016, Nr 11, poz. 125) wyjaśniono, że świadczenie ubezpieczyciela w ramach obowiązkowego ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych obejmuje także uzasadnione i celowe koszty leczenia oraz rehabilitacji poszkodowanego niefinansowane ze środków publicznych (art. 444 § 1 k.c.). Z uzasadnienia tej uchwały wynika możliwość wyboru przez poszkodowanego, w jakim systemie organizacyjno-prawnym może dojść do poddania się przez niego odpowiednim czynnościom leczniczym i rehabilitacyjnym. Poszkodowany powinien udowodnić poniesione przez niego koszty celowe leczenia lub rehabilitacji, pozostające w związku przyczynowym z doznaną krzywdą, przy czym „celowość kosztów” oznacza także potrzebę poddania się odpłatnemu leczeniu w placówkach prywatnych. Jeżeli ubezpieczyciel tę celowość kwestionuje, to na nim spoczywa ciężar wykazania niecelowego charakteru takich kosztów (art. 6 k.c.).

Z osobowego materiału dowodowego wynikało, że skorzystanie z leczenia płatnego uzasadniał długi czas oczekiwania na świadczenia w ramach NFZ, a biegli z zakresu ortopedii i neurologii nie kwestionowali potrzeby wdrożonego leczenia i rehabilitacji.

Istniała oczywiście także konieczność dojazdów do placówek medycznych. Powód przedstawił stosowne zestawienia, które Sąd Okręgowy skorygował z uwagi na nieuzasadnione dodanie dojazdu na przesłuchanie, który nie miał związku z leczeniem skutków doznanych urazów (306 km). Łącznie powód przejechał 1 190 km, co przy cenie paliwa 4,55 złotych za litr oraz spalaniu użytych pojazdów - 6,3 litra na 100 km i 5,5, l na 100 km, daje koszt 306 złotych (ewidencja kosztów - k. 34-37).

Różnica między pobranym zasiłkiem (łącznie 4 302,10 złotych) a wynagrodzeniem, jakie otrzymałby powód gdyby nie był niezdolny do pracy (5 743,29 złotych) w okresie od 28 kwietnia 2017 r. do 2 sierpnia 2017 r., wg złożonego zaświadczenia pracodawcy, wyniosła zaś 1 440,89, nie 750 złotych, jak przyjął to Sąd pierwszej instancji (zaświadczenie - k. 38).

Nie zasługiwał natomiast na uwzględnienie zarzut powoda w zakresie terminu naliczania odsetek.

Zawiadamiając pozwany zakład ubezpieczeń o doznanej szkodzie, powód nie określił, jakich świadczeń i w jakich wysokościach się domaga. Zostały one sprecyzowane dopiero
w pozwie.

W piśmiennictwie nie została jednoznacznie rozstrzygnięta kwestia, czy termin spełnienia świadczenia pieniężnego przez ubezpieczyciela rozpoczyna się z chwilą otrzymania przez niego zawiadomienia, nieprecyzującego roszczenia co do wysokości. W wyroku z 6 lipca 1999 r., III CKN 315/98 Sąd Najwyższy uznał, że ubezpieczyciel nie pozostaje w opóźnieniu co do kwot nieobjętych jego decyzją, jeżeli poszkodowany po jej otrzymaniu albo wcześniej nie określi kwotowo swego roszczenia. Pogląd ten został potwierdzony w późniejszych wypowiedziach orzeczeniach (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca
2002 r., I CKN 837/00). Sąd Okręgowy w sprawie niniejszej pogląd ten podziela.

Decyzja Sądu Rejonowego o zasądzeniu odsetek za opóźnienie za okres od doręczenia pozwu była zatem - w świetle art. 481 oraz 455 k.c. - prawidłowa.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 1, podwyższając zasądzone kwoty z 3000 złotych i 1000 złotych do - odpowiednio - 6 000 złotych i 3 436,89 złotych.

Apelacja powoda w pozostałej części oraz apelacja pozwanego w całości podlegały zaś oddaleniu.

Zmiana wyroku powodowała również konieczność korekty orzeczenia w zakresie kosztów procesu. W świetle art. 100 k.p.c., uwzględnienie powództwa w 69% uzasadniało obciążenie pozwanego obowiązkiem zwrotu powodowi części poniesionych kosztów w łącznej wysokości 1 891 złotych (łącznie koszty poniesione przez strony wyniosły 9 432 złote, z czego 31% obciążające powoda to 2 923,92, a koszty przez niego poniesione to 4 915 złotych; opłaty za czynności pełnomocników - po 3 600 złotych ustalono wg stawki minimalnej - § 2 pkt 5 rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz adwokackie). Stosownie do ostatecznego wyniku sprawy należało obciążyć również strony poniesionymi wydatkami (zmiana pkt 4 i 5).

O kosztach postępowania odwoławczego także orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powoda 388 złotych. Powód wygrał własną apelację w 56%, łącznie poniesione przez strony koszty to 2 300 złotych (500 złotych opłata od apelacji + 2 x 900 złotych - opłaty za czynności pełnomocników),
z czego 44%, czyli 1 012 obciąża powoda. Różnica podlegająca zasądzeniu to 388 złotych. Opłaty za czynności pełnomocników ustalono wg stawki minimalnej - § 2 pkt 4 oraz 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych i adwokackich.