Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1237/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 czerwca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący - Sędzia: SA Magdalena Kostro-Wesołowska (spr.)

Sędziowie: SA Ewa Jankowska

SO del. Zbigniew Szczuka

Protokolant: st.sekr.sądowy Agnieszka Wozińska

po rozpoznaniu w dniu 13 czerwca 2014 r. w Warszawie

sprawy L. Z.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych III Oddział w W.

o rentę rodzinną

na skutek apelacji L. Z.

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie XIII Wydział Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 21 lutego 2013 r. sygn. akt XIII U 1640/12

oddala apelację.

Sygn. akt III AUa 1237/13

UZASADNIENIE

Wnioskodawca L. Z. odwołał się od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych III Oddział w W. z dnia 6 kwietnia 2012r. odmawiającej mu prawa do renty rodzinnej po zmarłej M. N. z tej przyczyny, że pomiędzy skarżącym a zmarłą nie istniała wspólność małżeńska, pozostawali oni w konkubinacie. Organ rentowy wnosił o oddalenie odwołania. Sąd Okręgowy w Warszawie XIII Wydział Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 21 lutego 2013 r. odwołanie oddalił. Ustalił, że wnioskodawca (ur. (...)), wystąpił 21 lutego 2012r. z wnioskiem o przyznanie mu prawa do renty rodzinnej po zmarłej 14 kwietnia 2011 r. M. N., której był konkubentem. Z dołączonego do wniosku pisemnego oświadczenia odwołującego się wynika, iż zamieszkiwał on z M. N. w W. do dnia jej śmierci, prowadząc z nią wspólne gospodarstwo domowe. Po rozpatrzeniu powyższego wniosku organ rentowy wydał zaskarżoną decyzję argumentując, iż odmowa prawa do renty rodzinnej nastąpiła z tego względu, że wnioskodawca nie był członkiem rodziny zmarłej, a jako konkubent nie może być traktowany tak jak wdowiec. Na podstawie zeznań odwołującego się Sąd ustalił, że poznał on M. N. w (...)przy okazji opieki nad chorymi w L. u O. (...). Odwołujący się był zakonnikiem, a M. L. wraz z matką pomagały w opiece nad chorymi. Ze względu na M. N. w (...) r. wystąpił z zakonu i od tego czasu zamieszkali razem w mieszkaniu M. L.. Rodzina zmarłej nie akceptowała ich związku, więc postanowili się rozstać. W (...)r. odwołujący się poznał inną kobietę i zawarł z nią związek małżeński. Małżeństwo to trwało około roku. Po rozwodzie wnioskodawca w (...) r. ponownie, w tajemnicy, związał się z M. N.. Spotykali się w wynajętym mieszkaniu. Po śmierci matki M. N. w 2005 r. ponownie zamieszkali razem przy ul. (...) w W.. Od 2007 r. odwołujący się był tam zameldowany. Stanowili przykładną, kochającą się parę. Przez krótki czas udało się wnioskodawcy znaleźć stałą pracę, ale głównie pracował dorywczo. Ostatnio utrzymywali się z emerytury zmarłej. Wnioskodawca nie posiada prawa do własnej emerytury, ponieważ ma za krótki staż pracy. Nie zawarł z M. N. związku małżeńskiego, aby nie narażać „na wstyd” katolickiej rodziny zmarłej. Zależało im obojgu przede wszystkim na ślubie kościelnym, a nie cywilnym. Usilne starania wnioskodawcy o zgodę na ślub kościelny skończyły się niepowodzeniem.

M. N. zmarła nagle, niespodziewanie dla konkubenta. Treść zeznań wnioskodawcy została potwierdzona przez świadków:

M. R. oraz K. G.. Świadek M. R. podniosła też, że po śmierci M. N. odwołujący się nie miał żadnych środków do życia i to świadek zasugerowała mu złożenie wniosku o rentę rodzinną. Ponadto zmarła radziła się jej, jak spisać testament. Świadek K. G. była wykonawcą testamentu M. N.. Syn świadka odziedziczył mieszkanie zmarłej. Wnioskodawca ma prawo dożywotniego mieszkania w tym lokalu. Przy takich ustaleniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał odwołanie za bezzasadne. Przytoczył art. 67 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (jednolity tekst: Dz. U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 ze zm., aktualnie jednolity tekst: Dz. U. z 2013 r. nr 1440 ze zm., dalej jako: ustawa o emeryturach i rentach, ewentualnie ustawa emerytalna), w myśl którego do renty rodzinnej uprawnieni są następujący członkowie rodziny spełniający warunki określone w art. 68-71:

1) dzieci własne, dzieci drugiego małżonka oraz dzieci przysposobione;

2) przyjęte na wychowanie i utrzymanie przed osiągnięciem pełnoletności wnuki, rodzeństwo i inne dzieci, w tym również w ramach rodziny zastępczej;

3) małżonek (wdowa i wdowiec); 4) rodzice.

Zgodnie z art. 70 ustawy emerytalnej wdowa ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli:

1) w chwili śmierci męża osiągnęła wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy albo

2) wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie osiągnęło 16 lat, a jeżeli kształci się w szkole - 18 lat życia, lub jeżeli sprawuje pieczę nad dzieckiem całkowicie niezdolnym do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolnym do pracy, uprawnionym do renty rodzinnej. Prawo do renty rodzinnej nabywa również wdowa, która osiągnęła wiek 50 lat lub stała się niezdolna do pracy po śmierci męża, nie później jednak niż w ciągu 5 lat od jego śmierci lub od zaprzestania wychowywania osób wymienionych w ust. 1 pkt 2. Małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia warunków określonych w ust. 1 lub 2 miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową.

Powyższe przepisy dotyczące wdowy stosuje się z mocy art. 70 ust. 5 ustawy emerytalnej odpowiednio do wdowca. Odnosząc powyższe do okoliczności sprawy Sąd stwierdził, że bezspornie odwołującego się nie można traktować jako członka rodziny zmarłej. Wnioskodawca nie jest z M. N. spokrewniony i nie zawarł z nią związku małżeńskiego. Natomiast traktowanie wnioskodawcy jako wdowca w świetle obowiązujących przepisów prawa nie jest, w ocenie Sądu Okręgowego, możliwe. Powołane wyżej przepisy mają zastosowanie do osób, które faktycznie zawarły związek małżeński, nie zaś do osób pozostających w innych związkach takich, jak konkubinat, czy związki partnerskie. Sąd Okręgowy zgodził się z twierdzeniem pełnomocnika wnioskodawcy, iż instytucja konkubinatu od lat stanowi zainteresowanie prawników i polityków rozważających jej usankcjonowanie. Do chwili obecnej jednak to nie nastąpiło i zdaniem Sądu odmienne prawne traktowanie małżonków i osób pozostających w nieformalnych związkach jest uzasadnione oraz nie pozostaje w sprzeczności z Konstytucją.

Powoływane przez wnioskodawcę orzecznictwo dotyczy odmiennych sytuacji (np. świadczenia przyznanego w szczególnym trybie w sytuacji zawarcia wyłącznie ślubu kościelnego przy wymogu ślubu cywilnego).

Wbrew twierdzeniom pełnomocnika wnioskodawcy utrwalone orzecznictwo sądowe wskazuje, iż małżonka rozwiedziona, która w chwili śmierci byłego męża nie miała ustalonego prawa do alimentów wyrokiem sądowym lub ugodą sądową, nie ma prawa do renty rodzinnej po byłym mężu, także w przypadku dalszego pożycia byłych małżonków po rozwodzie (wyrok Sądu Najwyższego z 16 marca 1999 r., II UKN 521/98); pozostawanie rozwiedzionych małżonków w konkubinacie nie daje podstaw prawnych do ustalenia prawa do renty rodzinnej po zmarłym mężu, jeżeli nie zostały spełnione warunki z art. 41 ust. 3 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników, warunek dotyczący wspólności małżeńskiej ma natomiast zastosowanie do wdowy, a nie do rozwiedzionej małżonki (wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 1998 r., II UKN 286/98); małżonka rozwiedziona, która nie miała ze strony męża prawa do alimentów ustalonego wyrokiem lub ugodą sądową, nie może nabyć prawa do renty rodzinnej po nim, choćby pomiędzy nią a rozwiedzionym małżonkiem istniała w chwili jego śmierci więź uczuciowa, fizyczna i gospodarcza i to bez względu na czasokres trwania tej więzi i okoliczności, które na jej istnienie wpłynęły (wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 1998 r., II UKN 461/97).

We wcześniejszym orzecznictwie uznawano wprawdzie, że w sytuacji, kiedy między rozwiedzionymi małżonkami istniała po rozwodzie i trwała aż do śmierci byłego małżonka rzeczywista więź materialna i duchowa, była żona może domagać się przyznania renty rodzinnej po nim - nawet wówczas, gdy w chwili śmierci nie miała ustalonego wyrokiem sądowym lub ugodą prawa do alimentów, ale powyższe stanowisko było konsekwentnie odrzucane w późniejszych rozstrzygnięciach Sądu Najwyższego. Należy też wskazać, że „zróżnicowanie w art. 41 ust. 3 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników sytuacji wdowy i byłej małżonki nie stanowi naruszenia konstytucyjnej zasady równości wszystkich podmiotów wobec prawa” (wyrok Sądu Najwyższego z 12 stycznia 2001r., II UKN 178/00). Warunek „pozostawania we wspólności małżeńskiej” w rozumieniu art. 41 ust. 3 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników dotyczy jedynie wdowy (wyrok Sądu Najwyższego z 22 maja 1997 r., II UKN 134/97).

Kierując się takimi względami Sąd Okręgowy uznał brak podstaw do uwzględnienia odwołania. Apelację od wyroku Sądu Okręgowego złożył wnioskodawca działający przez pełnomocnika. Apelujący zaskarżył wyrok w całości zarzucając naruszenie prawa materialnego polegające:

- na nieuwzględnieniu przy stosowaniu art. 67 ustawy emerytalnej wątpliwości co do jego zgodności z art. 2 i 32 Konstytucji RP oraz z art. 8 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z dnia 4 listopada 1950 r. podpisanej w Rzymie, ratyfikowanej 19 stycznia 1993 r. oraz

- na błędnym przyjęciu, że odmienne prawne traktowanie małżonków i osób pozostających w konkubinacie w zakresie prawa do renty rodzinnej z art. 67 ustawy emerytalnej jest uzasadnione oraz nie pozostaje w sprzeczności z Konstytucją, konsekwencją czego było nieskorzystanie z art. 193 Konstytucji dającego Sądowi możliwość przedstawienia Trybunałowi Konstytucyjnemu pytania prawnego o zgodność art. 67 ustawy emerytalnej z art. 2 i 32 Konstytucji RP oraz art. 8 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności i

- na niewłaściwym zastosowaniu art. 67 ustawy emerytalnej, wynikającym z wadliwego przyjęcia, że przepis ten w dosłownym brzmieniu nie narusza art. 2 i 32 Konstytucji RP oraz art. 8 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Wskazując na takie zarzuty apelujący wniósł:

- o zmianę zaskarżonego wyroku oraz zaskarżonej decyzji poprzez przyznanie mu prawa do renty rodzinnej za okres od lutego 2012 r. wraz z odsetkami ustawowymi w wysokości stanowiącej 85% emerytury zmarłej M. N. i ewentualnie

- o uprzednie wystąpienie przez Sąd Apelacyjny z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego, czy art. 67 ustawy emerytalnej w zakresie, w jakim pomija konkubentów w prawie do renty rodzinnej jest zgodny z art. 2 i 32 Konstytucji RP oraz z art. 8 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z 4 listopada 1950 r., ratyfikowanej 19 stycznia 1993 r., jeżeli Sąd Apelacyjny podzieli wątpliwości apelującego i dojdzie do przekonania, że od odpowiedzi na to pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem, albo - uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, albo

- uchylenie zaskarżonego wyroku i poprzedzającej go decyzji oraz przekazanie sprawy organowi rentowemu do ponownego rozpoznania i - o zasądzenie od organu rentowego kosztów postępowania według norm prawem przepisanych. W uzasadnieniu środka odwoławczego apelujący podniósł, że podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, w szczególności w odniesieniu do pozostawania przez niego w konkubinacie ze zmarłą M. N., po której dochodzi renty rodzinnej, jak i w odniesieniu do tego, że pozostawanie w konkubinacie nie wynikało z braku przezorności, czy woli usankcjonowania formalnie łączącej go więzi ze zmarłą, lecz z przyczyn religijnych. Skarżący nie mógł poślubić zmarłej, gdyż w przeszłości pełnił posługę kapłańską, a ślub cywilny był nie do zaakceptowania ze względu na poglądy religijne i wzgląd na opinię publiczną w środowisku rodzinnym konkubiny. I tak, choć niektórzy członkowie rodziny (np. świadek K. G.) wiedzieli o wspólnym wieloletnim pożyciu odwołującego się ze zmarłą, to fakt ten był ukrywany ze wskazanych powodów. Sama śmierć M. N. też była niespodziewana. Zmarła ona nagle po bardzo krótkim pobycie w szpitalu. Uzasadniając podniesione zarzuty pełnomocnik podniósł, że nie czyni zarzutu polegającego na naruszeniu przepisów postępowania, ani zarzutu nierozpoznania istoty sprawy, ani zarzutu nieważności postępowania. Uznając zaś, że art. 193 Konstytucji daje sądowi powszechnemu uprawnienie do wystąpienia z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego w razie wątpliwości co do zgodności przepisu prawa będącego podstawą rozstrzygnięcia z Konstytucją, a nie nakłada w tym względzie obowiązku, oddalenia przez Sąd Okręgowy wniosku o przedstawienie pytania prawnego co do zgodności art. 67 ustawy emerytalnej z przepisami Konstytucji i Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, pełnomocnik nie potraktował jako uchybienia przepisom postępowania. Zważywszy jednak na powyższe pełnomocnik wnioskodawcy stwierdził, że jego zarzut sprowadza się do stwierdzenia, że Sąd stosując przepisy prawa materialnego działał w błędzie, nie nabierając co najmniej wątpliwości co do zgodności art. 67 ustawy emerytalnej z przywołanymi przepisami Konstytucji i Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Sąd Okręgowy przyjął, że odmienne prawne traktowanie małżonków i osób pozostających w konkubinacie jest uzasadnione oraz nie pozostaje w sprzeczności z Konstytucją, jednakże pełnomocnik, jak zauważył, w postępowaniu nie kwestionował samego prawa państwa do wyróżnienia pozycji małżonków z uwagi na określone cele polityki społecznej, np. poprzez przyjęcie pewnych domniemań prawnych związanych z zawarciem małżeństwa. Nie zgodził się natomiast z przyjęciem, iż szczególne potraktowanie małżeństwa oznacza możność pozbawienia ochrony konkubentów. Nie zgodził się z całkowitym pozbawianiem ochrony partnera związku konkubenckiego przez państwo, ściślej w ramach środków publicznych, w sytuacji gdy te same związki chroni się na gruncie, np. prawa lokalowego, często kosztem osób prywatnych - właścicieli lokali. To na państwie przede wszystkim spoczywa podstawowy (konstytucyjny) obowiązek dbałości nie tylko o małżeństwo, ale również o rodzinę, która w ustawodawstwie zwykłym na użytek zabezpieczenia społecznego w ustawie o pomocy społecznej została zdefiniowana jako osoby spokrewnione lub niespokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie zamieszkujące i gospodarujące. Według pełnomocnika fakt, że na gruncie procedury karnej przyznaje się konkubentom prawo odmowy zeznań, a analogiczne uprawnienie nie przysługuje na podstawie przepisów procedury cywilnej, umacnia przekonanie o istnieniu wątpliwości do zakresu ochrony konkubentów wynikającej z samych przepisów prawa.

Zdaniem pełnomocnika, Sąd Okręgowy błędnie założył, że odmienne prawne traktowanie małżonków i osób pozostających w konkubinacie jest uzasadnione oraz nie pozostaje w sprzeczności z Konstytucją, zważywszy że nawet w aktualnym stanie prawnym w wielu już wypadkach ustawodawca traktuje wcale nie odmiennie, ale tak samo obie grupy podmiotów i przyznaje ochronę lub nakłada na konkubentów obowiązki analogiczne jak na małżonków. Dalej więc, jeśli państwo z jednej strony w niektórych przypadkach nakłada obciążenia na konkubentów i udziela im niekiedy również ochrony, to istnieje co najmniej wątpliwość, na ile przepisy ustawy emerytalnej w zakresie prawa do renty rodzinnej pozostają w zgodzie z Konstytucją i przywołanym prawem międzynarodowym. Pełnomocnik powołał się dalej na argument podnoszony w odwołaniu, że: „szanując publicznoprawny charakter przepisów z dziedziny zabezpieczenia społecznego... należy jednak zwrócić uwagę, że obywatele mają prawo oczekiwać, aby przepisy dokonujące dystrybucji świadczeń z FUS, .... chroniły osoby najbliższe bez nieuzasadnionego zawężania pojęcia osób najbliższych w przypadku związku dwojga osób do tych, którzy pozostają w tzw. „formalnym” związku... W zmieniających się stosunkach społecznych nawet jeśli społeczeństwo jest gotowe utrzymywać istnienie pewnych domniemań prawnych wynikających z istnienia małżeństwa i otaczać niejako automatycznie opieką prawną wdowy i wdowców łącząc określone skutki prawne ze śmiercią jednego z małżonków (obok art. 67 ustawy emerytalnej, por. np. art. 63 1 § 2 k.p., art. 56 ust. 1 prawa bankowego, art. 131 ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych) nie należy automatycznie pozbawiać prawa do ochrony osób pozostających latami w związkach konkubenckich, jeśli i one są również społecznie akceptowane. Potrzebę uszanowania trwałego pozostawania we wspólnym pożyciu dostrzegł ustawodawca w przepisach Kodeksu cywilnego (art. 691 k.c.)... Podobnie art. 446 § 3 k.c. pozwala dochodzić zdaniem SN szeroko rozumianym - bo niespokrewnionym - członkom rodziny odszkodowania w sytuacji, gdy śmierć osoby bliskiej spowodowała znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Zaś do tej pory kwestii tej nie uregulowano w sytuacji utraty żywiciela... Mimo, że również przepisom z zakresu zabezpieczenia społecznego instytucja konkubinatu nie jest do końca obca. Pośród obecnie obowiązujących przepisów z dziedziny zabezpieczenia społecznego art. 6 pkt 14 ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (jednolity tekst: Dz. U. z 2009 r. nr 175, poz. 1362 ze zm.) definiując rodzinę wskazuje, że są nią osoby spokrewnione lub niespokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie zamieszkujące i gospodarujące. W przeszłości o konkubinacie wspominał art. 4 ust. 2 ustawy z 1 grudnia 1994 r. o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych (Dz. U. z 1995 r., nr 4, poz. 17 ze zm.), czy § 1 ust. 3 pkt 1 rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 19 stycznia 1994 r. w sprawie zasad i trybu udzielania świadczeń w naturze emerytom, rencistom i członkom ich rodzin (Dz. U. nr 14, poz. 50 ze zm.), który za członków rodziny uważał nie tylko małżonka emeryta lub rencisty, lecz również osobę pozostającą faktycznie we wspólnym pożyciu z emerytem lub rencistą. Pełnomocnik podniósł, iż w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji zwracał uwagę, że art. 67 ustawy emerytalnej jest niezgodny z art. 2 i 32 Konstytucji oraz z art. 8 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, argumentując, że: „przywołany akt prawa międzynarodowego... wskazuje na prawo zawierania związku małżeńskiego, nie zaś na przymus, z którym to dopiero mogą wiązać się inne prawa (art. 12 Konwencji). Z art. 8 wynika z kolei prawo do poszanowania życia rodzinnego, a ust. 2 stanowi wyraźnie, że niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa za wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności osób. W celu szeroko rozumianego bezpieczeństwa obrotu prawnego i ochrony interesów rodziny tworzenie pewnych domniemań prawnych lub konkretnych instytucji prawnych służących jej ochronie jest prawnie uzasadnione i pożądane. Niemniej nie można ignorować trwałych związków niesformalizowanych przed państwem. Powinny one otrzymać analogiczną ochronę, ewentualnie liczyć się z uzyskaniem ochrony dopiero po wykazania istnienia trwałej więzi emocjonalnej, uczuciowej, prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego.”. Dalej w apelacji pełnomocnik odwołał się do przedstawionych już konkluzji, że w jego ocenie: „art. 2 i 32 Konstytucji w obecnej sytuacji społecznej nie dają podstaw do różnicowania sytuacji małżonków i konkubentów na wypadek śmierci partnera. Instytucja małżeństwa jest prawem obywateli, nie zaś obowiązkiem. W świetle art. 18 Konstytucji małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny podlega ochronie prawnej, co może oznaczać pewne uprzywilejowanie, np. w kwestiach dochodzenia roszczeń (istnienie domniemań prawnych)...”. Szczególna ochrona małżeństwa choćby przez istnienie domniemania prawnego utraty żywiciela w przypadku śmierci jednego z małżonków nie powinna jednak oznaczać pozbawienia ochrony socjalnej innych osób pozostających w trwałej więzi i będących na utrzymaniu jednego z partnerów życiowych.

Wyartykułowana w art. 2 Konstytucji zasada demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej oznacza obowiązek państwa poszanowania nie tylko wolności i praw większości obywateli, lecz również jednostek stanowiących mniejszość społeczeństwa - w tym wypadku tworzących trwałe i akceptowane społecznie więzi rodzinne nie poddane sformalizowaniu w postaci zawarcia związku małżeńskiego. Z art. 2 wyprowadza się również zasady zaufania obywateli do prawa, przejrzystości prawa, tak by było ono czytelne, zrozumiałe oraz jednoznaczne dla obywatela. Prawo ma być również sprawiedliwe i życzliwe obywatelom. Obecny status prawny konkubentów stanowi naruszenie tychże zasad. Niektóre przepisy przyznają im pewne uprawnienia właśnie z uwagi na trwałą więź pomiędzy dwojgiem osób, mimo nie zawarcia związku małżeńskiego, w tym np. uprawnienia natury socjalnej (wstąpienie w stosunek najmu), inne traktują ich jako osoby obce.

Z kolei art. 32 Konstytucji przewidujący zasadę równości pozwala a contrario czynić różnice pomiędzy podmiotami, jeśli nie znajdują się w sytuacji identycznej. Zróżnicowanie to ma mieć jednak charakter relewantny, czyli pozostający w ścisłym związku ze zróżnicowaniem prawnym, pozwalającym na owo zróżnicowanie. Różnica pomiędzy związkiem małżeńskim a związkiem partnerskim nie wydaje się być relewantna z uwagi na cel, jakiemu służy renta rodzinna. Istotnym celem jakiemu służy ta regulacja, jest ochrona źródeł utrzymania na skutek utraty żywiciela. W ocenie pełnomocnika różnica pomiędzy małżeństwem a związkiem konkubentów nie uzasadnia całkowitego pozbawienia prawa do renty rodzinnej konkubenta. Jeśli dane grupy podmiotów charakteryzują się wspólną cechą (w tym wypadku zakładającą co najmniej trwałość więzi uczuciowej, gospodarczej, odpowiedzialność za partnera) powinny być na użytek regulacji prawnej związanej z owymi cechami traktowane równo, tak samo, bez wprowadzania regulacji dyskryminujących część z nich, jak i faworyzujących. Zważywszy na to, że związki partnerskie tworzą społecznie akceptowane, szanowane więzi rodzinne zastosowanie wobec nich zasady równości nie naruszałoby również innych wartości konstytucyjnych. W ocenie pełnomocnika Sąd Okręgowy odniósł się do zarzutu niezgodności art. 67 ustawy emerytalnej z powołanymi przepisami Konstytucji, lecz ocena ta jest powierzchowna, nieprzekonująca i przede wszystkim nieprawidłowa w zakresie przyjętych wniosków. Jak wielokrotnie wskazywano przed Sądem Najwyższym z art. 178 Konstytucji wyraźnie wynika, że sędziowie podlegają również Konstytucji, to zaś oznacza, iż w razie rozpoznawania konkretnej sprawy, szczególnie wtedy, gdy strona podnosi istnienie niezgodności pomiędzy przepisem ustawy a Konstytucją, sąd rozpoznający sprawę ma obowiązek zbadać, czy wskazany przepis jest zgodny z Konstytucją. Na potrzebę takiego badania Sąd Najwyższy zwracał m.in. uwagę w postanowieniach z 22 sierpnia 2000r., III CZ 78/2000 i z 30 stycznia 2001 r., I CZ 123/2000 oraz w wyrokach z 29 maja 2001 r., I CKN 1151/2000, z 7 listopada 2003 r., I CK 246/2002, z 7 stycznia 2004 r., III CK 186/2002, z 23 stycznia 2003 r., III RN 26/2002 i z 11 marca 2004 r., II UK 276/2003, z 16 kwietnia 2004 r., I CK 291/2003. Dlatego lakoniczne stwierdzenie, że odmienne prawne traktowanie małżonków i osób pozostających w konkubinacie jest uzasadnione oraz nie pozostaje w sprzeczności z Konstytucją nie spełnia wskazań Sądu Najwyższego. Ponadto, zdaniem pełnomocnika, wątpliwości w tej kwestii nie wynikają wyłącznie z jego subiektywnego przekonania, lecz są podnoszone już od dłuższego czasu publicznie i to nie tylko na forum środowisk homoseksualnych, ale i związków heteroseksualnych, nadto znajdują zrozumienie przed parlamentem. Wydaje się nawet, że kwestia objęcia ochroną związków partnerskich jest przesądzona, a politycy szukają jedynie właściwej formuły prawnej. W uzasadnieniu do jednego z ostatnich projektów ustawy o związkach partnerskich (projekt grupy posłów (...) z 29 stycznia 2013 r.) wskazuje się, że zwiększa się liczba rodzin tworzonych przez związki partnerskie zwane konkubinatami, że rośnie współczynnik dzietności w tych związkach. W uzasadnieniu powołano szereg innych jeszcze przepisów odnoszących się w obowiązującym już stanie prawnym do związków partnerskich, poza tymi powołanymi w odwołaniu. Odwołano się do sprawy K. przeciwko Polsce przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, która dotyczyła wstąpienia w stosunek najmu partnera tej samej płci, ale dostarczyła argumentów na rzecz zakresu różnicowania, czy uprzywilejowania tradycyjnej rodziny w danym państwie. Europejski Trybunał Praw Człowieka zasadniczo nie odmawia państwu takiego różnicowania, lecz jednocześnie dostarcza argumentów, że państwa dysponują całą gamą różnych środków służących ochronie tradycyjnej rodziny, a z ochrony tej nie powinno się w sposób generalny wykluczać osoby pozostające w nieformalnym, choć trwałym związku traktując je jako osoby całkowicie obce. W uzasadnieniu do projektu ustawy również powołano art. 32 i art. 18 Konstytucji. W związku z tym ostatnim przepisem podniesiono, że interpretacja, iż nakaz ochrony życia rodzinnego ogranicza się do formalnych związków małżeńskich (nadto heteroseksualnych ) jest niewłaściwa, bo państwo powinno chronić wszelkie formy życia rodzinnego, również te nieformalne i tworzyć regulacje sprzyjające ich ochronie. Pełnomocnik zauważył, że projekt przepisów wprowadzających ustawę o związkach partnerskich z 2012 r. przewiduje wyraźnie wprowadzenie ochrony w zakresie prawa do renty rodzinnej dla partnera osoby zmarłej poprzez zmianę art. 67 ust. 1 pkt 3 ustawy emerytalnej. Stwierdzając, że pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego może zostać przedstawione również przez Sąd Apelacyjny pełnomocnik wniósł o rozpatrzenie wniosku w tym zakresie, ponieważ istnieją ku temu podstawy, a od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie niniejszej sprawy. Sąd Apelacyjny zważył, co następuje. Okoliczności faktyczne sprawy, tak jak podniesiono w apelacji, nie są sporne. Pomiędzy wnioskodawcą a M. N. istniał konkubinat (faktyczny związek o cechach wspólnoty niesformalizowanej), z którym prawo nie wiąże uprawnienia do przyznania renty rodzinnej. Do renty rodzinnej, jak sama nazwa tego świadczenia wskazuje, uprawnieni są członkowie rodziny osoby zmarłej, przy czym art. 67 ust. 1 ustawy emerytalnej precyzuje, że są nimi cztery kategorie podmiotów, tj. 1) dzieci własne, dzieci drugiego małżonka oraz dzieci przysposobione, 2) przyjęte na wychowanie i utrzymanie przed osiągnięciem pełnoletności wnuki, rodzeństwo i inne dzieci, z wyłączeniem dzieci przyjętych na wychowanie i utrzymanie w ramach rodziny zastępczej lub rodzinnego domu dziecka, 3) małżonek (wdowa i wdowiec) oraz 4) rodzice. Art. 70 ust. 3 ustawy prawo do renty rodzinnej przyznaje ponadto małżonce rozwiedzionej, która spełnia warunki wskazane w tym przepisie. Pojęcie „małżonki rozwiedzionej” obejmuje przy tym również – co jest bezsporne w judykaturze Sądu Najwyższego - małżonkę pozostającą w separacji, gdyż w myśl art. 61 4 § 1 k.r.o. orzeczenie separacji ma skutki takie jak rozwiązanie małżeństwa przez rozwód, chyba że ustawa stanowi inaczej. Tak więc małżonek rozwiedziony nie został zaliczony do kategorii członków rodziny osoby zmarłej przez art. 67 ustawy emerytalnej, nawet gdyby po rozwodzie w dalszym ciągu tworzył on rodzinę z dziećmi pochodzącymi z rozwiązanego przez rozwód związku małżeńskiego. Podstawą prawną jego roszczenia o przyznanie renty rodzinnej jest właśnie art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 stycznia 2011 r., III UK 69/2010, LEX nr 1001326). Przyznanie renty rodzinnej małżonkowi rozwiedzionemu jest zatem wyjątkiem od zasady, zgodnie z którą świadczenie to przysługuje wyłącznie uprawnionym członkom rodziny zmarłego.

Pod pojęciem małżonka, jakim posługuje się art. 67 ust. 1 pkt 4 ustawy emerytalnej, a właściwie wdowy i wdowca, należy rozumieć osobę, której małżeństwo, będące stosunkiem prawnym, którego źródłem jest zawarcie małżeństwa (ustawodawca nie definiując małżeństwa kształtuje jego prawny model przez określenie cech małżeństwa jako związku monogamicznego czy też związku mężczyzny i kobiety – art. 1 k.r.o.), ustało na skutek śmierci współmałżonka. Wdową bądź wdowcem w rozumieniu powyższego przepisu nie jest zatem osoba, która małżeństwa nie zawarła, nawet jeśli pozostawała ze zmarłym ubezpieczonym w trwałej wspólnocie życiowej, bądź osoba, której małżeństwo ustało w wyniku orzeczenia rozwodu. W ocenie Sądu Apelacyjnego, taka wykładnia spełnia postulat wykładni ścisłej, jakiej podlegają przepisy regulujące system zabezpieczenia społecznego ze względu na swoją istotę i konstrukcję (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 lutego 2012 r., I UK 276/11, OSNP 2013 nr 9-10, poz. 113, w którym wyrażono taki pogląd i powołane w uzasadnieniu tego wyroku orzecznictwo). Do wykładni tych przepisów nie powinno się stosować wykładni celowościowej, funkcjonalnej lub aksjologicznej w opozycji do wykładni językowej, jeżeli ta ostatnia prowadzi do jednoznacznych rezultatów interpretacyjnych, a zatem nie można ich poddawać ani wykładni rozszerzającej, ani zwężającej, modyfikującej wyczerpująco i kazuistycznie określone przez ustawodawcę uprawnienia do świadczeń. Dlatego nie mogą się powieść próby rozciągnięcia pojęcia małżonka (a właściwie wdowy i wdowca) na konkubentów, którzy pozostawali w prawnie nieuregulowanej trwałej wspólnocie życiowej.

Prawo do renty rodzinnej ustawa emerytalna - co istotne ze względu na argumenty pełnomocnika wnioskodawcy - wiąże z podleganiem ubezpieczeniu społecznemu. Powiązanie prawa do renty rodzinnej z ubezpieczeniem polega na tym, że osoba, po śmierci której powstaje to prawo, musi mieć odpowiednio długi okres ubezpieczenia albo, po osiągnięciu takiego okresu, korzystać ze świadczeń z tego ubezpieczenia - emerytury lub renty (art. 65 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach). Ubezpieczenie społeczne obejmuje także członków rodziny ubezpieczonego właśnie w postaci prawa do renty rodzinnej w razie jego śmierci. Instytucja renty rodzinnej ma majątkowy i zarazem alimentacyjny charakter. Prawo do niej powstaje bowiem w razie ziszczenia się ryzyka ubezpieczeniowego w postaci utraty żywiciela rodziny, a jej celem jest zapewnienie ustawowo określonej grupie podmiotów (uprawnionym członkom rodziny) kompensaty środków utrzymania utraconych bądź pomniejszonych wskutek śmierci zobowiązanego do alimentacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 października 2004 r., II UK 496/03, LEX nr 970144). Analiza ust. 1 art. 67 ustawy emerytalnej w związku z regulacjami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego prowadzi bowiem do wniosku, że prawo do renty rodzinnej przysługuje osobom, względem których na zmarłym ubezpieczonym ciążył obowiązek alimentacyjny. Jako zobowiązania alimentacyjne sensu stricto traktowane są zobowiązania unormowane w art. 128-144 oraz art. 60 i art. 61 4 § 4 k.r.o. Obowiązek ten obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo (art. 128 k.r.o.). Kodeks rodzinny i opiekuńczy do obowiązku alimentacyjnego zalicza obowiązek dostarczania środków utrzymania i wychowania w stosunkach miedzy pasierbem a ojczymem lub macochą (art. 144 k.r.o.). Obowiązkiem alimentacyjnym objęte zostały również osoby, między którymi więzy rodzinne ustały. Dotyczy to obowiązku alimentacyjnego między małżonkami, wobec których orzeczono separację (art. 61 4 § 4 k.r.o.) czy też byłymi małżonkami (art. 60 k.r.o.), jak i możliwości utrzymania alimentacji po rozwiązaniu przysposobienia (art. 125 § 1 k.r.o.). Stosownie do art. 135 k.r.o. obowiązek alimentacyjny polega zaś na dostarczaniu środków utrzymania, a w razie potrzeby także środków wychowania, a jego zakres wyznaczają usprawiedliwione potrzeby uprawnionego. W odniesieniu do kręgu uprawnionych do otrzymania renty rodzinnej wyznaczonego przez art. 67 ust. 1 ustawy emerytalnej ustawodawca za wystarczające uznał istnienie abstrakcyjnie określonego obowiązku alimentacyjnego wynikającego z wyżej wskazanych przepisów k.r.o. Takie rozwiązanie wynika z tego, że obowiązek alimentacyjny ex lege ciąży na wszystkich krewnych w linii prostej, rodzeństwie i małżonkach, zaś jego realizacja nie musi być poprzedzona stwierdzeniem istnienia tego obowiązku w drodze wyroku lub ugody sądowej. W doktrynie prawa podkreśla się, że „Mocne uzasadnienie aksjologiczne obowiązków alimentacyjnych oraz ich doniosłe znaczenie zarówno dla losów jednostek, jak i funkcjonowania społeczeństwa, jest powodem, dla którego powstają one z mocy prawa, a ich istnienie i zakres regulują normy bezwzględnie obowiązujące, które nie pozwalają stronom na swobodne kształtowanie treści łączącego ich stosunku prawnego. Wskazują też tego spośród członków rodziny, który zobowiązany jest do łożenia na utrzymanie osoby uprawnionej, oraz określają reguły powstania obowiązku osób zobowiązanych w dalszej kolejności. Orzeczenie sądu w sprawie o alimenty nie kreuje więc tego obowiązku, lecz konkretyzuje go, wskazując strony stosunku alimentacyjnoprawnego, jego zakres i sposób realizacji” (M. Andrzejewski, komentarz do art. 128, [w:] Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz, wyd. II, autorzy: Marek Andrzejewski, Henryk Dolecki, Joanna Haberko, Anita Lutkiewicz-Rucińska, Adam Olejniczak, Tomasz Sokołowski, Anna Sylwestrzak, Andrzej Zielonacki, Lex 2013)

W odniesieniu do małżonki rozwiedzionej, na co wyżej Sąd Apelacyjny zwrócił już uwagę, dla której podstawę normatywną żądania przyznania renty rodzinnej stanowi art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej, przysługiwanie tego świadczenia uzależnione jest od posiadania w dniu śmierci męża ustalonego prawa do alimentów z jego strony, co oznacza konkretyzację abstrakcyjnego prawa do alimentów przysługującego ex lege także na drodze dobrowolnego jego realizowania (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 maja 2014 r., SK 61/13, Dz. U. z 2013 r. poz. 683, stwierdzający niezgodność art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej uzależnia od wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony, ustalonych wyłącznie wyrokiem lub ugodą sądową, z art. 67 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej). Przepisowi art. 67 ustawy (w istocie ust. 1 tego przepisu) skarżący zarzuca, że jest on niezgodny z art. 2 i art. 32 Konstytucji oraz z art. 8 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, w zakresie, w jakim pomija konkubentów w prawie do renty rodzinnej. Wniosek o przedstawienie przez Sąd Apelacyjny Trybunałowi Konstytucyjnemu pytania prawnego właśnie w takim brzmieniu: „Czy art. 67 ustawy emerytalnej w zakresie, w jakim pomija konkubentów w prawie do renty rodzinnej jest zgodny z art. 2 i 32 Konstytucji RP oraz z art. 8 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności?”, został sformułowany w apelacji. Tak więc w ramach istniejącej regulacji prawnej, skarżący dostrzega jej braki polegające na tym, że nie przewiduje ona prawa do renty rodzinnej dla konkubenta a jedynie dla małżonka (wdowy/wdowca)w sytuacji, gdy konkubinat, taki, jak realizował się w jego przypadku, a więc polegający na prowadzeniu wspólnego gospodarstwa domowego, utrzymywanego przed śmiercią konkubiny ze środków pochodzących z jej emerytury, połączonego ze wspólnym zamieszkaniem, odpowiadał wspólności podobnej do małżeńskiej. Zważyć należy, że zarzut niekonstytucyjności może dotyczyć tego, co prawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w akcie tym pominął, choć - postępując zgodnie z Konstytucją - powinien był unormować. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego ugruntowany jest pogląd, że w razie dokonania regulacji częściowej o niepełnym charakterze możliwe jest zakwestionowanie zakresu takiej regulacji. Pominięcie prawodawcze polega więc na zbyt wąskim określeniu zakresu zastosowania normy prawnej. W swoim działaniu Trybunał Konstytucyjny nie może jednak zastępować ustawodawcy i uzupełniać stanu prawnego. Za wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 11 lipca 2013 r., SK 16/12 (OTK-A 2013 nr 6, poz. 75) należy podnieść, że odróżnienie „zaniechania ustawodawczego” rozumianego jako nieuchwalenie (niewydanie) aktu normatywnego wbrew istniejącemu obowiązkowi prawnemu od „regulacji fragmentarycznej i niepełnej” (pominięcie ustawodawcze) uzależnione jest od tego, czy istotnie w danej sytuacji zachodzi jakościowa tożsamość albo przynajmniej daleko idące podobieństwo materii unormowanych w danym przepisie i tych pozostawionych poza jego zakresem. W zakresie materii wybranej przez ustawodawcę do regulacji pominięcie podlega ocenie w aspekcie jego ewentualnego dokonania w sposób arbitralny, z naruszeniem zasad konstytucyjnych, między innymi zasady równości . Według pełnomocnika skarżącego, art. 2 i 32 Konstytucji w obecnej sytuacji społecznej nie dają podstaw do różnicowania sytuacji małżonków i konkubentów na wypadek śmierci partnera. Instytucja małżeństwa jest prawem obywateli, nie zaś obowiązkiem. Ochrona prawna małżeństwa przewidziana w art. 18 Konstytucji może oznaczać pewne uprzywilejowanie, choćby przez istnienie domniemania prawnego utraty żywiciela w przypadku śmierci jednego z małżonków, nie powinna jednak oznaczać pozbawienia ochrony socjalnej innych osób pozostających w trwałej więzi i będących na utrzymaniu jednego z partnerów życiowych. Natomiast art. 32 Konstytucji, przewidujący zasadę równości, pozwala a contrario czynić różnice pomiędzy podmiotami, jeśli nie znajdują się w sytuacji identycznej, przy czym zróżnicowanie ma mieć charakter relewantny. Różnica pomiędzy związkiem małżeńskim a związkiem partnerskim nie wydaje się być relewantna z uwagi na cel, jakiemu służy renta rodzinna. Świadczenie to ma zabezpieczyć źródła utrzymania w sytuacji utraty żywiciela. W ocenie pełnomocnika różnica pomiędzy małżeństwem a związkiem konkubentów nie uzasadnia całkowitego pozbawienia prawa do renty rodzinnej konkubenta. Ze względu na wspólną cechę charakteryzującą obie grupy podmiotów wskazaną przez pełnomocnika jako „co najmniej trwałość więzi uczuciowej, gospodarczej, odpowiedzialność za partnera”, na użytek regulacji prawnej związanej z tą cechą, obie grupy powinny być traktowane równo, bez wprowadzania regulacji dyskryminujących część z nich, jak i faworyzujących. Według pełnomocnika, zważywszy na to, że związki partnerskie tworzą społecznie akceptowane, szanowane więzi rodzinne, zastosowanie wobec nich zasady równości nie naruszałoby również innych wartości konstytucyjnych. Zważyć należy, że w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego przyjęto, że przy ocenie regulacji dotyczących prawa do zabezpieczenia społecznego szczególną rolę odgrywają zasady sprawiedliwości społecznej i równości (por. wyrok z 8 maja 2000 r., SK 22/99, OTK 2000 r. nr 4, poz. 107). Jeśli chodzi o zasadę równości, to Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie już wskazywał na takie jej rozumienie, zgodnie z którym wszystkie podmioty prawa (adresaci norm prawnych), charakteryzujące się daną cechą istotną (relewantną) w równym stopniu, mają być traktowane równo, według jednakowej miary, bez różnicowań zarówno dyskryminujących jak i faworyzujących. Zasada równości oznacza przede wszystkim zakaz nieuzasadnionego różnicowania sytuacji prawnej podmiotów podobnych (por. wyrok TK z 13 kwietnia 1999 r., K 36/98, OTK ZU 1999 r. nr 3, poz. 40), ale zakłada jednocześnie różne traktowanie podmiotów różnych, tj. podmiotów, które nie posiadają wspólnej cechy istotnej (por. wyrok TK z 27 stycznia 2010 r., SK 41/07, OTK ZU 2010 r. nr 1/A, poz. 5 i powołane tam orzecznictwo). Równość wobec prawa to także zasadność wybrania tego, a nie innego kryterium różnicowania podmiotów (adresatów) prawa (por. orzeczenie TK z 9 marca 1988 r., U 7/87). Jako cechę istotną, przesądzającą o uznaniu porównywanych podmiotów za podobne pełnomocnik wskazał, co wyżej zaznaczono, „co najmniej trwałość więzi uczuciowej, gospodarczej, odpowiedzialność za partnera” twierdząc jednocześnie, że „różnica pomiędzy związkiem małżeńskim a związkiem partnerskim nie wydaje się być relewantna z uwagi na cel, jakiemu służy renta rodzinna”, a którym jest „ochrona źródeł utrzymania” w sytuacji utraty żywiciela. W ocenie Sądu Apelacyjnego, sytuacja osoby ubiegającej się o rentę rodzinną po zmarłym partnerze związku o cechach konkubinatu nie jest tożsama z sytuacją małżonka, którego małżeństwo ustało na skutek śmierci współmałżonka. Podstawowa różnica polega na tym, że względem partnera związku konkubenckiego w chwili śmierci ubezpieczonego współpartnera nie istniał wynikający z przepisów prawa obowiązek alimentacyjny.

Cechą relewantną ze względu na treść kwestionowanej regulacji nie jest utrata żywiciela ujmowanego w kategoriach życiowych, czyli faktycznie dostarczającego środków utrzymania, ale żywiciela jako osoby zobowiązanej do alimentacji osoby pozostającej na jego utrzymaniu. Renta rodzinna, na co wyżej Sąd Apelacyjny wskazał powołując się na judykaturę, jest świadczeniem ubezpieczeniowym, którym organ rentowy przejmuje funkcje alimentacyjne ciążące na ubezpieczonym za jego życia, świadczeniem mającym - choćby częściowo - skompensować uszczerbek środków utrzymania związany z ryzykiem utraty żywiciela. Dlatego renta ta przysługuje dzieciom, małżonkowi (właściwie wdowie i wdowcowi) oraz rodzicom zmarłego ubezpieczonego (art. 67 ustawy), tj. tym osobom, które napotykają na niezależne od nich przeszkody w samodzielnym utrzymaniu się.

Powszechnie przyjęte jest, że przedmiotowa renta jest świadczeniem ubezpieczeniowym, o charakterze majątkowym i alimentacyjnym. Trybunał Konstytucyjny w powołanym już wyroku z 13 maja 2014 r., SK 61/13 oraz w wyroku z 5 lipca 2010 r., P 31/09, stwierdził, że alimentacyjny cel renty rodzinnej powinien być uwzględniany w procesie interpretacji i oceny uregulowań dotyczących tego świadczenia.

Uwzględniając powyższe nie sposób podzielić twierdzenia pełnomocnika wnioskodawcy, że „różnica pomiędzy związkiem małżeńskim a związkiem partnerskim nie wydaje się być relewantna z uwagi na cel, jakiemu służy renta rodzinna”. Różnica ta jest właśnie istotna z punktu widzenia przedstawionego celu tego świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Związek o cechach wspólnoty niesformalizowanej nie jest – w przeciwieństwie do małżeństwa - na gruncie obowiązujących unormowań związkiem prawnym, z ochrony zatem korzysta tylko w takim zakresie, jaki wynika wprost z obowiązujących przepisów. Z jego faktycznym funkcjonowaniem nie jest związany obowiązek alimentacyjny pomiędzy tworzącymi go partnerami. Zatem odmienne niż małżonków potraktowanie partnerów związków nieformalnych w zakresie pochodnego świadczenia z ubezpieczenia społecznego w postaci renty rodzinnej ze względu na cel tego świadczenia nie może być uznane z a niedopuszczalne w świetle zasady równości (art. 32 ust. 1 Konstytucji) i sprawiedliwości społecznej. Argument pełnomocnika wnioskodawcy, że obecny status konkubentów, na który składa się tak przyznanie ochrony w zakresie niektórych uprawnień wynikających, np. z prawa lokalowego, czy karnego - z uwagi na trwałą więź pomiędzy dwojgiem osób, mimo nie zawarcia związku małżeńskiego – jak i traktowanie ich jako osób obcych na gruncie innych regulacji, nie został określony zgodnie z zasadą przejrzystości prawa, wynikającą z art. 2 Konstytucji, ma charakter postulatu skierowanego do ustawodawcy, dotyczącego prawnego odzwierciedlenia rozwoju stosunków społecznych i kompleksowego uregulowania związków o charakterze konkubinatu czy partnerstwa cywilnoprawnego.

Pełnomocnik skarżącego utrzymywał również, że art. 67 ustawy emerytalnej jest niezgodny z art. 8 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Z ust. 1 tego przepisu wynika prawo do poszanowania życia, między innymi, rodzinnego, a jego ust. 2 stanowi, że niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa za wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności osób. Według pełnomocnika „nie można ignorować trwałych związków niesformalizowanych przed państwem. Powinny one otrzymać analogiczną ochronę, ewentualnie liczyć się z uzyskaniem ochrony dopiero po wykazaniu istnienia trwałej więzi emocjonalnej, uczuciowej, prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego.”. Sąd Apelacyjny zauważa, że Europejski Trybunał Praw Człowieka, między innymi, w wyroku z 15 marca 2012 r., w sprawie G. i D. przeciwko Francji, (skarga nr (...)) stwierdził, że małżeństwo nadaje osobom, które je zawierają, szczególny status. Korzystanie z prawa do zawarcia małżeństwa jest chronione w art. 12 Konwencji, stanowiącym, iż mężczyźni i kobiety w wieku małżeńskim mają prawo do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny, zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tego prawa. Zawarcie małżeństwa rodzi skutki społeczne, osobiste i prawne. Gwarancja prawa do poszanowania życia rodzinnego nie jest ograniczona do stosunków opartych na małżeństwie, ale obejmuje różne więzi „rodzinne” rodziny naturalnej, de facto również gdy strony żyją wspólnie poza związkiem małżeńskim. W związku ze wskazanymi wyżej twierdzeniami pełnomocnika podnieść należy, że (...) w sprawie Ş. Y. przeciwko Turcji, skarga nr (...), zajmował się odmową sądów zasądzenia świadczeń z ubezpieczeń społecznych po zmarłym partnerze, z którym osoba pozostała przy życiu była związana wyłącznie małżeństwem religijnym. W skardze do Trybunału znalazł się zarzut naruszenia prawa do poszanowania życia rodzinnego (art. 8 Konwencji) z powodu odmowy sądów zasądzenia na skarżącej rzecz świadczeń z ubezpieczeń społecznych po zmarłym partnerze, ojcu jej dzieci. Izba (Sekcja II) w orzeczeniu z 20 stycznia 2009 r. uznała, że nie doszło do naruszenia art. 8 Konwencji. Na wniosek skarżącej sprawa została przyjęta do rozpatrzenia przez Wielką Izbę, która badała skargę wyłącznie z punktu widzenia właśnie art. 8 Konwencji i w wyroku zapadłym 20 listopada 2010 r. stanęła na stanowisku, że nie miało miejsca naruszenie powyższego przepisu.

Jeśli chodzi o art. 12 Konwencji Wielka Izba podniosła, że Trybunał już wcześniej orzekł, iż przyjmuje, że małżeństwo jest powszechnie akceptowaną formą przyznawania określonego statusu i określonych praw osobom je zawierającym. Ochrona małżeństwa stanowi, co do zasady, ważny i uprawniony powód mogący uzasadnić różnicę w traktowaniu pomiędzy parami, które zawarły związek małżeński a parami, które takiego związku nie zawarły. Małżeństwo charakteryzuje korpus praw i obowiązków, które wyróżniają je znacząco od sytuacji mężczyzny i kobiety pozostających w konkubinacie. Tym samym państwa korzystają z określonego marginesu uznania w zakresie różnego traktowania par pozostających i niepozostających w związku małżeńskim, w szczególności w sprawach wchodzących w dziedzinę polityki socjalnej i fiskalnej takich jak opodatkowanie, renty i zabezpieczenie społeczne (por. pkt 67-72 orzeczenia). Wielka Izba Trybunału potwierdziła, że istotnym przedmiotem art. 8 Konwencji jest ochrona jednostki przed arbitralną ingerencją władz publicznych. Mogą istnieć poza tym obowiązki pozytywne nieodłączne od skutecznego „poszanowania” życia rodzinnego. Trybunał stwierdził, że art. 8 nie można interpretować jako nałożenie na państwo obowiązku uznania małżeństwa religijnego. W związku z tym podkreślił, że art. 8 nie wymaga od państwa stworzenia specjalnego reżimu dla określonej kategorii niezamężnych par.

Izba (Sekcja II) (...) w wyroku z 20 stycznia 2009 r. stwierdziła, iż w niektórych państwach członkowskich Rady Europy zachodzi obecnie tendencja społeczna, wspierana przez ustawodawcę, akceptacji, a nawet uznania, obok tradycyjnych więzi małżeńskich, innych stałych (trwałych) form związku, takich jak konkubinat lub partnerstwo cywilne. Trybunał zwrócił jednak uwagę, że prawo tureckie nie przewiduje, poza małżeństwem, prawnego związku tworzącego partnerstwo cywilne pozwalające dwóm osobom takiej samej lub przeciwnej płci na korzystanie z takich samych lub podobnych praw do praw przyznanym parom małżeńskim. Ze względu na pewną swobodę państw w tej dziedzinie (margines uznania) Trybunał nie może narzucać im sposobu regulacji. W tym przypadku zgodnie z prawem krajowym małżeństwo religijne zawarte przed imamem nie rodziło zobowiązań wobec osób trzecich ani w stosunkach z państwem. Bez względu na argumenty skarżącej, czynnikiem rozstrzygającym nie jest długość ani wspierający się wzajemnie charakter przedmiotowego związku, lecz niezaistnienie zobowiązania pociągającego za sobą powstanie korpusu praw i obowiązków o charakterze umownym. Przy braku umowy prawnie obowiązującej nie było nieracjonalne przyznanie przez ustawodawcę tureckiego ochrony wyłącznie małżeństwu cywilnemu. Trybunał przypomniał, że już wcześniej twierdził, iż małżeństwo pozostaje instytucją powszechnie uznaną jako przyznającą szczególny status osobom, które je zawierają. Ponadto artykuł 8 nie może być interpretowany jako wymagający wprowadzenia specjalnego systemu dla konkretnej kategorii par pozostających poza związkiem małżeńskim. Tym samym, w ocenie Sądu Apelacyjnego, zważywszy na powyższe, twierdzeń pełnomocnika wnioskodawcy nie da się podzielić. Sąd Apelacyjny zważył, że w uzasadnieniu apelacji zasadniczym argumentem pełnomocnika jest to, że szczególne potraktowanie małżeństwa – przy czym nie kwestionowane jest uprawnienie państwa do wyróżnienia pozycji małżonków – nie może oznaczać całkowitego pozbawienia ochrony konkubentów w zakresie świadczenia z ubezpieczenia społecznego zabezpieczającego ryzyko utraty żywiciela, gdy związki konkubenckie uzyskały ochronę, np. w zakresie prawo cywilnego, prawa lokalowego, a nawet prawa karnego czy świadczeń socjalnych w ramach prawa zabezpieczenia społecznego, jak i to, że na prawodawcy ciąży obowiązek dbałości nie tylko o małżeństwo, ale i o rodzinę.

Jeśli chodzi o tę pierwszą kwestię, to fakt przyznania ochrony związkom konkubenckim w określonych zakresach sam przez się nie powoduje konieczności rozciągnięcia ochrony także w odniesieniu do świadczeń rentowych z ubezpieczenia społecznego. Jest to decyzja ustawodawcy, a zaniechanie ustawodawcze nie podlega kontroli w aspekcie konstytucyjności.

Z art. 18 Konstytucji wynika, że nie tylko małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny znajduje się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej, ale również rodzina, rozumiana nie tylko jako ta, która przez małżeństwo została stworzona. W prawie nie funkcjonuje ogólna definicja rodziny. Konkretne akty prawne najczęściej definiują ją poprzez wyznaczenie podmiotów zaliczanych do kręgu rodziny, choć ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (jednolity tekst: Dz. U. z 2013 r., poz. 182) w art. 6 pkt 14 stanowi, że pojęcie to na jej użytek oznacza osoby spokrewnione lub niespokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie zamieszkujące i gospodarujące. Ochrona dla tak rozumianej rodziny, według pełnomocnika, winna być przyznana w ramach prawa do zabezpieczenia społecznego nie tylko realizowanego przez pomoc społeczną, ale też realizowanego przez ubezpieczenie społeczne (prawo do zabezpieczenia społecznego realizowane jest przez ubezpieczenie społeczne, zaopatrzenie społeczne i pomoc społeczną -zob. np. orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 19 listopada 1996 r., sygn. K 7/95, OTK ZU 1996 nr 6, poz. 49, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 września 2004 r., SK 30/03, OTK-A 2004 nr 8, poz. 82). Zdaniem Sądu Apelacyjnego, jest to postulat skierowany do ustawodawcy ze względu na zmieniające się stale realia społeczne i społeczną akceptację związków konkubenckich. Natomiast z przyczyn powyżej omówionych Sąd Apelacyjny nie znajduje podstaw do wystąpienia z odpowiednim pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego, mając przede wszystkim na względzie szczególny status osób pozostających w związku małżeńskim, wynikające stąd uprawnienia i zobowiązania.

Kierując się powyższymi względami Sąd Apelacyjny z mocy art. 385 k.p.c. orzekł, jak w sentencji.

SĘDZIOWIE: PRZEWODNICZĄCY

(...)

(...)