Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 45/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 lipca 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Gonera (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Bogusław Cudowski
SSN Józef Iwulski
w sprawie z powództwa A. Ś.
przeciwko F. C. Spółce Akcyjnej w C.
o przywrócenie do pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 17 lipca 2009 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 25 listopada 2008 r.,
1. uchyla zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego i zmienia
poprzedzający go wyrok Sądu Rejonowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 czerwca 2008 r., w ten
sposób, że przywraca powoda A. Ś. do pracy w pozwanej F. C.
Spółce Akcyjnej na poprzednich warunkach;
2
2. zasądza od strony pozwanej F. C. Spółki Akcyjnej w C. na
rzecz powoda A. Ś. kwotę 10.602 (dziesięć tysięcy sześćset dwa)
złote tytułem zwrotu kosztów procesu za wszystkie instancje.
Uzasadnienie
Sąd Rejonowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 25
stycznia 2006 r., /04, zasądził od pozwanej "F. C." S.A. w C. na rzecz powoda A. Ś.
kwotę 16.770 zł z ustawowymi odsetkami od 21 lipca 2004 r. do dnia zapłaty
tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę i
oddalił powództwo o przywrócenie do pracy.
Sąd Rejonowy ustalił, że powód otrzymał w dniu 28 kwietnia 2004 r. pismo
pracodawcy (Przedsiębiorstwa Energetycznego Systemy Ciepłownicze S.A. w C.,
poprzednika "F. C." S.A.) zawierające oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę
bez wypowiedzenia z winy pracownika z dniem 30 kwietnia 2004 r. W piśmie tym
wymieniono w czternastu punktach następujące przyczyny rozwiązania stosunku
pracy: 1) zorganizowanie, przeprowadzenie i kierowanie w dniu 2 kwietnia 2004 r.
w godzinach od 7.00 do 7.45 nielegalną akcją strajkową, wbrew ustawie z 23 maja
1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, w której wzięło czynny udział około 70
pracowników spółki P. S.A. manifestując przed budynkiem; ponadto znaczna część
załogi nieuczestnicząca w zgromadzeniu w tym czasie nie wykonywała obowiązków
służbowych; 2) naruszenie regulaminu i dyscypliny pracy polegające na
nieświadczeniu pracy, opuszczeniu bez zgody bezpośredniego przełożonego
miejsca pracy, niewykonywaniu obowiązków służbowych, naruszaniu dyscypliny
pracy m.in. w dniu 2 kwietnia 2004 r.; 3) poprzez zaniechanie i niedopełnianie
obowiązków - we współdziałaniu z ówczesnymi członkami zarządu, tj. S. Ś., D. K. i
M. W., którym postawiono zarzuty dotyczące wyrządzenia znacznej szkody
majątkowej w P. S.A. - doprowadzenie do wyrządzenia znacznej szkody w majątku
przedsiębiorstwa w związku z zakupem opału (węgiel, miał i inne) i świadczeniem
usług transportowych przez zewnętrzne podmioty na rzecz P. S.A. - w wysokości
2.708.850 zł w latach od 2001 r. do I kwartału 2002 r.; 4) współdoprowadzenie do
powstania znacznej szkody majątkowej w przedsiębiorstwie w okresie 2001 r. oraz I
3
kwartału 2002 r. w wysokości 2 mln 700 tys. zł brutto, co zostało wykazane przez
kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, i doprowadziło do złożenia doniesienia do
Prokuratury Okręgowej w C. w dniu 31 marca 2004 r. o podejrzeniu popełnienia
przez ówczesny zarząd przestępstwa, polegającego na wyrządzeniu znacznej
szkody majątkowej w P. S.A., a z treści którego to doniesienia wynika, że
odpowiedzialny za ten stan rzeczy jest m.in. powód pełniący funkcję koordynatora
Wydziału Zaopatrzenia i Transportu, a później głównego specjalisty ds. logistyki,
kierownika Wydziału Zaopatrzenia i Transportu; 5) wyrządzenie znacznej szkody
majątkowej w wysokości co najmniej 207 tys. zł, wynikającej z zawyżenia stawek
na świadczone usługi transportowe poprzez doliczenie do obowiązujących stawek,
wbrew umowie oraz ustawie o cenach, stawek podatku VAT; 6) niestosowanie
procedur wymaganych ustawą o zamówieniach publicznych (m.in. zamówienie z 14
listopada 2001 r. na dostawę opału - wybór oferty droższej "T." Sp. z o.o. zamiast
tańszej oferty "S." Sp. z o.o.); 7) brak współpracy z działami ekonomicznymi
przedsiębiorstwa w zakresie kalkulacji opłacalności stawek na świadczone usługi
przewozowe oraz zakup paliwa dla P. S.A. w okresie 2001 r. i I kwartału 2002 r., co
wynikało z obowiązków powoda; 8) brak należytego nadzoru nad określeniem tras
przewozu paliwa przez świadczących usługi przewoźników w okresie 2001 r. i I
kwartału 2002 r., co wynikało z zakresu obowiązków powoda (koordynowanie
współpracy z właściwymi jednostkami organizacyjnymi w zakresie sporządzania
planu rzeczowo-finansowego usług transportowych oraz sprzętu
specjalistycznego); 9) wykorzystanie zajmowanego stanowiska koordynatora,
później kierownika, do osiągnięcia korzyści majątkowej dla podmiotów trzecich ze
szkodą dla przedsiębiorstwa (stworzenie mechanizmu sponsorowania Klubu
Sportowego "O." R., w którym powód pełni funkcję prezesa klubu, przez niektórych
dostawców opału dla P. S.A., co w ocenie NIK stanowiło mechanizm korupcjogenny
w okresie 2001 r. i I kwartału 2002 r.); 10) zmuszanie świadczących usługi
transportowe na rzecz P. S.A. do przewożenia na swoich pojazdach w okresie
kampanii wyborczej do Sejmu w 2001 r. plakatów wyborczych S. Ś. pod groźbą
zerwania umowy; 11) wyrażenie zgody na remontowanie i przeglądy nieodpłatne w
warsztatach P. S.A. autobusu KS "O."; 12) dyskryminowanie podległych
pracowników z tytułu przynależności związkowej; 13) kreowanie nieodpowiedniej
4
atmosfery w miejscu pracy, poniżanie podwładnych, grubiaństwo, bezczelność; 14)
podejrzenie przyjmowania korzyści majątkowych od niektórych dostawców paliw i
świadczących usługi transportowe na rzecz P. S.A. w okresie 2001 r. i I kwartału
2002 r.
Sąd Rejonowy ocenił, że przy rozwiązywaniu umowy o pracę z powodem
doszło do naruszenia przez pozwanego pracodawcę prawa - mianowicie art. 32 ust.
1 pkt 1 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych oraz art. 25 ust. 2
ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, ponieważ rozwiązanie umowy
nastąpiło bez wymaganej zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej
(powód pełnił w tym czasie funkcję przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ
"Solidarność" u strony pozwanej) oraz bez zgody Rady Gminy (powód był w tym
czasie radnym). Sąd uznał, że strona pozwana nie udowodniła w toku procesu
przyczyn opisanych w punktach 3-8, 11 i 14 pisma o rozwiązaniu umowy.
Jednocześnie Sąd stwierdził, że pozostałe przyczyny rozwiązania umowy o pracę
z powodem (opisane w punktach 1, 2, 9, 10, 12 i 13 pisma pracodawcy), okazały
się uzasadnione, zwłaszcza pierwsza z nich, ponieważ strajk zorganizowany i
kierowany przez powoda był nielegalny, o czym powód wiedział. Przyczyny te -
stanowiące ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 100
§ 2 pkt 4 i 6 k.p.) - znalazły potwierdzenie w zebranym materiale dowodowym i
gdyby nie szczególna ochrona, jakiej podlega powód, stanowiłyby podstawę
skutecznego rozwiązania z nimi umowy o pracę bez wypowiedzenia w oparciu o
art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Z tej przyczyny Sąd uznał, że przywrócenie powoda do pracy
byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa oraz z
zasadami współżycia społecznego i zasądził na jego rzecz - na podstawie art. 4771
k.p.c w związku z art. 8 k.p. - jedynie odszkodowanie.
Apelację od powyższego wyroku wniósł powód.
Sąd Okręgowy– Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 12
kwietnia 2006 r., oddalił apelację powoda. Sąd Okręgowy podzielił ocenę, że
rozwiązanie umowy z powodem bez uzyskania przez stronę pozwaną zgody Rady
Gminy oraz zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej na rozwiązanie
umowy o pracę z radnym oraz szczególnie chronionym działaczem związkowym
stanowiło naruszenie prawa, tym bardziej, że pozwana przedstawiła radzie gminy
5
jedynie trzy pierwsze przyczyny rozwiązania umowy o pracę. Podobnie przy
uzyskiwaniu zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej doszło do
naruszenia prawa, ponieważ pozwana przedstawiła Komisji Zakładowej NSZZ
"Solidarność" jedynie przyczyny oznaczone później - w piśmie pracodawcy o
rozwiązaniu umowy - numerami 1, 2, 3, 10, 11, 12, 13, nie uzyskując zgody na
rozwiązanie umowy o pracę w odniesieniu do żadnej z nich. Sąd Okręgowy
podzielił natomiast ustalenia i oceny Sądu pierwszej instancji w zakresie
nielegalności strajku z 2 kwietnia 2004 r., dodając, że jego nielegalność wynikała
także z naruszenia art. 20 ust. 3 ustawy z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych, który stanowi, że ogłoszenie strajku powinno nastąpić co najmniej na 5
dni przed jego rozpoczęciem. W kwestii zarzutu naruszenia art. 52 § 2 k.p., w
odniesieniu do przyczyn rozwiązania umowy o pracę oznaczonych w piśmie o
rozwiązaniu umowy numerami 12 i 13, Sąd Okręgowy przyjął, że nawet gdyby
strona pozwana uchybiła terminowi wynikającemu z tego przepisu, to w
okolicznościach sprawy i przy ciężarze zarzutów uzasadniałoby to co najwyżej
przyznanie powodowi odszkodowania, a nie przywrócenie go do pracy.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego wniósł w imieniu
powoda jego pełnomocnik, zaskarżając wyrok ten w całości.
Sąd Najwyższy wyrokiem z 7 lutego 2007 r., w sprawie I PK 209/06 (OSNP
2008 nr 5-6, poz. 65) uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Okręgowemu– Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Sąd Najwyższy podkreślił, że z przebiegu postępowania dowodowego oraz z
rozważań prawnych Sądów obu instancji wynika, że podstawową przyczyną
rozwiązania z powodem stosunku pracy było ciężkie naruszenie przez niego
obowiązku dbałości o dobro zakładu pracy przez świadome zorganizowanie
nielegalnego strajku i udział w tym strajku. W związku z tym Sąd Najwyższy
dokonał wykładni przepisów ustawy z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych w zakresie pojęcia nielegalnego strajku. Stwierdził, że kwestia
nielegalności strajku z 2 kwietnia 2004 r. nie została dotychczas rozstrzygnięta.
Podkreślił, że sam fakt zorganizowania i udział w nielegalnym strajku nie
przesądzają jeszcze o ciężkim naruszeniu obowiązków pracowniczych przez
działacza związkowego organizującego strajk. Za przekonujące uznał Sąd
6
Najwyższy zarzuty skargi kasacyjnej kwestionujące uznanie przez Sąd Okręgowy
zasadności przyczyn rozwiązania z powodem umowy o pracę ujętych w piśmie o jej
rozwiązaniu jako punkty 10, 12 i 13. W stosunku do tych przyczyn Sąd Najwyższy
podzielił zarzuty skargi kasacyjnej dotyczące naruszenia przez pracodawcę art. 52
§ 2 k.p. Ponadto, w stosunku do tychże przyczyn, Sąd Najwyższy uznał, że sposób
ich sformułowania narusza art. 30 § 4 k.p.
Po rozpoznaniu sprawy w wyniku jej przekazania przez Sąd Najwyższy Sąd
Okręgowy– Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 20 września 2007 r.,
uchylił zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego z 25 stycznia 2006 r., VII P …/04, i
przekazał sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Rejonowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych po ponownym
rozpoznaniu sprawy wyrokiem z 10 czerwca 2008 r., zasądził od strony pozwanej
na rzecz powoda kwotę 16.770 zł z ustawowymi odsetkami od 21 lipca 2004 r.
tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę i nadał
wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności co do kwoty 5.000 zł. Nie oddalił
powództwa w części dotyczącej żądania przywrócenia do pracy.
Sąd Rejonowy ustalił, że powód był zatrudniony w Przedsiębiorstwie
Energetycznym Systemy Ciepłownicze S.A. (obecnie "F. C." S.A.) w okresie od 9
września 1985 r. do 30 kwietnia 2004 r. na podstawie umowy o pracę na czas
nieokreślony, zajmując, między innymi, stanowisko koordynatora Wydziału
Zaopatrzenia i Transportu oraz kierownika tego Wydziału (głównego specjalisty ds.
logistyki), a ostatnio stanowisko kierownika Działu Socjalnego. Powód pełnił funkcję
przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność". Ponadto był radnym
Gminy oraz prezesem Ludowego Klubu Sportowego „O". W dniu 28 kwietnia 2004
r. powód otrzymał pismo o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia ze
skutkiem na 30 kwietnia 2004 r. Z dniem 1 listopada 2004 r. nastąpiły zmiany w
strukturze organizacyjnej pozwanej spółki – zlikwidowane zostało stanowisko pracy
powoda.
W dniu 15 grudnia 2003 r. Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" podjęła
uchwałę nr 14/03 o wejściu w spór zbiorowy z pracodawcą w związku z: 1)
nieprzekazywaniem przez pracodawcę środków na Pracowniczą Kasę
Zapomogowo-Pożyczkową, 2) nieodprowadzaniem środków na Zakładowy
7
Fundusz Świadczeń Socjalnych, 3) nieprzekazywaniem na konto związku
pobranych składek członkowskich. Jednocześnie Komisja Zakładowa skierowała do
pracodawcy żądanie dotyczące wpłaty tych środków na stosowne cele oraz
dodatkowo: 4) przestrzegania Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, 5) wypłaty
zaległych nagród jubileuszowych, 6) przekazania związkom zawodowym
materiałów dotyczących naprawy i restrukturyzacji spółki w terminie do 23 grudnia
2003 r. pod groźbą ogłoszenia pogotowania strajkowego. Dodatkowe trzy postulaty
- nieobjęte treścią uchwały nr 14/03 - zostały przedstawione pracodawcy w piśmie
podpisanym jedynie przez powoda jako przewodniczącego Komisji Zakładowej.
W dniu 24 grudnia 2003 r. Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" podjęła
uchwałę stwierdzającą, że aprobuje działania przewodniczącego zmierzające do
obrony praw pracowniczych, oraz wzywającą pracodawcę do wyznaczenia osoby
mediatora. W dniach 31 grudnia 2003 r. oraz od 2 do 7 stycznia 2004 r. została
przeprowadzona mediacja. W jej wyniku sporządzono protokół rozbieżności, w
którym stwierdzono, że zostały spełnione postulaty 1, 2, 3, natomiast nie zostały
spełnione postulaty 4, 5, 6. Jednocześnie pozwany pracodawca zaznaczył w
protokole rozbieżności, że uznaje spór za zakończony, ponieważ postulaty 4, 5 i 6
nie były objęte treścią uchwały Komisji Zakładowej. W lutym 2004 r. zostało
przeprowadzone referendum wśród pracowników strony pozwanej - w jego wyniku
Komisja Zakładowa uchwałą z 10 lutego 2004 r. wprowadziła pogotowie strajkowe.
W dniu 2 kwietnia 2004 r. odbył się jednogodzinny strajk ostrzegawczy, zarządzony
uchwałą Komisji Zakładowej z 30 marca 2004 r., kierowany przez powoda.
Większość działaczy związku zawodowego, którego przewodniczącym był powód,
uczestnicząc w akcji strajkowej w dniu 2 kwietnia 2004 r. korzystała z urlopów
wypoczynkowych lub "odbioru godzin". Powód w książce wyjść pracowników w
dniu 2 kwietnia 2004 r. wpisał wyjście w godzinach 11.00-13.00 w sprawach
pracowniczych. Pozwany pracodawca uznał strajk za nielegalny, gdyż jego
zdaniem spór zbiorowy został zakończony w styczniu 2004 r.
Oceniając ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy podkreślił, że w sprawie
bezsporne było, iż pozwany pracodawca rozwiązał z powodem umowę o pracę z
naruszeniem art. 32 ust. 1 pkt 1 ustawy o związkach zawodowych oraz art. 25 ust.
2 ustawy o samorządzie gminnym, ponieważ nie uzyskał na to zgody stosownych
8
organów (zarządu zakładowej organizacji związkowej oraz rady gminy).
Rozwiązanie umowy było niewątpliwie wadliwe, a zatem powództwo zasługiwało na
uwzględnienie "co do zasady". Również Sąd Najwyższy w wyroku z 7 lutego 2007
r., I PK 209/06, uznał roszczenie powoda za uzasadnione, ze względu na
naruszenie przez pracodawcę przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę, stąd
Sądowi Rejonowemu pozostawało jedynie dokonać oceny, czy powód powinien
zostać przywrócony do pracy, czy też należy zasądzić na jego rzecz jedynie
odszkodowanie. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, przyczyny rozwiązania umowy
o pracę z powodem, które okazały się prawdziwe i udowodnione, stanowiły ciężkie
naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, a naruszenia te miały na
tyle naganny charakter, że uzasadnione było oddalenie żądania powoda o
przywrócenie do pracy i zasądzenie odszkodowania ze względu na "zasadę
równości stron, zasady współżycia społecznego i społeczno-gospodarcze
przeznaczenie prawa".
Odnosząc się do zagadnienia legalności strajku zorganizowanego przez
powoda, Sąd Rejonowy stwierdził, że akcja strajkowa, którą zorganizował,
przeprowadził i pokierował powód w dniu 2 kwietnia 2004 r., była nielegalna. Sąd
Rejonowy ustalił, że w dniu 15 grudnia 2003 r. Komisja Zakładowa NSZZ
"Solidarność" podjęła uchwałę nr 14/03 o wejściu w spór zbiorowy z pracodawcą.
W uchwale sformułowano trzy postulaty. Dodatkowe trzy postulaty, nieobjęte
treścią uchwały nr 14/03, zostały przedstawione pracodawcy jedynie w piśmie
podpisanym przez samego powoda jako przewodniczącego Komisji Zakładowej
NSZZ "Solidarność". Sąd Najwyższy stwierdził, że pozostaje poza kompetencją
sądu pracy badanie, czy osoba zgłaszająca pracodawcy spór zbiorowy działała
zgodnie ze statutem związku. Tym niemniej Sąd Rejonowy uznał, że powód
zgłaszając pracodawcy w dniu 15 grudnia 2003 r. trzy dodatkowe żądania w
ramach sporu zbiorowego nie miał żadnego upoważnienia od organów związku, ale
też jednocześnie był przekonany, że nie potrzebuje żadnego upoważnienia i nie
interesował się tym, czy tego rodzaju żądania w ogóle mogły zostać zgłoszone
pracodawcy (ze względu na brak podstawy prawnej). Członkowie Komisji
Zakładowej zostali powiadomieni o zgłoszeniu przez powoda dodatkowych żądań
pracodawcy post factum, po ich zgłoszeniu. Sąd Rejonowy ocenił, że powód
9
sprawował "dość arbitralną" władzę w związku. Organy zakładowej organizacji
związkowej nie miały znaczącego (wręcz żadnego) wpływu na podejmowane przez
powoda akcje i działania, dlatego pozostali związkowcy z NSZZ "Solidarność" -
przesłuchani w charakterze świadków - uznali dodatkowe żądania zgłoszone przez
powoda za własne.
Dokonując oceny legalności strajku z 2 kwietnia 2004 r. Sąd Rejonowy
stwierdził, że strajk może być nielegalny (zorganizowany wbrew przepisom ustawy)
w różnym stopniu, a stopień jego nielegalności może mieć różny wpływ na
odpowiedzialność za jego zorganizowanie, kierowanie akcją strajkową lub udział w
strajku. Sąd pierwszej instancji ustalił i ocenił, że powód wszczął spór zbiorowy nie
przejmując się tym, że w zasadzie wszystkie jego żądania, zgłoszone w piśmie z 15
grudnia 2003 r., zostały przez pracodawcę spełnione jeszcze w grudniu 2003 r.,
pomijając wątpliwości strony pozwanej, czy część tych żądań w ogóle mogła
stanowić podstawy wszczęcia sporu zbiorowego. Do końca 2003 r. zostały przez
pracodawcę spełnione żądania z punktów 1-3, punkt 4 żądań był przestrzegany
przez cały czas, bo Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy, mimo że został
wypowiedziany, był przez pracodawcę stosowany, a żaden z pracowników nie
otrzymał wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy wynikające z tego układu.
Nagrody jubileuszowe, których dotyczył punkt 5 żądań, były na bieżąco wypłacane
zgodnie z regulaminem ich wypłat, podobnie żądanie udostępnienia związkom
zawodowym materiałów dotyczących restrukturyzacji pozwanej spółki było na
bieżąco realizowane. W ocenie Sądu Rejonowego, zachowań powoda nie można
usprawiedliwiać dobrem pracowników, bo zdanie pracowników faktycznie nie
interesowało powoda. Każdy związkowiec brałby pod uwagę fakt, że pracownicy
dobrowolnie zgodzili się na wypłacanie im nagród jubileuszowych według listy
określającej kolejność wypłat. Powód uznał jednak, mimo wiedzy o trudnej sytuacji
pracodawcy, że nie ma to znaczenia dla wstąpienia w spór zbiorowy. Sąd
Rejonowy uznał, że spór zbiorowy został wszczęty mocą uchwały Komisji
Zakładowej NSZZ "Solidarność" nr 14/03 z 15 grudnia 2003 r., a wszystkie
podniesione w uchwale przyczyny sporu zostały uwzględnione przez pozwaną
spółkę i uregulowane w grudniu 2003 r. Sąd Rejony podzielił stanowisko strony
pozwanej, że spór zbiorowy został zakończony w styczniu 2004 r. spełnieniem
10
żądań związku zawodowego, a w konsekwencji strajk z 2 kwietnia 2004 r. był
nielegalny. Sąd Rejonowy podkreślił, że powód przedstawił pracodawcy dodatkowe
żądania 17 grudnia 2003 r., zaś uchwała Komisji Zakładowej aprobująca działania
powoda jako jej przewodniczącego została podjęta dopiero 24 grudnia 2003 r. i w
tym dniu przedstawiona pozwanemu pracodawcy. Wobec spełnienia przez
pracodawcę postulatów określonych w uchwale o wejściu w spór zbiorowy, spór ten
zakończył się w styczniu 2004 r. Powód podpisał protokół rozbieżności z 7 stycznia
2004 r., w którym zawarte było stanowisko pracodawcy, że punkty 4, 5 i 6 nie mogą
być przedmiotem sporu. W tej sytuacji strajk przeprowadzony 2 kwietnia 2004 r.
należało uznać za niezgodny z przepisami ustawy o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych. W ocenie Sądu Rejonowego, powód nie miał podstaw do podjęcia
dalszych kroków związanych ze strajkiem, jednak przygotował referendum, którego
wynik miał zadecydować o przeprowadzeniu strajku. Strajk ten - zgodnie z art. 7
ust. 2 i art. 13 ust. 3 w związku z art. 12 ustawy o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych - powinien być strajkiem ostrzegawczym, trwającym nie dłużej niż dwie
godziny.
W wyroku z 7 lutego 2007 r., I PK 209/06, Sąd Najwyższy stwierdził, że nie
ma znaczenia, kto faktycznie ogłasza spór zbiorowy pracodawcy, nie musi być to
organ wskazany w statucie związku. Znaczenie ma to, czy pracownicy wyrazili
zgodę na strajk. Zorganizowanie i przeprowadzenie referendum podlega kontroli
sądowej. Zdaniem Sądu Rejonowego, były poważne nieprawidłowości przy
przeprowadzeniu referendum strajkowego. Pracownicy odczuwali presję ze strony
powoda, który nakłaniał ich do głosowania, chodził z urną po pokojach, w których
pracowali, i kazał im głosować. Dzwonił nawet do niektórych pracowników do domu
i kazał im przyjść głosować w referendum. Dzwonił po pokojach i pytał
pracowników, dlaczego jeszcze nie zagłosowali. Zarząd pozwanej spółki oficjalnie
oprotestował sposób przeprowadzenia referendum, zwłaszcza po uzyskaniu
informacji, że powód psychologicznie oddziaływał na pracowników, nakłaniając ich
do udziału w referendum. Po referendum głosy liczone były tylko przez powoda i
dwóch innych członków NSZZ "Solidarność". Żaden z obserwatorów nie
uczestniczył w liczeniu głosów. Zarząd Związku Zawodowego Ciepłowników zgłosił
zastrzeżenia do sposobu przeprowadzenia referendum. W tej sytuacji Sąd
11
Rejonowy ocenił, że nie można uznać przeprowadzonego referendum za
prawidłowe, a jego wyników za wiarygodne i dające podstawę do strajku.
W wyroku z 7 lutego 2007 r., I PK 209/06, Sąd Najwyższy podkreślił, że sam
fakt zorganizowania i udział w nielegalnym strajku nie mogą przesądzać o ciężkim
naruszeniu podstawowych obowiązków pracowniczych, a kwestia ta powinna być
rozważona przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności konkretnej sprawy. Sąd
Rejonowy podkreślił, że strajk z 2 kwietnia 2004 r. miał miejsce w czasie bardzo
trudnej sytuacji finansowej strony pozwanej. Strajk "pogrążył firmę", odstraszył
potencjalnych inwestorów, obniżył wartość spółki poprzez utratę przychodów.
Jeszcze w dniu strajku do prezesa zarządu pozwanej spółki dzwonili dostawcy
informując, że powód w mediach zapowiedział upadłość spółki, wobec czego
zaprzestają dostaw. Powód regularnie kontaktował się z prasą i informował, że
będzie ogłoszona upadłość strony pozwanej, rozmawiał z dostawcami,
zapowiadając im, żeby nie dostarczali węgla, bo wszystko stracą. Sąd Rejonowy
uznał, że zorganizowanie i przeprowadzenie akcji strajkowej przez powoda
stanowiło ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. U
podłoża strajku nie stały żadne rażące naruszenia przez pracodawcę praw i
interesów pracowników. Mimo wypowiedzenia Zakładowego Układu Zbiorowego
Pracy pracodawca nadal go stosował, zrealizował wszystkie żądania przedstawione
w uchwale Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" z 15 grudnia 2003 r., cały czas
starał się działać dla dobra pracowników, prowadząc uzgodnienia ze związkami
zawodowymi. Powód bagatelizował starania pracodawcy i dążył do strajku za
wszelką cenę. Postulaty powoda nie miały znaczenia dla przeciętnego pracownika,
któremu pracodawca wypłacał wynagrodzenie i wszystkie inne świadczenia
gwarantowane w ZUZP. Znaczenie miało tylko zachowanie powoda,
podsycającego atmosferę strachu i zagrożenia zwolnieniami. W ocenie Sądu
pierwszej instancji strajk nie miał poparcia innych związków zawodowych, w
szczególności największego związku, działającego u pozwanego, czyli Związku
Zawodowego Ciepłowników. Związek ten popierał działania protestacyjne mające
doprowadzić do zawarcia nowego układu zbiorowego pracy, ale dążył do
definitywnego zakończenia sporu z pracodawcą i nie udzielił poparcia NSZZ
"Solidarność", jeśli chodzi o akcję strajkową. Pracownicy, pozostałe działające u
12
pozwanego pracodawcy związki zawodowe oraz zarząd pozwanej spółki uważali,
że akcje podejmowane przez powoda, w tym akcje strajkowe, były indywidualnymi
inicjatywami powoda, a nie inicjatywami związku zawodowego "Solidarność".
Powód zdawał sobie sprawę z nielegalności strajku, ponieważ na czas akcji
strajkowej wszyscy funkcyjni działacze związkowi wzięli urlopy albo dzień pracy
związkowej. Tylko kilku szeregowych pracowników rzeczywiście przerwało pracę,
aby strajkować. Powód bagatelizował fakt trudnej sytuacji gospodarczej zakładu
pracy. Żądania strajku z 2 kwietnia 2004 r. były niewspółmierne do strat związanych
ze strajkiem, polegających na całkowitej utracie wiarygodności przez pozwaną
spółkę, utracie dostawców i zapasów węgla.
Sąd Rejonowy przyjął, że przyczyny wskazane w oświadczeniu o
rozwiązaniu stosunku pracy z powodem, dotyczące zorganizowania,
przeprowadzenia i kierowania w dniu 2 kwietnia 2004 r. w godzinach od 7.00 do
7.45 nielegalną akcją strajkową, wbrew ustawie z dnia 23 maja 1991 r. o
rozwiązywaniu sporów zbiorowych, miały charakter ciężkiego naruszenia
podstawowych obowiązków pracowniczych. Dla uznania zasadności rozwiązania
umowy o pracę wystarczy, że choćby jedna z przyczyn, wskazanych przez
pracodawcę, okaże się prawdziwa.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, przywrócenie powoda do pracy byłoby
sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, dlatego zasądzono na rzecz
powoda odszkodowanie (na podstawie art. 4771
k.p.c. i art. 8 k.p. w związku z art.
56 § 2 k.p.). Biorąc pod uwagę charakter dokonanych przez powoda naruszeń – w
szczególności nieprawidłowe przeprowadzenie referendum, następnie
przeprowadzenie nielegalnego strajku, wykonywanie uprawnień związkowych z
całkowitym lekceważeniem dobra pracodawcy, a przede wszystkim
reprezentowanych przez siebie pracowników, polegające na publicznym
rozgłaszaniu rychłej upadłości pozwanego i godzenie się na tę upadłość - Sąd
uznał, że przywrócenie powoda do pracy wywołałoby u pozostałych pracowników
pozwanego przekonanie, że inną miarę stosuje się podczas oceny naruszenia
obowiązków pracowniczych przez "zwykłego" pracownika, a inną w razie
naruszenia tych obowiązków przez przewodniczącego zakładowej organizacji
związkowej.
13
Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniósł powód, zarzucając między
innymi naruszenie prawa materialnego i kwestionując zasądzenie przez sąd z
urzędu roszczenia alternatywnego - w postaci odszkodowania - zamiast
dochodzonego przywrócenia do pracy.
Sąd Okręgowy– Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 25
listopada 2008 r., oddalił apelację powoda.
Sąd Okręgowy uzupełnił i częściowo zmienił ustalenia faktyczne Sądu
Rejonowego. Ustalił, ponad ustalenia Sądu Rejonowego, że w dniu 22 sierpnia
2003 r. do pracodawcy wpłynęło wystąpienie pokontrolne NIK dotyczące
nieprawidłowości w zakresie zakupu opału oraz usług transportowych
świadczonych przez podmioty zewnętrzne na rzecz pozwanej spółki. Od 2001 r.
pozwana znalazła się w kłopotach finansowych. Występowały opóźnienia w
zapłatach za dostarczone paliwa oraz opóźnienia w spełnianiu świadczeń
pracowniczych. Do 2000 r. spółka osiągała zyski, ale od 2001 r. jej sytuacja ulegała
stałemu pogorszeniu. W dniu 31 grudnia 2002 r. zawieszono stosowanie
Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. W 2003 r. zostało wszczęte śledztwo
przeciwko byłym członkom zarządu spółki w związku z nadużyciami i
wyrządzeniem pozwanej znacznej szkody majątkowej. W grudniu 2003 r. minister
podjął decyzję o prywatyzacji pozwanej. Największy kryzys spółka przechodziła na
przełomie IV kwartału 2003 r. i l kwartału 2004 r., kiedy miała ponad 70 milionów zł
długów i groziła jej upadłość. Spółka opóźniała się z regulowaniem swoich
zobowiązań wobec dostawców. Zostały odroczone płatności na rzecz pracowników
z tytułu nagród jubileuszowych, choć wynagrodzenia wypłacano w terminie.
Podejmowane przez NSZZ "Solidarność" akcje protestacyjne powodowały panikę
wśród dostawców, odstępowanie od umów, występowanie na drogę sądową o
zapłatę zaległości, co prowadziło do blokowania kont bankowych spółki w
postępowaniach zabezpieczających i egzekucyjnych. Zarząd strony pozwanej
informował na bieżąco organizacje związkowe o sytuacji spółki. Z dniem 1
października 2003 r. zarząd spółki wypowiedział dotychczasowy ZUZP za skutkiem
na 31 grudnia 2003 r. Pomimo wypowiedzenia układu, był on nadal przestrzegany
w ramach indywidualnych stosunków pracy, pracownicy nie otrzymali wypowiedzeń
14
zmieniających. Dopiero z chwilą prywatyzacji spółki pod koniec 2004 r. nabywca
przedsiębiorstwa dokonał wypowiedzeń zmieniających.
W dniu 17 grudnia 2003 r. Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność"
skierowała do pracodawcy pismo z dnia 15 grudnia 2003 r. o wejściu w spór
zbiorowy. W piśmie tym sprecyzowano sześć żądań dotyczących: 1) przekazania
przez pracodawcę na konto bankowe zaległych środków finansowych Pracowniczej
Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej; 2) przekazania na konto związku pobranych
składek członkowskich; 3) przekazania zaległych środków finansowych na konto
Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych; 4) przestrzegania Zakładowego
Układu Zbiorowego Pracy - zgodnie z jego art. 63 do czasu zawarcia nowego; 5)
wypłaty zaległych nagród jubileuszowych za 2003 r.; 6) przekazania związkom
zawodowym materiałów dotyczących naprawy i restrukturyzacji spółki oraz podjęcia
rozmów w tym temacie. Jednocześnie w piśmie tym, podpisanym tylko przez
powoda, podkreślono, że niespełnienie żądań w terminie do 23 grudnia 2003 r.
spowoduje ogłoszenie pogotowia strajkowego. Powyższe żądania zostały
uzgodnione w czasie posiedzenia Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w dniu
15 grudnia 2003 r. W trakcie tego posiedzenia przyjęto stanowisko NSZZ
"Solidarność", w którym poruszono wszystkie wskazane w zgłoszeniu sporu
zbiorowego żądania, oraz podjęto uchwałę nr 14/03 o wejściu na drogę sporu
zbiorowego z pracodawcą w związku z naruszaniem przez pracodawcę przepisów
wewnątrzzakładowego prawa pracy, tj. postanowień ZUZP, przepisów
powszechnego prawa pracy oraz innych przepisów prawa w zakresie: 1) potrącania
z wynagrodzeń pracowniczych, a nieprzekazywania na konto Pracowniczej Kasy
Zapomogowo-Pożyczkowej, środków finansowych z tytułu przynależności do kasy,
2) nieodprowadzania ustawowo wymagalnych środków finansowych na konto
Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, 3) potrącania z wynagrodzeń
pracowniczych, a nieprzekazywania na konto bankowe organizacji związkowej,
składek członków. W trakcie posiedzenia podjęto również uchwałę nr 16A/2003 w
sprawie wystąpienia do Ministra Skarbu Państwa z wnioskiem o przyspieszenie
działań mających na celu poprawę sytuacji finansowej spółki oraz odniesiono się do
wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 18 listopada 2002 r. i jego wpływu na ZUZP
obowiązujący w spółce. Uchwałę nr 14/03 wraz ze stanowiskiem KZ NSZZ
15
"Solidarność" przyjętym na posiedzeniu w dniu 15 grudnia 2003 r. przekazano
pracodawcy w następnym dniu po zgłoszeniu sporu zbiorowego, tj. 18 grudnia
2003 r.
Sąd Okręgowy ustalił, że w związku z wystąpieniem KZ NSZZ "Solidarność"
(pismo z 17 grudnia 2003 r. podpisane przez powoda), pracodawca przystąpił do
rokowań ze związkami. W wyniku rokowań, które były prowadzone 22 grudnia 2003
r., uzgodniono stanowisko w zakresie punktu 2 zgłoszonych żądań. Co do
pozostałych punktów nie uzgodniono stanowisk. W dniu 24 grudnia 2003 r. Komisja
Zakładowa NSZZ "Solidarność" podjęła uchwałę nr 17/03 w której stwierdziła, że
aprobuje działania przewodniczącego podejmowane w obronie praw pracowniczych
oraz że podejmie działania organizacyjne dotyczące referendum wśród załogi w
sprawie strajku. Wniosła również o spotkanie z zarządem w dniu 29 grudnia 2003 r.
w związku z zakończonymi rokowaniami i podpisaniem protokołu rozbieżności, w
celu wytypowania przez strony mediatora. W dniu 29 grudnia 2003 r. odbyło się
ponowne spotkanie przedstawicieli pracodawcy z przedstawicielami KZ NSZZ
"Solidarność" m.in. w przedmiocie wyłonienia mediatora. W trakcie posiedzenia
pracodawca zakwestionował treść protokołu rokowań z 22 grudnia 2003 r. w części
dotyczącej braku odpowiednich zapisów co do możliwości spełnienia żądań
finansowych do 23 grudnia 2003 r. oraz co do niezakończenia rokowań w
przedmiocie pozostałych żądań. W trakcie spotkania potwierdzono zrealizowanie
przez pracodawcę w dniu 23 grudnia 2003 r. żądań zgłoszonych w punktach 1-3.
Odnośnie do punktu 4 żądań pracodawca podtrzymał swoje stanowisko w
przedmiocie skutecznego wypowiedzenia układu i utraty jego mocy obowiązującej z
dniem 31 grudnia 2003 r. Odnośnie do punktu 5 żądań strony uzgodniły
przedstawienie przez pracodawcę do 5 stycznia 2004 r. harmonogramu
przyspieszenia wypłat zaległych nagród jubileuszowych za 2003 r. Odnośnie do
punktu 6 żądań strony mimo zbliżenia stanowisk ostatecznie nie dokonały
uzgodnień. Ustaliły natomiast osobę mediatora. W dniu 31 grudnia 2003 r. KZ
NSZZ "Solidarność" podjęła uchwałę nr 18/03 w przedmiocie upoważnienia
przewodniczącego Komisji Zakładowej do udzielania pełnomocnictw w zakresie
reprezentowania KZ NSZZ "Solidarność" w rokowaniach z pracodawcą oraz
ustalenia pytań do referendum wśród załogi w sprawie przeprowadzenia strajku. W
16
odniesieniu do referendum sformułowano następujące pytania: "Czy jesteś za
przeprowadzeniem strajku w przypadku niespełnienia przez Zarząd P. S.A. niżej
wymienionych żądań będących przedmiotem sporu zbiorowego, tj: 1.
Przestrzegania Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy - zgodnie z art. 63 do
czasu zarejestrowania nowego obowiązują zapisy dotychczasowego Zakładowego
Układu Zbiorowego Pracy. 2. Przekazania Związkom Zawodowym materiałów
uzgodnionych z Ministerstwem Skarbu Państwa dotyczących naprawy i
restrukturyzacji Spółki oraz podjęcia rozmów w tym temacie." Zgodnie z uchwałą,
głosujący mieli dokonać zakreśleń na polu oznaczonym "Tak" lub "Nie".
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniach 31 grudnia 2003 r. oraz 2, 5, 6 i 7
stycznia 2004 r. strony przystąpiły do mediacji. W dniu 7 stycznia 2004 r. spisano
protokół rozbieżności z mediacji. Strona związkowa uznała, że nie zostały
spełnione żądania zawarte w punktach 4-6 zgłoszenia sporu zbiorowego.
Pracodawca uznał, że spełniono żądania zawarte w punktach 1-3 zgłoszenia sporu
zbiorowego, natomiast punkty 4-6 nie są objęte przedmiotem sporu zbiorowego. W
styczniu 2004 r. zarząd spółki zawarł z pracownikami indywidualne ugody w
przedmiocie terminu wypłaty nagród jubileuszowych za 2003 r.
Uchwałą nr 1/04 z 9 stycznia 2004 r. KZ NSZZ "Solidarność" powołała
komisję ds. referendum. W skład komisji wszedł powód. Tą samą uchwałą
zatwierdzono również treść karty do głosowania w referendum - zgodnie z uchwałą
nr 18/03. Pismo w tej sprawie wpłynęło do pracodawcy 12 stycznia 2004 r. W dniu
16 stycznia 2004 r. przekazano pracodawcy harmonogram przeprowadzenia
referendum w poszczególnych jednostkach organizacyjnych w okresie od 21
stycznia 2004 r. do 30 stycznia 2004 r. W dniu 16 stycznia 2004 r. Związek
Zawodowy Ciepłowników wytypował obserwatorów do komisji referendalnej.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniach od 21 do 30 stycznia 2004 r. odbyło się
wśród załogi referendum. Pracownicy odczuwali presję ze strony powoda co do
udziału w głosowaniu - powód indywidualnie nakłaniał pracowników do głosowania,
chodził z urną po pokojach, w których pracowali. Dzwonił do niektórych
pracowników do domu i kazał im przychodzić głosować w referendum. Powód
dzwonił również do pokoi, w których pracowali pracownicy, z pytaniem, dlaczego
jeszcze nie głosowali. Zarząd pozwanej spółki oficjalnie oprotestował sposób
17
przeprowadzenia referendum. Po referendum głosy liczone były przez powoda i
dwóch innych członków NSZZ "Solidarność". Chociaż z ramienia Związku
Zawodowego Ciepłowników wyznaczeni zostali obserwatorzy, to żaden z
obserwatorów nie uczestniczył w zamknięciu i zabezpieczeniu urny ani w liczeniu
głosów. Związek Zawodowy Ciepłowników zgłosił zastrzeżenia do sposobu
przeprowadzenia referendum, wskazując na uchybienia polegające na wystawieniu
urny w dwóch przypadkach w innych miejscach niż wskazano w harmonogramie
oraz nieopieczętowaniu urny przez Związek Zawodowy Ciepłowników. Związek ten
podniósł, że nie było mu znane miejsce przechowywania i sposób zabezpieczenia
urny, obserwatorzy nie byli obecni w każdym czasie i miejscu głosowania, jednak w
obecności obserwatorów nie stwierdzono przypadków nakłaniania i namawiania
pracowników do brania udziału w referendum i głosowania na "tak", obserwatorzy
nie uczestniczyli natomiast przy otwarciu urny po referendum i liczeniu głosów. W
dniu 10 lutego 2004 r. został spisany protokół komisji referendalnej, w którym
stwierdzono, że w referendum wzięło udział 58,3% uprawnionych członków załogi,
za strajkiem opowiedziało się 278 osób - 72% głosujących, przeciwko strajkowi 100
osób - 26% głosujących, głosów nieważnych było 7 - 2% głosujących. KZ NSZZ
"Solidarność" podjęła w tym samym dniu uchwałę o wprowadzeniu z dniem 16
lutego 2004 r. pogotowia strajkowego.
W dniu 18 lutego 2004 r. Zarząd Związku Zawodowego Ciepłowników podjął
uchwałę o nieudzieleniu poparcia KZ NSZZ "Solidarność" w sprawie planowanej
akcji protestacyjnej, a w konsekwencji strajku, z uwagi na niewyczerpanie
dotychczas wszystkich możliwości negocjacyjnych. W dniu 3 marca 2004 r. KZ
NSZZ "Solidarność" zwróciła się do organizacji związkowych działających u
pracodawcy o zajęcie stanowiska w sprawie gotowości poparcia przewidzianych
prawem form protestu, z uwagi na wszczęty spór zbiorowy. Od zajętego stanowiska
Komisja Zakładowa uzależniała podjęcie dalszych kroków przewidzianych w
procedurze rozwiązywania sporów zbiorowych. Komisja Zakładowa zaproponowała
również organizacjom związkowym powołanie wspólnej reprezentacji organizacji
związkowych do podejmowania decyzji w sprawie przestrzegania postanowień
ZUZP. W odpowiedzi na powyższe pismo Zarząd Związku Zawodowego
Ciepłowników wyjaśnił, że nie popiera planowanej przez NSZZ "Solidarność" akcji
18
strajkowej, przychylił się natomiast do wypracowania przez wszystkie działające u
pozwanego pracodawcy organizacje związkowe wspólnego stanowiska co do
porozumienia w sprawie przestrzegania dotychczasowego ZUZP do czasu
zawarcia nowego układu.
W dniu 10 marca 2004 r. wszystkie cztery działające w pozwanej spółce
organizacje związkowe uzgodniły i przedstawiły pracodawcy stanowisko, że do
czasu wynegocjowania i zarejestrowania nowego ZUZP w spółce będą
obowiązywać postanowienia dotychczasowego ZUZP z 1996 r. z protokołami
dodatkowymi oraz o podejmowaniu przez organizacje związkowe dopuszczalnych
prawem działań protestacyjnych w obronie przestrzegania postanowień
dotychczasowego ZUZP do czasu wynegocjowania nowego.
W dniu 30 marca 2004 r. KZ NSZZ "Solidarność" podjęła uchwałę nr 6/04 o
jednogodzinnym strajku ostrzegawczym w dniu 2 kwietnia 2004 r. od godziny 7.00
do godziny 8.00. W uchwale podkreślono, że strajk ostrzegawczy jest wyrazem
protestu związku w celu zachowania miejsc pracy oraz przeciwko łamaniu przez
pracodawcę praw pracowniczych, przeciwko nieprzestrzeganiu postanowień ZUZP
oraz niezgodnej z prawem próby wprowadzenia z dniem 1 kwietnia 2004 r.
tymczasowego regulaminu wynagradzania pracowników. W dniu 30 marca 2004 r.
odbyło się również posiedzenie Zarządu Związku Zawodowego Ciepłowników, w
trakcie którego podjęto uchwałę o wstąpieniu w spór zbiorowy z pracodawcą w
związku z jednostronnym wprowadzeniem od 1 kwietnia 2004 r. tymczasowego
regulaminu wynagradzania pracowników bez uzgodnienia ze związkami
zawodowymi. Związek zażądał wycofania decyzji o wprowadzeniu regulaminu oraz
niezwłocznego zawarcia porozumienia dotyczącego obowiązywania postanowień
wypowiedzianego ZUZP. Związek poparł działania KZ NSZZ "Solidarność"
zmierzające do definitywnego zakończenia sporu zbiorowego. Po podjęciu uchwały
przez KZ NSZZ "Solidarność" o jednogodzinnym strajku ostrzegawczym, w dniu 30
marca 2004 r. odbyło się wspólne spotkanie przedstawicieli obu związków
zawodowych, w trakcie którego przedstawiciele Zarządu Związku Zawodowego
Ciepłowników nakłaniali przedstawicieli KZ NSZZ "Solidarność" do odstąpienia od
akcji strajkowej. Działający w zakładzie Związek Zawodowy Ciepłownicy 2001
również nie popierał organizowanej przez NSZZ "Solidarność" akcji strajkowej.
19
Sąd Okręgowy ustalił, że 2 kwietnia 2004 r. odbył się jednogodzinny strajk
ostrzegawczy, kierowany przez powoda. Powód w sposób czynny uczestniczył w
pikiecie organizowanej przed siedzibą spółki. W trakcie przeprowadzania pikiety
byli obecni również przedstawiciele Zarządu Związku Zawodowego Ciepłowników,
ich udział miał na celu obserwację działań organizatorów strajku oraz uspokojenie
nastrojów wśród załogi. Większość działaczy związku, którego przewodniczącym
był powód, uczestnicząc w akcji strajkowej w dniu 2 kwietnia 2004 r. korzystała z
urlopów wypoczynkowych lub "odbioru godzin". Powód w książce wyjść
pracowników w dniu 2 kwietnia 2004 r. wpisał wyjście w godzinach 7.00-8.00 do
biura w sprawach związkowych, na co uzyskał zgodę swojej bezpośredniej
przełożonej.
W dniu 6 kwietnia 2004 r. pozwany zwrócił się do Komisji Zakładowej NSZZ
"Solidarność" i Rady Gminy o wyrażenie zgody na rozwiązanie z powodem umowy
o pracę bez wypowiedzenia z jego winy. W piśmie skierowanym do KZ NSZZ
"Solidarność" i do Rady Gminy pracodawca początkowo wskazał trzy przyczyny,
mające stanowić podstawę zwolnienia dyscyplinarnego powoda, tj. zorganizowanie
i przeprowadzenie 2 kwietnia 2004 r. nielegalnej akcji strajkowej, naruszenie
regulaminu i dyscypliny pracy, polegające na nieświadczeniu pracy i opuszczeniu
bez zgody bezpośredniego przełożonego stanowiska pracy w dniu 2 kwietnia 2004
r. oraz zaniechanie i niedopełnienie obowiązków, doprowadzenie do wyrządzenia
znacznej szkody majątkowej w mieniu zakładu w związku z zakupem opału i
świadczonych w tym zakresie usług transportowych w 2001 r. i w I kwartale 2002 r.
Dodatkową argumentację rozwiązania umowy przedstawiono Komisji Zakładowej w
dniu 26 kwietnia 2004 r. (zmuszanie świadczących usługi na rzecz spółki do
przewożenia na swoich pojazdach w okresie kampanii wyborczej w 2001 r.
plakatów wyborczych Sławomira Ś. pod groźbą zerwania umowy, wyrażenie zgody
na remontowanie i nieodpłatne przeglądy w warsztatach spółki autobusu KS "O.",
dyskryminowanie podległych pracowników z tytułu przynależności związkowej,
kreowanie nieodpowiedniej atmosfery w miejscu pracy, poniżanie podwładnych,
grubiaństwo, bezczelność). Komisja Zakładowa nie wyraziła zgody na rozwiązanie
umowy z powodem. Uchwałą z 27 kwietnia 2004 r. Rada Gminy również odmówiła
wyrażenia takiej zgody.
20
W dniu 28 kwietnia 2004 r. powód otrzymał pismo o rozwiązaniu z nim
umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika z dniem 30 kwietnia 2004 r.
Pozwany pracodawca oświadczył, że rozwiązuje z powodem umowę o pracę ze
względu na czternaście wymienionych w tym piśmie powodów. Z dniem 1 listopada
2004 r. nastąpiły zmiany w strukturze organizacyjnej pozwanej spółki. Początkowo
zlikwidowane zostało stanowisko pracy powoda, a następnie cały dział socjalny.
Oceniając ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwany
pracodawca dopuścił się uchybień formalnych w zakresie uzyskania zgody
właściwych organów na rozwiązanie z powodem stosunku pracy w trybie
natychmiastowym z winy pracownika. Pozwana spółka rozwiązała z powodem
umowę o pracę niezgodnie z art. 32 ust. 1 pkt 1 ustawy z 23 maja 1991 r. o
związkach zawodowych oraz art. 25 ust. 2 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie
gminnym, ponieważ nie uzyskała zgody stosownych organów na rozwiązanie
umowy o pracę. Sąd Okręgowy stwierdził, że pracodawca w sposób nieprawidłowy
wystąpił o wyrażenie zgody na rozwiązanie z powodem umowy o pracę w trybie
natychmiastowym, zarówno do związków zawodowych, jak i do rady gminy,
wskazując organizacji związkowej tylko siedem przyczyn z czternastu
wymienionych następnie w oświadczeniu złożonym powodowi o rozwiązaniu z nim
umowy o pracę, natomiast radzie gminy tylko trzy przyczyny z czternastu. Jak
wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 7 lutego 2007 r., I PK 209/06,
nieprzedstawienie organom, do których strona pozwana miała obowiązek wystąpić
o wyrażenie zgody na rozwiązanie umowy z powodem, większości przyczyn
rozwiązania umowy, które następnie znalazły się w oświadczeniu pracodawcy,
przesądza w zasadzie o słuszności roszczenia pracownika domagającego się
przywrócenia do pracy.
Sąd drugiej instancji ocenił, że oświadczenie pracodawcy w odniesieniu do
części zarzutów nie spełniało warunków określonych w art. 52 § 2 k.p. oraz w art.
30 § 4 k.p. Pracodawca naruszył art. 52 § 2 k.p. w zakresie przyczyn określonych w
punktach 3-11 i 14 oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie
natychmiastowym z winy powoda (zachowania powoda opisane w tych punktach
miały mieć miejsce w 2001 r. lub w I kwartale 2002 r., oświadczenie o rozwiązaniu
umowy o pracę zostało złożone w kwietniu 2004 r.). Termin jednego miesiąca
21
biegnie tylko jeden raz, od powzięcia przez pracodawcę wiadomości o faktach
uzasadniających rozwiązanie stosunku pracy z winy pracownika, zmiana w składzie
osobowym organu zarządzającego nie powoduje rozpoczęcia na nowo biegu tego
terminu. Sąd Okręgowy stwierdził, że w zakresie przyczyn wskazanych w punktach
3-11 i 14 nastąpiło przekroczenie co do niektórych przyczyn kilkunastokrotnie, a co
do części ponad dwudziestokrotnie miesięcznego terminu z art. 52 § 2 k.p. Tak
znaczne przekroczenie terminu w zasadzie wyklucza możliwość skutecznego
podniesienia przez pracodawcę zarzutu, że żądanie przywrócenia do pracy jest
sprzeczne z art. 8 k.p. Zarzuty opisane w punktach 3-11 i 14 miały dotyczyć działań
powoda podjętych najpóźniej w I kwartale 2002 r. Zmiana na stanowisku prezesa
pozwanej spółki nastąpiła w połowie 2002 r. Raport NIK spółka otrzymała w
sierpniu 2003 r. Z kolei w odniesieniu do przyczyn opisanych w punktach 12 i 13
pisma pracodawcy zawierającego oświadczenie o rozwiązaniu umowy nie można
ustalić, czy został zachowany termin z art. 52 § 2 k.p., ponieważ przyczyny te są
niekonkretne i przez to nie można stwierdzić, w jakiej dacie miało dojść do tych
zdarzeń (zachowań powoda). W zakresie przyczyn opisanych w punktach 12 i 13
pracodawca naruszył także art. 30 § 4 k.p., ponieważ przyczyny te nie zostały w
wystarczający sposób skonkretyzowane (pracodawca zarzucił powodowi
dyskryminowanie podległych pracowników z tytułu przynależności związkowej,
kreowanie nieodpowiedniej atmosfery w miejscu pracy, poniżanie podwładnych,
grubiaństwo, bezczelność - bez powołania konkretnych faktów
usprawiedliwiających taką ocenę). Sąd Okręgowy zauważył, że sposób
sformułowania niektórych zarzutów powoduje ich niezrozumiałość (np. określone w
punktach 4, 5 i 8 oświadczenia pracodawcy), a przyczyna podana w punkcie 11
pisma pracodawcy nie została w jakikolwiek sposób potwierdzona w toku
postępowania sądowego.
Zdaniem Sądu drugiej instancji, warunki formalne w zakresie odpowiedniej
konkretyzacji przyczyny rozwiązania umowy o pracę i zachowania
jednomiesięcznego terminu (określone w art. 30 § 4 k.p. i art. 52 § 2 k.p.) spełniają
tylko przyczyny ujęte w punktach 1 i 2 oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu
umowy. W związku z tym wymagało ustalenia, czy przyczyny te (zawarte w
punktach 1 i 2), stanowiące podstawę rozwiązania umowy z powodem, były
22
prawdziwe, czy mieściły się w pojęciu ciężkiego naruszenia podstawowych
obowiązków pracowniczych, a także czy zarzucane naruszenia obowiązków były na
tyle naganne, aby uzasadnione było oddalenie żądania powoda o przywrócenie do
pracy ze względu na zasady współżycia społecznego i społeczno-gospodarcze
przeznaczenie prawa oraz zasądzenie w to miejsce odszkodowania.
Analizując zebrane dowody, Sąd drugiej instancji doszedł do wniosku, że
pracodawca nie udowodnił w toku postępowania sądowego przyczyny opisanej w
punkcie 2 oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę. Z materiału dowodowego
wynika, że powód wpisał w książce wyjść w dniu 2 kwietnia 2004 r. w godzinach od
7.00 do 8.00 wyjście do biura w sprawach związkowych, a jego bezpośrednia
przełożona potwierdziła, zarówno na piśmie, jak i w zeznaniach, że powód uzyskał
jej zgodę na opuszczenie stanowiska pracy. Sąd Okręgowy ocenił jako wiarygodne
wyjaśnienia powoda, że uzyskał zgodę bezpośredniej przełożonej na opuszczenie
miejsca pracy i wpisał powyższe w książce wyjść.
W tej sytuacji rozstrzygnięcia - ustalenia i oceny - wymagało jedynie, czy
powód zorganizował, przeprowadził i kierował nielegalną akcją strajkową w dniu 2
kwietnia 2004 r. Biorąc pod uwagę wykładnię prawa przedstawioną w wyroku Sądu
Najwyższego z 7 lutego 2007 r., I PK 209/06, należało przede wszystkim ustalić,
czy zgłoszenia sporu zbiorowego dokonał podmiot reprezentujący interesy
pracowników. Sąd drugiej instancji - powołując się na art. 3 i 7 ustawy z 23 maja
1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - uznał, że powód jako osoba, która
podpisała pismo z 15 grudnia 2003 r. skierowane do pracodawcy (doręczone
pracodawcy 17 grudnia 2003 r.), w którym zawarto sześć żądań, działał z
upoważnienia organizacji związkowej NSZZ "Solidarność". W trakcie posiedzenia
KZ NSZZ "Solidarność" w dniu 15 grudnia 2003 r. podjęto decyzję o wejściu w spór
zbiorowy z pracodawcą i poruszono wszystkie kwestie, które następnie zostały
sformułowane jako sześć żądań. Okoliczności te zostały udowodnione
dokumentami z posiedzenia Komisji Zakładowej z 15 grudnia 2003 r. - pisemnym
stanowiskiem KZ NSZZ "Solidarność" z 15 grudnia 2003 r., uchwałą nr 14/03,
uchwałą nr 16A/03, uchwałą nr 17/03 oraz zeznaniami świadków członków Komisji
Zakładowej i wyjaśnieniami powoda. Pracodawca otrzymał 17 grudnia 2003 r.
pismo podpisane przez powoda ze zgłoszeniem sześciu żądań, natomiast w
23
następnym dniu również stanowisko Komisji Zakładowej z 15 grudnia 2003 r. i
uchwałę nr 14/03. W okresie prowadzenia rokowań pracodawca nie miał
wątpliwości, że powód działa z upoważnienia organizacji związkowej (na podstawie
podjętych przez tę organizację uchwał). Powód nie prowadził sam z ramienia KZ
NSZZ "Solidarność" rokowań i mediacji, w tych czynnościach uczestniczyli również
inni członkowie Komisji Zakładowej.
Rozstrzygnięcia wymagało ponadto, czy wszystkie sześć żądań
przedstawionych w zgłoszeniu sporu zbiorowego spełniało kryteria określone art. 1
ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. W ocenie Sądu Okręgowego, nie
może budzić wątpliwości, że żądania określone w piśmie wszczynającym spór
zbiorowy, doręczonym pracodawcy 17 grudnia 2003 r., w punktach 1-3 i 5 spełniały
kryteria z art. 1 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Odnosząc się do
punktu 4 żądań, Sąd drugiej instancji uznał, że on również mógł być przedmiotem
zgłoszenia sporu zbiorowego. W dacie zgłoszenia sporu zbiorowego
dotychczasowy ZUZP był w okresie wypowiedzenia. Spór zbiorowy w zakresie tego
punktu, wszczęty w okresie biegu wypowiedzenia układu, jest dopuszczalny.
Pracodawca wypowiedział dotychczasowy ZUZP w dniu 30 września 2003 r. ze
skutkiem na 31 grudnia 2003 r. Wyłączony jest spór co do treści poszczególnych
postanowień układu zbiorowego pracy, a nie co do przestrzegania jako takiego
układu lub innego porozumienia zbiorowego. Odrębną kwestią była dopuszczalność
sporu zbiorowego w zakresie punktu 6 zgłoszenia sporu. W ocenie Sądu
Okręgowego, mogą być przedmiotem sporu zbiorowego procedury związane z
przekształceniami własnościowymi pracodawcy, jeśli bezpośrednio rzutują one na
warunki zatrudnienia. Skoro kwestie związane z naprawą i restrukturyzacją spółki
dotyczyły również warunków pracy w przyszłości, mogły być przedmiotem sporu
zbiorowego. Z protokołu rokowań wynika, że pracodawca prowadził z
przedstawicielami organizacji związkowej rokowania również w tym zakresie, przy
czym co do dostarczenia dokumentów związanych z restrukturyzacją pracodawca
podczas posiedzenia z 29 grudnia 2003 r. wykazał wolę realizacji tego punktu
żądań. Pozwana spółka podjęła z organizacją związkową rokowania, a następnie
mediacje z udziałem mediatora, Mediacje zakończyły się 7 stycznia 2004 r.
podpisaniem protokołu rozbieżności. W trakcie trwania postępowania mediacyjnego
24
nie był zorganizowany strajk ostrzegawczy. Podpisanie protokołu rozbieżności
stanowi natomiast podstawę do kontynuowania sporu zbiorowego (art. 15 ustawy o
rozwiązywaniu sporów zbiorowych).
Zgodnie z art. 20 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, strajk
zakładowy ogłasza organizacja związkowa po uzyskaniu zgody większości
głosujących pracowników, jeżeli w głosowaniu wzięło udział co najmniej 50 %
pracowników zakładu pracy. Ogłoszenie strajku powinno nastąpić co najmniej na 5
dni przed jego rozpoczęciem. Sąd Okręgowy stwierdził, że pytania referendalne
były zgodne z punktami 4 i 6 zgłoszenia sporu zbiorowego. Przeprowadzenie
referendum jest wewnętrzną sprawą związku, nie może ono jednak być
zorganizowane w sposób uniemożliwiający pracownikom swobodne wyrażenie woli,
np. przez wywieranie presji na głosujących lub fałszowanie wyników. Ze względu
na wyraźne uzależnienie ogłoszenia strajku od zgody głosujących pracowników,
zorganizowanie i przeprowadzenie referendum w sposób umożliwiający swobodne
wyrażenie przez nich woli jest istotnym warunkiem legalności strajku, co podlega
kontroli sądowej. Zdaniem Sądu Okręgowego, przeprowadzone postępowanie
dowodowe pozwala na ocenę, że działania powoda, który był członkiem komisji
referendalnej, powodowały ograniczenie pracownikom swobodnego wyrażenia woli.
W trakcie głosowania powód wywierał presję na pracowników w celu wzięcia
udziału w głosowaniu. Z zeznań świadków wynikało, że dzwonił do poszczególnych
pracowników do domu, do pracy i nakłaniał do udziału w głosowaniu. Sąd
Okręgowy podkreślił, że w sytuacji, gdy warunkiem ważności referendum jest udział
w nim co najmniej połowy załogi, takie działania należało uznać za wywieranie
presji na głosujących. Czym innym jest prowadzenie na terenie zakładu pracy
kampanii nakłaniającej do udziału w głosowaniu czy nawet do zajęcia określonego
stanowiska, a czym innym wywieranie w trakcie referendum presji na
indywidualnych pracowników w celu wzięcia przez nich udziału w referendum. W
ocenie Sądu Okręgowego, takie indywidualne wywieranie presji na pracownika, aby
wziął udział w głosowaniu, powoduje ograniczenie swobodnego wyrażenia woli, a
może nawet pośrednio wywierać presję na sposób głosowania. Postępowanie
dowodowe nie wykazało natomiast, aby doszło do sfałszowania wyników
referendum. Sąd Okręgowy uznał za nieprawidłowe, w sytuacji gdy inny związek
25
zawodowy zgłosił obserwatorów, nieuczestniczenie tych obserwatorów w
zamknięciu urny, jej ostemplowaniu, a następnie otwarciu i liczeniu głosów,
podkreślając, że te okoliczności nie świadczą o fałszowaniu wyników referendum.
Zdaniem Sądu Okręgowego, istotną kwestią było również ustalenie, czy
przedmiotowy strajk był strajkiem ostrzegawczym, jak przyjął to Sąd Rejonowy, czy
też był to strajk właściwy. Powołując się na art. 12 ustawy o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych Sąd Okręgowy uznał, że strajk ostrzegawczy (zorganizowany
jednorazowo i na czas nie dłuższy niż dwie godziny) może być ogłoszony jedynie w
czasie trwania postępowania mediacyjnego, przy czym dla ogłoszenia strajku
ostrzegawczego nie jest wymagane ani przeprowadzenie referendum, ani
zachowanie terminu 5-dniowego, o jakim stanowi art. 20 ust. 3 tej ustawy. W
niniejszej sprawie postępowanie mediacyjne zakończyło się 7 stycznia 2004 r.
podpisaniem protokołu rozbieżności. Podpisanie protokołu rozbieżności uprawnia
organizację związkową do podejmowania dalszych kroków, zgodnie z ustawą o
rozwiązywaniu sporów zbiorowych, przewidzianych w rozdziale 4, czyli strajku
właściwego. Dla przeprowadzenia akcji strajkowej zgodnie z przepisami konieczne
jest przeprowadzenie referendum i uzyskanie przez organizację związkową zgody
na strajk większości głosujących pracowników, jeżeli w głosowaniu wzięło udział co
najmniej 50% pracowników zakładu pracy. Ponadto, ogłoszenie strajku powinno
nastąpić co najmniej na 5 dni przed jego rozpoczęciem. Sąd Okręgowy stwierdził,
że decyzja KZ NSZZ "Solidarność" o strajku została podjęta w dniu 30 marca 2004
r., natomiast strajk został przeprowadzony w dniu 2 kwietnia 2004 r., w wyniku
czego doszło do naruszenia 5-dniowego terminu, o jakim mowa w art. 20 ust. 3
ustawy.
Zgodnie z ustawową definicją strajku (art. 17 ust. 1 ustawy o rozwiązywaniu
sporów zbiorowych), do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się
pracowników od wykonywania pracy. Istotne jest również, aby występowała
tożsamość przyczyn, które stanowią podstawę do ogłoszenia strajku z żądaniami
zawartymi w zgłoszeniu sporu zbiorowego. Zgodnie z uchwałą nr 6/04 z 20 marca
2004 r. strajk miał polegać na powstrzymywaniu się od pracy przez pracowników
pierwszej zmiany na stanowiskach niezwiązanych z obsługą urządzeń
wymagających stałego dozoru i wzięciu przez część pracowników udziału w
26
pikiecie protestacyjnej przed siedzibą spółki. Strajk polegał więc na zbiorowym
powstrzymywaniu się od pracy. Z treści uchwały nr 6/04 wynikało, że strajk miał być
formą protestu związku zawodowego w celu zachowania miejsc pracy oraz
przeciwko łamaniu przez zarząd spółki praw pracowniczych, przeciwko
nieprzestrzeganiu postanowień ZUZP oraz niezgodnej z prawem próby
wprowadzenia z dniem 1 kwietnia 2004 r. tymczasowego regulaminu
wynagradzania pracowników. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że spośród przyczyn
strajku, wskazanych w uzasadnieniu uchwały o przeprowadzeniu strajku, jedynie
kwestia związana z dalszym przestrzeganiem wypowiedzianego ZUZP była
przedmiotem sporu zbiorowego i jednym z pytań referendum. Przedmiotem sporu
zbiorowego nie była kwestia zwolnień z pracy ani wprowadzenia od 1 kwietnia 2004
r. tymczasowego regulaminu wynagradzania pracowników. Podczas spotkania
prezesa zarządu spółki z przewodniczącymi zakładowych organizacji związkowych
w dniu 10 marca 2004 r. strony doszły do wspólnych uzgodnień w kwestii zwolnień
z pracy w 2004 r., opowiadając się za dobrowolnymi odejściami pracowników.
Ponadto, pomimo rozwiązania z dniem 31 grudnia 2003 r. Zakładowego Układu
Zbiorowego Pracy, pracodawca nie dokonywał indywidualnych wypowiedzeń
dotychczasowych warunków pracy i płacy. Pomimo wypowiedzenia ZUZP był nadal
stosowany.
Sąd Okręgowy podkreślił, że oceniając legalność strajku należało
uwzględnić treść art. 17 ust. 3 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
Zgodnie z tym przepisem przy podejmowaniu decyzji o ogłoszeniu strajku podmiot
reprezentujący interesy pracowników powinien wziąć pod uwagę współmierność
żądań do strat związanych ze strajkiem. Ocena strat spowodowanych strajkiem
powinna uwzględniać zarówno aspekt materialny, jak również aspekt społeczny o
charakterze niematerialnym. Pozwana spółka przechodziła na przełomie 2003 i
3004 r. największe trudności finansowe. Akcja strajkowa została zorganizowana w
okresie sezonu grzewczego, gdy spółka nie posiadała zapasów opału. Jej
zorganizowanie spowodowało panikę wśród dostawców opału, którym spółka
zalegała od wielu miesięcy z płatnościami. Po strajku dostawcy dzwonili do zarządu
z informacją, że nie będą więcej dostarczać opału. Dzięki wysiłkom zarządu nie
doszło jednak do przerwania dostaw i zaprzestania ogrzewania miasta. Główni
27
wierzyciele, którym spółka zalegała z zapłatą, wystąpili na drogę sądową o zapłatę
należności. Ponieważ spółka miała w tamtym okresie zobowiązania wobec różnych
podmiotów w wysokości około 70 mln zł, wystąpienie wierzycieli o natychmiastową
płatność spowodowało zajęcie rachunków bankowych przez komorników do
czerwca 2004 r., kiedy zarządowi udało się doprowadzić do zawarcia ugód i
zawieszenia egzekucji. Strajk „pogrążał spółkę w oczach wierzycieli”, obniżał jej
wartość przy negocjacjach prywatyzacyjnych. Sąd Okręgowy uwzględnił również
rolę pozwanej spółki dla miasta i jego mieszkańców. Okoliczność, że faktycznie nie
doszło do zaprzestania ogrzewania miasta w sezonie grzewczym nie świadczy na
korzyść powoda. Dopiero interwencje zarządu spółki u dostawców spowodowały
ponowne dostarczanie opału.
Sąd Okręgowy uznał, że pracodawca udowodnił, iż powód w dniu 2 kwietnia
2004 r. zorganizował, przeprowadził i kierował nielegalną akcją strajkową. Powód w
sposób aktywny uczestniczył w sporze zbiorowym na etapie jego zgłoszenia,
przeprowadzenia referendum oraz zorganizowania i przeprowadzenia akcji
strajkowej. Udział powoda w tych działaniach był o wiele większy niż innych
członków KZ NSZZ "Solidarność". Strajk był nielegalny, ponieważ została
naruszona swoboda głosowania w trakcie referendum, przy czym naruszeń tych
dopuścił się powód. Doszło również do naruszenia 5-dniowego terminu, o którym
stanowi art. 20 ust. 3 ustawy, oraz do naruszenia art. 17 ust. 3 ustawy o
rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Stopień nielegalności strajku ma istotny wpływ
na ocenę odpowiedzialności za jego zorganizowanie, kierowanie nim i udział w nim.
Zdaniem Sądu drugiej instancji, powód dopuścił się ciężkiego naruszenia
obowiązków pracowniczych, naruszając w trakcie referendum swobodę
głosowania, organizując i prowadząc akcję strajkową z naruszeniem 5-dniowego
terminu z art. 20 ust. 3 oraz naruszając art. 17 ust. 3 ustawy o rozwiązywaniu
sporów zbiorowych. W ocenie Sądu Okręgowego, o świadomości powoda co do
zorganizowania strajku wbrew przepisom ustawy, świadczył również fakt, że
członkom Komisji Zakładowej zwrócono uwagę na potrzebę uzyskania zwolnienia z
pracy na czas akcji strajkowej. Powód musiał zdawać sobie sprawę z
niezachowania 5-dniowego terminu. Sąd Okręgowy podkreślił, że powód, jako
aktywny uczestnik zdarzeń, musiał wiedzieć, w jakiej sytuacji znajduje się zakład
28
pracy i czy zachowana jest współmierność żądań do strat związanych ze strajkiem.
Spośród sześciu żądań sformułowanych w zgłoszeniu sporu, trzy pierwsze zostały
niezwłocznie zrealizowane przez pracodawcę, w zakresie żądania zgłoszonego w
punkcie 5 pracodawca zawarł z pracownikami indywidualne ugody, żądanie
zgłoszone w punkcie 6 nie zostało wskazane jako powód akcji strajkowej, a poza
tym pracodawca na bieżąco informował działające w zakładzie pracy organizacje
związkowe o podejmowanych działaniach związanych z prywatyzacją i
restrukturyzacją. Nie dochodziło również do rażącego naruszania przez
pracodawcę praw pracowniczych. Pomimo wypowiedzenia ZUZP, w ramach
indywidualnych stosunków pracy układ był przestrzegany. Nie zawarto jedynie
osobnego porozumienia w zakresie obowiązywania wypowiedzianego ZUZP do
czasu zawarcia nowego układu. W dacie, kiedy organizacja związkowa
precyzowała żądanie objęte punktem 4 zgłoszenia sporu zbiorowego, nie można
było przewidzieć, jakie działania podejmie pracodawca po upływie okresu
wypowiedzenia układu, jednak w dacie podejmowania uchwały o zorganizowaniu
akcji strajkowej wiadome było, że pracodawca nie dokonuje wypowiedzeń
zmieniających dotyczących indywidualnych umów o pracę w związku z
wypowiedzeniem układu. Uchwała KZ NSZZ "Solidarność" o strajku podawała
przyczyny strajku, które nie były przedmiotem sporu zbiorowego. Powód miał
świadomość braku poparcia dla akcji strajkowej ze strony innych działających u
pracodawcy organizacji związkowych. Sam powód nie potrafił w swoich zeznaniach
sprecyzować do końca przyczyn strajku.
Sąd drugiej instancji uznał działania powoda za ciężkie naruszenie
obowiązków pracowniczych określonych w art. 100 ust. 2 pkt 4 i 6 k.p. Z uwagi na
pełnione funkcje powód podlegał szczególnej ochronie przed zwolnieniem z pracy.
W orzecznictwie przyjmuje się, że społeczno-gospodarcze przeznaczenie
szczególnej ochrony działaczy związkowych przed rozwiązaniem z nimi stosunku
pracy ma na celu ochronę ich działalności przed szykanami lub odwetem ze strony
pracodawcy. Ochrona ta przysługuje działaczom, którzy nie naruszają przepisów
prawa, a jeśli nawet dochodzi do naruszenia przez nich tych przepisów, nie ma ono
ciężkiego charakteru. W niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę naruszenia prawa,
jakich dopuścił się powód, istnieją podstawy do zastosowania art. 8 k.p. Zdaniem
29
Sądu Okręgowego, przywrócenie powoda do pracy jedynie dlatego, że przysługuje
mu szczególna ochrona prawna, byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem prawa oraz z zasadami współżycia społecznego. W ocenie Sądu
drugiej instancji, powód w sposób ciężki naruszył obowiązki pracownicze, dopuścił
się jako członek komisji referendalnej naruszenia swobody głosowania w trakcie
referendum, nie uwzględnił przy organizacji strajku konieczności zachowania 5-
dniowego terminu oraz nie uwzględnił współmierności żądań do strat związanych
ze strajkiem. Powód miał pełną informację na temat sytuacji, w jakiej znajduje się
zakład pracy, wiedział, że większość postulatów zgłoszonych w sporze zbiorowym
została zrealizowana i że pracodawca nie dokonywał wypowiedzeń zmieniających
warunki umów o pracę, mimo upływu okresu wypowiedzenia ZUZP. Gdyby nie
szczególna ochrona powoda, brak byłoby podstaw do zasądzenia na jego rzecz
nawet odszkodowania. Sąd Okręgowy podkreślił, że chociaż w toku postępowania
została udowodniona tylko jedna przyczyna rozwiązania stosunku pracy z winy
pracownika, to dla uznania zasadności rozwiązania umowy o pracę było
wystarczające, aby przynajmniej jedna z przyczyn wskazanych przez pracodawcę
w oświadczeniu złożonym pracownikowi okazała się prawdziwa.
Sąd Okręgowy stwierdził, że orzekając w niniejszej sprawie, wziął pod
uwagę stopień naruszenia przez powoda przepisów ustawy o rozwiązywaniu
sporów zbiorowych, a ocenę działań powoda uwzględnił w całokształcie
okoliczności sprawy. Sąd podkreślił, że w trakcie trwania referendum doszło do
naruszenia swobody głosowania, dopuścił się tego powód nakłaniając
indywidualnych pracowników do wzięcia udziału w głosowaniu, a poprzez to mógł
jednocześnie pośrednio wpływać na sposób głosowania. Zdaniem Sądu
Okręgowego, ta nieprawidłowość była najistotniejsza, ponieważ wpływała na
ważność referendum. Inne niedociągnięcia w trakcie referendum, jak wystawienie
urny w dwóch przypadkach w innym miejscu niż wskazano w harmonogramie, brak
udziału obserwatorów przy zamykaniu i otwieraniu urny oraz liczeniu głosów,
nieostemplowanie urny przez obserwatorów, nie świadczyły o sfałszowaniu
wyników referendum. Sąd Okręgowy uznał za nietrafne twierdzenia powoda, że
udział obserwatorów w referendum świadczył o poparciu dla strajku innego
związku. Sąd Okręgowy nie podzielił jednak poglądu strony pozwanej, że powód
30
dążył do upadłości spółki, chociaż działania powoda mogły doprowadzić również do
takiej sytuacji.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego wniósł w imieniu powoda
jego pełnomocnik, zaskarżając wyrok ten w całości. Skarga kasacyjna została
oparta na podstawie naruszenia prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art.
8 k.p. w związku z art. 4771
k.p.c. oraz w związku z art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 23
maja 1991 r. o związkach zawodowych (Dz. U. z 2001 r. Nr 79, poz. 854 ze zm.) i
art. 25 ust. 2 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2001
r. Nr 142, poz. 1591 ze zm.) i przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie zachodzi
szczególnie uzasadniony przypadek, pozwalający zastosować klauzulę generalną z
art. 8 k.p. i odmówić przywrócenia do pracy pracownika, będącego szczególnie
chronionym działaczem związkowym i radnym gminy.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości oraz wyroku
Sądu Rejonowego z 10 czerwca 2008 r., także w całości i "zasądzenie zgodnie z
żądaniem pozwu" wraz z zasądzeniem od pozwanego na rzecz powoda kosztów
procesu za wszystkie instancje.
Skarżący wniósł o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania z uwagi na
występującą w orzecznictwie Sądu Najwyższego rozbieżność poglądów dotyczącą
możliwości zastosowania art. 8 k.p. do pracowników szczególnie chronionych z
tytułu sprawowania funkcji w organizacji związkowej lub będących radnymi
organów samorządowych. Pełnomocnik skarżącego stwierdził, że w
dotychczasowym orzecznictwie istnieją rozbieżności co do tego, w jakim zakresie
można stosować klauzulę generalną z art. 8 k.p. do szczególnie chronionych
działaczy związkowych oraz radnych.
Jako przykład poglądu opowiadającego się za ścisłą ochroną działaczy
związkowych pełnomocnik skarżącego przywołał wyrok Sądu Najwyższego z 15
marca 2006 r., II PK 127/05 (LEX nr 277809), zgodnie z którym powództwo
pracownika szczególnie chronionego, oparte na zarzucie braku zgody związku
zawodowego na rozwiązanie z nim stosunku pracy, powinno być uwzględnione,
pomimo ciężkiego naruszenia przez niego obowiązków pracowniczych. Podobnie w
wyroku z 6 kwietnia 2006 r., III PK 12/06 (OSNP 2007 nr 7-8, poz. 90) Sąd
Najwyższy stwierdził, że tylko wyjątkowo, w okolicznościach szczególnie rażącego
31
naruszenia obowiązków pracowniczych lub obowiązujących przepisów prawa,
można oddalić - na podstawie art. 8 k.p. – roszczenie pracownika, podlegającego
szczególnej ochronie przed rozwiązaniem z nim stosunku pracy.
Przejawem drugiego stanowiska, opowiadającego się za szerszym
korzystaniem z art. 8 k.p., jest wyrok Sądu Najwyższego z 10 marca 2005 r., II PK
242/04 (LEX 395076), zgodnie z którym art. 8 k.p. daje podstawę do oddalenia
powództwa o przywrócenie do pracy działacza związkowego zwolnionego z pracy
w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. pomimo sprzeciwu zarządu zakładowej organizacji
związkowej, jeżeli jego żądanie godziłoby w elementarne zasady przyzwoitości.
Podobnie w wyroku z 11 października 2005 r., I PK 45/05 (LEX nr 176303) Sąd
Najwyższy stwierdził, że domaganie się przywrócenia do pracy ze względu na
naruszenie przez pracodawcę szczególnych gwarancji zatrudnienia
przysługujących działaczom związków zawodowych może w szczególnych
sytuacjach faktycznych pozostawać w sprzeczności ze społeczno-gospodarczym
celem takiej szczególnej ochrony prawnej. Pełnomocnik skarżącego jako przykłady
pierwszego z przedstawionych stanowisk powołał również wyroki: z 10 maja 2000
r., I PKN 627/99 (OSNAPiUS 2001 nr 20, poz. 616), z 18 kwietnia 2000 r., I PKN
601/99 (OSNAPiUS 2001 nr 19, poz. 579), z 16 czerwca 1999 r., I PKN 127/99
(OSNAPiUS 2000 nr 17, poz. 652), z 27 lutego 1997 r., I PKN 23/97 (OSNAPiUS
1997 nr 21, poz. 419). Jako przykłady drugiego z przedstawionych poglądów,
pełnomocnik skarżącego przywołał wyroki Sądu Najwyższego z: 22 stycznia
2004.r., I PK 209/03 (OSNP 2004 nr 22, poz. 387), z 24 maja 2001 r., I PKN 410/00
(OSNAPiUS 2003 nr 6, poz. 149), z 25 maja 2000 r., I PKN 656/99 (OSNAPiUS
2001 nr 22, poz. 659), z 27 lutego 1997 r., I PKN 23/97 (OSNAPiUS 1997 nr 21,
poz. 419).
Odpowiedź na skargę kasacyjną w imieniu strony pozwanej złożył jej
pełnomocnik, wnosząc o jej oddalenie przy uwzględnieniu kosztów postępowania.
Pełnomocnik strony pozwanej podniósł, że skarga kasacyjna nie zasługuje
na uwzględnienie, ponieważ naruszenie przez powoda obowiązków pracowniczych
należało uznać za rażące. Zdaniem pozwanej, Sąd Okręgowy prawidłowo odniósł
się do kwestii ciężkości naruszenia przez powoda obowiązków pracowniczych.
Według ustaleń Sądu, powód zorganizował, przeprowadził i kierował nielegalną
32
akcją strajkową w dniu 2 kwietnia 2004 r., a w szczególności: w trakcie referendum
powód naruszył zasadę swobody głosowania, ponieważ nakłaniał innych
pracowników do głosowania, stosując metody perswazji naruszające zasadę
swobodnego głosowania (wywierał na nich presję); powód organizując strajk
naruszył pięciodniowy termin poprzedzający przeprowadzenie akcji strajkowej od
momentu ogłoszenia strajku do jego rozpoczęcia; powód zdawał sobie sprawę z
niezwykle trudnego położenia ekonomicznego i gospodarczego pozwanej oraz
ewentualnych skutków strajku, a pomimo tego z uporem dążył i w efekcie
doprowadził do rozpoczęcia strajku; powód zdawał sobie sprawę z
niewspółmierności żądań strajkujących do strat, jakie mogą powstać w wyniku
rozpoczęcia strajku, tym bardziej, że wszystkie sześć żądań zostało przez
pracodawcę spełnionych (w tym pierwsze trzy niezwłocznie po ich zgłoszeniu), a
zatem nie było de facto i de iure sporu zbiorowego; powód miał świadomość braku
poparcia dla akcji strajkowej innych działających u pozwanej związków
zawodowych oraz ich wniosków o odstąpienie od strajku z uwagi na ciężką sytuację
pozwanej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna została oparta na uzasadnionej podstawie, jaką stanowił
zarzut naruszenia art. 8 k.p. w związku z art. 4771
k.p.c. przez błędne przyjęcie, że
w ustalonym stanie faktycznym zachodził szczególny przypadek uzasadniający
zastosowanie tych przepisów - co doprowadziło do jej uwzględnienia przez Sąd
Najwyższy.
Co prawda, skargi kasacyjnej nie oparto na zarzucie naruszenia art. 52 § 1
pkt 1 k.p. - chociaż znaczna część argumentacji przedstawionej w jej uzasadnieniu
sprowadzała się w istocie do kwestionowania zakwalifikowania przez Sąd
Okręgowy działań powoda jako naruszenia w sposób ciężki (z winy umyślnej lub
rażącego niedbalstwa) podstawowych obowiązków pracowniczych - jednak
wystarczający okazał się skuteczny zarzut naruszenia art. 8 k.p. Sposób
zastosowania tego ostatniego przepisu - i zasądzenie na rzecz pracownika
odszkodowania zamiast przywrócenia go do pracy - zależy przede wszystkim od
33
wcześniejszego ustalenia, że miało miejsce ciężkie naruszenie podstawowych
obowiązków pracowniczych. Sąd Okręgowy zastosował art. 8 k.p. w związku z
przyjęciem wstępnego założenia, że doszło do ciężkiego naruszenia przez powoda
podstawowych obowiązków pracowniczych. Założenie to jest wątpliwe w
okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy, a skoro powodowi nie można
przypisać ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, to na
zastosowanie art. 8 k.p. w ogóle nie było miejsca, zaś powództwo o przywrócenie
do pracy powinno zostać uwzględnione tylko z tej przyczyny, że doszło do
naruszenia przez pracodawcę art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Inaczej rzecz ujmując - jeżeli w
procesie nie potwierdziły się zarzuty pracodawcy, że doszło do ciężkiego
naruszenia przez pracownika będącego działaczem związkowym, podlegającego
szczególnej ochronie przed rozwiązaniem z nim stosunku pracy, podstawowych
obowiązków pracowniczych, niezgodne z prawem zwolnienie go z przyczyn
opisanych w art. 52 § 1 pkt 1 k.p. musi prowadzić do przywrócenia go do pracy (nie
stosuje się bowiem do niego art. 45 § 2 k.p., co wynika jednoznacznie z art. 56 § 2
k.p. w związku z art. 45 § 3 k.p.), a na zastosowanie art. 8 k.p. w związku z art.
4771
k.p.c. nie ma w takiej sytuacji w ogóle miejsca. Ocena, że powód nie naruszył
obowiązków pracowniczych w sposób, o jakim stanowi art. 52 § 1 pkt 1 k.p.,
musiałaby zatem doprowadzić do przywrócenia go do pracy. Sens rozważania
możliwości zastosowania do jego roszczeń art. 8 k.p. w związku z art. 4771
k.p.c.
pojawiłby się tylko wtedy, gdyby można mu było przypisać ciężkie naruszenie
podstawowych obowiązków pracowniczych. Te wstępne uwagi były konieczne ze
względu na niedostatki konstrukcyjne skargi kasacyjnej, przede wszystkim brak
oparcia skargi na zarzucie naruszenia art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
Podstawowe znaczenie w rozpoznawanej sprawie miało dokonanie oceny,
czy powodowi w ogóle można przypisać ciężkie naruszenie podstawowych
obowiązków pracowniczych z przyczyn opisanych w punkcie 1 pisma pracodawcy z
28 kwietnia 2004 r., zawierającego oświadczenie o rozwiązaniu z nim umowę o
pracę bez wypowiedzenia, a mianowicie ze względu na zorganizowanie,
przeprowadzenie i kierowanie w dniu 2 kwietnia 2004 r. w godzinach od 7.00 do
7.45 nielegalną akcją strajkową, z naruszeniem przepisów ustawy z 23 maja 1991
r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, w której wzięło czynny udział około 70
34
pracowników spółki P. S.A., manifestując przed budynkiem, a ponadto znaczna
część załogi nieuczestnicząca w zgromadzeniu nie wykonywała w tym czasie
obowiązków służbowych.
Stan faktyczny rozpoznawanej sprawy - szczegółowo i precyzyjnie ustalony
w wyniku postępowania dowodowego przeprowadzonego dwukrotnie przed Sądem
Rejonowym i dwukrotnie przed Sądem Okręgowym - okazał się wystarczający do
dokonania w postępowaniu kasacyjnym oceny (prawnej kwalifikacji) działań
powoda związanych ze zorganizowaniem akcji strajkowej w dniu 2 kwietnia 2004 r.
oraz pośrednio także oceny roszczenia powoda o przywrócenie go do pracy.
Podkreślenia wymaga, że w sytuacji, w której skargi kasacyjnej nie oparto na
zarzutach naruszenia przepisów postępowania dotyczących dokonywania ustaleń
faktycznych, Sąd Najwyższy był związany ustaleniami Sądu drugiej instancji
stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 2 in fine k.p.c.), a
jednocześnie mógł uznać je za wystarczające do merytorycznego rozstrzygnięcia
sprawy i wydania wyroku reformatoryjnego (art. 39816
k.p.c.). Podstawa naruszenia
prawa materialnego - zwłaszcza art. 8 k.p. - okazała się bowiem oczywiście
uzasadniona.
Z ustaleń faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku wynika,
że pracodawca rozwiązał z powodem umowę o pracę bez wypowiedzenia z
naruszeniem prawa. Naruszenie to było wielokrotne i dokonało się na różnych
płaszczyznach. Najbardziej istotne naruszenie dotyczyło rozwiązania umowy o
pracę z pracownikiem szczególnie chronionym przed rozwiązaniem z nim umowy,
będącym jednocześnie działaczem związkowym (przewodniczącym zarządu
zakładowej organizacji związkowej - Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność") oraz
radnym (radnym Gminy K.), bez wyrażenia na to zgody przez odpowiednie organy.
Naruszało to art. 32 ust. 1 pkt 1 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych
oraz art. 25 ust. 2 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. W czasie
postępowania zmierzającego do uzyskania zgody odpowiednich organów na
rozwiązanie umowy o pracę z powodem pozwany pracodawca naruszył prawo
również przez to, że przedstawił radzie gminy tylko trzy spośród czternastu
przyczyn rozwiązania umowy a zarządowi zakładowej organizacji związkowej tylko
siedem z czternastu przyczyn. Ponadto, w stosunku do dwunastu z czternastu
35
przyczyn rozwiązania umowy o pracę doszło albo do rażącego naruszenia przez
pracodawcę art. 52 § 2 k.p. (zdarzenia, które stanowiły przyczynę
natychmiastowego zwolnienia powoda z pracy miały mieć miejsce w 2001 r. lub w I
kwartale 2002 r., a oświadczenie pracodawcy zostało złożone w kwietniu 2004 r.)
albo do naruszenia art. 30 § 4 k.p. (ponieważ przyczyny rozwiązania umowy zostały
opisane w oświadczeniu pracodawcy w sposób nieprecyzyjny i
nieskonkretyzowany, uniemożliwiający odniesienie ich do jakichkolwiek
konkretnych zachowań powoda, a przez to uniemożliwiający jego obronę w
procesie o przywrócenie do pracy). Podkreślenia wymaga, że w stosunku do
przyczyn opisanych w punktach 3-14 oświadczenia pracodawcy Sądy obu instancji
nie prowadziły w ogóle postępowania dowodowego co do ich zasadności
(prawdziwości, występowania w rzeczywistości), uznając, że naruszenie prawa
przez pracodawcę w odniesieniu do tych przyczyn byłoby wystarczające do
przywrócenia powoda do pracy bez badania ich zasadności. Ostatecznie Sąd
Okręgowy ustalił i ocenił, że tylko dwie pierwsze (opisane w punktach 1 i 2
oświadczenia pracodawcy) przyczyny spełniają ustawowe warunki ich
odpowiedniego skonkretyzowania przez pracodawcę oraz że tylko pierwsza z nich
została przez pracodawcę wykazana (udowodniona).
W konsekwencji tych ustaleń i ocen w procesie o przywrócenie powoda do
pracy merytorycznej oceny materialnoprawnej wymagało jedynie to, czy
okoliczności zorganizowania, przeprowadzenia i kierowania przez powoda
strajkiem ostrzegawczym w dniu 2 kwietnia 2004 r. mogą być potraktowane jako
ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, w szczególności
naruszenie obowiązku dbałości o dobro pracodawcy oraz obowiązku
przestrzegania w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego (art. 100 § 2 pkt 4
i 6 k.p.), bo w taki sposób zakwalifikował zachowanie powoda Sąd Okręgowy.
Ustalając okoliczności zorganizowania, przeprowadzenia i kierowania przez
powoda w dniu 2 kwietnia 2004 r. w godzinach od 7.00 do 7.45 nielegalną akcją
strajkową, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że: 1) powód działał za wiedzą i z
upoważnienia Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" - zarówno gdy chodzi o
zgłoszenie pracodawcy sporu zbiorowego (pismo z 15 grudnia 2003 r., doręczone
pracodawcy 17 grudnia 2003 r. podpisane tylko przez powoda, ale opierające się
36
na uchwale KZ NSZZ "Solidarność" nr 14/03 z 15 grudnia 2003 r. oraz na
uzgodnieniach podjętych w czasie posiedzenia Komisji Zakładowej), jak i co do
przeprowadzenia referendum strajkowego, powołania komisji referendalnej,
ułożenia pytań, jakie miały być zadane załodze w czasie referendum strajkowego,
aż do podjęcia przez KZ NSZZ "Solidarność" uchwały nr 6/04 z 30 marca 2004 r. o
ogłoszeniu strajku, który miał być przeprowadzony 2 kwietnia 2004 r. (art. 7 i art. 20
ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych); 2) w trakcie referendum
poprzedzającego akcję strajkową powód usilnie nakłaniał pracowników do brania
udziału w głosowaniu - jednak nie zostało udowodnione, aby namawiał ich do tego,
w jaki sposób mają głosować (wywierał tylko presję dotyczącą samego aktu
głosowania), brak jest również dowodów na to, że wyniki referendum zostały
sfałszowane (art. 20 ust. 1 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych); 3) akcja
strajkowa została zorganizowana w czasie, gdy pozwana spółka znajdowała się w
bardzo trudnej sytuacji finansowej, a jej zaległości w stosunku do wierzycieli
wynosiły ok. 70 mln zł, informacja o strajku spowodowała wstrzymanie dostaw
opału przez dostawców oraz występowanie wierzycieli spółki na drogę sądową w
celu natychmiastowego odzyskania swoich należności - co daje podstawę do
oceny, że nie została zachowana współmierność żądań strajkowych do
ewentualnych strat po stronie pracodawcy związanych ze strajkiem (art. 17 ust. 3
ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych); 4) zarząd największego
konkurencyjnego Związku Zawodowego Ciepłowników nie poparł w otwarty sposób
akcji strajkowej NSZZ "Solidarność" - jednak wydelegował swoich obserwatorów,
którzy uczestniczyli w takim charakterze w referendum strajkowym oraz w samej
akcji strajkowej, a 30 marca 2004 r. wszedł w spór zbiorowy z pracodawcą w
sprawie wprowadzenia w pozwanej spółce (zdaniem tego związku zawodowego w
sposób niezgodny z prawem) tymczasowego regulaminu wynagradzania
pracowników, który poczynając od 1 kwietnia 2004 r. miał zastąpić wypowiedziany
ze skutkiem na 31 grudnia 2003 r. Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy; 5) uchwała
Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" o akcji strajkowej został podjęta 30 marca
2004 r., a sam strajk przeprowadzono 2 kwietnia 2004 r., doszło więc do
naruszenia ustawowego 5-dniowego terminu pomiędzy ogłoszeniem i
rozpoczęciem strajku (art. 20 ust. 3 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych).
37
Biorąc pod uwagę dokonane ustalenia faktyczne, Sąd Okręgowy przyjął, że
powód w sposób ciężki naruszył podstawowe obowiązki pracownicze, ponieważ: 1)
dopuścił się jako członek komisji referendalnej naruszenia swobody głosowania w
trakcie referendum, usilnie nakłaniając pracowników do wzięcia udziału w
głosowaniu, 2) nie uwzględnił przy organizacji strajku konieczności zachowania 5-
dniowego terminu pomiędzy jego ogłoszeniem a rozpoczęciem, 3) nie uwzględnił
niewspółmierności żądań strajkowych do strat związanych ze strajkiem, chociaż
miał pełną informację na temat sytuacji, w jakiej znajduje się pozwana spółka,
wiedział też, że większość postulatów zgłoszonych w sporze zbiorowym została
zrealizowana.
Analizując ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego oraz ich ocenę z punktu
widzenia prawa materialnego należało dojść do wniosku, że przypisanie powodowi
ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych jest zbyt
radykalną kwalifikacją prawną jego zachowań. Nie oznacza to, że powód w ogóle
nie naruszył prawa (w szczególności przepisów ustawy o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych), jednak naruszenia te trudno zakwalifikować w kategoriach deliktu
pracowniczego opisanego w art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
Sąd Okręgowy ustalił, że wszystkie działania powoda związane z
organizacją i przeprowadzeniem strajku w dniu 2 kwietnia 2004 r. - od zgłoszenia
pracodawcy wejścia w spór zbiorowy (pismo doręczone pracodawcy 17 grudnia
2003 r., podpisane przez powoda, odwołujące się m.in. do uchwały nr 14/03 z 15
grudnia 2003 r. oraz uzgodnień przyjętych na posiedzeniu Komisji Zakładowej) aż
do ogłoszenia strajku (uchwała nr 6/04 z 30 marca 2004 r.) - miały oparcie w
uchwałach KZ NSZZ "Solidarność". Skoro powód działał w oparciu o uchwały
zarządu zakładowej organizacji związkowej (czyli Komisji Zakładowej NSZZ
"Solidarność") - jako podmiotu reprezentującego interesy pracownicze w
rozumieniu art. 7 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych oraz organizacji
związkowej w rozumieniu art. 20 tej ustawy - to fakt ten musi mieć wpływ na ocenę,
czy doszło z jego strony do ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków
pracowniczych. Ocenie w rozpoznawanej sprawie podlegały bowiem działania
powoda bezpośrednio związane z pełnioną przez niego funkcją przewodniczącego
zarządu zakładowej organizacji związkowej, a nie wykonywanie przez niego
38
obowiązków pracowniczych. Przygotowanie, zorganizowanie strajku i kierowanie
akcją strajkową to typowe przejawy działalności związkowej. Jeżeli powód jako
przewodniczący zarządu zakładowej organizacji związkowej brał udział w
podejmowaniu przez tę organizację uchwał dotyczących rozpoczęcia sporu
zbiorowego i ogłoszenia strajku (czyli niewątpliwie typowych działań związkowych),
to nie może ponosić jako pracownik negatywnych konsekwencji (w postaci
zwolnienia go z pracy) ewentualnych naruszeń prawa przez zakładową organizację
związkową przy podejmowaniu tych uchwał, nawet jeżeli do podjęcia uchwał doszło
z jego inicjatywy i z jego aktywnym udziałem. Powód nie może ponosić
indywidualnej odpowiedzialności pracowniczej za kolektywny akt działalności
związkowej (uchwałę zakładowej organizacji związkowej). Ogłoszenie strajku
odbyło się na podstawie uchwały KZ NSZZ "Solidarność" z 30 kwietnia 2004 r.
Powód nie może ponosić w sferze swojego stosunku pracy konsekwencji podjęcia
(wspólnie z innymi członkami zarządu zakładowej organizacji związkowej) uchwały
dotyczącej ogłoszenia strajku, nawet jeżeli uchwała ta naruszała prawo, np. nie
respektowała ustawowego wymagania upływu 5 dni pomiędzy ogłoszeniem strajku
a jego rozpoczęciem (art. 20 ust. 3 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych).
Powód nie mógł zostać zwolniony dyscyplinarnie za to, że działał szczególnie
aktywnie jako członek komisji zakładowej związków zawodowych na polu typowej
działalności związkowej. Przyjęcie odmiennego punktu widzenia musiałoby
oznaczać zaakceptowanie możliwości rozwiązania z pracownikiem umowy o pracę
w sytuacji prowadzenia przez niego niewygodnej (dokuczliwej) dla pracodawcy
działalności związkowej. Tymczasem szczególna ochrona działaczy związkowych
przed rozwiązaniem z nimi stosunków pracy (art. 32 ust. 1 ustawy o związkach
zawodowych) służy właśnie temu, aby chronić ich przed negatywnymi
konsekwencjami dokuczliwej dla pracodawcy działalności związkowej, niekiedy
nawet jednoznacznie szkodzącej ekonomicznym interesom pracodawcy (jak to ma
miejsce w przypadku strajku). Indywidualna odpowiedzialność pracownicza
przewodniczącego zarządu zakładowej organizacji związkowej mogłaby
ewentualnie wchodzić w grę w odniesieniu do realizacji uchwały tej organizacji,
gdyby sposób jej wykonania przez powoda oczywiście naruszał prawo; nie może
39
natomiast być rozważana w związku z udziałem w podjęciu uchwały przez
zakładową organizację związkową.
Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dokonał rozróżnienia
pomiędzy sytuacją, w której prowadzona jest na terenie zakładu pracy kampania
nakłaniająca pracowników do udziału w głosowaniu w sprawie strajku, albo nawet
do zajęcia określonego stanowiska w głosowaniu, traktowana jako agitacja
skierowana do ogółu pracowników (którą uznał za zgodną z prawem i
nienaruszającą swobodnego wyrażenia przez pracowników swojego zdania), oraz
sytuacją, w której wywierana jest presja na indywidualnych pracowników w celu
wzięcia przez nich udziału w referendum (takie indywidualne wywieranie presji na
innych pracowników, aby wzięli udział w głosowaniu, Sąd Okręgowy uznał za
ograniczenie swobodnego wyrażania woli). Sąd potraktował zachowanie powoda,
polegające na namawianiu innych pracowników do udziału w głosowaniu podczas
referendum, jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Z oceną taką nie
sposób się zgodzić. Nie można uznać indywidualnego nakłaniania pracowników do
udziału w głosowaniu w sprawie strajku za naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych. Wprost przeciwnie, nakłanianie do udziału w takim głosowaniu,
agitowanie za nim, można uznać za realizację organizacyjnych obowiązków
działacza związkowego. Sąd ustalił, że powód wywierał indywidualną presję na
poszczególnych pracowników, aby wzięli udział w głosowaniu. Nie ustalił, aby
powód nakłaniał ich do określonego sposobu głosowania (w szczególności oddania
głosu na "Tak"). Nakłanianie przez powoda do głosowania polegało na chodzeniu
po pokojach, telefonowaniu do miejsca pracy i zamieszkania tych osób, które
jeszcze nie zagłosowały. Nie przedstawiono w czasie postępowania dowodów, z
których mogłoby wynikać, że powód wywierał niedopuszczalną presję na sposób
głosowania. Jednocześnie Sąd Okręgowy miał na uwadze, że - zgodnie z art. 20
ust. 1 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - warunkiem ważności
referendum jest udział w nim co najmniej 50 % pracowników zakładu pracy, a po
spełnieniu tego warunku - uzyskanie zgody na strajk większości pracowników
biorących udział w głosowaniu. Art. 20 ust. 1 ustawy przewiduje bowiem, że strajk
zakładowy ogłasza organizacja związkowa po uzyskaniu zgody większości
głosujących pracowników, jeżeli w głosowaniu wzięło udział co najmniej 50%
40
pracowników zakładu pracy. W przypadku frekwencji nieprzekraczającej 50 %
uprawnionych pracowników referendum jest nieważne - nie można na podstawie
jego wyników ogłosić strajku zakładowego, choćby wszyscy głosujący opowiedzieli
się za strajkiem. Agitowanie przez powoda, jako przewodniczącego zarządu
zakładowej organizacji związkowej, za wzięciem udziału w głosowaniu miało na
celu spełnienie warunku ważności referendum dotyczącego frekwencji.
Jednocześnie Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w działaniach powoda przejawów
nakłaniania do głosowania w określony sposób ani do fałszowania wyników
wyborów. Tymczasem, jak wynika z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z 7
lutego 2007 r., I PK 209/06, "tylko ustalenie, że zorganizowanie i przeprowadzenie
referendum nastąpiło w sposób uniemożliwiający swobodne wyrażenie przez
pracowników woli, mogłoby uzasadniać kwestionowanie legalności strajku".
Nakłanianie do głosowania, nawet namolne i dokuczliwe dla nakłanianego, nie
może być utożsamiane z uniemożliwieniem swobodnego wyrażenia woli.
Nakłaniany do głosowania pracownik mógł odmówić oddania głosu (w referendum
wzięło udział 58,3 % uprawnionych członków załogi, co oznacza, że ponad 40 %
odmówiło udziału w głosowaniu), mógł także zagłosować przeciwko strajkowi (w ten
sposób wypowiedziało się 28 % głosujących). Inne formalne niedociągnięcia w
trakcie referendum, np. dwukrotne wystawienie urny w innych miejscach niż
wskazane w harmonogramie, brak udziału obserwatorów ze Związku Zawodowego
Ciepłowników przy zamykaniu i otwieraniu urny oraz przy liczeniu głosów, Sąd
Okręgowy uznał za nieistotne. Nie podzielił też zarzutów strony pozwanej, że mogło
dojść do sfałszowania wyniku referendum.
Sąd Okręgowy ustalił, że akcja strajkowa została przeprowadzona w czasie,
gdy pozwana spółka znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej i
finansowej. Opisał przy tym szczegółowo, na czym polegały trudności z realizacją
należności na rzecz dostawców opału i innych kontrahentów (np. świadczących
usługi przewozowe). Z tych faktów nie można jednak wyprowadzać prostego
wniosku, że żądania strajkowe przedstawione przez KZ NSZZ "Solidarność" w
uchwale z 30 marca 2004 r. były niewspółmierne do strat związanych ze strajkiem.
Strajk podejmowany jest w interesie pracowników - w celu rozwiązania sporu
zbiorowego pracowników z pracodawcą, dotyczącego interesów pracowniczych (w
41
szczególności warunków pracy, płac lub świadczeń socjalnych oraz praw i wolności
związkowych pracowników). Ponieważ strajk polega na zbiorowym
powstrzymywaniu się pracowników od wykonywania pracy, zawsze uderza w
interesy (zwłaszcza ekonomiczne) pracodawcy, a w związku z tym szkodzi
pracodawcy. Na tym polega jego dolegliwość dla pracodawcy. Każdy strajk, nawet
ograniczony, jak w niniejszej sprawie, do początkowej godziny dnia pracy (z treści
pisma pracodawcy o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę wynika, że strajk
trwał 45 minut), z natury rzeczy powoduje szkody dla pracodawcy, a wynikająca z
takiej szkody dolegliwość dla pracodawcy jest istotą tej formy protestu
pracowniczego. Zasady legalnego strajku nie są ściśle określone. Kształtuje je
abstrakcyjnie doktryna oraz orzecznictwo sądowe w odniesieniu do konkretnych
stanów faktycznych. Zasada proporcjonalności (adekwatności) strajku, zgodnie z
którą przy podejmowaniu decyzji o ogłoszeniu strajku podmiot reprezentujący
interesy pracowników powinien wziąć pod uwagę współmierność żądań do strat
związanych ze strajkiem (art. 17 ust. 3 ustawy o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych), jest również niedookreślona w ustawie, dlatego trzeba ostrożnie
oceniać, czy doszło do jej naruszenia. Naruszenie przez zakładową organizację
związkową zasady proporcjonalności (adekwatności) strajku nie jest w doktrynie
zbiorowego prawa pracy traktowane w kategoriach ciężkiego naruszenia przez
działaczy związkowych ich podstawowych obowiązków pracowniczych, w
szczególności obowiązku polegającego na dbaniu o dobro zakładu pracy (art. 100 §
2 pkt 4 k.p.), ponieważ strajk (także legalny strajk, zorganizowany zgodnie z
procedurami opisanymi w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych) jest co do
zasady zaprzeczeniem dbania o dobro pracodawcy, skoro jest z założenia
organizowany w celu zapewnienia ochrony interesom pracowników (np. ich
interesom socjalnym), które mogą być sprzeczne z interesem pracodawcy (np. jego
interesem ekonomicznym). Ponadto, co wymaga po raz kolejny podkreślenia, to nie
powód podjął samodzielną decyzję o strajku - podjęła ją w uchwale z 30 marca
2004 r. Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność". Tylko w oczywisty sposób
nielegalnie ogłoszona akcja strajkowa (ogłoszenie ewidentnie nielegalnego strajku)
mogłaby powodować odpowiedzialność pracowniczą powoda jako
przewodniczącego związku zawodowego za świadome (zawinione) wykonanie
42
oczywiście nielegalnych uchwał zakładowej organizacji związkowej. W
rozpoznawanej sprawie trudno byłoby ocenić akcję strajkową ogłoszoną 30 marca
2004 r. przez KZ NSZZ "Solidarność" za oczywiście nielegalną. Wynika to
jednoznacznie z ustaleń i rozważań Sądu Okręgowego, który dokonując starannej
analizy prawnej poszczególnych faz sporu zbiorowego - od jego zgłoszenia
uchwałą nr 14/03 z 15 grudnia 2003 r. aż do ogłoszenia strajku uchwałą nr 6/04 z
30 marca 2004 r. - przypisał powodowi uchybienia dotyczące ostatecznie jedynie
trzech aspektów tej procedury: 1) naruszenia swobody głosowania w trakcie
referendum przez usilne nakłanianie pracowników do wzięcia udziału w głosowaniu,
2) nieuwzględnienia konieczności zachowania 5-dniowego terminu pomiędzy
ogłoszeniem strajku a jego rozpoczęciem, 3) niewspółmierności żądań strajkowych
w stosunku do strat związanych ze strajkiem.
Należy zgodzić się z oceną Sądu Okręgowego, że akcja strajkowa została
przeprowadzona z naruszeniem art. 20 ust. 3 ustawy o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych, bo bez zachowania 5-dniowego terminu pomiędzy ogłoszeniem strajku
a jego rozpoczęciem. Należy jednak uwzględnić inne okoliczności przeprowadzenia
strajku. Akcja strajkowa trwała niecałą godzinę (od 7.00 do 7.45), nie spowodowała
przerwania produkcji na stanowiskach wymagających stałej obsługi. Pracodawca
musiał być przygotowany w każdej chwili na akcję strajkową. Nie tylko NSZZ
"Solidarność" wszczął spór zbiorowy z pracodawcą. Również Związek Zawodowy
Ciepłowników zgłosił pracodawcy spór zbiorowy dotyczący wprowadzenia od 1
kwietnia 2004 r. tymczasowego regulaminu wynagradzania pracowników, który miał
w intencji pracodawcy zastąpić wypowiedziany Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy,
podczas gdy wszystkie związki zawodowe domagały się stosowania
dotychczasowego układu zbiorowego pracy do czasu zawarcia nowego układu.
Formalne uchybienie KZ NSZZ "Solidarność" - polegające na ogłoszeniu strajku na
3 dni, zamiast na 5 dni, przed jego rozpoczęciem - nie może być traktowane w
kategoriach ciężkiego naruszenia przez powoda jego podstawowych obowiązków
pracowniczych.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że przypisane powodowi
zachowania (działania) nie mogą zostać jednoznacznie zakwalifikowane jako
ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Należy
43
przypomnieć - za poglądem wyrażonym w wyroku Sądu Najwyższego z 7 lutego
2007 r., I PK 209/06 - że prawo do strajku należy do podstawowych praw
człowieka oraz wolności związkowych. Wobec tego wątpliwości związane z
wykładnią przepisów regulujących strajk powinny być - zgodne z zasadą in dubio
pro libertate - rozstrzygane na rzecz, a nie przeciwko wolności strajku. Strajk może
być nielegalny w różnym stopniu, w zależności od zakresu i wagi naruszenia
przepisów ustawy. W pojęciu nielegalnego strajku mieści się zatem zarówno strajk
zorganizowany z nieznacznym naruszeniem przepisów prawa, jak i akcja
naruszająca podstawowe normy wynikające z przepisów o strajku. Oczywiste przy
tym jest, że stopień nielegalności strajku (naruszenia przepisów ustawy) ma istotny
wpływ na odpowiedzialność za jego zorganizowanie, kierowanie akcją strajkową lub
udział w strajku. Stopień nielegalności strajku zorganizowanego przy aktywnym
udziale powoda (bo przecież nie wyłącznie przez niego) nie mógł prowadzić do
przypisania mu pracowniczej odpowiedzialności w postaci zwolnienia go z pracy z
jego winy bez zachowania okresu wypowiedzenia.
Rozwiązanie umowy o pracę - w trybie natychmiastowym bez
wypowiedzenia z winy pracownika (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.) - jest nadzwyczajnym
sposobem rozwiązania stosunku pracy i powinno być stosowane przez pracodawcę
wyjątkowo ostrożnie. Obowiązek wykazania (udowodnienia) wskazanej przyczyny
rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika obciąża
pracodawcę. W rozpoznawanej sprawie pozwany pracodawca nie wykazał, że
powód w sposób ciężki (z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa) naruszył
podstawowe obowiązki pracownicze, w szczególności obowiązek dbałości o dobro
zakładu pracy. Z istoty podstawowego zadania związku zawodowego, którym jest
obrona praw i interesów ludzi pracy (art. 1 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych)
wynika, że ocena dobra zakładu pracy przez działacza związkowego nie musi
stawiać na pierwszym planie interesu pracodawcy. Przeciwnie, zadaniem związku
jest obrona interesów pracowników. Należy też uwzględnić, że przewidzianą w art.
100 § 2 pkt 4 k.p. „dbałość pracownika o dobro zakładu” należy oceniać jako
dbałość o zakład pracy rozumiany przedmiotowo, jako jednostkę organizacyjną
będącą miejscem pracy, a tym samym będącą wspólną wartością, „dobrem” nie
tylko pracodawcy, ale również pracowników (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 9
44
lutego 2006 r., II PK 160/05, i z 20 marca 2007 r., II PK 214/06), wobec czego
ocena naruszenia przez pracownika tego przepisu tylko przez pryzmat interesu
pracodawcy jest nieuzasadniona.
Nawet ustalenie nielegalności strajku nie przesądza jeszcze samo w sobie o
możliwości rozwiązania ze współorganizatorem strajku umowy o pracę bez
wypowiedzenia z winy pracownika w oparciu o przesłankę ciężkiego naruszenia
podstawowych obowiązków pracowniczych. Nie ulega wątpliwości, że sam udział
pracownika w nielegalnym strajku przesłanki tej nie spełnia (por. wyrok SN z 17
lutego 2005 r., II PK 217/04, OSNP 2005 nr 18, poz. 285, z glosą B. Cudowskiego
OSP 2006 nr 3, poz. 28).
Jednak nawet przyjęcie odmiennego założenia, a mianowicie, że powodowi
można przypisać naruszenie obowiązków pracowniczych w związku z
przygotowaniem, zorganizowaniem i przeprowadzeniem nielegalnego strajku, nie
musiało oznaczać konieczności oddalenia jego roszczenia o przywrócenie go do
pracy na podstawie art. 8 k.p. w związku z art. 4771
k.p.c. Zastosowanie tych
przepisów - i zasądzenie na rzecz pracownika odszkodowania w miejsce
żądanego przez niego przywrócenia do pracy - jest przyjmowane za dopuszczalne
w sytuacjach szczególnych i wyjątkowych.
Od uchwały Sądu Najwyższego z 30 marca 1994 r., I PZP 40/93 (OSNCP
1994 nr 12, poz. 230, z glosą U.Jackowiak, OSP 1995 nr 4, poz. 81) w
orzecznictwie przyjmuje się, że na podstawie art. 4771 k.p.c. w związku z art. 8 k.p.
sąd pracy może uwzględnić roszczenie o odszkodowanie zamiast roszczenia o
przywrócenie do pracy (art. 56 k.p.), zgłoszonego przez pracownika objętego
ochroną przed rozwiązaniem stosunku pracy przewidzianą w art. 32 ustawy z dnia
23 maja 1991 r. o związkach zawodowych, wówczas, gdy roszczenie to okaże się
nieuzasadnione ze względu na jego sprzeczność ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem prawa lub zasadami współżycia społecznego. Nie można bowiem
dopuścić do sytuacji, w której przywrócenie pracownika do pracy powodowałoby
obniżenie morale innych pracowników lub budziło zgorszenie. Z orzecznictwa Sądu
Najwyższego nie wynika jednak, że w każdym przypadku niezgodnego z prawem
(np. naruszającego art. 32 ustawy o związkach zawodowych) rozwiązania przez
pracodawcę umowy o pracę ze szczególnie chronionym działaczem związkowym z
45
powodu naruszenia przez niego obowiązków pracowniczych uwzględnienie jego
roszczenia o przywrócenie do pracy jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem prawa lub z zasadami współżycia społecznego właśnie dlatego, że
obowiązki te naruszył.
Orzeczenia Sądu Najwyższego, w których dopuszczono zastosowanie przez
sąd pracy art. 4771
k.p.c. w związku z art. 8 k.p. w celu zasądzenia odszkodowania
w miejsce żądanego przez pracownika przywrócenia do pracy, dotyczyły zwykle
takiego naruszenia przez pracownika obowiązków pracowniczych, które nie miało
jakiegokolwiek związku z wykonywaniem przez niego funkcji związkowych - w tym
na przykład: 1) spożywania alkoholu w czasie i miejscu pracy albo przebywania w
czasie i miejscu pracy w stanie nietrzeźwości (wyrok SN z 18 stycznia 1996 r., I
PRN 103/95, OSNAPiUS 1996 nr 15, poz. 210; wyrok SN z 27 lutego 1997 r., I
PKN 23/97, OSNAPiUS 1997 nr 21, poz. 419); 2) zatajenia przez pracownika
rzeczywistego sposobu rozwiązania stosunku pracy z poprzednim pracodawcą i
złożenia w tym przedmiocie fałszywego oświadczenia, w wyniku czego pracownik
pobrał nienależne wynagrodzenie za urlop, zasiłek chorobowy i tzw. trzynastą
pensję (uchwała SN z 30 marca 1994 r., I PZP 40/93, OSNCP 1994 nr 12, poz.
230); 3) poważnego konfliktu pomiędzy pracownikiem i jego przełożonym,
zawinionego przez pracownika, powstałego na tle naruszania przez niego
dyscypliny pracy, lekceważącego odnoszenia się do przełożonego,
niewykonywania lub opieszałego wykonywania z nieodpowiednimi "komentarzami"
poleceń dotyczących pracy (wyrok SN 3 kwietnia 1997 r., I PKN 63/97, OSNAPiUS
1998 nr 3, poz. 74); 4) doprowadzenia do skłócenia i podziału załogi oraz
uniemożliwienia pracodawcy dokonywania prawidłowej oceny pracy pracowników,
szykanowania poszczególnych pracowników, z przekroczeniem kompetencji
zakładowej organizacji związkowej przeprowadzania "wywiadów środowiskowych"
w miejscu zamieszkania pracowników w celu ustalenia, czy dobrze układają im się
stosunki sąsiedzkie i rodzinne, rozpuszczania plotek o innych pracownikach,
podważania autorytetu przełożonych (wyrok SN z 13 czerwca 1995 r., I PRN 26/95,
OSNAPiUS 1995 nr 23, poz. 289); 5) niewłaściwego stosunku do
współpracowników, przełożonych i petentów urzędu zatrudniającego pracownika,
nagannego zachowania niemającego żadnego uzasadnienia w pełnionej funkcji
46
związkowej i niezwiązanego z jej sprawowaniem, nieprzestrzegania ustalonego
porządku pracy, nierzetelnego i nieterminowego wykonywania poleceń służbowych
(wyrok SN z 11 września 2001 r., I PKN 619/00, OSNAPiUS 2003 nr 16, poz. 376);
6) narażenia pracodawcy na poważne straty w wyniku oczywistych zaniedbań
obowiązków pracowniczych (wyrok SN z 25 maja 2000 r., I PKN 656/99,
OSNAPiUS 2001 nr 22, poz. 659). Podobne stanowisko można odnieść do innych
przypadków rażącego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych,
takich jak kradzież lub przywłaszczenie mienia na szkodę pracodawcy lub innego
pracownika, wyrządzenie pracodawcy umyślnie innej szkody, pobicie innego
pracownika w miejscu pracy, nadużywanie uprawnień i przywilejów związkowych.
Stanowisko Sądu Najwyższego dotyczące możliwości oddalenia w całości
powództwa o przywrócenie do pracy (bez zasądzania w miejsce tego żądania
odszkodowania) pojawiło się w sprawach, w których zostało ustalone przez sąd
pracy szczególnie rażące naruszenie przez pracownika chronionego podstawowych
obowiązków pracowniczych, co obejmowało na przykład spożywanie alkoholu w
miejscu pracy lub przebywanie w miejscu pracy pod wpływem alkoholu (np. wyrok
SN z 24 maja 2001 r., I PKN 410/00, OSNAPiUS 2003 nr 6, poz. 149). Taka
sytuacja miała miejsce w sprawie rozstrzygniętej wyrokiem z 18 września 2003 r., I
PK 346/02 (LexPolonica nr 363385), w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że
zastosowanie art. 4771
k.p.c. jest wyłączone wtedy, gdy domaganie się spełnienia
któregokolwiek z alternatywnych roszczeń pozostawałoby w sprzeczności z
zasadami współżycia społecznego. W tym przypadku sąd pracy nie koryguje
pracowniczego wyboru roszczenia, tylko oddala powództwo w całości. Oznacza to,
że odmawiając na podstawie art. 8 k.p. przywrócenia do pracy, sąd może zależnie
od okoliczności konkretnej sprawy zasądzić na rzecz działacza związkowego
zwolnionego bez zgody właściwego organu związkowego odszkodowanie w pełnej
bądź niepełnej wysokości, ale może też roszczenie odszkodowawcze w całości
oddalić (podobny pogląd wyrażono w wyroku SN z 7 marca 1997 r., I PKN 30/97,
OSNAPiUS 1997 nr 24, poz. 488). Sąd może w takiej sytuacji oddalić powództwo
wówczas, gdy zachowanie pracownika stanowiło nie tylko ciężkie naruszenie
podstawowych obowiązków pracowniczych, ale nie miało również nic wspólnego z
chronioną działalnością związkową.
47
Nie ma przy tym racji pełnomocnik powoda, sugerując w uzasadnieniu
wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania, że w orzecznictwie Sądu
Najwyższego, dotyczącym stosowania art. 4771
k.p.c. w związku z art. 8 k.p. do
roszczeń pracowników szczególnie chronionych przed rozwiązaniem z nimi umowy
o pracę, występują zasadnicze rozbieżności. Można natomiast dostrzec pewną
ewolucję poglądów - od stanowiska opowiadającego się za przywróceniem do
pracy szczególnie chronionego pracownika w każdej sytuacji naruszenia przez
pracodawcę przepisów o rozwiązywaniu umowy o pracę, do stanowiska
dopuszczającego nawet oddalenie powództwa w całości na podstawie art. 8 k.p. w
razie szczególnie rażącego, ciężkiego naruszenia przez szczególnie chronionego
pracownika (np. działacza związkowego) jego podstawowych obowiązków
pracowniczych. Pozorna rozbieżność poglądów ma też związek z oceną
odmiennych, specyficznych stanów faktycznych. Sąd Najwyższy ocenia możliwość
zastosowania art. 8 k.p. ad casum, a poszczególne przypadki zwolnień z pracy w
związku z rzeczywistym albo rzekomym naruszeniem przez pracownika
szczególnie chronionego obowiązków pracowniczych różnią się między sobą.
Jeżeli pracodawca rozwiązał umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy
pracownika szczególnie chronionego ze względu na pełnione przez niego funkcje
związkowe z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę, to rodzaj
czynu pracownika decyduje o tym, czy można uznać jego roszczenie o
przywrócenie do pracy za sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem
prawa lub zasadami współżycia społecznego. Jeżeli więc zachowanie pracownika
nie zostało uznane za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych, choćby nawet stanowiło "zwykłe" naruszenie obowiązków
pracownika, to żądanie przywrócenia do pracy nie stanowi nadużycia prawa (wyrok
SN z 26 czerwca 1998 r., I PKN 215/98, OSNAPiUS 1999 nr 14, poz. 461).
Zastosowanie konstrukcji nadużycia prawa podmiotowego (art. 8 k.p.) - jako
wyjątku od nadrzędnej reguły dotyczącej zagwarantowanej ustawowo wzmożonej
ochrony trwałości stosunku pracy funkcyjnych działaczy związkowych - wymaga
przekonującego wykazania, na czym polega sprzeczność zgłoszonego przez
pracownika szczególnie chronionego żądania przywrócenia go do pracy ze
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa do korzystania ze szczególnej
48
ustawowej ochrony trwałości stosunku pracy (wyrok SN z 16 czerwca 1999 r., I
PKN 127/99, OSNAPiUS 2000 nr 17, poz. 652). Powództwo pracownika
szczególnie chronionego oparte na zarzucie braku zgody związku zawodowego na
rozwiązanie z nim umowy o pracę powinno być - co do zasady - uwzględnione,
nawet wtedy gdy pracownik dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych
obowiązków pracowniczych (wyrok SN z 15 marca 2006 r., II PK 127/05, LEX nr
277809). Za oddaleniem powództwa o przywrócenie do pracy w takiej sytuacji i
ewentualnie zasądzeniem odszkodowania muszą przemawiać szczególne względy.
Oddalenie - na podstawie art. 8 k.p. - roszczenia o przywrócenie do pracy
pracownika, podlegającego szczególnej ochronie przed rozwiązaniem z nim
stosunku pracy, gdy rozwiązanie to w sposób oczywisty naruszało prawo (np. art.
32 ust. 1 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych), może mieć miejsce
wyjątkowo, w okolicznościach szczególnie rażącego naruszenia obowiązków
pracowniczych lub obowiązujących przepisów prawa (wyrok SN z 6 kwietnia 2006
r., III PK 12/06, OSNP 2007 nr 7-8, poz. 90). Korzystanie z ochrony przed
zwolnieniem z pracy przez działaczy związkowych w sytuacjach, gdy budzi to
dezaprobatę z powodów etycznych i oceniane jest przez załogę jako korzystanie z
nieuzasadnionych przywilejów, nie służy umacnianiu związków zawodowych i
zapewnieniu wolności ich działania. Dotyczy to jednak sytuacji, w których
szczególnie chroniony działacz związkowy narusza prawo, zasady współżycia
społecznego albo ciążące na nim obowiązki pracownicze bez związku z pełnioną
funkcją związkową. Odnosząc te rozważania do niniejszej sprawy można
powiedzieć, że gdyby w stosunku do powoda potwierdził się któryś z zarzutów
przedstawionych mu w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu z nim umowy o
pracę bez wypowiedzenia w punktach 3-14, to wówczas jego żądanie o
przywrócenie go do pracy mogłoby zostać uznane za sprzeczne ze społeczno-
gospodarczym przeznaczeniem prawa, prowadząc do zasądzenia na jego rzecz
odszkodowania albo nawet oddalenia powództwa w całości. Przyczyny wymienione
w punktach 3-14 nie miały bowiem żadnego związku z działalnością powoda jako
przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność". Zorganizowanie,
przeprowadzenie i kierowanie strajkiem było natomiast typową działalnością
49
związkową, ze względu na którą została ustanowiona szczególna ochrona
działaczy związkowych przed zwolnieniem z pracy.
Z analizy dotychczasowego orzecznictwa wynika, że Sąd Najwyższy w
zasadzie nie akceptuje wyroków odmawiających przywrócenia do pracy działacza
związkowego (i zasądzających na jego rzecz jedynie odszkodowanie), jeżeli
postawione mu zarzuty dotyczące naruszenia obowiązków pracowniczych wiążą
się bezpośrednio z jego działalnością związkową. Ustalenia faktyczne Sądu
Okręgowego pozwalają na ocenę, że powód został faktycznie zwolniony za
działalność stricte związkową - zorganizowanie, przeprowadzenie i pokierowanie
strajkiem. Tymczasem za tego rodzaju działalność nie mógł zostać zwolniony z
pracy, nawet jeżeli doszło do naruszenia przez niego osobiście albo przez
kierowaną przez niego zakładową organizację związkową niektórych reguł
przeprowadzenia strajku (np. do naruszenia art. 20 ust. 3 ustawy o rozwiązywaniu
sporów zbiorowych).
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że skoro Sąd Okręgowy
błędnie zastosował art. 8 k.p., to w związku z niewątpliwym i wielokrotnym
naruszeniem przez pracodawcę różnych przepisów prawa przy rozwiązywaniu z
powodem umowy o pracę powinno dojść do uwzględnienia jego powództwa o
przywrócenie do pracy.
Sąd Rejonowy nie oddalił powództwa o przywrócenie do pracy w sentencji
wyroku, jednak w uzasadnieniu wyraźnie stwierdził, że uzasadnione okazało się
oddalenie żądania powoda o przywrócenie do pracy i zasądzenie jedynie
odszkodowania. Mimo nieoddalenia powództwa o przywrócenie do pracy, Sąd
Najwyższy uznał, że dopuszczalna była zarówno apelacja od wyroku Sądu
Rejonowego zasądzającego na rzecz powoda jedynie odszkodowanie, jak i skarga
kasacyjna od wyroku Sądu Okręgowego oddalającego jego apelację. Zgodnie z
uchwałą siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 25 lutego 1999 r., III ZP 34/98
(OSNAPiUS 2000 nr 2, poz. 44), dopuszczalna jest apelacja powoda od wyroku, w
którym sąd pierwszej instancji na podstawie art. 4771
k.p.c. w związku z art. 8 k.p. i
art. 56 k.p. zasądził odszkodowanie w miejsce żądanego przywrócenia do pracy i
nie oddalił powództwa w żadnym zakresie. Ponieważ w skardze kasacyjnej powód
domagał się "zasądzenia zgodnie z żądaniem pozwu", a w pozwie zgłosił
50
roszczenie o przywrócenie go do pracy na poprzednich warunkach pracy i płacy,
Sąd Najwyższy uwzględnił powództwo w postaci zgłoszonej w pozwie. Likwidacja
stanowiska pracy powoda, jakie zajmował przed zwolnieniem, nie stanowi
przeszkody do przywrócenia go do pracy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego
przyjmuje się, że likwidacja stanowiska pracy nie stoi na przeszkodzie przywróceniu
do pracy pracownika, z którym pracodawca rozwiązał umowę o pracę z
naruszeniem prawa (np. wyrok SN z 16 kwietnia 2003 r., I PK 154/02, LEX nr
81394, wyrok SN z 25 lipca 2006 r., I PK 56/06, Monitor Prawniczy 2007 nr 4, s.
206).
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu
Okręgowego i zmienił wyrok Sądu Rejonowego, przywracając powoda do pracy na
podstawie art. 56 § 1 k.p.
Podstawę rozstrzygnięcia merytorycznego stanowił art. 39816
k.p.c., a
orzeczenia o rozliczeniu kosztów procesu za wszystkie instancje - art. 108 § 1
k.p.c. w związku z art. 98 k.p.c.