Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SNO 37/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 września 2012 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w Warszawie na rozprawie w składzie
następującym:
Przewodniczący: SSN Zbigniew Puszkarski
Sędziowie SN: Jerzy Kuźniar (sprawozdawca)
Romualda Spyt
Protokolant Katarzyna Wojnicka
przy udziale Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym
sędziego SA
po rozpoznaniu w dniu 27 września 2012 r.
sprawy
sędziego Sądu Okręgowego
w związku z odwołaniem Krajowej Rady Sądownictwa
od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego
z dnia 19 marca 2012 r.
1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że przyjmuje iż
czyn przypisany obwinionemu, Sędziemu Sądu Okręgowego, nie
stanowi przewinienia dyscyplinarnego mniejszej wagi i na
podstawie art. 109 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. Prawo
o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.)
wymierza obwinionemu karę dyscyplinarną upomnienia,
2. kosztami postępowania odwoławczego obciąża Skarb
Państwa.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 19 marca 2012 r., Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny
uznał obwinionego sędziego Sądu Okręgowego za winnego popełnienia
przewinienia dyscyplinarnego, polegającego na tym, że będąc referentem w
sprawie […] z powództwa K. K. przeciwko S. E.-H. w S., prowadził postępowanie
od dnia 6 listopada 2008 r. i mimo stwierdzenia przez Sąd Apelacyjny […]
przewlekłości postępowania (postanowieniem z dnia 1 czerwca 2010 r., …9/10)
oraz zwrócenia uwagi w dniu 8 września 2010 r. przez Prezesa Sądu Okręgowego
w trybie art. 37 § 4 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm. - dalej p.o.u.s.p.), dopiero w dniu 12
grudnia 2011 r. wydał wyrok, czym oczywiście i rażąco obraził przepisy prawa - art.
6 k.p.c. i art. 2 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa
stron do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym, prowadzonym lub
nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej
zwłoki (Dz. U. Nr 179 poz. 1843 ze zm.) oraz § 8 zbioru zasad etyki zawodowej
sędziów, co stanowi przewinienie dyscyplinarne określone w art. 107 § 1 p.o.u.s.p. i
przyjmując, iż stanowi ono przewinienie dyscyplinarne mniejszej wagi, na
podstawie art. 107 § 1 i art. 109 § 5 p.o.u.s.p., odstąpił od wymierzenia mu kary.
Sąd Dyscyplinarny uznał, że niewątpliwie w sprawie objętej zarzutem doszło
do przewlekłości postępowania i nie podzielił stanowiska obwinionego, że było to
spowodowane zachowaniem stron procesowych. Sąd Apelacyjny - Sąd
Dyscyplinarny nie kwestionował, że obwiniony jako sędzia referent sprawy,
podejmował swoje czynności na ogół niezwłocznie, jednakże szybkość
podejmowania czynności często nie szła w parze z ich procesową celowością. W
ocenie Sądu na zarządzenia kilkakrotnej wymiany pism procesowych, począwszy
od doręczenia pozwu i odpowiedzi na pozew, prowadzące w rezultacie do upływu
ponad siedmiu miesięcy od wpływu akt do Sądu Okręgowego do terminu pierwszej
rozprawy, bez przeprowadzenia jakichkolwiek czynności zmierzających do
rozpoznania sprawy, w tym zwłaszcza bez rozpoznania wniosków dowodowych i
procesowych, zwrócił już uwagę Sąd Apelacyjny […] w uzasadnieniu postanowienia
z dnia 1 czerwca 2010 r., a także Prezes Sądu Okręgowego w uzasadnieniu
zwróconej obwinionemu w dniu 8 września 2010 r. uwagi w trybie art. 37 § 4
p.o.u.s.p. W uzasadnieniu postanowienia, stwierdzającego przewlekłość
3
postępowania, Sąd Apelacyjny uznał m.in., że do czasu rozprawy Sąd meriti
ograniczył swe czynności jedynie do wymiany pism procesowych między stronami,
nie rozpoznając ani wniosków dowodowych składanych przez obie strony, ani też
nawet wniosku strony pozwanej o zawieszenie postępowania do czasu
zakończenia postępowania karnego w sprawie sygn. …276/07 (...). Tym samym
Sąd Okręgowy nie podjął przez okres przeszło siedmiu miesięcy żadnych
czynności procesowych, usprawiedliwiających zwłokę w wyznaczeniu i rozpoznaniu
sprawy co do istoty. Sąd Apelacyjny wskazał dalej, że nie do zaakceptowania jest w
pierwszym rzędzie wyznaczenie pierwszej rozprawy dopiero po upływie siedmiu
miesięcy, tj. terminu przekraczającego rozsądne miary, konstytucyjne i
proceduralne dyrektywy osądzania w rozsądnym terminie spraw sądowych, tym
bardziej, gdy uwzględni się, że w tym czasie Sąd nie podejmował, poza wymianą
pism procesowych stron, jakichkolwiek czynności zmierzających do rozpoznania
istoty sprawy. Czynności tego rodzaju Sąd nie podejmował także i podczas
następnych rozpraw, odraczając je z terminem na piśmie - jak to było w przypadku
rozprawy z dnia 12 września 2009 r. - bez istotnego powodu - nie może nim być
bowiem samo złożenie wniosku o zabezpieczenie powództwa. Długie,
nieuzasadnione przerwy w wyznaczaniu kolejnych rozpraw i niepodejmowanie
przez Sąd Okręgowy czynności związanych z przeprowadzeniem dowodów
wnioskowanych przez strony czynią oczywiście zasadnym stwierdzenie
przewlekłości postępowania w sprawie.
Sąd Dyscyplinarny w pełni podzielił także ocenę dokonaną przez Sąd
Apelacyjny […] w postanowieniu o stwierdzeniu przewlekłości postępowania, nie
uwzględniając wyjaśnień obwinionego co do celowości tych czynności jako
„zmierzających do wyjaśnienia kwestii spornych", zauważając, że kolejna, trzecia
wymiana pism procesowych, nie wniosła do sprawy nic nowego, gdyż pisma te
zawierały jedynie powielenie dotychczasowych stanowisk w sprawie i ich
argumentacji. Należy natomiast odnotować, że pisma te (począwszy od odpowiedzi
na pozew) zawierały konkretne wnioski dowodowe oraz wniosek o zawieszenie
postępowania z uwagi na toczące się przed Sądem Rejonowym w J. postępowanie
karne przeciwko A. Z. (ubezpieczonemu u strony pozwanej), mające ustalić jego
odpowiedzialność za spowodowanie wypadku komunikacyjnego, którego
uczestniczką była małoletnia powódka. Żaden z tych wniosków do czerwca 2009 r.
(tj. do terminu pierwszej rozprawy) nie został rozpoznany, a Sąd Okręgowy nie
4
zażądał nawet od Sądu Rejonowego w J. informacji o stanie sprawy. Nie uczynił
tego także odraczając z powodu niestawiennictwa świadków kolejną rozprawę w
dniu 6 lipca 2009 r. Nieuzasadnione było także odraczanie rozprawy w dniu 12
października 2009 r. celem umożliwienia pełnomocnikowi powódki złożenia
wniosku o zabezpieczenie powództwa, gdyż wniosek taki w niczym nie sprzeciwiał
się możliwości kontynuowania postępowania dowodowego w sprawie. Po nieudanej
próbie ugodowej na rozprawie w dniu 17 marca 2010 r. Sąd odroczył termin
rozprawy na dzień 26 marca 2010 r., a na rozprawie tej - mimo uznania przez
stronę pozwaną swej odpowiedzialności co do zasady, wydał wyrok wstępny, w tej
sytuacji zbędny, po czym po raz kolejny odroczył rozprawę z terminem z urzędu,
tym razem w celu uprawomocnienia się wyroku wstępnego. Od wydania wyroku
wstępnego do momentu wydania przez Sąd Apelacyjny […] w dniu 1 czerwca 2010
r. postanowienia o stwierdzeniu przewlekłości postępowania w sprawie, obwiniony
wydał jedynie zarządzenie o wezwaniu placówki medycznej o dokumentację
leczenia, a następnie dwukrotnie doręczył wzajemne kolejne pisma procesowe
stron.
Pomimo orzeczenia stwierdzającego przewlekłość postępowania,
postępowanie dowodowe w sprawie nie zostało przez obwinionego bardziej
skoncentrowane, w szczególności dowód z opinii biegłych lekarzy, którego
przeprowadzenie strony wnioskowały już co najmniej w marcu 2010 r., został
dopuszczony nie na posiedzeniu niejawnym, lecz dopiero na rozprawie w dniu 11
sierpnia 2010 r. W ocenie Sądu Dyscyplinarnego nie zasługuje na aprobatę
wyjaśnienie obwinionego, że uczynił tak dlatego, iż Sąd Apelacyjny polecił mu
wyznaczenie terminu rozprawy w terminie jednego miesiąca od zwrotu akt, bowiem
dopuszczenie dowodu z opinii biegłych na posiedzeniu niejawnym w żaden sposób
nie pozostawało w kolizji z wyznaczeniem tej rozprawy i przeprowadzeniem na niej
dowodu z dokumentów, z których dowód Sąd wówczas przeprowadził. Ponadto nie
można nie zauważyć, że obwiniony a priori zakreślił każdemu z biegłych
trzymiesięczny termin na sporządzenie opinii, i to bynajmniej nie - jak wyjaśniał i jak
odpisał pełnomocnikowi powódki na jego kolejny wniosek o przyspieszenie
postępowania - aby umożliwić biegłym wspólne zbadanie małoletniej powódki, lecz
wręcz odwrotnie - wskazując biegłemu neurologowi, że ma sporządzić opinię w
terminie trzech miesięcy, licząc od doręczenia mu akt po ich zwróceniu przez
biegłego ortopedę. W ten sposób, mając świadomość skarg strony powodowej na
5
długotrwałość postępowania, z góry założył, że wydanie opinii przez dwóch
biegłych przedłuży postępowanie o kolejne pół roku.
Obwiniony nie wyjaśnił przy tym w żaden sposób, dlaczego faktycznie nie
zlecił biegłym wspólnego sporządzenia opinii czy choćby wspólnego badania
małoletniej, zaś wyjaśnienie, iż zakreślenie biegłym terminów trzymiesięcznych na
wydanie opinii wynikało ze znajomości ich obciążenia nie wytrzymuje krytyki, skoro
biegły neurolog, po ostatecznym skróceniu mu terminu do wydania opinii (na skutek
kolejnego wniosku pełnomocnika powódki o przyspieszenie biegu sprawy)
sporządził opinię w terminie dwumiesięcznym. Po złożeniu opinii przez biegłego
neurologa doręczenie obu opinii stronom nastąpiło dopiero na zarządzenie
obwinionego z dnia 1 marca 2011 r., (a zatem po upływie kolejnego miesiąca), po
ponownym wniosku pełnomocnika powódki o przyspieszenie postępowania.
Pomimo, że obaj biegli (i ortopeda i neurolog) sugerowali dopuszczenie dowodu z
opinii biegłego z zakresu rehabilitacji, a powołując się na ich wnioski - analogiczne
wnioski złożyli pełnomocnicy obu stron, obwiniony ponownie wniosku takiego nie
rozpoznał na posiedzeniu niejawnym, lecz dopiero na rozprawie w dniu 6 kwietnia
2011 r. Mając też świadomość, że Sąd Okręgowy nie dysponuje stałym biegłym
takiej specjalności, zarządził poszukiwanie odpowiedniego biegłego w sąsiednich
sądach okręgowych drogą pocztową, co przedłużyło postępowanie o kolejny
miesiąc, choć z powodzeniem - przy świadomości długotrwałości postępowania w
sprawie - można było zlecić uzyskanie stosownej informacji przy użyciu innych
środków komunikacji, np. telefonu czy faksu, czyli niezwłocznie. Akta skierowano
do biegłego po upływie miesiąca, w dniu, w którym Przewodniczący Wydziału
udzielał Prezesowi Sądu Apelacyjnemu […] informacji o stanie sprawy.
Wreszcie, kierując akta do biegłego z zakresu rehabilitacji, obwiniony i temu
biegłemu ponownie z góry zakreślił trzymiesięczny termin na sporządzenie opinii,
godząc się z góry na kolejne znaczne przedłużenie postępowania. Biegły opinię
sporządził po upływie 1,5 miesiąca. W ten sposób postępowanie dowodowe
obejmujące przeprowadzenie dowodu z opinii trzech biegłych z zakresu medycyny
(nie licząc opinii uzupełniającej specjalisty z zakresu rehabilitacji) trwało rok, a od
złożenia stosownych wniosków dowodowych - niemal półtora roku (od marca 2010
r. do końca czerwca 2011 r.). Dopiero okres czerwca i lipca 2011 r. wpłynął na
przyspieszenie postępowania w sprawie i zostały przedsięwzięte kolejne czynności
dowodowe, zmierzające do wyjaśnienia sporu (zasięgnięcie informacji w NFZ,
6
uzupełniająca opinia biegłego z zakresu rehabilitacji, przesłuchanie rodziców
powódki). W dniu 12 grudnia 2011 r. zapadł wyrok. Analiza dokonanych przez
obwinionego czynności, aczkolwiek podejmowanych na ogół niezwłocznie,
wskazuje na fakt, że w rezultacie postępowanie w sprawie toczyło się co najmniej
niespiesznie i w sposób mało skoncentrowany, nie zmierzający do bezzwłocznego
rozstrzygnięcia sporu, w sposób nie tylko nieadekwatny do charakteru sprawy (a
przecież sam obwiniony, wyjaśniając, przyznał, że miał świadomość, iż rodzice
powódki nie posiadają dalszych środków na niezbędną jej rehabilitację), ale bez
uwzględnienia faktu, że postępowanie w sprawie zostało już w czerwcu 2010 r.
uznane za toczące się przewlekle i obiektywnie przewlekle się toczyło. Obwiniony w
żaden przekonywający sposób nie wyjaśnił przyczyny takiego procedowania w
sprawie. Sam fakt, że - jak ocenił - prowadził postępowanie w sposób
nieodbiegający od stosowanych przezeń standardów, jego zachowania w żaden
sposób nie usprawiedliwia. Nie sposób także podzielić poglądu obwinionego,
jakoby przyczyną przewlekłości postępowania było zachowanie stron procesowych.
Wręcz przeciwnie - obie strony od początku były bardzo aktywne w procesie,
składały wnioski procesowe i dowodowe (te ostatnie często nawet zbieżne). Fakt,
że wnioski te nie były rozpoznawane w rozsądnym terminie, obciąża wyłącznie Sąd
orzekający, a postępowanie w sprawie prowadził jednoosobowo obwiniony. Jeżeli
uważał, że konkretne wnioski dowodowe są obliczone jedynie na przedłużanie
postępowania, to dysponował przecież konkretnym instrumentem procesowym -
oddaleniem takich wniosków. Faktem jest, że obie strony procesowe składały wiele
pism procesowych, lecz nie można nie zauważyć, że obligowały je do tego kolejne
zarządzenia obwinionego o wzajemnym ich doręczaniu „celem ustosunkowania się
pod rygorem niekorzystnych skutków prawnych".
Nie można też podzielić oceny obwinionego, jakoby pełnomocnik małoletniej
powódki nie miał świadomości aktywnego działania jej matki poprzez składanie
szeregu skarg na przewlekłość postępowania i składał kolejne wnioski dowodowe
niejako wpływając na przedłużanie postępowania, ponieważ - co już wyżej
wskazano - obwiniony jako referent w sprawie dysponował instrumentami
procesowymi do weryfikowania takich działań, po wtóre - właśnie pełnomocnik
procesowy powódki co najmniej kilkakrotnie zwracał się do Sądu z prośbami o
przyspieszenie postępowania w sprawie.
7
Wprawdzie obwiniony w swoich wyjaśnieniach powoływał się na kilkakrotne
korzystanie z urlopu wypoczynkowego oraz na swój stan zdrowia, jednakże w
żaden sposób nie wykazał, aby okoliczności te miały jakikolwiek wpływ na szybkość,
a w szczególności na merytoryczną celowość podejmowania przezeń w sprawie
czynności, bo jak to już wyżej wskazano - braku niezwłoczności w podejmowaniu
czynności obwinionemu zarzucić nie można.
Zgodnie z przepisem art. 6 k.p.c. Sąd powinien przeciwdziałać przewlekaniu
postępowania i dążyć do tego, aby rozstrzygnięcie nastąpiło na pierwszym
posiedzeniu, jeżeli jest to możliwe bez szkody dla wyjaśnienia spraw. Z kolei
zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie
prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym
prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez
nieuzasadnionej zwłoki, strona może wnieść skargę o stwierdzenie, że w
postępowaniu, którego skarga dotyczy, nastąpiło naruszenie jej prawa do
rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, jeżeli postępowanie w tej sprawie
trwa dłużej, niż to konieczne dla wyjaśnienia tych okoliczności faktycznych i
prawnych, które są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy (przewlekłość postępowania),
a dla stwierdzenia, czy w sprawie doszło do przewlekłości postępowania, należy w
szczególności ocenić terminowość i prawidłowość czynności podjętych przez sąd,
w celu wydania w sprawie rozstrzygnięcia co do istoty, uwzględniając charakter
sprawy, stopień faktycznej i prawnej jej zawiłości, znaczenie dla strony, która
wniosła skargę, rozstrzygniętych w niej zagadnień oraz zachowanie się stron, a w
szczególności strony, która zarzuciła przewlekłość postępowania (ust. 2). Wreszcie,
z przepisu § 8 zbioru zasad etyki zawodowej sędziów (załącznik do uchwały Nr
16/2003 Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 19 lutego 2003 r.) wynika, że we
wszystkich przydzielonych sprawach sędzia ma obowiązek podejmować czynności
bez zwłoki, bez narażania stron i Skarbu Państwa na niepotrzebne koszty. Jak
wynika z ustalonego wyżej stanu faktycznego, postępowanie w sprawie […] Sądu
Okręgowego toczyło się zdecydowanie dłużej niż było to niezbędne dla wyjaśnienia
sprawy, a przyczyną tego stanu rzeczy było m.in. długotrwałe okresy faktycznego
spoczywania procesu na skutek podejmowania przez obwinionego czynności
zmierzających jedynie do wielokrotnego wzajemnego doręczania pism
procesowych, bez podejmowania czynności dowodowych i bez rozstrzygania
zgłaszanych przez strony wniosków procesowych, a następnie brak koncentracji
8
postępowania dowodowego oraz odraczanie rozpraw z terminem z urzędu bez
wyraźnych wskazań w tym kierunku. Podejmując czynności we wskazany powyżej
sposób sędzia co najmniej godził się na fakt, że postępowanie w sprawie,
począwszy od dnia włączenia sprawy do referatu obwinionego, tj. od dnia 6
listopada 2008 r., aż do dnia 12 grudnia 2011 r., tj. do dnia wydania wyroku, toczyło
dłużej niż było to niezbędne, czyli przewlekle.
Tym samym, zdaniem Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego uznać
należało, że sędzia rażąco naruszył wskazane wyżej przepisy prawa, a także
przepis § 8 zbioru zasad etyki zawodowej sędziów, jest zatem winien popełnienia
przewinienia służbowego, o którym mowa w art. 107 § 1 p.o.u.s.p.
W ocenie Sądu Dyscyplinarnego, przewinienie służbowe przypisane
obwinionemu jest jednak, przewinieniem stanowiącym wypadek mniejszej wagi.
Taka prawna ocena czynu obwinionego uzasadniona była zarówno stopniem
zawinienia jak i okolicznościami wyznaczającymi stopień społecznej szkodliwości
czynu. Analizując stronę podmiotową działania obwinionego Sąd Dyscyplinarny
stwierdził, iż cechowała je nieumyślność i to w formie niedbalstwa. Brak podstaw,
aby przyjąć, iż okoliczności faktyczne, będące przedmiotem oceny Sądu, objęte
były znamionami winy umyślnej. Jednocześnie analiza szeregu elementów
przedmiotowych przewinienia uprawniała Sąd Dyscyplinarny do konkluzji, że
stopień społecznej szkodliwości czynu, nie przekroczył poziomu, który pozwala na
uznanie go za wypadek mniejszej wagi. Okoliczności przedmiotowego
postępowania cywilnego, stopień jego merytorycznego skomplikowania, stanowiące
tło niniejszej sprawy, skonfrontowane z przypisanym obwinionemu rażącym
naruszeniem prawa procesowego, uzasadniają ocenę o umiarkowanym stopniu
społecznej szkodliwości czynu. Skoro więc stronę podmiotową przewinienia
służbowego obwinionego cechuje nieumyślność, a stopień społecznej szkodliwości
tegoż czynu jest umiarkowany, konkluzja, że przewinienie to stanowi przypadek
mniejszej wagi w rozumieniu art. 109 § 5 p.o.u.s.p., jest uzasadniona.
Odwołanie od powyższego wyroku na podstawie art. 121 § 1 p.o.u.s.p.
wniosła Krajowa Rada Sądownictwa, zaskarżając wyrok w części dotyczącej
orzeczenia o karze, zarzucając zaskarżonemu wyrokowi, na podstawie art. 438 pkt
4 k.p.k. w związku z art. 128 p.o.u.s.p, uznanie przypisanego obwinionemu
przewinienia dyscyplinarnego za przewinienie mniejszej wagi i odstąpienie od
wymierzenia mu kary za rażąco niewspółmierne, nieodzwierciedlające stopnia
9
społecznej szkodliwości i nie spełniające w związku z tym celów, jakie ma
osiągnąć, oraz wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez orzeczenie wobec
obwinionego kary dyscyplinarnej upomnienia (art. 109 § 1 pkt 1 p.o.u.s.p.).
Zdaniem skarżącego odstąpienie od wymierzenia przez Sąd Apelacyjny - Sąd
Dyscyplinarny kary dyscyplinarnej jest rezultatem braku właściwego docenienia
przytoczonego nakazu rozwiniętego i skonkretyzowanego w ustawodawstwie
zwykłym (ustawa z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony
do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub
nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej
zwłoki). Wyrazem dążenia ustawodawcy do osiągnięcia trwałych rezultatów w
zakresie sprawności postępowania cywilnego jest nowelizacja Kodeksu
postępowania cywilnego dokonana ustawą z dnia 16 września 2011 r. o zmianie
ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw
wprowadzająca nowe mechanizmy w systemie koncentracji materiału procesowego
w sprawie. Realizacja tych założeń uwarunkowana jest, co potwierdzają
okoliczności tej sprawy, wypełnianiem obowiązków przez sąd orzekający. Obejmuje
to także - wbrew odmiennym twierdzeniom obwinionego - sprawne egzekwowanie
obowiązków i powinności nałożonych na strony. Liczne uchybienia, których
dopuścił się w tym zakresie obwiniony jednoznacznie przesądzają o naruszeniu -
wielokrotnie rażącym - przepisów ustawy.
Także według § 8 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów stanowiącego
załącznik do Uchwały Krajowej Rady Sądownictwa Nr 16/2003 z dnia 19 lutego
2003 r., sędzia ma obowiązek podejmować czynności bez zwłoki i bez narażania
stron i Skarbu Państwa na niepotrzebne koszty. Zachowanie obwinionego polegało
także, co jest bezsporne, na zaniechaniu szeregu czynności procesowych oraz
oczywiście wadliwym sposobie wyznaczania wszelkich terminów. Doprowadziło to
do stwierdzonej orzeczeniem Sądu przewlekłości postępowania narażając tym
samym istotne interesy stron toczącego się procesu cywilnego na różnorodne
dolegliwości i uciążliwości w niedopuszczalnym stopniu.
Z treści uzasadnienia orzeczenia wynika, że Sąd Dyscyplinarny dostrzegł
liczne i powtarzające się uchybienia i wskazał na przepisy, których rażącej obrazy
dopuścił się obwiniony. Nie podzielił jego wyjaśnień i wprost kontrargumentując
zdyskredytował je podzielając pogląd o przewlekłości postępowania, odstępując
jednakże od wymierzenia obwinionemu kary. Powołanie się przez sąd orzekający
10
na długoletnią nienaganną służbę sędziowską obwinionego, jako uzasadniające
odstąpienie od wymierzenia kary jest zdaniem odwołującego się niewystarczające.
Dostrzeżone przez Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny wadliwe czynności,
negatywnie ocenione zarówno w postanowieniu z dnia 1 czerwca 2010 r. (…9/10),
stwierdzającym przewlekłość postępowania i zwróceniem uwagi w dniu 8 września
2010 r. przez Prezesa Sądu Okręgowego w trybie art. 37 § 4 p.o.u.s.p. uzasadniają
zakwestionowanie - w zaskarżonym zakresie wydanego orzeczenia, jako rażąco
łagodnego. Ponadto podnieść należy, że dotychczas podejmowane - w toku
postępowania środki - okazały się bezskuteczne.
Argumenty przytoczone w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Dyscyplinarnego
nie dają podstaw do uznania orzeczenia w części orzeczenia o karze za
prawidłowe. Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny przywołał okoliczności, które
zdaniem skarżącej Rady nie równoważą negatywnych elementów podmiotowo-
przedmiotowych przewinienia dyscyplinarnego, jakiego dopuścił się obwiniony.
Trudno bowiem podzielić ocenę niniejszego przewinienia dyscyplinarnego
(obejmującego szereg różnych czynności w ponad trzyletnim okresie), jako
wypadek mniejszej wagi, uzasadniający odstąpienie od wymierzenia kary.
Ponadto Krajowa Rada Sądownictwa zauważyła niekonsekwencję Sądu
Dyscyplinarnego, który analizując stronę podmiotową działania obwinionego, uznał,
że co najmniej godził się on na fakt, iż postępowanie w sprawie toczyło się
przewlekle i nie podzielił, już na wstępie, argumentacji obwinionego, a następnie
stwierdził, że stronę podmiotową działania obwinionego cechowała nieumyślność i
to w formie niedbalstwa. Podkreślenia wymaga także brak refleksji obwinionego
również na etapie prowadzonego postępowania dyscyplinarnego jak i wcześniej, co
rodzi wątpliwość w odniesieniu do możliwości uzyskania celów prewencji ogólnej i
indywidualnej przy aktualnej treści zaskarżonego orzeczenia.
W odpowiedzi obrońcy obwinionego sędziego na odwołanie wskazano, że
wbrew twierdzeniom strony skarżącej, obwiniony sędzia nigdy nie przyznał, aby w
realiach przedmiotowej sprawy doszło do przewlekłości postępowania w sprawie
[…] i to do przewlekłości przez niego zawinionej. Zarówno obwiniony sędzia jak i
jego obrońcy stoją na stanowisku, iż zasadniczym powodem tego, że postępowanie
w przedmiotowej sprawie cywilnej trwało 3 lata, były okoliczności niezależne od
sądu orzekającego - bardzo złożony i skomplikowany charakter sprawy, istotne i
usprawiedliwione trudności w zalezieniu odpowiednich biegłych sądowych,
11
przeciąganie postępowania w sprawie przez same strony (a w tym głównie właśnie
przez stronę powodową i jej pełnomocnika), które to strony permanentnie
rozszerzały roszczenia w sprawie (nawet na rozprawie sądowej kończącej sprawę).
Obwiniony w sposób przekonywujący wyjaśnił przy tym, iż nie odwołał się od uwagi
służbowej Prezesa Sądu Okręgowego z dnia 8 września 2010 r., zwróconej w trybie
art. 37 § 4 p.o.u.s.p., wyłącznie dlatego, aby swoim odwołaniem nie opóźniać
postępowania w przedmiotowej sprawie cywilnej, gdzie osobą pokrzywdzoną było
dziecko. Zebrany zaś w sprawie materiał dowodowy wykazał przy tym, iż same
strony swoją postawą, zwłaszcza strona powodowa, poprzez permanentne
rozszerzanie roszczenia w sprawie przyczyniły się do przedłużenia postępowania w
sprawie. Nie sposób podzielić stanowiska skarżącej, że sąd orzekający w
przedmiotowej sprawie cywilnej zbyt długo szukał stosownych biegłych sądowych,
wyznaczał zbyt długie terminy, czy też niedostatecznie dyscyplinował strony.
Dokładna analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do
wniosku, że sąd dobierał biegłych z należytą starannością, wyznaczając im
rozsądne terminy, uwzględniające złożony, skomplikowany charakter sprawy. Za
niezasadny uznać należy podniesiony zarzut niedostatecznego dyscyplinowania
stron przez sąd w zakresie składania wniosków i wykonywania zarządzeń sądu.
Każde tego typu działania muszą mieć bowiem zawsze rozsądny i wyważony
charakter, bez naruszania ustawowych praw procesowych stron. Odwołanie
niezasadnie też deprecjonuje w swojej retoryce dotychczasową, nieskazitelną i
przykładną postawę obwinionego, który jest sędzią z 26 letnim stażem, nie był
karany dyscyplinarnie, a przy tym jest osobą obecnie poważnie chorą (cierpi na
zaawansowaną dnę moczanową). Obrona, wbrew argumentacji zawartej w
odwołaniu, stoi na stanowisku, że również takie okoliczności jak dotychczasowa,
nieskazitelna postawa obwinionego, jego niekaralność dyscyplinarna, warunki
osobiste (obwiniony jest przykładnym ojcem i mężem), długi, nieposzlakowany staż
orzeczniczy, czy zły stan zdrowia - są okolicznościami, które zawsze mają wpływ
na ocenę stopnia szkodliwości społecznej czynu, a w konsekwencji na treść
końcowego orzeczenia. Słusznie zauważył to i uwzględnił w końcowym orzeczeniu
Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny, odstępując od ukarania obwinionego.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
W związku z odwołaniem Krajowej Rady Sadownictwa, wstępnie należy
zauważyć - za wyrokiem Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 25
12
lutego 2009 r., SNO 4/09 (niepublikowany), że skoro wyrok Sądu pierwszej instancji
może być zaskarżony także w części (art. 425 § 2 zdanie 1 k.p.k.), to tym samym
zaskarżenie może dotyczyć części orzeczenia w zakresie wymierzenia kary, przy
czym, odstąpienie od wymierzenia kary na podstawie art. 109 § 5 p.o.u.s.p.,
którego przesłanką jest stwierdzenie przewinienia mniejszej wagi, jest orzeczeniem
o karze, co w oparciu o art. 425 § 2 zdanie 1 k.p.k. w związku z art. 128 p.o.u.s.p.
umożliwia odwołanie od tej części wyroku, uwzględniając, że art. 438 pkt 4 k.p.k.
umożliwia zmianę orzeczenia w zakresie kary, w sytuacji, gdy jest ona rażąco
niewspółmiernie łagodna lub surowa. Również wstępnie należy rozważyć, biorąc
pod uwagę z jednej strony przepisy ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na
naruszenie prawa stron do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym,
prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez
nieuzasadnionej zwłoki, z drugiej zaś postanowienie Sądu Apelacyjnego […] z dnia
1 czerwca 2010 r., …9/10, skutki prawne orzeczenia właściwego sądu
stwierdzającego tzw. przewlekłość postępowania, także dla toczącego się
postępowania dyscyplinarnego. Zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 17 czerwca
2004 r. reguluje ona zasady i tryb wnoszenia oraz rozpoznawania skargi strony,
której prawo do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki zostało naruszone
m.in. na skutek działania lub bezczynności sądu, przy czym dla stwierdzenia, czy w
sprawie doszło do przewlekłości postępowania, należy w szczególności ocenić
terminowość i prawidłowość czynności podjętych przez sąd, w celu wydania w
sprawie rozstrzygnięcia co do istoty (…) uwzględniając charakter sprawy, stopień
faktycznej i prawnej jej zawiłości, znaczenie dla strony, która wniosła skargę,
rozstrzygniętych w niej zagadnień oraz zachowanie się stron, a w szczególności
strony, która zarzuciła przewlekłość postępowania. Zgodnie z art. 12 ust. 2 ustawy,
uwzględniając skargę, sąd stwierdza, że w postępowaniu, którego skarga dotyczy,
nastąpiła przewlekłość postępowania. Odnosząc te regulacje do stanu faktycznego
rozpoznawanej sprawy i uwzględniając orzeczenie Sądu Apelacyjnego w
sprawie …9/10, trzeba uznać, że zwłoka w rozpoznaniu sprawy […] była
nieuzasadniona, co niewątpliwie „obciąża” sędziego referenta i uniemożliwia
ponowną ocenę zachowania sędziego referenta w sprawie, w której stwierdzono
przewlekłość postępowania. Warto w tym miejscu przypomnieć, że wyrok w
sprawie […] zapadł w dniu 12 grudnia 2011 r. , a więc po upływie 18 miesięcy od
wydania przez Sąd Apelacyjny […] postanowienia stwierdzającego tzw.
13
przewlekłość postępowania. Pozwala to na ogólną konstatację, zgodnie z którą w
przypadku gdy w sprawie została stwierdzona tzw. przewlekłość postępowania i
zostało zasądzone z tego tytułu odszkodowanie na rzecz strony, brak podstaw do
uznania wypadku mniejszej wagi, gdy się uwzględni, że stosownie do utrwalonego
orzecznictwa Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego przyjęcie przypadku
mniejszej wagi jest rozstrzygnięciem, które nie może być związane ani uzależnione
od osobowości obwinionego, jego opinii, zachowania się przed i po popełnieniu
czynu, a także innych okoliczności mających wpływ na wymiar kary, lecz leżących
poza czynem (por. wyroki Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego: z dnia 18
września 2002 r., SNO 24/02; z dnia 24 czerwca 2003 r., SNO 34/03; z dnia 8
października 2008 r., SNO 75/08). Za wyrokiem Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 22 stycznia 2010 r., SNO 97/09, trzeba przypomnieć, że
zakres kryteriów ocennych wypadku mniejszej wagi może być dokonywany jedynie
w oparciu o elementy przedmiotowe i podmiotowe danego czynu, z wyłączeniem
okoliczności dotyczących samego sprawcy, chodzi więc tu o sytuacje, w których
występuje przewaga elementów łagodzących o charakterze
przedmiotowopodmiotowym, w szczególności niewielka szkodliwość zachowania
dla służby sędziowskiej oraz niewielki stopień zawinienia. Bez wpływu natomiast
dla zakwalifikowania przewinienia dyscyplinarnego jako wypadku mniejszej wagi
pozostają okoliczności leżące poza czynem, a więc dotychczasowy przebieg służby
obwinionego sędziego, jego poprzednia niekaralność dyscyplinarna czy
zachowanie po popełnieniu czynu (tak w wyroku z dnia 5 marca 2010 r., SNO 5/10).
Tym samym nie zasługują na uwzględnienie argumenty obrońcy
obwinionego zawarte w jego odpowiedzi na odwołanie Krajowej Rady Sądownictwa,
co do dotychczasowej niekwestionowanej nieskazitelnej postawy obwinionego i
jego dotychczasowej niekaralności dyscyplinarnej.
W ocenie Sądu Najwyższego - Sądu Dyscyplinarnego należy natomiast
podzielić podniesione w odwołaniu zastrzeżenia Krajowej Rady Sądownictwa co do
uznania przypisanego obwinionemu przewinienia dyscyplinarnego za przewinienie
mniejszej wagi i odstąpienie od wymierzenia mu kary jako rażąco niewspółmierne,
nieodzwierciedlające zwłaszcza stopnia społecznej szkodliwości czynu i nie
spełniające w związku z tym celów, jakie ma osiągnąć. Orzeczenie odpowiedniej
kary pozostawione jest ocenie Sądu Dyscyplinarnego, który powinien zachować
proporcje między rodzajem przewinienia a rodzajem kary. Wymiar kary powinien
14
być uzależniony przede wszystkim od ciężaru gatunkowego przewinienia
dyscyplinarnego – niższy w przypadku zawinionego lecz drobnego uchybienia w
czynnościach służbowych i wyższy w przypadku najcięższego przewinienia
dyscyplinarnego. Ewentualne okoliczności obciążające i łagodzące powinny być
uwzględniane w dalszej kolejności. W przypadku popełnienia przewinienia
dyscyplinarnego potwierdzonego postanowieniem Sądu Apelacyjnego […] z dnia 1
czerwca 2010 r., …9/10, stwierdzającym tzw. przewlekłość postępowania, zdaniem
Sądu Najwyższego - Sądu Dyscyplinarnego, odstąpienie od wymierzenia
obwinionemu kary i uznanie, że samo wszczęcie i prowadzenie postępowania
dyscyplinarnego i przypisanie popełnienia zarzucanego przewinienia
dyscyplinarnego (art. 107 § 1 p.o.u.s.p.), było dla obwinionego wystarczającą
dolegliwością, budzi uzasadnione zastrzeżenia.
Tym się kierując, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny na podstawie art. 437
§ 2 k.p.k. w związku z art. 128 p.o.u.s.p., zmienił zaskarżony wyrok w części
dotyczącej orzeczenia o karze i odstępując od zakwalifikowania zarzucanego
przewinienia dyscyplinarnego jako przypadku mniejszej wagi, na podstawie art. 109
§ 1 pkt 1 tej ostatniej ustawy wymierzył obwinionemu karę dyscyplinarną
upomnienia (najłagodniejszą z kar przewidzianych w katalogu kar dyscyplinarnych,
stojąc na stanowisku, że będzie ona wystarczającą sankcją za stwierdzony delikt
dyscyplinarny, uwzględniając dotychczasową nienaganną postawę obwinionego
sędziego.
O kosztach postępowania dyscyplinarnego za drugą instancję orzeczono po
myśli art. 133 p.o.u.s.p.