Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 70/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 października 2014 roku Sąd Rejonowy w Kutnie
I Wydział Cywilny w sprawie o sygnaturze akt I C 143/14 z powództwa G. S. (1) przeciwko B. L. o zapłatę kwoty 35.000,00 zł tytułem zachowku:

1.  oddalił powództwo;

2.  zasądził od powoda G. S. (1) na rzecz pozwanej B. L. kwotę 2.417,00 zł tytułem kosztów procesu;

3.  nakazał pobrać od powoda G. S. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kutnie kwotę 1.450,00 zł tytułem poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa kosztów postępowania.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych
i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

Spadkodawczyni A. P. była matką powoda. W testamencie notarialnym z dnia 26 czerwca 1992 roku (rep. A 3395/1992) A. P. do całego spadku powołała swoją córkę B. L.. W 1997 roku A. P. mieszkała w domu położonym przy ul. (...) w K.. Spadkodawczyni i powód byli współwłaścicielami przedmiotowej nieruchomości. W tym okresie powód mieszkał na M. w miejscowości K., gdzie wraz z konkubiną prowadził letni ośrodek wypoczynkowy. Powód chciał odkupić od swojej matki należący do niej udział w nieruchomości przy ul. (...) w K.. W dniu 14 sierpnia 1997 roku powód przyjechał do K., aby odebrać swoją 13-letnią córkę E. K., która wracała do K. z kolonii. Powód najpierw pojechał do domu przy ul. (...) w K., gdzie spotkał się ze swoją matką A. P.. W trakcie spotkania doszło między nimi do awantury, podczas której powód łapał matkę za ręce, szarpał, zachowywał się agresywnie. A. P. przerażona zachowaniem syna wybiegła w szlafroku z mieszkania i pobiegła do sąsiadki mieszkającej w sąsiedniej posesji. Powód miał 180 cm wzrostu i ważył 124 kg. W tym czasie na ul. (...) przyjechała córka powoda – E. K., która nie żegnając się z babcią, gdyż nie było jej w domu, wsiadła do samochodu ojca. Powód ruszył samochodem z córką, jednak po przejechaniu 200 metrów zatrzymał się przy następnej nieruchomości, gdzie stała jego matka A. P.. Była to nieruchomość, w której mieszkała Pani S.. Powód nie wychodził z pojazdu, ale przez otwarte okno zaczął wygrażać spadkodawczyni wulgarnymi słowami i kazał jej opuścić mieszkanie przy ulicy (...) w K., mówiąc, „że jak wróci, to żadnych szmat i smrodu ma po niej nie zostać”. W pewnym momencie powód starał się ręką złapać matkę, ale że była za daleko, wówczas ją opluł i odjechał z córką nad morze. A. P. nie zachowywała się agresywnie wobec powoda. E. K. o całym zdarzeniu opowiedziała swojej starszej o 3 lata siostrze I. W.. Obie siostry uważały wówczas, iż ich ojciec traktuje A. P. wyłącznie jako przeszkodę w przejęciu całej nieruchomości przy ulicy (...) w K.. W dniu zdarzenia A. P. zadzwoniła do swojej córki B. L. prosząc ją, aby do niej przyjechała. Podczas rozmowy telefonicznej z matką pozwana słyszała, że matka jest roztrzęsiona, zapłakana. Od razu więc udała się do matki. Pozwana przyjechała do matki ze swoim mężem. Wówczas A. P. powiedziała, że została pobita przez syna, że ją szarpał za ręce i że nie chce więcej tu mieszkać, bo boi się, że jej syn wróci i następnym razem ją zabije – chciała się wyprowadzić. Spadkodawczyni powiedziała też, że w obecności Pani S. powód kazał jej się wyprowadzić z mieszkania w wulgarnych słowach. W związku z agresją syna A. P. nie wymagała pomocy, jednak z uwagi na to, że była roztrzęsiona i zasłabła tego samego dnia został do niej wezwany lekarz. Dwa dni później pozwana zauważyła u A. P. na rękach sińce w miejscach, gdzie miał ją trzymać powód. Od razu po zdarzeniu A. P. podjęła decyzję o wyprowadzce do córki. Spadkodawczyni przeprowadziła się w ciągu 4 dni do mieszkania pozwanej, pozostawiając klucze do starego mieszkania u sąsiadki. A. P. bała się swojego syna. W związku z tym zdarzeniem A. P. podjęła decyzję o wydziedziczeniu swojego syna G. S. (1). Ponieważ spadkodawczyni wstydziła się zaistniałego zdarzenia udała się notariusza, którego znała. W testamencie notarialnym z dnia 4 czerwca 1998 roku A. P. powołała do całego spadku, jaki po sobie pozostawi, swoją córkę i opiekunkę B. L., nadto spadkodawczyni oświadczyła, że wydziedzicza syna G. S. (1), ponieważ pobił ją dotkliwie w dniu 14 sierpnia 1997 roku i wypędził z domu położonego w K. przy ulicy (...), który w połowie stanowi jej własność – czynów tych nie jest w stanie mu wybaczyć, natomiast syna M. P. nie powołuje do spadku, ponieważ został całkowicie przez nią wyposażony ponad schedę. A. P. zmarła w dniu 15 sierpnia 2000 roku w K.. Do dnia otwarcia spadku A. P. nie utrzymywała kontaktów z powodem i mu nie wybaczyła. Powód nie interesował się losem matki. Postanowieniem z dnia 11 lipca 2013 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt I Ns 770/12, Sąd Rejonowy w Kutnie stwierdził, że spadek po A. P., zmarłej dnia 15 sierpnia 2000 roku w K., na podstawie testamentu notarialnego z dnia 26 czerwca 1992 roku, sporządzonego w K. przed notariuszem D. A. za numerem rep. A (...) otwartego i ogłoszonego przed Sądem Rejonowym w Kutnie dnia 27 czerwca 2013 roku w sprawie I Ns 770/12 nabyła B. L.. Powód, działając przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata, pismem z dnia 29 listopada 2013 roku wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 35.000,00 zł tytułem zachowku po A. P.. Gdyby doszło do dziedziczenia na podstawie ustawy po zmarłej A. P. to powód dziedziczyłby 1/3 cześć spadku. Wartość majątku spadkowego po A. P. wynosi 210.000,00 zł.

Powyższych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy dokonał w oparciu o zeznania pozwanej, świadków oraz zgromadzone w sprawie dokumenty. Sąd I instancji wskazał, że strony nie kwestionowały wiarygodności złożonych dokumentów, natomiast zeznania świadków i pozwanej wzajemnie się uzupełniały, były logiczne i tworzyły logiczny ciąg zdarzeń, w którym to kolejne opisywane przez świadków zdarzenia potwierdzały wystąpienie wcześniejszych zdarzeń. Sąd meriti argumentował, że jakkolwiek żaden ze świadków ani pozwana nie byli świadkami pobicia A. P. przez powoda, to opisane przez świadków okoliczności potwierdzają wiarygodność zeznań pozwanej, a także twierdzenia A. P., która opisywała powyższe zdarzenie córce bezpośrednio po całym zajściu. Nadto Sąd a quo podniósł, że o powyższym świadczy opisane przez E. K. agresywne zachowanie ojca wobec spadkodawczyni przed domem jej sąsiadki - fakt, iż ją opluł, znieważył i próbował uderzyć oraz fakt, iż A. P. nie przywitała się i nie pożegnała się z E. K., z którą musiała mieć dobry kontakt, gdyż wcześniej ją wychowywała. Natomiast opisane przez I. W. roztrzęsienie E. K. po jej przyjeździe z ojcem nad morze i zrelacjonowanie przebiegu zdarzenia potwierdza wiarygodność zeznań E. K.. Zeznania zaś M. K. i K. S. potwierdzają niewłaściwe zachowanie się powoda wobec spadkodawczyni. Sąd Rejonowy nie dostrzegł jakichkolwiek sprzeczności w powyższych zeznaniach, które mogłyby podważyć ich wiarygodność. W ocenie Sądu I instancji nie ulega wątpliwości, że samo zachowanie spadkodawczyni, która wydziedziczyła powoda, potwierdza zeznania powyższych świadków. Ponadto zdaniem Sądu a quo nie ulega także wątpliwości, że dokonana przez spadkodawczynię ocena owego pobicia, jako dotkliwego, miała charakter subiektywny, zdarzenie to mogło być dla spadkodawczyni wyjątkowo bolesne i dotkliwe albowiem pobił ją syn. Sąd Rejonowy wskazał również, że powyższe dowody przeczą okolicznościom opisywanym przez powoda. Przesłuchani w sprawie świadkowie nie tylko nie potwierdzili okoliczności opisanych przez powoda, lecz im zaprzeczyli. Powód nie udowodnił zatem jakoby to spadkodawczyni była agresywna, że wybiegła za powodem z podwórka, że powód był spokojny. Tym samym - zdaniem Sądu meriti - zeznania powoda nie mogły stanowić ustaleń faktycznych w sprawie.

Sąd I instancji wskazał także, że na podstawie art. 207 § 6 k.p.c. pominął zgłoszony przez powoda wniosek o przesłuchanie U. P. oraz wniosek jego pełnomocnika o przesłuchanie G. S. (2), którzy to świadkowie mieli zeznawać na okoliczność przebiegu zdarzenia w dniu 14 sierpnia 1997 roku. Swoją decyzję Sąd a quo uzasadnił tym, że wskazane wnioski dowodowe zostały zgłoszone po upływie 7-dniowego terminu zakreślonego powodowi zarządzeniem z dnia 27 sierpnia 2014 roku, który to termin w ocenie Sądu meriti był wystarczający do ustosunkowania się do stanowiska pozwanej, wyrażonego w odpowiedzi na pozew. Sąd Rejonowy podniósł, że zakreślony dla powoda termin był dla niego wiążący, z czego powód zdawał sobie sprawę, gdyż został pouczony między innymi o treści art. 207 k.p.c. w piśmie doręczonym mu w dniu 14 sierpnia 2014 roku, a nadto został pouczony o skutkach niezajęcia stanowiska w 7-dniowym terminie na odpowiedź na pozew, poprzez zakreślenie rygoru pominięcia spóźnionych twierdzeń i dowodów. Sąd I instancji argumentował, że powód nie jest osobą nieporadną, rozumie treść pouczeń, o czym świadczy chociażby dochowanie 7-dniowego terminu na złożenie zażalenia na postanowienie z dnia 20 marca 2014 roku. Powód potrafi korzystać z pomocy prawnej, albowiem przedsądowe wezwanie do zapłaty sporządził w jego imieniu adwokat, czy też samodzielnie formułować i zgłaszać wnioski dowodowe, o czym świadczy treść pozwu i treść spóźnionego wniosku dowodowego. Sąd a quo podniósł, że zakreślenie przedmiotowego terminu, wymuszające u powoda aktywność dowodową miało w przedmiotowej sprawie istotne znaczenie, albowiem zasadnym było zebranie wszystkich dowodów na okoliczność przebiegu zdarzenia z dnia 14 sierpnia 1997 roku, a już w szczególności w postaci zeznań świadków, w sytuacji jeśliby mieli odmiennie opisywać przebieg zdarzenia. W ocenie Sądu meriti nie wystąpiły jakiekolwiek okoliczności, które wskazywałyby na obiektywną niemożność dochowania przez powoda zakreślonego mu terminu, takiej okoliczności nie wskazał też jego pełnomocnik, o co był pytany. Zdaniem Sądu Rejonowego taką okolicznością z pewnością nie jest fakt, iż dopiero w dniu rozprawy powód upoważnił profesjonalnego pełnomocnika do występowania w jego imieniu, nie było bowiem przeszkód, aby uczynił to wcześniej. Nadto Sąd I instancji wskazał, że skoro pozwana dochowała zakreślonego dla niej terminu do złożenia odpowiedzi na pozew, w tym i wniosków dowodowych, zatem dopuszczenie zgłoszonych przez powoda spóźnionych wniosków dowodowych naruszyłoby zasadę równego traktowania.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo jako niezasadne podlegało oddaleniu. Sąd I instancji wskazał, że powód niewątpliwie należy do kręgu osób uprawnionych do zachowku, bowiem był on synem spadkodawczyni (art. 991 § 1 k.c.). Powołując się na treść art. 1008 k.c. Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z tym przepisem spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:

1)  wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;

2)  dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;

3)  uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

Podkreślił, że zgodnie z treścią art. 1009 k.c. przyczyna wydziedziczenia uprawnionego do zachowku powinna wynikać z treści testamentu. Natomiast zgodnie z treścią art. 1010 § 1 k.c. spadkodawca nie może wydziedziczyć uprawnionego do zachowku, jeżeli mu przebaczył.

Sąd I instancji wskazał, że powód został wydziedziczony w testamencie z dnia 4 czerwca 1998 roku, którego ważność nie budziła wątpliwości. Sąd meriti podniósł, że w zakresie rozrządzenia majątkiem przedmiotowy testament notarialny z dnia 4 czerwca 1998 roku powtarzał rozporządzenie zawarte w testamencie notarialnym z dnia 26 czerwca 1992 roku, na podstawie którego pozwana nabyła spadek po matce A. P.. Jednakże okoliczność ta nie czyniła testamentu z dnia 4 czerwca 1998 roku nieważnym, złożone w nim oświadczenia o pozbawieniu prawa do zachowku uprawnionego było skuteczne, oczywiście o ile przyczyna wydziedziczenia rzeczywiście zaistniała i należała do katalogu przyczyn wymienionych w art. 1008 k.c. Sąd Rejonowy argumentował dalej, że w niniejszej sprawie spadkodawczyni jako przyczynę wydziedziczenia powoda wskazała dotkliwe jej pobicie w dniu 14 sierpnia 1997 roku i wypędzenie z domu położonego w K. przy ulicy (...), który w połowie stanowił jej własność, a których to czynów nie była w stanie wybaczyć. Sąd I instancji uznał, że przeprowadzone w toku postępowania dowody pozwoliły ustalić, iż rzeczywiście w dniu 14 sierpnia 1997 roku powód naruszył nietykalność cielesną spadkodawczyni, szarpał ją trzymając za ręce, co spowodowało wystąpienie zasinienia na jej rękach, a następnie będąc w stosunku do niej agresywnym kazał jej opuścić mieszkanie. W ocenie Sądu a quo powyższe zachowanie powoda odpowiadało użytemu
w wydziedziczeniu przez spadkodawczynię słowu „pobicie” oraz przyczynie wskazanej
w treści art. 1008 pkt 2 k.c. Sąd Rejonowy po przytoczeniu treści art. 1008 pkt 2 k.c. podniósł, że ustalenie czy w konkretnym przypadku doszło do popełnienia przestępstwa wskazanego w tymże przepisie wymaga odwołania się do regulacji zawartych w Kodeksie karnym. Jednocześnie Sąd I instancji zaznaczył, że na użytek wydziedziczenia nie jest konieczne skazanie uprawnionego do zachowku za dane przestępstwo prawomocnym wyrokiem karnym, okoliczność, że doszło do popełnienia przestępstwa może być bowiem ustalona w postępowaniu cywilnym. Zdaniem Sądu a quo nie ulega wątpliwości, że opisane powyżej zachowanie powoda wypełniało znamiona przestępstwa z art. 157 § 2 k.k., zgodnie
z którym odpowiedzialność karną ponosi osoba, która powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni. Sąd meriti argumentował, że powód znacznie przewyższał siłą fizyczną spadkodawczynię, która była już
w zaawansowanym wieku, tym samym zachowanie powoda niewątpliwie doprowadziło A. P. do rozstroju zdrowia na okres nie dłuższy niż 7 dni. Powód trzymając matkę za ręce i szarpiąc nią, spowodował u niej wystąpienie zasinień na obu rękach, co niewątpliwie zdaniem Sądu meriti jest rozstrojem zdrowia na okres nie dłuższy niż 7 dni. Jednocześnie Sąd a quo wskazał, że jest oczywistym, iż powód szarpiąc matkę, będącą starszą osobą, przynajmniej godził się na wystąpienie u niej pomniejszych obrażeń takich jak zasinienie, zatem umyślność jego zachowania nie budziła wątpliwości. Zdaniem Sądu Rejonowego przypisany powodowi czyn był niewątpliwie zawiniony, a jego społeczna szkodliwość z pewnością nie była znikoma. Nadto Sąd a quo wskazał, że zachowanie powoda wypełniło również znamiona przestępstwa określanego jako naruszenie nietykalności cielesnej (art. 217 § 1 k.k.). W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że zachowanie powoda wskazane przez spadkodawczynię jako przyczyna wydziedziczenia należało do katalogu przyczyn mogących być podstawą wydziedziczenia, co oznacza, że powód został skutecznie wydziedziczony przez A. P. – pozbawiony prawa do zachowku. Mając na uwadze powyższe Sąd I instancji oddalił powództwo.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., natomiast o nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd I instancji rozstrzygnął w oparciu o art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając orzeczenie w całości. Skarżący zarzucił:

1.  rażące naruszenie przepisu art. 1009 k.c., poprzez uznanie, że poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne odpowiadają przyczynom wydziedziczenia opisanym przez spadkodawczynię w testamencie z dnia 4 czerwca 1998 roku, Repertorium A Nr 1346/1988;

2.  rażące naruszenie przepisu art. 207 § 6 k.p.c. polegające na pominięciu wniosku dowodowego powoda, który nie z własnej winy nie zgłosił wniosku dowodowego, bowiem w późniejszym czasie ustanowił pełnomocnika, który pouczył powoda o konieczności złożenia takiego dowodu, podnosząc że uwzględnienie przedmiotowych wniosków dowodowych nie spowodowałoby zwłoki w rozpoznaniu sprawy;

3.  rażące naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegające na obdarzeniu przymiotem wiarygodności wyłącznie zeznań pozwanej, która nie była naocznym świadkiem zdarzenia z dnia 14 sierpnia 1997 roku i nie wzięcie pod uwagę faktu, że pozwana miała interes
w tym, aby powód nie otrzymał należnego zachowku;

4.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydania zaskarżonego orzeczenia, polegający na uznaniu, że zdarzenie z dnia 14 sierpnia 1997 roku było powodem do uznania wydziedziczenia sporządzonego przez spadkodawczynię A. P. za skuteczne wobec jej syna G. S. (1), podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika jednoznacznie, że G. S. (1) dopuścił się względem spadkodawczyni albo jednej z najbliższych jej osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci.

Apelujący wskazując na art. 380 k.p.c. wniósł o poddanie pod ocenę Sądu Odwoławczego postanowienia Sądu I instancji z dnia 8 października 2014 roku w przedmiocie pominięcia dowodu z przesłuchania w charakterze świadków U. P. i G. S. (2) (zgodnie z wnioskiem z dnia 30 września 2014 roku), wnosząc jednocześnie o dopuszczenie tychże dowodów w postępowaniu odwoławczym.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku na korzyść powoda i uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów udzielonej pomocy prawnej przez profesjonalnego pełnomocnika.

Na rozprawie odwoławczej w dniu 23 kwietnia 2015 roku pełnomocnik powoda poparł apelację wraz z zawartymi w niej wnioskami oraz wniósł o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego. Natomiast pełnomocnik pozwanej wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja powoda jest bezzasadna i podlega oddaleniu.

Wbrew zarzutom skarżącego Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, należycie ocenił dowody i w konsekwencji poczynił właściwe ustalenia faktyczne. Umożliwia to Sądowi Okręgowemu przyjęcie poczynionych ustaleń faktycznych za własne, bez potrzeby przytaczania ich w pełnej formie.

Kierunek zaskarżenia zmierzał do wykazania, że materiał dowodowy sprawy był niekompletny, a ocena dowodów, które zostały w sprawie zgromadzone, odbyła się z naruszeniem art. 233 k.p.c. co doprowadziło do wadliwego rozstrzygnięcia. W przeświadczeniu skarżącego, gdyby Sąd Rejonowy właściwie zgromadził i ocenił dowody, to dokonując ich subsumcji do stanu prawnego sprawy doszedłby do konstatacji, że powództwo jest zasadne. Wbrew szerokiej argumentacji skarżącego Sąd II Instancji nie podziela tych zapatrywań. W wyniku kontroli instancyjnej Sąd Okręgowy nie dopatrzył się bowiem naruszenia przepisów postępowania, które zostały szczegółowo wymienione i opisane w apelacji ani naruszenia przepisów prawa materialnego.

W pierwszej kolejności odnieść się należało do tej części zaskarżenia, która wskazywała na zaistniałe uchybienia o charakterze formalnym, w tym w szczególności błędnego gromadzenia dowodów (naruszenie art. 207 § 6 k.p.c.) oraz dokonania ich oceny z przekroczeniem dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Zagadnienie to związane jest bowiem z poczynionymi przez Sąd Rejonowy ustaleniami faktycznymi, determinującymi materialnoprawną ocenę zasadności roszczenia powoda, dokonywaną po uprzedniej subsumcji odpowiednich przepisów prawa do stanu faktycznego stanowiącego przedmiotową podstawę rozstrzygnięcia.

W ocenie Sądu II instancji chybiony jest zarzut powoda naruszenia przez Sąd I instancji art. 207 § 6 k.p.c. poprzez niezasadne oddalenie wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków U. P. i G. S. (2). Zgodnie ze wskazanym art. 207 § 6 k.p.c. sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w pozwie, odpowiedzi na pozew lub dalszym piśmie przygotowawczym bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Z treścią cytowanego art. 207 § 6 k.p.c. koresponduje art. 217 § 2 k.p.c., który stanowi, że sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu Rejonowego wyrażone na kartach uzasadnienia zaskarżonego wyroku, że zgłoszone przez powoda i jego pełnomocnika wnioski dowodowe, jako spóźnione należało oddalić. Powyższej oceny nie jest w stanie zmienić podniesiona przez apelującego argumentacja, jakoby powód nie zgłosił wskazanych wniosków dowodowych we właściwym czasie bez swojej winy, bowiem nie rozumiał on do końca pouczeń Sądu I instancji, zaś jego trudna sytuacja materialna nie pozwoliła mu na ustanowienie od samego początku postępowania profesjonalnego pełnomocnika. Z treści pism procesowych składanych przez powoda w toku postępowania, jak słusznie przyjął Sąd I instancji, wynika jednoznacznie, że nie jest on osobą nieporadną, potrafi w sposób jasny i logiczny formułować wnioski i zarzuty. Powód rozumiał treść skierowanych do niego przez Sąd Rejonowy pouczeń, o czym dobitnie świadczy chociażby fakt, że zgodnie ze stosownym pouczeniem Sądu I instancji powód wniósł w przypisanym terminie zażalenie na punkt 2 postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 20 marca 2014 roku. Nadmienić także należy, że powód, bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika, potrafił samodzielnie wnieść w niniejszej sprawie apelację i sformułować zarzuty. Tym samym uznać należy, że powód nie miał trudności z samodzielnym podejmowaniem czynności procesowych z zachowaniem przewidzianego na nie terminu. W odniesieniu zaś do twierdzenia apelującego, że trudna sytuacja majątkowa powoda uniemożliwiła mu skorzystanie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika wskazać należy, że powód mógł wystąpić do Sądu Rejonowego o ustanowienie profesjonalnego pełnomocnika z urzędu i to jeszcze zanim wniósł pozew, czego jednak nie uczynił. Odnotować należy także, na co już słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy, że przesądowe wezwanie do zapłaty zostało sporządzone przez adwokata, zatem powód wiedział jak skorzystać z pomocy prawnej mimo ciężkiej sytuacji majątkowej. Nie ma również racji apelujący wskazując, że przeprowadzenie przez Sąd Rejonowy zgłoszonych przez powoda oraz jego pełnomocnika wniosków dowodowych nie przedłużyłoby postępowania w niniejszej sprawie. Powód zawarł swój wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka U. P. w piśmie procesowym, które wpłynęło do Sądu Rejonowego w dniu 30 września 2014 roku, zatem niemożliwym było prawidłowe wezwanie U. P. na rozprawę wyznaczoną na dzień 8 października 2014 roku. Natomiast pełnomocnik powoda wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka G. S. (2) złożył dopiero na rozprawie w dniu 8 października 2014 roku. Dopuszczenie przez Sąd I instancji wnioskowanych przez powoda i jego pełnomocnika dowodów spowodowałoby konieczność wyznaczenia kolejnej rozprawy, a zatem miałoby wpływ na przedłużenie się postępowania pierwszoinstancyjnego. W konsekwencji powyższych uwag, jako prawidłowe należy ocenić postanowienie Sądu Rejonowego wydane na rozprawie w dniu 8 października 2014 roku w przedmiocie oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznać świadków U. P. i G. S. (2).

Dodać należy, że w wyroku z dnia 8 października 2008 roku (V CSK 125/08, L.), Sąd Najwyższy wskazał, że pozostawienie dyskrecjonalnej władzy sędziego uprawnienia przewidzianego w art. 207 § 3 k.p.c. umożliwia mu podjęcie decyzji, w jakim zakresie z tego uprawnienia w konkretnej sprawie skorzysta. Dokonany wybór jest jednak wiążący dla strony. Oznacza to, że zobowiązanie do zgłoszenia wszelkich wniosków dowodowych wymusza pełną aktywność dowodową w wyznaczonym terminie i nie uprawnia do zgłaszania tego rodzaju wniosków w terminie późniejszym". W dalszym ciągu tezy zastrzeżono, że dzieje się tak: "poza wypadkami, gdy strona wykaże, iż nie mogła danego wniosku zgłosić wcześniej. Niemożność ta musi jednak mieć charakter obiektywny, nie dotyczy zatem wypadków przeoczenia określonej koncepcji obrony, możliwej do podjęcia w terminie wyznaczonym na składanie wniosków dowodowych" (por. też wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 29 sierpnia 2012 r. I ACa 404/12, LEX nr 1237844).

W odniesieniu zaś do zawartego w apelacji wniosku powoda o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków U. P. i G. S. (2) Sąd Okręgowy działając na podstawie art. 381 k.p.c. pominął przedmiotowe wnioski dowodowe, uznając je za spóźnione. Zdaniem Sądu Okręgowego powód mógł zawnioskować o przeprowadzenie przedmiotowych dowodów w toku postępowania pierwszoinstancyjnego we właściwym czasie, o czym była już mowa powyżej. Zgodnie z art. 381 k.p.c. sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Powód między innymi w treści apelacji wskazał, że U. P. oraz G. S. (2) posiadają istotne informacje odnoście zdarzenia z dnia 14 sierpnia 1997 roku, a ponadto znają relacje pomiędzy spadkodawczynią a powodem. Zatem bez wątpienia potrzeba powołania wskazanych świadków nie pojawiła się dopiero na etapie postępowania odwoławczego, lecz istniała już na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego. Powód zdawał sobie sprawę, że będzie musiał wykazać, że przyczyna wydziedziczenia jest nieważna, zwłaszcza, że zarzut wydziedziczenia był podnoszony w odpowiedzi na pozew. W tym stanie rzeczy dopuszczenie wnioskowanego dowodu było nieuzasadnione.

Ta części argumentacji powoda, która wskazywała na zaistniałe uchybienia o charakterze formalnym - dokonania oceny dowodów z przekroczeniem dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. przywołała potrzebę przypomnienia ugruntowanych w judykaturze oraz literaturze przedmiotu zasad tej oceny. Sąd ocenia zatem wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązek:

- wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału;

- uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu;

- skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności;

- wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej - wyższej instancji i skarżącemu - na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie;

- przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności.

Jak trafnie przyjmuje się przy tym w orzecznictwie sądowym, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (tak Sąd Najwyższy m.in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347, 10 stycznia 2002 r.,II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Odnosząc przedstawione wyżej poglądy prawne do realiów niniejszej sprawy wskazać trzeba, iż przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego materiału dowodowego, w żaden sposób nie uchybia treści art. 233 § 1 k.p.c., a wyprowadzone na jej podstawie ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy w pełni akceptuje. W ocenie Sądu Okręgowego nietrafny jest zarzut apelującego dokonania przez Sąd I instancji niewłaściwej oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, a w konsekwencji poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, to jest naruszenia dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Nie sposób zgodzić się
ze skarżącym, że zeznania pozwanej B. L. nie zasługują na wiarę, bowiem pozwana, jako strona postępowania jest żywo zainteresowana w uzyskaniu korzystnego dla niej rozstrzygnięcia. W ocenie Sądu Okręgowego nie znajduje uzasadnienia twierdzenie, że zeznania złożone przez jedną ze stron postępowania z góry nie zasługują na wiarygodność, bowiem pochodzą one od osoby żywo zainteresowanej uzyskaniem dla niej korzystnego rozstrzygnięcia danej sprawy. Zdaniem Sądu II instancji zeznania złożone przez stronę postępowania powinny być traktowane z dużą dozą ostrożności, zwłaszcza w sytuacji gdy strony pozostają ze sobą w ostrym konflikcie, jednakże nie można a priori zakładać, że zeznania złożone przez stronę postępowania nigdy nie będą zasługiwać na przypisanie im przymiotu wiarygodności. Zeznania jednej ze stron procesu powinny zostać poddane wnikliwej ocenie, zaś w sytuacji gdy wskazywane przez stronę postępowania okoliczności znajdą potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym sprawy, uzasadnionym będzie uznanie w tym zakresie zeznań tej strony za wiarygodne. W rozstrzyganej sprawie Sąd Rejonowy dokonał wnikliwej oceny wiarygodności zeznań pozwanej, którą to ocenę Sąd Okręgowy w pełni aprobuje. Pomimo, że pozwana nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia, które miało miejsce w dniu 14 sierpnia 1997 roku, B. L. znała dobrze przebieg zdarzenia, bowiem spadkodawczyni opowiedziała córce o całym zajściu jeszcze tego samego dnia. Przesłuchani w sprawie świadkowie: M. K., E. K., K. S. oraz I. W. w treści swoich zeznań opisali cały szereg okoliczności, które jednoznacznie potwierdzają wiarygodność zeznań złożonych przez pozwaną na rozprawie w dniu 8 października 2014 roku. O wiarygodności złożonych przez pozwaną zeznań świadczą także opisane w treści testamentu notarialnego z dnia 4 czerwca 1998 roku przyczyny wydziedziczenia przez spadkodawczynię jej syna – G. S. (1). W wywiedzionej przez siebie apelacji powód nawet nie próbował podważyć wiarygodności przesłuchanych przez Sąd I instancji świadków, ograniczając się jedynie do twierdzenia, że zeznania pozwanej są sprzeczne z zeznaniami jedynego naocznego świadka zdarzenia E. K., który to świadek wskazał: „ pamiętam, że tata wyciągnął rękę przez szybę jakoby chciał ją złapać, ale babcia stała za daleko”. Stanowisko powoda jakoby zeznania pozwanej pozostawały w sprzeczności z zeznaniami świadka E. K. jest całkowicie chybione. Podnieść należy, że w rozstrzyganej sprawie nie było bezpośrednich świadków pobicia spadkodawczyni przez powoda. Córka powoda – E. K. była naocznym świadkiem sytuacji, która miała miejsce bezpośrednio po pobiciu spadkodawczyni, kiedy to A. P. przerażona zachowaniem syna wybiegła w szlafroku z mieszkania i pobiegła do sąsiadki mieszkającej w sąsiedniej posesji. E. K. w treści swoich zeznań wskazała, że w dniu 14 sierpnia 1997 roku, po tym jak wsiadła wraz z tatą do samochodu zauważyła, że powód jest bardzo zdenerwowany, po przejechaniu kilkunastu metrów powód zatrzymał samochód i przez otwarte okno zaczął grozić spadkodawczyni, kazał jej opuścić mieszkanie przy ulicy (...) w K., a także starał się ręką złapać matkę, ale że ta była za daleko, wówczas ją opluł i odjechał z E. K. nad morze. Nadto E. K. zeznała, że spadkodawczyni bardzo bała się powoda. Powyżej przytoczone zeznania E. K. żadną miarą nie stoją w sprzeczności z zeznaniami pozwanej, a wręcz przeciwnie, opisane przez córkę powoda okoliczności stanowią dobitne potwierdzenie wiarygodności zeznań B. L.. Mając zatem na uwadze, że zeznania złożone przez pozwaną znajdują potwierdzenie w treści zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, a nadto odpowiadają wskazanym w testamencie notarialnym z dnia 4 czerwca 1998 roku przyczynom wydziedziczenia powoda, Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Rejonowego, iż zeznania B. L. zasługują na wiarygodność w całości. Zeznania pozwanej stały w sprzeczności jedynie z treścią zeznań złożonych przez samego powoda. Ponieważ okoliczności wskazywane przez powoda nie znalazły jakiegokolwiek potwierdzenia w całym zgromadzonym materiale dowodowym, tym samym Sąd I instancji słusznie odmówił im przymiotu wiarygodności.

Do zmiany bądź też uchylenia zaskarżonego wyroku nie jest w stanie także doprowadzić podniesiona przez skarżącego argumentacja, że w dniu zdarzenia powód ważył maksymalnie 90 kilogramów, nie zaś jak wskazał Sąd Rejonowy 124 kilogramy. Nawet gdyby przyjąć, że powód w dniu 14 sierpnia 1997 roku rzeczywiście ważył 90 kilogramów to i tak G. S. (1) swoją posturą znacznie dominował nad spadkodawczynią, która
w owym czasie była już osobą w podeszłym wieku.

Chybiona jest nadto argumentacja apelującego, że powód od 1984 roku jest osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym, co jak się wydaje w ocenie skarżącego ma świadczyć o tym, iż G. S. (1) nie był w stanie pobić własnej matki. Ze zgromadzonego
w sprawie materiału dowodowego wynika, że powód w dniu 14 sierpnia 1997 roku był osobą sprawną fizycznie. Powód nie przedłożył do akt sprawy żadnego dowodu, który mógłby świadczyć o tym, że w dniu 14 sierpnia 1997 roku jego sprawność fizyczna była na tyle ograniczona, iż nie mógł on dopuścić się czynu stypizowanego w art. 157 § 2 k.k. bądź też w art. 217 § 1 k.k., przy jednoczesnym uwzględnieniu okoliczności, że pokrzywdzonym była kobieta w podeszłym wieku. Dowodem takim z pewnością nie jest orzeczenie o stopniu niepełnosprawności z dnia 18 listopada 2008 roku, gdyż wynika z niego, że znaczny stopień niepełnosprawności powoda datuje się od dnia 21 sierpnia 2006 roku. Sam fakt stwierdzenia tym orzeczeniem istnienia niepełnosprawności od 1984 roku nie stanowi dowodu na przyjęcie takiego upośledzenia czynności organizmu powoda, które uniemożliwiałoby mu naruszenie nietykalności cielesnej spadkodawczyni.

Na uwzględnienie nie zasługuje również stanowisko apelującego, że nie sposób przyjąć, iż zasinienia zauważone przez pozwaną u spadkodawczyni po dwóch dniach od zdarzenia zostały spowodowane przez powoda, bowiem zasinienia u osób starszych mogą powstać z różnych przyczyn. Zgodnie z art. 231 k.p.c. sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemanie faktyczne). Zgodnie z zeznaniami pozwanej, których to wiarygodności apelujący nie zdołał podważyć, powód w trakcie spotkania z A. P. łapał ją za ręce, szarpał, zachowywał się agresywnie. Na podstawie powyższej okoliczności - zdaniem Sądu Okręgowego - zasadnym było przyjęcie, że powstałe u spadkodawczyni zasinienia były wynikiem jej pobicia przez powoda.

Przechodząc do oceny zarzutów dotyczących prawa materialnego, jako chybiony należy ocenić zarzut naruszenia art. 1009 k.c., poprzez uznanie, że poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne odpowiadają przyczynom wydziedziczenia opisanym przez spadkodawczynię w testamencie z dnia 4 czerwca 1998 roku. W rozstrzyganej sprawie spadkodawczyni w treści testamentu notarialnego z dnia 4 czerwca 1998 roku oświadczyła, że wydziedzicza syna G. S. (1) ponieważ pobił ją dotkliwie w dniu 14 sierpnia 1997 roku i wypędził z domu położonego w K., przy ulicy (...).
Z poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych, których to apelujący nie zdołał skutecznie podważyć, wynika, że w dniu 14 sierpnia 1997 roku powód w takcie spotkania
z A. P. naruszył jej nietykalność cielesną - łapał ją za ręce, szarpał, zachowywał się agresywnie, co spowodowało wystąpienie zasinienia na jej rękach, a następnie będąc w stosunku do niej agresywnym kazał jej opuścić mieszkanie. Zdaniem Sądu Okręgowego opisane zachowanie powoda wypełniło znamiona typu czynu zabronionego z art. 157 § 2 k.k. oraz art. 217 § 1 k.k. Zachowanie powoda było umyślne, zawinione i społecznie szkodliwe w stopniu wyższym niż znikomy. W ocenie Sądu II instancji czyn jakiego dopuścił się powód odpowiada użytemu w akcie wydziedziczenia przez spadkodawczynię słowu „pobicie” oraz przyczynie wydziedziczenia wskazanej w art. 1008 pkt 2 k.c. Innymi słowy, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdził jednoznacznie, że powód dopuścił się względem swojej matki przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu (art. 157 § 2 k.k.), bądź też przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej (art. 217 § 1 k.k.). Z uwagi na powyższe Sąd Rejonowy trafnie uznał, że powództwo powinno polegać oddaleniu.

Na marginesie poczynionych rozważań należy dodać, że zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz stanowiskiem doktryny, jeżeli spadkodawca sporządzi kilka identycznych co do treści testamentów, wówczas istnieje kilka jednakowo skutecznych testamentów, bowiem rozrządzenia zawarte w testamencie wcześniejszym ulegają odwołaniu tylko w takim zakresie, w jakim nie można ich pogodzić z treścią późniejszego testamentu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 1972 roku, sygn. akt I CR 403/72, LEX nr 1475; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2011 roku, sygn. akt IV CSK 141/11, LEX nr 1111010). Mając na względzie powyższe należy zgodzić się z Sądem Rejonowym, że ponieważ testament notarialny z dnia 4 czerwca 1998 roku powtarzał rozrządzenie zawarte w testamencie notarialnym z dnia 26 czerwca 1992 roku, na podstawie którego pozwana nabyła spadek po matce A. P., w rozstrzyganej sprawie mamy do czynienia z dwoma jednakowo skutecznymi testamentami.

Mając powyższe na uwadze, wobec bezzasadności apelacji oraz nieujawnienia okoliczności, które winny być uwzględnione w toku postępowania drugoinstancyjnego
z urzędu, Sąd Okręgowy oddalił apelację w oparciu o art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z wyrażoną
w art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu zasądzając od powoda G. S. (1) na rzecz pozwanej B. L. kwotę 1.200,00 zł. Na kwotę tę złożyło się jedynie wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej w postępowaniu odwoławczym ustalone w oparciu o § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461). Dodać należy, że przyjęcie za podstawę orzeczenia o kosztach procesu jednej z zasad przewidzianych w art. od 98 k.p.c. do 107 k.p.c. uzależnione jest od wyniku procesu. Do zastosowania zasady odpowiedzialności za wynik sporu, objętej art. 98 § 1 k.p.c., dojdzie w wypadku przegrania sprawy przez jedną ze stron. Pozostałe uregulowania, które uzupełniają tę podstawową zasadę, mogą być użyte w razie wystąpienia okoliczności w nich wskazanych. W ocenie Sądu Okręgowego brak jest podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie art. 102 k.p.c. Sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej, nawet tak niekorzystna, że strona nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi podstawy zwolnienia - na podstawie art. 102 k.p.c. - od obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi, chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności, które same mogłyby być niewystarczające, lecz łącznie z trudną sytuacją ekonomiczną wyczerpują znamiona wypadku szczególnie uzasadnionego ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 21 listopada 2013 r. I ACa 672/13, LEX nr 1394250), a sytuacja taka w przedmiotowej sprawie – w ocenie Sądu Odwoławczego – nie występowała.