Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 934/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6 lutego 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, II Wydział Cywilny w sprawie z powództwa C. J. (1) przeciwko P. P. o zapłatę kwoty 50.992,54 zł z odsetkami ustawowymi od kwoty 26.782,54 zł od dnia 6 grudnia 2009 roku oraz od kwoty 24.210,00 zł od dnia 1 maja 2012 roku oraz w sprawie z powództwa wzajemnego P. P. przeciwko C. J. (1) o zapłatę kwoty 10.001,00 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 29 sierpnia 2011 roku, o sygn. akt II C 869/11:

I.  w zakresie dotyczącym powództwa C. J. (1) przeciwko P. P.:

1.  zasądził od P. P. na rzecz C. J. (1) kwotę 13.187,00 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 12 grudnia 2009 roku do dnia zapłaty należności głównej,

2.  oddalił powództwo w pozostałej części,

3.  zasądził od C. J. (1) na rzecz P. P. kwotę 809,74 zł z tytułu kosztów procesu;

II.  w zakresie dotyczącym powództwa wzajemnego P. P. przeciwko C. J. (1):

1.  zasądził od C. J. (1) na rzecz P. P. kwotę 9.302,44 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 7 lutego 2012 roku do dnia zapłaty należności głównej oraz kwotę 2.901,00 zł z tytułu kosztów procesu,

2.  oddalił powództwo wzajemne w pozostałej części;

III.  nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi z tytułu kosztów sądowych:

1.  od C. J. (1) kwotę 5.045,41 zł z roszczenia zasądzonego na jego rzecz w punkcie I.1,

2.  od P. P. kwotę 762,16 zł z roszczenia zasądzonego na jego rzecz w punkcie II.1.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych
i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

W dniu 15 maja 2009 roku P. P. jako zamawiający i C. J. (1) jako wykonawca zawarli umowę zatytułowaną „Umowa przedwstępna o roboty budowlane”. W § 1 umowy strony zobowiązały się do zawarcia umowy o roboty budowlane, obejmujące wykonanie budowy domu mieszkalnego w Z., gmina D.. Strony w umowie tej nie określiły wysokości należnego powodowi wynagrodzenia za wykonanie robót budowlanych, natomiast w § 6 wskazano, że zmawiający zapłacił wykonawcy sumę 16.000,00 zł jako „zaliczkowe wynagrodzenie”. Strony jako załącznik do wyżej opisanej umowy traktowały kosztorys sporządzony przez powoda. W kosztorysie tym wymieniono poszczególne rodzaje robót, z określeniem stawki jednostkowej wynagrodzenia oraz ilości robót. Dla pewnych kategorii robót – tj. dla ścian działkowych, tynków, schodów i wylewek - w kosztorysie nie określono ilości robót, natomiast wskazano cenę jednostkową. W kosztorysie wskazano także kwotę 46.020,00 zł jako sumę wynagrodzenia za re rodzaje prac, których ilościowy zakres podano w kosztorysie. W późniejszym czasie strony nie zawarły już żadnej umowy pisemnej, natomiast powód przystąpił do wykonywania robót budowlanych. W okresie od dnia 10 maja 2009 roku do przełomu września i października 2009 roku powód wykonał na rzecz pozwanego roboty budowlane polegające na: robotach ziemnych, wykonaniu fundamentów z izolacją, murowaniu ścian zewnętrznych z pustaków ceramicznych, wykonaniu stropu typu T. nad parterem budynku, murowaniu kominów oraz montażu więźby dachowej i położeniu pokrycia dachowego z blachodachówki. W trakcie prowadzenia robót powód i pozwany uzgodnili, że w stosunku do projektu budynku będzie wprowadzona zmiana polegająca na tym, że wysokość ścian zewnętrznych na poddaszu budynku zwiększono o 50 cm, co wiązało się z koniecznością wykonania tzw. wieńca pod murłaty oraz kotw betonowych. (...) potrzebne do wykonania robót budowlanych nabywał pozwany i dostarczał je powodowi. Pozwany po zapłacie zaliczki w kwocie 16.000,00 zł przy zawieraniu umowy przedwstępnej, następnie płacił powodowi sumy rzędu kilku tysięcy złotych w trakcie wykonywania kolejnych etapów robót. Łącznie pozwany zapłacił na rzecz powoda sumę odpowiadającą sumie wynikającej z pierwotnego kosztorysu stanowiącego załącznik do umowy przedwstępnej. Zapłata poszczególnych sum przez pozwanego na rzecz powoda odbywała się zawsze w obecności partnerki pozwanego, K. P.. Pozwany nie otrzymał żadnych pokwitowań za wpłacone mu kwoty. W trakcie wykonywania robót budowlanych żadna ze stron nie nalegała na to, aby została sporządzona faktura VAT za już wykonane roboty.

Wartość robót budowlanych wykonanych przez powoda na rzecz pozwanego na nieruchomości w Z., obliczona w oparciu o faktycznie wykonany zakres robót oraz stawki jednostkowe za poszczególne rodzaje robót określone w kosztorysie będącym załącznikiem do wyżej opisanej umowy przedwstępnej wynosi 59.207,00 zł. Doliczenie do tej sumy podatku od towarów i usług w stawce 7% daje wartość 63.351,49 zł. Podane wartości obejmują w szczególności wykonanie prac dodatkowych w stosunku do projektu budynku, tj. związanych ze zwiększeniem wysokości ścian poddasza.

Roboty budowlane zostały przez powoda wykonane częściowo wadliwie. Wady te polegają na: mało starannym wykonaniu połączeń elementów konstrukcyjnych konstrukcji dachu, braku zabezpieczenia powierzchni zacięć impregnatem do drewna, zastosowaniu zbyt małej ilości łączników (gwoździ), uszkodzeniu (przedziurawieniu) fragmentów folii paroprzepuszczalnej i braku jej wywinięcia oraz oklejenia w miejscach styku z kominami, wykonaniu cięć paneli pokrycia dachowego z pozostawieniem niewykończonych krawędzi oraz ustawieniu słupków wspierających ramę pośrednią (tj. element więźby dachowej) bezpośrednio na stropie, bez wykonania podwalin dla uzyskania rozkładu obciążenia na większą powierzchnię. Łączny koszt usunięcia wyżej wymienionych wad, według poziomu cen z IV kwartału 2009 roku, wynosi 9.302,44 zł, co obejmuje koszt naprawy konstrukcji dachu (1.834,28 zł), koszt likwidacji braku wyprowadzenia przewodu wentylacyjnego ponad dach (824,75 zł) oraz koszt naprawy pokrycia dachu i membrany paroprzepuszczalnej (6.643,41 zł).

W dniu 2 grudnia 2009 roku C. J. (1) wystawił fakturę VAT za wykonanie prac budowlanych w Z., w której określił wartość netto prac na 36.707,00 zł, a wartość brutto na 44.782,54 zł. W treści faktury termin zapłaty wynagrodzenia za wykonane prace określono za pomocą słów „Gotówka 3 dni”. Faktura ta została doręczona pozwanemu w dniu 8 grudnia 2009 roku.

Dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie Sąd I instancji wskazał, że należało rozstrzygnąć sprzeczność między twierdzeniami powoda i pozwanego w zakresie dotyczącym uzgodnień stron co do sposobu obliczenia wysokości należnego powodowi wynagrodzenia oraz co do tego, w jakiej części wynagrodzenie to zostało faktycznie zapłacone. W tej pierwszej kwestii Sąd Rejonowy uznał, że bardziej wiarygodne jest stanowisko powoda, zgodnie z którym przy zawieraniu umowy o roboty budowlane obydwie strony uzgodniły, że wysokość wynagrodzenia powoda będzie uzależniona od zakresu wykonanych prac. Oznacza to, że wynagrodzenie powoda miało mieć charakter tzw. wynagrodzenia kosztorysowego a nie ryczałtowego, tj. określonego na z góry ustaloną sumę pieniędzy. Wniosek taki, zdaniem Sądu, uzasadniają dalsze okoliczności. Po pierwsze, strony umowy nie wpisały do umowy przedwstępnej żadnej ryczałtowej kwoty wynagrodzenia powoda, co interpretować należy jako brak zgodnej woli strony co do ryczałtowego określenia wynagrodzenia. Brak wpisania sumy wynagrodzenia powoda do umowy jest zaś zrozumiały tylko przy założeniu, że zgodnie z wolą stron miało być to wynagrodzenie kosztorysowe, tj. uzależnione od faktycznego zakresu wykonanych prac oraz ustalonych z góry stawek jednostkowych wynagrodzenia za poszczególne rodzaje robót (np. za wykonanie 1 metra kwadratowego ściany zewnętrznej). Po drugie, skoro kosztorys, na którym opierały się strony przy zawieraniu umowy (k. 38 akt sprawy) w szeregu pozycji nie zawiera ilościowego zakresu wykonania określonych rodzajów robót (co zastąpiono znakami „?”), to musi to być interpretowane jako założenie, że faktyczny zakres tych robót zostanie ustalony już po ich wykonaniu. Brak jest – w ocenie Sądu Rejonowego - podstaw do uznania za wiarygodną wersji przedstawionej przez pozwanego, jakoby co do wyżej przywołanych pozycji kosztorysu powód z góry zrzekł się jakiegokolwiek wynagrodzenia – jest to niewiarygodne dlatego, że w takim wypadku bezcelowe i trudne do racjonalnego wyjaśnienia byłoby umieszczenie w tym kosztorysie stawek jednostkowych za te rodzaje robót. Skoro takie stawki w kosztorysie umieszczono, to wskazuje to na zamiar ich uwzględnienia przy końcowym ustalaniu wysokości należnego powodowi wynagrodzenia. Wpisaną w kosztorysie kwotę 46.020,00 zł, zdaniem Sądu meriti uznać należy za wynikającą z jedynie wstępnego zsumowania wynagrodzenia za te pozycje kosztorysu, których zakres ilościowy strony były w stanie określić przed przystąpieniem do wykonywania robót. W ocenie Sądu I instancji brak jest podstaw do tego, aby przy obliczaniu łącznej wysokości należnego powodowi wynagrodzenia dodatkowo doliczać do stawek jednostkowych wynagrodzenia za określone rodzaje robót stawkę podatku od towarów i usług. Skoro strony wyraziły zgodę na stawki jednostkowe wynikające z wyżej przywołanego kosztorysu, a przy tym ani z kosztorysu ani z pisemnej umowy stron nie wynika, aby następnie stawki te miały zostać powiększone o równowartość podatku VAT, zatem przyjąć należy, że stawki wynagrodzenia uzgodnione przez strony obejmowały już podatek od towarów i usług, a więc nie ma podstaw dla dodatkowego doliczania równowartości tego podatku do tychże stawek wynagrodzenia. W drugiej spornej między stronami kwestii, dotyczącej wysokości faktycznie zapłaconego przez pozwanego wynagrodzenia, zdaniem Sądu Rejonowego, bardziej wiarygodną jest wersja zdarzeń przedstawiona przez P. P., zgodnie z którą wynagrodzenie to zostało zapłacone w łącznie kwocie odpowiadającej sumie wstępnie określonej w kosztorysie na 46.020,00 zł. Kwotę tę pozwany zapłacił w formie zaliczki, a następnie w ratach, po wykonaniu przez powoda poszczególnych etapów robót. Tę wersję zdarzeń, podaną przez pozwanego, potwierdziła w pełnym zakresie świadek K. P., natomiast powód nie przedstawił żadnego dowodu mogącego potwierdzać jego wersję wypadków. Co więcej, stanowisko powoda – jakoby poza zaliczką w kwocie 16.000,00 zł otrzymał następnie od pozwanego jedynie sumę 2.000,00 zł – jest niewiarygodne, gdyż powód nie był w stanie w sposób przekonujący wyjaśnić, dlaczego w takim razie nie wstrzymał się z wykonywaniem dalszych etapów robót, skoro rzekomo nie otrzymał wynagrodzenia za etapy już wykonane. Sąd Rejonowy podniósł, że praktyka na rynku robót budowlanych jest niewątpliwie taka, że wykonawca tych robót nie będzie ich kontynuował, jeżeli nie otrzyma wynagrodzenia za już wykonane etapy prac. Ujemnie na wiarygodność twierdzeń powoda w omawianej kwestii, zdaniem Sądu Rejonowego, wpływa także to, że powód już w toku procesu zmieniał stanowisko co do wysokości pozostałego do zapłaty na jego rzecz wynagrodzenia: początkowo określił je na sumę 26.782,54 zł, a następnie (bez przekonującego wyjaśnienia takiej zmiany stanowiska już po sprzeciwie pozwanego od nakazu zapłaty) wyliczył je na sumę ponad 50.000,00 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że strony zawarły umowę o roboty budowlane, do której stosuje się art. 647 i następne Kodeksu cywilnego. Żadna ze stron nie kwestionowała tego, że tego rodzaju umowa została zawarta. Umowa ta została zawarta w formie ustnej, gdyż podpisany przez strony dokument o nazwie „Umowa przedwstępna o roboty budowlane” nie zawiera wszystkich koniecznych w świetle art. 647 k.c. elementów umowy o roboty budowlane. Wprawdzie art. 648 § 1 k.c. wymaga zawarcia umowy o roboty budowlane w formie pisemnej, jednakże – z uwagi na brak odmiennego określenia sankcji braku zachowania formy pisemnej umowy – oznacza to zastrzeżenie formy pisemnej jedynie dla celów dowodowych. Sąd I instancji wskazał, że każda ze stron wnosiła o prowadzenie postępowania dowodowego z przesłuchania stron i zeznań świadków na okoliczność treści łączącego strony stosunku umownego, a poza tym prowadzenie takiego postępowania dowodowego, z uwagi na treść art. 74 § 2 k.c., jest dopuszczalne w sporze konsumenta z przedsiębiorcą (jakim w dacie zawarcia i wykonywania umowy był powód).

Sąd Rejonowy przyjął, że strony określiły wysokość należnego powodowi wynagrodzenia w sposób kosztorysowy, tj. określając podstawy ustalenia wysokości wynagrodzenia poprzez uzgodnienie stawek jednostkowych wynagrodzenia za poszczególne rodzaje robót. Dla obliczenia tak określonego wynagrodzenia konieczne jest ustalenie ilościowego zakresu faktycznie wykonanych robót budowlanych. Ustalenia co do ostatecznej wysokości należnego powodowi wynagrodzenia Sąd meriti oparł na treści opinii pisemnej biegłego K. Ś. (1) wskazując, że opinia ta znajduje wsparcie w załączonym do niej kosztorysie oraz w obszernych wyjaśnieniach złożonych przez biegłego na rozprawie. Żadna ze stron procesu nie przedstawiła tego rodzaju zarzutów do opinii biegłego, które wskazywałyby na to, że biegły pominął pewne rodzaje robót wykonanych przez powoda lub niezasadnie uznał pewien zakres robót za wykonany. W ocenie Sądu Rejonowego brak było podstaw do dodatkowego powiększania wynagrodzenia ustalonego w oparciu o stawki jednostkowe za poszczególne rodzaje robót, uzgodnione przez strony przy zawieraniu umowy i zawarte we wstępnym kosztorysie (k. 38 akt sprawy) o równowartość podatku VAT. Sąd przyjął, przy braku dowodu przeciwnego, że uzgodnione przez strony stawki jednostkowe obejmowały już równowartość podatku od towarów i usług, do którego zapłaty zobowiązany był powód. Oznacza to, że jako prawidłową wysokość należnego powodowi wynagrodzenia należało przyjąć kwotę potraktowaną przez biegłego jako kwota netto (59.207,00 zł – k. 307 akt sprawy), która w istocie uwzględniała już podatek VAT, skoro należało przyjąć, że podatek ten uwzględniały stawki jednostkowe uzgodnione przez strony.

Ze względów wyżej omówionych Sąd I instancji przyjął, że – poza zaliczką w kwocie 16.000,00 zł – pozwany zapłacił także powodowi w ratach, po wykonaniu poszczególnych etapów robót, dalszą część wynagrodzenia, odpowiadającą sumie wynikającej z kosztorysu wstępnego, tj. łącznie 46.020,00 zł. Oznacza to, że do zapłaty pozostaje część wynagrodzenia powoda wynosząca 13.187,00 zł (59.207,00 zł – 46.020,00 zł).

O odsetkach ustawowych Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Wystawienie przez powoda faktury z dnia 2 grudnia 2009 roku i wysłanie jej pozwanemu Sąd I instancji uznał za wezwanie do zapłaty brakującej części wynagrodzenia. Skoro wezwanie to doręczono na adres zamieszkania powoda w dniu 8 grudnia 2009 roku, a termin zapłaty powód określił na 3 dni, to Sąd przyjął, że pozwany powinien zapłacić brakującą część wynagrodzenia powoda do dnia 11 grudnia 2009 roku, a od dnia 12 grudnia 2009 roku pozwany pozostawał w stanie opóźnienia, uzasadniającym obowiązek zapłaty odsetek.

Sąd meriti uznał, że brak jest podstaw do przyjęcia za zasadny zarzutu potrącenia, zgłoszonego przez stronę pozwaną. Sąd argumentował, że po pierwsze, pozwany wyraźnie zaznaczył, że zarzut ten zgłasza „z ostrożności procesowej”, tj. na wypadek nieuwzględnienia jego powództwa wzajemnego o zapłatę odszkodowania – powództwo to zostało w przeważającej części uwzględnione. Po drugie, jako własną wierzytelność zgłaszaną do potrącenia P. P. wskazał wierzytelność o zapłatę przez C. J. (1) sum odpowiadających wydatkom pozwanego z tytułu wynagrodzenia powoda i zakupu materiałów potrzebnych na wykonanie dachu i komina budynku w Z.. Zdaniem Sądu brak jest podstaw do uznania wypłaconego już powodowi świadczenia za świadczenie nienależne, które mogłoby podlegać zwrotowi na podstawie art. 410 k.c. Ponadto, jeżeli wierzytelność zgłaszaną przez pozwanego do potrącenia traktować jako wierzytelność o zapłatę odszkodowania, to przedmiotem tej wierzytelności jest suma pieniężna niezbędna do naprawienia szkody (tj. do nadania wyżej opisanemu budynkowi postaci odpowiadającej treści umowy o roboty budowlane), a nie suma pieniężna, którą pozwany wydał w związku z już wykonanymi robotami budowlanymi. Innymi słowy, pozwanemu nie przysługuje wobec powoda zgłoszona do potrącenia wierzytelność o zwrot wydatków poniesionych w związku z robotami budowlanymi, które wykonał powód. Po trzecie, należy odróżnić zgłoszenie zarzutu potrącenia w sensie procesowym (tj. wskazanie przez pozwanego na to, że doszło do potrącenia wierzytelności w znaczeniu materialnoprawnym, co winno skutkować częściowym lub całkowitym oddaleniem powództwa) od złożenia materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu (art. 498 § 1 k.c.) – do złożenia tego ostatniego oświadczenia nie upoważnia samo pełnomocnictwo procesowe, a w sprawie niniejszej nie zostało przez pozwanego udowodnione to, że swojemu pełnomocnikowi procesowemu udzielił pełnomocnictwa także do złożenia oświadczenia o potrąceniu mającego skutek materialnoprawny.

Sąd Rejonowy orzekł o kosztach procesu związanych z powództwem głównym na podstawie art. 100 k.p.c. Wskazał, że powód jest stroną wygrywającą sprawę w zakresie dotyczącym powództwa głównego jednie w 25,9 % (13.187,00 zł : 50.992,94 zł), natomiast w pozostałej części, tj. w 74,1%, jest stroną przegrywającą. Powód poniósł koszty procesu obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika (2.400,00 zł – ustalając wysokość tego wynagrodzenia uwzględnić należy jedynie wartość przedmiot sporu sprzed rozszerzenia powództwa) i opłatę sądową od pozwu (1.340,00 zł), natomiast pozwany poniósł koszty procesu związane z ustanowieniem przez siebie pełnomocnika (2.400,00 zł). Łącznie strony poniosły koszty procesu w kwocie 6.140,00 zł, z czego powoda powinno obciążyć 71,4%, tj. 4.549,74 zł. Po uwzględnieniu kosztów procesu już poniesionych przez powoda (3.740,00 zł) oznacza to, że powód powinien zwrócić pozwanemu koszty procesu w zakresie dotyczącym powództwa głównego w kwocie 809,74 zł (4.549,74 zł – 3.740,00 zł).

Z kolei powództwo wzajemne P. P. Sąd Rejonowy uwzględnił w zdecydowanie przeważającej części, na podstawie art. 471 k.c. W tym zakresie Sąd oparł się na ustaleniach zawartych w szczegółowej opinii biegłego Z. H. (1). Wskazał, że poszczególne wady robót wykonanych przez powoda w tej opinii zostały przedstawione szerzej i bardziej szczegółowo niż we wcześniejszej opinii biegłego K. Ś. (1), a koszt usunięcia wad także został wyliczony w sposób bardziej precyzyjny i przekonujący. Sąd podkreślił, że żadna ze stron procesu nie wnosiła o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego z zakresu budownictwa, mającego skorygować ustalenia zawarte w opinii biegłego Z. H. (1). Ostatecznie zatem koszt rynkowy usunięcia wad zaistniałych w robotach wykonanych przez powoda określić należało na 9.302,44 zł i taka właśnie suma odszkodowania podlega zasądzeniu od C. J. (1) na rzecz powoda wzajemnego. Sąd I instancji wskazał, że C. J. (1) nie przedstawił żadnych dowodów pozwalających przyjąć, że nienależyte (tj. wadliwe) wykonanie robót budowlanych jest rezultatem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności (art. 471 k.c. in fine). W szczególności, nawet jeżeli – jak twierdził pozwany wzajemny – przesunięcia komina w stosunku do projektu budowlanego dokonał na prośbę K. P., to nadal pozwany wzajemny jako wykonawca robót budowlanych odpowiadał za ich prawidłowy rezultat, a w szczególności za prawidłowe wyprowadzenie przewodu kominowego ponad pokrycie dachu budynku.

Sąd Rejonowy uznał, że P. P. jako pozwanemu wzajemnemu przysługują także odsetki ustawowe za opóźnienie w zapłacie odszkodowania. Za pierwsze wezwanie do zapłaty skonkretyzowanej kwoty odszkodowania przyjął doręczenie pozwanemu wzajemnemu odpisu pozwu wzajemnego (połączonego w jednym piśmie procesowym ze sprzeciwem od nakazu zapłaty), co nastąpiło w dniu 6 lutego 2012 roku. Z tych względów od dnia następnego P. P. przysługują na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. odsetki ustawowe od należności głównej.

P. P. jest stroną wygrywającą postępowanie dotyczące powództwa wzajemnego w 93% (9.302,44 zł : 10.001,00 zł), wobec czego na podstawie art. 100 k.p.c. w takiej samej części pozwany wzajemny C. J. (1) powinien zwrócić mu koszty procesu. Na koszty procesu dotyczące powództwa wzajemnego poniesione przez P. P. złożyły się następujące kwoty: opłata sądowa od pozwu wzajemnego w kwocie 500,00 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.400,00 zł oraz wykorzystana zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego K. Ś. w kwocie 400,00 zł. Z kolei pozwany poniósł koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2.400,00 zł. Łącznie strony poniosły koszty w kwocie 5.700,00 zł, z czego 93% (tj. 5.301,00 zł) powinno obciążyć pozwanego wzajemnego, skoro jednak poniósł on już we własnym zakresie koszty zastępstwa w kwocie 2.400,00 zł, do zapłaty na rzecz powoda wzajemnego pozostaje suma 2.901,00 zł.

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 113 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, co oznacza, że od każdej ze stron (uprzednio zwolnionych od kosztów sądowych) należało – z zasądzonych na ich rzecz roszczeń od strony przeciwnej – nakazać ściągnięcie odpowiedniej części nieuiszczonych kosztów sądowych.

Nieuiszczone koszty sądowe w zakresie dotyczącym powództwa głównego obejmują nieuiszczoną przez powoda opłatę sądową do rozszerzonej części powództwa głównego (1.210,00 zł) oraz wypłacone z funduszy Skarbu Państwa wynagrodzenie biegłych K. Ś. i Z. H.. O ile opinia biegłego K. Ś. dotyczyła kwestii istotnych dla rozstrzygnięcia zarówno powództwa głównego jak i powództwa wzajemnego, to opinia biegłego Z. H. miała znaczenie jedynie dla ustalenia wysokości należnego pozwanemu odszkodowania, co dotyczyło jednie powództwa wzajemnego. Oznacza to, że koszty związane z wydaniem opinii przez biegłego K. Ś. należy po połowie przypisać do spraw dotyczących powództwa głównego i wzajemnego. Łączny koszt wydania opinii przez tego biegłego wyniósł 1.343,50 zł (wynagrodzenie za wydanie opinii pisemnej 1.236,80 zł oraz wynagrodzenie za stawiennictwo na rozprawie 106,70 zł – wynagrodzenia te zostały tylko w 400,00 zł pokryte z zaliczki pozwanego), z czego kwoty po 671,75 zł należy uwzględnić w rozliczeniu kosztów postępowania dotyczącego powództwa wzajemnego i głównego. Skoro uiszczoną przez pozwanego i wykorzystaną zaliczkę w kwocie 400,00 zł na wynagrodzenie biegłego uwzględniono w całości w ramach rozliczenia kosztów procesu między stronami w zakresie dotyczącym powództwa wzajemnego, w rozliczeniu nieuiszczonych kosztów sądowych należało kwotę 400,00 zł przypisać do kosztów związanych z rozstrzyganiem powództwa głównego, a zatem do tej części postępowania przypisano część wypłaconego z funduszy Skarbu Państwa wynagrodzenia biegłego K. Ś. w kwocie 671,75 zł, natomiast do postępowania dotyczącego powództwa wzajemnego przypisano pozostałą część kosztów sądowych związanych z opinią tego biegłego (tj. 271,75 zł).

W zakresie dotyczącym powództwa głównego łącznie nieuiszczone koszty sądowe wyniosły 1.881,65 zł (671,75 zł w związku z wynagrodzeniem biegłego K. Ś. oraz 1.210 zł nieuiszczonej opłaty sądowej od rozszerzonej części powództwa), z czego 25,9 % (tj. 487,35 zł) powinno obciążać pozwanego P. P., a 74,1% (tj. 1394,30 zł) powoda C. J. (1).

Z kolei w zakresie dotyczącym powództwa wzajemnego łączne nieuiszczone koszty sądowe wyniosły 3.925,92 zł (271,25 zł w związku wynagrodzenie biegłego K. Ś., 3.483,17 zł w związku z wynagrodzeniem biegłego Z. H. za opinię pisemną oraz 171,10 zł z tytułu wynagrodzenia tego samego biegłego za stawiennictwo na rozprawie). Z tej sumy powoda wzajemnego P. P. obciąża 7% (tj. 274,81 zł) a pozwanego wzajemnego C. J. (1) 93% (tj. 3.651,11 zł).

Łącznie zatem ściągnięciu na rzecz Skarbu Państwa z roszczenia zasądzonego na rzecz P. P. podlega kwota 762,16 zł, natomiast z roszczenia zasądzonego na rzecz C. J. (1) kwota 5.045,41 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniósł C. J. (1), zaskarżając wyrok:

1.  co do powództwa C. J. (1) przeciwko P. P. w części oddalającej powództwo oraz zasądzającej od C. J. (1) na rzecz P. P. koszty procesu (pkt. I.2. i I.3 wyroku);

2.  co do powództwa wzajemnego P. P. przeciwko C. J. (1) w części uwzględniającej powództwo wzajemne (pkt. II.1 wyroku);

3.  w części nakazującej ściągnięcie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z tytułu kosztów sądowych od C. J. (1) kwoty 5.045,41 zł z roszczenia zasądzonego na jego rzecz w pkt. I.1 (pkt. III.1 wyroku).

Zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, a to:

a.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie wobec dokonania dowolnej w miejsce swobodnej oceny dowodów, z pominięciem wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego poprzez:

1. bezzasadne uznanie za wiarygodne zeznań pozwanego i świadka K. P., zgodnie z którymi wynagrodzenia za prace wykonane przez powoda zostało zapłacone w łącznej kwocie 46.020,00 zł w sytuacji, gdy zeznania pozwanego i świadka są sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego;

2. bezpodstawne odmówienie wiarygodności zeznaniom powoda co do wysokości uiszczonego na jego rzecz wynagrodzenia z tej jedynie przyczyny, że kontynuował prace mimo iż nie otrzymał dalszej części wynagrodzenia oraz z uwagi na to, że w toku procesu zmienił stanowisko co do wysokości pozostałego do zapłaty na jego rzecz wynagrodzenia i zmodyfikował powództwo;

3. pominięcie dowodu z zeznań świadka J. P. (1) w sytuacji, gdy z zeznań tego świadka jednoznacznie wynikało, iż do zmian w zakresie wykonanych prac w stosunku do projektu doszło z inicjatywy inwestorów (pozwanego oraz jego partnerki) oraz że pracownicy powoda otrzymywali wynagrodzenie z opóźnieniem wynikającym z braku zapłaty przez pozwanego należnych powodowi części wynagrodzenia;

b. art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie wobec uwzględnienia powództwa wzajemnego w sytuacji, gdy pozwany (powód wzajemny) nie udowodnił – po myśli wskazanych powyżej przepisów – swojego roszczenia co do zasady ani co do wysokości;

c. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie wobec zaniechania wskazania czy zeznaniom świadka J. P. (1) Sąd nadał wiarygodność i moc dowodową, a jeżeli nie, to z jakiego powodu;

d. art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że w sprawie niniejszej winny mieć zastosowanie ogólne zasady orzekania o kosztach postępowania, a nie zachodzą szczególne okoliczności uzasadniające odstąpienie od obciążania powoda kosztami postępowania;

4. sprzeczność ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wobec bezpodstawnego ustalenia, że:

a. pozwany po zapłacie zaliczki w kwocie 16.000,00 zł przy zawieraniu umowy przedwstępnej, następnie płacił powodowi sumy rzędu kilku tysięcy złotych w trakcie wykonywania kolejnych etapów robót i łącznie zapłacił na rzecz powoda sumę odpowiadającą sumie wynikającej z pierwotnego kosztorysu, stanowiącego załącznik do umowy przedwstępnej, w sytuacji gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż pozwany nie uiścił na rzecz powoda całości umówionego wynagrodzenia, a jedynie kwotę 18.000,00 zł;

b. roboty budowlane zostały wykonane z winy powoda częściowo wadliwie i niezgodnie z projektem w sytuacji, gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż do zmian doszło na wyraźną prośbę pozwanego i jego partnerki oraz że roboty zostały wykonane z nieodpowiednich, dostarczonych przez pozwanego materiałów budowlanych, co do których powód zgłaszał zastrzeżenia.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów apelujący wniósł o:

1.  uwzględnienie powództwa C. J. (1) przeciwko P. P. w całości;

2.  oddalenie powództwa P. P. przeciwko C. J. (1);

3.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje według norm przepisanych.

Ewentualnie apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Apelację od powyższego wyroku złożył również P. P., zaskarżając orzeczenie w punkcie I.1 – w całości i w punkcie I.3 – w części oddalającej żądanie zasądzenia kosztów procesu od C. J. (1) na rzecz P. P. ponad kwotę 809,74 zł oraz w punkcie III.2.

Zaskarżonemu orzeczeniu apelujący zarzucił:

I.  naruszenie art. 647 i nast. k.c. i art. 656 k.c. i art. 632 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że powodowi należy się wynagrodzenie w wysokości przewyższającej umówioną kwotę 46.020,00 zł a ponadto poprzez pominięcie przez Sąd okoliczności, że wynagrodzenie na które umówiły się strony było wynagrodzeniem ryczałtowym, co oznacza, że pozwany tylko wtedy mógł domagać się podwyższenia wynagrodzenia, kiedy w czasie trwania umowy nie mógł przewidzieć rozmiaru i zakresu prac;

II.  naruszenie art. 481 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że odsetki należą się powodowi od dnia 2 grudnia 2009 roku, w sytuacji, w której pozwany kwestionuje obowiązek zapłaty w/w kwoty, a ponadto w sytuacji kiedy obowiązek zapłaty kwoty 13.187,00 zł został ustalony dopiero w treści orzeczenia Sądu;

III.  naruszenie przepisów postępowania w stopniu mającym istotny wpływ na wynik sprawy:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, dokonanie jej wbrew zasadom logicznego rozumowania, zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadka K. P. i wyjaśnień pozwanego P. P., z których wynikało wprost, że strony umówiły się na wynagrodzenie kosztorysowe, a kwota 46.020,00 zł stanowiła całe wynagrodzenie należne powodowi.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części I.1 poprzez oddalenie powództwa w całości oraz w części I.3 poprzez zasądzenie od powoda C. J. (1) na rzecz pozwanego P. P. kosztów procesu według norm przepisanych w całości tj. również ponad kwotę 809,74 zł, a ponadto w punkcie III.2 poprzez jego uchylenie i nakazanie ściągnięcia również kwoty 762,16 zł od C. J. (1) oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powoda C. J. (1) pozwany P. P. wniósł o oddalenie apelacji powoda (pozwanego wzajemnego) w całości i zasądzenie od powoda (pozwanego wzajemnego) kosztów procesu, w tym kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 6 października 2015 roku pełnomocnik powoda z powództwa głównego i pozwanego z powództwa wzajemnego popierał własną apelację, wnosił o oddalenie apelacji strony przeciwnej oraz o zasądzenie kosztów postępowania, natomiast pełnomocnik pozwanego z powództwa głównego i powoda z powództwa wzajemnego popierał własną apelację, wnosił o oddalenie apelacji strony przeciwnej oraz o zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Na gruncie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego wyrażono pogląd, że jeżeli chodzi o zarzuty apelacji, to należałoby przyjąć, że są to przesłanki (przyczyny), na których jest oparty wniosek o zmianę lub uchylenie wyroku (T. Ereciński, Apelacja w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2009, s. 77 i n. oraz (w:) Kodeks postępowania cywilnego..., t. 2, red. T. Ereciński, s. 90 i n.; T. Misiuk-Jodłowska (w:) J. Jodłowski, Z. Resich, J. Lapierre, T. Misiuk-Jodłowska, K. Weitz, Postępowanie cywilne, Warszawa 2007, s. 477). W postępowaniu apelacyjnym skarżący ma pełną swobodę w przedstawianiu zarzutów apelacyjnych i może powoływać się na wszelkie powody zaskarżenia, które uważa za pożądane i odpowiednie z punktu widzenia swojego interesu; jedyne ograniczenie stanowią granice kompetencyjne sądu drugiej instancji. W praktyce chodzi o zarzuty związane z uchybieniami, których - w ocenie skarżącego - dopuścił się sąd pierwszej instancji w postępowaniu lub przy rozstrzyganiu sprawy. Rozróżnienie to nawiązuje do tradycyjnego podziału błędów sądu na błędy proceduralne i błędy orzeczenia związane z niewłaściwym zastosowaniem prawa materialnego. Pierwsze z nich związane są z postępowaniem sądu wbrew przepisom prawa procesowego; mogą one powstawać przez cały czas rozpoznawania sprawy. Przy ich rozpatrywaniu - podobnie zresztą jak w odniesieniu do błędów z drugiej grupy - należy zawsze wyjaśnić, czy cechują się one kauzalnością. Inaczej mówiąc, należy stwierdzić istnienie związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przepisu proceduralnego a treścią orzeczenia, poza wypadkami naruszenia przepisów proceduralnych skutkujących nieważnością postępowania.

Zgodnie z dyspozycją art. 382 k.p.c. Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym.

Należy podkreślić, że postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związanym zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55.). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60). Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów Izby Cywilnej z dnia 23 marca 1999 r., sygn. akt III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7–8, poz. 124). Dokonanie własnych ustaleń faktycznych pozwala sądowi drugiej instancji na określenie właściwej podstawy prawnej rozstrzygnięcia, tj. wybór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię i dokonanie subsumcji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt I CSK 509/12, LEX nr 1353054).

Stosując dyrektywę procesową z art. 382 k.p.c. Sąd Okręgowy, w oparciu
o zebrany w sprawie materiał dowodowy, poczynił odmienne ustalenia faktyczne:

Pozwany P. P. zapłacił powodowi C. J. (1) w ramach realizacji przedmiotowej umowy jedynie kwotę 18.000,00 zł, z której 16.000,00 zł zapłacił w formie zaliczki przy zawieraniu umowy, natomiast w okresie późniejszym zapłacił dodatkowo jedynie 2.000,00 zł. Resztę wynagrodzenia P. P. miał zapłacić po otrzymaniu kredytu. Strony nie ustaliły konkretnego terminu, w którym nastąpi zapłata pozostałej części wynagrodzenia ( zeznania pozwanego – k. 90 -91w zw. z k. 452)

Odnosząc się do apelacji powoda (pozwanego z powództwa wzajemnego):

Apelacja powoda jest częściowo zasadna i skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku.

Kierunek zaskarżenia zmierzał do wykazania, że dokonana przez Sąd ocena dowodów, które zostały w sprawie zgromadzone, odbyła się z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c., co doprowadziło do wadliwego rozstrzygnięcia. Skarżący podnosił, że gdyby Sąd Rejonowy właściwie ocenił dowody, to dokonując ich subsumcji do stanu prawnego sprawy doszedłby do konstatacji, że powództwo główne jest zasadne, zaś powództwo wzajemne nie zasługuje na uwzględnienie.

Ta część argumentacji powoda, która wskazywała na zaistniałe uchybienia o charakterze formalnym - dokonania oceny dowodów z przekroczeniem dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. przywołała potrzebę przypomnienia ugruntowanych w judykaturze oraz literaturze przedmiotu zasad tej oceny. Sąd ocenia zatem wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązek: - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału; - uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu; - skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności; - wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej - wyższej instancji i skarżącemu - na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie; - przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Odnosząc przedstawione wyżej poglądy prawne do realiów niniejszej sprawy wskazać trzeba, iż przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego materiału dowodowego w zakresie wysokości zapłaconego C. J. (1) wynagrodzenia – w ocenie Sądu Odwoławczego – jest błędna.

Rację ma skarżący twierdząc, że Sąd Rejonowy bezzasadnie odmówił wiarygodności zeznaniom C. J. (1) co do wysokości zapłaconego na jego rzecz wynagrodzenia. Sąd Rejonowy argumentował, że odnośnie wysokości faktycznie zapłaconego przez pozwanego wynagrodzenia bardziej wiarygodną jest wersja zdarzeń przedstawiona przez P. P., zgodnie z którą wynagrodzenie to zostało zapłacone w łącznie kwocie odpowiadającej sumie wstępnie określonej w kosztorysie na 46.020,00 zł. Sąd Rejonowy przyjął, że kwotę tę pozwany zapłacił w formie zaliczki, a następnie w ratach, po wykonaniu przez powoda poszczególnych etapów robót, a wersję zdarzeń, podaną przez pozwanego, potwierdziła w pełnym zakresie świadek K. P., natomiast powód nie przedstawił żadnego dowodu mogącego potwierdzać jego wersję wypadków. Sąd uznał, że za takim ustaleniem przemawia fakt, że powód nie był w stanie w sposób przekonujący wyjaśnić, dlaczego w takim razie nie wstrzymał się z wykonywaniem dalszych etapów robót, skoro rzekomo nie otrzymał wynagrodzenia za etapy już wykonane. Sąd Rejonowy powołując się na praktykę na rynku robót budowlanych uznał, że jest ona niewątpliwie taka, że wykonawca nie będzie kontynuował robót, jeżeli nie otrzyma wynagrodzenia za już wykonane etapy prac. Nadto, zdaniem Sądu Rejonowego, ujemnie na wiarygodność twierdzeń powoda wpływa także to, że powód już w toku procesu zmieniał stanowisko co do wysokości pozostałego do zapłaty na jego rzecz wynagrodzenia: początkowo określił je na sumę 26.782,54 zł, a następnie (bez przekonującego wyjaśnienia takiej zmiany stanowiska już po sprzeciwie pozwanego od nakazu zapłaty) wyliczył je na sumę ponad 50.000,00 zł.

Sąd Okręgowy nie aprobuje tego stanowiska. W ocenie Sądu Okręgowego nieprawdopodobnym i sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego jest twierdzenie P. P. (posiadającego wykształcenie wyższe – inżynier mechanik), że „nie żądałem pokwitowań od powoda za wpłacone mu pieniądze, bo mu zawierzyłem, uważałem, że skoro razem pracujemy to kwitki nie są mi potrzebne” ( k. 454). Zeznania P. P. są tym bardziej niewiarygodne, że zarabia on około 2.000,00 zł netto miesięcznie, nie posiada oszczędności i spłaca kredyt ( k. 454). Przy tej wysokości dochodów niewątpliwie kwoty należne wykonawcy robót były dla P. P. kwotami wysokimi, istotnymi, przekraczającymi znacznie możliwości zarobkowe. Zeznania te są tym mniej wiarygodne, że w trakcie wyjaśnień informacyjnych P. P. twierdził „ nie otrzymywałem od pana J. żadnych pokwitowań, bo on nie chciał wystawiać faktury” ( k. 94). Skoro wykonawca odmawiał wystawienia faktury, to tym bardziej powinno to wzbudzić nieufność inwestora. Oczywistym jest, że inwestor w takich przypadkach zażądałby pokwitowania wypłacanych wykonawcy środków pieniężnych. Powyższe twierdzenia są wręcz nielogiczne, zwłaszcza w zestawieniu z zeznaniami P. P., w których podał „ nie potrafię powiedzieć dlaczego zapłata kwoty 16.000,00 zł została odnotowana w umowie przedwstępnej, a kolejne kwoty były już wręczane bez żadnych dokumentów” ( k. 95 w zw. z k. 454). Zeznań P. P. w żaden sposób nie uwiarygodniają zeznania jego życiowej partnerki K. P. (zatrudnionej jako kierownik regionalny w firmie spożywczej). Zeznała ona bowiem, że „ w przekazywaniu pieniędzy braliśmy udział ja i P. P.. Przeważnie to było po zakończeniu prac w danym dniu, pracownicy (..) stali zwykle w odległości jakichś 10-20 metrów przy samochodzie. Przeważnie przekazywaliśmy te pieniądze we dwójkę, bo były to duże kwoty, każde z nas czyli ja i P. P. sprawdzało czy kwota się zgadza. Zapiski na temat jakie kwoty przekazujemy panu J. prowadziłam na komputerze, ale mam zepsuty dysk twardy” ( k. 220). Zaskakującym jest zatem, że P. P., będąc reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nie złożył wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań w charakterze świadków pracowników C. J. (1), którzy mogliby potwierdzić fakt rozliczania się z wykonawcą za wykonane etapy prac, czy też wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego specjalisty z zakresu informatyki, celem odczytania zapisów dokonywanych w komputerze przez K. P., dotyczących przekazywanych wykonawcy pieniędzy. Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem braku takich wniosków jest to, że takie wypłaty nie miały miejsca. Nie są też wiarygodne zeznania P. P. w części, w której twierdził „ ja sumowałem sobie te kwoty, które wpłacałem w formie notatek, ale nie mam już tych notatek” ( k. 454). Nadto P. P. twierdził „ pieniądze przekazywałem zawsze w obecności pani P., nie było przy tym żadnych innych świadków” ( k. 95). K. P. zeznała „n ie braliśmy pokwitowań od pana J. za przekazane mu pieniądze, bo uważaliśmy, że skoro ja i P. P. jesteśmy świadkami tej zapłaty, to jest to forma wystarczająca” ( k. 222), a także, że na spotkaniu, które miało miejsce po zakończeniu prac „ Pan C. zapytał na tym spotkaniu czy mamy przygotowane pieniądze, ale nie wiedzieliśmy o co mu chodzi, skoro już wszystko mu zapłaciliśmy” ( k. 222). Budowa nie została dokończona ( zeznania świadka K. P. - k. 223, zeznania P. P. – k. 95 w zw. z k. 454). Świadek K. P. tłumaczyła fakt przerwania robót budowlanych toczącą się sprawą sądową i tym, że „ biegły będzie oglądał ten budynek” ( k. 223). W tych okolicznościach uzasadnione jest twierdzenie, że P. P. i jego partnerka życiowa są ludźmi zapobiegliwymi, z pewnością nie są lekkomyślni, nieporadni czy też naiwni. Są również ludźmi wykształconymi, a zatem niewątpliwie potrafią zadbać w należyty sposób o swoje interesy. Skoro więc C. J. (1) zaczął domagać się wynagrodzenia już na spotkaniu, które odbyło się po zakończeniu przez niego robót, twierdzenie o nieprzechowywaniu notatek, w których są uwidocznione wpłacane wykonawcy kwoty i daty tych wpłat, są nieracjonalne. Nadto K. P. zeznała „ korzystaliśmy z kredytu w celu pokrycia kosztów wykonywanych prac zleconych panu J.. Kwota tego kredytu była nam przekazywana transzami. Nie było takich sytuacji, że nie mieliśmy pieniędzy na wynagrodzenie dla pana J., bo bank wstrzymał nam jakąś transzę kredytu” ( k. 224). Tym bardziej zastanawiające jest dlaczego, skoro budowa była finansowana środkami pochodzącymi z kredytu, P. P. nie złożył żadnych dokumentów potwierdzających wypłacane przez bank transze, jak i nie odnosił wysokości wypłacanych wykonawcy (według jego twierdzeń kwot) do wysokości i dat wypłacanych mu przez bank transz. Okoliczności te powodują, że zeznania P. P. i świadka K. P., w zakresie dotyczącym rozliczeń finansowych z C. J. (1), nie mogą być uznane za wiarygodne. Bez znaczenia jest okoliczność dokonywania przez C. J. (1) modyfikacji powództwa. Nadto nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że wykonawca robót budowlanych, w przypadku braku zapłaty za dany etap robót, przerwie prace. Należy mieć na uwadze fakt, że C. J. (1) nie kupował materiałów budowlanych (nie angażował więc własnych środków finansowych), gdyż te dostarczał mu P. P.. Skoro zatem C. J. (1) zarezerwował czas na prowadzenie prac budowlanych, zgodnie z ustaleniami stron i dysponował pracownikami mogącymi te prace wykonywać, to nie może budzić zdziwienia cierpliwe oczekiwanie na zapłatę ze strony inwestora. W tym zakresie należy stwierdzić, że ocena dokonana przez Sąd Rejonowy była oceną dowolną, sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego, a ustalony w zakresie dokonanej zapłaty stan faktyczny – błędny..

Z powyższych względów bez znaczenia pozostaje formułowany przez apelującego zarzut, że Sąd I instancji pominął zeznania świadka J. P. (2) (w apelacji błędnie wskazano imię świadka - J.), w zakresie twierdzeń, że pracownicy C. J. (1) otrzymywali wynagrodzenie z opóźnieniem, wynikającym z braku zapłaty wynagrodzenia należnego wykonawcy przez P. P.. Świadek (jak wynika z jego zeznań) nigdy nie był obecny przy dokonywaniu przez inwestora płatności, a twierdzenia dotyczące przyczyn opóźnień w wypłatach należnych pracownikom wykonawcy wynagrodzeń, opierał jedynie na informacjach uzyskanych od C. J. (1).

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je jako własne. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego (za wyjątkiem ustaleń w zakresie wysokości zapłaty dokonanej przez P. P. na rzecz C. J. (1)) jest logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie w treści rozpoznawanej apelacji zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji. Roboty budowlane zostały wykonane przez C. J. (1) częściowo wadliwie. Wady te polegają na: mało starannym wykonaniu połączeń elementów konstrukcyjnych konstrukcji dachu, braku zabezpieczenia powierzchni zacięć impregnatem do drewna, zastosowaniu zbyt małej ilości łączników (gwoździ), uszkodzeniu (przedziurawieniu) fragmentów folii paroprzepuszczalnej i braku jej wywinięcia oraz oklejenia w miejscach styku z kominami, wykonaniu cięć paneli pokrycia dachowego z pozostawieniem niewykończonych krawędzi oraz ustawieniu słupków wspierających ramę pośrednią (tj. element więźby dachowej) bezpośrednio na stropie, bez wykonania podwalin dla uzyskania rozkładu obciążenia na większą powierzchnię. Łączny koszt usunięcia wyżej wymienionych wad, według poziomu cen z IV kwartału 2009 roku, wynosi 9.302,44 zł, co obejmuje koszt naprawy konstrukcji dachu (1.834,28 zł), koszt likwidacji braku wyprowadzenia przewodu wentylacyjnego ponad dach (824,75 zł) oraz koszt naprawy pokrycia dachu i membrany paroprzepuszczalnej (6.643,41 zł). Okoliczności te zostały ustalone na podstawie niekwestionowanej przez strony opinii biegłego, którą Sąd Rejonowy zasadnie uznał za wiarygodną. W związku z powyższym bez znaczenia pozostaje zarzut apelującego, że Sąd pominął zeznania świadka J. P. (2), w zakresie twierdzeń, że do zmian w zakresie wykonanych prac w stosunku do projektu doszło z inicjatywy inwestora i jego partnerki. C. J. (1) jako podmiot profesjonalny w zakresie usług budowlanych winien wykonać powierzone mu prace prawidłowo, zgodnie z zasadami sztuki budowlanej. Dla tej oceny bez znaczenia pozostaje okoliczność z jakich przyczyn doszło do zmiany pierwotnego projektu.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. należy wskazać, że zgodnie z art. 328 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Powszechnie w orzecznictwie przyjmuje się, iż zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w wyjątkowych okolicznościach, tj. jedynie wtedy, gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 stycznia.2013 r., III APa 63/12, LEX nr 1254543, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24 stycznia 2013 r., I ACa 1075/12, LEX nr 1267341). W sprawie niniejszej takie wyjątkowe okoliczności nie wystąpiły. Zauważyć trzeba, iż rola uzasadnienia sądu pierwszej instancji nie ogranicza się tylko do przekonania stron co do słuszności stanowiska sądu i zgodności z prawem orzeczenia, ale jego zadaniem jest także umożliwienie przeprowadzenia kontroli apelacyjnej. Spełnia ono także funkcję porządkującą, obligując stosujący prawo sąd do prawidłowej i pełnej rekonstrukcji stanu faktycznego i jego subsumcji do miarodajnej normy prawa materialnego, w następstwie czego dochodzi do jej konkretyzacji w sentencji wyroku. Dlatego też dwie podstawy rozstrzygnięcia: faktyczna i prawna powinny być spójne, tworząc logiczną całość (tak: teza 3 wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2013 r., I CSK 314/12, LEX nr 1307999). Uzasadnienie Sądu Rejonowego spełnia wymogi wskazane w tym przepisie, zostało sporządzone w sposób bardzo szczegółowy, umożliwiający przeprowadzenie kontroli apelacyjnej. Z tych względów zarzut ten jest chybiony.

Niezasadny jest również podnoszony przez apelującego zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie. Zgodnie z art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. W judykaturze wyrażono pogląd, że sposób skorzystania z art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym Sądu i do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie, a jeśli tak, to w jakim zakresie, od generalnej zasady obciążania kosztami procesu strony przegrywającej spór. Kwalifikacja „wypadków szczególnie uzasadnionych" należy do Sądu, który mając na względzie okoliczności konkretnej sprawy powinien przede wszystkim kierować się poczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego. Są to zarówno okoliczności związane z samym przebiegiem postępowania jak i takie, które postępowania w sposób bezpośredni nie dotyczą, wiążą się natomiast z samą stroną, jej sytuacją osobistą i majątkową. Artykuł 102 k.p.c. jest szczególnym rozwiązaniem, niepodlegającym wykładni rozszerzającej, wykluczającym stosowanie wszelkich uogólnień, wymagającym do swego zastosowania wystąpienia wyjątkowych okoliczności. Stanowi on zatem swoistą możliwość, pozostawiając Sądowi pewną swobodę w przyznawaniu zwrotu kosztów procesu, gdyby stosowanie zasady odpowiedzialności za wynik sprawy nie dało się pogodzić z zasadami słuszności. Jak wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy zakwalifikowanie przypadku, jako „szczególnie uzasadnionego" wymaga rozważenia całokształtu okoliczności sprawy (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2011 roku, sygn. akt III PZ 6/11, LEX nr 1101330; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2010 roku, sygn. akt II PZ 38/10, LEX nr 687034; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2010 roku, sygn. akt II PZ 21/10, LEX nr 661507). Mając na uwadze powyższe, zdaniem Sądu Odwoławczego, na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego brak było podstaw do zastosowania wobec powoda art. 102 k.p.c. i nieobciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej. Jak bowiem słusznie stwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 kwietnia 2012 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt V CZ 2/12 (LEX nr 1214621) przepis art. 102 k.p.c. powinien być zastosowany wówczas, gdy w okolicznościach danej sprawy obciążenie strony przegrywającej kosztami procesu przeciwnika byłoby rażąco niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Za odstąpieniem od obciążania strony przegrywającej spór kosztami procesu, która znajduje się w trudnej sytuacji materialnej, przemawiać muszą jeszcze inne, dodatkowe okoliczności, które łącznie sprawiają, że obciążeniu takiej strony kosztami procesu sprzeciwiają się względy słuszności. Należy podkreślić, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego jest ugruntowane stanowisko, że przepis art. 102 k.p.c. zawiera uprawnienie o charakterze czysto dyskrecjonalnym. Wprawdzie kwestia trafności i zasadności skorzystania z tego uprawnienia, co do zasady może być objęta kontrolą sądu wyższego rzędu, niemniej jednak ewentualna zmiana zaskarżonego orzeczenia o koszach powinna być tylko wyjątkowa (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2011 r., IV CZ 136/10, z dnia 11 maja 2011 r., I CZ 34/11, z dnia 19 października 2011 r., II CZ 68/11 i z dnia 9 lutego 2012 r., III CZ 2/12, niepubl., z dnia 12 października 2012 r., IV CZ 69/12, LEX nr 1232622)). Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w okolicznościach sprawy sytuacji szczególnej i wyjątkowej. Zarzut naruszeniem art. 102 k.p.c. należało zatem uznać za nieuzasadniony.

Odnosząc się do apelacji pozwanego (powoda z powództwa wzajemnego):

Apelacja pozwanego (powoda z powództwa wzajemnego) nie jest zasadna.

Skarżący zarzuca zarówno naruszenie przepisów prawa materialnego jak i przepisów prawa procesowego. Zatem w pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów dotyczących przepisów prawa procesowego.

Apelujący stawia zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, dokonanie jej wbrew zasadom logicznego rozumowania, zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadka K. P. i wyjaśnień pozwanego P. P., z których wynikało wprost, że strony umówiły się na wynagrodzenie kosztorysowe, a kwota 46.020,00 zł stanowiła całe wynagrodzenie należne powodowi.

W ocenie Sądu Okręgowego zarzut ten jest chybiony. Twierdzenia skarżącego, że pozostawienie wolnych rubryk w kosztorysie nie mogło oznaczać, że kwoty te miały być oszacowane później, gdyż ustalenie to pozostaje w ewidentnej sprzeczności z zeznaniami świadka K. P. i zeznaniami P. P., a nadto z faktem, że kosztorys na kwotę 46.020,00 zł został załączony do umowy przedwstępnej, co potwierdza, że kwota 46.020,00 zł była kwotą od początku ustaloną między stronami jako wynagrodzenie (strony z góry umówiły się na określoną wysokość wynagrodzenia za wybudowanie domu i wykonanie wszelkich prac przewidzianych w projekcie) – nie zasługują na uwzględnienie.

Na aprobatę zasługuje stanowisko Sądu I instancji, że w tej kwestii wiarygodne jest stanowisko powoda, zgodnie z którym przy zawieraniu umowy o roboty budowlane obydwie strony uzgodniły, że wysokość wynagrodzenia powoda będzie uzależniona od zakresu wykonanych prac. Jak bowiem wynika z załączonej do akt umowy przedwstępnej strony nie wpisały do umowy żadnej ryczałtowej kwoty wynagrodzenia powoda. Gdyby zatem kwota wynagrodzenia za całość prac, jak twierdzi skarżący miała wynosić 46.020,00 zł, to nie było żadnych przeszkód, aby tak określoną kwotę wpisać do umowy. Przeciwko przyjęciu takiego stanowiska przemawia złożony do akt kosztorys, załączony do umowy przedwstępnej (k. 38), który w szeregu pozycji nie zawiera ilościowego zakresu wykonania określonych rodzajów robót (pozycje te zastąpiono znakiem „?”). Oznacza to, że faktyczny zakres tych robót miał zostać ustalony już po ich wykonaniu i wtedy przy zastosowaniu stawki jednostkowej – jak słusznie uznał Sąd Rejonowy - miało zostać określone wynagrodzenie za te prace. W przeciwnym wypadku, jak zasadnie argumentował Sąd I instancji, bezcelowe i trudne do racjonalnego wyjaśnienia byłoby umieszczenie w tym kosztorysie stawek jednostkowych za te rodzaje robót. Zatem umieszczenie tych stawek w kosztorysie wskazuje w sposób jednoznaczny na zamiar ich uwzględnienia przy końcowym ustalaniu wysokości należnego powodowi wynagrodzenia. Jak słusznie wskazał Sąd I instancji wpisaną w kosztorysie kwotę 46.020,00 zł uznać należy za wynikającą z jedynie wstępnego zsumowania wynagrodzenia za te pozycje kosztorysu, których zakres ilościowy strony były w stanie określić przed przystąpieniem do wykonywania robót.

Oznacza to, że wynagrodzenie powoda miało charakter tzw. wynagrodzenia kosztorysowego a nie ryczałtowego, tj. określonego na z góry ustaloną sumę pieniężną Wniosek taki uzasadniają dalsze okoliczności. Skoro w kosztorysie zostały określone podstawy ustalenia wysokości wynagrodzenia poprzez uzgodnienie stawek jednostkowych wynagrodzenia za poszczególne rodzaje robót, to dla obliczenia tak określonego wynagrodzenia konieczne jest ustalenie ilościowego zakresu faktycznie wykonanych robót budowlanych. Ustalenia co do ostatecznej wysokości należnego powodowi wynagrodzenia Sąd meriti oparł prawidłowo na treści opinii pisemnej biegłego K. Ś. (1) wskazując, że opinia ta znajduje wsparcie w załączonym do niej kosztorysie oraz w obszernych wyjaśnieniach złożonych przez biegłego na rozprawie. Podkreślić należy, że żadna ze stron procesu nie przedstawiła tego rodzaju zarzutów do opinii biegłego, które wskazywałyby na to, że biegły pominął pewne rodzaje robót wykonanych przez powoda lub niezasadnie uznał pewien zakres robót za wykonany. W tych okolicznościach chybionym jest zarzut naruszenia art. 632 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że powodowi należy się wynagrodzenie w wysokości przewyższającą umówioną kwotę 46.020,00 zł, a ponadto poprzez pominięcie przez Sąd okoliczności, że wynagrodzenie na które umówiły się strony było wynagrodzeniem ryczałtowym.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że strony określiły wysokość należnego powodowi wynagrodzenia w sposób kosztorysowy, tj. określając podstawy ustalenia wysokości wynagrodzenia poprzez uzgodnienie stawek jednostkowych wynagrodzenia za poszczególne rodzaje robót. Zarzuty apelującego w tym zakresie stanowią jedynie nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji.

Niezrozumiałym zaś i niepopartym żadnymi argumentami w uzasadnieniu złożonej apelacji pozostaje zarzut naruszenia art. 647 i nast. K.c. oraz art. 656 k.c. Z tych względów niemożliwym jest więc odniesienie się do tych zarzutów.

Również nie zasługuje na uwzględnienie zgłoszony przez skarżącego zarzut naruszenia art. 481 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że odsetki należą się powodowi od zasądzonej kwoty 13.187,00 zł od dnia 2 grudnia 2009 roku. Skarżący nie zauważa, że odsetki zostały zasądzone przez Sąd Rejonowy od kwoty 13.187,00 zł od dnia 12 grudnia 2009 roku (pkt. I.1. sentencji wyroku), a nie od dnia 2 grudnia 2009 roku. Skarżący podnosi, że w sytuacji, w której pozwany kwestionuje obowiązek zapłaty w/w kwoty, a ponadto w sytuacji kiedy obowiązek zapłaty kwoty 13.187,00 zł został ustalony dopiero w treści orzeczenia Sądu - data od której zasądzono odsetki nie jest prawidłowa, przy czym w uzasadnieniu apelacji brak jest jakiegokolwiek wywodu na ten temat. Zarzut ten jest chybiony. Należy podkreślić, że wynagrodzenie jest długiem pieniężnym, wobec czego zobowiązanie powinno zostać spełnione przez zobowiązanego, zgodnie z art. 455 k.c., niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego do zapłaty. Zasądzenie wynagrodzenia przez Sąd, w związku z istniejącym pomiędzy stronami sporem nie przesądza, że dopiero od daty wyrokowania będą przysługiwały odsetki na rzecz uprawnionego. Dla wymagalności roszczenia niezbędne i wystarczające jest wezwanie do zapłaty przewidziane art. 455 k.c. Brak spełnienia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu (lub w oznaczonym - jak w przedmiotowej sprawie terminie) oznacza, że dłużnik popada w opóźnienie, co zasadniczo powinno skutkować obciążeniem go odsetkami z tego tytułu. Zgodnie z utrwalonymi poglądami prezentowanymi w orzecznictwie i doktrynie za wezwanie do zapłaty uważa się zwłaszcza doręczenie zobowiązanemu przedsądowego wezwania do zapłaty oraz doręczenie pozwanemu odpisu pozwu. Wymaga się jednak dla skuteczności takiego wezwania skonkretyzowania roszczenia. Konkretyzacja ma polegać na skierowaniu wezwania przez uprawnionego przeciwko właściwemu zobowiązanemu z żądaniem zapłacenia określonej kwoty pieniężnej. Wystawienie przez C. J. (2) faktury z dnia 2 grudnia 2009 roku i wysłanie jej pozwanemu Sąd I instancji prawidłowo uznał za wezwanie do zapłaty brakującej części wynagrodzenia. Skoro wezwanie to doręczono na adres zamieszkania P. P. w dniu 8 grudnia 2009 roku, a termin zapłaty powód określił na 3 dni, to zasadnie Sąd I instancji uznał, że pozwany powinien zapłacić brakującą część wynagrodzenia powoda do dnia 11 grudnia 2009 roku, a od dnia 12 grudnia 2009 roku pozwany pozostawał w stanie opóźnienia, uzasadniającym obowiązek zapłaty odsetek.

Wobec powyższego, uwzględniając apelację częściowo pozwanego, w zakresie dotyczącym powództwa głównego Sąd Odwoławczy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok, w ten sposób, że zasądzoną przez Sąd Rejonowy kwotę 13.187,00 zł podwyższył do kwoty 41.207,00 zł ( wartość robót zgodnie z opinią biegłego – 59.207,00 zł – 18.000,00 zł (kwota zapłacona) = 41.207,00 zł). O odsetkach ustawowych Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., zasądzając odsetki od kwoty 26.782,54 zł od dnia 12 grudnia 2009 roku (fakturą z dnia 2 grudnia 2009 roku, z 3- dniowym terminem płatności, doręczoną P. P. w dniu 8 grudnia 2009 roku P. P. został wezwany do zapłaty kwoty 44.782,54 zł, zapłacona została kwota 18.000,00 zł zatem do zapłaty pozostała kwota 26.782,54 zł, której termin płatności upływał w dniu 11 grudnia 2009 roku), natomiast od kwoty 14.424,46 zł Sąd zasądził odsetki od dnia 26 maja 2012 roku (w dniu 25 maja 2012 roku pozwany najpóźniej dowiedział się o rozszerzeniu powództwa – k. 89) – zatem odsetki ustawowe przysługują od dnia następnego.

W pozostałym zakresie na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację C. J. (1), zaś apelację P. P. Sąd oddalił w całości.

O kosztach procesu za I instancję Sąd orzekł zgodnie art. 100 k.p.c. Powód jest stroną wygrywającą sprawę w zakresie dotyczącym powództwa głównego w 80,80 % (41.207,00 zł : 50.992,94 zł), natomiast w pozostałej części, tj. w 74,1%, jest stroną przegrywającą. Powód poniósł koszty procesu obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika (2.400,00 zł – wartość przedmiot sporu sprzed rozszerzenia powództwa) i opłatę sądową od pozwu (1.340,00 zł), natomiast pozwany poniósł koszty procesu związane z ustanowieniem przez siebie pełnomocnika (2.400,00 zł). Łącznie strony poniosły koszty procesu w kwocie 6.140,00 zł, z czego powoda powinno obciążyć 19,20%, tj. 1.178,88 zł. Po uwzględnieniu kosztów procesu już poniesionych przez powoda (3.740,00 zł) oznacza to, że pozwany powinien zwrócić pozwanemu koszty procesu w zakresie dotyczącym powództwa głównego w kwocie 2.561,12 zł (3.740,00zł – 1.178,88 zł).

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 113 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, co oznacza, że od każdej ze stron (uprzednio zwolnionych od kosztów sądowych) należało – z zasądzonych na ich rzecz roszczeń od strony przeciwnej – nakazać ściągnięcie odpowiedniej części nieuiszczonych kosztów sądowych.

Nieuiszczone koszty sądowe w zakresie dotyczącym powództwa głównego obejmują nieuiszczoną przez powoda opłatę sądową od rozszerzonej części powództwa głównego (1.210,00 zł) oraz wypłacone z funduszy Skarbu Państwa wynagrodzenie biegłych K. Ś. i Z. H.. O ile opinia biegłego K. Ś. dotyczyła kwestii istotnych dla rozstrzygnięcia zarówno powództwa głównego jak i powództwa wzajemnego, to opinia biegłego Z. H. miała znaczenie jedynie dla ustalenia wysokości należnego pozwanemu odszkodowania, co dotyczyło jednie powództwa wzajemnego. Oznacza to, że koszty związane z wydaniem opinii przez biegłego K. Ś. należy po połowie przypisać do spraw dotyczących powództwa głównego i wzajemnego. Łączny koszt wydania opinii przez tego biegłego wyniósł 1.343,50 zł (wynagrodzenie za wydanie opinii pisemnej 1.236,80 zł oraz wynagrodzenie za stawiennictwo na rozprawie 106,70 zł – wynagrodzenia te zostały tylko w 400,00 zł pokryte z zaliczki pozwanego), z czego kwoty po 671,75 zł należy uwzględnić w rozliczeniu kosztów postępowania dotyczącego powództwa wzajemnego i głównego. Skoro uiszczoną przez pozwanego i wykorzystaną zaliczkę w kwocie 400,00 zł na wynagrodzenie biegłego uwzględniono w całości w ramach rozliczenia kosztów procesu między stronami w zakresie dotyczącym powództwa wzajemnego, w rozliczeniu nieuiszczonych kosztów sądowych należało kwotę 400,00 zł przypisać do kosztów związanych z rozstrzyganiem powództwa głównego, a zatem do tej części postępowania przypisano część wypłaconego z funduszy Skarbu Państwa wynagrodzenia biegłego K. Ś. w kwocie 671,75 zł, natomiast do postępowania dotyczącego powództwa wzajemnego przypisano pozostałą część kosztów sądowych związanych z opinią tego biegłego (tj. 271,75 zł).

W zakresie dotyczącym powództwa głównego łącznie nieuiszczone koszty sądowe wyniosły 1.881,65 zł (671,75 zł w związku z wynagrodzeniem biegłego K. Ś. oraz 1.210 zł nieuiszczonej opłaty sądowej od rozszerzonej części powództwa), z czego 80,80 % (tj. 1.520,38 zł) powinno obciążać pozwanego P. P., a 19,20% (tj. 361,27 zł) powoda C. J. (1).

Z kolei w zakresie dotyczącym powództwa wzajemnego łączne nieuiszczone koszty sądowe wyniosły 3.925,92 zł (271,25 zł w związku wynagrodzenie biegłego K. Ś., 3.483,17 zł w związku z wynagrodzeniem biegłego Z. H. za opinię pisemną oraz 171,10 zł z tytułu wynagrodzenia tego samego biegłego za stawiennictwo na rozprawie). Z tej sumy powoda wzajemnego P. P. obciąża 7% (tj. 274,81 zł) a pozwanego wzajemnego C. J. (1) 93% (tj. 3.651,11 zł).

Łącznie zatem ściągnięciu na rzecz Skarbu Państwa z roszczenia zasądzonego na rzecz P. P. podlega kwota 1.795,20 zł, natomiast z roszczenia zasądzonego na rzecz C. J. (1) kwota 4.012,38 zł.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasądzając od C. J. (2) na rzecz P. P. kwotę 24,00 zł.

W zakresie powództwa głównego C. J. (2) wygrał apelację w 74%. Koszty postępowania wyniosły łącznie 2.400,00 zł (po 1.200,00 zł). Na kwotę tę złożyło się wynagrodzenie pełnomocników stron w postępowaniu odwoławczym ustalone w oparciu o § 6 pkt. 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 490, ze zm.) oraz o § 6 pkt. 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 461, ze zm.). C. J. (2) poniósł koszty w wysokości 1.200,00 zł, a powinien ponieść koszty w wysokości 624,00 zł. Zatem od P. P. przysługuje mu zwrot kosztów w kwocie 576,00 zł (1.200,00 zł – 624,00 zł).

Natomiast w zakresie powództwa wzajemnego C. J. (1) przegrał apelację w 100%. Koszty postępowania wyniosły łącznie 1.200,00 zł (po 600,00 zł). Na kwotę tę złożyło się wynagrodzenie pełnomocników stron w postępowaniu odwoławczym ustalone w oparciu o § 6 pkt. 4 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 490, ze zm.) oraz o § 6 pkt. 4 w zw. z § 13 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 461, ze zm.). C. J. (1) poniósł koszty w wysokości 600,00 zł, a powinien ponieść koszty w wysokości 1.200,00 zł. Zatem na rzecz P. P. powinien zapłacić kwotę 600,00 zł.

Dokonując kompensaty tych kosztów C. J. (1) winien zapłacić na rzecz P. P. kwotę 24,00 zł (600,00 zł – 576,00 zł).

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 113 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, co oznacza, że od każdej ze stron (uprzednio zwolnionych od kosztów sądowych) należało – z zasądzonych na ich rzecz roszczeń od strony przeciwnej – nakazać ściągnięcie odpowiedniej części nieuiszczonych kosztów sądowych.

Nieuiszczone koszty sądowe w zakresie dotyczącym powództwa głównego obejmują nieuiszczoną przez C. J. (1) opłatę sądową od apelacji w kwocie 1.890,00 zł. W zakresie powództwa wzajemnego nieuiszczona przez C. J. (1) opłata od apelacji wynosi 466,00 zł.

C. J. (1) przegrał apelację w zakresie dotyczącym powództwa głównego w 26 %. Zatem obciąża go opłata od apelacji w sprawie z powództwa głównego w wysokości 491,18 zł oraz w sprawie z powództwa wzajemnego w kwocie 466,00 zł (łącznie kwota 957,18 zł)

Nieuiszczone koszty sądowe w zakresie dotyczącym powództwa głównego obejmują nieuiszczoną przez P. P. opłatę sądową od apelacji w kwocie 660,00 zł.

P. P. przegrał swoją apelację w całości oraz apelację C. J. (1) w 74%. Zatem obciąża go opłata od własnej apelacja w wysokości 660,00 zł oraz w sprawie z apelacji C. J. (1) w kwocie 1.398,82 zł (łącznie kwota 2.058,82 zł).

W ocenie Sądu Okręgowego brak jest podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych. Sama sytuacja ekonomiczna stron (wskazywana w oświadczeniach o stanie rodzinnym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania – k. 493-494 odwrót oraz k. 486-488, dokumentacja potwierdzająca stan majątkowy – k. 503-524 oraz k. 531-536 odwrót, k. 539) nawet tak niekorzystna, że strona nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi podstawy odstąpienia od przewidzianego w ust. 2 obciążenia kosztami. Artykuł 113 ust. 4 u.k.s.s.c. daje sądowi możliwość odstąpienia od przewidzianego w ust. 2 obciążenia kosztami strony, której czynność spowodowała ich powstanie w wypadkach szczególnie uzasadnionych. Ocena owych wypadków zależy od swobodnej, choć nie dowolnej, oceny sądu (art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 8 ust. 1 u.k.s.s.c.), przy czym chodzić tutaj będzie w szczególności o względy słuszności analogicznie do tych branych pod uwagę na gruncie art. 102 k.p.c. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 22 kwietnia 2015 roku, sygn. akt I ACa 1584/14 - LEX nr 1712694).

W ocenie Sądu Okręgowego taki szczególnie uzasadniony wypadek nie występował. W szczególności charakter sprawy nie przemawiał za zastosowaniem odstąpienia od obciążenia stron kosztami. Strony, będąc reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników, mogły realnie ocenić swoją sytuację procesową i zasadność składania środka zaskarżenia (w tym jego zakres).