Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IC 168/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 października 2015r

Sąd Rejonowy w Brzesku Wydział I Cywilny

w składzie :

Przewodniczący : SSR Marek Jałowiecki – Paruch

Protokolant : Magdalena Markowska

po rozpoznaniu w dniu 5 października 2015r. w Brzesku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. P. (1)

przeciwko (...) SA V. (...) w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) SA V. (...) w W. na rzecz powoda J. P. (1) kwotę 7.000,00 zł (siedem tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 28 lutego 2013 r do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

III.  koszty postępowania pomiędzy stronami wzajemnie znosi;

IV.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) SA V. (...) w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzesku kwotę 350,00 zł tytułem opłaty sądowej od uwzględnionej części powództwa, od której powód był zwolniony.

Sędzia

SR Marek Jałowiecki – Paruch

S/

- odnotować wyrok,

- kal. 3 tygodnie,

05.10.2015r

Sygn. akt I C 168/15

UZASADNIENIE WYROKU

Z DNIA 5 PAŹDZIERNIKA 2015R.

Powód J. P. (1) w pozwie skierowanym przeciwko (...) S. A. V. (...) w W. domagał się zasądzenia kwoty 19 500zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 28.02.2013r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za śmierć brata, oraz zasądzenia od pozwanego kosztów postępowania według przedłożonego spisu kosztów.

W uzasadnieniu pozwu podał, iż w dniu 28.08.2011r. w miejscowości O., doszło do wypadku drogowego, w trakcie którego kierujący samochodem osobowym marki v. (...) o nr rej. (...), T. M. potrącił znajdującego się na jezdni pieszego R. P. (1). Na skutek przedmiotowego zdarzenia, pieszy w następstwie odniesionych obrażeń ciała poniósł śmierć. Postanowieniem Prokuratury Rejonowej w Brzesku, sygn. akt Ds. 13/13/S z dnia 17.01.2013r. prowadzone śledztwo o przestępstwo z art. 177§ 2 kk zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego, na podstawie art. 17§ 1 pkt 2 kpk. Posiadacz pojazdu, którym kierował sprawca zdarzenia, w dacie wypadku korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, na podstawie umowy ubezpieczenia zawartej z pozwanym. Powód zgłosił swoje roszczenie wobec pozwanego. Na mocy decyzji z dnia 27.02.2013r. pozwany przyznał na rzecz powoda zadośćuczynienie w wysokości 5 000zł, z którego potrącił 90% kwoty, z powodu przyczynienia się zmarłego do szkody. Tym samym wypłacił powodowi 500zł tytułem zadośćuczynienia. Powód był starszym bratem zmarłego, byli ze sobą bardzo zżyci, do dnia dzisiejszego powód nie może pogodzić się z jego śmiercią. Powód wskazał, iż kwota dochodzona pozwem uwzględnia przyczynienie się zmarłego do powstania szkody. Według powoda zmarły przyczynił się do powstania szkody nie jak twierdzi pozwany w 90 % ale na poziomie 50%. Uzasadnione jest to faktem, iż kierowca poza terenem zabudowanym jechał na światłach mijania, zatem mógł dostrzec pieszego z odległości 20-25m. Gdyby jechał na światłach drogowych, pieszego dostrzegłby z odległości 60-70m i wtedy miałby możliwość uniknięcia potrącenia bądź przynajmniej znacznego ograniczenia prędkości samochodu. Dodatkowo na zaistniały wypadek na kierującego miały wpływ refleksy na mokrej szybie oraz odbicie i rozproszenie światła na jezdni, co znacznie pogorszyło widoczność nieoświetlonych przeszkód, co nie może w żaden sposób obciążać bezpośrednio poszkodowanego.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana (...) S. A. V. (...) w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany zakwestionował roszczenie powoda o zapłatę zadośćuczynienia w niniejszym postepowaniu, jedynie co do wysokości. Wyjaśnił, iż pozwany co do zasady przyjął swoją odpowiedzialność gwarancyjną za powstałą po stronie powoda krzywdę i przyznał powodowi kwotę 5 000zł tytułem zadośćuczynienia, jednakże przyjmując, iż poszkodowany przyczynił się do wypadku w 90 %, ostatecznie wypłacono powodowi kwotę 500zł. Z akt Prokuratury Rejonowej w Brzesku, a zwłaszcza opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, wynika, że zasadniczym błędem ze strony pieszego - poszkodowanego było to, że przebywał na jezdni nie zwracając uwagi na zbliżający się do tego miejsca samochód. Takie zachowanie pozwanego było sprzeczne z art. 11 ustawy prawo o ruchu drogowym, który zobowiązuje pieszych do korzystania w takim przypadku z pobocza. Ponadto poszkodowany znajdował się w stanie nietrzeźwości. W związku z powyższym żądana przez powoda kwota jest rażąco wysoka, nie można bowiem żądać pełnego odszkodowania w przypadku kiedy poszkodowany przez swoje naganne zachowanie przyczynił się do powstania szkody. Ponadto pozwany wskazuje, iż powód nie wykazał szczególnych więzi jakie łączyły go z bratem. Brak jest również podstaw do przyjęcie, iż stan psychiczny powoda wykraczał poza ramy naturalnego zachowania po śmieci osoby bliskiej. Istotnym jest również fakt, że powód w momencie wypadku był osobą dorosłą, posiadającą swoją własną rodzinę, na której wsparcie mógł liczyć.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 28.08.2011r. o godz. 5.10 w miejscowości O., doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym uczestniczył samochód osobowy marki v. (...) kierowany przez T. M. oraz pieszy R. P. (1). T. M. poruszał się poza obszarem zabudowanym z prędkością 78 km/h, kiedy dostrzegł na środku prawego pasa jezdni, którym się poruszał, pieszego rozpoczął hamowanie oraz odchylił tor jazdy samochodu w prawą stronę. W tym samym czasie pieszy wykonał ruch w kierunku samochodu. Mimo podjętych manewrów obronnych samochód uderzył w pieszego. W następstwie poniesionych obrażeń R. P. (1) poniósł śmierć. W momencie zdarzenia T. M. nie był pod wpływem alkoholu. Natomiast badanie krwi pieszego wykazało zawartość alkoholu w organizmie poszkodowanego w ilości 1,7 promila. W chwili wypadku występowała ograniczona nocą widoczność spotęgowana całkowitym zachmurzeniem oraz brakiem oświetlenia ulicznego. Dodatkowo w momencie wypadku R. P. (1) ubrany był w czarny garnitur. T. M. podczas jazdy używał świateł mijania chociaż zdarzenie miało miejsce poza obszarem zabudowanym. Kierujący pojazdem tuż przed wypadkiem i w czasie jego trwania poruszał się prawidłowo prawym pasem jezdni z dozwoloną prędkością. W dniu wypadku T. M. rozwoził do domów gości weselnych. Wypadek miał miejsce, gdy po odwiezieniu gości wracał na wesele. Był to już kolejny jego kurs tej nocy.

Dowód: notatka urzędowa Komendy Powiatowej Policji w B. z dnia 28.08.2011r. k. 20 akt szkody nr 2012-29- (...), opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych J. H. k. 26-37- akt szkody nr 2012-29- (...), opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych J. Ś. k. 79-88 - akt I C 1180/14

Postanowieniem z dnia 17.01.2013r. Prokurator Rejonowy w Brzesku umorzył toczące się w przedmiotowej sprawie śledztwo o przestępstwo z art. 177 § 2 kk wobec braku znamion czynu zabronionego, na podstawie art. 17§ 1 kpk.

Dowód: postanowienie o umorzeniu śledztwa z dnia 17.01.2013r. sygn. Ds. 13/13/S k. 111-117 akt Ds. 13/13

Zmarły w wypadku R. P. (1) był o dwa lata młodszym bratem powoda. Bracia wspólnie wychowywali się, zawsze mogli na siebie liczyć. W 1999r. obaj założyli rodziny, początkowo mieszkali wspólnie. Później R. P. (1) wraz z żoną wyprowadził się, fakt ten jednak nie wpłynął na relacje między braćmi. Nadal bardzo często spotykali się, po kilka razy w tygodniu. Spędzali wspólnie weekendy, jeździli na wycieczki, dużo ze sobą rozmawiali. Pomagali sobie na wzajem w trudnych sytuacjach, nie tylko służąc dobrą radą ale również wsparciem finansowym. Kiedy w 2008r. R. P. (1) otrzymał mieszkanie, bracia pracowali wspólnie przy jego wykończeniu. W związku z licznymi wydatkami R. P. (1) nie miał pieniędzy aby spłacać zaciągnięte zobowiązanie i groziła mu eksmisja komornicza. Wówczas J. P. (1) wraz z żoną zaciągnęli kredyt aby pomóc finansowo bratu powoda. Wiadomość o śmierci brata była dla powoda traumatycznym wydarzeniem, z którym nie może się pogodzić do dnia dzisiejszego. W związku z tym, że powód nie mógł sobie poradzić z zaistniałym zdarzeniem zaczął spożywać alkohol w nadmiernych ilościach. W pracy nie mógł się skupić na powierzonych mu zadaniach, w związku z czym kilkakrotnie podejmował błędne decyzje. Cała sytuacja, problemy z alkoholem, nerwowa atmosfera w pracy spowodowały, że dwa lata po śmierci brata powód przeszedł zawał serca. Do dnia dzisiejszego powód często myśli o bracie, a wspominając wspólnie spędzone z nim chwile zaczyna płakać. Razem z matką raz na dwa tygodnie odwiedzają grób R. P. (1), zamawiają za niego msze świete. Bracia wspólnie mieli opiekować się matką na starość, teraz powód został sam, brakuje mu wsparcia, wie, że teraz matka może liczyć tylko na niego.

Dowód: akta szkody nr 2012-29- (...): zgłoszenie szkody k. 2-7, oświadczenie osoby roszczącej w zakresie zadośćuczynienia k. 13-14, zdjęcia fotograficzne k. 15-17; zeznania świadków: J. P. (2) k. 57, oraz R. P. (2) k. 57, zeznania powoda J. P. (1) k. 57

W związku z zaistniałym zdarzeniem powód w dniu 3.01.2012r. zgłosił u pozwanego szkodę, domagając się zapłaty kwoty 35 000zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Pozwany uznał roszczenie powoda jednak w niższej wysokości i przyznał J. P. (1) kwotę 5 000zł. Z uwagi jednak na przyczynienie się poszkodowanego do zaistniałego wypadku w 90%, pomniejszył przyznaną powodowi sumę i wypłacił mu kwotę 500zł. Zdaniem powoda wypłacona kwota jest zaniżona, w związku z czym domaga się od pozwanego zapłaty kwoty 19 500zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć brata.

Dowód: akta szkody nr 2012-29- (...): operat szkody z dnia 27.02.2013r. k.47, decyzja z dnia 27.02.2013r. k. 48, pismo z dnia 27.02.2013r. k.49

Z powództwem o zapłatę zadośćuczynienia za śmierć R. P. (1) przeciwko pozwanemu do Sądu Okręgowego w Tarnowie zwrócili się również żona oraz dzieci zmarłego w wypadku R. P. (1) . Wyrokiem z dnia 12.05.2015r. Sąd Okręgowy w Tarnowie zasądził od pozwanego (...) S. A. V. (...) na rzecz żony zmarłego oraz dzieci tytułem zadośćuczynienia za śmierć męża oraz ojca odpowiednio kwoty 13 000zł na rzecz żony oraz kwoty po 12 500zł na rzecz dzieci.

Dowód: wyrok Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 12.05.2015r. sygn. akt I C 1180/14 wraz z uzasadnieniem k. 132-333, 145- 152- akt I C 1180/14

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie przywołanych wyżej dokumentów, zeznań świadków, opinii biegłych oraz zeznań powoda.

Dokumenty nie były kwestionowane przez strony, nie budziły wątpliwości Sądu co do swojej autentyczności, zatem zasługują na wiarę. Dokumenty w postaci wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie, postanowienia o umorzeniu śledztwa mają status dokumentów urzędowych w rozumieniu art. 244 kpc i stanowią dowód tego, co zostało w nich stwierdzone.

Podstawę ustaleń Sądu stanowiły także opinie biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych J. Ś. oraz J. H.. Opinie biegłych w sposób logiczny i precyzyjny opisały przebieg zdarzenia oraz zachowanie wszystkich uczestników wypadku. Wysunięte wnioski pozwalały na ustalenie rzeczywistego przebiegu wypadku oraz prawidłowe ustalenie stanu faktycznego. Biegli dostarczyli Sądowi niezbędnych informacji o przebiegu wypadku, a ocena kwestii przyczynienia się kierowcy i poszkodowanego do powstania szkody, leży w gestii Sądu. Sąd w przedmiotowej sprawie nie powoływał kolejnego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych na okoliczność ustalenia przebiegu zdarzenia i ustalenia przyczynienia się poszkodowanego do zaistniałego wypadku, ponieważ taki dowód został już wydany w sprawie I C 1180/14 Sądu Okręgowego w Tarnowie. Wyznaczenie kolejnego biegłego w celu ustalenia tych samych okoliczności, nie wniosłoby nic nowego do sprawy, a jedynie powodowałby przedłużenie postępowania oraz niepotrzebny wzrost kosztów.

Sąd obdarzył w całości wiarygodnością zeznania świadków J. P. (2), R. P. (2) oraz powoda J. P. (1) albowiem zeznania ich były spójne, rzeczowe, wzajemnie się uzupełniały, a ponadto znalazły potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowymi i nie były zaprzeczone innymi dowodami, zatem brak było podstaw, by je kwestionować.

W przedmiotowej sprawie zwrócić należy uwagę, iż postępowanie dowodowe podzielone było jakby na dwie części. Nie można bowiem w niniejszym postępowaniu pominąć tego co wydarzyło się przed Sadem Okręgowym w Tarnowie w sprawie I C 1180/14, sprawa ta bowiem wywodzi się z tego samego wypadku drogowego i czymś kuriozalnym byłoby gdyby z tego samego stanu faktycznego jeden Sąd wyciągał zupełnie inne wnioski w oderwaniu od tego co ustalił Sąd, który wcześniej orzekał w danej sprawie. Nie jest również tak, że Sąd w danej sprawie jest związany ustaleniami Sądu Okręgowego w Tarnowie, ponieważ byłoby to sprzeczne z niezawisłością sędziowską. Niemniej jednak w kwestiach wspólnych obu spraw, a mianowicie przebiegu wypadku oraz stopnia przyczynienia się pieszego oraz kierowcy do zaistniałego wydarzenia, Sąd przychylił się do rozważań oraz ustaleń Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Sąd zważył co następuje:

W przedmiotowej sprawie kwestia odpowiedzialności strony pozwanej za szkodę z dnia 28.08.2011r. nie budziła wątpliwości. Strona pozwana kwestionowała roszczenie powoda jedynie co do wysokości podnosząc, iż powód nie wykazał silnych więzi emocjonalnych łączących go z bratem oraz, że poszkodowany przyczynił się do wypadku w 90 %.

Art. 446 § 4 kc stanowi, że sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zgodnie zatem z przywołanym wyżej przepisem kompensacja szkody niemajątkowej, tj. krzywdy jest możliwa na podstawie instytucji zadośćuczynienia. W razie skorzystania z tej podstawy dochodzenia roszczenia, na powodzie - zgodnie z art. 6 k.c. - spoczywa ciężar wykazania istnienia między nim, a zmarłym stosunku prawnorodzinnego, więzi emocjonalnej (uczuciowej) oraz rodzaju i rozmiaru krzywdy doznanej na skutek śmierci bliskiego.

Uprawnionymi do żądania kompensaty na podstawie art. 446 § 4 k.c. są wyłącznie członkowie rodziny zmarłego, przy czym muszą być to najbliżsi członkowie tej rodziny. Jest to węższy krąg podmiotów niż osoby bliskie, bo ograniczony do członków rodziny, której jednak nie należy definiować wyłącznie za pomocą kryterium relacji małżeńskich i pokrewieństwa. Należy więc sądzić, że obejmuje on małżonka i dzieci zmarłego, innych krewnych i powinowatych, ale także osoby niepowiązane formalnymi stosunkami prawnorodzinnymi, jeżeli zmarły utrzymywał z nimi stosunki rodzinne, pozostając faktycznie w szczególnej bliskości powodowanej bardzo silną więzią uczuciową (o znaczeniu więzi emocjonalnej między członkami rodziny por. wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, LEX nr 898254). O tym, kto jest najbliższym członkiem rodziny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Aby więc ustalić, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny nieżyjącego sąd powinien stwierdzić, czy istniała silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym. W ocenie Sądu co do zasady można powiedzieć, że najmocniejsza więź jest pomiędzy małżonkami, dziećmi a rodzicami, a dalej pomiędzy rodzeństwem, dziadkami a wnukami. To jest pewien model ogólny, który musi zostać zweryfikowany indywidualnie, w każdym przypadku. Często wieź pomiędzy rodzeństwem jest bardzo silna, porównywalna z tą pomiędzy małżonkami, a nawet silniejsza. Może być bowiem tak, że rodzeństwo jest ze sobą bardzo zżyte pozostaje w stałym kontakcie, wspiera się wzajemnie, w takich przypadkach śmierć brata czy siostry jest dotkliwym i traumatycznym wydarzeniem. Inaczej natomiast sytuacja wygląda gdy rodzeństwo widuje się kilka razy w roku lub w ogóle zrywa kontakt np. wyjeżdżając za granicę, dlatego też ustawodawca posłużył się określeniem „najbliższym członkom rodziny” pozostawiając sądowi ustalenie tej więzi indywidualnie w każdym przypadku.

Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie powód jest najbliższym członkiem rodziny uprawnionym do otrzymania zadośćuczynienia. Powód był starszym bratem zmarłego, wspólnie wychowywali się. J. P. (1) zawsze opiekował się młodszym bratem, czuł się za niego odpowiedzialny. Wpojone w dzieciństwie nawyki opieki nad młodszym bratem nie zaniknęły wraz z wiekiem. Pomimo tego, że bracia założyli własne rodziny nadal spędzali razem dużo czasu. Widywali się kilka razy w tygodniu, wspólnie z rodzinami spędzili weekendy grillując lub jeżdżąc na wycieczki. Bracia pomagali sobie wzajemnie w różnych pracach między innymi wspólnie wykańczali mieszkanie R. P. (1). Oprócz wsparcia psychicznego bracia pomagali sobie również materialnie. Kiedy R. P. (1) miał problemy finansowe J. P. (1) wraz z żoną zadłużyli się w banku aby pomóc nieżyjącemu już bratu. Bracia mieli wspólnie opiekować się matką, teraz powód został sam, nie może już liczyć na pomoc brata. W wyniku śmierci R. P. (1) naruszone zostały więzi rodzinne, które odgrywają doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności oraz wzajemne wsparcie. Powód do dnia dzisiejszego nie pogodził się ze śmiercią brata, na wspomnienie o nim zaczyna płakać. Razem z matką kultywują pamięć o zmarłym, raz na dwa tygodnie jeżdżąc na cmentarz by odwiedzić grób zmarłego, zamawiając za niego msze w K.. Traumatyczne przeżycia związane ze śmiercią brata spowodowały, że J. P. (1) miał problemy w pracy, nie mógł się odnaleźć w nowej rzeczywistości, ciężko było mu się skupić na wykonywanej pracy. Powód nie umiał poradzić sobie z zaistniała sytuacją, dlatego zaczął nadużywać alkohol, co odbiło się na jego zdrowiu.

Dochodzona na podstawie art. 446 § 4 kc kwota zadośćuczynienia nie jest zależna od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej, a jej celem jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji. Zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy – cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka "przeciętnej stopy życiowej" społeczeństwa ma charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej. Przyznana kwota nie może być również zbyt niska i pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej, a przez to pośrednio prowadzić do deprecjacji życia ludzkiego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.05.2012 r., IV CSK 416/11, Lex nr 1212823, Adam Olejniczak, komentarz do art. 446 k.c., Lex /2010).

Orzekając o wysokości zadośćuczynienia należnego powodowi trzeba zauważyć, że ma ono zrekompensować krzywdę wynikającą z naruszenia więzi rodzinnych i ból spowodowany utratą najbliższej osoby. Przepis art. 446 § 4 k.c. stwierdza, że kwota przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być odpowiednia, nie wskazując żadnych dalszych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia. Niemajątkowy i ocenny charakter kryteriów determinujących wysokość zadośćuczynienia powoduje brak możliwości wypracowania jednolitych kryteriów jego ustalania. Oceny w tym zakresie dokonuje więc Sąd w granicach przyznanej swobody sędziowskiej biorąc pod uwagę dotychczasowy dorobek judykatury (por. uzasadnienie wyroku SA w Łodzi z dnia 6.03.2014 r. sygn. I ACa 1180/13, Lex 1444768). Należy zgodzić się z poglądem, że przy określaniu wysokości zasądzonego roszczenia zachodzi konieczność rozważenia indywidualnych, szczególnych okoliczności konkretnego przypadku i kierowania się kompensacyjną funkcją instytucji zadośćuczynienia. Jednakże należy także dążyć do tego by w podobnych stanach faktycznych zapadały podobne, porównywalne orzeczenia, ponieważ rażąca rozbieżność praktyki sądowej powoduje brak przewidywalności orzeczeń sądowych dla stron, a to z kolei rodzi brak zaufania do organów wymiaru sprawiedliwości i niepożądany stan niepewności prawa.

Oceniając zatem zasadność wysokości żądania powoda w niniejszej sprawie wskazać należy, iż utrata osoby najbliższej w tym przypadku brata nie podlega żadnej wycenie. Nie ma żadnych mierników, które pozwoliłyby ocenić wartość cierpienia po stracie brata. Zwłaszcza z powodu, iż śmierć ta była nagła i nieprzewidziana. Krzywda z powodu cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej ze swej istoty ma charakter niewymierny i nie można jej przeliczyć na żadną wartość pieniężną. Tym samym zadośćuczynienie za taką krzywdę jest tylko pewnym surogatem, bo nie da się tej krzywdy inaczej naprawić. Życie ludzkie jest bezcenne. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd bierze także pod uwagę wykazany dowodowo przez powodów rozmiar krzywdy spowodowanej śmiercią osoby najbliższej, na który składa się dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, leczenie doznanej traumy, konsekwencje jakie w życiu osoby najbliższej spowodowała ta śmierć, sposób adaptacji w środowisku w zmienionej dla tych osób rzeczywistości. Te okoliczności mają bezpośredni wpływ na wysokość ustalanego zadośćuczynienia (por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 3 czerwca 2011 r. III CSK 279/2010, Lex nr 898254).

Z przeprowadzonego postępowania dowodowego w sprawie jednoznacznie wynika, iż powód był bardzo silnie emocjonalnie związany z bratem. Ustalając wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze także fakt, że wypadek nie doprowadził do całkowitego osamotnienia powoda. Powód ma bowiem swoją rodzinę i może liczyć na jej wsparcie. W świetle powyższego, zdaniem Sądu zasadną i adekwatną do rozmiaru krzywdy powoda, a jednocześnie uwzględniającą stosunki społeczno – ekonomiczne i tym samym odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powoda byłaby kwota 40 000 zł. W przedmiotowej sprawie należy wziąć pod uwagę jeszcze inne okoliczności, a mianowicie stopień przyczynienia się poszkodowanego do zaistniałego wypadku. Według powoda zarówno poszkodowany jak i kierowca przyczynili odpowiednio w 50% do powstania wypadku. Natomiast według pozwanego to R. P. (1) przyczynił się w 90% to zaistniałego zdarzenia. Sąd ustalając stopień przyczynienia się poszkodowanego do zaistniałego wypadku, nie może robić tego w oderwaniu od sprawy I C 1180/14, w której to sprawie żona oraz dzieci zmarłego dochodziły zadośćuczynienia oraz odszkodowania za śmierć R. P. (1). Sąd po przeanalizowaniu materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie oraz w sprawie I C 1180/15 w tym opinii biegłego, doszedł do takich samych wniosków jak Sąd Okręgowy w Tarnowie i ustalił, iż poszkodowany przyczynił się w 80% do zaistniałego wypadku. Ocena stopnia przyczynienia się poszkodowanego ustalana jest na podstawie art. 362 kc, który stanowi, że jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Przyczynienie się poszkodowanego zachodzi wówczas gdy w rozumieniu przyjętego w art. 361 kc związku przyczynowego zachowanie się poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do ostatecznego skutku w postaci szkody – a jednocześnie za przyczynę konkurencyjną do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej, bowiem skutek następuje tutaj przez współdziałanie dwóch przyczyn, z których jedna pochodzi od zobowiązanego do naprawienia szkody, a druga od poszkodowanego. Samo ustalenie przyczynienia się poszkodowanego nie nakłada na sąd obowiązku zmniejszenia odszkodowania, ani nie przesądza o stopniu tego zmniejszenia. Ustalenie przyczynienia jest warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważenia zmniejszenia odszkodowania, i warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza zmniejszenia obowiązku szkody. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak – w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 kc. Nie jest wykluczone, że w konkretnych okolicznościach sprawy zmniejszenie odszkodowania nastąpi w takim samym stopniu, w jakim poszkodowany przyczynił się do powstania szkody (por.: wyrok SN z dnia 19 listopada 2009 r IV CSK 241/09 LEX nr 677896, wyrok SN z dnia 29 października 2008 r. sygn. IV CSK 228/08 Lex nr 513257).

Ustalając okoliczności przyczynienia się R. P. (1) do powstania szkody Sąd miał na uwadze opinię biegłych, z których wynika, że bezpośrednią przyczyną wypadku drogowego było nieprawidłowe zachowanie się R. P. (1), który w porze nocnej w miejscu nie oświetlonym, będąc pod wpływem alkoholu, w sposób nieprawidłowy pozostawał w ciemnym odzieniu w obrębie środka jezdni. Zaznaczyć trzeba, że zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym R. P. (1) obowiązany był do poruszania się poboczem lewą strona drogi. Nadto pieszy przekraczając jezdnię w przedmiotowym miejscu zobowiązany był do zachowania szczególnej ostrożności oraz ustąpienia pierwszeństwa pojazdom. Oceniając sposób zachowania pieszego R. P. (1), należy stwierdzić, iż było ono rażąco nieprawidłowe i nierozważne. Niewątpliwie przyczyny nieprawidłowego zachowania poszkodowanego należy upatrywać w stanie w jakim znajdował się R. P. (1), stężenie alkoholu w jego krwi wynosiło bowiem 1,7 promila. Poruszanie się w takim stanie po drodze publicznej narażało nie tylko poszkodowanego ale i innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Wobec powyższego Sąd przyjął, iż R. P. (1) przyczynił się w znacznym stopniu, a mianowicie w 80 % do spowodowania wypadku drogowego.

W ocenie Sądu pomimo nagannego zachowania pieszego, kierowca również przyczynił się do powstania szkody. T. M. poruszał się samochodem poza obszarem zabudowany z dozwoloną prędkością jednak bez włączonych świateł drogowych. W chwili zdarzenia w samochodzie włączone były światła mijania (w postępowaniu karnym wskazano bowiem na odkształcenie żarnika żarówki lewego światła mijania, co świadczy o ich świeceniu podczas uderzenia w pieszego i odkształceniu się tego żarnika na gorąco). Użycie świateł drogowych przez kierującego pojazdem zwiększało odległość dostrzeżenia pieszego z 25 -30m (przy światłach mijania) do 60-70m, co przy odpowiedniej reakcji psychofizycznej oraz dogodnych warunkach atmosferycznych dawało hipotetyczną możliwość zatrzymania samochodu przed pieszym lub potrącenie go z mniejszą prędkością. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie da się w sposób jednoznaczny stwierdzić czy w chwili wypadku jezdnia była zawilgocona. T. M. w swoich zeznaniach w sprawie I C 1180/14 wskazywał na niewielkie opady deszczu podczas zdarzenia i mokrą szybę. Jeśli przyjąć, że w momencie wypadku jezdnia była zawilgocona, to odległość konieczna do zatrzymania pojazdu, przed pieszym wydłużyłaby się i niemożliwe było uniknięcie wypadku, nawet pomimo włączonych świateł drogowych Występowanie opadów deszczu oraz zawilgocenie jezdni, które nie zostało jednak udowodnione, są więc okolicznościami, które zmniejszają jeszcze bardziej winę kierowcy, a nie jak twierdzi powód poszkodowanego. Za przyjęciem przyczynienia się kierowcy do zaistniałego wypadku przemawia także fakt zmęczenia T. M. w dacie zdarzenia. Mężczyzna całą noc odwoził gości weselnych i nad ranem około godziny 5 jego reakcja na pewno była spowolniona. Biegli w swoich opiniach wspominali bowiem o możliwości podjęcia szybszej reakcji obronnej (hamowania) po dostrzeżeniu pieszego. W świetle powyższych okoliczności analizując zachowanie T. M. oraz niewykorzystanie przez niego teoretycznej szansy uniknięcia wypadku należy stwierdzić, iż przyczynił się on do zaistniałego zdarzenia drogowego z udziałem pieszego w 20%. Jeśli kierujący poruszałby się z włączonymi światłami drogowymi miałby hipotetyczna możliwość uniknięcia wypadku przy odpowiedniej obserwacji drogi i właściwej reakcji. Jeśli natomiast poruszał się z włączonymi światłami mijania, jego przyczynienia należy upatrywać w tym, iż podczas jazdy nie zapewnił sobie odpowiedniej widoczności, pomimo, iż jazda na światłach drogowych była dopuszczalna ze względu na poruszanie się poza terenem zabudowanym w porze nocnej. Stopień przyczynienia kierowcy pojazdu nie może przy tym przekraczać 20%, w tym nie jest możliwe ustalenie go na poziomie 50% , albowiem zachowanie obu uczestników ruchu drogowego nie było równoważne. To postępowanie R. P. (1) było bezpośrednią przyczyną wystąpienia wypadku drogowego w dniu 28.08.2011r. Rozmiar oraz waga uchybień pieszego są zdecydowanie większe. Zachowanie R. P. (1) było skrajnie niebezpieczne i nieodpowiedzialne, dlatego też Sąd nie może zmniejszać winy poszkodowanego, ponieważ aprobowałby przez to opisane wyżej zachowanie pieszego polegające na poruszaniu się środkiem drogi w stanie nietrzeźwości.

Podsumowując, z powodu przyczynienia się R. P. (1) w 80% do powstania szkody, o taki sam procent Sąd zmniejszył należne powodowi zadośćuczynienie. Wprawdzie przyjęty stopień przyczynienia się do powstania szkody nie oznacza ściśle matematycznego zmniejszenia świadczenia o taki sam procent, to w okolicznościach tego konkretnego zdarzenia, taki zabieg znajduje pełne uzasadnienie, ponieważ wina R. P. (1) była wyjątkowo znacząca i dominująca. Zatem obowiązek pozwanego w zakresie naprawienia powstałej szkody, musi być ograniczony, rozmiarem zawinienia osoby, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Ponadto ustalając wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze także fakt, że powód po śmierci brata nie korzystał z pomocy psychiatry ani psychologa. Z pustką po stracie brata starał się poradzić sobie sam. Podejmowane przez niego działania nie były jednak słuszne, ponieważ powód pocieszenia szukał w alkoholu, pogarszając tym samym jeszcze bardzie swój stan zdrowia. Dlatego też Sąd pomniejszył należne powodowi świadczenie o kwotę 500 zł, ponieważ zdaniem Sądu powód sam przyczynił się do swojego złego stanu zdrowia.

Reasumując należne powodowi zadośćuczynienie w kwocie 40 000zł zostało pomniejszone: o 80% z racji przyczynienia się poszkodowanego w takim stopniu do zaistniałego wypadku, o kwotę 500zł z powodu przyczynienia się samego powoda do jego złego stanu zdrowia oraz kwotę 500 zł, która został już powodowi wypłacona przez pozwanego – co w sumie daje kwotę 7 000zł. Taką też sumę Sąd zasądził od pozwanego (...) S. A. V. (...) w W. na rzecz powoda.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r. (I CSK 243/10 LEX nr 848109), jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 446 § 4 kc możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. Wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania.

Okoliczności faktyczne niniejszej sprawy nie pozostawiają wątpliwości, że krzywda, jakiej naprawienia domagał się w niniejszej sprawie powód, istniała już przed wniesieniem przez niego pozwu. Skoro powód wykazał, że zadośćuczynienie w wyższej kwocie należało się mu już od daty wcześniejszej niż data wyrokowania w niniejszej sprawie, nie było podstaw do uznania, że odmawiając wypłaty tego odszkodowania, pozwany nie pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia. Powód bowiem już wcześniej zgłosił swe roszczenie stronie pozwanej, efektem czego była wypłata kwoty 500 zł i odmowa wypłaty pozostałej części zadośćuczynienia. Swe stanowisko strona pozwana wyraziła w piśmie z 27.02.2013r.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd orzekł jak w sentencji na mocy powołanych przepisów.

Koszty postępowania pomiędzy stronami Sąd wzajemnie zniósł stosownie do art. 100 kpc. Wytoczone powództwo było co do zasady słuszne, jednak powód błędnie ocenił stopień przyczynienia się poszkodowanego do zaistniałego zdarzenia, dlatego też żądana przez powoda kwota była zawyżona. Sąd uwzględnił powództwo ale w niższej wysokości niż wnosił o to powód, dlatego też można uznać, iż strony wygrały proces po połowie. W związku z powyższym Sąd zniósł wzajemnie między stronami koszty postepowania, jednocześnie obciążając pozwanego na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 28.07.2005r o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2014.1025 j.t.), kwotą 350 zł na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Brzesku, tytułem opłaty sądowej od uwzględnionej części powództwa, od uiszczenia której powód był zwolniony.

SSR Marek Jałowiecki – Paruch

S/

- odnotować uzasadnienie,

- odpis wraz z odpisem wyroku z 5.10.2015r doręczyć pełnomocnikom stron,

- kal. 2 tygodnie

B., 21.10.2015r.