Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IVPa 79/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lutego 2016 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu - IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący SSO Danuta Jarosz-Czarcińska (spr.)

Sędziowie SSO Danuta Domańska

SSO Hanna Cackowska-Frank

Protokolant st.sekr.sądowy Renata Zielińska

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2016 r. w Toruniu

sprawy z powództwa Hurtowni (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T.

przeciwko D. M.

o odszkodowanie

na skutek apelacji powódki Hurtowni (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T. i pozwanego D. M.

od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu - IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 16 października 2015 r. sygn. akt IV P 360/15

I zmienia zaskarżony wyrok w pkt I w ten sposób, że

1) zasądza od pozwanego D. M. na rzecz powódki Hurtowni (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T. kwotę 3.768,88 zł (trzy tysiące siedemset sześćdziesiąt osiem złotych 88/100) z ustawowymi odsetkami od dnia 26 czerwca 2015 r. do dnia zapłaty – tytułem odszkodowania;

2) oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3) znosi wzajemnie między stronami w tej części koszty procesu;

II odrzuca apelację powódki;

III oddala zażalenie powódki na postanowienie o kosztach zawarte w punkcie II sentencji zaskarżonego wyroku;

IV zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 480,00 zł (czterysta osiemdziesiąt złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

/-/SSO Hanna Cackowska-Frank /-/SSO Danuta Jarosz-Czarcińska (spr.) /-/SSO Danuta Domańska

Sygn. akt: IV Pa 79/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 16 października 2015 r., wydanym w sprawie o sygnaturze akt: IV Pm 360/15, Sąd Rejonowy – Sąd Pracy w T. zasądził od pozwanego D. M. na rzecz powódki Hurtownie (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T. kwotę 11.306,65 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 26 czerwca 2015 r. do dnia zapłaty – tytułem odszkodowania (punkt I sentencji wyroku). Ponadto Sąd pierwszej instancji zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 343,00 złote – tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt II sentencji).

Sąd Rejonowy ustalił, że pozwany D. M. został zatrudniony w Hurtownie (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w T. w dniu 1 sierpnia 2006 r. na podstawie umowy o pracę na czas określony. W tym samym dniu zwarł on również z powódką umowę o zakazie konkurencji i zachowaniu tajemnicy handlowej w trakcie trwania stosunku pracy oraz umowę o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy.

W § 1 umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy zdefiniowany został zakaz konkurencji. Zgodne z jego treścią zakaz konkurencji zobowiązuje pracownika, po ustaniu stosunku pracy łączącego go z pracodawcą do niepodejmowania działalności konkurencyjnej w stosunku do działalności prowadzonej prze Pracodawcę.

W § 2 pkt. 2 ww. umowy wskazano natomiast, że działalnością konkurencyjną lub pokrewną w stosunku do działalności Pracodawcy jest każda działalność obejmująca którykolwiek z rodzajów działań będących przedmiotem działalności gospodarczej wykonywanej przez pracodawcę.

W § 3 ww. umowy określono okres jej obowiązywania, a mianowicie wskazano, że zakaz konkurencji ciąży na pracowniku w okresie 12 miesięcy, licząc od dnia, w którym ustał stosunek pracy łączący go z pracodawcą.

W § 4 zobowiązano pracodawcę do wpłacenia Pracownikowi odszkodowania za okres obwiązywania zakazu konkurencji, o którym mowa w § 1, w wysokości 25 % średniego wynagrodzenia brutto, wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy. Odszkodowanie to pracodawca będzie wypłacać pracownikowi w 12 równych miesięcznych ratach, płatnych na rachunek bankowy pracownika- do dnia 10 każdego miesiąca, za miesiąc poprzedni. W przypadku udokumentowanego naruszenia przez pracownika zakazu konkurencji pracodawca zwolniony jest z obowiązku wypłacania pracownikowi kolejnych rat odszkodowania.

W § 5 ww. umowy przewidziano, że w przypadku udokumentowanego naruszenia przez pracownika zakazu konkurencji, zwróci on w całości wypłaconą mu część odszkodowania, o którym mowa w § 4, oraz dodatkowo zapłaci on pracodawcy karę umowną w wysokości 100 % średniego wynagrodzenia brutto, wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy, w terminie 14 dni od wezwania go przez pracodawcę do dobrowolnej zapłaty tej należności.

Początkowo pozwany pracował na stanowisku specjalisty do spraw handlu, a następnie od 1 stycznia 2007 r. na stanowisku zastępcy kierownika działu sprzedaży. Od 1 czerwca 2011 r. pozwany zaczął pracę na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na stanowisku koordynatora do spraw obsługi klientów strategicznych, na którym to stanowisku pozostawał aż do rozwiązania stosunku pracy.

Głównym przedmiotem działalności Hurtownie (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T. jest sprzedaż materiałów elektrotechnicznych.

Do głównych obowiązków pozwanego, jako koordynatora do spraw obsługi klientów strategicznych należało: aktywne pozyskiwanie nowych klientów, sprzedaż towarów, mobilna obsług klientów hurtowych i inwestycyjnych, pozyskiwanie informacji rynkowych o prowadzonych w regionie inwestycjach i o obsługiwanych klientach oraz o ofertach i warunkach proponowanych przez konkurencję. Zadaniem pozwanego było w szczególności pozyskiwane nowych klientów na podległym terenie, reprezentowanie firmy w kontaktach z klientami w celu budowania partnerskich relacji i trwalej współpracy, negocjacja warunków handlowych z klientami w ramach posiadanych kompetencji i uprawnień, a także służenie klientom radą co do marki produktu, jego typu i jakości. W celu efektywnego wykonywania swoich obowiązków pozwany miał pełen dostęp do danych handlowych powódki, m.in. programu sprzedażowego, w którym prowadzono ewidencję działalności gospodarczej, a także do bazy danych klientów. Pozwany posiadał swój tzw. portfel klientów. Byli to klienci przypisani do pozwanego, którym zapewniać on miał pełną obsługę handlową. Do pozwanego przypisanych było ok 40-50 klientów.

W dniu 26 lutego 2015 r. powódka rozwiązała umowę o pracę z pozwanym bez wypowiedzenia z winy pracownika w trybie art. 52 § 1 pkt. 1 kp, jako powód wskazując ciężkie naruszenie przez pozwanego obowiązków pracowniczych, polegające na nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy trwającej od 17 lutego 2015 r. do dnia sporządzania rozwiązania umowy o pracę. W związku z ustaniem stosunku pracy powódka pismem z dnia 2 marca 2015 r. poinformowała pozwanego o obowiązywaniu umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy i obowiązku powstrzymywania się od podjęcia działalności konkurencyjnej oraz obowiązku nieujawniania informacji stanowiących tajemnice przedsiębiorstwa. Jednocześnie powódka kolejnym pismem z dnia 9 marca 2015 r. poinformowała pozwanego o tym, że odszkodowanie z tytułu umowy o zakazie konkurencji zostało pozostawione do jego dyspozycji w kasie zakładu pracy.

Pozwany od 17 lutego 2015 podjął w okresie obowiązywania umowy o zakazie konkurencji, zatrudnienie w Firmie Handlowo- Usługowej (...) D. D., (...) Spółka Jawna oddział T. na stanowisku kierownika hurtowni. Firma ta jest przedsiębiorcą prowadzącą działalność w zakresie sprzedaży artykułów elektrycznych. Pozwany pracuje nadal na w/w stanowisku w Spółce (...) po rozwiązaniu umowy o prace z powódką.

Powódka pismem z dnia 7 maja 2015 r. wezwała pozwanego do zapłaty kary umownej w wysokości 45.226,61 zł w związku z naruszeniem przez pozwanego umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy. W odpowiedzi na wezwanie do zapłaty pozwany złożył powódce oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli, jakim było zawarcie umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy z dnia 1 sierpnia 2006 r. z uwagi na wadę oświadczenia woli w postaci groźby nie zawarcia umowy o pracę.

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie okoliczności bezspornych, dowodów z dokumentów zgromadzanych w aktach sprawy i aktach IVP 235/15, a także zeznań świadka K. K.. Strony nie wnosiły o przeprowadzenie dowodu z ich przesłuchania ( k.113)

Sąd przyjął za wiarygodne dowody w postaci dokumentów złożonych przez strony do akt sprawy, albowiem nie było podstaw do ich podważenia. W szczególności jednak żadna ze stron nie kwestionowała ich autentyczności.

Walor wiarygodności Sąd przyznał też zeznaniom świadka K. K. co do okoliczności prowadzenia działalności handlowej przez powódkę, posiadanej wiedzy przez pozwanego o klientach i stosowanych marżach, metodach pozyskiwania klientów i zasad współpracy z klientami w oddziale w T., a także rodzaju działalności gospodarczej prowadzonej przez spółkę (...). Jego zeznania były spójne, logiczne i rzeczowe, znalazły potwierdzenie w zgromadzonych dokumentach i nie były kwestionowane przez żadną ze stron.

Na mocy art. 230 kpc uznano za bezsporne okoliczności faktyczne zawarte w pozwie i w innych pismach procesowych, którym strona przeciwna nie zaprzeczyła, gdyż nie budziły żadnych wątpliwości.

Podstawę żądania powoda w niniejszej sprawie stanowił § 5 umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy zawartej między stronami dnia 1 sierpnia 2006 r. W przepisie tym przewidziano, że w przypadku udokumentowanego naruszenia przez pracownika zakazu konkurencji, zwróci on w całości wypłaconą mu część odszkodowania, o którym mowa w § 4, oraz dodatkowo zapłaci on pracodawcy karę umowną w wysokości 100 % średniego wynagrodzenia brutto, wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy, w terminie 14 dni od wezwania go przez pracodawcę do dobrowolnej zapłaty tej należności.

Możliwość zawarcia umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy przewidują przepisy Kodeksu pracy. Zgodnie z art. 101 1 § 1 kp w zakresie określonym w odrębnej umowie pracownik nie może prowadzić działalności konkurencyjnej ani świadczyć pracy w ramach stosunku pracy lub na innej podstawie na rzecz podmiotu prowadzącego taką działalność. Stosownie zaś do art. 101 2 § 1 kp przepis art. 101 1 § 1 stosuje się odpowiednio, gdy pracodawca i pracownik mający dostęp do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę, zawierają umowę o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy. W umowie tej należy obowiązkowo określić okres obowiązywania zakazu konkurencji oraz wysokość odszkodowania należnego pracownikowi od pracodawcy. Umowa o zakazie konkurencji powinna być zawarta w formie pisemnej pod rygorem nieważności.

W niniejszej sprawie sam fakt zawarcia umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy zawartej między stronami dnia 1 sierpnia 2006 r. stanowi okoliczność bezsporną. Rozważenia natomiast wymagało kilka innych kwestii. Przede wszystkim należało rozważyć, czy zawarcie powyższej umowy na tle obowiązujących przepisów prawnych było zasadne oraz czy umowa ta nadal obowiązuje.

Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy może być zawarta z pracownikiem mającym dostęp do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Przesłanki tej jednak nie należy interpretować zbyt rygorystycznie. Przyjmuje się w judykaturze, że o tym, czy pracownik ma dostęp do szczególnie ważnych informacji, decyduje pracodawca. Powoduje to konsekwencje zarówno dla pracodawcy, jak i dla pracownika. Po pierwsze, pracownik nie może twierdzić, że nie ma dostępu do szczególnie ważnych informacji, które mogłyby narazić pracodawcę na szkodę. Ocena bowiem pozostaje w gestii pracodawcy (Gersdorf Małgorzata Maria, Kodeks pracy. Komentarz, wyd. III. LexisNexis 2014).

W ocenie Sądu zasadność zawarcia umowy o zakazie konkurencji między stronami nie budziła żadnych wątpliwości. Pozwany będąc zatrudniony u powódki miał pełen dostęp do szczególne ważnych, w świetle handlowego profilu działalność powódki, informacji, m.in. bazy danych klientów oraz stosowanych przez powódkę marżach na danych towarach. Dane te stanowią kluczowe tajemnice handlowe powódki. Świadczy o tym również fakt, że powódka podpisywała umowy o zakazie konkurencji z większością pracowników zajmujących się, tak jak pozwany, działalnością handlową. Umowa ta została zawarta w sposób zgodny z prawem, w odpowiedniej formie, wbrew twierdzeniom pełnomocnika pozwanego nie zawierała tez żadnych niedozwolonych zapisów. Zawarcie bowiem, w umowie o zakazie konkurencji, postanowienia o prawie pracodawcy do odstąpienia od umowy jest dopuszczalne, o czym wielokrotnie orzekał Sąd Najwyższy.

W dalszej kolejności należało ocenić skuteczność oświadczenia pozwanego z dnia 18 maja 2015 r. o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli, jakim było zawarcie umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy z dnia 1 sierpnia 2006 r. z uwagi na wadę oświadczenia woli w postaci groźby nie zawarcia umowy o pracę. Należało zgodzić się z pełnomocnikiem powódki, ze „groźba” nie zawarcia umowy o pracę nie stanowi groźby w rozumieniu art. 87 kc i w związku z tym nie stanowi przesłanki do uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli. Groźba jest bowiem zapowiedzią złego czynu, przy czym groźba ta musi być bezprawna. Bezprawność groźby polega na tym, że czyn, którym dokonaniem się grozi, musi być czynem zabronionym lub też sprzecznym z ogólnie przyjętymi zasadami etyki i moralności obowiązującymi w danym społeczeństwie. Ponadto uzależnienie zawarcia, czy też utrzymania stosunku pracy, od zawarcia umowy o zakazie konkurencji dopuszczalne jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego. W jednym z orzeczeń Sąd Najwyższy stwierdził, że pracownik ma możliwość odmowy zawarcia umowy, musi jednak w takim przypadku liczyć się z uzasadnioną utratą zatrudnienia (wyrok SN z 24 września 2003 r., I PK 411/2002, LexisNexis nr 368639, OSNP 2004, nr 18, poz. 316). W świetle powyższego należało uznać, że oświadczenie pozwanego z dnia 18 maja o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli, jakim było zawarcie umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy z dnia 1 sierpnia 2006 r. nie znalazło oparcia w świetle przepisów o wadach oświadczeń woli, a w związku z tym było nieskuteczne.

Niezależnie od złożenia powyższego oświadczenia pozwany w odpowiedzi na pozew podniósł, że z racji niewywiązywania się powódki z obowiązku wypłaty odszkodowania, umowa o zakazie konkurencji przestała obowiązywać, co wynika z art. 101 2 § 2 kp. Zgodnie bowiem z postanowieniami tej umowy powódka zobowiązana była przelewać poszczególne raty z tytułu odszkodowania na rachunek bankowy pracownika do dnia 10 każdego miesiąca, za miesiąc poprzedni. W rzeczywistości jednak powódka wysłała do pozwanego pismo z informacją o możliwości odbioru odszkodowania w kasie.

W ocenie Sądu taka ocena okoliczności faktycznych dokonana przez pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie z kilku powodów. Po pierwsze okoliczności świadczą, że powódka miała zamiar wywiązać się z obowiązku zapłaty odszkodowania, poinformowała powoda na piśmie o możliwości odbioru gotówki z kasy zakładu pracy. Mimo iż sposób zapłaty był rzeczywiście niezgodny z umową, pozwany nawet nie próbował odebrać przysługującej mu raty odszkodowania z kasy, mimo że wcześniej w ten sam sposób odebrał ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Poza tym pozwany stwierdził, że pismo informujące o możliwości odbioru pieniędzy doszło do niego dzień po terminie płatności raty. Sąd Najwyższy stwierdził jednak, że wypłata przez pracodawcę odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji po upływie uzgodnionego terminu nie musi być traktowana jako niewykonanie tego obowiązku prowadzące do ustana zakazu konkurencji ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2013 r. I PK 528/02, OSNP 2004, nr 19, poz. 69). Przede wszystkim należy jednak wskazać, iż naruszenie przez byłego pracownika umowy o zakazie konkurencji upoważnia byłego pracodawcę do wstrzymania wypłat dalszych rat odszkodowania od daty dowiedzenia się o tym (wyrok Sądu Najwyższego w wyroku z 26 czerwca 2012 r. II PK 279/2011, LexisNexis nr 5042211, OSNP 2013, nr 13-14, poz. 155). Biorąc pod uwagę fakt, że pozwany w zasadzie zaczął współpracować z konkurencyjną spółką jeszcze w czasie trwania stosunku pracy, powódka była upoważniona do wstrzymania wypłaty już pierwszej raty odszkodowania.

Biorąc pod uwagę dotychczasowe rozważania, w ocenie Sądu umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy zawarta w dniu 1 sierpnia 2006 r. była ważna , od dnia rozwiązania umowy z powódką , gdyż pozwany podjął i w dalszym ciągu wykonywał pracę w spółce (...). W § 1 ww. umowy wskazano, że zakaz konkurencji zobowiązuje pracownika, po ustaniu stosunku pracy łączącego go z pracodawcą do niepodejmowania działalności konkurencyjnej w stosunku do działalności prowadzonej prze Pracodawcę. W § 2 pkt. 2 ww. umowy wskazano natomiast, że działalnością konkurencyjną lub pokrewną w stosunku do działalności Pracodawcy jest każda działalność obejmująca którykolwiek z rodzajów działań będących przedmiotem działalności gospodarczej wykonywanej przez pracodawcę.

W wyroku z 4 stycznia 2008 r., I PK 183/07 (OSNP 2009 nr 3-4, poz. 37, LEX/el. 2009 nr 99209) Sąd Najwyższy uznał, że do naruszenia zakazu obowiązującego po ustaniu stosunku pracy wystarczające jest podjęcie pracy u przedsiębiorcy będącego konkurentem dotychczasowego pracodawcy, bez względu na to na jakim stanowisku lub w jakim charakterze pracownik jest zatrudniony u nowego pracodawcy.

Natomiast zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 12 września 2008 r., (I PK 27/08, OSNP 2010/3-4/34) obwiązkom wynikającym z umowy o zakazie konkurencji uchybia jedynie taka działalności pracownika która jest przez niego rzeczywiście prowadzona, adresowana jest do tego samego kręgu odbiorców, choćby częściowo pokrywa się z działalnością pracodawcy i realnie zagraża jego interesom.

W świetle powyższego należało uznać, że pozwany, który po rozwiązaniu umowy z powódką kontynuował pracę w Firmie Handlowo- Usługowej (...) D. D., (...) Spółka Jawna oddział T. złamał zakaz konkurencji przewidziany w zawartej między stronami umowie. Przede wszystkim firma ta jest przedsiębiorcą prowadzącym działalność w zakresie sprzedaży artykułów elektrycznych. Działalność prowadzona przez powódkę jest identyczna z działalnością spółki (...). Pozwany zatrudniony został w oddziale firmy w T., działa więc na tym samym rynku co powódka. Pozwany, który przez ostatnich kilka lat zatrudniony był u powódki na stanowisku koordynatora do spraw obsługi klientów, posiadał istotne informacje o klientach powódki i stosowanych przez powódkę marżach na danych towarach, które stanowią kluczowe tajemnice handlowe powódki. W nowej spółce pracuje na stanowisku kierownika Hurtowni. W świetle tego nie sposób nie przyznać powódce racji, że pozwany będąc zatrudniony u obecnego pracodawcy może wykorzystać zdobyte informacje i przygotować bardziej konkurencyjne oferty handlowe dla odbiorców z branży elektrotechnicznej. Co istotne, po odejściu pozwanego z pracy, część dotychczasowych kontrahentów powódki zaprzestała dalszej współpracy, co wiąże się z istotnym obniżeniem przychodów powódki.

Biorąc pod uwagę fakt, że pozwany naruszył postanowienia umowy o zakazie konkurencji, łamiąc ten zakaz, a umowa ta przewidywała, że w takim wypadku pracownik ma obowiązek zapłacić pracodawcy karę umowną, Sąd uznał, że roszczenie powódki było uzasadnione. Jeżeli natomiast chodzi o wysokość roszczenia, to wykładnia zapisu w umowie zawartej przez strony, określającego wysokość kary umownej, była przedmiotem sporu miedzy stronami.

Rozstrzygnięcie omawianego zagadnienie wymagało dokonania wykładni oświadczeń woli skonkretyzowanych w umowie o zakazie konkurencji z dnia 1 sierpnia 2006 r., a mianowicie § 5 ww. umowy, w którym przewidziano, że w przypadku udokumentowanego naruszenia przez pracownika zakazu konkurencji, zwróci on w całości wypłaconą mu część odszkodowania, o którym mowa w § 4, oraz dodatkowo zapłaci on pracodawcy karę umowną w wysokości 100 % średniego wynagrodzenia brutto, wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy, w terminie 14 dni od wezwania go przez pracodawcę do dobrowolnej zapłaty tej należności.

Zgodnie ze stanowiskiem powódki zapis ten nie odwołuje się do średniego miesięcznego wynagrodzenia z 12 ostatnich miesięcy lecz do wynagrodzenia wypłaconego w okresie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy. Natomiast według pozwanego wysokość kary umownej określona w umowie jako 100 % średniego wynagrodzenia brutto wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy nie może być inaczej interpretowanie niż kwota całego wynagrodzenia podzielona przez ilość miesięcy.

Zgodnie z art. 65 k.c., oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje (§ 1); w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu (§ 2).

Dyrektywy wykładni oświadczeń woli złożonych przez strony przy zawieraniu umów były wielokrotnie przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego. W orzecznictwie przyjmuje się, między innymi, że gdy okaże się, iż strony umowy rozbieżnie pojmują treść złożonego oświadczenia woli, należy ustalić znaczenie tego oświadczenia według wzorca obiektywnego, co oznacza przypisanie mu znaczenia, jakie mógł z niego wyinterpretować starannie działający adresat tego oświadczenia, przy uwzględnieniu okoliczności, w jakich zostało złożone, zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów (wyrok Sądu Najwyższego z 19 września 2007 r., II CSK 189/07, LEX nr 306767). Według art. 65 § 2 k.c., w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. To rozłożenie akcentów oznacza, że argumenty językowe (gramatyczne) mają znaczenie drugorzędne i ustępują argumentom odnoszącym się do woli stron, ich zamiaru i celu. Mimo to prawidłowa, pełna i wszechstronna wykładnia umowy, nie może pomijać treści zwerbalizowanej na piśmie, bowiem napisane sformułowania i pojęcia, a także sama semantyka i struktura aktu umowy, są jednym z istotnych wykładników woli stron, pozwalają ją poznać i ocenić. Jest więc jasne, że wykładnia umowy nie może prowadzić do ustaleń sprzecznych z jej treścią. Gramatyczne dyrektywy wykładni mają swój walor poznawczy, ale przede wszystkim wówczas, gdy treść kontraktu jest jednoznaczna, pozwalająca na odtworzenie woli kontrahentów według reguł znaczeniowych. Jeżeli jednak tekst umowy jest niejasny, konieczne staje się usunięcie wątpliwości przy zastosowaniu obowiązujących zasad wykładni umowy według reguł przewidzianych w art. 65 § 2 k.c. (wyroki Sądu Najwyższego z 5 kwietnia 2007 r., II CSK 546/06, LEX nr 253385 oraz z 14 lutego 2007 r., II CSK 427/06, LEX nr 274149). W przypadku sporu dotyczącego umowy, sąd ma obowiązek ustalić zgodny zamiar stron oraz cel umowy, a nie tylko dosłowne postanowienia kontraktu. Ponadto, jak wynika z art. 65 k.c., umowa wywiera poza skutkami w niej wyrażonymi również te, które wynikają z ustawy, zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów (wyrok Sądu Najwyższego z 15 grudnia 2006 r., III CSK 349/06, Monitor Prawniczy z 2007 r. nr 3, s. 117).

Ponadto w niniejszej sprawie należało wziąć również pod uwagę specyfikę umowy o zakazie konkurencji. Umowa o zakazie konkurencji stanowi instytucję chroniącą interes pracodawcy przed możliwymi jego naruszeniami ze strony zatrudnionych u niego pracowników. Należy podkreślić nadrzędny charakter tego celu wobec innych właściwości umowy o zakazie konkurencji. Cel ten powinien przyświecać wykładni całej instytucji i rozstrzyganiu wątpliwości (Gersdorf Małgorzata Maria, Kodeks pracy. Komentarz, wyd. III. LexisNexis 2014).

Biorąc pod uwagę powyższe dyrektywy wykładni Sąd podzielił stanowisko powódki co do interpretacji wskazanego przepisu. W rzeczywistości niefortunne sformułowanie tego zapisu i użycia słowa „średnie” może budzić wątpliwości. Inna jednak wykładnia nie byłaby racjonalna z punktu widzenia celów umowy o zakazie konkurencji, funkcji kary umownej, czy tez interesu pracodawcy. Należałoby bowiem uznać, że kara umowna byłaby trzykrotnie niższa niż odszkodowanie przewidziane dla pracownika. Poza tym przy wykładni tego zapisu Sąd miał na uwadze § 4 umowy, określający wysokość odszkodowania dla pracownika, sformułowany identycznie jak § 5. Gdyby zastosować wykładnię zaproponowaną przez pozwanego, oznaczałoby, że odszkodowanie dla pracownia byłoby dwunastokrotnie niższe niż minimalne odszkodowanie przewidziane w art. 101 2 § 2 kp. Taka interpretacja przepisów byłaby irracjonalna, pozostawałaby w sprzeczności nie tylko z celem umowy, ale i przepisami prawa. Pozwany wskazywał ,że w przypadku błędnego określenia odszkodowania od pracodawcy stosuje się przepisy kodeksu pracy. Trzeba wskazać ,że kodeks pracy odnosi się do % wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowymi obowiązywania zakazu konkurencji . Zatem brzmienie tego przepisu także wskazuje na % wielokrotności wynagrodzenia pracownika a nie średnie miesięczne wynagrodzenie co stronom musiałoby być wiadome przy podpisywaniu umowy. Zatem interpretacja zmierzająca do wielokrotnego zaniżenia należnych odszkodowań nie miałaby żadnego racjonalnego uzasadnienia. Także aktualne brzemiennie umów o zakazie konkurencji wskazanych przez pozwanego nie oznacza innego rozumienia umowy , która wiązała strony. Teraz strony także dążą do uśrednienia miesięcznego wynagrodzenia skoro chcą go wyliczać według zasad jak do ekwiwalentu za urlop ( k.133) Wynagrodzenie powoda nie było każdego miesiąca w takiej samej wysokości skoro otrzymywał także premie i być może z tego wynikało zbędne te facto określenie „średnie wynagrodzenie”.

Jednocześnie, na podstawie przedstawionych okoliczności, Sąd uznał, że w sprawie zachodzą przesłanki do miarkowania kary umownej.

Pracownik może żądać zmniejszenia (miarkowania) kary umownej, jeżeli wykaże (zgodnie z ogólną regułą dowodową określoną w art. 6 k.c.), że zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane lub kara jest rażąco wygórowana. Dokonując oceny rażącego wygórowania kary, sąd pracy powinien mieć na uwadze, że umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy jest umową prawa pracy, która musi być zgodna z zasadami tego prawa (art. 484 § 2 w związku z art. 300 k.p.) ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 2011 r. II PK 327/10, Lex 31/2015).

W niniejszej sprawie pozwany nie wykonał zobowiązania, należało więc rozważyć, czy kara umowna ustalona w umowie zawartej przez strony była rażąco wygórowana. Sąd wziął pod uwagę poniższe dyrektywy wskazane przez Sąd Najwyższy.

W ocenie rażącego wygórowania kary umownej w klauzuli konkurencyjnej (art. 484 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p.) ma znaczenie wysokość odszkodowania z tytułu powstrzymywania się od działalności konkurencyjnej oraz rozmiar szkody poniesionej przez pracodawcę i sposób zachowania się pracownika związanego zakazem konkurencji ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2008 r, II Pk 127/07, Lex).

W niniejszej sprawie kara umowna przewidziana w umowie zawartej między stronami była czterokrotnie wyższa niż odszkodowanie. W orzecznictwie przyjmuje się, że kara umowna może kilkukrotnie przekraczać wysokość odszkodowania tylko w szczególnie uzasadnianych przypadkach. Taką jej wysokość mogłaby uzasadniać duża szkoda poniesiona przez pracodawcę w połączeniu ze szczególnie nagannym zachowaniem pracownika. Zgodnie jednak z dominującym poglądem kara umowna nie powinna odbiegać od odszkodowania.

Należy stwierdzić, że pozwany nawet w najmniejszym stopniu nie wywiązał się z umowy o zakazie konkurencji, wręcz przeciwnie, natychmiastowo znalazł zatrudnienie w spółce stanowiącej bezpośrednią konkurencje dla powódki. Według powódki część jej dotychczasowych kontrahentów zaprzestała dalszej współpracy, zaopatrując się obecnie w spółce (...), co wiąże się ze szkodą w postaci utraconych przychodów. Należy jednak wskazać że powódka nie podała okoliczności, które wskazywały na powstanie szkody w konkretnej i sprawdzalnej wysokości. Co prawda domaganie się kary umownej nie jest uzależnione od powstania szkody, jednakże realna wysokość tej szkody ma już znaczenie przy ewentualnym miarkowaniu kary umownej. W związku z tym Sąd uznał, że nie zachodzą wyjątkowe okoliczności, które usprawiedliwiały zasądzenie kary umownej w wysokości przewidzianej w umowie. W ocenie Sądu niewygórowaną karą będzie kara równa wysokości przewidzianego w umowie o zakazie konkurencji odszkodowania dla pracownika.

Powódka domagała się zasądzenia na jej rzecz kwoty 45.226,61 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa. Sąd na podstawie § 5 umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy zawartej pomiędzy stronami w dniu 1 sierpnia 2006 r. oraz na podstawie art. 484 § 1 i 2 kc zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11.306,65 zł. O odsetkach Sąd orzekł zgodnie z żądaniem powódki na mocy art. 481 kc.

W pozostałej części powództwo oddalił.

O kosztach procesu i kosztach zastępstwa procesowego należnych stronie powodowej i pozwanej rozstrzygnięto na podstawie art. 98 § 1 i 3 pkc w zw. z art. 99 kpc i art. 100 kpc. i na podstawie przepisu § 11 ust. 1 pkt. 2 w związku § 5 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Powódka wygrała sprawę w 25 %, a pozwany w 75 %.

Koszty powoda to 2262zł tytułem opłaty od pozwu , 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa i 1800zł( 2400 razy 75%-§ 5 pkt 5 cyt. rozporządzenia) tytułem opłaty za czynności radcy prawnego łącznie 4079zł razy 25% ( % wygranej) =1019,75zł.

Koszty pozwanego 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa i 1800zł( 2400 razy 75%) tytułem opłaty za czynności radcy prawnego łącznie 1817zł razy 75%( % wygranej) =1362,75zł. Trzeba wskazać ,że wynagrodzenie pełnomocnika zgodnie z w/w przepisami nie wynosi kwoty 2952zł wskazanej w spisie kosztów( k.110 akt sprawy) Nie jest to także wielokrotność stawki minimalnej. Na marginesie trzeba wskazać, że nie było w ocenie sądu podstaw do wyższej stawki mając na uwadze przepisy § 2 ust.1 i 2 cyt. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r.Na rzecz pozwanego została zasądzona różnica kosztów w wysokości 343zł.( 1362,75zł-1019,75zł)

Apelację od powyższego orzeczenia złożyły obydwie strony.

D. M. – reprezentowany przez pełnomocnika procesowego będącego radcą prawnym – zaskarżył wyrok Sądu Rejonowego w Toruniu w całości. Jako wartość przedmiotu zaskarżenia wskazał kwotę 7.538,00 złotych. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

I naruszenie prawa procesowego, to znaczy:

1)  art. 233 §1 k.p.c. – przez niewłaściwą wykładnię i zastosowanie poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, co miało istotny wpływ na wynik sprawy – poprzez ustalenie, że wolą stron procesu było, aby umowa o zakazie konkurencji przewidywała karę umowną w wysokości 100% wynagrodzenia brutto wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy, gdy tymczasem strony jednoznacznie wskazały w umowie, że kara umowna ma wynosić 100% średniego wynagrodzenia wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy;

2)  art. 328 §2 k.p.c. – poprzez nieodniesienie się do dowodu z dokumentu umowy o zakazie konkurencji, przedłożonego przez pozwanego na ostatniej rozprawie, z którego wynika, iż powód w swej działalności posługuje się również umowami przewidującymi kary umowne za naruszenie zakazu konkurencji w wysokości 12 – krotności miesięcznego wynagrodzenia;

II naruszenie prawa materialnego:

1)  niewłaściwe zastosowanie art. 65 §1 i §2 k.c. polegające na uznaniu, że wolą stron było ustalenie kary umownej za złamanie zakazu konkurencji w wysokości 100% wynagrodzenia wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy, gdy tymczasem strony jednoznacznie wskazały w umowie, że kara umowna ma wynosić 100% średniego wynagrodzenia wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy – w okolicznościach, gdy umowa została sporządzona przez przedsiębiorcę korporacyjnego dysponującego stałą obsługą prawną.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wniósł o:

1)  uchylenie zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w części, tj. ponad kwotę 3.768,88 złotych;

2)  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji pozwany wskazał m. in., że zgodnie z art. 65 §1 k.c. oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają okoliczności, w których zostało złożone, w oparciu o zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. Apelujący podkreślił, że w niniejszej sprawie okoliczności zawarcia umowy nie budzą żadnych wątpliwości. Powódka jako pracodawca, posiadająca silniejszą pozycję w zakresie zawierania umów o zakazie konkurencji, narzuciła tę umowę pozwanemu. Apelujący zaznaczył, że powódka jest dużym, zatrudniającym ponad 100 pracowników podmiotem, w sposób stały korzystającym z pomocy prawnej profesjonalnych prawników. Z uwagi na tę okoliczność i fakt, że to powódka narzuciła treść umowy pozwanemu bezzasadnym jest zdaniem strony pozwanej przyjmowanie, że wolą stron umowa ta miała inne brzmienie niż to zostało zapisane literalnie w umowie. Pozwany wskazał, że jest w stanie zaakceptować pogląd, iż jakiś mały pracodawca mógłby posłużyć się wzorem umowy o zakazie konkurencji znalezionym w Internecie, który miałby inną treść niż wola stron literalnie wyrażona w umowie. Nie można jednak zgodzić się z poglądem, że podmiot obsługiwany przez prawników mógłby w umowie zawrzeć inne uzgodnienia niż wynikało to z literalnej wykładni. Apelujący wskazał, że ze wszystkich orzeczeń zarówno Sądu Najwyższego, jak i sądów apelacyjnych wynika, że nie można tłumaczyć oświadczenia woli w sposób odwrotny od tego, co zostało zapisane w umowie. Ponadto pozwany podniósł, że w judykaturze przykłada się wagę do tego, kto zredagował umowę. Przykładowo w wyroku z dnia 4 czerwca 2013 r. (sygn. akt: II PK 293/12) Sąd Najwyższy stwierdził, iż ryzyko wątpliwości wynikających z niejasnych postanowień umowy, niedających się usunąć w drodze wykładni, powinna ponieść strona, która zredagowała umowę. Apelujący powołał się w tym zakresie również na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 3 września 2012 r. (sygn. akt: I ACa 39/12). Jednocześnie pozwany podkreślił, że w niniejszej sprawie nie może budzić wątpliwości, iż to powódka zredagowała treść umowy. Tym samym powoływanie się przez powódkę na rzekomą niejasność treści umowy nie może prowadzić do wniosku, że konsekwencje tego stanu rzeczy ma ponieść pozwany.

Zważywszy na powyższe apelujący stwierdził, że w niniejszej sprawie nie istnieją przesłanki, aby zasądzić na rzecz powódki karę umowną w wysokości wyższej niż średnie wynagrodzenie wypłacone pracownikowi przez okres 12 miesięcy poprzedzających rozwiązanie umowy o pracę, tj. wyższej niż kwota 3.768,88 złotych.

Powodowa Spółka – reprezentowana przez radcę prawnego - złożyła odpowiedź na apelację strony pozwanej, w której wniosła o oddalenie tej apelacji oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania przed Sądem drugiej instancji – według norm prawem przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko strona powodowa wskazała, że z zaskarżonym przez pozwanego wyrokiem należy się zgodzić w zakresie, w jakim Sąd pierwszej instancji uznał, że roszczenie powódki było uzasadnione, gdyż pozwany naruszył postanowienia umowy o zakazie konkurencji, łamiąc ten zakaz, a co za tym idzie – był zobowiązany do zapłaty przewidzianej w tej umowie kary umownej. Zarzuty podniesione w apelacji przez pozwanego są w ocenie powódki chybione. Bezzasadne zdaniem strony powodowej są zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego. Powódka podkreśliła, że spór w niniejszej sprawie dotyczył w istocie rozumienia zapisów §6 ust. 1 umowy o zakazie konkurencji. W ocenie strony powodowej Sąd pierwszej instancji prawidłowo dokonał wykładni wyżej wymienionego postanowienia umownego. Powodowa Spółka podniosła, że zgodnie z art. 65 §2 k.c. podczas interpretacji zapisów umowy należy dawać pierwszeństwo celowi umowy przed jej dosłownym brzmieniem. Nie jest konieczne, aby był to cel uzgodniony przez strony, wystarcza cel zamierzony przez jedną stronę, który jest wiadomy drugiej. Strona powodowa podniosła, powołując się w tym zakresie na orzecznictwo Sądu Najwyższego (wyroki z dni: 8 czerwca 1999 r. (sygn. akt: II CKN 379/98), 7 grudnia 2000 r. (sygn. akt: II CKN 351/00), 30 stycznia 2004 r. (sygn. akt: I CK 129/03) oraz z 25 marca 2004 r., sygn. akt: II CK 116/03), że zarówno uwzględnienie okoliczności, w których oświadczenie zostało złożone, jak i uwzględnienie celu złożenia tego oświadczenia może prowadzić do przypisania mu prawnie wiążącego sensu odbiegającego od znaczenia wynikającego z reguł językowych. Ponadto powodowa Spółka stwierdziła, że należy pamiętać, iż to powódka jest stroną poszkodowaną na skutek niesumiennego zachowania pozwanego. Z powyższych względów zdaniem strony powodowej Sąd pierwszej instancji prawidłowo dokonał wykładni postanowień umowy mając na uwadze cel umowy oraz zasady współżycia społecznego. Sąd nie mógł dokonać wykładni wyłącznie w interesie pracownika, który zachował się nielojalnie wobec byłego pracodawcy, świadomie łamiąc zakaz konkurencji. Ponadto zdaniem strony powodowej interpretacja umowy, która faworyzuje stronę naruszającą jej postanowienia – kosztem strony, która jest poszkodowana, byłaby ewidentnie sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Apelację od orzeczenia Sądu Rejonowego złożyła również powodowa Spółka. Jako wartość przedmiotu zaskarżenia wskazała kwotę 33.919,96 złotych. Powódka stwierdziła, że zaskarża wyrok Sądu pierwszej instancji w części oddalającej powództwo, tj. co do kwoty 33.919,96 złotych oraz co do części zasądzającej koszty procesu w kwocie 343,00 złotych – na rzecz pozwanego. Zaskarżonemu orzeczeniu apelująca zarzuciła:

1)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 484 §1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące oddaleniem powództwa w części, tj. co do kwoty 33.919,96 złotych, pomimo iż Sąd pierwszej instancji trafnie ustalił, iż pozwany nie wykonał swojego zobowiązania, a co za tym idzie – był zobowiązany do zapłaty kary umownej przewidzianej w umowie o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy;

2)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 484 §2 w zw. z art. 6 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na miarkowaniu kary umownej przez Sąd pierwszej instancji, pomimo iż pozwany nie podniósł w tym zakresie żadnego konkretnie sprecyzowanego i udowodnionego wniosku, a także pomimo iż sposób zachowania się pozwanego oraz rozmiar szkody poniesionej przez powódkę nie uzasadniały miarkowania kary umownej, do której zapłaty zobowiązany był pozwany.

Mając na uwadze powyższe zarzuty apelująca wniosła o:

a)  zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dodatkowo kwoty w wysokości 33.919,96 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 czerwca 2015 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm prawem przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, ewentualnie -

b)  uchylenie przedmiotowego orzeczenia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji;

c)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu przed Sądem drugiej instancji według norm prawem przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu apelacji strona powodowa podniosła m. in., że jakkolwiek pisemna sentencja wyroku nie zawiera rozstrzygnięcia o oddaleniu powództwa co do kwoty 33.919,96 złotych, to jednak podczas jego ogłoszenia rozstrzygnięcie w tym zakresie zapadło, co wszakże nie znalazło odzwierciedlenia w treści sentencji wyroku. Niemniej jednak zgodnie z art. 332 §1 k.p.c. sąd jest związany wyrokiem od chwili jego ogłoszenia, należy więc przyjąć, iż treść wyroku ogłoszonego przeważa nad jego pisemną sentencją, a co za tym idzie – istnieje w niniejszej sprawie substrat zaskarżenia, a apelacja strony powodowej jest zdaniem apelującej dopuszczalna. W ocenie powodowej Spółki w istocie Sąd pierwszej instancji zasądzając karę umowną we wskazanej wysokości de facto oddalił żądanie powódki w pozostałym zakresie, a brak stosownego punktu w sentencji wyroku należy uznać za oczywistą niedokładność.

Pozwany złożył odpowiedź na apelację Spółki (...), w której wniósł o oddalenie tej apelacji oraz o zasądzenie od strony powodowej na swoją rzecz kosztów postępowania odwoławczego według norm prawem przepisanych.

Podczas rozprawy apelacyjnej obydwie strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowisko w przedmiotowej sprawie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja strony pozwanej jest uzasadniona i jako taka skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku.

Pozwany trafnie zarzuca Sądowi pierwszej instancji naruszenie art. 65 §1 i §2 k.c. Przepis ten zawiera dyrektywy interpretacyjne dotyczące wykładni oświadczeń woli. Zgodnie z tym przepisem – oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje (§1). W umowach należy raczej badać, jak był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Powyższe przepisy znajdują odpowiednie zastosowanie do stosunku pracy – w drodze odesłania wynikającego z art. 300 k.p.

Reguły wykładni oświadczeń woli, odnoszących się do umów, uznają pierwszeństwo zgodnego zamiaru stron i celu umów. Ma to związek z tym, że do zawarcia umowy dochodzi w drodze uzgodnień woli obydwóch stron ( consensus). Jeżeli tłumaczenie oświadczeń woli stron nie daje podstawy do ustalenia takich uzgodnień, to należy przyjąć, że umowa w ogóle nie doszła do skutku (nie została skutecznie zawarta). Stan woli wewnętrznej jest czynnikiem istotnym w zakresie tłumaczenia treści oświadczeń woli – według tego, jak strony rozumiały znaczenie i sens swoich oświadczeń. W razie zaistnienia zgodności wewnętrzna wola strony umowy jest podstawą do ustalenia rzeczywistej treści danego oświadczenia. Gdy zaś występuje niejasność w komunikacji między stronami, zróżnicowanie w rozumieniu znaczenia poszczególnych postanowień umowy, to do głosu dochodzi metoda obiektywnego badania treści oświadczeń, tj. według okoliczności, zasad współżycia i ustalonych zwyczajów. Taka metoda, ze względu na pewność obrotu prawnego, prowadzi do ustalenia, w jaki sposób odbiorca oświadczenia woli powinien rozumieć jej sens i znaczenie. Przepis art. 65 §2 k.c. ogranicza znaczenie wykładni literalnej (językowej), przypisując drugorzędne znaczenie „brzmieniu” umowy. Jednakże np. przy umowie zawartej na piśmie badanie zgodnego zamiaru i celu czynności nie może pomijać samego tekstu kontraktu, z którego pochodzą, związane z użytym językiem, elementy znaczeniowe. Z kolei celu umowy nie można utożsamiać z prawną przyczyną umowy ( causa). Jest on związany z konkretną czynnością prawną i jej wymiarem ekonomicznym. Natomiast przyczyna prawna ma związek z określonym rodzajem czynności i odmienny niż cel charakter prawny (analogicznie w powyższej kwestii wypowiada się doktryna – por. np. Andrzej Wypiórkiewicz, komentarz do art. 65 k.c., [w:] Helena Ciepła, Bronisław Czech, Stanisław Dąbrowski, Tadeusz Domińczyk, Henryk Pietrzkowski, Zbigniew Strus, Marek Sychowicz, Andrzej Wypiórkiewicz, Kodeks cywilny. Tom I, art. 1 – 352, Wydawnictwo Zrzeszenia Prawników Polskich, Warszawa 2005, s. 172). W judykaturze podkreśla się, że w sytuacji, gdy każda ze stron dokonuje w toku procesu odmiennej interpretacji postanowień umowy stanowiącej źródło danego zobowiązania, konieczne jest dokonanie przez sąd orzekający wykładni umowy zgodnie z dyrektywami wynikającymi z art. 65 k.c. (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 1998 r., sygn. akt: III CKN 530/97, nie publ.). Jednocześnie w orzecznictwie wskazuje się, że reguły interpretacyjne obowiązujące przy tłumaczeniu oświadczenia woli stron wchodzą w rachubę, jeżeli postanowienia umowy są niedostatecznie jasne (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 1997 r., sygn. akt: III CKN 41/97, nie publ.). Sąd Najwyższy podkreślił, że przy użyciu reguł wykładni oświadczeń woli przewidzianych przez art. 65 k.c. nie można dokonywać ustaleń całkowicie sprzecznych z treścią umowy. Dotyczy to także ustaleń co do stron umowy (orzeczenie z dnia 28 lutego 1999 r., sygn. akt: I CRN 191/95, nie publ.). W ramach wykładni oświadczenia woli (art. 65 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) nie można uzupełniać tego oświadczenia o elementy, których ono nie zawierało (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 1998 r., sygn. akt: I PKN 482/97, OSNAPiUS z 1998 r., nr 23, poz. 686).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy powiedzieć, że Sąd pierwszej instancji naruszył przepis art. 65 §1 i §2 k.c. w zw. z art. 300 k.p. dokonując nieprawidłowej wykładni postanowień umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy. Sąd Rejonowy zasadnie uznał, że przedmiotowa umowa jest ważna, D. M. nie uchylił się skutecznie od skutków prawnych oświadczenia woli zawartego w tej umowie oraz że pozwany nie wykonał wynikającego z niej zobowiązania polegającego na powstrzymaniu się od podjęcia i wykonywania działalności konkurencyjnej względem powodowej Spółki. Na marginesie warto zauważyć, że w toku postępowania apelacyjnego strona pozwana nie kwestionowała już ważności samej umowy jako takiej ani też nie twierdziła, że uchyliła się od skutków prawnych oświadczenia woli zawartego w tej umowie, a jedynie podnosiła, że Sąd Rejonowy błędnie dokonał wykładni przedmiotowego kontraktu. Z powyższym zarzutem należy się zgodzić - Sąd pierwszej instancji w nieprawidłowy sposób przyjął, iż postanowienie §6 ust. 1 umowy winno być interpretowane tak, jak wskazywała to powódka, to znaczy de facto jako suma średnich wynagrodzeń wypłaconych pozwanemu w okresie 12 miesięcy przed „ustaniem” (sformułowanie użyte w tytule umowy – k. 80 akt) stosunku pracy. Takie rozumienie spornego zapisu nie znajdowało odzwierciedlenia w literalnym brzmieniu §6 ust. 1 umowy. Co prawda dosłowne brzmienie umowy ma – jak już wyżej wspomniano – drugorzędne znaczenie z punktu widzenia interpretacji treści oświadczeń woli stron zawartych w danej umowie, niemniej jednak przy dokonywaniu wykładni tych oświadczeń nie można abstrahować od sposobu, w jaki umowa została sformułowana pod względem językowym. Postanowienie §6 ust. 1 umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy z dnia 1 sierpnia 2006 r. – opisując wysokość kary umownej, do której zapłaty będzie zobowiązany pracownik (pozwany), jeżeli naruszy zakaz konkurencji – stanowi o karze umownej „w wysokości 100% średniego wynagrodzenia brutto, wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy […]” (k. 80v akt sądowych). W ocenie Sądu Rejonowego takie sformułowanie spornego zapisu jest „niefortunne i użycie słowa >średnie< może budzić wątpliwości” (s. 11 uzasadnienia zaskarżonego wyroku – k. 147 akt). Zdaniem Sądu Okręgowego skoro w §6 ust. 1 umowy mowa jest o karze umownej w wysokości „100% średniego wynagrodzenia brutto”, to w świetle reguł wykładni językowej nie powinno budzić wątpliwości, że chodzi o wynagrodzenie uśrednione na podstawie kwot uposażenia wypłaconego pracownikowi (pozwanemu) w okresie, o którym mowa w tym postanowieniu umowy, tzn. w czasie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy. Odmienne rozumienie powyższego postanowienia byłoby nieprawidłowe, jako że byłoby sprzeczne z zasadą per non est, albowiem oznaczałoby de facto całkowite pominięcie w procesie wykładni słowa „średnie” – poprzez uznanie, że w §6 ust. 1 umowy chodzi o „karę umowną w wysokości 100% wynagrodzenia brutto, wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy przed ustaniem stosunku pracy […]”. Należy w tym miejscu przypomnieć, że reguła per non est oznacza zakaz takiego interpretowania aktów normatywnych, które powodowałoby, że pewne ich fragmenty okazałyby się zbędne. W ocenie Sądu Okręgowego powyższa zasada znajduje zastosowanie również w odniesieniu do wykładni umów, stanowiących prawo wiążące strony (czyli zawierających normy skuteczne inter partes – między stronami danego stosunku zobowiązaniowego).

Dodatkowo warto zwrócić uwagę na znaczenie terminu „średni”, jakim strony posłużyły się w §6 ust. 1 spornej umowy. Otóż zgodnie z internetowym „Słownikiem języka polskiego” (dostępnym pod adresem: sjp.pwn.pl) określenie „średni” oznacza m. in.: „znajdujący się pomiędzy najmniejszą a największą wartością jakiejś wielkości” oraz „będący wynikiem dzielenia sumy pewnych składników przez ich liczbę”. Jak więc z powyższego wynika – użycie zwrotu „średni” („średnia” itp.) niejako z góry zakłada, że chodzi o pewną medianę obliczoną na podstawie większej ilości danych, np. z określonego przedziału czasu. Tymczasem „suma” to – według tego samego internetowego słownika – m. in. „wynik dodawania liczb”. W analogiczny sposób te dwa pojęcia (tzn. „średniej” i „sumy”) definiuje „Słownik języka polskiego” wydany w formie książkowej („Słownik języka polskiego. Tom trzeci R - Ż” pod redakcją naukową prof. Mieczysława Szymczaka, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, wydanie czwarte, Warszawa 1984, s. 370 i 454). „Średnia” nie jest więc pojęciem tożsamym ani nawet synonimicznym (bliskoznacznym) z „sumą”. Sporny zapis umowy posługuje się pojęciem „średniego wynagrodzenia brutto”, natomiast nie wspomina o sumie wynagrodzeń brutto. Wykładnię postanowienia §6 ust. 1 umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy zaprezentowaną przez Sąd pierwszej instancji należy więc uznać za nieprawidłową – w świetle przedstawionych wyżej rozważań.

W konsekwencji za zasadny uznać trzeba zarzut uchybienia przez Sąd Rejonowy zasadzie swobodnej oceny dowodów, o której mowa w art. 233 §1 k.p.c. Rację ma apelujący pozwany, gdy podnosi, iż Sąd pierwszej instancji błędnie odczytał wolę stron umowy co do określenia kwotowego zakresu odpowiedzialności pozwanego za naruszenie zakazu konkurencji określonego w umowie z dnia 1 sierpnia 2006 r. (k. 80 akt). Ustalony przez Sąd niższej instancji zgodny zamiar stron dotyczący powyższej kwestii nie odpowiadał stanowi faktycznemu, albowiem pozostawał w sprzeczności z treścią umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy (a konkretnie mówiąc – był sprzeczny z brzmieniem §6 ust. 1 tej umowy). Warto w tym miejscu zauważyć, że przynajmniej część orzecznictwa stoi na stanowisku, iż przy wykładni woli ujętej w umowie pisemnej sens oświadczeń ustala się przyjmując za podstawę wykładni przede wszystkim tekst dokumentu, a podstawowe znaczenie przypada językowym regułom znaczeniowym (taki pogląd został wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 5 września 2012 r., sygn. akt: III APa 1/12; LEX nr 1238320). Ponadto w judykaturze podkreśla się, że wykładnia postanowień umowy nie może prowadzić do stwierdzeń w oczywisty sposób sprzecznych z jej treścią utrwaloną na piśmie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2004 r., sygn. akt: III CK 468/03; LEX nr 176102). Wobec powyższego należało uznać, że Sąd Rejonowy naruszył art. 233 §1 k.p.c., w nieprawidłowy sposób dokonując ustaleń co do woli (zgodnego zamiaru) stron umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy z dnia 1 sierpnia 2006 r.

Sąd pierwszej instancji nie uchybił natomiast przepisowi art. 328 §2 k.p.c. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera wszystkie elementy, o których mowa w powyższym przepisie. Pozwany upatrywał naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 328 §2 k.p.c. w tym, że Sąd ten nie odniósł się do dowodu z dokumentu w postaci umowy o zakazie konkurencji, przedłożonego przez stronę pozwaną na ostatniej rozprawie (chodzi o kserokopię umowy widniejącą na k. 132 – 133 akt). Warto jednak zauważyć, iż wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Rejonowy odniósł się do wskazanego wyżej dokumentu – choć uczynił to w sposób lapidarny – stwierdzając, że „[…] strony […] dążą do uśrednienia miesięcznego wynagrodzenia skoro chcą go wyliczać według zasad jak do ekwiwalentu za urlop (k. 133)” (str. 11 uzasadnienia zaskarżonego wyroku – k. 147 akt). Z kontekstu cytowanej wyżej części uzasadnienia wyroku wynika, że Sąd pierwszej instancji uznał przedmiotowy dokument za wiarygodny dowód w niniejszej sprawie, skoro odwołał się do tego dokumentu w swoich rozważaniach prawnych. W tym stanie rzeczy nie może być mowy o naruszeniu przez Sąd Rejonowy przepisu art. 328 §2 k.p.c.

Skoro w §6 ust. 1 spornej umowy mowa jest o karze umownej w wysokości 100% średniego wynagrodzenia brutto, wypłaconego pracownikowi w okresie 12 miesięcy poprzedzających „ustanie” stosunku pracy, to D. M. winien zapłacić na rzecz powodowej Spółki kwotę 3.768,88 złotych (por. kartę wynagrodzeń pozwanego – k. 93 akt). Warto dodać, że w toku postępowania apelacyjnego strona powodowa nie kwestionowała, że średnia wysokość wynagrodzenia D. M. w ciągu ostatniego roku przed rozwiązaniem stosunku pracy wyniosła 3.768,88 złotych.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 484 §1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. i §6 ust. 1 „Umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy” z dnia 1 sierpnia 2006 r. oraz w oparciu o art. 386 §1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie I sentencji w ten sposób, że zasądził od pozwanego D. M. na rzecz powódki Hurtowni (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T. kwotę 3.768,88 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 czerwca 2015 r. do dnia zapłaty – tytułem kary umownej. O odsetkach za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 §1 i §2 zd. pierwsze k.c. w zw. z art. 300 k.p. Jako datę wymagalności roszczenia Sąd przyjął 26 czerwca 2015 r. – czyli dzień wniesienia pozwu przeciwko D. M. ( vide data stempla pocztowego – koperta bez numeru, między k. 93 a k. 94 akt).

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu – jako bezzasadne, albowiem powódce nie przysługiwała kara umowna w wysokości przekraczającej kwotę 3.768,88 złotych (art. 484 §1 a contrario k.c. w zw. z art. 300 k.p. i §6 ust. 1 a contrario „Umowy o zakazie konkurencji […]” z dnia 1 sierpnia 2006 r.).

Jednocześnie Sąd Okręgowy w oparciu o art. 100 k.p.c. zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu – w części, w której zasądził od pozwanego karę umowną na rzecz powodowej Spółki. Sąd miał w tej kwestii na względzie fakt, że roszczenie powódki zostało uwzględnione jedynie w części.

O kosztach procesu za postępowanie apelacyjne Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o zasady: odpowiedzialności finansowej strony przegrywającej za wynik postępowania (art. 98 §1 i §3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c.) oraz rozstrzygania o kosztach w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 §1 k.p.c.). Pozwany wygrał postępowanie apelacyjne w całości, przysługiwał mu więc od powodowej Spółki zwrot kosztów procesu za postępowanie odwoławcze. Na koszty procesu poniesione przez D. M. w postępowaniu przed Sądem drugiej instancji składały się: opłata od apelacji – w kwocie 30,00 złotych – oraz koszty zastępstwa procesowego – w kwocie 450,00 złotych. Należy zauważyć, że w toku postępowania apelacyjnego pozwany był reprezentowany przez pełnomocnika procesowego (z wyboru) będącego radcą prawnym (tego samego, który zastępował już D. M. w postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Toruniu); pełnomocnik pozwanego złożył wniosek o zasądzenie od strony przeciwnej kosztów procesu (k. 2 apelacji – k. 150 akt). Wysokość kosztów zastępstwa procesowego należnych pozwanemu Sąd ustalił, biorąc pod uwagę przesłanki wskazane w art. 109 §2 k.p.c. oraz w §2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 490, ze zm.; zwane dalej „rozporządzeniem”) w zw. z §21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804). Sąd uznał, że kwestie wymienione w powyższych przepisach, tzn. niezbędny nakład pracy pełnomocnika, czynności podjęte przez niego w sprawie, jak również charakter niniejszej sprawy oraz wkład pracy pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia przemawiały za zasądzeniem na rzecz pełnomocnika pozwanego kosztów zastępstwa radcowskiego w wysokości równej stawce minimalnej, o której mowa w §12 ust. 1 pkt 1 w zw. z §11 ust. 1 pkt 2 w zw. z §6 pkt 4 rozporządzenia (wartość przedmiotu zaskarżenia w przypadku apelacji pozwanego wynosiła 7.538,00 złotych – k. 149 akt) w zw. z §21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie wszystkich cytowanych wyżej przepisów orzekł o kosztach procesu za postępowanie apelacyjne, zasądzając od powódki na rzecz pozwanego kwotę 480,00 złotych – tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Odrzuceniu podlegała natomiast apelacja strony powodowej – z uwagi na brak substratu zaskarżenia. W apelacji powodowa Spółka skarżyła rozstrzygnięcie polegające na oddaleniu powództwa co do kwoty 33.919,96 złotych. Należy jednak zauważyć, że w sentencji zaskarżonego wyroku brak jest punktu, który zawierałby takie rozstrzygnięcie – zaskarżone orzeczenie zawiera w swojej sentencji jedynie dwa punkty, obydwa dotyczące zasądzenia określonych kwot (brak jest punktu, który mówiłby o oddaleniu powództwa). W tym stanie rzeczy apelacja strony powodowej podlegała odrzuceniu – jako niedopuszczalna - z uwagi na fakt braku substratu zaskarżenia (art. 373 k.p.c.). Jak bowiem podkreśla się w judykaturze – w sytuacji, gdy strona wniosła środek odwoławczy dotyczący przedmiotu nieobjętego rozstrzygnięciem w sentencji orzeczenia, to środek ten podlega odrzuceniu jako niedopuszczalny z powodu braku substratu zaskarżenia (analogiczne stanowisko w powyższej kwestii zajął Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 14 stycznia 2015 r., sygn. akt: II UZ 60/14; LEX nr 1652391). Za utrwaloną należy uznać linię orzeczniczą nakazującą w tego typu sytuacji odrzucenie środka odwoławczego – jako niedopuszczalnego (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dni: 25 lutego 1997 r. (sygn. akt: II CKN 15/97, OSNC z 1997 r., nr 6-7, poz. 89), 11 września 2002 r. (sygn. akt: V CKN 1165/00; LEX nr 57221), 19 lipca 2006 r. (sygn. akt: I CZ 35/06; LEX nr 584195), 10 listopada 2009 r. (sygn. akt: II PZ 19/09; LEX nr 574537), 4 lutego 2011 r. (sygn. akt: I UZ 174/10; LEX nr 1391158) oraz 21 września 2011 r., sygn. akt: II PK 34/11; LEX nr 1103014). Wobec powyższego apelacja strony powodowej podlegała odrzuceniu. Odrzucenie apelacji wyłącza potrzebę merytorycznego ustosunkowywania się do zarzutów zawartych w tym środku odwoławczym.

Bezzasadne było zażalenie powódki (ujęte w apelacji) na postanowienie o kosztach procesu zawarte w punkcie II sentencji zaskarżonego wyroku. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił wysokość kosztów procesu przysługujących stronie pozwanej od powodowej Spółki. Sąd Okręgowy podziela i czyni własnymi rozważania prawne Sądu pierwszej instancji dotyczące orzeczenia o kosztach procesu na rzecz pozwanego (str. 13 uzasadnienia zaskarżonego wyroku – k. 148 akt). Nie ma potrzeby, aby powtarzać te same rozważania – tym bardziej, że strona powodowa w apelacji nie sprecyzowała zarzutów pod adresem tej części rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego, która dotyczyła orzeczenia o kosztach procesu.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy oddalił zażalenie powódki na postanowienie o kosztach procesu – jako bezzasadne (art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 §2 zd. pierwsze k.p.c.).

/-/SSO Hanna Cackowska-Frank /-/SSO Danuta Jarosz-Czarcińska (spr.) /-/SSO Danuta Domańska