Pełny tekst orzeczenia

Sygn akt. VII Pa 33/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 listopada 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zasądził od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz T. P. kwotę 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12 lutego 2014 roku do dnia zapłaty (pkt 1 wyroku); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.400,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt 3); nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 4.289,12 zł tytułem kosztów sądowych (pkt 4); oraz nadał wyrokowi w punkcie pierwszym rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 1.860,42 zł (pkt 5).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Powód był zatrudniony w pozwanej spółce w sklepie (...) na stanowisku doradcy handlowego. Zajmował się sprzedażą dywanów i wykładzin. Miesięczne wynagrodzenie powoda liczone jako ekwiwalent wynosiło 1.860,42 zł.

Powód odbył w dniu 24 września 2010 roku szkolenie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Był to instruktaż ogólny oraz instruktaż stanowiskowy na stanowisku doradca handlowy - dywany, wykładziny. Powód zapoznał się z instrukcją BHP obowiązującym w sklepie (...) Sp. z o. o. między innymi instrukcją bezpiecznej pracy na drabinach, instrukcją bezpiecznej pracy przy wykonywaniu ręcznych prac transportowych, instrukcją bezpiecznego użytkowania i składania towarów na regałach oraz zobowiązał się do ich przestrzegania. Powód zapoznał się z ryzykiem zawodowym, ocenionym i udokumentowanym w (...). Udzielono mu również informacji o środkach profilaktycznych, minimalizujących to ryzyko podjętych przez Pracodawcę oraz zasadach ochrony przez zagrożeniami. Ocena ryzyka zawodowego przewidywała, że doradca handlowy w pozwanej spółce wykonywał czynności związane z bezpośrednią obsługą klienta oraz czynności związane z rozładunkiem i załadunkiem jednostek paletowych, ręcznym układaniem towarów na regałach, ręcznym transportem, czynności porządkowe stanowiska pracy i inne czynności niezbędne do spełnienia wewnątrzzakładowych procedur. W trakcie wykonywania prac na wysokości przy użyciu sprzętu zmechanizowanego wykonujący te zadania obwiązani byli każdorazowo wygrodzić strefę bezpiecznej pracy w szczególnych przypadkach gdy zaistniała potrzeba wykonania pracy na wysokości w miejscach bez barier ochronnych pracę wykonywać w szelkach do prac na wysokości wyposażonych w niezbędny osprzęt. W zakresie wykonywanych przez doradcę handlowego czynności wchodziły prace szczególnie niebezpiecznie. Do zagrożeń występujących na stanowisku pracy doradcy handlowego należały zagrożenia związane z wykonywaniem pracy na wysokości. Podnoszenie, przenoszenie towaru stanowiło źródło zagrożenia w postaci przeciążenia układu ruchu (kostno-szkieletowego). Aby ograniczyć ryzyko należało przestrzegać dopuszczalnych norm dźwigania ciężarów oraz stosować właściwe metody pracy. W dniu 6 maja 2011 r. powód uległ wypadkowi przy pracy podczas uzupełniania braków w ekspozycji dywanów na wysokim regale, tz. książce dywanów. Przygotowane dywany poprzez zamocowanie na nich listew mocujących wieszał z drabiny na regał. Powód wykonywał tę czynność samodzielnie bez asekuracji. Dywanów było ok. 15 – 20 sztuk o wadze 5 – 20 kg. Dywany były wiotkie i elastyczne. Drabina udostępniona przez pracodawcę i wykorzystywana przez powoda do pracy to drabina przejezdna stalowa w wersji trójkołowej typu (...)3500 przeznaczona przez producenta do kompletacji towarów składowanych na regałach, wyposażona w certyfikat bezpieczeństwa B. D. posiadała szerokie schody, podest roboczy, konstrukcję wykonaną z rur cienkościennych stalowych, zestaw kołowy umożliwiający przemieszczanie drabiny oraz układ blokady jazdy. Była ona zaopatrzona w poręcz, które powód trzymał się w momencie kiedy dywan zaczął przeważać. U powoda doszło do pourazowego pęknięcia pierścienia włóknistego z sekwensem wewnątrzkanałowym, dolegliwości bólowych o typie rwy kulszowej lewostronnej, które przed wypadkiem nie występowały.

Sąd Okręgowy w Łodzi, VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, sygn. akt VII Pa 148/13, ustalił że zdarzenie z dnia 6 maja 2011 roku było wypadkiem przy pracy.

U pozwanej do czynności wieszania dywanów nie stosowano podnośników nożycowych. Nie stosowano również żadnych innych dodatkowych zabezpieczeń ani urządzeń pomocniczych. Powód wykonywał swoją pracę w sposób wskazany przez pracodawcę w czasie szkolenia. Obowiązująca instrukcja bezpieczeństwa i higieny pracy stanowiła, iż w pozwanej spółce niedopuszczalne jest ręczne przenoszenie i przewożenie ciężarów o masie przekraczającej ustalone normy. Przedmioty nieporęczne lub trudne do utrzymania powinny być przemieszczane przy użyciu odpowiedniego sprzętu pomocniczego, nie ograniczającego pola widzenia, zapewniającego bezpieczeństwo podczas pracy. Przedmioty, które podczas przenoszenia mogłyby się rozwinąć lub wyginać powinny zostać zabezpieczone. Sposoby ręcznego przemieszczenia przedmiotów powinny eliminować ryzyko urazów, w szczególności urazów kręgosłupa i wykluczyć przemieszczenie przedmiotów jeżeli ciało pracownika znajduje się w niestabilnej pozycji. Masa przedmiotów przenoszonych przez jednego pracownika, będącego mężczyzną nie może przekraczać 30 kg przy stałej pracy oraz 50 kg przy pracy dorywczej tj. ręczne przemieszczanie przedmiotów, ładunków lub materiałów, nie częściej niż 4 razy na godzinę, jeżeli łączny czas wykonywania tych prac nie przekracza 4 godzin na dobę. Niedopuszczalne jest ręczne przenoszenie przedmiotów o masie przekraczającej 30 kg na wysokość powyżej 4 metrów. Jednemu pracownikowi nie wolno przenosić przedmiotów o długości przekraczającej 4 m i masie przekraczającej 30 kg.

Prace wykonywane na wysokości powyżej 2 metrów powinny być wykonywane przez co najmniej dwie osoby, jeżeli przy danej czynności wymagane jest zastosowanie środków ochrony indywidualnej przed upadkiem z wysokości. Powód nie miał żadnych przeciwwskazań zdrowotnych, psychofizycznych do wykonywania pracy na stanowisku Doradca Handlowy D. D. i Wykładzin. Przed wypadkiem powód nie skarżył się na bóle związane z kręgosłupem. Powód był niezdolny do pracy przez okres 12 miesięcy. Do dnia dzisiejszego jest poddawany rehabilitacji. Po operacji przez 4 tygodnie powód wymagał ciągłej opieki przy załatwianiu podstawowych funkcji życiowych. Powodem zajmowała się żona oraz matka. Przez cały okres powód przyjmował silne leki przeciwbólowe. Powodowi doskwierał nie tylko ból fizyczny, ale i psychiczny ze względu na utraconą samodzielność. Po upływie 4 tygodni mógł jedynie sam wstać, do załatwienia pozostałych czynności życiowych nadal wymagał opieki. Samodzielność uzyskał dopiero po okresie pół roku. Powód po operacji nie był w stanie chodzić, pokonywał jedynie krótkie odcinki drogi np. do toalety. Nie mógł się samodzielnie ubrać, schylać. Obecnie nie może jeździć dłużej autem, siedzieć dłużej w jednej pozycji, gdyż wywołuje to u niego ból, który promieniuje na lędźwie oraz nogę. Powód dostał zalecenia, iż nie może dźwigać ciężarów o wadze powyżej 10 kg. Nie może wykonywać czynności domowych, które wykonywał przed wypadkiem np. wrzucenie węgla do pieca, wyniesienie popiołu, wieszanie firanek. Przed wypadkiem powód prowadził aktywny tryb życia: jeździł na rowerze, grał w piłkę nożną, jeździł na rolkach i łyżwach, prowadził wycieczki górskie i piesze. Powód był w złym stanie psychicznym, gdyż nie mógł pomóc w obowiązkach domowych, w najprostszych czynnościach musiała wyręczać go żona np. wkręcanie żarówki, noszenie zakupów. Do drobnych napraw obecnie żona musi wzywać fachowców – wcześniej napraw dokonywał powód. Powód nie może podjąć decyzji o posiadaniu potomstwa, gdyż ma duże obawy czy sprosta opiece. Powód często zamyka się w sobie i złości. Miejsce pracy powoda w dniu 6 maja 2011 roku nie odpowiadało ustalonym zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawca nie zapewnił należytej staranności w celu wyeliminowania ręcznego przemieszczania przedmiotów mimo posiadanych ku temu możliwości. W celu eliminacji nadmiernego obciążenia układu mięśniowo – szkieletowego powinien stosować sprzęt pomocniczy np. w postaci podnośnika nożycowego. Przebyty wypadek miał wyłącznie przyczynę zewnętrzną – przeciążeniową. Powód miał chorobę samoistną kręgosłupa – zwyrodnieniową, jednak przed wypadkiem była ona bezobjawowa. Choroba powoda mogła mieć postać bezobjawową jeszcze przez długie lata. Uszczerbek na zdrowiu powoda w wyniku wypadku przy pracy z dnia 6 maja 2011 roku wyniósł 15%. Ból lewostronny u powoda była bardzo nasilony, zakres cierpień fizycznych był znacznego stopnia - doprowadziło to do zabiegu operacyjnego w sierpniu 2011 roku, który je zmniejszył. Dolegliwości bólowe utrzymywały się do miesiąca od zabiegu. Leczenie operacyjne spowodowało ustąpienie dolegliwości bólowych. Leczenie farmakologiczne zostało zakończone. Wypadek spowodował ograniczenia w wykonaniu cięższych czynności fizycznych w okresie do zabiegu operacyjnego. W pierwszym miesiącu po operacji powód wymagał opieki osób trzecich w wymiarze 4-5 godzin dziennie. W następnym miesiącu wymagał opieki w wymiarze 1-2 godziny dziennie. Decyzją z dnia 27 listopada 2013 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał powodowi jednorazowe odszkodowanie w wysokości 10.560 zł w związku z doznanym w wyniku wypadku przy pracy 15 % uszczerbkiem na zdrowiu.

Powód wystosował do pozwanej w dniu 4 lutego 2014 roku wezwanie do zapłaty kwoty 40.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 11 lutego 2014 roku tytułem zadośćuczynienia za wypadek przy pracy z dnia 6 maja 2011 roku.

Stan faktyczny co o stanu zdrowia powoda został ustalony posiłkowo na podstawie zeznań powoda, świadka A. P. oraz w szczególności biegłego neurologa M. N. (1). Opinia ta była rzetelna, fachowa, odpowiadająca zakreślonej tezie dowodowej. Biegły ten jednoznacznie stwierdził, iż przebyty wypadek miał wyłącznie przyczynę zewnętrzną przeciążeniową a samoistna choroba powoda miała charakter bezobjawowy i mogłaby taka pozostać jeszcze przez długie lata. Biegły słusznie wskazał zatem, iż doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu w wysokości 15 % nie powinien być pomniejszany o 50 % ze względu na zmiany zwyrodnieniowe. Taką bowiem tezę postawił w swej opinii biegły R., który jednak nie wyjaśnił, jakie ewentualne obrażenia miałyby być spowodowane przez schorzenia samoistne powoda i na jakiej podstawie arbitralnie przyjął udział każdej ze współistniejących przyczyn w połowie. Z tych względów sąd pominął treść powyższej opinii.

Sąd pominął również opinie biegłego z zakresu BHP J. R. (1), która okazała się sprzeczna wewnętrznie. W opinii uzupełniającej biegły zdaniem sądu wykroczył poza tezę dowodową, podejmując polemikę z prawomocnym wyrokiem sądu co do faktu, że wypadek powoda był wypadkiem przy pracy. Nie wyjaśnił także, dlaczego zmienił pogląd prezentowany pierwotnie, iż wskazane w dokumentacji stanowisko pracy powoda w szczególności przy wieszaniu dywanów, nie odpowiadało ustalonym zasadom BHP, a w sprawie winno było zastosować inny sposób transportu lub użycie innego sprzętu transportu. Sąd zatem oparł swoje ustalenia na opinii biegłego M. C. (1), którą uznał za w pełni wiarygodną i spójną wewnętrznie, korespondującą z pozostałym materiałem dowodowym. Sąd podkreślił, iż nie była ona również kwestionowana przez strony.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo w zasadniczej części uznać należy za zasadne.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, opartych na przepisach prawa cywilnego (art. 415, art. 444 i art. 445 k.c.). W przedmiotowej sprawie bezspornym jest fakt wystąpienia zdarzenia w dniu 6 maja 2011 roku zakwalifikowanego jako wypadek przy pracy. Powód otrzymał jednocześnie jednorazowe odszkodowanie w wysokości 10.560 zł z tytułu 15 % uszczerbku na zdrowiu.

Strona pozwana kwestionowała swoją odpowiedzialność, podnosząc, iż po stronie pracodawcy nie doszło do żadnych naruszeń przy organizacji stanowiska pracy powoda, warunków jego pracy, a tym samym, że powód nie wykazał zawinionego zachowania pracodawcy, pozwalającego na przypisanie mu odpowiedzialności za skutki czynu niedozwolonego na zasadzie art. 415 kc.

W ocenie Sądu żaden z podniesionych przez pozwanego zarzutów nie zasługuje na uwzględnienie.

Art. 415 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p., przewiduje, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Zastosowanie tej podstawy odpowiedzialności wymaga ustalenia, czy pozwanemu można przypisać zawinienie lub bezprawne zaniedbania w zakresie obowiązków dotyczących stworzenia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz czy istnieje adekwatny związek przyczynowy pomiędzy szkodą a powyższymi zaniedbaniami. Zapewnienie pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy jest jednym z podstawowych wymogów prawa pracy (art. 15 k.p. i art. 94 pkt 4 k.p.), to jednak obowiązki wynikające stąd dla pracodawcy nie są nieograniczone. Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (art. 207 § 2 pkt 1 k.p.). Unikanie zagrożeń dla zdrowia i życia, jakie niesie wykonywanie określonej pracy, uwarunkowane jest w znacznym stopniu wiedzą o istnieniu zagrożeń i znajomością sposobów ich unikania. Pracodawca w związku z tym jest obowiązany także zaznajamiać pracowników z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczącymi wykonywanych przez nich prac (art. 2374 § 1 k.p.), jak również wydawać szczegółowe instrukcje i wskazówki dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy (art. 2374 § 2 k.p.). Nie ulega wątpliwości, iż pracodawca ponosi na zasadzie winy odpowiedzialność za szkodę doznaną przez pracownika wskutek wypadku przy pracy, gdy można uznać, że do zdarzenia doszło w wyniku niedopełnienia ciążących na pracodawcy obowiązków, np. w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy za skutki wypadku przy pracy uwarunkowana jest wykazaniem, iż w konkretnych okolicznościach faktycznych pracodawca nie zapewnił pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, co w konsekwencji doprowadziło do wypadku, albo że istniejące realnie zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec czego pracownik nie miał o nich żadnej wiedzy, czy też takie zagrożenia nie zostały zniwelowane, co naraziło na szwank zdrowie, bądź życie pracownika. O przyczynieniu się powoda można byłoby mówić jedynie wtedy, gdyby jego zachowanie było odrębnym, a do tego samodzielnym względem przyczyny głównej czynnikiem kauzalnym, nie zaś wynikiem przyczyny głównej. W ocenie Sądu okoliczności zdarzenia z dnia 6 maja 2011 roku pozwalają na przypisanie pracodawcy winy za skutki przedmiotowego wypadku, gdyż organizacja pracy w szczególności przy wieszaniu dywanów nie odpowiadała ustalonym zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawca nie zapewnił należytej staranności w celu wyeliminowania ręcznego przemieszczania przedmiotów mimo posiadanych ku temu możliwości. Ponadto powód nie posiadał uprawnień do wykonywania pracy na wysokościach, więc nie powinien być kierowany do tego rodzaju prac. Przepisy obowiązujące z zakładzie pracy stanowiły, iż prace na wysokościach stanowią czynności wykonywane na wysokości powyżej 1 metra od poziomu odniesienia (instrukcja bhp przy wykonywaniu prac na wysokościach, rozdział 1 pkt. 1). Nadto do pracy na wysokości powyżej 2 metrów pracownik powinien stosować szelki bezpieczeństwa dostarczone przez pracodawcę.

Zgodnie § 8a ust. 1 Rozporządzeniem Ministra Gospodarki z dnia 30 października 2002 r. w sprawie minimalnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w zakresie użytkowania maszyn przez pracowników podczas pracy do pracy na wysokości mogą być wykorzystywane drabiny jako stanowiska robocze, jedynie w warunkach, w których, biorąc pod uwagę wymagania określone w, wykorzystanie innego, bardziej bezpiecznego sprzętu roboczego nie jest uzasadnione z powodu niskiego poziomu ryzyka i krótkotrwałego ich wykorzystania albo istniejących okoliczności, których pracodawca nie może zmienić (Dz.U.2002.191.1596).

Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej dnia 14 marca 2000 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych § 6 ust. 1 stanowi, iż organizacja ręcznych prac transportowych, w tym stosowane metody pracy powinny zapewnić w szczególności: wyeliminowanie nadmiernego obciążenia układu mięśniowo-szkieletowego pracownika, a zwłaszcza urazów kręgosłupa, związanego z rytmem pracy wymuszonym procesem pracy, a ponadto ograniczenie do minimum odległości ręcznego przemieszczania przedmiotów (Dz.U.2000.26.313). Ust. 2 stanowi, iż tam gdzie jest to możliwe przy ręcznym przemieszczaniu przedmiotów należy zapewnić sprzęt pomocniczy odpowiednio dobrany do ich wielkości, masy i rodzaju, zapewniający bezpieczne i dogodne wykonywanie pracy.

Biegły w zakresie bhp w dokonanej opinii wskazał, iż niniejszej sprawie nie zostały przekroczone normy o których mowa w § 13 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14 marca 2000 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych wynoszące dla prac dorywczych odpowiednio do 30 kg co do dopuszczalnego ciężaru oraz 4 metry co do wysokości. Nadto użytkowana przez powoda drabina typu (...) 3500 była oznaczona znakiem bezpieczeństwa B i spełniała normy dla tego typu obiektów. Z punktu widzenia jednak treści § 8b rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 30 października 2002 r. w sprawie minimalnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w zakresie użytkowania maszyn przez pracowników podczas pracy do prac wykonywanych przez T. P. winien być zastosowany bardziej bezpieczny sprzęt np. podnośnik nożycowy, nie zaś przejezdna drabina która nie wyeliminowała ręcznego przemieszczania przedmiotów co stanowiło zagrożenie nadmiernego obciążenia układu mięśniowo szkieletowego. Pozwana takich rozwiązań nie zastosowała mimo, ze mogła i powinna była to uczynić i z tego punktu widzenia Sąd uznał, iż stanowisko powoda nie odpowiadało ustalonym zasadom BHP.

Biegły w zakresie neurologii wskazał, iż uszczerbek na zdrowiu doznany przez powoda w wyniku wypadku przy pracy z dnia 6 maja 2011 roku wynosi 15%. Przebyty wypadek miał wyłącznie przyczynę zewnętrzną – przeciążeniową. U powoda stwierdzono chorobowe zwyrodnieniową samoistną istniejącą przed dniem zdarzenia jednak była ona bez objawowa i mogła by pozostać taka jeszcze przez długie lata. Związek przyczynowy między zdarzeniem a szkodą zachodzi, gdyż do urazu przeciążeniowego kręgosłupa lędźwiowego z następowym wypadnięciem jądra miażdżystego na wysokości L3 –L4 z sekwestrem wewnątrzkanałowym nie doszłoby gdyby nie zdarzenie.

Zdaniem Sądu I instancji nie ulega zatem wątpliwości, iż w następstwie przedmiotowego wypadku powód poniósł szkodę na osobie, zarówno o charakterze majątkowym, jak i niemajątkowym.

Odnośnie wynagrodzenia szkody niemajątkowej (krzywdy), w myśl przepisu art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 zd.1 k.c. w razie uszkodzenia ciała poszkodowanemu można przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Powód doznał urazu przeciążeniowego kręgosłupa lędźwiowego z następowym wypadnięciem jądra miażdżystego na wysokości L3 –L4 z sekwestrem wewnątrzkanałowym. W konsekwencji powód cierpiał na dolegliwości bólowe o typie rwy kulszowej lewostronnej, których przed wypadkiem nie miał. Sąd na podstawie zeznań powoda, zeznań świadka A. P. oraz opinii biegłego neurologa stwierdził, iż u powoda ból ten był bardzo nasilony. Wypadek przy pracy z dnia 6 maja 2011 roku spowodował ograniczenia w wykonywaniu cięższych czynności fizycznych w okresie do zabiegu operacyjnego. Powód musiał przebyć zabieg operacyjny w sierpniu 2011 roku, który spowodował zmniejszenie dolegliwości bólowych, utrzymujących się do jednego miesiąca po zabiegu. Powód w pierwszym miesiącu po operacji wymagał stałej pomocy osób trzecich w wymiarze 4-5 h dziennie, w następnym miesiącu 1-2 h dziennie. Po przebytej operacji powód nie był w stanie samodzielnie załatwić podstawowych funkcji życiowych: nie mógł samodzielnie załatwić czynności fizjologicznych, nie mógł się schylać, potrzebował pomocy przy ubieraniu, jedzeniu. Ponadto w tym czasie powód zażywał bardzo silne leki przeciwbólowe. Aktualnie powód jest ograniczony w czynnościach, nie może wykonywać części obowiązków domowych, siedzieć dłużej w jednej pozycji oraz dłużej jeździć autem gdyż wiąże się to z silnie odczuwalnym bólem promieniującym na lędźwie oraz nogę. Ponad wymiar bólu fizycznego, powód ucierpiał również psychicznie. Zakres cierpień psychicznych był dużego stopnia, życie powoda się zmieniło ze względu na ograniczenia ruchowe nie prowadzi już tak aktywnego trybu życia jak przed wypadkiem: wcześniej grał w piłkę nożną, jeździł na rowerze, prowadził piesze wycieczki górskie oraz był Instruktorem w (...).

Jednocześnie wskazać należy, iż w świetle opinii neurologa zakres doznanych w wypadku obrażeń ma niewielki wpływ na dalsze funkcjonowanie powoda. Powód ponownie wrócił do pracy zarobkowej. Do czasu zabiegu operacyjnego w sierpniu 2011 r. zespół bólowy lewostronny u powoda był bardzo nasilony. Dolegliwości te utrzymywały się jeszcze przez miesiąc po zabiegu. Leczenie operacyjne spowodowało ustąpienie dolegliwości bólowych. Leczenie farmakologiczne zostało zakończone a rokowania na przyszłość są dobre.

Biorąc pod uwagę powyższą ocenę biegłych, spójną z twierdzeniami powoda
okoliczność, że powód wykonywał swoje obowiązki w sposób podczas szkolenia stanowiskowego, uwzględniając fakt, że wysokość otrzymanego już świadczenia pieniężnego z ubezpieczenia społecznego poprzez wypłatę jednorazowego odszkodowania, Sąd Rejonowy uznał, że adekwatnym uzupełniającym świadczeniem będzie kwota 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia. W niniejszej sprawie przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia uwzględniono zatem powyżej wskazane okoliczności.

W pozostałym zakresie co do ustalenia iż pozwany ponosi odpowiedzialność za przyszłe następstwa wypadku z dnia 6 maja 2011 r. powództwo podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione, zwłaszcza wobec pozytywnych rokowań co do stanu zdrowia powoda w przyszłości.

O odsetkach ustawowych od kwoty zadośćuczynienia orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. Zobowiązania pieniężne wynikające z czynów niedozwolonych są z reguły zobowiązaniami bezterminowymi. Sprawia to, że dłużnik obowiązany jest je wykonać niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Dłużnik popada więc w opóźnienie dopiero, gdy nie czyni zadość temu obowiązkowi. Żądanie zasądzenia odsetek od dnia 12 lutego 2014 roku jest uzasadnione, pozwany był wzywany przedsądowo do zapłaty zadośćuczynienia w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 6 maja 2011 roku. W piśmie z dnia 4 lutego 2014 roku został natomiast zakreślony ostateczny termin na spełnienie świadczenia wskazany na dzień 11 lutego 2014 roku. Stąd w ocenie Sądu dzień następny jest dniem, w którym dłużnik popadł w opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego.

O kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r., nr 90, poz. 594 z późn. zm.). Na koszty sądowe w sprawie złożyły się: nieuiszczona opłata od pozwu (1250,00 zł), oraz wynagrodzenie biegłych (226,10 zł, 815,15, 132,27 zł, 239,75 zł, 407,05 zł, 498,08 zł, 720,72 zł). Łącznie koszty sądowe wyniosły więc 4289,12 zł. Pozwany który co do zasady przegrał sprawę winien uiścić powyższą kwotę na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi.

O kosztach zastępstwa procesowego Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 11 ust. 1 pkt 5 w związku z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1349 z późn. zm.). Zgodnie z powołanym § 12 ust. 1 pkt. 5 w sprawach o odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy stawka wynosi 50% stawki podstawowej. Jednakże sąd uwzględnił wniosek pełnomocnika powoda o zasądzenie kosztów zastępstwa w podwójnej wysokości z uwagi na poniesiony przez niego nakład pracy.

Na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności w zakresie jednomiesięcznego wynagrodzenia powoda.

Apelację od powyższego orzeczenia w części uwzględniającej powództwo wniósł pozwany.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego określających obowiązki pozwanej w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, w związku z przepisem określającym odpowiedzialność na zasadzie winy za szkodę doznaną przez pracownika wskutek wypadku przy pracy (art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p.).

2. naruszenie przepisów prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego, a w szczególności:

- uznanie, iż powód nie posiadał uprawnień do pracy na wysokości, mimo iż takie uprawnienia posiadał,

- uznanie, iż powód powinien wykonywać pracę z wykorzystaniem bardziej bezpiecznego sprzętu roboczego, mimo iż obowiązek zapewnienia przez pozwaną takiego sprzętu nie wynikał z przepisów prawa.

Z uwagi na powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części jego pkt 1, 3, 4 i 5 przez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Nadto skarżący wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na powyższe pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji w całości, nadto o zasądzenie na rzecz powoda od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych w postępowaniu drugoinstancyjnym.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i w obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia. Zgodnie z art. 233 § 1 kpc. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów, według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Oznacza to, że wszystkie ustalone w toku postępowania fakty powinny być brane pod uwagę przy ocenie dowodów, a tok rozumowania sądu powinien znaleźć odzwierciedlenie w pisemnych motywach wyroku. W ocenie Sądu Okręgowego skuteczny zarzut przekroczenia granic swobody w ocenie dowodów może mieć miejsce tylko w okolicznościach szczególnych. Dzieje się tak w razie pogwałcenia reguł logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego /por. wyrok SN z 6.11.2003 r. II CK 177/02 niepubl./. Dla skuteczności zarzutu naruszenia swobodnej oceny dowodów nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny dowodów naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Ponadto jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne /post SN z 23.01.2001 r. IV CKN 970/00, niepubl. wyrok SN z 27.09.2002 r. II CKN 817/00/.

Zdaniem Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie, Sąd Rejonowy powyższych zasad nie naruszył. Dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów. Dokonał analizy z precyzyjnym wskazaniem, którym z nich i z jakich przyczyn odmówił wiarygodności, a jakie pominął i dlaczego. Również zastosowane kryteria oceny nie budzą zastrzeżeń co do ich prawidłowości. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

Na gruncie rozpoznawanej sprawy skarżący podnosząc, iż powód nie udowodnił wszystkich przesłanek odpowiedzialności z art. 415 kc w zw. 300 kp w szczególności zaś faktu, iż jego wypadek przy pracy był spowodowany zawinionym brakiem zapewnienia przez pracodawcę bezpiecznych warunków pracy, skutecznie uchybień sądu w zakresie ustaleń poczynionych w tej materii nie wykazał.

Zgodnie z art. 415 kc. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis art. 415 k.c., dla przypisania odpowiedzialności deliktowej, wymaga więc ustalenia bezprawności zachowania sprawcy, jego winy, skutku w postaci szkody oraz ustalenia związku przyczynowo skutkowego pomiędzy wskazanym zachowaniem sprawcy a szkodą. Z kolei z uwagi na treść art. 415 kc w zw. 300 kp dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika od pracodawcy roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy opartych na przepisach kodeksu cywilnego, jednakże pracownik obowiązany jest wykazać przesłanki prawne odpowiedzialności odszkodowawczej, tj. odpowiedzialność pracodawcy z tytułu czynu niedozwolonego, poniesioną szkodę oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody. Pracownik, występując z takim powództwem, nie może więc w postępowaniu sądowym powołać się jedynie na fakt wypadku przy pracy stwierdzony protokołem wypadkowym. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 3 grudnia 2014 r. III APa 11/14 LEX nr 1563565 Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 17 maja 2012 r.III APa 2/12 LEX nr 1238698).

Odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy za skutki wypadku przy pracy uwarunkowana jest wykazaniem przez pracownika w toku procesu, że w konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji doprowadziło do wypadku, albo że istniejące realne zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec czego pracownik nie miał o nich żadnej wiedzy, albo zagrożenia faktycznie rozpoznane nie zostały wyeliminowane przez pracodawcę, co naraziło na uszczerbek zdrowie pracownika (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2015 r. II PK 170/14 LEX nr 1681882).

Odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy na zasadzie winy jest uwarunkowana wykazaniem przez pracownika, że nie dokonano wymaganych działań lub dokonano ich niewłaściwie, a więc konieczne jest stwierdzenie, że w konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji miało wpływ na zaistnienie wypadku, albo że realnie istniejące zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec tego pracownik nie miał o nich wymaganej wiedzy i to naraziło go na uszczerbek na zdrowiu (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2010 r. II PK 132/09 LEX nr 584733 wyrok SA Łódź z dnia 17-09-2014 III APa 30/13 Legalis).

Zaniedbanie obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy. Tolerowanie przez dozór niewłaściwych, zagrażających bezpieczeństwu metod pracy uzasadnia uznanie winy zakładu pracy, jeżeli wskutek stosowania tych metod nastąpi wypadek (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 20 maja 2013 r. III APa 10/13LEX nr 1335665, OSA 2014/10/71-124). Naruszenie obowiązków pracodawcy w zakresie bhp może nastąpić także wtedy, gdy pracodawcy nie można zarzucić naruszenia konkretnego przepisu prawa. Niepodjęcie możliwych i dyktowanych doświadczeniem życiowym i dbałością o zdrowie i życie osób pozostających w sferze działania zakładu pracy (lub innej instytucji) działań zapobiegających naruszeniu tych dóbr jest bowiem samo w sobie naruszeniem porządku prawnego, uzasadniającym jego kwalifikację jako deliktu (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 1 sierpnia 2013 r. III APa 11/13 LEX nr 1356616, OSA 2014/4/89-99). Forma należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka może wynikać ze zdrowego rozsądku, który podpowiada niezbędne czynności zapobiegające możliwości powstania stanu zagrożenia. W ten sposób konkretyzuje obowiązki wynikające z zasady niewyrządzania nikomu szkody. Zaniechanie podjęcia takich działań przez pracodawcę, wyczerpuje znamiona niedbalstwa lub lekkomyślności, a więc winy w rozumieniu art. 415 KC. (wyrok SA Katowice z dnia 30-12-2014 III APa 11/14 Legalis).

Przenosząc powyższe na grunt rozpatrywanego przypadku, bezwzględnie wskazać należy iż w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego powód takiego typu zaniechania pracodawcy w zakresie bhp wykazał. Przy czym – co podkreśla w apelacji skarżący – nie oznacza to, iż żadnych starań pracodawca w tej materii nie czynił. Bezwzględnie powód przeszedł wszystkie wymagane prawem szkolenia, otrzymał stosowny instruktarz stanowiskowy, posiadał wymagane badania, zapewniono mu też środki ochrony indywidualnej i w przeważającej części atestowany sprzęt który, który miał gwarantować bezwypadkowy charakter jego pracy. Czynności w zakresie dźwigania również nie przekraczały prawem przewidzianych norm. Niemniej jednak, w świetle materiału dowodowego ocenionego logicznie, starania te - zarówno w świetle obowiązujących przepisów prawa jak i ogólnych zasad należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka – okazały się niewystarczające celem zapobieżenia wypadkowi przy pracy powoda.

Z opinii biegłego w zakresie bhp M. C. – nie kwestionowanej przez pozwanego na etapie procedowania przed sądem I instancji - wynika niezaprzeczalnie, iż miejsce pracy powoda w dniu 6 maja 2011 roku nie odpowiadało ustalonym zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawca nie zapewnił bowiem należytej staranności w celu wyeliminowania ręcznego przemieszczania przedmiotów, mimo posiadanych ku temu możliwości. W celu eliminacji nadmiernego obciążenia układu mięśniowo – szkieletowego powinien stosować zaś sprzęt pomocniczy np. w postaci podnośnika nożycowego. Tym samym nie sposób dojść do forsowanego przez stronę apelującą stanowiska, że pozwana dopełniła wszelkich obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy określonych przez przepisy prawa, choć faktycznie w zakresie dźwigania ciężarów zachowane zostały określone normy.

Jednocześnie, wbrew sugestiom apelacji - do podważenia wniosków wynikających z przedmiotowej opinii nie może posłużyć wydana w sprawie opinia innego biegłego tej samej specjalności J. R.. Jak słusznie bowiem zauważył już Sąd I instancji, biegły pierwotnie dostrzegł naruszenie przez pozwaną zasad i przepisów dotyczących bhp w zakresie przenoszenia ciężarów po czym, na skutek zarzutów strony pozwanej i po dokonanych oględzinach, diametralnie zmienił swój pogląd na sprawę, nie przedstawiając ku temu racjonalnych i uzasadnionych argumentów. Z tych też względów moc dowodowa wskazanej opinii została słusznie zdyskredytowana. Brak w opinii fachowego uzasadnienia wniosków końcowych, uniemożliwia bowiem prawidłową ocenę jej mocy dowodowej (wyrok SN z 2000-06-30 II UKN 617/99 OSNAPiUS 2002/1/26).

W rezultacie wnioski Sądu Rejonowego co do naruszenia przez stronę pozwaną zasad bhp, wobec ustanowienia reguł, które nie eliminowały nadmiernego obciążenia układu mięśniowo – szkieletowego przy ręcznym przemieszczaniu przedmiotów, wbrew wymogom wynikającym z treści § 8b rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 30 października 2002 r. w sprawie minimalnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w zakresie użytkowania maszyn przez pracowników w okolicznościach sprawy, uznać należy za wszech miar prawidłowe.

W ocenie Sądu II instancji brak też uzasadnionych podstaw do uznania, iż skutki wypadku przy pracy nie leżą wyłącznie po stronie pozwanej, bowiem powód w momencie wypadku miał chorobę samoistną, a opinia biegłego neurologa P. R. (1) – zdaniem skarżącego bezzasadnie pominięta przez Sąd - w odróżnieniu od opinii biegłego M. N. (1) skrupulatnie wskazuje i ocenia powyższą okoliczność. Zdaniem Sądu Okręgowego zarzuty apelacji kwestionujące prawidłowość opinii biegłego neurologa M. N. (1) i sugestie, iż uszczerbek na zdrowiu powoda został bezpodstawnie zawyżony wskutek uwzględnienia okoliczności w ogóle z wypadkiem nie związanych, nie mogą się ostać.

Zgodnie z treścią art. 278 § 1 kpc. dopuszczenie dowodu z opinii biegłego następuje w wypadkach gdy dla rozstrzygnięcia sprawy wymagane są wiadomości „specjalne”. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego następuje więc wówczas, gdy dla rozstrzygnięcia sprawy potrzebne są wiadomości, wykraczająca poza zakres wiadomości przeciętnej osoby posiadającej ogólne wykształcenie. Wobec tego biegłym może być jedynie osoba, która posiada wskazane wiadomości potrzebne do wydania opinii i daje rękojmię należytego wykonania czynności biegłego.

W ramach przyznanej swobody w ocenie dowodów – art. 233 kpc, Sąd I instancji powinien zbadać wiarygodność i moc dowodu z opinii biegłego sądowego, dokonując oceny tego dowodu według własnego przekonania i na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału (wyrok SN z 2003-10-30 IV CK 138/02 Legalis). Niemniej jednak polemika z opinią biegłego nie uzasadnia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc (wyrok SN z 2002-01-09 II UKN 708/00 Legalis). Dla obalenia twierdzeń biegłego specjalisty nie wystarcza bowiem przeświadczenie strony, iż fakty wyglądają inaczej, lecz koniecznym jest również rzeczowe wykazanie, iż wystawiona przez biegłego opinia jest niespójna bądź merytorycznie błędna.

Na gruncie rozpoznawanej sprawy, z opinii biegłego M. N. wynikało niewątpliwie, iż w przypadku powoda przebyty wypadek miał wyłącznie przyczynę zewnętrzną – przeciążeniową, a samoistna choroba miała charakter bezobjawowy i najprawdopodobniej miałaby taką postać gdyby nie doznany uraz. Twierdzenia biegłego w tym zakresie zostały skrupulatnie i logicznie uzasadnione. Natomiast biegły P. R., przyjmując arbitralnie, że uszczerbek na zdrowiu powoda winien być pomniejszony o 50 % nie wskazał, czy i jakie obrażenia były związane z chorobą samoistną. Tym samym wnioski końcowe opinii nie znajdowały rzeczowego oparcia. Z tych też względów, podobnie jak w przypadku opinii J. R., nie sposób uznać, iż biegły dostarczył sądowi wiadomości specjalnych, niezbędnych do merytorycznego i prawidłowego orzekania.

W konsekwencji nie sposób uznać, że skutki zdrowotne na jakie wskazywał powód, nie miały związku i nie były spowodowane zaistniałym wypadkiem.

Zgodnie z art. 217 § 1 kp strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej.

W postępowaniu przed Sądem I instancji strona pozwana nie była ograniczona co do możliwości przedstawienia swych twierdzeń i dowodów w kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia, pomimo tego nie wykazała, iż dokonana przez biegłego M. N. ocena stanu zdrowia powoda była niepełna, czy merytorycznie błędna. Pozwana, choć niewątpliwie miała taką możliwość, nie żądała od biegłego udzielenia dalszych wyjaśnień i sprostowania ewentualnych kolejnych niejasności. Nie kwestionowała postawionych wówczas przez biegłego wniosków końcowych, ani nie wnosiła o dalsze uzupełnienie materiału dowodowego tym zakresie. W ocenie Sądu Okręgowego, wobec powyższego brak jest jakichkolwiek podstaw do kwestionowania wniosków Sądu Rejonowego opartych na opinii powołanego biegłego.

Reasumując, żaden z apelacyjnych zarzutów dotyczących zarówno naruszenia prawa procesowego jak i materialnego nie okazał się uzasadniony. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie i trafnie wywiódł na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, iż roszczenie powoda o zadośćuczynienie za doznaną w związku z wypadkiem krzywdę, z uwagi na wykazanie winy pozwanego za zaistnienie wskazanego zdarzenia i jego odpowiedzialność za całą powstałą w ten sposób szkodę, musiały zostać uwzględnione

Z tych też względów, Sąd Okręgowy zgodnie z treścią art. 385 kpc oddalił apelację pozwanego jako całkowicie bezzasadną.

O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję orzeczono na podstawie art. 98 kpc w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 5 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 poz. 490) oraz analogicznych przepisów rozporządzenia w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2013 poz. 1804).