Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 2030/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Krzysztof Wąsik

Sędziowie:

SO Renata Stępińska (sprawozdawca)

SO Katarzyna Oleksiak

Protokolant: protokolant sądowy M. Ł.

po rozpoznaniu w dniu 14 grudnia 2016 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. W.

przeciwko (...)

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu

z dnia 10 maja 2016 r., sygnatura akt I C 363/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Katarzyna Oleksiak SSO Krzysztof Wąsik SSO Renata Stępińska

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 14 grudnia 2016 roku

Powód P. W. domagał się zasądzenia od strony pozwanej (...)kwoty 60.000 zł, tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznał w związku z tragiczną śmiercią swego ojca M. W. (1).

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 10 maja 2016 roku, sygn. akt I C 363/15, Sąd Rejonowy w Oświęcimiu w punkcie 1 zasądził od strony pozwanej (...) na rzecz powoda P. W. kwotę 60.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 3 września 2014 roku do dnia zapłaty, w punkcie 2 zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda koszty postępowania w kwocie 5.134,00 zł, w tym wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 3.600,00 zł, w punkcie 3 nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Oświęcimiu kwotę 1.500 zł tytułem połowy opłaty.

Sąd I instancji przyjął, że bezsporną jest odpowiedzialność co do zasady strony pozwanej za skutki wypadku, w jakim zginął M. W. (1), a to wobec zawarcia umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej przez posiadacza samochodu marki (...) nr rej. (...).

Nadto Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu (...)ok. godz. (...)w G. na ul. (...) miał miejsce wypadek drogowy, w wyniku którego śmierć poniósł M. W. (1). Jako rowerzysta, jak codziennie odbywał zaleconą przez lekarzy przejażdżkę, poruszając się prawidłowo prawą stroną drogi w kierunku K.. W czasie jazdy został potrącony przez wykonującego manewr wyprzedzania go kierującego samochodem ciężarowym marki (...) nr rej. (...) R. Ł.. Na skutek potracenia prawym przednim narożnikiem samochodu, rowerzysta został najpierw wyrzucony do góry, a potem upadł do przydrożnego rowu. M. W. (1) doznał rozległych i ciężkich obrażeń ciała w postaci otarć naskórka i podbiegnięć krwawych na głowie, grzbiecie, kroczu i kończynach, podbiegnięcia krwawego powłok miękkich głowy, złamania kości czaszki, wylewu krwi pod oponą pajęczą mózgu, stłuczenia mózgu, pęknięcia aorty, wylewu krwi do jamy opłucnej, obustronnego złamania żeber i kręgosłupa, pobiegnięcia krwawego kręgosłupa szyjnego - na skutek których, pomimo podjętej akcji ratunkowej, zmarł w tym samym dniu, po przewiezieniu karetką pogotowia do (...). Kierujący samochodem (...)i pokrzywdzony byli trzeźwi w chwili wypadku. Prawomocnym wyrokiem z dnia 23 września 2005 r. w sprawie sygn. akt IIK 409/05 R. Ł. został uznany za winnego popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 k.k., w wyniku którego śmierć poniósł M. W. (1) i skazany na karę 2 - ch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 4 lata. Na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. W. zasądzono nawiązkę w kwocie 1.000 zł, tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę.

M. W. (1) miał łącznie troje dzieci, a powód był najmłodszym, najbardziej z nim zżytym i doświadczającym najwięcej troski i opieki. W chwili śmierci M. W. (1) miał 69 lat i był pomimo przebytych schorzeń (zawał serca i operacja by-pasów w 2002 r.) osobą sprawną i aktywną, czynnym rowerzystą. Mieszkał wspólnie z żoną, a matką powoda w budynku mieszkalnym połączonym z budynkiem powoda. Rodziny posiadały wspólne podwórko i altanę. Dzieci M. W. (2) w chwili jego śmierci były już dorosłe, wszyscy mieli założone własne rodziny i były na swoim utrzymaniu. Dla powoda ojciec był najlepszym przyjacielem, który poświęcał mu najwięcej uwagi. Przygotowywał posiłki dla całej rodziny, robił zakupy, dobrze gotował. W czasie dorastania P. W., gdy pojawiały się problemy wychowawcze, ojciec umiał do niego dotrzeć i znajdowali wspólny język. Był dumny z wyróżnienia syna w czasie odbywania służby wojskowej. M. W. (1) pokochał swoją synową, żonę P. - B. i był dla niej bliższy niż własny ojciec. Uczył ją gotowania i zajęć domowych. Scalał życie całej rodziny, kultywując wszystkie uroczystości, jak urodziny, imieniny, chrzciny, komunie oraz święta. Służył pomocą w szczególności rodzinie P. W., która na początku przez 5 lat z nim mieszkała. Wspierał młodych małżonków finansowo i pomógł synowi na tej samej nieruchomości wznieść własny budynek mieszkalny, do którego później się przeprowadził. Po urodzeniu się pierwszej wnuczki (córki P.), synowa B. mogła wrócić do pracy, bo opiekę nad nią przejął M. W. (1) i sprawował ja nienagannie. Pomagał w razie choroby wnucząt zajmując się nimi, nosząc nawet całe noce, jak w przypadku zapalenia płuc wnuczki. Dzieci P. W. ze względu na bliskie zamieszkiwanie oraz szczególną więź, jaką stworzył dziadek M., codziennie rano przed pójściem do szkoły odwiedzały go witając się i dając całusa. Podobnie zachowywali się wracając do domu. Rytuałem było w rodzinie wspólne spożywanie kawy w altanie o godz. 9.30. Ojciec powoda dbał o wzajemne kontakty rodzin swoich dzieci, które spotykały się u niego z okazji świąt i innych uroczystości. Dla wnuków był najważniejszym gościem podczas ich świąt. Po jego śmierci, kontakty P. W. z rodzeństwem prawie całkowicie ustały. Matka powoda nie potrafiła tak, jak jej mąż scalić rodziny. Dzieci powoda po śmierci dziadka także unikały świętowania, bez jego osoby. P. W. o wypadku ojca dowiedział się z telefonicznej informacji swojej żony. Był wówczas w pracy, zatrudniony jako kierowca pogotowia ratunkowego. Pobiegł na oddział (...), lecz do ojca nie chciano go wpuścić, ze względu na jego ciężki stan. Powód widział jednak obrażenia taty i spodziewał się najgorszego. Wrócił do domu, ale nie mógł znaleźć sobie miejsca i samochodem pożyczonym od brata ponownie pojechał do szpitala. Tam zastał księdza wychodzącego od ojca, po udzielaniu mu ostatnich sakramentów. Kilka minut przed godziną 21 M. W. (1) zmarł. Syn obserwował toaletę pośmiertną wykonywaną przez pielęgniarki, a potem odwiezienie ojca do pomieszczenia (...). Miał świadomość, że konieczna będzie sekcja zwłok. W szpitalu od żony telefonicznie dowiedział się, że matka na wieść o zgonie zasłabła i karetka pogotowia zabrała ją do szpitala, ze względu na stan przedzawałowy. Powód pobiegł do matki, która po przeprowadzonych badaniach, przewieziona została do domu. Po śmierci ojca powód odczuwał smutek, żal, pustkę, niemoc oraz żal do sprawcy zdarzenia. Szczególnym przeżyciem było dla niego pożegnanie ojca w trumnie oraz jego pochówek. Wspominał wspólne chwile spędzone z tatą, który był dla niego wzorem do naśladowania, osobą na którą zawsze mógł liczyć, udzielającą wszelkiego wsparcia i pomocy. Po pogrzebie powód odczuwał potrzebę samotności, a wsparcia udzielała mu żona, rozumiejąc jego cierpienie. Zachodziła także konieczność opieki nad matką. W okresie późniejszym powód występował na prośbę mamy, jako oskarżyciel posiłkowy w procesie przeciwko sprawcy wypadku, co łączyło się z bólem i cierpieniem w związku z odtworzeniem wszystkich przykrych wydarzeń. Szczególnie trudne dla rodziny powoda i dla niego samego były pierwsze święta Bożego Narodzenia oraz rodzinne uroczystości, jak ślub wnuczki – bez M. W. (1). Powód regularnie odwiedza grób ojca i rozmawia z nim. W toku postępowania likwidacyjnego, reprezentowany przez (...)zgłosił roszczenie w wysokości 100.000 zł, a pozwany wypłacił mu kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia i odmówił dalszej części żądania.

Oceniając materiał dowodowy, Sąd I instancji wskazał, że oparł się na rzeczowych i korespondujących ze sobą zeznaniach powoda i świadka B. W. oraz na aktach sprawy karnej przeciwko sprawcy szkody, a także pismach z postępowania likwidacyjnego. Ustalenia faktyczne nie były sporne, a spór sprowadzał się do rozstrzygnięcia dwóch kwestii: adekwatności zasądzonego zadośćuczynienia do przeżyć powoda, stanowiących skutek czynu niedozwolonego z dnia (...) oraz daty wymagalności ustawowych odsetek od zasądzonego roszczenia.

Sąd Rejonowy cytując będące podstawą dochodzonego roszczenia przepisy art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. zwrócił uwagę, że w aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych za utrwalone należy uznać stanowisko, że więź rodzinna jest dobrem osobistym, a jej naruszenie, uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia w sytuacji, gdy śmierć członka rodziny nastąpiła na skutek deliktu (wypadku komunikacyjnego), który miał miejsce przed dniem (...) Wprowadzenie art. 446 § 4 k.c. doprowadziło jedynie do zmiany w sposobie realizacji roszczenia, przez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania. Postacią odszkodowania za szkodę niemajątkową na osobie jest w takim wypadku zadośćuczynienie za krzywdę osoby bliskiej zmarłego, wyrządzoną przez spowodowanie śmierci uczestnika wypadku komunikacyjnego. Ta szkoda niemajątkowa (krzywda) mieści się w ramach odpowiedzialności za szkodę związaną ze śmiercią ofiary w związku z ruchem pojazdu. Przy oznaczaniu zakresu wyrządzonej krzywdy konieczne jest uwzględnienie: rodzaju naruszonego dobra, zakresu (natężenie i czas trwania) naruszenia, trwałości skutków naruszenia i stopnia ich uciążliwości. Ustalając rozmiar zadośćuczynienia należy kierować się tym, aby kwota ta złagodziła doznaną przez poszkodowanego krzywdę, a jednocześnie stanowiła ekonomicznie odczuwalną wartość majątkową. Oceniając zasadność roszczenia powoda odnośnie jego wysokości należało wziąć pod uwagę więź z osobą zmarłą oraz rozmiar doznanych przez niego cierpień - krzywdy psychicznej, jakiej doznał w związku z wypadkiem. Mimo, że stopień takiej krzywdy może wynikać z cech osobowości danej osoby, nie można jej pominąć przy ustalaniu zadośćuczynienia. Wypadek negatywnie odbił się na stanie psychicznym powoda - najbliższego członka rodziny M. W. (1) i najbardziej z nim związanego, doznał on uczucia żalu i reakcji dysocjacyjnej. Nagłość tej śmierci, niemożność przygotowania na nią, skutkowały tym, że poziom cierpienia psychicznego był wyższy, niż gdyby odejście nastąpiło w innych okolicznościach. Sąd Rejonowy za nieuprawnione i pozbawione podstawy prawnej uznał twierdzenia strony pozwanej, jakoby zadośćuczynienie należne było wyłącznie „za ponadprzeciętną krzywdę polegającą na cierpieniach fizycznych lub psychicznych urastających do rozstroju zdrowia, pozbawiających go zdolności do wykonywania codziennych czynności, które pozostają poza granicami normalnego ryzyka życiowego”, które to okoliczności winien wykazać powód. Uznał bowiem, że cierpienie i krzywda rodzące odpowiedzialność z tytułu zadośćuczynienia - często bardzo dolegliwe i odczuwalne - nie muszą być ponadprzeciętne, ani prowadzić do rozstroju zdrowia uniemożliwiającego normalne funkcjonowanie. W przypadku powoda, dochodzone zadośćuczynienie jest usprawiedliwione co do zasady i co do wysokości, a to z uwagi na szczególnie silną więź psychiczną z ojcem. Naruszenie prawa do życia w rodzinie, stanowi dla powoda dużą dolegliwość psychiczną, a skutki tego rozciągnęły się na jego życie w wielu aspektach i stanowiły wielki wstrząs. Sąd stwierdził, że krzywda psychiczna powoda trwa nadal, bowiem zerwana więź emocjonalna z M. W. (1) była bardzo silna. Dokonując oceny całokształtu okoliczności sprawy i mając pomocniczo także na względzie treść art. 322 k.p.c., Sąd Rejonowy uznał, że adekwatnym zadośćuczynieniem za naruszenie dobra osobistego powoda jest kwota 70.000 zł. Stanowi ona wymierną wartość ekonomiczną, biorąc pod uwagę przeciętną stopę życiową społeczeństwa i jest adekwatna do psychicznych cierpień powoda. Z uwagi na fakt wypłaty w postępowaniu likwidacyjnym sumy 10.000 zł, zasądził różnicę, czyli dochodzone 60.000 zł. Nie budził jego wątpliwości związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem sprawcy szkody, ustalonym w wiążącym sąd wyroku karnym, a powstałą szkodą.

Odsetki w wysokości ustawowej od kwoty zadośćuczynienia zasądził na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c. od wskazanego w pozwie dnia 3 września 2014 r., bowiem zakończenie postępowania likwidacyjnego miało miejsce pismem z dnia 28 sierpnia 2014 r., w którym strona pozwana odmówiła spełnienia dochodzonego roszczenia. Sąd I instancji podzielił utrwalony w judykaturze pogląd, iż odsetki nie są należne od dnia wyrokowania - jak sugerowała strona pozwana, lecz od daty, kiedy zobowiązany miał spełnić świadczenie. Orzeczenie sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter deklaratywny, a nie konstytutywny. Zobowiązania do zapłaty odszkodowania i zadośćuczynienia są świadczeniami bezterminowymi, a stają się terminowe z datą wezwania do zapłaty.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. i zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda połowę opłaty, tj. 1.500 zł (wobec zwolnienia od kosztów w pozostałej części) i koszty wynagrodzenia pełnomocnika. Natomiast na rzecz Skarbu Państwa nakazał pobrać od strony pozwanej połowę nieuiszczonej opłaty od pozwu w kwocie 1.500 zł.

Strony pozwana (...) w apelacji od części ww. wyroku, zasądzającej od niej na rzecz powoda P. W. zadośćuczynienie w kwocie powyżej 20.000 zł, tj. w zakresie kwoty 40.000 zł (punkt 1wyroku) oraz rozstrzygającej, co do kosztów procesu (punkty 2 i 3 wyroku) zarzuciła:

1. naruszenie prawa materialnego, przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a w szczególności:

- art. 448 k.c. poprzez zasądzenie rażąco wysokiej kwoty zadośćuczynienia za doznana krzywdę, mimo iż jest sprzeczna z przyjętymi w orzecznictwie Sądów powszechnych kryteriami ustalania wysokości zadośćuczynienia z tytułu naruszenie dobra osobistego, jakim jest prawo do niezakłóconego życia rodzinnego oraz zerwanie więzi rodzinnych;

- art. 6 k.c. poprzez uznanie, iż powód wykazał rozmiar krzywdy przez niego doznanej, uzasadniającej zasądzenie na jego rzecz kwoty w zakresie ponad 20.000 zł;

2. naruszenie prawa procesowego, a to przepisu art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na przyjęciu iż materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie, uzasadnia zasądzenie na rzecz powoda świadczenia w zakresie ponad kwotę 20.000 zł.

W konkluzji strona pozwana wnioskowała o zmianę wyroku w zaskarżonej części, poprzez oddalenie powództwa w zakresie ponad kwotę 20.000 zł; o rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów sądowych w oparciu o przepis art. 100 k.p.c., przy uwzględnieniu zmian zaskarżonego wyroku i o zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie wniosła o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, przy uwzględnieniu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu apelacji, strona pozwana odwołując się do poglądów judykatury (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, z dnia 10 maja 2012 roku, IV CSK 416/11, z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09 i z dnia 10 maja 2012 roku, IV CSK 416/11) dowodziła, że zasądzona na rzecz powoda kwota tytułem zadośćuczynienia jest w świetle ustalonych w niniejszej sprawie okoliczności faktycznych, rażąco wygórowana i wyraźnie sprzeczna z przyjętymi w orzecznictwie sądów powszechnych kryteriami ustalania wysokości zadośćuczynienia, w szczególności zaś w znacznym stopniu odstaje od panujących obecnie warunków społeczno-gospodarczych. Dodała, że w orzecznictwie sądowym wskazuje się też, że czynnik czasu może mieć również wpływ na wysokość zadośćuczynienia, jeśli jest ono dochodzone po upływie znacznego okresu czasu od naruszenia dóbr osobistych, jak to ma miejsce w przedmiotowej sprawie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 3 kwietnia 2014 r., I ACa 139/14, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 lutego 2014 r.).

Powód domagał się oddalenia apelacji, jako bezzasadnej i zasądzenia kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja była bezzasadna i dlatego podlegała oddaleniu.

Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, wyrażając oceny, które nie pozostają w sprzeczności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego oraz nie wykazują błędów natury faktycznej, dlatego też Sąd Okręgowy przyjął je za własne, czyniąc je tym samym podstawą swego rozstrzygnięcia.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w sposób wyżej opisany, został błędnie sformułowany, bowiem w istocie strona pozwana nie kwestionowała ani oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, ani poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych. Istota zaskarżenia sprowadzała się jedynie do oceny prawnej okoliczności niniejszej sprawy oraz prawidłowości zastosowania przez Sąd Rejonowy przepisów prawa materialnego.

W ocenie Sądu Okręgowego, zarzuty naruszenia art. 448 k.c. oraz art. 6 k.c. były bezzasadne, bowiem Sąd I instancji do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, w sposób właściwy zastosował przepisy prawa materialnego, zaś wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zasługują na akceptację.

Podkreślić należy, że „określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu meritii i w tym zakresie dysponuje on swobodą decyzyjną” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 roku, I PK 145/10, Lex nr 794777), co oznacza że zakwestionować można wysokość przyznanego świadczenia tylko w razie zasadniczego naruszenia ocennych kryteriów wyznaczających wysokość zadośćuczynienia pieniężnego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2005 roku, II CK 771/04, Lex nr 603857). Wbrew wywodom strony pozwanej, tego rodzaju uchybień w niniejszej sprawie nie sposób się dopatrzeć, a analiza akt sprawy wskazuje, że zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie w kwocie 60.000 zł jest w okolicznościach tej sprawy wysokie, ale nie rażąco wygórowane. Pamiętać należy, że korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 września 2012 r., I ACa 607/12, LEX nr 1223370).

Wbrew zarzutom strony pozwanej, Sąd I instancji zgodnie z ugruntowanymi poglądami judykatury, zindywidualizował niniejszy przypadek i uwzględnił wszystkie okoliczności sprawy, o czym przekonuje lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Dodać należy, że zgodnie z utrwalonymi już poglądami judykatury i doktryny, zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość, nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Ostatnio w judykaturze prezentowany jest pogląd, że Poziom stopy życiowej społeczeństwa może rzutować na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistnienia zasady sprawiedliwości społecznej. Prezentowany we wcześniejszym orzecznictwie pogląd o utrzymywaniu zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa stracił znaczenie, z uwagi na znaczne rozwarstwienie społeczeństwa pod względem poziomu życia i zasobności majątkowej. Decydującym kryterium jest rozmiar krzywdy i ekonomicznie odczuwalna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne (wyrok z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010 Nr 5, poz. 47). (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2012 r., I CSK 2/12, LEX nr 1331306).

Wbrew zarzutom apelacji, powód wykazał rozmiar krzywdy, uzasadniający zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych, jakim są prawo do niezakłóconego życia rodzinnego oraz zerwanie więzi rodzinnych. Nie można zgodzić się ze stroną pozwaną, że skoro powód po tragicznej śmierci ojca prowadzi dalsze życie, ma rodzinę nie podejmował leczenia psychiatrycznego, czy psychologicznego, a po pogrzebie wrócił do pracy, to zasadne jest zasądzenia zadośćuczynienia jedynie w kwocie 20.000 zł. Pamiętać bowiem należy, że sposób w jaki przeżywa się żałobę, jest indywidualną sprawą każdej osoby. Fakt, iż ktoś korzysta z pomocy psychiatry, nie uzasadnia wniosku, że krzywda przez niego doznana jest większa, niż u osoby, która z tragedią stara sobie poradzić sama lub która zamyka się w sobie. Nie można też tracić z oczu tego, że naruszenie dóbr osobistych członków najbliższej rodziny zmarłego w wypadku komunikacyjnym jest deliktem, niejednokrotnie skutkującym ogromnymi cierpieniami psychicznymi, które skutkują szkodą niemajątkową, na co zwrócił też uwagę Sąd Rejonowy. W realiach niniejszej sprawy, znaczny rozmiar cierpienia psychicznego i poczucie krzywdy powoda w związku z gwałtowną, niespodziewaną śmiercią jego ojca są oczywiste, przy uwzględnieniu relacji, jakie między nimi istniały i z tego powodu nie wymagają szerszego komentarza. Wstrząs psychiczny powoda był tym większy, że jako kierowca pogotowia ratunkowego od pierwszej chwili zdawał sobie sprawę z konsekwencji doznanych licznych obrażeń przez ojca i głęboko przeżywał ostatnie chwile jego życia. Widział też już po śmierci zmasakrowanego w wypadku ojca, co z pewnością wiązało się z ogromnym bólem. Nadto był zmuszony zaopiekować się matką, która nagle zachorowała. Bez wątpienia towarzyszyło mu poczucie osamotnienia i pustki. Przypomnieć należy, że celem zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. nie jest zapłata za przedwczesność śmierci, ale kompensata za ból spowodowany pozbawieniem możliwości dalszego życia danego członka rodziny, który pozostał przy życiu z bliskim zmarłym członkiem rodziny, czyli jego celem jest kompensata doznanej krzywdy, a zatem złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji życiowej.

Chociaż zgodzić się należy z apelującą, że w orzecznictwie sądowym wskazuje się, że czynnik czasu może mieć również wpływ na wysokość zadośćuczynienia, jeśli jest ono dochodzone po upływie znacznego okresu czasu od naruszenia dóbr osobistych, jednakże nie może on być brany pod uwagę w niniejszej sprawie. Stronie pozwanej umknęło, że powód już śmierci ojca poważnie zachorował, co skutkowało jego przejściem na rentę. Natomiast to, jaki jest jego stan zdrowia oddaje najlepiej jego przesłuchanie i transkrypcja z tego przesłuchania. Można wręcz powiedzieć, że z zeznań powoda wynika, że upływ czasu od śmieci ojca nie zmniejszył jego poczucia krzywdy, a poważna choroba, jakiej uległ, pogłębiła poczucie niepowetowanej straty i utraty poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego i finansowego, na jakie zawsze mógł liczyć ze strony ojca.

Mając powyższe na względzie, Sąd Okręgowy oddalił apelację, na podstawie art. 385 k.p.c.

Natomiast o kosztach postępowania odwoławczego wyrzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 i art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 ust. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804 ze zm.).

SSO Renata Stępińska SSO Krzysztof Wąsik SSO Katarzyna Oleksiak