Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 796/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 marca 2017r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący - Sędzia SO Urszula Kapustka

Sędzia SO Zofia Klisiewicz

Sędzia SR del. Rafał Obrzud (sprawozdawca)

Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Burnagiel

po rozpoznaniu w dniu 9 marca 2017r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z powództwa S. T.

z udziałem interwenienta ubocznego Gminy Ł.

przeciwko K. Z. (1)

o eksmisję

na skutek apelacji interwenienta ubocznego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gorlicach

z dnia 11 października 2016 r., sygn. akt I C 363/15

1. oddala apelację;

2. zasądza od interwenienta ubocznego Gminy Ł. na rzecz pozwanego kwotę 73,80 zł (siedemdziesiąt trzy złote 80/100) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu przez adw. E. K.
w postępowaniu apelacyjnym.

(...)

Sygn. akt III Ca 796/16

UZASADNIENIE

Powódka S. T. domagała się nakazania, by pozwany K. Z. (2) opuścił i opróżnił z rzeczy budynek położony w Ł. (...). Twierdziła między innymi, że pozwany zajmując lokal bez tytułu prawnego wszczyna awantury, wyzywa domowników słowami wulgarnymi powszechnie uznawanymi za obelżywe, grozi pozbawieniem życia i spaleniem zabudowań mieszkalnych, popycha, szarpie i bije innych domowników.

Pozwany K. Z. (2) wniósł o oddalenie powództwa.

Interwencję uboczną zgłosiła Gmina Ł., wnosząc o orzeczenie eksmisji bez przyznania pozwanemu prawa do lokalu socjalnego.

Wyrokiem z dnia 11 października 2016 roku, sygn. akt I C 363/15 Sąd Rejonowy w Gorlicach w pkt. I nakazał K. Z. (3), aby opuścił i opróżnił z rzeczy budynek mieszkalny położony w Ł. nr (...); w pkt. II orzekł o uprawnieniu pozwanego K. Z. (2) do otrzymania lokalu socjalnego, który zobowiązana jest zapewnić gmina Ł., wstrzymując wykonanie eksmisji orzeczonej w pkt. I wyroku do czasu złożenia oferty zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego; w pkt. III nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa Kasy Sądu Rejonowego na rzecz adwokata E. K. kwotą 147,60 zł, w tym 27,60 zł podatku VAT, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu, zaś w pkt. IV nie obciążył pozwanego kosztami procesu.

Sąd Rejonowy ustalił przede wszystkim, że powódka S. T. jest właścicielką nieruchomości położonej w Ł. stanowiącej działki ew. (...) i (...) o pow. 2,4669 ha, objęte księgą wieczystą (...). Nieruchomość ta zabudowana jest budynkiem mieszkalnym, w którym powódka S. T. mieszkała wcześniej wraz z synami: M. T. (1), K. T. i córką B. T. oraz jej dzieckiem D. T.. W październiku 2007 r., po zawarciu związku małżeńskiego z B. T., zamieszkał tam także pozwany K. Z. (2). Zgodnie z ustaleniami poczynionymi przez strony, miał tam mieszkać przez 5 lat. Na taki też okres czasu został zameldowany pod nr (...) w Ł.. Pozwany wraz z małżonką B. T. oraz urodzonym w dniu (...) ich synem S. zajęli pokój z kuchnią znajdujące się po jednej stronie budynku. Pozostałe pomieszczenia po drugiej stronie budynku: 2 pokoje oraz kuchnię zajmowała powódka wraz z synami oraz wnukiem D. T.. Wszyscy domownicy wspólnie korzystali z łazienki. Pozwany pomieszczenia w budynku powódki zajmował nieodpłatnie. Nie ponosił też opłat za media. Po upływie 5 lat S. T. oraz jej synowie M. i K. T. bezskutecznie domagali się, aby pozwany wyprowadził się z budynku nr (...). Powódka nie czyniła po tym okresie z pozwanym żadnych ustaleń odnośnie zasad dalszego korzystania z tego budynku.

Pozwany K. Z. (2) cierpi na padaczkę, czego skutkiem są zaburzenia jego zachowania (zespół (...) w przebiegu padaczki). W związku z tym w 2006 r. przebywał na Oddziale Psychiatrycznym Szpitala (...) w G. z rozpoznaniem charakteropatia padaczkowa. Pozostaje w stałym leczeniu i kontroli neurologicznej. Z kolei B. Z. (1), jego małżonka, leczy się psychiatrycznie z powodu zaburzeń schizoafektywnych i psychozy schizoafektywnej. W związku z tym była wielokrotne hospitalizowana na Oddziale (...).

Z uwagi na stan zdrowia psychicznego K. Z. (2) i B. Z. (1) oraz istniejącą w związku z tym obawę co do ich możliwości zapewnienia przez nich opieki małoletniemu S. Z., a ponadto w odniesieniu do małoletniego wówczas D. T. - także z uwagi na istniejący pomiędzy nim i ojczymem konflikt, postanowieniem z dnia 29 lutego 2008 r. w sprawie (...) Sąd Rejonowy w Gorlicach ograniczył władzę rodzicielską B. Z. (1) i K. Z. (2) nad ich synem S. Z. oraz władzę rodzicielską B. Z. (1) nad jej synem D. T. poprzez poddanie jej sprawowania nadzorowi kuratora sądowego. Dalej, na skutek nasilenia objawów choroby psychicznej u B. Z. (1) i brak możliwości sprawowania przez nią opieki nad dziećmi (zostawiła dzieci, opuściła dom, po czym została odnaleziona przez policję, kiedy leżała na drodze gminnej, skąd została zabrana do Szpitala (...) w G. na Oddział (...)), a także brak sprawowania opieki ze strony pozwanego nad synem S. Z., postanowieniem z dnia 29 grudnia 2008 r. w sprawie III Nsm 151/08 Sąd Rejonowy w Gorlicach zmienił postanowienie z dnia 29 lutego 2008 r. w sprawie III Nsm 22/08 poprzez umieszczenie: D. T. w rodzinie zastępczej babki macierzystej S. T., zaś S. Z. w zawodowej rodzinie zastępczej niespokrewnionej z dzieckiem o charakterze pogotowia rodzinnego. Następnie jednak, w związku z poprawą stanu zdrowia psychicznego B. Z. (1), postanowieniem z dnia 17 grudnia 2009 r. w sprawie III Nsm 163/09 Sąd Rejonowy w Gorlicach zmienił postanowienie z dnia 29 grudnia 2008 r. w sprawie III Nsm 151/08, w ten sposób, że uchylił umieszczenie S. Z. w zawodowej rodzinie zastępczej niespokrewnionej z dzieckiem o charakterze pogotowia rodzinnego, utrzymując ograniczenie władzy rodzicielskiej B. Z. (1) i K. Z. (2) nad nim poprzez poddanie jej sprawowania nadzorowi kuratora sądowego. Postanowieniem z dnia 30 czerwca 2010 r. w sprawie III ROpm 11/08 Sąd Rejonowy w Gorlicach umorzył postępowanie opiekuńcze w stosunku do D. T., wobec ukończenia przez niego 18 roku życia. Postanowieniem z dnia 23 stycznia 2014 r. w sprawie III Nsm 434/13 Sąd Rejonowy w Gorlicach, z uwagi na dobro małoletniego S. Z., zobowiązał K. Z. (2) i B. Z. (1) do pracy z asystentem rodziny, poddając to zobowiązanie nadzorowi kuratora sądowego.

W trakcie wspólnego zamieszkiwania relacje pomiędzy S. T. i pozwanym przez cały czas były poprawne. Dochodziło natomiast do konfliktów pomiędzy K. Z. (2), a D. T. oraz synami powódki K. T. i M. T. (1), którzy nie akceptowali tego, że pozwany ożenił się z ich siostrą i zamieszkał w ich domu rodzinnym. K. Z. (2) zachowywał się wobec nich impulsywnie, agresywnie. Pomiędzy pozwanym a K. T., M. T. (1) i D. T. dochodziło do sprzeczek i awantur. W czasie jednej z nich w grudniu 2013 r. pozwany uderzył w twarz M. T. (1), zaś w styczniu 2014 r. – D. T.. Do kolejnego zdarzenia doszło w marcu 2014 r., kiedy pozwany zdjął drzwi z zawiasów i próbował nimi przygnieść M. T. (1). W czasie takich zdarzeń K. T., M. T. (1), D. T. nie zachowywali się biernie, a swoją aktywność w konflikcie uzasadniali atakiem ze strony pozwanego. Z jednej strony nerwowe usposobienie M. T. (1) i K. T. wywołane tym, że obaj leczyli się psychiatrycznie (M. T. (1) na zaburzenia schizoaktywne, zaburzenia depresyjne, schizofrenię paranoidalną, zaś K. T. na chorobę afektywną dwubiegunową), a z drugiej strony, to w jaki K. Z. (2) zwracał się do nich, było przyczyną kłótni pomiędzy nimi, w czasie których powódka musiała czuwać, aby nie stało się nic złego. W 2013 r. została założona „niebieska karta” wobec podejrzenia stosowania przez pozwanego przemocy w rodzinie.

Prawomocnym postanowieniem z dnia 11 lipca 2014 r. Prokurator Rejonowy w Gorlicach w sprawie (...) zatwierdził umorzenie dochodzenia w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad D. T., M. T. (1), K. T. w okresie od kwietnia 2007 r. do marca 2014 r. poprzez wszczynanie awantur, wyzywanie słowami wulgarnymi powszechnie uznawanymi za obelżywe, grożenie pozbawieniem życia i spaleniem zabudowań mieszkalnych, popychanie, szarpanie, uderzenie D. T. i M. T. (1) w twarz oraz duszenie M. T. (1), tj. o czyn z art. 207 § 1 k.k. wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego, z uwagi na wzajemność kłótni oraz skalę ich natężenia.

W 2014 r. K. T. popełnił samobójstwo, zaś M. T. (1) z uwagi na stan zdrowia psychicznego został umieszczony w (...) w K.. Nieobecność synów powódki spowodowała normalizację stosunków pomiędzy domownikami.

Pomimo tego S. T. nadal chce, aby pozwany opuścił należący do niej budynek, gdyż liczy, że wtedy będzie mógł wrócić do niego z (...) M. T. (1). Ma jednak świadomość, że ponowne wspólne zamieszkanie jej syna i zięcia byłoby źródłem konfliktów i napięć. Czuje się ponadto zagrożona ze strony K. Z. (2), gdyż widząc, jak zachowywał się w przeszłości w stosunku do jej synów, obawia się, by swojej agresji nie skierował w stosunku do niej. Ma również wiedzę o tym, że w przeszłości pozwany karany był za znęcanie się nad członkami swojej rodziny, kiedy zamieszkiwał z nimi w swoim domu rodzinnym w D.. Ze względu na swój wiek (liczy 80 lat) i stan zdrowia (leczy się na serce, tarczyce, stawy), chciałaby mieszkać w spokoju.

Pismem z dnia 3 czerwca 2015 r., doręczonym pozwanemu listem poleconym, S. T. wezwała K. Z. (2) do opuszczenia budynku w Ł. nr (...) oraz usunięcia z niego wszelkich należących do niego rzeczy, wskazując iż zajmuje go bez tytułu prawnego. Z kolei pismem z dnia 4 stycznia 2016 r., doręczonym B. Z. (1) listem poleconym, S. T. wypowiedziała umowę użyczenia pomieszczeń w budynku w Ł. nr (...) córce i wezwała ją do jego opuszczenia.

Pozwany i jego żona nie chcą opuścić swojego dotychczasowego miejsca zamieszkania. Asystent rodziny proponował im, aby wynajęli sobie mieszkanie i tam się przeprowadzili wraz z synem S. Z., ale B. Z. (1) wolała pozostać w swoim domu rodzinnym. Pozwany i jego żona na miarę swoich możliwości dbają o pomieszczenia, które zajmują (pomalowali ściany, doprowadzili wodę). Wobec zarzutów, że nie partycypują w kosztach utrzymania domu, pozwany w toku procesu przesyłał powódce kwoty po 100 zł, ale S. T. ich nie przyjmowała. W tym roku pozwany zakupił też drzewo na opał.

Pozwany K. Z. (2) ma 39 lat. Jest rencistą i pobiera rentę socjalną w wysokości ok. 640 zł. netto. Został uznany na stałe za osobę niezdolną do pracy. B. Z. (1) pobiera rentę w wysokości około 770 zł. netto, przy czym ma orzeczone inwalidztwo do października 2016 r. Oboje pozostają w stałym leczeniu. Otrzymują na syna S. Z. świadczenie „500+”. Pozwany nie dysponuje tytułem prawnym uprawniającym go do korzystania z jakiegoś lokalu mieszkalnego. W dniu 25.01.2016 r. wymeldował się z pobytu stałego pod adresem D. nr (...).

Biorąc pod uwagę tak ustalony stan faktyczny, Sąd I instancji stwierdził, iż będąca właścicielem nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym nr (...), w którym pokój i kuchnię zajmuje pozwany, powódka ma prawo żądać wydania tych pomieszczeń przez osobę władającą nim faktycznie, a uprawnienie to znajduje swoją podstawę prawną w art. 222 § 1 k.c. i może być zasadnie dochodzone na drodze sądowej, chyba że pozwany przeciwstawiłby mu skuteczne względem właściciela prawo do władania rzeczą. Sąd wywiódł dalej, że strony łączyła umowa użyczenia lokalu, z której takie uprawnienie można było wywodzić, jednak została ona skutecznie wypowiedziana ze skutkiem na dzień 30 września 2015 roku. Pozwany nie może skutecznie powoływać na uprawnienie do zajmowania tych pomieszczeń wynikających z art. 28 ( 1) k.r.o., w aktualnym stanie faktycznym sprawy uznać należało bowiem, że żona pozwanego aktualnie również nie ma tytułu prawnego do zajmowania budynku w Ł. (...). Żądaniu powód powódki nie sprzeciwia się również art. 5 k.c. Przyznając K. Z. (2) uprawnienie do lokalu socjalnego Sąd Rejonowy wskazał, że chociaż z uwagi na treść art. 14 ust. 7 ustawy o ochronie praw lokatorów w przedmiotowej sprawie art. 14 ust. 4 tej ustawy nie znajduje zastosowania, to jest nie zachodzi w niej podstawa do obligatoryjnego orzeczenia o przyznaniu prawa do lokalu socjalnego, orzeczenie o przyznaniu takiego prawa wynika w niniejszej sprawie uzasadnia sytuacja życiowa w szczególności warunki finansowe i rodzinne pozwanego. Jak wynika z poczynionych w sprawie ustaleń, pozwany leczy się na padaczkę i zespół psychoorganiczny charakteropatyczny w przebiegu padaczki, został uznany na stałe za osobę niezdolną do pracy, utrzymuje się z renty socjalnej w wysokości około 640 zł netto, wraz z żoną, także rencistką, mając na utrzymaniu małoletniego syna. Zatem sytuacja materialna i rodzinna pozwanego nie pozwala na przyjęcie, że po wyeksmitowaniu z budynku w Ł. nr (...) będzie mógł wynająć mieszkanie na wolnym rynku. Jednocześnie Sąd Rejonowy w skazał, że w stosunku do pozwanego nie znajdzie zastosowania art. 17 ust. 1 powołanej ustawy. Stosownie do tego przepisu, przepisu art. 14 i 16 nie stosuje się, gdy powodem opuszczenia lokalu jest stosowanie przemocy w rodzinie lub wykraczanie w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, albo niewłaściwe zachowanie czyniące uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku, albo gdy zajęcie lokalu nastąpiło bez tytułu prawnego. Aby wyłączenie stosowania art. 14 mogło nastąpić, wykraczanie przeciwko porządkowi domowemu, jak również niewłaściwe zachowanie czyniące uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku muszą mieć charakter rażący i uporczywy. Nie wystarczy zatem samo niewłaściwe tylko postępowanie w lokatora, lecz musi ono być kwalifikowane przez dodatkową okoliczność. Sąd Rejonowy wskazał po pierwsze, że jak wynika z poczynionych w sprawie ustaleń w przeszłości, gdy w budynku powódki mieszkali synowie, zachowanie pozwanego w stosunku do nich nacechowany było niewątpliwie uciążliwe dla pozostałych domowników, ale przy uwzględnieniu zwyczajów panujących w środowisku społecznym, w którym żyją strony, nosiło w sobie jeszcze zbyt mały ładunek uporczywości złej woli, aby można je było ocenić jako wypełniający znamiona rażącego lub uporczywego wykraczania przez niego przeciwko porządkowi domowemu. Po drugie, po 2014 roku nieobecność synów powódki spowodowała normalizację stosunków pomiędzy domownikami. To wszystko uzasadnia orzeczenie jak w punktach I i II wyroku. Co do kosztów, Sąd Rejonowy wskazał, iż zgodnie z art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać kosztami w ogóle. Mając na uwadze sytuację życiową oraz majątkową pozwanego na zasadzie przywołanego przepisu orzeczono jak w pkt IV sentencji wyroku.

Apelację od powyższego wyroku w części, to jest co do punktu II i IV, w którym Sąd Rejonowy w Gorlicach orzekł o uprawnieniu pozwanego K. Z. (2) do otrzymania lokalu socjalnego, którego zobowiązana jest dostarczyć gmina Ł., wstrzymując wykonanie eksmisji orzeczonej w pkt I wyżej wymienionego wyroku do czasu złożenia oferty zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego, oraz odstąpił od obciążania pozwanego kosztami procesu należnymi interwenientowi ubocznemu, złożył interwenient uboczny - Gmina Ł..

Zaskarżonemu wyrokowi apelujący zarzucił:

1)  naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 17 ustawy z dnia 21 czerwca 2002 roku o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (tekst jednolity Dz.U. z 2014 roku poz. 150), poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji orzeczenie w stosunku do pozwanego K. Z. (2) lokalu socjalnego, podczas gdy Sąd Rejonowy w Gorlicach i ustalił, iż pozwany znęcał się nad członkami rodziny, stosował wobec nich przemoc fizyczną psychiczną co było powodem kilku interwencji policji oraz jest on objęty procedurą „niebieskiej karty”;

2)  naruszenie przepisów postępowania mogące mieć istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, a to art. 233 § 1 k.p.c., poprzez wykroczenie poza granice swobodnej oceny dowodów i w konsekwencji przyjęcie, że znęcanie się nad innymi domownikami, którego dopuszcza się pozwany i ustalił Sąd, nie nastąpiło w natężeniu uzasadniającym skorzystanie przez Sąd z art. 17 ustawy o ochronie praw lokatorów.

Tak formułując zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. II i orzeczenie o braku uprawnienia pozwanego K. Z. (2) do otrzymania lokalu socjalnego. Z ostrożności procesowej wniósł o uchylenie tegoż wyroku w zaskarżonej części i o jednoczesne przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Jednocześnie wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz interwenienta ubocznego kosztów procesu za obie instancje wg norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w taryfowej wysokości.

W uzasadnieniu apelacji podniesiono w szczególności, że wykładnia przepisu art. 17 ustawy o przemocy w rodzinie nie wskazuje kategorii osób, pomiędzy którymi ma dochodzić do konfliktów, a wskazuje jedynie na okoliczność stosowania przemocy, wykroczenia w sposób rażący przeciwko porządkowi domowemu, albo inne niewłaściwe zachowanie czyniące uciążliwym korzystanie z budynku. W przedmiotowej sprawie takie właśnie zachowanie niewątpliwie nastąpiło. Nie bez znaczenia dla jej rozstrzygnięcia pozostaje też okoliczność, że członek rodziny powódki, tj. M. T. (1) pozostaje aktualnie w (...) w K., gdzie przebywa z uwagi na stan zdrowia psychicznego. Powódka chce bowiem starać o powrót syna z (...), jednak jest to niemożliwe z uwagi na agresywne zachowanie, jakiego pozwany zawsze przeciwko M. T. (1) stosuje. Między innymi ta okoliczność wskazuje na uciążliwość korzystania z domu położonego w Ł. nr (...). Sąd Rejonowy wskazał, że aktualnie w domu nie zamieszkują synowie powódki i nie dochodzi ich już do znęcania się przez pozwanego nad nimi, nie uwzględnił jednak właśnie tego, że powódka nie może starać się o powrót syna do domu. W odniesieniu do zarzutu naruszenia prawa procesowego podniesiono, że do uchybienia przepisom procesowym doszło w konkretnej sprawie poprzez błędne ustalenie przez sąd, iż zachowanie pozwanego nie nosił ładunku uporczywości i złej woli, aby można je było ocenić jako wypełniający znamiona rażącego lub uporczywego wykraczania przez pozwanego przeciwko porządkowi domowemu. Sąd nie rozważył bowiem okoliczności braku możliwości powrotu syna powódki do czasu pozostawania w lokalu K. Z. (2), jako przesłanki uzasadniającej skorzystanie z art. 17 ustawa o ochronie praw lokatorów. Zdaniem apelującego, Sąd Rejonowy ograniczył się bowiem jedynie do oceny przeszłych zachowań pozwanego względem domowników i uznał, że skoro nie zamieszkują oni dużych nieruchomości to problem uporczywości nie może występować, co w przekonaniu interwenienta jest błędem. Konsekwencją zaskarżenia pkt. II przedmiotowego wyroku stało się zaskarżenie pkt. IV tego w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu, brak bowiem podstaw do odstąpienia od obciążania pozwanego kosztami procesu należnymi interwenientowi ubocznemu.

W pisemnej odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o od jej oddalenie i zasądzenie od interwenienta ubocznego na rzecz pozwanego kosztów postępowania odwoławczego. W uzasadnieniu podał że apelacja jest bezzasadna, a sąd pierwszej instancji słusznie przyjął, iż w niniejszej sprawie art. 17 ustawa o ochronie praw lokatorów nie może znaleźć zastosowania. Wbrew twierdzeniom interwenienta ubocznego, prawidłowo ustalono bowiem, iż zachowanie pozwanego nie sposób ocenić jako rażące i uporczywe dla innych lokatorów. Konflikty, na które powołuje się pełnomocnik powódki - D. T., stanowiły jedynie wytwór umysłu chorych psychicznie osób, a to K. T. oraz M. T. (1), którzy pozostawali w stałym leczeniu psychiatrycznym, a przebieg choroby wskazuje na występowaniu zaburzeń urojeniowych. Podniesiono, że powódka sama przyznała, iż pomiędzy nią, a pozwanym nie dochodziło i nadal nie dochodzi do konfliktów. Przyznała też ani zięć, ani córka nie przeszkadzają jej. Z tonu jej wypowiedzi można było również wysnuć wniosek, że powódka zainicjowała niniejsze postępowanie nie dlatego, że czuje się zagrożona przez K. Z. (2), ale z uwagi na fakt, że jest utwierdzona w mylnym przekonaniu, że wraz z opuszczeniem domu przez pozwanego wróci do niej syn M. T. (1).

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik interwenienta ubocznego wnosił i wywodził jak w apelacji. Pełnomocnik powódki przychylił się do apelacji interwenienta ubocznego, wnosząc o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego. Pełnomocnik pozwanego wnosił i wywodził jak w pisemnej odpowiedzi na apelację.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Sąd Rejonowy właściwie ocenił zebrany materiał dowodowy oraz dokonał na jego podstawie prawidłowych ustaleń faktycznych. Sąd Okręgowy ustalenia te, wnioski i ocenę prawną w pełni podziela i przyjmuje za własne. Jeśli sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w pierwszej instancji i aprobuje dotychczasowe ustalenia, nie musi ich powtarzać (tak m.in. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 26 kwietnia 2007 r. II CSK 18/07, Legalis nr 165583).

W ocenie Sądu drugiej instancji wszystkie zarzuty apelacyjne i to odnoszące się zarówno do prawa procesowego jak i prawa materialnego, nie zasługują na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności odnieść należy się do zarzutów naruszenia prawa procesowego, bowiem tylko prawidłowo ustalony stan faktycznych może zostać poddany ocenie prawnej. I tak, do naruszenia przepisu art. 233 k.p.c. może dojść tylko i wyłącznie wtedy, gdy w środku odwoławczym zostanie wykazane, które z zasad doświadczenia życiowego lub reguł logicznego myślenia Sąd I instancji naruszył i na czym konkretnie to naruszenie polegało, bądź zostanie wykazane, że Sąd pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów ( tak m.in. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 24.01.2013r., I ACa 1075/12, LEX nr 1267341). Ponadto przywołany przepis reguluje jedynie kwestię oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Uchybienia w tym zakresie winny się skonkretyzować w zarzucie sprzeczności ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym. Zaniechanie zaś wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału czy też pominięcie przez sąd przy wyrokowaniu określonej okoliczności faktycznej, nawet jeżeli strona uważa ją za okoliczność istotną dla rozstrzygnięcia sprawy nie stanowi o naruszeniu powyższego przepisu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2003 r., II CK 293/02, Lex nr 151622).

Dokonując kontroli instancyjnej w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie stwierdził, aby ocena dowodów dokonana przez Sąd Rejonowy miała charakter oceny dowolnej, lub też by Sąd Rejonowy zaniechał wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Sąd I instancji odniósł się do wszystkich przeprowadzonych dowodów i podał przyczyny, dla których jedne uznał za wiarygodne, a innym tego przymiotu odmówił. Dokonana ocena jest pełna, przeprowadzona w sposób uwzględniający całość zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a jasność wywodu Sądu Rejonowego pozwala ocenić, że wyciągnięte wnioski odpowiadają doświadczeniu życiowemu i zasadom logicznego rozumowania. Odnotować należy, że w konkretnej sprawie Sąd pierwszej instancji za wiarygodne uznał zasadniczo wszystkie przeprowadzone dowody, w tym także opisane w zarzutach apelacyjnych, a więc dowody z zeznań świadków, powódki i pozwanego oraz dowody z dokumentacji. Sąd nie dał jedynie w pełni wiary pozwanemu, a to w tym fragmencie jego zeznań, w którym zaprzeczał on temu, że użył przemocy fizycznej wobec M. T. (1). Rzeczywiście przeczy bowiem temu materiał dowodowy zawarty w aktach postępowania prokuratorskiego ((...)) – w szczególności zawarte tam zeznania świadków D. T., S. T., M. T. (1) i K. T.. W pozostałym zakresie materiał dowodowy sprawy był jednolity. Trafnie zaakcentował przy tym Sąd I instancji, że zarówno powódka jak i pozwany zgodnie twierdzili w sprawie - wbrew temu, co wskazywało uzasadnienie pozwu, że pomiędzy nim nie dochodziło i nadal nie dochodzi do konfliktów. Okoliczności te wyraźnie potwierdzili także świadkowie J. W. (00:11:20-00:28:12 rozprawy z dnia 6 maja 2016 r.), K. M. (00:36:00-00:51:16 rozprawy z dnia 6 maja 2016 r.), M. S. (00:02:20-00:14:16 rozprawy z dnia 13 września 2016 r.) oraz A. S. (00:02:46-00:19:52 rozprawy z dnia 11 października 2016 r.). Wymienieni świadkowie, z racji swoich obowiązków zawodowych, odpowiednio jako kuratorzy i asystent rodziny, poddawali kontroli wykonywanie władzy rodzicielskiej przez pozwanego i jego żonę, mając przy tym szerokie możliwości obserwowania zachowań pozwanego oraz jego relacji z pozostałymi domownikami. Ich zeznania są konkretne, szczegółowe i obiektywne. Właściwie oceniono też zeznania samej powódki, która w ramach niniejszego postępowania, podobnie jak w sprawie o znęcanie ((...)), wyraźnie i konsekwentnie zaznaczała, że ze strony K. Z. (2) osobiście nigdy nie spotkało jej nic złego.

Wbrew temu, co podaje się w apelacji, z pisemnych motywów rozstrzygnięcia sądu meriti nie wynika, aby sąd ten ustalił, że pozwany dopuszczał się znęcania nad innymi domownikami. Z ustaleń tych wynika jedynie, że faktycznie dochodziło do konfliktów pomiędzy K. Z. (2), a D. T. oraz synami powódki K. T. i M. T. (1), którzy nie akceptowali tego, że pozwany ożenił się z ich siostrą i zamieszkał w ich domu rodziny, że pozwany zachowywał się wobec nich impulsywnie, agresywnie, a nawet że podczas tych sprzeczek i awantur pozwany w grudniu 2013 roku uderzył w twarz M. T. (1), w styczniu 2014 roku uderzył w twarz swojego pasierba, a w marcu 2014 roku zdjął drzwi z zawiasów i próbował nimi przygnieść M. T. (1). Z tych samych ustaleń wynika jednak równocześnie, że w czasie tych zdarzeń szwagrowie i pasierb pozwanego nie zachowywali się biernie, swoją aktywność w konflikcie uzasadniając atakiem ze strony pozwanego. Ustalił zatem Sąd, iż z jednej strony to nerwowe usposobienie szwagrów pozwanego wywołane tym, że obaj leczyli się psychiatrycznie, a z drugiej strony to, w jaki sposób pozwany zwracał się do nich, było przyczyną kłótni pomiędzy nimi, w czasie których powódka musiała czuwać, aby nic złego się nie stało. Sąd Rejonowy nie pominął w swych ustaleniach faktu, że była założona niebieska karta wobec podejrzenia stosowania przez pozwanego przemocy w rodzinie. Jednocześnie jednak wskazał, że postępowanie dotyczące znęcania w latach 2007 - 2014 przez wszczynanie awantur, wyzywanie słowami wulgarnymi i powszechnie uważanymi za obelżywe, grożenie pozbawieniem życia i spaleniem zabudowań mieszkalnych, popychanie, szarpanie pieszych uderzanie i pasierba i szwagrów (Ds. 536/14) zostało prawomocnie umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego z uwagi na wzajemność kłótni oraz skalę ich natężenia. Ustalenia te mają pełne oparcie w wynikach przeprowadzonego w niniejszej sprawie postępowania dowodowego. Raz jeszcze stwierdzić zatem należy, iż konstruowany w tym kontekście zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. jest bezzasadny.

Sądowa ocena uporczywości czy złej woli działań pozwanego, w szczególności ustalenie ich stopnia pozwalającego, bądź nie, na stwierdzenie, że wypełniają one znamiona rażącego lub uporczywego wykraczania przez pozwanego przeciwko porządkowi domowemu, należy nie do sfery faktów ustalanych w oparciu o materiał dowodowy, lecz oceny roszczenia opartego na podstawie zastosowanego prawa materialnego.

Przechodząc wobec tego w tym miejscu do sformułowanego w apelacji zarzutu naruszenia przepisu art. 17 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1610; dalej też jako: OchrLokU) zacząć należy od tego, że odnośnie uprawnienia do lokalu socjalnego, Sąd I instancji trafnie poddał je ocenie poprzez pryzmat art. 14 ust. 3 przywołanej ustawy. Zgodnie z tym przepisem sąd, badając z urzędu, czy zachodzą przesłanki do otrzymania lokalu socjalnego, orzeka o uprawnieniu tych osób biorąc pod uwagę dotychczasowy sposób korzystania przez nie z lokalu oraz ich szczególną sytuację materialną i rodzinną. Sąd Okręgowy w całej rozciągłości podziela ocenę Sądu I instancji, że w ustalonych w sprawie okolicznościach faktycznych zaistniały podstawy do przyznania takiego lokalu pozwanemu. Sąd Rejonowy prawidłowo wskazał, że pozwany leczy się na padaczkę i zespół psychoorganiczny charakteropatyczny w przebiegu padaczki, został uznany na stałe za osobę niezdolną do pracy, utrzymuje się z niewysokiej renty socjalnej, wraz z B. Z. (2), także rencistką, mają na utrzymaniu małoletniego syna. Przedstawiona sytuacja materialna i rodzinna pozwanego sprzeciwia się przyjęciu, że po wyeksmitowaniu z budynku w Ł. nr (...) będzie w stanie wynająć mieszkanie na wolnym rynku. Ocena ta nie była ona też kwestionowana w samej apelacji.

Wbrew przekonaniu skarżącego, prawidłowo też Sąd I instancji odwołał się do art. 17 ust. 1 OchrLokU. Zgodnie tym przepisem, normy z art. 14 cytowanej ustawy nie stosuje się, gdy powodem opróżnienia lokalu jest stosowanie przemocy w rodzinie lub wykraczanie w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, albo niewłaściwe zachowanie czyniące uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku albo gdy zajęcie lokalu nastąpiło bez tytułu prawnego. Uzasadnieniem wprowadzenia takiej regulacji jest to, aby zapobiec wypadkom uzyskiwania przez osoby fizyczne uprawnień przewidzianych przez ustawę w wyniku zachowań bezprawnych, takich jak:

a) stosowanie przemocy w rodzinie lub wykraczanie w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu,

b) niewłaściwe zachowanie czyniące uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku,

c) zajęcie lokalu bez tytułu prawnego.

Z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że istotnie pozwany dopuszczał się jednostkowych aktów przemocy wobec członków rodziny powódki, zdarzało się też, że wykraczał przeciwko porządkowi domowemu. Ustalone w sprawie okoliczności wskazują też, że w przeszłości bywał nerwowy i wulgarny, nie przykładał się też należycie do utrzymania wspólnie z powódką i jej rodziną zajmowanego budynku. Wszystko to świadczy niewątpliwie również o tym, że jego zachowanie było w pewnym stopniu także uciążliwe dla pozostałych domowników. Jednakowoż zgodzić się należy z oceną Sądu I instancji, że przy uwzględnienia całokształtu okoliczności sprawy nie było w tym zachowaniu takiego ładunku uporczywości i złej woli, aby można było mówić o tym, że pozwany dopuścił się rażącego lub uporczywego wykraczania przeciwko porządkowi domowemu, że dopuścił się stosowania przemocy w rodzinie, że jego niewłaściwe zachowanie aktualnie czyni uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku. Z dokonanych w sprawie ustaleń wynika, że naruszenie przez pozwanego nietykalności cielesnej wymienionych miało charakter incydentalny, wynikało z atmosfery wzajemnych kłótni, wzajemnych pretensji i oskarżeń, w tle których wyraźnie pojawiały się zwykle problemy psychiczne synów powódki i samego pozwanego. Już z ustaleń poczynionych w ramach postępowania prokuratorskiego w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się pozwanego nad pasierbem D. T. oraz nad synami powódki M. T. (1) i K. T. w okresach zawierających się pomiędzy 2007 i 2014 rokiem wynika, że pomiędzy pozwanym a D. T., M. T. (1) i K. T. istnieje głęboki konflikt. Rodzina B. Z. (1) nie akceptuje bowiem K. Z. (2), jego związku z B. Z. (3), faktu zamieszkiwania całej rodziny Z. w domu rodzinnym T.. Ustalono, że pomiędzy tymi osobami a pozwanym dochodzi do sprzeczek, wymiany zdań, a raz na jakiś czas poważniejszych awantur. Strony konfliktu wzajemnie się prowokują, co w konsekwencji prowadzi do kłótni, wyzwisk a czasem rękoczynów. W czasie tych kłótni pokrzywdzeni również podnoszą głos na pozwanego, nie zachowują się biernie. Z zeznań samego K. T. przesłuchiwanego w tamtym postępowaniu wynikało, że D. T. również podnosi głos na K. Z. (2), zwłaszcza gdy puszczą mu nerwy. K. T. sam przyznał wówczas, że po jednej z takich awantur, w związku ze zgłoszeniem K. Z. (2), został przetransportowany do szpitala specjalistycznego w G., gdzie lekarze psychiatrzy stwierdzili u niego pobudzenie i stan, który może komuś zagrażać. To w tym postępowaniu powódka S. T. zeznawała też, że dopiero nerwowe usposobienie i synów w połączeniu z zachowaniem K. życie jego sposób zwracania się do szwagrów i pasierba, prowadzi do kłótni podczas, których ona musi czuwać nad tym, by w domu nic złego się nie stało. Sąd Rejonowy, rozpatrując zażalenie na postanowienie o umorzeniu dochodzenia wyraźnie zaznaczył że stan faktyczny sprawy wskazuje, iż w kłótnie pomiędzy pozwanym, a pasierbem nie zawierają w sobie elementu przewagi. Ponadto nie są na tyle intensywne, by można uznać za przejaw znęcania. Jednorazowe zachowania pozwanego, które przedstawiono w stanie faktycznym sprawy, składają się na szerszy konflikt, jaki istnieje w rodzinie powódki pozwanego, którego przyczyną są nieporozumienia pomiędzy pozwanym i pasierbem oraz istniejące wcześniej nieporozumienia pomiędzy pozwanym, a szwagrami.

W tych wszystkich okolicznościach przypomnieć należy, że jeżeli wzajemne zachowania polegają na wzajemnym naruszeniu nietykalności i wzajemnym znieważaniu oraz na podejmowaniu czynności, które można określić mianem złośliwego dokuczania - to brak jest podstaw do przypisywania tylko jednej stronie zamiaru znęcania się (zob. aktualny w tej mierze wyrok SN z dnia 23 września 1992 r., III KRN 122/92; Legalis numer 27823). Pojęcie „stosowania przemocy w rodzinie”, jakim posługuje się ustawodawca w przepisie art. 17 OchrLokU jest działaniem złożonym zazwyczaj z wielu fragmentów wykonawczych. Nie wyklucza się przy tym oczywiście działania jednorazowego, jeżeli jednak intensywnością swą i zadawaniem cierpień realizuje stan faktyczny powszechnie rozumiany jako "znęcanie się". Chodzi tu zatem o pastwienie się nad kimś (słabszym, bezbronnym), dręczenie, tyranizowanie kogoś. Z dokonanych w sprawie ustaleń wynika, że tego rodzaju okoliczności w konkretnym przypadku nie zachodzą.

Słusznie zwraca uwagę Sąd Rejonowy, po samobójczej śmierci jednego i umieszczeniu w domu pomocy społecznej drugiego z synów powódki, nastąpiła normalizacja stosunków pomiędzy domownikami. Okoliczność ta potwierdza tylko, że przyczyną konfliktów w środowisku domowym powódki nie było wyłącznie zachowanie pozwanego. Nawet wcześniej jednak, gdy atmosfera panująca w budynku zajmowanym przez strony była napięta i zła, rodząc tym samym dyskomfort dla każdej z nich, powódka S. T. wyraźnie podnosiła, że konflikt dotyczy wyłącznie jej zięcia (pozwanego) i synów oraz wnuka, natomiast jej samej ze strony pozwanego nigdy nie spotkało nic złego. Taki stan utrzymuje się do dzisiaj. O ile jest on dla powódki uciążliwy, to jednak nic nie wskazuje na to, że wnioskodawczyni żyje w poczuciu strachu czy zagrożenia ze strony pozwanego o własne życie czy zdrowie. Nie jest to też bez wątpienia stan, który czyni szczególnie uciążliwym wspólne zamieszkiwanie. Nie jest to sytuacja wyjątkowa, a tylko do takich stosowana winna być regulacja pozbawiająca lokatora swego rodzaju minimum ochrony.

Podnosi się w apelacji, że nie bez znaczenia dla sprawy pozostaje fakt, iż jeden z synów powódki M. T. (2) pozostaje aktualnie w domu pomocy społecznej, powódka chce starać o powrót syna, jest to jednak niemożliwe z uwagi na agresywne zachowanie, jakie pozwany zawsze przeciwko M. T. (1) stosuje. Po pierwsze z ustaleń Sądu wynika, że M. T. (1) umieszczony został w domu pomocy społecznej z uwagi na stan jego zdrowia psychicznego. Z zeznań samej powódki wynika, że to opieka społeczna wnioskowała o umieszczenie M. w K. (00:48:51 rozprawy z dnia 13 września 2016 r.). Brak w materiale dowodowym sprawy jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, że bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy było zachowanie pozwanego, ani tym bardziej do przyjęcia, że powrót M. T. (1) do domu rodzinnego uzależniony od tego, czy w budynku tym przebywać będzie pozwany ze swoim zachowaniem. Apelacja podnosi, że powódka nie może starać się o powrót syna do, albowiem wówczas pozwany znów rozpocząłby znęcanie się fizyczne i psychiczne, co biorąc pod uwagę w stanie go za brak byłoby wyjątkowo niebezpieczne. Twierdzenia takie są jednak zbyt daleko idące, nie mają żadnego uzasadnienia w materiale dowodowym sprawy. Faktycznie, opierają się raczej na subiektywnym przekonaniu powódki, że syn ma szansę wrócić jeszcze z (...)u wraz z opuszczeniem domu przez pozwanego.

Brak też dostatecznych powodów by zarzucić pozwanemu rażące lub uporczywe wykraczanie przeciwko porządkowi domowemu. Jak ustalono, pozwany z żoną w miarę swoich możliwości dbają o pomieszczenia, które zajmują (pomalowali ściany, doprowadzili wodę), w toku procesu pozwany przesyłał powódce kwoty po 100 zł, których jednak S. T. nie przyjmowała, zakupił też drzewo na opał.

Nie zachodzą w sprawie uchybienia, które zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy bierze pod uwagę z urzędu, a których skutkiem byłaby nieważność postępowania.

Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zmiany orzeczenia w przedmiocie kosztów. Zastosowana przez Sąd Rejonowy zasada słuszności w okolicznościach sprawy znajduje pełne usprawiedliwienie. Jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, do okoliczności branych pod uwagę przy ocenie przesłanek zastosowania dyspozycji tego przepisu art. 102 k.p.c., zaliczyć można nie tylko te związane z samym przebiegiem postępowania, ale również dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał, że argumenty apelacji nie podważają słuszności rozstrzygnięcia Sądu I instancji i apelację jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c. należało oddalić.

O kosztach procesu w instancji odwoławczej orzec należało na zasadzie z art. 98 k.p.c. oraz art. 107 k.p.c. Rozstrzygnięcie o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanej z urzędu w postępowaniu odwoławczym ma ponadto swe źródło w art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz.U.2015.615 j.t. ze zm.), oraz wydanych na podstawie delegacji zawartej w tej ustawie przepisach Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu z dnia 3 października 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 1714) – mającego zastosowania w konkretnej sprawie - które regulują wysokość należnego z tego tytułu adwokatowi wynagrodzenia. Postanowienie zawarte w punkcie III wyroku ma ponadto swoje umocowanie w regulacji wyrażonej przepisem art. 121 § 1 k.p.c. Wynagrodzenie to policzono według stawek minimalnych przy ustalonej w sprawie wartości przedmiotu zaskarżenia (§ 8 pkt. 1 i § 16 ust. 1 pkt. 1 wskazanego wyżej rozporządzenia).

(...)