Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 80/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący

SSA Jolanta Pietrzak (spr.)

Sędziowie

SSA Marek Żurecki

SSA Tadeusz Szweda

Protokolant

Elżbieta Szewczyk

po rozpoznaniu w dniu 30 marca 2017r. w Katowicach

sprawy z powództwa D. P.

przeciwko (...) S.A. w K. Kopalni (...) w M.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego (...) S.A.

w K. Kopalni (...) w M.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy w Katowicach

z dnia 22 września 2016r. sygn. akt IX P 69/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) S.A. w K. Kopalni (...) w M. na rzecz powoda D. P. tytułem zadośćuczynienia kwotę 541.262,00 zł (pięćset czterdzieści jeden tysięcy dwieście sześćdziesiąt dwa złote) z ustawowymi odsetkami od dnia 12 maja 2015r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie,

2.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.160,00 zł (dwa tysiące sto sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

3.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3 w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Katowicach kwotę 59.135,00 zł (pięćdziesiąt dziewięć tysięcy sto trzydzieści pięć złotych) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych,

4.  w pozostałej części oddala apelację,

5.  zasądza od powoda D. P. na rzecz pozwanego (...) S.A. w K. Kopalni (...) w M. kwotę 8.144,00 zł (osiem tysięcy sto czterdzieści cztery złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

/-/ SSA M.Żurecki /-/ SSA J.Pietrzak /-/ SSA T.Szweda

Sędzia Przewodniczący Sędzia

UZASADNIENIE

D. P. wniósł o zasądzenie od (...) Spółki Akcyjnej Kopalni (...) w M. kwoty 800.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12 maja 2015r. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nadto powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód wskazał, iż w dniu 6 października 2014r. uległ wypadkowi przy pracy w związku z zapaleniem i wybuchem metanu w rejonie ściany 560, na skutek którego doznał rozległych uszkodzeń ciała skutkujących stwierdzeniem łącznego uszczerbku na zdrowiu powyżej stu procent.

W odpowiedzi na pozew pozwany uznał żądanie pozwu do kwoty 258.738 zł, a w pozostałym zakresie wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwany przyznał, że powód w dniu 6 października 2014r. uległ wypadkowi przy pracy i uznał swoją odpowiedzialność na podstawie art. 435 k.c. Pozwany podniósł jednak, że żądana przez powoda kwota jest rażąco zawyżona.

Pozwany podkreślił, że udzielał i nadal udziela powodowi daleko idącej pomocy, w tym także rzeczowej i finansowej, której wartość wyniosła 14.512 zł. Pozwany zwrócił też także uwagę, iż powód otrzymał z ZUS kwotę 80.000 zł.

Wyrokiem częściowym z dnia 6 października 2015r., który uprawomocnił się dnia
16 grudnia 2015r., Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 258.738 zł tytułem zadośćuczynienia.

W piśmie z dnia 19 września 2016r. powód rozszerzył żądanie pozwu w ten sposób,
że wniósł o zasądzenie tytułem zadośćuczynienia kwoty jeden milion złotych wraz
z odsetkami ustawowymi oraz odsetkami z tytułu opóźnienia z tym, że w zakresie kwoty 800.000 zł od dnia 12 maja 2015r., natomiast w zakresie dalszej kwoty 200.000 zł od dnia
22 września 2016r. (k. 248).

Wyrokiem z dnia 22 września 2016r. Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwotę 741.262 zł z ustawowymi odsetkami - od kwoty 800.000 zł od dnia 12 maja 2015r. do dnia zapłaty, a od kwoty
200.000 zł od dnia 22 września 2016r. do dnia zapłaty; zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego; nakazał pobrać
od pozwanego (...) S.A. Kopalni (...) w M. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego
w Katowicach kwotę 23.919,75 zł tytułem wydatków oraz kwotę 50.000 zł tytułem opłaty sądowej.

Sąd Okręgowy ustalił, że D. P. był zatrudniony w (...) S.A. Kopalni (...) w M.
w okresie od 12 stycznia 2009r. do 6 kwietnia 2015r., ostatnio na stanowisku: górnik metaniarz pod ziemią. Stosunek pracy ustał na mocy porozumienia stron – art. 30 § 1 pkt 1 k.p. w związku z przejściem powoda na rentę z tytułu wypadku przy pracy.

W dniu 6 października 2014r. powód pracował na zmianie rozpoczynającej się o godzinie 16.00 jako metaniarz w oddziale (...). Na podziale pracy sztygar zmianowy K. H. wyznaczył poszkodowanego do kontroli i bieżącej przebudowy pomocniczych urządzeń wentylacyjnych, czujników metanometrii automatycznej oraz przegrody wentylacyjnej i wentylatora powietrznego. Około godziny 20.57 w rejonie ściany nastąpiło zapalenie i wybuch metanu. W wyniku zdarzenia poszkodowany doznał rozległych oparzeń ciała. Po zdarzeniu powód wraz z innymi poszkodowanymi wycofał się z rejonu zagrożenia. Po wyjeździe na powierzchnię poszkodowany został przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w S.. Pozwany uznał powyższe zdarzenie za wypadek
przy pracy .

Feralnego dnia powód zamienił się z kolegą na zmiany z godziny 11.00 na godzinę 16.00, ponieważ budował dom i chciał dokończyć prace z tym związane, zaplanowane na ten dzień. W chwili zdarzenia powód znajdował się w odległości ok. 10 m od wybuchu. Najpierw usłyszał straszny huk, a potem zobaczył pędzącą w jego stronę kulę ognia. Zdążył jedynie zasłonić twarz i skulić się. Czuł przepływający przez jego ciało ogień. Czuł, że się pali oraz to, że zdmuchnęło mu kask, a jego włosy płoną. Mimo, iż powód starał się, tak jak go uczono na szkoleniach, nie wdychać gorącego powietrza, to w pewnym momencie zabrakło mu tchu
i zachłysnął się tym powietrzem. Poczuł, że wszystko go pali w środku. Potem nastąpił drugi wybuch. Powód stracił wówczas przytomność. Kiedy ocknął się kilka metrów dalej, nie mógł oddychać. Był cały poparzony. Starał się krzyczeć. Powód był świadomy sytuacji w jakiej się znalazł. Był przekonany, że umrze. Jednakże myśl o żonie i rodzinie dodała mu sił i sprawiła, że zaczął wycofywać się w stronę wyjścia. Już przy końcu ściany, kiedy powodowi brakowało oddechu, jeden z lżej poparzonych górników biorąc powoda na barki, pomógł mu wycofać się do bezpiecznej strefy. Następnie powód został przetransportowany
na powierzchnię. W korytarzu, gdzie poszkodowani czekali na pociąg do szybu, powód widział spalone ciała górników, słyszał krzyki, wołania o pomoc. Było to dla niego traumatyczne doświadczenie.

Powód cały czas starał się skontaktować z żoną. Prosił osoby uczestniczące w akcji ratunkowej, aby taki kontakt mu umożliwiły. Dopiero w karetce pogotowia ratunkowego, powodowi udało się zadzwonić do żony, aby się z nią pożegnać. Powód przekazał jej, że jest w bardzo złym stanie i umiera. Potem stracił przytomność.

Następnego dnia po wypadku żona powoda dowiedziała się od ordynatora szpitala -
prof. K., że stan jej męża jest krytyczny. Wskazał na dwie niezależne przyczyny takiego stanu - rozległe, obejmujące praktycznie 80% powierzchni ciała poparzenia najwyższego stopnia – IIb/III oraz ciężkie oparzenia dróg oddechowych. Na pytania o dalsze rokowania - lekarz powiedział, że medycyna nie zna przypadków, aby z takimi obrażeniami udało się kogoś uratować. Powód, podłączony do aparatury podtrzymującej funkcje życiowe, przez ponad dwa tygodnie pozostawał w śpiączce farmakologicznej. Lekarz na bieżąco informował rodzinę
o krytycznym stanie powoda i nie dawał żadnych nadziei na przeżycie.

Po wybudzeniu ze śpiączki, przez cały okres hospitalizacji w Centrum (...)
w S., powód był w bardzo ciężkim stanie. Cierpiał zarówno fizycznie jak i psychicznie. Leżał na wznak nieruchomo. Jedzenie przyjmował w formie płynnej za pomocą strzykawki. Każda czynność sprawiała mu ból. Szczególnie bolesna dla powoda była codzienna wymiana opatrunków, która trwała dwie godziny. Powód miał obandażowane praktycznie całe ciało, a 20 % powierzchni jego ciała, która nie była poparzona, była wykorzystywana
do przeszczepów. (...), (...)
(...). (...), (...). (...)
(...) (...). (...) (...)

Powód doświadczał też stanów depresyjnych i załamania psychicznego: (...)
(...) B. P.. (...). (...) (...)

Kiedy stan zagrożenia życia został ustabilizowany powód, po 1,5 miesiąca przebywania na Oddziale Intensywnej Terapii, został skierowany na Oddział (...) w celu dalszego leczenia. Na oddziale powód rozpoczął powolny i mozolny proces rehabilitacji. Musiał uczyć się na nowo podstawowych czynności - mówienia, jedzenia, wstawania, siadania, chodzenia. Był całkowicie niesamodzielny i wymagał całodobowej opieki pielęgniarskiej.

Stan jego zdrowia się pogarszał. Pojawiły się problemy z oczami. Powód zaczął tracić wzrok. Nie można było przeprowadzić operacji na powiekach, ponieważ były pokryte świeżymi bliznami. Na całym ciele miał ropiejące, ciężko gojące się rany. Zaczęły pojawiać się przykurcze w łokciach, palcach, kolanach. Powód musiał mieć systematycznie, cztery razy dziennie, natłuszczane całe ciało, która to czynność sprawiała mu ból. Był zmuszony nosić ubrania uciskowe. Podczas całej hospitalizacji przeszedł łącznie 13 operacji, wszystkie w znieczuleniu ogólnym, co bardzo wycieńczało organizm powoda.

Po wyjściu z Centrum (...) w S. powód wraz z żoną zamieszkał u teściów. Powód miał nadal niezagojone rany, co wywoływało obawy rodziny
o ewentualne infekcje i w konsekwencji pogorszenie jego stanu zdrowia.

Nadal był niesamodzielny. Potrzebował pomocy osób trzecich w podstawowych czynnościach życiowych. Przez pierwsze 8 miesięcy po wypadku żona powoda zrezygnowała z pracy, aby zaopiekować się swoim mężem. Powód wymagał całodobowej opieki. Każdy dzień wyglądał tak samo. Zaczynał się od porannej toalety, co obejmowało natłuszczanie blizn maściami.
Potem żona zabierała powoda na rehabilitację połączoną z zabiegami, która trwała 3h.
Po powrocie powód znów natłuszczał ciało. Potem przychodziła rehabilitantka. (...). Wykonywanie tych ćwiczeń było tym trudniejsze, że nie widział poprawy.
(...) (...) (...)

Bezpośrednio po wypadku powód przebywał w Centrum (...)
w S. najpierw na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii
od 7 października 2014r. do 19 listopada 2014r., gdzie rozpoznano u niego: oparzenie termiczne IIb/III stopnia 79% powierzchni ciała, ciężkie oparzenie dróg oddechowych, ostrą niewydolność oddechową, oparzenie powiek, spojówek i rogówek obu oczu oraz niedomykalność powiek niewielkiego stopnia. Następnie od 19 listopada 2014r. powód został przeniesiony na Oddział (...) Ogólnej, gdzie przebywał do 3 lutego 2015r.
z rozpoznaniem: oparzenie termiczne twarzy, głowy, szyi, klatki piersiowej, tułowia, pośladków, powłok brzusznych, krocza, kończyn górnych, ud i podudzi stopnia IIb/III - 79% powierzchni ciała, oparzenie dróg oddechowych, oparzenie powiek, spojówek i rogówek oczu, niedomykalność powiek, alergiczny nieżyt nosa, skrzywienie przegrody nosa z kolcem kostnym oraz zniekształcenie antrum i opuszki dwunastnicy.

Po 4 miesiącach leczenia został wypisany ze szpitala jako ostatni ze wszystkich poszkodowanych górników. Następnie powód był hospitalizowany:

1)  w okresie od 19 marca 2015r. do 22 marca 2015r. na Oddziale Okulistycznym
z Pododdziałem (...) i Zespołem (...) w Wojewódzkim Szpitalu (...) w S. z rozpoznaniem: owrzodzenie rogówki oka lewego, erozja rogówki oka prawego, stan po oparzeniu powierzchni gałki ocznej, niedomykalność szpary powiekowej obu oczu, stan po oparzeniu termicznym 79% TBSA mnogich okolic ciała, stan po oparzeniu dróg oddechowych, (...)

2)  w okresie od 1 kwietnia 2015r. do 6 kwietnia 2015r. i od 27 kwietnia 2015r. do 2 maja 2015r. na Oddziale (...) Plastycznej w (...) Centrum Medycznym SA
w P., z rozpoznaniem: stan po oparzeniu, stan po licznych zabiegach rekonstrukcyjnych;

3)  w okresie od 5 maja 2015r. do 26 maja 2015r. na Oddziale (...) w Centrum (...) w S. z rozpoznaniem: następstwa oparzenia termicznego IIB/III stopnia twarzy, głowy, szyi, klatki piersiowej, tułowia, pośladków, powłok brzusznych, krocza, kończyn górnych, ud i podudzi, 79% powierzchni ciała, stan po oparzeniu dróg oddechowych, stan po oparzeniu powiek, spojówek i rogówek oczu;

4)  w okresie od 10 czerwca 2015r. do 15 czerwca 2015r. na Oddziale P.
i Nowotworów Płuc w Wojewódzkim Szpitalu (...) w S., pobyt diagnostyczny;

5)  w okresie od 22 lipca 2015r. do 27 lipca 2015r., i od 11 stycznia 2016r. do 15 stycznia 2016r. na Oddziale Chirurgii Plastycznej w (...) Centrum Medycznym SA
w P., leczenie: (...)

6)  od 28 września 2015r. do 2 października 2015r. na Oddziale Chirurgii Plastycznej
w (...) Centrum Medycznym SA w P., leczenie: (...)

7)  od 11 stycznia 2016r. do 15 stycznia 2016r. na Oddziale Chirurgii Plastycznej
w (...) Centrum Medycznym SA w P., leczenie: (...)

Ponadto powód był leczony ambulatoryjnie w:

1) Poradni Chirurgii Ogólnej, Centrum (...) w S. - wizyty od 17 lutego 2015r. do17 marca 2015r.;

2) Fundacji Unia (...) w R. - konsultacja
w dniu 2 marca 2015r.;

3) Poradni Okulistycznej w Wojewódzkim Szpitalu (...) w S. - wizyta w dniu 13 marca 2015r.;

4) Poradni Chirurgii Plastycznej, Centrum (...) w S. - wizyta 9 marca 2015r.;

5) (...) dr n. med. A. K. - od 10 lutego 2015r.
do nadal;

6) (...) - od 10 marca 2015r. do 10 maja 2016r.

Powód jest pod stałą kontrolą specjalistów - pulmonologa, okulisty, laryngologa, chirurgów, dermatologa, w tym cały czas leczy się psychiatrycznie i jest pod stałą opieką psychologa. W procesie leczenia powód był zmuszony m.in. poddać się operacjom oczu, ponieważ zaczął tracić wzrok. Zabiegi zostały przeprowadzone w znieczuleniu miejscowym,
co powodowało, że powód był świadomy, kiedy lekarze operowali jego oczy.

Powód D. P., ur. (...) w chwili wypadku miał 26 lat. Półtora miesiąca przed wypadkiem ożenił się z B. P..

Przed wypadkiem powód był osobą towarzyską, przebojową i radosną. Miał mnóstwo znajomych. Uwielbiał podróże. Tydzień przed zdarzeniem powód wrócił z podróży poślubnej, którą spędził z małżonką na Dominikanie. Jego pasją był sport. Dbał o siebie. Ćwiczył na siłowni, jeździł na rowerze, uwielbiał spędzać aktywnie czas wolny. Miał mnóstwo planów
na przyszłość. Zamierzał skończyć rozpoczętą budowę domu. Mieć dzieci.

Powód ukończył studia wyższe na kierunku finanse i bankowość. Ponieważ wiązał swoje życie zawodowe z branżą górniczą, podczas pracy na kopalni skończył technikum górnicze. Chciał dalej się kształcić w tym kierunku i z czasem awansować.

Po wypadku powód stał się apatyczny, przygnębiony i zrezygnowany. Śnią mu się koszmary związane z kopalnią, wypadkiem i ogniem. Powód nie może uprawiać sportu. Musi unikać eksponowania ciała na słońce, a także chronić je przed zimnem.

Nie angażuje się w proste prace domowe tj. sprzątanie czy gotowanie, bo nie jest w stanie ich wykonać. Jest zależny od najbliższej rodziny. Mimo, że posiada prawo jazdy, nie jest w stanie samodzielnie kierować samochodem i musi liczyć na pomoc bliskich.

Powód nie chce wychodzić z domu z obawy przed reakcją innych ludzi. Jeżeli żona namówi go na spacer, wychodzi wieczorem, gdy nikt go nie widzi. Unika kontaktów towarzyskich. Spotkania ogranicza do grona najbliżej rodziny. Powód wstydzi się swojego wyglądu. (...)

Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 21 kwietnia 2015r. ustalono, iż powód jest całkowicie niezdolny do pracy oraz niezdolny do samodzielnej egzystencji do 31 marca 2017r., a niezdolność ta pozostaje w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 6.10.2014r. Ponadto, w oparciu o obowiązujące przepisy ustalono 100% stałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego skutkami wypadku przy pracy. Przy czym, łączny procentowy uszczerbek
na zdrowiu spowodowany przebytym oparzeniem termicznym II/III stopnia 79% powierzchni ciała wyniósł 115%. Ponieważ maksymalnie można orzec 100% uszczerbku, a ustalony % uszczerbku wynikający z uszkodzeń ciała przekroczył łącznie 100% odstąpiono
od konsultacji i oceny okulistycznej, która nie wpłynęłaby na wysokość sumy uszczerbku.

Miejski Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności w M. orzeczeniem
z dnia 9 czerwca 2015r. zaliczył powoda do znacznego stopnia niepełnosprawności stwierdzając, iż jest osobą niezdolną do pracy i wymagającą w celu pełnienia ról społecznych, długotrwałej opieki i pomocy innych osób w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji.

Biegły ad hoc pulmonolog - dr n. med. Ł. L. stwierdził u powoda stan
po termicznym oparzeniu dróg oddechowych, bez możliwych obecnie do stwierdzenia trwałych negatywnych następstw, zaburzeń oddychania, czy wentylacji. Biegły wskazał,
iż badania czynnościowe płuc u chorego nie wykazały patologii, chory nie wymaga opieki osób trzecich. Natomiast biegły podkreślił, iż oparzenie termiczne dróg oddechowych
w takim stopniu w jakim doznał chory może w późniejszym czasie pogorszyć czynność układu oddechowego. Ponadto powód bezwzględnie wymaga systematycznej kontroli
w Poradni Pulmonologicznej i wymaga rehabilitacji pulmonologicznej.

Biegła ad hoc z zakresu laryngologii – dr n. med. E. N. wskazała,
iż w wyniku oparzeń skóry głowy i twarzy doszło u powoda do zmian bliznowatych zniekształcających nos zewnętrzny, usta, przedsionek jamy ustnej oraz znacznego zniekształcenia jamy ustnej. Zmiany te mają charakter znacznie oszpecający, ale pozwalają
na funkcjonowanie tych narządów. Oparzenie błony śluzowej nosa, jamy ustnej, gardła
i krtani spowodowało nieodwracalne uszkodzenie mechanizmu oczyszczającego górne drogi oddechowe pod postacią zniszczenia mechanizmu rzęskowego błony śluzowej. Po oparzeniu doszło do trwałego uszkodzenia rzęsek błony śluzowej, szczególnie jam nosa. (...) Zmiany te są nieodwracalne i będą odczuwane przez badanego przez całe życie. Uszkodzenie słuchu również jest nieodwracalne i w przyszłości może postępować i doprowadzić do konieczności stosowania aparatów słuchowych w starszym wieku.

Ponadto biegła podkreśliła, że ze strony laryngologicznej w przyszłości powód nie będzie wymagać dalszych zabiegów odtwórczych, gdyż tych uszkodzeń, które zostały przedstawione nie można leczyć zabiegami odtwórczymi.

W opinii sporządzonej przez biegłego ad hoc okulistę - lek. M. J. wskazano, że powód doznał w wyniku wypadku rozległych uszkodzeń narządu wzroku. Skutkowało to w trakcie leczenia wystąpieniem bardzo dużych dolegliwości bólowych. (...) Zaburzenie ruchomości powiek, zmniejszenie ostrości wzroku oka lewego z powodu blizny powoduje zmniejszanie szans życiowych powoda. Rokowanie uzależnione jest od wykonanych w przyszłości zabiegów plastycznych na obu powiekach.

Biegła ad hoc z zakresu dermatologii stwierdziła: rozległe, masywne, nasilone skutki przebytego oparzenia, większość skóry nie pełni swej fizjologicznej funkcji. Ponadto stwierdziła istotny stopień upośledzenia funkcji skóry w obrębie blizn pooparzeniowych. Powoduje to znaczne oraz uciążliwe ograniczenia w prawidłowym funkcjonowaniu w życiu codziennym, stwarza konieczność ciągłej pielęgnacji, ochrony, leczenia i rehabilitacji w celu utrzymania elastyczności blizn i ochrony przed czynnikami środowiskowymi. Rozległe zmiany bliznowate stanowią istotny defekt estetyczny i wpływają negatywnie na samoocenę powoda. Doznany uszczerbek na zdrowiu w zakresie skóry jest trwały. Ponieważ ustawodawca nie przewidział określenia procentowego uszczerbku na zdrowiu
za uszkodzenia skóry jako narządu, biegła przyjęła skalę uszkodzenia na zasadzie 1% - za każdy jeden procent poparzenia skóry powyżej III stopnia. W związku z tym - u powoda uszczerbek na zdrowiu z tego tytułu wynosi 40%, ponieważ wyniki badania fizykalnego dowodzą, że taki procent oparzonej skóry zaliczał się do obrażeń III stopnia.

Biegli z zakresu ortopedii i neurologii R. H. i M. W. stwierdzili u powoda: upośledzenie mimiki twarzy zwłaszcza w obrębie mięśni ust,
(...)

Biegły ad hoc z zakresu chirurgii plastycznej - dr n. med. J. G. przeprowadziła analizę naprawczą bliznowców (...)

- (...);

- (...);

- (...)

- (...)
(...).(...). (...).

(...)
(...).(...)
(...);

- (...)

- (...)

(...);

- (...);

- (...).

Biegli w łącznej opinii stwierdzili, że powód w związku z wypadkiem z dnia
6 października 2014r. doznał opisanych w opinii obrażeń, skutkujących powstaniem stałego uszczerbku na zdrowiu, którego wysokość łącznie ocenili na 221%. Przy czym, z punktu widzenia poszczególnych specjalności uszczerbek na zdrowiu przedstawia się następująco: okulistyczny - łącznie 60%, laryngologiczny - łącznie 50%, ftyzjatryczny - 0%, z punktu widzenia psychiatry i psychologa - 10%; dermatologicznie, chirurgicznie - 40%; traumatologicznie, neurologicznie - łącznie 61%. Biegli odpowiadając wspólnie na dalsze pytania Sądu odnośnie trwałych skutków zdrowotnych związanych z wypadkiem wskazali,
iż zdrowie psychiczne powoda uległo drastycznemu pogorszeniu wskutek wypadku. Zespół Stresu Pourazowego, (...)
(...) (...)
(...). Funkcja skóry uległa znacznemu pogorszeniu wskutek wypadku. Wymaga stałej pielęgnacji, leczenia, ochrony
i rehabilitacji celem utrzymania sprawności skóry jako narządu. Doznany uszczerbek
na zdrowiu w zakresie skóry jest trwały. Ma istotny wpływ na poziom życia powoda w każdym zakresie.

Oceniając zaś rozmiar cierpień związanych z wypadkiem biegli stwierdzili,
iż fizycznie, a także psychicznie rozmiar cierpień uznać należy za wyjątkowo silny, (...) (...). Rozmiar bólu związanego z leczeniem i rehabilitacją również określili jako bardzo silny. Powód przeszedł już dziewiętnaście operacji, boi się lekarzy. Z kolei odnosząc się do ograniczeń w życiu codziennym oraz zmniejszenia szans życiowych biegli określili, że psychiczne ograniczenia są bardzo silne, znacząco negatywne. Powód znacznie ograniczył swoje kontakty społeczne, ma trudności w wykonywaniu codziennych czynności, bardzo rzadko opuszcza swój dom z powodu ograniczeń fizycznych, ale też z obawy przed spojrzeniami ludzi; wydaje się być niemożliwym, by kiedykolwiek podjął ponownie pracę zarobkową. (...). Również fizyczne ograniczenia są znaczne we wszystkich rodzajach aktywności fizycznych i zdolności zawodowych, przebywaniu na słońcu, otwartym terenie, wykonywaniu prac precyzyjnych
i siłowych, wymagających oburęcznej sprawności manualnej.

Pozostałe bliznowce i blizny wymagają dalszego leczenia. Proces jest żmudny, wieloetapowy
i kosztowny, a z uwagi na system kolejkowy NFZ, możliwy do kompleksowego przeprowadzenia wyłącznie w ramach usług komercyjnych.

Wobec poczynionych ustaleń Sąd uznał, że roszczenie powoda zasługuje na uwzględnienie w całości podnosząc w motywach rozstrzygnięcia, co następuje:

Sąd doszedł do przekonania, iż całokształt okoliczności niniejszej sprawy jest precedensowy, a rozmiar doznanej przez powoda krzywdy jest niewyobrażalny i unikatowy w skali kraju, wobec czego kwota uznanego przez pozwanego zadośćuczynienia jest za niska, zaś odpowiednią tytułem zadośćuczynienia jest ostatecznie żądana przez powoda kwota 1 miliona złotych.

Przy ocenie krzywdy powoda Sąd kierował się rozmiarem jego cierpień fizycznych
i psychicznych, w tym związanych z samym udziałem w wypadku. Skala obrażeń, będących następstwem wypadku jest ogromna, co potwierdzają opinie biegłych różnych specjalności, którzy wielkość uszczerbku na zdrowiu oszacowali na poziomie 221%. U powoda biegli stwierdzili: stan po oparzeniu gałek ocznych, stan po owrzodzeniu rogówki oka lewego
i erozji rogówki oka prawego, niedomykalność szpary powiekowej obu oczu, stan po zabiegu operacyjnym przykurczu powieki górnej i dolnej oraz kąta przyśrodkowego oka lewego, uszkodzenie dróg łzowych po stronie lewej, zmętnienie rogówek OL>OP, stan po urazie termicznym narządu słuchu z ubytkiem słuchu i deformacją małżowin usznych, stan
po oparzeniu jamy nosowej i noso-gardzieli, (...), stan po termicznym oparzeniu dróg oddechowych, zespół stresu pourazowego, stan po oparzeniu termicznym III’ 40% powierzchni skóry, (...)

Powyższe wiązało się i wiązać będzie z długookresowymi i licznymi pobytami
w szpitalach, jak i koniecznością stałej rehabilitacji. Powód przeszedł już dziewiętnaście operacji, w tym trzynaście - bezpośrednio po wypadku w czasie czteromiesięcznego pobytu
w szpitalu. Rozmiar bólu związanego z leczeniem i rehabilitacją biegli określili jako bardzo silny. W opinii wskazali także, iż powód doświadczył niezwykle silnego cierpienia fizycznego w okresie demarkacji martwych tkanek i powstawania blizn, a więc przez okres co najmniej
6 miesięcy. Przy czym po tym czasie i obecnie powód nadal musi mierzyć się ze znacząco silnymi dolegliwościami bólowymi, z tendencjami do okresowych zaostrzeń.

Wnioski biegłych o rozmiarze cierpień związanych z wypadkiem potwierdzają zeznania samego powoda, którego relacja z procesu leczenia, w szczególności opisująca zabiegi, którym był poddawany w Centrum (...) w S., jest niezwykle sugestywna i poruszająca.

Powód nie powróci już do pełnej sprawności, jest niezdolny do pracy, a doznane przez niego urazy mają charakter trwały i nieodwracalny. W szczególności, wskutek doznanych poparzeń, funkcja skóry uległa znacznemu pogorszeniu. Wymaga stałej pielęgnacji, leczenia, ochrony i pielęgnacji celem utrzymania jej sprawności jako narządu. Ponadto powód został oszpecony - posiada blizny praktycznie na całym ciele, które wymagają dalszego leczenia. Jak podkreślili biegli w swojej opinii jest to proces żmudny, wieloetapowy i kosztowny.

Co istotne, wskutek wypadku całkowicie zmieniło się życie powoda, a sytuacja, w jakiej znalazł się powód jest dla niego doświadczeniem wyjątkowo traumatycznym. Obecny stan zdrowia powoda wiąże się nie tylko z ogromnymi cierpieniami fizycznymi, czekającymi powoda kolejnymi operacjami i długotrwałym procesem leczenia oraz niepewnymi rokowaniami na przyszłość, ale także z ograniczeniami we wszystkich rodzajach aktywności fizycznych i zdolności zawodowych. Powód nie może przebywać na słońcu. Powinien też chronić swoje ciało przed działaniem niskich temperatur. Nie może wykonywać prac precyzyjnych i siłowych wymagających oburęcznej sprawności manualnej. Powód został pozbawiony możliwości realizacji swoich pasji – uprawiania sportów, wyjazdów
na wycieczki i wypoczynek do „ciepłych krajów”. Faktycznie, powód nie angażuje się nawet w proste prace domowe. To na żonę powoda spadł cały obowiązek prowadzenia gospodarstwa domowego, a także opieki nad chorym mężem. Wypadek spowodował,
że aktualnie powód cały czas spędza w domu. Powód, nie akceptując swojego zmienionego po wypadku wyglądu, praktycznie odizolował się od społeczeństwa. Unika kontaktów towarzyskich, a spotkania ogranicza tylko do grona najbliżej rodziny. (...)

Trauma dla powoda jest tym większa, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że przed wypadkiem powód był aktywnym, radosnym i towarzyskim młodym mężczyzną, który właśnie rozpoczął nowy etap w swoim życiu, jakim jest założenie rodziny. Półtora miesiąca przez wypadkiem powód ożenił się, a tydzień przed zdarzeniem wrócił z wymarzonej podróży ślubnej, którą spędził na Dominikanie. Był szczęśliwy, a jego życie znajdowało się
w kluczowej fazie rozwoju. Powód stopniowo realizował wytyczone przez siebie cele
(np. związane z budową domu) i snuł plany na przyszłości dotyczące powiększenia rodziny
i kariery zawodowej w branży górniczej.

Z wyżej wymienionymi okolicznościami łączy się także w sposób ścisły stan psychiczny powoda. Skutkiem wypadku i fizycznych schorzeń, jakie wystąpiły w jego konsekwencji, jest to, że zdrowie psychiczne powoda uległo drastycznemu pogorszeniu. Biegli ocenili, iż rozpoznany u powoda zespół stresu pourazowego, brak akceptacji swojego ciała, (...), zależność od żony w codziennym funkcjonowaniu - mają trwały charakter. Powód odczuwa nasilone stany lękowe, poczucie napięcia i zagrożenia. Dręczą go wspomnienia związane z wypadkiem oraz zaburzenia snu - w tym koszmary senne. Stopień i charakter zaburzeń psychicznych powoda zaburza w sposób istotny jego funkcjonowanie, czy wypełnianie ról społecznych.

Także silne dolegliwości bólowe oraz trwałe blizny ogromnie negatywnie wpływają na samopoczucie psychiczne, kontakty społeczne, czy realizowanie się w roli męża. Świadomość własnego kalectwa objawia się niskim poczuciem własnej wartości, bezradnością, poczuciem nieprzydatności społecznej i pesymistycznym nastawieniem do życia. Biegli podkreślają, iż co prawda możliwe jest polepszenie stanu psychicznego, wymaga ono jednak długotrwałej psychoterapii połączonej z farmakoterapią, a i tak nie dają gwarancji, że zdrowie psychiczne powoda poprawi się.

Odnosząc się natomiast do zarzutów strony pozwanej co do nadmiernego wygórowania żądanego zadośćuczynienia Sąd podkreślił, iż przydatność kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach jest ograniczona, co podyktowane jest subiektywnym charakterem krzywdy, którą ma ono rekompensować. Wprawdzie przesłanka ta nie jest całkowicie pozbawiona znaczenia a jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa, jednak postulat ten może być uznany za słuszny, jeżeli daje się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego i pozwala uwzględnić przy orzekaniu specyfikę poszczególnych przypadków.

Przypadek powoda z medycznego punktu widzenia jest unikatowy. Zawodzi więc
w niniejszych okolicznościach, a związanych z rozmiarami krzywdy powoda, jakiekolwiek porównanie z innymi sprawami z dorobku orzecznictwa sądów powszechnych.
Sąd Okręgowy zwraca jedynie uwagę, iż kwoty przyznawane w granicach miliona złotych tytułem zadośćuczynienia są spotykane w orzecznictwie w skrajnych przypadkach i są uznawane za odpowiadające aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (np. w sprawach osób poszkodowanych znajdujących się w stanie wegetatywnym - wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 kwietnia 2013 r.,
I ACa 1143/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 5 września 2012 r., I ACa 338/12 wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 3 czerwca 2016r., I Aca 937/15 albo tak jak
w sprawie, gdzie stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda, w związku z wypadkiem komunikacyjnym, wyniósł 210% - wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 5 lutego 2013 r. V ACa 713/12).

Rozmiar krzywdy, którego doznał powód, czas trwania i ogromną intensywność cierpień zarówno fizycznych i psychicznych, jak również nieodwracalność skutków wypadku doprowadziły Sąd do wniosku, iż roszczenie powoda było uzasadnione w pełnej wysokości objętej żądaniem pozwu tj. w wysokości 1.000.000 zł i dlatego w pkt 1 wyroku Sąd Okręgowy zasądził kwotę 741.262 zł stanowiącą pozostałą część żądania, nierozstrzygniętą prawomocnym wyrokiem częściowym z dnia 6 października 2015r.

O odsetkach ustawowych orzeczono z mocy art. 300 k.p. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. i art. 455 k.c., zgodnie z żądaniem pozwu, od daty wymagalności - wezwania do zapłaty pozwanego. Przy czym odsetki od kwoty pierwotnie dochodzonej w pozwie tj. 800.000 zł przyznano
od 12 maja 2015r. - od daty doręczenia przedsądowego wezwania do zapłaty w dniu 11 maja 2015r. (k. 113,114). Natomiast odsetki od rozszerzonego żądania pozwu do kwoty 200.000 zł Sąd zasądził od dnia 22 września 2016r., ponieważ w tej dacie, po odczytaniu na rozprawie (k.249), w obecności pełnomocnika pozwanego, pisma powoda z 19 września 2016r., rozszerzającego powództwo, pozwany miał świadomość dalszej kwoty dochodzonego roszczenia.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 12
ust. 1 pkt 5 i § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(Dz. U. z 2013r. poz. 461) zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

W pkt 3 wyroku na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd nakazał pobranie od pozwanego kwoty 50.000 zł tytułem opłaty od pozwu, od uiszczenia której powód został zwolniony oraz kwoty 23.919,75 zł tytułem wydatków poniesionych na opinię biegłych oraz koszt udostępnionej dokumentacji medycznej.

Apelację od tego wyroku wywiodła strona pozwana zarzucając:

1)  naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że kwota zasądzona w wyroku jest adekwatna do stopnia krzywdy powoda podczas gdy zasądzona kwota jest stanowczo zbyt wygórowana a także nieadekwatna do kwot zasądzanych prawomocnymi wyrokami w analogicznych sprawach,

2)  naruszenie art. 193 § 2 1 oraz 132 § 1 k.p.c. przez uznanie skuteczności rozszerzenia powództwa dokonanego w piśmie procesowym, którego odpis został doręczony przez pełnomocnika powoda bezpośrednio pełnomocnikowi pozwanego.

Wskazując na powyższe strona pozwana wnosiła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia
i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W motywach apelacji wskazano, że powód domagał się pierwotnie zasądzenia
od pozwanego (...) S.A w K. kwoty 800.000 zł
z ustawowymi odsetkami od dnia 12 maja 2015r. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, zaś pozwany nie kwestionując swojej odpowiedzialności na mocy art. 435 k.c.
i działając na podstawie Uchwały Zarządu (...) S.A. z dnia 27 listopada 2014r. uznał roszczenie powoda do kwoty 258.738 zł, która to kwota została następnie zasądzona prawomocnym wyrokiem częściowym z dnia 6.10.2015r. Pozwana ustaliła wysokość tej kwoty mnożąc 115% stwierdzonego w decyzji lekarza orzecznika ZUS uszczerbku na zdrowiu przez kwotę 3.000 zł i odejmując od tej kwoty, kwotę jaką powód otrzymał od (...) Towarzystwa (...) w Ł. z polisy, jaką pozwany zawarł z tym Towarzystwem tj. kwotę 86.262 zł.

Następnie pismem z dnia 19 września 2016r. doręczonym bezpośrednio pozwanemu powód rozszerzył żądanie pozwu w ten sposób, że wniósł o zasądzenie kwoty jednego miliona złotych, co zdaniem Sądu I instancji było uzasadnione i który wobec tego w punkcie 1 zaskarżonego wyroku zasądził kwotę 741.262 zł stanowiącą pozostałą część żądania nie rozstrzygniętą prawomocnym wyrokiem częściowym z dnia 6 października 2015r.

W ocenie apelującego zasądzona kwota jest jednak rażąco wygórowana. Jego zdaniem Sąd dokonał wadliwej wykładni art. 445 § 1 k.c. polegającej na uznaniu, że zasądzona
na rzecz powoda kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia i nie zawyżona, podczas gdy winien zastosować kryteria, które pozwolą na uniknięcie rażących dysproporcji, i które mogą godzić w poczucie sprawiedliwości i równości poszkodowanych wobec prawa.

W apelacji podniesiono również z odwołaniem się do wyroku Sądu Apelacyjnego
w Warszawie z dnia 24 maja 2016r. sygn. akt I ACa 1172/15, iż powszechnie akceptowana jest w judykaturze zasada umiarkowanego zadośćuczynienia, przez co rozumieć należy kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, określanej przy uwzględnieniu występujących w społeczeństwie zróżnicowanych dochodów różnych jego grup. Zasada ta, jak zaznaczał apelujący, łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, bowiem zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmiernie zawyżone lub nadmiernie zaniżone, a więc czy jest odpowiednie, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Podkreślono przy tym uzupełniający charakter tej zasady w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej, gdyż jedynie przy zachowaniu takiej relacji oraz różnej wagi każdego z tych elementów możliwe jest zachowanie kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia.

Podsumowując swoje wywody skarżący zarzucił, że zasada ta została przez Sąd I instancji w zaskarżonym wyroku naruszona.

Biorąc bowiem pod uwagę kwotę już uzyskaną przez powoda tj. 86.262 zł oraz kwotę zasądzoną niniejszym wyrokiem tj. 1.000.000 zł, co łącznie daje kwotę 1.086.262 zł, zasądzona zaskarżonym wyrokiem tytułem zadośćuczynienia kwota jest kwotą niewspółmiernie wysoką do doznanej przez powoda krzywdy.

Pozwany podnosił także, iż nie zgadza się ze stwierdzeniem Sądu I instancji
o precedensowym całokształcie okoliczności niniejszej sprawy jak i o unikatowym rozmiarze doznanej przez powoda krzywdy, albowiem skutkiem tylko tegoż wypadku była śmierć
5 pracowników a 32 zostało poszkodowanych o różnym stopniu uszczerbku na zdrowiu,
w tym niektórzy odnieśli oparzenia w skali zbliżonej do powoda.

Wnoszący apelację zarzucił także naruszenie przez Sąd I instancji art. 193 § 2 1 oraz 132 § 1 k.p.c. przez uznanie skuteczności rozszerzenia powództwa dokonanego w piśmie procesowym, którego odpis został doręczony przez pełnomocnika powoda bezpośrednio pełnomocnikowi pozwanego. W tym zakresie powołał się na stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale z dnia z dnia 21 stycznia 2016r. III CZP 95/15, zgodnie z którym „odpis pisma procesowego zawierający rozszerzenie powództwa nie podlega doręczeniu
na podstawie art. 132 § 1 k.p.c.”.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Uzasadniając swoje stanowisko wskazał, że zarzut pozwanej dotyczący naruszenia
art. 193 § 2 1 k.p.c. w zw. z art. 132 § 1 k.p.c. w przedmiocie uznania przez Sąd skuteczności rozszerzenia powództwa dokonanego w piśmie procesowym, doręczonego na rozprawie pełnomocnikowi pozwanego jest całkowicie chybiony, albowiem do rozszerzenia powództwa doszło na rozprawie, na której obecny pełnomocnik pozwanej nie zakwestionował skuteczności tego rozszerzenia, które dotyczyło wyłącznie podwyższenia kwoty zadośćuczynienia w oparciu o ten sam stan faktyczny i prawny. Jak nadto podkreślał, przedstawienie pełnomocnikowi pozwanej pisma procesowego przed terminem rozprawy miało charakter wyłącznie techniczny i służyło wcześniejszemu zapoznaniu się pełnomocnika z podwyższonym żądaniem. Zwrócono też uwagę, że pełnomocnik pozwanej
nie kwestionował na rozprawie rozszerzenia powództwa ani nie wniósł zastrzeżeń
do protokołu rozprawy w trybie art. 162 k.p.c., co powoduje, iż podnoszenie niniejszego zarzutu ewentualnego naruszenia procedury cywilnej uznać należy za niemogące odnieść skutku prawnego.

Zdaniem powoda Sąd I instancji w sposób prawidłowy uwzględnił wszystkie przesłanki, których wystąpienie uzasadniało zasądzenie całej żądanej przez niego kwoty.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej zasługuje jedynie na częściowe uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, jako że znajdują one oparcie w zebranym materiale dowodowym, a nadto nie były kwestionowane przez stronę pozwaną. Sąd Apelacyjny nie podziela jednak w pełni oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego.

Wobec treści podniesionych w apelacji zarzutów kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy mają trzy kwestie.

Pierwsza kwestia dotyczy tego, jakie znaczenie ma okoliczność, że powód pierwotnie sformułował żądanie na kwotę 800.000 zł, a potem je rozszerzył do kwoty 1.000.000 zł.
Tej okoliczności dotyczył bowiem zarzut procesowy skarżącego.

Odnosząc się zatem w pierwszej kolejności do zastrzeżeń skarżącego związanych
z naruszeniem przez Sąd I instancji art. 193 § 2 1 k.p.c. i art. 132 § 1 k.p.c. przez uznanie skuteczności rozszerzenia powództwa dokonanego w piśmie procesowym doręczonym
mu dopiero na rozprawie, wskazać należy, iż pozwany istotnie nie zwrócił uwagi tego Sądu na to uchybienie w trybie art. 162 k.p.c. Zgodnie zaś z brzmieniem tego przepisu, strony mogą w toku posiedzenia zwrócić uwagę sądu na uchybienia przepisom postępowania, wnosząc o wpisanie zastrzeżenia do protokołu. Stronie, która zastrzeżenia nie zgłosiła,
nie przysługuje prawo powoływania się na takie uchybienia w dalszym toku postępowania, chyba, że chodzi o przepisy postępowania, których naruszenie sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu, albo że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy. Ponieważ pozwany nie zgłosił takich zastrzeżeń w toku postępowania przed Sądem I instancji
i nie uprawdopodobnił, że nie uczynił tego bez swojej winy, a stawianych przez niego potencjalnych naruszeń Sąd odwoławczy nie bierze pod rozwagę z urzędu, przeto obecnie apelującemu nie przysługuje prawo powoływania się na nie w toku postępowania apelacyjnego.

Niezależnie od powyższego zauważyć należy, że w sprawie powołanej przez skarżącego dla poparcia prezentowanego przez siebie stanowiska w tej kwestii Sąd Najwyższy rozpoznał zagadnienie prawne przedstawione mu przez Sąd Okręgowy
i ograniczone do sposobu doręczenia pisma procesowego zawierającego rozszerzenie powództwa (jego zmianę) poprzez wystąpienie z nowym żądaniem obok pierwotnego. Natomiast w rozpoznawanej sprawie zmiana powództwa nie dotyczyła zmiany jakościowej
a jedynie „niejako” zmiany ilościowej. Nadto co istotne, roszczenie zgłoszone w piśmie procesowym z dnia 19 września 2016r. zostało podtrzymane przez pełnomocnika powoda
na rozprawie w dniu 22 września 2016r. w obecności pełnomocnika pozwanego, który pozostawił pismo rozszerzające do uznania sądu ale ostatecznie odniósł się do niego merytorycznie wnosząc o oddalenie powództwa z przyczyn wskazanych w odpowiedzi
na pozew, czyli przy podniesieniu rażąco zawyżonej kwoty żądanego przez powoda zadośćuczynienia.

Wskazane okoliczności świadczą o tym, że wbrew zarzutowi skarżącego powód
w toku sprawy skutecznie rozszerzył powództwo dokonując jedynie zmiany ilościowej dochodzonej należności pozostającej bez wpływu na ciągłość postępowania będącego już
w toku. Istota takiej zmiany, opierająca się na ciągłości postępowania, wykluczała możliwość przyjęcia, iż może ona prowadzić do zastąpienia dotychczasowego powództwa nowym. Skoro pozwany po podtrzymaniu przez powoda rozszerzonego powództwa wdał się w spór merytoryczny także co do rozszerzonego powództwa, to jego zarzuty procesowe podniesione w apelacji co do naruszenia art. 193 § 2 1 oraz 132 § 1 k.p.c. muszą zostać ocenione jako bezzasadne.

Innym zagadnieniem jest natomiast czy powód wykazał podstawy do ilościowego rozszerzenia powództwa. Tym zagadnieniem Sąd Apelacyjny zajmie się jednak w dalszej części rozważań.

Druga kwestia mająca znaczenie dla oceny prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia to okoliczność, że powód dochodzi roszczenia uzupełniającego.

I wreszcie trzecia kwestia mająca znaczenie dla oceny prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia, czyli to, czy okoliczność, że podlegająca kompensacie krzywda jest konsekwencją wypadku zbiorowego winna mieć znaczenie dla wysokości zasądzonego powodowi zadośćuczynienia. Ten element bowiem eksponował skarżący a pośrednio zwracał na niego uwagę również Sąd I instancji, prezentując jednak w tym względzie inne zapatrywanie.

W rozpatrywanej sprawie nie ulega wątpliwości, iż powód wywodzi odpowiedzialność deliktową pozwanej z następstw wypadku przy pracy, któremu uległ w dniu 6 października 2014r., i w efekcie którego doznał wielonarządowego, rozległego urazu, rozumianego jako uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego. Z ubezpieczenia wypadkowego, opłacanego przez pracodawcę, otrzymał jednorazowe odszkodowanie za 100% trwałego uszczerbku na zdrowiu w kwocie ok. 80.000 zł. Ryzykiem ubezpieczeniowym objęto w tym przypadku naruszenie sprawności organizmu, które powodowało upośledzenie jego czynności.

Odpowiedzialność deliktowa pracodawcy za wypadek przy pracy doznany przez pracownika, jest odpowiedzialnością subsydiarną, w stosunku do odpowiedzialności instytucji ubezpieczeniowej, która odpowiada w razie spełnienia przesłanek z ustawy z dnia
30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
. Oznacza to, że pracownik poszkodowany na skutek wypadku przy pracy uprawniony jest do dochodzenia roszczeń uzupełniających na podstawie przepisów prawa cywilnego, w zakresie szkód niepokrytych odszkodowaniem z ustawy wypadkowej (vide: wyrok SN z dnia 21 października 1998 r., II UKN 273/98, OSNAPiUS z 1999r. Nr 22,
poz. 733). W tej sytuacji wysokość uzyskanego z ZUS jednorazowego odszkodowania
za uszczerbek na zdrowiu, winna być brana pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 k.c.

Nadto godzi się zauważyć, że powodowi zgodnie z umową ubezpieczenia OC pracodawcy zostało przyznane przez (...) S.A. w Ł. zadośćuczynienie za ból i cierpienie w kwocie 86.262 zł. Wysokość tego odszkodowania winna być zatem również brana pod uwagę przy określeniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 k.c.

Oczywiście kwoty wypłacone z powyższych tytułów nie prowadzą do prostego automatycznego (matematycznego) pomniejszenia „odpowiedniej” kwoty zadośćuczynienia ale nie mogą być zupełnie pominięte przy ustalaniu owej odpowiedniej kwoty, jako
że niewątpliwie w jakimś stopniu kompensują również doznaną krzywdę.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż na skutek ruchu przedsiębiorstwa, czego wynikiem było zapalenie i wybuch metanu, powód doznał szeregu bardzo ciężkich obrażeń, które pozostają w adekwatnym związku przyczynowym,
o którym mowa w art. 361 § 1 k.c. z wypadkiem przy pracy, a wystąpienie którego warunkuje istnienie po stronie pozwanej odpowiedzialności odszkodowawczej. Pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności co do zasady, dlatego uwaga Sądu I instancji słusznie skupiła się na ustaleniu rozmiaru krzywdy powoda i rozważeniu, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności, jaką kwotę należy uznać w przypadku powoda za stosowane zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.

W tym miejscu trzeba jednak przypomnieć, że na gruncie Kodeksu cywilnego zadośćuczynienie nie jest jedynym świadczeniem, jakie może być przyznane poszkodowanemu czynem niedozwolonym. Poza zadośćuczynieniem przepisy Kodeksu cywilnego przewidują jeszcze w art. 444 § 1 odszkodowanie, które obejmuje wszelkie wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe np. na koszty leczenia (pobytu w szpitalu, konsultacji u specjalistów, dodatkowej opieki pielęgniarskiej, zakupu lekarstw itp.), specjalnego odżywiania się, nabycia protez i innych koniecznych aparatów, wydatki związane z przewozem chorego do szpitala
i na zabiegi, z przejazdami osób bliskich w celu odwiedzin chorego w szpitalu,
z koniecznością specjalnej opieki i pielęgnacji, koszty zabiegów rehabilitacyjnych, a także przygotowania do innego zawodu (np. opłaty za kursy, szkolenia, koszty podręczników
i innych pomocy, dojazdów na szkolenia).

Ponadto w § 2 powołanego przepisu przewidziano roszczenie o rentę z tytułu utraty zdolności do pracy zarobkowej albo zwiększenia potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość.

Powód formułując pozew miał tego świadomość, jako że w wezwaniu do zapłaty poprzedzającym wniesienie powództwa podnosił również, że pozwana winna przyznać
mu rentę wyrównawczą.

Zgodnie z utrwaloną wykładnią przepisu art. 445 § 1 k.c., celem zadośćuczynienia jest naprawienie krzywdy, ujmowanej jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia, itp., czyli przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne
i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc uwzględniać prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy”, należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy.

Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, w razie uszkodzenia ciała, powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, kierować się jego celami i charakterem, przy uwzględnieniu jednak indywidualnej sytuacji stron.

Ustalając następstwa wypadku przy pracy, któremu uległ powód u strony pozwanej
w dniu 6 października 2014r., Sąd I instancji wykorzystał dowody z dokumentacji medycznej, zeznań świadka B. P., wyjaśnień powoda oraz kompleksowych opinii biegłych specjalistów z zakresu neurologii, pulmonologii, okulistyki, laryngologii, dermatologii, chirurgii plastycznej, ortopedii, psychiatrii i psychologii. W oparciu o przedstawione dowody Sąd określił rodzaj urazów, których doznał powód, proces jego leczenia, rokowania na przyszłość oraz rozmiar towarzyszących jego leczeniu cierpień fizycznych i psychicznych, czyli te okoliczności, które mają wpływ na rozmiar podlegającej kompensacie krzywdy,
i mając je na względzie ustalił należne powodowi zadośćuczynienie.

Oczywiście, przy określaniu sumy zadośćuczynienia sąd dysponuje pewną swobodą, lecz jego decyzja w tym zakresie musi być uzasadniona, aby poddawała się weryfikacji i nie była arbitralna.

Zadaniem Sądu Apelacyjnego w niniejszym postępowaniu było właśnie dokonanie weryfikacji tej decyzji.

Dokonując owej weryfikacji, a tym samym ustalenia wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia pieniężnego, Sąd II instancji po pierwsze założył, iż zadośćuczynienie pieniężne, opisane w treści art. 445 § 1 k.c., ma charakter kompensacyjny i zasadniczą przesłankę określającą jego wysokość stanowi stopień natężenia doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych, intensywność, nieodwracalność ujemnych skutków zdrowotnych, a w tym zakresie stopień i trwałość doznanego kalectwa i związana z nim utrata perspektyw na przyszłość oraz towarzyszące jej poczucie bezradności powodowanej koniecznością korzystania z opieki innych osób oraz nieprzydatności społecznej (tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 11 lipca 2000r., II CKN 1119/98; z dnia 12 października 2000r., IV CKN 128/00; z dnia 12 września 2002r., IV CKN 1266/00; z dnia 29 września 2004r., II CK 531/03, z dnia 26 listopada 2009r., III CSK 62/09

i z dnia 28 stycznia 2010r., I CSK 244/09). Jednocześnie zaś powszechnie akceptowana jest
w judykaturze zasada umiarkowanego zadośćuczynienia, przez co rozumieć należy kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, określanej przy uwzględnieniu występujących w społeczeństwie zróżnicowanych dochodów różnych jego grup. Zasada ta łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, bowiem zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmiernie zawyżone lub nadmiernie zaniżone, a więc czy jest odpowiednie, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Podkreśla się przy tym uzupełniający charakter tej zasady w stosunku
do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej, gdyż jedynie przy zachowaniu takiej relacji oraz różnej wagi każdego z tych elementów, możliwe jest zachowanie kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (tak Sąd Najwyższy w wyrokach:
z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03 i z dnia 26 listopada 2009r., III CSK 62/09).

Po drugie przyjął, że istotną okolicznością indywidualizującą rozmiar krzywdy jest także wiek poszkodowanego albowiem niewątpliwie utrata zdolności do pracy i możliwości realizacji zamierzonych celów oraz czerpania przyjemności z życia jest szczególnie dotkliwa dla człowieka młodego, który doznał utraty zdrowia będąc w pełni sił i niejako na początku drogi życiowej.

Po trzecie uznał, że co prawda z uwagi na subiektywny charakter krzywdy przydatność kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach jest ograniczona, ale przesłanka ta nie jest jednak całkowicie pozbawiona znaczenia, zwłaszcza w przypadku wypadków zbiorowych, jako
że pozwala ocenić, czy na tle innych podobnych przypadków, zadośćuczynienie nie jest nadmiernie wygórowane. Jak wskazuje się w judykaturze (wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40), jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa. Postulat ten może być jednak uznany za słuszny tylko jeżeli daje się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego i pozwala uwzględnić przy orzekaniu specyfikę poszczególnych przypadków.

Mając na względzie przedstawione wyżej założenia, Sąd Apelacyjny uznał, że ocenę zgłoszonego przez powoda żądania rozpocząć należało od ogólnego stwierdzenia, że życie
i zdrowie ludzkie jest dobrem szczególnie cennym, a co za tym idzie, przyjmowanie stosunkowo umiarkowanych kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadziłoby do deprecjacji tego dobra (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 września 2005r., V CK 150/05). Zatem, już sam charakter naruszonego w niniejszej sprawie dobra osobistego powoda, musi w istotny sposób rzutować na wysokość przyznanego zadośćuczynienia. Powód bowiem w następstwie wypadku przy pracy z dnia 6 października 2014r. doznał bardzo rozległego urazu wielonarządowego, bezpośrednio zagrażającego życiu w ciągu pierwszych tygodni leczenia szpitalnego. Oparzenia termiczne II i III stopnia obejmowały 79% powierzchni powłok ciała powoda, a bezpośrednio po wypadku powodowi nie dawano szans przeżycia. Stwierdzono u powoda: stan po oparzeniu gałek ocznych, stan po owrzodzeniu rogówki oka lewego i erozji rogówki oka prawego, niedomykalność szpary powiekowej obu oczu, stan po zabiegu operacyjnym przykurczu powieki górnej i dolnej oraz kąta przyśrodkowego oka lewego, uszkodzenie dróg łzowych po stronie lewej, zmętnienie rogówek OL>OP, stan po urazie termicznym narządu słuchu z ubytkiem słuchu i deformacją małżowin usznych, stan po oparzeniu jamy nosowej i noso-gardzieli, (...), stan
po termicznym oparzeniu dróg oddechowych, zespół stresu pourazowego, stan po oparzeniu termicznym III’ 40% powierzchni skóry, wygojony z nieodwracalną znaczną dysfunkcją skóry jako narządu, (...) (...) (...)

Doznane obrażenia wiązały się i wiązać jeszcze będą z długookresowymi i licznymi pobytami w szpitalach, jak i koniecznością stałej rehabilitacji. Powód przeszedł już dziewiętnaście operacji, w tym trzynaście - bezpośrednio po wypadku w czasie czteromiesięcznego pobytu w szpitalu. Rozmiar bólu związanego z leczeniem i rehabilitacją biegli określili jako bardzo silny. W opinii wskazali także, iż powód doświadczył niezwykle silnego cierpienia fizycznego w okresie demarkacji martwych tkanek i powstawania blizn,
a więc przez okres co najmniej 6 miesięcy, przy czym po tym czasie i obecnie powód nadal musi mierzyć się ze znacząco silnymi dolegliwościami bólowymi, z tendencjami do okresowych zaostrzeń. Wnioski biegłych o rozmiarze cierpień związanych z wypadkiem potwierdzają zeznania samego powoda i jego żony.

Nadto powód nie powróci już do pełnej sprawności, jest trwale całkowicie niezdolny do pracy i niezdolny do samodzielnej egzystencji co najmniej do 31.03.2019r. W szczególności, wskutek doznanych poparzeń, funkcja skóry uległa znacznemu pogorszeniu. Wymaga stałej pielęgnacji, leczenia i ochrony celem utrzymania jej sprawności jako narządu. Ponadto powód został oszpecony - posiada blizny praktycznie na całym ciele, które wymagają dalszego leczenia, a jest to proces żmudny, wieloetapowy i kosztowny.

Wypadek i jego skutki całkowicie zmieniły życie powoda, a sytuacja, w jakiej się znalazł jest dla niego doświadczeniem wyjątkowo traumatycznym. Powód nadal cierpi,
a w dalszym procesie leczenia czekają go kolejne operacje. Jego rokowania na przyszłość są niepewne. Doznaje ograniczeń we wszystkich rodzajach aktywności fizycznej, nie może przebywać na słońcu, powinien też chronić swoje ciało przed działaniem niskich temperatur. Nie może wykonywać prac precyzyjnych i siłowych wymagających oburęcznej sprawności manualnej. Powód został pozbawiony też możliwości realizacji swoich pasji - uprawiania sportów, podróżowania. Faktycznie, powód nie angażuje się nawet w proste prace domowe. To na żonę powoda spadł cały obowiązek prowadzenia gospodarstwa domowego, a także opieki nad chorym mężem. Wypadek spowodował, że aktualnie powód cały czas spędza
w domu. Powód, nie akceptując swojego zmienionego po wypadku wyglądu, praktycznie odizolował się od społeczeństwa. Unika kontaktów towarzyskich, a spotkania ogranicza tylko do grona najbliżej rodziny. (...)

Trauma dla powoda jest tym większa, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że przed wypadkiem powód był aktywnym, radosnym i towarzyskim młodym mężczyzną, który właśnie rozpoczął nowy etap w swoim życiu, jakim jest założenie rodziny. Wszakże półtora miesiąca przez wypadkiem ożenił się, a tydzień przed wypadkiem wrócił z wymarzonej podróży ślubnej na Karaibach. Był szczęśliwy, a jego życie nabierało rozpędu, stopniowo realizował wytyczone przez siebie cele (np. związane z budową domu) i snuł plany na przyszłość dotyczące powiększenia rodziny i kariery zawodowej w branży górniczej.

Skutkiem wypadku i fizycznych schorzeń, jakie wystąpiły w jego konsekwencji, jest również to, że zdrowie psychiczne powoda uległo drastycznemu pogorszeniu. Biegli ocenili, iż rozpoznany u powoda zespół stresu pourazowego, brak akceptacji swojego ciała, (...), zależność od żony w codziennym funkcjonowaniu - mają trwały charakter. Powód odczuwa nasilone stany lękowe, poczucie napięcia i zagrożenia. Dręczą go wspomnienia związane z wypadkiem oraz zaburzenia snu - w tym koszmary senne.

Stopień i charakter zaburzeń psychicznych powoda zaburza w sposób istotny jego funkcjonowanie, czy wypełnianie ról społecznych. Także silne dolegliwości bólowe oraz trwałe blizny ogromnie negatywnie wpływają na samopoczucie psychiczne, kontakty społeczne, czy realizowanie się w roli męża. Świadomość własnego kalectwa objawia się niskim poczuciem własnej wartości, bezradnością, poczuciem nieprzydatności społecznej
i pesymistycznym nastawieniem do życia. Co prawda możliwe jest polepszenie stanu psychicznego powoda, wymaga ono jednak długotrwałej psychoterapii połączonej
z farmakoterapią, a i tak nie ma gwarancji, że zdrowie psychiczne powoda poprawi się znacząco.

Wobec powyższego należało uznać, iż oparzenia, jakich powód doznał w dniu wypadku przy pracy oraz ich bezpośrednie skutki w sferze dóbr prawnie chronionych, spowodowały u niego krzywdę tak dużą, że w istocie trudną do uchwycenia przy zastosowaniu kategorii prawnych. Rozmiar krzywdy powoda jest niewątpliwie bardzo znaczny, co jednak nie oznacza, że winien on otrzymać tytułem zadośćuczynienia pełną żądaną kwotę.

Miarkując kwotę należnego powodowi zadośćuczynienia należało wziąć pod uwagę całokształt okoliczności występujących w sprawie takich jak: młody wiek powoda, ogromny ból towarzyszący powodowi w momencie wypadku i potem w procesie leczenia, duży rozmiar upokorzeń, niemożność poruszania się na pierwszym etapie leczenia szpitalnego, trwałość skutków wypadku, brak perspektyw na odzyskanie pełnej sprawności, utratę pracy, (...), poczucie bezradności, całkowitego kilkumiesięcznego uzależnienia od pomocy w podstawowych czynnościach życiowych
od żony, (...), utrata możliwości prowadzenia czynnego życia - w tym podróżowania, uprawiania sportu, stałe poczucie wstydu, unikanie kontaktów towarzyskich, oszpecenie ciała na skutek blizn.

Uwzględniając wszystkie powyższe okoliczności i uznając, że sam wypadek i jego następstwa wywarły trwałe i dotkliwe piętno na całym dotychczasowym i również
na przyszłym życiu powoda, Sąd Apelacyjny mając na względzie wysokość jednorazowego odszkodowania wypłaconego przez ZUS oraz kwotę wypłaconą powodowi z umowy ubezpieczenia OC, co do którego ciężar składek obciążał pozwanego, przyjął, że kwota 800.000 zł jest odpowiednią do rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz jednocześnie utrzymaną w rozsądnych granicach.

W ocenie Sądu Apelacyjnego taka kwota łącznie z kwotami w/w odszkodowań (wynoszących łącznie blisko 170.000 zł) będzie spełniała podstawową kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia.

Sąd Apelacyjny przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia w rozpoznawanej sprawie miał na względzie także wysokość zadośćuczynień zasądzonych od pozwanego w sprawach
z tego samego wypadku, w tym prawomocnie już osądzonych (np. sprawy III APa 81/16
i III APa 89/16). Należy jednak zaznaczyć, że skala obrażeń ustalona u powoda była największa i znacząco odbiegała od stanu innych poszkodowanych, u których uszczerbek na zdrowiu zwykle nie przekraczał 50% w przeciwieństwie do powoda, z wyjątkiem dwóch poszkodowanych, u których uszczerbek określono na poziomie 90% i 100%.

W jednym z tych przypadków prawomocnie zasądzone zostało już zadośćuczynienie w wysokości 500.000 zł.

Także skala cierpień fizycznych i psychicznych powoda poważnie różniła się od pozostałych poszkodowanych. Żaden z poszkodowanych (z wyjątkiem tych dwóch) nie był poddawany aż tak dużej ilości interwencji chirurgicznych. Ponadto blizny powoda są bardzo rozległe i w dużej mierze obejmują także jego twarz. Powód nie jest w stanie zaakceptować swojego wyglądu, co wpływa niekorzystnie na jego psychikę, skutkuje niską samooceną, izolowaniem się od ludzi(...). Wreszcie z uwagi na ciągle trwający jeszcze proces leczenia jak i dalej istniejący rozstrój zdrowia powód nie może podjąć żadnej pracy zarobkowej, co również pogłębia jeszcze jego izolację społeczną i prowadzi do głębokiej frustracji. Także stan powoda bezpośrednio po wypadku różnił się od stanu pozostałych poszkodowanych albowiem oparzenia termiczne obejmowały u niego 79% powłok ciała, co spowodowało znaczącą stałą dysfunkcję skóry jako narządu ochronnego i bariery zewnętrznej. W pierwszych tygodniach po wypadku rokowania co do przeżycia powoda były bardzo niepewne. Rany pooparzeniowe były rozległe i głębokie, skutkujące ogromem bólu. Już tylko te aspekty w sposób istotny różnicują rozmiar krzywdy powoda w stosunku do pozostałych poszkodowanych z wypadku zbiorowego z dnia 6.10.2014r. i przeczą zarzutom apelującego co do rzekomego naruszenia, poprzez przyjęcie
w przypadku powoda kwoty odpowiedniego zadośćuczynienia wyższego niż w kwocie uznanej przez pozwanego, kryteriów zaburzających społeczne poczucie sprawiedliwości.

Uwzględniając wszystkie powyższe okoliczności i przyjmując, że Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił rozmiar krzywdy powoda, w ocenie Sądu Apelacyjnego niezbędna okazała się korekta zaskarżonego wyroku w zakresie kwoty zadośćuczynienia i uwzględnienie powództwa (na podstawie art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c.) co do kwoty
541.262 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 12 maja 2015r. do dnia zapłaty (na podstawie art. 455 § 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c.).

Wskazana kwota łącznie z kwotą zasądzoną prawomocnym wyrokiem częściowym odpowiada przyjętej jako odpowiednia sumie zadośćuczynienia.

Powyższa korekta wynika z częściowego podzielenia zarzutu apelacji co do nadmiernie zawyżonej wysokości zasądzonego przez Sąd I instancji zadośćuczynienia przy uwzględnieniu wszystkich wyżej omawianych okoliczności, a ponadto wiąże się z oceną Sądu odwoławczego co do niewykazania przez powoda podstaw do rozszerzenia powództwa
jak i zasadności żądania objętego tym rozszerzeniem.

Co prawda, jak już podniesiono, powód w toku postępowania skutecznie rozszerzył powództwo dokonując jedynie zmiany ilościowej dochodzonej należności natomiast
w okolicznościach niniejszej sprawy nie sposób przyjąć, że powód wykazał istniejące podstawy do rozszerzenia ilościowego powództwa.

Powód bowiem uzasadniając zmianę żądanej sumy zadośćuczynienia powołał się jedynie na wielość przebytych operacji, potrzebę poddawania się sukcesywnie kolejnym zabiegom chirurgicznym, a także na treść opinii zespołowej biegłych lekarzy co do rozmiaru jego obrażeń i przebiegu leczenia. Jednak fakty powyższe nie stanowiły żadnej „nowości” dla powoda, były mu znane w dacie złożenia pozwu i powód je z pewnością uwzględnił określając kwotę zadośćuczynienia na poziomie 800.000 zł. W dacie złożenia pozwu całościowy zakres krzywdy był już ustalony i możliwy do oceny przez powoda.
Wszak powód miał pełną świadomość, że leczenie skutków wypadku, jest leczeniem wieloetapowym i długotrwałym. Miał też świadomość konieczności poddawania się
w przyszłości licznym zabiegom chirurgicznym. Również zespołowa opinia biegłych nie ujawniła żadnej nowej (odrębnej) krzywdy, której powód nie był w stanie przewidzieć
w dacie wnoszenia pozwu i której nie objąłby podstawą swojego żądania
tu zgłoszonego. Innymi słowy po stronie powoda nie istniała niemożność przytoczenia
w chwili składania pozwu okoliczności faktycznych na uzasadnione żądania podnoszonych następnie w piśmie z dnia 19 września 2016r. Powód w dacie złożenia pozwu miał rozeznanie co do rozmiaru krzywdy, w tym co do jej skali, następstw, dokuczliwości, czasu trwania leczenia, a skoro pozew sporządzał profesjonalny pełnomocnik, to musiał mieć też świadomość, że celem postępowania o zadośćuczynienie jest całościowe ustalenie krzywdy
i na tej podstawie określenie jednego świadczenia. Dlatego w podstawie faktycznej swojego powództwa winien uwzględniać również fakty, na które powołuje się w piśmie z dnia
19 września 2016r. dokonując zmiany ilościowej powództwa.

Podsumowując ten wątek, skoro powód nie wykazał, że zaistniały podstawy (okoliczności) uzasadniające rozszerzenie powództwa, to roszczenie, o które rozszerzył powództwo nie mogło podlegać uwzględnieniu.

Ponadto, jak już to obszernie wywodzono wcześniej, z powołaniem się na okoliczności niniejszej sprawy, fakty podnoszone przez powoda w piśmie z dnia 19 września 2016r., znalazły się także w polu widzenia Sądu odwoławczego przy określeniu wysokości należnego mu zadośćuczynienia.

Z tych względów Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w punkcie 1 wyroku, uznając jednocześnie, że dalej idące żądanie powoda jest bezzasadne.

Konsekwencją zaskarżenia wyroku w całości i modyfikacji rozstrzygnięcia w zakresie punktu 1 jest także konieczność korekty rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, o czym orzeczono w pkt 2 i 3 wyroku na mocy art.100 zd.1 k.p.c.

Powód ostatecznie dochodził kwoty 1.000.000 zł i wygrał proces co do kwoty
800.000 zł czyli w 80%, zatem pozwany przegrywając proces w tym zakresie z łącznej sumy kosztów sądowych wynoszących 73.919,75 zł winien ponieść koszty w wysokości
59.135 zł.

Co do kosztów zastępstwa procesowego to obie strony poniosły je w kwotach
po 3.600 zł, zatem uwzględniając ostateczny wynik postępowania pozwany winien zwrócić powodowi (po uwzględnieniu kompensaty) 60% tej kwoty czyli kwotę 2.160 zł.

W punkcie 4 wyroku, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny oddalił apelację
w pozostałym zakresie jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na mocy art. 100 zd. 1 k.p.c. stosunkowo je rozdzielając.

Na koszty postępowania apelacyjnego złożyły się opłata od apelacji w kwocie
37.064 zł poniesiona przez pozwanego oraz koszty zastępstwa procesowego stron
po 4.050 zł (stawka 10.800 zł x 50% x 75%). Pozwany wygrał w 27% a przegrał w 73%,
co oznacza, że powód winien mu zwrócić 10.007 zł z poniesionej opłaty a pozwany winien powodowi zwrócić 1.863 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego. Zasądzona od powoda na rzecz pozwanego w pkt 5 wyroku kwota jest wynikiem wzajemnej kompensaty tych kosztów.

/-/ SSA M.Żurecki /-/ SSA J.Pietrzak /-/ SSA T.Szweda

Sędzia Przewodniczący Sędzia

ek