Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ca 270/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 sierpnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie IX Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Mirosław Wieczorkiewicz (spr.)

Sędziowie:

SO Jacek Barczewski

SO Bożena Charukiewicz

Protokolant:

prac. sądowy Izabela Ważyńska

po rozpoznaniu w dniu 14 sierpnia 2018 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa E. G.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Mrągowie z dnia 29 listopada 2017 r., sygn. akt I C 648/15,

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Jacek Barczewski Mirosław Wieczorkiewicz Bożena Charukiewicz

Sygn. akt IX Ca 270/18

UZASADNIENIE

Powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego kwoty 50.000,-zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 8 maja 2015r. do dnia zapłaty i kosztami procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że w dniu 25 marca 2003r. na trasie R.- K. (gmina S.), jej mąż W. G. poniósł śmierć w wypadku drogowym. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia i nie został ustalony. Kwota dochodzona pozwem stanowi zadośćuczynienie za tragiczną śmierć męża. W ocenie powódki, jej mąż przyczynił się do wypadku w maksymalnie 30%.

W odpowiedzi pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powódki kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany podał, że roszczenie powódki uległo przedawnieniu, ponieważ brak jest podstaw do uznania, że mąż powódki poniósł śmierć na skutek przestępstwa. Poszkodowany w chwili zdarzenia znajdował się w stanie nietrzeźwości, a więc ponosi wyłączną winę za wypadek.

Wyrokiem z dnia 29 listopada 2017r. Sąd Rejonowy w Mrągowie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 13.000,-zł z odsetkami ustawowymi od dnia 8 maja 2015r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz zniósł wzajemnie koszty procesu między stronami i nakazał ściągnięcie od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwoty 363,18,-zł tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 25 marca 2003r. około godziny 20 na trasie R. - K. (gmina S.), doszło do wypadku komunikacyjnego. Poruszający się prawą stroną jezdni pieszy W. G. został potrącony przez samochód ciężarowy w trakcie manewru wyprzedzania i poniósł śmierć na miejscu. Nieustalony sprawca wypadku zbiegł
z miejsca zdarzenia. Ciało denata po znalezieniu ułożone było na lewym pasie jezdni w kierunku R. i skierowane twarzą do nawierzchni. Oględziny zewnętrzne i otwarcie zwłok W. G. wykazały,
że przyczyną nagłej, gwałtownej śmierci denata były bardzo rozległe obrażenia wielonarządowe z wymóżdżeniem i zmiażdżeniem klatki piersiowej. Stwierdzone sekcyjnie obrażenia powstały bezpośrednio przed śmiercią na skutek działania przedmiotów twardych, tępych, tępokrawędzistych, działających z bardzo dużą siłą i mogło to nastąpić
w okolicznościach wypadku drogowego. Rozerwania cholewek obu butów denata wskazywały, że pieszy w chwili uderzenia znajdował się w pozycji spionizowanej. W moczu pobranego ze zwłok oznaczono alkohol etylowy w stężeniu 3,4 promila. W sprawie zaistniałego w dniu 25 marca 2002 r. wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego poniósł śmierć W. G., wszczęte zostało dochodzenie o przestępstwo określone w art. 177 § 2 kk. Postanowieniem z dnia 5 czerwca 2003r. dochodzenie zostało umorzone z uwagi na niewykrycie sprawcy przestępstwa, a następnie postanowieniem z dnia 18 czerwca 2003r. zostało zatwierdzone przez prokuratora.

Dalej Sąd ten ustalił, że w dniu 25 marca 2003r. w miejscu zdarzenia temperatura powietrza wynosiła około 2 stopnie C., nie było opadów, jezdnia nie była oświetlona. Droga R.- K. w miejscu ujawnienia zwłok stanowiła odcinek prosty. Obrażenia ciała zmarłego i ustalenia z miejsca zdarzenia wskazują, że w wypadku brał udział samochód ciężarowy. Kierowca tego pojazdu widząc w snopie świateł poruszającego się pieszego rozpoczął manewr wyprzedzania. W. G. - będąc pod znacznym wpływem alkoholu i słysząc nadjeżdżający pojazd - najprawdopodobniej obejrzał się, utracił równowagę i wpadł pod samochód uderzając głową w kant przyczepy, a następnie został wciągnięty pod koła pojazdu, które przejechały po nim dwukrotnie. W chwili śmierci W. G. miał 44 lata. Otrzymywał rentę w wysokości około 500,-zł miesięcznie. Podejmował też prace dorywcze. Był jedynym żywicielem rodziny. Pomagał żonie, powódce, przy pracach domowych w obejściu. Mieszkali w domu w K., mieli dwie dorosłe, usamodzielnione córki, które już założyły swoje rodziny. W przeszłości W. G. nadużywał alkoholu, ale ze względu na chorobę serca od kilku lat starał się ograniczyć spożywanie napojów alkoholowych. W dniu wypadku znajdował się pod wpływem alkoholu. Poszedł do R. do sąsiada umówić transport na przywiezienie drewna z lasu i razem spożywali alkohol.

Sąd I instancji również ustalił, że powódka przeżyła śmierć męża, co potęgował fakt, że utraciła go w sposób nagły i niespodziewany.
Po pogrzebie męża przez trzy miesiące mieszkała u swojego brata i zażywała leki ziołowe na uspokojenie. Do chwili obecnej rozpamiętuje śmierć męża i często odwiedza jego grób. W. G. zajmował się w domu pracami w obejściu, przygotowywaniem drewna na opał, wykonywał prace remontowe, a obecnie wszystkie obowiązki w tym zakresie spadły na powódkę, która musi korzystać z pomocy osób trzecich. Od czasu śmierci męża pogorszyła się też jej sytuacja finansowa. Jest osobą bezrobotną i jedynie źródło jej utrzymania stanowi zasiłek stały z (...) w wysokości 367,-zł miesięcznie. Pozwany po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego decyzją z dnia 7 maja 2015r. odmówił powódce wypłaty odszkodowania i zadośćuczynienia.

Mając to na uwadze Sąd Rejonowy wskazał, że przyczyną wypadku, w którym śmierć poniósł mąż powódki, było zachowanie kierowcy pojazdu mechanicznego, które należy zakwalifikować, jako występek określony w art. 177 § 2 kk. Taka kwalifikacja zdarzenia została przyjęta w postępowaniu karnym, które zostało umorzone na skutek braku wykrycia sprawcy przestępstwa.

W tych warunkach Sąd Rejonowy uznał, że w sprawie znajduje zastosowanie 20 letni termin przedawnienia roszczenia.

Biorąc pod uwagę tak ustalone okoliczności sprawy Sąd Rejonowy uznał, że żądanie powódki jest usprawiedliwione, co do zasady.

Sąd I instancji oceniając całokształt okoliczności sprawy stwierdził, że odpowiednią kwotę zadośćuczynienia dla powódki stanowi 65.000,-zł. W. G. był jedynym żywicielem rodziny, ponieważ poza pracami dorywczymi zajmował się pracami w gospodarstwie domowym. Powódka przez wiele lat nie związała się z innym mężczyzną, dlatego od śmierci męża nie miała oparcia w życiu codziennym.

Sąd ten nie podzielił zarzutu pozwanego, odnoście 100% przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody.

W tym zakresie Sąd I instancji uznał, że akt sprawy karnej i z opinii biegłego L. S. wynika, iż materiał dowodowy sprawy nie pozwala na pełną rekonstrukcję zdarzenia z dnia 25 marca 2003r. Jednakże w tym dniu temperatura powietrza wynosiła 2 stopnie C. i nie było żadnych opadów. Droga przed jak i za miejscem zdarzenia stanowiła odcinek prosty, a kierowca miał możliwość zauważenia w snopie świateł drogowych z odległości, co najmniej 100 metrów poruszającego się prawą stroną pieszego.

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy przyjął, że kierowca miał możliwość zauważenia męża powódki. Z drugiej strony W. G. w chwili zgonu był z stanie znacznego upojenia alkoholowego (3,4 promila), a więc w znacznym stopniu (80%) przyczynił się do wypadku, którego skutkiem była jego śmierć. Zachowanie poszkodowanego tuż przed zdarzeniem niewątpliwie naruszało w poważnym stopniu zasady ruchu drogowego, jednakże ujawnione w toku procesu okoliczności wypadku, nie pozwalają na uznanie
W. G. osobę wyłącznie winną spowodowania wypadku.

W konsekwencji Sąd I instancji przyjął zadośćuczynienia na poziomie 65.000,-zł i uwzględnił zarzut przyczynienia na poziomie 80%, dlatego na rzecz powódki zasądził od pozwanego kwotę 13.000,-zł. O kosztach procesu Sąd ten orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 kpc, a o nieuiszczonych kosztach sądowych art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód, zaskarżając rozstrzygnięcie Sądu I instancji w całości.

Powód zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie:

1.  art. 232 kpc poprzez błędne przyjęcie, że powódka udowodniła w części swoje powództwo, podczas gdy strona powodowa nie wykazała czy i jakiego przestępstwa dopuścił się nieznany kierowca, zaś postępowanie karne, jakie toczyło się w sprawie wykazało jedynie, że do zdarzenia doszło po zmroku, a W. G. został śmiertelnie potrącony przez nieznane auto, gdy będąc w stanie upojenia alkoholowego (3,4 %o alkoholu) szedł prawą stroną jezdni i nie był w żaden sposób widoczny - posiadał ciemne ubranie i nie korzystał z pobocza,

2.  art. 233 oraz art. 278 § 1 kpc poprzez wyciągnięcie nieprawidłowych wniosków sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym, w szczególności wyciągnięcie nieprawidłowych wniosków z opinii biegłego i przyjęcie na tej podstawie, że szkoda na osobie W. G. wynikła z występku popełnionego przez kierującego samochodem, podczas gdy w sprawie brak jest okoliczności na to wskazujących, jak również brak jest dowodów wskazujących, na czym polegało naruszenie zasad ostrożności przez kierującego pojazdem,

3.  art. 232 kpc poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na pominięciu przez Sąd I instancji zasadniczej kwestii, jaką było przyczynienie się zmarłego W. G. do zdarzenia, które wynosiło 100%, wynikało z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie oraz z opinii biegłego i powinno mieć bezpośrednie przełożenie na ocenę zasadności roszczeń powódki,

4.  art. 100 kpc poprzez jego niewłaściwą interpretację i wzajemne zniesienie kosztów procesu między stronami, podczas gdy powództwo oddalono w znacznej części i w takiej sytuacji wymieniony przepis nie ma zastosowania,

5.  art. 442 1 § 2 kc poprzez jego zastosowanie i uznanie, że szkoda na osobie W. G. powstała w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 25 marca 2003r. wynikła z występku, a zatem roszczenie powódki o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia podczas, gdy zasadnym było zastosowanie przepisu art. 442 1 § 1 kc, a tym samym uznanie, że roszczenie powódki uległo przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowana dowiedziała się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, zaś powództwo powinno być z tego względu oddalone w całości, albowiem w niniejszej sprawie brak było dowodów potwierdzających, w dniu 25 marca 2013 r. doszło do popełnienia przestępstwa przez nieustalonego sprawcę - kierowcę pojazdu,

6.  art. 442 1 § 2 kc w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia prawo o ruchu drogowym oraz art. 177 § 2 kk i art. 178 kk poprzez ich niewłaściwą interpretację i przyjęcie, że kierujący pojazdem w trakcie wypadku nie zachował ostrożności, w sytuacji, gdy brak jest ku temu podstaw w materiale dowodowym,

7.  art. 435 § 1 kc w zw. 436 § 1 kc poprzez niewłaściwą interpretację i przyjęcie, że z uwagi na podstawy prawne odpowiedzialności, nie można uznać pieszego za wyłącznego sprawcę zdarzenia wypadkowego.

Mając powyższe na uwadze, pozwany wniósł o:

1.  zmianę zakażonego wyroku i oddalenie powództwa w całości,

2.  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za pierwszą i drugą instancję według norm przepisanych.

W odpowiedzi na powódka wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

Kontrola instancyjna doprowadziła Sąd II instancji do przekonania, że ustalenia faktyczne i przyjęte rozstrzygnięcie prawne dokonane przez Sąd Rejonowy jest prawidłowe i odpowiada prawu. Wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ustalenia i wywody zostały przeprowadzone na podstawie poprawnej analizy dowodów oraz podanej tam podstawy prawnej, których ocena nie wykazała błędów natury faktycznej, czy logicznej, jak również jurydycznej. Sąd I instancji wskazał, jakie fakty uznał za potrzebne do ukierunkowanego we wniosku i żądanego rozstrzygnięcia oraz na jakich przesłankach oparł swoją decyzję.

W konsekwencji ustalenia te i oceny Sąd Okręgowy przyjmuje za własne, zwracając uwagę, że nie ma wobec tego potrzeby procesowej przeprowadzania na nowo w uzasadnieniu tego orzeczenia oceny każdego ze wskazanych wywodów, a wystarczy odnieść się do tych ustaleń i ocen, które zostały zakwestionowane w apelacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 października 1998r., III CKN 650/98, Legalis nr 362243, wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2003r., II UK 156/03, Lex nr 390069, wyrok Sądu Najwyższego z 9 lutego 2012r., III CSK 179/11, Lex nr 1165079 i uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2016r., V CNP 34/15, Legalis nr 1406416).

Na etapie postępowania apelacyjnego skarżący (tak jak w postępowaniu przed Sądem I instancji) podnosił, że materiał dowodowy sprawy nie daje podstaw do stwierdzenia popełnienia przestępstwa przez kierującego samochodem ciężarowym, który potrącił męża powódki W. G. (zarzut naruszenia art. 232 kpc, art. 233 kpc (bez wskazanego paragrafu) w zw. z art. 278 § 1 kpc, art. 442 1 § 2 kc w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym w zw. z art. 177 § 2 kk i art. 178 kk). Z też powodu, do roszczenia powódki nie znajduje zastosowania dwudziestoletni termin przedawnienia (zarzut naruszenia art. 442 1 § 2 kc).

Poza tym w ocenie pozwanego, poszkodowanego - ze względu na stan nietrzeźwości (3,4 promila alkoholu we krwi) - uznać należy za wyłącznie winnego popełnienia przestępstwa (zarzut naruszenia art. 434 § 1 kc w zw. z art. 436 § 1 kc).

Na wstępie rozważać należy wyraźnie podkreślić, że Sąd niższej instancji w pełni zasadnie zakwalifikował zachowanie kierowcy pojazdu ciężarowego, pod którego kołami zginął W. G., za występek określony w przepisie art. 177 § 2 kk.

Powyższa okoliczność miała zasadnicze znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ do wypadku drogowego doszło w dniu 25 marca 2003r., a powódka wystąpiła z powództwem o zadośćuczynienie po ponad 11 latach od tragicznej śmierci męża (16 grudnia 2015r.).

Zgodnie z przepisem art. 442 1 § 3 kc, w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może się skończyć wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Jednakże stosownie do § 2 tego przepisu, jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Zatem przed rozstrzygnięciem istoty niniejszej sprawy (którą stanowiło ustalenie wysokości zadośćuczynienia należnego powódce), należało stwierdzić, czy w dniu 25 marca 2003r. na trasie R.- K. (gmina S.) doszło do przestępstwa z art. 177 § 2 kk.

Tylko bowiem w takim przypadku - wobec podniesienia przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia - roszczenie powódki mogło zostać merytorycznie rozpoznane.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych dominuje stanowisko, że sąd cywilny ma kompetencje do samodzielnego stwierdzenia, czy czyn niedozwolony - stanowiący źródło szkody jest przestępstwem. Musi jednak tego dokonać w zgodzie z regułami prawa karnego, co oznacza konieczność ustalenia znamion przedmiotowych i podmiotowych przestępstwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia z dnia 18 grudnia 2008r., III CSK 193/08, Legalis nr 589213, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 12 lipca 2017r., I ACa 186/17, Legalis nr 1714334).

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 sierpnia 2017r. wyjaśnił, że jeżeli w postępowaniu karnym nie stwierdzono popełnienia przestępstwa z jakiejkolwiek przyczyny (tak jak w niniejszej sprawie), a taka kwestia ma znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu, to sąd cywilny jest obowiązany do dokonania własnych ustaleń odnośnie podmiotowych i przedmiotowych znamion przestępstwa. Nie chodzi w tym wypadku o zastąpienie sądu karnego, a jedynie przesłankowe ustalenie okoliczności istotnej dla odpowiedzialności cywilno- prawnej sprawcy danego czynu. Następuje to według zasad właściwych postępowaniu karnemu, w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych przy wykorzystaniu opinii biegłych (II CSK 837/16, Legalis nr 1668444).

W niniejszej sprawie występuje jednak wyjątkowa sytuacja, ponieważ sprawca wypadku z dnia 25 marca 2003r. nie został ustalony (kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia).

W takiej sytuacji, bardzo trudne jest ustalenie strony podmiotowej przestępstwa (umyślne bądź nieumyślne spowodowanie przestępstwa).

Jednakże Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów z dnia 29 października 2013r. wyjaśnił, że podstawową funkcją odpowiedzialności cywilnej jest zrekompensowanie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym. W przypadku odpowiedzialności karnej podstawowe znaczenie ma natomiast represja wobec sprawcy przestępstwa - przy przyjęciu reedukacyjnej roli wymierzonej mu kary oraz prewencja ogólna i indywidualna, skierowanie na zwalczenie i zapobieganie przestępczości. Odpowiedzialność Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego aktualizuje się bowiem wówczas, gdy tożsamość sprawcy wypadku komunikacyjnego pozostaje nieustalona, ponieważ taka sytuacja wyłącza skierowanie przez poszkodowanego roszczeń przeciwko sprawcy lub ubezpieczycielowi (art. 98 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…). Właśnie w związku z tym przyjąć należy, że w tych sprawach sąd cywilny może stwierdzić, iż czyn niedozwolony niezidentyfikowanego sprawcy wypadku komunikacyjnego stanowi przestępstwo - po uprzednim ustaleniu - na podstawie konkretnych dowodów i przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, że sprawcy można przypisać winę (III CZP 50/13, Legalis nr 737175).

Z niekwestionowanych ustaleń Sądu I instancji wynika, że w dniu 25 marca 2003r. około godziny 20 na trasie R.- K. (gmina S.), doszło do wypadku komunikacyjnego. Poruszający się prawą stroną jezdni mąż powódki W. G., został potrącony przez samochód ciężarowy w trakcie manewru wyprzedzania i poniósł śmierć na miejscu. Nieustalony sprawca wypadku zbiegł z miejsca zdarzenia.

Powyższy wypadek był przedmiotem postępowania przygotowawczego (dochodzenia) prowadzonego przez Komendę Powiatową Policji w M. o czyn z art. 177 § 2 kk.

Z przeprowadzonej w toku dochodzenia opinii Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w M. wynika, W. G. w momencie uderzenia znajdował się w pozycji pionowej (k. 73v akt Ds. 630/03).

Natomiast w trakcie oględzin i otwarcia zwłok ustalono, że przyczyną zgonu poszkodowanego były bardzo rozległe obrażenia wielonarządowe z wymóżdżeniem i zmiażdżeniem klatki piersiowej. Obrażenia W. G. wskazywały, że mogły powstać na skutek wypadku drogowego (k. 96 akt Ds. 630/03).

Ostatecznie dochodzenie o czyn z art. 177 § 2 kk zostało umorzone, wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa (k. 98 akt Ds. 630/03).

Zgodnie z treścią art. 177 § 1 kk, kto, naruszając - chociażby nieumyślnie - zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 kk podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Natomiast według § 2 tego przepisu, jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Do strony przedmiotowej przestępstwa z art. 177 § 1 i 2 kk, należy naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, do których zalicza się reguły określające sposób włączania się do ruchu, wyprzedzania, omijania, ustąpienia pierwszeństwa przejazdu, ale także zasady ostrożności, ograniczonego zaufania i prędkości bezpiecznej - określone w ustawie Prawo o ruchu drogowym (por. A. Grześkowiak, Kodeks Karny. Komentarz, opublikowany w Legalis).

Z kolei zawarty w art. 177 § 1 kk zwrot „chociażby nieumyślnie" wskazuje, że naruszenie zasad bezpieczeństwa ruchu może nastąpić zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie, z tym, że znamiona tego przestępstwa są wyczerpane także wtedy, gdy naruszenie tych zasad nastąpiło nieumyślnie. Przestępstwo to jest - nawet wówczas - gdy naruszenie zasad bezpieczeństwu ruchu nastąpiło umyślnie, przestępstwem nieumyślnym (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 1973r., VI KZP 29/73, Legalis nr 17525).

W toku postępowania przed Sądem I instancji, powołano biegłego z zakresu prawa ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków L. S..

W opinii zasadniczej biegły ten podkreślił, że wobec braku świadków zdarzenia jak i niewykrycia kierującego pojazdem, który brał udział w wypadku, odtworzenie jego przebiegu jest tylko hipotetyczne (do tego nawet bardzo) i oparte na analizie materiałów zawartych w dokumentacji (k. 148).

W każdej z trzech opinii (opinia zasadnicza i dwie opinie uzupełniające), biegły S. doszedł do wniosku, że wypadek został spowodowany przez nieprawidłowo poruszającego się po jezdni - będącego w stanie nietrzeźwości (3,4 promila alkoholu we krwi) - męża powódki W. G. (k. 152, k. 188 i k. 216).

Niemniej jednak całokształt stwierdzeń użytych przez biegłego w sporządzonych opiniach prowadzi do wniosku, że kierowcy samochodu ciężarowego należy przypisać nieumyślne naruszenie zasad ostrożności w ruchu drogowym.

W opinii zasadniczej biegły L. S. wskazał, że kierujący pojazdem w swym snopie świateł drogowych (oświetlały drogę na co najmniej 100 metrów) widział poruszającego się chwiejnym krokiem W. G. (k. 151).

W tych okolicznościach, kierujący pojazdem - zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania (opierającej się na przewidywalności zdarzeń prawdopodobnych) - powinien zdawać sobie sprawę z tego, że pieszy może nieoczekiwanie wtargnąć na jezdnie lub przewrócić się i wpaść pod koła samochodu ciężarowego.

Z akt dochodzenia o sygn. Ds. 630/03 wynika, że droga przed i za miejscem zdarzenia jest prosta. Jednocześnie w sprawie nie ustalono, aby w momencie wyprzedzania męża powódki przez samochód ciężarowy - z przeciwka nadjeżdżał inny samochód (wówczas kierujący ciężarówką miałby miej miejsca na zachowanie bezpiecznego odstępu od pieszego).

Zatem skoro kierowca musiał widzieć W. G. z co najmniej 100 m i poruszał się prostą drogą, to przyjąć należy, że miał czas i możliwość zachowania szczególnej ostrożności przy wymijaniu pieszego.

Natomiast po zakończeniu wyprzedzania pieszego, kierowca powinien upewnić się czy manewr zakończył się bezpiecznie.

Z opinii biegłego L. S. wynika, że mąż powódki został wciągnięty pod koła przyczepy, które przejechały po nim dwukrotnie (przednie i tylne).

Jednocześnie biegły stwierdził, że pod koła dostało się ludzkie ciało (miękka materia), co spowodowało nieznaczne „podskoczenie kół” - niewyczuwalne w kabinie kierowcy (k. 186).

Należy jednak zwrócić uwagę, że w ostatniej opinii uzupełniającej biegły przyznał, iż pełnomocnik powódki posiada uzasadnione prawo do stwierdzenia (wyrażonego w zastrzeżeniach do opinii), że skoro kierowca widział pieszego poruszającego się po drodze, to powinien sobie zdawać sprawę z jego wpadnięcia pod koła.

W ocenie Sądu Okręgowego, kierowca ciężarówki doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że pieszy wpadł pod koła jego pojazdu (lub został przez niego potrącony - czego nie można do końca wykluczyć). Biegły L. S. założył, że poszkodowany miał około 170 cm wzrostu. Z dokumentacji zdjęciowej znajdującej się w aktach Ds. 630/03 wynika, że mąż powódki nie był osobą otyłą. Należy więc przypuszczać, że jako dorosły mężczyzna mógł ważyć około 70 - 80 kg. Najechanie na taką przeszkodę znajdującą się na równej jezdni, niewątpliwie jest odczuwalne - nawet w kabinie samochodu ciężarowego.

Wobec tego przyjąć należy, że kierowca najprawdopodobniej wiedział o wypadku i po prostu zbiegł z miejsca zdarzenia, co było zapewne podyktowane chęcią uniemożliwienia dokonania ustaleń faktycznych i rekonstrukcji wypadku.

Pomiędzy naruszeniem zasady ograniczonego zaufania przez kierowcę ciężarówki, a śmiercią męża powódki W. G. istnieje związek przyczynowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1998r., V KKN 303/97, Legalis nr 43091).

Sąd Okręgowy podziela wniosek Sądu I instancji, że mąż powódki przyczynił się do powstania szkody w 80%. W momencie wypadku był w stanie nietrzeźwości (3,4 promila alkoholu we krwi), a więc należy przyjąć, że w przeważającej części przyczynił się do swojej śmierci. Niemniej jednak od kierowcy ciężarówki należało oczekiwać zachowania szczególnej ostrożności przy wyprzedzaniu pijanego pieszego - który był widoczny z odległości 100 m na prostej drodze (która nie była mokra czy też pokryta lodem).

W tych okolicznościach Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że w okoliczności wypadku z dnia 25 marca 2003r., wypełniają znamiona przestępstwa z art. 177 § 1 kk, a tym samym - wobec dwudziestoletniego terminu przedawnienia określonego w art. 442 1 § 2 kc - roszczenie powódki nie uległo przedawnieniu.

Z powyższych względów, Sąd II instancji nie uwzględnił zarzutów naruszenia art. 232 kpc, art. 442 1 § 2 kc, art. 442 1 § 2 kc w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym w zw. z art. 177 § 2 kk i art. 178 kk oraz art. 434 § 1 kc w zw. z art. 436 § 1 kc.

Co do zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 § 1 kpc wskazać należy, że do skutecznego postawienia tego zarzutu skarżący obowiązany jest wykazać, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Dopóki więc skarżący nie wykaże istotnych błędów logicznego rozumowania, sprzeczności oceny z doświadczeniem życiowym, braku wszechstronności czy też bezzasadnego pominięcia dowodów, które prowadzą do wniosków odmiennych, dopóty nie można uznać, że sąd naruszył art. 233 § 1 kpc Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 23 marca 1999r., III CZP 59/98 ( OSNC 1999, nr 7-8, poz. 124) podkreślił, że same nawet bardzo poważne wątpliwości, co do trafności oceny dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, jeśli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 kpc nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez Sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska.

Należy w tym miejscu podkreślić, że strona, która chce podważyć swobodną ocenę dowodów nie może ograniczyć się do przedstawienia własnej oceny nawet, jeśli jest ona przekonywająca.

Zdaniem Sądu Okręgowego wszelkie zarzuty pozwanego w tym zakresie stanowią klasyczną polemikę ze stanowiskiem przyjętym przez Sąd pierwszej instancji. Treść zarzutów i ich rozwinięcie w uzasadnieniu apelacji świadczą jedynie o przekonaniu strony o innej niż przyjął sąd doniosłości dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.

Skarżący wskazał bowiem, że kierowca ciężarówki nie miał żadnych podstaw, aby na tym odcinku drogi, w porze wieczornej, spodziewać się nieoświetlonej przeszkody, przez co nie sposób uznać, że swoich zachowaniem naruszył zasadę odpowiedniej ostrożności.

Odnosząc się do powyższego przypomnieć należy, że biegły L. S. wyraźnie wskazał, że kierowca ciężarówki najprawdopodobniej dostrzegł męża powódki w snopie światła reflektorów ciężarówki w odległości, co najmniej 100 m.

Zatem kierowca ciężarówki nie był w żaden sposób zaskoczony widokiem pieszego, a - widząc jego chwiejny krok - powinien zachować szczególną ostrożność przy jego wyprzedzaniu.

Ten kierowca jechał boczną drogą gminną w pobliżu wioski, dlatego widok pieszego w takich warunkach nie powinien być zaskoczeniem.

Zaznaczyć przy tym należy, że wymieniony w apelacji art. 5 § 2 kpk (zasada in dubio pro reo) nie znajduje zastosowania w postępowaniu cywilnym. Sąd Okręgowy nie orzekał bowiem o winie kierowcy ciężarówki (który do chwili obecnej jest nieznany), a przesądził o odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za wypadek z dnia 25 marca 2003 r.

Sąd II instancji nie znalazł podstaw do zmiany rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego - które zostały wzajemnie zniesione pomiędzy stronami.

Stosunkowe rozdzielenie kosztów za postępowanie przed Sądem Rejonowym, doprowadziłoby bowiem do istotnego zachwiania funkcji kompensacyjnej przyznanego powódce zadośćuczynienia. Należy przy tym pamiętać, że Sąd I instancji podzielił stanowisko powódki odnośnie odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia (65.000,-zł). Jednakże zadośćuczynienie zostało ostatecznie obniżone o 80% stopień przyczynienia się W. G. do szkody. Tymczasem niejasne okoliczności sprawy spowodowały, że wysokość stopnia przyczynienia się poszkodowanego do wypadku z dnia 25 marca 2003 r. mogła być różnie interpretowana i ostatecznie zależała od oceny Sądu Rejonowego.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach procesu Sąd odwoławczy orzekł na podstawie art. 98 § 1 kpc w zw. z art. 391 § 1 kpc.

Jacek Barczewski Mirosław Wieczorkiewicz Bożena Charukiewicz