Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 169/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2018 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi –Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo W. P. skierowane przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych oraz koszty sądowe przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne prawne.

Powód W. P. jest pracownikiem pozwanej (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł..

Umowę o pracę na okres próbny (od dnia 1 września do dnia 15 września 1976 roku) powód zawarł w dniu 1 września 1976 roku z Zespołem (...) w G., na stanowisku technika rentgenowskiego. Powód następnie zawarł umowę o pracę z tym podmiotem od dnia 16 września 1976 roku do dnia 1 września 1977 roku. W dniu 1 września 1977 roku powód zawarł z Zespołem (...) w G. umowę o pracę na czas nieokreślony. W dniu 1 grudnia 1981 roku powód zawarł z Zespołem (...) w G. umowę o pracę na czas nieokreślony na stanowisku technika rentgenowskiego. Wymiar pracy powoda został określony jako „faktycznie pełnione dyżury gotowości”.

W dniu 21 października 2008 roku została zawarta umowa dzierżawy pomiędzy Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej w G., a Wyższą Szkołą (...) z siedzibą w Ł..

W związku z zawarciem umowy dzierżawy od dnia 1 września 2009 roku nastąpiła zmiana pracodawcy powoda z Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w G. na Niepublicznym Zakład Opieki Zdrowotnej Centrum Medyczne (...). Powód został poinformowany o tej okoliczności oraz o tym, iż warunki umowy o pracę powoda pozostały bez zmian.

Oświadczeniem z dnia 29 października 2010 roku pracodawca wypowiedział powodowi warunki umowy o pracę w zakresie sposobu naliczania wynagrodzenia i obowiązujących w zakładzie regulaminów. Jako przyczynę wypowiedzenia wskazano konieczność ujednolicenia zasad wynagradzania i regulaminów we wszystkich jednostkach prowadzonych przez WSInf. Po upływie okresu wypowiedzenia zaproponowano powodowi wynagrodzenie w kwocie 1.950 złotych, dodatek funkcyjny, premia stała, premia uznaniowa miały być naliczane od wynagrodzenia zasadniczego.

Aneksem do umowy o pracę strony ustaliły, iż stanowisko pracy powoda określone będzie jako: starszy technik elektroradiologii Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „ Centrum Medycznego (...) w G.”; dodatek za pełnienie funkcji zastępcy kierownika RTG został zniesiony; pozostałe warunki umowy o pracę nie uległy zmianie.

Z dniem 1 stycznia 2014 roku doszło do przejścia na podstawie art. 23 1 k.p. zakładu pracy zatrudniającego powoda na pracodawcę, którym miała być (...) spółka z o.o., miejscem wykonywania pracy miało być Centrum (...) przy Wyższej Szkole (...) w Ł.. We wskazanym dniu powód stał się pracownikiem wskazanego podmiotu.

W dniu 12 kwietnia 2016 roku pracodawca wypowiedział powodowi warunki pracy i płacy, po upływie okresu wypowiedzenia powoda obejmowały następujące warunki zatrudnienia: umowa na czas nieokreślony, stanowisko – starszy technik elektroradiologii, wymiar czasu pracy – ½ etatu (3 godziny 47 minut dziennie), wynagrodzenie zasadnicze – 975 złotych brutto miesięcznie, miesięczna premia uznaniowa – 20%, wynagrodzenie za każdą godzinę pozostawania w gotowości pracy na wezwanie przez zakład pracy – 4,80 złotych brutto; wynagrodzenie za każdą godzinę wezwania w wysokości 130% stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego, w przypadku wezwania w porze nocnej, w niedziele i święta oraz w dni wolne od pracy – 165% stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego. Godzinowa stawka wynagrodzenia zasadniczego obliczana była przez podzielenie miesięcznej stawki wynagrodzenia przez liczbę godzin pracy przypadających do przepracowania w danym miesiącu.

Aneksem do umowy o pracę z dnia 1 lipca 2016 roku strony ustaliły, iż za każdą godzinę pozostawania w gotowości do pracy na wezwanie przez zakłada pracy przysługiwało wynagrodzenie w wysokości 60% stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego.

Wynagrodzenie powoda liczone według zasad obowiązujących przy obliczaniu ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy wynosiło 1.311,17 złotych.

Pismem z dnia 9 maja 2016 roku pełnomocnik powoda wezwał pozwaną spółkę do wyliczenia ilości dyżurów pracowniczych za ostatnie 4 lata odbytych przez powoda. W dniu 1 czerwca 2016 roku strona pozwana przesłała pełnomocnikowi powoda wyliczenia zgodne z żądaniem strony powodowej. Pełnomocnik powoda pismem z dnia 13 czerwca 2016 roku wezwał pozwaną do zapłaty na rzecz powoda kwoty 30 000 złotych w terminie 7 dni od dnia otrzymania pisma, tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych powoda. W odpowiedzi na wezwanie do zapłaty strona pozwana wskazała, iż gotowa była podjąć rozmowy zmierzające do polubownego zakończenia sporu.

W okresie od 20 sierpnia 2015 roku do 17 lutego 2016 roku powód był niezdolny do pracy. W dniach 5 stycznia 2015 roku, 7-15 maja 2015 roku, 27 lipca - 14 sierpnia 2015 roku, 25 kwietnia 2016 roku, 19-20 maja 2016 roku, 27 maja 2016 roku, 30 maja 2016 roku powód był nieobecny w pracy z powodu urlopu.

Do 2013 roku w pracowni radiologii pracował 5 techników, 1 pielęgniarka i 1 rejestratorka. Po tym, jak zakład pracy został przejęty przez pozwaną spółkę w pracowni została rejestratorka i 2 techników. Po jakimś czasie zwolniono również rejestratorkę.

Powód pracował według grafików dyżurów – ustalali je technicy między sobą, zatwierdzał je dyrektor. Grafiki były ustalane na miesiąc. Powód miał wpływ na sposób ustalenia grafiku. Dyżury były tygodniowe – od poniedziałku do poniedziałku. Do godziny 13:00 powód był w pracy, po tej godzinie miał całodobowy dyżur, przebywał wtedy poza zakładem pracy. Jeśli powód potrzebował w danym dniu wolnego, ustalał to z drugim technikiem. Musiał jednak wiedzieć takie rzeczy w wyprzedzeniem.

Pismem z dnia 10 maja 2016 roku pracodawca zastosował wobec powoda karę nagany za niedopuszczalne zachowanie wobec pacjentki. Powód złożył sprzeciw się od tej kary. W dniu 30 maja 2016 roku pracodawca uznał sprzeciw.

W wyniku kontroli Państwowej Inspekcji Pracy ustalono, że powodowi nie wypłacono dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych - podczas dyżurów w latach 2014-2016. Nadto ustalono, że powodowi nie zagwarantowano dobowego i tygodniowego odpoczynku w miesiącach:

- styczeń-marzec 2014 roku;

- kwiecień-czerwiec 2016 roku.

Skierowano wystąpienie pokontrolne do pozwanej Spółki w sprawie praw pracowniczych powoda.

W wyniku kontroli i wystąpienia strona pozwana dokonała zapłaty na rzecz powoda tytułem wyrównania wynagrodzenia za pracę za lata 2014-2015.

Wynagrodzenie powoda za 2013 rok wynosiło:

- zasadnicze 1950

- dodatek funkcyjny od stycznia do kwietnia – po 585 zł

- za wezwania: za m-c 01. – 418,43zł, 02. – 167,7zł, 03. – 315,65zł, 04. – 302,65zł, 05. – 259,4zł, 10. – 356zł, 11. – 328zł, 12. – 259zł

- za dyżury pod telefonem: za m-c 01. – 1320zł, 02. – 1316zł, 03. – 1364zł, 04. – 1341zł, 05. – 1486zł, 06. – 1974zł, 07. – 1663zł, 08. – 1897zł, 09. – 1413zł, 10. – 1340zł, 11. – 1550zł, 12. – 1608zł.

Wynagrodzenie powoda za 2014 rok wynosiło:

- zasadnicze 1950

- premia – po 390 zł miesięcznie

- za wezwania: za m-c 01. – 223zł, 02. – 234zł, 03. – 372zł, 04. – 265zł, 05. – 239zł, 06. – 253zł, 07. – 425zł, 09. – 514zł, 10. – 396zł, 11. – 431zł, 12. – 259zł

- za dyżury pod telefonem: za m-c 01. – 1441zł, 02. – 1394zł, 03. – 1529zł, 04. – 1527zł, 05. – 1511zł, 06. – 1511zł, 07. – 1377zł, 08. – 1989zł, 09. – 1351zł, 10. – 1296zł, 11. – 1706zł, 12. – 1350zł.

Wynagrodzenie powoda za 2015 rok wynosiło:

- zasadnicze 1950

- premia – po 390 zł miesięcznie

- za wezwania: za m-c 01. – 312zł, 02. – 522zł, 03. – 404zł, 04. – 206zł, 05. – 215zł, 06. – 443zł, 07. – 495zł, 08. – 206zł,

- za dyżury pod telefonem: za m-c 01. – 1628zł, 02. – 1384zł, 03. – 1382zł, 04. – 1439zł, 05. – 1535zł, 06. – 1439zł, 07. – 1292zł, 08. – 511zł.

Wynagrodzenie powoda za 2016 rok wynosiło:

- zasadnicze 1950 od stycznia do maja, 975zł za pozostałe miesiące

- premia – po 390 zł od stycznia do maja, 195zł za pozostałe miesiące

- za wezwania: za m-c 02. – 335zł, 03. – 616zł, 04. – 367zł, 05. – 280zł, 06. – 99zł,

- za dyżury pod telefonem: za m-c 02. – 1113zł, 03. – 1324zł, 04. – 1362zł, 05. – 3667zł, 06. – 1763zł.

Wynagrodzenie J. B. za 2013 rok wynosiło:

- zasadnicze 1920

- premia 384 zł

- za wezwania: od 340 zł do 650 zł miesięcznie

- za dyżury pod telefonem: od 1240 zł do 1968 zł miesięcznie

Wynagrodzenie J. B. za 2014 rok wynosiło:

- zasadnicze 1920

- premia 384 zł

- dodatek funkcyjny 576 zł

- za wezwania: od 316 zł do 740 zł miesięcznie

- za dyżury pod telefonem: od 1273 zł do 1653 zł miesięcznie

Wynagrodzenie J. B. za 2015 rok wynosiło:

- zasadnicze 1920

- premia 384 zł

- dodatek funkcyjny 576 zł

- za wezwania: od 192 zł do 1310 zł miesięcznie

- za dyżury pod telefonem: od 1352 zł do 3269 zł miesięcznie

Wynagrodzenie J. B. za 2016 rok wynosiło:

- zasadnicze 1920

- premia 384 zł

- dodatek funkcyjny 576 zł

- za wezwania: od 507 zł do 1209 zł miesięcznie

- za dyżury pod telefonem: od 1190 zł do 5244 zł miesięcznie

Dyżury pod telefonem powoda były uciążliwe dla życia jego rodziny, powód zawsze na wezwanie udawał się do pracy, nigdy nie odmówił stawienia się na wezwanie, jeździł swoim prywatnym samochodem, w latach 90-tych po powoda przyjeżdżała karetka. Dyżury powoda utrudniały kontakty towarzyskie, życie towarzyskie i rodzinne było dostosowywane do dyżurów powoda.

W ostatnim okresie zatrudnienia powód nalegał, by mieć więcej dyżurów ze względu na możliwości zarobkowe. Kierownik pracowni zgłaszała, że powód miał pretensje, dlaczego nie może więcej dyżurować.

Pozwana Spółka zdecydowała się ze względu na koszty działalności na zlecenie pracy techników rtg firmie zewnętrznej.

Przy ilości badań, jakie były wykonywane w 2015 roku w ocenie Spółki nie było potrzeby istnienia dotychczasowej ilości pełnych etatów w pracowni rtg.

Powód jest osobą obecnie prawidłowo przystosowaną emocjonalnie – nie stwierdza się podwyższenia objawów klinicznych w zakresie funkcjonowania emocjonalnego. Powód miał poczucie krzywdy niesprawiedliwego potraktowania i oceny jego pracy w związku ze zmianą warunków pracy i udzieleniem nagany.

Powód nie był leczony psychiatrycznie, przyjmował P. – jeden z najsłabszych leków antydepresyjnych, w dawce 2 tabletki na noc, zlecone przez lekarza internistę, wyłącznie z powodu zaburzeń snu. Wystąpiły zaburzenia adaptacyjne o obrazie zaburzeń depresyjnych z poczuciem żalu i krzywdy, jako następstwo zmiany warunków pracy do ½ etatu, obniżenia zarobków, nagany, lęku przed zwolnieniem.

Powód warunki pracy akceptował. Z tych przyczyn nigdy nie leczył się psychiatrycznie i z tego powodu nigdy nie występowały u powoda zaburzenia psychiczne. Zaburzenia adaptacyjne występowały z powodu lęku przed zwolnieniem, dyskomfortu związanego z obniżeniem wynagrodzenia. Powód podaje dyskomfort psychiczny związany z lękiem przed zwolnieniem, obniżeniem wynagrodzenia. Sama praca i warunki jej wykonywania istniejące obiektywnie nie były jednak przyczyną psychicznych zaburzeń. Brak jest związku przyczynowego między obiektywnie istniejącymi warunkami pracy powoda a jego stanem psychicznym.

Główna postać zaburzeń, jaka występowała u powoda, to zaburzenia snu – korygowane przez konsultacje u lekarza internisty, nigdy lekarza psychiatry. U powoda włączały się mechanizmy psychiczne adaptacji do zmienionych warunków pracy, stąd kontynuował nadal zatrudnienie.

Powód w 2018 roku nadal pozostawał pracownikiem w ramach istniejącej umowy o pracę. Pismem z dnia 2 stycznia 2018 roku został powiadomiony o przejęciu na podstawie art. 23 1 k.p. przez Szpital (...), jako pracodawcę.

Ustalając stan faktyczny Sąd Rejonowy oparł się na dokumentacji złożonej do akt sprawy, w szczególności co do wysokości wynagrodzenia powoda, jego poszczególnych składników i porównania go z wysokością J. B., jako pracownika tej samej grupy zawodowej i kierownika tej samej pracowni, a także na zeznaniach samego powoda, jego żony i posiłkowo pozostałych świadków. Sąd podkreślił, że dał wiarę zeznaniom żony powoda, co do komplikacji i trudności jakie organizacja pracy powoda rodziła dla życia osobistego, rodzinnego i towarzyskiego. Sąd tych okoliczności nie kwestionował.

W zakresie oceny krzywdy, jakiej hipotetycznie mógł doznać powód, na skutek naruszenia jego dobra osobistego w postaci braku prawa do odpoczynku, Sąd oparł się na pisemnie i ustnej opinii biegłego psychiatry. Opinia pisemna została uzupełniona na rozprawie i co Sąd podkreślił w sposób jednoznaczny w tej sprawie – biegła przedstawiła racjonalne, logiczne uzasadnienie wniosku opinii o braku uszczerbku powoda. Wymaga to zaakcentowania, ponieważ wywody biegłej dla uzasadnienia konkluzji są tu precyzyjne i adekwatne do ustalonych faktów. Nie ma żadnych podstaw – i po ustnej opinii podstawy takie nie zostały przez pełnomocnika wskazane – by wnioski opinii zakwestionować.

Z tego też powodu dalsze wnioski dowodowe Sąd oddalił, bo zarówno stan faktyczny co do przebiegu zatrudnienia, jak i wysokości wynagrodzenia powoda został wyczerpująco ustalony, jak i fakty co do braku krzywdy powoda, możliwej do wyrażenia jako uszczerbek.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny i ocenę materiału dowodowego Sąd Rejonowy uznał, że powództwo podlega oddaleniu, wobec braku wykazania uszczerbku, jakiego realnie doznałby powód wskutek pełnienia dyżurów w związku ze świadczeniem na rzecz pozwanego pracy, oraz rzekomym naruszeniem w ten sposób prawa powoda do odpoczynku jako dobra osobistego.

Pełnomocnik powoda jako podstawę roszczenia o kwotę 30.000 zł zadośćuczynienia wskazał art. 23 k.c. (w zw. z art. 300 k.p.), stanowiący, że dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Pełnomocnik dla rozwinięcia podstaw prawnych roszczenia powołał uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r.. (III ZP 11 07), gdzie dopuszczono możliwość dochodzenia roszczeń o zadośćuczynienie na zasadach ogólnych z tytułu nieudzielenia przez pracodawcę przewidzianych prawem okresów odpoczynku. W uzasadnieniu uchwały SN uznał, że nieudzielenie przez pracodawcę przewidzianych prawem okresów odpoczynku stanowi naruszenie jego obowiązków ze stosunku pracy. Takie niedozwolone zachowanie pracodawcy, naruszające przepisy art. 132 i 133 k.p.. stanowi czyn niedozwolony. Przepisy Kodeksu pracy wprowadzające minimalne normy odpoczynku mają na celu ochronę zdrowia pracowników. Skoro zdrowie stanowi dobro chronione powszechnie, to wyrządzenie szkody na zdrowiu stanowi czyn niedozwolony.

Sąd Najwyższy wskazuje, że niezapewnienie pracownikowi dobowego lub tygodniowego odpoczynku od pracy stanowi naruszenie dóbr osobistych zatrudnionego. W takim wypadku pracodawca powinien liczyć się z obowiązkiem zapłacenia zadośćuczynienia (wyrok SN z dnia 9 grudnia 2011, II PK 115/11, OSNP 2013, nr 9-10, poz. 103, wyrok SN z dnia 10 marca 2011 r., III PK 50/10, LEX nr 901624).

Sąd I instancji odnosząc się do dyspozycji art. 151 5 k.p., art. 132 k.p., art. 133 k.p. art. 136 § 2 k.p., art. 137 k.p., art. 132 § 1 k., art. 133 § 1 k.p i art. 14 k.p. wskazał, że z materiału dowodowego – zeznań świadka M. T., jak i oceny biegłego psychiatry wnika, że powód w istocie przez szereg lat akceptował obowiązujący go system i rozkład czasu pracy, a w ostatnim okresie zatrudnienia miał pretensje o pozbawienie go – z przyczyn finansowych – możliwości dyżurowania w większym wymiarze. Sąd wskazał, że nie ma podstaw by nie dać wiary tym ustaleniom, skoro – co podkreślił w opinii biegły psycholog oraz kategorycznie wskazał biegły psychiatra – u powoda wystąpiło subiektywne poczucie krzywdy, że nie został doceniony jako wieloletni pracownik, że obniżono mu wymiar etatu pozbawiając części dotychczasowego wynagrodzenia, oraz że po zmianie dyrekcji niesłusznie ukarano powoda naganą – następnie uchyloną. Wnioski o subiektywnym poczuciu skrzywdzenia powoda doprowadziły biegłego psychiatrę do wniosku o braku związku przyczynowego między zaburzeniami adaptacyjnymi powoda po zmianie warunków pracy, a istniejącą obiektywnie sytuacją powoda w pracy. Psychologiczna podstawą roszczenia sformułowanego w procesie przez powoda – jest żal. Nie może jednak stanowić on podstawy do uwzględnienia roszczenia majątkowego o zadośćuczynienie za naruszenie dobra osobistego. Biegły wskazał na dwa szczególnie istotne elementy dla takiej oceny: po pierwsze – że powód nigdy nie konsultował zaburzeń adaptacyjnych (głównie w postaci zaburzeń sny) z lekarzem psychiatrą, a więc nigdy w żadnym momencie nie leczył się ani nie był na konsultacji psychiatrycznej w związku z pracą; po drugie – wystąpił proces przystosowania, adaptacji powoda do zmienionych warunków zatrudnienia, stąd kontynuował zatrudnienie. To ustalenie koresponduje z zeznaniami świadka M. T. o zgłaszaniu pretensji powoda, że nie pozwala mu pracodawca dyżurować więcej, mimo gotowości powoda.

(...) czasu pracy, w jakim pracował powód, jest ustawowo dopuszczalny. Samo uzasadnienie pozwu powołuje podstawy ustawowe do zobligowania pracowników do pełnienia dyżurów na zasadach określonych w kodeksie. Powód akceptował ten system do momentu, kiedy nie doszło do obniżenia jego wymiaru etatu do połowy. To w istocie – obok ukarania naganą – w pierwszym rzędzie zadecydowało o subiektywnym poczuciu skrzywdzenia powoda: jako pracownika wieloletniego, zaangażowanego, doświadczonego i profesjonalnie wykształconego we własnym zawodzie – związanym ze szczególną odpowiedzialnością i wymagającym szczególnych kwalifikacji. Tych wszystkich wymienionych elementów – Sąd w żadnym zakresie nie kwestionował.

Z materiału dowodowego wynikają okresy regularnego korzystania przez powoda z urlopów wypoczynkowych, a także okres kilkumiesięcznej przerwy w świadczeniu pracy z powodu niezdolności. Przebieg zatrudnienia i korzystanie z praw pracowniczych przez powoda jest typowy dla pracowników dyżurujących. Jak zwróciła uwagę biegła psychiatra w ustnej opinii – każdy pracownik służby zdrowia musi w jakimś zakresie dostosować życie prywatne, rodzinne do warunków świadczenia pracy. W konsekwencji brak jest w sprawie dowodu, by pozwany naruszał prawa powoda do odpoczynku w wymiarze jaki gwarantuje ustawa, a tym samym by to konkretne dobro osobiste pracownika zostało naruszone. Przeciwnie – z materiału dowodowego wynika chęć pracy powoda w większym wymiarze, niż pracodawca to umożliwił po ograniczeniu etatu, oraz żal, poczucie skrzywdzenia – wynikający z poczucia niedocenienia.

Zdaniem Sądu nie było też podstaw do przyjęcia jakiejkolwiek dyskryminacji powoda w zatrudnieniu. Obniżenie wynagrodzenia wynikało z obniżenia wymiaru etatu, natomiast ograniczanie w ogóle działalności pracowni, w której pracował powód – ze względów ekonomicznych i ograniczania kosztów działalności.

W ocenie Sądu nie ma podstaw – przy zachowaniu proporcji wymiaru etatu, by czynić zarzut dyskryminacji w ukształtowaniu poszczególnych składników wynagrodzenia powoda, w porównaniu do J. B.. Stałe składniki wynagrodzenia kształtowały się na zbliżonym, porównywalnym poziomie (niektóre u powoda nawet wyższe – premia), zaś wysokość zmiennych zależała od ilości wezwań i dyżurów.

Sąd Rejonowy powołując się na treść art. 18 3b k.p., art. 18 3a § 1 k.p. wskazał, że istotą wprowadzonych w Kodeksie pracy przepisów ustanawiających zakaz dyskryminacji pracownika w zatrudnieniu było zagwarantowanie pracownikom ochrony w zakresie powinności zapewnienia im przez pracodawcę jednakowych szans, przy uwzględnieniu jednakowego dla wszystkich kryterium doboru. Zróżnicowanie traktowania zatrudnionych jest zatem dopuszczalne, bowiem równość podlega analizie na płaszczyźnie jednakowego wypełniania takich samych obowiązków (art. 12 2 K.p.) jednakże wszelkie odstępstwo od zasady równości praw pracowniczych powinno znajdować uzasadnienie w społecznie relewantnym kryterium zróżnicowania prawa. Dyskryminacja przejawia się zatem w niekorzystnym ukształtowaniu warunków zatrudnienia, gdy przepis, kryterium lub praktyka działają na szkodę przedstawicieli jednej grupy, wyodrębnionej ze względu na jakąś cechę, a obiektywny stan rzeczy nie usprawiedliwia odmiennego traktowania członków tej grupy.

Z tych względów powództwo podlega oddaleniu.

Koszty sądowe – wydania opinii przez biegłych, poniósł ostatecznie Skarb Państwa.

Powyższe orzeczenie w całości zaskarżył pełnomocnik strony powodowej.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a) nierozpoznanie istoty sprawy poprzez ograniczenie się wyłączenie do osądu w zakresie naruszenia przez pozwanego dobra osobistego w postaci zdrowia powoda bez zbadania materialnoprawnej podstawy żądania w postaci naruszenia pozostałych dóbr osobistych powoda tj. prawa do odpoczynku oraz prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a ponadto Sąd I Instancji nie ustalił czy doszło do naruszenia przepisu art. 132 § 1 k.p., oraz art. 133 § 1 k.c. oraz w jakim stopniu doszło do tego naruszenia jak też czy stanowi ono naruszenie dóbr osobistych powoda,

b) art. 233 § 1 k.p.c. w poprzez przeprowadzenie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z opinii biegłego psychologa polegającej na jej pominięciu, a w efekcie uznaniu, że u powoda nie wystąpiła szkoda w postaci rozstroju zdrowia będąca skutkiem naruszenia dóbr osobistych powoda w sytuacji gdy z opinii biegłego psychologa wynika, że wykonywanie dyżurów w czasie obejmującym dobowy i tygodniowy odpoczynek, powodowało sytuacje długotrwałego przeciążenia i pozostawania w sytuacji ciągłej presji czasu i było sytuacją trudną i stresogenną z psychologicznego punktu widzenia,

c) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z opinii biegłej psychiatry sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego i uznanie, że psychologiczną podstawą roszczenia sformułowanego w procesie jest żal w sytuacji gdy opinia biegłego psychiatry jest nie spójna, istnieją rozbieżności pomiędzy opinią pisemną, a opinią uzupełniającą złożoną na rozprawie jak też z treścią opinii biegłego psychologa,

d) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań świadka M. T. (2), sprzecznej z zasadami doświadczenia życiowego oraz zasadami logiki i przyjęcie za wiarygodne zeznań świadka, z których wynika, że powód w istocie przez szereg lat akceptował obowiązujący go system i rozkład czasu pracy, w sytuacji gdy świadek pełnił funkcję dyrektora zakładu pracy powoda dopiero od dwóch lat, a ponadto jako pełniący funkcję kierowniczą będąc przełożonym powoda nie jest świadkiem wiarygodnym zachodzi bowiem pomiędzy świadkiem, a powodem konflikt interesów,

e) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodu z zeznań świadka E. P. skutkującą pominięciem dowodu z zeznań tego świadka w sytuacji gdy z zeznania E. P. świadczą o fakcie świadczenia przez powoda pracy w czasie dobowego i tygodniowego odpoczynku, skutkach wykonywania dyżurów i świadczenia pracy w czasie tygodniowego i dobowego czasu odpoczynku,

f) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodu z dokumentu urzędowego stanowiącego protokół kontroli Państwowej Inspekcji Pracy z dnia 28 września 2016 roku oraz wystąpienie pokontrolnego PIP, skutkującym pominięciem ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy o braku zapewnienia powodowi dobowego i tygodniowego odpoczynku, wobec pełnienia przez powoda dyżurów u pozwanego w sytuacji gdy ustalenia te mają kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy,

g) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów w postaci: dokumentu urzędowego stanowiącego protokół kontroli Państwowej Inspekcji Pracy z dnia 28 września 2016 roku, wystąpienia pokontrolnego PIP jak też wystąpienia pokontrolnego oraz dokumentacji pracowniczej, sprzeczną z zasadami logicznego rozumowania prowadzącą do oceny, że przez działanie pozwanego nie zostały naruszone dobra osobiste powoda. W sytuacji gdy z treści dokumentacji wynika, że pozwany pozbawił powoda prawa do dobowego i tygodniowego odpoczynku poprzez zobowiązanie powoda do pełnienia w tym czasie dyżurów pracowniczych, jego zachowanie było bezprawne, zawinione i spowodowało i powoda szkodę, a co za tym idzie doszło do naruszenia u powoda dóbr osobistych w postaci: zdrowia, prawa do odpoczynku, jak też prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

a) art. 23 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez uznanie, że pozwany nie naruszył dóbr osobistych powoda w postaci: zdrowia, prawa do odpoczynku, bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w sytuacji gdy działanie pozwanego było bezprawne, zawinione i wywołało u powoda szkodę,

b) art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez odmowę przyznania zadośćuczynienia za doznaną w związku z naruszeniem dobór osobistych powoda krzywdę w sytuacji gdy doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda skutkujących wystąpieniem szkody niemajątkowej,

c) art. 18 [3a] § 1 k.p. poprzez uznanie, że nie doszło do dyskryminacji powoda w sytuacji gdy pozwany różnicował w zakresie zatrudnienia i ustalenia wysokości wynagrodzenia powoda i innych pracowników.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu w tym kosztów postępowania apelacyjnego za obie instancje.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 18 października 2018 roku pełnomocnik powoda poparł apelację i oświadczył, że modyfikuje wniosek zawarty w apelacji - żąda zmiany zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa w całości i oświadczył, że swoje roszczenie opiera na przepisie art. 23 KC.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 386 § 4 k.p.c. Sąd II instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania w razie nierozpoznania przez Sąd pierwszej instancji istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

W takim wypadku uchylenie wyroku ma charakter fakultatywny i sąd drugiej instancji może orzec merytorycznie w razie nierozpoznania istoty sprawy przez sąd pierwszej instancji. W doktrynie i orzecznictwie słusznie zwraca się uwagę na związane z taką sytuacją ryzyko pozbawienia stron jednej instancji merytorycznej (zob. np. wyrok SN z dnia 13 listopada 2002 r., I CKN 1149/00, Lex, nr 75293).

Na podstawie poglądów dominujących w doktrynie i orzecznictwie przyjąć należy, że nierozpoznanie istoty sprawy odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego.

Oceny, czy sąd pierwszej instancji rozpoznał istotę sprawy dokonuje się na podstawie analizy żądań pozwu i przepisów prawa materialnego stanowiących podstawę rozstrzygnięcia, nie zaś na podstawie ewentualnych wad postępowania wyjaśniającego.

Oddalenie powództwa nie zawsze oznacza rozpoznanie istoty sprawy. Sprawę może zakończyć tylko orzeczenie, które poprzedza postępowanie dowodowe, w zakresie koniecznym do ustalenia podstawy rozstrzygnięcia (zob. wyrok SN z dnia 6 kwietnia 2011 r., II PK 274/10, LEX nr 829121).

Pojęcie "istoty sprawy", o którym jest mowa w art. 386 § 4 k.p.c. dotyczy jej aspektu materialnoprawnego i zachodzi w sytuacji, gdy sąd nie zbadał podstawy materialnoprawnej dochodzonych roszczeń, jak też skierowanych przeciwko nim zarzutów merytorycznych, tj. nie odniósł się do tego co jest przedmiotem sprawy uznając, że nie jest to konieczne z uwagi na istnienie przesłanek materialnoprawnych, czy procesowych unicestwiających dochodzone roszczenie (zob. wyrok SN z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 299/10, LEX nr 784969).

Nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. polega na pominięciu przez sąd pierwszej instancji podstawy roszczenia, tj. przesłanek stanowiących o jego istnieniu. Wyrok oddalający powództwo dotknięty jest takim uchybieniem w razie błędnego stwierdzenia pozytywnej albo istnienia negatywnej przesłanki jurysdykcyjnej (zob.m.in. wyrok SN z dnia 27 marca 2008 r., III UK 86/07, LEX nr 461645).

Jeśli uzasadnienie nie zawiera wskazania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia poprzez ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej lub wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, wówczas orzeczenie podlega uchyleniu, zaś sprawa zostaje przekazana do ponownego rozpoznania (zob. np. wyrok SA w Szczecinie z dnia 22 listopada 2007 r., I ACA 579/07, LEX nr 516580).

Nierozpoznanie istoty sprawy stanowi wadę braną pod uwagę w ramach kontroli orzeczeń sądu I instancji w postępowaniu apelacyjnym - art. 386 § 4 k.p.c. (zob. np. wyrok SN z dnia 19 marca 2008 r., I PK 238/07, M.P.Pr. (...).

W ocenie Sądu Okręgowego zasadne są zarzuty wywiedzione w treści apelacji, sprowadzające się między innymi do naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Norma wynikająca z treści art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd winien zatem dążyć do zgodnego z prawdą ustalenia podstawy faktycznej dochodzonych przez stronę roszczeń i w ten sposób wyjaśnić istotne dla sprawy, sporne okoliczności. Ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999r. , II UKN 685/98, OSNAPiUS z 2000r., nr 17, poz. 655). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania,
z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych,
z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

Nie ulega wątpliwości, że Sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, a ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszelkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Sąd zobowiązany jest nadto przeprowadzić selekcję dowodów, wybierając te, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Przez moc dowodową rozumie się przy tym siłę przekonania, jaką uzyskał sąd wskutek przeprowadzenia określonych dowodów o istnieniu lub nieistnieniu faktu, którego one dotyczyły. Ocena wiarygodności dowodu zależy od środka dowodowego. Sąd, oceniając wiarogodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę, czy też nie. Uważa się także, iż granice swobodnej oceny dowodów warunkuje czynnik ideologiczny, tj. poziom świadomości prawnej sędziego oraz obowiązujące w danym momencie poglądy na sądowe stosowanie prawa. (por. T. Ereciński. Jacek Gudowski. Maria Jędrzejewska - "Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz", Część I, Wyd. LexisNexis).

Wskazać należy, że istotą przedmiotowej sprawy było ustalenie czy względem powoda doszło do naruszenia dóbr osobistych, a zatem w pierwszej kolejności Sąd I instancji był zobligowany przeprowadzić postępowanie dowodowe w kierunku zbadania czy przesłanki określone w treści art. 23 k.c. regulującego powyższą kwestię zostały spełnione następnie zaś dokonać oceny prawnej zaistniałego w niniejszej sprawie stanu faktycznego. Jak wynika z akt sprawy Sąd Rejonowy nie przytoczył i odniósł się w ogóle do podstawy prawnej zgłoszonego przez stronę powodową roszczenia uregulowanego w treści art. 23 k.c. ani nie przeprowadził żadnych ustaleń czy wskazane w niej przesłanki zostały spełnione czy też nie i dlaczego.

Art. 23 k.c. stanowi, że dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.

Wskazany przepis ma charakter szczególny, jest w nim bowiem zawarta jedynie ogólna zasada, że dobra osobiste, wymienione przykładowo, pozostają pod ochroną prawa cywilnego, i to niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Z postanowień art. 23 kc wynika, że wymienione w nim dobra osobiste „pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach”, że prawu polskiemu nie jest znany wyczerpujący katalog dóbr osobistych i że tego rodzaju dobra chronione są nie tylko przez przepisy Kodeksu cywilnego oraz inne przepisy zaliczane do prawa cywilnego, lecz także przez przepisy należące do innych gałęzi prawa obowiązującego w Polsce systemu prawnego (np. prawa pracy). Z istoty zmienności katalogu dóbr osobistych wynika, że wraz ze zmianami stosunków społecznych mogą pojawiać się i znikać pewne dobra osobiste podlegające ochronie prawnej. W trakcie zmian stosunków społecznych doktryna i orzecznictwo uznały za podlegające ochronie dobra osobiste (niewymienione w art. 23. Różnorodność występowania w życiu społecznym dóbr osobistych podlegających ochronie cywilnoprawnej, a także ochronie przewidzianej w innych przepisach polskiego systemu prawnego, przesądza o niemożliwości jakiegoś systematycznego ujęcia przesłanek ogólnych, których występowanie mogłoby przesądzić o tym, czy konkretne zdarzenie lub wypowiedź stanowią naruszenie któregoś z nich. Ocena musi być, i jest w praktyce orzeczniczej, dokonywana na tle konkretnego stanu faktycznego. Sąd w świetle konkretnego stanu faktycznego ocenia - stosując kryteria obiektywne - czy doszło do naruszenia dobra osobistego (dóbr osobistych) i czy zachodzą przesłanki do zastosowania któregoś ze środków ochrony przewidzianych w art. 24 bądź też w innych przepisach.

Zauważyć należy, że Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych wykraczających poza granice swobodnej oceny dowodów, a swoje rozważania oparł na niekompletnym materiale dowodowym. Jak już wskazano przedmiotem żądania powoda W. P. było roszczenie o zadośćuczynienie z tytułu naruszenia dóbr osobistych, wskazał on jakie konkretne - w jego przekonaniu - dobra zostały przez pracodawcę naruszone tj. zdrowie, prawo do odpoczynku, jak też prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Tymczasem Sąd I instancji odniósł się jedynie do zarzutu naruszenia dobra osobistego w postaci zdrowia, natomiast w ogóle nie zbadał pozostałych twierdzeń strony dotyczących naruszenia dóbr osobistych jakim są prawo do odpoczynku i prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Sąd nie poczynił żadnych ustaleń w zakresie ile razy powód w spornym okresie pełnił dyżur pracowniczy, ani też czy dyżury te pełnione były w czasie dobowego lub tygodniowego okresu odpoczynku. Sąd I instancji nie ustalił też czy pełnienie dyżurów w czasie dobowego i tygodniowego okresu odpoczynku było jednostkowym przypadkiem czy też było notoryczne. Zauważyć należy, że strona powodowa w pozwie właśnie główny nacisk kładła - przytaczając w tym zakresie bardzo bogate orzecznictwo sądowe - na okoliczności pozbawienia go prawa do odpoczynku. W tej sytuacji nie może być wątpliwości, że przedmiotowe działania winny być przeprowadzone w tym właśnie kierunku. Natomiast analiza uzasadnienia Sądu I instancji wskazuje, że brak jest jakiejkolwiek oceny sytuacji powoda w zakresie ewentualnego naruszenia prawa W. P. do odpoczynku. Zauważyć należy, że materia ta została już bardzo szeroko omówiona w doktrynie. I tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 grudnia 2011 roku wydanym w sprawie II PK 115/11 (opubl. OSNP 2013/9-10/103) stwierdził, że czas pełnionego przez pracownika dyżuru "pod telefonem" nie może być traktowany jako czas odpoczynku. Na wstępie trzeba rozważyć problem, czy dla oceny, że stany osiągalności planowane przez pracodawcę nie były czasem odpoczynku, w ogóle konieczne jest kwalifikowanie ich jako dyżurów pracowniczych (tak zwanych dyżurów domowych) w rozumieniu art. 151 5 k.р. Powód nie dochodzi bowiem roszczeń wynikających z pełnienia takich dyżurów, lecz roszczeń wywodzonych z pozbawienia go prawa do odpoczynku dobowego i tygodniowego (kierując się poglądem prawnym wyrażonym w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., I PZP 11/07, OSNP 2008 nr 17-18, poz. 247). Wobec tego możliwe byłoby ograniczenie się do stwierdzenia, że opisane stany osiągalności nie były czasem odpoczynku w rozumieniu art. 132 i 133 k.p., bez względu na to, czy były dyżurami według art. 151 5 k.p. Takie uproszczenie jest jednak niemożliwe, ponieważ, gdyby te stany osiągalności nie były dyżurem, o którym mowa w art. 151 5 k.p., to byłyby czasem odpoczynku według art. 132 i 133 k.p. Taki wniosek wynika z uwzględnienia aktualnego stanu prawa unijnego.

Zgodnie z art. 2 dyrektywy 2003/88/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 4 listopada 2003 r. dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy (Dz.U.UE Polskie wydanie specjalne Rozdział 05 Tom 04, s. 381), definicja "czasu pracy" oznacza każdy okres, podczas którego pracownik pracuje, jest do dyspozycji pracodawcy oraz wykonuje swoje działania lub spełnia obowiązki, zgodnie z przepisami krajowymi lub praktyką krajową; zaś "okres odpoczynku" oznacza każdy okres, który nie jest czasem pracy (podział dychotomiczny). Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest jednoznacznie ustalone w odniesieniu do dyżuru zakładowego i przyjmuje się w nim, że czas takiego dyżuru podlega wliczeniu do czasu pracy (jest czasem pracy; por. postanowienie z dnia 11 stycznia 2007 r. w sprawie C-437/05, J. V. przeciwko N. Česky K., (...) 2007, s. I-331). Natomiast w rozumieniu przepisów unijnych czas dyżuru w miejscu wyznaczonym przez pracodawcę poza zakładem pracy (dyżuru domowego), jeśli pracownik nie wykonywał w jego trakcie obowiązków służbowych, nie jest czasem pracy, a więc jest czasem odpoczynku. Sąd Najwyższy w uzasadnieniach wyroków z dnia 13 maja 2009 r., III PK 8/09 (LEX nr 509014) i III PK 9/09 (LEX nr 509018) przyjął, że Trybunał - jak dotąd - nie wypowiedział się wyraźnie co do możliwości zaliczenia czasu dyżuru domowego do czasu pracy, jednakże wypowiedzi takie można wyprowadzić pośrednio. W szczególności w wyroku z dnia 3 października 2000 r. w sprawie C-303/98, S. de M. de A. Publica (S.) przeciwko C. de S. у C. de la G. V. ( (...) 2000, s. I- (...); LEX nr 82998) Trybunał przyjął, że jeżeli pracownik odbywa dyżur w systemie oczekiwania na wezwanie poza miejscem pracy, to czasem pracy jest tylko czas faktycznego świadczenia pracy, gdy pracownik został wezwany do jej świadczenia. W sprawie tej Trybunał nie podzielił opinii rzecznika generalnego, że czas dyżuru odbywanego w systemie oczekiwania na wezwanie pracodawcy stanowi kategorię pośrednią między czasem pracy i czasem odpoczynku ze względu na to, że pracownik nie może wtedy całkowicie dobrowolnie dysponować swoim czasem (por. J. Skoczyński: Pojęcie czasu pracy w prawie Unii Europejskiej [w:] Czas pracy, pod red. L. Florka, Warszawa 2011, s. 20, także co do projektowanych zmian).

Jednakże regulacje zawarte w Kodeksie pracy dotyczące czasu pracy i pełnienia dyżurów mają charakter bardziej korzystny dla pracownika niż przepisy prawa wspólnotowego. W rozumieniu Kodeksu pracy czasem dyżuru jest czas, w którym pracownik jest zobowiązany do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy o pracę w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę (art. 151 5 § 1 k.p.). Jeżeli podczas dyżuru pracownik nie świadczył pracy, to czasu dyżuru nie wlicza się do czasu pracy. Jednak czas pełnienia dyżuru nie może naruszać prawa pracownika do odpoczynku, o którym mowa w art. 132 i 133 k.p. (art. 151 5 § 2 in fine k.p.). Analiza przepisów Kodeksu prowadzi do wniosku, że uregulowane zostały trzy przypadki dotyczące tego problemu: po pierwsze - czas pracy, a więc czas w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy (w tym dyżur zakładowy) lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy (art. 128 § 1 k.p.), po drugie - czas odpoczynku, czyli czas, którym pracownik może dysponować całkowicie swobodnie (czas prywatny), oraz po trzecie - czas dyżuru poza zakładem pracy, w ramach którego pracownik nie wykonuje pracy, niebędący czasem pracy, ale też niebędący czasem odpoczynku w rozumieniu art. 132 i 133 k.p. (por. A. Zwolińska: Dyżur [w:] Czas pracy, pod red. L. Florka, Warszawa 2011, s. 168). Czas dyżuru pełnionego poza zakładem pracy (niekoniecznie w domu pracownika), w ramach którego pracownik nie wykonuje pracy (art. 151 5 k.p.), nie jest więc ani czasem pracy, ani czasem odpoczynku pracownika. Miejsce dyżurowania (inne miejsce poza zakładem pracy) może być wyznaczone przez pracodawcę w różny sposób (podobnie, jak miejsce wykonywania pracy - art. 29 § 1 pkt 2 k.p.). Może to być adres (punkt) albo pewien obszar geograficzny. Taki obszar może też być określony w sposób pośredni przez zobowiązanie pracownika do stawienia się w pracy w odpowiednim czasie po wezwaniu go przez pracodawcę. Pozostawanie pracownika w gotowości do wykonywania pracy po wezwaniu go przez pracodawcę za pomocą środków porozumiewania się na odległość ("pod telefonem"), jeżeli pracownik ma obowiązek stawić się do pracy w wyznaczonym czasie, jest więc dyżurem w innym wyznaczonym miejscu w rozumieniu art. 151 5 k.p. Dyżurem pozazakładowym jest więc także dyżur "pod telefonem komórkowym", w trakcie którego pracownik musi mieć włączony telefon, licząc się z koniecznością świadczenia pracy po wezwaniu przez pracodawcę i stawieniu się w miejscu świadczenia pracy w określonym czasie. Pracownik dysponuje wówczas dość znacznym marginesem swobody co do sposobu spędzania tego czasu. Musi być jednak przez cały czas gotowy do świadczenia pracy, a więc nie może podejmować żadnych czynności wyłączających zarówno gotowość do pracy, jak i gotowość do stawienia się w określonym czasie w miejscu jej wykonywania pracy (por. A. Chobot: Czas pracy w znowelizowanym kodeksie pracy, Poznań 2003, s. 324; A. Sobczyk: Zasady prawnej regulacji czasu pracy, Warszawa 2005, s. 140; Ł. Pisarczyk [w:] Kodeks pracy. Komentarz, wyd. VI, pod red. L. Florka, Warszawa 2011, komentarz do art. 151 5 k.p., ).

Podstawą prawną powództwa o zadośćuczynienie w następstwie naruszenia dobra osobistego jest art. 488 k.c. Jednak samo niezapewnienie pracownikowi wymaganego ustawą odpoczynku dobowego i tygodniowego nie jest wystarczające jeszcze do przypisania pozwanemu pracodawcy odpowiedzialności z tego tytułu. Konieczne jest wykazanie winy sprawcy naruszenia dobra osobistego.

Oznacza to, że Sąd I instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego w kierunku, który strona powodowa wyznaczyła. Wprawdzie nie można pominąć okoliczności, że pewne czynności zostały podjęte w aspekcie rozważenia czy zostało naruszone dobro osobiste powoda jakim jest zdrowie, ale nie wyczerpuje to całości zgłoszonych żądań przez W. P..

Nadto Sąd II instancji pragnie zauważyć, że nie było potrzeby nawiązywania do treści art. 18 k.p. i analizowania czy doszło w sytuacji powoda do dyskryminacji i nierównego traktowania w zatrudnieniu przez pracodawcę. Przede wszystkim powód nie zgłosił przedmiotowego roszczenia ani nie wskazał przyczyny dyskryminacji oraz okoliczności dowodzących nierównego traktowania z tej przyczyny, co powinno nastąpić w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Należy pamiętać, że w pierwszej fazie postępowania dowodowego pracownik powinien uprawdopodobnić zarzut dyskryminacji oraz wskazać fakty, z których powyższe twierdzenie ma wynikać. Pracodawca natomiast może obalić twierdzenie pracownika dowodząc, że w swoim postępowaniu kierował się obiektywnymi względami. Jest to konstrukcja prawna, według której pracownik powinien wykazać fakty uprawdopodobniające zarzut nierównego traktowania w zatrudnieniu, a wówczas na pracodawcę przechodzi ciężar dowodu, że kierował się obiektywnymi powodami.

Tym samym przeprowadzeniu postępowania dowodowego czy też rozważań prawnych w kierunku naruszenia zasad nierównego traktowania przez pracodawcę nie miało racji bytu w niniejszej sprawie z powyżej wskazanych powodów. Dlatego te niezrozumiałym jest dlaczego taki aspekt sytuacji powoda był badany, skoro brak było w tym zakresie aktywności procesowej strony powodowej. A co za tym idzie były to zbędne wywody Sądu Rejonowego nie mające związku ze zgłoszonym w pozwie żądaniem.

W takim wypadku oddalenie powództwa nie oznaczało rozpoznania istoty sprawy, gdyż sprawę może zakończyć tylko orzeczenie, które poprzedza postępowanie dowodowe, w zakresie koniecznym do ustalenia podstawy rozstrzygnięcia. W rozpoznawanej sprawie postępowanie dowodowe w zakresie roszenia o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych nie zostało przeprowadzone, a rozstrzygnięcie Sądu I instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy w konsekwencji zaniechania zbadania materialnej podstawy żądania. Analizując postępowanie przeprowadzone przed Sądem I instancji nie sposób ustalić dlaczego Sąd nie przeprowadził dalszego postępowania dowodowego.

W powyższych warunkach w ocenie Sądu Okręgowego konieczne jest wydanie orzeczenia kasatoryjnego. Ponadto przeprowadzenie postępowania dowodowego w celu wyjaśnienia zasadności roszczenia o zadośćuczynienie przez Sąd Odwoławczy i po dokonaniu jego oceny - wydanie orzeczenia co do istoty sprawy, faktycznie ograniczyłoby merytoryczne rozpoznanie sprawy do jednej instancji i w konsekwencji prowadziłoby to do pozbawienia stron prawa do dwuinstancyjnego merytorycznego postępowania.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych pozostawiając temu Sądowi w myśl art. 108 § 2 k.p.c. rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu za drugą instancję.

Wobec nierozpoznania istoty sprawy przez Sąd I instancji, wydane orzeczenie nie nadawało się do kontroli instancyjnej. Sąd Okręgowy był więc zwolniony z analizy merytorycznej poprawności wydanego przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięcia w zakresie wyznaczonym zarzutami apelacji.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy powinien mieć na uwadze wskazane powyżej uchybienia procesowe. Przede wszystkim dokładnego zbadania wymaga czy w rzeczywistości doszło do niezapewnienia pracownikowi przez pracodawcę wymaganego ustawą odpoczynku dobowego i tygodniowego. Następnie zbadanie czy doszło do bezprawnego i zawinionego naruszenia przez pracodawcę dóbr osobistych pracownika. Konieczne jest wykazanie winy sprawcy naruszenia dobra osobistego.

W celu dokonania ustaleń na powyższe okoliczności Sąd meriti w pierwszej kolejności - kierując się zasadą kontradyktoryjności – zobowiąże pełnomocników stron do zgłoszenia wniosków dowodowych w zakreślonym w tym celu terminie.

W konsekwencji powyższego Sąd dokona ustaleń faktycznych istotnych dla wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy, oceniając dowody zgromadzone w sprawie zgodnie z zasadą swobodnej oceny. Umożliwi to Sądowi prawidłową ocenę zasadności roszczenia powoda za cały okres sporny.

Sąd Rejonowy orzekając ponownie winien doprowadzić do wyjaśnienia wszystkich sprzeczności w sprawie oraz dokonać wszechstronnej analizy i oceny materiału dowodowego wskazując na podstawy swojego rozstrzygnięcia. Tylko bowiem takie uzasadnienie wyroku, stanowić będzie mogło podstawę do przeprowadzenia przez Sąd Okręgowy kontroli zasadności i prawidłowości orzeczenia kończącego postępowanie pierwszoinstancyjne.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy w Łodzi orzekł, jak w sentencji.

Przewodnicząca Sędziowie

E.W.