Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt II Ca 493/13

POSTANOWIENIE

Dnia 25 września 2013 roku

  Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny – Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Sądu Okręgowego Ewa Łuchtaj (spr.)

Sędziowie: Sądu Okręgowego Iwona Tchórzewska

Sądu Rejonowego Jolanta Latoch (delegowana)

Protokolant sekretarz sądowy Ewelina Pietrak

po rozpoznaniu w dniu 25 września 2013 roku w Lublinie

na rozprawie

sprawy z wniosku A. J.

z udziałem I. B., J. M., H. J. (1), J. J. (1), M. J. (1), M. K.
i B. P.

o stwierdzenia nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia Sądu Rejonowego Lublin – Zachód w Lublinie

z dnia 3 marca 2011 roku, sygn. akt I Ns 48/11

postanawia:

I.  oddalić apelację;

II.  zasądzić od wnioskodawczyni A. J. na rzecz uczestniczki J. J. (1) kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sygn. akt II Ca 493/13

UZASADNIENIE

W dniu 8 kwietnia 2010 roku wnioskodawczyni A. J. złożyła wniosek o stwierdzenia nabycia przez zasiedzenie prawa własności nieruchomości zabudowanej domem jednorodzinnym, oznaczonej numerem geodezyjnym (...), położonej w L. przy ulicy (...), objętej księgą wieczystą KW Nr (...), z dniem 10 listopada 2007 roku (k. 2-4).

Postanowieniem z dnia 3 marca 2011 roku Sąd Rejonowy Lublin – Zachód w Lublinie oddalił wniosek (pkt I), zasądził od wnioskodawczyni na rzecz uczestniczki J. J. (1) kwotę 1.217 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania, w tym kwotę 1.200 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego (pkt II), stwierdził, iż w pozostałym zakresie każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (pkt III), nieuiszczoną w sprawie opłatę od wniosku, od ponoszenia której wnioskodawczyni została częściowo zwolniona, obciążył Skarb Państwa – Sąd Rejonowy Lublin – Zachód w Lublinie (pkt IV) (k. 200).

Sąd Rejonowy ustalił, że właścicielem nieruchomości stanowiącej działkę oznaczoną numerem geodezyjnym (...), położoną w L. przy ulicy (...) o powierzchni 0,0713 ha i zabudowanej w 1935 roku jednorodzinnym budynkiem mieszkalnym, był J. J. (2). Dla przedmiotowej nieruchomości urządzona jest księga wieczysta KW Nr (...).

J. J. (2) pozostawał w związku małżeńskim z Z. J. (1). Miał dwóch synów: J. J. (3) i H. J. (2). W dniu 7 września 1968 roku zmarła Z. J. (1), zaś w dniu 10 listopada 1977 roku J. J. (2). J. J. (3) zawarł związek małżeński z wnioskodawczynią w dniu 2 czerwca 1957 roku. Zmarł w dniu 26 listopada 1993 roku. Jako spadkobierców pozostawił żonę A. J. i córkę M. B., które odziedziczyły spadek z ustawy po połowie. H. J. (2) zmarł w dniu 24 lipca 2005 roku pozostawiając żonę J. J. (1), syna M. J. (2) oraz zstępnego zmarłej w dniu (...) córki J. B. P., dziedziczących spadek z ustawy po 1/3 części. M. J. (2) zmarł 5 marca 2008 roku pozostawiając żonę H. J. (1) oraz dwoje dzieci: M. J. (3) po mężu K. i M. J. (1). Spadkobiercy odziedziczyli spadek po M. J. (2) z ustawy po 1/3 części.

H. J. (2) zawarł związek małżeński z J. J. (1) w 1952 roku i po ślubie oboje zamieszkali w domu J. J. (2) przy ulicy (...), skąd wyprowadzili się przed 1957 rokiem. Pomimo wyprowadzki zarówno J., jak i jej mąż H. odwiedzali J. i Z., a następnie opiekowali się, w miarę możliwości J. J. (2) po śmierci jego żony – Z.. J. J. (1) była wówczas zatrudniona w położonej w niedalekim sąsiedztwie (...) i popołudniami wracając z pracy wstępowała do J. J. (2). J. i H. przyjeżdżali również na sąsiednią nieruchomość, którą H. J. (2) otrzymał z nadania w 1973 roku i którą zagospodarował prowadząc na niej ogród. J. i Z. J. (2) mówili, iż co mają, przypadnie ich synom po połowie, że będą się musieli w tej sprawie porozumieć. Po zawarciu związku małżeńskiego w dniu 2 czerwca 1957 roku wnioskodawczyni zamieszkała wraz z mężem w domu swoich teściów położonym w L. przy ulicy (...). W okresie tym w budynku mieszkalnym znajdującym się na przedmiotowej nieruchomości zamieszkiwali J. J. (2) wraz z żoną Z., przy czym dla rodziny J. J. (3) budynek mieszkalny został rozbudowany poprzez dobudowę dodatkowych pomieszczeń. Do budynku mieszkalnego prowadziły więc dwa wejścia, jedno prowadzące do pomieszczeń (kuchni i pokoju) zajmowanych przez J. i Z. J. (1), a drugie do pomieszczeń zajmowanych przez J. J. (3) i jego rodzinę. Po śmierci J. J. (2) wyłącznie J. J. (3) i A. J. dysponowali kluczami do przedmiotowego budynku mieszkalnego.

J. J. (3) angażował się w sprawy związane z budową kanalizacji sanitarnej w L. w dzielnicy K., realizacją drogi dla ruchu kołowego o asfaltowej nawierzchni mającego połączyć ulicę (...) z jezdnią ulicy (...), jak też w sprawy związane z utrzymaniem budynku mieszkalnego znajdującego się na przedmiotowej działce, dokonując w 1993 roku wymiany pokrycia dachowego i elewacji. Po śmierci ojca J. J. (2), J. J. (3) zawarł w listopadzie 1984 roku umowę o dostawę gazu do budynku mieszkalnego, regulował należności związane z jego dostawą, jak też związane z dostawą innych mediów. Uiszczał także należności publiczno - prawne.

W 1997 roku A. J. wystąpiła do Urzędu Miejskiego w L. z prośbą o wydanie pozwolenia na budowę przyłącza kanalizacji sanitarnej do domu przy ulicy (...). Po śmierci męża w przedmiotowym budynku zainstalowała kocioł centralnego ogrzewania, zamontowała centralne ogrzewanie, przeprowadzała bieżące naprawy i remonty, jak wymianę stolarki okiennej w latach 2002-2003. Zawarła umowę o sprzedaż energii elektrycznej w dniu 26 września 2006 roku, umowę o dostarczenie wody i odprowadzanie ścieków w dniu 17 lutego 2005 roku, czy też w dniu 12 października 1999 roku umowę o sprzedaż gazu ziemnego. Od śmierci męża A. J. ponosi wszelkie koszty związane z utrzymaniem budynku mieszkalnego, z korzystaniem z mediów, czy też związane ze zobowiązaniami publiczno - prawnymi. Wnioskodawczyni wraz ze swoją córką i jej dziećmi zajmuje aktualnie budynek mieszkalny znajdujący się na działce położonej w L. przy ulicy (...). Nieruchomość jest ogrodzona i nigdy w przeszłości nie było sporów co do przebiegu granic działki.

Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że po śmierci J. J. (2) jego synowie J. i H. spotykali się, rozmawiali w sprawie spłaty H. J. (2) ze spadkowej nieruchomości. J. J. (3) obiecywał, że jak będzie miał pieniądze to spłaci brata. Były również między braćmi rozmowy na temat sprzedaży nieruchomości i podziału środków pieniężnych uzyskanych ze sprzedaży. Po śmierci brata J. w 1993 roku H. J. (2) był zaangażowany we własne sprawy rodzinne, a mianowicie w chorobę nowotworową córki J. P., która zakończyła się jej zgonem w 1997 roku. Po śmierci córki H. J. (2) załamał się, a sprawy spadkowe związane ze śmiercią ojca J. „odsuwał na bok” powtarzając, że brat i jego rodzina nie oszukają go. H. J. (2), gdy umierał mówił synowi M., aby ten zajął się spadkową nieruchomością.

Sąd Rejonowy oparł powyższe ustalenia faktyczne na postawie dowodów z dokumentów oraz na wskazanych zeznaniach uczestników postępowania i świadków.

W swoich rozważaniach Sąd pierwszej instancji wskazał, że wniosek jako niezasadny nie zasługiwał na uwzględnienie. Przepis art. 172 k.c. wymienia dwie przesłanki zasiedzenia: posiadanie i upływ czasu, przy czym posiadanie prowadzące do zasiedzenia musi być samoistne (art. 336 k.c.) i nieprzerwane.

Powołując się na poglądy judykatury i piśmiennictwa Sąd Rejonowy wskazał, że analiza całokształtu ujawnionego w toku postępowania sądowego materiału dowodowego uzasadnia wniosek, iż z chwilą otwarcia spadku po J. J. (2) w dniu 10 listopada 1977 roku nieruchomość oznaczona numerem geodezyjnym (...), położona w L. przy ulicy (...), o powierzchni 0,0713 ha, stała się przedmiotem współwłasności po 1/2 części J. J. (3) i H. J. (2), a oni posiadaczami samoistnymi przedmiotowej nieruchomości. Ich posiadanie samoistne wynikało z przysługującego im tytułu współwłasności w częściach ułamkowych, a pochodzącego z dziedziczenia spadku. Z chwilą otwarcia spadku po J. J. (2), władanie spadkową nieruchomością jako całością przejął współwłaściciel J. J. (3), który - wbrew podnoszonym przez wnioskodawczynię twierdzeniom - objął we władanie spadkową nieruchomość w imieniu własnym oraz pozostałych spadkobierców J. J. (2), to jest H. J. (2) i taki też stan utrzymywał się do daty jego śmierci, to jest do dnia 26 listopada 1993 roku. Do powyższych wniosków Sąd Rejonowy doszedł mając na uwadze wyniki postępowania dowodowego, w świetle których po śmierci J. J. (2) bracia rozmawiali ze sobą na temat uregulowania spraw spadkowych i ewentualnej spłaty na rzecz H. J. (2), bądź sprzedaży spadkowej nieruchomości, zaś H. J. (2) zawsze powtarzał „tam na (...) jest moja połowa (...), że należy mu się część".

Zdaniem Sądu pierwszej instancji wnioskodawczyni A. J. nie wykazała, iż poczynając od dnia 10 listopada 1977 roku do dnia 26 listopada 1993 roku jej mąż - J. J. (3) uważał się za samoistnego posiadacza całej spadkowej nieruchomości. Postępowanie dowodowe wykazało, że z chwilą otwarcia spadku po J. J. (2) stał się on posiadaczem samoistnym w zakresie przysługującego mu w wyniku dziedziczenia udziału (to jest w zakresie 1/2 części) oraz dzierżycielem w zakresie udziału H. J. (2) wynoszącego również 1/2 części. J. J. (3) zamieszkiwał na przedmiotowej nieruchomości jako członek rodziny J. J. (2), władając częścią pomieszczeń oraz położoną wokół budynku działką na zasadzie quasi użyczenia (które ma charakter posiadania zależnego, nie zaś samoistnego) w ramach stosunków rodzinnych. W takim też charakterze na powyższej nieruchomości pojawiła się A. J., która jako żona J. zamieszkała w spornym budynku mieszkalnym również w ramach quasi użyczenia, w ramach łączących ją z mężem i teściami stosunków rodzinnych. Jej posiadanie poczynając od 1957 roku miało charakter posiadania zależnego i nie zmieniło swojego charakteru w związku ze zgonem właściciela J. J. (2). Wnioskodawczyni w dalszym ciągu zajmowała wraz z mężem i rodziną sporną nieruchomość jako członek rodziny J. J. (3), a więc jako posiadacz zależny.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że do dokonania przekształcenia posiadania z posiadania zależnego na samoistne nie wystarczą same twierdzenia wnioskodawczyni, iż czuła się właścicielem i uważała że to jej nieruchomość. Zmiana tytułu posiadania, która nie została uzewnętrzniona, ograniczająca się do samej świadomości posiadacza zależnego, jest prawnie bezskuteczna i nie może wywołać negatywnych dla właściciela skutków prawnych w postaci utraty prawa własności. Sąd Rejonowy wskazał również, że z przeprowadzonego postępowania dowodowego nie wynika, aby współwłaściciel H. J. (2) ustąpił ze swojego „właścicielskiego posiadania całej bądź chociażby części nieruchomości" na rzecz J. J. (3) i A. J., którzy tym samym uzyskaliby przymiot samoistnego posiadacza lub współposiadacza, w zakresie praw odpowiadających prawu właściciela lub współwłaścicieli, to jest w odniesieniu bądź to do całej nieruchomości, bądź też w odniesieniu do udziałów we współwłasności. W okresie tym J. J. (3) musiał liczyć się z władztwem współwłaściciela H. J. (2), o czym świadczy chociażby fakt, iż prowadzone były między braćmi rozmowy w sprawie uregulowania spraw spadkowych, spłaty jednego z nich, bądź też sprzedaży nieruchomości i podziału uzyskanych w ten sposób środków pieniężnych. J. J. (3) nie był w usprawiedliwionych okolicznościami przekonaniu, że cała nieruchomość pozostaje wyłącznie w jego władaniu, bez potrzeby liczenia się z prawem kogokolwiek innego do tego władztwa.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że czynności takie, jak przeprowadzanie remontów, czy regulowanie podatków, uprawianie przyległego do budynku gruntu, nie nadaje jeszcze osobie władającej nieruchomością przymiotu posiadacza samoistnego co do całej nieruchomości, bądź przymiotu współposiadacza samoistnego w zakresie określonego udziału. Wynika to chociażby z tego faktu, iż płacenie podatków, użytkowanie gruntów i zbieranie z nich plonów, czy też remontowanie budynków przez osobę korzystającą z nieruchomości, co związane jest z normalną, bieżącą eksploatacją rzeczy jest obowiązkiem nie tylko właściciela nieruchomości, ale również i osób nie będących właścicielami, a korzystających z nieruchomości w oparciu o różne prawne stosunki (jak na przykład najemca, dzierżawca, biorący w użyczenie, użytkownik). Również z samego faktu zamieszkiwania na nieruchomości nie można wywodzić przymiotu posiadania o charakterze samoistnym.

W ocenie Sądu Rejonowego istnieją podstawy do przyjęcia, iż zmiana stanu posiadania po stronie A. J. z posiadania zależnego w posiadanie samoistne nastąpiła w dacie otwarcia spadku po mężu J. J. (3) w dniu 26 listopada 1993 roku. Poczynając od tej daty wnioskodawczyni stała się wyłącznym posiadaczem spornej nieruchomości, w stosunku, do której nie były wysuwane przez H. J. (2) roszczenia związane z koniecznością uregulowania spraw spadkowych. Utrzymywanie zaś takiego stanu rzeczy ze strony spadkobierców H. J. (2) mogłoby doprowadzić do utraty przez nich tytułu współwłasności do przedmiotowej nieruchomości. Jednak zasiedzenie - w tym przypadku - na rzecz A. J. mogłoby nastąpić po upływie 30 lat licząc od dnia 26 listopada 1993 roku, to jest po dniu 26 listopada 2023 roku.

Reasumując Sąd pierwszej instancji wskazał, że wnioskodawczyni A. J. w okresie od dnia 10 listopada 1977 roku do dnia 26 listopada 1993 roku nie miała przymiotu posiadacza samoistnego objętej wnioskiem nieruchomości, tylko przymiot posiadacza zależnego. Wnioskodawczyni nie może doliczyć do okresu swojego posiadania samoistnego, posiadania właścicielskiego męża J. J. (3).

Rozstrzygnięcie w zakresie kosztów postępowania dotyczące J. J. (1) sąd oparł na przepisie art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z art. 109 § l k.p.c., zaś w stosunku do pozostałych uczestników na art. 520 § l k.p.c.

Orzeczenie zawarte w pkt IV postanowienia Sąd uzasadnił przepisem art. 113 ust. l ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Powyższe postanowienie zaskarżyła w całości apelacją A. J., zarzucając mu:

1)  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów:

  w sposób niewszechstronny, bowiem:

- z pominięciem zeznań A. J. na okoliczność, że tylko ona i jej mąż opiekowali się J. J. (2) przed jego śmiercią. Uwzględnienie tego dowodu mogłoby prowadzić do zupełnie innej – odmiennej od przyjętej przez Sąd – oceny pozostałego materiału dowodowego, w szczególności zeznań A. J. oraz M. B. w zakresie dotyczącym obietnicy J. J. (2) przekazania J. i A. J. nieruchomości w zamian za opiekę nad nim;

- z pominięciem zeznań A. J., która oświadczyła, że jej mąż nigdy nie informował jej o jakichkolwiek planach spłaty H. J. (2) ze spadkowej nieruchomości, jak również o jakichkolwiek rozmowach prowadzonych przez niego na ten temat z bratem. Sąd pominął w tym zakresie również zeznania M. B.. Uwzględnienie tych dowodów mogłoby doprowadzić do odmiennej oceny przez Sąd materiału dowodowego, w szczególności dotyczącego samoistnego posiadania przez J. i A. J. całej nieruchomości;

- z pominięciem dowodu z dokumentu – pisma Prezydenta Miasta L. z dnia 11.09.1989 roku, w którym jako wnioskodawcy wskazani zostali, wraz z innymi sąsiadami, J. i A. małżonkowie J., zam. przy ulicy (...) w L.. Gdyby Sąd uwzględnił treść tego pisma, to mógłby zmienić zaprezentowaną w postanowieniu ocenę dowodów w zakresie samoistnego współposiadania nieruchomości przez J. i A. J..

b) w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego w odniesieniu do:

- zeznań K. M., która zeznała, że J. i Z. J. (1) mówili, że to co mają przypadnie synom po połowie, że będą musieli się w tej sprawie porozumieć. Wątpliwym jest, aby K. M. jako sąsiadka J. i Z. J. (1) lepiej znała plany dotyczące nieruchomości, niż zamieszkujący z J. i Z. domownicy;

- zeznań świadków J. K. oraz I. P., które stwierdziły, że H. J. (2) przez całe swoje życie oczekiwał na spłatę ze spadkowej nieruchomości od brata – J. J. (3). Zeznania tych świadków są niewiarygodne, gdyż świadkowie ci to koleżanki odwiedzające córkę H. J. (3), a więc ich wiedza może być jedynie przypadkowa i pośrednia.

c) w sposób nasuwający zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania. W świetle tych zasad nie można zaakceptować ustalenia Sądu, że:

- H. J. (2), po śmierci swojej córki w roku 1997 powtarzał, że „brat i jego rodzina nie oszukają go”. J. J. (3) zmarł w 1993 roku, toteż H. J. (2) nie mógł oczekiwać spłaty z jego strony;

- J. J. (3) z chwilą śmierci J. J. (2) stał się posiadaczem samoistnym przypadającego udziału w nieruchomości oraz dzierżycielem w zakresie udziału H. J. (2). Ustalenia Sądu w tym zakresie nie mają oparcia w zebranym materiale dowodowym;

- z chwilą śmierci J. J. (2), jego synowie – H. oraz J. stali się współposiadaczami samoistnymi nieruchomości. Spadkobranie nie oznacza samo przez się wprowadzenia w posiadanie rzeczy należących do spadku, a prowadzi jedynie do nabycia prawa własności tych rzeczy;

- J. J. (3) musiał liczyć się z władztwem współwłaściciela H. J. (2). Argument powołany przez Sąd – prowadzenie rozmów w sprawie spłaty z nieruchomości spadkowej na rzecz H. J. (2) od J. J. (3) po śmierci J. J. (2) – nie daje podstaw do wyciągnięcia wniosku, że H. J. (2) wykonywał uprawnienia właścicielskie wobec tej nieruchomości, ani o dzierżeniu przez J. J. (3) nieruchomości w zakresie udziału spadkowego H. J. (2);

- po śmierci J. A. J. zajmowała nieruchomość na zasadzie „quasi użyczenia”. W zebranym materiale dowodowym brak jest podstaw do wywiedzenia tego rodzaju wniosku;

- A. J. nie może doliczyć do swojego posiadania okresu współposiadania nieruchomości wspólnie z mężem J. J. (3) (od 1977 roku do 1993 roku), a przez to nie upłynął jeszcze okres uprawniający do stwierdzenia zasiedzenia. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do takiego wniosku.

2) naruszenie art. 328 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie podstawy faktycznej i prawnej postanowienia w zakresie odmowy zastosowania art. 176 § 2 k.c. i uznania, że A. J. nie może doliczyć do czasu swego posiadania okresu posiadania jej męża.

3) naruszenie prawa materialnego poprzez:

a) błędną wykładnię art. 172 k.c. i przyjęcie, że warunkiem samoistnego posiadania nieruchomości przez J. i A. J. było zrzeczenie się na ich rzecz uprawnień właścicielskich przez H. J. (2).

b) naruszenie art. 176 § 2 poprzez uznanie, że A. J. nie może doliczyć do czasu swego posiadania okresu posiadania jej męża.

Ponadto skarżąca powołała się na nowy fakt, a mianowicie, na to, że H. J. (2) otrzymał od J. J. (2) zgromadzone przez niego na książeczce (...) oszczędności. Oszczędności te stanowić miały spłatę z nieruchomości położonej przy ulicy (...) w L., gdyż wolą J. J. (2) było przekazanie całości nieruchomości na rzecz J. J. (3). W celu wykazania tej okoliczności wniosła o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka M. S. oraz wnioskodawczyni A. J. wskazując, że fakty te nie były i nie mogły być znane wnioskodawczyni, gdyż zostały ujawnione już po ogłoszeniu postanowienia Sądu Rejonowego w niniejszej sprawie, podczas spotkania z I. Ż. – matką M. S., która nie mogła być świadkiem w niniejszej sprawie ze względu na zaawansowany wiek oraz bardzo zły stan zdrowia. Ponadto wniosła o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka – U. Z. na okoliczność samoistnego posiadania nieruchomości przez J. i A. J. po śmierci J. J. (2). Powołanie tego dowodu nie było możliwe wcześniej, gdyż świadek w związku z opieką nad chorującą matką zmienił adres zamieszkania i wnioskodawczyni nie zdołała nawiązać z nią kontaktu. Wnioskodawczyni udało się porozumieć ze świadkiem już po zamknięciu rozprawy przez Sąd Rejonowy.

Wskazując na powyższe skarżąca domagała się zmiany zaskarżonego postanowienia i ustalenia, że A. J.nabyła własność nieruchomości przy ulicy (...)w L.poprzez zasiedzenie z dniem 10 listopada 2007 roku., tj. po upływie 30-letniego okresu liczonego od dnia śmierci właściciela nieruchomości J. J. (2), ewentualnie uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania, zasądzenia kosztów postępowania za dwie instancje, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych (k.328-337).

W odpowiedzi na apelację uczestniczka J. J. (1) wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje (k.439-446).

Na rozprawie apelacyjnej uczestnicy: I. B., J. M. i wnioskodawczyni popierali apelację, a M. K., B. P. i J. J. (1) wnosili o jej oddalenie (k. 465v-466).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności należało się ustosunkować do zawartego w apelacji wniosku ewentualnego o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Z przepisu art. 386 § 2 i § 4 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. wynika, że uchylenie postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji może nastąpić tylko w razie stwierdzenia nieważności postępowania, w razie nierozpoznania przez Sąd pierwszej instancji istoty sprawy albo, gdy wydanie postanowienia wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

Skarżąca nie powołała żadnych zarzutów w oparciu, o które możliwe jest wnioskowanie o wydanie przez Sąd orzeczenia kasatoryjnego. W ocenie Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie nie zachodzi żadna ze wskazanych wyżej podstaw uchylenia orzeczenia. Postępowanie przed Sądem pierwszej instancji nie jest dotknięte nieważnością. Sąd ten rozpoznał istotę sprawy, analizując zasadność żądania wniosku z punktu widzenia okoliczności faktycznych przytoczonych jako podstawa faktyczna. Wydanie postanowienia przez Sąd Okręgowy nie wymaga również przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

Sąd drugiej instancji, z uwagi na bezzasadność podnoszonych zarzutów,

nie znalazł również podstaw do zmiany zaskarżonego postanowienia.

W tym miejscu należy wskazać, że Sąd Okręgowy podziela w całości ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji oraz ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, który stanowił podstawę dokonania tych ustaleń i przyjmuje je za własne. Sąd odwoławczy podziela także poczynione przez ten Sąd rozważania prawne.

Zarzuty wnioskodawczyni odnośnie naruszenia treści art. 233 § 1 k.p.c. sprowadzają się do kwestionowania dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny materiału dowodowego i poczynionych ustaleń faktycznych w zakresie, w jakim Sąd ustalił, że pomiędzy braćmi – J. J. (3) i H. J. (2) prowadzona była rozmowa na temat ewentualnej spłaty przysługującego H. J. (2) udziału w prawie własności nieruchomości objętej wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia lub sprzedaży przedmiotowej nieruchomości i podziału uzyskanych z tej transakcji środków pieniężnych, że J. i Z. J. (1) mówili, że to co mają przypadnie ich synom po połowie oraz w części w jakiej Sąd nie poczynił ustaleń faktycznych, że J. J. (2) obiecał J. J. (3) i A. J. nieruchomość objętą wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia w zamian za sprawowaną nad nim opiekę.

Naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów może polegać na błędnym uznaniu, że przeprowadzony w sprawie dowód ma moc dowodową i jest wiarygodny albo, że nie ma mocy dowodowej lub nie jest wiarygodny. Skuteczność zarzutu apelacji naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wymaga spełnienia określonych przesłanek, a mianowicie:

1. zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużenie się argumentami wyłącznie jurydycznymi i wykazywanie, że określone w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy. Jeżeli sąd odwoławczy stwierdzi, że z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 roku, sygn. akt III CK 314/05, LEX nr 172176; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 roku, sygn. akt II CK 369/03, LEX nr 174131; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 roku, sygn. akt IV CK 274/03, LEX nr 164852; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2003 roku, sygn. akt II CK 293/02, LEX nr 151622; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2003 roku, sygn. akt II CKN 1335/00, LEX nr 439181; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, sygn. akt IV CKN 1316/00, LEX nr 80273; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 roku, sygn. akt IV CKN 970/00, LEX nr 52753; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2001 roku, sygn. akt II CKN 588/99, LEX nr 52347). Same, nawet poważne, wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez Sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2005 roku, sygn. akt III CK 73/05, LEX nr 187032).

2. Prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wymaga również wskazania dowodu (dowodów), do którego zarzut ten się odnosi (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2004 roku, sygn. akt V CK 398/03, LEX nr 174215; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 roku, sygn. akt IV CKN 237/00, LEX nr 52528; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2000 roku, sygn. akt I CKN 291/00, LEX nr 303349; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2003 roku, sygn. akt II CK 293/02, LEX nr 151622).

Wbrew twierdzeniom autorki apelacji należy stwierdzić, że oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym kwestionowaną ocenę dowodów: z zeznań wnioskodawczyni A. J., uczestniczki M. B., świadków: K. M., J. K., I. P., Sąd Rejonowy nie naruszył zasady swobodnej oceny dowodów. Wszechstronnie rozważył bowiem cały zebrany w sprawie materiał dowodowy, kierując się przy tym zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Ocena ta nie miała charakteru jednostronnego, ale swobodny.

Nie można zgodzić się z wnioskodawczynią, że jej zeznania oraz zeznania M. B. nie zostały ocenione przez Sąd Rejonowy w sposób właściwy. W ocenie Sądu Okręgowego prawidłowe jest stanowisko Sądu pierwszej instancji co do tego, że wymienione dowody w części, w jakiej nie znajdowały oparcia w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w niniejszej sprawie, nie zasługiwały na wiarę. Podkreślić należy, że twierdzenia wnioskodawczyni, jakoby J. J. (2) obiecał jej i jej mężowi nieruchomość objętą przedmiotowym wnioskiem w zamian za sprawowaną nad nim opiekę, w sytuacji gdy nie są poparte żadnymi dowodami, przy jednoczesnym istnieniu dowodów przeciwnych, nie mogą być ocenione jako wiarygodne. W opinii Sądu Okręgowego potwierdzenie zeznań wnioskodawczyni przez uczestniczkę postępowania i córkę wnioskodawczyni - M. B. nie jest dostateczne dla ustalenia tej okoliczności, tym bardziej w sytuacji, gdy z pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że nieruchomość objęta wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia, zgodnie z wolą J. i Z. J. (1), miała przypaść na współwłasność obydwu synom – J. J. (3) i H. J. (2). W szczególności należy wskazać, że świadek K. M. zeznała, że „ciągle rodzice państwa J. mówili, że to co mają to się obu należy. Mieli dwóch synów: H. i J.. Ciągle mówili, nawet mnie, że to co mają, swoje dobra, pójdzie po ich śmierci na dwie części” (k. 185v), a świadek J. K. podała, że H. J. (2) opowiadał, że „ma brata, brat mieszka w domu, że było ich dwóch i że jego ojciec J. mówił, że to jest dla ich dwóch, ich dzieci i wnuków” (k.186). Te okoliczności potwierdzają pośrednio również zeznania uczestników postępowania: J. J. (1), M. J. (1), M. K., H. J. (1), B. P., w świetle których H. J. (2) wspominał, że przysługuje mu ½ części udziału w prawie własności nieruchomości położonej przy ulicy (...) w L..

Wbrew twierdzeniom skarżącej, Sąd Rejonowy nie mógł ustalić na podstawie jej zeznań, że opiekowała się teściem, ponieważ wynika z nich jedynie, iż pomagała teściom, opiekowała się chorą teściową oraz, że teść chorował przed śmiercią. Abstrahując od powyższego stwierdzenia ubocznie należy wskazać, że ustalenie to nie mogłoby doprowadzić do odmiennej od dokonanej przez ten Sąd oceny zeznań wnioskodawczyni w części, w jakiej zeznała, że J. J. (2) obiecał przekazać A. i J. J. (3) nieruchomość w zamian za opiekę nad nim. Fakt pomocy czy sprawowania opieki nad teściami nie pociąga za sobą automatycznie konsekwencji w postaci obietnicy przekazania nieruchomości osobom opiekującym się nimi.

Sąd Rejonowy również prawidłowo nie obdarzył wiarą zeznań wnioskodawczyni w części, w jakiej podała, że nie było rozmów pomiędzy jej mężem i szwagrem odnośnie spłaty H. J. (2) jego udziału w prawie własności przedmiotowej nieruchomości albo sprzedaży całej nieruchomości. Jej zeznania są odosobnione w tej kwestii, ponieważ zeznania uczestniczki M. B. w części, w jakiej podała, że „nikt nigdy nie pytał o uregulowanie spraw spadkowych, nie było takich rozmów, ja o nich nie słyszałam” nie mogły potwierdzać tej okoliczności. Ponadto jak sama wnioskodawczyni przyznała w swoich zeznaniach, nie była obecna podczas rozmów prowadzonych przez jej teścia z synami. Logiczne jest również, że nie musiała uczestniczyć we wszystkich spotkaniach H. J. (2) i J. J. (3), tym bardziej, że z zeznań uczestniczki J. J. (1) wynika, że podczas jednego takiego spotkania J. J. (3) był sam. Nadto okoliczność dokonywania ustaleń pomiędzy J. J. (3) i H. J. (2) odnośnie spłaty wynika zarówno z zeznań świadków: J. K., I. P. – osób niezainteresowanych wynikiem niniejszego postępowania jak i uczestników postępowania: J. J. (1), M. J. (1) i M. K., a ich zeznania są logiczne i wzajemnie się potwierdzają, są wewnętrznie niesprzeczne.

Zawarty w apelacji zarzut co do niewiarygodności zeznań świadka K. M., w zakresie wskazanym w zarzutach apelacji, nie może być podstawą do zakwestionowania wymienionego dowodu tylko z tego powodu, że świadek nie jest członkiem rodziny i wobec tego nie zna planów J. J. (2) dotyczących nieruchomości objętej wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia. Wręcz przeciwnie fakt, że świadek nie jest spokrewniony z uczestnikami postępowania, lecz jest osobą obcą, niezainteresowaną wynikiem niniejszego postępowania, przemawia za obdarzeniem jego zeznań wiarą. Należy przypomnieć, że K. M. pracowała z J. J. (1) w P..

Bezprzedmiotowe było ustosunkowywanie się do zarzutu apelacyjnego, w którym wnioskodawczyni kwestionowała uznanie za wiarygodne zeznań świadków J. K. i I. P. w części wskazanej w zarzutach apelacji, ponieważ Sąd Rejonowy nie poczynił ustaleń faktycznych, że H. J. (2) całe życie oczekiwał na spłatę jego udziału w prawie własności nieruchomości objętej wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia.

Ustalenie przez Sąd pierwszej instancji, że H. J. (2), po śmierci swojej córki powtarzał, że brat i jego rodzina nie oszukają go zawiera nieścisłość, ponieważ w tej dacie co najwyższej mógł mieć takie przekonanie jedynie w odniesieniu do rodziny brata, który zmarł kilka lat wcześniej niż córka H. J. (2). Nie ma to jednak wpływu na prawidłowość rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.

Pozostałe zarzuty apelacji sformułowane w ramach zarzutu naruszenia treści art. 233 § 1 k.p.c. (pkt 1c za wyjątkiem pierwszego podpunktu oraz 1 a – pominięcie dowodu z dokumentu z dnia 11.09.1989 r.) dotyczą interpretacji prawnej dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych.

Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy wskazać, że są one bezzasadne.

W przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że A. J. i jej mąż – J. J. (3) w okresie od dnia 10 listopada 1977 roku do dnia 26 listopada 1993 roku nie byli posiadaczami samoistnymi spornej nieruchomości w zakresie obejmującym udział we współwłasności tejże nieruchomości przysługujący H. J. (2) z tytułu dziedziczenia po ojcu. Nie przytaczając ponownie prawidłowo ustalonego przez Sąd pierwszej instancji stanu faktycznego należy przypomnieć, że po śmierci J. J. (2) w dniu 10 listopada 1977 roku spadek po nim nabyli jego synowie: J. J. (3) i H. J. (2), po 1/2 części każdy z nich, a więc i przedmiotową nieruchomość na współwłasność w częściach równych. Władanie całą spadkową nieruchomością przejął jeden ze współwłaścicieli - J. J. (3) w imieniu własnym oraz drugiego współwłaściciela – H. J. (2). Współwłaściciele rozważali kwestię dokonania przez J. J. (3) spłaty przysługującego bratu udziału w prawie własności przedmiotowej nieruchomości, ewentualnie kwestię sprzedaży nieruchomości i podzielenia się pieniędzmi.

Stosownie do treści art. 1035 k.c. jeżeli spadek przypada kilku spadkobiercom do wspólności majątku spadkowego oraz do działu spadku stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych. Zatem będą miały w takiej sytuacji zastosowanie art. 195 – 221 k.c. przy uwzględnieniu szczególnego charakteru tej wspólności, mającej swoje źródło w następstwie prawnym po osobie zmarłej.

Zgodnie z treścią art. 206 k.c. każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jakim daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli.

Uprawnienie to jest konsekwencją przyjętej w art. 195 k.c. koncepcji prawa współwłasności jako prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom. Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy, a żaden nie ma prawa do jej wyodrębnionej części fizycznej (S. Rudnicki, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe, Warszawa 2006, art. 195).

Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia automatycznie do wnioskowania, że współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz w samoistne posiadanie w zakresie uprawnień pozostałych wspólwłaścicieli. Współwłaściciel, który chciałby stwierdzenia zasiedzenia udziału innego współwłaściciela musiałby udowodnić, że zmienił zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 roku, sygn. akt III CSK 300/09, LEX nr 852670, z dnia 7 stycznia 2009 roku, II CSK 405/08, LEX nr 577171).

W niniejszej sprawie, jak prawidłowo ustalił Sąd Rejonowy, A. J. do dnia 26 listopada 1993 roku była posiadaczem zależnym. Wnioskodawczyni i jej mąż korzystali z całej przedmiotowej nieruchomości do dnia śmierci J. J. (2) jako członkowie jego rodziny, a po tej dacie, A. J. w dalszym ciągu zajmowała sporną nieruchomość jako członek rodziny J. J. (3), będącego współwłaścicielem nieruchomości, a więc na zasadzie quasi użyczenia. A. J. i J. J. (3) mieszkali w budynku znajdującym się na tej nieruchomości, m. in. opłacali podatki i opłaty za media, dokonali wymiany pokrycia dachowego.

Wykonywanie wymienionych czynności samo przez się nie świadczy jeszcze o tym, że przed datą 26 listopada 1993 roku A. J. była posiadaczem samoistnym przedmiotowej nieruchomości, oraz o tym, iżby J. J. (3) w zakresie udziału H. J. (2) w prawie własności tej nieruchomości zmienił zakres samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaściciela.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, zgodnie z którym o posiadaniu samoistnym współwłaściciela nieruchomości zamieszkującego w znajdującym się na niej budynku w zakresie udziałów we współwłasności innych współwłaścicieli nie przesądza sam fakt samodzielnego wykonywania uprawnień, ponoszenie ciężarów związanych z korzystaniem z nieruchomości, a nawet pokrycie przez niego kosztów remontu lub modernizacji budynku (…) Używanie określenia „właścicielka realności”, bądź „właścicielka kamienicy” w korespondencji z urzędami i to zamiennie z określeniem „współwłaściciel”, czy „administrator” nie stanowi przejawu objęcia samoistnym posiadaniem cudzych udziałów w nieruchomości (por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 roku, sygn. akt III CSK 300/09). W innym orzeczeniu Sąd Najwyższy wskazał, że opłacanie podatków i innych danin związanych z nieruchomością, w sytuacji korzystania z niej, wydaje się naturalne i nie może być traktowane jako przejaw władztwa właścicielskiego (uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 września 2011 roku, sygn. akt IV CSK 642/10, LEX nr 1001334).

Nie powtarzając szerokich i trafnych wywodów Sądu pierwszej instancji odnośnie przesłanek zasiedzenia i definicji „posiadacza samoistnego” należy jedynie przypomnieć, że posiadanie cechuje się samoistnością wówczas, gdy po stronie posiadacza występują dwa elementy: nie tylko fizyczne władanie rzeczą, ale również uzewnętrzniona, manifestowana w sposób widoczny dla otoczenia wola władania rzeczą „dla siebie" jak właściciel.

W powołanych wyżej orzeczeniach Sąd Najwyższy zauważył, że zastosowanie domniemania samoistności posiadania, ustanowionego w art. 399 k.c., w stosunkach między współwłaścicielami wymaga wykazania przez współwłaściciela, że posiada rzecz ponad swoje prawo wynikające ze współwłasności. O ile zatem wnioskodawczyni opiera swój wniosek na twierdzeniu, że jej mąż od chwili śmierci swojego ojca był samoistnym posiadaczem całości przedmiotowej nieruchomości, winna wykazać nie tylko to, że mąż fizycznie władał nieruchomością, ale również i to, że miał wolę władania wyłącznie dla siebie, z pominięciem praw przysługujących z tytułu dziedziczenia także jego bratu i wolę tę wyraził w sposób jednoznaczny dla otoczenia, a zwłaszcza dla drugiego współwłaściciela. Jeśli natomiast wnioskodawczyni twierdziłaby, że to ona od śmierci swojego teścia była wyłączną samoistną posiadaczką nieruchomości objętej wnioskiem, to oprócz faktu fizycznego władania nieruchomością musiałaby udowodnić, że czyniła to z wolą władania dla siebie, a więc nie tylko przeciwko H. J. (2), ale także przeciwko własnemu mężowi, który przecież był współwłaścicielem nieruchomości. Musiałaby również wykazać, że jej wewnętrzny, właścicielski stosunek do rzeczy był jawny dla H.i J. J. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się bowiem, że realizacja funkcji zasiedzenia nie może uzasadniać „zaskakiwania” podmiotów przeciwko, którym biegnie termin zasiedzenia, zwłaszcza w sytuacji tolerowania przez właściciela / współwłaściciela zamieszkiwania członka rodziny (postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 2009 roku, sygn. akt I CSK 453/08, niepubl. LEX nr 738083, z dnia 5 września 2008 roku, sygn. akt I CSK 54/08, niepubl. LEX nr 457865, uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 roku, sygn. akt II CSK 462/12, www.sn.pl).

W ocenie Sądu Okręgowego wnioskodawczyni obowiązkom tym nie sprostała. Jakkolwiek wykazała ponad wszelką wątpliwość, że od śmierci J. J. (2) nieprzerwanie posiadała nieruchomość (z tym zastrzeżeniem, że do dnia 26 listopada 1993 roku wspólnie z mężem), to jednak nie wykazała, by czyniła to za życia męża z wolą władania wyłącznie dla siebie, ani też nie wykazała, by w zakresie udziału w prawie współwłasności przysługującego H. J. (4) jej mąż zmienił zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaściciela. Wręcz przeciwnie z dowodów zgromadzonych w sprawie i prawidłowo ocenionych przez Sąd Rejonowy wynika, że A. J. za życia męża korzystała z nieruchomości w sposób zależny i pochodny od jej męża, jako członek rodziny. Odnośnie samego J. J. (3) i charakteru wykonywanego przez niego posiadania zgromadzone w sprawie dowody świadczą, że respektował on prawo swojego brata do nieruchomości pozostałej w spadku po ojcu, uzgadniał z nim losy tej części spadku rozważając spłatę lub sprzedaż. Tym samym dawał wyraz wobec brata, że jego posiadanie odpowiada przysługującemu mu udziałowi w ½ części we współwłasności nieruchomości spadkowej. Tak z pewnością rozumiał zachowanie męża wnioskodawczyni H. J. (2) skoro umierając prosił syna M., aby zajął się sprawami spadkowymi związanymi z tą nieruchomością i wielokrotnie za życia wspominał, że należy mu się połowa nieruchomości położonej przy ulicy (...) w L.. Wszystko to przekonuje, że J. J. (3) nie miał woli władania całością nieruchomości przeciwko swojemu bratu, w sposób przekraczający realizację uprawnienia z art. 206 k.c. Stwierdzenie braku koniecznego elementu posiadania w postaci animus (woli posiadania dla siebie jak własciciel) wyklucza możliwość przyjęcia samoistności posiadania wykonywanego przez J. J. (3) ponad udział przysługujący mu we współwłasności nieruchomości, w konsekwencji zaś wyklucza możliwość uwzględnienia wniosku A. J.. Nawet bowiem gdyby przyjąć za Sądem Rejonowym, że z dniem 26 listopada 1993 roku, to jest w dacie otwarcia spadku po J. J. (3), nastąpiła zmiana stanu posiadania po stronie A. J. z posiadania zależnego na posiadanie samoistne, to należałoby uznać, że zasiedzenie na rzecz wnioskodawczyni mogłoby nastąpić po upływie 30 lat, a więc dopiero w 2023 roku. Wnioskodawczyni nie może doliczyć do okresu, przez który posiada nieruchomość, okresu posiadania przez swojego męża, co też trafnie ustalił Sąd pierwszej instancji. J. J. (3) nie był bowiem posiadaczem samoistnym w zakresie udziału przypadającego we współwłasności H. J. (2), natomiast co do udziału w prawie współwłasności należnemu mężowi wnioskodawczyni należy wskazać, że doliczenie posiadania nie jest dopuszczalne. Zgodnie bowiem z art. 176 k.c. doliczenie posiadania jest możliwe tylko w wyniku następstwa po posiadaczu a nie po właścicielu. Ubocznie wypada zauważyć, że A. J. jest od dnia 26 listopada 1993 roku współwłaścicielką spornej nieruchomości z tytułu dziedziczenia po mężu. Jej udział wynosi ¼ część (udział w 1/2 części pozostały po mężu odziedziczyła w połowie). W tym miejscu, w kontekście powyższych rozważań należałoby dodać, że zarzut naruszenia treści art. 328 § 1 k.p.c. (powinno być § 2 i w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.) Sąd Okręgowy uznał za bezzasadny. Zdaniem skarżącej Sąd Rejonowy nie podał pisemnych motywów odmowy zastosowania art. 176 § 2 k.c. w niniejszej sprawie. Tymczasem uzasadnienie zaskarżonego postanowienia zawiera wprawdzie ogólnikowe, ale wystarczające, umotywowanie odmowy zaliczenia do okresu posiadania samoistnego wnioskodawczyni, liczonego od daty śmierci J. J. (3), okresu posiadania jej męża, ze wskazaniem, że było to posiadanie właścicielskie. Sąd pierwszej instancji nie wyjaśnił jedynie, że stosownie do treści art. 176 § 1 k.c. w zw. z § 2 k.c. można doliczyć do okresu posiadania okres posiadania poprzednika prawnego, ale tylko w sytuacji, gdy ten poprzednik prawny był posiadaczem samoistnym, co wynika z poglądów judykatury (uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2010 roku, sygn. akt III CZP 108/10, LEX nr 688690 ). Jednakże nie zmienia to faktu, że ustalenie Sądu Rejonowego było prawidłowe.

Mając powyższe na uwadze nie doszło do naruszenia treści art. 172 k.c. i art. 176 § 1 w zw. z § 2 k.c.

Z tych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 25 września 2013 roku Sąd Okręgowy oddalił wnioski dowodowe zawarte w apelacji o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków M. S. i U. Z. oraz z zeznań wnioskodawczyni A. J. i zgłoszone w odpowiedzi na apelację – o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków: Z. L., K. M., J. J. (1). W ocenie Sądu drugiej instancji w rozpoznawanej sprawie nie zaistniały przewidziane w art. 381 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. przesłanki do dopuszczenia dowodów w postępowaniu odwoławczym zgłoszonych w związku ze wskazaniem w apelacji „nowego faktu”, że H. J. (2) otrzymał od ojca zgromadzone na książeczce (...) oszczędności, które miały stanowić spłatę z jego udziału w prawie własności nieruchomości, gdyż wolą J. J. (2) było przekazanie nieruchomości J. J. (3). Wnioskodawczyni mogła powołać ten fakt przed sądem pierwszej instancji i już wówczas istniała potrzeba powołania się na niego. Za niewiarygodne należy uznać stwierdzenie, że fakty te zostały ujawnione po ogłoszeniu zaskarżonego postanowienia podczas rozmowy z I. Ż.. Wątpliwe jest bowiem, że wnioskodawczyni nie rozmawiała podczas toczącego się przez rok postępowania z osobą, która została zawnioskowana jako świadek w niniejszej sprawie już w piśmie z dnia 20 września 2010 roku (potem ten wniosek dowodowy został cofnięty; wniosek dowodowy k. 78-83, oświadczenie o cofnięciu wniosku k. 151v). Ponadto wielce wątpliwe, wręcz niewiarygodne jest by wnioskodawczyni będąc tak długo w rodzinie J. nie znała faktu obecnie powołanego w apelacji, a mianowicie, że H. J. (2) został „spłacony” z działki jeszcze przez ojca, zwłaszcza, że według jej twierdzeń ojciec wyrażał wolę przekazania działki J. J. (3). Nie było zatem powodu ukrywania faktu spłaty.

Za niezasługujący na uwzględnienie został uznany także wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań U. Z.. W okolicznościach wskazywanych przez apelującą nie można przyjąć, by dowód ten nie mógł być zgłoszony w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Przede wszystkim brak aktualnego adresu świadka nie uniemożliwiał wskazania tej osoby Sądowi jako zawnioskowanej do przesłuchania. Wnioskodawczyni mogła taki wniosek zgłosić i zobowiązać się do dostarczenia adresu aktualnego pobytu świadka w wyznaczonym terminie, zwłaszcza że sprawa odbywała się na kilku terminach rozpraw. Niewiarygodne poza tym i gołosłowne jest twierdzenie skarżącej, że przez czas postępowania przed Sądem pierwszej instancji wnioskodawczyni nie mogła ustalić adresu pobytu U. Z.. Podkreślić wypada, że apelująca nie przedstawiła żadnych dowodów, ani nawet nie uprawdopodobniła tego, że podjęła jakiekolwiek działania by adres świadka ustalić. Potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody w postępowaniu apelacyjnym musi być uzasadniona okolicznościami o charakterze obiektywnym, nie może wynikać jedynie z samego faktu przegrania sprawy i chęci podważenia dotychczasowych ustaleń faktycznych niekorzystnych dla apelującej. Należy również wskazać, że A. J. i M. S. zostały przesłuchane przez Sąd Rejonowy. Zawarte w apelacji wnioski dowodowe mogły zostać zgłoszone przed Sądem pierwszej instancji.

W tej sytuacji i z tożsamych względów Sąd Okręgowy oddalił również wnioski dowodowe zawarte w odpowiedzi na apelację, a zgłoszone na skutek powołania w apelacji przez wnioskodawczynię „nowego faktu”.

Rozstrzygnięcie z punktu II postanowienia uzasadnia treść art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Z uwagi na to, że apelacja A. J. została w całości oddalona, a interesy uczestników były w niniejszej sprawie sprzeczne, wnioskodawczyni powinna zwrócić uczestnikom poniesione koszty postępowania przed Sądem drugiej instancji. Koszty poniosła tylko uczestniczka postępowania J. J. (1) w postaci wynagrodzenia pełnomocnika - radcy prawnego, ustalonego na podstawie § 7 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r., Nr 490 t. jedn.) w kwocie 600zł. Wniosek o zasądzenie tych kosztów został sformułowany w odpowiedzi na apelację. Z tych względów Sąd Okręgowy zasądził od wnioskodawczyni na rzecz uczestniczki J. J. (1) kwotę 600 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Z tych wszystkich względów i na podstawie powołanych przepisów Sąd Okręgowy orzekł, jak w postanowieniu.