Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 187/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lutego 2020r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

Sędzia Jacek Wojtycki

Marcin Winczewski (spr.)

Wojciech Wołoszyk

Protokolant

Emilia Topolska

po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2020r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: S. R.

przeciwko: (...). w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 11 stycznia 2019r. sygn. akt VIII GC 522/18

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Marcin Winczewski Jacek Wojtycki Wojciech Wołoszyk

Sygn. akt VIII Ga 31/19

UZASADNIENIE

S. R. wniósł pozew przeciwko (...)
(...) z siedzibą w W. o zapłatę 15.833,40 złotych wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 26 sierpnia 2017 roku do dnia zapłaty. Ponadto wniósł
o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 29 stycznia 2018 r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz
o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 11 stycznia 2019 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.582,57 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 26 sierpnia 2017 roku do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II) oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu z uwzględnieniem minimalnej stawki kosztów zastępstwa procesowego, uznając, iż powód wygrał w 80%, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu (pkt III).

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 1 sierpnia 2017 roku pojazd marki M. (...) o nr rej. (...) – należący do S. K. – został uszkodzony z winy sprawcy, który był objęty ochroną ubezpieczeniową pozwanego towarzystwa w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Szkodę zgłoszono pozwanemu który przeprowadził postępowanie likwidacyjne i w oparciu o sporządzony kosztorys wypłacił odszkodowanie w kwocie 47.559,25 złotych. W dniu 31 sierpnia 2017 roku powód zawarł z S. K. umowę przelewu wierzytelności odszkodowawczej w związku ze szkodą komunikacyjną z dnia 1 sierpnia 2017 roku. Uzasadniony technologicznie koszt naprawy samochodu marki M. (...), po uszkodzeniu w wyniku zdarzenia z dnia 1 sierpnia 2017 roku przy użyciu części oryginalnych winien wynieść 60.141,82 złotych brutto. Jednocześnie na rynku nie występowały części zamienne alternatywne typu Q, które mogłyby być wykorzystane przy naprawie pojazdu poszkodowanego.

Sąd pierwszej instancji dokonał powyższych ustaleń faktycznych na podstawie okoliczności bezspornych, dokumentów urzędowych i prywatnych oraz na podstawie opinii biegłego sądowego.

Sąd Rejonowy zważył, że legitymacja procesowa po stronie powoda nie była sporna
i wynikała z zawartej z poszkodowanym umowy cesji. W ten sposób, na powoda przeszła wierzytelność odszkodowawcza przysługująca poszkodowanemu wobec pozwanego ubezpieczyciela, wraz z wszelkimi związanymi z nią prawami (art. 510 § 1 w zw. z art. 509 § 1 i 2 k.c.). Podstawę prawną dochodzonego roszczenia stanowiły przepisy o umowie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Kwestię tę reguluje art. 822 k.c. Zgodnie z § 1 tego przepisu, przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Wedle § 4 artykułu, uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. W przypadku ubezpieczeń komunikacyjnych, istotne znaczenie ma regulacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W przepisie
art. 34 ust. 1 tej ustawy wskazano, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Stosownie zaś do art. 36 ust. 1 zdanie pierwsze ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Dla określenia zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela, Sąd powinien zatem odwołać się do przepisów kodeksu cywilnego regulujących ogólne zasady odpowiedzialności odszkodowawczej. Sprawca kolizji komunikacyjnej odpowiada bowiem wobec drugiego uczestnika ruchu na zasadzie winy, o ile obaj – jak w rozpoznawanym przypadku – poruszali się za pomocą pojazdów mechanicznych (art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c.). Przepis art. 361 § 1 k.c. wyjaśnia natomiast, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W § 2 ustawodawca sprecyzował, że w powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Przepisy te wyrażają zasadę pełnego odszkodowania oraz normalnego związku przyczynowego. Z kolei przepis art. 363 § 1 k.c. przewiduje, że naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r. (III CZP 32/03; OSNC 2004/4/51) trafnie wskazano, że „odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku”. Ponadto, z treści uchwały składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r. (III CZP 80/11, OSNC 2012/10/112) wynika, że to na ubezpieczycielu spoczywa ciężar wykazania ewentualnego wzrostu wartości pojazdu na skutek zastosowania do naprawy nowych, oryginalnych części i materiałów. Jest przy tym oczywiste, że ustalenie adekwatnego asortymentu części oraz zakresu prac naprawczych, a także ich cen na lokalnym rynku, wymaga odwołania się do wiedzy specjalnej, którą dysponuje tylko biegły sądowy. Strony nie kwestionowały opinii biegłego sądowego, który zakwalifikował do wymiany lub naprawy części, które opisano w kosztorysie sporządzonym przez specjalistę zatrudnionego przez ubezpieczyciela. W tym zakresie zarzuty pozwanego są więc nieuzasadnione, ponieważ zakres naprawy został ustalony w taki sam sposób, jak w postępowaniu likwidacyjnym. Na ustalenie rozmiaru szkody poszkodowanego nie ma natomiast wpływu zapłata dokonana w wyniku zawarcia umowy przelewu wierzytelności. Należność ta stanowiła bowiem świadczenie wzajemne dokonane w miejsce zbytej wierzytelności, nie zaś występujące obok i podlegające sumowaniu. Uzasadnione było żądanie dopłaty kwoty odszkodowania, różnica bowiem między należnym (60.141,25 złotych), a wypłaconym (47.559,25 złotych) wyniosła właśnie 12.582,57 złotych. Zasadniczy termin zapłaty odszkodowania w rozpoznawanym przypadku wynikał z treści art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Przepis ten stanowi, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, by uznać, że ubezpieczyciel rzeczywiście pozostaje w opóźnieniu.

Wobec tego, Sąd pierwszej instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 512.582,57, a w pozostałej części powództwo oddalił. Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu stanowił z kolei art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w części, tj. co do punktu I (co do kwoty 9.974,57 zł z ustawowymi odsetkami) i punktu III w zakresie kosztów postępowania. Wyrokowi temu zarzucił naruszenie:

1.  art. 233 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego oraz brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, przez przyjęcie, że opinia biegłego jest rzetelna, jasna, kategoryczna i niesprzeczna, a przede wszystkim, iż nie była kwestionowana przez strony, co w konsekwencji doprowadziło do uznania, że dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego w sposób nieuzasadniony przedłużyłoby postępowanie i nie wyjaśniło, czy konieczne jest zakwalifikowanie do wymiany tylnych drzwi prawych oryginalnych, czy też skoro różnią się one odcieniem, to już przed szkodą z dnia 1 sierpnia 2017 r. nastąpiła konieczność ich wymiany;

2.  art. 233 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na błędnym uznaniu, że pozwany ponosi odpowiedzialność ponad kwotę 50.167,25 zł, albowiem naprawa pojazdu przy zastosowaniu części oryginalnych, których wartość powinna być pomniejszona o 10% rabatu oferowanego przez pozwanego była nieuzasadniona i nieudowodniona, w sytuacji gdy poszkodowany został poinformowany o takiej możliwości;

3.  art. 361 k.c. poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że pozwany ponosi odpowiedzialność ponad kwotę 50.167,25 zł, z uwagi na uznanie, że niezbędnym jest przyjęcie części nowej oryginalnej (drzwi tylnych prawych) za kwotę 6.798,45 zł, podczas gdy przeczą temu dowody w postaci dokumentacji fotograficznej oraz w zakresie przyjęcia, ze poszkodowany nie musiał skorzystać z rabatów proponowanych przez pozwanego, podczas gdy poszkodowany nie wykazał żadnej inicjatywy w dążeniu do uzyskania dalszych informacji od pozwanego w zakresie zakupu części i materiałów lakierniczych z rabatami;

4.  art. 6 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, iż niezbędną była naprawa poprzez wymianę części nowej oryginalnej (drzwi tylnych prawych), a to powód powinien wykazać, iż naprawa w takim zakresie była niezbędna;

5.  art. 6 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, iż nie było podstaw, aby poszkodowany korzystał z rabatów oferowanych przez pozwanego na etapie likwidacji szkody, choć to powód winien wykazać, że poszkodowany podjął wszelkie starania celem uzyskania takich rabatów;

6.  art. 415 k.c. w zw. z art. 361 k.c. i 363 k.c. poprzez ich niezastosowanie i uznanie, że zasądzona kwota pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, mimo że to powód ma obowiązek wykazać, że koszty naprawy były celowe i ekonomicznie uzasadnione, stąd winien wykazać nie tylko winę, ale i wysokość szkody;

7.  art. 354 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, iż zasądzona kwota jest adekwatna do poniesionej szkody, choć na poszkodowanym ciążył obowiązek minimalizacji szkody, z którego się nie wywiązał, nie korzystając z proponowanych rabatów.

Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa i przyznanie kosztów od powoda oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Jednocześnie na podstawie art. 380 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c., art. 227 k.p.c. i art. 278 k.p.c. domagał się rozpoznania postanowienia Sądu Rejonowego oddalającego wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego z zakresu mechaniki pojazdowej na okoliczność ustalenia zasadnych kosztów naprawy pojazdu, w tym braku zasadności wymiany tylnych drzwi na nowe. Ewentualnie pozwany wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację, powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje za własne. Również dokonana ocena prawna nie nasuwa zastrzeżeń, co do właściwej wykładni przepisów prawa oraz ich prawidłowego zastosowania, wobec tego zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu.

Zarzuty skarżącego (naruszenia prawa procesowego i materialnego) koncentrowały się wobec dwóch zagadnień – rzekomo bezpodstawnego przyjęcia zaistnienia podstaw do wymiany na nowe drzwi tylnych prawych oraz uznania, że koszt części służących do naprawy pojazdu winien być pomniejszony o 10%, z uwagi na proponowanie poszkodowanemu takich właśnie rabatów na etapie postępowania likwidacyjnego. W tym zakresie zarzuty te w istocie polegają na zakwestionowaniu oceny dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, w szczególności opinii biegłego sądowego J. D..

Za chybiony uznać należało podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten daje wyraz obowiązywaniu zasady swobodnej oceny dowodów. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, Lex nr 1635264). Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są przy tym wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne, tzn. musi odpowiadać pewnym warunkom określonym przez prawo procesowe. Oznacza to, po pierwsze, że sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszelkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Po trzecie, sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, niepubl.; por. również wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189 i z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000/19/732). Temu obowiązkowi apelujący nie sprostał, poprzestając na przedstawieniu własnej wersji doniosłości poszczególnych dowodów, czego jednak nie sposób uznać za wystarczające. Sąd Rejonowy w sposób właściwy ustalił stan faktyczny sprawy, wskazując na jakich dowodach się oparł i z jakich względów w tym zakresie dał im wiarę (nawet, jeśli istotnie w sposób pobieżny odniósł się do opinii biegłego sądowego), a polemika w tym zakresie jest zupełnie nieprzekonująca. Wbrew stanowisku apelującego, Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy oparł się na jasnej i przekonującej opinii biegłego sądowego J. D., który jednoznacznie stwierdził, iż mierzone grubości lakieru o wartości na drzwiach tylnych prawych – 171um świadczą, że element ten nie był wcześniej naprawiany. Argumentacja apelującego w tym zakresie jest zresztą niezrozumiała, jeśli weźmie się pod uwagę, iż zarówno w piśmie z dnia 31 października 2018 r., jak i zwłaszcza w toku ustnej, uzupełniającej opinii biegłego J. D. podczas rozprawy z dnia 11 stycznia 2019 r., pozwany podnosił głównie kwestie związane z wymianą dachu i błotnika tylnego prawego oraz brakiem uznania 10% rabatu na części nowe. Fakt ewentualnych, minimalnych różnic w odcieniu drzwi prawych tylnych i przednich jest o tyle bez znaczenia, że pozwany nie kwestionował, iż tylne drzwi prawe były częścią oryginalną, co potwierdzone zostało opinią biegłego sądowego. W tej sytuacji oddalenie wniosków pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego było zasadne, prowadzenie dalszego postępowania dowodowego prowadziłoby bowiem wyłącznie do przewlekania procesu, a Sądowi Rejonowemu nie sposób postawić trafnego zarzutu naruszenia art. 217 k.p.c., art. 227 k.p.c. i art. 278 k.p.c.

Dowód z opinii biegłych, jak podkreśla się w orzecznictwie, podlega ocenie Sądu przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c., na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków (zob. uzasadnienie postanowienia SN z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001/4/64; uzasadnienie wyroku SN z dnia 15 listopada 2002 r., V CKN 1354/00, Lex nr 77046). Biorąc pod uwagę przedstawione kryteria należy stwierdzić, że przeprowadzone dowody z opinii (pisemnej i ustnej) biegłego sądowego są w pełni przydatne dla ustalenia stanu faktycznego sprawy. Biegły wydał opinie po gruntownej analizie akt sprawy, uwzględniając całą dostępną, dokumentację lekarską. Wnioski poszczególnych opinii sformułowane zostały w sposób jasny i precyzyjny, a końcowe stanowiska zostały przekonująco i logicznie uzasadnione. Przedstawione konkluzje są kategoryczne, a ich uzasadnienie przedstawione zostało w sposób przystępny i zrozumiały. Biegły jest doświadczonym specjalistą z dziedziny techniki samochodowej, a poziom wiedzy i sposób umotywowania opinii powoduje, iż Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy uznał je za w pełni trafne. W kontekście zarzutów apelującego należy stwierdzić, iż zastrzeżenia nie dotyczyły konieczności wyjaśnienia kwestii, co do których biegli nie zajęliby przekonującego stanowiska (por. wyrok SN z dnia 8 maja 2008 r., I UK 356/07, OSNP 2009/17-18/238). Należy także podnieść, iż stosownie do art. 286 k.p.c. Sąd może zażądać ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, może też w razie potrzeby zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. Tak w piśmiennictwie jak i w judykaturze wskazuje się, że nie ma dowolności w powoływaniu kolejnych biegłych, a u podstaw takiej decyzji leżeć powinny racjonalne argumenty takie np. jak niejasność, niezupełność czy sprzeczności występujące w opiniach (por. np. T. Ereciński (w:) Komentarz do Kodeksu postępowania cywilnego, tom I, Warszawa 2002, str. 567-568). Należy przyjąć, że wykazywanie okoliczności uzasadniających powołanie opinii uzupełniającej, czy kolejnego biegłego pozostaje w gestii strony. To właśnie strona winna wykazać się niezbędną aktywnością i wykazać błędy, sprzeczności lub inne wady w opiniach biegłych, które dyskwalifikują istniejące opinie, ewentualnie uzasadniają powołanie opinii dodatkowych. Takich okoliczności, w ocenie Sądu Okręgowego, ubezpieczony w toku postępowania nie przedstawił, poprzestając na negowaniu opinii biegłych, z powołaniem się na własną, odmienną interpretację faktów, co jednakże uznać należy za niewystarczające dla ich skutecznego podważenia.

Nieprzekonujące okazały się również zarzuty naruszenia prawa materialnego.

Należy podnieść, że zgodnie z aprobowanym powszechnie stanowiskiem wyrażonym w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r. (III CZP 32/03, OSNC 2004/4/51), odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku. Ustalone zgodnie z przytoczonymi zasadami odszkodowanie może ulec obniżeniu jedynie w przypadku wykazania przez ubezpieczyciela, że powoduje to wzrost wartości pojazdu (por. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r„ III CZP 80/11, OSNC 2012/10/112). Takie koszty naprawy ustalił w przedmiotowej sprawie biegły, a opinii tej pozwany w sposób przekonujący nie zakwestionował.

Wykładnia art. 361 § 2 k.c. i art. 363 § 2 k.c. prowadzi do wniosku, że ubezpieczyciel, w ramach umowy o odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, powinien ustalić odszkodowanie w kwocie, która zapewnia przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę. Jeżeli uszkodzenie rzeczy jest tego rodzaju, iż pozwala na przywrócenie jej do stanu poprzedniego, odpowiedzialny za szkodę ma obowiązek zwrócić poszkodowanemu wszystkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 października 1972 r., II CR 425/72, OSNCP 1973/6/111, a także w uchwale 7 sędziów z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, OSNC 2012/10/112). Tak więc należne powodowi odszkodowanie obejmować powinno tak określone koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku (zob. uzasadnienie postanowienia 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2006 r., III CZP 91/05, Lex nr 180669). Takie koszty wyliczył biegły w swojej opinii.

Znaczące, że obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Odszkodowanie bowiem ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, istniejący od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem. Przy takim rozumieniu szkody i obowiązku odszkodowawczego nie ma znaczenia, jakim kosztem poszkodowany faktycznie dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle to uczynił albo zamierza uczynić. Jak wskazał słusznie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 kwietnia 2018 r. (II CNP 43/17, Lex nr 2490615) „przepis art. 822 § 1 k.c. modyfikuje normę wynikającą z art 363 § 1 k.c., bowiem jedynie tylko w ten sposób, że roszczenie o przywrócenie stanu poprzedniego przekształca w roszczenie o zapłatę kosztów restytucji. Powstanie roszczenia w stosunku do ubezpieczyciela o zapłacenie odszkodowania, a tym samym jego zakres odszkodowania, nie zależą od tego, czy poszkodowany dokonał restytucji i czy w ogóle ma taki zamiar (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, nieopubl. i z dnia 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00, niepubl., postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 r., III CZP 76/05, nieopubl.).”

W ocenie Sądu Okręgowego nie można kwestionować prawa poszkodowanego dokonania wyboru odpowiedniego warsztatu naprawczego, któremu powierzy on dokonanie naprawy uszkodzonego pojazdu. Warsztaty te mogą posługiwać się różnymi cenami w zakresie tych samych lub podobnych prac naprawczych, a ceny te mogą przecież odbiegać w odpowiedniej skali od cen stosownych przez warsztaty naprawcze działające na odpowiednim rynku lokalnym (np. na terenie określonego miasta lub gminy). Efekt w postaci naprawienia osiągnięty zostaje wtedy, gdy w wyniku prac naprawczych uszkodzony samochód doprowadzony zostaje do stanu technicznej używalności odpowiadającej stanowi przed uszkodzeniem. Należy w świetle powyższego zgodzić się z poglądem, że kosztami „ekonomicznie uzasadnionymi” będą koszty ustalone według cen, którymi posługuje się wybrany przez poszkodowanego warsztat naprawczy dokonujący naprawy samochodu. Nie ma przy tym znaczenia fakt, że ceny te odbiegają (są wyższe) od cen przeciętnych dla określonej kategorii usług naprawczych na rynku. Jeżeli bowiem nie kwestionuje się uprawnienia do wyboru przez poszkodowanego warsztatu samochodowego mającego dokonać naprawy, miarodajne w tym zakresie powinny być ceny stosowane właśnie przez ten warsztat naprawczy. Przyjęcie cen przeciętnych dla określenia wysokości przysługującego poszkodowanemu odszkodowania, niezależnie od samej metody ich wyliczania, która może być zróżnicowana, nie kompensowałoby w należyty sposób poniesionej przez poszkodowanego szkody, gdyby ceny przyjęte w warsztacie naprawczym były wyższe od przeciętnych. Jeżeli zatem poniesione przez poszkodowanego koszty naprawy samochodu odpowiadają cenom stosowanym przez usługodawców na lokalnym rynku i jednocześnie można te koszty zaliczyć do kategorii niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych, ubezpieczyciel nie ma podstaw do odmowy wypłaty odszkodowania odpowiadającego wspomnianym kosztom (zob. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004/4/51). W takiej sytuacji pozwany nie może narzucać poszkodowanemu sposobu naprawy i domagać się zastosowania określonych rabatów.

Niewątpliwie, zgodnie z dyspozycją art. 361 § 1 i 2 k.c., poszkodowany ma prawo do pełnej rekompensaty poniesionej szkody, z drugiej zaś strony ciąży na nim obowiązek współpracy z ubezpieczycielem poprzez przeciwdziałanie zwiększeniu szkody i minimalizowanie jej skutków (art. 354 § 2 k.c.). Trzeba jednak zauważyć, że szkoda komunikacyjna powstaje już w chwili zdarzenia. Obowiązek ten nie może więc, w ocenie Sądu Okręgowego, być poczytywany za równoznaczny z obligacją do konieczności skorzystania z możliwości przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody w sieci warsztatów współpracujących z pozwanym, bądź też wymaganiem, aby w każdym przypadku braku dostępności części uwzględnionych w kalkulacji pozwanego ubezpieczyciela we wskazanych tam cenach (z rabatem) zachodził obowiązek skontaktowania się z pozwanym – o której to możliwości poinformowano jedynie poszkodowanego w procesie likwidacji szkody (zob. informację o wysokości szkody częściowej w pojeździe wraz z wykazem części zamiennych zastosowanych w kalkulacji – akta szkodowe na płycie CD k. 31). Z treści tych dokumentów wynika, że w ocenie pozwanego, poszkodowany przed rozpoczęciem naprawy (której przecież w ogóle nie musi dokonywać) powinien czynić ustalenia, który z warsztatów zajmujących się naprawą pojazdów będzie w stanie dokonać tej naprawy w cenach wskazanych przez pozwanego. Dodatkowo, poszkodowany musiałby czekać z naprawą i wyborem warsztatu do momentu otrzymania stosownej kalkulacji od pozwanego. Wydaje się więc, że oczekiwania pozwanego co do współdziałania poszkodowanego w minimalizacji szkody są zbyt daleko idące.

Przypisanie poszkodowanemu naruszenia obowiązku współpracy z ubezpieczycielem jest bowiem możliwe jedynie wtedy, gdy świadomie lub przez niedbalstwo skorzystał on z usług droższych. Zarzut uchybienia obowiązkowi z art. 354 § 2 k.c. mógłby zatem wchodzić w grę tylko w razie wykazania świadomości i niedbalstwa poszkodowanego przy skorzystaniu z podmiotu stosującego stawki wygórowane (i to rażąco). Obowiązek współdziałania poszkodowanego w żadnym razie nie może oznaczać ograniczenia jego uprawnień – w szczególności prawa wyboru sposobu naprawienia szkody, swobody decyzji co do napraw oraz wyboru dostawcy części. Nie można również, zdaniem Sądu Okręgowego, utracić z pola widzenia, że poszkodowany ma prawo nabyć części w miejscu swego zamieszkania i nie ma obowiązku ich zakupu od podmiotu funkcjonującego w innej miejscowości, co każdorazowo wiązać się musi także z czasem transportu oraz problemami w razie ewentualnej reklamacji. Ponadto, w zakresie wyboru warsztatu czy też sprzedawcy części, za istotny należy także uznać aspekt zaufania pomiędzy stronami takiej transakcji. W konsekwencji wymaganie od poszkodowanego, aby samodzielnie dokonywał zakupu części uznać należy za zbyt daleko idące, poszkodowany zleca bowiem naprawę pojazdu w wybranym przez siebie zakładzie naprawczym i co do zasady części niezbędne do jej dokonania są dostarczane przez przyjmującego zlecenie, w takim przypadku zaś warsztat zostałby obciążony obowiązkiem zakupu części wyłącznie w punkcie wskazanym przez ubezpieczyciela.

Narzucanie poszkodowanemu wyboru dostawcy części niweczyłoby wreszcie prawo poszkodowanego do wyboru sposobu naprawienia szkody poprzez aprioryczne przyjęcie, że naprawienie szkody winno nastąpić przez naprawienie pojazdu. Rzecz bowiem w tym – co najistotniejsze w niniejszej sprawie – że obowiązek naprawienia szkody przez ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej, polegający na wypłacie odpowiedniej sumy pieniężnej (art. 822 § 1 k.c.), powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Odszkodowanie ma bowiem w tym przypadku wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, istniejący od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem. Przy takim rozumieniu szkody i obowiązku odszkodowawczego nie ma więc żadnego znaczenia, jakim kosztem poszkodowany faktycznie dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle to uczynił albo zamierza uczynić. Naprawa pojazdu przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela, a także jej faktyczny zakres nie ma żadnego wpływu na sposób ustalenia wysokości należnego odszkodowania (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, Lex nr 8894, z dnia 16 stycznia 2002 r., IV CKN 635/00, Lex nr 78370; z dnia 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01, Lex nr 141410 i z dnia 12 kwietnia 2018 r., II CNP 43/17, LEX nr 2490615, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 r., III CZP 51/18, OSNC 2019/9/94, a także uchwałę tego Sądu z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSNC 2002/6/74).

Niezależnie od tego, strona pozwana i tak nie przedstawiła poszkodowanemu konkretnej oferty nabycia części zamiennych, czy też materiałów lakierniczych z uzgodnionym rabatem, m.in. przez wskazanie dostawcy tych części czy też materiałów lakierniczych. Trudno bowiem za konkretną ofertę czy chociażby propozycję uznać samą informację, że w przypadku trudności z nabyciem części oryginalnych w cenach podanych w kosztorysie, czy też materiałów lakierniczych w cenach podanych w kosztorysie (...) prosi o kontakt pod wskazany numer telefonu oraz adres e-mail. Wbrew argumentacji apelacji, to na pozwanym spoczywałby ciężar dowodu co do tego, że poszkodowany miał realną możliwość skorzystania z rabatów a powód nie musiałby udowadniać, iż poszkodowany nie miał takiej możliwości.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego na zasadzie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., a także w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., przy zastosowaniu § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.). Zasądzone z tego tytułu od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu za instancję odwoławczą obejmują wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w kwocie 900,00 zł.

Wojciech Wołoszyk Jacek Wojtycki Marcin Winczewski