Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1666/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 grudnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Zgud

Sędziowie:

SO Magdalena Meroń-Pomarańska

SR del. Katarzyna Milewska (sprawozdawca)

Protokolant: stażysta Robert Nędza

po rozpoznaniu w dniu 14 grudnia 2018 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa O. P.

przeciwko Skarbowi Państwa - Aresztowi Śledczemu w K.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie

z dnia 21 czerwca 2017 r., sygnatura akt I C 1173/10/S

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 1800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSR Katarzyna Milewska SSO Zbigniew Zgud SSO Magdalena Meroń-Pomarańska

Sygn. akt II Ca 1666/18

UZASADNIENIE

Powód A. G. domagał się zasądzenia na jego rzecz od Skarbu Państwa - Aresztu Śledczego w K. kwoty 25 000 złotych wraz z odsetkami ustawowym od dnia ogłoszenia wyroku do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu w uzasadnieniu wskazując, że przebywał w Areszcie Śledczym w K., jako odbywający karę pozbawienia wolności, w okresie od 12 września 2006 r. do końca października 2006 r. i od początku sierpnia do września 2008 r. w niehumanitarnych warunkach, które naruszały jego dobra osobiste. Wskazał, że umieszczany był w celach przeludnionych, gdzie przestrzeń na jedną osobę była mniejsza niż 2 m 2, a tym samym nie spełniały one ustawowych warunków wynikających z k.k.w. Ponadto, cele te nie były należycie wyposażone, ściany były wilgotne, brudne i zagrzybione, cele nie posiadały sprawnej wentylacji. Okna zaopatrzone były w dodatkową blokadę, która utrudniała przepływ świeżego powietrza i pozwalała na otwarcie okna jedynie w 10 % oraz podnosiła temperaturę w celi. Powód powołał się także na brak zajęć kulturalno-oświatowych i fizycznych, brak dostępu do aktów prawnych wraz z komentarzami oraz niezapewnienie warunków do utrzymywania higieny, gdyż łaźnia, z której mógł korzystać raz w tygodniu była brudna i zagrzybiona. A. G. wskazał także na złe funkcjonowanie opieki lekarskiej, z uwagi na fakt, że: odmówiono poddaniu go badaniom na zawartość cukru w organizmie, lekceważono jego skargi na problemy z jedzeniem tłustych posiłków, po czym stwierdzono u niego obecność wirusa HCV, jak również nie leczono go na grzybicę paznokci, błędnie przypisując mu grzybicę pachwin. Co więcej, po przybyciu do aresztu służba zabrała mu leki, które zażywał na zespół (...). Powód podkreślił także, że pomimo jego schorzeń przydzielono mu łóżko na samej górze trzypiętrowej pryczy oraz pozbawiono go dostępu do sprzętu RTV. Zarzucił, że niewłaściwe były także warunki spacerów, gdyż odbywały się one w miejscu, gdzie znajdowała się znaczna ilość odchodów gołębi, co uniemożliwiało mu oddychanie świeżym powietrzem. W konsekwencji, w jego ocenie areszt nie zapewnił mu godziwych warunków odbywania kary pozbawienia wolności, a tym samym naruszono nie tylko Konstytucję RP, jak również obowiązujące prawo międzynarodowe, w postaci Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych wolności, która stanowi, iż nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu albo poniżającemu traktowaniu lub karaniu. Jako podstawę roszczenia pieniężnego i odpowiedzialności Skarbu Państwa powód wskazał art. art. 77 ust. 1 Konstytucji, art. 417 k.c., 24 k.c. i art. 448 k.c. Precyzując swoje żądanie oświadczył, że domaga się kwoty 5 000 zł tytułem odszkodowania i 20 000 zł tytułem zadośćuczynienia.

W odpowiedzi na pozew, pozwany Skarb Państwa-Areszt Śledczy w K. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz od powoda kosztów procesu w uzasadnieniu wskazując, że powód nie wykazał, na czym miałaby polegać doznana przez niego krzywda, a ponadto nie zaszły w tym wypadku przesłanki odpowiedzialności Skarbu Państwa za naruszenie dóbr osobistych, gdyż jego działania, czy zaniechania nie miały cechy bezprawności. Odnosząc się do kwestii niezapewnienia odpowiedniego metrażu cel pozwany oświadczył, że powód przebywał okresowo w przeludnionych celach, jednakże powierzchnia na jednego osadzonego nigdy nie była mniejsza od 2 m 2, a w ostatnim okresie pobytu taka sytuacja miała miejsce jedynie w ciągu 3 dni. Strona pozwana zauważyła także, że w ostatnich latach zjawisko przeludnienia w zakładach karnych i aresztach było powszechne, przy czym działanie pozwanego nie było w tym wypadku bezprawne, gdyż znajdowało swoje oparcie w treści art. 248 k.k.w., który dopuszczał osadzanie więźniów w celach o powierzchni poniżej 3 m 2 na osobę w określonych warunkach, które zostały w tym wypadku spełnione, gdyż areszt poinformował o tym fakcie sędziego penitencjarnego. Pozwany wskazał także, że wbrew twierdzeniom powoda cele, w których przebywał były odpowiednio wyposażone, a zamontowane przesłony okienne nie utrudniały przepływu powietrza, podobnie jak wentylacja, która zgodnie z treścią protokołu z okresowej kontroli przewodów kominowych spełniała swoje funkcję w sposób należyty. Jeśli chodzi o zarzuty dotyczące niewłaściwej opieki medycznej, areszt wskazał, iż powód taką opiekę miał zapewnioną, w tym 24 godzinną specjalistyczną pomoc lekarską w razie potrzeby. W dniu 27 sierpnia 2008 r. u powoda wykonano gastroskopię, a jej wynik wskazał na to, iż nie wymaga on leczenia farmakologicznego. Dodatkowo otrzymał maść na grzybicę. W trakcie badania nie zgłaszał dolegliwości, które nasuwałyby podejrzenie cukrzycy. Nie stwierdzono u niego także wskazań do dolnego łóżka. Areszt śledczy zapewniał przy tym także ofertę kulturalno-oświatową, która dostosowana była do specyfiki tej jednostki w postaci dwóch świetlic, biblioteki i sali rekreacyjnej, a ponadto umożliwiał kontakt z zatrudnionym wychowawcą ds. kulturalno-oświatowych. Pozwany oświadczył także, że przepisy prawa nie nakładają na niego obowiązku dostarczania więźniom aktów prawnych z komentarzami. Co więcej, zgodnie z regulaminem wewnętrznym powód mógł zwrócić się z prośbą o udostępnienie kodeksu karnego wykonawczego wraz z aktami wykonawczymi, a z innych materiałów, w tym komentarzy mógł korzystać w bibliotece.

Wyrokiem z dnia 25 stycznia 2010 r. (sygn..akt: I C 353/09/S) Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie oddalił powództwo jako niewykazane i zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej koszty procesu w kwocie 2400 zł.

W związku z apelacją powoda, wyrokiem z dnia 10 września 2010 r. (II Ca 975/10) Sąd Okręgowy w Krakowie uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania w uzasadnieniu wskazując, że Sąd Rejonowy nie rozpoznał żądania powoda zasądzenia na jego rzecz zadośćuczynienia oraz w znacznej części nie przeprowadził postępowania dowodowego w sprawie, co skutkowało koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i we wskazaniach co do dalszego postępowania polecił rozpoznanie żądania A. G. o zadośćuczynienie oraz składanych przez niego wniosków dowodowych a po ewentualnym ustaleniu podstaw odpowiedzialności przeprowadzeniu oceny, czy zakres i stopień naruszenia dóbr osobistych, o ile takie naruszenie zostanie stwierdzone, uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego i w jakiej wysokości przy zachowaniu zasady, że przyznana ochrona powinna być dostosowana do charakteru i rodzaju naruszonego dobra osobistego oraz stopnia i zakresu naruszenia.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 21 czerwca 2017 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie oddalił powództwo A. G., zasądzając od powoda na rzecz strony powodowej Skarbu Państwa – Dyrektora Aresztu Śledczego w K. kwotę 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił, że A. G. przebywał w Areszcie Śledczym w K. trzykrotnie, zawsze w związku z dokonanymi przez niego samouszkodzeniami. Pierwszy pobyt powoda w areszcie w K. miał miejsce w okresie od 12 września do 27 września 2006 r. w związku z połknięciem przez niego metalowego drutu. A. G. wyraził wówczas zgodę na leczenie w szpitalu w K.. Po przyjeździe został on umieszczony w sali nr 55, a następnie od dnia 13 września do dnia 27 września przebywał w celi nr 435. Sala nr 55 miała 24, 25 m 2 powierzchni i była przeznaczona dla 6 osób i taka ilość osadzonych przebywała w niej wówczas. Cela nr 435 miała 25,30 m 2 powierzchni i była przystosowana dla 8 osób. Przebywało w niej jednakże w okresie: 13.09.-15.09.2006 r., 20.09-21.09.2006 r. i 26.09.2006 r. dziewięć osób, w dniu 27.09.2006 r. siedem osób, a w pozostałe dni pobytu powoda w areszcie dziesięć osób. W dniu 14 września 2006 r. w szpitalu (...) w K. powód miał wykonany zabieg gastroskopii, a z jego organizmu usunięto ciało obce. Lekarz wskazał, że pacjent nie wymaga leczenia farmakologicznego i jest zdolny do transportu do jednostki macierzystej.

W dniu 11 października 2006 r. A. G., przebywając wówczas w zakładzie opieki zdrowotnej Zakładu Karnego w C., kolejny raz dokonał połyku metalowego pręta, po czym ponownie wyraził on zgodę na transport do AŚ w K. w celu usunięcia w/w przedmiotu. Na cały okres pobytu w areszcie w K. w okresie od 12 do 25 października 2006 r. powód został osadzony w celi nr 431 o powierzchni 12,11 m 2, która przystosowana była dla 4 osób. W dniach od 12 do 14 października 2006 r. i od 24 do 25 października 2006 r. przebywało w niej sześć osób, a w okresie od 15 do 23 października 2006 r. pięć osób. Podczas badania powoda przez chirurga nie stwierdzono u niego ostrych objawów brzusznych oraz wskazano, że nie wymaga on doraźnej interwencji chirurgicznej. A. G. wyraził zgodę na usunięcie ciała obcego z jego żołądka drogą endoskopową. W wyniku dokonanej gastroskopii usunięto z organizmu powoda metalowy pręt, a ze wskazań lekarskich wynikało, że nie wymagał on leczenia farmakologicznego i był zdolny do transportu.

Pismami z dnia: 25 stycznia 2006 r. i 30 czerwca 2006 r. Areszt Śledczy w K. poinformował przewodniczącego Wydziału V Penitencjarnego Sądu Okręgowego w Krakowie o stanie osadzenia w blokach więziennych i szpitalu wskazując na ich przeludnienie.

Jeszcze przed pierwszym pobytem w AŚ w K. A. G. zaraził się na grzybicą palców i paznokci stopy. Leczenie na to schorzenie trwało w okresie od 2003 do 2012 r., a powód otrzymywał wtedy m.in. maść C..

W latach 2006-2008 powód przyjmował lek K., z uwagi na zgłaszane przez niego bóle głowy. W dniu 16 października 2006 roku podczas pobytu w Areszcie Śledczym w K. z uwagi na ból głowy neurolog zlecił powodowi zażywanie dwa razy dziennie po jednej tabletce I..

W trakcie badania w Zakładzie Karnym w S. w dniu 30 października 2007 r. powód podał, że 10 lat temu rozpoznano u niego zespół (...). Poza występującymi napadowo bólami głowy pacjent nie zgłaszał innych dolegliwości związanych z ta chorobą.

W dniu 1 sierpnia 2008 r. A. G. połknął metalowy drut, o długości około 25 cm., a w dniu 11 sierpnia 2008 r. został ponownie przewieziony do AŚ w K..
W chwili przejęcia pacjenta przez funkcjonariuszy aresztu zabezpieczono u niego 8 tabletek ketonalu informując go, że w razie wystąpienia jakichkolwiek dolegliwości powinien on zgłosić ten fakt służbie zdrowia, a następnie zostanie mu udzielona pomoc według zaleceń lekarza. Jeszcze w tym samym dniu wydano mu jedną tabletkę ketonalu z powodu dolegliwości bólowych.

Podczas kontroli osobistej u powoda stwierdzono nadmiar nożyków wymontowanych z maszynek do golenia w związku z czym funkcjonariusz sporządził wniosek o wymierzenie kary dyscyplinarnej.

W dniu 14 sierpnia 2008 r. wykonano RTG jamy brzusznej powoda, w której stwierdzono obecność metalowego drutu o długości około 19 cm. Innych zmian nie zaobserwowano.

W dniu 25 sierpnia 2008 r. w trakcie konsultacji ambulatoryjnych A. G. skarżył się na uczucie ciepła w nadbrzuszu, najczęściej w nocy.

W dniu 27 sierpnia 2008 r. w wyniku endoskopii usunięto z organizmu powoda metalowy pręt. Pacjent nie wymagał leczenia chirurgicznego oraz farmakologicznego i był zdolny do transportu do jednostki macierzystej.

Powód został także skierowany na badania w zakresie obecności wirusa HBS i HCV. W zakresie badania HBS wynik był ujemny. Wyniki badania z dnia 28 sierpnia 2008 r. stwierdziły natomiast obecność antygenu HCV.

W dniu 1 września 2008 r. w trakcie kontroli w ambulatorium A. G. skarżył się na zgagę po spożywaniu tłustych potraw. Ze względu na wynik gastroskopii nie wymagał on jednak leczenia farmakologicznego. Zapisano mu wówczas także maść C. z powodu grzybicy pachwin. Pacjent w trakcie badania nie zgłaszał dolegliwości, które nasuwałyby podejrzenie cukrzycy, dlatego też nie wykonano u niego badanie poziomu cukru. U pacjenta nie stwierdzono również wskazań do dolnego łóżka.

W czasie ostatniego pobytu powoda w AŚ w K. w okresie od 11 sierpnia do 3 września 2008 r., został on umieszczony w celi nr 433 o powierzchni 15,46 m 2, która przeznaczona była dla 5 osób. W dniach od 11 do 21 sierpnia 2008 r. przebywało w niej 4 osadzonych, w dniach od 22 sierpnia do 29 sierpnia 2008 r. i od 2 do 3 września 2008 przebywało w niej 5 osadzonych, a w dniach od 29 sierpnia do 1 września 2008 r. 6 osadzonych.

Pismem z dnia 28 grudnia 2007 r. oraz z dnia 22 września 2008 r. Areszt Śledczy w K. wystąpił do Przewodniczącego Wydziału V Penitencjarnego Sądu Okręgowego w Krakowie z informacją, że stan zaludnienia przekracza pojemność jednostki.

Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w K. odpowiedział na wszystkie skargi składane przez powoda, uznając je za bezzasadne i szczegółowo uzasadniając swoją decyzję. W trakcie wszystkich pobytów w areszcie w K. powód trafiał na oddział ogólny, o czym decydował chirurg, który przeprowadzał z nim wówczas konsultację.

Cele nr 431 i 435 wyposażone zostały w indywidualne przewody kominowe wentylacji grawitacyjnej wywiewnej zakończone w przestrzeni nieocieplonego strychu, co nie zapewniało prawidłowej wentylacji, a w przypadku cel nr 43 i 55 przewody kominowe wyprowadzone zostały ponad połać dachu. Każda z cel miała zapewnioną ponad jednokrotną wymianę powietrza w ciągu godziny, co odpowiadało aktualnym wymaganiom polskiej normy PN-B- (...), zmiana AZ3 w odniesieniu do pomieszczeń zamieszkania zbiorowego. W trakcie kontroli przewodów kominowych w 2006 i 2008 r. przewody kominowe wykazywały dobry ciąg.

Każdy pacjent po przybyciu do aresztu jest poddawany badaniu lekarskiemu oraz przeprowadzany jest z nim wywiad. Lekarze zalecają umieszczenie pacjenta na łóżku środkowym lub dolnym, jeśli są ku temu wskazania medyczne tj. padaczka lub niepełnosprawność, których nie stwierdzono u powoda. Pacjenci mają ponadto dostęp do ambulatorium, jak również są przyjmowani przez lekarza raz w tygodniu w ramach przyjęć planowych. Areszt zapewnia także całodobową opiekę, z której można skorzystać w razie pilnych dolegliwości.

Powód regularnie wychodził na codzienne spacery. Dwa razy w tygodniu miał on także dostęp do zajęć kulturalno-oświatowych, a raz w tygodniu mógł także skorzystać z biblioteki, w której znajdują się pozycje prawnicze i na żądanie są one udostępniane. Powód miał również możliwość zapisania się do wychowawcy na rozmowę indywidualną.

W każdej celi aresztu znajduje się kącik sanitarny, który jest zabudowany. Posiada on także drzwi, tak, iż każdy może się w nim swobodnie zamknąć. Każdy osadzony posiada własne łóżko, a cele wyposażone są dodatkowo w stoły, taborety, szafki na żywność. We wszystkich celach jest zimna i ciepła woda. Znajdujące się przy oknach blendy są konstrukcją, która umiejscowiona jest na zewnątrz budynku, w odległości około 40-50 cm od ściany tak, iż do celi dochodzi powietrze z każdej strony. Same okna otwierane są natomiast do wewnątrz pomieszczenia. Oświetlenie nad kącikiem sanitarnym jest dostępne przez 24 godziny na dobę, a oświetlenie ogólne od 8 do zmroku. Każdy z osadzonych korzysta z kąpieli raz w tygodniu, a raz na miesiąc otrzymuje środki czystości. Łaźnia pozostaje w dobrym stanie technicznym i higienicznym – jest wyposażona w natryski z ciepłą wodą. Jest ona ponadto regularnie sprzątana.. W każdej celi znajduje się grzejnik CO, o którego włączeniu decyduje dyrektor aresztu.

Oprócz ciasnoty, powód nie narzekał do współwięźniów na nic innego. A. G. nigdy nie składał przy tym wniosków o zakwaterowanie go w innej celi.

Rozpoznana i leczona u A. G. grzybica płytek paznokci stóp nie stanowiła zagrożenia dla jego zdrowia. Krótki okres pobytu powoda w AŚ w K. nie miał wpływu na przebieg leczenia tego schorzenia i jego codzienne funkcjonowanie. W trakcie badania powoda w 2015 r., na skórze jego stóp i w obrębie płytek paznokci nie stwierdzono odchyleń od normy, a paznokcie miały prawidłowe przebarwienie i strukturę. Nie stwierdzono w konsekwencji zmian typowych dla grzybicy paznokci, a zatem grzybica płytek paznokci została wyleczona.

U powoda występuje niewielkie skrzywienie przegrody nosowej w prawo, dobra drożność obustronna nosa. Brak jest podstaw do rozpoznania zespołu (...), a wcześniejsze rozpoznanie u niego przedmiotowego schorzenia nie znajduje potwierdzenia. Zgłaszane przez niego dolegliwości nie są charakterystyczne dla zespołu (...), tj. neuralgii zwoju skrzydłowo-podniebiennego. Powyższa przypadłość charakteryzuje się: bólem występującym w okolicy skrzydełek nosa, podstawy nosa, który promieniuje do oczodołu, szczęki. Ponadto, może występować palący ból w okolicy nosogardła, podniebienia, jak również łzawienie jednego oka, wodnista wydzielina z nosa jednostronna, zaburzenia smaku na języku, świąd połowy twarzy. Badany nie informował jednakże o w/w objawach. Co więcej przyjmowany przez powoda lek K. jest zazwyczaj nieskuteczny przy tego typu neuralgii. Poza skrzywieniem przegrody nosowej, która może być przyczyną podawanego przez A. G. okresowego zasychania wydzieliny w prawym przewodzie nosowym, u powoda brak innych odchyleń od stanu prawidłowego. Wykluczono też, aby powyższe skrzywienie mogło być przyczyną zespołu (...). Leczenie tej przypadłości nie jest zależne przy tym od tego, czy odbywa się w warunkach domowych, czy w areszcie, a konieczne jest dobranie skutecznego leku znoszącego ból.

U powoda nie występują także inne schorzenia neurologiczne.

W momencie zdiagnozowania we krwi powoda przeciwciał anty HCV w AŚ w K. w dniu 28 sierpnia 2008 r., choroba była już najprawdopodobniej w stadium przewlekłym, czyli upłynęło ponad 6 miesięcy od zakażenia. Wpływ przewlekłego WZW typu C na codzienne funkcjonowania powoda zależy od okresu, w jakim się choroba znajduje, a do końca 2009 roku był on niewielki.

Ustalając powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy oparł się na zeznaniach świadków, przesłuchaniu powoda, przeprowadzonych opiniach biegłych oraz na przedłożonej przez strony dokumentacji.

Odnosząc się do zarzutów powoda kwestionujących przedstawiony przez stronę pozwaną wykaz cel, w których przebywał w 2006 r. w Areszcie Śledczym w K. Sąd Rejonowy uznał go za niezasadny i nie znajdujący potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, w szczególności wykazach przedłożonych przez stronę pozwaną, których nieprawdziwości powód nie wykazał. Sąd nie znalazł przy tym żadnych podstaw do podważania mocy dowodowej przedmiotowych dokumentów, przede wszystkim z uwagi na fakt, że strona pozwana przyznała, że A. G. przebywał w przeludnionych celach, co stanowi argument przemawiający za prawdziwością twierdzeń zawartych w tych wykazach. Żadna ze stron nie kwestionowała przy tym prawdziwości pozostałych przedłożonych w sprawie dokumentów, a ich treść nie budziła także zastrzeżeń Sądu, dlatego też stanowiły one podstawę poczynionych ustaleń faktycznych. Ustalając stan zdrowia powoda, zgłaszane przez niego funkcjonariuszom aresztu dolegliwości, jak również wykonane u powoda zabiegi i przepisywane mu środki farmaceutyczne Sąd Rejonowy opierał się przede wszystkim na dowodzie w postaci książeczek zdrowia powoda z poszczególnych lat jego pobytu w AŚ w K..

Jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania świadków L. S., G. S. i J. B. (1) wskazując, że pierwszy z nich, będący lekarzem w AŚ w K., w sposób dokładny opisał stan zdrowia powoda w czasie jego pobytu w areszcie w 2008 r., a jego zeznania w tym zakresie znajdowały pełne potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w tym przede wszystkim w treści zapisów książeczki zdrowia powoda. Sąd dał wiarę także w całości zeznaniom G. S., funkcjonariusza służby więziennej, jak również J. B. (1)- kierownika działu kwatermistrzowskiego uznając, że były to osoby kompetentne i posiadające pełną wiedzę o stanie technicznym i sanitarnym cel więziennych, które w sposób spójny i dokładny opisały warunki panujące w areszcie, dlatego też ich zeznania Sąd obdarzył walorem wiarygodności w tym zakresie. Znalazły one także potwierdzenie w zeznaniach osób osadzonych wraz z powodem w areszcie, które wskazywały, że oprócz przeludnienia warunki w celach były przyzwoite, a opieka medyczna była na dobrym poziomie.

Sąd za wiarygodne uznał także zeznania osób przebywających razem z powodem w celi, tj. S. B. (1) i M. S., którzy zgodnie wskazywali, że oprócz ciasnoty w celach nie mieli oni innych powodów do skarg, przy czym S. B. (2) wskazał wprost, że powód nie narzekał także na inne niedogodności.

Sąd nie wziął pod uwagę zeznań świadka M. J., gdyż jak wskazał nie zna on powoda i nie był w stanie podać żadnych informacji na temat warunków bytowych w AŚ w K..

Z dużą dozą ostrożnością Sąd podszedł przy tym do zeznań świadka J. B. (2), gdyż nie pamiętał on osoby powoda, a więc nie było tym samym pewności, że był on osadzony w tej samej celi co A. G., a zatem mógł on przebywać w areszcie w innych warunkach niż powód.

Sąd pominął przy tym dowód z zeznań świadków B. i C. z uwagi na niesprecyzowanie przez powoda ich bliższych danych osobowych oraz adresów, co uniemożliwiło skuteczne wezwanie ich na rozprawę i przesłuchanie.

Oceniając twierdzenia samego powoda Sąd dał mu wiarę jedynie częściowo uznając zeznania w/w za wiarygodne w części, w jakiej podawał, że przebywał w przeludnionej celi, co przyznał także wprost sam pozwany. W zakresie, w jakim wskazywał z kolei, że miał utrudniony dostęp do świetlicy czy materiałów prawniczych, jak również kwestionował stan sanitarny łaźni Sąd uznał, że zeznania powoda nie znalazły potwierdzenia w zeznaniach innych, wiarygodnych świadków, w tym nie tylko będących funkcjonariuszami służby więziennej, ale również jego współwięźniami. Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że miejscami powód sam sobie przeczył, raz wskazując, że w areszcie w ogóle nie było świetlicy, a innym razem mówiąc, że dostęp do niej był utrudniony. A. G. twierdził także, że nie był w ogóle leczony na grzybicę, przy czym w jego dokumentacji medycznej widnieje zapis, że 1 września 2008 r. przepisano mu maść C., choć nie na grzybicę palców i paznokci, na którą cierpiał, a na grzybicę pachwin.

Sąd uznał w całości za wiarygodną opinię biegłej dermatolog. Została ona sporządzona w przepisanej formie, przez podmiot fachowy, a żadna ze stron nie wniosła do niej żadnych zastrzeżeń. Na jej podstawie Sąd ustalił wpływ schorzenia powoda na jego codzienne funkcjonowanie oraz znaczenie jego pobytu w AŚ w K. na proces leczenia grzybicy.

Sąd w całości oparł się także na opinii biegłego neurochirurga, który wskazał, że ocena występowania u powoda zespołu (...), która objawia się dolegliwościami o charakterze laryngologicznym należy do biegłego z tego zakresu, a jednocześnie wykluczył on występowanie u powoda innych dolegliwości o charakterze neurologicznym. Jego opinia w tym zakresie nie była podważana przez żadną ze stron procesu i w ocenie Sądu jest wiarygodna.

Oceniając, czy u powoda występuje tzw. zespoł S. Sąd oparł się w całości na opinii biegłej laryngolog, która wykluczyła występowanie u powoda tej jednostki chorobowej. W sposób rzetelny, opierając się nie tylko na zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej, ale również na bezpośrednim wywiadzie i badaniu powoda biegła w sposób jasny, wyczerpujący i dokładny uargumentowała dlaczego nie ma podstaw do stwierdzenia o A. G. rozpoznania zespołu (...), a Sąd dał wiarę treści tej opinii w całości. Na taką ocenę nie miały wpływu przedstawione przez powoda zarzuty do opinii. Wskazywał on bowiem, że w trakcie badania podawał on biegłej inne objawy swoich dolegliwości. W ocenie Sądu był to zabieg celowy ze strony powoda, który po dowiedzeniu się z opinii jakie są cechy charakterystyczne tej choroby starał się następnie wykazać, że właśnie takie objawy występowały u niego. Jego twierdzenia nie znajdowały jednakże żadnego pokrycia w treści dokumentacji medycznej, a zatem były nakierowane tylko i wyłącznie na podważenie wydanej opinii. Ponadto, powoływał się on także na okoliczność, że stwierdzono u niego torbiel, domagając się, aby biegła wypowiedziała się co do okoliczności, czy mogła być ona przyczyną powstania zespołu (...). Należy jednakże zauważyć, że biegła uzyskała powyższą informację w trakcie wywiadu z powodem, a fakt ten znalazł odzwierciedlenie w treści opinii. Pomimo tego, rozważając przyczyny powstawania przedmiotowej dolegliwości nie wiązała ona tej okoliczności z możliwością powstania zespołu (...). Z tego też względu w ocenie Sądu niecelowe było sporządzenie przez nią uzupełniającej opinii, czy to pisemnej, czy tez wzywanie jej na rozprawę celem złożenia opinii ustnej.

Sąd oparł się w całości również na opinii biegłego z zakresu chorób zakaźnych. Biegły w zakresie posiadanej dokumentacji medycznej udzielił odpowiedzi na zadane mu przez Sąd pytania, a merytoryczna treść opinii nie była kwestionowana ani przez powoda, ani przez pozwanego. Wprawdzie biegły wskazywał na konieczność uzyskania dokumentacji medycznej z Zakładu Karnego w P. celem wydania na jej podstawie opinii uzupełniającej, jednak Sąd Rejonowy uznał, że jest to zbędne, gdyż powództwo dotyczy odpowiedzialności AŚ w K. i związane jest ono z zakresem pobytu powoda w tej jednostce a wskazywana dokumentacja dotyczyła późniejszego okresu i była związana z podjęciem dalszego leczenia A. G. z powodu wirusowego zapalenia wątroby typu C, co pozostaje już poza zakresem istoty sporu w niniejszym postępowaniu.

Stan wentylacji i przepływu powietrza Sąd ustalił na podstawie opinii biegłego z zakresu przewodów kominowych uznając opinię za rzetelną, sporządzoną z wykorzystaniem wiedzy fachowej, jak również w sposób jasny i zrozumiały wyjaśniającą powstałe w sprawie wątpliwości. Jej treść merytoryczna nie była przy tym kwestionowana przez strony procesu, a pozwany przedłożył w Sądzie jedynie pismo, w którym odnosił się do treści przedmiotowej opinii nie podważając jednocześnie wypływających z niej wniosków.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Rejonowy uznał, że powództwo jako niezasadne podlegać musiało oddaleniu.

Powołując się na treść art. 77 ust. 1 Konstytucji oraz art. 417 k.c. Sąd pierwszej instancji wskazał, że przepisy te przewidują odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, zdefiniowanym jako niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej, które obejmuje wszelkie czynności związane ze sferą działania w ramach imperium, do których z pewnością należy wykonywanie kary pozbawienia wolności. Podniósł, że odpowiedzialność Skarbu Państwa na gruncie art. 417 k.c. uzależniona jest od ustalenia, czy w toku wykonywania kary doszło do bezprawnego działania/zaniechania, wskutek którego powstała szkoda pozostająca z nim w związku przyczynowym, wskazując, że zgodnie z treścią art. 6 k.c., ciężar udowodnienia tych przesłanek spoczywa na stronie wywodzącej z tego skutki prawne, a więc na powodzie.

Odnosząc się z kolei do odpowiedzialności na gruncie przepisów o ochronie dóbr osobistych Sąd Rejonowy powołał się na treść art. 23, 24 i art. 448 k.c. podnosząc, że art. 24 k.c. wprowadza zasadę domniemania bezprawności naruszenia dóbr osobistych, a to w gestii pozwanego leży wykazanie, że jego zachowanie nie było bezprawne. W konsekwencji powód musiał udowodnić, że odbywał karę w warunkach powodujących naruszenie jego dóbr osobistych, a na pozwanym spoczywał w tym wypadku ciężar dowodu, że warunki te odpowiadały obowiązującym normom prawnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2007 r., sygn. V CSK 431/06). Sąd Rejonowy podniósł, że powód wskazywał na szereg okoliczności, które jego zdaniem świadczyły o naruszeniu jego godności osobistej oraz o jego nieludzkim i poniżającym traktowaniu., przy czym jedynie jedna z nich, tj. przebywanie w przeludnionej celi zostało przez niego wykazane. Okoliczności tej nie przeczył sam pozwany przyznając, że z uwagi na przeludnienie aresztu śledczego umieszczał powoda w celach, w których na jednego osadzonego przypadała powierzchnia mniejsza niż 3 m 2, przy czym w trakcie jego pobytu w okresie od 11 sierpnia do 3 września 2008 r., powód przebywał w przeludnionej celi jedynie w ciągu trzech dni. Powołując się na treść art. 110 § 2 k.k.w., wskazał, że powierzchnia w celi mieszkalnej, przypadająca na skazanego, wynosić powinna nie mniej niż 3 m 2 przy czym cele wyposaża się w odpowiedni sprzęt kwaterunkowy zapewniający skazanemu osobne miejsce do spania, odpowiednie warunki higieny, dostateczny dopływ powietrza i odpowiednią do pory roku temperaturę, według norm określonych dla pomieszczeń mieszkalnych, a także oświetlenie odpowiednie do czytania i wykonywania pracy. W okresie osadzenia powoda w Areszcie Śledczym w K. obowiązywał także art. 248 k.k.w., który z kolei stanowił, że w szczególnie uzasadnionych wypadkach dyrektor zakładu karnego lub aresztu śledczego może umieścić osadzonych, na czas określony, w warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m 2. O takim umieszczeniu należy bezzwłocznie powiadomić sędziego penitencjarnego. W ocenie Sadu przesłanki te zostały w realiach niniejszej sprawy wypełnione, gdyż areszt śledczy kilkoma pismami w przeciągu 2006 – 2008 r. informował Przewodniczącego Wydziału V Penitencjarnego Sądu Okręgowego w Krakowie o przeludnieniu aresztu. Sąd pierwszej instancji wskazał, że wyrokiem z dnia 26 maja 2008 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność powyższej regulacji z Konstytucją RP, stwierdzając jednocześnie, że przepis ten traci moc obowiązującą z upływem 18 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. W praktyce przepis ten został uchylony ustawą z dnia 9 października 2009 r. o zmianie ustawy- kodeks karny wykonawczy. Pozwany oprócz udowodnienia, że poinformował o tym sędziego penitencjarnego wskazał także, że w ówczesnym okresie ogólnym problemem było przeludnienie zakładów karnych i więzień oraz oświadczył, że nie mógł odmówić przyjęcia więźnia do aresztu. W okresie pobytu powoda w Areszcie Śledczym w K. powyższy przepis zatem nadal obowiązywał, a w konsekwencji, z uwagi na ziszczenie się wyrażonych w nim przesłanek działanie pozwanego nie może być uznane za bezprawne. W ocenie Sądu Rejonowego, w realiach niniejszej sprawy należy mieć na uwadze również pojęcie tzw. bezprawia cywilnego, które wyraża się w tym, że sprawca szkody pomimo tego, że działa formalnie w sposób zgodny z przepisami prawa narusza jednak obowiązujące normy moralne i obyczajowe. W orzecznictwie zarysowały się przy tym dwa poglądy odnośnie odpowiedzialności na gruncie art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c tylko w oparciu o przesłankę przebywania w przeludnionych celach. W myśl pierwszego z nich samo osadzenie w przeludnionej celi nie jest wystarczającą podstawą do uwzględnienia żądania zasądzenia zadośćuczynienia, a możliwość taka istnieje w sytuacji, gdy jednocześnie doszło także do naruszenia podstawowych standardów odbywania kary w postaci niezapewnienia każdemu osadzonemu oddzielnego miejsca do spania albo nieoddzielenia urządzeń sanitarnych od reszty pomieszczenia. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 października 2007 r., sygn.:II CSK 269/07, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 września 2015 r., sygn.: I ACa 1424/14). Zgodnie z przeciwnym stanowiskiem, wyrażonym przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 października 2011 r., sygn. III CZP 25/11, umieszczenie osoby pozbawionej wolności w celi o powierzchni mniejszej niż 3 m 2 na jednego osadzonego może stanowić wystarczającą przesłankę stwierdzenia naruszenia jej dóbr osobistych i rodzić odpowiedzialność Skarbu Państwa na podstawie art. 448 k.c za krzywdę wyrządzoną tym naruszeniem. W uchwale tej SN wskazał, że rozstrzygnięcie kwestii wyłączenia bezprawności w stanie prawnym obowiązującym w niniejszej sprawie, a więc na podstawie art. 110 k.k.w. w zw. z obowiązującym do dnia 6 grudnia 2009 r. art. 248 k.k.w. powinno opierać się na wykładni powiązanej z normami konstytucyjnymi i umowami międzynarodowymi. Wykazanie przez pozwanego, że ograniczenie powierzchni celi mieszkalnej nastąpiło z konkretnej przyczyny o charakterze nadzwyczajnym i na krótki czas, czyli udowodnienie sytuacji tymczasowej o wyjątkowym charakterze, może uzasadniać uwzględnienie zarzutu wyłączenia bezprawności naruszenia. Podzielając te rozważania Sądu Najwyższego, Sąd Rejonowy stwierdził, że przepis obowiązujący w dacie osadzenia powoda w Areszcie Śledczym formalnie został zachowany. Nadto strona pozwana wykazała, że zaistniały wyjątkowe i krótkotrwałe okoliczności uzasadniające naruszenie przepisów określających minimalny standard powierzchni w stosunku do 1 osadzonego.

Sąd zwrócił również uwagę, że powód przewożony był do Aresztu Śledczego w K. w uwagi na dokonywane przez niego samouszkodzenia w postaci połykania metalowych drutów i nie przebywał w nim przez długi okres czasu. Co więcej, podczas ostatniego pobytu w okresie od 11 sierpnia do 3 września 2008 r. tylko trzy dni przebywał w celi niespełniającej wymogów 3 m 2 na jednego osadzonego. Ponadto, nigdy nie był on umieszczany w celach, w których powierzchnia na jedną osobę wynosiłaby mniej niż 2 m 2. Również pozostałe warunki, jakie panowały w celi nie nasuwały żadnych zastrzeżeń, a zarzuty powoda w tym zakresie stanowiły jedynie jego niczym niepoparte twierdzenia, które nie znalazły odzwierciedlenia nawet w zeznaniach współwięźniów. Przede wszystkim, cele wyposażone były w oddzielony kącik sanitarny, który był zamykany na drzwi. Ponadto, zamontowane na zewnątrz przesłony do okien nie tamowały ruchu powietrza, gdyż były umieszczone w dostatecznej odległości od ściany, a przy tym same okna otwierały się do wewnątrz. Pomimo uchybień w konstrukcji przewodów kominowych w celach 431 i 433, posiadały one dobry ciąg i prawidłowy przepływ powietrza, który jest zgodny z polską normą, co potwierdziła nie tylko opinia biegłego, lecz również protokoły z kontroli kominowej. Stwierdzone nieprawidłowości wynikały z faktu, że powstały one w czasach, gdy dominowały inne rozwiązania techniczne, a przy tym, co należy podkreślić, przepływ powietrza w każdej celi był zgodny z Polską Normą. Każda cela zaopatrzona była przy tym w niezbędne sprzęty, posiadała piecyk CO oraz sprawne i dostateczne oświetlenie. Co więcej, raz w tygodniu powód miał możliwość wzięcia kąpieli, a sama łaźnia wyposażona była w natryski. Raz w miesiącu powód otrzymywał środki czystości, przy czym jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, zarówno cele, jak i sama łaźnia były także regularnie sprzątane. W konsekwencji, nie można podzielić stanowiska powoda, iż warunki, w których przebywał były niehumanitarne. Co więcej, powód miał także dostęp do zajęć kulturalno-oświatowych i dwa razy w tygodniu mógł korzystać ze świetlicy. Zapewniony miał także kontakt z wychowawcą, jak również raz w tygodniu mógł udać się do biblioteki, gdzie znajdowały się akty prawne wraz z komentarzami. Odnosząc się natomiast do braku możliwości wykonywania ćwiczeń fizycznych wskazać należy, że każdorazowo powód trafiał do aresztu z uwagi na połykanie metalowych przedmiotów, które były na miejscu usuwane z jego organizmu. Trudno zatem przyjąć, aby jego stan zdrowia pozwalał na wykonywanie ćwiczeń fizycznych na siłowni. Ponadto, należy mieć także na względzie okoliczność, że pobyt w zakładzie karnym, czy areszcie śledczym z natury rzeczy wiąże się z pewnymi ograniczeniami i niedogodnościami, na które powód powinien być przygotowany popełniając przestępstwo, a które wiążą się właśnie z odbywaniem kary pozbawienia wolności, wobec czego nieracjonalnym jest oczekiwanie, że osadzeni będą posiadać takie same warunki, jakie panują na wolności.

W konsekwencji, w ocenie Sądu Rejonowego, pomimo przebywania przez powoda w celi niespełniającej wymagań z art. 110 k.k.w., nie można uznać, że był on umieszczony w warunkach, które naruszały jego godność osobistą i były przejawem nieludzkiego i poniżającego traktowania.

Za niezasadne Sąd uznał zarzuty powoda także w kwestii opieki medycznej. Odnosząc się w pierwszej kolejności do zaniechania leczenia grzybicy paznokci i palców stóp oraz błędnego rozpoznania grzybicy pachwin wskazał, iż z opinii biegłej dermatolog wynika, że przedmiotowa dolegliwość nie miała żadnego wpływu na codzienne funkcjonowanie powoda i nie stanowiła zagrożenia dla jego zdrowia. Ponadto, okres, w którym A. G. przebywał w areszcie w K. nie miał żadnego wpływu na proces leczenia grzybicy, przy czym godny uwagi jest także fakt, że zapisano mu wówczas clotrimazol, a więc lek, który był mu podawany również w trakcie pobytów w innych zakładach karnych, kiedy to miał rozpoznaną grzybicę paznokci i palców, a nie pachwin.

Z kolei biegła laryngolog nie stwierdziła u powoda występowania zespołu (...), a tym samym nie można, w ocenie Sądu, przyjąć po stronie pozwanej jakichkolwiek zaniechań w zakresie leczenia tego schorzenia. W dniu przyjęcia do aresztu, tj. 11 sierpnia 2008 r. służba więzienna zatrzymała przy A. G. 8 tabletek K., pouczając go wówczas o możliwości zgłaszania wszelkiego rodzaju dolegliwości opiece medycznej, przy czym już w tym samym dniu wydano mu jedną tabletkę powyższego leku, z uwagi na powoływanie się przez niego na dolegliwości bólowe. Podobnie w trakcie pobytu w Areszcie w K. w październiku 2006 roku wydano mu I. w związku ze zgłaszanymi bólami głowy.

Odnośnie wirusowego zapalenia wątroby typu C, to jak wynika z opinii biegłego, nie można mówić o zaniechaniu po stronie pozwanej odnośnie leczenia tej choroby. Co więcej, jak wynika z opinii biegłego do zakażenia doszło ponad 6 miesięcy wcześniej od zdiagnozowania w sierpniu 2008 roku, zaś poprzedni pobyt powoda w areszcie w K. miał miejsce w 2006 r., a zatem trudno też mówić o opóźnieniu po stronie pozwanego w zdiagnozowaniu wzw C. Sam powód w trakcie wywiadu lekarskiego wskazywał, że do zakażenia doszło najprawdopodobniej w Zakładzie Karnym w B.. Pozwany nie miał zatem wcześniejszej możliwości zdiagnozowania u A. G. powyższego wirusa i uczynił to najwcześniej jak mógł, a więc w trakcie jego kolejnego pobytu w areszcie.

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy uznał, że roszczenie powoda nie zasługiwało na uwzględnienie, gdyż nie zaktualizowały się przesłanki odpowiedzialności powoda ani na gruncie art. 417 k.c., ani na podstawie art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. gdyż pozwany wykazał, że jego działanie nie było bezprawne, a ponadto, w świetle powyższych okoliczności nie można też mówić o powstaniu po stronie powoda szkody, czy krzywdy, pozostającej w związku przyczynowym z działaniem lub zaniechaniem pozwanego.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

W apelacji od powyższego wyroku powód, zaskarżając wyrok w całości, zarzucił:

- naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku tj:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak rozpoznania istoty sprawy oraz dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i brak wszechstronnej oceny tego materiału w wielu aspektach, przede wszystkim w zakresie: zachowania pozwanego podczas leczenia powoda i zapewnienia mu warunków zgodnych z k.k.w. i Konstytucją RP, obowiązku pozwanego do respektowania zaleceń lekarskich już zdiagnozowanych chorób i prawidłowego leczenia rozpoznanych, rzekomego braku naruszenia dóbr osobistych powoda przez pozwanego i braku bezprawności działania pozwanego oraz rzekomego braku istotnego pogorszenia się stanu zdrowia powoda;

b) art. 217 i 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego lekarza laryngologa, który beztrosko podważył jego chorobę, choć inne dowody wykazały, że lekarz ten co najmniej sporządził nierzetelną opinię a sąd dopuścił się daleko idącej nadinterpretacji tej opinii, jakoby miał on nauczyć się z opinii symulować objawy. Zarzucił, że biegły sądowy już w 2003 r. zdiagnozował u niego i nazwał tę chorobę, co potwierdzili inni biegli, m.in. biegła A. N. (1) w opinii sporządzonej w sprawie, która prowadzona była przez Sądem Okręgowym w Bydgoszczy (sygn.. akt: I C 532/13);

- sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, która miała istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku a polegająca na przyjęciu, iż:

a) zachowanie pozwanego nie było bezprawne, podczas gdy z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że opinia biegłego z zakresu wentylacji przeprowadzona w marcu 2013 r. akcentuje problemy z taką wentylacją w okresie lata; z kolei opinia biegłego z zakresu chorób zakaźnych z 6 lutego 2016 r. wyraźnie wskazuje na nieprawidłowość leczenia WZW typu C oraz skąpość dokumentacji medycznej

b) pozwany nie naruszył dóbr osobistych powoda, podczas gdy osadzono go w celi przepełnionej z niesprawną wentylacją i nieodgrodzonym kącikiem sanitarnym (trzy kondygnacje łóżka, parawan o wysokości ok. 180 cm); nie realizowano zleconych leków a grzybice paznokci leczono maścią, gdyż w innych jednostkach też tak czyniono;

c) zachowanie pozwanego nie wpłynęło na istotne pogorszenie stanu zdrowia powoda, podczas gdy nie uwzględniono wniosku o uzupełnienie opinii laryngologa, który podważył jego chorobę, wbrew opinii kilkunastu lekarzy, niezasadne było również nie uzupełnienie opinii biegłego z zakresu chorób zakaźnych o co w/w wnosił, mimo tego, że doszło rozwinięcie się u niego WZW typu C do stadium zwłóknienia II stopnia;

d) pozwany miał obowiązek stosować się do zaleceń odnośnie leczenia i zapewnić godziwe warunki odbywania kary;

- przekroczenie obowiązujących w dacie wniesienia pozwu przepisów o kosztach sądowych.

W konsekwencji apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa.

W uzasadnieniu, powołując się na stosowane orzecznictwo Sądu Najwyższego, apelujący wskazał, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych, gdyż przez cały czas przebywał w przepełnionych celach, co potwierdza opinia biegłego do spraw wentylacji, a przy obmiarze cel nie odliczano kącika sanitarnego, który nie był w pełni zabudowany, w celach znajdował się tzw. „kosz na oknie”, przez co okno można było uchylić a nie otworzyć, co powodowało zaduch w przepełnionej celi.

Apelujący zarzucił również, że Sąd pierwszej instancji świadomie uniemożliwił mu występowanie w sprawie, nie rozpoznając jego wniosków o wgląd do akt, nie przesyłając wnioskowanych protokołów z rozpraw.

Co do łaźni, biblioteki i dostępu do kodeksów, pozwany sam przyznał, że nie ma obowiązku dostarczania osobom kodeksów.

Podsumowując apelujący podniósł, że całość okresu pobytu u pozwanego uzasadnia jego żądanie, zwłaszcza że były one wynikiem samouszkodzeń, których powód dopuścił się będąc do tego zmuszony przez subkulturę więzienną, czego dowód stanowi ugoda Państwa Polskiego przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w sprawie G. vs. Polska (nr 25024/09), gdzie to właśnie samookaleczenie było podstawą do wypłaty na jego rzecz zadośćuczynienia.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazała, że zarzuty apelującego dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego poprzez brak rozpoznania istoty sprawy, brak wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, jak też sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego są chybione, gdyż Sąd prawidłowo ustalił, że nie miało miejsca zarzucane naruszenie przepisów prawa materialnego dotyczącego dóbr osobistych oraz że powód nie poniósł szkody, gdyż umieszczenie powoda w celi nie było bezprawne, a w stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy nie można też uznać tego działania pozwanego za tzw. bezprawie cywilne. Również warunki panujące w celach zajmowanych przez powoda w pozwanej jednostce nie uzasadniają twierdzenia, że naruszały one dobra osobiste apelującego. Nie sposób też zgodzić się z twierdzeniami apelacji o nierozpoznaniu istoty sprawy, przez które należy rozumieć nie rozstrzygnięcie żądań stron, czyli niezałatwienie przedmiotu sporu, skoro Sąd przeprowadził szereg dowodów zawnioskowanych przez strony, w tym dowody z dokumentów i osobowe i na ich podstawie dokonał ustaleń skutkujących stwierdzeniem, że nie doszło do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie pozwanej, co z kolei skutkowało oddaleniem powództwa. Sąd pierwszej instancji wyprowadził również z zebranego w sprawie materiału dowodowego wnioski poprawne logicznie i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Brak również było podstaw do sporządzenia opinii uzupełniającej biegłego laryngologa, która była wyczerpująca i udzielała jednoznacznej odpowiedzi na postawione przez Sąd pytania.

Sąd Okręgowy ustalił, że okolicznością bezsporną w sprawie była zmiana imienia i nazwiska przez powoda z A. G. na O. P., na podstawie decyzji Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w S. z dnia 16 lipca 2018 r., nr USC.5355.17.2018.

Ponadto Sąd Okręgowy ustalił, że:

W opinii biegłej neurolog A. N. (2), sporządzonej w sprawie I C 532/13, dotyczącej stanu zdrowia powoda w trakcie pobytu w Areszcie Śledczym w B. w latach 2009-2012 rozpoznano u powoda nerwoból zwoju skrzydłowo podniebiennego z objawami wydzielniczymi i naczynioworuchowymi. W wywiadzie powód podawał bóle napadowe okolicy kąta żuchwy po stronie prawej, promieniujące do potylicy po tej samej stronie, które ustępują po zażyciu leków przeciwbólowych takich jak K., R.. Napadowi bólu miał towarzyszyć wyciek z prawej dziurki w nosie, obrzęk błony śluzowej nosa, kichanie.

Dowód: opinia – k. 132-133 w aktach I C 532/13.

Sąd Okręgowy ustalił powyższą okoliczność, opierając się na opinii biegłej j.w., której moc dowodowa nie była w sprawie kwestionowana.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka podlegać musiała oddaleniu.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i Sąd Okręgowy ustalenia te przyjmuje za własne. Równocześnie w pełni zasługuje na podzielenie argumentacja prawna przytoczona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, bowiem Sąd Rejonowy trafnie zastosował przepisy prawa materialnego stanowiące podstawę rozstrzygnięcia, prawidłowo ustalił podstawę prawną wyroku i dokonał właściwej wykładni art. 77 ust. 1 Konstytucji, oraz art. art.23, 24, 417 i 448 k.c.

W pierwszej kolejności należało rozważyć wyartykułowany w uzasadnieniu apelacji, a najdalej idący, zarzut sprowadzający jest do uniemożliwienia powodowi przedstawiania swoich racji w procesie, który, gdyby okazał się zasadny, mógłby prowadzić do pozbawienia go możliwości obrony jego praw a w konsekwencji nieważności postępowania. Zarzut ten nie mógł odnieść zamierzonego skutku. W orzecznictwie zagadnienie, kiedy można mówić o pozbawieniu strony możliwości obrony, skutkującej nieważnością postępowania, wywołuje spory. W ostatnim czasie dominuje jednak pogląd, który kwestię pozbawienia możności obrony ujmuje bardziej elastycznie, nie wiążąc jej z sytuacją całkowitego wyłączenia możności obrony przez strony. Podkreśla się, że pozbawienie strony możności obrony należy oceniać przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy, a w każdym razie nie można go wiązać tylko z sytuacją całkowitego wyłączenia strony od udziału w postępowaniu. Pozbawienie możności obrony swych praw przez stronę polega na tym, że strona na skutek wadliwości procesowych sądu lub strony przeciwnej nie mogła brać i nie brała udziału w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutki tych wadliwości nie mogły być usunięte na następnych rozprawach przed wydaniem w danej instancji wyroku. Oznacza to, że chodzi tu tylko o takie wypadki, gdy strona rzeczywiście pozbawiona była możności obrony i wskutek tego nie działała w postępowaniu, a nie gdy mimo naruszenia przepisów procesowych strona podjęła czynności w procesie (por. post. SN z 11 marca 2008 r., II CSK 593/07, lex 494150; wyr. SN z 7 listopada 2007 r., II CSK 339/07, lex 485859). Z taką sytuacją nie mieliśmy do czynienia w przedmiotowej sprawie. Powód był informowany o wszystkich czynnościach procesowych, doręczano mu również pisma i opinie składane w sprawie. W okresie od dnia 1 czerwca 2012 r. był on również reprezentowany przez fachowego pełnomocnika, który zgłosił szereg wniosków dowodowych, w całości uwzględnionych przez Sąd pierwszej instancji. Co do wniosków o umożliwienie zapoznania się z aktami sprawy, to pierwszy taki wniosek złożony został przez powoda w dniu 27 marca 2014 r. (k. 653). Po jego złożeniu pełnomocnik z urzędu powoda wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego laryngologa (k. 656), który to wniosek został przez Sąd uwzględniony (k. 660). Kolejne wnioski o udostępnienie akt powód złożył w dniu 3 czerwca 2014 r. (k. 676) i 11 listopada 2014 r. (k. 732), a pismem z dnia 27 marca 2015 r. (k. 777) wniósł o doręczenie mu opinii biegłej laryngolog. W przedmiocie opinii z powodem kontaktował się następnie jego pełnomocnik, który po kontakcie z powodem, w dniu 19 maja 2015 r. złożył pismo obejmujące zarzuty do tej opinii. Z kolei w pismach z 14 maja 2015 r. (k. 807) i 29 lipca 2015 r. (k. 822) powód oświadczył, że rezygnuje z pełnomocnika z urzędu. Co do opinii biegłej dermatolog z 24 czerwca 2015 r,. to została ona najpierw doręczona pełnomocnikowi powoda, a następnie jemu samemu (k. 827). Z powyższego wynika, że w okresie, w którym powód składał pisma j.w., był on reprezentowany przez pełnomocnika, który zgłaszał stosowne wnioski i zarzuty. Jeszcze w piśmie z dnia 30 września 2015 r. pełnomocnik informował Sad, że na bieżąco informuje powoda o toku postępowania, w tym o treści pism procesowych. Zgodnie z treścią informacji udzielonej powodowi przez Sąd w dniu 4 września 2015 r. (k. 827) w aktach sprawy, poza dokumentacją, z którą mógł zapoznać się jego pełnomocnik a następnie on sam, w aktach nie zalegały żadne dokumenty mające znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, żadne czynności dowodowe nie były również prowadzone na rozprawie. Po tej dacie, aż do zamknięcia rozprawy przed Sądem pierwszej instancji, powód nie składał już innych wniosków. Z powyższego nie sposób wnioskować, aby na etapie postępowania przed Sądem Rejonowym powód w jakimkolwiek zakresie został pozbawiony możliwości obrony swych praw, co czyniło podniesiony przez niego zarzut bezzasadnym.

Przechodząc do zarzutów naruszenia art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. wskazać należy, że choć częściowo były one uzasadnione, to nie miały wpływu na treść rozstrzygnięcia i nie mogły prowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku. Zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażony został pogląd, że art. 227 k.p.c. w ogóle nie może być przedmiotem naruszenia przez sąd, ponieważ nie jest on źródłem obowiązków ani uprawnień jurysdykcyjnych, lecz w istocie określa wolę ustawodawcy ograniczenia kręgu faktów, które mogą być przedmiotem dowodu w postępowaniu cywilnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 października 2004 r., IV CK 75/04, LEX nr 142533). Zgodnie bowiem z art. 227 k.p.c., sąd określa przedmiot postępowania dowodowego przez wskazanie, jakie fakty mają dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie i jednocześnie ,,zdatność" dowodową, a więc jakie zjawiska świata zewnętrznego, a także jakie okoliczności
oraz stany i stosunki, są przedmiotem dowodzenia w procesie cywilnym. W innych
orzeczeniach Sąd Najwyższy dopuszcza możliwość skonstruowania jako podstawy
kasacyjnej zarzutu naruszenia tego przepisu, ale tylko pod pewnymi warunkami,
przyjmując, że samo twierdzenie, iż nastąpiło naruszenie art. 227 k.p.c.,
bez równoczesnego wskazania na uchybienie innym przepisom regulującym postępowanie dowodowe (np. art. 217 § 2 k.p.c.), nie stanowi w istocie skutecznej podstawy naruszenia przepisów postępowania (por. wyrok Sąd Najwyższego z 20 grudnia 2006 r., IV CSK 272/06, LEX nr 250047). Przepis ten określa jedynie, jakie fakty są przedmiotem dowodu, stanowiąc, że są to fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Twierdzenie, że został on naruszony przez sąd rozpoznający sprawę ma rację bytu tylko w sytuacji, gdy zostanie wykazane, że sąd przeprowadził dowód na okoliczności nie mające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, bądź gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne
znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, że nie mają one takiego charakteru (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 11 maja 2005 r., III CK 548/04, LEX nr 151666).
W rozpoznawanej sprawie faktem jest, że Sąd Rejonowy nie wypowiedział się w żaden sposób w kwestii zarzutów powoda do opinii biegłej laryngolog i zgłaszanych przez niego wniosków o jej uzupełnienie, choć powinien był to uczynić zwłaszcza, że zarządzeniem z dnia 4 września 2015 r. (k. 827) informował powoda, że jego zarzuty do opinii biegłych będą rozpoznane zbiorczo po sporządzeniu wszystkich opinii. Jednocześnie w uzasadnieniu Sąd wypowiedział się w kwestii niecelowości sporządzenia przez biegłą opinii uzupełniającej. Jest to niewątpliwie mankament postępowania przed Sądem pierwszej instancji, gdyż Sąd ma obowiązek wypowiedzieć się (pozytywnie lub negatywnie) w przedmiocie każdego wniosku dowodowego stron (art. 217 k.p.c., art. 236 k.p.c.), a w sytuacji złożenia zarzutów do opinii, umożliwić biegłemu wypowiedzenie się w tym zakresie i złożenie opinii uzupełniającej. Opisane niewątpliwe uchybienie - dotyczące braku jakiegokolwiek odniesienia się przez Sąd Rejonowy do złożonych przez powoda zarzutów - nie stanowiło jednak o naruszeniu
art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., mogącego mieć wpływ na wynik sprawy, o czym będzie mowa niżej w ramach oceny zarzutu z art. 233 § 2 k.p.c.

Przechodząc do zarzutu nieprawidłowej oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji, która prowadzić miała do nieprawidłowych ustaleń faktycznych szczegółowo w apelacji opisanych, stwierdzić należy, że zarzuty te nie zasługiwały na podzielenie. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd zasady swobodnej oceny dowodów wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z dnia 10.06.1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (wyrok SA w Warszawie 17.05.2012 r., I ACa 31/12). Same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska (wyrok SN z dnia 12.04. 2012 r., I UK 347/11).

W niniejszej sprawie tak definiowanych uchybień swobodnej oceny dowodów nie było. Apelacja sprowadzała się bowiem w zasadniczej mierze do zaprzeczenia ustaleniom dokonanym przez Sąd Rejonowy i przedstawienia własnego oglądu sprawy, a to dla podważenia oceny dowodów, a w konsekwencji podważenia poczynionych ustaleń faktycznych, było niewystarczające. Wbrew zarzutom apelacji, oceniając materiał dowodowy Sąd Rejonowy w sposób logiczny, wszechstronny i wyczerpujący wyjaśnił, na których środkach dowodowych oparł się dokonując ustaleń faktycznych, a którym odmówił wiary. Na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd ten ustalił warunki panujące w Areszcie Śledczym w K., w okresie w którym powód przebywał w nim w latach 2006 i 2008, na podstawie książeczek zdrowia i opinii biegłych dokonał również ustaleń co do zgłaszanych przez powoda dolegliwości, przeprowadzanych procedur leczniczych, wykonanych badań i sposobu jego leczenia w okresie przebywania w AŚ. Z opinii tych jak i z zeznań świadka L. S. nie sposób wyprowadzić wniosku aby powód nie uzyskał należytej opieki medycznej w czasie pobytu w areszcie jak też, aby miało dojść w tym czasie do pogorszenia się jego stanu zdrowia.

I tak, przechodząc do eksponowanej w apelacji kwestii nie rozpoznania u powoda zespołu (...) wskazać trzeba, że biegła neurolog, opierając się na dokumentacji medycznej i badaniu podmiotowym, nie znalazła podstaw do wyprowadzenia wniosku o istnieniu tego schorzenia u powoda. Podawane przez powoda dolegliwości, sprowadzające się do bólu głowy, nie dawały bowiem podstaw do potwierdzenia takiego rozpoznania. Wbrew argumentacji apelującego, istnienia u niego zespołu (...) nie dowodziła również treść opinii biegłej A. N. (2), sporządzonej w dniu 14 marca 2014 r. w toku postępowania przez Sądem Okręgowym w Bydgoszczy, o której włączenie w poczet materiału dowodowego wnosił w apelacji. Mimo, iż biegła we wnioskach opinii rozpoznała u powoda nerwoból zwoju skrzydłowo - podniebiennego z objawami wydzielniczymi i naczynioruchowymi, to należy zwrócić uwagę, że opinia ta dotyczyła okresu pobytu powoda w Areszcie Śledczym w B. w latach 2009-2012, a ponadto w wywiadzie powód podał zespół dolegliwości charakterystycznych dla tego schorzenia, których nie podawał od 2003 r. (daty powołanej przez powoda, jako data pierwszej diagnozy) aż do chwili złożenia zarzutów do sporządzonej w niniejszej sprawie przez biegłą neurolog opinii. Niezależnie od powyższego wskazać należy, że natura tego schorzenia, leczonego co do zasady objawowo, polega na uśmierzaniu dolegliwości bólowych. W stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy powód, w toku pobytu w AŚ w K., zgłaszał dolegliwości w postaci bólu głowy, co spotkało się z należytą reakcją strony pozwanej w postaci podania powodowi I. w dniu 16 października 2006 r. i K. w dniu 28 sierpnia 2008 r.

Co do opinii biegłego z zakresu chorób zakaźnych, fakt stwierdzenia przez w/w, że do zakażenia WZW typu C doszło co najmniej na 6 miesięcy przed 28 sierpnia 2008 r. nie daje podstawy do wyprowadzenia wniosku, aby powód był nieprawidłowo leczony w czasie przebywania w pozwanym AŚ. Zresztą to właśnie strona pozwana jako pierwsza placówka wykonała stosowne badania, reagując na zgłoszenie powoda dotyczące „uczucia ciepła w nadbrzuszu”, które podczas poprzedniego pobytu u pozwanej nie było przez powoda podawane. Stwierdzenie biegłego co do opóźnienia procesu diagnostycznego dotyczyło natomiast okresu po zdiagnozowaniu choroby a zatem nie tego, kiedy powód przebywał w AŚ w K., co wynika z wniosków opinii.

W kwestii rzekomo nieprawidłowo leczonej grzybicy bezpodstawność tych twierdzeń potwierdza opinia biegłej dermatolog, która wprost wskazała, że krótki okres pobytu u pozwanej nie miał wpływu na przebieg schorzenia, które ostatecznie zostało wyleczone. Niezależnie od powyższego, z dokumentacji medycznej powoda wynika, że w dniu 1 września 2008 r. przepisana mu została maść C., którą wcześniej otrzymywał w związku ze zdiagnozowaną grzybicą płytek paznokci stóp.

Sąd Okręgowy podziela pogląd wyrażony już wcześniej w judykaturze, że „nie jest obowiązkiem więziennej służby zdrowia spełnianie wszelkich oczekiwań pozbawionych wolności, przystępujących w ZK do leczenia schorzeń dawniej lekceważonych (…). Obowiązkiem tej służby jest jedynie zachowanie pozbawionych wolności przy (…) niepogorszonym zdrowiu” (por. post. SA w Krakowie z 30.04.2002 r., II AKz 128/2002).
W orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka “adekwatność” opieki medycznej pozostaje niewątpliwie najtrudniejszym elementem do określenia. Wskazuje się w nim, że diagnoza i leczenie powinny być bezzwłoczne i właściwe (zobacz Melnik przeciwko Ukrainie, nr 72286/01, §§ 104-06, 28 marca 2006 roku i Hummatov ) oraz że - gdy jest to konieczne ze względu na stan medyczny - kontrola powinna być regularna i systematyczna oraz obejmować raczej całościową strategię terapeutyczną ukierunkowaną na właściwe leczenie problemów zdrowotnych osadzonego albo na zapobieżenie ich pogłębianiu niż na leczenie objawowe (zobacz Popov przeciwko Rosji nr 26853/04, § 211, 13 lipca 2006 roku; Hummatov , cytowany powyżej, §§ 109 i 114; Amirov przeciwko Rosji, nr 51857/13, § 93, 27 listopada 2014 roku i Blokhin przeciwko Rosji [GC] nr 47152/06, § 137, ETPCz 2016).

W okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy wszystkie te wymogi zostały spełnione.

Nietrafne były również zarzuty powoda dotyczące błędnej oceny przez Sąd dowodu z opinii biegłego w zakresie przewodów kominowych, wentylacji oraz spalin. O ile bowiem z opinii tej wynikało, że cele nr 431 i 435 nie zapewniały prawidłowej wentylacji z uwagi na fakt, że przewody wentylacji wywiewnej zakończone były w przestrzeni nieocieplonego strychu, o tyle każda z cel miała zapewnioną ponad jednokrotną wymianę powietrza w ciągu godziny, co odpowiadało wymaganiom polskiej normy PN-B- (...) i co znajdowało potwierdzenie w protokołach z okresowej kontroli przewodów kominowych. Normy tej nie naruszały również przesłony okienne, zamontowane w taki sposób, aby umożliwiać swobodną wymianę powietrza w celach.

Nie znalazły również potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym twierdzenia powoda co do złych warunków sanitarnych w jakich miał przebywać, skoro cele były odpowiednio wyposażone, urządzenia sanitarne były oddzielone od reszty pomieszczenia, powód otrzymywał środki czystości, a raz w tygodniu korzystał z łaźni, która była regularnie sprzątana. Miał również dostęp do zajęć kulturalno – oświatowych i dwa razy w tygodniu mógł korzystać z biblioteki jak również zamówić określone akty prawne czy komentarze, jeśli nie były dostępne na miejscu. U powoda nie stwierdzono również wskazań do umieszczenia go na dolnym łóżku.

Jedyną okolicznością, znajdującą potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym był fakt okresowego umieszczenia powoda w przeludnionych celach. Analizę skutków takiego stanu rzeczy należy jednak poprzedzić rozważaniami natury prawnej.

W sprawie, w której roszczenie oparte jest na zarzucie naruszenia dóbr osobistych, sąd ocenia bowiem w pierwszej kolejności, czy doszło do naruszenia określonych dóbr osobistych powoda. Powód zatem powinien wskazać, jakie jego dobro osobiste zostało naruszone, a ocenie sądu podlega, czy dobro to jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. oraz czy rzeczywiście zostało naruszone przez określone działanie lub zaniechanie pozwanego. Dopiero w razie pozytywnego przesądzenia tych kwestii, konieczne jest podjęcie dalszych badań, w tym bezprawności działania, objętej domniemaniem prawnym, które powinien obalić pozwany.

Katalog dóbr osobistych wskazanych w art. 23 k.c. jest otwarty, a zatem nie tylko dobra w nim wymienione podlegają ochronie, lecz także wszystkie inne wskazane w ustawach szczególnych oraz wynikające z praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji i w Konwencji. W literaturze i orzecznictwie przyjmuje się jednolicie, że o tym, czy w konkretnym wypadku można mówić o naruszeniu dobra osobistego decydują okoliczności sprawy oraz kryteria obiektywne, a nie odczucia osoby żądającej ochrony prawnej. Odnosząc się zatem do zarzutów apelacji kwestionujących stanowisko Sądu Rejonowego, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda trzeba stwierdzić, iż oba wskazywane przez apelującego dobra - godność i prawo do humanitarnego traktowania osób pozbawionych wolności - należą do dóbr osobistych człowieka i jakkolwiek doznają ograniczeń w wypadku obywania kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym, to jednak tylko w zakresie określonym w przepisach regulujących wykonywanie tej kary, a zatem podlegają ochronie w wypadku przekroczenia tych granic. Wyszczególnione w apelacji zarzuty musiały być zatem oceniane przy uwzględnieniu zarówno ogólnych zasad określonych w art. 23 k.c. i przepisach Konstytucji dotyczących tych dóbr, jak i przepisów odnoszących się do zasad wykonywania kary pozbawienia wolności i art. 3 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka oraz przepisów regulujących zasady obowiązujące przy odbywaniu kary pozbawienia wolności. Artykuł 3 Konwencji niewątpliwie chroni jedną z najbardziej fundamentalnych wartości społeczeństwa demokratycznego. Nawet w najtrudniejszych okolicznościach, takich jak walka z terroryzmem lub przestępczością kryminalną, Konwencja zabrania kategorycznie tortur oraz nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania bez względu na zachowanie ofiary. Natura przestępstw popełnionych przez skarżącego pozostaje zatem bez znaczenia dla celów tego artykułu (zob. Labita przeciwko Włochom , skarga nr 26772/95, § 119, ECHR 2000-IV; Indelicato przeciwko Włochom , skarga nr 31143/96, § 30, 18 z października 2001 roku; Öcalan przeciwko Turcji, skarga nr 46221/99, ECHR 2005- ..., § 179; oraz Ramirez Sanchez przeciwko Francji, skarga nr 59450/00). Złe traktowanie musi jednak osiągnąć minimalny poziom surowości, jeżeli ma wejść w zakres Artykułu 3. Ocena tego minimum zależy od wszystkich okoliczności sprawy, takich jak: czas trwania złego traktowania, jego konsekwencje fizyczne lub psychiczne, a w niektórych przypadkach płeć, wiek oraz stan zdrowia ofiary (zob., na przykład, wyrok w sprawie Kudła przeciwko Polsce [GC], skarga nr 30210/96, ECHR 2000-IX, § 91). W świetle tych przepisów skazany zachowuje prawa i wolności obywatelskie, a ich ograniczenie może wynikać jedynie z ustawy i wydanego na jej podstawie prawomocnego orzeczenia.

Nie powielając prawidłowych rozważań Sądu Rejonowego w zakresie braku bezprawności działania po stronie pozwanej wobec spełnienia wymogów ustawowych wynikających z obowiązującego do dnia 6 grudnia 2009 roku art. 248 k.k.w. wskazać należy, że choć w okresie przebywania powoda w AŚ w K. naruszone zostały normy prawa w odniesieniu do minimalnej powierzchni, przypadającej na jednego osadzonego, to powód nie wykazał w żaden sposób, aby w związku z tym po jego stronie powstała jakakolwiek krzywda uzasadniająca zasądzenie zadośćuczynienia. Przeciwko zaistnieniu tzw. bezprawia cywilnego przemawia zarówno zakres hipotetycznego naruszenia (przekraczającego jedynie na przestrzeni 2 dni: 24 – 25 października 2006 r. nieznacznie bo o 3% - 30% przewidzianej przepisami prawa powierzchni, nigdy jednak nie mniejszej niż 2 m 2) , czas trwania naruszenia (łącznie 31 dni), jak i brak jakichkolwiek twierdzeń czy dowodów na okoliczność doznania przez powoda krzywdy w tym zakresie, a także wysokości tej krzywdy. Sąd Okręgowy podziela w tym zakresie poglądy wyrażone w orzecznictwie, zgodnie z którymi ocena stopnia dolegliwości wynikającej z przeludnienia jednostek penitencjarnych, wymagająca analizy ewentualnej kumulacji innych jeszcze czynników wpływających na wartościowanie warunków przebywania, ma z natury rzeczy charakter oceny in concreto, wymaga uwzględnienia indywidualnych cech osadzonego, takich jak wiek lub stan zdrowia. Istotnym elementem oceny jest również czas trwania nieodpowiedniego traktowania (por. uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 maja 2008 r., SK 25/07, uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z dnia 18 października 2011 r., sygn. III CZP 25/11). W uzasadnieniu uchwały 7 sędziów SN z dnia 18 października 2011 r., sygn. III CZP 25/11 Sąd Najwyższy wyraził także pogląd, że przebywanie osadzonego w celi o powierzchni poniżej 3 m 2 na osobę może stanowić wystarczającą przesłankę stwierdzenia naruszenia jej dóbr osobistych. Użycie formuły "stanowi naruszenie" oznaczałoby, że omawiana sytuacja zawsze, bezwzględnie i automatycznie byłaby kwalifikowana jako naruszenie dóbr osobistych osoby osadzonej. Byłoby to równoznaczne z odrzuceniem możliwości uwzględnienia jakichkolwiek innych, występujących w konkretnej sprawie, okoliczności i z nieuzasadnionym pozbawieniem sądu swobody jurysdykcyjnej. Jak wykazano, takie stanowisko nie miałoby też dostatecznego oparcia w judykaturze. Należy przy tym pamiętać, że przesłanką przyznania zadośćuczynienia jest - zgodnie z art. 448 k.c. - doznanie przez osadzonego krzywdy; jej ustalenie i ocena rozmiaru należy do sądu orzekającego, uwzględniającego wszystkie okoliczności konkretnej sprawy. Należy zatem każdorazowo oceniać daną sytuację z uwzględnieniem konkretnych okoliczności faktycznych, co wyklucza jakikolwiek automatyzm w przyjmowaniu, że przekroczenie normy 3 m 2 na osadzonego w celi uzasadnia zasądzenie zadośćuczynienia na jego rzecz. Należy także przypomnieć pogląd, zgodnie z którym nie w każdym wypadku stwierdzenie naruszenia dóbr osobistych wymaga zasądzenia zadośćuczynienia, gdyż ocena zasadności powództwa w tym przedmiocie możliwa jest dopiero po rozważeniu wszystkich okoliczności dotyczących warunków odbywania przez pokrzywdzonego tymczasowego aresztowania i kary pozbawienia wolności (por. wyrok SN z dnia 14 czerwca 2012 r., sygn. I CSK 489/11). Nie jest zatem uprawnione przekonanie, że każde naruszenie normy o charakterze administracyjnym, a taką jest norma powierzchniowa z art. 110 § 2 kkw, stanowi podstawę faktyczną dla zasądzenia zadośćuczynienia. Jest tak zwłaszcza w przypadku, gdy przekroczenie normy powierzchniowej nie miało drastycznego charakteru, gdyż na każdego osadzonego przypadały zawsze ponad 2 m 2 i trwało - jak to ustalono w niniejszej sprawie – 31 dni w łącznym okresie pobytu wynoszącym 54 dni. Także brak w niniejszej sprawie jakichkolwiek dowodów, że – rozważane czysto hipotetycznie – przekroczenie minimalnych norm powierzchni przypadającej na jednego osadzonego, skutkowało po stronie powoda wystąpieniem jakichkolwiek cierpień. O takich nie zeznawali bowiem świadkowie, przebywający w areszcie śledczym wraz z powodem.

Odnosząc się do podniesionego przez pozwanego zarzutu nierozpoznania istoty sprawy wskazać należy, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego jednolicie przyjmuje się, że do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy sąd zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (por. postanowienia Sądu Najwyższego z 23 września 1998 r., II CKN 897/97, OSNC 1999, nr 1, poz. 22; z 15 lipca 1998 r. II CKN 838/97, LEX nr 50750; z 3 lutego 1999 r., III CKN 151/98, LEX nr 519260; wyroki Sądu Najwyższego z 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, OSP 2003 nr 3, poz. 36; z 21 października 2005 r., III CK 161/05, LEX nr 178635; z 12 listopada 2007 r., I PK 140/07, OSNP 2009, nr 1-2, poz. 2). Przez pojęcie „nierozpoznania istoty sprawy” należy rozumieć nierozstrzygnięcie żądań stron, czyli niezałatwienie przedmiotu sporu. Wykładnia językowa, systemowa i funkcjonalna tego zwrotu pozwala na przyjęcie, że wszelkie inne wady rozstrzygnięcia, dotyczące naruszeń prawa materialnego, czy też procesowego (oczywiście poza nieważnością postępowania i nieprzeprowadzeniem postępowania dowodowego w całości) nie uzasadniają uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania (z uzasadn. postan. SN z 7 marca 2013 r., II CZ 193/12).

W sytuacji przeprowadzenia przez Sąd Rejonowy postępowania dowodowego mającego zweryfikować podstawę faktyczną dochodzonych przez powoda roszczeń, dokonania ich prawidłowej oceny oraz właściwego zastosowania i wykładni przepisów prawa materialnego nie sposób uznać, że istota sprawy nie została rozpoznana.

Odnosząc się na marginesie, wobec zakresu zaskarżenia, do zgłoszonego przez powoda w pozwie żądania odszkodowawczego wskazać należy, że powód, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi dowodowemu, nie wykazał podstaw swojego roszczenia tak co do zasady jak i wysokości. Powód upatrywał bowiem szkody w fakcie celowego umieszczenia go w szpitalu więziennym zamiast na normalnych oddziale szpitalnym. Abstrahując od nie wykazania bezprawności działania pozwanego (art. 417 k.c.), związku przyczynowego pomiędzy tym działaniem i szkodą oraz jej wysokości Sąd Odwoławczy podziela wyrażony w judykaturze pogląd, że „ograniczenie prawa do ochrony zdrowia przez czas pozbawienia wolności poprzez wyłączenie swobody wyboru lekarza i poprzestanie na usługach więziennej służby zdrowia nie jest sprzeczne z humanitaryzmem postępowania. Ograniczenie tego prawa jest nieznaczne, wynika z ustawy, a jest niezbędne, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców (art. 5 Konstytucji). Stan ten nie narusza zakazu okrutnego traktowania z art. 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności” (por. post. SA w Krakowie z dnia 21 lutego 2001 r., II AKz 28/01).

W tym stanie rzeczy apelacja, jako nie znajdująca usprawiedliwionych podstaw, podlegać musiała oddaleniu, o czym Sąd Okręgowy orzekł na zasadzie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu Sąd Odwoławczy orzekł mając na uwadze zasadę odpowiedzialności strony przegrywającej za wynik sprawy oraz zasadę kosztów niezbędnych i celowych wyrażoną w art. 98 § 1 k.p.c. i 109 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 1.800 zł, na którą złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika powoda, obliczone zgodnie z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. Dz.U. z 2015 r., poz. 265). Zasadą jest, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi, na jego żądanie, koszty procesu. Reguła ta ma zastosowanie również do przegrywającej sprawę strony zwolnionej od kosztów sądowych przez sąd, zatem jeżeli przeciwnik procesowy zażąda zwrotu kosztów procesu, istnieje podstawa do ich zasądzenia (art. 108 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).
W ocenie Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie nie zachodził szczególny przypadek uzasadniający skorzystanie przez Sąd z instytucji, o której mowa w art. 102 k.p.c. W orzecznictwie rozróżnia się bowiem sytuacje, w której strona ze względu na brak środków materialnych byłaby pozbawiona czy ograniczona dostępu do wymiaru sprawiedliwości, od zobowiązania takiej strony przegrywającej proces do zwrotu kosztów procesu. Zasądzenie ich na rzecz przeciwnika nie ogranicza bowiem strony w prawie do sądu, a zwolnienie strony od kosztów sądowych samo przez się nie wskazuje, że występuje szczególnie uzasadniony przypadek, aby odstąpić od obciążenia takiej strony kosztami procesu (por. post. SN z 23 lutego 2012 r., V CZ 138/11). Również fakt, że powód przebywa w zakładzie karnym nie jest "wypadkiem szczególnie uzasadnionym" w rozumieniu art. 102 k.p.c. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2011 r., II CZ 90/11, niepubl.) gdyż, podejmując decyzję o wytoczeniu powództwa, a następnie zaskarżeniu niekorzystnego dla siebie wyroku Sądu pierwszej instancji, powinien był uwzględnić możliwość ponoszenia konsekwencji procesowych w razie przegrania sprawy w postaci obowiązku zwrotu kosztów poniesionych przez stronę przeciwną.

SSR (del) Katarzyna Milewska SSO Zbigniew Zgud SSO Magdalena Meroń – Pomarańska