Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 243/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 września 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodnicząca: SSA Dorota Markiewicz

Sędziowie: SA Maciej Dobrzyński (spr.)

SO (del.) Beata Byszewska

Protokolant: ref. staż. Piotr Czyżewski

po rozpoznaniu w dniu 4 września 2014 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa M. Ś.

przeciwko (...) S.A. w Ł.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 6 listopada 2013 r., sygn. akt II C 379/12

prostuje sentencję zaskarżonego wyroku w ten sposób, że w oznaczeniu pozwanej słowo (...) zastępuje słowem (...);

II  zmienia zaskarżony wyrok:

w punkcie pierwszym w części w ten sposób, że zasądzoną kwotę 56.000 zł (pięćdziesiąt sześć tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty obniża do kwoty 36.000 zł (trzydzieści sześć tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo o zasądzenie kwoty 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty;

w punkcie drugim w ten sposób, że oddala powództwo o ustalenie, że (...) S.A. w Ł. ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 16 maja 2011 r., które mogą ujawnić się u M. Ś.;

w punkcie czwartym w ten tylko sposób, że stwierdza, iż powód wygrał sprawę w 40%;

oddala apelację w pozostałej części;

II  zasądza od M. Ś. na rzecz (...) S.A. w Ł. kwotę 1000 zł (jeden tysiąc złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

I ACa 243/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 27 kwietnia 2012 r. M. Ś. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. z siedzibą w Ł. kwoty 96.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 8 lipca 2011 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 6.909,82 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od kwoty 5.169,82 zł od dnia 14 lutego 2012 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 1.740 zł od dnia 8 lipca 2011 r. do dnia zapłaty. Nadto strona powodowa wniosła o ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej za szkody wynikłe w wypadku, jakiemu powód uległ w dniu 16 maja 2011 r., a które mogą ujawnić się w przyszłości. Powód wniósł także o zasądzenie od pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew z dnia 14 sierpnia 2012 r. (...) S.A. z siedzibą w Ł. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 6 listopada 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od (...) S.A. z siedzibą w Ł. na rzecz M. Ś. kwoty: 56.000 zł z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty, 1.360 zł z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty, 3.344,88 zł z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 14 lutego 2012 r do dnia zapłaty (pkt 1), ustalił, że pozwana ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 16 maja 2011 r., które mogą ujawnić się u powoda (pkt 2), w pozostałej części powództwo oddalił (pkt 3) oraz koszty procesu rozdzielił proporcjonalnie do wyniku postępowania stwierdzając, iż powód wygrał sprawę w 59%, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu (pkt 4).

Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

W dniu 16 maja 2011 r. w W. kierujący pojazdem marki R. (...) o nr rej. (...), wymuszając pierwszeństwo podczas wykonywania manewru skrętu w lewo w drogę poprzeczną nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu motocyklem marki H. o nr rej. (...) M. Ś., jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost, doprowadzając do zderzenia obu pojazdów. Na skutek zaistniałego wypadku powód doznał obrażeń ciała w postaci złamania rzepki lewej nogi. Bezpośrednio po wypadku powód był przytomny. Początkowo został zbadany przez policję na trzeźwość, a następnie przewieziony karetką do Szpitala (...) w W. przy ul. (...), w którym był hospitalizowany na Oddziale Urazowo-Ortopedycznym. W wyniku przeprowadzonego wówczas badania stwierdzono złamanie lewej rzepki, w związku z czym w dniu 18 maja 2011 r. M. Ś. został poddany zabiegowi operacyjnemu repozycji odłamków rzepki, polegającemu na zespoleniu złamania pętlą drucianą, założeniu szwów, opatrunku jałowego oraz opatrunku gipsowego. W dniu 23 maja 2013 r. powód został wypisany ze szpitala z zaleceniem oszczędzającego trybu życia oraz nie obciążania złamanej kończyny. Polecono chodzenie o kulach łokciowych bez stawania na operowanej kończynie, postępowanie zgodnie z zaleceniami zespołu rehabilitacyjnego oraz wskazano, iż w trakcie odpoczynku kończyna powinna znajdować się w uniesieniu poprzez tzw. ułożenie przeciw-obrzękowe. Powodowi przepisano również leki przeciwbólowe.

W dniu 31 maja 2011 r. powód udał się na kontrolę do Przychodni (...) w W., gdzie wykonano mu zmianę opatrunku, zdjęto szwy oraz zalecono kontrolę za cztery tygodnie. Następnie w dniu 27 czerwca 2011 r. powodowi zdjęto tutor gipsowy i wykonano RTG, które wykazało cechy zrostu. Powód został skierowany na rehabilitację i otrzymał przedłużone zwolnienie lekarskie.

W dniu 9 lipca 2011 r. na skutek zabawy z dziećmi, u powoda otworzyła się rana pooperacyjna w wyniku obciążenia chorego kolana. Powód udał się na konsultację do (...) w W., gdzie po badaniu klinicznym i radiologicznym rozpoznano u niego rozejście się zespolenia rzepki. Powodowi założono szwy skórne i opatrunek oraz skierowano go do dalszego leczenia do szpitala z oddziałem ortopedycznym. Powód został przewieziony po raz kolejny na Oddział Urazowo-Ortopedyczny Szpitala (...) w W., gdzie był hospitalizowany w okresie od dnia 10 lipca 2011 r. do dnia 15 lipca 2011 r. z rozpoznaniem refractura rzepki lewej. W dniu 11 lipca 2011 r. powód przeszedł zabieg polegający na rewizji, usunięciu pętli, płukaniu stawu oraz zespoleniu odłamów rzepki lewej, a także rekonstrukcji tkanek miękkich - aparatu wyprostnego. Powód został wypisany do domu z zaleceniem oszczędzającego trybu życia, chodzenia przy pomocy kul łokciowych z odciążaniem operowanej kończyny.

Powód korzystał z rehabilitacji w okresie od lipca 2011 r. do lutego 2012 r. W dniu 15 marca 2012 r. M. Ś. otrzymał zaświadczenie lekarskie, że jest zdolny do pracy od dnia 19 marca 2012 r. Następnie w dniu 20 kwietnia 2012 r. przeprowadzono u niego kontrolne badanie RTG, które potwierdziło zrost złamania. W związku z powyższym powód został zakwalifikowany do operacji usunięcia zespolenia z rzepki lewej. W dniu 13 czerwca 2012 r. na Oddziale (...) w W. powodowi usunięto zespolenie z rzepki lewej w postaci drucianej pętli. W dniu 14 czerwca 2012 r. powoda wypisano do domu z zaleceniem oszczędzającego trybu życia oraz chodzenia ze stopniowym obciążaniem operowanej kończyny.

W dniu 2 czerwca 2011 r. M. Ś. wystąpił do (...) S.A. z siedzibą w Ł. (dalej jako (...)) z roszczeniem o zapłatę na jego rzecz kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 2.500 zł tytułem zaliczki na poczet kosztów leczenia i opieki. Decyzją z dnia 27 lipca 2011 r. pozwana przyznała na rzecz powoda kwotę 2.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Następnie, decyzją z dnia 9 września 2011 r. pozwana przyznała powodowi kwotę w wysokości 2.000 zł tytułem dopłaty do zadośćuczynienia, kwotę w wysokości 210 zł tytułem zwrotu kosztów opieki oraz kwotę w wysokości 230,65 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia. Powód, nie zgadzając się z powyższym stanowiskiem, pismem z dnia 23 stycznia 2012 r., ponownie wezwał pozwaną do wypłaty na jego rzecz dodatkowej kwoty tytułem zadośćuczynienia oraz zapłaty kwoty 5.900 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia i kwoty 5.168,61 zł tytułem zwrotu utraconego zarobku. Pozwana, decyzją z dnia 16 lutego 2012 r. dokonała zwrotu kosztów leczenia, jednakże odmówiła dopłaty do zadośćuczynienia oraz zwrotu utraconego zarobku.

Bezpośrednio po przebytej w dniu 16 maja 2011 r. operacji, jak również w trakcie całego przebytego leczenia rehabilitacyjnego, powód narzekał na ból, co wiązało się z koniecznością zażywania przez niego środków przeciwbólowych. Dodatkowo, świadomość wypadku, pamięć o tym zdarzeniu, bólu i pierwszych bardzo bolesnych chwilach, negatywnie wpłynęły na stan zdrowia psychicznego powoda, czego objawem w sferze emocjonalnej był zespół stresu pourazowego oraz stany depresyjne. We wszystkich czynnościach po operacji powodowi pomagała partnerka, która przygotowywała posiłki, wychodziła z psem na spacer, sprzątała, a także pomagała powodowi ubierać się. Przed wypadkiem M. Ś. był osobą czynną i aktywną. Średnio trzy razy w tygodniu uczęszczał na siłownię, dwa razy w tygodniu biegał, natomiast raz w tygodniu jeździł na rolkach. W zimie jeździł również na łyżwach. Starał się utrzymywać dobrą formę. W wakacje 2011 r. planował wyjechać wraz ze swoją partnerką na urlop do Maroka, a po drodze zwiedzić P. i M.. Z kolei w lipcu 2011 r. miał zamiar udać się na festiwal muzyczny do P., a następnie na K. i Ukrainę. Plany te pokrzyżował powodowi nieszczęśliwy wypadek, któremu uległ w maju 2011 r. Po wypadku powód nie mógł uprawiać sportów w wyniku czego przytył 15 kg. Dopiero w marcu 2012 r. powód zaczął uczęszczać na siłownię. Aktualnie powód nie jeździ motocyklem, jest mniej aktywny pod względem uprawiania różnego rodzaju sportów. Do chwili obecnej powód okresowo przyjmuje również środki przeciwbólowe. M. Ś. odczuwa także ból podczas wchodzenia i schodzenia po schodach, a także w przypadku dłuższego utrzymywania nogi w niezmienionej pozycji np. w kinie, czy autobusie. Powód może pływać i jeździć na rowerze, jednakże czynności te nie mogą być połączone z nadmiernym wysiłkiem. Aktualnie co pół roku powód zgłasza się na kontrole lekarskie. W ich wyniku lekarz stwierdził, że noga jest trochę odchylona i zalecił noszenie wkładek ortopedycznych celem wyrównania. Jednocześnie powodowi zalecono obciążać kolano celem odbudowania masy mięśniowej.

W momencie wypadku powód był zatrudniony w firmie (...), a jego zarobki uzależnione były od uzyskanej prowizji i wynosiły średnio 2.942,99 zł brutto. Po wypadku powód otrzymywał początkowo wynagrodzenie od pracodawcy, następnie zasiłek chorobowy stanowiący 80%, i świadczenie chorobowe w wysokości 90%, a potem 75% wcześniejszego średniego wynagrodzenia. Po odzyskaniu zdolności do pracy powód nadal pracował u tego samego pracodawcy do września 2013 r.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, w tym dokumentów znajdujących się w aktach szkody (...)którym dał wiarę, bowiem ich prawdziwość i autentyczność nie budziła wątpliwości i nie była kwestionowana przez żadną ze stron postępowania. Nadto Sąd I instancji oparł się na opinii biegłego lekarza specjalisty z zakresu traumatologii i ortopedii oraz medycyny ratunkowej, zeznaniach świadka I. T. oraz zeznaniach powoda. Dowody te nie budziły wątpliwości Sądu Okręgowego co do ich wiarygodności. Opinia główna biegłego, jak również opinia uzupełniająca, zostały opracowane w sposób zupełny i rzetelny, zawarte w nich wnioski zostały poparte logiczną i spójną argumentacją. W sporządzonych opiniach biegły uznał, iż do zakończenia leczenia w dniu 19 marca 2012 r. zabiegi rehabilitacyjne wykonane przez powoda należało uznać za zasadne. Biegły stwierdził ponadto, iż w okresie po leczeniu szpitalnym, kiedy powód miał ograniczoną mobilność z powodu unieruchomienia gipsowego lewej kończyny dolnej, opiekę drugiej osoby należało uznać za uzasadnioną w wymiarze 2 godz. na dobę, tj. do usunięcia gipsu w okresie od dnia 23 maja 2011 r. do dnia 27 czerwca 2011 r. Biegły stwierdził również 5% stopień uszczerbku na zdrowiu powoda. W zakresie rokowań na przyszłość biegły wskazał, iż prognoza jest niepewna i trudna do wyrokowania. W ocenie biegłego stan po złamaniu wieloodłamowym rzepki może sprzyjać rozwojowi zmian zwyrodnieniowych kolana. Biegły wskazał również, iż po wieloodłamowym złamaniu rzepki dochodzi do uszkodzenia jej powierzchni stawowej, co sprzyja rozwojowi chondropatii. W opinii uzupełniającej biegły wskazał, że powód wymagał opieki osoby drugiej również w okresie od 15 lipca 2011 r. do 30 sierpnia 2011 r. w wymiarze 2 godz. na dobę. Biegły wskazał nadto, iż jakkolwiek prawidłowy zakres ruchu w stawie kolanowym to od 0 stopni do 180 stopni, to jednak do określenia stopnia uszczerbku na zdrowiu zakres ruchu w stawie kolanowym powyżej 120 stopni nie podlega ocenie. Ogólnie przyjęto, że zakres ruchu do 120 stopni jest wystarczający do prawidłowego funkcjonowania kolana. Biegły stwierdził również, że stosowanie przez powoda iniekcji dostawowej w związku z doznanym urazem w przedmiotowym wypadku może okazać się wskazane na przyszłość w wyniku uszkodzenia chrząstki stawowej jako odległego następstwa związanego z urazem. Jednocześnie stwierdził, że płaskostopie u powoda nie ma związku z wypadkiem, wyjaśniając przy tym, iż zaburzenie statyki chodu na skutek urazu zazwyczaj ma charakter okresowy, a wraz z postępem leczenia chora kończyna wraca do stanu normalnego. Biegły wskazał również, że po przebytym złamaniu rzepki kolana wymagającego dwukrotnej operacji, należy się spodziewać, że będą występowały zmiany zwyrodnieniowe pourazowe w stawie rzepkowo-udowym tego kolana, sprzyjające uszkodzeniu chrząstki stawowej, a w konsekwencji ograniczenie sprawności kończyny, które może występować w stopniu od umiarkowanego do znacznego. Na skutek przeprowadzonego badania biegły stwierdził., że wpływ przebytego uszkodzenia kolana na aktywność fizyczną powoda jest umiarkowany. W toku ustnych wyjaśnień biegły podtrzymał w całości wnioski zamieszczone w pisemnych opiniach, wyjaśnił nadto, iż powód po drugiej operacji miał ograniczoną sprawność przez okres 6 tygodni. Wskazał, iż aktualnie powód może klęknąć na nogę, w zależności od granicy ruchomości, może mieć natomiast problem z bieganiem. Stwierdził też, że powód może jeździć rowerem rekreacyjnie, jeżeli nie będzie to wymagało dużego nacisku. Według biegłego u powoda nie występuje zanik mięśniowy, nie ma także dużego upośledzenia. Podkreślił, iż rokowania odnośnie stanu zdrowia powoda są trudne do przewidzenia, a uraz jakiego doznał może doprowadzić do zmian zwyrodnieniowych w postaci powstawania narośli w miejscu złamania. Biegły wskazał, iż rzepka zrosła się prawidłowo. Wskazał również, że gdyby u powoda nie nastąpił drugi uraz, to leczyłby się on krócej, jednak dalsze skutki byłyby takie same. Drugi uraz mógł natomiast silnie oddziaływać na psychikę powoda. Według biegłego u powoda mogą w przyszłości występować dolegliwości bólowe, w szczególności pod wpływem zmiany pogody. Obecnie powód wymaga rehabilitacji tylko w okresie zaostrzenia się dolegliwości bólowych.

Opierając się na powyższych ustaleniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w części.

W sprawie bezsporna była odpowiedzialność pozwanej za skutki wypadku z dnia 16 maja 2011 r., który spowodował kierujący pojazdem marki R. (...) o nr rej. (...), posiadający ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym towarzystwie. Bezsporny był też przebieg wypadku, a także - co do zasady - zakres doznanych przez powoda obrażeń. Strona pozwana kwestionowała natomiast zakres żądań powoda.

Podstawę odpowiedzialności (...) stanowi art. 822 § 1 k.c. W razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody, sprawca wypadku ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie, wyrządzoną przez prowadzony przez siebie pojazd, na podstawie art. 436 § 2 k.c. na zasadzie winy. Z kolei, zgodnie z art. 822 § 4 k.c. uprawniony do otrzymania świadczenia w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

Zgodnie z art. 444 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, osoba odpowiedzialna zobowiązana jest do naprawienia szkody obejmującej wszystkie wynikłe z tego powodu koszty. Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo, jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. W tego rodzaju wypadkach sąd może przyznać poszkodowanemu również odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, co wynika z art. 445 § 1 k.c. Zadośćuczynienie stanowi formę rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą jego żądania jest krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi, wynikająca z doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Judykatura wypracowała wiele kryteriów, jakimi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, przede wszystkim rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, stopień i rodzaj cierpień fizycznych i psychicznych, a także ich intensywność, nieodwracalność, trwałość następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, wiek poszkodowanego, skutki uszczerbku w zdrowiu na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej i bezradność życiowa powstałe na skutek zdarzenia, wywołującego obrażenia ciała, konieczność korzystania ze wsparcia innych, w tym najbliższych, przy prostych czynnościach życia codziennego, rodzaj i stopień winy sprawcy, w szczególności szczególnie wysokie natężenie tej winy. Określając wysokość zadośćuczynienia należy również mieć na uwadze aktualne warunki oraz stopę życiową społeczeństwa kraju, w którym mieszka poszkodowany, przy uwzględnieniu której zadośćuczynienie ma przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, przynoszącą poszkodowanemu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne, co wynika z kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia, nie będąc jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy prowadzącą do nadmiernego, nieuzasadnionego wzbogacenia.

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności niniejszej sprawy Sąd Okręgowy stwierdził, że powstałe u powoda obrażenia, skutkujące 5% uszczerbkiem na zdrowiu, wiązały się z doznaniem cierpień fizycznych, szczególnie w pierwszym okresie po wypadku, a także w trakcie późniejszych zabiegów rehabilitacyjnych. Dolegliwości bólowe powód odczuwa do chwili obecnej, szczególnie przy nadmiernym wysiłku dolnej kończyny, zwłaszcza podczas wchodzenia i schodzenia po schodach, a także w przypadku pozostawania dłużej w nieruchomej pozycji, np. w kinie, autobusie. Aby uśmierzyć odczuwany ból, powód okresowo zażywa leki przeciwbólowe. Znacznemu ograniczeniu uległa aktywność życiowa powoda, który przed wypadkiem był osobą bardzo czynną, uprawiał różne sporty i dbał o swoją kondycję. Bezpośrednio po wypadku powód nie mógł uprawiać sportów w wyniku czego przytył 15 kg. Dopiero w marcu 2012 r. powód zaczął znowu chodzić na siłownię. Skutkiem urazu są także znaczne ograniczenia, bowiem wiele dyscyplin sportu jest poza zasięgiem powoda z uwagi na konieczność oszczędzania nogi oraz ryzyko powstania dalszych urazów. Powód ma problemy z bieganiem, może pływać i jeździć rowerem, ale wyłącznie rekreacyjnie, i tylko w takim zakresie, w jakim nie wymaga to nadmiernego wysiłku. Te ograniczenia skutkują odczuwaniem przez powoda dyskomfortu psychicznego. Nadto, w związku ze swoim stanem zdrowia, a także z uwagi na odczuwany lęk przed ruchem ulicznym, powód nie jeździ już motocyklem. Odczuwany przez powoda rozmiar krzywd i cierpień miał i ma wymiar nie tylko fizyczny, ale również psychiczny. Powód, będący osobą młodą i aktywną, wkraczającą dopiero w dorosłe życie, pełną planów na przyszłość związanych z edukacją, pracą, założeniem rodziny, a także realizowaniem własnych pasji i zainteresowań, bezpośrednio po wypadku był zmuszony do korzystania z pomocy osób trzecich w codziennym funkcjonowaniu, co z pewnością łączyło się z doświadczaniem poczucia bezradności czy też nieprzydatności. Po wyjściu ze szpitala we wszystkich czynnościach powodowi pomagała partnerka, która przygotowywała posiłki, wychodziła z psem na spacer, robiła zakupy, sprzątała, a także pomagała powodowi ubierać się czy kąpać. Na skutek zaistniałego wypadku powód był również zmuszony zrezygnować z realizacji planów urlopowych. Przedstawione okoliczności pozwalały na twierdzenie, iż w wyniku przedmiotowego wypadku M. Ś. doznał zarówno fizycznych, jak i psychicznych cierpień, wynikających nie tylko z jego subiektywnego odczucia, ale zrozumiałych również z punktu widzenia przeciętnego dorosłego członka społeczeństwa. Sąd I instancji wziął jednocześnie pod uwagę fakt, iż powód, co prawda wrócił w znacznym stopniu do zdrowia, jednakże do tej pory nie odzyskał pełnej sprawności. Biegły z zakresu ortopedii i traumatologii wskazał, iż po wieloodłamowym złamaniu rzepki dochodzi do uszkodzenia jej powierzchni stawowej, co sprzyja rozwojowi chondropatii oraz zmian zwyrodnieniowych stawu kolanowego. Niewątpliwie obecny stan zdrowia powoda nie pozwala mu funkcjonować w sposób identyczny do tego sprzed wypadku, a ponadto istnieje znaczne ryzyko pojawienia się dalszego uszczerbku na zdrowiu.

Bez znaczenia dla ustalenia kwoty należnego powodowi zadośćuczynienia pozostawała natomiast okoliczność wystąpienia u powoda płaskostopia oraz bóli kręgosłupa, bowiem, jak wykazało postępowanie dowodowe, pomiędzy ich istnieniem, a wypadkiem nie zachodził normalny związek przyczynowo-skutkowy.

Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę, że przy ustalaniu wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia nie można było pomijać faktu, iż na skutek wypadku powód nie stał się osobą zupełnie niesprawną, całkowicie uzależnioną od pomocy innych osób. O ile zaś przez okres kilku tygodni po przebytych zabiegach operacyjnych powód wymagał bezpośredniej opieki osób trzecich, o tyle aktualnie jest zdolny do całkowicie samodzielnego funkcjonowania. Nadto, powód jest aktualnie osobą zdolną do pracy.

Sąd I instancji wziął również pod uwagę okoliczności doznania kolejnego urazu rzepki, czy też odnowienia się urazu pierwotnego. Jak wynikało z zeznań powoda była to sytuacja przypadkowa, wynikła z nieprzewidzianego zachowania dziecka znajomych. Co prawda powodowi zalecono stopniowe obciążanie nogi, to jednak - w świetle opinii biegłego - powinien on zachować w tym zakresie ostrożność. Przyczyny tej sytuacji były zatem złożone: z jednej strony, niewątpliwie, gdyby powód wcześniej nie doznał urazu w wypadku, problem w ogóle by nie zaistniał, z drugiej jednak strony, w pewnym stopniu sam spowodował następny uraz nie uprzedzając znajomych o konieczności zapewnienia mu odpowiednich warunków podczas spotkania, a w szczególności unikania zagrożeń dla jego nogi, z której dopiero tydzień wcześniej został zdjęty opatrunek gipsowy. Niezależnie od tego, jak sytuacja dokładnie się przedstawiała, nie sposób było uznać, aby pozwana ponosiła w pełnym zakresie odpowiedzialność za doznane wtórnie obrażenia. Jednocześnie z opinii biegłego wynikało, że drugi uraz spowodował przedłużenie procesu leczenia i wywarł wpływ na psychikę powoda. Dla dalszych skutków somatycznych uszkodzenia rzepki powstałego w wyniku wypadku nie miał natomiast większego znaczenia.

Mając na uwadze wszystkie te okoliczności, Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednią sumą z tytułu zadośćuczynienia w związku z wypadkiem z dnia 16 maja 2011 r. będzie kwota 60.000 zł i - po uwzględnieniu kwoty 4.000 zł wypłaconej powodowi przez pozwaną na etapie przedsądowym - zasądził na rzecz powoda kwotę 56.000 zł.

Odsetki od kwoty 56.000 zł Sąd I instancji zasądził od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty, uwzględniając, iż do pisma z dnia 17 sierpnia 2011 r. skierowanego do pozwanej, powód załączył dokumentację medyczną dotyczącą drugiego urazu, a mianowicie rozejścia się zespolenia rzepki lewego stawu kolanowego. W ten sposób powiadomiono pozwaną o wszelkich istotnych elementach stanu faktycznego, zwłaszcza zaś dotyczących stanu zdrowia powoda, które mogły rzutować na wielkość należnego zadośćuczynienia. Z kolei doznanie drugiego urazu i konieczność uwzględnienia tego faktu przesądzało, iż właściwa ocena fakt ten uwzględniająca nie mogła być dokonana w zasadniczym terminie 30 dni od dnia zgłoszenia szkody. Powołane pismo wraz z załączoną do niego dokumentacją zostało doręczone pozwanej w dniu 29 sierpnia 2011 r. Na podstawie art. 14 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, pozwana winna spełnić świadczenie w terminie 30 dni od zgłoszenia szkody, a o ile wyjaśnienie sprawy w tym czasie nie było możliwe, w ciągu 14 dni od chwili dokonania potrzebnych ustaleń. W realiach niniejszej sprawy oznaczało to moment otrzymania ww. pisma, zatem świadczenie powinno być wypłacone do dnia 12 września 2011 r. Odsetki z tytułu opóźnienia należały się na podstawie art. 481 k.c. od dnia następnego, tj. od 13 września 2011 r.

Sąd Okręgowy uwzględnił również częściowo powództwo odnośnie zapłaty odszkodowania. Powód wniósł o zasądzenie kwoty 1.740 zł tytułem kosztów opieki z ustawowymi odsetkami od dnia 8 lipca 2011 r. do dnia zapłaty. W ocenie Sądu I instancji roszczenie powoda w tym zakresie częściowo zasługiwało na uwzględnienie. Stosownie do treści art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Jak wynikało z opinii biegłego, w okresie po leczeniu szpitalnym, kiedy powód miał ograniczoną zdolność poruszania z powodu unieruchomienia gipsowego lewej nogi, opiekę drugiej osoby należało uznać za uzasadnioną w wymiarze 2 godz. na dobę przez 6 tygodni. W opinii uzupełniającej biegły stwierdził, że powód wymagał opieki osoby drugiej w tym samym zakresie, tj. przez 6 tygodni, również po powtórnym urazie nogi w lipcu i sierpniu. Sąd Okręgowy przyjął stawkę za godzinę opieki w wysokości 10 zł stosownie do żądania powoda, który przedstawił informację z ośrodka pomocy społecznej o stosowanej stawce. W rezultacie za pierwszy okres należało się 840 zł. Jeśli zaś chodziło o drugi okres opieki, to Sąd I instancji uznał, że powód przyczynił się w 25% do zaistniałego wtórnego urazu nie zachowując odpowiedniego stopnia ostrożności bezpośrednio po zdjęciu opatrunku gipsowego. Oznaczało to, że powodowi należała się kwota 630 zł. Łącznie zatem z tytułu opieki drugiej osoby powodowi należało się 1.470 zł. Ponieważ pozwana wypłaciła w postępowaniu likwidacyjnym 210 zł do zasądzenia pozostała kwota 1.260 zł. Datę odsetek określono podobnie jak w przypadku zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy nie uznał za zasadny zarzutu pozwanej dotyczącego możliwości uzyskania nieodpłatnej opieki w ramach świadczeń opieki zdrowotnej z powszechnego ubezpieczenia. Stanowisko takie pozostawało w sprzeczności z działaniami samej pozwanej, która w postępowaniu likwidacyjnym w części roszczenie z opisanego tytułu uznała i zaspokoiła. Nadto, Sąd I instancji zgodził się z argumentacją powoda, iż tego rodzaju pomoc jest przeznaczona dla osób dotkniętych długotrwałymi obłożnymi chorobami, względnie niesprawnych z powodu wieku. Uzyskanie jej w przypadku powoda nie wydawało się realne, zwłaszcza w tak krótkim czasie, jak wynikający z ustalonych potrzeb powoda. Pielęgniarska długoterminowa opieka domowa, w kształcie określonym zarządzeniem nr 83/2011/DSOZ Prezesa NFZ z 16 listopada 2011 r., obejmuje zasadniczo czynności związane ze świadczeniami pielęgnacyjno-leczniczymi (szczególne sposoby karmienia np. sondą, pielęgnację odleżyn i odparzeń, pielęgnację stomii, trudno gojących się ran, mechaniczne usuwanie wydzieliny z górnych dróg oddechowych, pielęgnację rurki tracheotomijnej, cewnikowanie, lewatywę, kompresy, okłady i kąpiele lecznicze, stawianie baniek lekarskich, podawanie leków, w tym iniekcje itp.), a także usprawnianie pacjenta oraz niektóre świadczenia diagnostyczne (np. pomiar tętna, oddechu, ciśnienia krwi, poziomu cukru). Chodzi tu również o edukację chorego oraz jego najbliższych zmierzającą do nauki jego pielęgnacji. Jak z powyższego wynikało nie była to oferta właściwa dla sytuacji powoda, który potrzebował pomocy nie w zakresie czynności o charakterze medycznym, lecz w realizacji zwykłych czynności życia codziennego dotyczących zwłaszcza higieny osobistej, przygotowania pożywienia oraz zastępstwa w innych zadaniach koniecznych do realizacji w domu.

Odnosząc się do utraconych dochodów, Sąd Okręgowy wskazał, że na podstawie art. 444 § 2 k.c. poszkodowany, który utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej może żądać od zobowiązanego odpowiedniej renty z tytułu utraconych zarobków. Oznacza to, że sama utrata zarobków w przyszłości znajduje rekompensatę w należnej na podstawie powołanego przepisu rencie odszkodowawczej. Rekompensowana rentą wyrównawczą część szkody w postaci utraconego zarobku powinna być odnoszona do pełnego wynagrodzenia, jakie poszkodowany uzyskiwałby, gdyby nadal był zdolny do pracy. W takim przypadku ustalenie wysokości odszkodowania polega na uwzględnieniu różnicy między aktualnym stanem majątkowym poszkodowanego a stanem, jaki istniałby, gdyby do szkody na jego osobie nie doszło. Jeżeli zatem poszkodowany wywodził swoje roszczenia z utraty zdolności do zarobkowania, to wysokość szkody wyznaczała różnica między zarobkami, jakie prawdopodobnie osiągnąłby, a tymi, które uzyskuje. Jakkolwiek roszczenie dotyczy renty, jednak skoro obejmuje wyłącznie okres miniony, to nie ma przeszkód, aby zostało określone jako jedna kwota pieniężna obejmująca sumę należnych świadczeń okresowych. Powód był niezdolny do pracy przez okres od 16 maja 2011 r. do 19 marca 2012 r. Za podstawę do wyliczania świadczeń w okresie choroby przyjęto kwotę średnich zarobków z 8 miesięcy zatrudnienia stosownie do art. 36 ust. 2 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U. Nr 77 z 2010 r., poz. 512 ze zm.). Biorąc pod uwagę, iż powód pracował u tego samego pracodawcy przed wypadkiem, a potem po powrocie do zdrowia jeszcze półtora roku, uznać należało za niemal pewne, że gdyby nie stan zdrowia, to pracowałby także w okresie od maja 2011 r. do marca 2012 r. Jakkolwiek jego wynagrodzenie wykazywało istotne zmiany, to jednak rozważany okres wynosił prawie rok, w związku z czym w ocenie Sądu I instancji można było przyjąć, że zarobki kształtowałyby się przeciętnie na poziomie średniej z okresu poprzednich ośmiu miesięcy zatrudnienia. W okresie opisanym zarobek netto powoda wyniósłby: od 16 do 31 maja 2011 r. 1.160,51 zł, za kolejne miesiące po 2.116,95 zł, a za czas od 1 do 12 marca 2012 r. 886,39 zł, co łącznie dawało kwotę 21.099,45 zł. Z kolei uzyskane świadczenia netto, wyliczone od kwot brutto określonych w powołanym zestawieniu, to: za maj 2011 r. 941,01 zł, za czerwiec i wrzesień po 1.706,76 zł, za lipiec, sierpień i październik po 1.761,38 zł, za listopad 1.822,70 zł, za grudzień 2011 r. i styczeń 2012 r. po 1.973,18 zł, za luty 1.665,55 zł, za część marca 681,29 zł, co łącznie dawało kwotę 17.754,57 zł. Różnica możliwych do uzyskania zarobków oraz kwot wypłaconych wyniosła 3.344,88 zł i podlegała zasądzeniu jako naprawienie szkody związanej z wypadkiem.

W ocenie Sądu Okręgowego na uwzględnienie zasługiwało również roszczenie o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku z dnia 16 maja 2011 r., które mogą ujawnić się w przyszłości. Na podstawie art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia, że pozwany ponosi odpowiedzialność za mogące nastąpić w przyszłości skutki wypadku, przy czym art. 4421 § 3 k.c. (w nowym brzmieniu) nie wyklucza istnienia interesu prawnego osoby dochodzącej naprawienia szkody wyrządzonej na osobie w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące ujawnić się w przyszłości. W ocenie Sądu I instancji stan zdrowia powoda pozwalał na stwierdzenie, iż dolegliwości związane z obrażeniami doznanymi w wyniku wypadku z dnia 16 maja 2011 r. mogą ujawnić się również w późniejszym okresie. W szczególności nie można wykluczyć, że obrażenia te w dalszej perspektywie doprowadzą do pogłębienia się występujących już u powoda dolegliwości bólowych oraz zmian zwyrodnieniowych. Na ryzyko pojawienia się dalszych następstw wypadku zwrócił uwagę biegły ortopeda. Zdaniem Sądu Okręgowego okoliczność ta w dostatecznym stopniu przesądzała o istnieniu interesu prawnego powoda w żądaniu ustalenia. Nadto, jakkolwiek strona pozwana nie kwestionowała podstaw swej odpowiedzialności, to jednak wywodziła, że jej zakres został wyczerpany spełnionymi już świadczeniami. Faktycznie zatem negowała możliwość wystąpienia późniejszych jeszcze następstw kolizji w zakresie stanu zdrowia powoda. Sąd I instancji miał też na uwadze, że dokonywanie ustaleń tego rodzaju za bliżej nieokreślony czas może okazać się utrudnione ze względu na potencjalne problemy dowodowe, dostępność dokumentów, zawodność pamięci ludzkiej. To także przemawiało za uwzględnieniem żądania.

O kosztach procesu Sąd I instancji rozstrzygnął na podstawie art. 100 i art. 108 § 1 k.p.c., przyjmując, że powód wygrał sprawę w 59%. Szczegółowe wyliczenie kosztów procesu pozostawiono przy tym referendarzowi sądowemu.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła pozwana, zaskarżając go w części, tj. w punkcie pierwszym co do kwoty 40.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty oraz w punktach drugim i czwartym w całości. Orzeczeniu zarzuciła:

1/ naruszenie prawa materialnego - art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwą interpretację, tj. przyjęcie w stanie faktycznym niniejszej sprawy, że kwotą zadośćuczynienia adekwatną do doznanych przez powoda krzywd w wyniku zdarzenia z dnia 16 maja 2011 r. jest łączna kwota 60.000 zł, podczas gdy brak uzasadnienia dla takiego stanowiska w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, a przyznana powodowi kwota jest rażąco wygórowana i nieadekwatna do okoliczności sprawy,

2/ naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść orzeczenia - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów i ustalenie, że materiał dowodowy sprawy, w szczególności wnioski płynące z opinii biegłych sądowych w zakresie skutków wypadku z dnia 16 maja 2011 r., uzasadnia zasądzenie dalszej kwoty 56.000 zł tytułem zadośćuczynienia, ponad przyznaną powodowi na etapie likwidacji szkody kwotę 4.000 zł.

Wskazując na powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o:

- zmianę wyroku w punkcie pierwszym, odnośnik pierwszy, poprzez oddalenie powództwa ponad kwotę 16.000 zł;

- zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem I instancji według norm prawem przepisanych proporcjonalnie do wyniku procesu;

- zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji według norm prawem przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 4 września 2014 r. powód wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej zasługiwała na częściowe uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne. Ustalenia te znajdują w pełni oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, a sformułowany w apelacji pozwanej zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w rzeczywistości nie odnosił się do przekroczenia przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, ale nieprzypisania właściwej wagi wszystkim kryteriom, którymi powinien kierować się sąd przyznając poszkodowanemu odpowiednie zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę. Kwestia ta podlega jednak ocenie sądu odwoławczego na gruncie badania, czy sąd I instancji w sposób właściwy zastosował art. 445 § 1 k.c., nie zaś naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów. Strona pozwana nie kwestionowała w apelacji ani tego, że Sąd Okręgowy uznał za wiarygodny dowód z opinii biegłego lekarza specjalisty z zakresu traumatologii i ortopedii, ani dokonanych na podstawie ww. dowodu ustaleń faktycznych. Apelująca wskazała natomiast, że Sąd I instancji zasądzając zadośćuczynienie nie uwzględnił w wystarczającym zakresie skutków wypadku, jakiemu uległ powód w dniu 16 maja 2011 r. Trafność tego zarzutu zostanie oceniona w dalszej części uzasadnienia, przy analizie prawidłowości zastosowania przez Sąd Okręgowy przepisów prawa materialnego.

Sąd Apelacyjny w pełni zgadza się z teoretycznoprawnymi wywodami Sądu I instancji dotyczącymi podstaw odpowiedzialności pozwanego Towarzystwa (...) oraz reguł, którymi należy kierować się zasądzając zadośćuczynienie pieniężne w oparciu o art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c.

Jak wskazuje się obecnie w orzecznictwie i piśmiennictwie zadośćuczynienie pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, czyli jego rolą jest wynagrodzenie krzywdy (szkody niemajątkowej) rozumianej jako cierpienie fizyczne (ból i innego rodzaju dolegliwości) i psychiczne (ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała lub rozstrojem zdrowia), aby przynajmniej w ten sposób częściowo przywrócić równowagę zachwianą w wyniku popełnienia czynu niedozwolonego. Okoliczność powyższa powoduje, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje w pierwszym rzędzie rozmiar i natężenie doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych, ich intensywność, nieodwracalność negatywnych skutków zdrowotnych, np. stopień i trwałość kalectwa, utrata perspektyw na przyszłość, konieczność korzystania z opieki osób trzecich, poczucie wykluczenia i nieprzydatności społecznej (np. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005/2/40; wyrok SN z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175; wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008/D/95; wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010/C/80). Sąd dokonując oceny powyższej przesłanki powinien uwzględnić całokształt okoliczności sprawy, w tym i wiek poszkodowanego, bowiem utrata zdolności do pracy i możliwości realizacji życiowych celów jest szczególnie dotkliwa dla osób młodych, których utrata zdrowia dotyka w pełni sił życiowych.

Kompensacyjny charakter zadośćuczynienia powoduje, że jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Z drugiej jednak strony zadośćuczynienie musi odpowiadać kryterium „odpowiedniości”, nie może zatem abstrahować od stosunków majątkowych społeczeństwa i wysokości przeciętnej stopy życiowej. Oznacza to, że wysokość zadośćuczynienia winna być utrzymana w rozsądnych granicach, co nie może jednak prowadzić do podważenia jego kompensacyjnej funkcji (np. wyrok SN z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05, LEX nr 179739; wyrok SN z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).

Takie też dokładnie stanowisko przedstawił w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd Okręgowy, co do zasady zatem oparł się na właściwych kryteriach służących do określania należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, tj. przede wszystkim tych kryteriach, które uwzględniają kompensacyjny charakter zadośćuczynienia. Sąd I instancji przeanalizował przy tym zarówno bezpośrednie, jak i bardziej długotrwałe konsekwencje wypadku komunikacyjnego, któremu uległ powód w dniu 16 maja 2011 r. i w oparciu o tę analizę uznał, że właściwą kwotą zadośćuczynienia będzie suma 60.000 zł.

W ocenie Sądu Apelacyjnego kwotę powyższą należało jednak uznać za zawyżoną, jakkolwiek nie z przyczyn, które przytoczone zostały w apelacji.

W sprawie nie można było pominąć okoliczności, że już po zdjęciu powodowi opatrunku gipsowego (27 czerwca 2011 r.), w dniu 9 lipca 2011 r., na skutek zabawy z dziećmi znajomych, w wyniku nagłego obciążenia leczonego kolana, u powoda otworzyła się rana pooperacyjna i doszło do rozejścia się zespolenia złamanej rzepki. Skutkowało to kolejną hospitalizacją M. Ś. i koniecznością poddania się w dniu 11 lipca 2011 r. kolejnemu zabiegowi operacyjnemu polegającemu na rewizji, usunięciu pętli, płukaniu stawu oraz zespoleniu odłamków rzepki lewej, a także rekonstrukcji tkanek miękkich - aparatu wyprostnego.

Stanowisko Sądu Okręgowego co do znaczenia tych zdarzeń przy określaniu wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia nie zostało sformułowane w sposób jednoznaczny i z pewnością nie było konsekwentne. Z jednej strony, Sąd I instancji uznał, że strona pozwana nie może w pełnym zakresie odpowiadać za doznane wtórnie przez powoda obrażenia, z drugiej jednak nie wyjaśnił w jaki sposób miałoby to wpływać na wysokość przyznanego M. Ś. zadośćuczynienia. Rozważania takie Sąd Okręgowy natomiast poczynił oceniając roszczenie powoda o odszkodowanie związane z kosztami opieki sprawowanej przez osoby drugie w okresie, kiedy powód był unieruchomiony po drugim zabiegu operacyjnym (Sąd przyjął 25% przyczynienie się powoda).

Oceniając przedmiotową kwestię przede wszystkim zauważyć należało, że stosownie do art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Związek przyczynowy pełni zatem po pierwsze funkcję przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej (zarówno w reżimie ex delicto, jak i ex contractu), a po drugie wyznacza granice odpowiedzialności odszkodowawczej w tym sensie, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność za normalne następstwa swego postępowania lub zdarzeń, z którymi ustawa łączy jego obowiązek odszkodowawczy. Art. 361 § 1 k.c. wyraża zasadę przyczynowości, ograniczoną jednak do przypadków normalnego następstwa pomiędzy szkodą a zdarzeniem, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy (tzw. adekwatna przyczynowość). Zatem pozytywny wynik testu conditio sine qua non nie przesądza jeszcze o istnieniu odpowiedzialności odszkodowawczej, konieczne jest bowiem rozważenie, czy szkoda jest zwykłym (typowym, normalnym) następstwem zdarzenia szkodzącego, czy też oceniamy ją jako niezwykłą (nietypową, nienormalną). Kwestia ta, jako materialnoprawna, podlegała przy tym rozważeniu przez sąd odwoławczy z urzędu, tj. niezależnie od tego, czy stosowny zarzut został sformułowany w apelacji przez skarżącego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie było podstaw do uznania, że pomiędzy uszkodzeniami doznanymi przez powoda w wypadku komunikacyjnym a rozejściem się w dniu 9 lipca 2011 r. zespolenia złamanej rzepki istniało normalne następstwo. Zdarzenie to zaistniało nie w zwykłym biegu rzeczy, w toku wykonywania przez powoda codziennych czynności, ale w trakcie zabawy z dziećmi znajomych, wskutek nagłego obciążenia zoperowanego kolana. Gdyby powód był bardziej przezorny i dostosował swoje postępowanie do okoliczności, iż niecałe dwa tygodnie wcześniej zdjęto mu opatrunek gipsowy z zoperowanej nogi, to nie doszłoby do tego zdarzenia, a w konsekwencji nie byłby konieczny kolejny zabieg operacyjny i nie nastąpiłyby związane z tym konsekwencje, np. ponowne częściowe unieruchomienie powoda, wydłużenie procesu rehabilitacji.

W tej sytuacji oceniając dla potrzeb określenia wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia konsekwencje wypadku komunikacyjnego z dnia 16 maja 2011 r. pominąć należało zdarzenia związane z rozejściem się zespolenia złamanej rzepki, w tym poddanie się kolejnemu zabiegowi operacyjnemu. Ze zdarzeniami tymi niewątpliwie wiązały się dodatkowe cierpienia fizyczne, jak również psychiczne (świadek I. T. zeznała, że powód bardzo przeżył psychicznie przedmiotowe zdarzenie i drugi zabieg operacyjny), szereg niedogodności życia codziennego oraz wydłużenie okresu rehabilitacji (o około dwa miesiące) i dochodzenia do zdrowia. Okoliczności te nie mogły być jednak wzięte pod uwagę. W tym miejscu podkreślić też należało, że jak wynikało z opinii biegłego ww. zdarzenie nie miało natomiast większego znaczenia dla skutków somatycznych uszkodzenia rzepki.

W tej sytuacji ustalone przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienie na poziomie 60.000 zł uznać należało za znacząco zawyżone w stosunku do doznanej przez M. Ś. krzywdy. Nie oznaczało to jednak podzielenia w całości stanowiska strony pozwanej. Akcentowanie 5% uszczerbku na zdrowiu powoda nie przesądzało samo w sobie tego, że krzywda doznana przez powoda nie była znaczna. Zauważyć należało, że skutki wypadku z dnia 16 maja 2011 r. odbiły się na zdrowiu powoda, zatem dobru szczególnie cennym dla każdego człowieka. Jak podkreśla się w orzecznictwie przyznawanie w takiej sytuacji niskich kwot zadośćuczynienia może być traktowane jako bezpodstawne deprecjonowanie tego dobra. Ponadto, pomijając nawet kwestię rozejścia się zespolenia złamanej rzepki, konsekwencje przedmiotowego wypadku były dość długotrwałe, bowiem wyłączyły powoda z dotychczasowego funkcjonowania na kilka miesięcy (pomijając okres między majem a lipcem 2011 r., byłoby 8 miesięcy). Sprawność kolana nie została przy tym całkowicie przywrócona, bowiem jakkolwiek kolano ma akceptowalny zakres ruchów, który nie powoduje upośledzenia funkcji chodzenia, to jednak powodowi nie są dostępne te wszystkie formy aktywności, z których korzystał przed wypadkiem. Nie było przy tym w sprawie sporne, że M. Ś. był osobą bardzo aktywną fizycznie, zatem jakiekolwiek ograniczenia w tym zakresie muszą być dla niego źródłem znaczącego dyskomfortu psychicznego.

Uwzględniając wszystkie przedstawione powyżej okoliczności, Sąd Apelacyjny uznał, że odpowiednią sumą z tytułu zadośćuczynienia za skutki wypadku, któremu powód uległ w dniu 16 maja 2011 r. będzie kwota 40.000 zł, zatem uwzględniając przyznane już powodowi 4.000 zł, zasądzeniu podlegała kwota 36.000 zł.

Na uwzględnienie zasługiwała też apelacja strony pozwanej w części, w jakiej odnosiła się do ustalenia, że (...) ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 16 maja 2011 r., które mogą ujawnić się u M. Ś..

Uwzględnienie powyższego roszczenia w pierwszym rzędzie uwarunkowane było wykazaniem przez powoda, że ma interes prawny w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość (art. 189 k.p.c.).

Przede wszystkim zauważyć należało, że od 10 sierpnia 2007 r., kiedy wszedł w życie art. 4421 k.c. powód nie ma co do zasady interesu prawnego w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody związane z wypadkiem komunikacyjnym, które mogą powstać w przyszłości, ze względu na regulację zawartą w art. 4421 § 3 k.c., która eliminuje niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej niż szkoda ta się ujawniła. Wyeliminowanie powyższego niebezpieczeństwa nie oznacza jednak, że powód nigdy nie będzie miał interesu prawnego w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, bowiem - jak wskazuje się w orzecznictwie - interes ten może być uzasadniony złagodzeniem trudności dowodowych w ewentualnym przyszłym procesie, do którego w obecnym stanie prawnym może dojść nawet po wielu latach od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę (por. uchwała SN z dnia 24 lutego 2009 r., III CZP 2/09, OSNC 2009/12/168, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 stycznia 2014 r., I ACa 763/13, LEX nr 1428063). Ocena, czy takie trudności dowodowe mogą rzeczywiście mieć miejsce w przyszłości, musi być dokonywana przy uwzględnieniu okoliczności danego, konkretnego przypadku, nie ma natomiast podstaw do dokonywania jakichkolwiek uogólnień.

Uzasadniając istnienie po stronie powoda interesu prawnego w żądaniu ustalenia, Sąd I instancji wskazał, iż z opinii biegłego wynikało, że nie można wykluczyć, że dalsze skutki wypadku, któremu uległ powód w dniu 16 maja 2011 r., mogą się ujawnić również w okresie późniejszym, w szczególności doznane przez powoda obrażenia mogą w dalszej perspektywie doprowadzić do pogłębienia się występujących już u powoda dolegliwości bólowych oraz zmian zwyrodnieniowych.

Nie kwestionując powyższego stanowiska Sądu Okręgowego, stwierdzić jednak należy, że argumenty te nie były wystarczające do przyjęcia, że powód ma interes prawny w żądaniu ustalenia odpowiedzialności (...) za skutki wypadku z dnia 16 maja 2011 r., które mogą się ujawnić u M. Ś.. Po pierwsze, uwzględniając niesporny, udokumentowany i w sumie nieskomplikowany przebieg przedmiotowego wypadku komunikacyjnego, uznać należało, że strona powodowa nie wykazała w sprawie, aby w przyszłości mogły powstać jakiekolwiek trudności dowodowe z ustaleniem zasady odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 16 maja 2011 r. Sama teoretyczna możliwość zaistnienia takich problemów w przyszłości nie uzasadnia przyjęcia, że powód ma interes prawny, o którym mowa jest w art. 189 k.p.c. Po drugie, biegły wskazał jedynie na pewną hipotetyczną możliwość wystąpienia u powoda dalszych skutków wypadku z dnia 16 maja 2011 r., zatem kwestia tego, czy ewentualne skutki będą normalnym następstwem przedmiotowego zdarzenia i tak musiałaby podlegać samodzielnemu ustalaniu w ramach przyszłego procesu. Okoliczności te przesądzały o braku po stronie powoda interesu prawnego w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 oraz art. 385 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w części w ten sposób, że zasądzoną tytułem zadośćuczynienia kwotę 56.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty obniżył do kwoty 36.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo o zasądzenie kwoty 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 września 2011 r. do dnia zapłaty, w punkcie drugim w ten sposób, że oddalił powództwo o ustalenie, że (...) ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 16 maja 2011 r., które mogą ujawnić się u M. Ś., w punkcie czwartym w ten tylko sposób, że stwierdził, iż powód wygrał sprawę w 40%, w pozostałym zaś zakresie apelację powoda oddalił.

O kosztach postępowania przed Sądem II instancji, mając na względzie okoliczność, że strony wygrały i przegrały sprawę w tym samym stosunku, tj. po 50%,, orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3, art. 99, art. 100 zdanie 1 oraz art. 108 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 461) i na podstawie § 6 ust. 5 w zw. § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 490) (1/ koszty powoda -1.800 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego; koszty pozwanego - 2.000 zł tytułem opłaty od apelacji i 1.800 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, 2/ łączne koszty procesu w postępowaniu apelacyjnym to 5.600 zł, z czego pozwany powinien ponieść połowę, czyli 2.800 zł, 3/ ponieważ pozwany poniósł koszty w wysokości 3.800 zł, należy mu się od powoda zwrot kwoty 1.000 zł).

Jednocześnie, na podstawie art. 350 § 3 k.p.c. Sąd Apelacyjny sprostował z urzędu sentencję zaskarżonego wyroku w zakresie oznaczenia pozwanej spółki.

MS/C W..4 Wyrok Sądu odwoławczego