Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1336/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 sierpnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: SSA Beata Michalska

Sędziowie: SSA Jolanta Wolska

SSA Anna Szczepaniak-Cicha (spr.)

Protokolant: stażysta Weronika Skalska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 29 lipca 2015 r. w Ł.

sprawy (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w A.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddziałowi w Ł.

o ustalenie podlegania ubezpieczeniom społecznym

na skutek apelacji (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w A.

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 10 marca 2014 r. sygn. akt VIII U 1110/13

1.  oddala apelacje;

2.  zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w A. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w Ł. po 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Sygn. akt III AUa 1336/14

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 19 lutego 2013 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Ł. stwierdził, że R. B. od dnia 1 września 2010 r. nie podlega ubezpieczeniom społecznym z tytułu zatrudnienia u płatnika składek (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w A., gdyż zawartą umowę o pracę cechuje wada pozorności.

W odwołaniach od powyższej decyzji R. B. oraz (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w A. wnieśli o zmianę zaskarżonej decyzji i ustalenie, że R. bednarek podlega od dnia 1 września 2010 r. ubezpieczeniom społecznym jako pracownik, zgodnie z zawartą umową. Organ rentowy domagał się oddalenia odwołania.

Sąd Okręgowy w Łodzi wyrokiem z dnia 10 marca 2014 r. oddalił oba odwołania oraz zasądził od ubezpieczonego i od płatnika składek kwotę po 60 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego na rzecz ZUS.

Sąd Okręgowy ustalił, że R. B., urodzony (...), w okresie od 1 września 1981 do 30 czerwca 1984 r. był uczniem zasadniczej szkoły zawodowej, w 1997 r. ukończył technikum mechaniczne na podbudowie zasadniczej szkoły zawodowej, a w dniu 13 lipca 2011 r. ukończył niestacjonarne studia licencjackie na (...) w (...) Wyższej szkole (...) w Ł.. W okresie od 1 września 1987 do 31 sierpnia 1989 r. odbył zasadnicza służbę wojskową. Od 22 listopada 1989 do 30 listopada 1990 r. był osobą współpracującą z prowadzącym zakład szklarski. W okresie od 2 lutego 1990 do 4 sierpnia 1992 r. prowadził własną działalność gospodarczą. Z kolei od 9 kwietnia 1992 do 6 czerwca 1992 r. był zatrudniony jako sprzedawca w Biurze Usług (...).” W okresie od lipca 1992 do 30 listopada 1992 r. pracował jako magazynier spedytor w Zakładzie Produkcji (...). W okresie od 10 grudnia 1992 do 15 marca 1993 r. był gospodarzem domu w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej Ł.. Następnie od 1 sierpnia do 30 września 1995 r. pracował w Biurze Wdrożeń (...) jako handlowiec. W okresie od 9 maja do 10 września 1995 r. oraz od 5 czerwca do 1 sierpnia 1995 r. i od 5 października 1995 r. do 31 sierpnia 1996 r. był zarejestrowany w urzędzie pracy bezrobotny. W dniu 10 września 1993 r. podjął pracę jako serwisant w Zakładzie Produkcyjno-Handlowym (...) i pracował tam do 31 maja 1995 r. W okresie od 1 września 1996 r. do 31 listopada 1997 r. był zatrudniony w (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością jako sprzedawca programów finansowo-księgowych, a następnie w okresach od 13 grudnia 1996 r. do 31 grudnia 1998 r. i od 1 stycznia 1999 r. do 31 lipca 2001 r. prowadził własną działalność gospodarczą.

Z dalszych ustaleń wynika, że ubezpieczony w okresie do 30 września 2011 r. był zatrudniony w Firmie Produkcyjno-Handlowo- (...) A. W. w Ł. na czas nieokreślony na stanowisku informatyka, jednakże ani data rozpoczęcia stosunku pracy ani wymiar czasu pracy nie są jednoznaczne. Z umowy o pracę z dnia 1 marca 2006 r. wynika, że umowa ta została zawarta w dniu 1 marca 2006 r. w wymiarze 1/4 etatu; a w świadectwie pracy z dnia 30 września 2011 r. wskazano, że stosunek pracy został nawiązany w dniu 1 lutego 2006 r. w wymiarze 4/5 etatu. W aktach osobowych brak jest umowy o pracę z dnia 1 lutego 2006 r., a wszystkie aneksy do umowy o pracę wskazują, jako datę zawarta umowy, dzień 1 marca 2006 r. Aneksem z dnia 1 stycznia 2007 r. strony ustaliły, że zmianie ulega wymiar czasu pracy: do 1/5 etatu, stanowisko: księgowy i wynagrodzenie: 190 zł. Aneksem z dnia 1 stycznia 2008 r. ustaliły, że zmianie ulega wymiar czasu pracy: do 1/4 etatu, stanowisko: księgowy i wynagrodzenie: 281,50 zł. Aneksem z dnia 1 stycznia 2009 r. strony ustaliły, że zmianie ulega wymiar czasu pracy: do pełnego etatu, stanowisko: księgowy i wynagrodzenie: 1.276 zł. Nie ma innych aneksów do umowy o pracę. Natomiast w świadectwie pracy z dnia 30 września 2011 r. wskazany jest wymiar czasu pracy 1/2 etatu w okresie od 1 stycznia 2009 r. oraz wymieniono jeszcze jeden etap zatrudnienia wnioskodawcy: od 1 stycznia 2010 r. w wymiarze 4/5 etatu.

W dniu 1 lipca 2009 r. R. B. zawarł umowę o pracę na czas nieokreślony firmie (...) J. M. w A. na stanowisku księgowego w wymiarze 1/5 etatu z wynagrodzeniem 260 zł. Aneksem z dnia 1 stycznia 2010 r. strony zmieniły wynagrodzenie do kwoty 270 zł. R. B. był zatrudniony w (...) w A. do dnia 30 września 2011 r.

Na podstawie dowodów z dokumentów Sąd pierwszej instancji ustalił, że (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w A. ul. (...) funkcjonuje w obrocie od 1 czerwca 2010 r., w związku z umową spółki zawartą aktem notarialnym rep. A (...). Wspólnikami są R. B. i A. B., mający po 50 udziałów. Wysokość kapitału zakładowego wynosi 5.000 zł. Prezesem Zarządu jest A. B., a R. B. członkiem Zarządu. Zasadniczym przedmiotem prowadzonej przez płatnika działalności jest wykonywanie usług z zakresu księgowości - prowadzenie ksiąg przychodów i rozchodów oraz pełnej księgowości dla firm, jak i usługi informatyczne.

W dniu 1 września 2010 r. R. B. zawarł umowę nazwaną umową o pracę z (...) Spółką z o. o. w A. na czas nieokreślony w wymiarze 1/2 etatu na stanowisku dyrektora finansowego z wynagrodzeniem 500 zł. W imieniu płatnika umowę podpisał M. R.. Aneksem z dnia 1 września 2012 r. strony zmieniły wymiar czasu pracy do pełnego etatu oraz wynagrodzenie do kwoty 2.200 zł.

Sąd dalej ustalił, że R. B. od września 2010 r. podejmował czynności przygotowujące wejście spółki na rynek usług księgowych i informatycznych, wykonywał czynności organizacyjnie, takie jak: zakup wyposażenia, poszukiwanie współpracowników, poszukiwanie klientów. Czynności te wykonywał w elastycznym czasie pracy, równocześnie bowiem świadczył pracę na podstawie umów o pracę w firmach (...) i (...). W dniach, w których wykonywał pracę na rzecz (...) i (...) nie pracował w E. (...). R. B. wykonywał czynności na rzecz E. (...) także w weekendy, składając oferty różnym firmom i oczekując na ich odpowiedź. Zeznał, że w gotowości pozostawał przez całą dobę, gdyż „ na okrągło myślał o firmie”. W dniach, w których wykonywał czynności na rzecz pozostałych pracodawców mógł być i w praktyce był zastępowany przez A. B.. Ubezpieczony nie miał pisemnego zakresu czynności. Natomiast z zeznań A. B. wynika, że ubezpieczony wykonywał czynności związane z przygotowaniem nowego lokalu dla potrzeb spółki, zakupem wyposażenia, wyszukiwaniem osób do współpracy ze spółką oraz klientów, a także czynności związane z montażem instalacji i sprzedażą oprogramowania oraz usługami informatycznymi, gdyż tylko on znał się na tym, przy czym A. B. potrafi obsługiwać oprogramowanie. W czasie, gdy R. B. wykonywał czynności na rzecz dwóch innych pracodawców, jego żona A. zastępowała go przy czynnościach na rzecz spółki (...). Ubezpieczony realizował swe obowiązki w dowolnie wybranym przez siebie czasie, poświęcając na nie tyle czasu, ile uznał za stosowne. Płatnik nie kontrolował na bieżąco aktywności R. B., miał on swobodę decyzyjną odnośnie montażu instalacji, oprogramowania, usług informatycznych.

Od września 2010 r. w Spółce (...) pracowali: R. B., A. B. posiadająca umowę o pracę od 1 marca 2011 r. do 26 września 2011 r., L. K. posiadająca umowę o pracę od 10 sierpnia 2012 r., a wcześniej umowę zlecenia od 2 stycznia 2011 r. do 9 sierpnia 2011 r., S. S. posiadająca na umowę zlecenia od 12 marca 2012 r. do 19 marca 2012 r., P. W. posiadająca na umowę o praktykę absolwencką od 8 maja 2012 r. do 8 sierpnia 2012 r., a następnie na umowę o dzieło od 1 października 2012 r. do 18 grudnia 2012 r., N. B. posiadająca umowę o praktykę absolwencką od 7 maja 2012 r. do 25 maja 2012 r., M. Z. posiadający umowę o dzieło od 1 listopada 2012 r. do 20 listopada 2012 r., A. F. posiadająca umowę o pracę od 21 listopada 2012 r.

R. B. od dnia 23 września 2010 r. stał się niezdolny do pracy. Od dnia 1 września 2010 r. okresy niezdolności do pracy przedstawiały się następująco: rok 2010: 23.09-01.10, 2.10-15, 18.10-3.11, 4.11-16.11, 17.11-30.11, 1.12-15.12, 16.12-29.12 i 30.12.2010 r. - 18.01.2011r.; rok 2011: 19.01-17.02, 18.02-9.03, 10.03-31.03, 1.04.-21.04, 22.04-12.05, 13.05-9.06, 10.06-30.06; rok 2012: 5.10-18.10, 19.10-8.11, 9.11-22.11, 23.11-29.11, 30.11-7.12, 7.12.-27.12 oraz 28.12.2012-10.01.2013r., rok 2013: 11.01-31.01, 1.02-14.02, 15.02-28.02, 1.03-14.03, 15.03-4.04, 5.04-18.04, 19.04-25.04. W okresie od 18 kwietnia do 30 września 2011 r. i od 1 października 2011r. do 13.12.2011 r. ubezpieczony pobierał świadczenie rehabilitacyjne. Z kolei w okresie od 15 września 2011 r. do 31 sierpnia 2012 r. R. B. był nieobecny w pracy, realizując udzielony na jego wniosek „urlop zdrowotny”. Spółka wypłaciła ubezpieczonemu wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy za okres od 23 września do 24 września 2010 r. oraz od 5 października do 6 listopada 2010 r. Organ rentowy wypłacił R. B. zasiłek chorobowy od 25 września 2010 r. do 15 października 2010 r., od 18 października 2010 do 17 kwietnia 2011 r. i świadczenie rehabilitacyjne od 1 października 2011 do 13 grudnia 2011 r.

W 2010 r. spółka (...) poniosła stratę w wysokości około 10.000 zł, w 2011 r. wykazała stratę na 253 zł. Sąd podkreślił, że w aktach sprawy brak jest jakichkolwiek dokumentów sporządzonych i podpisanych przez R. B., które mogłyby potwierdzić wykonywanie czynności na stanowisku dyrektora finansowego.

Ustalając stan faktyczny Sąd Okręgowy bazował na dowodach z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, w tym w aktach osobowych z trzech różnych podmiotów gospodarczych: (...), (...) i E. (...), jak też na zeznaniach stron R. B. i A. B.. W aktach osobowych ubezpieczonego z E. (...) znajduje się informacja, podpisana przez R. B. i A. B. z dnia 30 września 2009 r., dotycząca dobowej i tygodniowej normy czasu pracy ze wskazaniem, że w przypadku R. B. norma ta wynosi 8 godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo, następnie oświadczenie z dnia 30 sierpnia 2009 r., stanowiące zobowiązanie pracownika do przestrzegania porządku i dyscypliny oraz przepisów bhp, z tej samej daty oświadczenie o zapoznaniu się z treścią oświadczenia z dnia 30 sierpnia 2009 r., iż dniu podpisania umowy o pracę nie pozostaje on zarejestrowany w żadnym urzędzie jako bezrobotny i nie pobiera świadczeń z tego tytułu. Ponieważ zawarta w aktach osobowych umowa o pracę nosi datę 1 września 2010 r., a w 2009 r. R. B. nie pozostawał w stosunku pracy z E. (...), natomiast pozostawał w stosunkach pracy (...) i (...), Sąd powziął przekonanie, że akta osobowe z E. (...) stanowią tylko zbiór pism stworzonych do odpowiedniego wykorzystania, a nie wiarygodne źródło dowodowe. Za wiarygodne uznał natomiast Sąd Okręgowy zeznania odwołujących się, z których wynika, że R. B. w okresie od września 2010 r. podejmował czynności przygotowujące wejście spółki na rynek usług księgowych i informatycznych i realizował obowiązki organizacyjnie: zakup wyposażenia, poszukiwanie współpracowników, poszukiwanie klientów. Te czynności wykonywał w elastycznym czasie, równocześnie bowiem świadczył pracę na rzecz (...) i (...). W dniach, w których świadczył tę pracę nie realizował obowiązków E. (...), przy czym na rzecz E. pracował także w weekendy, np. składając oferty różnym firmom i oczekując na ich odpowiedź. W dniach, w których wykonywał czynności na rzecz pracodawców (...) i (...), w E. zastępowała go A. B.. R. B. wykonywał czynności na rzecz spółki (...) w dowolnie wybranym przez siebie czasie i poświęcając na ich realizację tyle czasu, ile uznał za stosowne. Płatnik nie kontrolował aktywności R. B., miał on swobodę decyzyjną odnośnie montażu instalacji, oprogramowania, usług informatycznych. Sąd Okręgowy zwrócił przy tym uwagę, że R. B. był obecny w odwołującej się spółce od dnia 1 września 2010 r. do dnia wydania decyzji przez niecałe trzy miesiące, a zatem przez bardzo krótki czas. Nadto strony nie przedstawiły żadnego świadka, który mógłby potwierdzić jakąkolwiek czynność wykonana przez ubezpieczonego, mimo stosownego pouczenia w tym przedmiocie.

Sąd oddalił wniosek R. B. o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. M. (okulisty) na okoliczność choroby i możliwości zatrudnienia oraz wniosek pełnomocnika ZUS o zwrócenie się do placówek medycznych, w których leczył się ubezpieczony, o nadesłanie dokumentacji medycznej, gdyż bezsporny w sprawie jest fakt, że R. B. w okresie prawie trzech lat uzyskiwał od prowadzących go lekarzy zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy, pobierał świadczenia z ubezpieczenia społecznego - zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne, toteż nie ma potrzeby dowodzenia tej okoliczności. Sąd oddalił również wniosek R. B. przesłuchanie w charakterze świadka A. R., inspektora kontroli ZUS, na okoliczność wykonanej u płatnika kontroli, gdyż przebieg kontroli oddaje załączony protokół, do którego płatnik i ubezpieczony przedstawili swoje uwagi. Sąd ma obowiązek przeprowadzić postępowanie dowodowe pod kątem przesłanek ustawowych zaskarżonej decyzji oraz zarzutów podniesionych w odwołaniach, niezależnie od wyników kontroli przeprowadzonej przez organ rentowy.

W świetle tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy uznał odwołanie R. B. oraz płatnika składek za niezasadne i podlegające oddaleniu. Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 8 ust. 1 i art. 11 ust. 1 i art.12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, pracownicy podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Stosownie do treści art. 1 ust 1 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, osobom tym, w razie choroby lub macierzyństwa, przysługują świadczenia pieniężne na warunkach i w wysokości określonych ustawą. W myśl art. 4 w ust 1 i 2 ustawy zasiłkowej, ubezpieczony podlegający obowiązkowo ubezpieczeniu nabywa prawo do zasiłku chorobowego po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego. O uznaniu stosunku łączącego dwa podmioty za stosunek pracy rozstrzygają przepisy prawa pracy. Według art. 22 § 1 k.p., przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Do cech pojęciowych pracy, stanowiącej przedmiot zobowiązania pracownika w ramach stosunku pracy, należy osobiste i odpłatne jej wykonywanie w warunkach podporządkowania. Stosunek ubezpieczeniowy jest „następczy” wobec stosunku pracy i powstaje tylko wówczas, gdy stosunek pracy jest realizowany. Jeżeli stosunek pracy nie powstał bądź też nie jest realizowany, wówczas nie powstaje stosunek ubezpieczeniowy, nawet jeśli jest odprowadzana jest składka na ubezpieczenie społeczne. Innymi słowy, podleganie pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu jest uwarunkowane nie tyle opłacaniem składek ubezpieczeniowych, ile legitymowaniem się statusem pracownika rzeczywiście świadczącego pracę w ramach ważnego stosunku pracy. Sąd Okręgowy podkreślił, że o tym, czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. Wynika z tego, że motywacja, skłaniająca do zawarcia umowy o pracę, nie ma znaczenia dla ważności umowy przy tym wszak ustaleniu, że nastąpiło rzeczywiste jej świadczenia zgodnie z warunkami określonymi w art. 22 § 1 k.p.

W rozpatrywanej sprawie organ rentowy stanął na stanowisku, że umowa o pracę z dnia 1 września 2010 r. zawarta pomiędzy R. B. a płatnikiem składek jest nieważna, bowiem została zawarta dla pozoru. Zgodnie z art. 83 § 1 k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Z czynnością prawną pozorną mamy do czynienia wówczas, gdy występują łącznie następujące warunki: oświadczenie woli musi być złożone tylko dla pozoru, oświadczenie woli musi być złożone drugiej stronie, adresat oświadczenia woli musi zgadzać się na dokonanie czynności prawnej jedynie dla pozoru, czyli być aktywnym uczestnikiem stanu pozorności. Pierwsza i zasadnicza cecha czynności pozornej wyraża się brakiem zamiaru wywołania skutków prawnych, jakie prawo łączy z tego typu i treścią złożonego oświadczenia. Jest to zatem z góry świadoma sprzeczność między oświadczonymi a prawdziwymi zamiarami stron, czyli upozorowanie stron na zewnątrz i wytworzenie przeświadczenia dla określonego kręgu (otoczenia), nie wyłączając organów władzy publicznej, że czynność o określonej treści została skutecznie dokonana.

Jednakże utrwalone w judykaturze są zapatrywania, że nie można przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, gdy pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca świadczenie to przyjmował. Przy czym o tym, czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy, stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. Umowa o pracę jest zawarta dla pozoru, a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy. Umowa o pracę nie jest czynnością wyłącznie kauzalną, gdyż w zatrudnieniu pracowniczym chodzi o wykonywanie pracy. Brak pracy podważa sens istnienia umowy o pracę. Zatem sama jej formalna strona, nawet połączona ze zgłoszeniem do ubezpieczenia społecznego, nie stanowi podstawy takiego ubezpieczenia. Sąd podkreślił jednocześnie, że jeśli umowa jest realizowana, a z zawarciem umowy o pracę ustawa z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych wiąże obowiązek ubezpieczenia emerytalnego i rentowych oraz wypadkowego i chorobowego, to rzeczywiste podjęcie zatrudnienia w celu objęcia tymi ubezpieczeniami i ewentualnie korzystania z przewidzianych nimi świadczeń nie jest obejściem prawa.

Odnosząc poczynione rozważania do okoliczności sprawy Sąd Okręgowy podniósł, że istotą postępowania było zbadanie, czy pomiędzy ubezpieczonym a płatnikiem składek doszło do realizacji stosunku pracy na warunkach określonych w art. 22 § 1 k.p., a więc czy R. B. od dnia 1 września 2010 r. osobiście świadczył pracę podporządkowaną pod kierownictwem pracodawcy, w sposób ciągły, odpłatny, na rzecz i ryzyko pracodawcy. Analiza stanu faktycznego doprowadziła Sąd do uznania, że podstawą prawną, na jakiej ubezpieczony przez okres niecałych trzech miesięcy - w czasie ponad dwóch i pół roku, wykonywał czynności na rzecz spółki nie była umowa o pracę. W relacji pomiędzy płatnikiem a ubezpieczonym brak było bowiem elementów charakterystycznych dla umowy o pracę. R. B. nie miał stałego miejsca wykonywania czynności, nie miał też żadnych uporządkowanych godzin pracy, posiadał pełną samodzielność decyzyjną. Płatnik składek nie stosował żadnego sposobu rozliczania z wykonania obowiązków, żadnej bieżącej kontroli nad sposobem, miejscem i czasem ich wykonania, nie rozliczał odwołującego się z zadań, nie modyfikował ich, oczekiwał konkretnego rezultatu. Oznacza to, że nie ma podstaw do przyjęcia, że ubezpieczony świadczył pracę pod kierownictwem pracodawcy, przyjmując nawet konstrukcję podporządkowania autonomicznego. Ustalenia te wykluczają, że sporny stosunek prawny miał cechy reżimu pracowniczego. Praca pod kierownictwem pracodawcy, w myśl art. 22 § 1 k.p., jest jedną z najważniejszych cech w procesie typizacji charakteru stosunku prawnego łączącego strony. Sąd Okręgowy skonkludował, że brak określenia obowiązków pracownika, a jedynie wskazanie doraźnie i ad hoc powierzonych zadań, bez sprawowania funkcji kierowniczej ze strony płatnika składek, co przejawiało się w pozostawieniu R. B. dowolności i swobody odnośnie wyboru czasu pracy, swobody wyboru miejsca wykonania czynności na rzecz spółki (...), brak osobistego wykonywania pracy w dniach, w których ubezpieczony pracował na rzecz dwóch innych pracodawców i kiedy jego obowiązki wykonywała żona, a zwłaszcza niestosowanie żadnego sposobu weryfikacji i rozliczania wyników pracy odwołującego się, przesądza o tym, że sporny stosunek prawny nie nosił cechy pracowniczego podporządkowania, a z drugiej strony kierownictwa pracodawcy nad pracą wykonywaną przez ubezpieczonego. Nadto brak jest jakichkolwiek dokumentów sporządzonych i podpisanych przez ubezpieczonego, które mogłyby potwierdzić wykonywanie czynności na stanowisku dyrektora finansowego. Załączone do akt ZUS faktury VAT nr (...) oraz potwierdzenie przelewów zapłaconych przez R. B. firmową kartą nie stanowią dowodu, że skarżący wykonywał czynności w ramach umowy o pracę. Ubezpieczony jest członkiem zarządu spółki i z tytułu pełnionej funkcji podpisuje za spółkę dokumenty oraz reprezentuje spółkę.

Sąd Okręgowy zważył nadto, że swoboda kontraktowa stron nie jest wartością absolutną. Strony mogą łączyć się dowolną więzią prawną, w tym umową o pracę, ale wybierając ten model stosunku prawnego obowiązane są przestrzegać jego cech charakterystycznych. O wykreowaniu stosunku pracy nie decyduje wyłącznie wola stron. Jest ona nieodzowna przy nawiązaniu zatrudnienia pracowniczego, jednak w sytuacji, gdy strony realizują więź prawną w oderwaniu od jej konstrukcyjnych cech, możliwe i konieczne jest zweryfikowanie charakteru prawnego zobowiązania. Zapatrywanie to wynika z przyjęcia założenia, że o rodzaju umowy decydują w pierwszej kolejności przepisy prawa. Czynność prawna, jaką jest w realiach niniejszej sprawy umowa o pracę podpisana przez strony, pozostaje w sprzeczności z ustawą, tj. przepisem art. 22 § 1 k.p. w tym znaczeniu, że strony realizowały w istocie inne zobowiązanie, nie w reżimie stosunku pracy. Z powyższych względów Sąd Okręgowy uznał, że strony nie były związane umową o pracę, a więc R. B. nie podlegał ubezpieczeniom społecznym jako pracownik E. (...). Mając to na uwadze Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c., zaś o kosztach zastępstwa procesowego według art. 98 k.p.c. w związku z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Wyrok ten w całości zaskarżyli jednobrzmiącymi apelacjami R. B. orz (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w A.. Sformułowali zarzut wadliwej oceny materiału dowodowego przez nieuwzględnienie wszystkich dokumentów znajdujących się w posiadaniu ZUS, w szczególności wcześniejszych decyzji uznających R. B. za osobę podlegającą ubezpieczeniu oraz nieuwzględnienie wniosków dowodowych dotyczących uzupełnienia dokumentacji medycznej R. B.. Wnieśli o zmianę wyroku przez uznanie, że R. B. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym jako pracownik E. (...) oraz o zasądzenie kosztów według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podnieśli, że błędne jest stanowisko Sądu pierwszej instancji o braku podporządkowania pracowniczego w rozumieniu art. 22 k.p. Dochodząc do takiego wniosku Sąd pominął kwestię przedmiotu działalności gospodarczej płatnika, jaką są usługi rachunkowo-księgowe oraz doradztwo podatkowe. Przy realizacji takich zadań niezbędne jest powierzenie czynności osobom mającym odpowiednie uprawnienia, wynikające z ustawy o rachunkowości. R. B. takich uprawnień nie posiadał, a więc nawet jako udziałowiec spółki i członek zarządu musiał podlegać osobom posiadającym uprawnienia określone w art. 76a ust. 5 ustawy o rachunkowości.

W uzupełnieniu swej apelacji R. B. podniósł m.in., że błędne daty w jego aktach osobowych stanowią skutek ewidentnej omyłki pisarskiej. Nadto trudno wymagać, aby w tak krótkim okresie, w jakim ubezpieczony faktycznie świadczył pracę, tj. przez około trzy miesiące, wytworzono szereg dowodów z dokumentów na potwierdzenie istnienia stosunku pracy. Trudno też wymagać, aby po dwóch latach od tego czasu możliwe było przedstawienie świadków, a przy tym to na organie rentowym spoczywał ciężar dowodu, że strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia. Ustawodawca nie określił jakie czynności należą do obowiązków dyrektora finansowego. Niewątpliwie ubezpieczony wykonywał czynności polegające na świadczeniu pracy w ramach zajmowanego stanowiska pracy. Nie przeszkadzało temu równoległe wykonywanie pracy na rzecz innych podmiotów. Godzenie wielu prac jest cenną umiejętnością i nikt nie ma prawa tego zabraniać. Pracownik na samodzielnym, kierowniczym stanowisku ma swobodę w zakresie wyboru sposobu, czasu oraz miejsca wykonania zadań, jest to tzw. podporządkowanie autonomiczne, które zakłada, że pracownik jest podporządkowany de facto zadaniom, a nie osobie pracodawcy. W tej sytuacji należy przyjąć, że pozostawienie swobody R. B. nie przesądza o braku podporządkowania w rozumieniu art. 22 § 1 k.p.

Sąd Apelacyjny w Łodzi zważył, co następuje:

Nie ma podstaw do uwzględnienia apelacji.

Trafnie Sąd Okręgowy podniósł, że objęcie ubezpieczeniem zarówno obowiązkowym, jak i dobrowolnym nastąpić może tylko wówczas, gdy osoba zgłaszana do ubezpieczeń spełnia określone warunki. Osoby posiadające tytuł do obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego i rentowego, do obowiązkowego lub dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, a także ubezpieczenia wypadkowego, wskazane zostały w art. 6 ust. 1, art. 11 ust. 1 i 2 oraz art. 12 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121). Z regulacji tych wynika, że pracownicy podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu. Ubezpieczenie pracownicze powstaje ex lege z chwilą nawiązania stosunku pracy, a wygasa z dniem jego ustania - art. 13 pkt 1 tej ustawy. Zgłoszenie do ubezpieczenia odnosi jednak swój cel tylko wtedy, gdy osoba zgłoszona jest pracownikiem, a więc gdy skutecznie nawiązany został stosunek pracy.

Ugruntowany w judykaturze i doktrynie jest pogląd, że nie podlega pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu osoba, która zawarła umowę o pracę dla pozoru, a więc w sytuacji, gdy obie strony miały świadomość, że osoba ta, określona w umowie jako pracownik, nie będzie świadczyć pracy, a druga strona, określona w umowie jako pracodawca, nie będzie z tej pracy korzystać. Już w chwili zawarcia pozornej umowy o pracę, mającej najczęściej na celu uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, strony takiej umowy świadomie zakładają, że umowa nie będzie faktycznie realizowana. Umowa pozorna jest nieważna a wypłacone przez ZUS osobie legitymującej się taką umową świadczenia podlegają zwrotowi jako nienależne. To, że oświadczenia stron umowy zawierają określone w art. 22 § 1 k.p. formalne elementy umowy o pracę nie oznacza, że umowa jest ważna. Jeżeli strony nie zamierzały osiągnąć skutków wynikających z umowy, w szczególności jeżeli nie doszło do wykonywania umówionej pracy, a jedynym celem umowy było umożliwienie skorzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego, umowa taka jest pozorna i jako taka nieważna - art. 83 § 1 k.c. Od wyroku Sądu Najwyższego z dni 5 października 2006 r., I UK 120/06 (OSNP 2007 nr 19-20, poz. 294) w orzecznictwie przyjmuje się zgodnie, że pozorność umowy o pracę zachodzi także wówczas, gdy praca jest faktycznie świadczona, jednak na innej podstawie, niż umowa o pracę (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2006 r., I UK 324/06, M.P.Pr. 2008 Nr 1, z dnia 8 lipca 2009 r., I UK 43/09, LEX nr 529772, z dnia 12 lipca 2012 r., II UK 14/12, LEX nr 1216864). W takim przypadku zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego następuje pod pozorem zatrudnienia, gdyż dotyczy osoby, która nie jest podmiotem tego rodzaju ubezpieczenia. Ponieważ nie świadczy pracy w ramach stosunku pracy nie można jej przypisać cech pracownika. Sąd Okręgowy doszedł do takiej właśnie konkluzji ustalając, że R. B. wykonywał określoną pracę na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w A., lecz nie jako jej pracownik. Realizował swe zobowiązania wobec spółki w ramach innej więzi prawnej, bowiem w istniejącej relacji brak było cech charakterystycznych dla stosunku pracy, przede wszystkim elementu podporządkowania. Sąd drugiej instancji zasadniczo stanowisko to podziela, jak też akceptuje dokonane ustalenia faktyczne, przyjmując je za własne.

Przypomnienia wymaga, że z poczynionych ustaleń wynika, iż małżonkowie A. B. i R. B. są w 50% udziałowcami E. (...), a także stanowią zarząd spółki. A. B. pełni funkcję prezesa zarządu, a R. B. członka zarządu spółki. Spółka zawarła, przez ustanowionego pełnomocnika, umowę o pracę z R. B. na stanowisku dyrektora finansowego datowaną na 1 września 2010 r., a od dnia 23 września 2010 r. R. B. zaczął korzystać ze zwolnień lekarskich. Stanowisko dyrektora finansowego wcześniej w spółce nie istniało, w okresie zwolnień lekarskich skarżącego wszystkimi jego obowiązkami zajmowała się A. B.. Za 2010 r. spółka poniosła stratę w wysokości około 10.000 zł. Płatnik wypłacił ubezpieczonemu wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy bez okresu wyczekiwania, a więc od dnia 23 września 2010 r. Natomiast Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacał zasiłek chorobowy w kolejnych okresach do dnia 17 kwietnia 2011 r. oraz świadczenie rehabilitacyjne w okresie od 18 kwietnia 2011 r. do 13 grudnia 2011 r. Rację ma Sąd pierwszej instancji, że niezdolność do pracy R. B. z powodu schorzeń narządu wzroku nie była w niniejszym procesie okolicznością sporną, toteż nie zachodziły podstawy do poszerzania materiału dowodowego przez zeznania świadka - lekarza okulisty R. M., jak też przez dowód z dokumentacji medycznej skarżącego. Zgodnie z treścią art. 217 § 3 k.p.c., sąd pomija twierdzenia i dowody, jeżeli są powoływane jedynie dla zwłoki lub okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione. Brzmienie przywołanej normy nie pozostawia wątpliwości, że przedmiotem dowodu mogą być tylko „okoliczności sporne”, zatem brak sporu co do okoliczności faktycznej czyni dany dowód zbędnym. Z powyższych względów Sąd drugiej instancji za chybiony uznał apelacyjny zarzut nieuwzględnienia wniosków dowodowych, dotyczących oceny stanu zdrowia R. B. w związku z jego niezdolnością do pracy.

Nietrafny jest również zarzut pominięcia przy ustalaniu stanu faktycznego wcześniejszych decyzji ZUS, uznających R. B. za osobę podlegającą ubezpieczeniom pracowniczym, tj. decyzji w sprawie świadczeń z tytułu niezdolności do pracy. Podkreślić trzeba, że postępowanie odwoławcze w sprawie niniejszej dotyczy wyłącznie decyzji z dnia 19 lutego 2013 r., stwierdzającej niepodleganie ubezpieczeniom społecznym. Regułą jest, że wniesienie odwołania od decyzji organu rentowego ogranicza kognicję sądu tylko do badania przedmiotu decyzji, poza okolicznościami spornymi, dotyczącymi zaskarżonej decyzji spór sądowy nie może zaistnieć. Oznacza to, że przed sądem odwołujący się żądać może tylko korekty stanowiska zajętego przez organ rentowy i wykazywać swoje racje, odnosząc się do przedmiotu sporu objętego zaskarżoną decyzją. Funkcja rozpoznawcza sądu zakreślona jest zakresem rozstrzygnięcia dokonanego przez organ rentowy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2010 r., II UK 84/10, LEX nr 661518; Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 25 lutego 2014 r., III AUa 1097/13, LEX nr 1451556, Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 21 maja 2013 r., III AUa 1605/12, LEX nr 1322493). Sąd pierwszej instancji nie był zatem uprawniony do badania innych decyzji ZUS i innych kwestii, niż stanowiące przedmiot zaskarżonej decyzji. Nadto sądy przy rozpoznawaniu spraw z odwołań wniesionych od decyzji organu rentowego w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie stosują przepisów procedury administracyjnej, ale przepisy k.p.c., zatem wady decyzji administracyjnych, czy też inne nieprawidłowości spowodowane naruszeniem postępowania administracyjnego przy wydawaniu decyzji, pozostają co do zasady poza przedmiotem postępowania w tych sprawach (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2012 r., I UK 267/11, LEX nr 1215777). Ewentualna opieszałość organu rentowego w dokonaniu kontroli podlegania ubezpieczeniom społecznym także nie ma wpływu na rozpoznanie odwołania od decyzji, gdyż ubezpieczenie pracownicze powstaje ex lege - z chwilą nawiązania stosunku pracy, toteż organ rentowy w każdym czasie stwierdzić może podleganie bądź niepodleganie temu ubezpieczeniu; może również dokonać korekty swego stanowiska w trybie art. 83a ust. 1 i 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Stosunek ubezpieczenia społecznego nie jest stosunkiem prawnym ukształtowanym w drodze umownej, obowiązek ubezpieczenia społecznego wynika z przepisów prawa i nie jest uzależniony od woli ubezpieczonego lub organu rentowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 2007 r., III UK 133/06, OSNP 2008 nr 7-8, poz. 114). Nie można tracić z pola widzenia, że nawiązanie stosunku ubezpieczenia społecznego jest wtórne wobec stosunku podstawowego, jako wyraz zasady automatyzmu prawnego, tak więc brak stosunku podstawowego lub niewłaściwe jego wskazanie, z chwilą ustalenia tych faktów prowadzić winny do wydania deklaratoryjnej decyzji o niepodleganiu ubezpieczeniom z określonego tytułu. Taką właśnie decyzję w wyniku przeprowadzonej kontroli wydał ZUS w dniu 19 lutego 2010 r., wskazując na nieistnienie stosunku pracy, a wcześniejsze decyzje o przyznaniu na rzecz R. B. świadczeń z ubezpieczenia chorobowego nie ograniczyły uprawnienia organu rentowego do stwierdzenia, że stosunek ubezpieczenia społecznego ex lege nie powstał.

Istotę sporu w rozpatrywanej sprawie stanowiła niewątpliwie kwestia pozorności umowy o pracę z dnia 1 września 2010 r. i to nie w związku z tym, że R. B. w ogóle nie świadczył pracy na rzecz E. (...), ale że wykonywał ją na innej podstawie prawnej. Sąd Okręgowy nie poczynił szerszych ustaleń ani też rozważań prawnych co do rodzaju relacji prawnej, w ramach której praca była wykonywana, wspominając jedynie o cywilnoprawnym charakterze tej więzi, co nie deprecjonuje motywów rozstrzygnięcia w świetle art. 328 § 2 k.p.c., a to ze względu na kognicję ograniczoną treścią zaskarżonej decyzji, którą stwierdzono wyłącznie niepodleganie ubezpieczeniom społecznym w tytułu stosunku pracy w E. (...). Konieczne było zatem zbadanie, czy R. B. rzeczywiście nie świadczył pracy w reżimie pracowniczym, nie zaś określanie więzi prawnej, w ramach której pracę tę wykonywał, ponieważ zaskarżona decyzja tej kwestii w ogóle nie dotyczy, a w szczególności nie „włącza” do ubezpieczeń społecznych z innego tytułu, np. z tytułu wykonywania umowy cywilnoprawnej. Innymi słowy, wydanie decyzji nie rozstrzygającej o ubezpieczeniu R. B. z innego tytułu zwalniał Sąd Okręgowy od podjęcia tej tematyki.

Prowadząc postępowanie dowodowe Sąd pierwszej instancji zapoznał dowody zaprezentowane przez strony, w tym dowody z dokumentów zebranych w postępowaniu przed organem rentowym oraz przesłuchał strony. Nie znajduje potwierdzenia zarzut błędnej oceny materiału dowodowego. Stwierdzenie naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił regułom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego oraz obowiązującej procedurze, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Zarzut błędnej oceny dowodów nie może być również podniesiony skutecznie w aspekcie trudności z przedstawieniem dowodów, gdyż ocena materiału dowodowego obejmuje te dowody, które w sprawie przeprowadzono.

Sąd Okręgowy w motywach zaskarżonego wyroku wymienił okoliczności z których, według reguł domniemania faktycznego - art. 231 k.p.c. wyprowadził wniosek, że praca nie była wykonywana w ramach stosunku pracy. Wskazuje na to wielość okoliczności i ich ciężar gatunkowy. Przede wszystkim brak jakichkolwiek miarodajnych dowodów z dokumentów wskazujących na wykonywanie przez R. B. pracy na rzecz spółki w charakterze dyrektora finansowego. Sąd Okręgowy zgodnie z logiką i doświadczeniem przyjął, że dowodami takimi nie mogą być dwie faktury oraz potwierdzenie przelewu z firmowej karty, skoro R. B. mógł tych czynności dokonywać jako członek zarządu spółki. W uzasadnieniu spornej decyzji organ rentowy zaznaczył, że podczas kontroli nie przedstawiono faktycznych dowodów pracy R. B. na stanowisku wynikającym z umowy. W przypadku, gdy w postępowaniu kontrolnym nie okazano jakichkolwiek dowodów z dokumentów pochodzących od ubezpieczonego i organ rentowy podniósł ów argument jako świadczący o pozorności umowy o pracę, to rolą odwołującego się w procesie, zgodnie z rozkładem ciężaru dowodu, było przedstawienie dokumentów świadczących o wykonywaniu obowiązków dyrektora finansowego. Takich dowodów R. B. nie zaoferował, podobnie jak płatnik składek. Nieprzedstawienie w postępowaniu poprzedzającym wydanie decyzji jakichkolwiek dokumentów materialnie świadczących o wykonywaniu pracy na umówionym stanowisku (dokumentacja osobowa potwierdza stosunek pracy jedynie od strony formalnej) i oparcie konstrukcji prawnej decyzji na tym właśnie braku, powoduje zmianę wynikającego z art. 6 k.c. rozkładu ciężaru dowodu co do owej kwestii, przerzucając go na osobę zaprzeczającą faktom, z których organ rentowy wywiódł skutki prawne. Jak trafnie podniósł Sąd a quo, faktu świadczenia pracy przez odwołującego się nie potwierdził także w procesie żaden świadek, gdyż takich dowodów nie zgłoszono. Wersja stron nie została więc zobiektywizowana na tyle, aby podzielić twierdzenia osób zainteresowanych rozstrzygnięciem. Z chwilą wniesienia odwołania R. B. stał się stroną procesu, a organ rentowy jego przeciwnikiem procesowym. Podporządkowanie się obowiązującym w procesie cywilnym zasadom, w tym zasadzie kontradyktoryjności, wymaga, aby strony powoływały dowody na poparcie swych twierdzeń, albowiem sądy ustalają fakty na podstawie dowodów. Bierność w tym zakresie nie zobowiązuje sądów do poszukiwania dowodów z urzędu, gdyż w myśl zasady kontradyktoryjności ciężar dowodu spoczywa na stronach. To strony są dysponentem toczącego się postępowania dowodowego i to one ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Powyższe jasno wynika z art. 3 k.p.c., który wskazuje, że to na stronach spoczywa obowiązek dawania wyjaśnień co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i przedstawiania dowodów na ich poparcie. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 czerwca 2009 r., IV CSK 71/09 (LEX nr 737288), przedstawił pogłębione wywody w przedmiocie ciężaru dowodu, z którymi zgodzić się należy, wskazując, że kwestia ta może być rozpatrywana w aspekcie procesowym i materialnoprawnym. Aspekt procesowy (formalny) dotyczy obowiązków (powinności) stron procesu cywilnego w zakresie przedstawiania dowodów potrzebnych do rozstrzygnięcia sprawy. Wynika on z treści art. 3 k.p.c. oraz 232 k.p.c. Aspekt materialnoprawny dotyczy natomiast negatywnych skutków, jakie wiążą się z nieudowodnieniem przez stronę faktów, z których wywodzi ona skutki prawne (art. 6 k.c.). Przyjmuje się, że przedstawienie przez stronę dowodu w celu wykazania określonych twierdzeń o faktach, z których wywodzi dla siebie korzystne skutki, jest nie tyle jej prawem czy obowiązkiem procesowym, co ciężarem procesowym, wynikającym i zagwarantowanym przepisami prawa, przede wszystkim w jej własnym interesie. To interes strony nakazuje jej podjąć wszelkie czynności procesowe w celu udowodnienia faktów, z których wywodzi korzystne skutki prawne. Należy przy tym pamiętać, że sąd rozstrzyga sprawę według właściwego prawa materialnego na podstawie koniecznych ustaleń faktycznych uzyskanych dzięki zebranym środkom dowodowym. Na te właśnie ustalenia składają się dowody, które przedstawiają w pierwszej kolejności same strony, zgodnie z regulacją zawartą w art. 232 k.p.c. W postępowaniu w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych ciężar dowodu zależy od rodzaju zaskarżonej decyzji. Jeżeli jest to decyzja, w wyniku której zmienia się sytuacja prawna ubezpieczonego, to organ rentowy powinien wykazać uzasadniające ją przesłanki faktyczne. W niniejszej sprawie organ rentowy przeprowadził postępowanie kontrolne i wydał decyzję, w uzasadnieniu której wskazał, z jakich przyczyn brak jest podstaw do objęcia R. B. ubezpieczeniem pracowniczym i jakie dowody dają podstawy do takiego twierdzenia. Zatem jeżeli organ rentowy na tej podstawie zarzucił pozorność umowy o pracę, to w postępowaniu sądowym płatnik i ubezpieczony zobowiązani byli do odniesienia się co do tych zarzutów (art. 221 k.p.c.) oraz wykazania faktów przeciwnych, niż wskazane przez organ rentowy w zaskarżonej decyzji. Zgodnie z art. 210 § 2 k.p.c., każda ze stron obowiązana jest do złożenia oświadczenia co do twierdzeń strony przeciwnej, dotyczących okoliczności faktycznych. Po wniesieniu odwołania od decyzji sąd zobligowany jest uwzględnić dalsze reguły dowodowe przewidziane w k.p.c. (art. 213 § 1 k.p.c., art. 228 § 1 k.p.c., art. 230 k.p.c. i art. 231 k.p.c.). Postępowanie sądowe w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie toczy się od nowa, lecz stanowi kontynuację uprzedniego postępowania przed organem rentowym. Z tej przyczyny obowiązkiem strony wnoszącej odwołanie jest ustosunkowanie się do twierdzeń organu rentowego ze wszystkimi konsekwencjami w zakresie inicjatywy dowodowej, wynikającymi z art. 232 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 2011r., II UK 69/11, LEX nr 1108830). Nie jest zatem słuszne przekonanie ubezpieczonego, że nie był obowiązany w procesie dowodzić wszelkimi dostępnymi środkami dowodowymi, że wykonywał pracę w reżimie pracowniczym, gdyż interes strony (ciężar dowodu w aspekcie materialnoprawnym) nakazuje podejmować wszelkie czynności procesowe w celu udowodnienia faktów, z których strona wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne.

W zakresie dopuszczalności pracowniczego zatrudnienia w spółkach o wieloosobowym składzie wspólniczym judykatura przyjmuje, że wspólnicy mogą wykonywać zatrudnienie na podstawie umów o pracę zarówno w charakterze członków zarządu, jak i na stanowiskach wykonawczych. W takiej konfiguracji praca wspólnika polega nie tylko na obrocie jego kapitałem własnym. Nie zachodzi więc symbioza pracy i kapitału, która jest sprzeczna z założeniami prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych (por. wyrok z dnia 12 maja 2011 r., II UK 20/11, OSNP 2012 nr 11-12, poz. 145). W każdym takim przypadku zatrudnienie musi być jednak rzeczywiste.

Sąd Apelacyjny podziela wnioski Sądu pierwszej instancji co do pozornego charakteru prawnego umowy o pracę z dnia 1 września 2010 r. Stanowisko dyrektora finansowego wcześniej w spółce (...) nie istniało, zostało specjalnie utworzone dla zatrudnienia R. B. z niejasnym zakresem obowiązków, skoro - co przyznają apelujący - nie miał on nawet uprawnień do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych, wymaganych obowiązującym wówczas przepisem art. 76a ust. 4 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz.U. nr 121, poz. 591 ze zm.). Z materiału dowodowego nie wynika jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie ekonomiczne utworzenia takiego stanowiska w spółce, działalność generowała wówczas straty, a od momentu niezdolności do pracy R. B. we wrześniu 2010 r. i przez dalsze pozostawanie na zwolnieniach lekarskich nikt inny nie został w to miejsce zatrudniony. Następnie przez okres około jednego roku, tj. od 15 września 2011 r. do 31 sierpnia 2012 r., ubezpieczony nie był obecny w pracy z powodu „urlopu zdrowotnego” (wykazanego przez płatnika w raportach imiennych jako urlop bezpłatny), po czym w dniu 1 września 2012 r. zmieniono mu wymiar czasu pracy na pełny etat i wynagrodzenie na 2.200 zł, zaś od dnia 5 października 2012 r. R. B. ponownie zaczął długotrwale korzystać ze zwolnień lekarskich. Taka sekwencja zdarzeń prowadzi do konkluzji - w łańcuchu faktów powiązanych w logiczną całość (art. 231 k.p.c.) - o towarzyszącemu zamiarowi stron umowy „podejmowaniu kroków”, w celu zapewnienia odpowiedniej ochrony ubezpieczeniowej pod pozorem zatrudnienia, gdy się zważy, że nie przedstawiono materialnych dowodów na rzeczywiste wykonywanie pracy przez skarżącego w charakterze dyrektora finansowego. Nie myli się Sąd Okręgowy podnosząc, że o braku cech stosunku pracy świadczą okoliczności dotyczące miejsca i czasu wykonywania pracy, charakteru obowiązków oraz pełna samodzielność. R. B. do dnia 30 września 2011 r. pozostawał w dwóch innych stosunkach pracy w wymiarze 4/5 i 1/5 etatu. Nie miał uporządkowanych dni i godzin pracy w E. (...), posiadał całkowitą swobodę decyzyjną. Wykonywał czynności związane z przygotowaniem nowego lokalu dla potrzeb spółki, zakupem wyposażenia, wyszukiwaniem osób do współpracy ze spółką oraz klientów, a także czynności związane z montażem instalacji i sprzedażą oprogramowania oraz usługami informatycznymi. Tymczasem w stosunkach pracowniczych zwyczajowo do obowiązków dyrektora finansowego należy zarządzanie finansami firmy, a więc kształtowanie i realizacja strategii finansowej, sporządzanie lub nadzór nad przygotowywaniem sprawozdań finansowych, planowanie budżetu oraz kontrolowanie jego realizacji, nadzór nad pracą działu finansowo-księgowego firmy itp. Nie przedstawiono jakichkolwiek dowodów na wykonywanie tego typu czynności, R. B. zajmował się typowymi sprawami organizacyjno - technicznymi oraz zarządczymi spółki, a nie obowiązkami o charakterze stricte finansowym. Nikt w imieniu płatnika nie wskazywał zadań i nie rozliczał ubezpieczonego z wykonania zadań, nie modyfikował ich, nie oczekiwał konkretnych działań, nie było żadnej bieżącej kontroli nad sposobem, miejscem i czasem ich wykonania. Przyznała to A. B.. Taka samodzielność czynności z zakresu kierowania ogólnymi sprawami spółki świadczy o wykonywaniu przez R. B. obowiązków członka zarządu spółki, będącego jednocześnie jej współwłaścicielem, a nie dyrektora finansowego spółki wykonującego pracę podporządkowaną.

W tradycyjnym ujęciu wskazuje się na takie elementy stosunku pracy, świadczące o pracowniczym podporządkowaniu jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności, podpisywanie listy obecności, podporządkowanie regulaminowi pracy oraz poleceniom co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy, obowiązek przestrzegania norm pracy, obowiązek wykonywania poleceń przełożonych, dyspozycyjność, dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonych zadań oraz ich wykonywanie pod nadzorem pracodawcy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 21 maja 2014 r., III AUa 1475/13, LEX nr 1527043). W judykaturze akceptowany jest również model „autonomicznego podporządkowania” pracowniczego osoby zarządzającej zakładem pracy. Wówczas podległość wobec pracodawcy - spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, wyraża się w respektowaniu uchwał wspólników i wypełnianiu obowiązków płynących z Kodeksu spółek handlowych. Piśmiennictwo nie przyjmuje tej koncepcji bezkrytycznie, wskazuje się, że model „podporządkowania autonomicznego” może prowadzić do zatarcia przejrzystości pojęcia podporządkowania i nadmiernego otwarcia dla samodzielnego zatrudnienia, które nie korzysta z ochrony prawa pracy (tak A. M. w glosie do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2006 r., I PK 146/05, G. Studia (...) 2009 nr 1, poz. 127). W znanym wyroku z dnia z dnia 12 maja 2011r., II UK 20/11, Sąd Najwyższy wypowiedział się przyzwalająco o modelu „podporządkowania autonomicznego” w odniesieniu do osób sprawujących funkcje organów zarządzających zakładami pracy i wyjaśnił, że w przypadku członków zarządów spółek osób status pracowniczy nie wynika z faktu spełniania przez te osoby wszystkich cech wynikających z art. 22 § 1 k.p., lecz z decyzji ustawodawcy o włączeniu tych osób do kategorii pracowników, mimo braku podporządkowania kierownictwu pracodawcy pojmowanego w tradycyjny sposób. Nie ma jednak wątpliwości, że i w tym modelu występuje wyznaczenie pracownikowi określonych zadań, choć bez ingerencji w sposób ich wykonania. Innymi słowy, w systemie tym pracodawca określa godziny czasu pracy i wyznacza zadania, natomiast sposób realizacji tych zadań pozostawiony jest pracownikowi (OSNP 2012 nr 11-12, poz. 145). Nie występuje podległość w rozumieniu wydawania poleceń przez pracodawcę, lecz podległość wyznaczonym zadaniom. W przypadku osób zatrudnionych na stanowiskach zarządczych pracodawca ma prawo oczekiwać ich aktywności w zakresie sposobu pełnienia pracy, co jednak nie zmienia faktu, że osoby takie pozostają związane wyznaczonymi regułami organizacji i funkcjonowania danego podmiotu i w tym znaczeniu pracują w warunkach podporządkowania.

Sąd Apelacyjny w ustalonym stanie faktycznym nie znajduje dostatecznych podstaw do przyjęcia, że skarżący pracował na podstawie umowy o pracę w modelu „autonomicznego podporządkowania” w powyższym rozumieniu. Przede wszystkim podkreślić należy, że R. B. nie był zatrudniony na stanowisku członka zarządu spółki, a więc osoby zarządzającej zakładem pracy, lecz sporna umowa dotyczyła zatrudnienia w charakterze dyrektora finansowego. O ile zarząd prowadzi sprawy spółki i reprezentuje spółkę - art. 201 § 1 k.s.h., to dyrektor finansowy nie jest osobą zarządzającą spółką, lecz jej finansami i podlega zarządowi, jako organowi reprezentującemu pracodawcę (spółkę). W praktyce w rozpatrywanym przypadku podporządkowanie pracownicze R. B. spółce oznaczałoby podległość „samemu sobie” oraz żonie. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że A. B. nie wykonywała czynności nadzoru zwierzchniego. Ubezpieczony nie miał ustalonych dni i godzin pracy oraz posiadał pełną swobodę decyzyjną nie tylko co do sposobu wykonywania, ale i wyznaczania zadań, przy czym nie były to zadania stricte z zakresu zarządu finansami firmy. W okolicznościach sprawy wykluczone jest zatem uznanie, że skarżący świadczył pracę dyrektora finansowego w modelu „podporządkowania autonomicznego”. R. B. wykonywał czynności związane z przygotowaniem nowego lokalu dla potrzeb spółki, zakupem wyposażenia, wyszukiwaniem osób do współpracy ze spółką oraz klientów itp., a więc prowadził sprawy spółki i reprezentował ją na zewnątrz. Wskazuje to na wykonywanie obowiązków członka zarządu firmy, a nie dyrektora finansowego, realizującego umowę o pracę według kryteriów art. 22 § 1 k.p. Umowa o pracę w takich okolicznościach z mocy art. 83 § 1 k.c. jest nieważna i nie wywołuje skutków w sferze ubezpieczeń społecznych.

Z przyczyn wskazanych wyżej Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., bezzasadne apelacje oddalił. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c. i § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 490 ze zm.) Sąd drugiej instancji zasądził od apelujących na rzecz ZUS kwoty po 120 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Przewodnicząca: Sędziowie: