Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1702/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2015 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt II C 313/11 z powództwa H. C. przeciwko (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółce komandytowej z siedzibą w J. o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę w punkcie I. zasądził od (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej z siedzibą w J. na rzecz H. C. w podpunkcie 1. kwotę 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami: a/ od kwoty 10 000 zł od dnia 25 czerwca 2010r. do dnia zapłaty; b/ od kwoty 40 000 zł od dnia 16 lipca 2013r. do dnia zapłaty, w podpunkcie 2. kwotę 6403,90 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 czerwca 2010r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania, w podpunkcie 3. rentę na zwiększone potrzeby płatną do dnia 10 – go każdego miesiąca: a/ w kwocie po 305 zł miesięcznie począwszy od dnia 1 czerwca 2010r. do dnia 30 czerwca 2013r. wraz z ustawowymi odsetkami na wypadek uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat w zakresie kwoty 250 zł, zaś w zakresie kwoty 55 zł co do rat wymagalnych począwszy od marca 2015r., b/ w kwocie po 350 zł miesięcznie począwszy od dnia 1 lipca 2013r. i na przyszłość wraz z ustawowymi odsetkami na wypadek uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat w zakresie kwoty 250 zł, zaś w zakresie kwoty 85 zł co do rat wymagalnych począwszy od marca 2015r. oraz w zakresie kwoty 15 zł co do rat wymagalnych począwszy od kwietnia 2015 r., w punkcie II umorzył postępowanie o zapłatę odszkodowania w zakresie kwoty 175,60 zł, w punkcie III. oddalił powództwo w pozostałej części; w punkcie IV. zasądził od (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej z siedzibą w J. na rzecz H. C. kwotę 6595 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a w punkcie V. nakazał pobrać od (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej z siedzibą w J. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 657,63 zł z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych.

Od powyższego wyroku apelację wywiódł pozwany, zaskarżając go w części, tj. co do punktów: I ppkt. 1-3, IV i V, tzn. w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki: zadośćuczynienie w kwocie 50 000 zł z ustawowymi odsetkami: od kwoty 10 000 zł od dnia 25 czerwca 2010r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 40 000 zł od dnia 16 lipca 2013r. do dnia zapłaty, odszkodowanie w kwocie 6 403,90 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 czerwca 2010r. do dnia zapłaty oraz rentę na zwiększone potrzeby płatną do dnia 10-go każdego miesiąca: a/ w kwocie po 305 zł miesięcznie począwszy od dnia 1 czerwca 2010 r. do dnia 30 czerwca 2013r. wraz z ustawowymi odsetkami na wypadek uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat w zakresie kwoty 250 zł, zaś w zakresie kwoty 55 zł co do rat wymagalnych począwszy od marca 2015r. b/ w kwocie po 350 zł miesięcznie począwszy od dnia 1 lipca 2013r. i na przyszłość wraz z ustawowymi setkami na wypadek uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat w zakresie kwoty 85 zł co do rat wymagalnych począwszy od marca 2015r. oraz w zakresie kwoty 15 zł co rat wymagalnych począwszy od kwietnia 2015r. (pkt I wyroku), rozstrzygającej o kosztach procesu (pkt IV wyroku) oraz nakazującej pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi kwotę 657,63 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt V wyroku).

Apelujący zarzucił skarżonemu orzeczeniu naruszenie:

I. przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

1. art. 233 §1 k.p.c. poprzez:

a/ przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie poprzez dokonanie tej oceny w sposób wybiórczy oraz sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, polegające na dokonaniu oceny dochowania przez pozwanego należytej staranności w zakresie utrzymania w czystości podłogi na terenie sklepu z pominięciem wpływu, jaki na możliwość utrzymania posadzki w stanie wyłączającym zawilgocenie miały panujące w dniu wypadku na terenie miasta Ł. bardzo trudne warunki atmosferyczne, w postaci obfitych opadów śniegu, które czyniły obiektywnie niemożliwym utrzymanie idealnej czystości podłogi przy wejściu do sklepu oraz całkowite zlikwidowanie wilgotności podłogi, a w konsekwencji błędnym przyjęciu, zarówno na etapie subsumpcji, jak i wyrokowania, że wina pozwanego za zdarzenie z dnia 1 lutego 2010 r. została wykazana;

b/ sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na wyprowadzeniu z materiału dowodowego, to jest zeznań świadków: J. S., A. P., K. M. i G. S. wniosków z nich niewynikających, a ponadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, a mianowicie wniosku, że w czasie zdarzenia żaden z pracowników nie dostrzegł, iż stan podłogi w wiatrołapie i wejściu do sklepu jest nieodpowiedni, podczas gdy z zeznań świadków wynika, iż w dniu wypadku, z uwagi na uciążliwe warunki atmosferyczne, nanoszone przez klientów błoto było zmywane regularnie, w krótkich odstępach czasu, za pomocą maszyny H., która z tego względu nie zjeżdżała nawet do magazynu,

c/ przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny opinii biegłych sądowych powołanych w niniejszej sprawie, polegające na uznaniu, jedynie w oparciu o opinię biegłego z zakresu ortopedii, że występowanie u powódki osteoporozy przed wypadkiem nie zostało wykazane, podczas gdy z dwóch innych opinii lekarskich sporządzonych w sprawie, tj. z opinii biegłych z zakresu rehabilitacji i neurologii, jak również z dokumentacji medycznej leczenia powódki w klinice ortopedycznej wynika, że u powódki rozpoznano osteoporozę jeszcze przed zdarzeniem z dnia 1 lutego 2010 r., co w konsekwencji skutkowało błędnym ustaleniem braku wpływu schorzeń samoistnych na przyczyny i skutki wypadku, a w następstwie tego uznaniem, iż brak jest podstaw do ograniczenia odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 1 lutego 2010 r.;

d/ wyprowadzenie z materiału dowodowego, tj. opinii biegłych sporządzonych w niniejszej sprawie, wniosków z niego niewynikających, a ponadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym, polegające na uznaniu, że nawet gdyby przyjąć występowanie osteoporozy u powódki przed wypadkiem, nie można byłoby uznać tej choroby za współprzyczynę wypadku, co skutkowało błędnym ustaleniem, że ewentualne występowanie u powódki osteoporozy nie byłoby podstawą do ograniczenia odpowiedzialności pozwanego, podczas gdy zarówno z opinii biegłej neurolog, jak i z opinii biegłej z zakresu rehabilitacji wynika, że powstała u powódki jeszcze przed wypadkiem osteoporoza miała istotny wpływ na powstanie złamań kości kręgosłupa wskutek wypadku i mogła sprzyjać przewlekaniu zespołu bólowego kręgosłupa a nadto z zasad doświadczenia życiowego wynika, iż osteoporoza, charakteryzująca się postępującym ubytkiem masy kostnej jest częstą przyczyną złamań kości zwłaszcza u osób starszych;

e/ wyprowadzenie z materiału dowodowego, tj. opinii biegłych sporządzonych w niniejszej sprawie, wniosków z nich niewynikających, a nadto sprzecznych zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego polegające na przyjęciu, iż stwierdzone u powódki następstwa są skutkiem wypadku a nie wcześniejszych, samoistnych schorzeń powódki, podczas gdy zarówno z opinii biegłej z dziedziny rehabilitacji medycznej jak i z opinii biegłej z dziedziny neurologii wynika, że tak istniejąca u powódki przed wypadkiem choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, jak i występujące u niej torbiele T. mogły mieć wpływ na zakres i rozmiar odczuwanych przez powódkę dolegliwości bólowych, a które stanowiły podstawę do ustalenia uszczerbku na zdrowiu powódki, co skutkowało błędnym uznaniem, iż brak jest podstaw do ograniczenia odpowiedzialności pozwanego i tym samym zasądzeniem zadośćuczynienia oraz renty w zawyżonej wysokości, nieadekwatnej do krzywdy oraz rzeczywistego zakresu potrzeb powódki,

f/ wyprowadzenie z materiału dowodowego, tj. opinii biegłych sporządzonych w niniejszej sprawie, wniosków z niego niewynikających, a nadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego polegające na przyjęciu, że zwiększone potrzeby powódki od czerwca 2010 r. i na przyszłość obejmują pomoc ze strony osób trzecich w wymiarze 1 godziny dziennie oraz wydatki na leki przeciwbólowe w kwocie ok. 20 zł miesięcznie, a w konsekwencji przyznanie powódce renty za okres wstecz i na przyszłość w nieodpowiedniej, tj. w zawyżonej wysokości, podczas gdy dowody w postaci opinii biegłych nie dają podstaw do ustalenia istnienia zwiększonych potrzeb powódki, będących w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 1 lutego 2010 r., a tym bardziej do przyjęcia, że ustalony przez Sąd zakres zwiększonych potrzeb powódki ma charakter trwały (niezmienny) i nie ustanie lub nie ulegnie zmniejszeniu w przyszłości, a w dodatku z zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania wynika, że wskazany przez biegłych zakres czynności, których powódka nie jest w stanie wykonywać samodzielnie, nie uzasadnia przyjęcia, że powódka wymaga pomocy osób trzecich w wymiarze aż 1 godziny każdego dnia;

g/ wyprowadzenie ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w postaci opinii biegłych sporządzonych w niniejszej sprawie jak również dokumentu w postaci zaświadczenia z dnia 17 maja 2010 r. o wysokości utraconych przez powódkę dochodów oraz umowy zlecenia z dnia 16 listopada 2009 r. wniosków z nich nie wynikających polegające na przyjęciu, iż powódce należy się odszkodowanie obejmujące utracone dochody, koszty opieki sprawowanej przez osoby trzecie, jak również koszty zakupu leków, podczas gdy ww. środki dowodowe nie dają podstaw do ustalenia istnienia kosztów powódki pozostających w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 1 lutego 2010r.;

2. art. 100 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie będące konsekwencją nieprawidłowego rozstrzygnięcia merytorycznego, podczas gdy, w sytuacji w której Sąd Rejonowy na podstawie prawidłowych ustaleń faktycznych wydałby prawidłowe rozstrzygnięcie i oddalił powództwo w całości, powinien obciążyć wyłącznie Powódkę w całości kosztami procesu, w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w przepisie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

1. art. 415 k.c. w zw. z art. 361 §1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, a w konsekwencji przypisanie pozwanemu odpowiedzialności deliktowej za skutki wypadku z dnia 1 lutego 2010 r. wskutek przyjęcia, że pracownicy sklepu nie dochowali należytej staranności w utrzymywaniu podłogi w sklepie w stanie czystości, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że pozwany zastosował wszelkie możliwe środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa jego klientom, a zachowanie jego pracowników nie odbiegało od reguł staranności, jakich można było wymagać od nich w okolicznościach zdarzenia z dnia 1 lutego 20l0 r., a zatem nie można uznać, że szkoda jakiej doznała powódka na skutek wypadku była „normalnym następstwem” jakiegokolwiek działania lub zaniechania pozwanego,

2. art. 355 §2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że zachowanie należytej staranności, nawet przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności pozwanego, winno obejmować staranność najwyższą, podczas gdy zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem doktryny i orzecznictwa przez należytą staranność rozumieć winno się przeciętną ostrożność, która nie obejmuje takich obowiązków, których nie da się wyegzekwować oderwanych od rzeczywistych doświadczeń, konkretnych okoliczności i będących niejako czymś ponad to, co dana osoba jest w stanie przedsięwziąć;

3. art. 445 §1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż kwota 50000 zł stanowi w przedmiotowej sprawie „sumę odpowiednią” w rozumieniu powołanego przepisu, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy daje podstawy do twierdzenia, że zasądzona kwota zadośćuczynienia jest zawyżona i nie jest adekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę, a wykładnia użytego przez ustawodawcę, w treści przedmiotowego przepisu, niedookreślonego zwrotu „kwota odpowiednia” powinna uwzględniać takie czynniki jak zakres krzywdy, aktualne warunki i przeciętną stopę życiową społeczeństwa oraz wiek poszkodowanego;

4. art. 444 § 2 k.c. poprzez przyjęcie, że zasądzona wyrokiem renta na zwiększone potrzeby w kwocie po 305 zł miesięcznie (od dnia 1 czerwca 2010r. do dnia 30 czerwca 2013r.) oraz po 350 zł (od dnia 1 lipca 2013 r. i na przyszłość) stanowi „rentę odpowiednią” w rozumieniu powołanego przepisu, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje w ogóle podstawy do uznania, że w związku ze zdarzeniem z dnia 1 lutego 2010 r. trwale zwiększyły się potrzeby powódki uzasadniające zasądzenie na jej rzecz renty, a tym bardziej renty w tak znacznej wysokości,

5. art. 481 §1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że pozwany popadł w opóźnienie w zapłacie kwot zasądzonych tytułem zadośćuczynienia odszkodowania w datach przypadających przed wydaniem wyroku, tj. w dniu 25 czerwca 2010 r. co do kwoty 10000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 6403,90 zł tytułem odszkodowania oraz w dniu 16 lipca 2013 r. co do kwoty 40000 zł tytułem pozostałej sumy zadośćuczynienia, a w konsekwencji zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki odsetek ustawowych za opóźnienie od ww. dat do dnia zapłaty, podczas gdy odsetki od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania winny być liczone od dnia wyrokowania, bowiem z procesu sądowego pozwany nie pozostawał w opóźnieniu w zapłacie świadczenia od dnia wezwania do zapłaty.

W konkluzji do tak sformułowanych zarzutów apelacyjnych skarżący wnosił o:

1. zmianę wyroku w zaskarżonej części, tj. o zmianę:

a/ pkt. I ppkt.1, poprzez oddalenie powództwa także co do kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz co do odsetek ustawowych od kwoty 10.000 zł liczonych za okres od dnia 25 czerwca 2010 r. do dnia zapłaty oraz odsetek ustawowych od kwoty 40.000 zł liczonych za okres od dnia 16 lipca 2013 r. do dnia zapłaty;

b/ pkt. I ppkt. 2, poprzez oddalenie powództwa także co do kwoty 6.403,90 zł tytułem odszkodowania oraz co do odsetek ustawowych od tej kwoty liczonych za okres od dnia 25 czerwca 2010 r. do dnia zapłaty;

c/ pkt. I ppkt. 3, poprzez oddalenie powództwa także w zakresie roszczenia o zapłatę renty na zwiększone potrzeby płatnej do 10-go każdego miesiąca w kwocie po 305 zł miesięcznie (od dnia 1 czerwca 2010 r. do dnia 30 czerwca 2013 r.) oraz po 350 zł miesięcznie (od dnia 1 lipca 2013 r. i na przyszłość) oraz w zakresie odsetek ustawowych od ww. kwot płatnych wg zasad szczegółowo określonych w pkt. I ppkt 3 wyroku.;

d/ pkt. IV, poprzez zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego;

e/ pkt. V, poprzez pobranie od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwoty nieuiszczonych kosztów sądowych;

tzn. o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w całości;

2. zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, ewentualnie zaś w przypadku uznania przez Sąd Okręgowy, że zachodzą ku temu przesłanki wnosił o uchylenie wyroku w zaskarżonej części, tj. co do pkt I (ppkt. 1-3), IV i V oraz przekazanie sprawy Sądowi I instancji w tej części do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

3. ponadto, na podstawie art. 84 § 1 i 2 k.p.c, wnosił o zawiadomienie o toczącym się postępowaniu ubezpieczyciela pozwanego, tj. (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością Oddział w Polsce oraz o wezwanie ubezpieczyciela do wzięcia udziału w toczącym się w niniejszej sprawie postępowaniu.

W odpowiedzi na apelację powódka, będąc reprezentowaną przez profesjonalnego pełnomocnika, wnosiła o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, od pozwanej na rzecz powódki.

W toku postępowania drugoinstancyjnego w dniu 3 lipca 2015 r. zmarła powódka H. C., a na mocy postanowienia Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z dnia 1 października 2015 r. w sprawie II Ns 2595/15 spadek po powódce na podstawie ustawy nabyła jej córka A. C..

W związku z powyższym postanowieniem z dnia 3 listopada 2015 r. Sąd Okręgowy w Łodzi w punkcie 1. na podstawie art. 174 § 1 pkt 1 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. zawiesił postępowanie apelacyjne z powodu śmierci powódki H. C., a w punkcie 2. na podstawie art. 180 § 1 pkt 1 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. postanowił podjąć zawieszone postępowanie apelacyjne z udziałem następcy prawnego zmarłej powódki: A. C..

Na rozprawie apelacyjnej z dnia 19 listopada 2015 r. pełnomocnik pozwanego poparł apelację, a pełnomocnik powódki wnosił o jej oddalenie i o zasądzenie kosztów postępowania.

Pismem procesowym z dnia 26 listopada 2015 r. (data nadania w urzędzie pocztowym) pozwany poinformował, że z dniem 12 listopada 2015 r. doszło do połączenia m.in. spółki (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością” spółki komandytowej ze spółką (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w J. jako spółką przejmującą, wskazując, że pełnomocnik strony pozwanej został powiadomiony o powyższym 25 listopada 2015 r. Wyjaśnił, że połączenie zostało przeprowadzone w trybie art. 492 § 1 pkt 1 Kodeksu spółek handlowych (łączenie przez przejęcie), dodając, że w następstwie połączenia przez przejęcie doszło do ogólnego następstwa prawnego, mocą którego spółka (...) sp. z o.o. stała się stroną niniejszego postępowania. Konkludował, że z tego względu spółka przejmująca z dniem rejestracji połączenia wstąpiła do procesu w miejsce spółki przejętej i dlatego nie była wymagana zgoda strony przeciwnej. Na dowód powyższego strona pozwana dołączyła odpis z Krajowego Rejestru (...) dla spółki (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

W piśmie procesowym z dnia 30 grudnia 2015 r. (data nadania przesyłki w urzędzie pocztowym) pozwany ponowił wniosek o zawiadomienie o toczącym się postępowaniu ubezpieczyciela pozwanego, tj. (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością Oddział w Polsce z siedzibą w W. oraz o wezwanie ubezpieczyciela do wzięcia udziału w toczącym się w niniejszej sprawie postępowaniu.

Na podstawie zarządzenia z dnia 13 stycznia 2016 r., po uwzględnieniu powyższego wniosku pozwanego, ubezpieczyciel apelanta, tj. (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Oddział w Polsce z siedzibą w W., został w dniu 19 stycznia 2016 r. zawiadomiony o toczącym się postępowaniu i jednocześnie poinformowany o wyznaczonym terminie rozprawy apelacyjnej.

Na rozprawie apelacyjnej z dnia 20 stycznia 2016 r. – bezpośrednio poprzedzającej wydanie orzeczenia drugoinstancyjnego – pełnomocnik pozwanego poparł apelację, a pełnomocnik powódki wnosił o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest częściowo zasadna.

Wstępnie należy dostrzec, że dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne składające się na podstawę rozstrzygnięcia są w przeważającym zakresie prawidłowe, znajdując swoje umocowanie w prawidłowo zgromadzonym i ocenionym materiale dowodowym. Korekty wymagało jedynie ustalenie co do okoliczności występowania osteoporozy u powódki przed zdarzeniem z dnia 1 lutego 2010 r., a także co do tego, w jakim wymiarze czasu powódka po wypadku wymagała pomocy osób trzecich przy wykonywaniu codziennych czynności, co zostanie w szerszym zakresie omówione w dalszej części uzasadnienia. Pozostałe ustalenia faktyczne Sądu I instancji zostały w sposób właściwy wywiedzione z materiału dowodowego, który pozostaje ze sobą w logicznym i spójnym związku, przez co Sąd Odwoławczy przyjął je jako własne, uznając, że nie zachodzi aktualnie procesowa potrzeba powielania ich w całości.

Przechodząc do analizy zarzutów apelacyjnych, w pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu naruszenia art. 233 §1 k.p.c., determinującego kierunek dalszych rozważań. Zarzut ten okazał się chybiony w części, w jakiej apelant twierdził, iż Sąd Rejonowy błędnie ustalił, iż pozwany nie dochował należytej staranności w zakresie utrzymania w czystości podłogi na terenie sklepu pomijając, jaki wpływ na możliwość utrzymania posadzki w stanie wyłączającym zawilgocenie miały panujące w dniu wypadku na terenie miasta Ł. bardzo trudne warunki atmosferyczne, w postaci obfitych opadów śniegu, które czyniły obiektywnie niemożliwym utrzymanie idealnej czystości podłogi przy wejściu do sklepu oraz całkowite zlikwidowanie wilgotności podłogi. Niezasadne okazało się także zarzucane uchybienie wskazanemu przepisowi polegające na nieprawidłowym przyjęciu, według skarżącego, w oparciu o treść zeznań świadków: J. S., A. P., K. M. i G. S., że w czasie zdarzenia żaden z pracowników nie dostrzegł, iż stan podłogi w wiatrołapie i wejściu do sklepu jest nieodpowiedni, ponieważ z zeznań tych świadków wynika, iż w dniu wypadku, z uwagi na uciążliwe warunki atmosferyczne, nanoszone przez klientów błoto było zmywane regularnie, w krótkich odstępach czasu za pomocą maszyny H., która z tego względu nie zjeżdżała nawet do magazynu.

Ze wskazanymi zarzutami natury procesowej zostaną omówione łącznie te zarzuty naruszenia prawa materialnego, które wprost do nich nawiązują, a które również okazały się być całkowicie niezasadne. I tak, apelant po pierwsze zarzuca naruszenie art. 415 k.c. w zw. z art. 361 §1 k.c., którego istota sprowadza się do błędnego, zdaniem skarżącego, przypisania pozwanemu odpowiedzialności deliktowej za skutki wypadku z dnia 1 lutego 2010 r. wskutek przyjęcia, że pracownicy sklepu nie dochowali należytej staranności w utrzymywaniu podłogi w sklepie w stanie czystości, podczas gdy materiał dowodowy wskazuje, iż pozwany zastosował wszelkie możliwe środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa jego klientom, a zachowanie jego pracowników nie odbiegało od reguł staranności, jakich można było wymagać od nich w okolicznościach zdarzenia z dnia 1 lutego 20l0 r., przez co nie można uznać, że szkoda jakiej doznała powódka na skutek wypadku była „normalnym następstwem” jakiegokolwiek działania lub zaniechania pozwanego. Po drugie, zarzuca naruszenie art. 355 §2 k.c., poprzez błędne przyjęcie, że zachowanie należytej staranności, nawet przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności pozwanego, winno obejmować staranność najwyższą zamiast przeciętnej ostrożności, która nie obejmuje takich obowiązków, których nie da się wyegzekwować oderwanych od rzeczywistych doświadczeń, konkretnych okoliczności i będących niejako czymś ponad to, co dana osoba jest w stanie przedsięwziąć.

Argumentacja przywołana w apelacji na poparcie wymienionych wyżej zarzutów sprowadza się de facto do podjęcia w sposób nieuprawniony - w świetle zgromadzonych dowodów - próby uwolnienia się przez skarżącego od przyjętej, wobec poprawnie ustalonego przebiegu okoliczności zdarzenia z dnia 1 lutego 2010 r., odpowiedzialności deliktowej strony pozwanej, przez co nie mogła odnieść zamierzonego skutku.

Jak trafnie ustalił Sąd Rejonowy powódka przy wchodzeniu do sklepu strony pozwanej pomimo tego, że była w obuwiu na płaskim obcasie odpowiednim do pory roku, upadła, gdy szła przez wiatrołap, w miejscu gdzie nie było wycieraczki, z uwagi na to, że podłoga wykonana z płytek ceramicznych była śliska, znajdowało się na niej błoto pośniegowe naniesione przez wchodzących klientów. Powyższe ustalenia są nie tylko zgodne z treścią zeznań świadków powołanych przez Sąd w podstawie dowodowej, ale też strona pozwana nie negowała w apelacji, że podłoga była śliska, a jedynie próbowała wykazać, że pomimo dochowania należytej ostrożności, ze względu na trudne warunki atmosferyczne nie miała obiektywnej możliwości, ażeby zapewnić suchą podłogę przy wejściu do sklepu, co zdaniem skarżącej skutkuje zwolnieniem jej z odpowiedzialności.

Z takim stanowiskiem nie można się zgodzić. Zestawienie panujących warunków pogodowych ze stanem posadzki i rodzajem urazu doznanego przez powódkę wyraźnie dowodzą zlekceważenia przez pozwaną odpowiedzialności za stan czystości podłogi w sytuacji zagrożenia zdrowia klientów korzystających z wejścia do sklepu, co prawidłowo dostrzegł Sąd Rejonowy. Zaniechania pozwanej udostępniającej powierzchnię sklepu bez żadnych ograniczeń swoim klientom nie może usprawiedliwiać to, że warunki atmosferyczne były feralnego dnia trudne z powodu obfitych opadów śniegu. W niczym nie zwalniało to pozwanej z obowiązku dbania o czystość podłogi tak, by zapewnić klientom bezpieczeństwo. Poza sporem pozostaje, że pracownicy sklepu mieli do ciągłej dyspozycji odpowiedni sprzęt do czyszczenia podłóg w postaci maszyny typu H., którą można było wyczyścić podłogę niemalże do sucha, a nadto wózek na dwa wiaderka i mop. Nie jest zatem tak, jak sugeruje skarżący, że nie miał obiektywnej możliwości zapewnienia bezpiecznej nawierzchni podłogi.

Niewątpliwie też strona pozwana powinna przewidywać, jako profesjonalny podmiot, możliwość doznania przez klientów urazów na śliskiej posadzce, lecz bezpodstawnie przypuszczała, że takich sytuacji zdoła uniknąć poprzez używanie dostępnej przez cały czas dla pracowników sklepu maszyny do czyszczenia podłogi typu H., ale – co istotne - jedynie wtedy, gdy potrzebę taką zauważy i zasygnalizuje któryś pracownik.

Pomimo złych warunków atmosferycznych pozwana nie podjęła odpowiednich do okoliczności starań, by zapewnić klientom bezpieczne warunki, ponieważ zwiększenie częstotliwości czyszczenia podłogi maszyną H. okazało się ostatecznie niewystarczające.

Trafnie Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że z zeznań przesłuchanych w charakterze świadków pracowników pozwanej wynikało, że w sklepie nie było pracowników, którzy byliby specjalnie zatrudnieni lub oddelegowani do utrzymania czystości, a jedynie każdy pracownik miał obowiązek zareagować, jeżeli i o ile zauważy, że jest brudno lub mokro. Pracownicy sklepu pozwanego w dniu zdarzenia nie zareagowali jednak w sposób odpowiedni na sytuację związaną z panującymi warunkami atmosferycznymi i zwiększonym ruchem klientów, którzy nanosili błoto pośniegowe na posadzkę. Nie ulega bowiem żadnej wątpliwości, w świetle zgromadzonych dowodów, że to właśnie w wyniku nieoczyszczenia ze śniegu i błota posadzki tuż przy drzwiach wejściowych do sklepu powódka poślizgnęła się i upadła, doznając dotkliwego urazu. Sąd Rejonowy w sposób wnikliwy, staranny i rzetelny odniósł się do całej gamy okoliczności towarzyszących wypadkowi powódki, poczynając od warunków atmosferycznych, poprzez to, jak zachowywała się tego dnia i w co była ubrana powódka, jak i to, z jaką reakcją pracowników pozwanego spotkało się zwiększenie zabrudzenia podłogi błotem pośniegowym, oraz to, czy i jakimi środkami dysponowali pracownicy sklepu, by zapewnić bezpieczne warunki klientom i jakie obowiązki nałożył na nich pracodawca w tym zakresie.

Słusznie też Sąd Rejonowy zaakcentował, że nie można pominąć tego, iż pozwana jako podmiot profesjonalny powinna była dochować staranności o jakiej mowa w art. 355 §2 k.c. Również zdaniem Sądu II instancji pozwana nie zareagowała odpowiednio na to, że w okresie większych zabrudzeń powierzchni podłóg, zdarzających się zimą, wymagana jest od niej większa dbałość o stan posadzki, i że wypełnienie tego obowiązku nie może sprowadzać się do samego zapewnienia ciągłego dostępu do maszyny czyszczącej, jeżeli nie towarzyszy temu równocześnie obowiązek pracowników zwiększonej czujności i każdorazowo w przypadku powstania potencjalnego zagrożenia dla klientów podjęcia niezwłocznie adekwatnej reakcji. Nie chodzi bowiem jedynie o to, że pracownicy pozwanej zostali wyposażeni w odpowiedni sprzęt i zwiększyli częstotliwość jego używania, ale o to, że pozwana nie wprowadziła takich reguł, które zapewniłyby to, że pracownicy użyliby go we właściwym momencie.

Trafnie zatem Sąd Rejonowy przyjął, że strona pozwana nie dopełniła wymaganych obowiązków we właściwy sposób, bo w czasie, gdy faktycznie zaistniała taka potrzeba, nie uchroniła klientki przed upadkiem z powodu śliskiej podłogi. Słusznie badając tę kwestię Sąd Rejonowy zauważył, że zaistniałe okoliczności wynikają z zeznań świadków w osobach pracowników strony pozwanej, którzy przecież zgodnie przedstawili procedury utrzymania czystości w (...) i zasady w zakresie mycia podłóg maszyną H.. Ustalenia faktyczne w tym zakresie mają zatem mocne podstawy dowodowe w postaci zeznań w/w świadków, a wnioski, jakie Sąd Rejonowy wyciągnął na ich podstawie odpowiadają wszelkim regułom logicznego rozumowania, wiedzy powszechnej i doświadczeniu życiowemu, czyniąc w ten sposób zadość dyrektywom wynikającym z art. 233 k.p.c. Przeciwne argumenty skarżącej są jedynie nieprzekonującą polemiką z prawidłowym stanowiskiem Sądu I instancji.

W tak ustalonym stanie faktycznym, co do okoliczności w jakich doszło do upadku powódki, Sąd Rejonowy dokonał w rezultacie poprawnej subsumpcji pod właściwie wyselekcjonowane i interpretowane przepisy prawa materialnego, przypisując pozwanemu odpowiedzialność na zasadzie winy za niedołożenie staranności, jakiej winno się oczekiwać od profesjonalisty, w sytuacji udostępnienia klientom bez żadnych ograniczeń powierzchni sklepu nie zapewniając im bezpiecznej nawierzchni podłogi przy wejściu. Całkowicie chybionymi są zatem także zarzuty naruszenia art. 415 k.c. w zw. z art. 361 §1 k.c., jak i art. 355 §2 k.c.

Powstała szkoda, wbrew sugestiom apelanta, pozostaje w normalnym związku przyczynowym (art. 361 §1 k.c.) ze stwierdzonym zaniedbaniem strony pozwanej, tj. nie zapewnieniem właściwego utrzymania stanu podłogi przy wejściu do sklepu. Dostrzec w tym miejscu trzeba, że pozwany głosił w apelacji całkowicie nieuzasadnione twierdzenia, że to samoistne schorzenie w postaci osteoporozy powódki było przyczyną następstw jej upadku. Podkreślić zatem należy, że bezpośrednią przyczyną tego, że doszło do wypadku z udziałem powódki, nie była jej choroba, czyli osteoporoza czy zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, na które zwraca uwagę apelujący pozwany, lecz przyczynę te stanowiło zawinione nieutrzymanie w należytym stanie podłogi, po której poruszała się powódka. W tej sytuacji to właśnie podmiot odpowiedzialny za utrzymanie powierzchni podłogi w należytym stanie winien ponieść odpowiedzialność za szkodę powódki.

Tym niemniej rację ma skarżący co do tego, że w sprawie doszło do naruszenia art. 233 § 1 k,p.c. w zakresie, w jakim skarżący podnosił, iż wobec całego materiału dowodowego jakim dysponował Sąd Rejonowy, należało przyjąć w stanie faktycznym sprawy, iż powódka cierpiała na osteoporozę jeszcze przed zdarzeniem z dnia 1 lutego 2010 r. Konfrontując opinię biegłego ortopedy w zakresie w jakim twierdził, że nie postawi wniosku, iż powódka cierpiała na osteoporozę w dniu zdarzenia, gdyż nie było takich wcześniejszych badań, z zapisem karty informacyjnej ze szpitala (...) z lutego 2010 r. wydanej już po wypadku, w której jednak stwierdzono u powódki osteoporozę, jedynym logicznym i uprawnionym wnioskiem, według oceny Sądu Okręgowego, mogło być uznanie, że 1 lutego 2010r. u powódki istniała już osteoporoza. Tezę tę wzmacnia sam charakter, specyfika schorzenia, które jest wynikiem długotrwałego procesu. Nie przeczy temu w żaden sposób to, że powódka nie wiedząc, iż cierpi na opisane schorzenie przed dniem, w którym zaistniało feralne zdarzenie nie leczyła się na nie, wobec czego nie ma wcześniej dokumentacji potwierdzającej występowanie u niej osteoporozy, na której mógłby się oprzeć biegły ortopeda.

Odpierając jednak dalej idące zarzuty apelacyjne, jakie wiązały się z przyjęciem, że powódka miała osteoporozę w dniu zdarzenia, a także, że cierpiała na inne samoistne schorzenia zwyrodnienia kręgosłupa i występujące u niej torbiele T. dostrzec należało, że co prawda z opinii biegłych neurologa i rehabilitanta wynika, iż schorzenia te mogły spowodować u niej zwiększenie dolegliwości bólowych, jednakże nie sposób jednocześnie nie zauważyć, że nie zostało dokonane zróżnicowanie, na ile osteoporoza, zwyrodnienie kręgosłupa i torbiele T. wpłynęły na zakres dolegliwości. Trafnie Sąd Rejonowy zaakcentował w uzasadnieniu, że biegli ortopeda i rehabilitant zgodnie podali, iż nawet jeśli dolegliwości związane ze skutkami nakładają się na objawy schorzenia samoistnego, to nie jest możliwe oddzielenie tych dwóch sfer w żadnym zakresie. Niezależnie od tego należy podkreślić, że to nie samoistne schorzenia wywołały dolegliwości bólowe u powódki, ale spowodowały jedynie zwiększenie ich zakresu odczuwania przez powódkę. Powtarzając za Sądem Rejonowym wskazać wypada, że pozwany nie wykazał, iż gdyby nie schorzenia samoistne powódki, w wyniku wypadku nie doszłoby do złamania i dalszych następstw u poszkodowanej, co oznacza, że ustalone następstwa pozostają w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 1 lutego 2010 r.

Reasumując – również zdaniem Sądu II instancji, skoro z opinii biegłych neurologa i rehabilitacji wynika tylko, że samoistne schorzenia mogły wpłynąć jedynie za zakres dolegliwości bólowych, przy czym nie da się oddzielić dolegliwości związanych ze skutkami wypadku od nakładających się na nie objawów schorzeń samoistnych, przeto nie ma podstaw do zmiany z tego powodu skarżonego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego. Czyni to zarzut apelacyjny dotyczący naruszenia art. 233 k.p.c. w omówionym wyżej zakresie całkowicie niezasadnym.

Oceniając kolejny zarzut apelacyjny, dostrzec należało, że nie jest tak, że Sąd Rejonowy w sposób nieodpowiedni wyważył wysokość należnego powódce zadośćuczynienia. Przeciwnie, zasądzona przez Sąd I instancji tytułem zadośćuczynienia kwota nie jest wygórowana. Łączna suma otrzymanego przez powódkę zadośćuczynienia wnosi 50.000 zł i jest odpowiednia do rozmiaru krzywdy, jakiej powódka doznała w związku z upadkiem na śliskiej podłodze wchodząc do sklepu strony pozwanej w dniu 1.02.2010r. Jak trafnie wyjaśnił Sąd Rejonowy powódka doznała łącznie 20% trwałego uszczerbku na zdrowiu, z czym wiązało się bardzo duże cierpienie w pierwszym tygodniu po zdarzeniu, w późniejszym czasie w okresie 2 miesięcy po wypadku było ono znaczne i wiązało się nie tylko z odczuwanymi poważnymi dolegliwościami bólowymi, ale także unieruchomieniem w gorsecie ortopedycznym, upośledzeniem sprawności, znacznym ograniczeniem samodzielności. Jednocześnie zgodzić należy się ze stanowiskiem Sądu I instancji co do tego, że mimo iż w późniejszym czasie cierpienia powódki stopniowo zmniejszały się, to jednak dolegliwości związane z przedmiotowym urazem utrzymywały się nadal, zwłaszcza, że jak podała biegła rehabilitant, tego rodzaju złamanie, jak przebyte przez powódkę daje dolegliwości do końca życia, a biegły ortopeda podkreślił, że stan zdrowia powódki jest utrwalony i nie należy spodziewać się poprawy. Słusznie też Sąd Rejonowy uwzględnił, że przebyty uraz kręgosłupa narażał powódkę na nasilenie rozwoju samoistnej choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa, a przeciwdziałanie temu zjawisku wiązało się z koniecznością podejmowania stałych działań, w tym zabiegów rehabilitacyjnych, a także to, że u powódki pozostał po wypadku dyskomfort psychiczny, związany z odczuwanymi obawami przed poruszaniem się po śliskich powierzchniach, a także doznanych ograniczeń w wykonywaniu pracy przez powódkę.

W tym stanie rzeczy Sąd odwoławczy uznał, że Sąd Rejonowy w żaden sposób nie naruszył dyspozycji art. 445 §1 k.c., zgodnie z którym w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę . Ze względu na to, że nie istnieje definicja legalna pojęcia „odpowiedniej sumy”, ustalenie wysokości zadośćuczynienia jest niezwykle trudne, jednakże w realiach badanej sprawy Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy wyważył wysokość zasądzonego zadośćuczynienia uwzględniając, że jest ono sposobem naprawienia krzywdy wyrządzonej jako cierpienia fizyczne oraz cierpienia psychiczne związane z uszkodzeniami ciała lub rozstrojem zdrowia (por. wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98). Z istoty tego unormowania i natury krzywdy, suma przyznana tytułem zadośćuczynienia musi siłą rzeczy być przybliżonym ekwiwalentem doznanych cierpień psychicznych i fizycznych osoby poszkodowanej. Zadośćuczynienie powinno być środkiem pomocy dla poszkodowanego i pozostawać w odpowiednim stosunku do rozmiarów krzywdy i szkody niemajątkowej. Przy ocenie należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (por. wyrok Sądu Najwyższego – Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98). Wszystkie te kryteria Sąd Rejonowy starannie opisał i wziął pod rozwagę, wobec czego przyjąć należało, że przyznana w postępowaniu pierwszoinstancyjnym powódce kwota 50 000 zł zadośćuczynienia nie jest sumą wygórowaną, zwłaszcza, gdy się zważy na skalę i rozmiar doznanego przez nią cierpienia.

Chybionym okazał się zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c., którego skarżący upatrywał w nieprawidłowym wyprowadzeniu ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w postaci opinii biegłych, jak również dokumentu w postaci zaświadczenia z dnia 17 maja 2010r. o wysokości utraconych przez powódkę dochodów oraz umowy zlecenia z dnia 16 listopada 2009r., wniosków, które z nich nie wynikają, a mianowicie, że powódce należy się odszkodowanie obejmujące utracone dochody, koszty opieki sprawowanej przez osoby trzecie jak również koszty zakupu leków, chociaż w/w środki dowodowe nie dają podstaw do ustalenia istnienia kosztów powódki pozostających w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 1 lutego 2010 r. Kontrola instancyjna wykazała, że wbrew przeciwnym sugestiom apelanta, Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że powódka słusznie domagała się dalszych roszczeń wywodzonych z art. 444 § 1 i 2 k.c.

Po pierwsze, z prawidłowo ustalonych okoliczności przez Sąd Rejonowy wynika, że żądanie zapłaty kwoty 2424, 40 zł z tytułu utraconych przez powódkę dochodów było zasadne i zostało udowodnione tak co do zasady, jak i co do wysokości, skoro bezspornym w sprawie było, że powódka uzyskiwała dochody na podstawie umowy zlecenia oraz że z uwagi na skutki wypadku nie wykonywała usług na podstawie tej umowy do końca maja 2010r. Powódka złożyła do akt zaświadczenie pozwalające Sądowi Rejonowemu na ustalenie, że uzyskiwany przez nią z tego tytułu dochód wynosił 606,10 zł netto miesięcznie (zaświadczenie k. 30). W tym stanie rzeczy należy zgodzić się z Sądem Rejonowym, że w okresie objętym żądaniem od 1 lutego do 31 maja 20l0 r. powódka utraciła dochód w kwocie 2424, 40 zł (606, 10 zł x 4). Słusznie też Sąd I instancji zaakcentował, że przecież wysokość tej kwoty nie była przez stronę pozwaną kwestionowana, podobnie jak fakt, iż przedmiotowy uszczerbek w majątku powódki nie został zrekompensowany jakimikolwiek innymi dochodami w sporym okresie.

Po drugie, z poprawnie ustalonych okoliczności w sprawie wynika, iż w okresie od 1 lutego do 31 maja 2010r. powódka wymagała opieki ze strony osób trzecich z uwagi na skutki wypadku. Sąd Rejonowy słusznie opierając się na treści sporządzonych na użytek niniejszej sprawy opinii biegłych, w szczególności biegłego z zakresu ortopedii, uznał, że potrzeby powódki obejmowały konieczność pomocy osób trzecich we wskazanym przez niego wymiarze czasu pracy i przy uwzględnieniu stawek odpłatności za usługi opiekuńcze stosowanych przez (...) Komitet Pomocy (...). Sąd Okręgowy uznał, że zarówno co do zasady, jak i pod względem rachunkowym orzeczenie Sądu Rejonowego w tym zakresie było prawidłowe.

Po trzecie, z opinii biegłych wynika, że w tym okresie powódka potrzebowała stosowania leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, których koszt biegli określili na kwotę około 50 zł miesięcznie w okresie trzech miesięcy po wypadku, a następnie na kwotę 20 zł miesięcznie, która odpowiadała zresztą twierdzeniom strony powodowej zawartym w piśmie procesowym jej pełnomocnika. Potrzeby powódki w zakresie zakupu środków farmakologicznych zostały zatem słusznie uznane przez Sąd Rejonowy za udowodnione za pomocą opinii biegłych tak co do zasady, jak i wysokości obejmując łącznie kwotę 170 zł (50 zł x 3 miesiące + 20 zł).

Reasumując powyższe rozważania – ustalenia Sądu I instancji w wyżej omówionym zakresie znajdowały umocowanie w dowodach, prawidłowo powołanych i ocenionych przez tenże Sąd, co czyni analizowany zarzut jedynie polemicznym.

Przechodząc do oceny zasadności zarzutów dotyczących zasądzonej przez Sąd Rejonowy na rzecz powódki „odpowiedniej renty” na zwiększone potrzeby począwszy od czerwca 2010 r. Sąd II instancji podzielił te zastrzeżenia apelanta, które nakierowane były na zakwestionowanie przyjętego przez Sąd Rejonowy jako faktu ustalonego na podstawie opinii biegłego ortopedy, że powódka wymagała na przyszłość od maja 2010 r. pomocy ze strony osób trzecich w wymiarze 1 godziny każdego dnia, z czym korelował zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego, a mianowicie art. 444 §2 k.c. Owszem ustalenia te powinny być faktycznie oparte, tak jak to uczynił Sąd Rejonowy, na treści opinii biegłego z zakresu ortopedii, jednakże po uprzednim dokonaniu weryfikacji w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, zasad doświadczenia życiowego, które to reguły nakazują dostrzec, że podane w tej opinii czynności, co do których od maja 2010 r. powódka wymagała pomocy osób trzecich to noszenie zakupów ponad 4 kg oraz wymagające częstego zmieniania pozycji złożeniowej ciała np. przy gruntowych porządkach. Rację ma skarżący, że tego typu czynności nie wymagają po pierwsze ani codziennego ich wykonywania, a po drugie aż w wymiarze 1 godziny każdego dnia. Oczywistym jest wszak, że nie dokonuje się każdego dnia zakupów wymagających dźwigania 4 kg, co więcej, niektóre większe zakupy wykonuje się jedynie raz w tygodniu. Podobnie nikt nie robi codziennie gruntownych porządków, a codzienne czynności związane z utrzymaniem czystości nie wymagają częstego zmieniania pozycji złożeniowej ciała, o których mowa w opinii biegłego. Mając na uwadze treść opinii biegłego, z której wynika, w jakich sytuacjach powódka wymagała od maja 2010 r. pomocy innych osób, należało kierując się doświadczeniem życiowym jak też samymi wyjaśnieniami powódki, przyjąć, że adekwatnym do rodzaju wskazanych przez biegłego czynności, adekwatnym wymiarem czasu pomocy ze strony osoby trzeciej będzie czas podany przez biegłego zmniejszony o 1/3 w okresie miesięcznym. W tym jedynie zakresie, z omówionych wyżej względów, Sąd II instancji zmienił ustalenia pierwszoinstancyjne, co w konsekwencji skutkować musiało także korektą skarżonego orzeczenia w zakresie renty na zwiększone potrzeby.

Modyfikując rozstrzygnięcie Sądu I instancji zawarte w punkcie 3 ppkt b. Sąd Okręgowy zważył, że co prawda było ono prawidłowe, ale nie można pominąć faktu, iż po dacie wydania orzeczenia pierwszoinstancyjnego powódka H. C. zmarła. A skoro tak, to Sąd Okręgowy stosując się do treści art. 316 k.p.c., tj. uwzględniając stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy apelacyjnej, zmodyfikował zasądzone na przyszłość raty należnej powódce renty w ten sposób, że zasądził je do dnia jej śmierci, tj. do dnia 3 lipca 2015r. Roszczenie to bowiem przypisane jest jedynie osobie zainteresowanej.

Oceniając ostatni zarzut apelacyjny dotyczący naruszenia art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zakresie terminu, od którego Sąd zasądził odsetki na rzecz powódki, Sąd II instancji uznał, że jest on pozbawiony uzasadnionych podstaw. Sąd Okręgowy orzekający w niniejszym składzie opowiada się za poglądem, w myśl którego wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie i odszkodowanie, a co za tym idzie początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy (zob. np. wyroki SN z 18.02.2011 r., I CSK 243/10, Lex nr 848109, z 30.01.2004 r., I CK 131/03 i z 4.11.2008 r., II PK 100/08, OSNP 2010/10/108). Powyższe oznacza, że terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zależności od okoliczności konkretnej sprawy może być zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie, jak i dzień tego wyrokowania. W realiach niniejszej sprawy Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności trafnie uznał, że dochodzone roszczenia mają charakter bezterminowy, wobec czego zastosowanie znajdował przepis art. 455 k.c. Słusznie też Sąd I instancji wskazał, że w świetle tego przepisu pozwany popadł w opóźnienie nie spełniwszy świadczeń na rzecz powódki stosownie do kierowanego do niego wezwania, tj. na etapie przesądowym w piśmie datowanym na dzień 15 maja 2010 r., skierowanym do pozwanego pocztą dnia 21.05.2010 r., czego pozwany nie kwestionował, co do zapłaty 50 000 zł z tytułu zadośćuczynienia, renty na zwiększone potrzeby w kwocie o 1500 zł miesięcznie oraz renty z tytułu utraconych dochodów w kwocie po 650 zł miesięcznie, stawiając w taki sposób w/w roszczenia w stan wymagalności. Jednocześnie prawidłowo Sąd Rejonowy wskazał, że skoro w początkowej fazie procesu powódka dochodziła od pozwanego jedynie 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia, przeto od tej tylko części zadośćuczynienia odsetki należały się zgodnie z żądaniem pozwu, to jest od 25 czerwca 2010r., a od pozostałej części 40.000 zł zadośćuczynienia odsetki należą się od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pisma z rozszerzeniem żądania, co zgodnie z twierdzeniami pozwanego nastąpiło 15.07.2013 r. Podobnie w świetle materiału aktowego prawidłowo Sąd Rejonowy orzekł o roszczeniu odsetkowym od zasądzonego odszkodowania wskazując, że całość roszczeń objętych żądanym i zasądzonym odszkodowaniem objęta była wezwaniem do zapłaty, o którym mowa wyżej, a dokonanym przez powódkę pismem z dnia 15 maja 20l0r., i uznał ostatecznie, że odsetki należały się od dnia 25 czerwca 2010r., zgodnie z żądaniem pozwu. Dodać należy, że w sytuacji, gdy zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia i odszkodowania w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 k.c., uprawniony nie ma możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia i odszkodowania jakie mu się należy już w tym terminie, co w konsekwencji prowadzi do zasądzenia odsetek za opóźnienie od tego właśnie terminu (zob. wyrok SN z 8.03.2013r., III CSK 192/10, LexPolonica 6872284, wyroki SA w Łodzi z 2.07.2013r., I ACa 199/2013, LexPolonica 7392911, a także z 20.05.2013r III APa 10/13 niepubl.wyroki SN z 16.12.2011r V CSK 38/11 niepubl., z 18.02.2010r II CSK 434/09 niepubl.). Stanowiska tego nie podważa w szczególności pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. W żadnym razie nie zakłada to bowiem dowolności ocen sądu. Pomimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. Z tych względów również i ten zarzut okazał się chybiony.

Mając na uwadze wszystkie przedstawione wyżej rozważania Sąd II instancji zmodyfikował zakwestionowany wyrok jedynie w zakresie zasądzonej wysokości raty miesięcznej renty oraz co do daty końcowej renty na przyszłość uznając, że obowiązek pozwanego zakończył się w tym zakresie z dniem śmierci powódki, o czym orzeczono jak w punkcie 1. sentencji wyroku, opierając się na treści art. 386 § 1 k.p.c., art. 316 k.p.c. i art. 444 §2 k.c.

Oddalając zaś apelację w pozostałym zakresie, z przyczyn szczegółowo omówionych wyżej, Sąd Okręgowy oparł się na treści art. 385 k.p.c., o czym orzekł w punkcie 2. sentencji wyroku.

Ponieważ powódka uległa nieznacznie w odniesieniu do uwzględnionej części apelacji pozwanego [wartość przedmiotu zaskarżenia stanowiła kwota 60.604 zł, a różnica między rentą zasądzoną w postępowaniu pierwszej instancji i zasądzoną w wyniku rozpoznania apelacji wyniosła 1320 zł = (12 x 350 zł) – (12 x 240 zł)], zatem Sąd II instancji obciążył kosztami postępowania apelacyjnego w całości pozwanego na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. Na koszty procesu w drugiej instancji złożyły się poniesione przez powódkę koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1.800 zł tj. w stawce minimalnej wynagrodzenia adwokata za prowadzenie niniejszej sprawy, określonej na podstawie § 6 pkt 6 w zw. z § 13 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013r. poz. 461).