Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 289/14

Sprostowany wyrok znajduje się pod wyrokiem

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział II Cywilny Ośrodek (...) w R.

w składzie:

Przewodniczący : Sędzia Sądu Okręgowego Elżbieta Kaziród

Protokolant: Iwona Mucha

po rozpoznaniu w dniu 29 października 2015 r. w Rybniku

sprawy z powództwa Z. Ł., M. Ł.

przeciwko (...) S.A. V. (...) z siedzibą

w W.

o zapłatę

1)  zasądza od pozwanego na rzecz powódki M. Ł. kwotę 10000 zł (dziesięć tysięcy zł) z ustawowymi odsetkami od dnia 29.10.2015 r.;

2)  w pozostałym zakresie powództwo M. Ł. oddala;

3)  nakazuje pobrać od powódki z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 2347 zł ( dwa tysiące trzysta czterdzieści siedem zł) tytułem kosztów sądowych;

4)  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 587 zł ( pięćset osiemdziesiąt siedem zł) tytułem kosztów sądowych

5)  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2170 zł ( dwa tysiące sto siedemdziesiąt zł) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

6)  zasądza od pozwanego na rzecz powoda Z. Ł. kwotę 20000 zł (dwadzieścia tysięcy zł) z ustawowymi odsetkami od dnia 29.10.2015 r.;

7)  w pozostałym zakresie powództwo Z. Ł. oddala;

8)  nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 1825 zł (jeden tysiąc osiemset dwadzieścia pięć zł) tytułem kosztów sądowych;

9)  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 608 zł (sześćset osiem zł) tytułem kosztów sądowych

10)  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3308 zł ( trzy tysiące trzysta osiem zł) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego

Przewodniczący

SSO Elżbieta Kaziród

Sygn. akt II C 289/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział II Cywilny Ośrodek (...) w R.

w składzie:

Przewodniczący : Sędzia Sądu Okręgowego Elżbieta Kaziród

Protokolant: Iwona Mucha

po rozpoznaniu w dniu 29 października 2015 r. w Rybniku

sprawy z powództwa Z. Ł., M. Ł.

przeciwko (...) S.A. V. (...) z siedzibą

w W.

o zapłatę

1)  zasądza od pozwanego na rzecz powódki M. Ł. kwotę 10000 zł (dziesięć tysięcy zł) z ustawowymi odsetkami od dnia 29.10.2015 r.;

2)  w pozostałym zakresie powództwo M. Ł. oddala;

3)  nakazuje pobrać od powódki z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 2347 zł ( dwa tysiące trzysta czterdzieści siedem zł) tytułem kosztów sądowych;

4)  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 587 zł ( pięćset osiemdziesiąt siedem zł) tytułem kosztów sądowych

5)  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2170 zł ( dwa tysiące sto siedemdziesiąt zł) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

6)  zasądza od pozwanego na rzecz powoda Z. Ł. kwotę 20000 zł (dwadzieścia tysięcy zł) z ustawowymi odsetkami od dnia 29.10.2015 r.;

7)  w pozostałym zakresie powództwo Z. Ł. oddala;

8)  nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 1825 zł (jeden tysiąc osiemset dwadzieścia pięć zł) tytułem kosztów sądowych;

9)  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 608 zł (sześćset osiem zł) tytułem kosztów sądowych

10)  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1308 zł ( jeden tysiąc trzysta osiem zł) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego

Przewodniczący

SSO Elżbieta Kaziród

Sygn. akt II C 289/14

UZASADNIENIE

Powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego (...) S. A. V. (...) z siedzibą w W. na rzecz:

1.  Powódki M. Ł. kwoty:

-

50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią H. Ł. wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

-

zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania wg norm prawem przepisanych, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa;

2.  Powoda Z. Ł. kwoty:

-

80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią H. Ł. wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

-

zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania wg norm prawem przepisanych, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa;

W uzasadnieniu powodowie wskazali, że dnia 16 września 2012 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego na miejscu śmierć poniósł G. Ł., a jego żona H. Ł. zmarła 21 dni później w szpitalu. W związku z tym, z uwagi na doznaną krzywdę, ból i cierpienie po niespodziewanej stracie najbliższej osoby oraz za bezpowrotną utratę więzi rodzinnej, emocjonalnej i uczuciowej, zadośćuczynienia dochodzi najbliższa rodzina zmarłej, tj. synowa M. Ł. oraz syn Z. Ł..

W dniu 07 października 2013 r. powódka zgłosiła pozwanemu roszczenie o wypłatę zadośćuczynienia. Jednakże pozwany wydał decyzję odmowną argumentując, iż nie należy ona do kręgu najbliższej rodziny zmarłej H. Ł.. Zaś dnia 29 marca 2013 r. powód zgłosił roszczenie o wypłatę zadośćuczynienia w kwocie 150.000 zł oraz odszkodowania w wysokości 11.284 zł. W trakcie postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił powodowi kwotę w wysokości 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 kc.

W wyniku zdarzenia powódka straciła wyjątkowo bliską jej osobę- teściową, którą traktowała jak matkę. Powódka miała z nią bardzo dobry kontakt, kilka razy w tygodniu odwiedzała teściową. M. Ł. lubiła i szanowała matkę męża, często również zwierzała się jej z problemów dnia codziennego. Teściowa była dla powódki jak matka, obie żyły w zgodzie, kochały się jak najbliższa rodzina, wzajemnie sobie pomagały, spędzały razem święta i uroczystości rodzinne. Powódka po wypadku opiekowała się teściową i planowała, że po wyjściu ze szpitala zamieszka ona z nimi. M. Ł. nie potrafi pogodzić się ze śmiercią H. Ł.. Powódka bardzo długo przeżywała żałobę, nie mogła spać, wpadała w przygnębienie albo miewała ataki złości, zamykała się w sobie. Powyższe wahania nastrojów powódka odczuwa do dnia dzisiejszego. Powód natomiast w wypadku stracił matkę, z którą był bardzo związany. Spotykał się z nią prawie codziennie, opiekował się nią, kiedy leżała w szpitalu. Z. Ł. uczestniczył w życiu matki i wspierał ją w sprawach życia codziennego. Powód od śmierci matki ma problemy z zasypianiem i bierze tabletki na uspokojenie. Stara się wrócić do poprzedniego życia, ale jest to dla niego bardzo trudne. Więź, jaka łączyła powoda z jego matką, była wyjątkowo mocna. Mama powoda była osobą ciepłą i pogodną, bardzo zżytą z synem.

Wobec powyższego powodowie wnieśli, na podstawie art. 446 § 4 kc, o zadośćuczynienie pieniężne za naruszenie dóbr osobistych za śmierć H. Ł.. Podnieśli, że zgodnie z orzecznictwem ustawowe pojęcie „najbliższego członka rodziny zmarłego” nie musi być tożsame z istnieniem faktycznego pokrewieństwa bądź stosunku powinowactwa pomiędzy zmarłym a powodem. Powodowie M. i Z. Ł. są najbliższą rodziną zmarłej i do dnia dzisiejszego nie mogą pogodzić się z niespodziewaną utratą jednej z najbliższych im osób, jaką była teściowa i matka. W ich ocenie poziom i rozmiar przebytych i obecnych cierpień oraz więzi łączącej ich z H. Ł. uzasadnia żądanie o zadośćuczynienie na wskazanym przez nich poziomie.

Ustosunkowując się do pozwu, pozwany (...) S. A. V. (...) z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych oraz kwoty 17 zł tytułem zwrotu kosztów opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu pozwany zakwestionował roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia, zgłaszane przez powoda Z. Ł. co do wysokości, zaś roszczenie powódki M. Ł. co do zasady, jak i co do wysokości. Pozwany przyjął swoją odpowiedzialność gwarancyjną za powstałą po stronie powoda Z. Ł. krzywdę i ból, na skutek czego wypłacił powodowi kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia po śmierci matki. W ocenie pozwanego kwota wypłacona na etapie postępowania likwidacyjnego tytułem zadośćuczynienia stanowi adekwatną wielkość w stosunku do doznanej przez powoda krzywdy, zaś kwota obecnie żądna jest rażąco wysoka. Powód w pozwie nie wskazał rodzaju więzi łączącej go ze zmarłą, która uzasadniałaby zasądzenie zadośćuczynienia na wyższym poziomie. Brak jest również jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż stan psychiczny powoda wykraczał poza ramy naturalnego zachowania po śmierci osoby bliskiej. Powód na skutek śmierci matki, nie został osobą samotną, ma wokół siebie inne bliskie osoby, na wsparcie których może liczyć. Co się zaś tyczy M. Ł., to w ocenie pozwanego powódka, jako synowa poszkodowanej, nie zalicza się do kręgu osób najbliższych w rozumieniu art. 446 § 4 kc, wobec czego nie jest osobą uprawnioną do dochodzenia zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Pozwany w konsekwencji decyzją z dnia 23 października 2013 r. odmówił wypłaty zadośćuczynienia. Z ostrożności procesowej pozwany kwestionuje również roszczenie powódki co do wysokości, gdyż dochodzona kwota tytułem zadośćuczynienia jest rażąco wysoka i nieadekwatna do okoliczności niniejszej sprawy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 16 września 2012 roku G. i H. Ł. (rodzice powoda, a teściowie powódki) udali się samochodem w odwiedziny do swojej rodziny. W trakcie podróży w miejscowości P. kierujący samochodem osobowym F. (...) (ojciec powoda G. Ł.), w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania na łuku drogi, doprowadził do czołowego zderzenia z samochodem O. (...). W następstwie zdarzenia kierujący poniósł śmierć na miejscu, a pasażerka– matka powoda H. Ł. doznała obrażeń ciała stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Została przewieziona do szpitala, gdzie po 21 dniach zmarła.

W sprawie zaistniałego wypadku drogowego zostało wszczęte śledztwo, w trakcie którego ustalono, że G. Ł. (ojciec powoda, a teść powódki) w trakcie manewru wyprzedzania naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i bezpośrednio przyczynił się do powstania wypadku. Z uwagi na to, iż poniósł śmierć na miejscu, postanowieniem z dnia 27 grudnia 2012 r. śledztwo umorzono.

Zmarła H. Ł. była matką Z. Ł. oraz teściową M. Ł.. Pojazd, którym poruszał się sprawca wypadku był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym (...) S. A. V. (...) z siedzibą w W. (dalej (...) S. A.)

Dowód: postanowienie o umorzeniu śledztwa k. 12-13; skrócony akt zgonu k. 14; zeznania powódki M. Ł. 00:26:31 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v; zeznania powoda Z. Ł. 00:19:18 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v; zeznania świadka J. Ł. 00:11:42 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v.

W związku z faktem zaistnienia zdarzenia powodującego szkodę, pozwany prowadził postępowanie likwidacyjne, którego celem było ustalenie okoliczności zdarzenia, rozmiaru szkody oraz odpowiedzialności pozwanego. W wyniku poczynionych ustaleń, pozwany przyznał na rzecz powoda Z. Ł. zadośćuczynienie w wysokości 20.000 zł. W pozostałym zakresie pozwany odmówił powodom wypłaty należnych świadczeń i jednocześnie poinformował stronę powodową, że swoich roszczeń może dochodzić w dalszym ciągu na drodze sądowej.

Dowód: pismo powodów do (...) S. A. k. 15-16; decyzja pozwanego z dnia 16.04.2013 r. k. 17, 60-61; decyzja pozwanego z dnia 23.10.2013 r. k. 19; zeznania powódki M. Ł. 00:26:31 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v; zeznania powoda Z. Ł. 00:19:18 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v.

W dacie wypadku H. Ł. miała 80 lat, chorowała na serce i miała wszczepiony rozrusznik serca, ale mimo to była kobietą pełną życia. Rodzice (teściowie) strony powodowej mieszkali samodzielnie, widywali się z synem i synową dość często.

Powód Z. Ł. jest najmłodszym synem zmarłej. Pracował jako strażak na kopalni. Aktualnie jest na emeryturze i pobiera świadczenie w wysokości około 3.000 zł netto miesięcznie, a dodatkowo pracuje na umowę zlecenie. Jego żona, powódka M. Ł., jest bezrobotna, zajmuje się domem. Obecnie powodowie mieszkają w dawnym mieszkaniu H. i G. Ł. (dokonali zamiany mieszkań w 1994 r. aby zmarli mieli bliżej do centrum i ośrodka zdrowia). Wraz z powodami mieszka syn i jego żona.

Powodowie o wypadku dowiedzieli się od najstarszego brata powoda. W szpitalu w Z. przebywała tylko H. Ł., która była mocno potłuczona, ale w dobrym kontakcie. Dopiero na policji dowiedzieli się o śmierci G. Ł.. To powodowie poinformowali H. Ł. o śmierci jej męża. Przyjęła ona tę informację spokojnie, ale z czasem jej stan psychiczny się pogarszał. Nie miała woli życia, nie chciała jeść, nie podejmowała prób ruszenia się z łóżka, nie chciała też wracać do mieszkania, które dzieliła ze zmarłym mężem. Wobec tego powodowie podjęli decyzję, że gdy tylko H. Ł. wyjdzie ze szpitala, wezmą ją do siebie i zaopiekują się nią. Załatwili przeniesienie do szpitala w J., kupili dla niej łóżko i postawili w swoim pokoju. Lekarze dawali nadzieję na wyzdrowienie H. Ł., dlatego nikt ze strony powodowej nie spodziewał się, że umrze. Przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Dowód: opinia sądowo-psychologiczna k. 100-114; zeznania powódki M. Ł. 00:26:31 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v; zeznania powoda Z. Ł. 00:19:18 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v; zeznania świadka J. Ł. 00:11:42 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v.

W następstwie wypadku komunikacyjnego z dnia 16 września 2012 roku życie powodów uległo nieodwracalnym zmianom. Zdarzenie to wywarło negatywny wpływ na ich dalsze życie. Zmarła H. Ł. zamieszkiwała wspólnie z mężem niedaleko powodów. Jej niespodziewana i tragiczna śmierć pogrążyła w smutku jej bliskich, którzy zapamiętali ją jako kobietę radosną, życzliwa, pomocną i samodzielną. Powodowie Z. i M. Ł. w wyniku utraty matki (teściowej) przeżyli głęboki szok.

Powódka M. Ł. była bardzo związana z matką swojego męża. Miały podobne poczucie humoru, interesowały je podobne rzeczy, lubiły kwiaty, obie pochodziły z Z. i tam miały rodziny, przez co też smakowały im podobne potrawy. Lubiły wspólnie spędzać czas wolny. Chodziły razem na grzyby, wspólnie wyjeżdżały do Niemiec do brata męża, jeździły razem na wakacje. Przed śmiercią teściów powódka bywała u nich co najmniej raz w tygodniu a jej mąż nawet częściej. Również teściowie często do nich przyjeżdżali. Powódka i jej teściowa lubiły wspólnie gotować, obierać owoce, pracować w ogródku. Małżonkowie umawiali się często na wspólne grillowanie. Początkowo powódka nie darzyła H. Ł. takim zaufaniem, ale z czasem okazało się, że wielokrotnie mogła liczyć na teściową w kwestii pomocy nad dzieckiem, udzieliła jej też bardzo wielu mądrych, życiowych rad, np. w kwestii relacji z mężem. Czasem lepiej jej się rozmawiało z teściową niż z własną matką. Mieszkały blisko siebie, miały bardzo dobry kontakt i swoje tajemnice, przez co wspierały się i pomagały sobie na co dzień.

Aktualnie powódka mieszka w dawnym mieszkaniu teściów i z tego powodu wszystko kojarzy jej się z teściami ("tata ławkę robił, mama mi sadzonki dawała"). Zastanawia się, czy nie wyprowadzić się z tego miejsca zamieszkania. Po śmierci teściowej śni jej się ona po nocach. Ma wyrzuty sumienia, gdyż obiecała teściowej, że zamieszka razem z nią i synem. Do tej pory jest zła i wściekła na teścia, a ponadto czuje żal i smutek wobec tego co się stało ("to byli ludzie, którzy jeszcze mogli żyć", "dbali o siebie, chodzili do lekarza"). Doznaje też często dużej tęsknoty, zarówno od święta, jak i w sprawach życia codziennego („jak przychodzili, to zawsze dzwonili 2 razy”; „zawsze z teściową mogłam ponarzekać na chłopów”). Powódce brakuje zwłaszcza takich drobnych rzeczy i momentów, które składały się na jej życie. Małżonkowie mieli gdzie pojechać na kawę, gdzie zadzwonić, z kim porozmawiać. Po śmierci teściowej pojawiła się pustka, której nie da się niczym zapełnić. Gdy wracają wspomnienia powódce często chce się płakać. M. Ł. miała po śmierci teściów problemy ze snem, dużo paliła, zajadała stres po nocach. Od śmierci teściów przytyła 25 kilogramów. Często myślała czy mogła coś zrobić, żeby teściowie nie pojechali w trasę. Chciała cofnąć czas, czuła się winna, że mogła być bardziej stanowcza i zabronić im jechać. Problemy ze snem ma do dnia dzisiejszego. Od śmierci teściów ma też problemy z ciśnieniem (kołatanie serca) oraz z bezsennością. Dodatkowo była pod wpływem stresu, gdyż w maju 2014 r. jej syn przeszedł operację serca a w sierpniu 2014 r. urodziła im się wnuczka z wadą serca (zmarła 29 sierpnia 2014 r.). Powódka jest osobą wierzącą, wiara pomaga jej radzić sobie z trudnymi wydarzeniami. Nie brała żadnych leków, wolała to wszystko "na trzeźwo przeżywać", a nie na tabletkach. Nie korzystała z pomocy psychologa ani psychiatry. Trudno jej było patrzeć na cierpienie męża (dawała mu leki na uspokojenie).

Powód Z. Ł. również był silnie związany zarówno z matką H. Ł., jak i ojcem G. Ł.. Znał bardzo dobrze rodziców i ich zwyczaje. Spędzali ze sobą dużo czasu, widywali się przynajmniej 3 razy w tygodniu, a nawet częściej. Wraz z żoną opiekowali się rodzicami, pomagali im w większym sprzątaniu, przy remontach, w robieniu cięższych zakupów. Spotykali się co sobotę na kawie, dużo rozmawiali. Latem rodzice przyjeżdżali do nich, zbierali owoce, zaprawiali przetwory, organizowali grilla. Wszystkie uroczystości rodzinne i święta spędzali zawsze razem.

Informacja o śmierci rodziców była dla niego dużym ciosem. Rozpłakał się wówczas i musiał na chwilę wyjść, aby ochłonąć. Miał żal do siebie, że to nie on zawoził rodziców na spotkanie. Dzień przed wypadkiem widział się z ojcem, sprawdzał czy samochód jest sprawny. Ojciec powiedział mu wtedy, że ostatni raz jedzie do brata. Powód wielokrotnie mówił ojcu, żeby nie jeździł na takie trasy, ale jego ojciec się uparł. Twierdził, że w niedzielę nie ma ruchu, nie ma ciężarówek i pojedzie. Pogrzeb rodziców był w J., niedaleko miejsca zamieszkania powodów, gdyż postarali się oni o to, aby ksiądz wyraził zgodę na pochówek na wybranym przez rodziców cmentarzu.

Po śmierci ojca nastał dla powoda bardzo trudny czas- z jednej strony załatwiał pogrzeb, z drugiej jeździł na wizyty do matki do szpitala. Lekarze dawali dobre rokowania co do stanu zdrowia matki, dlatego powód załatwił jej przeniesienie do Szpitala (...) w J.. Małżonkowie jeździli do H. Ł. codziennie 70 kilometrów w jedną stronę oraz rozmawiali z nią, gdy była wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Po wybudzeniu H. Ł. dużo płakała i nie chciała żyć bez męża. Powód wraz z żoną starali się ją pocieszyć, zachęcali do zamieszkania z nimi. Dwa dni po wybudzeniu matka powoda zmarła. Z powodu tego wszystkiego powód miał trudności ze snem, nie potrafił zasnąć, wybudzał się w nocy, od czwartej rano w ogóle nie spał. Brał wtedy R. na uspokojenie, ale nie konsultował się z lekarzem. Po tych lekach czuł się trochę spokojniejszy, ale w dalszym ciągu nie mógł spać. Od śmierci ojca praktycznie nie chodził do pracy, był albo na urlopie, albo na zwolnieniu lekarskim ("nie wiedziałem, co mam z sobą robić, byłem roztrzęsiony, nie umiałem dojść do siebie"). Po śmierci mamy było jeszcze gorzej. Nie chodził do pracy przez okres około 2 miesięcy, wybrał cały urlop. Powód nie potrafił określić co wtedy robił („to było jak zły sen”). Czasem płakał w nocy, zaś w dzień starał się skupić na czym innym, ale nie bardzo mu to wychodziło. Dom, w którym mieszkają z żoną należał kiedyś do zmarłych, więc wszystko w tym domu mu o nich przypominało. Od śmierci rodziców zaczął mieć problemy z ciśnieniem. Po powrocie do pracy czuł się trochę lepiej. Dużym wsparciem była dla niego żona, która pocieszała go i podtrzymywała na duchu. Problemy ze snem ma do dnia dzisiejszego. Cały czas wracają do niego wspomnienia związane z widokiem taty w kostnicy ("oko mu wyszło, chyba z ciśnienia, nogi połamane... tak to wszystko wsadzone w środek..."). Wiele razy miał koszmary senne związane z tym wypadkiem. W tej chwili jest już trochę lepiej, ale te wyobrażenia i obrazy nadal wracają 1-2 razy w miesiącu. Wspomnienia dotyczące rodziców są u niego ciągle żywe, łapie się na tym, że chce ich odwiedzić. Na cmentarz chodzi co najmniej raz w tygodniu. W myślach rozmawia z rodzicami, chwali się tym co zrobił, myśląc, że pewnie to by im się spodobało.

Dowód: opinia sądowo-psychologiczna k. 100-114; zeznania powódki M. Ł. 00:26:31 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v; zeznania powoda Z. Ł. 00:19:18 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v; zeznania świadka J. Ł. 00:11:42 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v; zeznania świadka A. S. 00:06:24 protokół z dnia 29.01.2015 r. k. 77v.

Po zapoznaniu się z aktami sprawy oraz po przeprowadzeniu badania biegły sądowy wydał w niniejszej sprawie opinię psychologiczną. Z przedmiotowej opinii wynika, że na skutek nagłej śmierci teściowej u powódki M. Ł. wystąpił wstrząs psychiczny o znacznym nasileniu oraz stan nadmiernego pobudzenia wraz ze wzmożonym stanem czuwania. Przejawia się to występowaniem: zaburzeń snu (trudności z zasypianiem i przesypianiem całej nocy), napięcia emocjonalnego i nadwrażliwości, poczucia niepokoju i poczucia winy, lęków i obniżenia nastroju, a także trudności z koncentracją. U powódki aktualnie utrzymuje się depresja o umiarkowanym nasileniu (objawy poznawczo- afektywne obejmują: smutek, przygnębienie, poczucie winy, samooskarżenie się, drażliwość oraz zaburzenia snu i rytmów biologicznych oraz objawy somatyzacyjne). Pomimo tego powódka w sytuacjach trudnych korzysta z wszystkich strategii radzenia sobie ze stresem w takim samym, umiarkowanym stopniu (w tym ze strategii emocjonalnej i zadaniowej). Poziom nadziei podstawowej jest u powódki na umiarkowanym poziomie, co ma wpływ na umiejętność adaptacji do faktu nieodwracalnej straty osoby bliskiej.

Natomiast u powoda Z. Ł. nagła i niespodziewana śmierć matki, po niedawnej śmierci ojca, wywołała u niego wstrząs psychiczny o znacznym nasileniu. Ponadto wystąpiły u niego objawy zaburzenia po stresie traumatycznym oraz epizody powtarzającego się przeżywania urazu na nowo w natrętnych wspomnieniach i/lub snach występujących na tle uporczywie utrzymującego się odrętwienia i otępienia uczuciowego, anhedonii oraz prób unikania działań i sytuacji, które mogłyby przypominać przeżyty uraz. Występuje również stan nadmiernego pobudzenia ze wzmożonym stanem czuwania, przejawiającym się w występowaniu zaburzeń snu (trudności z zasypianiem i przesypianiem całej nocy), napięcia emocjonalnego i nadwrażliwości, poczucia niepokoju przejawiającego się we wzmożonej czujności, obniżenia nastroju a także trudności z koncentracją. Aktualnie u Z. Ł. utrzymuje się głęboka depresja (objawy poznawczo-afektywne obejmują: smutek, anhedonię, przygnębienie, poczucie winy, samooskarżenie się, wycofanie z kontaktów społecznych, martwienie się o przyszłość, zmęczenie, niski poziom energii, a nadto towarzyszą temu zaburzenia rytmów biologicznych oraz objawy somatyzacyjne). Dodatkowo u powoda występują niezbyt nasilone objawy lękowe, ale jako względnie stała cecha osobowości kształtuje się u badanego na wysokim poziomie. W sytuacjach trudnych powód najczęściej korzysta z unikowego stylu radzenia sobie ze stresem, który w sytuacji doznania nieodwracalnej straty jest najbardziej adaptacyjny (wyraża się między innymi wycofaniem z sytuacji i nieangażowaniu się w zmianę faktu, którego zmienić nie można). W umiarkowanym stopniu korzysta również ze strategii zadaniowej i emocjonalnej. (...) powoda radzenia sobie ze stresem jest skoncentrowany na emocjach, a w sytuacji kryzysowej ma tendencję do koncentracji na własnych przeżyciach emocjonalnych, takich jak smutek, lęk, żal, złość czy poczucie winy.

Dowód: opinia sądowo-psychologiczna k. 100-114.

Przy ocenie materiałów sprawy Sąd kierował się zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w art. 233 § 1 kpc. Sąd oparł się na zeznaniach powodów oraz świadków, które to osoby zeznawały w sposób wyczerpujący i rzetelny, zatem brak było podstaw do odmówienia ich zeznaniom waloru wiarygodności. Sąd oparł się także na dowodach z dokumentów, w tym na opinii biegłego psychologa. Przedstawionym dokumentom oraz informacjom w nich zawartym Sąd dał wiarę w całości, jako że sporządzone zostały one przez uprawnione podmioty w ramach obowiązków wynikających z charakteru ich działalności, a zgodność ich treści z rzeczywistym stanem faktycznym nie została przez strony zakwestionowana w toku procesu. Ponadto Sąd w całości podzielił wywody i wnioski wydanej w sprawie opinii biegłego psychologa. Opinia ta zwiera bowiem wyczerpującą analizę stanu zdrowia psychicznego powodów. Jest ona jednocześnie spójna i logiczna.

Sąd zaważył co następuje:

W ocenie Sądu żądanie pozwu jest uzasadnione częściowo.

Zmarła H. Ł. była matką powoda Z. Ł. i teściową powódki M. Ł.. Wobec tego powodowie niewątpliwie są legitymowani do domagania się zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną, w wyniku śmierci najbliższej im osoby, krzywdę. W niniejszej sprawie mamy do czynienia ze współuczestnictwem formalnym po ich stronie.

W sprawie zaistniałego wypadku drogowego zostało wszczęte śledztwo, w trakcie którego ustalono, że G. Ł. w trakcie manewru wyprzedzania naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i bezpośrednio przyczynił się do powstania wypadku. Z uwagi na to, iż poniósł on śmierć na miejscu, postanowieniem z dnia 27 grudnia 2012 r. śledztwo umorzono.

Z uwagi na to, że źródłem roszczenia o zadośćuczynienie był czyn niedozwolony, zobowiązanym do zaspokojenia roszczeń powodów był sprawca wypadku lub ubezpieczyciel. Podstawą prawną odpowiedzialności ubezpieczyciela sprawcy wypadku jest art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) w zw. z art. 822 kc.

Odpowiedzialność ubezpieczyciela stanowi pochodną odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Stosownie do art. 822 § 4 kc uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Zgodnie z art. 34 ust. 1 powołanej wyżej ustawy z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

Zgodnie z utrwalonym już stanowiskiem doktryny, jak i orzecznictwem art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia), w żadnym razie nie wyłącza możliwości dochodzenia zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych od ubezpieczyciela, gdyż jest to roszczenie pieniężne o charakterze majątkowym związane ze śmiercią osoby poszkodowanej. Takie stanowisko potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 stycznia 2010 r. o sygn. akt IV CK 307/09, który to w treści uzasadnienia stwierdził, że ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej obejmuje również odpowiedzialność za naruszenie dobra osobistego w postaci utraty relacji z członkiem rodziny.

Kwestią sporną było z jednej strony uprawnienie powódki M. Ł. do zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a z drugiej- rozmiar doznanej przez powodów krzywdy, a co za tym idzie wysokość należnego zadośćuczynienia. W wyniku poczynionych ustaleń, bezspornym było, że pozwany przyznał na rzecz powoda Z. Ł. kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W pozostałym zakresie pozwany odmówił powodom wypłaty, ponieważ ubezpieczyciel nie uznał roszczeń strony powodowej w tym zakresie za zasadne.

Jak podniósł Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 stycznia 2001 r., sygn. akt: II KKN 351/99 „Stosownie do art. 445 § 2 kc zadośćuczynienie winno być „odpowiednie”. Ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia”, z istoty należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. W postępowaniu kasacyjnym zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny tylko wtedy, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania tego zadośćuczynienia. W ramach kontroli kasacyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego.” (Prok. i Pr. (wkładka) 2001, nr 6, s. 11, LEX nr 51452). Pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 kc w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (vide wyrok SN z dnia 28.09.2001 r., III CKN 427/00).

W odniesieniu do żądania zadośćuczynienia wskazać należy, że chodzi tu o krzywdę (szkodę niemajątkową) ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi, jak również ujemny niematerialny wpływ na dotychczasowe życie pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, a także cierpień mogących pojawić się w przyszłości. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy i stanowić rekompensatę pieniężną za doznaną krzywdę, w konsekwencji czego nie może mieć ono charakteru symbolicznego. Roszczenie to nie ma na celu wyrównywać straty poniesionej przez członków najbliższej rodziny zmarłego, lecz ma pomóc dostosować się do nowej rzeczywistości. Ma także na celu złagodzić cierpienia wywołane utratą osoby bliskiej oraz kompensować zakłócenie dobra osobistego jakim jest prawo do życia w pełnej rodzinie.

Wskutek śmierci najbliższego członka rodziny doszło do naruszenia dóbr osobistych powodów w postaci prawa do niezakłóconego życia rodzinnego, obejmującego szeroko rozumiane więzi pomiędzy członkami rodziny, w tym prawo do życia w pełnej rodzinie, prawo do uzyskiwania pomocy i oparcia w rodzinie. Przy ocenie rozmiaru krzywdy powodów Sąd wziął pod uwagę okoliczności osobiste, dotyczące ich sytuacji oraz relacje powodów ze zmarłym członkiem rodziny, które pozwoliły przeanalizować charakter doznanego przez stronę powodową niemajątkowego uszczerbku. Sąd przy ustalaniu: więzi między powodami a zmarłym, doznanej krzywdy w wyniku jego śmierci oraz ustalaniu konsekwencji, jakie wywołała śmierć osoby najbliższej w ich życiu codziennym, oparł się na wiarygodnych zeznaniach strony powodowej i świadków, a także na opinii biegłego psychologa i psychiatry. Niewątpliwie powodowie doświadczyli krzywdy i traumy psychicznej wskutek śmierci najbliższego członka rodziny, a śmierć tak bliskiej osoby wywołuje traumatyczne przeżycie w psychice każdego człowieka.

Sąd nie podzielił poglądu wyrażonego przez pozwanego, że powódka M. Ł., jako synowa poszkodowanej, nie zalicza się do kręgu osób najbliższych w rozumieniu art. 446 § 4 kc, wobec czego nie jest osobą uprawnioną do dochodzenia zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Wskazać w tym miejscu należy, iż w orzecznictwie na gruncie art. 446 § 4 kc wskazuje się, że ustawowe pojęcie "najbliższego członka rodziny zmarłego" nie musi być tożsame z istnieniem faktycznego pokrewieństwa bądź stosunku powinowactwa pomiędzy zmarłym a powodem. Przepis art. 446 kc operuje bowiem pojęciem rodziny w szerokim znaczeniu, jednakże w szczególnych, uzasadnionych konkretnymi okolicznościami wypadkach nie można wykluczyć, że bliska więź o charakterze rodzinnym występująca po stronie powodowej z osobą zmarłą także przyda jej legitymację czynną do dochodzenia tego rodzaju roszczeń (tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 29 marca 2013 r., sygn. akt I ACa 16/13), a o tym, kto jest najbliższym członkiem rodziny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności z przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czy ewentualnie z powinowactwa (tak Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 24 stycznia 2013 r., sygn. akt I ACa 1347/12; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., sygn. akt III CSK 279/10; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 29 listopada 2013 r., sygn. akt III APa 42/13). Wobec powyższego stwierdzić należy, iż Sąd nie miał wątpliwości, że więzy na linii synowa-teściowa są więzami rodzinnymi. Art. 446 § 4 posługuje się zwrotem rodzina, a nie krewni. Taka argumentacja wzmocniona jest również treścią art. 61 8 § 1 kro, zgodnie z którym z małżeństwa wynika powinowactwo między małżonkiem a krewnymi drugiego małżonka (trwa ono mimo ustania małżeństwa). Niewątpliwie śmierć teściowej, z którą powódka pozostawała w stałych i częstych kontaktach musiała spowodować ból oraz cierpienie i siłą rzeczy postawiło powódkę w nowej sytuacji życiowej, jednakże posiadanie przez nią innych członków najbliższej rodziny (męża, syna i synowej, wnuka) w pewien sposób łagodzi tenże ból i w pewien sposób limituje zadośćuczynienie. Wobec powyższego zdaniem Sądu przyznane z tego tytułu zadośćuczynienie w wysokości 10.000 zł jest adekwatne. Powódka utraciła bowiem część rodziny (rodziców męża), zaś teściową H. Ł. traktowała jak matkę. Dlatego w świetle okoliczności niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, iż powódce co do zasady przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie za śmierć teściowej H. Ł. w świetle art. 446 § 4 kc, albowiem jako osoba bliska, pozostająca w więzach powinowactwa niewątpliwie była członkiem rodziny rodziców męża.

Powodowie Z. i M. Ł. ponieśli szczególną stratę. Pomimo posiadania własnych dzieci i wnuków w dalszym ciągu utrzymywali bliskie stosunki ze zmarłymi, którzy byli dla nich nieodłączną częścią ich życia. Wzajemnie się wspierali i pomagali sobie, z tego też powodu powodowie zamienili się ze zmarłymi mieszkaniem, aby tamci mieli bliżej do centrum miasta i ośrodka zdrowia. Kultywowali wspólne tradycje, mieli swoje zwyczaje i rytuały. Po śmierci G. Ł. powodowie planowali przyjąć do siebie H. Ł. i opiekować się nią, pomimo ograniczonych możliwości lokalowych (miała zamieszkać z powodami w jednym pokoju). Powódka M. Ł. była bardzo związana z matką swojego męża, lubiły wspólnie spędzać czas wolny, spotykały się co najmniej raz w tygodniu, umawiały się często na wspólne ucztowanie. Powód Z. Ł. również był silnie związany zarówno z matką H. Ł., jak i ojcem G. Ł.. Znał bardzo dobrze rodziców i ich zwyczaje. Spędzali ze sobą dużo czasu, widywali się przynajmniej 3 razy w tygodniu, a nawet częściej. Wraz z żoną opiekowali się rodzicami, pomagali im w większym sprzątaniu, przy remontach, w robieniu cięższych zakupów. Spotykali się co sobotę na kawie, dużo rozmawiali. Latem rodzice przyjeżdżali do nich. Wszystkie uroczystości rodzinne i święta spędzali zawsze razem.

Wskutek zaistniałego zdarzenia, członkowie rodziny zmarłej mają problemy z odzyskaniem równowagi psychicznej, stany lękowe, są nadpobudliwi lub zrezygnowani, rozdrażnieni i zrozpaczeni utratą najbliższego członka rodziny. Z. Ł. był silnie związany uczuciowo z matką, szczególnie jako najmłodszy z trójki rodzeństwa. Pozostawali w bardzo częstych, bezpośrednich relacjach, a charakter tej więzi był szczególnie bliski. Wspólnie spędzali wiele czasu, służyli sobie wzajemną pomocą i wsparciem. Matka była osobą ciepłą, empatyczną i mocno związaną uczuciowo z rodziną. W przypadku powoda śmierć matki wpłynęła na obniżenie jego jakości życia w sensie psychicznym i wywołała u niego wzmożoną reakcję emocjonalną. Każda strata, a szczególnie bliskiej osoby, wywołuje żal i powoduje odczuwanie pustki. Reakcja żałoby jest naturalną fazą po śmierci bliskiej osoby, jednak w przypadku powoda szczególnie trudno jest się z tym pogodzić, ponieważ była to śmierć niespodziewana i nagła. Ponadto jego sytuacja emocjonalna była dodatkowo trudna z uwagi na fakt, iż sprawcą wypadku była osoba również dla niego szczególnie bliska, tj. ojciec, który poniósł śmierć na miejscu. Fakt ten wywołał wzmożoną reakcję emocjonalną, z którą powód nie uporał się do chwili obecnej, nadal wpływa ona na jego funkcjonowanie i samopoczucie. Dla Z. Ł. nagła utrata bliskiej osoby była wydarzeniem niezwykle traumatycznym doświadczeniem prowadzącym do pojawienia się poważnych następstw psychologicznych. Wywołała u niego cierpienia psychiczne oraz zaburzenia emocjonalne i adaptacyjne o znacznym nasileniu. Wypadek i jego skutki wywołał u powoda silny wstrząs i nagłą zmianę jego dotychczasowego ustabilizowanego życia rodzinnego. Skutkiem traumy był ostry stan pourazowy: oszołomienie, niedowierzanie w to co się stało, poczucie bezsilności i poczucie zagrożenia. Nieumiejętność poradzenia sobie z bezpośrednią reakcją na traumę spowodowała u powoda rozwój (...) (objawy stresu pourazowego to epizody powtarzającego się przeżywania urazu na nowo w natrętnych wspomnieniach i/lub snach występujących na tle uporczywie utrzymującego się odrętwienia i otępienia uczuciowego, anhedonii oraz unikaniu działań i sytuacji, które mogłyby przypominać przeżyty uraz). U powoda występuje stan nadmiernego pobudzenia ze wzmożonym stanem czuwania wyrażający się w występowaniu zaburzeń snu (trudności z zasypianiem i przesypianiem całej nocy, koszmarów sennych w których traumatyczne wydarzenie było ciągle na nowo przeżywane), napięcia emocjonalnego i nadwrażliwości, obniżenia nastroju a także trudności z koncentracją W związku z powyższym, zakres cierpień powoda, należy ocenić jako znaczny. Powód nie korzystał z pomocy psychiatry i psychologa, ponieważ uważał, że samodzielnie poradzi sobie z problemem, a także nie chciał pokazać słabości. Po śmierci matki przez okres około 2 miesięcy wycofał się z życia społecznego, nie chodził do pracy, korzystał z leków uspokajających. Z. Ł. odczuwał i nadal odczuwa wielką tęsknotę, pustkę i żal oraz poczucie winy. Aktualnie nadal obserwowane są u niego problemy z koncentracją i systematycznością w pracy, napięcie, objawy nasilonej depresji, anhedonii, depresyjna aura, problemy ze snem. Doświadczona trauma zaburzyła u niego poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa, stracił sens życia, stał się zamknięty w sobie i nerwowy. Stroni od ludzi i w dalszym ciągu nie umie pozbierać się po przeżytej tragedii, wciąż znajdują się etapie przeżywanej żałoby. Powyższe zakłócenia mogą utrudniać obecne funkcjonowanie badanego w sytuacjach społecznych, szczególnie w sytuacjach trudnych. Ponadto u powoda stwierdzono czynniki predysponujące do nieprawidłowego przeżywania żałoby (trudność w uzewnętrznianiu oraz ekspresji przeżyć emocjonalnych, które tłumi i stara się kontrolować).

Również M. Ł. była silnie związana emocjonalnie z teściową. Wytworzyła się miedzy nimi bardzo silna więź, która dawała powódce poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji i spokoju. Pozostawały w bardzo częstych, bezpośrednich relacjach, a charakter tej więzi był szczególnie bliski. Wspólnie spędzały wiele czasu i razem rozwiązywały życiowe problemy. Śmierć teściowej wpłynęła na obniżenie jakości życia powódki w sensie psychicznym. W przypadku powódki szczególnie trudno jest się z tym pogodzić, ponieważ była to śmierć niespodziewana i nagła. Również jej sytuacja emocjonalna była dodatkowo skomplikowana z uwagi na to, iż sprawcą wypadku była osoba dla niej bliska (teść). Fakt ten wywołał wzmożoną reakcję emocjonalną, z którą powódka nie uporała się do chwili obecnej, przez co nadal wpływa ona na jej funkcjonowanie i samopoczucie. Po śmierci teściowej M. Ł. przeżyła wstrząs uczuciowy, a następnie rozwinęły się u niej zaburzenia adaptacyjne o typie reakcji żałoby. Wyrażały się one w uczuciu smutku, żalu i pustki po zmarłej, gniewu i lęku oraz nawracającymi myślami i wspomnieniami z towarzyszącymi zaburzeniami snu. Teściowa była dla powódki i jej rodziny osobą ważną, wielokrotnie pomagała w sytuacjach trudnych, wspierała rodzinę i dawała oparcie jej członkom. Zmarła była świadectwem trwałości rodziny i koncentrowała się na dbałości o kontakty rodzinne, scalała rodzinę, była źródłem mądrości życiowej. W związku ze śmiercią powódka przejęła obowiązki wspierania rodziny. Reakcja żałoby u powódki nie spowodowała przekroczenia zdolności adaptacyjnych, nie doszło u niej do rozwoju choroby psychicznej, brak jest również objawów stresu pourazowego Śmierć teściowej przejściowo obniżyła skuteczność podejmowanych przez nią działań w życiu codziennym, spowodowała również pogorszenie stanu zdrowia (nadciśnienie, nadmierny przyrost wagi spowodowany "zajadaniem" stresu). Reakcja żałoby nie zakończyła się, jednak dzięki aktywnym działaniom powódki i wsparciu osób najbliższych jej stan psychiczny jest stabilny.

Wobec powyższego nie ma wątpliwości, że bezpośrednio przed wypadkiem sytuacja rodzinna powodów była ustabilizowana. Powodowie oraz zmarli zamieszkiwali blisko siebie i utrzymywali ścisłe więzy rodzinne. Zmarła H. Ł. wydatnie pomagała członkom rodziny w codziennych obowiązkach, a powodowie odwdzięczali się podobną troską i pomocą w stosunku do niej i jej męża. Tworzyli oni zgodną i emocjonalnie związaną rodzinę.

Przesłankami dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą ze śmierci najbliższego członka rodziny są zdarzenia powodujące śmierć najbliższego członka rodziny, zaistnienie krzywdy oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a krzywdą. W niniejszej sprawie poza sporem pozostaje fakt, iż powodowie stracili członka najbliższej rodziny wskutek wypadku komunikacyjnego z dnia 16 września 2012 r., a także że zdarzenie to stanowiło dla nich krzywdę. Kwota zadośćuczynienia winna być odpowiednia, to znaczy rekompensować doznaną krzywdę za naruszenie prawa do życia w rodzinie oraz ból po stracie osoby bliskiej. Należy mieć przy tym na względzie m. in. bliskość kontaktu danego członka rodziny ze zmarłym, stopień łączących ich uczuć, cierpienie psychiczne, poczucie krzywdy, osamotnienia i bezsilności wobec trudności życiowych, pozbawienie oparcia w osobie bliskiej. Podkreślić należy, że tragiczna śmierć H. Ł. spowodowana była nagannym działaniem kierowcy pojazdu (jej męża) i bezpośrednio dotknęła sfery dóbr osobistych strony powodowej. Okoliczności przedmiotowego wypadku wskazują na bezprawność i znaczny stopień nasilenia winy sprawcy, a co za tym idzie silny stopień naruszenia dóbr osobistych. Sprawca zdarzenia decydując się na złamanie powszechnie obowiązujących przepisów powinien się liczyć z możliwością i koniecznością przewidywania skutków swojego nieprawidłowego postępowania, zarówno tych mniej, jak i dalej idących. Przesłanką do zasądzenia zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dóbr osobistych nie jest bowiem wyłącznie wina umyślna lub rażące niedbalstwo sprawcy. Wysokość kwoty jest bowiem zależna od stopnia naruszenia określonego dobra (vide wyrok SN z dnia 24.01.2008 r., I CSK 319/07).

Należy jednocześnie podkreślić, że w latach 60-tych ubiegłego stulecia w orzecznictwie ukształtował się pogląd, iż wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (vide orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24.06.1965 r. I PR 203/65). Jego konsekwencją – na co wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30.01.2004 r. I CK 131/03, była utrzymująca się tendencja do zasądzenia skromnych sum tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W ostatnich jednak latach Sąd Najwyższy, w dążeniu do przełamania tej tendencji, w swoich orzeczeniach wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zwracał uwagę, że nietrafne jest posługiwanie się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia jedynie określonymi jednostkami przeliczeniowymi w postaci najniższego lub średniego wynagrodzenia pracowniczego. Nawiązując do praktyki zapoczątkowanej orzeczeniem z dnia 24.06.1965 r. I PR 203/65, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30.01.2004 r. I CK 131/03 podkreślił, że powołanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia na potrzebę utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11.10.2002 r. I CKN 1065/00, z dnia 10.02.2004 r., IV CK 355/02, z dnia 27.02.2004 r. V CK 282/03, z dnia 28.06.2005 r. I CK 7/05, z dnia 10.03.2006 r. IV CSK 80/05, z dnia 9.11.2007 r. V CSK 245/07 i z dnia 28.01.2010 r. I CSK 244/09).

Odnosząc sytuację powodów do ich sytuacji sprzed wypadku, w którym zginął ich najbliższy członek rodziny, były to osoby:

-

o uporządkowanym życiu prywatnym,

-

szczęśliwe – cieszyły się dobrymi relacjami rodzinnymi,

-

o stabilnej sytuacji socjalnej,

-

o wysokim poczuciu bezpieczeństwa socjalnego i rodzinnego,

-

patrzącymi w przyszłość optymistycznie i zakładającymi postęp w sprawach rodzinnych.

Po wypadku i śmierci H. Ł. strona powodowa:

-

nie straciła bezpieczeństwa socjalnego,

-

nastąpiło pogorszenie relacji rodzinnych, m.in. konflikt między braćmi zmarłych,

-

ból wywołany nagłą śmiercią osoby najbliższej pozostawił trwały ślad w ich psychice.

Biorąc wszystkie okoliczności pod uwagę Sąd doszedł do wniosku, iż:

-

zadośćuczynienie na rzecz powoda Z. Ł. za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią matki w kwocie 20.000 zł (łącznie z kwotą przyznaną przez (...) S.A. 40.000 zł),

-

zadośćuczynienie na rzecz powódki M. Ł. za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią teściowej w kwocie 10.000 zł,

są kwotami nie tylko adekwatnymi do doznanych krzywd, ale też i właściwie odzwierciedlającymi ich rozmiar. Nadto są to kwoty, które (co do wartości ekonomicznej) pozwolą na rekompensatę u powodów utraty: poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji życiowej, emocjonalnej więzi z bliskimi członkami rodziny oraz stratę osoby najbliższej. Powyższe sumy zostały przyznane z ustawowymi odsetkami od dnia 29 października 2015 r., tj. od dnia wydania wyroku.

Ponad zasądzoną kwotę Sąd oddalił żądania powodów jako nieuzasadnione. Nie bez znaczenia bowiem dla niniejszej sprawy jest to, że od śmierci H. Ł. minęły już ponad 3 lata. Jakkolwiek śmierć bliskiej osoby zawsze wywołuje przykre emocje i zaburza życie rodzinne, to niewątpliwie nie jest to odbierane równie silnie, jak w ciągu pierwszych miesięcy po śmierci najbliższej osoby. Choć upływ czasu nie zatarł całkiem negatywnych odczuć związanych ze śmiercią członka rodziny, to jednak złagodził skutki żałoby u powodów. Sąd nie neguje faktu, że powodowie Z. i M. Ł. odczuli śmierć matki (teściowej) jako utratę poczucia bezpieczeństwa. Jednakże należy podkreślić, że nie zostali oni całkiem sami- mają bowiem oparcie i opiekę w pozostałych członkach najbliższej rodziny, w tym w synu i synowej, z którymi wspólnie mieszkają. W ocenie Sądu niewątpliwym jest, że dla rodziny śmierć bliskich, szczególnie nagła i dramatyczna jest zazwyczaj źródłem wielkiej traumy, a co za tym idzie bólu i cierpienia wpływających destrukcyjnie na życie dotkniętej nimi osoby. Jest rzeczą oczywistą dla Sądu, że niemożliwym jest dokonanie wyceny bólu, rozpaczy i cierpienia rodziny. Wobec tego ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd wziął również pod uwagę dramatyzm doznań powodów, ich poczucie osamotnienia, a także cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, ich wiek oraz sytuację osobistą. Ponadto Sąd uwzględnił rolę jaką dla nich odgrywała H. Ł., a mianowicie, iż była ona oparciem psychicznym, radością i pociechą. Powodowie nadal nie potrafią pogodzić się ze śmiercią najbliższego członka rodziny, ale nie odczuwają już tego samego żalu co kiedyś. Przede wszystkim powodowie, co wynika z treści opinii biegłego psychologa, nie doświadczyli w związku ze śmiercią bliskich jakiegoś psychicznego uszczerbku na zdrowiu. Ich stan emocjonalny po śmierci H. Ł. był charakterystyczny dla procesu żałoby, który cechuje się kilkoma stadiami. Ponadto na skutki w sferze emocjonalnej i psychicznej powoda Z. Ł. niewątpliwie miały wpływ również dodatkowe czynniki stresujące, jak konflikt z bratem wynikający ze spraw spadkowych po śmierci rodziców, choroba syna a następnie śmierć wnuczki w sierpniu 2014 roku. Aktualnie jednak powód nie wymaga leczenia psychiatrycznego i pomocy psychologicznej. Rokowania co do jego stanu psychicznego są dobre, szczególnie ze względu na fakt, iż jest otoczony najbliższymi osobami, które w podobnym stopniu zostały dotknięte nagłą śmiercią H. Ł., wzajemnie rozumieją swoje przeżycia i wzajemnie się wspierają. Ponadto powód najczęściej stosuje unikowy styl radzenia sobie ze stresem, który wyraża się między innymi wycofaniem z sytuacji, ma również wysoki poziom nadziei podstawowej, która ogrywa podstawową rolę w radzeniu sobie w sytuacjach nieodwracalnej straty (np. śmierci kogoś bliskiego). Również odnośnie powódki M. Ł. trzeba podkreślić, że trudno jest określić długość zaburzeń emocjonalnych związanych z jej reakcją żałoby, gdyż na te zaburzenia nałożył się stres związany z chorobą syna a następnie śmiercią wnuczki. Wskutek zaś posiadanych zasobów własnych (uporządkowane życie rodzinne, dobre relacje z synem i synową, rodzina wpierająca powódkę w przeżywanej żałobie, radzenie sobie ze stresem przy wykorzystaniu wielu strategii zaradczych) rozmiar cierpienia psychicznego wywołanego żałobą u powódki był umiarkowany. Co prawda śmierć teściowej stała się dla powódki przyczyną zaburzeń adaptacyjnych, których reminiscencje pojawiają się do chwili obecnej, ale obecnie nie wymaga ona leczenia psychiatrycznego i pomocy psychologicznej. Rokowania co do jej stanu psychicznego są dobre. Jest otoczona najbliższymi osobami, które w podobnym stopniu zostały dotknięte nagłą śmiercią H. Ł., wzajemnie rozumieją swoje przeżycia i wzajemnie się wspierają. Dużym oparciem jest dla niej wiara. Ponadto nadal podejmuje ona aktywne działania, aby racjonalnie poradzić sobie z zaistniałą sytuacją oraz towarzyszącymi jej emocjami.

Nie bez znaczenia dla niniejszej sprawy jest także fakt, że zmarła znajdowała się już w podeszłym wieku. Jakkolwiek śmierć bliskiej osoby, także w wieku bardzo zaawansowanym, zawsze wywołuje przykre emocje i zaburza życie rodzinne, to niewątpliwie nie jest to odbierane równie silnie, jak śmierć osoby młodej i w sile wieku. H. Ł. w chwili śmierci miała 80 lata, a więc była już w wieku podeszłym. Sąd nie neguje faktu, że powodowie silnie odczuli jej śmierć. Jednakże należy podkreślić, że nie zostali całkiem sami- mają bowiem oparcie w pozostałej rodzinie, w tym w dorosłych dzieciach. W niniejszej sprawie znaczenie ma również to, iż powodowie są już dorośli. W ocenie Sądu niewątpliwym jest, że dla dzieci (nawet dorosłych) śmierć rodzica, szczególnie nagła i dramatyczna jest zazwyczaj źródłem wielkiej traumy, a co za tym idzie bólu i cierpienia, które wpływają destrukcyjnie na życie dotkniętej nimi osoby. Jest rzeczą oczywistą dla Sądu, że niemożliwym jest dokonanie wyceny bólu, rozpaczy i cierpienia dzieci po stracie rodzica. Jednakże istotne jest tutaj także to, że im starsze dziecko tym to cierpienie jest mniejsze, bowiem dorosłe i samodzielne już dziecko nie odczuwa lęków, jakie odczuwa dziecko (w związku ze śmiercią rodzica) pozostające na utrzymaniu tego rodzica i całkowicie od niego uzależnione. Zdaniem Sądu Okręgowego, nie można na tym samym poziomie oceniać sytuacji dzieci małoletnich i dorosłych, inne są bowiem uwarunkowania, kiedy dziecko jest małoletnie, nieporadne życiowo, uzależnione bądź zależne od pomocy osoby dorosłej, a inne kiedy jest ono w wieku dorosłym, posiada konkretne plany na przyszłość, jest samodzielne, funkcjonuje zawodowo, itp.

Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wskazane okoliczności, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda Z. Ł. kwotę 20.000 zł jako odpowiednie zadośćuczynienia za jego krzywdę w następstwie śmierci matki. W ocenie Sądu łączna kwota 40.000 zł (uwzględniając wcześniejszą wypłatę przez pozwanego kwoty 20.000 zł) stanowi adekwatne zadośćuczynienie za krzywdę powoda jaką jest śmierć jego matki H. Ł.. Zaś odnośnie powódki M. Ł. Sąd zasądził kwotę 10.000 zł jako odpowiednie zadośćuczynienie. W pozostałym zakresie Sąd powództwo oddalił jako nieuzasadnione.

Powodowie domagali się zasądzenia odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia od dnia wniesienia pozwu, jednak brak jest podstaw prawnych do przyjęcia, iż odsetki ustawowe należą się od dnia przez nich wskazanego. Sąd przyjął bowiem stan fizyczny oraz rozmiar krzywd na dzień wyrokowania. Zgodnie zaś z orzecznictwem, terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania (vide wyrok SN z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10). W ocenie Sądu, odsetki ustawowe mogą być zatem zasądzone dopiero od dnia wydania wyroku. Dalej idące powództwo o odsetki zostało oddalone, jako pozbawione podstawy prawnej i faktycznej.

W niniejszej sprawie każdy z powodów domagał się kwoty: 80.000 zł (Z. Ł.) oraz 50.000 zł (M. Ł.). Sąd zasądził na rzecz każdego z powodów kwotę: 20.000 zł (Z. Ł.) oraz 10.000 zł (M. Ł.). Wobec powyższego roszczenie powoda Z. Ł. zostało uznane w wysokości 25%, zaś powódki M. Ł. w wysokości 20%. Na koszty sądowe w niniejszej sprawie składało się: opłata od pozwu powódki- 2.500 zł (powódka została zwolniona w całości), opłata od pozwu powoda- 4.000 (zwolniony częściowo ponad kwotę 2.000 zł), zastępstwo procesowe każdej ze stron (wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa) po 3.617 zł, opinia biegłego 866,68 zł.

W konsekwencji o kosztach procesu orzeczono w oparciu o treść art. 100 kpc, dokonując ich stosunkowego rozliczenia. Zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić Sąd obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy według zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Oznacza to, że część opłaty sądowej, od której zwolniona była powódka obciąża pozwanego według wyniku sporu zgodnie z art. 100 kpc, a skoro powódka w części uzyskała zaspokojenie roszczenia to zgodnie z art. 113 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych koszty nie obciążające pozwanego należało ściągnąć od powódki z zasądzonego roszczenia.

Powódka M. Ł. utrzymała się z żądaniem w 20 %, a zatem obciąża ją 80 % łącznych kosztów procesu, tj. 5.787 zł. Skoro powódka poniosła łącznie koszty w kwocie 3.617 zł, to różnica w kwocie 2.170 zł podlega zasądzeniu na rzecz pozwanego (punkt 5 wyroku). Powód Z. Ł. utrzymał się z żądaniem w 25 %, a zatem obciąża go 75 % łącznych kosztów procesu, tj. 6.925 zł. Skoro powód poniósł łącznie koszty w kwocie 5.617 zł, to różnica w kwocie 1.308 zł podlega zasądzeniu na rzecz pozwanego (punkt 10 wyroku).

Zgodnie zaś z art. 100 kpc, na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 uksc Sąd nakazał pobrać:

-

od powoda na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 1.825 zł tytułem kosztów sądowych (punkt 8 wyroku),

-

od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 608 zł tytułem kosztów sądowych (punkt 9 wyroku),

-

od powódki z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 2.347 zł tytułem kosztów sądowych (punkt 3 wyroku),

-

od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 587 zł tytułem kosztów sądowych (punkt 4 wyroku).