Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 878/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 11 lutego 2016 roku, w sprawie o sygn. akt III C 196/15, z powództwa H. G. (1) przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w Ł., o zapłatę, przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanej – K. G., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi III Wydział Cywilny:

1.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w Ł. na rzecz H. G. (1) kwotę 11.000 zł wraz z:

a.  ustawowymi odsetkami w rozumieniu art. 481 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym do dnia 31 grudnia 2015 roku za okres od dnia 13 stycznia 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku;

b.  ustawowymi odsetkami w rozumieniu art. 481 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2016 roku za okres od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty

oraz kwotę 2.967 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania, w tym kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

1.  nakazał zwrócić (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w Ł. ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 121 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki na wynagrodzenie biegłego.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych
i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

W dniu 11 października 2005 roku doszło do wypadku drogowego z udziałem T. B.. Zdarzenie drogowe miało miejsce na skrzyżowaniu Alei (...) w P.. Kierujący pojazdem K. G., znajdujący się w stanie nietrzeźwości, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka autobusowi i doprowadził do zderzenia. Spowodowało to m.in. ciężkie obrażenia ciała u pasażera samochodu – T. B., w następstwie których zmarł w dniu 11 października 2005 roku. T. B. w chwili śmierci miał 22 lata. W chwili wypadku T. B. był trzeźwy. W dacie wypadku pojazd kierowany przez K. G. objęty był ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem pojazdów, na podstawie umowy ubezpieczenia zawartej ze stroną pozwaną. Pismem datowanym na dzień 10 listopada 2005 roku matka zmarłego E. B. zgłosiła szkodę pozwanemu. Powódka – babka zmarłego – również zgłosiła szkodę pozwanemu w dniu 12 grudnia 2014 roku. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany uznał swoją odpowiedzialność co do zasady i przyznał powódce kwotę 5.000 zł zadośćuczynienia, którą pomniejszył o przyjęty przez stopień przyczynienia się (35%) i wypłacił powódce kwotę 3.250 zł.

T. B. był wnukiem H. G. (1). Pozostawali oni w bardzo bliskich relacjach. Matka T. B. (córka powódki) po rozwodzie sama wychowywała dzieci. Mieszkały bardzo blisko siebie i powódka większą część doby spędzała u córki pomagając jej w opiece nad dziećmi. W 1989 roku w wieku 9 lat na białaczkę zmarła siostra T. B.. Córka powódki bardzo przeżyła śmierć dziecka, przebywała kilka miesięcy w szpitalu. Wówczas T. B., który miał wtedy 6 lat, całkowicie zajęła się babcia – powódka. Od 1994 roku powódka wraz z córką i wnuczkiem zamieszkiwali razem. Powódka była związana z T. B. bardziej niż ze swoją córką. Odrabiała z nim lekcje, rozmawiali, udzielali sobie porad. T. B. dawał babci na uroczystości prezenty, składał życzenia, zwierzał się jej na co dzień z relacji towarzyskich, spędzali razem wszystkie święta. Powódka wiedziała o T. B. więcej niż jego matka. W późniejszym wieku T. B. przejął wszystkie obowiązki mężczyzny w domu, opiekował się babcią, podjął pracę aby wspierać ją finansowo. Babcia przekonała go do rozpoczęcia studiów.Po śmierci T. B. powódka przez około 5 lat żyła w całkowitej izolacji od świata, cały czas rozpamiętywała śmierć wnuka. Przez kilka lat codziennie chodziła na cmentarz. Teraz z uwagi na stan zdrowia, jest tam nie rzadziej niż raz w tygodniu. Powódkę boli fakt, iż sprawca zdarzenia nie poniósł w zasadzie żadnej kary. Każda rozmowa schodziła na jego temat, powódka żaliła się, że teraz nie ma kto się nią zająć. Od tego czasu choruje też na serce. Powódka ma 86 lat. Mąż powódki zmarł w 2007 roku, ale małżonkowie od wielu lat nie mieszkali razem, ich stosunki były rozluźnione i śmierć małżonka nie wywarła na powódkę takiego wpływu jak śmierć wnuka. Powódka ma jeszcze czworo innych wnucząt, ale relacje z nimi nie są tak bliskie jak były z T. B.. Wnuki niechętnie widują się z babcią, ponieważ i tak każda rozmowa schodzi na temat T.. U powódki występuje przedłużony żal po stracie osoby bliskiej. Jej zachowanie charakterystyczne jest dla rozwiniętych zaburzeń przystosowania emocjonalnego do rzeczywistości w wyniku doświadczenia urazu psychicznego. Ma to bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy z osobistą i rodzinną sytuacją wynikającą z doświadczeń po śmierci wnuczka, który odgrywał w jej życiu ważną rolę. Powódka nie może pogodzić się z jego stratą, przez co ujawnia tendencje do koncetrowania się na problemach zdrowotnych i poczuciu bezradności wobec życia. Aktualna sytuacja zaburzeń adaptacyjnych u powódki ma charakter przewlekły, a ich nasilenie jest znaczne. Powódka ma mocno rozbudowane poczucie żalu w związku ze śmiercią wnuka. Objawia się to występowaniem poczucia lęku, rozwijania u siebie poczucia bezradności, nadwrażliwości emocjonalnej na tematy bezpośrednio związane z osobą wnuczka oraz następstwami jego śmierci. Zmiany te mają charakter nieodwracalny i będą nadal miały niekorzystny wpływ na dalsze życie psychiczne powódki. Gdyby nie śmierć wnuczka, zaburzenia o takiej treści i w takim zakresie nie wystąpiłyby u powódki. Powódka wymaga systematycznej pomocy psychologicznej oraz psychiatrycznej.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zeznań świadka i zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów mając na względzie, iż prawdziwości dokumentów nie kwestionowała żadna ze stron postępowania, jak również nie zachodziły żadne wątpliwości co do ich autentyczności. Sąd meriti dopuścił dowód z opinii biegłego psychologa, który po wysłuchaniu powódki stwierdził, iż okoliczności faktyczne z życia powódki odpowiadają zeznaniom świadka A. G.. Biegły stwierdził, też, że z powódką pomimo wieku i stanu zdrowia, można nawiązać rzeczowy kontakt. Sąd Rejonowy wskazał, że powódka i pozwany nie kwestionowali opinii biegłego. Interwenient uboczny podniósł natomiast, że na aktualny stan zdrowia psychicznego powódki miało wpływ wiele czynników, zaś biegły wyjaśnił, że zawsze stan psychiczny danej osoby jest wypadkową wielu czynników, ale w przypadku H. G. (2) śmierć wnuczka należy traktować jako główną przyczynę jej aktualnego stanu zdrowia psychicznego. Gdyby biegły zauważył jeszcze jakieś inne istotne czynniki mające wpływ na postrzeganie rzeczywistości, to wskazałby je w swojej opinii. Sąd Rejonowy pominął dowód z przesłuchania powódki, gdyż biegł potwierdził, że z uwagi na stan psychiczny i emocjonalny powódki niewskazane byłoby uczestniczenie przez nią w postępowaniu sądowym. Sąd I instancji oddalił wniosek interwenienta ubocznego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego psychologa, uznając, że zmierzał on jedynie do przedłużenia postępowania, tym bardziej, że pełnomocnik wyrażał jedynie niezadowolenie z faktu, iż biegły (zdaniem pełnomocnika) nie jest w stanie określić dokładnie jaki wpływ na stan zdrowia powódki miały inne czynniki.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości. Wskazał, że zasada odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 11 października 2005 roku była kwestionowana. Sąd Rejonowy przyjął, że podstawa prawna odpowiedzialności pozwanego wynika z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej i znajduje podstawę w przepisie art. 822 § 1 k.c., zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Przedmiotem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest więc odpowiedzialność ubezpieczającego za szkody wyrządzone osobom trzecim, wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (art. 471 k.c.) oraz za szkody wyrządzone na skutek czynu niedozwolonego. Sąd meriti argumentował, że zgodnie z przepisem art. 446 § 4 k.c. sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Powyższy przepis stanowi podstawę prawną dochodzonego przez powódkę roszczenia. Sąd Rejonowy podkreślił, że w przedmiotowej sprawie sporna była wysokość dochodzonego roszczenia. Natomiast zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszelkie cierpnie fizyczne i psychiczne, które nie mogą być bezpośrednio przeliczane na pieniądze. W przypadku roszczenia bazującego na przeżyciach związanych ze śmiercią osoby bliskiej zadośćuczynienie jest roszczeniem o charakterze ściśle niemajątkowym mającym za zadanie kompensację doznanej krzywdy. Roszczenie to nie ma na celu wyrównania straty poniesionej przez członków najbliższej rodziny zmarłego, lecz ma pomóc dostosować się do nowej rzeczywistości, ma także na celu złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej. Okoliczności wpływające na wysokość tego świadczenia to m.in.: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką pełniła w rodzinie osoba zmarłego, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień w jakim pozostali członkowie będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy, skorzystanie z pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, proces leczenia doznanej traumy mający na celu pomoc w odbudowie struktury rodziny i przywrócenie znaczenia każdego z jej członków. Sąd I instancji podkreślił, że wysokość zadośćuczynienia należnego na podstawie art. 445 § 1 k.c. jest uzależniona od wielu elementów wpływających na tę postać kompensaty szkody niemajątkowej, których nie sposób dostrzec w przypadku roszczenia z art. 446 § 4 k.c. Przepis art. 446 § 4 k.c. nie wiąże bowiem wystąpienia krzywdy ze szkodą ujętą ściśle w kategoriach medycznych choć ewentualny uszczerbek na zdrowiu również trzeba dostrzegać. Ocena skali cierpienia osoby, która nie doznała uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia jest niezmiernie trudna. Śmierć osoby bliskiej niewątpliwie narusza sferę psychicznych odczuć jednostki. Sąd wskazał, że przepis art. 446 § 4 k.c. zawęża grupę osób, które mogą otrzymać zadośćuczynienie za doznaną śmierć innej osoby. Do świadczenia takiego mają prawi wyłącznie członkowie najbliższej rodziny zmarłego, przy czym o tym kto jest najbliższym członkiem rodzinny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czy ewentualnie z powinowactwa (wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 roku, III CSK 279/10, LEX nr 898254). Zadośćuczynienie ma kompensować nie tyle doznany ból spowodowany śmiercią osoby bliskiej, lecz także przedwczesną utratę członka rodziny. Dobrem osobistym, którego naruszenie wymaga rekompensaty jest zatem prawo do życia w rodzinie. Sąd I instancji argumentował dalej, że w orzecznictwie sądowym przyjmuje się, iż najwyższe zadośćuczynienia powinny być zasądzane na rzecz osób, które na skutek śmierci bliskiej osoby stały się samotne, utraciły rodzinę. W każdym jednak wypadku wysokość zadośćuczynienia powinna zostać dokonana z uwzględniłem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić. Tym samym zadośćuczynienie rekompensuje w istocie często jedynie wcześniejszą utratę członka rodziny.

Sąd Rejonowy wskazał, że ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia wziął pod uwagę wyjątkowo bliskie relacje jakie łączyły powódkę z wnuczkiem T. B., które były w zasadzie takie jak między rodzicem a dzieckiem. W ocenie Sądu oczywistym jest poczucie smutku i żalu powódki po śmierci T. B., tym bardziej że śmierć ta nastąpiła na wskutek tragicznego w skutkach wypadku samochodowego. Po śmierci wnuczka u powódki do dnia dzisiejszego, pomimo upływu wielu lat od śmierci wnuczka, występują rozwinięte zaburzenia przystosowania emocjonalnego do rzeczywistości w wyniku doświadczenia urazu psychicznego. Biegły ocenił, że ma to bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy z osobistą i rodzinną sytuacją wynikającą z doświadczeń po śmierci wnuczka, który odgrywał w jej życiu ważną rolę. Nie można oczekiwać, iż stan zdrowia psychicznego u powódki poprawi się, a wręcz przeciwnie – powódka wymaga zarówno pomocy psychologicznej jak i psychiatrycznej. Sąd Rejonowy uznał, że odpowiednim dla H. G. (1) zadośćuczynieniem za krzywdę doznaną wskutek śmierci wnuka byłaby kwota 22.000 zł. Podkreślił, że kwestia przyczynienia się T. B. do powstałej szkody nie była kwestionowana, i powódka domagając się zadośćuczynienia w kwocie 11.000 zł uwzględniła już przyczynienie się T. B. w rozmiarze 35%. Uwzględniając zatem rozmiar przyczynienia się oraz dotychczas wypłacone zadośćuczynienie w kwocie 3.250 zł, Sąd I instancji zasądził na rzecz powódki kwotę 11.000 zł. Sąd meriti podkreślił, że przewidziane w art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią najbliższego członka rodziny powinno mieć przed wszystkim kompensacyjny charakter, wobec czego nie może ono stanowić zapłaty symbolicznej, ale musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość tego zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości tego zadośćuczynienia nie może jednak podważać jego kompensacyjnej funkcji. W ocenie Sądu Rejonowego zasądzona na rzecz powódki kwota zadośćuczynienia uwzględnia jego kompensacyjny charakter, przedstawiając ekonomicznie odczuwalną wartość i nie jest nadmierna w stosunku do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa.

Sąd Rejonowy wskazał, że odsetki od zasądzonej kwoty należą się powódce od daty wymagalności roszczenia (art. 481 k.c.). Zgodnie zaś z art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Podkreślił, że okolicznością bezsporną między stronami był fakt, iż powódka zgłosiła ubezpieczycielowi szkodę w dniu 12 grudnia 2014 roku. W konsekwencji termin likwidacji szkody upłynął dnia 13 stycznia 2015 roku. Z tych względów Sąd Rejonowy zasądził odsetki od dnia 13 stycznia 2015 roku, uwzględniając jednocześnie zmianę w przepisach dotyczącą nazewnictwa odsetek.

O kosztach postępowania Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., wskazując, że powódka wygrała sprawę w całości. Powódka poniosła koszty procesu, na które składa się: kwota 550 zł - opłaty od pozwu, kwota 2.417 zł - kosztów zastępstwa procesowego.

Na podstawie art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Rejonowy nakazał zwrócić pozwanemu ze Skarbu Państwa kwotę 121 zł tytułem nadpłaconej zaliczki na wynagrodzenie biegłego.

Apelację od wyroku wniósł K. G. – interwenient uboczny po stronie pozwanej, zaskarżając orzeczenie w całości. Zaskarżonemu wyrokowi apelujący zarzucił: 1. naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 232 zdanie 2 k.p.c., art. 233 § 1 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c. oraz art. 286 k.p.c. polegające na oparciu wyroku na niepełnym i selektywnym materiale dowodowym, a w szczególności na niepełnej opinii biegłego psychologa, zawierającej jedynie część odpowiedzi na sformułowane przez Sąd pytania, w sytuacji, w której sam biegły psycholog podnosi konieczność przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego psychiatry; 2 naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c., art. 235 k.p.c. oraz art. 299 k.p.c. polegające na zaniechaniu przeprowadzenia dowodu z zeznań powódki, w sytuacji, w której do wyjaśnienia pozostały fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, takie jak upływ czasu jaki miał miejsce od daty śmierci osoby najbliższej, przyczyny zaburzeń adaptacyjnych powódki, wpływ innych zdarzeń na stan psychiczny i emocjonalny powódki, które miały miejsce po roku 2005, takie jak śmierć męża, brak pomocy psychologicznej i psychiatrycznej, czy ujawnienie się ciężkiej choroby serca. Skarżący wniósł o: 1. przeprowadzenie dowodu z zeznań powódki na okoliczność charakteru relacji rodzinnych i emocjonalnych, jakie łączyły ją ze zmarłym wnukiem, charakteru zmian w sytuacji osobistej i rodzinnej, jakie były skutkiem śmierci wnuka, przyczyn niepodjęcia przez powódkę leczenia psychologicznego i psychiatrycznego, wpływu na jej stan psychiczny i emocjonalny innych zdarzeń jakie miały miejsce od 2005 roku, takich jak śmierć męża, czy ciężka choroba serca, przyczyn z powodu których zwlekała dziewięć lat z dochodzeniem zadośćuczynienia; 2. przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry na okoliczność charakteru zaburzeń adaptacyjnych jakich doświadczać ma powódka, ich przyczyn, skutków zaniechania przez powódkę terapii psychologicznej i psychiatrycznej, a także tego, czy na powstanie powyższych zaburzeń miały wpływ inne zdarzenia jakie miały miejsce w życiu powódki od roku 2005 do chwili obecnej. W konsekwencji zgłoszonych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powódki kosztów procesu – ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do rozpoznania Sądowi I instancji.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od interwenienta ubocznego na jej rzecz kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Na gruncie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego wyrażono pogląd, że jeżeli chodzi o zarzuty apelacji, to należałoby przyjąć, że są to przesłanki (przyczyny), na których jest oparty wniosek o zmianę lub uchylenie orzeczenia (T. Ereciński, Apelacja w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2009, s. 77 i n. oraz (w:) Kodeks postępowania cywilnego..., t. 2, red. T. Ereciński, s. 90 i n.; T. Misiuk-Jodłowska (w:) J. Jodłowski, Z. Resich, J. Lapierre, T. Misiuk-Jodłowska, K. Weitz, Postępowanie cywilne, Warszawa 2007, s. 477). W postępowaniu apelacyjnym skarżący ma pełną swobodę w przedstawianiu zarzutów apelacyjnych i może powoływać się na wszelkie powody zaskarżenia, które uważa za pożądane i odpowiednie z punktu widzenia swojego interesu; jedyne ograniczenie stanowią granice kompetencyjne sądu drugiej instancji. W praktyce chodzi o zarzuty związane z uchybieniami, których - w ocenie skarżącego - dopuścił się sąd pierwszej instancji w postępowaniu lub przy rozstrzyganiu sprawy. Rozróżnienie to nawiązuje do tradycyjnego podziału błędów sądu na błędy proceduralne i błędy orzeczenia związane z niewłaściwym zastosowaniem prawa materialnego. Pierwsze z nich związane są z postępowaniem sądu wbrew przepisom prawa procesowego; mogą one powstawać przez cały czas rozpoznawania sprawy. Przy ich rozpatrywaniu - podobnie zresztą jak w odniesieniu do błędów z drugiej grupy - należy zawsze wyjaśnić, czy cechują się one kauzalnością. Inaczej mówiąc, należy stwierdzić istnienie związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przepisu proceduralnego a treścią orzeczenia, poza wypadkami naruszenia przepisów proceduralnych skutkujących nieważnością postępowania. Zgodnie z dyspozycją art. 382 k.p.c. Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związanym zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55.). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60). Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania orzeczenia sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów Izby Cywilnej z dnia 23 marca 1999 r., sygn. akt III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7–8, poz. 124). Dokonanie własnych ustaleń faktycznych pozwala sądowi drugiej instancji na określenie właściwej podstawy prawnej rozstrzygnięcia, tj. wybór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię i dokonanie subsumcji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt I CSK 509/12, LEX nr 1353054).

Apelacja interwenienta ubocznego nie jest zasadna. Sąd Okręgowy podziela poczynione ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjmuje je jako własne. W pierwszej kolejności należy odnieść się do wniosków dowodowych zgłoszonych w apelacji. Apelujący w złożonej apelacji wniósł o przeprowadzenie dowodu z zeznań powódki na okoliczność charakteru relacji rodzinnych i emocjonalnych, jakie łączyły ją ze zmarłym wnukiem, charakteru zmian w sytuacji osobistej i rodzinnej, jakie były skutkiem śmierci wnuka, przyczyn niepodjęcia przez powódkę leczenia psychologicznego i psychiatrycznego, wpływu na jej stan psychiczny i emocjonalny innych zdarzeń jakie miały miejsce od 2005 roku, takich jak śmierć męża, czy ciężka choroba serca, przyczyn z powodu których zwlekała dziewięć lat z dochodzeniem zadośćuczynienia; oraz o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry na okoliczność charakteru zaburzeń adaptacyjnych jakich doświadczać ma powódka, ich przyczyn, skutków zaniechania przez powódkę terapii psychologicznej i psychiatrycznej, a także tego, czy na powstanie powyższych zaburzeń miały wpływ inne zdarzenia jakie miały miejsce w życiu powódki od roku 2005 do chwili obecnej. Podkreślić należy, że przed Sądem I instancji jedynie w odpowiedzi na pozew skarżący wnosił o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron, z tym że na inne okoliczności niż wskazane w apelacji tj. na okoliczność „braku roszczeń powódki w okresie po wypadku aż do 2015 roku, zdarzeń w życiu powódki związanych z utratą innych członków rodziny oraz występujących schorzeń mogących powodować poczucie krzywdy u powódki, a niepozostających w bezpośrednim związku przyczynowym z wypadkiem, w którym zginął T. B.” (k. 53). Wnioski dowodowe wskazane w apelacji zostały złożone w tym kształcie dopiero na etapie postępowania apelacyjnego po raz pierwszy. Zgodnie z treścią art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. w apelacji można powołać nowe fakty i dowody pod warunkiem wykazania, że wcześniejsze ich powołanie nie było możliwe, albo że potrzeba ich powołania wynikała później. Ustawodawca wymaga aby postępowanie dowodowe uzupełniać „w razie potrzeby”. Zgodnie z art. 227 k.p.c. – aktualnym także w postępowaniu drugoinstancyjnym – przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Oceniając w tym kontekście wnioski dowodowe interwenienta ubocznego, Sąd Okręgowy oddalił je. Uwzględnienie zgłoszonych wniosków dowodowych oznaczałoby, iż Sąd odwoławczy musiałby przeprowadzić praktycznie całe postępowanie dowodowe od początku, w sytuacji gdy był czas i miejsce na przeprowadzenie tych dowodów przed Sądem I instancji. Nadto apelujący w żaden sposób nie wykazał, że wcześniejsze zgłoszenie tych wniosków nie było możliwe, albo, że potrzeba ich powołania wynikła później. W postępowaniu pierwszoinstancyjnym dokonano ustaleń faktycznych i zastosowano prawo materialne odpowiednio do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Zgłoszone zaś w apelacji dowody jako spóźnione – powołane z naruszeniem art. 381 k.p.c. – nie mogły zostać uwzględnione. Podkreślić należy, że ocena zastosowania art. 381 k.p.c. każdorazowo wymaga analizy okoliczności konkretnej sprawy. Sąd odwoławczy może uzupełnić ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji i w tym celu przeprowadzić uzupełniające postępowanie dowodowe, ale tylko odnośnie takich faktów i dowodów, które albo nie istniały przed dniem wyrokowania przed sądem pierwszej instancji, albo o takie, które już w tym czasie istniały, ale strona bez swojej winy ich nie powołała lub też nie istniała wówczas potrzeba ich powołania. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje pogląd (np. wyrok z dnia 24 marca 1999r., I PKN 640/98, z dnia 10 lipca 2003r., I CKN 503/01), zgodnie z którym strona ma obowiązek już w postępowaniu pierwszoinstancyjnym powołać wszystkie znane jej fakty i dowody. Podział materiału faktycznego i dowodowego między obie instancje merytoryczne nie może być zależny od jego wartościowa przez samą stronę z punktu widzenia przydatności dla rozstrzygnięcia sprawy. Strona nie może zatem skutecznie żądać ponowienia lub uzupełniania dowodu w postępowaniu apelacyjnym tylko dlatego, że spodziewała się korzystnej oceny tego dowodu przez Sąd pierwszej instancji oraz gdy sądziła, że zaoferowany materiał będzie wystarczający dla pozytywnego dla niej rozstrzygnięcia sprawy i świadomie zaniechała powoływania dalszych faktów oraz dowodów na ich poparcie, a ostatecznie okazało się, iż Sąd pierwszej instancji w takim materiale faktycznym i dowodowym, jakim dysponował, nie wydał korzystnego dla tej strony orzeczenia. O istnieniu potrzeby powołania się na nowe fakty i dowody nie decyduje zapatrywanie strony, ale przedmiotowa ocena zachodzącego stanu rzeczy. Z okoliczności sprawy nie wynika, aby po stronie interwenienta ubocznego istniała przeszkoda do przedstawienia Sądowi pierwszej instancji tych dowodów, o przeprowadzenie których wnosił w apelacji. Stąd też zgłoszone wnioski dowodowe – wobec tego, iż brak było podstaw z art. 381 k.p.c. do ich uwzględnienia – zostały oddalone. Skoro w postępowaniu przed Sądem Rejonowym apelujący nie wykazał stosownej inicjatywy w zakresie zgłaszania wniosków dowodowych, to powinien liczyć się z tym, że Sąd odwoławczy będzie władny pominąć spóźnione wnioski dowodowe. Z kolei wydanie niekorzystnego dla strony wyroku nie może stanowić samoistnej podstawy powołania się w postępowaniu apelacyjnym na nowe fakty i dowody (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 marca 1999r., I PKN 640/98). Odmienny pogląd Sądu Najwyższego (wyrażony w wyroku z dnia 23 listopada 2004r., I UK 30/04), w myśl którego sąd drugiej instancji nie powinien pomijać nowych faktów i dowodów zgłoszonych w apelacji, jeżeli o potrzebie ich powołania strona dowiedziała się z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, został wyrażony w konkretnej sytuacji procesowej. Orzeczenie to zostało bowiem wydane w sprawie z odwołania ubezpieczonego od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zwrócił na to zresztą uwagę Sąd Najwyższy w innej sprawie (w wyroku z dnia 15 marca 2011 r. sygn. I PK 183/10), wyraźnie podkreślając wyjątkowość takiego stanowiska ze względu na specyfikę sprawy. W niniejszej sprawie należało jednak mieć na uwadze, że interwenient uboczny był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, zaś należyte przygotowanie obrony wymagało odpowiedniego przedstawienia faktów i zebrania materiału procesowego.

Przechodząc do zgłoszonych przez apelującego zarzutów wskazać należy, że skarżący zarzuca Sądowi I instancji oparcie wyroku na niepełnym i selektywnym materiale dowodowym, podnosząc, że biegły psycholog sugerował przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry. Z takim stanowiskiem nie sposób się zgodzić. Jak bowiem wynika z treści opinii biegłego psychologa „w konsekwencji wniosku 1 i 4 konieczne jest wydanie opinii o powódce H. G. (1) przez biegłego psychiatrę w zakresie medycznych następstw utraty wnuka (T. B.) oraz prognozy w/w zaburzeń adaptacyjnych. Ocena następstw śmierci wnuka (T. B.) dla powódki H. G. (1) w kategoriach określenia tzw. „uszczerbku na zdrowiu” leży w kompetencjach biegłego psychiatry” (k. 89). Zatem z opinii biegłego psychologa wynika jedynie, że w zakresie medycznych następstw śmierci wnuka winien wypowiedzieć się biegły psychiatra. Tymczasem pełnomocnik interwenienta ubocznego nie wnosił o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychiatrii, a jedynie o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego psychologa (k. 129), zaś biegły psycholog w uzupełniającej opinii udzielił wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie pytania interwenienta ubocznego. W tym miejscu podkreślić należy, że art. 6 k.c., tradycyjnie zaliczany do instytucji prawa materialnego, nakłada obowiązek dowodzenia powoływanych przez stronę okoliczności, który koresponduje z wyrażoną w art. 232 k.p.c. zasadą inicjatywy procesowej stron. Zgodnie z treścią przywołanego przepisu o proceduralnym charakterze - strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Literalna wykładnia omawianego przepisu, jak również jednolite poglądy wyrażane przez doktrynę i orzecznictwo nie pozostawiają wątpliwości, że to strony są „gospodarzami” postępowania. Artykuł 232 k.p.c. w brzmieniu ustawy z dnia 1 marca 1996 roku nowelizującej kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 189, ze zm.) stanowi, że strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, sąd może jednak dopuścić także dowód niewskazany przez stronę. Decyzja o dopuszczeniu dowodu z urzędu nie została jednak pozostawiona do swobodnego uznania sądu. W wyjątkowych, szczególnie uzasadnionych sytuacjach sąd powinien, gdy jest to niezbędne do prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy, skorzystać z możliwości dopuszczenia dowodu niewskazanego przez stronę, np. w przypadkach rażącej nieporadność strony działającej bez profesjonalnego pełnomocnika, istnienia wysokiego prawdopodobieństwa zasadności dochodzonego powództwa (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2000 r., III CZP 4/00, OSNC 2000, nr 11, poz. 195, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1997 r., III CKN 244/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 52, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 1998 r., III CKN 384/98, LEX nr 34226, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2005 r., III CK 121/05, LEX nr 520050, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2008 r., I CSK 117/08, LEX nr 465904). W niniejszej sprawie – w ocenie Sądu Okręgowego – nie wystąpiły okoliczności uzasadniające dopuszczenie przez sąd z urzędu dowodów niewskazywanych przez strony. Odnosząc się do nieprzesłuchania powódki (jak wskazano wcześniej teza dowodowa została przez apelującego skonstruowana w odmienny niż w apelacji sposób) należy podkreślić, że zgodnie z treścią rt. 299 k.p.c. jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku, pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron. Z powyższego wynika, że przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron jest wyłącznym uprawnieniem sądu. Zgodnie z tym przepisem przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron dopuszczalne jest wyjątkowo, gdy w świetle oceny sądu, opartej na całokształcie okoliczności sprawy, brak jest w ogóle innych środków dowodowych albo gdy istniejące dowody okazały się niewystarczające. Dowód ten jest dowodem o charakterze subsydiarnym i należy po niego sięgać w sytuacji, w której brak jest materiału dowodowego pozwalającego na ocenę istotnych okoliczności w sprawie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 maja 2015 r., sygn. akt I A Ca 1617/14).

Z tych względów niezasadne okazały się zarzuty naruszenia art. 232 zdanie 2 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c., art. 286 k.p.c., 235 k.p.c. oraz art. 299 k.p.c.

Jako chybiony należy ocenić również zarzut apelującego dotyczący naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z przywołanym art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Zgodnie z utrwaloną już linią orzeczniczą, aby zarzucić skutecznie naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. skarżący powinien wskazać, jaki konkretnie dowód mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy sąd uznał za wiarygodny i mający moc dowodową albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej i w czym dokładnie przy tej ocenie przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów. Natomiast kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego. Tylko bowiem w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. W przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy poczynił szczegółowe, wręcz drobiazgowe, ustalenia okoliczności faktycznych sprawy, stosownie do potrzeb zakreślonych granicami żądania powódki, przeprowadził dokładną analizę dowodów zebranych w sprawie, a także rozważył wyczerpująco racje stron, konfrontując je z dowodami i oceniając według zasad logiki w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c., wreszcie wskazał na podstawę prawną rozstrzygnięcia, dając wyraz swojemu stanowisku w uzasadnieniu wyroku. Nie można Sądowi meriti zarzucić dowolności w ustaleniach faktycznych, gdyż wnioski tego Sądu, co do faktów w sposób logiczny wynikają z treści przeprowadzonych dowodów. Wbrew twierdzeniom apelującego Sąd I instancji nie oparł rozstrzygnięcia na niepełnym i selektywnym materiale dowodowym. Stan faktyczny został ustalony przez Sąd Rejonowy prawidłowo, a do wyjaśnienia w sprawie nie pozostały żadne fakty istotne dla jej rozstrzygnięcia. Wszystkie okoliczności mające znaczenie dla określenia czy i w jakiej wysokości roszczenie powódki jest zasadne zostały dostatecznie wyjaśnione za pomocą dowodów obiektywnych w postaci zeznań świadka oraz opinii biegłego specjalisty z zakresu psychologii. Dowody te w sposób jednoznaczny i kompleksowy ujmują sytuację życiową powódki, w jakiej znalazła się po tragicznej i niespodziewanej śmierci wnuka. Nadto opinia biegłego została wydana po uprzednim badaniu powódki, zaś z jej wniosków wynika, że przesłuchanie powódki przez Sąd byłoby niepożądane z punktu widzenia jej stanu zdrowia. Należy również podkreślić, że zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej nie wiąże wystąpienia krzywdy ze szkodą ujętą ściśle w kategoriach medycznych, zaś wystąpienie krzywdy bólu i cierpienia po stronie powódki stwierdzone zostało w sposób obiektywny przez biegłego psychiatrę, który po zbadaniu powódki, w sposób kompleksowy ocenił jej kondycję psychiczną.

Sąd Okręgowy pragnie podkreślić, że podstawę prawną roszczenia powódki stanowi art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., a nie jak błędnie wskazał Sąd I instancji art. 446 § 4 k.c. Zgodnie z utrwalonym już poglądem judykatury, najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku (wejście w życie przepisu art. 446 § 4 k.c.). Dodać należy, że zgodnie z ugruntowaną już linią orzecznictwa Sądu Najwyższego, wprowadzenie przepisu art. 446 § 4 k.c. doprowadziło jedynie do zmiany w sposobie realizacji roszczenia przez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania. Dla osób bliskich zmarłemu w wyniku czynu niedozwolonego, ich własną krzywdą jest zerwanie rodzinnych, emocjonalnych więzi (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, Biul. SN z 2010, nr 10, poz. 11, wyrok z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10, wyrok z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10, uchwała z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, wyrok z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11) . Ocena prawna – w zakresie wskazanej przez Sąd Rejonowy podstawy prawnej rozstrzygnięcia - w związku z powyższym nie może się ostać. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny, lecz mylnie zastosował przepis art. 446 § 4 k.p.c., który wszedł w życie z dniem 3 sierpnia 2008 roku, podczas gdy zgon T. B. miał miejsce w 2005 roku. Wskazanie nieprawidłowej podstawy prawnej zasądzonego świadczenia nie skutkuje jednak koniecznością zmiany wyroku. Podkreślić w tym miejscu trzeba, że wykładnia art. 448 k.c. wymaga ustalenia z jednej strony kręgu osób najbliższych uprawnionych do zadośćuczynienia, z drugiej strony rozmiaru krzywdy. W ocenie Sądu Okręgowego nie budzi wątpliwości, iż poczucie krzywdy, ból po stracie osoby najbliższej nie zawsze muszą manifestować się drastycznymi skutkami. Bez potrzeby odwoływania się do wiadomości specjalnych można przyjąć, iż decydujący wpływ na powstanie następstw ma konstrukcja psychiczna osoby bliskiej, sposób przeżywania przez nią żałoby, jej zdolności adaptacyjne. W rezultacie długotrwałe lub trwałe następstwa psychiczne spowodowane śmiercią najbliższego członka rodziny mogą wpływać jedynie na wysokość zadośćuczynienia, natomiast ich brak w żadnym razie nie świadczy o tym, że strony ze zmarłym nie łączyła tego rodzaju szczególna więź, którą należy zakwalifikować jako chronione prawem dobro osobiste (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 maja 2014 r., I ACa 1562/13) . Nie może budzić wątpliwości, że nagła i tragiczna śmierć osoby bliskiej jest jednym z najbardziej traumatycznych przeżyć i rodzi poczucie wielkiej krzywdy, której nie zmniejsza zarówno upływu czasu, jak również fakt, że żałoba przebiegła w sposób niepowikłany ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 13 listopada 2014 r., sygn. akt I ACa 488/13 ). Mając na uwadze zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazujący na istnienie krzywdy powódki, jak również biorąc pod uwagę samą istotę zadośćuczynienia, którego zasadniczym celem jest złagodzenie doznanej krzywdy i dokonując prawidłowej wykładni art. 448 k.c., nie można zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego, że zasądzenie zadośćuczynienia po tak znacznym upływie czasu od śmierci osoby bliskiej stanowi zaprzeczenie instytucji zadośćuczynienia, której celem jest pomoc w nowej sytuacji. Sąd I instancji prawidłowo ocenił krzywdę i cierpienia powódki przez pryzmat całokształtu okoliczności niniejszej sprawy, również mając na względzie, że śmierć wnuka nastąpiła w sposób niespodziewany, nagły, co wpłynęło na zwielokrotnienie poczucia krzywdy. Nie sposób też zgodzić się z twierdzeniami apelującego, że krzywda w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. musi być wykazywana jakimiś szczególnymi dowodami, w szczególności opinią psychiatry, bowiem kryterium natężenia (stopniowania) bólu jest w praktyce sądowej nieprzydatne. Odczuwanie bólu nie wymaga też dowodu. Reakcja na ból po stracie wnuka nie może być oceniana wyłącznie na podstawie samych deklaracji powódki. W konsekwencji Sąd a quo oparł się prawidłowo na zeznaniach świadka A. G. oraz opinii biegłego psychologa, na podstawie których uznał, że ból po śmieci wnuka jest mimo upływu czasu tak dominujący, że przekłada się negatywnie na codzienne życie powódki. Nie można również zaakceptować poglądu prezentowanego przez apelującego, że roszczenie „wygasa” z uwagi na upływ czasu. Osoby dochodzące zadośćuczynienia nie mogą być różnicowane z uwagi na czas, kiedy wystąpiły z roszczeniem – rok, czy jak w przedmiotowej sprawie – prawie 10 lat od daty powstania szkody. Ustawodawca bowiem uwzględnił, iż pokrzywdzeni na skutek deliktu (występku) mogą odczuwać krzywdę pomimo upływu długiego czasu i przyjął aż 20-letni termin od dnia popełnienia przestępstwa do dochodzenia roszczeń w przypadku, gdy szkoda wynikła ze zbrodni lub występku (art. 442 1 § 2 k.c.). Zadośćuczynienie jak każde roszczenie majątkowe charakteryzuje się określoną trwałością w czasie, ograniczoną jedynie terminem przedawnienia. Ponadto ma charakter całościowy i obejmuje nie tylko obecne i przyszłe cierpienia, ale i te, które już zaistniały, nawet wiele lat temu. Jeśli więc naruszenie dóbr osobistych doprowadzi do powstania szkody niemajątkowej w postaci krzywdy, rozumianej jako ujemne następstwa w sferze przeżyć psychicznych człowieka, to szkoda ta nie ulegnie wraz z upływem czasu jakiemuś unicestwieniu, a roszczenie o zadośćuczynienie mające na celu jej zniwelowanie - wygaśnięciu. Na ogólnych zasadach roszczenie to jako majątkowe podlega jedynie przedawnieniu. Dlatego póki roszczenie o zadośćuczynienie nie ulegnie przedawnieniu, to nadal istnieje i może być zasadnie dochodzone ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 23 maja 2014 r., I ACa 1535/13) . Ocena, czy krzywda wystąpiła dotyczy natomiast całego okresu, a nie jedynie chwili orzekania. Długotrwałość skutków naruszenia może natomiast wpływać na rozmiar przyznanej kwoty zadośćuczynienia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 czerwca 2014 r., I ACa 473/14).

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację interwenienta ubocznego jako niezasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c. oraz art. 391 § 1 k.p.c. i zasądził od interwenienta ubocznego na rzecz powódki kwotę 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, którego wysokość ustalił na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800).