Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 2538/15

UZASADNIENIE

Powód M. J., działający przez pełnomocnika radcę prawnego, wniósł do tut. Sądu pozew skierowany przeciwko (...) S.A. w W., domagając się zasądzenia na swoją rzecz od pozwanej 11306,22 złotych wraz z odsetkami ustawowymi i kosztami postępowania.

W uzasadnieniu powód wskazał, iż zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną, w miesięcznej wysokości 350 złotych na okres 30 lat. Jak dalej powód podaje, wypowiedział on umowę z dniem 29 października 2014 r., żądając wypłaty wartości polisy. Pozwana potrąciła przy wypłacie sumę 11306,22 złotych według powoda tytułem opłaty.

W ocenie powoda, odwołując się do orzecznictwa sądów, zachowanie pozwanego (potrącenie wysokości opłaty) narusza dobre obyczaje i rażąco narusza interes powoda, co ma odpowiadać treści normy art. 385 1 kc.

W odpowiedzi na pozew pozwana (...) S.A. w W., działająca przez pełnomocnika adwokata wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania na swoją rzecz.

W uzasadnieniu wskazała, iż nie pobrała opłat likwidacyjnych, albowiem takie świadczenie nie było uregulowane w umowie między stronami. Pozwana podała, iż ustaliła zgodnie z Ogólnymi (...) (zwane dalej OWU) i przepisami prawa świadczenie wykupu, co według niej, nie tylko było wysokością prawidłową ustaloną (uwzględniającą koszty związane z wykonaniem umowy) ale stanowiło ono świadczenie główne, co uniemożliwia zastosowanie przepisów o nieuczciwych warunkach umownych (...) kc i nast.

Stanowisko strony pozwanej opierało się zatem na dwóch podstawowych założeniach, pierwsze iż świadczenie wykupu (wartość wykupu) wpisane w § 5 i 24 OWU jest świadczeniem głównym, które jest określone w sposób „czytelny, zrozumiały, spójny i precyzyjny”1, co wedle pozwanego nie kwalifikuje się do oceny z art. 385 1 § 1 kc. Drugie założenie opiera się na tym, iż zapisy OWU dotyczące świadczenia wykupu nie tylko nie naruszają dobrych obyczajów ale także „nie naruszają interesów powoda w żadnym stopniu”2. Nadto, według pozwanej, mechanizmy ustalania wartości świadczenia wykupu znajdują pełne uzasadnienie w przepisach prawa i służą prawnie uzasadnionym celom.

Z ostrożności procesowej pozwana wskazała, iż na wypadek uwzględnienia argumentacji strony powodowej, nie jest wzbogacona nie wypłaconą częścią roszczenia powoda, gdyż środki te „musiały zostać przeznaczone na pokrycie ww. kosztów”3.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód M. J. zawarł w dniu 10 grudnia 2007 r. z pozwaną (...) S.A. umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (zwana dalej umową ubezpieczenia (...))4. Na mocy tej umowy powód zobowiązał się do uiszczania miesięcznie składki regularnej w wysokości 350 złotych przez okres 30 lat5. Zgodnie z treścią § 24 ust. 5 w zw. z § 11 ust. 1 pkt) 2 OWU powód, jako ubezpieczający (a jednocześnie ubezpieczony6), miał prawo po dwóch latach od zawarcia umowy rozwiązać ją ze skutkiem natychmiastowym. Sankcją za rozwiązanie umowy jest określona procentowo suma ustalana na podstawie załącznika nr 1 pkt. 14. stanowiącego integralną cześć umowy7.

W dniu zawarcia umowy, bezpośrednio przed jej podpisaniem agent ubezpieczeniowy, działający na rzecz pozwanego, przedstawił powodowi, w formie prezentacji elektronicznej, sposób lokowania pieniędzy wpłacanych przez powoda na podstawie umowy ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym8. Podczas tego spotkania, trwającego około jednej godziny, agent pozwanego wyjaśnił powodowi, iż co prawda realizacja umowy wiąże się z ryzykiem inwestycyjnym, jednakże 30 letni okres jej obowiązywania praktycznie usuwa to ryzyko, gdyż „nikt nie stracił dotychczas”9. Przy czym owo minimalne ryzyko straty miało dotyczyć wyłącznie strat wynikających z wahań na giełdzie, nie zaś z powodu zaistnienia innych czynników (np. kosztów)10. Agent ten w obecności powoda tworzył przy tym atmosferę sukcesu finansowego sugerującą, iż zawarcie umowy przyniesie powodowi wyłącznie zyski, podpierając przy tym swą argumentację własnym doświadczeniem, osobistym inwestowaniem na podstawie podobnej umowy11. Agent ten pozwolił sobie nawet na przedstawienie wizji zysku w wysokości ponad miliona złotych12. Powód podczas tego spotkania, został także poinformowany, iż nie może rozwiązać umowy do 5 lat, gdyż straci wszystkie środki13. Agent wyjaśnił również powodowi, iż środki przez niego wpłacone w ramach umowy, w okresie pierwszych 5 lat zaczną przynosić zysk dopiero z upływem tego okresu14. Jednocześnie agent wskazał na obowiązek pokrywania przez powoda tzw. opłat administracyjnych, których wysokość miała nie przekraczać 20 złotych miesięcznie15. Powód podpisał umowę bez przeczytania OWU. Sam też agent nie zachęcał powoda do ich czytania czy przemyślenia decyzji16. Powód działający w zaufaniu do agenta podpisał umowę, po około godzinnym spotkaniu17.

Powód w dniu 29 października 2014 r. złożył oświadczenie o rozwiązaniu umowy, żądając zwrotu świadczeń18. Pozwany dokonał rozliczenia wskazując, iż Wartość Części Bazowej Rachunku wynosi 24122,50 złotych, natomiast Wartość Części W. Rachunku wynosi 11798,53 złotych. Ostatecznie pozwany ustalił wartość świadczenia wykupu netto na sumę 24614,81 złotych (Wartość Części Bazowej Wykupu do wypłaty stanowiła 53,13%), wypłacając ją powodowi19. Wobec odmowy przez pozwanego wypłaty całości należności powód wezwał go do zapłaty pozostałej kwoty w wysokości (...),22 złotych20.

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Delegatura w K. z dnia 15 marca 2016 r.21 wydał decyzję, stwierdzając, stosownie do art. 28 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, po przeprowadzeniu wszczętego z urzędu postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., w toku którego zostało uprawdopodobnione, że ww. przedsiębiorca może stosować praktykę polegającą na stosowaniu we wzorcach umów indywidualnych lub grupowych ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, postanowień określających opłaty, pobierane w związku z rozwiązaniem przez konsumentów umów ubezpieczenia (w przypadku indywidualnych umów ubezpieczenia) albo w związku z rezygnacją konsumentów z ubezpieczenia (w przypadku grupowych ubezpieczeń), które pobierane są z wartości rachunku jednostek funduszu kapitałowego, co może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn. Dz. U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 ze zm.), a tym samym praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów określoną w art. 24 ust. 1 i 2 pkt 3 ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów. Jednocześnie w decyzji tej Prezes UOKiK nałożył się na pozwaną obowiązek wykonania przyjętego przez tego przedsiębiorcę w toku postępowania zobowiązania do podjęcia opisanych w decyzji działań, w odniesieniu do aktualnie wykonywanych umów zawartych w oparciu o kwestionowane wzorce umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przez konsumentów, którzy zawarli umowy ubezpieczenia lub przystąpili do umów, do których zastosowanie mają wzorce umowne stosowane przez przedsiębiorcę w obrocie po dniu 1.01.2013 r., niezależnie od dnia zawarcia umowy ubezpieczenia lub przystąpienia do grupowego ubezpieczenia, to jest dla następujących produktów. Do działań tych należą między innymi zobowiązanie do niepobierania opłat nie przekraczających 29 %.

Decyzja ta nie obejmuje umów ubezpieczenia z (...)22.

Poza sporem w niniejszej sprawie pozostawała kwestia zawarcia między stronami umowy ubezpieczenia na życie z (...) ze składką regularną (...). Bezsporna także pozostawała kwestia rozwiązania umowy w dniu 29 października 2014 r. Żadna ze stron nie zakwestionowała również rachunkowego sposobu rozliczenia składek, wysokości jej zwrotu powodowi, oraz naliczanych przez pozwanego kosztów. Kwestie powyższe nie budziły wątpliwości, także dla Sądu, dlatego też stały się podstawą ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie.

Strona pozwana wniosła o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania powoda. Co prawda dowód ten ma charakter pomocniczy (subsydiarny) i znajduje zastosowanie, o ile po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 299 kpc)23, niemniej skoro strona pozwana zażądała wprowadzenia do procesu tych zeznań, uznając to za konieczne do wyjaśnienia istotnych okoliczności, bez potrzeby poszukiwania innych dowodów „w kolejności” przewidzianej w kpc, Sąd nie sprzeciwił się wnioskowi strony pozwanej i wprowadził dowód ten do procesu, dokonując jednocześnie jego oceny pod względem wiarygodności. Sąd dopuszczając dowód z zeznań powoda miał także na względzie fakt, iż M. J. był jednym ze współtworzących okoliczności zawarcia umowy. A zatem skoro strona pozwana uznała, za konieczne, by Sąd oparł ustalenia okoliczności zawarcia umowy ubezpieczenia wyłącznie na zeznaniach powoda, to nie było powodów by się temu sprzeciwiać.

Zdaniem Sądu zeznania powoda są w pełni wiarygodne. Trzeba podkreślić, iż zeznania te w niczym nie odbiegają od treści, które można usłyszeć podczas przesłuchań innych osób w podobnych sprawach, także toczącymi się przed innymi sądami w (...). W zeznaniach tych opisują oni przebieg rozmów prowadzonych z agentami lub innymi osobami działającymi na rzecz podobnych podmiotów, co pozwany. Zawsze w zeznaniach tych przewija się wątek niedoinformowania lub wręcz ukrywania ważnych i istotnych kwestii związanych z tego rodzaju umowami, czy też przedstawiania nierealnych perspektyw finansowych25. Najczęściej zeznania te pokrywają się z innymi zeznaniami składanymi w jednym i tym samym procesie, tworząc w ten sposób wiarygodną całość opisu okoliczności towarzyszących zawieraniu umów. Tożsamość treści tych zeznań wcale nie musi przy tym dotyczyć tylko osób ubezpieczonych lub ich bliskich. Zeznania te często pokrywają się także z treściami prezentowanymi przez samych agentów. I tak np. powód M. J. w niniejszej sprawie zaznaczył, iż agent przedstawiał mu wizję zysku nawet w wysokości miliona złotych, podczas gdy w innej sprawie26 prowadzonej przed tut. Sądem, gdzie pozwanym był inny podmiot ubezpieczeniowy, zeznawał świadek będący agentem ubezpieczeniowym, twierdząc iż informował on swoich klientów o możliwości osiągnięcia zysku w wysokości miliona dolarów, w okresie 15 lat, przy miesięcznej składce około 210 złotych, o ile będzie ona (składka) inwestowana na amerykańskim rynku kapitałowym. Świadek ten miał przy tym świadomość teoretycznej zaledwie możliwości ziszczenia się takiego przykładu, jednak nie stało mu to na przeszkodzie zaprezentowaniu go klientowi, by nakłonić go do zawarcia umowy.

Innymi słowy, opis przedstawiony przez powoda M. J., w niniejszej sprawie, odpowiada przyjmowanym przez różne podmioty rynku ubezpieczeniowego „standardom” prezentacji oferty klientom, zamierzającym przystąpić do umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, tak by przekonać ich do „bezryzykownego” inwestowania środków w ramach tych umów. Na podobną praktykę zwraca także uwagę raport Rzecznika (...) z 2012 r.27.

Sąd nie znalazł żadnych przesłanek, aby nie nadać wiarygodności zeznaniom powoda, zwłaszcza że są one logiczne i zgodne z wszelkim doświadczeniem życiowym a zwłaszcza doświadczeniem sali rozpraw, potwierdzonym wieloma podobnymi sytuacjami. Fakt, iż stawiają one w niekorzystnym świetle praktykę strony pozwanej (czy podmiotów z usług, których pozwany korzysta) nie może być przyczyną do uznania zeznań za niewiarygodne. To strona pozwana przyjęła, iż dowód z przesłuchania strony powodowej będzie wystarczający w zakresie poznania okoliczności towarzyszących zawarciu umowy między stronami. Dlatego też Sąd dokonał oceny wiarygodności zeznań powoda, uznając je za w pełni wiarygodne i przyjął za podstawę ustalenia faktycznego w niniejszej sprawie.

Sąd oddalił wniosek pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii aktuariusza (o czym niżej).

Sporna natomiast pozostawała ocena prawna zapisów OWU i konsekwencji prawnych wynikających z tego sporu.

Sąd zważył, co następuje:

Zanim Sąd przejdzie do oceny prawnej materiału dowodowego zebranego w sprawie, niezbędne będzie poczynienie pewnych uwag natury ogólnej, które w ocenie Sądu, naświetlą tło zagadnień będących głównym przedmiotem zainteresowania Sądu w niniejszej sprawie. Zagadnienia te bowiem dawno już przekroczyły granicę indywidualnego sporu i stały się problemem o szerokim zasięgu społecznym28. Jak wynika bowiem z praktyki, nie tylko orzeczniczej, przedmiot zainteresowania Sądu - umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, stał się źródłem masowych, nieuczciwych działań stosowanych wobec konsumentów, prowadzących do pokrzywdzenia tych ostatnich, a przysparzających nieuzasadnionych korzyści podmiotom występującym na rynku ubezpieczeniowym i finansowym. W efekcie tych działań, konsumenci zawierający umowę ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym mogą liczyć co najwyżej na utratę części swoich środków przekazanych firmom ubezpieczeniowym29. Faktycznie zyski dla konsumentów w praktyce funkcjonowania ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych są minimalne, zaś niedługi czas w jakim umowy te funkcjonują na rynku kapitałowym w Polsce nie pozwala na stwierdzenie występowania tego zjawiska w takim zakresie w jakim nawet ostrożny agent ubezpieczeniowy przedstawia to konsumentowi30. Przystępując do umowy ubezpieczenia z (...) konsument naraża się na niezliczone pułapki, które stawiają go w niewspółmiernie gorszej sytuacji ekonomicznej i prawnej w stosunku do tego jakie przywileje zapisane są w umowach tego rodzaju dla ubezpieczyciela. Przede wszystkim niejasność języka31, którym się posługuje ubezpieczyciel jest pierwszym orężem skierowanym przeciwko konsumentowi. Widać to na przykładach licznych umów, które formułują swoje warunki na stronach liczących od kilku do kilkudziesięciu a nawet powyżej setki stron32. Z punktu widzenia treści warunków umów, ilość dokumentów, co prawda, nie jest jednak aż tak istotna (choć wielość czyni jeszcze bardziej tekst mętnym), gdyż kilkustronicowe wersje i tak stają się nieczytelne, niejasne i niezrozumiałe dla konsumenta33 i w efekcie prowadzą do zawarcia umów, które nie odpowiadają i niezaspakajaną potrzeby konsumentów34. Przede wszystkim jednak dokumentacja ta staje się zaporą do poznania rzeczywistych warunków umowy, przerzucając moment wyjaśnienia ich treści na osobę przedstawiającą ofertę konsumentowi. Jak wynika z praktyki obrotu prawnego przekaz ten jest w istocie sposobem dezinformacji konsumenta, w zakresie istotnych elementów umowy np. „ rodzaju i wysokości opłat pobieranych w związku z obsługą umowy oraz rezygnacją z jej kontynuowania, a także ich wpływu na efektywność przedsiębranej inwestycji”35. Dezinformacja ta objawia się albo na nieprzekazywaniu ważnych dla konsumenta treści warunków albo na przedstawianiu efektywności inwestycji na przestrzeni całego okresu obowiązywania umowy36. Częstym zjawiskiem jest również eksponowanie niektórych opłat, po to by usunąć w cień inne o większym obciążeniu dla konsumenta37. Nieprawidłowości w przekazywaniu przez agentów ubezpieczeniowych treści polegają także na dostarczaniu konsumentom informacji o potencjalnych korzyściach płynących z lokowania środków w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym na podstawie danych historycznych lub teoretycznych, które wywołują u odbiorcy wrażenie rzeczywistych sytuacji jakie miałyby doświadczać konkretne fundusze, bez jednoczesnego poinformowania konsumenta o skali ryzyka inwestycyjnego38. Oznacza to także, iż ubezpieczenia tego rodzaju są oferowane bez względu ocenę charakterystyki indywidualnych potrzeb i możliwości klientów.

Kończąc wątek dezinformacji konsumentów w praktyce wprowadzania na rynek umów ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym można podsumować go cytatem z Raportu Rzecznika „..sposób formułowania przekazu dotyczącego istotnych cech umowy może stanowić element strategii marketingowej przyjętej przez ubezpieczających w celu zgromadzenia jak największej grupy ubezpieczonych, która może świadczyć nie tylko o naruszeniu obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej prawdziwej oraz pełnej informacji, ale także stanowić o działaniu wypełniającym znamiona wprowadzającej w błąd praktyki rynkowej, przejawiającej się zarówno w działaniu jak i zaniechaniu”39.

Ta nieoptymistyczna konkluzja znajduje odzwierciedlenie w setkach spraw sądowych prowadzonych w całym kraju, w których konsumenci dochodzą swoich roszczeń opierając je na różnych podstawach prawnych, począwszy od przepisów o nieuczciwych warunkach umownych z art. 385 1 kc40 i nast., przez nieważność wedle treści z art. 58 kc41, aż do przepisów o nieuczciwych praktykach handlowych42. W zdecydowanej większości spraw sądy przyjmują nieuczciwość warunków umów, lub ich nieważność. Trzeba jednak zauważyć, iż także, choć sporadycznie, argumenty strony powodowej nie są podzielane przez sądy43.

Sąd nie bez przyczyny odwołał się do powyższego Raportu Rzecznika i praktyki sądowej, nakreślając powstałe zjawisko społeczne związane z zawieraniem opisywanych umów, albowiem niniejsza sprawa, w sposób jaskrawy, wpisuje się jako jednoznaczny element tego procesu, tworzący i realizujący nieuczciwe umowy. Trzeba przy okazji zauważyć, iż pozwana wielokrotnie jest wymieniana w Raporcie Rzecznika, oczywiście w negatywnym znaczeniu. Okoliczności samej sprawy nie powinny być więc zaskoczeniem, zwłaszcza że jak podkreśla Rzecznik w swoim Raporcie „..jeżeli dana praktyka opisana przez jednego konsumenta, w podobny sposób przedstawiana jest przez kilku innych, można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, iż stanowi praktykę powszechnie stosowaną..”44.

Strona powodowa dochodzi od pozwanej sumy 11306,22 złotych na podstawie umowy ubezpieczenia z (...). Umowy tego rodzaju mają charakter umowy mieszanej, łączącej elementy umowy ubezpieczeniowej oraz elementy umowy (...). Umowa ta znajdzie swoje regulacje w przepisach kodeksu cywilnego (art. 805 kc i art. 829 § 1 pkt.1 kc i nast.), a także niektórych przepisów nieobowiązującej już ustawy o działalności ubezpieczeniowej np. art. 2 ust. 1 pkt 13)46. W omawianej umowie zobowiązanie ubezpieczyciela obejmuje: wypłatę sumy ubezpieczenia na wypadek śmierci lub dożycia osoby ubezpieczonej oraz zarządzanie na zlecenie ubezpieczającego, lecz nie na jego rachunek aktywami ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego.

Strona powodowa jako podstawę roszczenia podniosła, iż postanowienia warunków umowy na podstawie, której pozwany naliczył opłatę od wykupu jest niedozwoloną klauzulą umowną w rozumieniu art. 385 1 § 1 kc.

Pozwana z kolei wskazała, iż kwestionowany przez powoda zapis OWU nie może być oceniany przez pryzmat powołanego przepisu art. 385 1 § 1 kc, albowiem świadczenie wykupu stanowi świadczenie główne, ponadto jest rozliczane zgodnie z prawem.

Kwestia tego czy świadczenie wykupu jest świadczeniem głównym, do niedawna było jeszcze kwestią sporną, na rozstrzygnięciu której opierano kierunek decyzji sądu. Na dzisiaj spory te są raczej wynikiem przyjętej standardowej „formalnej” linii obrony prezentowanej w setkach spraw prowadzonych z udziałem ubezpieczycieli, bez większych refleksji co do jej skuteczności, zaś orzecznictwo sądów powszechnych, oraz literatura prawnicza47 krystalizuje swoje argumenty, opierając je na podstawowym założeniu iż tzw. świadczenie wykupu stawowi ukrytą formę opłaty likwidacyjnej48, lub że jest tzw. odwróconą opłatą likwidacyjną49, bądź oddzielając świadczenie wykupu od sumy potrąceń, uznając ją za świadczenie uboczne50, poszukując także rozwiązania w przepisach odwołujących się do ustawowego sformułowania świadczenia wykupu51.

Powołane wyżej opisy spraw kwestionujące legalność potrąceń w ramach tzw. świadczenia wykupu są zaledwie przykładami (spośród setek innych spraw), konstruowania ścieżki prawnej prowadzącej do ustalenia abuzywności w posługiwaniu się tym pojęciem. Rozbieżność owych dróg jest przy tym pozorna, albowiem wszystkie one posługują się podobnymi argumentami mającymi wyraźnie aksjologiczne zabarwienie. Nie są to przy tym konstrukcje abstrakcyjne, gdyż w każdym przypadku zakotwiczone są silnie w stanie faktycznym konkretnej sprawy.

Sąd w niniejszej sprawie uznał, iż nie zachodzi potrzeba rozstrzygania sporu między stronami, czy świadczenie wykupu jest świadczeniem głównym. Z jednej bowiem strony materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwala na wydanie wyroku z pominięciem tej kwestii a z drugiej, fakt poruszania tego zagadnienia niepotrzebnie tylko zaciemniłby wywody poniższe, które i tak są objętościowo dosyć obszerne. W ocenie Sądu, usunięcie tego zagadnienia z pola rozważań prawnych pozostanie przy tym całkowicie bez uszczerbku dla jasności argumentacji prawnej uzasadnienia, choć trzeba zaznaczyć iż pogląd prawny Sądu w niniejszej sprawie będzie się opierał na minimalnym założeniu, świadczenia wykupu jako świadczenia głównego, nie wdając się jednak w ocenę jego struktury prawnej (świadczenia wykupu jako świadczenia głównego w stosunku zobowiązaniowym), tym samym nie przesądzając tej kwestii.

W ocenie Sądu, wystarczającym zabiegiem dla oceny legalności obciążeń powoda wynikających z tzw. świadczenia wykupu jest wykazanie, iż jest ono formą ograniczenia konsumenta w swobodzie kształtowania relacji prawnej z pozwanym, a jednocześnie na tyle doniosłym obciążeniem konsumenta, iż może być ono uznane jako wynik nadużycia ekonomicznej pozycji pozwanego względem powoda. Poza tym, niezwykle ważna jest także ocena czytelności postanowień OWU, zwłaszcza w części dotyczącej świadczenia wykupu.

Przechodząc do konkretów, w pierwszej kolejności zachodzi potrzeba przyjrzenia się samemu sposobowi formułowania treści zapisów OWU. Trzeba stwierdzić, iż są one same w sobie podstawą do uznania abuzywności postanowień OWU pozwanej, ich cechą wspólną jest bowiem, niejasność, mętność, nieprecyzyjność, itd. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, iż wszystkie synonimy powyższych zwrotów byłyby właściwe dla oceny języka, jakim posługuje się pozwany w OWU. Sąd nie ma przy tym najmniejszej wątpliwości, iż posługiwanie się terminologią OWU w sposób usystematyzowany według reguł OWU był zamierzonym celem pozwanego, po to by nie dać szansy na sprawne zrozumienie mechanizmów jakie rządzą umową ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.

Na marginesie warto zauważyć, iż jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż agent oferujący powodowi zawarcie tej umowy zatajał istotne dla konsumenta informacje o obciążeniach (a korzystne wyłącznie dla pozwanego) wprowadzając go tym samym w błąd istotny, to nie da się już inaczej stwierdzić, jak tylko iż pozwany stosował wobec powoda nieuczciwe praktyki handlowe, o których mowa w art. 6 ustawy o nieuczciwych praktykach handlowych52. Sąd jednakże nie zajmował w tej kwestii wiążącego stanowiska, albowiem strona powodowa o to nie wnosiła, zaś charakter żądań procesowych określonych w art. 12 ustawy o nieuczciwych praktykach handlowych stoi na przeszkodzie wyprowadzania konsekwencji prawnych bez wyraźnego stanowiska powoda. Niemniej uwaga ta dodatkowo podkreśla nieuczciwą, nielojalną, wypełnioną złą wolą postawę pozwanego wobec powoda.

Warto także jeszcze raz podkreślić ustalenia Prezesa UOKiK z dnia 15 marca 2016 r. uprawdopodabniającego praktykę pozwanej, naruszającą zbiorowe interesy konsumentów53.

Wracając jednak do samego sposobu formułowania pojęć w OWU pozwanej, trzeba zatrzymać się nad „świadczeniem wykupu”. Zwrot ten po raz pierwszy pojawia się w definicjach OWU54. Dowiadujemy się tam (§ 2 pkt 24), że „Wartość wykupu to kwota świadczenia z Umowy wypłacana przez Ubezpieczyciela w przypadkach określonych w OWU, z przyczyn innych niż dożycie przez Ubezpieczonego Daty Dożycia, śmierć Ubezpieczonego, lub odstąpienie przez Ubezpieczonego od Umowy”. Jak się okazuje, z def. tej można dowiedzieć się jedynie, że świadczenie wykupu to „kwota świadczenia”, natomiast jaka to jest suma, według jakich reguł jest obliczana, tego nie da się już wyczytać. Z def. tej wiadomo tylko tyle, kiedy nie będzie wypłacana kwota świadczenia. Co istotne § 2 pkt 24) OWU nie odsyła do miejsca, gdzie można byłoby ustalić treść pojęcia świadczenie wykupu.

Skoro nie wiemy czym jest świadczenie wykupu, poza oczywistą kwestią że jest to jakaś kwota, należy przejść do kolejnych zapisów. Do kryteriów ustalenia tego pojęcia odwołuje się jako pierwszy § 5 ust. 3 OWU. Zgodnie z jego treścią „W przypadku zajścia zdarzeń określonych w OWU, innych niż wskazane w ust. 1-2 lub § 7 ust. 2 Ubezpieczyciel wypłaca Ubezpieczającemu Świadczenie Wykupu w wysokości kwoty nie wyższej niż kwota odpowiadająca Wartości Części W. Rachunku, powiększonej o określony procent Wartości Części Bazowej Rachunku wskazany w ust. 14 Załącznika nr 1 do (...). Podobną definicję można odnaleźć na polisie potwierdzającej zawarcie umowy (...).

Oczywiście i ta def. w najmniejszym stopniu nie wyjaśnia nam czym jest świadczenie wykupu, gdyż odwołuje się ona do pojęć całkowicie wolnych od treści jakie nadaje się zwrotom używanym powszechnie. Czytający aby odkodować pojęcie świadczenia wykupu musi ponownie powrócić do zbioru § 2 OWU, by tam ustalić czym jest Wartość Części W. Rachunku, czym jest Wartość Części Bazowej Rachunku, a następnie odnaleźć ust. 14 Załącznika nr 1 i odszukać właściwą tabelę.

Zapoznanie się jednak z pojęciami ujętymi w pkt 33) i 34) § 2 OWU obejmującymi wspomniane wyżej Wartości, i tym razem okaże się niewystarczające, ponieważ czytający znowu napotka trudności, wynikające z konieczności sięgnięcia do kolejnych zwrotów wyjaśniających, podobnie jak wcześniej, dalekich od tych jakie używa się w zwykłym potocznym języku. Co ciekawe, pozwana próbując wyjaśnić dwa różne pojęcia Wartości Części W. Rachunku i Wartości Części Bazowej używa tych samych definicji! Mianowicie:

- Wartość Części W. Rachunku – stanowiąca Część W. Rachunku wartość środków zapisanych w danym dniu na Rachunku jednostek Funduszy,, obliczona jako liczba jednostek Funduszy pomnożona przez właściwe Ceny Jednostek Funduszy powiększona o wartość gotówki.

- Wartość Części Bazowej Rachunku - stanowiąca Część W. Rachunku wartość środków zapisanych w danym dniu na Rachunku jednostek Funduszy,, obliczona jako liczba jednostek Funduszy pomnożona przez właściwe Ceny Jednostek Funduszy powiększona o wartość gotówki.

Czytający zanim jednak zdecyduje się odwołać do kolejnych zwrotów (aż pięciu: 1) (...), 2) (...), 3) (...), 4) (...), 5) (...)), by ustalić ich treść na drodze do poznania pojęcia świadczenia wykupu, najpierw musi rozwikłać zagadkę dlaczego dwa różne pojęcia definiuje się tą samą treścią. Zapewne czytający nie będzie miał łatwego zadania, a co istotne, jej rozwiązanie wciąż nie da mu odpowiedzi na pytanie czym jest świadczenie wykupu.

Dopełnieniem trudu konsumenta w odczytaniu mętnej treści wspomnianych def. z § 33) i 34) OWU będzie także konieczność ustalenia sensu i przyczyn użycia przez pozwanego zwrotu „wartości gotówki”. Niejasność użycia tego zwrotu wynika bowiem stąd, iż ani konsument ani też pozwany nie posługują się gotówką, zwłaszcza na etapie inwestowania składki przez pozwanego. Tak na marginesie trzeba podkreślić iż wpłacane składki i wynikające z niej środki pieniężne z chwilą ich wpłaty wchodzą do majątku pozwanej, która je inwestuje. A zatem nie wiadomo o jaką gotówkę chodzi, do kogo należącą, i w ogóle dlaczego gotówkę (w końcu jest to dziś, a na pewno na rynku kapitałowym, dosyć archaiczna forma wyjaśnienia procesu obiegu kapitałem).

Oczywiście, wbrew temu co twierdzi pozwana, definicja z § 5 ust. 3 OWU jest całkowicie nieczytelna. Przede wszystkim odwołuje się do zwrotów nieznanych odbiorcy. Mamy więc do czynienia ze zwykłym błędem logicznym opisywanym jako ignotum per ignotum (nieznane przez nieznane). Istota tego błędu sprowadza się do wyjaśnienia pojęcia w sposób całkowicie niedostępny dla odbiorcy. Niedostępność ta, w realiach niniejszej sprawy, wynika zarówno z posługiwania się przez pozwanego pojęciami dalekimi od używanych w języku potocznym, ale także i przede wszystkim z faktu piętrowego sposobu ustalania pojęć, przy czym każde z kolejnych jest jeszcze bardziej skomplikowane, zawiłe a przede wszystkim nieznane. Można więc śmiało powiedzieć, iż proces ustalania znaczenia zwrotu „świadczenie wykupu” wedle propozycji pozwanego ujętej w OWU, to wielce rozwojowe zjawisko lingwistyczne, z jednakże trudnym do uchwycenia ostatecznym, końcowym momentem poznawczym powstałym u konsumenta. Innymi słowy, wedle treści OWU, nie wiadomo kiedy odbiorca, w jakim momencie uzyska, i czy w ogóle uzyska, jasną, zrozumiałą i wyczerpującą odpowiedź na pytanie czym jest świadczenie wykupu.

Sąd nie będzie dalej odwoływał się do kolejnych pojęć w piętrowej układance wyłożonej na drodze do ustalenia znaczenia „świadczenia wykupu”, byłoby to bowiem niekończące się zadanie, wymagające zgłębienia takich pojęć jak np. „certyfikaty inwestycyjne”, „skład procentowy jednostek funduszy”, „inna usługa oferowana przez Ubezpieczającego na podstawie szczegółowych regulaminów”, zwłaszcza że pozwany nie wyjaśnia ich w OWU.

Sąd pozostanie jednak jeszcze przy pojęciu „świadczenia wykupu”, gdyż zamierza na tym przykładzie uwypuklić sposób w jaki pozwana komunikuje się z czytającym konsumentem. Jak wspomniano, pozwana używa w § 5 ust. 3 oraz w potwierdzeniu zawarcia umowy ubezpieczenia tę samą definicję „świadczenia wykupu”. Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż pozwany używa tego pojęcia także w innym miejscu OWU, jednakże w nieco innej wersji. Mianowicie w § 24 ust. 5 OWU możemy odnaleźć sformułowanie o treści „ Wysokość Świadczenia Wykupu na dany dzień jest równa Wartości Części W. Rachunku oraz określonego procentu Wartości Części Bazowej Rachunku, wskazanego w odpowiedniej tabeli ust. 14 Załącznika nr 1 do OWU, właściwej dla wysokości Składki Regularnej w skali roku aktualnej na dzień zawarcia Umowy”.

Mamy więc zestawienie z § 5 ust. 3 oraz z § 24 § 5 OWU. Obie def. mają tę samą treść, a jednak się różnią w sposób istotny. W pierwszej def. pozwana mówi „o kwocie nie wyższej niż kwota odpowiadająca Wartości Części W. Rachunku, powiększona o określony procent Wartości Części Bazowej Rachunku..” podczas gdy w § 24 ust. 5 jest już mowa o kwocie świadczenia, która jest „równa Wartości Części W. Rachunku oraz określonego procentu Wartości Części Bazowej Rachunku wskazanego w tabeli ust. 14 Załącznika nr 1 OWU…”.

Różnica w podaniu tych samych informacji jest, jak widać, istotna. Pozwana bowiem w najbliższym przekazie dla powoda przedstawia def. świadczenia wykupu jako pewien efekt wynikający z sumy „powiększenia o określony procent”, podczas gdy dalsza def., ta niedostępna intelektualnie dla konsumenta, wspomina tylko o „określonym procencie Wartości..”. Zabieg, którym posługuje się pozwana w § 5 i 24 OWU, w pełni świadomie zmierza do wywołania wrażenia u konsumenta, iż zachodzi proces powiększenia jakiś wartości, podczas gdy w rzeczywistości dochodzi do jej obniżenia. W ocenie Sądu jest to zabieg ewidentnie oszukańczy, wprowadzający dodatkowe zamieszanie u konsumenta, oczywiście już tylko tego bardziej wytrwałego w poszukiwaniu rzeczywistego znaczenia zwrotu „świadczenia wykupu”.

Reasumując ten wątek, w ocenie Sądu, zapis dotyczący świadczenia wykupu w OWU pozwanego jest całkowicie nieczytelny, niejasny, praktycznie niemożliwy do ustalenia w trybie zwykłego zapoznania się z tekstem bez zaangażowania dodatkowych energii i czasu konsumenta, a także osób mu doradzających. Zapis ten nie nadaje się, w ocenie Sądu, do obrotu prawnego w przestrzeni konsumenckiej, co najwyżej kwalifikuje się jako element oferty składanej dla profesjonalisty, zajmującego się działalnością podobną do przedmiotu umowy o ubezpieczenie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym57. Zapisy § 5) i 24) OWU poprzez swoją nieczytelność merytoryczną, jak również przekształcenia ich treści, mające znamiona manipulacji, kwalifikują się jako oszukańcze, mający na celu wywołanie u odbiorcy błędnego wyobrażenia o treści umowy.

Biorąc pod uwagę powyższe, zdaniem Sądu, OWU jakimi posługuje się pozwana wobec powoda, nie można uznać, że zostały przedstawione i sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Oznacza to jednak, iż treść OWU narusza normę określoną w art. 5 dyrektywy w sprawie nieuczciwych warunków umowy (zwana dalej dyrektywą 93/13)58. Zgodnie z jej treścią w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta.

Uściśleniem tej normy będzie zapis art. 4 ust. 2 wspomnianej dyrektywy, zgodnie z którym cena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem.

Ustawodawca polski transponując powyższe zapisy przedstawił je w treści art. 385 1 § 1 kc, posługując się jednak pojęciem „formułowane w sposób jednoznaczny”. Przepis ten nie należy jednak zamykać w jego brzmieniu literalnym, gdyż przy ustalaniu znaczenia wymaga on wzięcia pod uwagę kontekstu unijnego, wynikającego z treści powołanej wyżej dyrektywy. Jak bowiem sięgniemy do Preambuły dyrektywy 93/13, wyczytamy z niej iż bardziej skuteczną ochronę konsumenta można osiągnąć poprzez przyjęcie jednolitych norm prawnych dotyczących nieuczciwych warunków. To z kolei oznacza, parafrazując stwierdzenie Sądu (...), iż art. 4 ust. 2 adresowany jest do państw członkowskich, ale powinien on być traktowany jako kryterium do osiągnięcia skuteczności prawa wspólnotowego przez zgodną z nim interpretację prawa krajowego, traktującego prawo unijne jako wzorzec60. W tym stanie rzeczy należy uznać, iż pojęcie „ postanowienia sformułowane w sposób jednoznaczny” to także postanowienia napisane językiem prostym i zrozumiałym. Pojęcia te są bliskie sobie, gdyż jednoznaczność wyznacza zakres pojęcia zrozumiałości. Z kolei prosty język to także jasny. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie by traktować pojęcia z kc i dyrektywy 93/13 jako równoznaczne.

Wydaje się, iż omówione wyżej zapisy OWU pod względem gramatycznym nie budzą większych zastrzeżeń, zatem niemożność ustalenia znaczenia zwrotu „świadczenie wykupu” w zasadzie nie wynika z trudności gramatycznych, stylistycznych, ile leży w jego przestrzeni merytorycznej – treści. T.. nie jest jasne w świetle OWU, jaka jest jego (świadczenie wykupu) rzeczywista funkcja w aspekcie ekonomicznym, zwłaszcza jakie ono wywołuje konsekwencje dla konsumenta – powoda, i jaka w związku z tym jest dostępność intelektualna dla samodzielnej oceny przydatności takiego produktu finansowego – oceny dokonanej przez konsumenta na podstawie niejasnego, niezrozumiałego, narzuconego warunku. Krótko mówiąca, pojawia się pytanie czy tekst jest zrozumiały dla czytającego konsumenta w takim stopniu w jakim oczekuje się tego, wedle standardów wynikających z przepisów o ochronie konsumenta. Trzeba przy tym pamiętać, iż zapis z art. 5 i 4 dyrektywy 93/13 ma swoje zawieszenie w przestrzeni aksjologicznej, w związku z założeniem iż konsument jest osobą słabszą w wielu płaszczyznach relacji z przedsiębiorcą (w relacji ekonomicznej, psychologicznej, a także prawnej)61, co oczywiście tłumaczy konieczność realizacji wymogu transparentności warunków umów.

Dla oceny prawnej OWU w niniejszej sprawie wielce przydatne będzie odwołanie się Sądu do jednego z ostatnich orzeczeń (...), w którym przyjął on, iż „wymóg przejrzystości warunków umownych wprowadzony przez dyrektywę 93/13 nie może zostać zawężony do ich zrozumiałości pod względem formalnym i gramatycznym. Przeciwnie, ponieważ ustanowiony przez dyrektywę 93/13 system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, omawiany wymóg przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej”. Dalej TS wyjaśnia, iż „Do celów przestrzegania wymogu przejrzystości zasadnicze znaczenie dla konsumenta ma nie tylko przekazana przed zawarciem umowy informacja…. a także stosunek pomiędzy tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak aby konsument mógł przewidzieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne jakie wynikają dla niego z ustanowienia tego mechanizmu. Jest tak dlatego, że w oparciu o te dwa rodzaje informacji podejmie on decyzję, czy zawrzeć umowę z przedsiębiorcą poprzez przystąpienie do sporządzonych wcześniej przez niego warunków”63. Innymi słowy ocena przejrzystości klauzuli wymaga uwzględnienia całokształtu okoliczności faktycznych, tak by nie stracić z pola widzenia ewentualnych niekorzystnych konsekwencji dla konsumenta w postaci pozbawienia go swobodnej akceptacji sytuacji ekonomicznej jaka powstaje dla niego w związku z umową.

Biorąc powyższe pod uwagę należy stanowczo stwierdzić, iż OWU którymi posługuje się pozwany w relacji z powodem, zwłaszcza w zakresie omówionych wyżej paragrafów, nie mogą być uznane jako zrozumiałe dla przeciętnego konsumenta. Treść ich jest bowiem niedostępna dla czytającego a wynika to nie tylko z faktu skomplikowanej wewnętrznej struktury (wielostopniowe odwołania), ale także poprzez świadome posługiwanie się zwrotami niejasnymi, wieloznacznymi lub pustymi treściowo na pierwszych etapach odsyłań. Niezrozumiałość wynika również z próby przedstawiania odmiennych treści podobnymi definicjami, lub tych samych treści różnymi definicjami.

Nie ma wątpliwości, iż dla przeciętnego konsumenta treść OWU nie będzie dostępna, i to niezależnie od tego, czy pozwany odwoła się do swoistej już klauzuli generalnej wynikającej z art.2 pkt 8) ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykach rynkowym64. Bez znaczenia pozostaje także przyjmowane w orzecznictwie sformułowanie, iż konsument nie jest osobą nieświadomą, którą należy zawsze chronić w kontaktach z profesjonalistą, a to z powodu modelowego uzasadnienia koncepcji konsumenta, jako osoby dobrze poinformowanej, uważnej i działającej racjonalnie, a więc dbającej o własne interesy65. Przede wszystkim niezależnie od wyżej wskazanego modelu konsumenta, powód nie został należycie poinformowany. Ponadto, OWU pozwanego nie pozwalają na pozyskanie takiej informacji, o ile konsument nie posiada wiedzy profesjonalnej dotyczącej przedmiotu umowy. Do tego wszystkiego, należy dorzucić fakt, iż pozwana, działająca przez swoich agentów nie zachęcała powoda do podjęcia starań w kierunku zrozumienia skomplikowanych mechanizmów umowy, wyzyskując w ten sposób jego niewiedzę. W ocenie Sądu, opieranie przez pozwaną zarzutu na pojęciu przeciętnego konsumenta, jest co najmniej nadużyciem. Zresztą pozwana posługuje się innymi argumentami próbującymi zdyskredytować powoda, między innymi poprzez odwołanie się do sformułowania volenti non fit iniuria66, czy choćby w postaci rzekomo „stojącej za nią słuszności kontraktowej”67. Sąd w najmniejszym stopniu nie podziela tych ocen. Wystarczającą jednak odpowiedzią Sądu na powyższe odniesienia, będzie przywołanie, zapewne znanej pozwanemu, innej reguły słusznościowej. Zgodnie brzmieniem której, kto poszukuje słuszności, musi sam ją czynić68. Pozwany stosując formułę świadczenia wykupu wedle reguł OWU, wyrzuca je poza nawias przestrzeni słusznych spraw. Nie będzie więc słusznym odwoływanie się przez pozwanego do słusznościowych racji, przy uzasadnieniu powoływania się na niesłuszne zapisy. Wszak trzeba pamiętać, iż norma art. 385 1kc zawiera klauzule generalne w postaci dobrych obyczajów oraz rażącego naruszenia interesów konsumenta. Zwłaszcza pierwsza (kl. dobrych obyczajów) odwołuje się wartości pozaprawnych o charakterze aksjologicznym. Sąd rozpoznając sprawę musi więc wypełnić je wartościami powszechnie akceptowanymi o zabarwieniu aksjologicznym, także słusznościowymi. Pewnym uzasadnieniem całkowitej niezasadności a nawet niestosowności w odwoływaniu się przez pozwanego w swej obronie do zarzutu przeciętnego konsumenta w realiach niniejszej sprawy, będzie uzasadnienie jednego z orzeczeń (...), w którym stwierdził, iż usługi finansowe są ze względu na swój charakter złożone i wiążą się ze szczególnym ryzykiem, co do którego konsument nie zawsze jest w wystarczający sposób poinformowany. Po drugie, oferta wiązana ze względu na jej charakter może wywołać u konsumenta wrażenie korzyści cenowej. W związku z tym oferta zbiorowa, której jeden z elementów jest usługą finansową, wiąże się z dużym ryzykiem braku przejrzystości w odniesieniu do warunków, ceny i dokładnej treści tej usługi. Taka oferta może w związku z tym wprowadzić konsumenta w błąd co do rzeczywistej treści i charakterystycznych cech oferowanej kombinacji oraz pozbawić go jednocześnie możliwości porównania ceny i jakości tej oferty z innymi odpowiednimi świadczeniami pochodzącymi od innych podmiotów gospodarczych.

Jeżeli więc celem zapisów powołanych wyżej norm dyrektywy 93/13, (realizując między innymi zasadę transparentności, jak się wydaje nieobcej pozwanej70), a w konsekwencji również przepisów art. 385 1 kc i nast. jest stworzenie sytuacji, by konsument miał pełny komfort rozpoznania swojej sytuacji prawno ekonomicznej i w ten sposób mógł uniknąć zawarcia umowy dla siebie niekorzystnej, to OWU w sposób jaskrawy unicestwiają ten cel, są wręcz jego zaprzeczeniem.

Reasumując OWU (zwłaszcza z zakresie zapisów dotyczących świadczenia wykupu), którymi posługuje się pozwany wobec powoda są całkowicie nietransparentne.

Sąd dokonując oceny zapisów dotyczących świadczenia wykupu pod kątem ich transparentności, uznając iż nie spełniają one w najmniejszym stopniu wymogu jednoznaczności otworzył sobie tym samym drogę do dokonania oceny OWU w zakresie ich abuzywności. W tym więc kontekście zagadnienie świadczenia wykupu, jako problemu prawnego wiązanego ze świadczeniem głównym może być usunięte z przestrzeni rozważań Sądu. Niezależnie bowiem od tego czy świadczenie wykupu jest lub nie jest świadczeniem głównym, to i tak zapisy go dotyczące poddane zostaną weryfikacji na podstawie art. 385 1 § 1 kc w zw. z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13.

Zgodnie z treścią art. 385 1 § 1 zd. pierwsze kc postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta oraz naruszenia dobrych obyczajów byłu już przedmiotem wielu analiz w orzecznictwie71.

Istotą „dobrego obyczaju” jest szeroko rozumiany szacunek do drugiego człowieka. Dobre obyczaje odwołują się do takich wartości, jak uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania uniemożliwiające realizację tych wartości, w tym również takie, które zmierzają do niedoinformowania, dezinformacji, wykorzystania naiwności lub niewiedzy konsumenta. W orzecznictwie Sądu (...) wskazuje się, że działanie wbrew dobrym obyczajom wyraża się w tworzeniu klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stosunku obligacyjnego. Jedno z orzeczeń Sądu Najwyższego przedstawiło pojęcie naruszenia dobrych obyczajów jako wprowadzenie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron.

Z kolei przesłanka „rażącego naruszenia interesów konsumenta”, jest również szeroko rozumiana, nie ograniczając się tylko do ekonomicznego wymiaru. Naruszenie jest „rażące”, jeśli poważnie i znacząco odbiega od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron.

Treść rażącego naruszenia interesu konsumenta wyłożył Sąd Apelacyjny w Warszawie w jednym ze swych orzeczeń73, stwierdzając iż za rażące naruszenie interesów konsumentów należy uznać sytuację, w której w rażący sposób została naruszona równowaga interesów stron poprzez wykorzystanie przez jedną ze stron swojej przewagi przy układaniu wzorca umowy, przy czym "rażące" oznacza znaczne odchylenie przyjętego uregulowania od zasady uczciwego wyważenia praw i obowiązków.

Dla oceny abuzywności danego postanowienia umownego przydatny jest test często stosowany w praktyce orzeczniczej74, polegający na ustaleniu hipotetycznego stanu faktycznego, w którym kwestionowany zapis nie zostałby zastrzeżony i ustalenie, jak wówczas wyglądałyby prawa lub obowiązki konsumenta. Jeżeli konsument byłby w lepszej sytuacji, gdyby konkretnego postanowienia wzorca nie było, należy przyjąć, że ma ono charakter nieuczciwy.

Biorąc pod uwagę powyższe należy stwierdzić, iż zastrzeżenie przez pozwanego pobrania opłat ustalonych jako procent wartości polisy, określony w Załączniku nr 1 ust. 14. na wypadek rozwiązania umowy przed upływem 30 lat od daty zawarcia, pozostaje w sprzeczności z dyspozycją art. 385 1 § 1 k.c. W pierwszym rzędzie wypada stwierdzić, iż w świetle przepisu art. 830 § 1 kc ubezpieczony może wypowiedzieć umowę w każdym czasie z zachowaniem terminu określonego w umowie lub ogólnych warunkach ubezpieczenia, a w razie jego braku – ze skutkiem natychmiastowym. Przepis ten ma charakter bezwzględnie obowiązujący, a co za tym idzie, niedopuszczalne byłoby wyłączenie lub choć ograniczenie faktyczne możliwości wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego w treści ogólnych warunków ubezpieczenia. Możliwość wypowiedzenia jest prawem podmiotowym, z którego ubezpieczający może skorzystać bez względu na umowny czas trwania takiego stosunku ubezpieczenia osobowego a zatem zarówno w umowach zawartych na czas nieokreślony jak i na czas oznaczony.

Pozwany w OWU ukrył prawo do rozwiązania umowy pod postacią zapisu § 24 ust. 1. posługując się pojęciem „..ma prawo…, wystąpić o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu.. Złożenie wniosku o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu skutkuje rozwiązaniem umowy z dniem złożenia wniosku.”. W świetle powołanej treści przede wszystkim można się dowiedzieć, że konsumenta prawo ogranicza się do wyłącznie do wystąpienia o całkowitą wypłatę świadczenia, nie ma w nim mowy o wypowiedzeniu, odstąpieniu czy podobnym słowie. Dopiero realizacja tego prawa skutkuje rozwiązaniem umowy. Co istotne prawo to dotyczy „całkowitej wypłaty świadczenie wykupu”. Jak się jednak okazuje całkowita wypłata świadczenia wykupu, to nie to samo co całkowita wypłata zainwestowanego kapitału pochodzącego ze składek, gdyż pomniejszana jest o wysoki procent, określony w Załączniku nr 1, dla pozwanego wynoszący 48 %.

W ocenie Sądu przyznawanie konsumentowi z jednej strony możliwości skorzystania z tego prawa, z drugiej zaś czynienie tego uprawnienia iluzorycznym poprzez zastrzeżenie pobierania opłat, tu sięgających 48 % wartości zgromadzonych środków jest przejawem ograniczania konsumenta w realizacji zagwarantowanych mu ustawowo uprawnień.

Problem zastrzegania nadmiernej wartości świadczenia konsumenta w razie rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie z (...), jak wspomniano wcześniej, została rozpoznana w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. W jednym w wyroków Sąd Apelacyjny w (...) stwierdził, że opłata tego rodzaju stanowi świadczenie konsumenta, za bliżej nie określone czynności pozwanego, a pobierana jest w razie wypowiedzenia przez niego umowy. Z konstrukcji opłaty Sąd wywiódł iż ubezpieczyciel przewidział dla ubezpieczonego swoistą sankcję za rezygnację z dalszego kontynuowania umowy bez powiązania jej z realnie poniesionymi wydatkami, w przypadku zawarcia ubezpieczenia na rzecz konkretnej osoby, przy czym owo zastrzeżenie ma charakter uniwersalny tzn. jest całkowicie niezależne od wartości posiadanych przez ubezpieczonego jednostek uczestnictwa.

W ocenie Sądu tak ukształtowane konsekwencje rozwiązania umowy w związku z realizacją uprawnienia konsumenta w sposób oczywisty narusza rażąco interes konsumenta, gdyż sankcjonuje przejęcie przez ubezpieczyciela istotną część wykupionych środków - w postaci bliżej nienazwanej opłaty, niezależnie od tego, czy zakwalifikuje się ją jako swojego rodzaju "odstępne" czy też po prostu sankcję finansową - w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków.

Stanowisko podobne wyraził również Sąd Najwyższy w jednym z wyroków76 przyjmując, że postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. W świetle tych rozstrzygnięć, kwestionujących już tylko samą proporcję opłaty od wykupu w stosunku do świadczenia wykupu należało uznać ustalenie wysokości tej opłaty na poziomie, tu 48 % wartości świadczenia wykupu za sprzeczne z dobrym obyczajem i rażąco naruszające interesy zaangażowanego w taką umowę konsumenta. Dysproporcja jaka istnieje między tymi wartościami nie jest niczym uzasadniona z punktu widzenia interesu konsumenta. Także nie jest uzasadniona z punktu widzenia samego pozwanego, jeśli oczywiście weźmiemy pod uwagę zasadę lojalności i uczciwości kontraktowej. Reguły te wymagają bowiem zachowanie umiaru w relacjach wzajemnych, także w zakresie utrzymania proporcji między dochodami a obciążeniami. Wszak zarówno powód jak i pozwany podjęli się wspólnie realizacji wzajemnych zobowiązań, ale żaden z nich nie zakładał że ich wykonanie odbędzie się nadmiernym kosztem swoich zobowiązań. Tymczasem umowa została tak skonstruowana w ramach OWU, iż to na powodzie spoczywa ciężar kosztów jej realizacji, w zamian może oczekiwać nieprzewidywalnych zysków ale dopiero za trzydzieści lat od daty podpisania umowy.

W tym miejscu należy odnieść się do kwestii oddalenia wniosku dowodowego strony pozwanej z opinii biegłego aktuariusza, gdyż decyzja ta w sposób zasadniczy wiąże się z podstawami jakie znalazły się u podstaw zastosowania normy art. 385 1 kc.

W ocenie Sądu wniosek ten należało oddalić, albowiem nie byłby on przydatny w realiach niniejszej sprawy, zwłaszcza w realiach zasadności zarzutu strony powodowej. Problem nie polega bowiem na tym, iż pozwany miałby naliczać w sposób „nieuzasadniony” kosztów. Ta kwestia nie jest przedmiotem zarzutu strony powodowej. Problem sprowadza się bowiem do sposobu oferowania konsumentowi ekonomicznego przedsięwzięcia oraz samej jego wartości jako takiej. Kilkudziesięcioprocentowa utrata środków kapitału jako konsekwencja rozwiązania umowy, to nie jest coś z czego mógłby być zadowolony konsument, zwłaszcza w sytuacji inwestycji 30 letniej. Czas trwania umowy między stronami, to statystycznie w przybliżeniu połowa ludzkiego życia, pełnego nieprzewidywalnych wydarzeń, często o wielce istotnym znaczeniu dla dalszego biegu życia większości ludzi. Zakładanie więc, że konsument będzie trwał w zachowaniu warunków umowy przez okres 30 lat, w oderwaniu od ważnych, zaskakujących życiowych chwil jakie pojawią się niewątpliwie, wymagających zapewne trudnych decyzji, jest co najmniej niepoważne, zaś wymaganie spełnienia owych warunków jest co najmniej nieuczciwe. Dlatego też podjęta próba ze strony pozwanej wykazania zasadności ponoszonych kosztów sama w sobie musi okazać się nietrafiona. Jeszcze raz trzeba bowiem podkreślić, iż podstawą oceny abuzywności jest między innymi wysokość opłat wyliczonych w Załączniku nr 1, w pkt 14 Bez znaczenia pozostaje przy tym w jaki sposób strona pozwana doszła do ustaleń matematycznych, procentowych tam wskazanych. Są one bowiem prima facie zbyt dużym obciążeniem dla konsumenta, wręcz niepowetowaną stratą, a świadczy o tym ich wysoki procent. Wartością społeczną jest niewątpliwie oszczędzanie, także w formie inwestowania środków pieniężnych, gdyż zapewnia budowanie jakieś przestrzeni bezpieczeństwa na wypadek nieprzewidywalnych, albo nawet przewidywalnych sytuacji, zwłaszcza gdy chodzi o drobne kwoty. Strona powodowa zdecydowała się zainwestować swoje środki, ale jak się okazuje, ryzyko ich utraty nie dotyczyło jednak wahań kursowych ale było konsekwencją skorzystania z prawa do rozwiązania umowy. Koszt rozwiązania umowy, jako ukryta sankcja77, nie ma nic wspólnego ani z celem oszczędzania ani z celem inwestycyjnym. Z natury rzeczy taki koszt, zwłaszcza w wysokości wskazanej w Załączniku nr 1, leży poza celem jaki przyświecał stronie powodowej, a więc konsumentowi.

Jak wspomniano strona pozwana w sposób oszukańczy kształtowała treść OWU, zmierzała w ten sposób do osiągnięcia zysku dla siebie bez większych kosztów. Konsument zaś został jednak postawiony w sytuacji odwrotnej, jego zyski nie dość że niepewne, to dodatkowo musi przez większą część życia odkładać pieniądze, a jeśli zajdzie nagła życiowa potrzeba skorzystania z nich, to konsument doświadczy wyłącznie niepowetowanej straty, której nawet nie zakładał. Taka sytuacja bez wątpienia burzy wszelkie wzajemne proporcje ekonomiczne między stronami, stawia przy tym konsumenta w nieporównywalnie trudniejszej pozycji prawnej w stosunku do tej w jakiej funkcjonuje pozwany. Tak więc, OWU tworząc skrajne dysproporcje ekonomiczne między stronami, otwierają per se możliwość oceny naruszenia przesłanek z art. 385 1 § 1 kc, bez potrzeby poszukiwania uzasadniania racjonalności kosztów powstałych po stronie pozwanego.

Mając na uwadze powyższe Sąd oddalił wniosek pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii aktuariusza, jako nieprzydatny w niniejszej sprawie.

Z tych samych względów Sąd uznał opisane wyżej OWU pozwanej za jako abuzywne i niewiążące powoda. Dlatego też na podstawie art. 405 kc, przyjmując iż w tym zakresie pozwana wzbogaciła się kosztem powoda, zasądził od pozwanej na rzecz powoda dochodzoną należność. Jednocześnie Sąd przyjął, iż okoliczności sprawy w najmniejszym stopniu wykazały, iż nie zachodzą żadne podstawy do oceny, iż pozwana korzystając z niezwróconych powodowi środków pieniężnych działała w jakimkolwiek usprawiedliwieniu.

Sąd kierując się normą art. 481 kc zasądził odsetki ustawowe także za opóźnienie od dnia 30 października 2014 r. W ocenie Sąd momenta naliczania odsetek jest uzasadniony wskazaną przez powoda datą, gdyż w tym właśnie momencie powód zażądał wypłaty wszystkich świadczeń wynikających z obowiązku dokonywanych wcześniej wpłat. To że pozwana dokonała interpretacji, iż żądanie nie mieści się w ramach OWU, nie może stanowić podstawy do odmowy wypłaty świadczenia. Powód zażądał wypłać całości świadczenia, zaś pozwana nie wypłacając jej w dniu 30 października 2014 r. popadła w opóźnienie.

O kosztach Sąd orzekł zgodnie z treścią art. 98 § 1 i 3 kpc oraz § 6 pkt 5) Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu78,j zasądzając od pozwanej na rzecz powoda 2966 złotych, obejmujące koszty zastępstwa procesowego oraz zwrot opłaty od pozwu.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w sentencji.

SSR Rafał Cebula

ZARZĄDZENIE

Uzasadnienie wyroku doręczyć pełn. powoda i pełn. pozwanej.

K.. 14 dni.

1 Odpowiedz na pozew k 84, pkt 26.

2 Odpowiedź na pozew, k 90, pkt. 33.

3 Odpowiedź na pozew, k 96.

4 Dowód: wniosek o zawarcie umowy wraz z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia na Życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) (zwane dalej OWU), k 13-22.

5 Dowód: ibidem k 14, 16.

6 § 7 pkt. 1 OWU „Jeżeli ubezpieczający ubezpiecza swoje życie, jest jednocześnie ubezpieczającym”, k 17.

7 Dowód: Załącznik do OWU, k 20-22.

8 Dowód: zeznania powoda k 161.

9 Dowód: ibidem, k 161.

10 Dowód: ibidem ,k 162.

11 Dowód: ibidem, k 162.

12 Dowód: ibidem, k 162.

13 Dowód: ibidem, k 161.

14 Dowód: ibidem k 161.

15 Dowód: ibidem, k 162.

16 Dowód: ibidem, k 162.

17 Dowód: ibidem, k 162.

18 Dowód: rozliczenie z tytułu umowy, k 23.

19 Dowód: rozliczenie sporządzone przez pozwanego, k 23.

20 Dowód: wezwanie do zapłaty k 24.

21 Decyzja (...) publikowana na stronach internetowych UOKiK.

22 Decyzja UOKiK z dnia 15 marca 2016 r.

23 Art. 299 kpc

24 Por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu 24 maja 2016 r. sygn. III Ca 166/16 Warunki umowy przedstawiał powodowi w taki sposób, że zawarcie nowej polisy skutkuje samymi korzyściami. W szczególności nie wyjaśnił on powodowi, że w pierwszym roku utraci 99% składek. Powód nie był informowany o tym, jak kształtuje się wynagrodzenie agenta z tytułu zawarcia z nim przedmiotowej umowy”. Także uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa z dnia 14 kwietnia 2016 r., sygn. akt VIII C 2657/14 Ogólne warunki ubezpieczenia powódka otrzymała dopiero po podpisaniu umowy, za pośrednictwem poczty”.

25 Raport Rzecznika Ubezpieczonych „Ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym” z 7 grudnia 2013 r. str. 3, 40-44.

26 Wiedza Sądu z urzędu sygn. I C 2627/15 SR w Siemianowicach Śląskich.

27 Raport Rzecznika Ubezpieczonych „Ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym” z 7 grudnia 2013 r. str. 5.

28 Por decyzję Prezesa UOKiK z dnia 15 marca 2016 r. dotyczącą pozwanej, str. 55 dotycząca naruszeń pozwanego w wymiarze interesu społecznego.

29 Raport Rzecznika str. 49

30 Raport Rzecznika Ubezpieczonych, str. 5 i nast.

31 Por. uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego Szczecin Centrum w S. z dnia 17 maja 2016 r., sygn. XI GC 1221/15, gdzie Sąd wprost stwierdził, iż „..treść ogólnych warunków i regulaminu funduszu jest skrajnie nieczytelna”.

32 Raport Rzecznika, str. 4.

33 Raport Rzecznika, str. 47-48.

34 Raport Rzecznika str. 13, 47-48.

35 Raport Rzecznika, str. 41.

36 Raport Rzecznika, str. 42.

37 Raport Rzecznika, str. 42.

38 Raport Rzecznika, str. 42-43.

39 Raport Rzecznika str. 44.

40 Np. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 19 października 2015 r., sygn. III C 322/15; wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 18 września 2015 r., sygn. II Ca 1140/15; wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy M. w W. z dnia 28 lipca 2015 r.; wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 29 września 2015 r., sygn. I C 308/15;.

41 Wyrok Sądu Rejonowy Szczecin Centrum w S. z dnia 17 maja 2016 r., sygn. IX GC 1221/15 (Sąd prawidłowo przyjął, iż choć powództwo wytoczono jako sprawę gospodarczą, to jednak sam przedsiębiorca występował przed sądem gospodarczym jako konsument – por. także wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, z dnia 3 września 2015 r. H. iu O. C. c. S. V. România SA, sygn. C-110/14, : Artykuł 2 lit. b) dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że osobę fizyczną wykonującą zawód adwokata i zawierającą umowę kredytu z bankiem, w której to umowie nie zostało określone przeznaczenie kredytu, można uznać za 'konsumenta' w rozumieniu przytoczonego przepisu, jeżeli wspomniana umowa nie jest związana z działalnością zawodową tego adwokata. Okoliczność, że powstała wskutek rozpatrywanej umowy wierzytelność jest zabezpieczona hipoteką ustanowioną przez wskazaną osobę działającą w charakterze przedstawiciela swojej kancelarii prawnej na składnikach majątkowych przeznaczonych do wykonywania działalności zawodowej tej osoby, takich jak należąca do wspomnianej kancelarii nieruchomość, jest w tym względzie bez znaczenia.

42 Np. wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 20 maja 2016 r., sygn. II Ca 1747/15.

43 Np. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 14 stycznia 2015 r., sygn. V Ca 996/14.

44 Raport Rzecznika k 5.

45 B. ocena prawna charakteru prawnego zobowiązania patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r., sygn. I CSK 149/13.

46 Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz. U. z 2015 r. poz. 1206, 1273 i 1348 ze) uchylona następnie Ustawą z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (Dz. U. z dnia 10 listopada 2015 r.).

47 K. M. i P. S. Konkretna kontrola abuzywności klauzuli wartości wykupu w umowach polisolokat, Przegląd Sądowy, październik 2016 r., str. 114-122.

48 Np. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 5 lipca 2016 r., sygn. V Ca 886/16;

49 Np. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie z dnia 12 sierpnia 2016 r. sygn. VI Ca 488/16.

50 Np. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z dnia 9 czerwca 2016 r., sygn. III Ca 269/16.

51 Np. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 20 maja 2016 r., sygn. II Ca 1747/15.

52 Art. 6. 1. Praktykę rynkową uznaje się za zaniechanie wprowadzające w błąd, jeżeli pomija istotne informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

Art. 4. 2. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd.

53 Decyzja z dnia 15 marca 2016 r.

54 § 2 pkt. 24),j k 17.

55 Sam załącznik, będący elementem OWU składa się z pięciu stron, zaś jego pkt. 14 wypełniony drobnymi danym w postaci liczb.

56 Polisa k 16.

57 Por. Raport Rzecznika str. 50

58 Dyrektywa rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r.w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.u.ue l z dnia 21 kwietnia 1993 r.).

59 Uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., sygn. IV CSK 200/06.

60 Na temat wykładni prounijnej por. wyroki TS z dnia 23 kwietnia 2009 r., w sprawach połączonych C-378/07 A.; oraz z dnia 13 listopada 1991 r., M., C-106/89.

61 Por. wyroki np. Wyrok TS z dnia 21 marca 2013 r., sygn. C-92/11 (...) (sędzią sprawozdawcą był w tej sprawie polski uczony prof. M. S.); wyrok TS z dnia 30 kwietnia 2014 r., syng. 26/13 A. K. i K. R. .

62 Wyrok TS z dnia 23 kwietnia 2015 r., sygn. C-96/14, t. 40.

63 Wyrok TS z dnia 23 kwietnia 2015 r., sygn. C-96/14, t. 41. W podobnym duchu wypowiedział się też TS w wyroku (...), C-92/11, pkt 44 oraz w szeroko komentowanym wyroku K. i K. R., C-26/13, EU:C:2014:282, pkt 70, 73.

64 Zgodnie z treścią tego przepisu: przeciętnym konsumencie - rozumie się przez to konsumenta, który jest

dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny; oceny dokonuje się z uwzględnieniem czynników

społecznych, kulturowych, językowych i przynależności danego konsumenta do szczególnej grupy

konsumentów, przez którą rozumie się dającą się jednoznacznie zidentyfikować grupę konsumentów,

szczególnie podatną na oddziaływanie praktyki rynkowej lub na produkt, którego praktyka rynkowa dotyczy, ze

względu na szczególne cechy, takie jak wiek, niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa.

65 Por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 stycznia 2016 r., I ACa 612/15.

66 Odpowiedź na pozew, k 90.

67 Odpowiedź na pozew, k 88.

68 I.C. K. Słuszność i Prawo Szkic Prawnoporównawczy, K. 2003, str. 113-114.

69 Wyrok TS z dnia 18 lipca 2013 r., sygn. C-265/12, C. (...) voor V.- en F. T. (FvF).

70 Patrz odpowiedź na pozew, k 84.

71 Por. np. wyrok Sąd Najwyższego z 15 stycznia 2016 r., sygn. I CSK 125/15 (dotyczący przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta); wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2015 r., sygn. I CSK 945/14 (dotyczący przesłanki naruszenia dobrych obyczajów); Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 2015 r., sygn. I CSK 611/14 (dotyczący obu przesłanek); wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 roku, sygn. I CK 832/04 (dotyczący przesłanki rażącego naruszenia interesów konsumenta); wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 kwietnia 2013 roku, sygn. VI ACa 1096/12.

72 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 2015 r., sygn. I CSK 611/14.

73 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 lutego 2015 r., VI ACa 250/14.

74 Por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11 października 2011 roku, sygn. VI ACa 421/11.

75 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 czerwca 2012 r., sygn. VI ACa 87/12.

76 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r., sygn. I CSK 149/13.

77 Jak to już niemal powszechnie się przyjmuje.

78 Dz. U. z 2013 r. poz. 490 oraz z 2015 r. poz. 617 i 1078.