Pełny tekst orzeczenia

Sygn.akt III AUa 1114/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 czerwca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Sławomir Bagiński (spr.)

Sędziowie: SA Bożena Szponar - Jarocka

SO del. Teresa Suchcicka

Protokolant: Magda Małgorzata Gołaszewska

po rozpoznaniu na rozprawie 7 czerwca 2017 r. w B.

sprawy z odwołania T. S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O.

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 7 września 2016 r. sygn. akt IV U 447/16

zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie.

SSO del. Teresa Suchcicka SSA Sławomir Bagiński SSA Bożena Szponar - Jarocka

Sygn. akt III AUa U 1114/16

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. decyzją z 8 lutego 2016 r., odmówił T. S. prawa do wcześniejszej emerytury wobec braku przesłanek określonych w art. 184 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W ocenie organu rentowego wnioskodawca wprawdzie ukończył 60 lat, ale nie udowodnił na 1 stycznia 1999 r. 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych, lecz 21 lata, 4 miesiące i 25 dni oraz nie wykazał 15 lat pracy w szczególnych warunkach, o których mowa w art. 32 cyt. ustawy.

Od powyższej decyzji odwołanie złożył ubezpieczony wnosząc o jej zmianę i przyznanie prawa do wnioskowanego świadczenia. W uzasadnieniu stanowiska domagał się uwzględnienia do ogólnego stażu ubezpieczeniowego okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców na podstawie zeznań świadków oraz okresu wykonywania pracy w warunkach szczególnych od 1 września 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. w Wojewódzkim Biurze Geodezji i (...) w S. Rejonowy Oddział W. na stanowisku geodety w bezpośrednim wykonawstwie geodezyjnym. Argumentował, że wymienione przedsiębiorstwo już nie istnieje, a jego wszyscy pracownicy otrzymali zaświadczenia o wykonywanej pracy, zaś część z nich na tej podstawie nabyło prawo do wcześniejszej emerytury. W załączeniu przedłożył między innymi pisemne zeznania świadków na okoliczność pracy w gospodarstwie rolnym rodziców oraz dokumenty dotyczące nauki w szkole średniej i dalszej edukacji.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. w odpowiedzi na odwołanie domagał się jego oddalenia. Podniósł, że wnioskodawca nie udowodnił wymaganych przepisami 15 lat pracy w warunkach szczególnych oraz 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych. Organ rentowy odmówił zaliczenia okresu jego zatrudnienia w warunkach szczególnych od 1 września 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. według zaświadczenia z 8 maja 2000 r. w związku z brakiem świadectwa w warunkach szczególnych. Co do wykonywanej pracy w gospodarstwie rolnym rodziców w okresie od 1 grudnia 1971 r. do 31 lipca 1977 r., zwrócił uwagę, że ubezpieczony z związku z nauką w szkole i niewielkim obszarem gospodarstwa świadczył tam jedynie prace w ramach pomocy rodzinnej i to w okresie wzmożonych prac gospodarskich. W konsekwencji skarżący nie ma prawa do emerytury.

Sąd Okręgowy w Olsztynie zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał T. S. prawo do emerytury od 1 stycznia 2016 r.

Sąd Okręgowy ustalił, że T. S., urodził się (...), z wykształcenia jest technikiem geodetą. Dnia 12 stycznia 2016 r. złożył wniosek o emeryturę. Do dokumentacji obrazującej przebieg aktywności zawodowej skarżący załączył zaświadczenie z 8 maja 2000 r. wystawione przez (...) Biuro Geodezji i (...) w B. Oddział Terenowy w S., wskazujące że był zatrudniony w Wojewódzkim Biurze Geodezji i (...) w S. Oddział W. od 1 września 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku geodety przy bezpośrednim wykonawstwie geodezyjnym.

Z kolei do wniosku z 12 października 2006 r., złożonego na potrzeby ustalenia wartości kapitału początkowego, ubezpieczony załączył „zwykłe” świadectwo pracy z Wojewódzkiego Biura Geodezji i (...) w S. Oddział W. potwierdzające, że w wymienionym okresie zatrudnienia u tego pracodawcy, świadczył pracę na stanowisku: asystenta geodety, starszego asystenta geodety, geodety, geodety urządzeń terenów rolnych.

Sąd Okręgowy stwierdził, że T. S. po ukończeniu szkoły podstawowej podjął naukę w Liceum Ogólnokształcącym w M., a następnie kształcił się w Policealnym Studium Zawodowym Państwowych Szkół Budownictwa w R. i w czerwcu 1977 r. uzyskał tytuł technika geodety. W okresie od 1 sierpnia 1977 r. do 31 sierpnia 1982 r. był zatrudniony jako stażysta, a następnie jako młodszy asystent geodety w (...) Przedsiębiorstwie (...) w R.. W spornym okresie zatrudnienia, to jest od 1 września 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. wnioskodawca pracował w Wojewódzkim Biurze Geodezji i (...) w S. Oddział W. na stanowisku geodety. Praca wnioskodawcy polegała na wykonywaniu robót związanych z obsługą inwestycji rolniczych dla PGR - wyznaczaniu działek, podkładów pod melioracje, scalaniu gruntów i odbywała się w terenie. Wnioskodawca najczęściej cały dzień się dokonywał pomiarów w terenie, a wieczorem w domu, bądź też w biurze uzupełniał dokumentację. Praca w terenie stanowiła około 70 - 80 % obowiązków pracowniczych. Wnioskodawca przez cały okres był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy. Od początku pracował jako geodeta w systemie akordowym. Pomiar elementów terenu był czasochłonny i przeprowadzany przy użyciu taśm mierniczych. W biurze awans zawodowy odbywał się według kolejności: asystent, starszy asystent, młodszy geodeta, geodeta, starszy geodeta. Dobowy czas pracy wynosił więcej niż 8 godzin. Również zimą praca odbywała w terenie, bowiem tereny miejskie obsługiwał inny podmiot.

Sąd Okręgowy ustalił też, że ubezpieczony po ukończeniu 16-tego roku życia pracował w gospodarstwie rolnym swoich rodziców, którzy posiadali gospodarstwo położone w miejscowości B.. Dotyczyło to okresu od 1 grudnia 1971 r. do 31 lipca 1977 r. Wnioskodawca uczęszczał najpierw do Liceum Ogólnokształcącego w M. oddalonym o 15 km i codziennie dojeżdżał do szkoły z rodzinnej miejscowości. W okresie letnim i przy sprzyjającej pogodzie dojeżdżał rowerem. Do nieruchomości rolnej należało 85 arów gruntów, oraz ziemie z gospodarstwa dziadków i grunty dzierżawione (od 3 do 5 ha). Ojciec wnioskodawcy z zawodu był krawcem, potem został dyspozytorem, magazynierem i nie udzielał się w pracach w gospodarstwie. Hodowano: krowy, cielaki, świnie i kaczki. Matka wnioskodawcy była osobą otyłą i schorowaną, miała żylaki i ze względu na stan zdrowia nie mogła wykonywać ciężkich prac w gospodarstwie, najczęściej zajmowała się krawiectwem. Wnioskodawca ma młodszą o 3 lata siostrę B. oraz starszego brata H..

Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, że w gospodarstwie uprawiano zboża, w tym kukurydzę, ziemniaki i buraki. Głównie jednak uprawiano tytoń, przy którym prace były wykonywane tylko ręcznie. Sprzedaż tytoniu stanowiła podstawę materialnej egzystencji rodziny. Uprawa tej rośliny zajmowała najwięcej czasu. Praca przy tytoniu trwały cały rok. Najpierw należało zasiać ziarno do inspektów, potem sadzić, obrabiać, obrywać, suszyć, a następnie całą zimę należało go składać.

Sąd Okręgowy ustalił, że dojazd samochodem do szkoły zajmował około godziny, autobusem (...) godziny. Przed szkołą pracował od 5-6 rano, po powrocie jeszcze ok. 5 - 6 godzin po południu. I tak w ramach codziennej pracy w gospodarstwie wnioskodawca rano jechał w pole, kosił koniczynę i karmił krowy. Do liceum do M. wyjeżdżał około 7.30 i wracał około godz. 13-14. Uczył się i odrabiał lekcje na przerwach oraz wieczorami. Od wiosny zaczynała się uprawa tytoniu, który najpierw był siany w inspektach. Rano przed szkołą kroił buraki, doił krowy, karmił zwierzęta, rozrzucał obornik, a po szkole sortował tytoń z poprzedniego sezonu, który od kwietnia szedł do sprzedaży. W kwietniu po szkole wykonywał też prace w oborze. Bydło wypędzał na 2 godziny, które było trzymane na uwięzi. W wakacje pracował przy tytoniu, ziemniakach i burakach. Jesienią pracował przy zbiorze tytoniu, który odbywał się czterokrotnie. Tytoń ten był suszony i sortowany. Na gruntach dzierżawionych głównie uprawiano koniczynę dla krów, ziemniaki i buraki.

Po ukończeniu liceum, wnioskodawca w latach 1976-1977 uczęszczał do szkoły policealnej w R.. Dojeżdżał wówczas z domu na gospodarce ok. 70 km, 3 razy w tygodniu. W gospodarstwie odwołujący wykonywał te same prace, jednak większość w niedziele. Wyjeżdżał do szkoły w R. o godz. 7, bądź też później, jeśli zajęcia rozpoczynały się od godz. 15 –tej. Dojeżdżał z kolegami samochodem, bądź też autobusem. Zdarzało się, że nocował u kolegów, jeżeli zajęcia trwały do godz. 20- tej.

Sąd Okręgowy wskazał, że należało zbadać zastrzeżenia organu rentowego co do zatrudnienia T. S. w szczególnych warunkach oraz ogólnego stażu pracy.

Według sądu pierwszej instancji przyznanie przez organ rentowy emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach następuje na podstawie świadectwa pracy potwierdzającego wykonywanie zatrudnienia w warunkach szczególnych, które - jak każdy dokument nieurzędowy w rozumieniu art. 244 § 1 i 2 k.p.c., podlega kontroli zarówno co do prawidłowości wskazanych w nim faktów, jak i co do prawidłowości wskazanej podstawy prawnej, gdyż podmiot wydający to świadectwo nie jest organem państwowym ani organem wykonującym zadania z zakresu administracji państwowej. Dokument ten podlega co do swojej wiarygodności i mocy dowodowej takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód. Świadectwo pracy jako dowód z dokumentu prywatnego nie ma natomiast silniejszej mocy dowodowej niż dowód z zeznań świadków lub z przesłuchania stron.

Sąd Okręgowy stwierdził, że praca w szczególnych warunkach to praca wykonywana stale (codziennie) i w pełnym wymiarze czasu pracy w warunkach pozwalających na uznanie jej za jeden z rodzajów pracy wymienionych w wykazie stanowiącym załącznik do rozporządzenia z dnia 7 lutego 1983 r. Oznacza to, że pracownik wykonujący prace w warunkach szczególnych na danym stanowisku nie ma powierzonych innych obowiązków jak tylko te, które dotyczą pracy w warunkach szczególnych. Przy tym, warunek wykonywania pracy w szczególnych warunkach stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy jest spełniony tylko wówczas, gdy pracownik w ramach obowiązującego go pełnego wymiaru czasu pracy na określonym stanowisku, stale tj. ciągle wykonuje pracę w szczególnych warunkach i nie wykonuje w tym czasie żadnych innych czynności nie związanych z zajmowanym stanowiskiem. Taki sam warunek odnosi się do wymagania stałego wykonywania takich prac, co oznacza, że krótsze dobowo (nie w pełnym wymiarze obowiązującego czasu pracy na danym stanowisku) lub periodyczne, a nie stałe świadczenie pracy, wyklucza dopuszczalność uznania pracy za świadczoną w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wskutek niespełnienia warunku stałej znacznej szkodliwości dla zdrowia lub stałego znacznego stopnia uciążliwości wykonywanego zatrudnienia

Zdaniem Sądu Okręgowego odwołujący będąc zatrudniony w okresie od 1 września 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. w Wojewódzkim Biurze Geodezji i (...) w S. Oddział W. (to jest przez okres 16 lat i 4 miesięcy) w istocie świadczył prace geodety, o jakich mowa w wykazie A, stanowiącym załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8 poz. 43 ze zm.). Dotyczy to prac wymienionych w dziale I, poz. 4 – prace wiertnicze, geofizyczne, hydrogeologiczne i geodezyjne przy poszukiwaniu surowców i wody. Powyższe stanowisko zostało doprecyzowane w zarządzeniu resortowym nr 6 Ministra Rolnictwa, leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej w brzmieniu nadanym w dziale I, poz. 4, pkt 13 – geodeta terenowy. Powyższe potwierdza w całości zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności w postaci zeznań świadków, wyjaśnień ubezpieczonego. Świadkowie jednomyślnie potwierdzili, że odwołujący pracował jako geodeta na terenach rolniczych, a jego praca polegała na wykonywaniu robót związanych z szeroko rozumianą obsługą rolnictwa, to jest na wyznaczaniu działek rolnych, pomiarze i scalaniu gruntów pod inwestycje PGR-ów.

W ocenie Sądu Okręgowego T. S. niewątpliwie wykonywał prace geodety a jego obowiązki związane były z czynnościami geodezyjnymi prowadzonymi w terenie na gruntach rolniczych. Skarżący powyższe prace wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Zeznania świadków w tym zakresie wzajemnie się uzupełniają, są przekonujące, wiarygodne i zasługują na uwzględnienie.

Nie bez znaczenia dla takiej oceny pozostaje również okoliczność, że Sąd Okręgowy w Olsztynie X Wydział Ubezpieczeń Społecznych z siedzibą w E., w sprawie o sygn. akt X U 546/10, z odwołania od decyzji (...) Oddział w O. z 2 listopada 2010 r., znak: ENMS/6/023007157, wyrokiem z 17 stycznia 2011 r. zmienił zaskarżoną decyzję i zaliczył świadkowi S. M. okres pracy w warunkach szczególnych od 1 lutego 1975 r. do 31 lipca 1994 r. w Wojewódzkim Biurze Geodezji i (...) w S. na stanowisku geodety.

W konsekwencji, zdaniem sądu pierwszej instancji, okres pracy wnioskodawcy od 1 września 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. w Wojewódzkim Biurze Geodezji i (...) w S. Oddział W. (16 lat i 4 miesiące) stanowi wymagane przepisami ponad 15 lat zatrudnienia, uprawniające do przyznania emerytury z tytułu pracy w warunkach szczególnych.

Sąd Okręgowy powołał się na liczne orzecznictwo Sądu Najwyższego i stwierdził, że do zaliczenia pracy w gospodarstwie rolnym jako okresu składkowego wymagane jest, aby praca ta wykonywana była w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy (por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 28 lutego 1997 r., II UKN 96/96 OSNP 1997 nr 23, poz. 473; z 7 listopada 1997 r., II UKN 318/97, OSNP 1998 r. nr 16, poz. 491; z 13 listopada 1998 r., II UKN 299/98, OSNP 1999 nr 24, poz. 799; z 9 listopada 1999 r., II UKN 190/99, OSNP 2001 nr 4, poz. 122, wyroku z 15 grudnia 2000 r., II UKN 147/00 OSNP 2002/16/389, czy wyroku z 17 kwietnia 2002 r., II UKN 337/01 OSNP 2004/1/8). Ponadto wskazał, że przy ustaleniu prawa do emerytury uwzględnia się okresy pracy zainteresowanego w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, świadczonej przed dniem 1 stycznia 1983 r. w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy, także w czasie wakacji szkolnych (por. uzasadnienie Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000 r., sygn. akt II UKN 155/00). Powołał się także na orzecznictwo sądów powszechnych, które wskazuje, że jeśli praca w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, świadczona była przed 1 stycznia 1983 r. w wymiarze co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy, to przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględnia się ten okres, niezależnie od tego, czy przypadał on w trakcie roku szkolnego, czy też w czasie wakacji i ferii szkolnych (por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 4 grudnia 2012 r., sygn. akt III AUa 1423/12 oraz wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 12 września 2012 r., sygn. akt III AUa 696/12 ).

Według Sądu Okręgowego skarżący bez wątpienia pracował w gospodarstwie rolnym swoich rodziców po ukończeniu 16-tego roku życia w okresie od 1 grudnia 1971 r. do 31 lipca 1977 r. Stąd też Sąd Okręgowy uwzględnił okres jej świadczenia jako okres składkowy, niezbędny do uzupełnienia ogólnego stażu pracy wnioskodawcy na mocy art. 10 ust. 1 pkt 3 cyt. ustawy.

W ocenie Sądu Okręgowego świadkowie F. P. i E. R. jednoznacznie i jednomyślnie potwierdzili, że skarżący pracował w gospodarstwie rodziców, co skutkowało ustaleniem, iż udokumentował wymagany 25-letni okres składkowy i nieskładkowy. Odwołujący w okresie nauki w szkole średniej i dalszej edukacji w szkole policealnej w gospodarstwie rolnym rodziców wykonywał wszelkie czynności gospodarskie takie jak: wywożenie obornika, siewy, sadzenie ziemniaków, tytoniu, karpieli, buraków, a następnie obróbka tych wszystkich upraw, czy prace żniwne. Sąd Okręgowy podkreślił, że intensyfikacja prac gospodarskich wnioskodawcy była związana przede wszystkim z uprawą tytoniu, który w uwagi na swoją specyfikę uprawową wymagał dużego nakładu pracy. Skarżący uczestniczył w pracach nad uprawą tej rośliny w ciągu całego roku kalendarzowego, której sprzedaż stanowiła zasadniczy dochód z gospodarstwa.

W ocenie Sądu Okręgowego T. S. spełnił zatem wszystkie przesłanki z art. 184 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U.2015.748 ze zm.).

Apelację od tego wyroku złożył organ rentowy. Wyrok zaskarżył w całości. Zarzucił mu:

- naruszenie prawa materialnego tj. art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 1440) z uwagi na zaliczenie do okresu zatrudnienia pracę w gospodarstwie rolnym rodziców od 1.12.1971 r. do 31.07.1977 r. w zakresie niezbędnym do uzupełnienia wymaganego okresu składkowego;

- naruszenie prawa procesowego tj. art. 232 k.p.c. i art. 233 k.p.c. oraz art. 217 § 2 i art. 258 k.p.c. z uwagi na niewyjaśnienie stanu faktycznego i przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.

Wskazując na powyższe organ rentowy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie odwołania, ewentualnie uchylenie powyższego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu organ rentowy wskazał, że nie ma podstaw do zaliczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym, mając na uwadze małą powierzchnię gospodarstwa rolnego rodziców (0,85 ha) oraz realizowany obowiązek szkolny. Wnioskodawca uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego w M. od 1.12.1971 r. do 3.06.1975 r. (odległość od gospodarstwa 15 km) oraz do Policealnego Studium Zawodowego w R. od 1.09.1975 r. do 18.06.1977 r. (odległość 75 km). W ocenie organu rentowego wnioskodawca nie mógł stale w pełnym wymiarze pracować w gospodarstwie rolnym rodziców jak zeznają świadkowie. Ponadto zważywszy na niewielki obszar gospodarstwa rolnego praca mogła mieć jedynie charakter pomocy rodzinnej i to w okresie wzmożonych prac. W tym zakresie organ rentowy powołał się na wyrok Sądu Apelacyjnego: B. z 7.07.2014 r., III AUa 186/14 oraz Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 7.02.2013 r., III AUa 1059/12.

Ubezpieczony w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie. W uzasadnieniu podał, że oprócz gruntów własnych rodzice dzierżawili 3-5 ha ziemi. Nadto gospodarstwo było niezmechanizowane i skupiało się na uprawie roślin wymagających dużego nakładu pracy (tytoń, aminek, buraki). Posiadali również inwentarz żywy: 4-6 śwń, 2 krowy i 1-2 cielaki oraz drób. Stwierdził, że matka była schorowana, a ojciec zajmował się krawiectwem i pracą w Spółdzielni Kółek Rolniczych. Starszy brat wyjechał z domu w 1971 r. do Seminarium Duchownego. W związku z tym większość prac w gospodarstwie wykonywał z siostrą. Ubezpieczony stwierdził również, że do uzyskania sumy 25 lat pracy wystarczające jest zaliczenie okresu pracy w gospodarstwie rolnym przypadającego na naukę w liceum.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

1.  Zasadnicze ustalenia faktyczne zostały prawidłowo ustalone w przez sąd pierwszej instancji. Apelacja kwestionując ustalenia w zakresie powierzchni gospodarstwa rolnego, wskazuje na treść zaświadczenia Urzędu Gminy wystawionego na podstawie rejestrów wymiarowych podatku rolnego. Brak jest powodów aby co do powierzchni gospodarstwa rolnego odmówić wiary zeznaniom świadków F. P. i E. R. i zeznaniom ubezpieczonego przesłuchanego w charakterze strony. Zeznania te są wystarczająco zbieżne aby uznać, że sąd pierwszej instancji dokonał ich prawidłowej oceny i na tej podstawie ustalił powierzchnię gospodarstwa rolnego. Apelacja nie podnosi błędnej oceny dowodów w postaci zeznań świadków czy zeznań strony. Nie wskazuje okoliczności, z powodu których można by odmówić wiary tym zeznaniom. Na podstawie materiału sprawy brak jest wyraźnych okoliczności podważających wiarygodność wskazanych zeznań. W konsekwencji prawidłowe są też pozostałe ustalenia sądu pierwszej instancji, w tym co do: sytuacji rodzinnej, rodzaju upraw, pracochłonności tych upraw oraz wielkości prowadzonej hodowli zwierząt.

Nie jest zatem zasadny zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Za gołosłowny należy uznać zarzut naruszenia art. 232 k.p.c., art. 217 § 2 i art. 258 k.p.c. ponieważ apelacja nie wskazuje na czym miałoby polegać naruszenie tych przepisów. W uzasadnieniu apelacji brak jest argumentów adekwatnych do zarzutu naruszenia tych przepisów.

Apelacja nie kwestionuje ustaleń sądu pierwszej instancji co do rodzaju pracy i czynności wykonywanych przez ubezpieczonego w okresie zatrudnienia od 1 września 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. w Wojewódzkim Biurze Geodezji i (...) w S. Oddział W..

Z tego względu Sąd Apelacyjny przyjął ustalenia sądu pierwszej instancji za własne.

Pewne wątpliwości może budzić jedynie ustalenie stałości pracy w gospodarstwie rolnym i ocena intensywności tej pracy w okresie nauki w szkole policealnej. Znaczna odległość do szkoły z miejsca zamieszkania, ma w tym względzie duże znaczenie. Jakkolwiek nie ustalono czasu dojazdu, to z uwagi na odległość 70 km, w zależności od środka transportu, szacunkowo mógł on zajmować od 1 do 2 godzin. Nadto, jak ustalił Sąd Okręgowy, w okresie nauki w szkole policealnej, wnioskodawca miał też nocować w R.. Poprzez to wątpliwości może budzić kwalifikacja prawna pracy ubezpieczonego w jako pracy określonej w art. 10 ust. 1 ustawy emerytalnej w okresie od 1.09.1975 r. Słusznie jednak ubezpieczony wskazał w odpowiedzi na apelację, że okres pracy w gospodarstwie rolnym, w czasie nauki w liceum ogólnokształcącym oraz w okresach wakacyjnych jest wystarczający aby uzupełnić okresy składkowe i nieskładkowe do 25 lat.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny przyjmuje za sądem pierwszej instancji, że wnioskodawca ma 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych uzupełnionych okresami pracy w gospodarstwie rolnym.

2.  „Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego (…)” -uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna - zasada prawna z 31 stycznia 2008 r. III CZP 49/07.

Stwierdzenie powyższe jest potrzebne, z uwagi na zasadnicze wątpliwości co do kwalifikacji pracy ubezpieczonego jako pracy w warunkach szczególnych, a zarzut w tym względzie nie został zgłoszony.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreślane jest, że kwalifikacja pracy jako pracy w warunkach szczególnych odbywa się na podstawie kryterium stanowiskowo-branżowego. Wskazuje się, że: „od kryterium branżowego można odstąpić w pewnych sytuacjach, gdy wykonywana jest praca uznana za szkodliwą dla jednej branży, mimo iż warunki jej wykonywania w innej branży są tak samo szkodliwe. Jeżeli pracownik w ramach swoich obowiązków stale i w pełnym wymiarze czasu pracy narażony był na działanie tych samych czynników, na które narażeni byli pracownicy innego działu przemysłu, w ramach którego to działu takie same prace zaliczane są do pracy w szczególnych warunkach, to zróżnicowanie tych stanowisk pracy musiałoby być uznane za naruszające zasadę równości w zakresie uprawnień do ubezpieczenia społecznego pracowników wykonujących taką samą pracę. Zasadą jednak jest, że wykonywanie takiej samej pracy w innej branży bądź przypisywanie stanowiska do branży, w której nie zostało ono wymienione, nie może prowadzić do uznania tej pracy za wykonywaną w warunkach szczególnych” (wyrok Sądu Najwyższego z 13 grudnia 2016 r. III UK 40/16, L., numer (...)).

Sąd Okręgowy stwierdził, że praca wnioskodawcy w okresie od 1 września 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. odpowiada pracy o jakiej mowa w dziale I, poz. 4 – prace wiertnicze, geofizyczne, hydrogeologiczne i geodezyjne przy poszukiwaniu surowców i wody (wykaz A, stanowiący załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze - Dz. U. Nr 8 poz. 43 ze zm,). W ocenie Sądu Okręgowego powyższe stanowisko zajmowane przez ubezpieczonego zostało określone jako geodeta terenowy w zarządzeniu resortowym nr 6 Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej w dziale I, poz. 4, pkt 13.

Praca wykonywana przez ubezpieczonego, określona przez sąd pierwszej instancji jako praca w szczególnych warunkach, taką praca nie jest. Nic nie wskazuje na to, że wnioskodawca pracował w górnictwie, a do tej branży (Wykaz A Dział I. W górnictwie) odwołał się Sąd Okręgowy dokonując kwalifikacji pracy ubezpieczonego jako pracy w szczególnych warunkach. Nie budzi żadnych wątpliwości, że wnioskodawca nie pracował przy poszukiwaniu surowców, nie pracował także przy poszukiwaniu wody. W każdym razie takie okoliczności nie wynikają z materiału sprawy. Powyższe jest wystarczające do stwierdzenia, że sąd pierwszej instancji dokonał błędnej subsumcji stanu faktycznego do normy prawnej, czym naruszył § 1 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze z dnia 7 lutego 1983 r. (Dz.U. Nr 8, poz. 43), dalej zwane „rozporządzeniem z 7 lutego 1983 r.” w związku z art. 32 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t. j. Dz.U. z 2016 r. poz. 887), dalej zwana „ustawą emerytalną”, poprzez zakwalifikowanie pracy ubezpieczonego jako pracy wymienionej w wykazie A dział I poz. 4 rozporządzenia z 7 lutego 1983 r.

Przynależność pracodawcy do określonej gałęzi gospodarki ma znaczenie istotne i nie można dowolnie, z naruszeniem postanowień rozporządzenia z 7 lutego 1983 r., wiązać konkretnych stanowisk pracy z branżami, do których nie zostały one przypisane w tym akcie prawnym. Jednakże brak możliwości zaliczenia pracy ubezpieczonego do prac określonych w dziale I poz. 4 wykazu A wynika nawet nie tyle z tego, że ubezpieczony nie pracował w górnictwie, lecz z tego, że nie wykonywał prac przy poszukiwaniu surowców lub wody. Oznacza to, że kwalifikacja branżowo-stanowiskowa nie jest nawet konieczna.

Brak jest we wspomnianym Wykazie A innych prac, które mogłyby być uznane za odpowiadające pracy wykonywanej przez ubezpieczonego w pełnym wymiarze czasu pracy. Ubezpieczony pracował w branży rolniczej. Rozważeniu podlegały zatem prace wymienione w wykazie A: w dziale X - W rolnictwie i przemyśle rolno-spożywczym, a także w dziale XIV - Prace różne.

Dział X w poz. 1 wymienia prace przy zakładaniu urządzeń melioracyjnych. Z ustaleń Sądu Okręgowego nie wynika, że praca wnioskodawcy polegała na wykonywaniu robót związanych z obsługą inwestycji rolniczych dla PGR - wyznaczaniu działek, podkładów pod melioracje, scalaniu gruntów i odbywała się w terenie. Sam wnioskodawca w odwołaniu stwierdził, że jego praca polegała na: wykonywaniu w terenie pomiarów związanych ze scaleniem i wymianą gruntów; przygotowaniu dokumentacji geodezyjnej w celu sprzedaży gruntów rolnikom – podział działki lub wznowienie granicy; pomiarach sytuacyjno-wysokościowych pod inwestycje rolnicze lub melioracyjne. Ubezpieczony wykonywał typowe prace geodezyjnie, na terenach rolnych. Nie można tej pracy uznać za „prace przy zakładaniu urządzeń melioracyjnych”, gdyż ubezpieczony nie zakładał urządzeń melioracyjnych. Słowo „zakładanie” zostało użyte w znaczeniu: montowania urządzenia lub instalacji – „umieszczać gdzieś jakąś rzeczy, aby mogła pełnić funkcję, do której jest przeznaczona” (znaczenie drugie w Wielkim Słowniku Języka Polskiego, www.wsjp.pl). Użycia słowa „zakładanie” w tym znaczeniu potwierdza wykaz stanowisk w Wykazie A dział X poz. 1 zarządzenia Nr 16 Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 31 marca 1988 r. w sprawie stanowisk pracy, na których wykonywane są prace w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. Urz. (...) Nr 2 poz. 4). Zarządzenie to wymienia stanowiska pracowników fizycznych oraz operatorów maszyn, czyli osoby „zakładające - montujące urządzenia melioracyjne”.

Nawet gdyby czynności wnioskodawcy, w postaci wykonywania pomiarów i nanoszenia ich na mapy, w związku pracami melioracyjnymi, uznać za prace przy zakładaniu urządzeń melioracyjnych, to prace te z pewnością nie zajmowały pełnego wymiaru czasu pracy wnioskodawcy. Wynika to jednoznacznie z rodzaju prac wykonywanych przez ubezpieczonego, a wskazanych przez niego samego oraz w zeznaniach świadków. Natomiast okresami pracy uzasadniającymi prawo do świadczeń na zasadach określonych w rozporządzeniu są okresy, w których praca w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze jest wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy. Tak stanowi § 2 ust. 1 rozporządzenia z 7 lutego 1983 r.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 184 ustawy emerytalnej. Sąd Okręgowy naruszył prawo materialne na etapie kwalifikacji pracy wnioskodawcy do pracy w warunkach szczególnych. Ta błędna kwalifikacja stała się powodem przyznania emerytury, mimo niespełnienia przesłanki określonej w art. 184 ust. 1 pkt 1 ustawy emerytalnej.

W tym stanie rzeczy ubezpieczonemu nie przysługuje emerytura w wieku obniżonym z tytułu pracy w szczególnych warunkach, dlatego na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w wyroku.

Bożena Szponar-Jarocka S. T. S.