Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 911/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 czerwca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Urszula Iwanowska (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSO del. Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2017 r. w Szczecinie

sprawyI. P.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale Z. O.

o objęcie ubezpieczeniem społecznym

na skutek apelacji ubezpieczonej i płatnika składek

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 20 lipca 2016 r. sygn. akt VII U 1288/15

1.  oddala apelacje,

2.  zasądza od I. P. i Z. O. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę po 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska SSO del. Gabriela Horodnicka

- Stelmaszczuk

III A Ua 911/16

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z dnia 20 sierpnia 2015 r. stwierdził, że I. P. jako pracownik płatnika składek Z. O., nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 4 lutego 2015 r. wskazując, że zatrudnienie I. P. u płatnika składek w pełnym wymiarze czasu pracy na czas nieokreślony od 4 lutego 2015 r., z wynagrodzeniem w wysokości 5.100 zł netto, na stanowisku asystenta radcy prawnego tłumacza miało charakter pozorny, a jego celem nie było faktyczne realizowanie stosunku pracy, lecz uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

W odwołaniu od powyższej decyzji I. P. wniosła o jej zmianę i uznanie, że podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu od 4 lutego 2015 r.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie w całości, oraz o zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych podtrzymując argumentację jak w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji.

Wyrokiem z dnia 20 lipca 2016 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie (punkt I) oraz zasądził od I. P. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (punkt II).

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Płatnik składek Z. O. prowadzi od dnia 1 marca 2006 r. działalność gospodarczą w zakresie usług prawniczych. Działalność ta prowadzona jest w S. przy ul. (...). Poza tą działalnością prowadzoną indywidualnie, płatnik Z. O. jest jednocześnie wspólnikiem spółki partnerskiej (...) S., D., O. Kancelaria (...) sp. p. Jednym ze wspólników tej spółki jest również mąż ubezpieczonej - T. P..

W dniu 4 lutego 2015 r. Z. O. prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą - Kancelarię Radcy Prawnego z siedzibą w S., zawarł z I. P. umowę o pracę na czas nieokreślony. Zgodnie z treścią tej umowy I. P. miała wykonywać pracę w pełnym wymiarze czasu pracy (40 godzin tygodniowo) na stanowisku asystenta radcy prawnego - tłumacza, za wynagrodzeniem w kwocie 5.100 zł netto miesięcznie. Jako miejsce świadczenia pracy przez ubezpieczoną wskazano siedzibę Kancelarii – (...), ul. (...). Ubezpieczona otrzymała w dniu 4 lutego 2015 r. informację o warunkach zatrudnienia: dobowej i tygodniowej normie czasu pracy, częstotliwości wypłaty wynagrodzenia, wymiaru urlopu wypoczynkowego, długości okresu wypowiedzenia i usprawiedliwiania nieobecności w pracy. Strony nie określiły zakresu obowiązków odwołującej na piśmie.

Aneksem do umowy o pracę z dnia 2 marca 2015 r., strony zmieniły warunki zatrudnienia zawarte w umowie o prace z dnia 4 lutego 2015 r. w ten sposób, że wskazano, iż praca wykonywana będzie przez ubezpieczona w formie telepracy w miejscu jej zamieszkania, tj. w G. przy ul. (...), z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej, a wyniki pracy będą przekazywane pracodawcy co najmniej dwa razy w tygodniu w formie pisemnej, osobiście lub drogą pocztową. Sporządzono dokument, według którego I. P. w dniu 4 lutego 2015 r. przeszła szkolenie wstępne z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy.

W dniu 3 lutego 2015 r. odwołująca się otrzymała zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na stanowisku asystenta radcy prawnego – tłumacza.

Zgodnie z oświadczeniem płatnika składek Z. O. (sporządzonym w odpowiedzi na wezwanie organu rentowego w związku z prowadzonym postępowaniem wyjaśniającym), w zakres czynności I. P. na stanowisku asystenta radcy prawnego - tłumacza wchodziło: tłumaczenie dokumentów, asystowanie przy spotkaniach z klientami zagranicznymi, sporządzanie projektów pism, opinii prawnych.

I. P. podpisując w dniu 4 lutego 2015 r. umowę o pracę była w ciąży. Od 31 marca 2015 r. ubezpieczona korzystała ze zwolnienia lekarskiego w związku z ciążą, a w dniu (...) urodziła dziecko.

Stanowisko asystenta radcy prawnego - tłumacza było nowoutworzonym stanowiskiem w ramach działalności gospodarczej płatnika składek. W okresie nieobecności ubezpieczonej, Z. O. nie zatrudnił nikogo nowego w jej miejsce.

Płatnik składek rozliczył za ubezpieczoną składki na ubezpieczenie społeczne od podstawy wymiaru wynoszącej:

- za luty 2015 r. - 0,00 zł,

- za marzec 2015 r. - 7.224,56 zł,

- za kwiecień 2015 r. - 6.983,74 zł.

Poza zatrudnieniem u Z. O., ubezpieczona jest zatrudniona u innych płatników składek w Polsce oraz w Niemczech:

W Polsce:

- od 8 października 2014 r. na podstawie umów zlecenia u płatnika składek (...) sp. z o.o. w W., wymiarze średnio 20 godz. miesięczne,

- od 7 stycznia 2015 r. na podstawie umowy o pracę u płatnika składek K. P. (1), w wymiarze 10 godzin tygodniowo ( ¼ etatu).

W Niemczech:

- od 7 stycznia 2015 r. w Kancelarii (...), w wymiarze 10 godz. tygodniowo,

- od 2013 roku w spółce (...) w wymiarze 10 godz. tygodniowo.

O pracy u płatnika składek Z. O. ubezpieczona dowiedziała się od męża T. P., który jak płatnik Z. O., jest jednym ze (...). P. S., D., O. Kancelaria (...) sp. p.

Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na postawie przepisów prawa niżej powołanych Sąd Okręgowy uznał odwołanie ubezpieczonej za nieuzasadnione.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w niniejszym postępowaniu poza sporem pozostawało to, że płatnik składek Z. O. zgłosił I. P. od 4 lutego 2015 r. do ubezpieczeń społecznych: emerytalnego, rentowych, wypadkowego i chorobowego z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Natomiast w stanie faktycznym niniejszej sprawy, ocenie sądu poddany został cel zawartej między stronami umowy o pracę oraz faktyczne świadczenie pracy przez I. P.. Dlatego też przedmiotem rozpoznania Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie było zweryfikowanie ustaleń faktycznych poczynionych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w trakcie kontroli zakończonej zaskarżoną decyzją, odmawiającą objęcia skarżącej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym. Zatem kwestią sporną poddaną pod rozwagę sądu było rozstrzygnięcie, czy I. P. od 4 lutego 2015 r. spełniała przesłanki do objęcia jej ubezpieczeniem społecznym z tytułu zawartej ze Z. O. umowy o pracę.

Następnie sąd pierwszej instancji wskazał, że przeprowadzone postępowanie dowodowe doprowadziło ten sąd do przekonania, że I. P. w rzeczywistości nie była pracownikiem Z. O., a zawarta między nimi umowa o pracę miała na celu wyłącznie umożliwienie ubezpieczonej skorzystania z ubezpieczenia społecznego w związku z ciążą i urlopem macierzyńskim.

Jednocześnie mając na względzie specyfikę postępowania w sprawach ubezpieczeń społecznych oraz fakt, że w przedmiotowej sprawie pomiędzy ubezpieczoną, a organem ubezpieczeń społecznych powstał spór dotyczący obowiązku ubezpieczeń społecznych (na jaki wskazuje sam ustawodawca w art. 38 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych) – Sąd Okręgowy uznał, iż przy rozstrzygnięciu niniejszej sprawy zasadnicze znaczenie winna znaleźć zasada wyrażona w art. 3 i 232 k.p.c., zastosowana odpowiednio w postępowaniu z zakresu ubezpieczeń społecznych. Sąd meriti wyjaśnił, że przepisy te określają zarówno zakres postępowania dowodowego, jak i obowiązki stron w tym zakresie. W myśl bowiem art. 3 k.p.c. strony zobowiązane są przedstawiać dowody. Przepis ten statuuje więc zasadę odpowiedzialności samych stron za wynik procesu. Zgodnie z nim to strony muszą przejawiać aktywność procesową w tym zakresie, na nich spoczywa więc obowiązek wyraźnego, jednoznacznego powoływania konkretnych środków dowodowych. Stosownie zaś do treści art. 232 k.p.c. strony obowiązane są wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd nie może własnym działaniem zastępować ich bezczynności.

Przenosząc powyższą regułę na grunt niniejszego sporu oraz przywołując stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 lutego 2008 r., II UK 122/07 (LEX nr 448905) sąd pierwszej instancji przyjął, że odwołująca się zaprzeczając twierdzeniom organu ubezpieczeniowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych dla niej ustaleń, winna w postępowaniu przed sądem nie tylko podważyć trafność poczynionych w ten sposób ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również, nie ograniczając się do polemiki z tymi ustaleniami, wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych z jej stanowiskiem reprezentowanym w odwołaniu od decyzji.

Z drugiej natomiast strony organ, podważając fakty wynikające z dokumentacji takiej jak umowa o pracę, zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego – winien wykazać, iż faktycznie przedmiotowa umowa do skutku nie doszła, nie była wykonywana, czy też miała charakter pozorny.

Dalej przywołując treść art. 1 ust. 1, art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 oraz art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (j. t. Dz. U. z 2015 r., poz. 748 ze zm.; powoływana dalej jako: ustawa systemowa) a także art. 2 i 22 § 1 k.p. Sąd Okręgowy podkreślił, że podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu zawarcia umowy o pracę. Dokument w postaci umowy o pracę nie jest niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony umowy, faktycznie złożyły oświadczenia woli o treści zapisanej w dokumencie, może on bowiem zostać skonstruowany dla wykazania istnienia pozornej umowy o pracę.

Odnosząc się do realiów niniejszej sprawy sąd meriti podkreślił, że żaden przepis prawa nie zabrania zatrudniania kobiet w ciąży. Zakaz taki byłby sprzeczny z obowiązującą Konstytucją. Co więcej nawet jeśli głównym powodem, dla którego pracownica nawiązuje stosunek pracy jest dążenie do uzyskania przez zawarcie umowy o pracę ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, to takie dążenie nie mogło zostać uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa. Takie stanowisko należy uznać za utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego i należy ocenić je jako zachowanie rozsądne i uzasadnione zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia. Między innymi dlatego kobietom ciężarnym przysługuje ochrona przed odmową zatrudnienia z powodu ciąży, a odmowa nawiązania stosunku pracy, podyktowana taką przyczyną, jest traktowana jako dyskryminacja ze względu na płeć.

Tym samym, według Sądu Okręgowego, koniecznym było przyjęcie, że nawet jeśli w momencie zatrudniania ubezpieczonej, płatnik wiedziałby o ciąży, fakt ten nie miałby znaczenia, gdyby strony faktycznie wywiązywały się z warunków zawartych w umowie o pracę. Nie można bowiem przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, gdy pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca świadczenie to przyjmował.

W niniejszej sprawie sąd pierwszej instancji uznał, że ani ubezpieczona ani płatnik nie wykazali, iż faktycznie doszło między nimi do nawiązania stosunku pracy. Nie dowiedziono bowiem, że ubezpieczona faktycznie umówioną pracę podjęła i ją wykonywała, a płatnik jako pracodawca świadczenie to przyjmował.

W ocenie tego sądu zeznania odwołującej oraz płatnika składek - przesłuchanych na okoliczność świadczenia pracy przez I. P., są niewiarygodne i nie mogły złożyć się na dokonane w sprawie ustalenia faktyczne. Wprawdzie umowa o pracę pomiędzy ubezpieczoną, a Z. O. została podpisana, a od tego dnia płatnik wywiązywał się w stosunku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z obowiązków związanych z zatrudnianiem pracownika, to jednak po konfrontacji zeznań ww. osób z pozostałymi dowodami zgromadzonymi w sprawie – w ocenie sądu meriti – trudno uznać, ubezpieczona faktycznie wykonywała pracę na rzecz płatnika.

Ustalając powyższe Sąd Okręgowy miał na uwadze, że poza własnymi twierdzeniami zmierzającymi do wykazania, iż do obowiązków ubezpieczonej należało tłumaczenie dokumentów, asystowanie przy spotkaniach z klientami zagranicznymi, sporządzanie projektów pism, opinii prawnych i że takie prace ubezpieczona faktycznie wykonywała, ani skarżąca, ani płatnik składek zarówno do akt kontroli, ani w toku postępowania przed sądem nie złożyli wiarygodnych dokumentów potwierdzających tego rodzaju aktywność ubezpieczonej. Na dowód świadczenia pracy zarówno do akt kontroli ZUS - płatnik składek i ubezpieczona – jak i w trakcie niniejszego postepowania, przedłożyli wprawdzie wydruki wiadomości mailowych datowanych na 3, 4, 18, 20 i 30 marca 2015 r., które I. P. miała w związku z wykonywanymi obowiązkami sporządzić, jednakże w ocenie tego sądu nie stanowią one miarodajnego dowodu na okoliczność świadczenia pracy przez ubezpieczoną na rzecz płatnika Z. O.. Wydruk e-maili potwierdzają jedynie fakt kontaktowania się ubezpieczonej ze Z. O., przy czym co należy podkreślić - wysłane one zostały na adres e-mailowy spółki partnerskiej (...). P. S., D., O. Kancelaria (...). p., a więc na oficjalny adres Z. O. jako partnera tej spółki. Wydruki powyższe nie potwierdzają zatem, że dotyczą one pracy wykonywanej przez ubezpieczoną na rzecz Z. O., w ramach prowadzonej przez niego indywidualnej działalności gospodarczej - kancelarii radcy prawnego. Tym bardziej, że wiadomości te nie zawierają treści, a jedynie załącznik w formacie Word o nieznanej zawartości. Jednocześnie brak jest jakichkolwiek innych obiektywnych dowodów świadczenia pracy przez I. P. na rzecz Z. O.. Sąd pierwszej instancji podniósł, że z twierdzeń stron postępowania wynikało, iż odwołująca się miała sporządzać tłumaczenia dokumentów, projekty pism i opinie prawne. Tymczasem ani do akt kontroli, ani w toku postępowania przed sądem nie złożono jakichkolwiek dokumentów potwierdzających tego rodzaju aktywność ubezpieczonej, w szczególności zaś kopii tłumaczonych dokumentów, sporządzonych projektów pism czy też opinii prawnych.

Jako kolejny argument przemawiający za dokonaną oceną sprawy sąd pierwszej instancji wskazał, że ubezpieczona będąc zatrudnioną u Z. O., świadczyła równocześnie prace na rzecz 4 innych pracodawców i to zarówno na terenie Polski, jak i Niemiec. Sąd nie dał wiary twierdzeniom ubezpieczonej i płatnika składek co do zakresu wykonywanych przez ubezpieczoną czynności oraz czasu wykonywania pracy u każdego z pracodawców, z uwagi na nieprecyzyjność, chaotyczność ich wypowiedzi oraz brak potwierdzenia podnoszonych okoliczności w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym, w szczególności dowodach z dokumentów.

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie sposób przyjąć, by w czasie zatrudnienia u Z. O. w okresie od 4 lutego 2015 r. do 2 marca 2015 r. (do czasu podpisania aneksu do umowy o pracę) I. P. wykonywała pracę w siedzibie firmy w pełnym wymiarze czasu pracy, albowiem w tych samych dniach i godzinach pracowała u płatników składek - (...) sp. z o.o. w W. oraz w kancelarii prawnej K. P. (1). Miesięczny wymiar czasu u wszystkich pracodawców wynosiłby łącznie około 360 godzin. Nie sposób natomiast przyjąć, by kobieta w ciąży była zdolna do wykonywania pracy w takim wymiarze.

Dalej sąd meriti podniósł, że z pisma K. P. (1) nadesłanego do organu rentowego w toku postępowania kontrolnego wynika, że z tytułu zatrudnienia w jego Kancelarii odwołująca świadczyła pracę w wymiarze 10 godz. tygodniowo – w poniedziałek i wtorek w godz. od 8.00 do 12.00 i w środę od godz. 8.00 do 10.00. Z zeznań ubezpieczonej wynika natomiast, że przed pracą u tego pracodawcy jeździła w poniedziałki i wtorki przed godz. 8 (na godz. 7.00) do Z. O., który przekazywał jej zadnia do wykonania, a następnie pojawiała się u tego płatnika po południu i pracowała w jego siedzibie do godzin wieczornych. W środy natomiast pracę w godzinach 8.00-16.00 dzieliła pomiędzy firmy: D. i kancelarię K. P. (1).

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że z zestawienia godzin pracy ubezpieczonej w (...) sp. z o.o. w W. wynika natomiast, że pracowała ona u tego płatnika w miesiącu marcu 2015 r. – przez 12 dni, w kwietniu 2015 r. – przez 11 dni, w godzinach: od 8.00 do 16.00, od 8.30 do 16.30, od 12.00 do 16.30, od 12.15 do 16.46, od 12.30 do 17.00, podczas gdy z oświadczenia Z. O. (sporządzonego w odpowiedzi na wezwanie organu rentowego w związku z prowadzonym postepowaniem wyjaśniającym) wynika, że do czasu przejścia ubezpieczonej na tryb telepracy - pracę wykonywała w siedzibie jego kancelarii.

W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, że trudno przyjąć, by przez część dni w miesiącu, ubezpieczona w tych samych godzinach świadczyła pracę na rzecz kilku pracodawców.

Dalej sąd pierwszej instancji wskazał, że faktu wykonywania pracy przez odwołującą w ramach spornej umowy nie potwierdzają przedstawione w sprawie dokumenty. Dokumenty takie jak karta szkolenia bhp, zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do pracy, czy też sama umowa o pracę, nie stanowią dowodu świadczenia pracy. W ocenie tego sądu dokumenty powyższe stworzone zostały jedynie celem upozorowania istnienia pomiędzy stronami stosunku pracy, a nie jako wykonanie ciążących na pracodawcy obowiązków związanych z zatrudnieniem pracownika.

Ponadto, zdaniem sądu meriti, odwołująca nie wykazała, aby płatnik składek miał rzeczywistą potrzebę gospodarczą jej zatrudnienia. Przed zawarciem spornej umowy - mimo, że działalność gospodarczą prowadzi od 1 marca 2006 r. - nie zatrudniał w ramach swej działalności żadnego pracownika. Co więcej, po tym, gdy odwołująca stała się niezdolna do pracy (od dnia 31 marca 2015 r.), płatnik nikogo nie zatrudnił na jej zastępstwo, co również wskazuje, że jej zatrudnienie było podyktowane innymi względami, niż rzeczywiste potrzeby gospodarcze.

Reasumując powyższe rozważania Sąd Okręgowy stwierdził, że zatrudnienie odwołującej na podstawie umowy o pracę z dnia 4 lutego 2015 r. było pozorne, gdyż nie wykonywała ona faktycznie powierzonych jej obowiązków na warunkach określonych w art. 22 § 1 k.p. Tym samym, sporna umowa o pracę nie stanowiła tytułu objęcia odwołującej pracowniczymi ubezpieczeniami społecznymi, a więc zaskarżona decyzja jest prawidłowa. W świetle poczynionych ustaleń, żadnego znaczenia dla sprawy nie ma to, że odwołująca formalnie została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych – fakt ten nie stanowi bowiem potwierdzenia realizacji postanowień umowy o pracę, w tym zwłaszcza świadczenia pracy.

Uwzględniając powyższe, sąd ten działając na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie ubezpieczonej.

Sąd pierwszej instancji – w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. oraz § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (j. t. Dz. U. z 2013 r., poz. 490) i rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 29 lipca 2015 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z dnia 31 lipca 2015 r.) z dniem 1 sierpnia 2015 r. (odwołania złożono we wrześniu 2015 r.) – zasądził od płatnika na rzecz organu rentowego kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie w całości nie zgodzili się: I. P. i Z. O., którzy w wywiedzionych apelacjach wnieśli o:

- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez ustalenie, że I. P. od 4 lutego 2015 r, podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu z tytułu zawartej z Z. O. umowy o pracę.

ewentualnie o:

- uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

Apelujący zaskarżonemu wyrokowi łącznie zarzucili:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, tj.

- art. 6 ust. 1 pkt. 1) ustawy systemowej poprzez przyjęcie, że pomimo, iż skarżąca pozostawała w stosunku pracy w ramach umowy o pracę zawartej z Z. O. i pracę tę faktycznie świadczyła, nie podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu;

- art. 3 ust. 3-5 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, iż zainteresowany nie dołożył staranności w wykazaniu wykonywania obowiązków przez ubezpieczoną;

2. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną i niespójną ocenę zebranego materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, że:

a. wykonana przez skarżącą praca przesyłana na określony adres mailowy nie będący prywatnym adresem Z. O. nie była pracą realizowana w ramach stosunku pracy,

b. będąc zatrudnioną u Z. O. ubezpieczona świadczyła jednocześnie pracę na rzecz „4 innych pracodawców”,

c. skarżąca nie mogła świadczyć pracy na rzecz Z. O. w pełnym wymiarze czasu pracy z powodu pozostawania w dwóch innych stosunkach zatrudnienia, pomimo, iż ubezpieczona świadczyła pracę w systemie zadaniowym i systemie telepracy,

d. łączna liczba godzin przepracowanych przez odwołującą się wynosiła 360 godzin w miesiącu,

e. godziny lub dni pracy podane przez K. P. (1), a także wykaz godzin pracy w ramach umów zleceń zawieranych z firmą (...) wskazywały na to, aby skarżąca „w tych samych godzinach świadczyła pracę na rzecz kilku pracodawców”,

f. odwołująca się i zainteresowany nie sprostali wymogowi udowodnienia wykonywania pracy, pomimo, iż sąd nie uwzględnił wniosku dowodowego odwołującej się zawartego w piśmie z dnia 30 listopada 2015 r.,

g. umowa o pracę, dowody jej świadczenia, aneks do umowy o pracę, informacja o warunkach zatrudnienia, karta szkolenia bhp, zaświadczenie lekarskie, listy płac, zgłoszenie do ubezpieczenia, wniosek o udzielenie urlopów: macierzyńskiego, dodatkowego macierzyńskiego, wypoczynkowego nie są dowodami na okoliczność nawiązania stosunku pracy,

h. to ubezpieczona obowiązana była wykazać zasadność przyjęcia jej do pracy przez Z. O.;

3. naruszenie normy art. 217 § 2 k.p.c., poprzez jej niewłaściwe zastosowanie, tj. pominięcie wniosku dowodowego skarżącej bez uzasadnienia, a więc bez wskazania przyczyn nieprzeprowadzenia dowodu;

4. naruszenia normy art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie przyczyn, dla których Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom świadka M. S., czego wyrazem jest całkowite pominięcie zeznań wskazanego świadka w uzasadnieniu orzeczenia, a co w konsekwencji uniemożliwia podjęcie polemiki z uzasadnieniem wyroku.

W sporządzonych uzasadnieniach - praktycznie uzasadnienie apelacji sporządzonej przez I. P. jest obszerniejsze i zawiera wszystkie treści wskazane przez Z. O. - skarżący między innymi podnieśli, że skoro materiałem dowodowym w sprawie były zeznania ubezpieczonej, płatnika i świadka to sąd nie powinien oczekiwać innych dowodów potwierdzających prawdziwość tych dowodów już złożonych w sprawie. Skoro okolicznościom na jakie zeznawały strony i świadek nie zaprzeczył wprost organ rentowy, to w ocenie skarżących brak jest podstaw do dyskredytacji takich dowodów.

Jednocześnie apelujący zarzucili, że w sposób niezrozumiały dla stron sąd pominął wniosek dowodowy odwołującej się zawarty w piśmie z dnia 30 listopada 2015 r., w którym wniosła o przeprowadzenie dowodu ze sporządzonych przez skarżącą projektów dokumentów zgromadzonych w Kancelarii Z. O. oraz o zwolnienie w wyżej wnioskowanym zakresie radcy prawnego Z. O. z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej związanej z wykonywaniem zawodu radcy prawnego. Apelujący zarzucili, że wniosek ten nie został przez Sąd rozpoznany i strony nie wiedzą jaka była przyczyna pominięcia tak sformułowanego wniosku dowodowego.

Dalej skarżący zakwestionowali odrzucenie przez sąd dowodów w postaci przykładowych wiadomości mailowych kierowanych do płatnika w związku z wykonywaną pracą tylko dlatego, że były wysyłane na adres płatnika prowadzony na domenie sdo.com.pl, a więc domenie Kancelarii, w której Z. O. jest wspólnikiem. Apelujący podkreślili, że okoliczność ta stanowi dowód przesyłania wiadomości na adres domeny a nie dowód na okoliczność, iż maile nie były związane ze świadczoną pracą. Jednocześnie skarżący podkreślili, że pracownik miał obowiązek przesyłać zlecone prace na adres wskazany przez pracodawcę, a domena tego adresu nie był określona w umowie o pracę. Doświadczenie życiowe wskazuje, bowiem, iż najczęściej korzystający z adresów mailowych wykorzystują jeden adres do obsługi wszystkich koniecznych kontaktów. Nadto apelujący podkreślili, że sąd nie zaprzeczył samej okoliczności wysyłania maili pomiędzy pracownikiem a pracodawcą, a jedynie uznał, iż pozbawione są one waloru dowodowego ze względu na użycie takiego a nie innego adresu.

Następnie apelujący zarzucili, że sąd podkreślając pozorność umowy w ani jednym zdaniu nie odniósł się do przyjętego zadaniowego systemu czasu pracy oraz późniejszej zmiany formy umowy na telepracę. Przy czym, skarżący podnieśli, że poglądy zawarte w literaturze i piśmiennictwie wyraźnie wskazują, iż stanowisko pracy dla telepracownika dotyczy stanowisk specjalistycznych, jak np. dziennikarze, tłumacze, pisarze itp., a sama telepraca oznacza pracę wykonywaną z daleka od konwencjonalnego miejsca zatrudnienia, za pomocą współczesnych technologii teleinformatycznych. Oczekiwana elastyczność pracy w ramach systemu telepracy polega na możliwości jej wykonywania w „każdym miejscu i o każdej porze". Praca poza zakładem jest istotą tej formy pracy. Nie oznacza też zawsze pracy w domu. Praca może być wykonywana na lotnisku, w sali konferencyjnej, pociągu, poczekalni i każdym innym miejscu odpowiadającym pracownikowi.

Skarżący podnieśli także, że sąd pominął w całości materiał dowodowy w postaci: umowy o pracę, zaświadczenia bhp, zaświadczenia lekarskiego, korespondencji mailowej, wniosku odwołującej się z dnia 30 listopada 2015 r. i zeznań świadka M. S.. Apelujący podkreślili, że wszystkie okoliczności wywiedzione na podstawie tych środków dowodowych sąd uznał za pozorne, pomimo, iż w uzasadnieniu orzeczenia sąd w żadnej mierze nie wyjaśnia przyczyn takiej kwalifikacji stosunku pracy. Zdaniem skarżący nie można bowiem uznać, że o pozorności przesądza subiektywny brak przekonania sądu, co do okoliczności świadczenia pracy.

Z kolei apelujący zwrócili uwagę, że w uzasadnieniu orzeczenia sąd w żadnej mierze nie odniósł się do zeznań świadka M. S., dlatego strony nie miały możliwości zweryfikowania z jakiej przyczyn sąd pominął ten środek dowodowy w ocenie roszczeń ubezpieczonej. Tymczasem świadek jednoznacznie wskazał, iż zatrudnienie ubezpieczonej bezpośrednio przez płatnika wiązało się z odciążeniem realizowanych dotychczas obowiązków na rzecz Z. O..

Apelujący wskazali także, że rozważania sądu skupiły się na braku możliwości po stronie ubezpieczonej w świadczeniu pracy w ramach stosunku pracy ze Z. O. przy równoczesnym świadczeniu pracy dla 4 innych pracodawców na terenie Polski i Niemiec. Według skarżący w tym punkcie sąd całkowicie minął się z prawdą, mimo złożonych przez odwołującą się wyjaśnień i przedłożonych wyroków z A. P. zarówno w toku postępowania przed ZUS, jak i w toku rozprawy. Faktycznie I. P. w tym samym okresie (nie czasie) wykonywała pracę u 2 pracodawców, przy czym dla zleceniodawcy - firmy (...) sp. z o.o. ubezpieczona wykonywała pracę w ramach umowy zlecenia, a nie umowy o pracę, zawieranej na każdy okres/miesiąc, bez określenia godzin pracy, za wynagrodzeniem ustalanym w stawce miesięcznej, a czas pracy nie był ewidencjonowany ściśle. Pracę faktycznie wykonywała w siedzibie firmy w niektóre dni tygodnia, nie podpisując nigdy listy obecności, a zestaw godzin z podpisem managera firmy (...), do których dostęp uzyskał ZUS w toku postępowania, nie zawsze pokrywały się z rzeczywistością i nie miały żadnego prawnego znaczenia. Było to bardziej dla porządku, że ubezpieczona pracę faktycznie wykonuje, bo w tej firmie na stanowisku stażysty pracuje się głównie na umowach zlecenia i nie ma obowiązku rygorystycznego przestrzegania godzin pracy, a ponadto godziny pracy nie są w żaden sposób określone. Nadto od czasu zleceń zawieranych dla firmy (...) w październiku 2014 r. ubezpieczona nigdy nie świadczyła pracy dla firmy (...), mającej swoją siedzibę w T. (Niemcy), a z którą od 1 lipca 2013 r. do dnia dzisiejszego łączył ją stosunek pracy na stanowisku tłumacza w wymiarze 40 godzin miesięcznie w systemie telepracy. Jednocześnie apelująca podkreśliła, że z firmą (...) związana była stosunkiem cywilnoprawnym i nie miała obowiązku przebywania w zakładzie pracy w ściśle określonych godzinach pracy, ani nawet świadczenia pracy osobiście. Tymczasem sąd przypisał stosunkowi cywilnoprawnemu elementy umowy o prace w zakresie podległości pracowniczej w określonych godzinach. Zatem, w ocenie ubezpieczonej, twierdzenie, że oprócz pracy u Z. O. miała ona 4 innych pracodawców i świadczyła dla nich pracę jednocześnie jest stwierdzeniem nieprawdziwym. Sąd nie miał i nie mógł uzyskać żadnych dowodów na takie świadczenie pracy przez ubezpieczoną i to w wymiarze 360 godzin miesięcznie.

Ponadto I. P. zarzuciła, że sąd błędnie przyjął, iż wykonywała ona pracę u Z. O. od poniedziałku do piątku od 8.00-16.00, co nie jest prawdą i na co skarżąca wskazywała już w toku prowadzonego postępowania przed ZUS. Również błędnie sąd uznał, że praca na etacie w zadaniowym czasie pracy lub w formie telepracy, musiała odpowiadać 8 godzinom na dobę i 40 godzin tygodniowo. Skarżąca wskazała, że u Z. O. pracowała na swój wniosek głównie popołudniami i w weekendy, ponieważ w godzinach wskazanych przez ZUS wykonywała pracę w firmie (...) oraz w kancelarii K. P. (1) Wyniki pracy Z. O. ubezpieczona przesyłała wieczorami. Apelująca zarzuciła, że sąd nie wziął zupełnie pod uwagę faktu, że praca w zadaniowym systemie nie powinna przekroczyć norm czasu pracy, a pracownik wcale nie musi wykonywać pracy w wymiarze odpowiadającym pełnemu etatowi. Negatywna lub pozytywna ocena takiego systemu pracy może być wydana jedynie przez pracodawcę, a nie sąd. Przy czym, ubezpieczona wskazała również, że pracę w KANCELARII K. P. (1) w S. wykonywała nie we wszystkie dni tygodnia, a tylko niektóre i przez część dnia. Tylko zatem w tym zakładzie, miejsce i czas pracy, jeżeli chodzi o ilość godzin, były wiążące.

Dodatkowo skarżący podnieśli, że na stronie 11 wyroku znajduje się wzmianka o ilości dni przepracowanych przez ubezpieczoną w miesiącu kwietniu 2015 r., podczas gdy w tym miesiącu ubezpieczona nie przepracowała ani jednego dnia.

W uzupełnieniu materiału dowodowego na okoliczność pozostawania w stosunku zatrudnienia apelujący załączyli wniosek w przedmiocie udzielenia urlopu. wskazując, iż z uwagi na datę sporządzenia wniosku strony nie miały możliwości załączenia tego dokumentu w poczet postępowania dowodowego przez sądem pierwszej instancji.

W odpowiedzi na obie apelacje Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł o ich oddalenie oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wskazując, że w całości podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie. Organ rentowy podkreślił, że zaskarżony wyrok jest prawidłowy, a zarzuty apelacji nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacje ubezpieczonej oraz płatnika składek nie zasługują na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest prawidłowe. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe oraz dokonał trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Sąd odwoławczy podzielił i przyjął za własne ustalenia faktyczne i rozważania prawne sądu pierwszej instancji, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania w tej części rozważań (por. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98).

Ponieważ przedmiotem sporu jest objęcie ubezpieczeniami społecznym I. P. z tytuły umowy o pracę z dnia 4 lutego 2015 r. zawartej z płatnikiem Z. O., dlatego przypomnieć trzeba, że podstawą obowiązkowego ubezpieczenia emerytalno-rentowego na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy systemowej i chorobowego na podstawie art. 11 ust. 1 tej ustawy, jest według art. 8 ust. 1 pozostawanie w stosunku pracy. Przy czym, zgodnie z art. 13 pkt 1 tej ustawy ubezpieczenie trwa od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia jego ustania. Z kolei, stosunek pracy, stanowiący podstawę obowiązkowego ubezpieczenia społecznego, to trwała i dobrowolna więź prawna łącząca pracownika i pracodawcę, której treścią jest obowiązek osobistego wykonywania pracy określonego rodzaju przez pracownika pod kierownictwem, na rzecz i na ryzyko pracodawcy oraz obowiązek pracodawcy zatrudniania pracownika przy umówionej pracy i wypłacania mu wynagrodzenia za tę pracę. W stosunku tym pracownik jest zobowiązany do świadczenia pracy osobiście, w sposób ciągły, powtarzający się, w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Podkreślenia przy tym wymaga, że o tym, czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. (por. wyrok Sadu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2009 r., I UK 21/09, LexPolonica nr 2253556). Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest zatem wystarczające spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak zawarcie umowy o pracę, przygotowanie zakresu obowiązków, zgłoszenie do ubezpieczenia, a konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to czyniły (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 lutego 2013 r., III AUa 1432/12, LEX nr 1293598).

W świetle powyższego, w rozpoznawanej sprawie należało rozważyć, czy umowa o pracę zawarta pomiędzy ubezpieczoną I. P. a płatnikiem składek Z. O. była ważną czynnością prawną, w wyniku której doszło do nawiązania stosunku pracy, czy też była to czynność pozorna, której jedynym celem było uzyskanie wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego, bez zamiaru wykonywania pracy mającej cechy świadczenia charakterystycznego dla stosunku pracy. Jak wynika bowiem z ugruntowanego poglądu Sądu Najwyższego, do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść wówczas, gdy zgłoszenie do ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zgłoszenie to następuje pod pozorem zatrudnienia (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 16 marca 1999 r., II UKN 512/98, LEX nr 37341; 28 lutego 2001 r., II UKN 244/00, LEX nr 55418; 21 listopada 2011 r., II UK 69/11, LEX nr 1108830).

Wszechstronna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w ocenie Sądu Apelacyjnego prowadzi do wniosku, że zaskarżona decyzja organu rentowego – stwierdzająca, że ubezpieczona I. P. nie podlega ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik u płatnika składek Z. O. od 4 lutego 2015 r. – jest prawidłowa. Sąd odwoławczy podziela ustalenia Sądu Okręgowego i wyprowadzone na ich tle wnioski co do pozorności spornej umowy o pracę uznając, że zarzuty apelacyjne nie dały podstaw do zmiany rozstrzygnięcia w postulowanym kierunku. Zdaniem Sądu Apelacyjnego argumentacja zaprezentowana przez skarżących sprowadza się w istocie do polemiki z prawidłowym rozstrzygnięciem sądu pierwszej instancji.

Sąd Apelacyjny podkreśla, że podziela pogląd prawny wyrażony przez Sąd Najwyższy, iż sąd drugiej instancji jest obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy, ale nie ma zarazem obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska odnośnie wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2012 r., IV CSK 373/11, LEX nr 1169841 oraz z dnia 29 października 1998 r., II UKN 282/98, OSNP 1999/23/758, LEX nr 38240). Z tego względu, mimo rozbudowanych i zawierających szereg spostrzeżeń apelacji ubezpieczonej oraz płatnika składek, Sąd Apelacyjny odniósł się szczegółowo do istotnych z punktu widzenia niniejszej sprawy zarzutów i poprzestał na ogólnym nieuwzględnieniu podnoszonych w sprawie okoliczności drugorzędnych.

Zdaniem sądu odwoławczego o tym, że praca nie była przez ubezpieczoną faktycznie wykonywana, zaś ustalone w umowie warunki nie odpowiadały zatrudnieniu, a zostały przyjęte wyłącznie w celu objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym, świadczy przede wszystkim brak miarodajnych i wiarygodnych dowodów z dokumentów wskazujących na wykonywanie przez ubezpieczoną pracy na rzecz płatnika. W toku postępowania strony przedłożyły jedynie wydruki wiadomości mailowych datowanych na 3, 4, 18, 20 i 30 marca 2015 r., które ubezpieczona miała sporządzić w związku z wykonywanymi obowiązkami. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, który uznał, że wskazane wydruki nie mogą stanowić miarodajnego dowodu na okoliczność świadczenia przez ubezpieczoną pracy na rzecz płatnika składek, bowiem dowodzą one jedynie, iż strony się kontaktowały. Przy czym, w ocenie sądu odwoławczego, przedłożone wiadomości mailowe nie przedstawiają znaczącej wartości dowodowej w szczególności z tego względu, że nie zawierają jakichkolwiek merytorycznych treści, nie zaś dlatego, że zostały wysłane na adres mailowy spółki (...) w sytuacji, gdy powinny zostać skierowane na adres indywidualnej działalności gospodarczej płatnika, w ramach której ubezpieczona została zatrudniona. Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że do wiadomości mailowych załączono pliki tekstowe o nieznanej treści, które być może zawierały dokumenty sporządzone przez ubezpieczoną, ich treści jednak strony Sądowi Okręgowemu nie ujawniły, powołując się na obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej, związanej z wykonywaniem zawodu radcy prawnego przez płatnika składek Z. O..

W ocenie sądu odwoławczego nie zasługują na aprobatę twierdzenia stron, jakoby przedłożenie wytworzonych przez ubezpieczoną dokumentów nie było możliwe z uwagi na obejmującą płatnika tajemnicę zawodową. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie sposób przyjąć, że wszystkie dokumenty sporządzone przez I. P. taką tajemnicą były objęte, zważywszy na okoliczność, iż w ramach zatrudnienia u płatnika Z. O. ubezpieczona miała sporządzać między innymi opinie prawne, które jak sądowi wiadomo – poza wskazaniem pewnych elementów stanu faktycznego danej sprawy – zawierają również elementy czysto teoretyczne, takie jak interpretacja regulacji prawnych czy też przytoczenie orzecznictwa. Nadto zauważyć należy, że dokumenty sporządzone przez ubezpieczoną, jeśli w istocie zawierały informacje objęte tajemnicą, mogły zostać przez strony w odpowiedni sposób zanonimizowane, co zapobiegłoby ujawnieniu informacji pozwalających na identyfikację podmiotów, których dany dokument dotyczył.

W związku z powyższym wyjaśnić należy również – odnosząc się jednocześnie do podnoszonego przez skarżących zarzutu naruszenia art. 217 § 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, tj. pominięcie wniosku dowodowego ubezpieczonej, który zawarty został w piśmie z dnia 30 listopada 2015 r., a dotyczył wniosku o zwolnienie Z. O. z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej związanej z wykonywaniem zawodu radcy prawnego – że przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują możliwości takiego zwolnienia (analogicznej jak w art. 180 § 2 k.p.k.). Dlatego też wniosek ubezpieczonej w tym zakresie, jako bezprzedmiotowy, nie zasługiwał na uwzględnienie, natomiast nieustosunkowanie się do niego przez Sąd Okręgowy pozostaje, w ocenie Sądu Apelacyjnego, bez wpływu na wynik sprawy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego brak wystarczających i przekonujących dowodów materialnych, w szczególności dowodów z dokumentów – w sytuacji wykonywania przez ubezpieczoną pracy polegającej główne na ich wytwarzaniu, czy to w formie papierowej, czy też elektronicznej – przesądza o fikcyjnym charakterze zajmowanego przez ubezpieczoną stanowiska oraz prowadzi w ocenie sądu do wniosku, że pomimo formalnego zawarcia umowy o pracę, strony nie zamierzały wywiązać się z warunków w niej uzgodnionych. Realna korzyść wynikająca z zawarcia spornej umowy polegać miała wyłącznie na uzyskaniu przez ubezpieczoną wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

W tym miejscu wskazać należy również, że przedłożona w sprawie dokumentacja pracownicza – umowa o pracę, listy płac, karta szkolenia bhp, zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do pracy, jak też przedłożony przez strony wraz z apelacją wniosek ubezpieczonej o udzielenie urlopu macierzyńskiego – nie były dowodem wystarczającym do uznania realizacji stosunku pracy, dowód ten został bowiem wykreowany przez strony umowy o pracę, która jest kwestionowana. Podkreślenia wymaga, że istnienie listy obecności czy też listy płac w żadnym razie nie przesądza o faktycznym wykonywaniu pracy przez ubezpieczoną, jest to bowiem tzw. dokumentacja wewnętrzna, która może być wytworzona w każdym czasie, także na potrzeby upozorowania istnienia stosunku pracy. Nie można zaakceptować ustaleń dokonanych na podstawie dokumentacji osobowej pracownika, skoro postępowanie sądowe koncentruje się wokół zarzutu pozorności oświadczeń woli stron umowy o pracę i obie strony umowy zainteresowane są obaleniem tego zarzutu, stanowiącego „oś konstrukcyjną” decyzji organu rentowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 31 marca 2015 r., III AUa 670/14, Legalis).

Wobec braku materialnych dowodów potwierdzających, że ubezpieczona w rzeczywistości wykonywała pracę na rzecz płatnika, sąd pierwszej instancji zgodnie z logiką i doświadczeniem przyjął, że dowodem takim nie mogą być jedynie zeznania ubezpieczonej, płatnika składek oraz świadka M. S.. Zeznania ubezpieczonej i płatnika należało przy tym traktować ze szczególną ostrożnością, już choćby z tej przyczyny, że zarówno ubezpieczona, jak i płatnik są osobami siłą rzeczy zainteresowanymi takim przedstawieniem faktów, aby uzyskać korzystny dla siebie wyrok Sądu.

Po wysłuchaniu zeznań ubezpieczonej i płatnika, w pełni należy podzielić stanowisko Sądu Okręgowego, który uznał, że były one chaotyczne, nieprecyzyjne, również często ze sobą niespójne, nadto nie znalazły one odzwierciedlenia w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności w dowodach z dokumentów. Szczególne wątpliwości budzą zeznania samej ubezpieczonej, która nie potrafiła w sposób jednoznaczny i stanowczy odtworzyć chronologii swojego dnia pracy u każdego z pracodawców oraz porządku wykonywanych przez nią czynności. Okoliczność ta nie powinna jednak dziwić, biorąc pod uwagę, że w okresie, który jest rozpatrywany, ubezpieczona świadczyła pracę na rzecz trzech płatników, tj. Z. O., K. P. (1) (prowadzącego dwie kancelarie – w Polsce i w Niemczech) oraz firmy (...), zaś czas pracy ubezpieczonej u jednego z płatników kolidował z godzinami pracy u pozostałych pracodawców.

Apelujący, powołując się na treść aneksu z dnia 2 marca 2015 r., zmieniającego warunki zatrudnienia zawarte w umowie o pracę z dnia 4 lutego 2015 r. w ten sposób, że praca wykonywana będzie odtąd przez ubezpieczoną w formie telepracy, stanowczo zaprzeczyli, jakoby ubezpieczona nie mogła godzić zatrudnienia u trzech płatników jednocześnie. Należy jednak zauważyć, o czym skarżący zdają się zapominać, że do czasu zmiany sytemu pracy, a więc niemalże przez miesiąc (od 4 lutego 2015 r. do 2 marca 2015 r.) ubezpieczona miała pracować w siedzibie kancelarii Z. O. (w piśmie z dnia 16 lipca 2015 r. płatnik poinformował, że do czasu przejścia na system telepracy ubezpieczona wykonywała pracę w siedzibie jego kancelarii). Podkreślenia wymaga, że w spornym okresie, jak ustalił sąd pierwszej instancji, ubezpieczona wykonywała pracę również stacjonarnie w siedzibie firmy (...). Z zestawienia godzin pracy I. P. w (...) sp. z o.o. w W. wynika, że ubezpieczona pracowała u tego płatnika w miesiącu marcu 2015 r. – przez 12 dni, w kwietniu 2015 r. – przez 11 dni, w godzinach: od 8.00 do 16.00, od 8.30 do 16.30, od 12.00 do 16.30, od 12.15 do 16.46, od 12.30 do 17.00, podczas gdy, jak wyżej wskazano, do czasu przejścia ubezpieczonej na tryb telepracy, pracę miała wykonywać w siedzibie kancelariiZ. O.. Z powyższego wynika zatem, że I. P. w tym samych dniach i godzinach pracy przebywała w dwóch różnych miejscach, świadcząc pracę dla dwóch różnych pracodawców.

Nadto, jak ustalił Sąd Okręgowy, z tytułu zatrudnienia w kancelarii u K. P. (1) ubezpieczona świadczyła pracę w wymiarze 10 godzin tygodniowo – w poniedziałek i wtorek w godz. od 8:00 do 12:00 i w środę od godz. 8:00 do 10:00. Z zeznań skarżącej wynika natomiast, że przed pracą u tego pracodawcy jeździła w poniedziałki i wtorki przed godz. 8.00 (na godz. 7:00) do Z. O., który przekazywał jej zadnia do wykonania, a następnie pojawiała się u tego płatnika po południu i pracowała w jego siedzibie do godzin wieczornych. W środy natomiast pracę w godzinach 8.00-16.00 dzieliła pomiędzy firmy: D. i kancelarię K. P. (1). Zdaniem Sądu Apelacyjnego taki sposób dyspozycyjności ubezpieczonej wobec trzech pracodawców nie mógł znaleźć zastosowania na dłuższym odcinku czasu.

Przy czym zaznaczyć należy, że bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostaje podnoszona przez skarżących okoliczność, iż nie w każdym przypadku ubezpieczona świadczyła pracę na podstawie umowy o pracę, lecz również – jak w przypadku zatrudnienia w spółce (...) oraz początkowo u K. P. (1) – na podstawie umowy zlecenia. W niniejszej sprawie kwestionowana jest bowiem praca ubezpieczonej wykonywana na rzecz płatnika Z. O., w szczególności z tego względu, że trudno przyjąć, iż ubezpieczona mogła pogodzić realizację powierzonych jej przez płatnika obowiązków pracowniczych w sytuacji ciągłego przemieszczania się pomiędzy siedzibami trzech pracodawców. W tym kontekście zauważyć należy też., że ubezpieczona nie potrafiła w sposób przekonujący wyjaśnić rozbieżności pomiędzy godzinami jej pracy wpisanymi do listy obecności w firmie (...), a deklarowanymi przez nią godzinami pracy u dwóch pozostałych płatników.

W tej sytuacji rzeczą niemożliwą było oparcie ustaleń faktycznych w zakresie rzekomo wykonywanych przez ubezpieczoną obowiązków pracowniczych na zeznaniach złożonych przez ubezpieczoną oraz płatnika, zwłaszcza, że ich zeznania nie znalazły potwierdzenia w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym, nadto często były ze sobą sprzeczne oraz wewnętrznie niespójne. Z kolei zeznania świadka M. S. w ocenie Sądu Apelacyjnego również nie mogły stanowić podstawy rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, bowiem wiedzę co do okoliczności wykonywania pracy przez ubezpieczoną świadek mógł czerpać jedynie z informacji pochodzących od Z. O.. Jak przyznał sam świadek, przez większość czasu pracy przebywał poza siedzibą kancelarii i rzadko widywał ubezpieczoną.

Sąd odwoławczy zważył również, że płatnik, prowadząc działalność gospodarczą w zakresie usług prawniczych od 2006 r., nie zatrudniał wcześniej żadnych innych osób na stanowisku asystenta radcy prawnego – tłumacza, nie widział również konieczności zastępstwa I. P. podczas jej pobytu na zwolnieniu lekarskim. Jak wynika z zeznań świadka M. S., będącego jednym z partnerów w spółce (...), to on przed spornym zatrudnieniem ubezpieczonej pomagał Z. O. w kontaktach z klientami posługującymi się językiem niemieckim. W ocenie Sądu Apelacyjnego w przedmiotowej sprawie nielogicznym i nieracjonalnym działaniem ze strony płatnika było zatem zatrudnienie ubezpieczonej w sytuacji, gdy brak było rzeczywistych i obiektywnych potrzeb jej zatrudnienia, bowiem takich w niniejszej sprawie nie wykazano. Nie ulega przecież wątpliwości fakt, że racjonalny pracodawca zatrudnia pracownika dlatego, iż potrzebuje w swoim zakładzie pracy jego umiejętności. U źródła każdej umowy o pracę leży przyczyna w postaci uzasadnionej przesłankami ekonomiczno-organizacyjnymi konieczności pozyskania pracownika do wykonywania prac zakreślonych przedmiotem działalności gospodarczej pracodawcy. Pracodawca kieruje się własną potrzebą gospodarczą i przy prawidłowym, ważnym stosunku pracy wyłącznie ta potrzeba jest sprawczym czynnikiem zatrudnienia. Sąd Najwyższy wielokrotnie stwierdzał, że przy ocenie pozorności umowy o pracę racjonalność zatrudnienia, potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla oceny ważności umowy (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2002 r., II UKN 359/99, OSNAP 2001/13/447 czy z dnia 4 lutego 2000 r., II UKN 362/99, OSNAP 2001/13/449, oraz postanowienie tego Sądu z dnia 10 marca 2011 r., I UK 12/11, LEX nr 1620509).

W dalszej kolejności ustosunkowując się do treści apelacji, sąd odwoławczy stwierdza, że skarżący nie przedstawili jakichkolwiek miarodajnych dowodów, które skutecznie podważyłyby ustalenia poczynione przez sąd pierwszej instancji. Odnośnie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny wskazuje, że swobodna sędziowska ocena dowodów może być podważona jedynie wówczas, gdyby okazała się rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2002 r., II UKN 43/01, LEX nr 560561). Przyznanie sądowi w art. 233 § 1 k.p.c. prawa do swobodnej oceny dowodów oznacza, że do sądu należy wybór określonych środków dowodowych według mocy ich oddziaływania na przekonanie sędziowskie oraz prawo do ich oceny, która mimo że jest oceną swobodną, to jednak nie może pozostawać w sprzeczności z regułami logicznego rozumowania i wnioskowania oraz z zasadami doświadczenia życiowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2002 r., I PKN 848/00, LEX nr 560529). Tylko zatem w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 27 września 2012 r., III AUa 758/12, LEX nr 1223279). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 14 kwietnia 2010 r., I ACa 240/10, LEX nr 628186).

W ocenie sądu odwoławczego, ubezpieczona oraz płatnik składek, kwestionując w całej rozciągłości prawidłowość wyciągniętych przez Sąd Okręgowy wniosków, dokonali w istocie odmiennych ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie, na podstawie własnej oceny dowodów, popadając przy tym w gołosłowną polemikę z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku sądu pierwszej instancji. Zdaniem Sądu Apelacyjnego – wbrew zarzutom podniesionym w obu apelacjach – Sąd Okręgowy przeprowadził wystarczające dla kategorycznego rozstrzygnięcia sprawy postępowanie dowodowe, nie naruszając przy tym przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, zaś wynik tego postępowania ocenił zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c., nie przekraczając granic swobodnej oceny dowodów, przepisem tym zakreślonym. Podkreślić należy, że przedmiotem oceny Sądu Okręgowego były dowody zaoferowane przez strony, zostały one wnikliwie przeanalizowane, a następnie omówione w uzasadnieniu, co pozwala na ich instancyjną kontrolę i prowadzi do wniosku, że wszystkie one zostały ocenione w zgodzie w zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego skarżący w treści apelacji nie odnieśli się zupełnie do konkretnych, miarodajnych dowodów wykonywania przez ubezpieczoną pracy na rzecz płatnika, a posługując się jedynie ogólnikowymi stwierdzeniami, nieprecyzyjnymi sformułowaniami oraz nieweryfikowalnymi spekulacjami próbowali przeforsować własną, odmienną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Przy czym podkreślić trzeba, że o rozstrzygnięciu w sprawie nie decydował fakt, że w trakcie podpisywania umowy z płatnikiem ubezpieczona była w ciąży. Podjęcie pracy w celu uzyskania świadczenia z tego tytułu jest bowiem dopuszczalne i nie świadczy o intencji obejścia prawa czy też o nieważności umowy. Stanowisko takie utrwalone jest w orzecznictwie sądów powszechnych w oparciu o stanowisko Sądu Najwyższego. Podziela je także sąd odwoławczy orzekający w niniejszej sprawie.

Jednak w niniejszej sprawie, w ocenie sądu odwoławczego, wskazane wyżej okoliczności dają podstawę do jednoznacznego przyjęcia, że strony złożyły oświadczenia woli nacechowane pozornością, bowiem ich logiczne powiązanie w całość, przy braku materialnych dowodów wykonywania pracy przez ubezpieczoną, stanowi podstawę do poczynienia ustaleń co do rzeczywistej woli stron umowy, zaś ustalenia takie stanowią element stanu faktycznego. Umowa o pracę jest zawarta dla pozoru, a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy. Należy przyjąć, że w niniejszej sprawie strony zawierając umowę o pracę z góry przyjęły, iż umowa ta zostaje zawarta tylko w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Nie można przecież pomijać i tej okoliczności, że strony mają wykształcenie prawnicze, wykonują zatrudnienie (szeroko rozumiane) przy wykorzystaniu tego wykształcenia, a zatem wykazanie rzeczywistego wykonywania pracy przez I. P. jako pracownika płatnika Z. O. przez okres prawie dwóch miesięcy nie powinno stanowić żadnego problemu. Tymczasem w sprawie nie tylko brak solidnego materiału dokumentarnego, ale także zeznania stron były tak niespójne, chaotycznie, a czasami wykluczające się, że nie sposób przyjąć, że decyzja organu rentowego z dnia 20 sierpnia 2015 r., a także zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego, nie odpowiadają rzeczywistemu stanowi faktycznemu sprawy.

W tych okolicznościach Sąd Apelacyjny podziela stanowisko sądu pierwszej instancji, że strony zawarły umowę o pracę dla pozoru bez zamiaru jej realizacji (art. 83 k.c. w związku z art. 300 k.p.). Stąd też przedmiotowa umowa nie rodziła żadnych skutków w zakresie ubezpieczeń społecznych z tytułu pozostawania w stosunku pracy, na mocy art. 6 ust. 1, art. 11 ust. 1 i art. 8 ust. 1 ustawy systemowej.

Tak argumentując, Sąd Apelacyjny uznał, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu, a wniesione apelacje są niezasadne, co skutkować musiało ich oddaleniem na podstawie art. 385 k.p.c.

Podstawę prawną rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego stanowił art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. oraz z art. 108 § 1 i art. 105 § 2 k.p.c. Zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania - art. 98 § 1 k.p.c. - strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Do celowych kosztów postępowania należy, między innymi, koszt ustanowienia zastępstwa procesowego i ustalając ich wysokość Sąd Apelacyjny miał na uwadze zasadę prawną wyrażoną w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 lipca 2016 r., II UZP 2/16, obowiązującej od dnia jej podjęcia, zgodnie z którą w sprawach o ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku ubezpieczenia społecznego lub jego zakresu (o objęcie obowiązkiem ubezpieczenia społecznego; o podleganie ubezpieczeniom społecznym) do niezbędnych kosztów procesu zalicza się wynagrodzenie reprezentującego stronę radcy prawnego, biorąc za podstawę zasądzenia opłaty za jego czynności z tytułu zastępstwa prawnego stawki minimalne określone w § 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (j. t. Dz. U. z 2013 r., poz. 490 ze zm.). Wprawdzie uchwała ta została podjęta na gruncie stosowania rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r., jednak należy ją również stosować w razie zasądzania kosztów zastępstwa procesowego w sprawach wszczętych w danej instancji w czasie obowiązywania rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804), tj. od dnia 1 stycznia 2016 r. Z tego względu wysokość wynagrodzenia radcy prawnego organu rentowego ustalono w oparciu o stawkę minimalną określoną w § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 ostatnio powołanego rozporządzenia, t.j. na kwotę 3.600 zł. Jednocześnie w sprawie podstawę rozstrzygnięcia o zwrocie kosztów postępowania apelacyjnego stanowi także art. 105 § 1 k.p.c., bowiem przegrywający to postępowanie – ubezpieczona i płatnik – są współuczestnikami sporu.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska del. SSO Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk