Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 29/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 grudnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Frańczak

Sędziowie:

SSA Monika Kowalska

SSO del. Dariusz Płaczek (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sądowy Ewa Dubis

po rozpoznaniu w dniu 5 grudnia 2013 r. w Krakowie

sprawy z powództwa L. B.

przeciwko Spółdzielni(...)w G.

o uchylenie uchwały Rady Nadzorczej, przywrócenie do pracy oraz zapłatę wynagrodzenia

na skutek apelacji pozwanego Spółdzielni(...) w G.

od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Wydziału IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 21 czerwca 2013 r. sygn. akt IV P 5/12

I.  o d d a l a apelację,

II.  zasądza od strony pozwanej Spółdzielni (...) w G. na rzecz powoda L. B. kwotę 2.040 zł (dwa tysiące czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III APa 29/13

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 5 grudnia 2013 roku

Powód L. B. w pozwie skierowanym przeciwko Spółdzielni(...) w G. domagał się uchylenia uchwały nr (...)podjętej przez Radę Nadzorczą Spółdzielni z dnia (...)roku w przedmiocie wykluczenia powoda ze Spółdzielni, przywrócenia do pracy u pozwanej na stanowisku odpowiadającym kwalifikacjom powoda i jego doświadczeniu zawodowemu, zasądzenia od strony pozowanej na rzecz powoda wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy, zasądzenia zwrotu kosztów procesu oraz nadania wyrokowi klauzuli natychmiastowej wykonalności. Zdaniem powoda, uchwała ta naruszała art. 193 § 1 pkt 1 i 2, art. 193 § 3 oraz art. 24 § 2 Prawa spółdzielczego.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania. Pozwana Spółdzielnia zaprzeczyła twierdzeniom powoda jakoby uchybiła miesięcznemu terminowi na wykluczenie powoda ze Spółdzielni, o którym mowa w art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego. W ocenie strony pozwanej, wykluczenie L. B. z pozwanej Spółdzielni było uzasadnione, a uchwała z dnia 16 kwietnia 2012 roku w sposób dostateczny określiła przyczyny wykluczenia powoda, stanowiące równocześnie wystarczającą podstawę do podjęcia takiej decyzji.

Wyrokiem z dnia 21 czerwca 2013 roku (sygn. akt IV P 5/12) Sąd Okręgowy w Nowym Sączu Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w punkcie I uchylił uchwałę Rady Nadzorczej pozwanej Spółdzielni nr(...)z dnia (...)roku o wykluczeniu powoda z pozwanej Spółdzielni, w punkcie II przywrócił powoda do pracy u strony pozwanej, zaś w punkcie III zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 39.390,00 zł tytułem wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy. Sąd Okręgowy zasądził również od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 8.481,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt IV).

U podstaw tego rozstrzygnięcia legły następujące ustalenia faktyczne: Spółdzielnia (...)w G. zajmuje się prowadzeniem głównie działalności handlowej, liczy 30 członków, choć łącznie zatrudnia ponad 100 osób. Rada Nadzorcza sprawuje kontrolę i nadzór nad działalnością Spółdzielni i składa się z 7 członków wybieranych przez Walne Zgromadzenie na dwuletnią kadencję (§ (...) i (...) statutu). Do statutowych obowiązków Rady Nadzorczej należy mi. in. badanie okresowych sprawozdań oraz sprawozdań finansowych, dokonywanie okresowych ocen wykonania przez Spółdzielnię jej zadań gospodarczych, kontrola Zarządu w zakresie sposobu załatwiania przez zarząd wniosków organów Spółdzielni i jej członków, podejmowanie uchwał w sprawie nabycia i obciążenia nieruchomości oraz nabycia zakładu lub innej jednostki organizacyjnej, podejmowanie uchwał w sprawach czynności prawnych dokonywanych między Spółdzielnią a członkiem Zarządu lub dokonywanych przez Spółdzielnię w interesie członka Zarządu oraz reprezentowanie Spółdzielni przy tych czynnościach (do reprezentowania rady wystarczy dwóch członków rady), a także wybór i odwołanie członków Zarządu. Zarząd pozwanej Spółdzielni jest trzyosobowy i zgodnie z postanowieniami statutu odpowiada m. in. za kierowanie działalnością Spółdzielni oraz reprezentowanie jej na zewnątrz, a także podejmowanie decyzji nie zastrzeżonych w ustawie lub statucie innym organom. Do 2009 roku kwestię wynagrodzenia za pracę pracowników Spółdzielni regulował Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy ( (...)) Spółdzielni(...)w G. obowiązujący od dnia 16 listopada 1991 roku, który w § 3 stanowił, że Układ stosuje się do pracowników Spółdzielni z wyłączeniem etatowych członków zarządu, dla których wynagrodzenie ustala Rada Nadzorcza Spółdzielni i pracowników młodocianych (§ 3 (...)). Zakładowy Regulamin Wynagradzania z dnia 11 sierpnia 2009 roku, obowiązujący od dnia 26 sierpnia 2009 roku, który zastąpił (...), w § 3 wskazywał, że jego postanowieniami objęci są wszyscy pracownicy zatrudnieni w Spółdzielni na podstawie spółdzielczej umowy o pracę i umowy o pracę, z wyłączeniem pracowników młodocianych. Regulamin został uzgodniony przez Zarząd i Radę Nadzorczą. Pod jego treścią podpisali się członkowie Zarządu, przedstawiciele Rady Nadzorczej (M. U., A. H.) oraz reprezentanci działającego w Spółdzielni związku zawodowego. Powód, który jest z zawodu radcą prawnym, w okresie od 1 kwietnia 1978 roku do 31 grudnia 1992 roku był zatrudniony w ramach spółdzielczej umowy o pracę w Spółdzielni (...)w G. na stanowiskach referenta, a następnie radcy prawnego. Dodatkowo pełnił wówczas funkcję członka Rady Nadzorczej, będąc równocześnie jej wiceprzewodniczącym. Natomiast w okresie od 1 stycznia 1993 roku do 31 stycznia 1998 roku nie był członkiem ani pracownikiem pozwanej Spółdzielni. Powód prowadził kancelarię prawną, dlatego od dnia 1 maja 1997 roku dla potrzeb swojej działalności zawarł ze Spółdzielnią (...)w G. umowę najmu lokalu położonego w G. przy ul. (...). Lokal ten składał się z 1 pomieszczenia o powierzchni 16 m ( 2). Jak dalej ustala Sąd pierwszej instancji, na podstawie uchwały z dnia 5 maja 1998 roku Rady Nadzorczej Spółdzielni(...) w G. powód został powołany na stanowisko Prezesa Zarządu w tej Spółdzielni. W tym samym dniu przyjęto go również w poczet członków Spółdzielni, a także nawiązano z nim spółdzielczy stosunek pracy. Od dnia 1 sierpnia 2009 roku powodowi przysługiwało wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 6.565,00 zł oraz dodatek funkcyjny wynoszący 600,00 zł (łącznie 7.165,00 zł). Kierowany przez powoda Zarząd Spółdzielni zajmował się wszelkimi sprawami związanymi z jej działalnością, a wchodzącymi w zakres zwykłego zarządu, m.in. wynajmem należących do Spółdzielni nieruchomości, sporządzaniem aneksów do tych umów. W dniu 31 stycznia 2012 roku powód zawarł ze Spółdzielnią reprezentowaną przez dwóch pozostałych członków Zarządu - J. P. (1) i R. K. (1) aneks do zawartej w 1997 roku umowy najmu lokalu, będącego siedzibą jego kancelarii. Zmiana spowodowała, że czynsz najmu wzrósł o 1 zł za każdy m ( 2) w stosunku do stawki wynikającej z poprzedniego aneksu. Rada Nadzorcza wiedziała o obowiązującej w tym zakresie praktyce. W świetle ustaleń Sądu Okręgowego, Zarząd Spółdzielni współpracował z Radą Nadzorczą i kilkakrotnie w ciągu roku odbywały się wspólne posiedzenia tych organów, zwoływane przez Zarząd. Jednak z uwagi na bardzo szeroki zakres obowiązków Zarządu, członkowie Rady Nadzorczej nie byli informowani o wszystkich jego posiedzeniach. Z tego względu też niektóre posiedzenia Zarządu nie były protokołowane. Z większości jednak protokoły sporządzano. W ważnych sprawach dotyczących spraw Spółdzielni zawsze uzgadniano wspólne stanowisko w ramach dyskusji. Przeważnie jednak przedmiotem tych posiedzeń było omówienie bilansu i obrotów. Członkowie Rady Nadzorczej niechętnie brali udział w dyskusjach, ale w najważniejszych sprawach zawsze byli pytani o zdanie. Potrafili jednak jasno wyrazić swój sprzeciw, np. w kwestii likwidacji nagród jubileuszowych, przenoszenia poszczególnych osób na inne stanowiska pracy. Powód jako prezes zarządu wymagał od innych dużego zaangażowania, zwracał uwagę na zaistniałe nieprawidłowości i domagał się ich eliminowania. Z dużą starannością dbał o interesy Spółdzielni (...) oraz wykazywał się dużą wiedzą i zdolnościami organizacyjnymi. Niejednokrotnie przeprowadzał z pracownikami rozmowy dyscyplinujące, czynił to jednak na osobności i w kulturalny sposób, rzadko stosował kary porządkowe, nie groził nikomu wyrzuceniem z pracy. W żaden sposób nie utrudniał członkom Spółdzielni, czy tym bardziej Radzie Nadzorczej wglądu w dokumenty firmy. Jak dalej ustala Sąd pierwszej instancji, powód z racji posiadanych uprawnień do wykonywania zawodu radcy prawnego reprezentował Spółdzielnię w postępowaniach przed Sądem. Umowy w zakresie wszczęcia i prowadzenia spraw sądowych na rzecz Spółdzielni zawierali z powodem dwaj członkowie zarządu (R. K. i J. P.). Z postanowień tych umów wynikało, że tytułem wynagrodzenia powód otrzyma za wygrane sprawy zasądzone przez Sąd na rzecz Spółdzielni koszty zastępstwa procesowego oraz ewentualne koszty zastępstwa w postępowaniu egzekucyjnym. Powód nigdy nie żądał wypłaty żadnego innego wynagrodzenia. Praktyka ta nie stanowiła w Spółdzielni tajemnicy. Z początkiem każdego roku kalendarzowego kadrowa A. R. sporządzała listę osób, które w bieżącym roku nabędą prawo do nagrody jubileuszowej. Następnie, gdy nadchodził termin wypłaty gratyfikacji, przesyłała wniosek o jej wypłatę do akceptacji zarządu, skąd następnie wniosek przekazywano do księgowości w celu realizacji świadczenia. W latach 2000 i 2005 L. B. pobrał nagrody jubileuszowe za 25 - letni i 30- letni okres pracy w łącznej wysokości 5.496,00 zł, a w 2010 r. za 35 - letni okres pracy w wysokości wynikającej z regulaminu wynagradzania, tj. 6.585,00 zł. Wypłata wszystkich nagród została zaaprobowana przez pozostałych członków zarządu. W latach 2004 i 2009 nagrody jubileuszowe pobrali pozostali członkowie zarządu - R. K. (1) i J. P. (1). Rada Nadzorcza wiedziała o obowiązującej w tym zakresie praktyce. Lustracja przeprowadzona w marcu 2012 roku, obejmująca okres od 1 stycznia 2009 roku do 31 grudnia 2011 roku przeprowadzona została z ogólnym wynikiem pozytywnym dla Spółdzielni. Lustratorzy związku rewizyjnego nie zgłosili zastrzeżeń. Z początkiem 2012 roku zarząd poddał propozycję prywatyzacji Spółdzielni i przekształcenia jej w spółkę prawa handlowego, przedstawiając równocześnie propozycję podziału udziałów. Zarząd oraz dwie inne osoby ze ścisłej administracji Spółdzielni mieli otrzymać 51% udziałów, reszta miała zostać podzielona pomiędzy pozostałych członków. Członkowie Spółdzielni nie zgodzili się na propozycję przekształcenia. Równocześnie nie przedstawiono żadnej innej propozycji prywatyzacji. W dniu 10 marca 2012 roku Walne Zgromadzenie członków Spółdzielni (...) nie udzieliło Zarządowi absolutorium. W dniu 12 marca 2012 roku L. B. złożył rezygnację z funkcji Prezesa Zarządu Spółdzielni. Miejsce powoda w Zarządzie zajęła dotychczasowa przewodnicząca Rady Nadzorczej - M. U. (2). Rada Nadzorcza Spółdzielni w uchwale z dnia (...), nr (...)przyjęła rezygnację powoda z zajmowanego stanowiska, zobowiązując go równocześnie do protokolarnego przekazania dokumentów i mienia spółdzielni w dniu 20 marca 2012 roku J. P. (1). Pismem z dnia 20 marca 2012 roku wezwano go do sprecyzowania oczekiwań odnośnie przyszłego stanowiska pracy i wynagrodzenia, w związku z pozostawaniem w spółdzielczym stosunku pracy. W dniu 12 kwietnia 2012 roku powód otrzymał zaproszenie na spotkanie Rady Nadzorczej planowane na (...)roku, na którym miano podjąć decyzję co do jego osoby. Powód oświadczył, że na spotkaniu się nie pojawi, ponieważ do 19 kwietnia 2012 roku przebywa na zwolnieniu lekarskim. W dniu (...)roku Rada Nadzorcza Spółdzielni (...)w G. podjęła uchwałę nr (...), w której na podstawie art. 24 § 1 i 2 oraz art. 193 § 1 i 2 Prawa spółdzielczego, po zapoznaniu się z wnioskiem zarządu z dnia 12 kwietnia 2012 roku, uchwaliła wykluczenie L. B. ze Spółdzielni (...)w G.. Jako przyczyny wykluczenia wskazano: 1) bezprawne pobranie, wbrew postanowieniom Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, który nie obowiązywał etatowych członków zarządu a kwestia zasad ich wynagradzania i przyznawania konkretnych składników oraz wysokości tego wynagrodzenia należała do kompetencji Rady Nadzorczej (art. 46 § 1 pkt 8 Prawa spółdzielczego) nagród jubileuszowych za 25 - letni i 30 - letni okres pracy w latach 2000 i 2005 w łącznej wysokości 5.496,00 zł przyznanych mu przez wiceprezesa zarządu; 2) wdrożenie w 2009 roku Regulaminu wynagradzania obejmującego, wbrew art. 241 ( 26) w zw. z art. 77 ( 2) § 5 i art. 128 § 2 pkt 2 k.p. również członków Zarządu (prezesa, wiceprezesa) i pobranie w 2010 roku nienależnie przyznanej mu nie przez Radę Nadzorczą, a przez wiceprezesa zarządu nagrody jubileuszowej za 35 - letni okres pracy w wysokości przewidzianej w tym regulaminie, tj. 6.585,00 zł, oraz przyznanie we wrześniu 2009 roku nagrody jubileuszowej za 25 - letni okres pracy w wysokości przewidzianej w tym regulaminie, tj. 3.828,00 zł Wiceprezesowi Zarządu, która została mu wypłacona; 3) wbrew przepisom art. 46 § 1 pkt 8 Prawa spółdzielczego, zawierał ze spółdzielnią, którą reprezentowali dwaj pozostali członkowie Zarządu, a nie Rada Nadzorcza, w szczególności w dniu 31 stycznia 2012 roku, aneksy do umowy najmu lokalu Spółdzielni na potrzeby prowadzonej przezeń kancelarii prawnej, a w okresie od 2001 roku do 2011 roku wielokrotnie umowy zlecenia na odpłatne prowadzenie spraw sądowych spółdzielni, pobierając z tego tytułu zasądzone przez Sąd kwoty wynagrodzenia; 4) zaniechanie zgłoszenia co najmniej raz do Krajowego Rejestru Sądowego, członków Rady Nadzorczej, wybranych na kadencję z lat 2010 - 2012, co stanowiło naruszenie art. 47 ust. 1 w zw. z art. 22 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym; 5) niezawiadamianie Rady Nadzorczej o posiedzeniach Zarządu, jak również zaniechanie protokołowania tych posiedzeń, co stanowi naruszenie § 53 ust. 3 i 4 statutu; 6) niewłaściwy i lekceważący stosunek do członków Rady Nadzorczej i pracowników. Uchwała została powodowi doręczona w dniu 24 kwietnia 2012 roku. Dnia 20 marca 2012 roku L. B. przekazał Radzie Nadzorczej dokumenty Spółdzielni i sprzęty. Z czynności tej sporządzono protokół.

W rozważaniach prawnych Sąd Okręgowy wskazał, iż spór w przedmiotowej sprawie sprowadzał się do oceny czy uchwała Rady Nadzorczej Spółdzielni(...)w G. nr (...)z dnia (...)roku była zgodna z przepisami i czy mogła stanowić podstawę wykluczenia powoda z grona członków tej Spółdzielni. Sąd pierwszej instancji w pierwszym rzędzie powołał się na przepis art. 193 § 1 ustawy z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze (Dz. U. z 2003 r. Nr 188, poz. 1848, ze zm.), zgodnie z którym wykluczenie członka ze spółdzielni może nastąpić z przyczyn uzasadniających według przepisów prawa pracy rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, bądź w razie ciężkiego naruszenia obowiązków członkowskich lub umyślnego działania na szkodę spółdzielni. Zwrócił również uwagę, iż w myśl art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego, wykluczenie nie może nastąpić po upływie jednego miesiąca od uzyskania przez Spółdzielnię wiadomości o okolicznościach je uzasadniających. Miesięczny termin do rozwiązania umowy o pracę zaczyna biec w momencie, w którym wiadomość o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika uzyskał organ zarządzający jednostką organizacyjną, działający za pracodawcę na podstawie art. 3 ( 1) k.p. Natomiast stosownie do art. 193 § 4 tej ustawy, wykluczenie członka, który był zatrudniony na podstawie spółdzielczej umowy o pracę, pociąga za sobą skutki, jakie przepisy prawa pracy wiążą z rozwiązaniem przez zakład pracy umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Sąd Okręgowy podkreślił, iż wykluczenie ze Spółdzielni nie może stawać się instrumentem służącym do podważenia trwałości spółdzielczej umowy o pracę, jak również nie może służyć obchodzeniu ograniczeń wypowiedzenia tej umowy, a to między innymi oznacza, że przepisy ustawy z 1982 roku Prawo spółdzielcze nie mogą być interpretowane w kierunku poszerzenia możliwości wykluczania ze Spółdzielni, a tym samym poszerzania zakresu możliwości rozwiązywania spółdzielczych umów o pracę. Sąd Okręgowy zauważył, iż postawione powodowi zarzuty, które stanowiły podstawę wykluczenia go spośród członków Spółdzielni dotyczą powoda jako Prezesa Zarządu, powód został natomiast wykluczony ze Spółdzielni posiadając status zwykłego członka tej Spółdzielni. W dacie podejmowania uchwały o wykluczeniu, tj. w dniu (...)roku powód już od przeszło miesiąca nie był Prezesem Zarządu, ponieważ ze stanowiska tego zrezygnował dnia 12 marca 2012 roku. W ocenie Sądu Okręgowego, Spółdzielnia wykluczając powoda z grona swych członków nie zachowała miesięcznego terminu, o którym mowa w art. 193 § 3 ustawy Prawo spółdzielcze. Wszystkie przyczyny, które zostały podane w uzasadnieniu uchwały były znane wcześniej, a przynajmniej powinny być znane wszystkim członkom Rady Nadzorczej. Twierdzenie, że członkowie Spółdzielni, czy Rada Nadzorcza dowiedzieli się o tych okolicznościach dopiero po wglądzie w dokumenty przekazane przez powoda w dniu 20 marca 2012 roku, w ocenie tego Sądu, stanowi nieporozumienie, tym bardziej, że postępowanie dowodowe wykazało, że członkowie Rady Nadzorczej mieli prawo wglądu w dokumenty Spółdzielni. Sąd podkreślił, że każdy kto był odpowiedzialnym członkiem Rady Nadzorczej winien był do takich dokumentów zaglądać i regularnie kontrolować ich treść.

Sąd pierwszej instancji dalej stwierdził, że wszystkie postawione powodowi zarzuty okazały się nieuzasadnione. W zakresie zarzutu bezprawnego pobrania przez powoda nagród jubileuszowych, Sąd wyjaśnił, że orzecznictwo Sądu Najwyższego od wielu lat zajmuje ugruntowane stanowisko, że zarówno nagroda jubileuszowa jak i odprawa emerytalna nie stanowią wynagrodzenia sensu stricte. Zdaniem Sądu Okręgowego, pod pojęciem wynagrodzenia należy rozumieć płacę zasadniczą, ewentualnie dodatki stażowe, funkcyjne, premie regulaminowe. Wprowadzony w 2009 roku regulamin wynagradzania nie zawiera już wskazanego wyżej obostrzenia, stanowiąc w § 3, że jego postanowieniami objęci są wszyscy pracownicy Spółdzielni, za wyjątkiem pracowników młodocianych. Na uwagę zasługuje fakt, że Rada Nadzorcza współpracowała z powodem we wdrożeniu tego regulaminu, nie sprzeciwiła się jego zapisom i zatwierdziła go. Podsumowując, Sąd stwierdził, iż powód otrzymał, podobnie jak i pozostali członkowie Zarządu, nagrody jubileuszowe zgodnie z obowiązującymi w Spółdzielni przepisami. Sąd dalej podniósł, że zawarcie aneksu z dnia (...)roku do umowy najmu lokalu od Spółdzielni na potrzeby prowadzonej przez powoda kancelarii, dotyczyło wyłącznie zwiększenia stawki czynszowej, a ponadto dotychczas zarówno Spółdzielnia, jak i członkowie Rady Nadzorczej tolerowali praktykę, że to członkowie zarządu zawierali z powodem tego rodzaju umowy. Oceniając zarzut zawierania umów zlecenia na odpłatne prowadzenie spraw sądowych Spółdzielni, na podstawie których powód był uprawniony do zasądzonych przez Sąd kosztów zastępstwa procesowego, Sąd Okręgowy zaakcentował, że wynagrodzenie było przyznawane właśnie w wysokościach zasądzonych przez Sąd kosztów związanych z wynagrodzeniem pełnomocnika. Sąd Okręgowy zauważył, iż istotnie powód przyznał, że być może niektóre zmiany członków Rady Nadzorczej nie zostały zgłoszone do KRS, jednak pomijając fakt, że strona pozwana nie poniosła z tego tytułu żadnej szkody, to zarówno w poprzedniej kadencji, czyli wybranej na lata 2008 do 2010, jak i tej wybranej na lata 2010-2012, w skład Rady Nadzorczej weszły te same osoby. W związku z tym, w ocenie Sądu Okręgowego, nie było potrzeby dokonywania zmian, a zarzut, na co należy zwrócić uwagę, dotyczy tylko tej jednej kadencji 2010- 2012. Rada Nadzorcza zarzuciła powodowi także niezawiadamianie jej członków o posiedzeniach Zarządu, jak również nieprotokołowanie tych posiedzeń, co stanowi naruszenie § (...) statutu. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, z charakteru pracy Zarządu wynika to, że część czynności podejmowanych jest codziennie, niektóre sytuacje wymuszają szybką reakcję członków zarządu. Zarząd ma bardzo wiele obowiązków i fizyczną niemożliwością byłoby zawiadamianie Rady Nadzorczej o wszystkich czynnościach, które zresztą nie przekraczały czynności zwykłego zarządu i leżały w kompetencji tego organu. W ocenie Sądu jednak z literalnego brzmienia § 53 ust. 3 i 4 statutu wynika, że jeśli Zarząd uzna, iż ewentualnie chciałby zawiadomić takiego członka Rady Nadzorczej o swoim posiedzeniu, wówczas jest zobowiązany zawiadomić o tym Radę Nadzorczą, w sytuacji, gdy uzna, że taka osoba byłaby na posiedzeniu pożądana. Przepis § (...) statutu stanowi, że posiedzenia Zarządu są protokołowane. Z przepisu tego - zdaniem Sądu Okręgowego - nie wynika obligatoryjny obowiązek protokołowania wszystkich posiedzeń Zarządu. Zarzut niewłaściwego i lekceważącego stosunku powoda do Rady Nadzorczej i pracowników jest również w ocenie Sądu Okręgowego bezpodstawny. Postępowanie dowodowe nie wykazało, na czym takie traktowanie miałoby polegać, w stosunku do kogo byłoby skierowane, w jakim terminie do takich zachowań miało ewentualnie dojść. W ocenie tego Sądu, użyte sformułowanie jest zbyt ogólne, by można było przyjąć ten zarzut za uzasadniony.

Ostatecznie Sąd pierwszej instancji uznał, że wszystkie przyczyny zawarte w uchwale nr (...)z dnia(...)roku, mające uzasadniać wykluczenie powoda z grona członków Spółdzielni (...) w G., były nieuzasadnione. Przedstawione zarzuty nie tylko nie dawały podstaw do stwierdzenia, że działanie powoda nosiło znamiona ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych czy członkowskich, jak również do przyjęcia, by działanie L. B. nosiło znamiona winy umyślnej, jak i przypisywanego mu rażącego niedbalstwa. Tym samym, w ocenie tego Sądu, brak było okoliczności uniemożliwiających dalsze pozostawanie powoda w stosunku członkostwa. Sąd Okręgowy na podstawie art. 188 § 1 Prawa spółdzielczego przywrócił powoda do pracy u strony pozwanej na poprzednim stanowisku, bowiem w świetle art. 196 § 1 tej ustawy, przepis ten znajduje zastosowanie w wypadku wykluczenia ze Spółdzielni jej członka. Roszczenia o przywrócenie do pracy członek może dochodzić tylko wtedy, gdy dochodzi uchylenia uchwały o wykluczeniu albo wykreśleniu (art. 196 § 2 tej ustawy), a zatem, restytucja stosunku pracy może nastąpić tylko wówczas, gdy członek Spółdzielni domaga się nie tylko uchylenia uchwały o wykluczeniu lub wykreśleniu, lecz także przywrócenia do pracy. Sąd pierwszej instancji następnie wyjaśnił, iż w myśl art. 196 § 3 ustawy, jeżeli wykluczenie albo wykreślenie było uzasadnione, lecz nastąpiło z naruszeniem przepisu art. 193 § 3 lub art. 195, powództwo członka o uchylenie uchwały o wykluczeniu albo o wykreśleniu i o przywrócenie do pracy może być oddalone, o ile dalsze pozostawanie członka w Spółdzielni nie dałoby się pogodzić z zasadami współżycia społecznego. Wskazał też, iż w myśl art. 188 § 2 Prawa spółdzielczego, członkowi Spółdzielni, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy, przysługuje za czas pozostawania bez pracy, nie dłuższy jednak niż sześć miesięcy, wynagrodzenie obliczone na podstawie przeciętnego wynagrodzenia bieżącego z ostatnich trzech miesięcy oraz odpowiedni udział w części nadwyżki bilansowej. Z uwagi na fakt, że powód pozostaje bez pracy dłużej niż 6 miesięcy, Sąd zasądził na rzecz L. B. wynagrodzenie w maksymalnej wysokości, równej 6 - miesięcznemu wynagrodzeniu, tj. 39.390 zł. Wynagrodzenie to będzie się powodowi należało jednak wyłącznie w wypadku, gdy podejmie pracę w wyniku przywrócenia. O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 490).

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana i zaskarżając wyrok w całości, domagała się zmiany w tego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej zwrotu kosztów postępowania, bądź też uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. W apelacji zarzucono rażące naruszenie prawa materialnego, a to: 1) naruszenie art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że w odniesieniu do powoda nie zachodziły podstawy do wykluczenia ze Spółdzielni; 2) naruszenie art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego poprzez jego błędną wykładnię i uznanie: a) że bieg miesięcznego terminu do podjęcia uchwały o wykluczeniu biegnie od momentu powzięcia przez Radę Nadzorczą informacji o zaistnieniu okolicznościach faktycznych, niezależnie od świadomości znaczenia prawnego określonych zdarzeń, podczas gdy prawidłowa wykładnia tego przepisu nakazuje przyjąć, że miesięczny termin na podjęcie uchwały biegnie nie od dnia powzięcia wiedzy o samym stanie faktycznym, ale o tym, że ten zaistniały stan faktyczny może być przypisany danemu członkowi Spółdzielni oraz że jego zaistnienie uzasadnia wykluczenie członka z przyczyn określonych w przepisie art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego; b) że dla rozpoczęcia biegu miesięcznego terminu do podjęcia uchwały o wykluczeniu wystarczające jest aby organ uprawniony powinien posiadać wiedzę, podczas gdy prawidłowa wykładania tego przepisu wymaga, aby organ uprawniony posiadał wiedzę o podstawach wykluczenia, a nie jedynie mógł taką wiedzę nabyć; 3) naruszenie art. 196 § 3 Prawa spółdzielczego poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że nie znajduje on zastosowania w sytuacji, gdy powód równocześnie ze sprawowaniem funkcji w Zarządzie Spółdzielni wykonywał zawód radcy prawnego w indywidualnej kancelarii, prowadząc obsługę prawną strony pozwanej oraz dopuścił do szeregu naruszeń prawa w działalności Spółdzielni, podczas gdy przywrócenie do pracy osoby, która łączyła funkcje zarządcze z wykonywaniem zawodu radcy prawnego oraz nie otrzymała absolutorium z tytułu sprawowanej funkcji pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego.

Strona pozwana zarzuciła również naruszenie prawa procesowego mające wpływ na wynik postępowania, a to: 1) naruszenie art. 233 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów zgromadzonych w postępowaniu (przez uznanie, że Rada Nadzorcza nie zachowała terminu 1 miesiąca na wykluczenie powoda z grona członków Spółdzielni, że powód pełniąc funkcję Prezesa Zarządu należycie współpracował z Radą Nadzorczą Spółdzielni, że należycie prowadził dokumentację Zarządu, należycie wypełniał swoje obowiązki i nie działał na szkodę Spółdzielni, że nie wykazywał niewłaściwego oraz lekceważącego stosunku do członków Rady Nadzorczej oraz pracowników Spółdzielni oraz że powód nie uniemożliwiał członkom Rady Nadzorczej dostępu do dokumentów Spółdzielni), a naruszenie skutkowało wadliwym zastosowaniem przepisów prawa materialnego, a to art.193 § 1, art. 193 § 3 oraz art. 196 § 3 Prawa spółdzielczego; 2) naruszenie art. 259 pkt 3 k.p.c. polegające na przesłuchaniu w charakterze świadka pana R. K. (1), który pełni funkcję Wiceprezesa Zarządu Spółdzielni i nie mógł być słuchany w charakterze świadka w niniejszej sprawie; 3) naruszenie art. 477 1 k.p.c. w zw. z art. 196 § 3 Prawa spółdzielczego poprzez uwzględnienie żądania powoda przywrócenia do pracy, w sytuacji gdy roszczenie takie nie powinno być uwzględnione wobec niemożności pogodzenia przywrócenia powoda do pracy z zasadami współżycia społecznego.

W uzasadnieniu apelacji strona pozwana podniosła, że nie ma żadnego znaczenia podnoszona przez Sąd Okręgowy okoliczność, że zarzuty zawarte w uzasadnieniu uchwały o wykluczeniu powoda z pozwanej Spółdzielni dotyczą powoda jako Prezesa Zarządu, gdyż rezygnacja powoda z tej funkcji nie stanowiła przeszkody do uwzględnienia w podstawach wykluczenia okoliczności zaistniałych w czasie pełnienia przez niego funkcji Prezesa Zarządu. W ocenie strony pozwanej, Sąd Okręgowy zbagatelizował wskazaną przez pozwaną przyczynę wykluczenia powoda w postaci wypłacania nagród jubileuszowych sprzecznie z postanowieniami Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy oraz opracowanie i wprowadzenie w życie przez powoda Regulaminu wynagradzania pozostającego w sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawa. Mimo początkowo istniejących wątpliwości, ostatecznie Sąd Najwyższy uznał nagrodę jubileuszową za składnik wynagrodzenia za pracę, a zatem za materię niepodlegającą regulacji układowej w odniesieniu do osób zarządzających zakładem pracy. Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy obowiązujący w pozwanej Spółdzielni zawierał zapis zgodny z art. 241 26 § 2 k.p., tj. nie miał zastosowania do pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy, tj. członków Zarządu pozwanej Spółdzielni - § 3 i (...). Zgodnie z art. 46 § 1 pkt 8 Prawa spółdzielczego oraz § 45 pkt. 8 statutu pozwanej Spółdzielni, przyznanie powodowi prawa do nagrody jubileuszowej należało zatem niewątpliwie do kompetencji Rady Nadzorczej, czego ta nie była świadoma. Rada Nadzorcza znała zapisy Regulaminu wynagradzania, ale nie była świadoma tego, że pozostają one w niezgodności z przepisami prawa. Zdaniem strony pozwanej, Sąd Okręgowy całkowicie pominął przy ocenie podstaw wykluczenia powoda zarzut nieprawidłowości przy wdrożeniu Regulaminu wynagradzania w 2009 roku oraz bezpodstawnego pobrania na jego podstawie przez powoda nagrody jubileuszowej w 2010 roku, jak również przyznanie takiej nagrody V-ce Prezesowi Zarządu w 2009 roku. Zgodnie z art. 77 2 § 5 k.p., przepis art. 241 26 § 2 k.p. ma zastosowanie do regulaminu wynagradzania. Powód świadomie, w celu pobrania nagrody jubileuszowej, wprowadził do Regulaminu wynagradzania z 2009 roku zapis stanowiący, że Regulamin ten ma zastosowanie do wszystkich pracowników zatrudnionych w Spółdzielni, za wyjątkiem pracowników młodocianych. Wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, w pełni uzasadniony i stanowiący podstawę wykluczenia powoda jest zarzut zawierania przez powoda umów ze Spółdzielnią bez pośrednictwa Rady Nadzorczej, bowiem powód jako radca prawny doskonale zdawał sobie sprawę z uregulowań obowiązujących w tym zakresie i nie powinien zawierać umów ze Spółdzielnią bez pośrednictwa Rady Nadzorczej. Zdaniem pozwanej nie ma również racji Sąd Okręgowy bagatelizując kolejną podstawę wykluczenia powoda, który pomimo obowiązku zaniechał zgłoszenia zmian w składzie Rady Nadzorczej do Krajowego Rejestru Sądowego. Nie ma też uzasadnienia usprawiedliwianie powoda podjęte przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w przedmiocie przyczyn niezawiadamiania Rady Nadzorczej o posiedzeniach Zarządu, jak również nieprotokołowania posiedzeń przez Zarząd. Zgodnie z § 53 ust. 4 i ust. 5 statutu pozwanej Spółdzielni posiedzenia Zarządu są protokołowane, a protokół podpisują wszyscy członkowie Zarządu obecni na posiedzeniu. Nieporozumieniem jest stanowisko Sądu Okręgowego, że powyższe postanowienie Statutu nie oznacza obligatoryjnego obowiązku protokołowania wszystkich posiedzeń Zarządu, gdyż statut jest wiążący dla Zarządu i nie przewiduje wyjątków od protokołowania posiedzeń. Nie jest wreszcie uzasadnione stanowisko Sądu Okręgowego dotyczące współpracy pomiędzy powodem a Radą Nadzorczą. Jak wynika z materiału dowodowego sprawy, na co zwrócił też uwagę Sąd Okręgowy, posiedzenia Rady Nadzorczej przebiegały w ten sposób, że powód prowadził monolog, natomiast Rada Nadzorcza musiała wyrażać zgodę na wszystkie jego propozycje. Wskazać należy, że wynikało to z podległości służbowej członków Rady Nadzorczej wobec powoda, którzy nie chcieli się mu narazić, albowiem wówczas spotkałoby się to z reperkusjami wobec nich w pracy. Opisana przez Sąd Okręgowy sprawa pracownika S. G. bynajmniej nie świadczy o trosce powoda o dobro Spółdzielni. Samo pytanie zadane przez powoda S. G. „jak długo jeszcze zamierza chorować, bo zastanawia się co ma z nim zrobić” świadczy o intencji powoda. W tym stanie rzeczy, zdaniem strony pozwanej, w pełni uzasadniony jest zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisu prawa materialnego, a to art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego, polegającego na jego niewłaściwym zastosowaniu wskutek uznania, że w odniesieniu do powoda nie zachodziły podstawy do wykluczenia go z pozwanej Spółdzielni. W ocenie strony skarżącej, Sąd Okręgowy dokonał błędnej interpretacji przepisu art.193 § 3 Prawa spółdzielczego, przyjmując, że wystarczające dla uchybienia temu terminowi jest to, aby okoliczności „powinny być znane", podczas gdy przepis ten z pewnością wymaga istnienia wiedzy pozytywnej, a nie jedynie możliwości jej uzyskania. Zdaniem strony apelującej, Sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, że wystarczające dla rozpoczęcia biegu terminu, o którym mowa w art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego, jest powzięcie wiadomości o zaistnieniu pewnego stanu faktycznego bez związku z przypisaniem go zindywidualizowanemu członkowi Spółdzielni oraz bez uzyskania świadomości nieprawidłowości czy naganności postępowania określonego członka Spółdzielni w związku z takim zdarzeniem faktycznym. Pod pojęciem „uzyskanie przez Spółdzielni wiadomości" należy bowiem rozumieć wiadomości na tyle sprawdzone, aby Spółdzielnia mogła nabrać uzasadnionego przekonania o nagannym postępowaniu danego członka. W omawianym przepisie chodzi o pewną kwalifikowaną wiedzę, a nie jedynie świadomość faktów w oderwaniu od jego konsekwencji oraz możliwości oceny. Rada Nadzorcza miała możliwość weryfikacji stanu spraw oraz powzięła wątpliwości co do prawidłowości działań Zarządu dopiero po przekazaniu przez powoda swoich obowiązków Prezesa Zarządu następczyni. Powołując się na przepis art. 196 § 3 ustawy, strona pozwana podniosła, że nawet w sytuacji uznania, że podane przez stronę pozwaną przyczyny nie stanowiły wystarczającej podstawy do wykluczenia powoda z pozwanej Spółdzielni, zachodziła dostateczna podstawa do uznania, że dalsza praca powoda w pozwanej Spółdzielni może być kwalifikowana jako niedająca się pogodzić z zasadami współżycia społecznego. Przywrócenie powoda do pracy i przydzielenie mu pracy odpowiadającej jego kwalifikacjom, a tym bardziej przywrócenie go do pracy na dotychczasowych warunkach jest praktycznie nie do zrealizowania i byłoby zarzewiem dalszych konfliktów i sporów. Zdaniem strony pozwanej, przywrócenie powoda na poprzednio zajmowane stanowiska jest niecelowe, a także niemożliwe, gdyż członkowie Spółdzielni utracili do powoda zaufanie, czemu dali temu wyraz nie udzielając powodowi absolutorium. Powód zatrudniony na stanowisku kierowniczym, będąc dodatkowo radcą prawnym i to obsługującym prawnie Spółdzielnię, zobowiązany był do szczególnej dbałości o dobro zakładu pracy, ochrony jego mienia i używania tego mienia zgodnie z przeznaczeniem oraz przestrzegania zasad współżycia społecznego. Strona pozwana uzasadniała naruszenie przepisu postępowania, a to art. 233 § 1 k.p.c. tym, że Sąd Okręgowy nie rozważył należycie relacji, jakie panowały w pozwanej Spółdzielni pomiędzy powodem, a pozostałymi pracownikami, jak również nie uwzględnił tego, że niektórzy świadkowie zawnioskowani przez powoda, tj. G. P. (1) i R. K. (1) byli bliskimi współpracownikami powoda, a zatem ich zeznania nie mogły być obiektywne i należało jej poddać szczególnie krytycznej ocenie. Sąd Okręgowy nie wziął również pod uwagę tego, że członkowie Rady Nadzorczej byli jednocześnie pracownikami Spółdzielni i z tego tytułu podlegali powodowi jako Prezesowi Zarządu Spółdzielni, co determinowało wzajemne relacje pomiędzy członkami Rady Nadzorczej, a powodem w zakresie współpracy w sprawach związanych z prowadzeniem spraw Spółdzielni. W apelacji ponadto zarzucono, iż Sąd pierwszej instancji przesłuchał w charakterze świadka R. K. (1), który na chwilę składania zeznań pełnił funkcję członka Zarządu strony pozwanej, co było równoznaczne, że był on objęty zakazem dowodowym z art. 259 pkt 3 k.p.c i tym samym mógł w niniejszej sprawie być słuchany wyłącznie w charakterze strony . W tej sytuacji zeznania złożone przez R. K. (1) nie mogą stanowić podstawy rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, a jak wynika z treści uzasadnienia Sądu, taką podstawę jednakże stanowiły.

W odpowiedzi na apelację powód wnosił o jej oddalenie i zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Zdaniem powoda, Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej oceny materiału dowodowego zaoferowanego przez strony, a w konsekwencji prawidłowo zastosował wskazane przepisy ustawy Prawo spółdzielcze. Nie ma racji apelujący, zarzucając naruszenie art. 259 pkt. 3 k.p.c., gdyż z przepisu tego wynika ogólna zasada, że nikt nie może być przesłuchiwany w tej samej sprawie raz jako świadek, a raz jako strona procesowa, a ponadto apelujący pomija istotną okoliczność braku uprzedniego zgłoszenia zastrzeżenia do protokołu w w/w zakresie, a więc ten zarzut apelacji ulega prekluzji. Wreszcie - niezależnie od powyższego - ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie oparto także na innych środkach dowodowych, a więc nawet uznanie tego za uchybienie nie może mieć wpływu na wynik sprawy. Nie ulega wątpliwości, że sformułowane w uchwale zarzuty były i są nadal bezpodstawne, albowiem odnosząc się do działalności Zarządu jako organu kolegialnego nie spowodowały usunięcia wszystkich jego członków. Wbrew twierdzeniom autora apelacji, powód nie pracował w pozwanej Spółdzielni jako radca prawny, jak również nie prowadził ani bieżącej ani doraźnej obsługi prawnej, za wyjątkiem okazjonalnych zleceń dla prowadzonej przez niego kancelarii (podmiot zewnętrzny) w zakresie spraw windykacyjnych należności Spółdzielni. Pozwana, powołując się wielokrotnie na uprawnienia zawodowe powoda, nie przedstawiła dowodów na okoliczność obsługi prawnej Spółdzielni przez powoda w zakresie szerszym niż sprawy windykacji. Powód nie był radcą prawnym Spółdzielni, tak więc nie mógł łączyć i nie łączył czynności Zarządu z jednoczesnym ich opiniowaniem.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej podlegała oddaleniu, choć niektórym argumentom w niej zawartym trudno odmówić racji. Spór w przedmiotowej spawie dotyczył prawidłowości dokonanego przez Radę Nadzorczą pozwanej Spółdzielni wykluczenia powoda z grona członków Spóldzielni.

Punktem wyjścia do właściwej oceny prawnej jest prawidłowo ustalony stan faktyczny, dlatego na wstępie Sąd Apelacyjny ocenił zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. Jak stanowi art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ocena dowodów dokonana przez Sąd Okręgowy spełnia wymogi prawa procesowego, a także jest zgodna z zasadami doświadczenia życiowego i regułami logicznego rozumowania. Sąd pierwszej instancji w sposób obiektywny, racjonalny i wszechstronny rozważył cały materiał dowodowy, ustalając na jego podstawie spójny, jednolity i logiczny obraz okoliczności faktycznych. Warto w tym miejscu przytoczyć trafne stanowisko Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00 (LEX nr 53923) wyjaśnił, iż „przepis art. 233 § 1 k.p.c. przyznaje sądowi swobodę w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, a zarzut naruszenia tego uprawnienia tylko wtedy może być uznany za usprawiedliwiony, jeżeli sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki bądź doświadczenia życiowego”. Strona pozwana zarzucając w apelacji naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, podnosi, iż Sąd nie rozważył relacji między powodem a pozostałymi pracownikami, nie wziął pod uwagę, że niektórzy świadkowie byli bliskimi współpracownikami powoda i dlatego ich relacje mogły być nieobiektywne. W ocenie Sądu Apelacyjnego, zarzuty te są bezzasadne, bowiem świadkowie, których obiektywizm w ten sposób kwestionuje strona pozwana (G. P., czy R. K.) w chwili składania zeznań związani byli nie z powodem lecz pozwaną Spółdzielnią (spółdzielczym stosunkiem pracy). Ponadto, członek zarządu R. K. (1) statutowo podlegał kontroli ze strony Rady Nadzorczej, która była uprawniona nawet do jego odwołania. W świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego, wszyscy zeznający świadkowie w chwili składania zeznań związani byli ściślej ze strona pozwaną, a zatem trudno zakładać, iż celowo i nieobiektywnie zeznawali na niekorzyść swego aktualnego pracodawcy, od którego byli zależni. Warto też podkreślić, iż to Zarząd, którego członkiem był i jest R. K. (1) wnosił do Rady Nadzorczej o wykluczenie powoda ze Spółdzielni. Zupełnie nielogiczne są zatem twierdzenia o bliskiej współpracy między nim a powodem, mogącej wpływać na tendencyjne i niekorzystne dla pozwanej zeznania. Teza, że członkowie Rady Nadzorczej nie posiadając wiedzy prawniczej wprowadzani byli w błąd przez powoda, nie znajduje oparcia z relacjach świadków, z których żaden nie stawiał pod adresem powoda tak jednoznacznych zarzutów. Sąd ma świadomość, iż powód pełniąc funkcję prezesa Zarządu był przełożonym w ramach spółdzielczego stosunku pracy nie tylko szeregowych członków Spółdzielni, ale również członków Rady Nadzorczej. Z drugiej jednak strony, członkowie Rady Nadzorczej mieli istotne kontrolne i nadzorcze uprawnienia wobec powoda jako prezesa, łącznie z uprawnieniem do odwołania go z tej funkcji (§ (...)statutu), a nawet wykluczenia ze Spółdzielni, z czego jak się okazało potrafili skorzystać. Nie można zatem okoliczności przedmiotowej sprawy jednostronnie oceniać poprzez relacje podległości służbowej członków Rady Nadzorczej wobec powoda, ale również dostrzec należy relacje odwrotną, tj. zależność statutową powoda od członków Rady Nadzorczej. Ustalenia Sądu pierwszej instancji, dotyczące zapraszania członków Rady Nadzorczej na najważniejsze posiedzenia Zarządu, znajdują potwierdzenie w zebranym materiale dowodowym. Z relacji świadków - członków Rady Nadzorczej (M. B. czy A. H.) wynika niewątpliwie, iż odbywały się wspólne posiedzenia członków zarządu i Rady Nadzorczej. Potwierdza to również w swoich zeznaniach świadek G. P. (1). W świetle zatem zgromadzonego materiału dowodowego, twierdzenia powoda o udziale członków Rady Nadzorczej w posiedzeniach Zarządu dotyczących najistotniejszych dla Spółdzielni spraw nie budzą wątpliwości. Również ustalenia Sądu pierwszej instancji o sporządzaniu protokołów z niektórych posiedzeń wynikają z wiarygodnych relacji samego powoda, który odwołuje się do treści protokołu przekazania dokumentów z dnia 20 marca 2012 roku. Istotnie, pod pozycją 1 tego protokołu wskazano dokumenty pochodzące od Zarządu za okres do 2005 roku, jednak pod pozycją (...) tego protokołu również wskazano tego rodzaju dokumenty, ale już bez ograniczenia przedziału czasowego, z którego pochodzą. Odnośnie zarzutu apelacji naruszenia art. 259 pkt 3 k.p.c. poprzez przesłuchanie w charakterze świadka jednego członków zarządu, Sąd Apelacyjny podziela stanowisko powoda zawarte w odpowiedzi na apelację. Przede wszystkim taki zarzut naruszenia przepisów postępowania nie został podniesiony przez stronę pozwaną (reprezentowaną podczas przeprowadzania kwestionowanego dowodu przez profesjonalnego pełnomocnika) w trybie art. 162 k.p.c. Uchybienia przepisom postępowania w rozumieniu art. 162 k.p.c. obejmują wszelkie naruszenia przepisów procesowych. Termin zgłoszenia zastrzeżeń jest ograniczony dla obecnych na posiedzeniu stron do czasu jego zakończenia, a brak zgłoszenia zastrzeżenia wyklucza późniejsze powołanie się na to uchybienie procesowe, w szczególności w środku zaskarżenia. Celem unormowania art. 162 k.p.c. jest to, by sąd któremu zwrócono uwagę na określone uchybienie proceduralne, mógł usunąć skutki naruszenia przepisów postępowania. Skoro strona pozwana nie podnosiła zastrzeżenia dotyczącego przesychania członka zarządu w charakterze świadka, nie może zasadnie podnosić tego zarzutu w apelacji. Stwierdzić również należy, iż żadne z okoliczności faktycznych, które ustalił Sąd Okręgowy nie opierały się wyłącznie na zeznaniach R. K. (1), lecz te same okoliczności wynikały również z innych prawidłowo przeprowadzonych i ocenionych w tym zakresie jako wiarygodne dowodów.

Reasumując, Sąd drugiej instancji jako sąd merytoryczny ponownie analizując cały materiał dowodowy w sprawie, w całości aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je za własne. Ustalenia te bowiem są szczegółowe oraz dotyczą istotnych dla sprawy okoliczności i zostały dokonane na podstawie prawidłowo ocenionych dowodów. Oceniając materiał dowodowy, Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów, w szczególności ocena dowodów osobowych jest wszechstronna, uwzględnia zasady doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania.

Obraz okoliczności faktycznych ustalony przez Sąd Okręgowy należy jedynie uzupełnić o istotną okoliczność. Jak wynika z logicznych i wzajemnie korespondujących zeznań świadków A. R. ((...)) oraz G. P. (3) ((...)), a także zbieżnych z nimi relacji powoda, osoby wchodzące w skład poprzednich zarządów Spółdzielni również pobierały nagrody jubileuszowe na podstawie tych samych przepisów (...) mimo, że nagrody te nie były każdorazowo pisemnie przyznawane im przez Radę Nadzorczą Spółdzielni.

Na wstępie dalszych rozważań wskazać należy, iż ustawa z dnia 16 września 1982 roku Prawo spółdzielcze (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 188, poz. 1848 ze zm.) rozróżnia wyraźnie dwa stosunki prawne łączące członka ze Spółdzielnią, a mianowicie stosunek członkostwa i stosunek pracy, ściśle je ze sobą wiążąc. Art. 182 § 1 tej ustawy nakłada na Spółdzielnię i jej członka obowiązek pozostawania w stosunku pracy. Konsekwencją takiego statusu prawnego członka Spółdzielni pracy zatrudnionego na podstawie spółdzielczej umowy o pracę jest funkcjonalne powiązanie wygaśnięcia spółdzielczego stosunku pracy z ustaniem stosunku członkostwa w Spółdzielni, bowiem w myśl art. 186 § 1 wraz z ustaniem członkostwa wygasa spółdzielcza umowa o pracę. Przepis art. 186 § 2 przewiduje, że rozwiązanie spółdzielczej umowy o pracę w czasie trwania członkostwa jest niedopuszczalne z wyjątkiem wypadków przewidzianych w ustawie. Prawo spółdzielcze nie przewiduje zatem możliwości złożenia przez Spółdzielnię jednostronnego oświadczenia woli w przedmiocie rozwiązania spółdzielczej umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, a do ustania spółdzielczej umowy o pracę z przyczyn uzasadniających w świetle przepisów Kodeksu pracy rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika dochodzi tylko w drodze wykluczenia go ze spółdzielni. Wykluczenie pochłania zatem w spółdzielczym stosunku pracy rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, wywołuje bowiem w zakresie tego stosunku ten sam co ono skutek (art. 193 § 4 ustawy). Uchwała o wykluczeniu prowadzi zatem do ustania dwóch stosunków prawnych, stosunku członkostwa i stosunku pracy. Dlatego też przepisy Prawa spółdzielczego stawiają szczególne ograniczenia przed podjęciem tej uchwały, analogiczne do wymogów przewidzianych w Kodeksie pracy przy rozwiązaniu umów o pracę bez wypowiedzenia. Dotyczy to w szczególności czasowego ograniczenia możliwości wykluczenia członka ze Spółdzielni. Zgodnie bowiem z art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego, wykluczenie nie może bowiem nastąpić po upływie jednego miesiąca od uzyskania przez Spółdzielnię wiadomości o okolicznościach je uzasadniających. Przepis ten jest odpowiednikiem art. 52 § 2 k.p.

Podstawowy zarzut apelacji dotyczył właśnie naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że termin miesięczny biegnie od momentu powzięcia przez Radę Nadzorczą informacji o okolicznościach faktycznych, niezależnie od świadomości znaczenia prawnego tych okoliczności. Strona apelująca podnosi, iż nie wystarczy, aby Rada Nadzorcza (jej członkowie) miała świadomość określonych działań powoda, ale musi też mieć świadomość, że działania te stanowią ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych lub członkowskich. Ponadto, zadaniem strony apelującej, Sąd pierwszej instancji dokonał błędnej wykładni tego przepisu przyjmując, iż wystarczające jest ustalenie, że okoliczności uzasadniające wykluczenie „powinny być znane” członkom Rady, bez względu czy faktycznie osoby zapoznały się z tymi okolicznościami. Przystępując do oceny tego zarzutu, wskazać należy, że powołany przepis (podobnie jak art. 52 § 2 k.p.) jest przepisem ochronnym, ustanowionym w interesie pracownika, któremu gwarantuje to, że groźba utraty z pracy w trybie natychmiastowym, stan niepewności spowodowany nawet ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, nie będzie trwać długo (nie dłużej niż miesiąc od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy). Sąd Najwyższy wielokrotnie wyjaśniał, że uzyskanie przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika następuje w momencie, w którym o zachowaniu pracownika dowiaduje się osoba lub organ zarządzający jednostką organizacyjną pracodawcy albo inna wyznaczona do tego osoba, uprawniona do rozwiązania umowy o pracę (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1997 r., I PKN 432/97, OSNP 1998, nr 21, poz. 625, z dnia 7 grudnia 1999 r., I PKN 439/99, OSNP 2001, nr 12, poz. 644, czy z dnia 11 kwietnia 2000 r., I PKN 590/99, OSNP 2001, nr 20, poz. 1031). Natomiast w wyroku z dnia 29 czerwca 2005 r., I PK 233/04 (OSNP 2006, nr 9-10, poz. 148) Sąd Najwyższy wyraził istotny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy pogląd, że w przypadku organów wieloosobowych do rozpoczęcia biegu terminu wystarczające jest uzyskanie wiadomości o okolicznościach uzasadniających rozwiązanie umowy o pracę przez jednego z członków tego organu. Zatem dla rozpoczęcia biegu omawianego terminu wystarczająca była wiedza jaką posiadała najbardziej spośród członków Rady doświadczona, zaangażowana, najbardziej aktywna i obeznana ze sprawami spółdzielni, przewodnicząca - M. U. (2).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, w art. 52 § 2 k.p. (którego odpowiednikiem jest art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego) ustawodawca nie uzależnił rozpoczęcia biegu jednomiesięcznego terminu, w ciągu którego pracodawca jest uprawniony do rozwiązania z pracownikiem umowy o pracę bez wypowiedzenia, od dokonania przez tegoż pracodawcę właściwej oceny prawnej określonych, znanych mu wcześniej okoliczności faktycznych, a dotyczących konkretnego zachowania pracownika, lecz uzależnił od samego powzięcia przez pracodawcę wiadomości o wystąpieniu okoliczności uzasadniających rozwiązanie stosunku pracy w trybie natychmiastowym. Na dokonanie oceny prawnej określonego zachowania się danego pracownika - w tym również ewentualne podjęcie decyzji co do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia - pracodawca ma właśnie termin jednego miesiąca, o którym mowa w przepisie art. 52 § 2 k.p. Przeciwna interpretacja prowadziłaby do sytuacji, w której określone zachowanie pracownika, od dawna znane pracodawcy, zostałoby poddane ocenie prawnej z punktu widzenia przesłanek z art. 193 § 1 ustawy lub art. 52 k.p. dopiero po wielu latach, prowadząc dopiero wówczas do rozwiązania stosunku pracy. Taka jednak interpretacja w sposób oczywisty sprzeczna jest z celem ochronnym norm zawartej w tych przepisach. W przedmiotowej sprawie, wieloletnia (realizowana jeszcze przed zatrudnieniem powoda na stanowisku Prezesa Zarządu) praktyka dotycząca stosowania postanowień Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy ( (...) ) w zakresie wypłaty nagród jubileuszowych również do członków Zarządu, była powszechnie znana nie tylko pracownikom zajmującym się sprawami kadrowymi i księgowymi, ale również członkom Rady Nadzorczej (zeznania G. P., przesłuchanie M. U.). Ustalenia Sądu pierwszej instancji w tym zakresie nie mogą budzić wątpliwości. Zresztą te ustalenia nie są podważane w samej apelacji. Zestawienie tych powszechne znanych w Spółdzielni faktów wypłaty powodowi i innym członkom Zarządu, a wcześniej członkom poprzedniego Zarządu nagród jubileuszowych z treścią § (...) (...) oraz art. 45 pkt 8 statutu Spółdzielni (stanowiącego odpowiednik art. 46 § 1 pkt 8 Prawa spółdzielczego) w ich literalnym brzmieniu, jest zabiegiem dość prostym i nawet u nieprofesjonalistów mogło wzbudzić i powinno wzbudzić wątpliwości. Wskazać należy, iż Przewodnicząca Rady Nadzorczej, z wykształcenia księgowa, która posiadała co najmniej kilkunastoletni staż w piastowaniu tej funkcji, z całą pewnością zapoznała się z tymi podstawowymi aktami, a wyciągnięcie budzących wątpliwości wniosków na temat przestrzegania tych przepisów, na pewno nie przekraczało jej możliwości. Ocena tej kwestii nie może opierać się na uproszczonym założeniu, że tylko powód jako jedyna osoba w Spółdzielni (radca prawny) był zdolny do czytania przepisów (...) czy statutu i do oceny ich przestrzegania w działalności Spółdzielni. Zresztą negocjując nowy Regulamin wynagradzania z 2009 roku, który zastąpił postanowienia (...), przedstawiciele Rady Nadzorczej oraz przedstawiciele zakładowej organizacji związkowej choćby przy tej okazji musieli czytać i porównywać oba te akty. Rada Nadzorcza jednak przez wiele lat, tolerując wypłatę członkom zarządu nagród jubileuszowych, wątpliwości takich nie sygnalizowała i nie próbowała ich wyjaśnić, choćby poprzez zasięgniecie opinii prawnej. Podnoszony przez stronę pozwaną argument, że ocena prawna w zakresie prawidłowości pobierania nagród jubileuszowych możliwa była dopiero po przekazaniu dokumentów przez powoda w związku jego z rezygnacją, jest bezzasadny i nielogiczny, bowiem istniały tylko dwie przesłanki faktyczne niezbędne do oceny czy powód zgodnie z prawem pobiera nagrody jubileuszowe: jedna w postaci istnienia takiej wieloletniej praktyki, a druga w postaci treści przepisów §(...) (...) oraz postanowień statutu wyznaczających kompetencje Rady, i obie te przesłanki znane były członkom Rady Nadzorczej, a w szczególności jej Przewodniczącej od wielu lat. Rada Nadzorcza pozwanej Spółdzielni nie może dopiero po latach milczącej akceptacji stosowanej w tym zakresie praktyki, nie dysponując żadnymi nowymi okolicznościami, a jedynie powołując się na aktualną ocenę prawną tych okoliczności, dokonaną zresztą już po ostatecznym ukształtowaniu się linii orzeczniczej Sądu Najwyższego w kwestii istotnej dla tej oceny twierdzić, że dopiero po rezygnacji powoda ze stanowiska uzyskała wiadomość o tych okolicznościach jako uzasadniających wykluczenie. Stanowisko Sądu Apelacyjnego koresponduje z poglądem zawartym w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1997 roku, I PKN 111/97 (OSNP 1998/4/122), w myśl którego, w przypadku rażącego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych przez kierownika zakładu (obecnie osobę zarządzającą jednostką organizacyjną będącą pracodawcą - art. 3 ( 1) § 1 k.p.), dla biegu terminu z art. 52 § 2 k.p. istotny jest stan świadomości innych osób z „kierownictwa zakładu pracy” o faktach, z których powinny one wyprowadzić wniosek o okolicznościach uzasadniających rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu tego wyroku odwołuje się również do innego poglądu tego sądu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 1978 r., I PR 167/78, OSNC 1979, nr 3, poz. 56), według którego datą powzięcia wiadomości jest data, w której zakład pracy uzyskał wiedzę o faktach z których - przy prawidłowym rozumowaniu można wyprowadzić wniosek o zawinionym działaniu lub zaniechaniu pracownika. Zatem wykładnia omawianego przepisu prezentowana przez stronę apelującą jest nietrafna, bo nie tylko sprzeczna z wykładnią językową użytych w nim słów: „wiadomości o okolicznościach” (a nie wiadomości o ocenie prawnej tych okoliczności), ale i z wykładnią funkcjonalną (celowościową) wynikającą z ochronnego i gwarancyjnego dla pracownika celu przepisu ograniczającego w czasie możliwość rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika. Pracownik, który dopuścił się przewinienia, które można zakwalifikować jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych nie może pozostawać w niepewności przez dłuższy czas (w tym wypadku kilku lat) i obawiać się, że w każdej chwili pracodawca może odmiennie ocenić znane mu od lat fakty i zakwalifikować je jako ciężkie, zawinione naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.

Odnosząc się natomiast do krytykowanego w apelacji stwierdzenia Sądu pierwszej instancji, że przyczyny wskazane w uchwale „powinny być znane” członkom Rady, wskazać należy, iż jedynie co do ogólnej zasady rację ma strona apelująca, odnosząc hipotezę art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego nie do samej powinności uzyskania wiedzy o faktach, lecz do faktycznego uzyskania takiej wiedzy. Jednak przyjęcie przy wykładni tego przepisu tak jednoznacznej tezy jak postuluje strona apelująca, opartej jedynie o wykładnię językową, może w pewnych, wyjątkowych okolicznościach być nieuzasadnione. W sytuacji, gdy pewne fakty są powszechne znane dla znacznej części załogi, a ich znajomość powinna wynikać wprost z zakresu podstawowych obowiązku osób zarządzających, dokonujących czynności za pracodawcę (art. 3 1 k.p.) twierdzenie, że osoby te nie posiadały wiedzy o tych faktach, nie zapoznały się z nimi w sytuacji, gdy miały taki obowiązek i możliwości, nie może uzasadniać braku rozpoczęcia biegu terminu miesięcznego z art. 52 § 2 k.p. (art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego). Pozostawałoby to w sprzeczności z celami tych ochronnych instytucji i pozwalało na dowolne ustalenie początku biegu tego terminu przez samego pracodawcę. To on w takich sytuacjach decydowałby kiedy zapozna się z łatwo dla niego dostępnymi faktami i okolicznościami, w tym również z regulacjami prawa wewnątrzzakładowego (np. kiedy dokładnie przeczyta regulamin wynagradzania i wyciągnie z niego wnioski) mimo, że okoliczności te (również przepisy) powinien znać, należycie wypełniając swoje obowiązki. Zatem inna jest sytuacja, jeśli pracodawca bez swojej winy nie ma wiedzy o faktach, nie dostrzega pewnych okoliczności, gdyż są dla niego niewidoczne, a inna sytuacja, gdy fakty nie są przed nim w żaden sposób ukrywane, a pracodawca, gdyby wykazał minimum staranności jakiej można od niego wymagać w danych okolicznościach, wykazał elementarne zainteresowanie interesem kierowanego zakładu pracy, powinien zapoznać się z tymi faktami (w tym podstawowymi przepisami, które obowiązany jest znać). Przenosząc te rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, ta druga sytuacja odnosi się właśnie do członków Rady Nadzorczej i do powinności zapoznania się przez nich z racji pełnionej funkcji z przepisami statutu Spółdzielni i (...) oraz powinności podjęcia choćby próby oceny ich stosowania przez zarząd. W ocenie Sądu Apelacyjnego, w przypadku gdy wykładnia językowa przepisu art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego, którą proponuje strona apelująca daje niejednoznaczne czy budzące wątpliwości wyniki, należy sięgnąć do wykładni funkcjonalnej (celowościowej). Posłużenie się wykładnią funkcjonalną jest nieodzowne, gdy ustalenie znaczenia przepisu ze względu na jego kontekst językowy prowadzi do skutków niezamierzonych oraz niezgodnych z celami instytucji, którą określa interpretowany przepis. Dyrektywy funkcjonalne wykładni odwołują się do założenia, że racjonalny ustawodawca stanowi normy, które mają realizować uznawane i preferowane przezeń cele i wartości. Niewątpliwie takim celem omawianych przepisów jest cel ochronny dla interesów pracownika. Wykładnia funkcjonalna tego przepisu nakazuje zatem pod pojęciem „uzyskania wiadomości” rozumieć również sytuację, w której pracodawca powinien znać powszechnie znane w zakładzie pracy i łatwo dla niego dostępne okoliczności, w tym przepisy wewnątrzzakładowego prawa pracy lub statutu (w przypadku spółdzielni). Warto jednak podkreślić, iż w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, z którego wynika wieloletnie doświadczenie, aktywność i zaangażowanie przewodniczącej Rady Nadzorczej we wszelkich sprawach dotyczących szeroko rozumianej działalności spółdzielni, nie jest wiarygodne jej twierdzenie, iż przed rezygnacją powoda z funkcji, nie znała podstawowych zapisów (...) oraz przepisów statutowych, w szczególności regulujących uprawnienia i kompetencje Rady Nadzorczej, którą przez kilkanaście lat kierowała. Natomiast jeśli pozostali członkowie Rady tych oczywistych obowiązków polegających na zapoznaniu się z tymi podstawowymi dla Spółdzielni aktami prawnymi nie wykonali, nie mogą zasłaniać się brakiem wystarczającej wiedzy na temat elementarnych postanowień Statutu dotyczących ich własnych kompetencji, a ujemnymi konsekwencjami swej niewiedzy obciążać powoda. Członkowie Rady Nadzorczej pełniąc swą funkcję odpowiedzialnie i rzetelnie powinni posiadać elementarne wiadomości na temat ról, obowiązków i uprawnień jakie wyznaczał im statut Spółdzielni oraz przepisy (...), a następnie Regulaminu wynagradzania, którego treść przecież zaakceptowali. Nie usprawiedliwia ich brak wykształcenia prawniczego, bowiem statut Spółdzielni adresowany jest nie tyle do prawników, co do zwykłych członków Spółdzielni. Stąd określenie, iż niektóre przynajmniej okoliczności objęte uchwałą o wykluczeniu „powinny być znane” wcześniej członkom Rady, jest w tych konkretnych okolicznościach przedmiotowej sprawy uzasadnione. Z takim poglądem koresponduje również stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uzasadnieniu wyroku z dnia z dnia 14 listopada 2012 roku, I PK 117/12 (LEX nr 1308036), iż nie można uznać, że termin przewidziany w art. 52 § 2 k.p. nie upłynął, jeżeli pracodawca, przy zachowaniu podstawowej staranności, mógł powziąć informacje o nagannym zachowaniu pracownika. Oceniając w następnej kolejności zachowanie terminu z art. 193 § 3 ustawy, odnośnie zarzutu wdrożenia przez powoda Regulaminu wynagradzania 2009 roku, obejmującego również członków Zarządu, podkreślić należy pewną oczywistość. Otóż członkowie Rady, w tym jej Przewodnicząca wiedzę o udziale powoda w tworzeniu Regulaminu wynagradzania z 2009 roku posiadali co najmniej w dniu uzgadniania i podpisania tego regulaminu, a funkcja kontrolna Rady Nadzorczej wobec Zarządu oraz statutowa rola Rady nakazywała wyrobić sobie własną opinię i ocenę na temat zgodności postanowień Regulaminu z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa pracy. W przypadku wątpliwości zawsze można zasięgnąć opinii prawnej specjalisty. Zatem również co do podstaw wykluczenia w postaci „wdrożenia” regulaminu wynagradzania wbrew przepisom art. 241 26 k.p. zw. z art. 77 2 k.p., a także w postaci pobrania przez powoda w 2010 roku na podstawie tego Regulaminu nagrody jubileuszowej i przyznania takiej nagrody w 2009 roku innemu członkowi zarządu - naruszono termin z art. 193 § 3 ustawy. Rozważając zachowanie tego terminu w odniesieniu do kolejnych okoliczności wskazanych w uchwale o wykluczeniu, wskazać należy, iż z zeznań świadka G. P. (1) wynika, że członkowie Rady Nadzorczej wiedzieli również o obsłudze prawnej powoda świadczonej w zakresie spraw sądowych, których stroną była pozwana Spółdzielnia. Z relacji samego powoda wynika, iż tego rodzaju spraw było stosunkowo dużo na przestrzeni tych kilkunastu lat. Nie budzi zatem wątpliwości ustalenie, iż fakt ten był znany w Spółdzielni, w a w szczególności znany był członkom RN, w tym przewodniczącej (co zresztą wynika również z jej relacji). Jednocześnie przewodnicząca Rady - jak już wyjaśniono - znała (i powinna była znać) podstawowy akt, jakim był statut Spółdzielni. Miała również świadomość, że mimo pomocy prawnej powoda w sprawach sądowych, żaden z członków Rady nie podpisywał z powodem w imieniu Spółdzielni umów zlecenia na obsługę prawną w żadnej z tych spraw. Przewodnicząca Rady miała zatem wystarczającą wiedzę o faktach, aby wzbudziły one wątpliwości, co do poprawności zawierania tych umów w latach 2001-2011 w kontekście przepisu § 45 pkt 8 statutu (art. 46 § 1 pkt 8 Prawa spółdzielczego). Odnośnie podstawy w postaci niewłaściwego i lekceważącego stosunku powoda do Rady Nadzorczej i pracowników , to jak słusznie zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji, strona pozwana nie wykazała w postępowaniu dowodowym konkretnych okoliczności, do których odnosiłby się ten ogólnikowy zarzut, ale również nie wykazała, aby o takich okolicznościach dowiedziała się w czasie mniej odległym niż miesiąc przed zawiadomieniem o wykluczeniu powoda lub, że tego rodzaju konkretne fakty i zdarzenia miały miejsce w tym ostatnim okresie. Relacje świadków, w tym członków Rady Nadzorczej, dotyczące zachowania powoda wobec członków Rady i innych pracowników, bez względu czy można je ocenić jako naganne i zawinione w stopniu uzasadniającym zastosowanie art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego, odnoszą się do okresu wieloletniego, a nie z ostatniego miesiąca przed zawiadomieniem o wykluczeniu. Członkowie Rady mieli również wiedzę dotyczącą tego czy i jak często byli zawiadamiani o posiedzeniach zarządu i łatwo mogli skonfrontować znany im stan faktyczny z regulacją dotyczącą posiedzeń Zarządu zawartą w § 53 statutu. Przypomnieć też należy, iż z godnie z § 48 statutu, Rada mogła żądać od zarządu wszelkich wyjaśnień i dokumentów, a zatem również dotyczących okoliczności przestrzegania postanowień statutowych o posiedzeniach Zarządu oraz zawiadomieniach o nich członków Rady.

Reasumując, w zakresie wskazanych wyżej, a więc większości podstaw powołanych w uchwale o wykluczeniu, wykluczenie to nastąpiło z przekroczeniem terminu wynikającego z art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego.

Nie ma natomiast jednoznacznych przesłanek dowodowych do twierdzenia, iż przed rezygnacją powoda Rada Nadzorcza miała wiedzę o zaniechaniu zgłoszenia do KRS członków Rady wybranych na kadencje 2010-2012 oraz wiedzę o zawarciu w dniu 31 stycznia 2012 roku aneksu do umowy najmu z naruszeniem § 45 pkt 8 statutu, a także o braku protokołów z tych posiedzeń Zarządu, na których nie byli obecni członkowie Rady. Natomiast musieli oni mieć wiedzę o tym czy z posiedzenia w którym brali udział sporządzono taki protokół. Warto jednak zauważyć, iż choćby z kontrolnej funkcji Rady Nadzorczej wynikał obowiązek kontroli pracy zarządu, w tym kontroli czynności podejmowanych na posiedzeniach Zarządu. Stąd z całą pewnością Rada Nadzorcza powinna znaczenie wcześniej sygnalizować brak protokołów z posiedzeń Zarządu.

Przechodząc do zarzutu naruszenia art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego, wskazać należy, iż § 1 pkt. 1 tego artykułu przewiduje, że wykluczenie członka ze Spółdzielni może nastąpić z przyczyn uzasadniających, według przepisów prawa pracy, rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Według art. 52 § 1 pkt 1 k.p., podstawę rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia stanowi ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Podkreślić należy, że rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 k.p. jako nadzwyczajny sposób rozwiązania stosunku pracy, powinno być stosowane przez pracodawcę wyjątkowo i z dużą ostrożnością. Musi być ono uzasadnione szczególnymi okolicznościami, które w zakresie winy pracownika polegają na jego złej woli lub rażącym niedbalstwie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 1997 r., I PKN 193/97, OSNP Nr 9 z 1998 r., poz. 269 i z dnia 21 września 2005 r., II PK 305/04, LEX 155985). Zwrot „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków” odnosi się zarówno do kwalifikowanej winy, jak i do istotnego zagrożenia lub uszczerbku interesów pracodawcy spowodowanego tym naruszeniem. Ocena rodzaju i stopnia winy pracownika powinna być dokonana w stosunku do naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, jak i z uwzględnieniem zagrożenia lub naruszenia interesów pracodawcy. W wyroku z dnia 9 lipca 2009 roku, II PK 46/09, LEX nr 533035, Sąd Najwyższy wskazał, że w pojęciu „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych” mieszczą się trzy elementy. Są to: bezprawność zachowania pracownika (naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego), naruszenie albo zagrożenie interesów pracodawcy, a także zawinienie obejmujące zarówno winę umyślną, jak i rażące niedbalstwo. Rażące niedbalstwo przejawia się w wyjątkowo lekceważącym stosunku pracownika do jego obowiązków. Jest postacią winy nieumyślnej, której nasilenie wyraża się w całkowitym ignorowaniu przez pracownika następstw jego działania, jeżeli rodzaj wykonywanych obowiązków lub zajmowane stanowisko nakazują szczególną przezorność i ostrożność w działaniu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2001 r., I PKN 634/00, OSNP 2003, nr 16, poz. 381). Natomiast wina umyślna wyraża się w tym, że pracownik chce przez swoje zachowanie wyrządzić szkodę pracodawcy lub co najmniej świadomie się na to godzi. W świetle art. 193 § 1 pkt 2 powołanej ustawy, wykluczenie członka ze Spółdzielni może również nastąpić w razie ciężkiego naruszenia obowiązków członkowskich lub umyślnego działania na szkodę spółdzielni. Dla skorzystania na tej podstawie z uprawnienia do wykluczenia członka przez Spółdzielnię nie jest konieczne wystąpienie szkody na skutek działania członka spółdzielni, lecz wystarczy, aby szkoda taka mogła powstać, gdyby działania członka doprowadziły do zamierzonego rezultatu, a jego osiągnięcie było obiektywnie możliwe. Przesłanką wykluczenia zawartą w powołanym art. 193 § 1 pkt 2 prawa spółdzielczego jest zatem umyślne działanie nastawione na wyrządzenie spółdzielni szkody, nie zaś samo wyrządzenie szkody.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, żaden z zarzutów stawianych powodowi nie spełnia przesłanek z art. 193 § 1 pkt 1 i 2 tej ustawy. W szczególności w przypadku żadnego z zarzucanym powodowi działań bądź zaniechań strona pozwana nie wykazała umyślnego działania powoda nastawionego na wyrządzenie szkody Spółdzielni , jak również nie wykazała zawinionego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Jak trafnie zauważa Sąd pierwszej instancji, przy ocenie zaskarżonej uchwały o wykluczeniu należy mieć na względzie, iż wykluczenie ze Spółdzielni nie może stawać się instrumentem służącym do podważenia trwałości spółdzielczej umowy o pracę, jak również nie może służyć obchodzeniu ograniczeń wypowiedzenia tej umowy (art. 187 ), a zatem przepisy tej ustawy nie mogą być interpretowane w kierunku poszerzenia możliwości wykluczania ze Spółdzielni, a tym samym poszerzania zakresu możliwości rozwiązywania spółdzielczych umów o pracę. Również Sąd Najwyższego w wyroku z dnia 18 listopada 1999 r., I PKN 362/99 (OSNP 2001/7/224) stwierdził, iż przesłanki wykluczenia ze Spółdzielni w przypadku osób zatrudnionych na podstawie spółdzielczej umowy o pracę muszą być interpretowane i stosowane przy uwzględnieniu zasady wzmożonej trwałości tej umowy. Zatem owe charakterystyczne dla spółdzielni pracy, ścisłe powiązanie stosunku pracy ze stosunkiem członkostwa, nakazują z dużą ostrożnością i rozwagą stosować wykluczenie z art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego, jako najbardziej dotkliwy, natychmiastowy tryb ustania tych stosunków.

Mimo, iż wykluczenie w oparciu o większość podstaw wskazanych w uchwale nastąpiło o z naruszeniem terminu z art. 193 § 3 Prawa spółdzielczego, to z uwagi na treść art. 196 § 3 tej ustawy oraz zarzuty apelacji dotyczące naruszenia również tego przepisu, nieodzowną stała się ocena zasadności wszystkich podstaw wykluczenia wskazanych w zaskarżonej uchwale. W myśl bowiem art. 196 § 3 tej ustawy, jeżeli wykluczenie albo wykreślenie było uzasadnione, lecz nastąpiło z naruszeniem przepisu art. 193 § 3 lub art. 195, powództwo członka o uchylenie uchwały o wykluczeniu albo o wykreśleniu i o przywrócenie do pracy może być oddalone, o ile dalsze pozostawanie członka w spółdzielni nie dałoby się pogodzić z zasadami współżycia społecznego.

Na wstępie należy jednak podzielić pogląd wyrażony w apelacji, iż w zakresie podstaw wykluczenia, ocenie mogą podlegać działania i zaniechania powoda jako prezesa zarządu Spółdzielni, przede wszystkim dlatego, że funkcję tę wykonywał w ramach spółdzielczego stosunku pracy, ściśle związanego ze stosunkiem członkostwa. Nie oznacza to jednak, iż ocena wszystkich zachowań powoda mogła i powinna być rozpatrywana wyłącznie w kontekście jednej sankcji i to najsurowszej, a mianowicie wykluczenia w trybie art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego. Fakt zatrudnienia powoda na stanowisku właśnie Prezesa Zarządu (a nie innym) ma jednak o tyle znaczenie, iż ewentualne zaniedbania dotyczące sprawowanej funkcji Prezesa Zarządu, a odnoszące się zwłaszcza do obowiązków o charakterze technicznym, formalnym i proceduralnym (np. częstotliwość protokołowanych posiedzeń zarządu, zawiadamianie o wszystkich posiedzeniach członków Rady Nadzorczej, czy zgłaszanie zmian członków Rady w KRS) powinny być przede wszystkim i w pierwszej kolejności rozpatrywane w kontekście podstawy do odwołania zarządu w trybie § (...) i §(...)statutu. Trafnie zauważa Sąd Apelacyjny w Warszawie, iż ewentualna niekompetencja prezesa spółdzielni na zajmowanym stanowisku jest podstawą do jego odwołania z tej funkcji, nie jest natomiast wystarczającą podstawą do wykluczenia go z grona członków spółdzielni (wyrok z dnia 2.03.1999r. I ACa 1384/98 wokanda 2000/4/40). Jak już wyjaśniono, jedynie w przypadkach wyjątkowych, gdzie można wykazać działanie umyśle nastawione na chęć wyrządzenia szkody spółdzielni lub ciężkie zawinione umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, można stosować wobec członka spółdzielni pracy najsurowszą sankcję w postaci wykluczenia. Warto jeszcze podkreślić, iż powód nie był zatrudniony na stanowisku radcy prawnego i nie wykonywał on stałej obsługi prawnej spółdzielni, a jedynie prowadził jako pełnomocnik spółdzielni konkretne sprawy sądowe. Nie można więc zarzucać powodowi, że źle wykonywał w ramach obowiązków pracowniczych czynności radcy prawnego poprzez np. błędne opiniowanie danego zagadnienia.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, zarzuty wskazane w punktach 1 i 2 zaskarżonej uchwały, a dotyczące wypłat nagród jubileuszowych, nie uzasadniają wykluczenia w oparciu o przepis art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego, u strony pozwanej, jeszcze przed zatrudnieniem powoda na stanowisku prezesa zarządu, istniała praktyka wypłacania nagród jubileuszowych członkom Zarządu na takich samych zasadach jako pozostałym pracownikom Spółdzielni. Ta okoliczność oraz świadomość pracowników zajmujących się wypłatą nagród i przynajmniej niektórych członków Rady Nadzorczej, istnienia takiej praktyki oraz brak jakichkolwiek zastrzeżeń w tym zakresie na przestrzeni niemal 20 lat obowiązywania (...) ze strony Rady Nadzorczej oraz lustratorów ze związku rewizyjnego, i wreszcie poglądy prezentowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego na temat objęcia członków zarządu postanowieniami Układów Zbiorowych Pracy o nagrodach jubileuszowych, z pewnością mają istotne znaczenie dla oceny stopnia winy zarówno przy pobraniu przez powoda nagród, jak i akceptacji wypłaty dla innych członków zarządu. W szczególności nie można powodowi w tym zakresie zarzucać winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa. (...) w pozwanej Spółdzielni z roku 1991 roku zawarty został jeszcze na podstawie przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania (Dz. U z 1990 r. Nr 69, poz. 407). Literalne brzmienie § (...) (...) z 1991 roku wskazuje, iż układ nie stosuje się do etatowych członków zarządu, dla których wynagrodzenie ustala Rada Nadzorcza Spółdzielni. W art. 4 ust 1 ustawy z 1984 roku przewidziano, iż zakładowy system wynagradzania ustala wynagrodzenia i świadczenia związane z pracą. Art. 7 ust. 2 tej ustawy stanowił, że z zastrzeżeniem ust. 3 i 4, porozumienie obowiązuje wszystkich pracowników zatrudnionych w zakładzie pracy, chyba że strony w porozumieniu postanowiły inaczej. W myśl art. 7 ust. 3 porozumieniem, w części dotyczącej zasad wynagradzania, nie mogą być objęci wymienione enumeratywnie osoby z tym, że nie wskazano wprost w tym przepisie osób zarządzających zakładem. Natomiast ust. 5 tego artykułu przewidywał, iż zasady wynagradzania kierownika zakładu pracy i tymczasowego kierownika zakładu pracy określa organ powołujący tego kierownika. W oparciu o takie regulacje powstał zapis §(...) (...) przewidujący, że „układ stosuje się do pracowników spółdzielni z wyłączeniem etatowych członków zarządu, dla których wynagrodzenie ustala Rada Nadzorcza Spółdzielni”. W przepisie tym nie posłużono się pojęciem „wynagrodzenia lub inne świadczeń związane z pracą”, lecz zdecydowanie węższym pojęciem; „wynagrodzenie”. To mogło uzasadniać wątpliwości interpretacyjne i przyjęcie w praktyce zapoczątkowanej jeszcze przed zatrudnieniem powoda na stanowisku Prezesa, iż do członków Zarządu nie stosuje się przepisów jedynie rozdziału II dotyczącego wynagrodzenia za pracę, zwłaszcza że w § 6 był zapis, iż wynagrodzenie dla członków zarządu ustala Prezydium Rady Nadzorczej. W Rozdziale III tego porozumienia wymieniono natomiast jako świadczenia „związane z pracą”: nagrody jubileuszowe i odprawy emerytalne - rentowe. Wejście w życie z dniem 26 listopada 1994 roku art. 241 ( 26) k.p. (Dz. U. z 1994 r. Nr 113, poz. 547 ) oraz jego wykładnia, jaka pojawiła się w orzecznictwie Sądu Najwyższego mogła utwierdzić w przekonaniu nie tylko powoda o trafności praktyki stosowanej w tym zakresie u strony pozwanej. W świetle początkowego brzmienia art. 241 ( 26 )§ 2 k.p., układ zakładowy nie może określać zasad wynagradzania osób zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy. W wyroku z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 634/98 (OSNAPiUS 2000 nr 12, poz. 178) Sąd Najwyższy stwierdził, iż przez „zasady wynagradzania” z art. 241 ( 26) § 2 k.p. należy rozumieć postanowienia określające warunki przyznawania wynagrodzenia za pracę oraz innych (dodatkowych) jego składników. Przepis ten nie obejmuje „zasad przyznawania innych świadczeń związanych z pracą”, np. nagród jubileuszowych lub odpraw pieniężnych w związku z przejściem pracownika na emeryturę lub rentę. Natomiast w wyroku z dnia 13 października 1999 roku, I PKN 159/99 (OSNAPiUS 2001 nr 4, poz. 109), odmiennie niż w wyroku z dnia 24 marca 1999 roku, Sąd Najwyższy uznał nagrodę jubileuszową za składnik wynagrodzenia za pracę, a zatem za materię nie podlegającą regulacji układowej w odniesieniu do osób zarządzających zakładem pracy. Jednak w kolejnym wyroku z dnia 26 marca 2002 roku, I PKN 933/00 (OSNP 2004/5/80) Sąd Najwyższy podzielił pogląd i argumentację prawną przedstawioną w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, że przez „zasady wynagradzania” w znaczeniu tego przepisu należy rozumieć postanowienia określające warunki przyznawania wynagrodzenia za pracę oraz innych (dodatkowych) składników wynagrodzenia. W pojęciu tym nie mieszczą się zasady przyznawania innych świadczeń związanych z pracą. Sąd Najwyższy uznał, że jeżeli układ określa warunki przyznawania innych niż wynagrodzenie świadczeń związanych z pracą, ma on w tym zakresie zastosowanie także do osób wymienionych w art. 3 ( 1) § 1 k.p., jeżeli są pracownikami. Do takich świadczeń należy na przykład nagroda jubileuszowa, a na rzecz przedstawionego stanowiska przemawia zasada zawarta w art. 239 § 1 k.p., w myśl której układ zakładowy (podobnie jak i układ ponadzakładowy) zawiera się dla wszystkich pracowników. Od wyroku Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 9 września 2004 roku, I PK 423/03 (OSNP 2005/6/83 ) zaczyna już dominować odmienna linia orzecznicza, wyrażająca stanowisko, iż „ gratyfikacja jubileuszowa jest objęta regulacją art. 241 ( 26) § 2 k.p., co wyklucza możliwość jej przyznania w zakładowym układzie zbiorowym pracy osobom zarządzającym zakładem pracy w imieniu pracodawcy”. Warto jednak odnotować, iż w najnowszym orzecznictwie Sąd Najwyższy dopuszcza jednak w pewnych sytuacjach wypłacanie osobom zarządzającym zakładem pracy nagród jubileuszowych. W wyroku z dnia 24 lipca 2009 roku, I PK 49/09 (OSNP 2011, nr 5-6, poz. 78) Sąd Najwyższy stwierdził, iż ustalenie warunków wynagradzania pracownika zarządzającego zakładem pracy w imieniu pracodawcy przez odesłanie do postanowień zakładowego układu zbiorowego pracy nie narusza art. 241 ( 26) § 2 k.p. Warunki wynagradzania za pracę pracowników zarządzających zakładem pracy w imieniu pracodawcy mogą być ustalane w umowie o pracę wolą stron stosunku pracy. Ustalenie takie może dotyczyć także składników wynagrodzenia regulowanych w układzie zbiorowym, co jest naturalne, skoro układ normuje zasadniczo typowe warunki (składniki) wynagradzania. Nie ma też przeszkód, aby ustalenie to zostało dokonane przy wykorzystaniu techniki odesłania do aktu prawnego regulującego określone składniki wynagrodzenia i zasady ich przyznawania, w tym do zakładowego układu zbiorowego pracy. Ratio legis powyższego unormowania wyjaśnił Sąd Najwyższy, wskazując, że pracownicy zarządzający zakładem pracy są podmiotami aktywnie uczestniczącymi w tworzeniu zakładowych układów zbiorowych pracy i podpisują ten układ w imieniu pracodawcy będącego jednostką organizacyjną (art. 241 ( 23) w zw. z art. 3 ( 1) k.p.). W art. 241 ( 26) § 2 k.p. chodzi więc o to, aby tacy pracownicy nie podejmowali decyzji o przysługujących im świadczeniach. Jest natomiast oczywiste, że warunki wynagradzania za pracę pracowników zarządzających zakładem pracy w imieniu pracodawcy mogą być ustalane w umowie o pracę wolą stron stosunku pracy. Ustalenie takie może dotyczyć także składników wynagrodzenia regulowanych w układzie zbiorowym pracy (np. nagrody jubileuszowej), co jest naturalne, skoro układ normuje zasadniczo typowe warunki (składniki) wynagradzania. W takim bowiem przypadku określenie warunków wynagrodzenia następuje wolą stron stosunku pracy, a nie wolą stron układu zbiorowego. Pogląd ten ma istotne znaczenie dla oceny omawianego zarzutu zawartego w uchwale o wykluczeniu, w kontekście normy wynikającej z art. 196 § 3 Prawa spółdzielczego. Nie może być kwestionowane co do zasady samo prawo do nagrody jubileuszowej dla prezesa zarządu jako pracownika Spółdzielni, wynikające z jego stosunku pracy. Członek zarządu może zatem być uprawniony do nagrody jubileuszowej, ale nie wprost na podstawie Układu Zbiorowego Pracy, lecz na podstawie warunków indywidualnej umowy o pracę. W przedmiotowej sprawie, co prawda nie przewidziano w umowie o pracę takiego świadczenia dla powoda, lecz wieloletnia akceptacja ze strony Rady Nadzorczej praktyki wypłacania również członkom Zarządu nagród jubileuszowych (także przed zatrudnieniem powoda) powoduje, iż można bronić tezy, że na zasadzie art. 56 k.c. w zw. z art. 300 k.p. elementem stosunku pracy powoda poprzez ustalone zwyczaje, zgodne z zasadami współżycia społecznego, stało się uprawnienie do nagrody jubileuszowej. Można również bronić tezy, iż powód oraz przewodnicząca Rady Nadzorczej podpisując się pod określoną treścią regulaminu wynagradzania z 2009 r. potwierdzili w ten sposób wolę, aby również w ramach indywidualnych stosunków pracy członków zarządu, w tym powoda mieściło się uprawnienie do nagrody jubileuszowej. Bez wątpienia jednak pozostawanie powoda w Spółdzielni, nawet przy założeniu formalnego naruszenia postanowień (...) i art. 241 ( 26 )k.p. w. zw. z art. 77 ( 2) § 2k.p. (biorąc pod uwagę ich aktualna wykładnię) nie narusza zasad współżycia społecznego w rozumieniu art. 196 § 3 Prawa spółdzielczego. Przyjęcie przez powoda w opisanej sytuacji nagrody jubileuszowej w 2000 roku oraz 2005 roku, nie sposób uznać za ciężkie, a zatem zawinione umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa naruszenie obowiązków pracowniczych lub zawinione umyślnie działanie na szkodę Spółdzielni.

Dla oceny stopnia winy powoda nie tylko w przypadku omawianej podstawy wykluczenia istotne znaczenia ma bezsporny fakt, iż na przestrzeni kilkunastu lat sprawowania przez powoda tej funkcji, Spółdzielnia była poddawana lustracji i żadne z uchybień wskazanych w uchwale o wykluczeniu, mimo ,że było łatwe do ustalenia przez lustratora nie zostało wytknięte. W myśl art. 91 § 1 powołanej ustawy, każda Spółdzielnia obowiązana jest przynajmniej raz na trzy lata poddać się lustracyjnemu badaniu legalności, gospodarności i rzetelności całości jej działania. Celem lustracji przeprowadzanej przez związki rewizyjne jest między innymi sprawdzenie przestrzegania przez Spółdzielnię przepisów prawa i postanowień statutu, kontrola gospodarności, celowości i rzetelności realizacji przez Spółdzielnię jej celów ekonomicznych, socjalnych oraz kulturalnych, czy wskazywanie członkom na nieprawidłowości w działalności organów spółdzielni (§ 21). W sytuacji gdy, jak twierdził powód (a strona pozwana temu nie zaprzeczała) nigdy nie wytknięto zarządowi uchybień objętych uchwałą o wykluczeniu, mógł pozostawać w przeświadczeniu (a z jego zeznań wynika, że nadal pozostaje), iż niektóre zarzucanie mu w uchwale o wykluczeniu zaniedbania albo w ogóle nie stanowią naruszeń postanowień statutowych lub przepisów ustawowych albo też ich waga i znaczenie są bardzo niewielkie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, zaniedbania w postaci zaniechania zgłoszenia do KRS członków Rady Nadzorczej czy zaniechanie protokołowania posiedzeń bądź niezawiadamianie Rady Nadzorczej o posiedzeniach Zarządu nie są na tyle doniosłe i nie wynika z nich żadna wymierna i istotna szkoda po stronie Spółdzielni, aby uzasadniały ten najdotkliwszy tryb ustania członkostwa i związanego z nim spółdzielczego stosunku pracy. Ponadto powód potrafił w sposób racjonalny usprawiedliwić te zaniedbania okolicznościami, które przemawiają za nieznacznym stopniem zawinienia i brakiem szkody po stronie Spółdzielni. Nie są to przewinienia ani ciężkie ani w sensie przedmiotowym ani podmiotowym. Powód przyznał się do przeoczenia w zakresie zgłoszenie KRS członków RN, usprawiedliwiając to uchybienie nawałem pracy oraz nieznacznymi tylko zmianami w składzie Rady. Uchybienie w postaci niezawiadamiania Rady o wszystkich posiedzeniach Zarządu oraz o braku protokołów z posiedzeń zarządu, również nie stanowi ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu art. 52 § 1 k.p., jak również ciężkiego naruszenia obowiązków członkowskich lub umyślnego działania na szkodę Spółdzielni. Powód racjonalnie wyjaśnił dlaczego praktyka nieco odbiegała od literalnych postanowień statutu w zakresie protokołowania posiedzeń Zarządu i zawiadamiania o każdym posiedzeniu członków Rady. W szczególności w znacznej mierze te zaniechania usprawiedliwiała znaczna ilość bieżących, zwykłych spraw do załatwienia przez Zarząd, konieczność podejmowani szybkich decyzji, co było związane ze zmieniającymi się warunkami ekonomicznymi i gospodarczymi w jakich funkcjonowała Spółdzielnia, zwłaszcza w ostatnich latach. Sąd Okręgowy ustalił jednak, że we wszystkich najistotniejszych sprawach zapraszani byli członkowie Rady, mieli możliwość zabrania głosu, wyrażenia stanowiska i opinii, choć poza Przewodniczącą rzadko z tego korzystali. Tylko niektóre posiedzenia, w najważniejszych sprawach były protokołowane. Pewnym usprawiedliwieniem dla powoda była anachroniczność tych przepisów, biorąc pod uwagę obecne w uwarunkowania ekonomiczne i rynkowe w jakich działa spółdzielnia oraz dążenie przede wszystkim do efektywności i pragmatyzmu w działaniu. Oczywistym jest, że w otaczających Spółdzielnię realiach gospodarczych zdecydowana większość podmiotów, z którymi Spółdzielnia musiała konkurować nie miała tego rodzaju biurokratycznych ograniczeń (np. co do ilości w miesiącu protokołowanych posiedzeń udziałem Rady Nadzorczej ). Ponadto, jak trafnie wyjaśnił powód, bardzo częste zwoływanie formalnych posiedzeń z udziałem członków Rady z wymogiem protokołowania powodowałoby, że nie tylko członkowie Zarządu, ale i Rady Nadzorczej byliby często na dłużej odrywani od swoich normalnych obowiązków pracowniczych, wywołując w ten sposób określone problemy organizacyjne związane z funkcjonowaniem ich stanowisk pracy. Zatem również ten aspekt ekonomiczny i organizacyjny w dużym stopniu usprawiedliwiał tego rodzaju uchybienia powoda. Sąd nie dostrzega zatem złej woli, winy umyślnej, a nawet rażącego niedbalstwa w tych formalnych uchybieniach. Tym bardziej, że mimo funkcji kontrolnych Rady Nadzorczej oraz wielokrotnych lustracji Spółdzielni, uchybienie te nie były dostrzegane i wytykane powodowi. Warto jeszcze zauważyć, iż powyższe uchybienia mogły być najwyżej podstawą do odwołania powoda z funkcji Prezesa jako niespełniającego oczekiwań w zakresie pewnej staranności, skrupulatności i dbałości o literalne przestrzeganie (czasem kolidujących z interesem ekonomicznym spółdzielni) postanowień statutu, ale nie zasługiwały na zastosowanie najbardziej drastycznej sankcji dyscyplinarnej w postaci wykluczenia ze Spółdzielni.

Jeśli chodzi o zarzut zawarcia ze Spółdzielnią aneksu do umowy najmu czy też umów zlecenia na prowadzenie spraw sądowych z naruszeniem art. 46 § 1 pkt 8 Prawa spółdzielczego, to podkreślić należy, iż w tych stosunkach najmu i zlecenia powód jako strona umowy nie występował w charakterze Prezesa Spółdzielni, dlatego to przede wszystkim osoby działające za Spółdzielnię powinny dbać o prawidłową reprezentację Spółdzielni przy zawieraniu tego rodzaju umów. Pozostali członkowie Zarządu są z wykształcenia ekonomistami, posiadali wieloletnie doświadczenie w sprawowaniu tej funkcji, dlatego nie można usprawiedliwiać braku z ich strony jakichkolwiek oporów przed podpisywaniem tego rodzaju umów. Powód natomiast działał w błędnym przekonaniu (które konsekwentnie prezentował w toku procesu) o dopuszczalności takiej reprezentacji Spółdzielni, twierdząc, że były to czynności zwykłego zarządu. Powołany przepis ustawowy oraz § 45 pkt 8 statutu nie dopuszcza jednak takiego wyjątku. Istnieje natomiast rażąca dysproporcja w potraktowaniu przez Radę Nadzorczą powoda oraz pozostałych członków Zarządu, którzy podopisywali te umowy wbrew postanowieniom statutu. Rada Nadzorcza, mimo co najmniej takiej samej odpowiedzialności pozostałych członków zarządu za te uchybienie, nie tylko nie wyciągnęła tak surowych konsekwencji jak to uczyniła wobec powoda, ale nawet uznała, iż uchybienia te nie przeszkadzają w dalszym pełnieniu przez te osoby funkcji w zarządzie Spółdzielni. Ten argument dowodzi, iż umowy te nie szkodziły interesom Spółdzielni. Warto zauważyć, iż - jak wynika z wiarygodnych relacji powoda - skutecznie bronił interesów Spółdzielni przed sądem wygrywając ponad 90% procesów. Istotne jest również, że wynagrodzenie z tytułu umowy zlecenia prowadzenia sprawy sądowej w zasadzie pobierał jedynie wówczas, gdy taki zwrot kosztów wynagrodzenia pełnomocnika został zasądzony od strony przeciwnej. Podobnie sytuacja przedstawia się z aneksami do umowy najmu zawartej jeszcze przed objęciem przez powoda funkcji Prezesa, na podstawie których jedynie podwyższano wysokość czynszu. Nie bez znaczenia jest również to, że od wielu lat powód jako radca prawny prowadził jedynie sprawy Spółdzielni. W przypadku aneksów do umów najmu oraz umów zlecenia, wadliwość reprezentacji nie była podnoszona przez lustratora i nie było żadnych przeszkód aby - przy należytym pełnieniu przez Radę funkcji kontrolnej - praktykę tę uczynić zgodą z postanowieniami statutu, zwłaszcza, że fakt wykonywania tych umów był znany i tolerowany przez Radę Nadzorczą.

Określenie „niewłaściwy i lekceważący stosunek do członków rady nadzorczej i pracowników” jest przede wszystkim zbyt ogóle i nieostre. Tymczasem podobnie jak w przypadku oświadczenia o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu stosunku pracy bez wypowiedzenia (art. 30 § 4 k.p.) uchwała i zawiadomienie o jej treści powinny podawać przyczynę wykluczenia w sposób konkretny, z podaniem rzeczowych faktów i okoliczności (art. 191 w zw. z art. 188 Prawa spółdzielczego). Ocena przez sąd prawidłowości wykluczenia powinna bowiem odbywać się w granicach tak wskazanych przyczyn. Wykluczony członek nie powinien zatem domyślać się co Rada Nadzorcza miała na myśli pod tak ogólnie sformułowanym zarzutem i o jakie konkretne okoliczności chodzi, lecz powinien na podstawie treści uchwały uzyskać wiedzę w takim stopni skonkretyzowaną, aby mógł ocenić czy taka przyczyna jest prawdziwa i czy ma szansę wykazać jej bezpodstawność w postępowaniu sądowym. Analiza zeznań świadków w zakresie tego zarzutu, nie pozwala na ocenę, iż w ten sposób wypełnione zostały przesłanki do wykluczenia powoda na postawie art. 193 § 1 Prawa spółdzielczego. Powód w swoich zeznaniach potrafił logicznie i konkretnie odnieść się do każdej sytuacji, która dopiero w trakcie procesu została powołana przez stronę pozwaną lub świadków. Sąd Apelacyjny nie ma wątpliwości, iż uwagi powoda w stosunku do członków Rady oraz pracowników zawsze odnosiły się do sytuacji i okoliczności związanych ich z obowiązkami pracowniczymi, i miały podłoże merytoryczne, związane z pracą. Fakt, że powód miał silną osobowość, był stanowczy, przeświadczony o trafności własnych poglądów, a czasami nawet apodyktyczny i drobiazgowy w egzekwowaniu od pracowników ich obowiązków, nie oznacza, iż miał zamiar nawet ewentualny sprawić im przykrość, czy ich urazić. Warto zauważyć, że żaden świadek nie wskazał, aby powód używał pod jego adresem niestosownego słownictwa i w ten sposób obrażał go. Z tej relacji świadków wynika jedynie, że ich zdaniem powód nie miał racji odnośnie konkretnych, merytorycznych zarzutów i zagadnień. Niektórzy jedynie świadkowie twierdzili, iż co prawda powód nie krzyczał, ale czasami będąc zdenerwowanym, mówił podniesionym głosem. Sąd dostrzega, analizując zeznania świadków oraz relacje stron, niepewność, nieśmiałość w wyrażaniu wobec powoda własnych poglądów, a czasami nawet nieporadność niektórych pracownikowi czy niektórych członków Rady w relacjach z silną osobowością, jaką był powód. W apelacji, jako przykład szczególnie rażącego zachowania powoda, podano jego pytanie skierowanie do pracownika przebywającego na dłuższym zwolnieniu lekarskim: „jak długo jeszcze zamierza chorować, bo zastanawia się co ma z nim zrobić ?”. Jeśli to ma być jeden z najpoważniejszych zarzutów w ramach tej podstawy, to szersza ocena tej podstawy jest zbędna. Powód logicznie bowiem w swych zeznaniach przedstawił kontekst tak postawionego pytania, którego podłożem była przede wszystkim troska o dalsze funkcjonowanie stanowiska pracy na którym zatrudniony był ten pracownik. Pytanie nie było obraźliwe, bowiem pracownik pozostający w leczeniu z reguły posiada od lekarza prowadzącego informacje o przewidywanym okresie leczenia. Nie może dziwić, że taka informacja była również istotna z punktu widzenia interesów kierowanej przez powoda spółdzielni. Podnoszenie w apelacji takich okoliczności dowodzi, iż w zakresie omawianego zarzutu strona pozwana nie potrafiła tego ogólnego sformułowania wypełnić konkretnymi okolicznościami, na tyle istotnymi i zawinionymi czynami powoda, aby uzasadniały wykluczenie ze spółdzielni.

Odnosząc się do zarzut dotyczącego naruszenia art. 196 § 3 ustawy, zgodnie z którym powództwo członka Spółdzielni o uchylenie uchwały i przywrócenie do pracy może być oddalone pomimo podjęcia uchwały z uchybieniem miesięcznego terminu, jeżeli wykluczenie było uzasadnione, a dalsze pozostawanie członka w Spółdzielni nie da się pogodzić z zasadami współżycia społecznego, wskazać należy, iż przepis ten, podobnie jak art. 8 k.p., czy art. 5 k.c., zawiera niedookreślony zwrot „sprzeczności z zasadami współżycia społecznego” i z tego względu jego stosowanie pozostaje w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności konkretnej sprawy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2003 r., I PK 558/02, OSNP 2004, nr 16, poz. 283). Stosowanie art. 8 k.p. (art. 5 k.c.) zawsze prowadzi do osłabienia zasady pewności prawa, toteż posłużenie się w konkretnym przypadku konstrukcją nadużycia prawa jest z założenia dopuszczalne tylko wyjątkowo i musi mieć szczególne, wyraźne uzasadnienie merytoryczne i formalne, a zwłaszcza usprawiedliwienie we w miarę skonkretyzowanych regułach, głównie o konotacji etycznej i obyczajowej (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 listopada 1996 r., I PKN 14/96, OSNAPiUS 1997, nr 12, poz. 218 i z dnia 20 lipca 2000 r., I PKN 740/99, OSNAPiUS 2002, nr 3, poz. 72). Sąd w przedmiotowej sprawie, analizując całokształt okoliczności, nie znalazł podstaw do zastosowania przepisu art. 196 § 3 ustawy i oddalenia powództwa w oparciu o ocenę, że dalsze pozostawania powoda w Spółdzielni nie dałoby się pogodzić z zasadami współżycia społecznego, przede wszystkim dlatego, że podstawy wykluczenia okazały się nieuzasadnione. Strona apelująca nie wskazała również w apelacji, jakie konkretnie normy moralne, obyczajowe itp. narusza wyrok przywracający powoda do pracy. Zasady współżycia społecznego to standardy etyczno - moralne uznawane w społeczeństwie w ramach dominującego w nim systemu wartości. Zasady współżycia społecznego to również powszechnie akceptowane zasady etyczne nakazujące jednakowo traktować osoby dopuszczające się takich samych przewinień czy uchybień. W przedmiotowej sprawie większość uchybień przypisywanych powodowi (w zakresie pobierania nagród jubileuszowych czy zawierania umów z powodem bez udziału przedstawicieli Rady Nadzorczej) można również przypisać pozostałym członkom zarządu. Mimo, że powód jako prezes, z wykształceniem prawniczym ponosił największą odpowiedzialność za prawidłowe funkcjonowanie zarządu, nie oznacza to, iż pozostali członkowie (z wykształcenia ekonomicznym) nie popełniali żadnych uchybień i nie oznacza, że nie można im stawiać żadnych zarzutów. Właśnie zasady współżycia społecznego wymagają, aby traktować wszystkich członków zarządu w sposób proporcjonalny do ich przewinień. Tymczasem Rada Nadzorcza, która bardzo surowo oceniła zaniedbania ze strony powoda wykluczając go ze Spółdzielni, jednocześnie najmniejszych konsekwencji nie wyciągnęła wobec pozostałych członków Zarządu, a wręcz przeciwnie, pozostawiła ich w składzie Zarządu. W relacji Przewodniczącej Rady M. U. (2) wynika, iż Rada nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć takiej sprzeczności w swoim działaniu. Sąd dostrzega również zaniedbania ze strony samej Rady, która nie sprawowała w sposób należyty funkcji kontrolnej, do czego zobowiązywał ją § (...)§(...)i §(...)statutu. Sprzeczna z powszechnym poczuciem sprawiedliwości jest sytuacja, w której wiele osób popełniało błędy (członkowie zarządu oraz Rady Nadzorczej) lub przynajmniej wbrew swoim obowiązkom tolerowało zaniedbania, a ukarana została tylko jedna osoba i to od razu w sposób najsurowszy z możliwych. Jednocześnie z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, iż powód z dużą starannością dbał o interesy Spółdzielni, wykazywał się dużą wiedzą i zdolnościami organizacyjnymi. Biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności oraz powyższą ocenę poszczególnych zarzutów objętych uchwałą o wykluczeniu, nie ma podstaw do zastosowania przepisu art. 196 § 3 Prawa spółdzielczego .

W apelacji zarzucono również, iż przywrócenie powoda do pracy jest niemożliwe, bowiem powód nie może wbrew woli Rady Nadzorczej być zatrudnionym na stanowisku Prezesa Zarządu czy radcy prawnego. Na wstępie warto zauważyć, iż w toku przesłuchania w charakterze strony powód mając świadomość, że nie może być przywrócony na stanowisko Prezesa Zarządu, z którego zresztą sam zrezygnował, wskazał kilka stanowisk kierowniczych, jakie mógłby pełnić biorąc pod uwagę jego wykształcenie i kilkunastoletnie doświadczenie w pracy w Spółdzielni (kierownik hurtu, kierownik magazynu czy kierownik dużego sklepu). Przede wszystkim podnieść należy, iż przywrócenie do pracy członka Spółdzielni pracy nie musi oznaczać przywrócenia na to samo stanowisko, czyli zajmowane w chwili wykluczenia. Prawo spółdzielcze stanowi o przywróceniu do pracy na poprzednich warunkach (art. 188 § 1), co nie musi być rozumiane jako takie samo stanowisko pracy. Chodzi o restytucję stosunku pracy wobec naruszenia przepisów o rozwiązywaniu umowy o pracę, a nie o tożsame stanowisko pracy sprzed rozwiązania tej umowy. Nawet likwidacja zajmowanego przez spółdzielcę stanowiska pracy nie pozwala na wypowiedzenie definitywne lecz tylko zmieniające (art. 184 § 1 pkt 1 Prawa spółdzielczego). Dowodzi to, że roszczenie o przywrócenie do pracy w spółdzielni pracy po niezasadnym wykluczeniu nie jest wyłączone, nawet gdy zostało zlikwidowane stanowisko pracy zajmowane przez spółdzielcę przed wykluczeniem. Przeciwne rozwiązanie nie obowiązuje również w powszechnym prawie pracy, gdyż chodzi o samą restytucję stosunku pracy, niechronioną przed możliwością późniejszego wypowiedzenia, gdy po pierwszym wypowiedzeniu uległo likwidacji stanowisko pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 1992 r., I PRN 55/92, OSNCP 1993, nr 9, poz. 163). Zasadę prawa do restytucji stosunku pracy, nawet gdy nie jest możliwe zatrudnienie na uprzednio zajmowanym stanowisku, potwierdza uchwała składu powiększonego Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2012 roku (III PZP 3/12 ) zgodnie z którą, w przypadku rozwiązania z naruszeniem prawa umowy o pracę z członkiem zarządu spółki kapitałowej nie jest wyłączone roszczenie o przywrócenie do pracy. Ponadto jak trafnie zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 czerwca 2012 roku, II PK 268/11 (LEX nr 1219433) przepis art. 477 1 k.p.c. ma na uwadze roszczenia, które ustawa uznaje za alternatywne. Na gruncie Prawa spółdzielczego ułożenie tych roszczeń jest inne niż w art. 45 lub art. 56 k.p. Zachodzi bowiem różnica, gdy idzie o rozwiązanie przyjęte w art. 196 Prawa spółdzielczego, gdyż wybór roszczenia przez spółdzielcę nie poddaje się alternatywie, którą ma na uwadze art. 477 1 k.p.c., skoro wykluczony członek Spółdzielni pracy ma roszczenie o przywrócenie do pracy (art. 196 § 1 i § 2 w zw. z art. 188 § 1 i 2). Tylko od niego zależy czy nie będzie dochodził tego roszczenia i dopiero wówczas przysługuje mu odszkodowanie (art. 196 § 4). Taka regulacja - jak uzasadnia dalej Sąd Najwyższy - wyraźnie wskazuje, że sąd pracy jest tu związany żądaniem przywrócenia do pracy, natomiast odszkodowanie może zasądzić tylko wtedy, gdy spółdzielca mimo bezzasadnego wykluczenia ze spółdzielni nie dochodzi przywrócenia do pracy. Nie ma więc podstaw, aby sąd pracy mógł w takiej sytuacji stosować przepis art. 477 1 k.p.c. W konsekwencji nie ma podstaw do stosowania bezpośrednio rozwiązań Kodeksu pracy dotyczących możliwości nieuwzględnienia żądania przywrócenia do pracy. Tak więc nie tylko nie ma przeszkód faktycznych ale i prawnych do przywrócenia powoda do pracy w pozwanej spółdzielni. Jak już wyjaśniono, żadne zasady współżycia społecznego, nie sprzeciwiają się przywróceniu powoda do pracy, a wręcz przeciwnie, zwykłe poczucie sprawiedliwości przemawia za takim rozstrzygnięciem.

Reasumując, apelacja nie dostarcza wystarczających argumentów podważających trafność zaskarżonego wyroku. Rozstrzygnięcie zawarte w zaskarżonym wyroku znajduje uzasadnienie w okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy i jest zgodne z powołanymi wyżej przepisami prawa materialnego, dlatego na zasadzie art. 385 k.p.c. apelacja podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. oraz § 12 ust. 3 w zw. z § 11 ust. 1 pkt 1, § 11 ust.1 pkt 2 i w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez Radce prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 490).