Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 538/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 grudnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Małgorzata Wołczańska (spr.)

Sędziowie :

SA Ewa Jastrzębska

SO del. Jacek Włodarczyk

Protokolant :

Anna Wieczorek

po rozpoznaniu w dniu 20 grudnia 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa K. J.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 9 marca 2017 r., sygn. akt I C 254/16

1)  oddala apelację:

2)  zasądza od pozwanej na rzecz powoda 4 250,60 (cztery tysiące dwieście pięćdziesiąt i 60/100) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Jacek Włodarczyk

SSA Małgorzata Wołczańska

SSA Ewa Jastrzębska

Sygn. akt I ACa 538/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 9 marca 2017 r. Sąd Okręgowy w Bielsku – Białej zasądził od pozwanej (...) S.A. V. (...) w W. na rzecz powoda K. J. kwotę 118 857,26 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwot 117 554,36 zł od dnia
21 kwietnia 2016 r., 112,44 zł od dnia 3 sierpnia 2016 r. oraz 1 190,46 zł od dnia
2 lutego 2017 r., umarzając postępowanie co do kwoty 38 920,64 zł oraz orzekając
o kosztach procesu.

Sąd I instancji ustalił, że powód zawarł ze (...) S.A. w W. – poprzednikiem prawnym (...) S.A. V. (...) w W., umowę ubezpieczenia na życie
z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym oraz ze składką regularną (...). Okres ubezpieczenia rozpoczynał się z dniem 1 czerwca 2012 r., został ustalony na 15 lat, wysokość składki regularnej została określona początkowo na kwotę 22 000 zł. Zgodnie z dyspozycją powoda, składki miały być inwestowane w dwa fundusze po 50 %.
W dniu 31 maja 2012 r. powód wpłacił pierwszą składkę w umówionej wysokości. Umowa została zawarta z inicjatywy powoda, który prowadził wówczas działalność handlową i chciał odłożyć pieniądze na emeryturę. Umowę zawarł po 15 – 20 minutach rozmowy z agentem ubezpieczeniowym. Agent nie informował go o szczegółach dotyczących opłat, a jedynie
o zyskach, nie informował także o ryzyku inwestycyjnym, czasie trwania i czasie płatności polisy. Wraz z pismami z dnia 18 stycznia 2013 r., 16 stycznia 2014 r., 15 stycznia 2015 r. oraz 15 stycznia 2016 r. pozwana przesłała powodowi informacje dotyczące umów,
w których wskazywała między innymi wysokość świadczenia wykupu, czyli kwotę wypłacaną w związku z przedterminowym rozwiązaniem każdej z umów. Następnie w dniu 14 czerwca 2013 r. powód zawarł z poprzednikiem prawnym pozwanej kolejną umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną (...). Okres ubezpieczenia rozpoczynał się z dniem 14 czerwca 2013 r., został ustalony na 15 lat, wysokość składki regularnej została określona początkowo na kwotę 30 000 zł. Zgodnie z dyspozycją powoda, składki miały być inwestowane w całości na jeden fundusz. Wraz z zawarciem obu umów powód otrzymał Ogólne Warunki Ubezpieczenia na Życie
z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) oraz Ogólne Warunki Ubezpieczenia na Życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...), na których treść nie miał wpływu. Jak wynikało z ustaleń Sądu I instancji, zgodnie z OWU przedmiotem umowy było życie ubezpieczonego oraz inwestowanie środków pochodzących ze składek w ramach ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych w okresie, na jaki umowa została zawarta,
a celem umowy nie była realizacja zysków w krótkim horyzoncie czasowym. Zakres ubezpieczenia obejmował dwa zdarzenia, jakimi były dożycie przez ubezpieczonego daty dożycia oraz śmierć ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia (§ 3 OWU). W pierwszym przypadku ubezpieczyciel wypłacał ubezpieczonemu świadczenie z tytułu dożycia
w wysokości równej wartości rachunku, a w drugim – wypłata następowała na rzecz uposażonego lub innej osoby uprawnionej z tytułu śmierci w wysokości wyższej niż jedna
z następujących kwot: 1) równej wartości rachunku powiększonej o kwotę równą 10% wartości części bazowej rachunku lub 2) równej sumie wpłaconych składek regularnych
i składek dodatkowych zmniejszonej o wartość środków odpisanych w rachunku jednostek funduszy w związku z częściowymi wypłatami świadczenia wykupu (§ 4 ust. 1 i 2 OWU).
W przypadku zajścia innych zdarzeń niż powyższe oraz innych niż odstąpienie od umowy
w terminie 30 dni (dla przedsiębiorcy) lub 7 dni od doręczenia polisy, ubezpieczyciel wypłacał ubezpieczającemu świadczenie wykupu w wysokości nie wyższej niż odpowiadającej wartości części wolnej rachunku, powiększonej o określony procent wartości części bazowej rachunku, wskazany w ust. 15 załącznika nr 1 do OWU (§ 4 ust. 3 OWU). W każdym czasie trwania umowy ubezpieczający mógł złożyć oświadczenie o rozwiązaniu umowy w formie pisemnej. W przypadku złożenia takiego oświadczenia, postanowienia dotyczące zasad dokonywania wypłaty świadczenia wykupu stosowało się odpowiednio (§ 6 ust. 9 OWU). Wysokość świadczenia wykupu na dany dzień była równa wartości części wolnej rachunku oraz określonemu procentowi wartości części bazowej rachunku, wskazanego w ust. 15 załącznika nr 1 do OWU (§ 23 ust. 5 OWU (...) i § 24 ust. 5 OWU (...)). Sąd Okręgowy ustalił nadto, że umowa ulegała rozwiązaniu wskutek: 1) odstąpienia od niej przez ubezpieczającego, 2) rozwiązania jej przez ubezpieczającego
– z dniem doręczenia do siedziby ubezpieczyciela oświadczenia o rozwiązaniu,
3) niezapłacenia przez ubezpieczającego składki regularnej, 4) śmierci ubezpieczonego
w okresie ubezpieczenia, 5) dożycia przez ubezpieczonego daty dożycia, 6) wypłaty świadczenia wykupu – z dniem doręczenia wniosku o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu (§ 10 ust. 1 OWU). W przypadkach, o których mowa w pkt 2 – 3, ubezpieczyciel miał dokonać wypłaty kwoty w wysokości świadczenia wykupu zgodnie z zasadami określonymi
w § 24 (§ 10 ust. 2 OWU). W przypadku przedterminowego rozwiązania umowy, o którym mowa w ust. 1 pkt 2 – 3 i 6, wypłacana wysokość świadczenia wykupu w zakresie wartości części bazowej rachunku miała uwzględniać jej pomniejszenie o koszty poniesione przez ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz o koszty związane
z prowadzoną przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą, które w związku
z przedterminowym rozwiązaniem umowy nie będą mogły zostać pokryte z opłat określonych w § 24 ust. 1, jakie byłyby pobierane przez ubezpieczyciela w trakcie całego okresu, na jaki umowa została zawarta (§ 10 ust. 5 OWU). Ubezpieczający miał prawo w każdym czasie, nie wcześniej jednak niż po upływie okresu uprawniającego do odstąpienia od umowy zgodnie
z § 6 ust. 2, wystąpić o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu pod warunkiem, że opłacił wszystkie składki regularnie w należnej wysokości, wymagane do dnia złożenia wniosku wskazanego w ust. 3 pkt 1. Złożenie wniosku o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu skutkowało rozwiązaniem umowy z dniem złożenia wniosku (§ 23 ust. 1 OWU (...) i § 24 ust. 1 OWU (...)). Wysokość świadczenia wykupu na dany dzień była równa wartości części wolnej rachunku oraz określonemu procentowi wartości części bazowej rachunku, wskazanego w ust. 15 załącznika nr 1 do OWU (§ 23 ust. 5 OWU (...) i § 24 ust. 5 OWU (...)). Z tytułu zawarcia i wykonywania umowy ubezpieczyciel pobierał następujące opłaty: wstępną, za udzielenie tymczasowej ochrony ubezpieczeniowej, za ryzyko, administracyjną, za zarządzanie aktywami rachunku jednostek funduszy, za zarządzanie aktywami portfeli modelowych, operacyjną, inne opłaty z tytułu dodatkowych usług oferowanych przez ubezpieczyciela związanych z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, określone w szczegółowych regulaminach (§ 24 ust. 1 OWU (...) i § 25 ust. 1 OWU (...)). Opłaty służyły pokryciu kosztów związanych z obsługą i administrowaniem umową, jej dystrybucją oraz kosztów związanych z prowadzoną przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą, a pobierane były poprzez odpisanie z rachunku jednostek funduszy odpowiedniej części środków ubezpieczającego (§ 24 ust. 15 OWU (...) i § 25 ust. 16 (...)). Zgodnie z ust. 15 załącznika nr 1 do OWU, procent części bazowej rachunku wypłacany ubezpieczającemu, w przypadku odpisania jednostek funduszy z części bazowej rachunku w związku z całkowitą lub częściową wypłatą świadczenia wykupu dla okresu ubezpieczenia wynoszącego 15 lat, został określony na 2 % dla 1 i 2 roku, 20 % dla 3 roku, 30 % dla 4 roku, 40 % dla 5 roku i dla kolejnych lat ulegał dalszemu wzrostowi. Jak wynikało z ustaleń Sądu Okręgowego, powód dokonał wpłat na rachunek M. (...) składek podstawowych w łącznej wysokości 73 975 zł, przy czym wartość rachunku jednostek funduszy (wartość części bazowej rachunku) na dzień 1 czerwca 2016 r. wyniosła 74 348,38 zł, a także składek dodatkowych w wysokości 100 000 zł. Natomiast na rachunek (...) powód dokonał wpłat składek podstawowych w łącznej wysokości 82 500 zł, a wartość rachunku jednostek funduszy (wartość części bazowej rachunku) na dzień 10 maja 2016 r. wyniosła
83 756,45 zł (322,1278 jednostek funduszy po 260,01 zł). Pismem z dnia 13 czerwca 2013 r. powód wniósł o wypłatę składek dodatkowych w wysokości 100 000 zł, które zostały zwrócone powodowi w całości. Z uwagi na kłopoty finansowe, w 2014 r. powód zakończył prowadzenie działalności gospodarczej i w związku z tym zwrócił się do pozwanej
o zmniejszenie wysokości składek. Pismami z dnia 7 kwietnia 2016 r., które zostały doręczone pozwanej w dniu 13 kwietnia 2016 r., wraz z wezwaniem do zapłaty kwoty
156 475 zł w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania, powód wypowiedział umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną (...) oraz (...), domagając się jednocześnie wypłaty środków finansowych z tych umów. Pismami z dnia 28 kwietnia 2016 r. pozwana wskazała, że zgłaszane roszczenie wypłaty świadczenia wykupu w wysokości sumy wpłaconych składek nie mogło zostać uwzględnione, ponieważ nie miało oparcia w postanowieniach umowy. W dniu 25 maja 2016 r. pozwana wypłaciła powodowi kwotę 16 751,29 zł z tytułu umowy objętej polisą nr (...), a w dniu 25 stycznia 2017 r. kwotę 22 169,35 zł
z tytułu umowy objętej polisą nr (...) (przyjmując wartość części bazowej rachunku obliczoną na dzień 16 października 2016 r. w wysokości 73 897,85 zł). W związku
z zawarciem umowy objętej polisą nr (...) pozwana wyliczyła, że poniosła koszty
w łącznej wysokości 29 440,83 zł, na które składały się:

-

koszty prowizji wypłacone podmiotowi pośredniczącemu w zawieraniu umowy
(20 846,39 zł), które w 2012 r. wyniosły 19 800 zł, w 2013 r. – 172,49 zł, w 2014 r.
– 315,52 zł, w 2015 r. – 371,93 zł i w 2016 r. – 186,45 zł,

-

pozostałe koszty akwizycji (w 2012 r.) – 2 914,38 zł,

-

koszty dodatkowej alokacji (w 2012 r.) – 4 400 zł,

-

koszty administracyjne związane z wykonywaniem umowy (1 260,68 zł), które w 2012 r. wyniosły 180,46 zł, w 2013 r. – 338,08 zł, w 2014 r. – 296,44 zł, w 2015 r. – 292,85 zł,
w 2016 r. – 152,85 zł,

-

pozostałe koszty techniczne (19,38 zł), które w 2012 r. wyniosły 1,75 zł, w 2013 r.
– 3,31 zł, w 2014 r. – 4,73 zł, w 2015 r. – 6,30 zł, w 2016 r. – 3,29 zł.

W związku z zawarciem umowy objętej polisą nr (...) pozwana wyliczyła, że poniosła koszty w łącznej wysokości 39 630,88 zł, na które składały się:

-

koszty prowizji wypłacone podmiotowi pośredniczącemu w zawieraniu umowy
(27 675,27 zł), które w 2013 r. wyniosły 27 000 zł, w 2014 r. – 157,03 zł, w 2015 r.
– 343,23 zł, w 2016 r. – 175,01 zł,

-

pozostałe koszty akwizycji (w 2013 r.) – 5 062,24 zł,

-

koszty dodatkowej alokacji (w 2013 r.) – 6 000 zł,

-

koszty administracyjne związane z wykonywaniem umowy (878,29 zł), które w 2013 r. wyniosły 180,25 zł, w 2014 r. – 296,44 zł, w 2015 r. – 292,85 zł, w 2016 r. – 103,75 zł,

-

pozostałe koszty techniczne (15,08 zł), które w 2013 r. wyniosły 1,81 zł, w 2014 r.
– 4,73 zł, w 2015 r. – 6,30 zł, w 2016 r. – 2,23 zł.

Koszty prowizji zostały wypłacone agentowi pośredniczącemu w zawieraniu umowy – (...) Sp. z o.o. S.K.A., za którego działał D. N.. Pozostałe koszty akwizycji stanowiły część kosztów pozwanej związanych z zawieraniem umów ubezpieczenia. Koszty te, naliczane jednorazowo, były przyporządkowane do poszczególnych polis i wyliczane poprzez podzielenie ich całości na poszczególne polisy. Koszty dodatkowej alokacji stanowiła kwota, którą ubezpieczyciel przekazał ze swoich środków na rachunek ubezpieczającego do samodzielnego inwestowania. Z kolei koszty administracyjne związane z wykonywaniem umowy przyporządkowane były do danej polisy w każdym roku jej obowiązywania i były obliczane poprzez podzielenie ogólnej kwoty kosztów przez liczbę polis aktywnych. Pozostałe koszty techniczne stanowiły opłaty dokonywane na rzecz instytucji publicznych (np. rzecznik finansowy, KNF), które pozwana była zobowiązana odprowadzać jako procent składki. W piśmie z dnia 30 czerwca 2016 r. pozwana zaproponowała powodowi zawarcie aneksu do umowy potwierdzonej polisą
nr (...), na podstawie którego zmianie miał ulec procent części bazowej rachunku
w przypadku wypłaty świadczenia wykupu i wynieść: dla 1 roku – 71%, dla 2 roku – 72%, dla 3 roku – 74%, dla 4 roku – 75%, i więcej dla kolejnych lat. W dniu 4 stycznia 2017 r. pozwana zaproponowała powodowi zawarcie ugody, na podstawie której wypłaciłaby z tytułu polisy nr (...) dodatkowo, ponad kwotę 16 751,29 zł, kwotę 45 000 zł, a z tytułu polisy nr (...) łącznie kwotę 55 202,76 zł, poniosła koszty zastępstwa procesowego, połowę opłaty od pozwu (druga połowa miałaby być zwrócona powodowi przez Sąd) oraz koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł. Na tę propozycję powód nie zgodził się, wskazując w dniu 11 stycznia 2017 r., że ugodowe zakończenie sporu musiałoby się wiązać z dokonaniem wypłaty z tytułu polisy nr (...) dodatkowo, ponad kwotę 16 751,29 zł, kwoty 58 751,42 zł (łącznie 90% wartości umowy), a z tytułu polisy nr (...) łącznie kwoty 67 138,50 zł (90% wartości umowy), poniesieniem kosztów zastępstwa procesowego, połowy opłaty od pozwu oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł. W takim układzie powód zrezygnowałby z dochodzenia odsetek ustawowych za opóźnienie. W kolejnym piśmie z dnia 2 lutego 2017 r. pozwana ponownie zaproponowała powodowi zawarcie aneksu do umowy potwierdzonej polisą nr (...), na podstawie którego zmianie miały ulec procent części bazowej rachunku w przypadku wypłaty świadczenia wykupu i wynieść: dla 1 roku – 71%, dla 2 roku – 72%, dla 3 roku – 74%, dla 4 roku – 75%, i więcej dla kolejnych lat. Wcześniej, bo w piśmie z dnia 12 grudnia 2016 r. powód złożył wobec pozwanej oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu i podstępu w dniu 31 maja 2012 r. obejmującego zawarcie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną (...) potwierdzonej polisą nr (...) oraz w dniu 13 czerwca 2013 r. obejmującego zawarcie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną (...) potwierdzonej polisą nr (...). Oświadczył, że w chwili podpisywania tych umów działał w mylnym przekonaniu, tj. w błędzie co do treści czynności prawnej, który został wywołany niejednoznacznością postanowień umownych. Dotyczył on charakteru prawnego zawieranej umowy, wysokości i ilości opłat i kosztów związanych
z zawartą umową ubezpieczenia oraz ryzyka ponoszonego w związku z jej zakończeniem. Wskazał, że oświadczenia woli obejmujące zawarcie umów ubezpieczenia złożył pod wpływem podstępu uzyskanego na podstawie nieuczciwych praktyk rynkowych odnoszących się do sfery motywacyjnej oświadczenia powoda. Podstęp polegał na przedstawieniu w sposób niezgodny z rzeczywistością informacji dotyczących ryzyka i przyszłych korzyści związanych z zawarciem umowy ubezpieczenia na życie poprzez przedstawianie, potwierdzanie i nakłanianie powoda do zawarcia umowy oraz świadome zatajanie istotnych informacji o ryzyku związanym ze sposobem inwestowania wpłaconych składek ubezpieczeniowych, opłatach wiążących się z wykupem polisy i z przedterminowym zakończeniem łączącego strony stosunku. Nadto, Sąd I instancji ustalił, że obecnie powód pracuje w zakładzie produkcyjnym, gdzie zarabia około 2 000 zł netto. Żona powoda nie pracuje, szuka pracy. Ma na utrzymaniu 2 dzieci w wieku 10 i 12 lat. Powód nie posiada obecnie zadłużenia.

Zaprezentowany stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił przede wszystkim na podstawie dowodów z dokumentów, które pozostawały zgodne z art. 244 § 1 k.p.c. i art. 245 k.p.c. i nie były kwestionowane przez strony. Swoje ustalenia Sąd I instancji oparł także na zeznaniach świadków i powoda z tym zastrzeżeniem, że zeznaniom powoda, w których twierdził, że początkowo myślał, iż składki ubezpieczeniowe będą płatne przez 7 lat, a dopiero później przeczytał, że okres ten wynosił 15 lat, czy, że był przekonany, że w momencie rezygnacji z umowy w dowolnym momencie będzie mógł wykorzystać wpłacone przez siebie środki, Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności jako sprzecznym nie tylko z zasadami doświadczenia życiowego, ale także z dowodami z dokumentów, z których wynikało, że powód był informowany przez pozwaną o wysokości świadczenia wykupu w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy. W ocenie Sądu I instancji, dowody te były wystarczające do poczynienia ustaleń niezbędnych do rozstrzygnięcia sprawy
W szczególności nie było potrzeby przeprowadzania dowodu z opinii biegłego aktuariusza, ponieważ wszystkie okoliczności niezbędne do oceny zasadności żądania powoda i jego wyliczenia zostały wyjaśnione na podstawie przeprowadzonych dowodów. Ponadto okoliczności te, w zakresie, w jakim prowadziły do dokonania kalkulacji elementów finansowych umowy, nie były pomiędzy stronami sporne.

W tak ustalonych okolicznościach faktycznych Sąd I instancji w pierwszej kolejności odniósł się do zarzutu powoda dotyczącego nieważności zawartych przez niego umów ubezpieczenia z uwagi na uchylenie się od skutków prawnych złożonych przez niego oświadczeń woli z powołaniem się na błąd i podstęp. Biorąc pod uwagę treść przepisu
art. 84 k.c., by powód skutecznie mógł na błąd się powołać, po jego stronie musiałoby powstać mylne wyobrażenie o którymkolwiek elemencie treści zawartych przez niego umów, ponadto musiałby on być istotny, a także wywołany przez stronę pozwaną (agenta ubezpieczeniowego działającego w jej imieniu). Co więcej, by postawić pozwanej zarzut niedołożenia należytej staranności, pozwana musiałaby mieć świadomość błędu powoda lub co najmniej możliwość łatwego zauważenia go. Istotnym jest przy tym, że możliwość powołania się na błąd jest wyłączona, jeśli wywołany był on lekkomyślnością osoby składającej oświadczenie woli, polegającą na niedołożeniu należytej staranności w celu zbadania okoliczności faktycznych. Zdaniem powoda jego błąd co do treści czynności prawnej polegał na tym, że w chwili podpisywania umów ubezpieczenia działał w mylnym przekonaniu dotyczącym ich charakteru prawnego, wysokości i ilości opłat i kosztów związanych z zawartymi umowami, ryzyka ponoszonego w związku z zakończeniem umów. Natomiast podstęp miał polegać na tym, że przedstawiono powodowi w sposób niezgodny
z rzeczywistością informacje dotyczące ryzyka i przyszłych korzyści związanych z zawarciem umów ubezpieczenia na życie poprzez przedstawianie, potwierdzanie i nakłanianie powoda do zawarcia umów i świadome zatajanie istotnych informacji o ryzyku związanym ze sposobem inwestowania wpłaconych składek ubezpieczeniowych, o opłatach wiążących się z wykupem polisy i innych związanych z przedterminowym zakończeniem łączącego strony stosunku. Do wykazania wszystkich tych okoliczności, zgodnie z art. 6 k.c., zobowiązany był powód, który w toku procesu jednak tego nie uczynił. Zdaniem Sądu Okręgowego, w tym kontekście istotnym było, że powód otrzymał przy zawieraniu umów ogólne warunki umowy, w których zawarte były wszelkie zapisy, na które następnie powoływała się pozwana i zgodnie z którymi wykonywała umowę. Mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego, w ocenie Sądu I instancji trudno było przyjąć, że powód, działający w czasie zawierania umów z pozwaną jako przedsiębiorca, a więc profesjonalista w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej, nie był świadomy treści zawieranych przez siebie umów. Co więcej, powód co roku był informowany pisemnie przez pozwaną między innymi o wysokości świadczenia wykupu, czyli o kwocie, która byłaby wypłacona na danym etapie obowiązywania umowy w związku z jej przedterminowym rozwiązaniem. Pomimo tych informacji otrzymanych po raz pierwszy (poza postanowieniami zawartymi w umowie) w piśmie z dnia 18 stycznia 2013 r., powód zawarł drugą umowę z pozwaną w dniu 14 czerwca 2013 r. o zbliżonej treści (z różnicami dotyczącymi kwestii formalnych). Zdaniem Sądu I instancji oznaczało to, że powód był świadomy treści zawieranej umowy i pomimo tej świadomości zawarł z pozwaną kolejną umowę ubezpieczenia na życie. Sąd Okręgowy zwrócił przy tym uwagę, że umowa została zawarta z inicjatywy powoda, a jego motywem było odłożenie pieniędzy na emeryturę. W tych okolicznościach nie sposób zarzucić pozwanej podjęcie działań w celu zawarcia z powodem niekorzystnych dla niego umów, z wykorzystaniem jego niewiedzy co do jej treści. Istotnym było również, że w czasie zawierania umów powód nie zamierzał jej rozwiązywać przed upływem okresu, na jaki została zawarta – jak wynikało z jego zeznań, do rozwiązania umowy przyczyniła się jego trudna sytuacja finansowa. Z tej przyczyny, w ocenie Sądu I instancji, przy zawieraniu umowy powód mógł godzić się z jej zapisem, że w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy wypłacone zostaną mu kwoty mniejsze niż suma wpłaconych składek (określone stosunkowo do wartości części bazowej rachunku). Za nieskuteczne Sąd Okręgowy uznał także twierdzenia powoda, jakoby umowę zawarł po 15 – 20 minutach rozmowy z agentem ubezpieczeniowym, który nie informował go o szczegółach dotyczących opłat, a jedynie o zyskach, nie informował go o mechanizmie wyliczenia wartości wykupu, ani o ryzyku inwestycyjnym. Z uwagi na to, że powód dysponował treścią pisemnej umowy, co najmniej mógł się on z nią zapoznać i sprawdzić jej warunki – umowa była przecież zawarta w formie pisemnej, dlatego trudno przyjmować za wiążące informacje przekazane ustnie przez agenta ubezpieczeniowego, trudno także wymagać od pośrednika, aby przedstawił wszystkie aspekty zawieranej umowy. Z tych przyczyn Sąd Okręgowy uznał, że brak było podstaw do przyjęcia spełnienia przesłanek z art. 84 k.c. lub art. 86 k.c., co miałoby skutkować wystąpieniem u powoda błędnego wyobrażenia o treści umowy, a w konsekwencji skutecznością uchylenia się od skutków złożonego przez niego oświadczenia woli.

Jeśli chodzi o pozostałe twierdzenia powoda stanowiące podstawę zgłoszonego przez niego żądania, Sąd Okręgowy częściowo uznał je za zasadne. I tak, w związku z tym, że powód jako podstawę żądania powoływał przede wszystkim art. 385 ( 1) § 1 k.c., jego powództwo należało ocenić w świetle tego przepisu. Jego treść wskazuje, że sąd może dokonać oceny postanowień zawartych przez strony umów, w tym postanowień wzorców umów, w zakresie ich zgodności z prawem. Zastosowanie art. 385 ( 1) § 1 k.c. wymaga spełnienia kumulatywnie następujących przesłanek: umowa musi zostać zawarta z konsumentem, kwestionowane postanowienie umowy nie było uzgodnione indywidualnie (tj. na którego treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu), kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, zastrzeżenie umowne rażąco narusza interesy konsumenta, nie dotyczy głównych świadczeń stron takich jak cena czy wynagrodzenie, chyba że nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Ponadto zgodnie z art. 385 ( 1) § 4 k.c. ciężar dowodu tego, że dane postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie został przerzucony na osobę, która się na to powołuje. W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że wprawdzie w czasie zawierania umowy przez strony powód był przedsiębiorcą, to jednak prowadzona przez niego działalność nie dotyczyła przedmiotu spornych umów ubezpieczenia co oznacza, że w zakresie zawierania tych umów i jako ich strona powód działał jako konsument. Pozwana podniosła zarzut, że umowy zawarte z powodem nie przewidywały opłaty likwidacyjnej, co jej zdaniem prowadziło do tego, że wyeliminowanie kwestionowanego zapisu umowy § 23 ust. 5 oraz ust. 15 załącznika nr 1, doprowadziłoby do braku podstawy do zwrotu powodowi jakichkolwiek kwot. W zakresie użytego sformułowania pozwana – zdaniem Sądu I instancji – miała rację. Jednakże, oceniając treść umowy pod względem merytorycznym nie budziło wątpliwości, że umowa w innych postanowieniach zawierała zasady wypłaty określonego świadczenia w przypadku rozwiązania umowy – zostało to określone w § 4 ust. 3 OWU, § 6 ust. 9 OWU, § 23 ust. 5 OWU(...) i § 24 ust. 5 OWU (...), § 10 ust. 2 OWU. Postanowienia te przewidywały, że w przypadku rozwiązania umowy na skutek złożenia przez ubezpieczającego oświadczenia w tym zakresie, ubezpieczyciel dokonuje wypłaty kwoty w wysokości świadczenia wykupu, które na dany dzień było równe wartości części wolnej rachunku oraz określonemu procentowi wartości części bazowej rachunku wskazanemu w ust. 15 załącznika nr 1 do OWU. W razie rozwiązania umowy świadczenie wypłacane powodowi ulegało odpowiedniemu, procentowemu pomniejszeniu w stosunku do wpłaconych przez niego składek oraz wartości rachunków. Oznaczało to, że w takim przypadku powód mógłby otrzymać część wpłaconego przez siebie świadczenia (część zgromadzonych jednostek na rachunku), a reszta przypadałaby pozwanej. Takie rozwiązanie prowadziło do wniosku, że dla oceny mechanizmu wypłaty świadczenia nie miało znaczenia użyte w umowie sformułowanie („świadczenie wykupu” czy świadczenie pomniejszone o „opłatę likwidacyjną”), gdyż różnica ta jest jedynie różnicą terminologiczną, a istotą takiego rozwiązania było to, że pozwana przyznała sobie prawo do zatrzymania części zgromadzonych przez konsumenta środków. Wyeliminowanie kwestionowanych zapisów nie prowadziło zatem do braku podstawy wypłaty powodowi jakichkolwiek kwot, a jedynie do braku zapisu umownego odnośnie wysokości wypłaty. W tym zakresie ostatecznie zastosowanie znalazłyby jednak ogólne zasady dotyczące zwrotu świadczenia w przypadku rozwiązania umowy. Nawet gdyby przyjąć stanowisko pozwanej, to zdaniem Sądu Okręgowego, należałoby konsekwentnie przyjąć, że również nie byłoby podstawy prawnej do tego, aby to pozwana zatrzymała dla siebie świadczenie. Dalej Sąd I instancji zwrócił uwagę, że w przypadku rozwiązania umowy na żądanie ubezpieczającego wskutek złożenia przez niego oświadczenia o wypłacie świadczenia, wypłata ta nie miała charakteru świadczenia głównego – jak wynikało bowiem z zawartych umów, głównymi świadczeniami po stronie pozwanej było udzielenie ochrony ubezpieczeniowej w razie zajścia określonego w umowie zdarzenia oraz inwestowanie środków pochodzących ze składek wpłacanych przez powoda w ramach ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, co wpływało na sposób zarządzania składkami i wysokość świadczenia pieniężnego w przypadku nastąpienia jednego ze zdarzeń ubezpieczeniowych. Natomiast po stronie powoda głównym świadczeniem był obowiązek zapłaty składki. Oznacza to, że „świadczenie wykupu” było wypłacane nie w przypadku ziszczenia się zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową, ale w przypadkach wcześniejszego zakończenia ochrony ubezpieczeniowej niż to przewidziano w umowie. Takie uregulowanie powoduje, że świadczenie to – niezwiązane z celem umowy - nie miało charakteru świadczenia głównego. Ponadto Sąd Okręgowy wskazał, rozważając charakter świadczenia, które pozwana mogła zatrzymać, że uregulowanie „świadczenia wykupu” jako kwoty stanowiącej stosunek do wartości części bazowej rachunku, a więc zastrzeżenie, że ubezpieczyciel zatrzyma część wpłaconych przez ubezpieczającego składek zgromadzonych na rachunku jednostek funduszy, które w niniejszym przypadku wynosiły 80% i 70% ich wartości, stanowiło opłatę zbliżoną do kary umownej czy też odstępnego – opłata ta stanowiła kwotę potrącaną przez pozwaną ze świadczenia wypłacanego powodowi. W ocenie Sądu I instancji, nawet jeśli by przyjąć, że świadczenie wykupu stanowiło główne świadczenie stron, to dyspozycja przepisu art. 385 ( 1) § 1 k.c. wymagała, aby było ono sformułowane w sposób jednoznaczny. Zdaniem Sądu Okręgowego, zapisy § 23 ust. 5 OWU (...) i § 24 ust. 5 OWU (...) oraz ust. 15 załącznika nr 1 do OWU, odwołujące się do definicji innych pojęć zawartych w szczególności w § 2 ust. 1 pkt 33, 34 OWU, wymogu tego nie spełniały
- ustalenie świadczenia wykupu wymagało odniesienia się do pojęć podlegających zdefiniowaniu, a jego wysokość uzależniona była od wielu czynników. Przy tym jak podkreślił Sąd Okręgowy, dla oceny zastosowania przepisu art. 385 ( 1) § 1 k.c. nie miała znaczenia kwestia, czy powód miał lub mógł mieć świadomość, jaką kwotą mógł być obciążony w przypadku rozwiązania umowy - wynika to między innymi z art. 385 ( 3) pkt 17 k.c., który nie uzależnia uznania za niedozwoloną klauzulę umowną zastrzeżenia rażąco zawyżonej kary umownej lub odstępnego od tego, czy konsument znał ich wysokość i miał świadomość istnienia takiej klauzuli w umowie. Istotne było natomiast to, czy powód miał wpływ na ukształtowanie treści umowy, czy przystąpił do z góry ustalonego przez przedsiębiorcę wzorca. Nie budziło wątpliwości Sądu I instancji, że powód nie miał faktycznej możliwości wpływu na treść OWU i załącznika nr 1 do OWU, albowiem strony umowy nie uzgadniały indywidualnie treści tych postanowień. Prawa i obowiązki powoda zostały ukształtowane w kwestionowanych zapisach umowy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, albowiem pozwalały one, w przypadku skorzystania z prawa rozwiązania umowy i wystąpienia o wypłatę środków zgromadzonych na rachunku, na zatrzymanie odpowiednio 70% (w czwartym roku umowy) i 80% (w trzecim roku umowy) tych środków, tytułem ogólnie pojmowanych kosztów, które zależały wyłącznie od przedsiębiorcy i nie były niczym limitowane. Oznacza to, że ustalenie w umowie prawa pozwanej do potrącenia tzw. opłaty likwidacyjnej w oderwaniu od czynników indywidualnych oraz na poziomie odpowiednio 70% i 80% zgromadzonych przez powoda środków, spełniało przesłanki wskazane w art. 385 ( 3) pkt 17 k.c., który stanowi, że w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności nakładają na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego. Co więcej, wskazany w ust. 15 załącznika nr 1 do OWU potrącany procent części bazowej rachunku uzależniony został od okresu, na jaki zawarto umowę i faktycznego czasu jej trwania w momencie wypłaty, przy czym wartość ta dla umów zawartych przez powoda (na okres 15 lat) określona została na
2 % w pierwszych dwóch latach, następnie 20 % w trzecim roku, 30 % w czwartym roku,
i odpowiednio więcej w kolejnych latach. Wartość ta nigdy nie osiągała 100 %. Z okoliczności sprawy wynikało, że wskazane wartości procentowe nie były skalkulowane w odniesieniu do rzeczywistych kosztów poniesionych przez ubezpieczyciela w związku z zawartą umową, ale – z wyjątkiem prowizji dla agenta ubezpieczeniowego, miały charakter uśredniony i wyliczane były dla danego „portfela umów”, z uwzględnieniem różnych kosztów związanych z samym funkcjonowaniem ubezpieczyciela jako przedsiębiorcy. Procentowa wartość świadczenia do wypłaty ubezpieczającemu w przypadku rozwiązania umowy przed terminem została skalkulowana ryczałtowo i na tyle nisko, aby ubezpieczyciel mógł pokryć z kwot zatrzymanych wszelkie koszty wynikające z ryzyka prowadzonej przez niego działalności gospodarczej i osiągnąć zysk. Opisywane świadczenie nie miało zatem charakteru odszkodowawczego, jego wysokość była niezależna od tego, czy ubezpieczyciel faktycznie poniósł szkodę i w jakiej wysokości. Sposób ustalania „świadczenia wykupu” miał natomiast charakter sankcji za rozwiązanie umowy przez konsumenta. Jeśli chodzi o zarzuty pozwanej dotyczące tego, że poniosła ona koszty prowizji agenta, koszty akwizycji, dodatkowej alokacji, koszty administracyjne i koszty techniczne istotne było to, że o ponoszeniu tego rodzaju kosztów decydował wyłącznie ubezpieczyciel, korzystając z usług osób pobierających wysokie prowizje. Poza tym, kwestionowane umowy w przypadku ich rozwiązania nie wiązały wysokości „świadczenia wykupu” z kosztami prowizji, akwizycji, dodatkowej alokacji, administracyjnymi czy technicznymi. Sąd Okręgowy podkreślił, że klauzule abuzywne pojawiające się w umowach zawieranych z udziałem konsumentów zwykle mają na uwadze ochronę interesów przedsiębiorców kosztem drugiej strony, nie zachowując równowagi uprawnień i obowiązków. Ewentualna strata przedsiębiorcy, który bezpośrednie lub pośrednie korzyści z istnienia takich klauzul wliczył już w swój ekonomiczny rachunek, jest jednak wyłącznie wynikiem sposobu sformułowania umów,
a więc skutkiem jego własnego działania. Ponadto nieusprawiedliwione jest przyjęcie, aby strona pozwana uzyskiwała dochód obracając środkami powoda, a w przypadku skorzystania przez powoda z prawa do wcześniejszego rozwiązania umowy, wszelkie koszty z tym związane obciążały go całkowicie eliminując ryzyko pozwanej. Sąd I instancji zwrócił uwagę, że same prowizje wypłacone agentowi ubezpieczeniowemu w wysokości odpowiednio 20 846,39 zł dla polisy (...) i 27 675,27 zł dla polisy (...) stanowiły około 30 % wpłaconych przez powoda składek. Tak wysoki koszt akwizycji mógł świadczyć albo o tym, że pozwana w ogóle nie racjonalizowała swoich wydatków związanych z zawarciem umowy, oferując tak wysokie wynagrodzenia agentom, uznając, że ostatecznie koszt ten obciąży ubezpieczającego, albo wysokość wynagrodzenia agentów jest ściśle powiązana z rzeczywistym czasem trwania umowy i agent w wypadku wcześniejszego rozwiązania umowy obowiązany jest zwrócić ubezpieczycielowi część wypłaconego wynagrodzenia. W obu jednak sytuacjach nie ma podstaw, aby koszty te obciążały ubezpieczającego. Istotnym było także to, że zawarte przez powoda umowy nie gwarantowały osiągnięcia dochodu w zakresie inwestycji wpłaconych przez niego składek, zarówno dla powoda, jak i dla pozwanej. Jako że inwestycje charakteryzują się ryzykiem osiągnięcia straty, twierdzenia pozwanej, że dopiero gdy umowy trwałyby odpowiednio długo, wysokie koszty poniesione na początku ich obowiązywania mogłyby zostać skompensowane zyskami osiągniętymi w kolejnych latach, były niezasadne. Pokrywanie kosztów wyłącznie ze środków wypłacanych ubezpieczonemu prowadziłoby do tego, że to ubezpieczony płaciłby pośrednikowi za zawarcie umowy z ubezpieczycielem, nie zaś ubezpieczyciel pośrednikowi za wyszukanie klienta. Sąd Okręgowy zaznaczył także, że umowy zawarte z powodem przewidywały możliwość pobierania bieżących opłat z tytułu ich zawarcia i wykonywania, w tym opłatę wstępną, opłatę za udzielenie tymczasowej ochrony ubezpieczeniowej, za ryzyko, opłatę administracyjną, opłatę za zarządzanie aktywami rachunku jednostek funduszy, za zarządzanie aktywami portfeli modelowych, opłatę operacyjną, inne opłaty z tytułu dodatkowych usług oferowanych przez ubezpieczyciela związanych z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, określone w szczegółowych regulaminach (§ 24 ust. 1 OWU(...) i § 25 ust. 1 OWU (...)). Oznaczało to, że koszty związane z działalnością inwestycyjną pozwanej podejmowanej na rzecz konkretnego klienta znajdowały swoje odzwierciedlenie już w tych opłatach. Z tych przyczyn Sąd I instancji uznał, że brak było podstawy prawnej do zatrzymania przez pozwaną jakichkolwiek kwot w związku z rozwiązaniem umów przez powoda, klauzule umowne uznane za niedozwolone, nie wiązały powoda jako konsumenta (art. 385 ( 1 )§ 1 k.c.), a w konsekwencji środki zgromadzone na rachunkach powoda powinny zostać mu wypłacone w pełnej wysokości. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 18 listopada 2013 r. (sygn. akt XVII AmC 12373/12) przeciwko (...) S.A., który zapadł na podstawie przesłanek analogicznych do tych określonych w powództwie wywiedzionym w niniejszej sprawie, w którym Sąd uznał za niedozwolone postanowienie wzorca umowy stosowane przez pozwaną (...) S.A. zakazując, na podstawie art. 479 ( 42 )§ 1 k.c., jego wykorzystywania w obrocie z udziałem konsumentów. Za niedozwolone zostały uznane postanowienia OWU na Życie
z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...), w brzmieniu tożsamym co OWU objęte niniejszym powództwem. W tym kontekście, zdaniem Sądu Okręgowego, pozwana bezzasadnie podnosiła, że wpisanie postanowienia do rejestru klauzul niedozwolonych nie prowadziło do wyłączenia danej klauzuli z obrotu - przyjęcie takiego stanowiska prowadziłoby do pozbawienia sensu istnienia tego rejestru. Wprawdzie konkretne postanowienie umowne ostatecznie podlega ocenie przez sąd rozstrzygający w danej sprawie, to jednak nie zwalnia to ubezpieczyciela od odpowiedzialności za stosowanie postanowienia kształtującego prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Podsumowując swoje rozważania Sąd I instancji stwierdził, że postanowienia umów ubezpieczenia na życie określające wysokość opłaty z tytułu wykupu polisy (opłaty likwidacyjnej) na wskazanym wyżej poziomie stanowiły klauzulę abuzywną, wyczerpującą przesłanki z art. 385 ( 1 )§ 1 k.c. i dlatego nie wiązały powoda. W konsekwencji, w związku z rozwiązaniem umów, odpadła podstawa prawna ich pobrania przez pozwaną, co spowodowało, że stały się one świadczeniem nienależnym podlegającym zwrotowi na podstawie art. 410 § 2 k.c. Łącznie składki wpłacone przez powoda z tytułu umów ubezpieczenia wyniosły 156 475 zł (odpowiednio 73 975 zł i 82 500 zł), natomiast pozwana wypłaciła powodowi kwoty 16 751,29 zł i 22 169,35 zł. Składki podlegające zwrotowi wyniosły zatem 117 554,36 zł. W związku z tym, że powód wzywał pozwaną do zapłaty całej tej należności do dnia 20 kwietnia 2016 r., jego roszczenie stało się wymagalne w dniu 21 kwietnia 2016 r. Jako że kwota 16 751,29 zł została wypłacona powodowi w dniu 25 maja 2016 r., a kwota 22 169,35 zł w dniu 25 stycznia 2017 r., możliwe stało się skapitalizowanie odsetek ustawowych za opóźnienie za ten okres od wskazanych kwot, które wyniosły 112,44 zł od kwoty 16 751,29 zł za okres od 21 kwietnia 2016 r. do 25 maja 2016 r. oraz 1 190,46 zł od kwoty 22 169,35 zł za okres od 21 kwietnia 2016 r. do 25 stycznia 2017 r. Po ich doliczeniu do należności głównej, łącznie należne świadczenie wyniosło 118 857,26 zł i taką kwotę Sąd Okręgowy ostatecznie zasądził od pozwanej na rzecz powoda. O odsetkach ustawowych od odsetek skapitalizowanych Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 k.c. oraz art. 482 § 1 k.c. biorąc pod uwagę datę doręczenia pozwanej pism, w których powód żądanie ich zasądzenia sformułował. Umorzenie postępowania, o którym Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2. sentencji wyroku uzasadniał fakt cofnięcia powództwa w części do łącznej kwoty 38 920,64 zł (16 751,29 zł i 22 169,35 zł). O kosztach procesu Sąd orzekł z mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c., § 2 pkt 6 oraz § 15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. poz. 1804).

Apelację w niniejszej sprawie wywiodła pozwana, zaskarżając wyrok Sądu I instancji
w części co do orzeczeń zawartych w punktach 1. i 3. jego sentencji i wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów postępowania odwoławczego. Jako wniosek ewentualny pozwana sformułowała żądanie uchylenia zaskarżonego orzeczenia i jego przekazania do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W pierwszej kolejności pozwana postawiła zarzut nierozpoznania przez Sąd Okręgowy istoty sprawy poprzez:

a)  niedokonanie kontroli incydentalnej wzorca umownego dotyczącego konkretnego ubezpieczonego i konkretnej sytuacji faktycznej wynikłej z zastosowania spornego postanowienia umownego, lecz dokonanie takiej kontroli w sposób abstrakcyjny, przejawiający się w rozważaniach Sądu co do potencjalnie możliwych sytuacji,
w których sporne postanowienie znalazłoby zastosowanie oraz oddaleniu wniosku pozwanej o przesłuchanie powoda bez odniesienia się do konkretnego stanu faktycznego, w tym osoby powoda, stanu jego wiedzy, informacji przekazanych powodowi przez pośrednika oraz okoliczności towarzyszących zawarciu umowy,

b)  zasądzenie kwoty wskazanej w pozwie w oparciu o treść umowy ubezpieczenia,
w której w związku z ingerencją Sądu i uznaniem za niewiążące postanowienia określające świadczenie wykupu, świadczenie takie nie przysługiwało, względnie brak było możliwości jego określenia, także z uwagi na niewystąpienie żadnego ze zdarzeń ubezpieczeniowych,

c)  uznanie, że środki zgromadzone na rachunku uczestnictwa stanowiły własność powoda, a pozwana tylko nimi zarządzała, podczas gdy wartość tych środków była wyłącznie miernikiem, od którego zależała wysokość świadczeń określanych zgodnie z treścią umowy ubezpieczenia,

d)  uznanie, że z umowy ubezpieczenia przysługiwało powodowi świadczenie z tytułu śmierci, zarządzanie środkami odbywało się na zlecenie i w końcu że świadczenie wykupu nie było głównym świadczeniem z umów ubezpieczenia mimo, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają zamkniętego katalogu świadczeń z umowy ubezpieczenia, co więcej ustawa o działalności ubezpieczeniowej definiuje świadczenie wartości wykupu jako świadczenie typowe dla umowy ubezpieczenia, a jednocześnie z umowy zawartej z powodem nie wynikało inne świadczenie, którego realizację świadczenie wykupu miałoby wspierać,

e)  uznanie, że postanowienia określające świadczenie wykupu były przyczyną braku wypłaty świadczenia w wysokości odpowiadającej wartości rachunku udziałów, podczas gdy postanowienia te określały wysokość wypłacanego świadczenia
i w przypadku ich usunięcia z umowy brak było podstaw do określenia wysokości tych świadczeń, w szczególności wobec braku przepisów dyspozytywnych określających minimalną wysokość wartości wykupu,

f)  uznanie, że sporne postanowienia umowne w sposób rażący naruszały interesy powoda jako konsumenta, podczas gdy w niniejszej sprawie pozwana nie pobrała opłaty wstępnej, część składki nie podlegała alokacji w fundusz kapitałowy, opłaty bieżące były niskie, a umówienie się przez strony na taki rozdział składki
i niepobierania opłat powodowało, że świadczenie przypadające powodowi po okresie, na jaki umowa została zawarta, miało być wyższe,

g)  uznanie, że mechanizm wyliczania świadczenia wykupu został zastrzeżony tylko
w interesie pozwanej, podczas gdy został on ustanowiony także w interesie powoda, ponieważ gwarantował zachowanie wypłacalności przez ubezpieczyciela.

W sferze prawa procesowego pozwana postawiła zarzuty naruszenia art. 6 k.c. w zw.
z art. 232 k.p.c. przez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że powód przedstawił dowody świadczące o tym, iż postanowienie wzorca umownego stosowanego przez pozwaną stanowiło postanowienie niedozwolone pomimo braku przedstawienia pełnej treści warunków umowy ubezpieczenia, niewykazania przesłanki naruszenia dobrych obyczajów rozumianej jako niedoinformowanie czy wywołanie dezorientacji konsumenta co do rzeczywistej treści spornego postanowienia oraz że dla dokonania incydentalnej kontroli wzorca umownego wystarczająca była analiza ogólnych warunków ubezpieczenia, z pominięciem postanowień zmieniających, podczas gdy wzajemne obowiązki stron w ramach zawartej umowy były regulowane również w regulaminach ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych otrzymanych przez powoda, dalej naruszenie art. 233 § 1 i 2 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na całkowitym pominięciu przez Sąd I instancji warunków umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi łączących strony i uznaniu, że pozwana zatrzymała środki powoda czy też że świadczenie wykupu miało charakter opłaty likwidacyjnej, a nadto uznaniu, że świadczenie wykupu nie było głównym świadczeniem z umowy ubezpieczenia pomimo, że zarówno kontekst prawny, faktyczny, systematyka i treść umowy wskazują, że świadczenie wykupu było świadczeniem głównym, dalej błędne uznanie, że wyłącznie ubezpieczony ponosił ryzyko spadku wartości jednostek uczestnictwa nabywanych za składki pomimo, że w przypadku spadku wartości tych jednostek, przychody pozwanej były mniejsze z uwagi na tzw. opłaty bieżące, których wysokość zależała od wartości rachunku udziałów oraz w razie śmierci ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia pozwana przejmowała ryzyko inwestycyjne w całości, ponieważ była zobowiązana wypłacić z tytułu śmierci co najmniej sumę opłaconej składki, dalej braku uwzględnienia, że powód miał możliwość skorzystania z innego produktu inwestycyjnego na okres 5 lub 10 lat, a świadomie zdecydował się na wybór produktu na okres 15 lat, oraz bezpodstawne przyjęcie, że pozwana nawet w przypadku wyeliminowania spornego postanowienia z wzorca umownego winna w każdym czasie wypłacić powodowi kwotę równą całej wartości rachunku, a w końcu naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego – aktuariusza podczas gdy rozstrzygnięcie sprawy oparte na prawidłowej kalkulacji kosztów pozwanej poniesionych w związku z umowami zawartymi z powodem oraz ustaleniu, czy wysokość świadczenia wykupu wynikała z konieczności pokrycia przez pozwaną kosztów wykonywania działalności z wpłaconej przez powoda i innych ubezpieczonych składek, wymagało wiadomości specjalnych z zakresu metod aktuarialnych.

Jeśli zaś chodzi o naruszenie prawa materialnego pozwana w pierwszej kolejności zarzuciła naruszenie art. 385 1 k.c. oraz art. 805 k.c. w zw. z art. 829 § 1 k.c. i art. 2 ust. 1 pkt 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej przez jego błędną interpretację i uznanie, że:

a)  mechanizm wyliczania świadczenia wykupu naruszał dobre obyczaje, podczas gdy zapobiegał on nieuzasadnionemu i nadmiernemu wzbogaceniu się przez ubezpieczyciela na rezygnacji ubezpieczonych z ubezpieczenia – w przypadku braku zastrzeżenia takiego świadczenia w umowie ubezpieczenia pozwana nie tylko pokrywałaby koszty i generowała niewielką marżę, lecz de facto odnosiłaby korzyść wyższą niż w przypadku kontynuowania ubezpieczenia aż do zakończenia umówionego okresu,

b)  świadczeniem wykonywanym na rzecz powoda była ochrona ubezpieczeniowa
i zarządzanie środkami na zlecenie, podczas gdy zgodnie z orzecznictwem sądowym ubezpieczyciel nie świadczy ochrony ubezpieczeniowej, w szczególności nie jest gwarantem braku zajścia określonego zdarzenia, lecz wypłaca świadczenie
w przypadkach wskazanych w umowie ubezpieczenia,

c)  sąd może na podstawie art. 385 1 k.c. przyznać konsumentowi świadczenie, którego umowa nie przewiduje czy też miarkować jego wysokość, podczas gdy w oparciu
o powołany przepis sąd może co najwyżej usunąć część wzorca (klauzulę) z treści umowy, a nie cokolwiek do niej dodać,

d)  postanowienie OWU dotyczące stosowania przez pozwaną opłaty likwidacyjnej bez określenia jej wysokości i zasady wypłaty świadczenia wartości wykupu stanowiło postanowienie niedozwolone,

e)  sporne postanowienie umowne stało w sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażąco naruszało interes powoda pomimo, że w OWU pozwana wyjaśniła przyczyny uzasadniające mechanizm ustalania świadczenia wykupu, co stanowiło o braku abuzywności takiego postanowienia,

f)  postanowienia OWU przewidywały, w związku z wcześniejszym zakończeniem umowy, pobranie od powoda opłaty, podczas gdy przedterminowe zakończenie ubezpieczenia skutkowało powstaniem obowiązku wypłaty świadczenia wykupu
w wysokości określonej w OWU,

g)  w przypadku stwierdzenia braku związania powoda postanowieniami dotyczącymi świadczenia wykupu na skutek uznania ich za abuzywne, powodowi przysługiwała wypłata świadczenia w wysokości środków zgromadzonych na rachunku
w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym, podczas gdy prawidłowa wykładnia treści normatywnej OWU – po usunięciu postanowień dotyczących świadczenia wykupu – prowadziła do wniosku, że w takim przypadku powodowi nie przysługiwało żadne świadczenie lub brak było możliwości określenia wysokości takiego świadczenia,

h)  środki pochodzące z wpłaconej przez powoda składki ubezpieczeniowej, czy też jej części przeznaczonej na inwestycje, stanowiły własność powoda, a nie pozwanej, podczas gdy powodowi przysługiwało wyłącznie prawo do żądania świadczeń zastrzeżonych w umowie ubezpieczenia, lecz nie do żądania zwrotu środków pochodzących z wpłaconych składek.

Dalej pozwana zarzuciła naruszenie art. 358 2 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. przez jego błędną interpretację i dokonanie indywidualnej kontroli wzorca umownego z pominięciem reguły interpretacyjnej wyznaczonej przez przepisy prawa, w tym w szczególności bez dokonania oceny zgodności postanowień umów z dobrymi obyczajami według stanu z chwili zawarcia umowy, pominięciu okresu, na jaki zostały zawarte wzajemne zobowiązania stron oraz okoliczności, że zakończenie ubezpieczenia było jednostronną czynnością powoda niezwiązaną z żadnymi przyczynami leżącymi po stronie pozwanej, powód dobrowolnie zdecydował się na przystąpienie do umowy i zdecydował o wysokości składek, częstotliwości ich opłacania oraz funduszy, na które składka była alokowana oraz że powód mógł na warunkach określonych w OWU dokonywać wiążących pozwaną dyspozycji zmian m. in. w zakresie zawieszenia opłacania składki, zmiany jej wysokości czy dokonania dodatkowej wpłaty na preferencyjnych warunkach, a nadto z pominięciem subiektywnych okoliczności dotyczących powoda. Pozwana zarzuciła także naruszenie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. przez jego nieuprawnione zastosowanie wynikające z tego, że zarówno świadczenie powoda na rzecz pozwanej jak i roszczenie znajdowały podstawę w umowie łączącej strony, a w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy, powód żadnego świadczenia nie spełnił, dalej naruszenie art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej przez jego błędną interpretację i uznanie, że pozwana nie miała prawa pokrycia kosztów wykonywania ubezpieczenia ze składki wpłaconej przez powoda i alokowanej w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe, mimo że składka jest jedynym przychodem ubezpieczyciela, który zobowiązany był do pokrywania całości swoich kosztów, w tym kosztów wypłaty świadczeń z umów ubezpieczenia, dalej naruszenie art. 830 § 1 k.c. oraz art. 153 ustawy o działalności ubezpieczeniowej poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, iż brak wypłaty świadczenia z długoterminowej umowy ubezpieczenia, w przypadku jej wcześniejszego zakończenia, stanowił ograniczenie ustawowego prawa do wypowiedzenia umowy ubezpieczenia, podczas gdy prawo to oznaczało wyłącznie zwolnienie z obowiązku dalszego opłacania składki – dyspozycja naruszonego przepisu nie przyznawała wszak uprawnienia do żądania wypłaty świadczenia czy żądania zwrotu składki uiszczonej za okres przed wypowiedzeniem umowy. W końcu pozwana zarzuciła naruszenie § 2 ust. 1 pkt 19 – 21 oraz art. 16 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji przez ich błędną interpretację i uznanie, że pozwana nie miała prawa pokrycia kosztów związanych z prowadzoną działalności, koszty te nie były sprecyzowane i pozwana nie miała prawa amortyzować kosztów akwizycji, pomimo że naruszone przepisy rozporządzenia szczegółowo określają koszty ponoszone przez pozwaną i te, które pozwana ma rozliczyć z wpłaconych składek oraz określa czas ich amortyzacji i termin, w jakim należy je rozliczyć. Pozwana, na podstawie art. 380 k.p.c. wniosła o rozpoznanie przez Sąd II instancji jej wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu wiedzy aktuarialnej na okoliczności określone przez nią w odpowiedzi na pozew.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja - niezmiernie rozbudowana i niepotrzebnie obszerna, gdyż obie te cechy nie przydają wagi i rangi wniesionemu środkowi odwoławczemu - jest nieuzasadniona. Większość zarzutów jest chybiona, część wręcz wadliwie sformułowana. W szczególności dotyczy to zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, w sytuacji gdy z ich uzasadnienia wynika, że w istocie skarżącej chodzi o naruszenia przepisów prawa materialnego. Część zarzutów jawi się także jako efekt niezrozumienia motywów Sądu Okręgowego i przypisania mu ocen, których nie wyraził (a to przede wszystkim co do przyjęcia, że umowy zastrzegały opłaty likwidacyjne). Podkreślić natomiast należy, że ustalenia i rozważania Sądu Okręgowego są wyczerpujące i poprawne, i tylko w nieznacznym zakresie wymagają uzupełnienia i korekty, co zostanie omówione w dalszej części uzasadnienia.

I tak w pierwszej kolejności odnosząc się do najdalej idącego zarzutu apelacji, którym jest zarzut nierozpoznania istoty sprawy, mogący skutkować – w razie jego zasadności – uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania stwierdzić trzeba, że jest on bezzasadny. Pojęcie nierozpoznania istoty sprawy na gruncie art. 386 § 4 k.p.c. interpretowane jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego jako wadliwość postępowania polegająca na zaniechaniu przez sąd I instancji rozpoznania materialnej podstawy żądania pozwu, mające wpływ na istnienie prawa powoda lub kwalifikację całego stosunku prawnego albo też na zaniechaniu zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony z powodu bezpodstawnego przyjęcia, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie. Ponadto sąd I instancji nie rozpoznaje istoty sprawy, gdy pomija merytoryczne zarzuty pozwanego mogące doprowadzić do unicestwienia roszczenia (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 371/11; z dnia 12 stycznia 2012 r., II CSK 274/11; z dnia 6 września 2011 r., I UK 70/11; z dnia 13 stycznia 2010 r., II CSK 239/09; z dnia 27 marca 2008 r., III UK 86/07; z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00; z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1298/00; z dnia 5 lutego 2002 r., I PKN 845/00; z dnia 9 stycznia 2001 r., I PKN 642/00; z dnia 25 listopada 2003 r., II CK 293/02; z dnia 14 maja 2002 r., V CKN 357/00; z dnia 24 marca 2004 r., I CK 505/03; z dnia 20 stycznia 2005 r., I UK 137/04; z dnia 21 października 2005 r., III CK 161/05; oraz postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 10 grudnia 2014 r., II PZ 26/14; z dnia 23 października 2014 r., I CZ 63/14,; z dnia 2 października 2014 r., IV CZ 54/14; z dnia 4 września 2014 r., II CZ 41/14,; z dnia 21 marca 2014 r., IV CZ 7/14; z dnia 12 grudnia 2013 r., V CZ 75/13; z dnia 26 listopada 2012 r., III SZ 3/12; z dnia 9 listopada 2012 r., IV CZ 156/12). Odnosi się to do prekluzji, przedawnienia, potrącenia, braku legitymacji, prawa zatrzymania albo zaniechania zbadania merytorycznej podstawy powództwa. Wbrew zatem stanowisku apelującej w niniejszej sprawie nie doszło do nierozpoznania sprawy w przedstawionym znaczeniu. Nie stanowi bowiem nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. okoliczność, iż Sąd Okręgowy nie podzielił zasadniczych wywodów strony.

W dalszej kolejności pokreślić należy, iż Sąd I instancji nie dopuścił się istotnych uchybień procesowych na etapie gromadzenia materiału dowodowego. Za usprawiedliwiony jedynie można uznać zarzut, że brak było Regulaminów Ubezpieczeniowych Funduszy Kapitałowych, które stanowiły załączniki do zawartych przez strony obu umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Jako takie załączniki te stanowiły integralną część owych umów, oceniając więc ich zapisy istniała potrzeba uwzględnienia kompletnych postanowień umownych. W tym zakresie też Sąd Apelacyjny uzupełnił postępowanie dowodowe i dopuścił dowód z omawianych dokumentów na okoliczność ich treści(k. 524). Niemniej wskazać od razu należy, że treść powołanych regulaminów nie waży w jakimkolwiek stopniu na zasadniczych dla rozstrzygnięcia sprawy kwestiach. Sam skarżący zresztą nie wskazuje, które konkretnie zapisy owych załączników (pominiętych przez Sąd Okręgowy) miałyby mieć znaczenie dla odmiennej oceny prawnej łączących strony umów od tej dokonanej przez Sąd I instancji. Nadto, w kontekście zarzutów odnoszących się do zupełności zgromadzonego materiału dowodowego, stwierdzić trzeba, iż Sąd Okręgowy trafnie odmówił przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego aktuariusza, gdyż okoliczności, które dowód ten miał wyjaśnić (generalnie odnoszące się do kalkulacji przez pozwaną ponoszonych przez nią kosztów) nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. W przyjętej przez Sąd I instancji koncepcji rozstrzygnięcia czyli stwierdzenia abuzywności postanowień obu umów, którą Sąd Apelacyjny co do zasady podziela, brak jest podstaw do uznania, że poniesione przez pozwaną koszty mają wpływ na wysokość świadczenia należnego powodowi. W pozostałym zakresie należy również podzielić motywację Sądu Okręgowego, która legła u podstaw oddalenia wniosku dowodowego pozwanej.

Za nieuzasadniony uznać także należy zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Do naruszenia tego przepisu mogłoby dojść tylko wówczas gdyby wykazane zostało, że doszło do uchybienia podstawowym regułom odnoszącym się do oceny wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów czyli regułom logicznego myślenia, należytego kojarzenia faktów oraz zasadom doświadczenia życiowego. Tymczasem ocenie dowodów dokonanej przez Sąd I instancji nie sposób zarzucić tego rodzaju uchybień. Nie uczynił tego także skutecznie apelujący, gdyż w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w istocie kwestionuje on wnioski prawne wysnute przez Sąd. De facto również istotne okoliczności faktyczne związane z treścią zawartych umów oraz ich rozwiązaniem przez powoda nie są sporne. Sporna pozostaje ich ocena prawna, a to uzasadnia wyłącznie zarzuty naruszenia prawa materialnego. Prawidłowość zastosowania i wykładni prawa materialnego Sąd II instancji zobligowany zresztą jest, w granicach zaskarżenia, skontrolować z urzędu. Reasumując ten wątek stwierdzić zatem trzeba, iż ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego jako właściwe, będące wynikiem oceny zgromadzonego materiału dowodowego zgodnej z art. 233 § 1 k.p.c. i niepodważonej przez apelującego, Sąd Apelacyjny uznaje za własne.

Odnośnie do rozważań prawnych Sądu I instancji za poprawne i wszechstronne, poza korektą odnośnie do błędnego przywołania art. 410 k.c., uznać trzeba te wywody Sądu Okręgowego. Tym samym nie ma potrzeby szczegółowego powtarzania ich w tym miejscu. Zaakcentować natomiast należy, że w szczególności trafne są wywody Sądu I instancji odnośnie do dokonanej indywidualnej kontroli postanowień umownych pod kątem zakazu stosowania niedozwolonych klauzul sformułowanego w art. 385 1 k.c. Powołany przepis określa przesłanki i skutki uznania klauzuli za niedozwoloną, zaś przepis art. 385 3 k.c. zawiera katalog niedozwolonych postanowień umownych i dyrektywę interpretacyjną, która nakazuje w razie wątpliwości uznać je za klauzule niedozwolone. Zaznaczyć także można, że obecne uregulowania dotyczące niedozwolonych postanowień umownych z konsumentem (art. 384 do 385 4 k.c.) zostało nadane przez art. 18 pkt 1 do 5 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za produkt niebezpieczny (Dz. U. nr 22, poz. 271 z póź. zm.), które stanowiły implementację dyrektywy 93/13 i miały na celu wzmocnienie poziomu ochrony konsumenta jako zazwyczaj słabszej strony stosunku zobowiązaniowego, którego drugą stroną jest przedsiębiorca.

Zgodzić się też trzeba z wnioskiem Sądu Okręgowego, że zapisy § 23 ust. 1 i 5 OWU (...), § 24 ust. 1 i 5 OWU (...) oraz ust. 15 załącznika nr 1 do OWU rażąco naruszają interesy powoda jako konsumenta i są sprzeczne z dobrymi obyczajami. Przytoczone przez Sąd Okręgowy argumenty, które legły u podstaw wysnutych przez ten Sąd wniosków co do abuzywności wskazanych zapisów są przekonujące i trafne. Sąd Apelacyjny w całości je podziela, co również powoduje, że nie ma potrzeby ich powielania. Podkreślić jedynie należy, że Sąd I instancji dokonał zindywidualizowanej oceny opisanych postanowień umownych wbrew przeciwnej tezie skarżącej, w tym dokonał rozważań w kontekście ponoszonych przez skarżącą kosztów.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c., weryfikacji objętej art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c., nie podlegają postanowienia określające główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Zakres pojęcia „postanowień określających główne świadczenia stron” mógł budzić kontrowersje, gdyż wysnuwane były zapatrywania, że nie ma tu przesądzającego znaczenia to, że wspomniane świadczenia należą do essentialiae negoti. Niemniej wskazać trzeba, że w orzecznictwie dominuje wąskie rozumienie tego pojęcia, w nawiązaniu do elementów umowy kluczowych przedmiotowo. Wskazuje się przy tym, że przemawia za tym treść przepisu, która nie odnosi się do świadczeń „dotyczących głównych postanowień”, ale „określających” te postanowienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03, npbl.). W przeważającej mierze chodzić więc będzie o świadczenia należące do kategorii przedmiotowo istotnych w ramach danego stosunku cywilnego. W kontekście zaprezentowanych uwag stwierdzić należy, iż prawidłowo Sąd Okręgowy uznał, że postanowienia obu umów dotyczące świadczenia wykupu nie określają głównych świadczeń stron. Zawarte przez strony umowy stanowią umowy mieszane z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału. Na tle postanowień umownych słusznie też wywiódł Sąd I instancji, że świadczenie wykupu nie ma charakteru świadczenia głównego, gdyż nie jest związane z celem umowy, a do jego realizacji dochodzi jedynie w sytuacji wcześniejszego zakończenia umowy. Za główne świadczenia stron uznać natomiast należy, po stronie ubezpieczyciela udzielenie ochrony ubezpieczeniowej w razie zajścia określonego w umowie zdarzenia oraz inwestowanie środków ze składek ubezpieczającego w ramach ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, zaś po stronie ubezpieczającego obowiązek uiszczania składek.

Stwierdzenie abuzywności konkretnych postanowień umownych rodzi taki skutek, że postanowienia te nie wiążą konsumenta ex tunc i ex lege, przy czym jak wynika z art. 385 1 § 2 k.c., strony są związane umową w pozostałym zakresie. Treść wskazanej regulacji oznacza, że stwierdzenie nieuczciwego charakteru określonych postanowień umownych skutkuje koniecznością wyeliminowania takiego niedozwolonego postanowienia. Zatem obowiązkiem sądu jest wyłącznie niestosowanie klauzuli abuzywnej, nie ma natomiast podstaw do przekształcania jej treści tak, aby nadać jej nową, niewadliwą treść. Przy czym w pewnych sytuacjach dopuszcza się wypełnienie luki powstałej na skutek usunięcia abuzywnej klauzuli przez przepisy dyspozytywne, a to w sytuacji gdyby pozostawienie owej luki prowadziło do upadku całej umowy i przez to zagrażało interesom konsumenta. Jednakże sytuacja taka nie ma miejsca w niniejszej sprawie. Abuzywność przywołanych postanowień umownych odnieść bowiem trzeba tylko do redakcji sformułowań odnoszących się do ustalenia wartości świadczenia wykupu. Analiza motywów zaskarżonego orzeczenia wskazuje też, że w tych właśnie regulacjach dotyczących niejasnych dla powoda (konsumenta) i rażąco krzywdzących (przez redukcję świadczenia do niewielkiego procentu zgromadzonych środków, w szczególności w pierwszych latach obowiązywania umowy) Sąd Okręgowy upatrywał nieuczciwości omawianych klauzul. Podkreślić zatem z naciskiem trzeba, że abuzywność nie dotyczy samego świadczenia wykupu lecz zasad określających jego wysokość – rażąco niekorzystnych dla powoda. Tym samym, skoro usunięciu z umowy podlegają tylko – jako abuzywne – opisane postanowienia określające zasady ustalenia tego świadczenia to pozostaje nadal w umowie zastrzeżone – na wypadek rozwiązania umowy (umów) przed upływem oznaczonego w niej terminu – świadczenie wykupu. W takiej też sytuacji, co jest konsekwencją stosowania klauzul abuzywnych, powód miał prawo żądać z tytułu przysługującego mu świadczenia wykupu całości zgromadzonych na jego koncie (kontach) środków – na dzień rozwiązania umowy. Podstawą do zasądzenia należności objętych zaskarżonym wyrokiem pozostawała więc nadal umowa (umowy). Z tych względów nie było podstaw do sięgania, jak to uczynił Sąd Okręgowy, do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Rację ma też skarżący, iż powołana regulacja (przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu) może wchodzić w rachubę tylko wówczas, gdy strony nie łączył stosunek zobowiązaniowy. Nie może być natomiast tak, że zastosowanie mają – do tego samego stosunku – i przepisy umowy i przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Niemniej przestawiona korekta, nie waży – co już zaznaczono – na prawidłowości rozstrzygnięcia oraz o poprawności ustaleń i rozważań w pozostałym istotnym dla wyniku sprawy zakresie.

Z omówionych przyczyn apelacja jako pozbawiona uzasadnionych podstaw podlegała oddaleniu – art. 385 k.p.c. o kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wynikiem tego etapu postępowania – art. 98 k.p.c. w zw. z art. 105 § 1 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c.

SSO del. Jacek Włodarczyk

SSA Małgorzata Wołczańska

SSA Ewa Jastrzębska