Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1895/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 września 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący: SSA Maciej Dobrzyński

Sędziowie: SA Romana Górecka

SO (del) Bernard Chazan (spr.)

Protokolant: protokolant sądowy Joanna Mikulska

po rozpoznaniu w dniu 22 września 2016 r.

na rozprawie

sprawy z powództwa D. W.

przeciwko L. K.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę

na skutek apelacji obu stron od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z dnia 10 marca 2015 r., sygn. akt II C 1336/10

I.  prostuje zaskarżony wyrok w zakresie oznaczenia przedmiotu sprawy w ten sposób, że w miejsce słowa „odszkodowanie” wpisuje słowa: „zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę”;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a.  w punkcie pierwszym oddala powództwo:

-

co do kwoty 8.000 zł (osiem tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 16 grudnia 2010 r. do dnia zapłaty,

-

co do odsetek ustawowych od kwoty 37.000 zł (trzydzieści siedem tysięcy złotych) za okres od dnia 16 grudnia 2010 r. do dnia 31 grudnia 2012 r.,

-

co do odsetek ustawowych od kwoty 255.000 zł (dwieście pięćdziesiąt pięć tysięcy złotych) od dnia 16 grudnia 2010 r. do dnia 9 marca 2015 r.,

b.  w punkcie trzecim zasądza od L. K. na rzecz D. W. dalszą kwotę 13.376,59 zł (trzynaście tysięcy trzysta siedemdziesiąt sześć złotych pięćdziesiąt dziewięć groszy) z ustawowymi odsetkami od dnia 1 stycznia 2013 r. do dnia zapłaty;

c.  w punkcie czwartym ustala, że powód ponosi 25 % kosztów procesu, zaś pozwany 75 % tych kosztów, pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu;

III.  oddala apelację powoda w pozostałym zakresie;

IV.  oddala apelację pozwanego w pozostałym zakresie;

V.  znosi pomiędzy stronami koszty postępowania apelacyjnego.

SSA Romana Górecka SSA Maciej Dobrzyński SO (del) Bernard Chazan

Sygn. akt I ACa 1895/15

UZASADNIENIE

Przed Sądem Okręgowym Warszawa – Praga w Warszawie toczyło się postępowanie z powództwa D. W. przeciwko L. K. o zapłatę: zadośćuczynienia w kwocie 300.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, renty wyrównawczej w wysokości 3.000 złotych miesięcznie, płatnej do 10-tego dnia każdego miesiąca, odszkodowania w kwocie 105.997,18 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Powód wniósł nadto o zasądzenie od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew L. K. oświadczył, że uznaje powództwo w części, tj. co do kwoty 20.000 złotych tytułem odszkodowania oraz co do kwoty 45.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, wskazując przy tym, że druga z wymienionych kwot obejmuje zasądzoną przez sąd karny nawiązkę w wysokości 8.000 złotych, którą pozwany już zapłacił. W pozostałym zakresie L. K. wniósł o oddalenie powództwa.

Na rozprawie w dniu 30 października 2013 r. pełnomocnik pozwanego cofnął oświadczenie o częściowym uznaniu powództwa.

Wyrokiem z dnia 10 marca 2015 r. Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie zasądził od L. K. na rzecz D. W.:

-

tytułem zadośćuczynienia kwotę 300.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2010 roku, do dnia zapłaty,

-

tytułem renty kwotę 1.200 złotych miesięcznie, płatną od dnia 10 marca 2015 r. do dnia 10-tego każdego miesiąca,

-

tytułem odszkodowania kwotę 6.623,41 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

Kosztami postępowania Sąd Okręgowy obciążył pozwanego, pozostawiając referendarzowi sądowemu szczegółowe ich rozliczenie.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji.

W sierpniu 2002 r. pozwany L. K. otrzymał zlecenie wykonania, jako podwykonawca, prac przy remoncie dachu Szkoły Podstawowej przy ul. (...) w W.. W tym celu zatrudnił kilku pracowników, w tym D. W.. Powód został zatrudniony bez odpowiedniego przeszkolenia, bez wymaganych dla pracy na wysokościach zezwoleń i wykonywał prace bez żadnych zabezpieczeń, mających chronić go przed wypadkami przy pracy. W dniu 22 sierpnia 2002 r. powód wraz z innym pracownikiem przebywał na dachu szkoły, zdejmując arkusze blachy. Nie był niczym zabezpieczony i podczas wykonywania pracy poślizgnął się, a następnie spadł na ziemię z wysokości około 11 metrów.

Bezpośrednio po wypadku D. W. został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala (...), gdzie przebywał do dnia 13 września 2002 r. z rozpoznaniem: stłuczenia płatów skroniowego lewego i prawego oraz prawego czołowego, złamania "wybuchowego" trzonu L2, niedowładu kończyn dolnych, złamania zmiażdżeniowego obydwu kości piętowych oraz infekcji układu moczowego. Zastosowano leczenie operacyjne w tym opatrunek gipsowy „pustopiętny” na lewe podudzie. Następnie przewieziony został do Oddziału (...) Centrum (...) w K.. Tam przebywał do dnia 20 grudnia 2002 r. – z takim samym rozpoznaniem, rozszerzonym o stwierdzenie odleżyny okolicy kości krzyżowej. W trakcie pobytu w tej placówce podjęto leczenie przeciwodleżynowe, także rehabilitację i naukę chodzenia z pomocą balkonika. Po wypisaniu ze szpitala (...) został przewieziony do domu, gdzie całodobową opiekę powodowi zapewniały mu matka i młodsza siostra. Pozostawał również pod opieką lekarza rodzinnego. W wyniku licznych powikłań powód był jeszcze wielokrotnie hospitalizowany.

Dolegliwości bólowe D. W. były znaczne przez okres około miesiąca, a następnie, w miarę gojenia się złamań, zmniejszały się. Ulegały jednak nasileniu podczas kolejnych zabiegów operacyjnych: usunięcia materiału zespalającego z kości piętowych w dniu 21 października 2002 r., rewizji przetok oraz usunięcia martwiczo zmienionych tkanek kostnych w dniu 28 kwietnia 2003 r., laminektomii L1, L2, odbarczenia korzeni nerwowych, stabilizacji transpedikularnej L1 - L3 w dniu 19 maja 2005 r., po których w dniu 30 maja 2005 r. założono gorset.

Trudności w bieżącym funkcjonowaniu D. W. wynikają z ograniczenia ruchomości kręgosłupa w okolicy miejsca złamania i związane są z następstwami zabiegu transpedikularnej stabilizacji L1 - L3. Powód ma problemy ze swobodnym poruszaniem się w związku z niedowładem kończyn dolnych oraz z uwagi na następstwa zmiażdżeniowego złamania kości piętowych leczonego operacyjnie, powikłanego ropnym zapaleniem okolicy pięty prawej.

Nie ma szans na osiągnięcie przez D. W. pełnej sprawności i z upływem czasu może występować narastanie objawów chorobowych. W przyszłości u powoda możliwe są dalsze negatywne następstwa wypadku i powikłania w postaci: nawrotowych stanów zapalnych kości piętowej prawej w okresach osłabienia odporności organizmu, postępujących z biegiem czasu zmian zwyrodnieniowo - zniekształcających kręgosłupa w miejscu złamania i na odcinku objętym leczeniem operacyjnym. Możliwe są również postępujące zmiany zwyrodnieniowo - zniekształcające stawów skokowo - piętowych, piętowo - łódkowatych i piętowo - sześciennych na skutek postępu zmian zwyrodnieniowo - zniekształcających spowodowanych wadliwie wygojonymi złamaniami kości piętowych. Występowanie tych zmian zwyrodnieniowo - zniekształcających stawów jest związane z naturalnym procesem starzenia się organizmu i nie pozostaje w związku przyczynowym z wypadkiem w dniu 22 sierpnia 2002 r. Opisane schorzenia mogą w przyszłości powodować nasilenie bólów okolicy pięty prawej i okolicy miejsca złamania kręgosłupa. W okresach osłabionej odporności organizmu może dojść do nawrotu procesów zapalnych pięty prawej. Ze względu na klinowe zniekształcenie drugiego kręgu lędźwiowego, pogłębienie kifozy piersiowo-lędźwiowej, dokonanie laminectomii kręgu L1 i L2 oraz stabilizacji transpedikularnej L1 - L3, w przyszłości dojdzie do wcześniejszego narastania zmian zwyrodnieniowych tego odcinka kręgosłupa i pogłębienia się stenozy w miejscu przebytego złamania kręgosłupa lub w jego bliskim sąsiedztwie. Może też dojść do obluzowania elementów stabilizujących kręgosłup. W konsekwencji, w przyszłości D. W. może wymagać kolejnych zabiegów operacyjnych, tego odcinka kręgosłupa. Ponadto, w związku z narastaniem zmian zwyrodnieniowych obu stóp i możliwości nawrotów stanów zapalnych pięty prawej, może pojawić się konieczność leczenia operacyjnego obu stóp, a w konsekwencji artrodezy stępów (usztywnienia stawów obu kończyn dolnych).

D. W. wymaga systematycznej rehabilitacji w celu przeciwdziałania szybszemu narastaniu zmian zwyrodnieniowych, zapobiegania zanikom mięśni kończyn dolnych i narastaniu ich dysfunkcji. Powód powinien stosować się do zaleceń lekarzy, stosować w warunkach domowych ćwiczenia ogólnorozwojowe, wzmacniające gorset mięśniowy tułowia, usprawnianie funkcji kończyn dolnych. Zalecane są także ćwiczenia w wodzie (np. na basenie) dwa razy w tygodniu. Wskazane jest korzystanie z ambulatoryjnej opieki rehabilitacyjnej dwa razy do roku. W związku z narastaniem zmian chorobowych w przyszłości, wynikających ze zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa w okolicy złamanego kręgu L2, narastających zmian zwyrodnieniowych obu stóp z powodu przebytego złamania kości piętowych i możliwości nawrotów stanów zapalnych pięty prawej, w przyszłości może się pojawić konieczność zwiększenia częstotliwości wizyt u lekarzy ortopedy i traumatologa lub rehabilitanta. Z powodu ostrogi kości piętowej i zmian zapalnych rozcięgna podeszwowego stopy prawej D. W. będzie musiał poddać się kolejnym zabiegom operacyjnym. Powód okresowo wymaga pomocy innych osób przy wykonywaniu niektórych czynności, np. podnoszeniu ciężkich przedmiotów, czy przemieszczaniu się na długich odcinkach trasy.

Uraz głowy doznany przez powoda w trakcie wypadku spowodował trwałe uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i przyczynił się do wystąpienia zaburzeń psychicznych diagnozowanych jako organiczne zaburzenia urojeniowe, a także do zaburzeń funkcji poznawczych, zaburzeń emocji i zachowania, a także ogólnych możliwości funkcjonowania. Na początku 2004 roku zdiagnozowano u powoda ostre zaburzenia psychotyczne na podłożu zmian organicznych w ośrodkowym układzie nerwowym. Z powodu tych zaburzeń D. W. jest leczony psychiatrycznie i wielokrotnie był z tego powodu hospitalizowany. Leczenie farmakologiczne łagodzi czynne objawy choroby oraz agresywne zachowanie powoda z pobudek urojeniowych, ale nie spowodowało całkowitego ustąpienia objawów psychotycznych. Obecnie powód w sposób przewlekły doznaje objawów psychotycznych, utrzymują się u niego urojenia związane z odczuciem zagrożenia ze strony pozwanego. W tym stanie psychicznym powód nie jest zdolny do samodzielnego funkcjonowania, wymaga opieki i stałego leczenia psychiatrycznego, a ze względu na uszkodzenie mózgu rokowania na przyszłość są niepomyślne.

Pourazowe zmiany organiczne powstałe w wyniku uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego w negatywny sposób wpłynęły również na obniżenie jego możliwości poznawczych, tj. pamięci, koncentracji uwagi i logicznego myślenia, a także wystąpienie zaburzeń emocjonalnych, zaburzeń osobowości, niedostosowanego zachowania, izolacji społecznej i niezdolności do podjęcia pracy zawodowej. Pomimo ukończonych po wypadku szkół powód nie ma wiedzy i umiejętności wskazujących na opanowanie materiału szkolnego. Ze względu na zaburzenia psychiczne nie jest zdolny do realistycznej oceny siebie i swojego zachowania, a otoczenie spostrzega przez pryzmat treści urojeniowych. Wieloletnie leczenie psychiatryczne oraz pobyt w szpitalu psychiatrycznym spowodowały, że został wyłączony ze swojego środowiska. Choroba zakłóciła jego rozwój poznawczo - emocjonalny, dotychczas przebiegający bez większych zakłóceń i uniemożliwiła realizację planów życiowych.

Okresowe nasilanie się doznań psychotycznych spowodowało wystąpienie u D. W. zachowań takich jak agresja wobec rodziny i innych osób, niemożliwość dostosowania się do wymagań innych, niemożność podjęcia długoterminowych, nastawionych na cel działań zawodowych. Obecnie powód ma znaczne trudności w adaptacji do otoczenia, pozostaje bezczynny, wyizolowany społecznie, skoncentrowany jedynie na przeżyciach urojeniowych. Występujące urojenia prześladowcze są przewlekłe i utrwalone, toteż D. W. wymaga nadal leczenia psychiatrycznego.

Obecnie nie ma możliwości wykonywania przez powoda pracy w warunkach pracy chronionej i ze względu na stan psychiczny nie jest on zdolny do wykonywania żadnej pracy. Wysokość wynagrodzenia, jakie powód mógłby uzyskiwać mieści się w przedziale od 1.500 złotych do 1.800 złotych miesięcznie. W październiku 2008 r. powoda zaliczono do znacznego stopnia niepełnosprawności i ustalono, że stan taki istnieje od dnia wypadku, okresowo, do dnia 31 maja 2011 r. Lekarz orzecznik Z.U.S. ustalił, że powód jest całkowicie niezdolny do pracy do dnia 31 maja 2016 r.

W związku z wypadkiem powód poniósł koszty zakupu leków, materiałów i sprzętu medycznego w łącznej wysokości 6.623,41 złotych.

Przed zdarzeniem z dnia 22 sierpnia 2002 r. D. W. nie leczył się psychiatrycznie, prowadził aktywny tryb życia, był towarzyski, uczestniczył w zawodach sportowych i konkursach. Uczył się w zasadniczej szkole zawodowej w zawodzie monter maszyn i urządzeń. Po wypadku kontynuował naukę w tej samej szkole według indywidualnego toku nauczania. W latach 2006 – 2009 był słuchaczem w szkole policealnej w kierunku uzyskania zawodu technika - ekonomisty, którą ukończył w dniu 10 czerwca 2009 r. W roku 2010 rozpoczął naukę w Zaocznej Policealnej Szkole Administracji (...) w S., w zawodzie technik administracji.

D. W. mieszka z matką, nie pracuje, a źródłem jego dochodów jest renta socjalna w wysokości około 600 złotych oraz alimenty od ojca, egzekwowane przez komornika, w wysokości 130 złotych miesięcznie. Matka powoda otrzymuje zasiłek na syna w wysokości 153 złotych.

Wyrokiem z dnia 14 grudnia 2006 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi -Południe w Warszawie uznał L. K. za winnego popełnienia w dniu 22 sierpnia 2002 r. czynu z art. 220 § 1 k.k. w zb. z art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 i za to wymierzył mu karę pozbawienia wolności, warunkowo zawieszając jej wykonanie na okres próby. Sąd Rejonowy zasądził od L. K. nawiązkę w wysokości 8.000 złotych, którą pozwany zapłacił na rzecz powoda.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie złożonych do akt sprawy dokumentów, zeznań świadków B. W. i E. W. oraz opinii biegłych z zakresu psychiatrii, psychologii, ortopedii i traumatologii oraz medycyny pracy, nie kwestionując wiarygodności tych dowodów.

Sąd Okręgowy uznał, że powództwo D. W. zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że okoliczności wypadku i zasada odpowiedzialności pozwanego nie były przedmiotem sporu, a nadto, wobec treści wyroku sądu karnego, odpowiedzialność pozwanego za zaistnienie wypadku i jego skutki nie budzi wątpliwości.

Oceniając zasadność żądania w zakresie zadośćuczynienia, Sąd Okręgowy uznał, że zasługuje ono na uwzględnienie w całości, bowiem dochodzona z tego tytułu kwota stanowi sumę odpowiednią w rozumieniu art. 445 § l k.c. Ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę przede wszystkim: stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie) oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym. Uznał przy tym, że zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, a jednocześnie nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i powinna być utrzymana w rozsądnych granicach.

Sąd Okręgowy podniósł, że w wyniku wypadku D. W. doznał poważnych uszkodzeń ciała i rozstroju zdrowia, wiążących się z dużymi dolegliwościami bólowymi przez okres jednego miesiąca i okresowo nasilającymi się w późniejszych okresach. Sąd wziął pod uwagę, że nie jest możliwy całkowity powrót do zdrowia, a w przyszłości możliwe są dalsze następstwa wypadku i powikłania w postaci nawrotowych stanów zapalnych kości piętowej prawej w okresach osłabienia odporności organizmu oraz postępujących zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa. Nie można przy tym wykluczyć, że w przyszłości zajdzie potrzeba poddania się kolejnym zabiegom operacyjnym. Sąd zwrócił też uwagę, iż uraz głowy spowodował trwałe uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i zaburzenia psychiczne diagnozowane jako organiczne zaburzenia urojeniowe, a nadto przyczynił się do zaburzeń funkcji poznawczych, emocji i zachowania, a także ogólnych możliwości funkcjonowania. Występujące urojenia prześladowcze są utrwalone, a powód wymaga leczenia psychiatrycznego.

Celowość uwzględnienia powództwa o zapłatę zadośćuczynienia w wysokości dochodzonej pozwem Sąd Okręgowy uzasadnił także tym, że w chwili wypadku D. W. miał niespełna 18 lat (młody wiek poszkodowanego stanowi istotną okoliczność indywidualizującą rozmiar krzywdy), prowadził aktywny tryb życia, był towarzyski, brał udział w zawodach sportowych i konkursach, miał określone plany życiowe.

W ocenie Sądu Okręgowego powód wykazał w części zasadność przyznania renty, wskazując art. 444 § 2 k.c. jako podstawę prawną tego roszczenia. Renta z tytułu utraty zdolności do pracy powinna, zdaniem sądu pierwszej instancji, rekompensować poszkodowanemu uszczerbek, który wskutek uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia powstał w jego dochodach i który jest równy różnicy między hipotetycznymi dochodami, które osiągałby, gdyby nie doszło do zdarzenia szkodzącego, a dochodami, które uzyskuje, z uwzględnieniem świadczeń otrzymywanych z tytułu ubezpieczenia społecznego oraz realnej, praktycznej możliwości podjęcia przez poszkodowanego pracy w granicach zachowanej zdolności do pracy. Analizując kwestię renty z tytułu zwiększonych potrzeb poszkodowanego, Sąd Okręgowy wskazał, że służy ona pokryciu kosztów utrzymania powstałych w następstwie wypadku, a więc obejmuje wszelkie koszty związane z zapewnieniem poszkodowanemu stałej lub doraźnej opieki, stałych zabiegów, rehabilitacji, czy koszty zmiany warunków bytowych. Natomiast zmniejszenie się widoków powodzenia na przyszłość musi wyrażać się także uszczerbkiem majątkowym, który polega na utracie innych korzyści majątkowych, jakie poszkodowany, dzięki swym indywidualnym właściwościom, mógłby przy pełnej sprawności organizmu osiągnąć.

W oparciu o dokonane ustalenia, Sąd Okręgowy uznał, że D. W. obecnie nie ma możliwości wykonywania pracy w warunkach pracy chronionej i ze względu na stan psychiczny nie jest zdolny do wykonywania żadnej pracy. Wysokość wynagrodzenia, jakie mógłby uzyskiwać wynosi od 1.500 złotych do 1.800 złotych miesięcznie. Uwzględniając otrzymywane przez powoda świadczenie socjalne (600 złotych), sąd pierwszej instancji uznał, że istnieją podstawy do przyznania powodowi renty wyrównawczej w wysokości 1.200 złotych miesięcznie, począwszy od dnia wydania wyroku. Sąd Okręgowy wskazał, iż wprawdzie powód nadal wymaga systematycznego leczenia psychiatrycznego i rehabilitacyjnego, jednakże w toku postępowania nie wykazał wysokości stałych kosztów ponoszonych w tym zakresie, co oznacza brak podstaw do uwzględnienia roszczenia rentowego z tytułu zwiększonych potrzeb.

Oceniając żądanie zapłaty odszkodowania, na podstawie art. art. 444 § 1 k.c., Sąd Okręgowy wskazał, iż świadczenie to obejmuje wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe, a wśród nich koszty leczenia. Dlatego, zasądzając kwotę 6.623,41 złotych, wziął pod uwagę rachunki i faktury dokumentujące koszty zakupu leków oraz materiałów i sprzętu medycznego, co do których, na podstawie opinii biegłych, uznać można, iż pozostają w związku przyczynowym z wypadkiem i doznanymi w jego następstwie urazami.

W ocenie sądu pierwszej instancji, w świetle opinii biegłych, a także zgromadzonej dokumentacji medycznej, brak jest natomiast podstaw do uznania, że koszty stomatologicznej diagnostyki obrazowej, zakupu obuwia sportowego, odzieży oraz koszty wskazywane jako poniesione tytułem kosztów przekwalifikowania zawodowego pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem. W konsekwencji, nie można obciążyć pozwanego tymi kosztami. Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę, iż powód, pomimo spoczywającego na nim ciężaru dowodu, nie wykazał wysokości wydatków poniesionych tytułem kosztów przejazdów do szpitali, rehabilitacji, specjalnej diety, opieki osób bliskich i osób trzecich, których zwrotu domaga się w ramach roszczenia o naprawienie szkody. Z tych względów oddalone zostało powództwo D. W. o zapłatę odszkodowania, ponad kwotę 6.623,41 złotych.

Odnosząc się do podniesionego przez L. K. zarzutu przyczynienia się powoda do powstania szkody Sąd Okręgowy wskazał, iż zarzut ten nie został przez pozwanego udowodniony, a w konsekwencji nie mógł być uwzględniony. Z materiału dowodowego nie wynika bowiem, aby powód wykonywał prace przy demontażu blachy w sposób nieostrożny, czy w inny sposób przyczynił się do zaistnienia wypadku.

Rozstrzygając o żądaniu zapłaty odsetek ustawowych od kwot przyznanego zadośćuczynienia i odszkodowania Sąd Okręgowy miał na uwadze, że zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowiłoby nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika. Ponadto, w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia roszczenia o zapłatę odszkodowania, w tej bowiem chwili staje się, zgodnie z art. 455 k.c., wymagalny obowiązek spełnienia świadczenia odszkodowawczego. Wysokość zgłoszonego żądania podlega ocenie w toku procesu, lecz nie zmienia to faktu, że chodzi o weryfikację roszczenia wymagalnego już w dacie zgłoszenia, a nie dopiero w dacie sprecyzowania kwoty i przedstawienia dowodów.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy zasądził od L. K. na rzecz D. W.: zadośćuczynienie w kwocie 300.000 złotych oraz odszkodowanie w wysokości 6.623,41 złotych – oba świadczenia z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty oraz miesięczną rentę w kwocie 1.200 złotych. O kosztach procesu sąd pierwszej instancji rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. oraz art. 108 § 1 k.p.c., pozostawiając referendarzowi sądowemu szczegółowe ich wyliczenie.

Z wyrokiem Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z dnia 10 marca 2015 r. nie zgodziły się obie strony, które złożyły apelacje.

D. W. zaskarżył to orzeczenie w zakresie, w jakim sąd nie zasądził od pozwanego na rzecz powoda renty ponad kwotę 1.200 złotych miesięcznie (punkt 2) oraz w zakresie, w jakim sąd oddalił powództwo o odszkodowanie ponad kwotę 6.623,41 złotych (punkt 3).

Na postawie art. 368 § 1 pkt 2 k.p.c. zaskarżonemu orzeczeniu powód zarzucił naruszenie prawa procesowego mające wpływ na wynik postępowania, a mianowicie:

-

art. 233 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. poprzez dowolną i nie wszechstronną ocenę materiału dowodowego wyrażającą się w:

-

nieuwzględnieniu przy określaniu wysokości odszkodowania i renty wyrównawczej okoliczności w postaci postępujących u powoda zmian zwyrodnieniowo - zniekształcających kręgosłupa w miejscu złamania oraz nawrotowych stanów zapalnych kości piętowej prawej w okresach osłabienia odporności organizmu, podczas gdy zgodnie ze wskazaniami sądu powyższe komplikacje zdrowotne z biegiem czasu będą się nasilać, co pociągnie za sobą dodatkowe koszty hospitalizacji i leczenia powoda,

-

uznaniu, że pomiędzy postępującymi zmianami zwyrodnieniowo - zniekształcającymi stawów skokowo - piętowych, piętowo - łódkowatych i piętowo - sześciennych a wypadkiem nie istnieje związek przyczynowy, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i okoliczności stwierdzonych przez sąd wynika, iż zmiany te spowodowane są wadliwie wygojonymi złamaniami kości piętowych, które nastąpiły wskutek obrażeń odniesionych przez powoda podczas wypadku,

-

błędnym i nieodpowiadającym realiom rynkowym określeniu wynagrodzenia jakie powód uzyskiwałby gdyby nie uległ wypadkowi, które nie uwzględnia wzrostu kwalifikacji zawodowych powoda tj. większego doświadczenia zawodowa oraz legitymowania się wyższym wykształceniem;

-

art. 322 k.p.c. w związku z art. 228 k.p.c. poprzez przyjęcie zaniżonej kwoty odszkodowania ze względu na nieuwzględnienie oczywistych i uzasadnionych kosztów dojazdów do placówek leczniczych oraz przemieszczania się powoda, kosztów osobistej opieki najbliższej rodziny oraz kosztów specjalnej diety;

-

art. 213 § 2 k.p.c. poprzez oddalenie powództwa odszkodowawczego ponad kwotę 6.623,41 złotych, podczas gdy pozwany uznał roszczenie w tym zakresie do kwoty 20.000 złotych, co winno skutkować uwzględnieniem powództwa w tym zakresie co najmniej do tej kwoty.

Skarżący zarzucił także naruszenie przepisów prawa materialnego, mające wpływ na treść wyroku, tj. art. 444 § 2 k. c. polegające na jego niewłaściwym zastosowaniu polegającym na nieuwzględnieniu przez sąd wszystkich dyrektyw właściwych dla określenia wysokości renty wyrównawczej, podczas gdy z treści przytoczonego przepisu oraz orzecznictwa powstałego na jego podstawie wynika konieczność uwzględniania wzrostu kwalifikacji zawodowych poszkodowanego.

W oparciu o powyższe zarzuty D. W. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie drugim poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda renty w wysokości 3.000 złotych oraz w punkcie trzecim poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda tytułem odszkodowania dalszej kwoty 99.373,77 złotych. Skarżący wniósł nadto o zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego wraz z kosztami zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

Pozwany L. K. zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w punkcie pierwszym, w części zasądzającej zadośćuczynienie ponad kwotę 60.000 złotych i zasądzającej odsetki od dnia wniesienia powództwa oraz w punkcie drugim, w części zasądzającej rentę ponad kwotę 200 złotych miesięcznie. Skarżący podniósł zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego poprzez:

-

zasądzenie odsetek od dnia wniesienia powództwa,

-

naruszenie art. 445 § 1 k.c. przez błędne jego zastosowanie i zasądzenie rażąco wysokiej sumy pieniężnej w stosunku do rzeczywistego stanu fizycznego i psychicznego powoda,

-

naruszenie art. 444 § 2 k.c. przez błędne jego zastosowanie i zasądzenie renty w wysokości, jak gdyby powód nie był zdolny do wykonywania żadnej pracy;

-

naruszenie art. 6 k.c. przez obciążenie pozwanego ciężarem dowodu odnośnie do zachowania się powoda podczas prac na dachu,

oraz zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego poprzez:

-

naruszenie art. 233 k.p.c. przez uznanie, że powód nie przyczynił się do zajścia zdarzenia powodującego szkodę,

-

naruszenie art. 233 k.p.c. przez uznanie, że powód był w pełni zdrowy przed wypadkiem, gdy materiał dowodowy tego nie potwierdza, a strona powodowa tego nie wykazała - podobnie w zakresie wysokich aspiracji zawodowych (stojących w sprzeczności z osiągnięciami i podejmowanymi zajęciami), zainteresowań, prowadzonego trybu życia,

-

naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez uznanie, że powód był w pełni zdrowy wcześniej, bez wskazania dowodów na tę okoliczność (podobnie w zakresie aspiracji powoda), brak wyjaśnienia dlaczego zasądzona kwota zadośćuczynienia jest „odpowiednią sumą" (art. 445 § 1 k.p.c.), sprzeczności przy wyliczaniu ewentualnych zarobków powoda podawanych w kwotach różniących się od siebie o 1200 złotych,

-

naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak odniesienia się do dowodów świadczących o tym, że aktywność życiowa powoda nie odbiega znacząco od aktywności osób w pełni sprawnych, co wynika ze sporządzanych przez niego dokumentów, jak też codziennych kontaktów z osobami trzecimi, w których w pełni panuje nad swoimi emocjami, logicznie rozumuje, wysławia się w sposób prawidłowy, a jego reakcje są szybkie, a także brak wyjaśnienia rozbieżności między zachowaniem przed salą rozpraw i na sali rozpraw - w kontekście zarzutu dotyczącego symulowania przez powoda zachowań chorobowych,

-

brak rozważenia zarzutów pozwanego w zakresie przyczynienia się powoda do przedmiotowego wypadku, a także brak ustaleń jaki był mechanizm wypadku w kontekście ewentualnego przyczynienia się powoda,

-

naruszenie art. 233 k.p.c. przez ustalenie, iż zachowania powoda na rozprawie są odzwierciedleniem jego prawdziwego stanu zdrowia, w sytuacji gdy kontrastują one z zachowaniami powoda nawet przed salą sądową,

-

naruszenie art. 232 k.p.c. przez zaniechanie powołania biegłego do oceny obecnej zdolności powoda do pracy zarobkowej mimo, iż powołany biegły nie był pewien oceny zawartej w swojej opinii, a w konsekwencji podczas przesłuchania od niej odstąpił.

Wobec podniesionych w apelacji zarzutów L. K. wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części, tj.: oddalenie powództwa o zapłatę zadośćuczynienia ponad kwotę 60.000 złotych, a więc w zakresie kwoty 240.000 złotych i oddalenie powództwa w zakresie zasądzonej renty ponad kwotę 200 złotych miesięcznie, a więc co do kwoty 1.000 złotych miesięcznie oraz poprzez zasądzenie odsetek od kwoty zadośćuczynienia od chwili wydania wyroku. W razie nieuwzględnienia wniosku o zmianę zaskarżonego wyroku skarżący, w piśmie procesowym z dnia 25 listopada 2015 r., wniósł o uchylenie tego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji złożonej przez D. W. Sąd Apelacyjny ocenił zarzuty w niej podniesione za uzasadnione jedynie w tej części, w jakiej skarżący zarzucił naruszenie art. 213 § 2 k.p.c.

W złożonej apelacji skarżący podniósł, że w toku postępowania L. K. złożył oświadczenie w przedmiocie częściowego uznania powództwa w zakresie żądanego przez D. W. odszkodowania - do kwoty 20.000 złotych, powinno skutkować zasądzeniem z tego tytułu odszkodowania co najmniej w takiej wysokości. W ocenie Sądu Apelacyjnego stanowisko powoda w tym przedmiocie zasługuje na aprobatę.

Uznanie powództwa to czynność procesowa rezygnacji pozwanego z obrony, czyli akt jego dyspozycyjności, w którym nie tylko uznaje samo żądanie powoda, ale i to, że uzasadniają go przytoczone przez powoda okoliczności faktyczne i godzi się na wydanie wyroku uwzględniającego to żądanie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2011 r., II CSK 70/11). Jest to stanowcze, bezwarunkowe oświadczenie woli i wiedzy pozwanego. Jednocześnie zgodnie z art. 213 § 2 k.p.c. sąd jest związany uznaniem powództwa, chyba że jest ono sprzeczne z prawem, przez co rozumie się sprzeczność z przepisami bezwzględnie obowiązującymi, albo zmierza do obejścia prawa lub jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Jeżeli żadna z tych okoliczności nie zachodzi sąd jest obowiązany wydać wyrok zgodny z uznaniem powództwa, bez względu na to, czy uznanie znajduje uzasadnienie w okolicznościach sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2010 r. sygn. akt IV CSK 436/09). W toku procesu oświadczenie o uznaniu powództwa może zostać złożone w piśmie procesowym (art. 125 § 1 w zw. z art. 126 § 1 pkt 3 k.p.c.) i może nastąpić w okresie od doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do zakończenia postępowania. Należy przy tym podkreślić, że uznanie powództwa wywołuje nie tylko skutki procesowe, lecz często także materialnoprawne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2007 r., II PK 165/06). Tak jest np. w przypadku uznania powództwa o zapłatę, które może stanowić jednocześnie oświadczenie woli o uznaniu długu.

Oświadczenie złożone przez L. K. w odpowiedzi na pozew należy traktować w przedstawiony sposób. Pozwany w sposób jednoznaczny stwierdził, że uznaje powództwo w zakresie odszkodowania w kwocie 20.000 złotych, nie czyniąc przy tym żadnych warunków skuteczności złożonego oświadczenia. Jako przyczynę uznania powództwa w tej części wskazał, że jest świadomy swojej odpowiedzialności za powstałą szkodę. Oświadczenie to jest skuteczne, bowiem Sąd Okręgowy nie wydał postanowienia stwierdzającego jego bezskuteczność, a więc potraktował to oświadczenie jako zgodne z prawem i z zasadami współżycia społecznego, a także jako nie zmierzające do obejścia prawa. Sąd Apelacyjny ocenę tę podziela.

W doktrynie prawa procesowego przyjmuje się, że uznanie powództwa, jako czynność procesowa, może zostać odwołane (H. Pietrzkowski: Zarys metodyki pracy sędziego w sprawach cywilnych, Warszawa 2005, s 247). Podobne stanowisko prezentowane jest w orzecznictwie. Sąd, oceniając skuteczność odwołania, powinien mieć jednak na uwadze, że odwołalność czynności procesowych nie może być dowolna. Strona powinna wykazać następczą przyczynę odwołania czynności procesowej, chociaż nie musi tej przyczyny udowadniać (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2009 r. I PK 194/08). Należy też zaznaczyć, iż wywołanie uznaniem powództwa skutków w sferze prawa materialnego oznacza, że dopuszczalność odwołania tego oświadczenia (uchylenia się od jego skutków) podlega również ocenie według prawa cywilnego, tj. art. 58, art. 61 i art. 82-86 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2009 r., I PK 194/08). W przedmiotowej sprawie cofnięcie uznania powództwa nastąpiło ponad rok po złożeniu oświadczenia o uznaniu - na rozprawie w dniu 30 października 2013 r. (k. 560). Pełnomocnik strony pozwanej nie wyjaśnił w żaden sposób, dlaczego odwołał uznanie powództwa, nie wskazując przyczyn takiej decyzji. Nie powołał się także na nieważność, czy jakąkolwiek inną wadę oświadczenia złożonego L. K.. W tym stanie rzeczy brak było podstaw do przyjęcia, że doszło do skutecznego odwołania uznania powództwa. Oznacza to zasadność podniesionego zarzutu apelacyjnego i konieczność zmiany zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie tytułem odszkodowania dalszej kwoty 13.376,59 złotych. Odsetki od tej kwoty zostały zasądzone od dnia 1 stycznia 2013 r. z przyczyn, które zostaną wyjaśnione w dalszej części niniejszej uzasadnienia, odnoszącej się do rozstrzygnięcia w przedmiocie apelacji pozwanego.

W zakresie żądanego w pozwie i nieuwzględnionego przez Sąd Okręgowy odszkodowania D. W. podniósł zarzut naruszenia art. 322 k.p.c. w związku z art. 228 k.p.c. poprzez pominięcie oczywistych jego zdaniem i uzasadnionych kosztów dojazdów powoda do placówek leczniczych, kosztów opieki osób najbliższych oraz kosztów związanych ze specjalistyczną dietą.

Na wstępie tej części rozważań należy podkreślić, iż zarzut naruszenia art. 228 k.p.c. bez jednoczesnego wskazania faktów, które miałyby zostać uwzględnione jako znane sądowi z urzędu, nie może być uznany za uprawniony. Z pewnością do kategorii faktów notoryjnych nie można zaliczyć okoliczności związanych kosztami opieki, dojazdów, czy specjalistycznej diety, które, zdaniem skarżącego, powinny być uwzględnione w kwocie zasądzonej na jego rzecz tytułem odszkodowania.

Uzasadniając swoje stanowisko w przedmiocie zarzutu nieuwzględnienia w zasądzonym odszkodowaniu kosztów opieki skarżący wskazał, iż ich wykazanie nie jest możliwe, toteż sąd winien był oprzeć się na swoim doświadczeniu życiowym oraz wiedzy o faktach powszechnie znanych i podjąć próbę „ryczałtowej” . wyceny takiej opieki. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzut ten nie może zyskać aprobaty. Należy wskazać, iż jakkolwiek konieczność sprawowania opieki nad powodem nie budzi wątpliwości i znajduje potwierdzenie w zebranych dowodach, to zakres tej opieki, przedmiotowy i czasowy, w różnych okresach po wypadku, nie jest znany, bowiem strona powodowa nie złożyła wniosków dowodowych na tę okoliczność. Powód nie wykazał więc w jakim zakresie opieka była mu potrzebna, jakich czynności w jakich okresach nie mógł wykonywać samodzielnie i jaki był wymiar godzinowy koniecznej opieki. W tych okolicznościach uznać należy, iż nie może znaleźć zastosowania art. 322 k.p.c., statuujący odstępstwo od zasady, iż nie tylko istnienie roszczenia, ale również jego wysokość powinna być wskazana w procesie. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli w sprawie o naprawienie szkody sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. W przedmiotowej sprawie ścisłe udowodnienie szkody nie było możliwe, jednak zasądzenie odszkodowania w oparciu o własną ocenę sądu wymagało przedstawienia jakichkolwiek danych, które mogłyby tej ocenie podlegać, zaś rozważenie wszystkich okoliczności sprawy wymaga zaprezentowania i udowodnienia wskazanych wyżej informacji, które są istotne i relewantne dla rozstrzygnięcia w przedmiocie należnego powodowi odszkodowania ustalonego z pomocą art. 322 k.p.c.

Jako nieuzasadniony Sąd Apelacyjny ocenił również zarzut pominięcia kosztów związanych z dojazdami powoda do placówek medycznych. Należy podkreślić, iż fakt konieczności przemieszczania się D. W. w związku z leczeniem i rehabilitacją nie budzi wątpliwości, podobnie jak okoliczność, iż wiązało się to z ponoszeniem kosztów. Strona powodowa nie przedstawiła jednak nie tylko żadnych dowodów na tę okoliczność (matka powoda zeznała, że nie umie określić ani częstotliwości podróży, ani wysokości tych kosztów), ale także okoliczności faktycznych, które mogłyby stanowić podstawę ustaleń sądu w tym przedmiocie. Nie zadała sobie trudu, aby przedstawić sądowi dane dotyczące częstotliwości przejazdów i długości pokonywanych tras (ogólna informacja w tym zakresie znalazła się dopiero w apelacji). Analiza uzasadnienia pozwu i kolejnych pism procesowych nie daje żadnych wskazówek co do oczekiwań powoda związanych z żądaniem zwrotu wydatków poniesionych na ten cel. Powód, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nie wskazał, jaka część dochodzonego odszkodowania stanowi zwrot kosztów przejazdów, co – w zestawieniu z brakiem inicjatywy dowodowej w tym zakresie - de facto uniemożliwia odniesienie się do tej kwestii przez sąd. W ocenie sądu odwoławczego, w tym przypadku nie ma więc podstaw do zastosowania art. 322 k.p.c., bowiem przedstawienie, a nawet wykazanie powyższych okoliczności nie powinno nastręczać istotnych trudności.

Ostatni element, który, zdaniem skarżącego, winien zostać uwzględniony w zasądzonym odszkodowaniu wiąże się z kosztami specjalistycznej diety. Sąd Apelacyjny uznał stanowisko powoda przedstawione w tym zakresie w apelacji za całkowicie bezpodstawne. Skarżący nie wskazał bowiem nie tylko jakiej kwoty dochodzi tytułem zwrotu kosztów związanych z dietą, ale nawet jakiej diety wymaga. Ponadto, w aktach sprawy próżno szukać jakichkolwiek dowodów, na podstawie których można byłoby ustalić okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia w tym przedmiocie, toteż należy wyrazić pogląd o całkowitej bezzasadności tego żądania, a w konsekwencji także zarzutu apelacyjnego podniesionego w tym przedmiocie.

Reasumując powyższe Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zarzut powoda odnoszący się do naruszenia art. 322 k.p.c. nie zasługuje na uwzględnienie. Podmiot powołujący się na celowość i zasadność zastosowania tego przepisu powinien przynajmniej podjąć próbę udowodnienia wysokości roszczenia, co w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca. Dopiero wówczas, gdy okaże się, że po wyczerpaniu dostępnego materiału dowodowego wysokość szkody może być określona tylko w przybliżeniu możliwe jest skorzystanie z tej regulacji (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 17 listopada 2010 r., I CSK 671/09, z dnia 19 lutego 2010 r., II PK 217/09 i z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 220/07).

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny uznał, iż ustalona wysokość odszkodowania należnego D. W., powiększona do 20.000 złotych, z uwagi na częściowe uznanie przez L. K. powództwa w tym zakresie, jest prawidłowa.

Do apelacji D. W. załączono dalsze faktury obrazujące wydatki na leki poniesione od lutego 2013 r. do lutego 2015 r., a więc w czasie trwania postępowania przed sądem pierwszej instancji. Pełnomocnik powoda wyjaśnił przy tym, że wcześniej nie był w posiadaniu tych dokumentów, a przeprowadzenie tych dowodów nie prowadzi do przedłużenia postępowania. Sąd Apelacyjny pominął wnioski dowodowe złożone w apelacji powoda, uznając iż są one spóźnione. Zgodnie bowiem z art. 381 k.p.c. sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Wobec braku wątpliwości co do nieistnienia drugiej z przesłanek wskazanych w tym przepisie, skarżący winien był wykazać, że skorzystanie z tych dowodów w postępowaniu przed Sądem Okręgowym nie było możliwe (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 1999 r., II CKN 798/97). Tymczasem w apelacji strony powodowej ograniczono się do stwierdzenia, iż opóźnienie w złożeniu dowodów wynikało ze stanu zdrowia powoda i trudności w bezpośrednim kontakcie. Taka argumentacja jest, zdaniem Sądu Apelacyjnego, niewiarygodna, zważywszy na fakt, iż w trakcie kilkuletniego procesu strona powodowa składała wiele nowych dowodów, w tym faktur i dokumentacji medycznej, zaś kontakt z powodem, pomimo niewątpliwych zaburzeń psychicznych, nie jest utrudniony w stopniu uniemożliwiającym pozyskanie informacji niezbędnych w procesie.

W apelacji powoda znalazł się także zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 233 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego wyrażającą się w nieuwzględnieniu przy określaniu wysokości odszkodowania i renty wyrównawczej okoliczności w postaci postępujących u powoda zmian zwyrodnieniowo - zniekształcających kręgosłupa w miejscu złamania oraz nawrotowych stanów zapalnych kości piętowej prawej w okresach osłabienia odporności organizmu, podczas gdy zgodnie ze wskazaniami sądu powyższe komplikacje zdrowotne z biegiem czasu będą się nasilać, co pociągnie za sobą dodatkowe koszty hospitalizacji i leczenia powoda. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzut ten, w odniesieniu do kwestii odszkodowania, nie znajduje uzasadnienia, bowiem w złożonej apelacji skarżący ograniczył się do przedstawienia wpływu opisanych skutków wypadku na zakres wydatków, jakie w przyszłości będzie ponosił, co, wobec wystąpienia z roszczeniem rentowych (art. 444 § 2 k.c.), pozostaje obojętne dla rozstrzygnięcia w przedmiocie żądanego odszkodowania (art. 444 § 1 k.c.).

Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. powód wiązał także z uznaniem przez Sąd Okręgowy, że pomiędzy postępującymi zmianami zwyrodnieniowo - zniekształcającymi stawów skokowo - piętowych, piętowo - łódkowatych i piętowo - sześciennych a wypadkiem nie istnieje związek przyczynowy, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i okoliczności stwierdzonych przez sąd wynika, iż zmiany te spowodowane są wadliwie wygojonymi złamaniami kości piętowych, które nastąpiły wskutek obrażeń odniesionych przez powoda podczas wypadku. Zarzut ten jest niezasadny, zważywszy na stwierdzenie przez biegłego ortopedę, w opinii uzupełniającej z dnia 23 września 2013 r., że zmiany zwyrodnieniowe stawów nie pozostają w związku z wypadkiem, jakiemu powód uległ w sierpniu 2002 r. W toku dalszego postępowania strona powodowa nie wykazała, aby ustalenie to było nieprawidłowe, toteż podnoszenie tej kwestii na etapie postępowania apelacyjnego nie może być skuteczne. Postanowieniem z dnia 24 lutego 2015 r. Sąd Okręgowy oddalił wniosek powoda o dalsze uzupełnienie opinii biegłego ortopedy, a pełnomocnik D. W. nie wniósł zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c., tracąc w ten sposób możliwość podnoszenia zarzutu w postępowaniu apelacyjnym.

Ostatni zarzut podniesiony w apelacji powoda wiązał się ustaleniem przez Sąd Okręgowy renty w zaniżonej wysokości. W tym zakresie, postanowieniem z dnia 22 września 2016 r., Sąd Apelacyjny odrzucił apelację D. W., a motywy tego rozstrzygnięcia zostały przedstawione w sporządzonym odrębnie uzasadnieniu.

W dalszej kolejności Sąd Apelacyjny ocenił zasadność zarzutów apelacyjnych podniesionych przez stronę pozwaną.

W toku postępowania L. K. podniósł zarzut przyczynienia się powoda, przynajmniej w połowie, do powstałej szkody poprzez nieostrożne zachowanie podczas prac na dachu remontowanego budynku. Sąd Okręgowy tego zarzutu nie uwzględnił, uznając że nie został on przez pozwanego udowodniony. W złożonej apelacji L. K. przedstawił kilka zarzutów w tym przedmiocie.

Skarżący zarzucił sądowi pierwszej instancji naruszenie art. 6 k.c. poprzez obciążenie pozwanego ciężarem dowodu odnośnie do zachowania powoda na dachu, brak rozważenia kwestii przyczynienia się, a w konsekwencji naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez uznanie, że powód nie przyczynił się do zajścia zdarzenia powodującego szkodę.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, za oczywiście bezzasadny należało uznać zarzut naruszenia art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że na stronie pozwanej spoczywa ciężar udowodnienia, jaki był zakres przyczynienia się poszkodowanego do powstania bądź zwiększenia rozmiarów szkody, podczas gdy obowiązek taki spoczywał na powodzie. Trudno bowiem zaaprobować twierdzenie apelacji, że D. W., udowodniwszy podstawowe fakty, na których zasadzało się powództwo miałby dodatkowo obowiązek przedstawienia faktów ograniczających odpowiedzialność strony pozwanej, a zatem dowodzić okoliczności przeciwnych swemu żądaniu. W orzecznictwie trafnie podkreśla się, że reguły rozkładu ciężaru dowodu z art. 6 k.c. nie można rozumieć w ten sposób, że zawsze, bez względu na okoliczności sprawy, obowiązek dowodzenia wszelkich faktów o zasadniczym dla rozstrzygnięcia sporu znaczeniu spoczywa na stronie powodowej. Jeżeli powód wykazał wystąpienie faktów przemawiających za słusznością dochodzonych pretensji, wówczas to pozwanego obarcza ciężar udowodnienia okoliczności uzasadniających jego zdaniem oddalenie powództwa (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 maja 2011 r., I PKN 228/10).

Jako nieuprawniony Sąd Apelacyjny ocenił także zarzut nierozważenia przez sąd pierwszej instancji kwestii przyczynienia się oraz naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez uznanie, że powód nie przyczynił się do zajścia zdarzenia powodującego szkodę. Przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08). Przyczynienie się poszkodowanego ma miejsce wówczas, gdy w rozumieniu przyjętego w art. 361 k.c. związku przyczynowego zachowanie się poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do ostatecznego skutku w postaci szkody – a jednocześnie za przyczynę konkurencyjną do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej. Skutek następuje więc przez współdziałanie dwóch przyczyn, przy czym źródłem jednej z nich jest zachowanie zobowiązanego do naprawienia szkody, a źródłem drugiej poszkodowanego. Podnosząc w odpowiedzi na pozew zarzut przyczynienia się D. W. do powstania szkody pozwany wskazał, iż nastąpiło to poprzez nieostrożne zachowanie powoda podczas wykonywanych prac na dachu remontowanego budynku. Okoliczność ta nie została jednak poparta stosownymi dowodami. W toku kilkuletniego procesu jedynym dowodem, który w jakikolwiek sposób nawiązał do tej kwestii były wyjaśnienia L. K., w których pozwany wspomniał o tym, że powód znalazł się na dachu budynku po tym, jak zamienił się z innym pracownikiem. Kwestia ta nie została jednak bliżej przedstawiona, a pozwany zaniechał złożenia wniosku o przesłuchanie innych osób obecnych wówczas na budowie.

Należy podkreślić, iż powód – wówczas osoba niespełna osiemnastoletnia – wykonywał pracę od 4 dni i nie przeszedł niezbędnego szkolenia. Pozwany nie udostępnił swoim pracownikom tzw. szelek, gdyż nie stać go było na ich zakup. W tym kontekście jako całkowicie nieuprawnione i nie mające znaczenia w sprawie należy ocenić twierdzenie przedstawione w apelacji, że samo zapewnienie szelek asekuracyjnych „wymaga jeszcze ich założenia i przypięcia”. Nie można bowiem formułować zarzutu niezapięcia szelek, których powód zapiąć nie mógł, gdyż nie zostały mu dostarczone. Niezrozumiałe jest także stanowisko pozwanego, wedle którego praca na dachu o niewielkim nachyleniu często powoduje niestosowanie się do środków bezpieczeństwa, w tym używania szelek, które są niewygodne i utrudniają poruszanie się robotników. Dyskomfort związany ze stosowaniem środków bezpieczeństwa nie zwalnia od obowiązku ich zapewnienia przez pracodawcę. Podobnie zaskakująca jest argumentacja skarżącego, że zagrożenie nie było znaczne i tylko powód uległ wypadkowi. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie są to bowiem okoliczności, które mogłyby usprawiedliwiać naganne postępowanie pozwanego, czy stanowić samodzielną przesłankę uzasadniającą przyjęcie, że zachowanie powoda w trakcie pracy nie było właściwe. Należy też zaznaczyć, iż twierdzenia te nie zostały poparte żadnymi dowodami, do czego – zgodnie z art. 6 k.c. – pozwany był zobowiązany.

Reasumując powyższe, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż zarzuty apelacyjne pozwanego związane z kwestią przyczynienia, odnoszące się zarówno do naruszenia przepisów prawa materialnego, jak i prawa procesowego, są niezasadne.

W złożonej apelacji pozwany podniósł także zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego, błędne ustalenia w zakresie okoliczności dotyczących stanu zdrowia powoda przed wypadkiem, jego aspiracji zawodowych, zainteresowań i prowadzonego trybu życia, a także co do jego obecnego stanu w oparciu o zachowania prezentowane podczas rozprawy. Sąd Apelacyjny uznał zarzuty podniesione w tym przedmiocie za nieuzasadnione. W myśl art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, po wszechstronnym rozważeniu zebranego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutu obrazy tego przepisu polega na wykazaniu, przy użyciu argumentów jurydycznych, że sąd pierwszej instancji rażąco naruszył ustanowione w tym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a także, że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99 i w wyroku z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CK 17/00). Ocena dowodów oparta na własnym przekonaniu nie oznacza dowolności, bowiem dokonując jej sąd związany jest zasadami logiki i doświadczenia, a wyciągnięte wnioski muszą wynikać z materiału dowodowego. Naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez sąd pierwszej instancji polegać więc może z jednej strony na przekroczeniu wyznaczonej w ten sposób granic swobody oceny dowodów, z drugiej zaś na zaniechaniu dokonania wszechstronnego rozważenia okoliczności sprawy i przeprowadzonych dowodów. Drugi z opisanych przypadków oznacza, że nawet logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego ustalenia mogą podlegać weryfikacji, o ile sąd pierwszej instancji bezzasadnie pominął część materiału dowodowego, w oparciu o który możliwe i celowe byłoby dokonanie odmiennych ustaleń faktycznych.

Oceniając trafność ww. zarzutu apelacyjnego pozwanej Sąd Apelacyjny podzielił pogląd, zgodnie z którym, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena może być skutecznie podważona (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00). Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzić musi do wniosku, że reguły określające swobodną ocenę dowodów, o której mowa w art. 233 § 1 k.p.c., nie zostały naruszone. Wyprowadzone wnioski są bowiem logiczne, nie stoją sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego i mają solidne podstawy w zebranym materiale dowodowym.

W zakresie zarzutu uznania przez sąd pierwszej instancji, że przed wypadkiem powód był osobą zdrową wskazać należy na treść zeznań złożonych na tę okoliczność przez matkę i siostrę D. W., które jednoznacznie potwierdziły, że stan zdrowia powoda był bardzo dobry, był osobą aktywną i uprawiającą sport, nie chorował i nie leczył się – także psychiatrycznie. O ile więc pozwany twierdzi odmiennie, winien był przedstawić stosowne dowody i przy ich pomocy próbować doprowadzić do zaprzeczenia prawdziwości twierdzeń rodziny powoda. Warto przy tym zaznaczyć, że w odpowiedzi na pozew L. K. nie kwestionował tego, że powód był „zdrowym i usportowionym młodym mężczyzną”. Twierdzenie, że w okresie poprzedzającym wypadek powód był osobą porywczą i impulsywną nie może wpłynąć na treść rozstrzygnięcia skoro pozwany na przedstawił żadnego dowodu na tę okoliczność. Odnosząc się natomiast do zarzutu błędu w ustaleniach odnoszących się do aspiracji zawodowych powoda i prowadzonego trybu życia, Sąd Apelacyjny zważył, iż zarzut ten nie może odnieść żadnego skutku procesowego, nie tylko dlatego, że nie zawiera uzasadnienia, ale przede wszystkim z uwagi na to, że sąd pierwszej instancji w ogóle nie czynił ustaleń w przedmiocie wskazanych okoliczności. Ustalając aktualny stan zdrowia D. W. sąd opierał się na wnioskach przedstawionych przez biegłych oraz wynikających ze złożonych dokumentów, nie przedstawił żadnych twierdzeń dotyczących oceny zachowania powoda na sali rozpraw i poza nią, nie analizował ewentualnych różnic w tym zakresie. Tym samym zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. należy uznać za chybiony. Warto przy tym podkreślić, iż o ile pozwany jest przekonany o tym, że rzeczywisty stan zdrowia fizycznego i psychicznego powoda jest lepszy niż ten, który został opisany przez biegłych, winien był wykazać stosowną inicjatywę dowodową w trakcie postępowania przed sądem pierwszej instancji.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Sąd Apelacyjny uznał ten zarzut za nieuzasadniony. Obecnie ugruntowany jest pogląd, podzielany także przez sąd rozpoznający przedmiotową apelację, zgodnie z którym naruszenie przepisu, określającego wymagania, jakim winno odpowiadać uzasadnienie wyroku sądu,może być ocenione jako mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy w sytuacjach tylko wyjątkowych, do których zaliczyć można takie, w których braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej (tak m. in.: wyrok Sądu Najwyższego z 18 marca 2003 r., IV CKN 1862/00, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 lipca 2015 r., VI ACa 1112/14). Oznacza to, iż stwierdzenie naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. winno być poprzedzone ustaleniem, że pisemne motywy rozstrzygnięcia poddanego kontroli instancyjnej są tak wadliwe, iż nie zawierają danych pozwalającej na jej przeprowadzenie. Taka sytuacja w przedmiotowej sprawie nie występuje. Sąd Okręgowy wskazał bowiem podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, a więc fakty, które uznał za udowodnione i dowody, na których się oparł, a także wyjaśnił podstawę prawną wyroku.

Formułując zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. skarżący przedstawił uchybienia, jakich miał dopuścić się Sąd Okręgowy. Odnosząc się do pierwszego z nich, polegającego na błędnym uznaniu, że powód był przed wypadkiem w pełni zdrowy bez wskazania dowodów, stanowiących podstawę takiego ustalenia, stwierdzić należy, iż jest to zarzut pozbawiony racji, zważywszy na adnotację znajdującą się na str. 9 uzasadnienia, z której wynika, w oparciu o jakie dowody okoliczność ta została ustalona. Nieuzasadniony jest również zarzut braku wyjaśnienia, dlaczego zasądzona kwota zadośćuczynienia jest „sumą odpowiednią” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. (sąd drugiej instancji uznał wskazanie w apelacji art. 445 § 1 k.p.c. za oczywistą omyłkę), a nie jest nią kwota 60.000 złotych proponowana przez pozwanego. Sąd Okręgowy wyjaśnił jakie kryteria wziął pod uwagę dokonując oceny w tym przedmiocie i przedstawił okoliczności faktyczne świadczące o rozmiarach krzywdy doznanej przez powoda. Jest przy tym oczywiste, że uznanie kwoty 300.000 złotych za odpowiednią sumę zadośćuczynienia wyklucza możliwość postawienia tożsamego wniosku w stosunku do innej kwoty, w tym oferowanej przez pozwanego, toteż przedstawianie odrębnej argumentacji dotyczącej przyczyn, dla których zadośćuczynienie w wysokości 60.000 złotych jest nieodpowiednie byłoby całkowicie zbędne. Stawiając zarzut sprzeczności w wyliczaniu ewentualnych zarobków powoda pozwany nie wyjaśnił, na czym te sprzeczności miałyby polegać, toteż odniesienie się do tej kwestii nie jest możliwe. W ramach zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. skarżący stwierdził także, iż sąd nie odniósł się do dowodów świadczących o tym, że aktywność życiowa powoda nie odbiega znacząco od aktywności osób w pełni sprawnych, co wynika ze sporządzanych przez niego dokumentów, jak też codziennych kontaktów z osobami trzecimi, w których w pełni panuje nad swoimi emocjami, logicznie rozumuje, wysławia się w sposób prawidłowy, a jego reakcje są szybkie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzut ten jest nieuzasadniony. Analizując treść pism procesowych sporządzanych osobiście przez powoda nie może być wątpliwości co do ograniczonych możliwości intelektualnych i poważnych zaburzeń w sferze postrzegania świata zewnętrznego prowadzących do niebezpiecznych i agresywnych zachowań. W aktach sprawy brak jest dowodów, które potwierdzałyby stanowisko przedstawione w tym przedmiocie w apelacji pozwanego. Okoliczności te zostały jednoznacznie stwierdzone przez biegłego psychiatrę i biegłego psychologa, a nadto wynikają także z dokumentacji medycznej złożonej do akt sprawy, a także z dokumentów pochodzących z akt spraw karnych toczących się z udziałem D. W., w których powód został uznany za osobę niepoczytalną (k. 733-736). Podobny wniosek wynika z lektury uzasadnienia orzeczenia Sądu Rejonowego w Łukowie z dnia 14 maja 2010 r. (k. 730-732) Fakt, iż choroba psychiczna, na którą cierpi, ma różny przebieg, co determinuje zmienność jego zachowań, nie może wpłynąć na uznanie zasadności stanowiska skarżącego.

Odnosząc się do kwestii wysokości przyznanego zadośćuczynienia należy zwrócić uwagę, iż zgodnie z poglądem ugruntowanym w orzecznictwie, który Sąd Apelacyjny w pełni podziela, orzekanie o wysokości zadośćuczynienia należy do swobodnego uznania sądu (przede wszystkim sądu pierwszej instancji). Tej dyskrecjonalnej władzy sędziego sąd odwoławczy zmieniać nie może, o ile sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał i ocenił wszystkie okoliczności sprawy. Korekta w zakresie przyznanego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę możliwa jest tylko wtedy, gdyby w wyniku rozpoznania apelacji okazało się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, że jest ono rażąco wygórowane lub rażąco zaniżone (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 21 marca 2013 r., I ACa 814/12). W przedmiotowej sprawie taka sytuacja nie występuje.

W złożonej apelacji L. K. przedstawił własną ocenę stanu zdrowia powoda, twierdząc że jest on osobą sprawną intelektualnie, opanował materiał dydaktyczny trzech szkół, że może być postrzegany jako osoba zdrowa, energiczna i zdolna do podjęcia pracy zarobkowej. Te stwierdzenia, polemiczne względem ustaleń sądu pierwszej instancji, nie mogą odnieść skutku oczekiwanego przez skarżącego, bowiem nie znajdują oparcia w zebranym materiale dowodowym. Ustaleniom Sądu Okręgowego nie przeczy również w żaden sposób fakt, iż D. W. nie został dotychczas ubezwłasnowolniony, bowiem zainicjowanie postępowania sądowego w tym przedmiocie zależy od autonomicznej oceny jego najbliższych, a brak takiej woli nie oznacza, że powód jest osobą zdrową psychicznie.

W uzasadnieniu wyroku z dnia 10 marca 2015 r. Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i poddał je właściwej ocenie. Jakkolwiek argumentacja w przedmiocie żądania zadośćuczynienia została przedstawiona w sposób dość syntetyczny, w ocenie Sądu Apelacyjnego nie może być wątpliwości, że sąd pierwszej instancji przeanalizował wszystkie najważniejsze okoliczności dotyczące sytuacji życiowej i zdrowotnej D. W., wyprowadzając z nich właściwe wnioski.

Ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę słuszny pogląd Sądu Najwyższego, iż winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (wyrok z dnia 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98, wyrok z dnia 6 lipca 2012 r., V CSK 332/11). Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego dolegliwości towarzyszące powodowi, z różnym natężeniem, od dnia wypadku aż do chwili obecnej, będą miały miejsce także w przyszłości, co Sąd Okręgowy uwzględnił orzekając w przedmiocie żądanego zadośćuczynienia.

Uzupełniając argumentację przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku należy podkreślić, że krzywda wyrządzona D. W. przez osobę odpowiedzialną za doprowadzenie do wypadku jest niewątpliwa. Zarówno cierpienia fizyczne, związane z bólem towarzyszącym powodowi od dnia wypadku, stres, jaki wystąpił bezpośrednio po zdarzeniu, uciążliwości i ograniczenia w życiu codziennym, a także brak możliwości rozwoju i wykonywania pracy zarobkowej, czy realizacji planów zawodowych powinny być zrekompensowane.

Należy podkreślić, iż niezwykle poważną konsekwencją wypadku jest choroba psychiczna powoda, która w sposób diametralny zmieniła jego życie. Urazy ortopedyczne nie uległy całkowitemu wyleczeniu, a dolegliwości z nimi związane powracają, o czym świadczyć może m.in. konieczność poddania się zabiegowi operacyjnemu w roku 2014. Krzywda, za którą sąd może przyznać osobie poszkodowanej w wypadku odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia, obejmuje bowiem zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 20 marca 2002 r., V CKN 909/00 i w wyroku z 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98). Istotnym elementem determinującym wysokość zadośćuczynienia jest wiek poszkodowanego, gdyż intensywność cierpień z powodu kalectwa jest większa u człowieka młodszego, skazanego na rezygnację z radości życia, jaką daje zdrowie (wyrok Sądu Najwyższego z 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00). Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Kompensacyjny charakter zadośćuczynienia ma polegać na wynagrodzeniu krzywdy, tak aby zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną (Sąd Najwyższy w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73).

Analizując treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku należy uznać, że Sąd Okręgowy uwzględnił stopień cierpień fizycznych i psychicznych powoda oraz charakter następstw wypadku, a także fakt pozasądowego zaspokojenia części roszczeń powoda z tego tytułu. Wysokość zasądzonej kwoty wskazuje, że sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę stanowisko prezentowane w judykaturze, iż zdrowie człowieka stanowi jedno z głównych dóbr osobistych, a zatem poważne uszkodzenie ciała wyklucza przyznanie niskiego zadośćuczynienia, gdyż byłoby to równoznaczne z deprecjonowaniem tego dobra ( wyrok Sądu Najwyższego z 16 lipca 1997 r., II CKN 273/97). Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może bowiem oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 marca 2013 r., V ACa 840/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 marca 2013 r., VI ACa 1220/12). Wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, lecz powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78.), przy uwzględnieniu obecnego jego rozwarstwienia, z tym zastrzeżeniem, że przyjęte kryteria nie mogą prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia i że jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, przy uwzględnieniu skali i zakresu następstw uszkodzenia ciała i sytuacji życiowej poszkodowanego. Należy przy tym mieć na uwadze fakt, iż wedle dominującego obecnie w orzecznictwie poglądu, decydującym kryterium wysokości zadośćuczynienia jest rozmiar krzywdy i ekonomiczna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 sierpnia 2012 r., I CSK 2/12).

Jakkolwiek jest oczywiste, że żadna kwota zadośćuczynienia nie jest w stanie w pełni zrekompensować cierpień fizycznych i psychicznych, które stały się udziałem D. W., obowiązkiem sądu stało się ustalenie wysokości tego świadczenia w oparciu o przedstawione wyżej przesłanki i własne przekonanie. W ocenie Sądu Apelacyjnego kwota ustalona przez Sąd Okręgowy, na podstawie art. 444 k.c. w związku z art. 445 k.c., jako wartość należnego powodowi zadośćuczynienia odzwierciedla powyższe założenia, a nadto uwzględnia fakt, iż w dacie wypadku powód był osobą bardzo młodą, będącą u progu dorosłości, a zdarzenie, w którym został poszkodowany odcisnęło niezwykle silne piętno na jego dalszym życiu, osobistym, rodzinnym i zawodowym. Kwota 300.000 złotych stanowi wartość niewątpliwie ekonomicznie odczuwalną, a zadośćuczynienie w tej wysokości może złagodzić odczucie nieodwracalnej krzywdy. Jest także mocno osadzone w istniejących obecnie warunkach rynkowych.

Z uwagi na fakt, iż uznając kwotę 300.000 złotych za odpowiednią w rozumieniu art. 445 k.c., Sąd Okręgowy pominął fakt, iż na poczet należnego powodowi zadośćuczynienia należy zaliczyć wpłaconą uprzednio kwotę 8.000 złotych, zasądzona należność podlega obniżeniu do kwoty 292.000 złotych.

Odnosząc się do nowych dowodów przeprowadzonych w toku postępowania apelacyjnego, dotyczących aktualnego stanu zdrowia D. W., a także stanu zdrowia L. K., stwierdzić należy, iż nie wpływają one na zasadność rozstrzygnięcia podjętego w przedmiocie zadośćuczynienia (a także renty).

W sierpniu 2016 roku L. K. przeszedł udar niedokrwienny móżdżku. Po dziesięciodniowej hospitalizacji stan pozwanego poprawił się i został wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem kontroli w poradni neurologicznej. Sąd Apelacyjny uznał, iż przedstawiona okoliczność nie uzasadnia twierdzenia pozwanego co do „drastycznej” zmiany jego sytuacji życiowej, a także „dramatycznego” pogorszenia możliwości finansowych i dalszego zarobkowania. Nie kwestionując faktów związanych z chorobą L. K., opisanych w dokumentacji medycznej załączonej do pisma procesowego z dnia 16 września 2016 r., należy podkreślić, iż obecny stan zdrowia pozwanego nie stanowi samodzielnej przesłanki zmniejszenia wysokości zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powoda, lecz musi być oceniany w aspekcie skutków w sferze materialnej oraz z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego.

Zgodnie z art. 440 k.c. w stosunkach między osobami fizycznymi zakres obowiązku naprawienia szkody może być stosownie do okoliczności ograniczony, jeżeli ze względu na stan majątkowy poszkodowanego lub osoby odpowiedzialnej za szkodę wymagają takiego ograniczenia zasady współżycia społecznego. Miarkowanie odszkodowania ( ius moderandi) jest instytucją o charakterze wyjątkowym, będącą odstępstwem od zasady pełnego odszkodowania, stanowiącej jedno z podstawowych założeń systemu prawa cywilnego. W ocenie Sądu Apelacyjnego art. 440 k.c. nie może więc podlegać wykładni rozszerzającej, a określone w tym przepisie przesłanki, odnoszące się do stanu majątkowego jednej ze stron i zasad współżycia społecznego, są jedynymi, które są może wziąć pod rozwagę dokonując miarkowania świadczenia odszkodowawczego. Wykluczone więc jest zastosowanie tego rozwiązania wyłącznie z uwagi na pogorszenie stanu zdrowia osoby zobowiązanej. W okolicznościach sprawy niniejszej brak jest podstaw dowodowych do sformułowania tezy o złym stanie majątkowym pozwanego, co mogłoby uzasadniać zastosowanie art. 440 k.c. Przejście udaru móżdżku może, lecz nie musi wpływać na sytuację majątkową L. K.. Wobec nieprzedstawienia żadnych dowodów, w oparciu o które możliwe byłoby czynienie jakichkolwiek ustaleń w tym przedmiocie, opisane problemy zdrowotne pozwanego pozostają bez wpływu na możliwość miarkowania należnego powodowi zadośćuczynienia na podstawie art. 440 k.c. Ponadto, biorąc pod uwagę fakt, iż od chwili wypadku upłynęło blisko piętnaście lat, a pozwany, będąc osobą aktywną zawodowo, zapłacił w tym okresie na rzecz powoda jedynie kwotę 8.000 złotych orzeczoną tytułem nawiązki i nie wywiązał się nawet z deklaracji zapłaty kwot objętych uznaniem powództwa, stwierdzić należy, iż obniżenie zadośćuczynienia z uwagi na obecny, być może tylko przejściowy, stan zdrowia, którego wpływ na sytuację majątkową pozwanego nie został wykazany, byłoby całkowicie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. W konsekwencji, stanowisko przedstawione w piśmie procesowym z dnia 16 września 2016 r. Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadne.

Jak wynika z orzeczenia lekarza orzecznika Z.U.S. z dnia 6 czerwca 2016 r. powód w dalszym ciągu jest całkowicie niezdolny do pracy, a niezdolność ta została orzeczona do dnia 30 czerwca 2021 r. W ciągu ostatniego roku D. W. dwukrotnie przebywał na szpitalnych oddziałach rehabilitacyjnych w związku z utrzymującymi się trudnościami w chodzeniu, a także bólami kręgosłupa, bioder i pięt. Powód kontynuuje leczenie psychiatryczne i poddawany jest terapii logopedycznej. Okoliczności te potwierdzają ustalenia sądu pierwszej instancji co do braku zdolności do wykonywania pracy zarobkowej i daleko idących skutków, jakie wypadek z roku 2002 spowodował dla zdrowia fizycznego i psychicznego powoda, a nadto niewątpliwie stanowią czynnik wpływający na samopoczucie powoda i odczuwane przez niego poczucie krzywdy.

Kolejny zarzut podniesiony w apelacji pozwanego dotyczył zasądzenia odsetek ustawowych za okres poprzedzający wydanie wyroku. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w okolicznościach sprawy niniejszej, stanowisko skarżącego jest zasadne.

Stosownie do treści art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, nawet jeśli nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W orzecznictwie sądowym brak jest jednolitego stanowiska co do daty, od której winny być liczone odsetki. Według niektórych orzeczeń, zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania i od tego dnia zobowiązany pozostaje w opóźnieniu w jego zapłacie (tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97 i z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98). W innych zaś przyjmuje się, że zadośćuczynienie zobowiązany ma zapłacić niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego i od tego momentu należą się odsetki (tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00 i z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego zasadny jest dominujący obecnie pogląd, wedle którego wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 i z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 100/08). W świetle tego stanowiska terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień wyrokowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10).

Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko, zgodnie z którym prawidłowe rozstrzygnięcie o należnym zadośćuczynieniu wymaga ustalenia i rozważenia, czy zadośćuczynienie zostało określone biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili wyrokowania, czy też stan rzeczy istniejący w innej, wcześniejszej dacie, a także, czy w dacie wnoszenia pozwu bądź pisma stanowiącego przedprocesowe wezwanie do zapłaty znane były już wszystkie okoliczności mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia i czy w tej dacie żądana kwota była usprawiedliwiona co do wysokości, czy też w trakcie procesu ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na krzywdę i czy wysokość zadośćuczynienia była ustalana mając na uwadze okoliczności i ceny istniejące w trakcie procesu, bądź w dacie wyrokowania.

W ocenie Sądu Apelacyjnego rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji w zakresie odsetek jest błędne. Przyjmując założenie, że ustalenie daty, w której rozpoczęły one swój bieg powinno zostać ustalone w oparciu o art. 455 k.c., Sąd Okręgowy pominął, iż przepis ten uzależnia wymagalność roszczenia od wezwania dłużnika do zapłaty. Jakkolwiek pozew może być traktowany jako takie wezwanie, zobowiązanie staje się wymagalne nie z chwilą złożenia pozwu, lecz niezwłocznie po jego doręczeniu, co z oczywistych względów nie nastąpiło w dacie 16 grudnia 2010 r., lecz później.

Niezależnie od powyższego, Sąd Apelacyjny uznał, iż w okolicznościach sprawy niniejszej odsetki od zasądzonych świadczeń nie powinny być zasądzone od daty doręczenia pozwanemu odpisu pozwu. W przedmiotowej sprawie dokonane w toku postępowania ustalenia wskazują bowiem na to, że krzywda doznana przez D. W., w rozmiarze odpowiadającym kwotom zasądzonym wyrokiem z dnia 10 marca 2015 r. mogła być w sposób pełny oceniona dopiero po przeprowadzeniu szeregu dowodów, w tym zwłaszcza opinii biegłych. Wówczas możliwe stało się dokonanie prawidłowych ustaleń obrazujących skutki wypadku, aktualny stan zdrowia powoda pozostający w związku przyczynowym z doznanymi obrażeniami oraz stopień jego fizycznego upośledzenia. Orzekając w tym przedmiocie sąd miał na uwadze szereg okoliczności, dotyczących stanu zdrowia powoda i przyszłych rokowań, które w dacie zgłoszenia szkody nie były znane stronie pozwanej i które bezpośrednio wpłynęły na wysokość zasądzonego świadczenia, które znacząco odbiegały (na korzyść powoda) od stanu z końca roku 2010. Nie bez znaczenia jest także i to, że pozwany, jako osoba fizyczna, nie dysponował faktycznymi możliwościami dokonania samodzielnej weryfikacji okoliczności przedstawionych w pozwie, zwłaszcza w sytuacji, gdy dokumenty załączone do pozwu nie były wystarczające do ustalenia kluczowych okoliczności determinujących zakres odpowiedzialności pozwanego.

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny uznał, że zasądzenie odsetek od daty zaskarżonego wyroku jest uzasadnione sposobem, w jaki Sąd Okręgowy ustalił należność główną, okresem, którego dotyczą okoliczności uwzględnione przy ustaleniu rozmiarów krzywdy powoda oraz prognozami na przyszłość, które zostały ustalone dopiero w toku postępowania i które nie były znane pozwanemu wcześniej. Należy także podkreślić, iż ustalenie wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia według stanu na dzień zakończenia postępowania oznacza, że, określając rozmiar należnego świadczenia, sąd uwzględnia ceny i uwarunkowania rynkowe istniejące w tej dacie.

Powyższa argumentacja nie odnosi się jednak do tej części należności zasądzonej tytułem zadośćuczynienia, która została uznana w toku procesu przez pozwanego. W odpowiedzi na pozew L. K. uznał roszczenie powoda dochodzone z tego tytułu do sumy 45.000 złotych, wskazując jednakże, iż w kwocie tej mieści się także orzeczona w procesie karnym nawiązka (8.000 złotych). Stanowisko Sądu Apelacyjnego co do znaczenia i skutków oświadczenia pozwanego w tym przedmiocie, przedstawione wcześniej w odniesieniu do zasądzonego odszkodowania, zachowuje aktualność także w zakresie objętej tym oświadczeniem kwoty zadośćuczynienia. W tym zakresie, wymagalność roszczenia nie może być wiązana z datą ogłoszenia wyroku przez sąd pierwszej instancji, bowiem termin spełnienia tej niespornej części świadczenia, oznaczony przez pozwanego na koniec roku 2012, jest dla niego wiążący. Oznacza to, iż odsetki ustawowe od kwoty 37.000 złotych winny być zasądzone od dnia 1 stycznia 2013 r., co rodzi konieczność zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zakresie odsetek ustawowych od tej kwoty za okres od dnia 10 grudnia 2010 r. do dnia 31 grudnia 2012 r.

Z tych samych względów, kwota 13.376,59 złotych, należna powodowi tytułem dalszego odszkodowania, została zasądzona przez Sąd Apelacyjny z odsetkami ustawowymi od dnia 1 stycznia 2013 r. Z uwagi na fakt, iż apelacja pozwanego nie obejmuje odsetek od kwoty 6.623,42 złotych, zasądzonej przez Sąd Okręgowy tytułem odszkodowania (pkt 3 wyroku), rozstrzygnięcie podjęte w tym przedmiocie przez sąd pierwszej instancji nie może zostać objęte orzeczeniem reformatoryjnym sądu drugiej instancji.

W złożonej apelacji pozwany zarzucił także naruszenie art. 444 § 2 k.c. poprzez błędne jego zastosowanie i zasądzenie renty w wysokości, jak gdyby powód nie był zdolny do wykonywania żadnej pracy oraz naruszenie art. 232 k.p.c. przez zaniechanie powołania biegłego do oceny obecnej zdolności powoda do pracy zarobkowej mimo, iż powołany biegły nie był pewien oceny zawartej w swojej opinii, a w konsekwencji podczas przesłuchania od niej odstąpił. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzuty te są bezzasadne. Analiza zebranego materiału dowodowego nie pozostawia wątpliwości co do braku realnych możliwości podjęcia przez powoda pracy zarobkowej. Podstawową przeszkodą jest choroba psychiczna kilkukrotnie potwierdzana w ostatnich latach, a także ograniczenia wynikające ze stanu fizycznego. Taki stan wynika nie tylko z kolejnych decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podejmowanych w oparciu o przeprowadzane badania lekarskie, ale także z orzeczeń wydawanych w sprawach karnych w związku z ustaleniem niepoczytalności powoda i z kolejnych opinii biegłych sporządzanych w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji. W sytuacji, w której powód nie może wykonywać pracy zarobkowej, kwota zasądzona tytułem renty wyrównawczej, na podstawie art. 444 § 2 k.c., powiększona o wypłacane obecnie świadczenie socjalne, niewątpliwie nie przewyższa dochodów, jakie powód mógłby uzyskiwać, gdyby do wypadku nie doszło.

Wobec jednoznacznych ustaleń Sądu Okręgowego co do braku możliwości świadczenia pracy, których zgodność z rzeczywistym stanem rzeczy nie budzi wątpliwości sądu odwoławczego, zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. poprzez zaniechanie dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego biegłego, należy ocenić jako nieuprawniony.

W związku z powyższym, Sąd Apelacyjny uwzględnił częściowo apelację powoda i apelację pozwanego, dokonując na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmiany zaskarżonego wyroku w opisany wyżej sposób (pkt II wyroku z dnia 22 września 2016 r.) i oddalając, w oparciu o treść art. 385 k.p.c., obie apelacje w pozostałym zakresie (pkt III i IV wyroku). Zmiana wyroku Sądu Okręgowego obejmuje także rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu i została dokonana na podstawie art. 100 k.p.c. wobec ustalenia, że z porównania wysokości roszczeń dochodzonych pozwem i kwot ostatecznie zasądzonych wynika, że powód wygrał proces w 75 %, zaś pozwany w 25 %. Biorąc zaś pod uwagę rezultat postępowania przed Sądem Apelacyjnym i zakres, w jakim wnioski apelacyjne obu stron zostały uwzględnione, zasadne stało się wzajemne zniesienie kosztów postępowania w instancji odwoławczej, na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.

Rozpoznając apelacje stron Sąd Apelacyjny dostrzegł, iż w zaskarżonym wyroku błędnie oznaczono przedmiot postępowania, zawężając go do odszkodowania. Tymczasem przedmiotem pozwu jest także żądanie zasądzenia zadośćuczynienia i renty wyrównawczej. Z tego względu, uznając to uchybienie za oczywistą niedokładność, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 350 § 1 i 3 k.p.c., sprostował wyrok sądu pierwszej instancji w tym zakresie.

SSA Romana Górecka SSA Maciej Dobrzyński SSO (del) Bernard Chazan