Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 436/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Katarzyna Polańska - Farion

Sędziowie:SA Robert Obrębski (spr.)

SO (del.) Małgorzata Mączkowska

Protokolant: ref. staż. Julia Murawska

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2013 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa A. S.

przeciwko Telewizji (...) S.A. z siedzibą w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 4 grudnia 2012 r. sygn. akt XXIV C 455/09

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od Telewizji (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz A. S. kwotę 1170 (tysiąc sto siedemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt IA Ca 436/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 20 maja 2009 r. A. S. wniósł o nakazanie Telewizji (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W. usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda w wyniku emisji, w dniu 7 października 2008 r., programu z cyklu ,(...) ( ,,), zawierającego nieprawdziwe informacje dotyczące związków powoda z obrotem wekslami z udziałem spółek komunalnych działających w S. i sprzedażą jednej z nieruchomości miejskich poniżej wartości, przez opublikowanie treści oświadczenia podanego w pozwie na koszty pozwanej w gazecie (...) ( ,,), wydanie dla S., oraz w (...) dodatku ,, Gazety (...) ( ,,), jak również przez odczytanie przez lektora treści oświadczenia na antenie (...), około godz. 22.00. Ponadto powód domagał się zasądzenia na rzecz Związku (...), D. w S., kwoty 10000 zł tytułem odpowiedniej sumy na cel społecznych, wnosił także o obciążenie strony pozwanej całością kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu zostało podniesione, że w materiale wyemitowanym przez pozwaną we wskazanej dacie znalazły się niezgodne z prawdą sugestie, jakoby jako Prezydent S., powód: roztaczał parasol ochrony nad namacalnym układem przestępczym, który wyprowadził z miejscowych spółek około 9 mln złotych; miał udział w nielegalnych działaniach A. T., podejrzewanego o popełnienie przestępstw gospodarczych na niekorzyść spółki (...) w S., które były w szczególności związane z nielegalnym obrotem wekslami; pozaprawnie wpływał na działania prokuratury, która umorzyła postępowania prowadzone przeciwko powodowi, jak również osiągał korzyści majątkowe związane ze sprzedażą nieruchomości komunalnej poniżej jej wartości. Zaprzeczając tym informacjom, powód wskazywał, że zamieszczenie tych sugestii w materialne wyemitowany przez stroną pozwaną naruszyło honor, cześć, dobre imię powoda jako Prezydenta S., podważało zaufanie i wiarygodność powoda w opinii publicznej, podane informacje nie były bowiem prawdziwe, zostały poza tym przedstawione wskutek nierzetelnego wykorzystania materiałów z różnych okresów, które dotyczyły innych problemów związanych z funkcjonowaniem spółki (...) w S.. Jako podstawę prawną zgłoszonych roszczeń powód podawał art. 24 i art. 448 k.c.

Strona pozwana wnosiła o oddalenie powództwa i podnosiła, że materiał wyemitowany w cyklu ,,(...) ,, zawierał prawdziwe informacje, został przygotowany z zachowaniem przez autorów zasad rzetelności i staranności dziennikarskiej, dotyczył ponadto ważnych społecznie problemów związanych z działaniem przedstawicieli władzy lokalnej w S., których działania były przedmiotem zainteresowania opinii publicznej, jak również postępowań prowadzonych przez właściwe organy ścigania, wypowiedzi przedstawicieli których zostały wykorzystane w treści reportażu. Strona pozwana przyznawała, że w jego treści zostały wykorzystane materiały z różnego okresu, wskazywała jednak, że stosowne informacje były podane do wiadomości telewidzów, którzy uzyskali możliwość wyrobienia sobie samodzielnej opinii na tematy poruszone w reportażu, którego powód nie był głównym bohaterem i nie został pokazany w sposób opisany w pozwie. Strona powodowa kwestionowała ponadto zakres ochrony objętej żądaniem pozwu, wskazywała w szczególności na bezzasadność żądania majątkowego zawartego w pozwie i twierdziła, że żądanie trzykrotnego opublikowania oświadczenia w nim zawartego jest bezzasadne i nie powinno zostać uwzględnione.

Wyrokiem z dnia 4 grudnia 2012 r. Sąd Okręgowy zobowiązał pozwaną do zamieszczenia, na własny koszt, ogłoszenia o wymiarach nie mniejszych niż 20 cm na 10 cm na pierwszej stronie gazety (...) ( ,,), edycja dla S., o następującej treści: (...); Telewizja (...) S.A. przeprasza Pana A. S. – Prezydenta Miasta S. za to, że w dniu 7 października 2008 r. wyemitowała program z cyklu ,,(...) ( ,,), w którym zwarte były nieprawdziwe informacje naruszające jego dobra osobiste i wyraża głębokie ubolewanie z powodu bezprawnego naruszenia tych (...);. Sąd Okręgowy zobowiązał ponadto pozwaną do przeproszenia powoda przez odczytanie przez lektora przytoczonego oświadczenia na antenie programu(...) w godzinach od 22.00 do 23.00, zasądził od strony pozwanej na rzecz Związku (...), D. w S., kwotę 10000 zł, oddalił powództwo w dalszym zakresie, dotyczącym nakazania pozwanej opublikowania przeprosin w dodatku (...) ,, Gazety (...) ( ,,) i ustalił, że koszty postępowania w tej sprawie zostaną w całości poniesione przez pozwaną, zaś ich rozliczenie pozostawił referendarzowi sądowemu.

Na podstawie zebranych dowodów, w tym zeznań świadków i zapisu reportażu wyemitowanego na antenie (...) w dniu 7 października 2008 r., Sąd Okręgowy ustalił, że w cyklu ,,(...) ( ,,) w podanym dniu, około godz. 22.30, został wyemitowany materiał dotyczący nieprawidłowości, jakich mieli się dopuścić urzędnicy samorządowi i związani z nimi biznesmeni działający w S., który dotyczył dwóch zasadniczych tematów: obrotu wekslami w (...) spółce (...), związanego z działaniami A. T., jak również sprzedaży jednej z działek komunalnych poniżej jej wartości rynkowej. Na oba wskazane tematy w reportażu, jak ustalił Sąd Okręgowy, wypowiadali się lokalni samorządowcy, w tym opozycyjny w stosunku do powoda J. K. oraz były prezes wskazanej spółki (...), Prezydent S. A. S., jak również prokuratorzy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. Sąd Okręgowy ustalił autorów reportażu, w tym wydawcę oraz lektora, wskazał na pochodzenie nagrań wykorzystanych w materiale filmowym, zwrócił w szczególności uwagę na zamieszczenie w nim zdjęć wykonanych z ukrytej kamery, opisane także zostały czynności, które poprzedzały emisję tego reportażu na antenie, w tym wyniki tzw. kolaudacji, podczas której podjęta była decyzja o ostatecznym kształcie audycji, mimo nacisku ze strony powoda i jego znajomych, który miały na celu niedopuszczenie do emisji reportażu, jak też o opinii prawnej sporządzonej przez radcę prawnego (...) K. B.. Sąd Okręgowy dokładnie ponadto opisał treść reportażu tak w części dotyczącej fałszowania weksli przez A. T. oraz ich wprowadzania ich do obrotu w ramach rozliczeń realizowanych pomiędzy spółkami komunalnymi i ich kontrahentami, w tym szantażowania byłego Prezesa spółki (...) w S., przedstawionego w audycji zastraszania pracowników, którymi miał się posługiwać wymieniony były szef kolejnej (...), który według danych podanych w reportaży, pochodzących także od prokuratorów, miał wyłudzić od spółki (...) około 9 mln złotych, w szczególności dzięki wsparciu ze strony Prezydenta S., na którego poparcie, jak ustalił Sąd Okręgowy, powoływał się podczas rozmowy nagranej z ukrycia. Z dalszej części reportażu zostało podane, jak ustalił Sąd Okręgowy, że A. T.. grodzi kara 25 lat pozbawienia wolności za popełnione przestępstwa. Sąd Okręgowy wskazał, że w materiale zostały wykorzystane wyjęte z kontekstu wypowiedzi powoda, użyte zostały ponadto zapisy rozmów z byłym prezesem spółki (...) w S. oraz członkami rady nadzorczej spółki, które pochodziły sprzed kilku lat, dotyczyły ponadto konfliktu związanego ze realizacją należności przez wskazaną spółkę od lokalnych spółdzielni, ze względu na który W. T. został odwołany z zajmowanej funkcji prezesa z polecenia Prezydenta S., który miał decydujący wpływ na skład rady nadzorczej spółki, działającej wówczas także z udziałem A. T.. Konflikt ten, jak ustałlił Sąd Okręgowy, miał miejsce na przełomie lat 2003/ 2004, nie został jednak przedstawiony w treści reportażu z dnia 7 października 2008 r., nagrany wówczas materiał, także przy użyciu ukrytej kamery, został natomiast wykorzystany przez autorów reportażu dotyczącego obrotu wekslami w sposób sugerujący, że A. T. miał powoływać się na poparcie powoda na potrzeby wprowadzenia sfałszowanych weksli do rozliczeń prowadzonych przez spółkę (...) w S.. Ponadto Sąd Okręgowy ustalił, że mechanizm ich wykorzystania A. T. znał z okresu, w którym pełnił funkcję dyrektora handlowego jednego z zakładów (...), zaangażował do tych działań firmę PW (...), założoną przez swoją teściową B. B., w marcu 2007 r. został jednak aresztowany pod zarzutem popełnienia przestępstw z art. 286 § 1 w zw. z art. 310 § 2 k.k. za działanie na szkodę (...) i kopalni węgla kamiennego, jak również przestępstw z art. 310 § 2 w zw. z art. 270 § 1 k.k. polegających na podrabianiu podpisów B. B. przy wystawianiu oraz czynnościach obrotu wekslami oraz przy zawieraniu umów przelewu wierzytelności między PW (...) a (...) i innymi spółkami, żaden z tych zarzutów nie dotyczył jednak, jak ustalił Sąd Okręgowy, spółki (...) w S.. Sąd Okręgowy opisał wyniki spraw, które dotyczył się przeciwko A. T. pod sygnaturami II K 50/10, II K 22/10, i II K 4/09 i wskazał, że wyrokiem łącznym z dnia 21 grudnia 2011 r., Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wymierzył oskarżonemu karę łączną w wymiarze 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na 3 lata oraz łączną karę grzywny w wymiarze 200 stawek dziennych wynoszących 300 zł każda za popełnienie przez skarżonego przestępstw polegających na składaniu fałszywych podpisów na wekslach, od pozostałych zarzutów A. T. został natomiast uwolniony.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ustalił, że w okresie pełnienia przez powoda funkcji Prezydenta S. podjęte zostały czynności związane ze sprzedażą dwuhektarowej działki położonej przy ul. (...) w S., której wartość, na potrzeby postępowania przetargowego, została oszacowana przez biegłego rzeczoznawcę na kwotę 1017000 zł, nie została za tę kwotę jednak nabyta podczas pierwszego terminu przetargu, na podstawie więc zarządzenia Prezydenta z dnia 17 września 2004 r., podczas przetargu, który został wyznaczony na dzień 24 września 2004 r., zgodnie z przepisami oraz z zachowaniem zasad transparentności, została sprzedana po cenie obniżonej do 700000 zł na rzecz (...) spółka z o.o. K.. Według ustaleń Sądu Okręgowego, z dokumentacji przetargowej i z umowy sprzedaży nie wynikało, aby wskazana nieruchomość był przeznaczona pod budowę Aquaparku, a mimo to w reportażu z dnia 7 października 2008 r. taka informacja została podana wraz z sugestią, że przy jej sprzedaż była podejrzana, budziła zastrzeżenia ze strony członków Rady Miasta S., których wypowiedzi zostały w nim wykorzystane, jak również że mogło się to wiązać z korupcją i korzyściami powoda. Sąd Okręgowy ustalił jednak, że doniesienia składane przez oponentów A. S., w tym przez J. K., Z. R. i W. T., działających w ramach stowarzyszenia (...) ,, nie odniosły skutku, wszczęte postępowania do 2008 r. zostały bowiem umorzone przez Prokuratury w S. i T..

Oceniając znaczenie ustalonych okoliczności, Sąd Okręgowy wskazał na zakres ochrony przewidzianej art. 23 k.c., opisał pojęcie dobrego imienia oraz czci, do której zaliczył także honor oraz renomę związaną z prowadzoną przez powoda działalnością i uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającym zakresie, w tym przede wszystkim co do samej jego zasady, w reportażu wyemitowanym przez pozwaną w dniu 7 października 2008 r. zostały bowiem zawarte liczne zarzuty dotyczące niewłaściwego postępowania powoda w życiu zawodowy, przekazane bowiem zostały nieprawdziwe sugestie i oceny, z których wynikało, że powód jest odpowiedzialny za nieprawidłowości, które nie zostały przedstawione w sposób odpowiadający rzeczywistemu stanowi rzeczy, nie odpowiadały zwłaszcza udziałowi powoda w wydarzeniach, które zostały przedstawione w materiale telewizyjnym, poddanym manipulacji przez zamieszczenie w nim wyrwanych z kontekstu wypowiedzi powoda, który nie został przedstawiony neutralnie, lecz jako osoba wspierająca działania A. T. i odnosząca z nich korzyści, strona pozwana nie zdołała bowiem wykazać w tej sprawie, aby przygotowanie i emisja reportażu były działaniem pozostającym w granicach prawa oraz by miała na celu ochronę uzasadnionego interesu społecznego, nie udowodniła bowiem w żadnej części prawdziwości informacji podanych w audycji, nie wykazała także, aby przy jej przygotowaniu zachowana została szczególna staranność i rzetelność, wymagana art. 10 i 12 prawa prasowego. Sąd Okręgowy uznał, że z naruszeniem wskazanych zasad, reportaż powstał przede wszystkim na podstawie wypowiedzi pochodzących od przeciwników politycznych powoda i tendencyjnym wykorzystaniu wypowiedzi przedstawicieli prokuratury i organizacji (...), z których nie wynikało, aby w S. działał ,,układ ( ,,) w udziałem powoda, jak też przez wykorzystanie rozmów oraz wydarzeń, które dotyczyły rozliczenia spółki (...) w S. z lokalnymi spółdzielniami, pochodziły ponadto z okresu wcześniejszego, a mimo to zostały przedstawione jako dowody na powiązanie powoda z przestępczą działalnością A. T. związaną z obrotem wekslami, o czym telewidzowie nie zostali poinformowani przez twórców. Sąd Okręgowy uznał, że autorzy audycji nie dochowali standardów dziennikarskich, mogli bowiem zweryfikować orzeczenia prokuratorskie oraz inne dokumentu, z których wynikało, że oskarżenia kierowane przeciwko powodowi nie odniosły żadnego skutku, postępowania karne zainicjowane przez oponentów powoda zostały bowiem umorzone do 2008 r., nie było więc podstaw do powątpiewania w prawidłowość decyzji podjętych przez uprawnionych prokuratorów, nie było także powodów uzasadniających sugestię, jakoby przy sprzedaży nieruchomości położonej przy ul. (...) w S. naruszone zostały przepisy prawa, a tym bardziej by powód odniósł korzyści majątkowe ze sprzedaży tej nieruchomości podczas drugiego przetargu. Tendencyjne posłużenie się przez autorów reportażu wypowiedzią przedstawiciela (...) nie było więc uzasadnione, według Sądu Okręgowego, stanowiło natomiast sposób na skierowanie podejrzeń na powoda, zaufanie do działań którego miało zostać podważone z korzyścią dla przeciwników politycznych powoda, bezzasadnie powiązanego z przestępczą działalnością A. T., skazanego na 2 lata pozbawienia wolności i 200 stawek dziennych grzywny, któremu nie groziła kara 25 lat więzienia, jak to niezgodnie z prawdą zostało podane w reportażu. Sąd Okręgowy wskazał następnie, na czym polega szczególna staranności oraz rzetelność obowiązująca dziennikarzy przy czynnościach zbierania materiałów wykorzystanych w publikacji telewizyjnej, oceniając ustalone okoliczności, uznał natomiast, że przy opracowaniu treści reportażu wyemitowanego w cyklu ,,(...) ( ,,) nie zostały zachowane wskazane zasady określone w art. 12 prawa prasowego, nie zostały ponadto przedstawione prawdziwe informacje dotyczące powoda, nie było więc podstaw do wyłączenia odpowiedzialności pozwanej za naruszenie dóbr osobistych powoda, którego żądana oparte na art. 24 i 448 k.c. zasługiwały na uwzględnienie przez nakazanie stronie pozwanej opublikowania stosownego oświadczenia w miejscowym wydaniu gazety (...) ( ,,) w sposób wskazany w pozwie oraz jego odczytanie przez lektora podczas emisji Programu (...)pomiędzy godz. 22.00 a godz. 23.00, jak również przez zasądzenie od strony pozwanej, na cel społeczny wskazany w pozwie, kwoty 10000 zł. Dalej idące żądanie, dotyczące nakazania pozwanej opublikowania oświadczenia tej samej treści w dodatku (...) ,, Gazety (...) ( ,,) Sąd Okręgowy uznał za nieuzasadnione w stosunku do rodzaju, intensywności i zasięgu naruszenia dóbr osobistych powoda przez stronę pozwaną i stwierdził, że uwzględnienie roszczenia dotyczącego zasadzenia odpowiedniej kwoty na cel społeczny nie wymaga wykazania winy ze strony sprawca, wystarczająca jest bowiem sama bezprawność podjętego działania oraz potrzeba zastosowania prewencyjnego środka, który powinien powstrzymać sprawcę od podejmowania podobnego działania w przyszłości. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, zaś pozostawiając ich rozliczenie referendarzowi sądowemu, zastosował art. 108 § 1 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosłą strona pozwana, która zaskarżyła ten wyrok w części uwzględniającej powództwo i podniosła liczna zarzuty naruszenia prawa procesowego i materialnego. W pierwszej kolejności apelacja został oparta na zarzucie naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 23 i 24 k.c. przez nieuzasadnione przyjęcie, ze reportaż z dniu 7 października 2008 r. w(...) naruszał dobra osobiste powoda i że jego wyemitowanie było bezprawne w sytuacji, gdy dowody zebrane w tej sprawie nie uzasadniały uwzględnienia żądania opartego na wskazanych przepisach, zaś zastosowane środki ochrony nie były współmierne do skutków działania strony pozwanej. Następne zarzuty dotyczyły naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 12 prawa prasowego w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez uznanie, że przy opracowaniu materiałów wykorzystanych w spornym reportażu nie zostały dochowane zasady wymaganej staranności i rzetelności oraz że nie została wyłączona bezprawność działania pozwanej, w szczególności że emisja reportażu przekraczała granice obrony uzasadnionego interesu społecznego i dozwolonej krytyki osób pełniących funkcje publiczne. Apelacja została ponadto oparta na zarzucie naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 448 w zw. z art. 6, 24 § 2 i art. 445 k.c. przez nieuzasadnione przyjęcie, że wina nie stanowi przesłanki zasadności roszczenia dotyczącego zasądzenia określonej sumy na cel społeczny, jak też pominięcie, że powód nie wykazał, aby emisja reportaży była źródłem doznania przez powoda krzywdy oraz jej rozmiaru. Następna grupa zarzutów apelacji dotyczyła naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów oraz sprzeczne z art. 233 § 1 k.p.c. przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że w reportażu zostały przypisane powodowi zarzuty opisane w pozwie, podczas gdy audycja dotyczyła A. T., marginalnie tylko odnosiła się do powoda, którego wypowiedzi zostały zamieszczone w jej treści obok krytyki pochodzącej od innych osób, nie zaś od pozwanej, jak również przez przyjęcie, że strona pozwana tendencyjnie i jednostronnie wykorzystała posiadany materiał oraz pominięcie, że emisja reportażu nie wyrządziła krzywdy powodowi, który został ponownie wybrany Prezydentem S.. Następny zarzut apelacji dotyczył naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., sprowadzał się bowiem do twierdzenia, że w motywach wyroku objętego apelacją Sąd Okręgowy nie wskazał przyczyn zasadzenia od strony pozwanej kwoty 10000 zł na cel społeczny wskazany przez powoda, zaś ostatni zarzut odnosił się do naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 207 § 3 i art. 217 k.p.c. przez dopuszczenie dowodów zgłoszonych po upływie terminy wyznaczonego przez Przewodniczącego zarządzeniem z dnia 15 marca 2012 r.. Na podstawie tych zarzutów, pozwana wniosła o zamianę zaskarżonego wyroku, oddalenie powództwa w uwzględnionej części i obciążenie powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwaną w obu instancjach, ewentualnie o jego uchylenie oraz przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego. W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości i obciążenie pozwanej kosztami postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie była zasadna, podlegała więc oddaleniu w całości. Ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego były prawidłowe, zostały oparte na prawidłowej ocenie dowodów zebranych w tej sprawie, w ramach których art. 233 k.p.c. nie został naruszony, w całości zostały więc przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia o zasadności apelacji, której zarzuty nie zostały podzielone przez Sąd Apelacyjny, z jednym wyjątkiem, niemającym znaczenia dla wyniku sprawy, dotyczącym winy jako przesłanki uwzględnienia powództwa o zapłatę odpowiedniej sumy na cel społeczny wskazany w pozwie oraz w zaskarżonym wyroku. Pozostałe zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego i procesowego, na których została oparta apelacja wniesiona w tej sprawie, nie zostały podzielone przez Sąd Apelacyjny, nie mogły więc uzasadniać żadnego z wniosków apelacji.

Zasadnie wskazał Sąd Okręgowy, że pełnienie funkcji publicznych, w tym zajmowanie ważnych stanowisk w strukturach władzy oraz realizowania zadań mających wpływ na sytuację obywateli musi się wiązać z tolerowaniem sytuacji, w której osoby pełniące takie funkcje poddawane są ocenie, w tym krytyce dotyczącej kierunków podejmowanych działań, sposobu realizacji przyjętych założeń, stosowanych w tym zakresie metod, instrumentów prawnych oraz podejmowanych działań faktycznych. Wykonując wskazane działania w ramach uprawnień nabytych z bezpośredniego albo pośredniego nadania społecznego, osoby będące przedstawicielami władzy publicznej muszą się liczyć ze stałą oceną swoich poczynań, w tym z krytyką ze strony oponentów oraz innych osób niezadowolonych. Takie osoby w naturalny sposób są bowiem bezpośrednimi adresatami krytycznych ocen ze strony osób negatywnie odbierających efekty działania organów władzy, są więc prawnie zobowiązane do znoszenia tego rodzaju krytyki, wolność wypowiedzi prezentowanych przez obywateli, stanowi bowiem podstawową zasadę ustroju społecznego Państwa, korzysta ponadto z ochrony przewidzianej art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, a ponadto wynika z ar. 10 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowiek i Podstawowych Wolności, na co zwracał uwagę Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, jak też Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 4 października 2004 r., IA Ca 8/04. Konieczność tolerowania przez osoby pełniące publiczne krytycznych ocen dotyczących działań podejmowanych przez takie osoby była niejednokrotnie eksponowana w orzecznictwie ETPC, w tym w wyroku z dnia 8 lipca 1986 r., nr 9815/82, wydanym w sprawie L. przeciwko Austrii, w wyroku z dnia 2 lutego 2010 r., nr 571/04, wydanym w sprawie K. przeciwko w Polsce, oraz w wyroku z dnia 6 kwietni 2006 r., nr 43797/98 w sprawie M.G. przeciw Polsce. Uzupełniając argumenty podane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, należy wskazać, że na wolność formułowania w stosunku do polityków wypowiedzi oceniających poczynania takich osób wskazywał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 lutego 2011 r., II CSK 393/10, w którym stwierdził zasadnie, że ,, Granice wolności wypowiedzi publicznej przekraczają jedynie wypowiedzi przedstawiające nieprawdziwe informacje o osobach pełniących funkcje publiczne oraz zawierające opinie, które nie mają wystarczającego oparcia w faktach ( ,,). Zbliżone stanowisko zaprezentował Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 kwietnia 2007 r. IA Ca 1149/06, stwierdzając, że ,, Ochrona wolności wypowiedzi obejmuje nie tylko opinie wyważone i rozsądne (…). Ocena nawet przesadzona, ale oparta na faktach prawdziwych, jeżeli nie zawiera treści znieważających, nie powinna być uznana za naruszenie czci ( ,,).

Wolność słowa i swoboda wypowiadania się obywateli na temat działań podejmowanych przez osoby pełniące funkcje publiczne, jak słusznie wskazał Sąd Okręgowy, stanowi podstawowy element porządku prawnego, jest bowiem filarem demokratycznego państwa prawnego, znajduje więc ochronę w art. 54 Konstytucji RP, jak również w art. 10 ust. 1 powołanej Konwencji, niemniej nie stanowi wartości o bezwzględnym charakterze i nie może zostać postawiona ponad wartościami o równie dużym znaczeniu. Na gruncie obowiązującego prawa nie można w szczególności postawić tezy wykazującej większą wartości prawa dotyczącego wolności słowa w porównaniu do ochrony dóbr osobistych, wśród których dobre imię obywateli znajduje szczególnie istotne miejsce (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1971 r., II CR 455/71). Zachodząca konieczność realizacji norm przewidujących ochronę tego dobra osobistego stanowi element ograniczający zakres chronionej prawem wolności słowa, wyznacza granice swobody wypowiedzi, nawet w zakresie dotyczącym krytyki osób publicznych, w tym zajmujących eksponowane stanowiska w strukturach władzy. Jak bowiem wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 marca 2003 r., IV CKN 1901/00: ,, Zagwarantowane w Konstytucji RP i Konwencji o Ochronie Praw Człowiek i Podstawowych Wolności prawo do krytyki zachowania osób sprawujących funkcje publiczne czy urzędowe nie może być wykonywane w taki sposób, by naruszało dobre imię i cześć krytykowanego ,,. W podobny sposób Sąd Najwyższy wypowiedział się w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 stycznia 2011 r., I CSK 228/10, w którym stwierdził, że ,, Niewątpliwie leży w interesie społecznym krytyka realizująca wolność wypowiedzi i formułowanie ocen, jednak ochrona swobody wypowiedzi nie może posuwać się do insynuowania niewłaściwego postępowania (…), kiedy fakty nie dają ku temu podstaw ,,.

Podzielając poglądy Sądu Najwyższego i odnosząc przytoczone uwagi na okoliczności tej sprawy, wskazać w pierwszej kolejności należy, że w spornym reportażu zostały naruszone wskazane w pozwie dobra osobiste powoda, zostały bowiem podane konkretne informacje, w tym jednoznaczne sugestie, których obiektywna ocena uzasadniała przyjęcie, że treść materiałów przedstawionych telewidzom oraz ogólny ich wyraz mógł podważyć zaufanie opinii publicznej w stosunku do powoda, które należy uznać za element niezbędny do prowadzenia przez A. S. działalności publicznej, w szczególności związanej z pełnieniem funkcji Prezydenta S., do prawidłowego, a zwłaszcza ponownego wykonywania której poparcie ze strony lokalnej społeczności jest warunkiem niezbędnym. Nie może ulegać kwestii, że informacje podane we wskazanej audycji oraz sposób ich przedstawienia wskazywały jednoznacznie na związek powoda z działaniami A. T., związanymi z udziałem w obrocie wekslami, w szczególności w zakresie dotyczącym funkcjonowania spółek komunalnych, w tym zwłaszcza spółki (...) w S., jak też na podejrzany charakter sprzedaży nieruchomości położonej w tym mieście przy ul. (...), sugerowały bowiem, że chodziło o działania korupcyjne, z których powód mógł odnieść bezpośrednie korzyści majątkowej. Część faktów opisanych w reportażu została przedstawiona wprost, w szczególności zarzutu powoływania się przez A. T. na poparcie Prezydenta S., czyli powoda, pozostałe były natomiast jednoznacznymi i konkretnymi sugestiami, które zwieńczone były zapytaniem, zamieszczony na samym końcu spornego reportażu, dotyczącym działania w S. zorganizowanej grupy przestępczej, ogólny przekaz spornego reportażu nie pozostawiał jednak wątpliwości, że postawione pytanie dotyczy także powoda. W sytuacji, gdy dobra osobiste mogą zostać naruszone nie tylko przez bezpośrednie podniesienie określonych zarzutów, w szczególności dotyczących popełnienia przestępstwa, ale również przez jednoznaczne sugestie na ten temat (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2007 r., I CSK 165/07), nie może ulegać wątpliwości, że skierowanie opisanych zarzutów i jednoznacznych sugestii naruszało dobre imię powoda, czyli cześć zewnętrzną A. S., która nie została wyłączona spod ochrony przewidzianej art. 24 k.c. z powodu pełnienia przez A. S. funkcji publicznej, nie chodziło bowiem wyłącznie o krytykę działań podejmowanych przez powoda w ramach pełnienia funkcji Prezydenta S., ale również o przypisanie powodowi udziału w przestępczym procederze, które nie odpowiadało prawdzie. Z orzecznictwa jednoznacznie bowiem wynika, że przypisanie określonej osobie działań nieprawdziwych, naruszających jej dobre imię, stanowi działanie bezprawne, zaś odpowiedzialności sprawcy nie wyłącza nawet przekonanie o prawdziwości stawianych zarzutów (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2007 r., I CSK 211/07 i z dnia 21 marca 2007 r., I CSK 292/06 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 18 października 2007, IA Ca 731/07), zwłaszcza jeżeli przy weryfikacji materiałów wykorzystanych do artykułu prasowego albo reportażu telewizyjnego nie zostały zachowane zasady szczególnej staranności i rzetelności, do ich poszanowania dziennikarze są bowiem zobowiązani przez art. 12 prawa prasowego.

Na tle okoliczności tej sprawy, nie było podstaw do powiązania działań powoda z przestępczymi poczynaniami A. T., jak bowiem prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, przed wyemitowaniem spornego reportażu wszystkie oskarżania zgłaszane przez oponentów politycznych powoda oraz przez osoby wcześniej zwolnione ze spółki (...) w S., zostały umorzone, wydane przez prokuraturę postanowienia były prawomocne, w spornym reportaży nie zostały natomiast przedstawione jakiekolwiek nowe informacje, które mogłyby uzasadniać postawienie powodowi zawartych w nim lub sugerowanych zarzutów, nie było więc podstaw do ich stawiania w stosunku do powoda. Nie podważa prawidłowości stanowiska Sądu Okręgowego także argument, na który strona pozwana powołała się przed wydaniem zaskarżonego wyroku oraz w apelacji, jakoby zarzuty oraz podejrzenia były formułowane przez osoby trzecie, w tym przez prokuratorów, których wypowiedzi zostały wykorzystane w wyemitowanej audycji telewizyjnej, mogły więc uchodzić za wiarygodne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2008 r., I CSK 543/07), każda z tych wypowiedzi dotyczyła bowiem A. T., którego powiązanie z powodem, uzyskane dzięki wykorzystaniu w reportażu innych materiałów pochodzących od przeciwników powoda, powodowało, że także oceny prezentowane przez przedstawicieli Prokuratury w S. oraz w T. mogły zostać odebrane przez telewidzów jako odnoszące się pośrednio również do A. S., jednakże materiał, którym Sąd Okręgowy dysponował w tej sprawie, nie dawał podstaw do takich wniosków. Powoływanie się na wypowiedzi osób trzecich, które zostały wykorzystanie w reportażu, nie mogło więc uchylić odpowiedzialności strony pozwanej z art. 24 k.c., jak zasadnie przyjął Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 30 listopada 2012 r., wydanego w sprawie VIA Ca 728/12, jak również w uzasadnieniu wyroku z dnia 21 listopada 2012 r., IA Ca 598/12. Nie może więc ulegać kwestii, że sporny reportaż zawierał nieprawdziwe informacje, w tym sugestie o przestępczych działaniach powoda, naruszał więc wskazane dobra osobiste powoda, które podlegały ochronie przewidzianej art. 23 i 24 k.c. Nie można więc było podzielić zarzutu, aby uwzględniając powództwo co do samej zasady, Sąd Okręgowy naruszył powołane przepisy. Nie było także podstaw do uznania, że emitując sporny reportaż pozwana działała w obronie uzasadnionego interesu społecznego, czyli by zachodziła okoliczność, która w określonych wypadach może wyłączyć odpowiedzialność przewidzianą art. 24 k.c. O ile ocena działań podejmowanych przez przedstawicieli władzy, a tym samym ich przedstawianie obywatelom, pozostaje w interesie społecznym, o tyle brak jest podstaw do przyjęcia, że temu samemu celowi służy bezpodstawne oskarżanie osób pełniących funkcje publiczne o podejmowania działań, które są niezgodne z prawem, w tym przypisywanie tym osobom udziału w grupach przestępczych o zorganizowanym charakterze, które ze środków publicznych realizują własne cele lub wzbogacają swoich członków. Bezpodstawne rzucanie tego rodzaju oskarżeń albo też podejrzeń, które nie zostało potwierdzone przez zakończone sprawy karne, nie służy interesowi społecznemu, lecz podważa zaufanie do organów państwa, kwestionuje tym samym podstawowe zasady, na których opiera się porządek demokratycznego państwa prawnego.

Wyłączenia odpowiedzialności strony pozwanej za skutki naruszenia dóbr osobistych powoda nie można się także doszukać w sposobie wykorzystania materiałów, które zostały zamieszczone w treści spornego reportażu, nie było bowiem żadnych podstaw do uwzględnienia zarzutów dotyczących naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 12 prawa prasowego w zw. z art. 24 k.c., jak również zarzutów związanych z oceną dowodów zebranych w tej sprawie oraz trafnością ustaleń faktycznych, które zostały dokonane na ich podstawie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, Sąd Najwyższy opowiedział się za poglądem, zgodnie z którym ,, Wykazanie przez dziennikarza, że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów pozwany działała w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności, uchyla bezprawność działania dziennikarza ,,, wskazał także, że ,, Jeżeli zarzut okaże się nieprawdziwy, dziennikarz zobowiązany jest do jego odwołania ,,, niezależnie jednak od krytyki, którą wywołał w doktrynie przytoczony pogląd, na potrzeby tej sprawy wskazać należy, że pozwana nie wykazała, aby przy przygotowaniu spornego reportażu, działania odpowiedzialnych dziennikarzy nie naruszały staranności i rzetelności określonej w art. 12 prawa prasowego, nie mogła więc skutecznie powoływać się na wyłączenie swojej odpowiedzialności za działanie naruszające dobra osobiste powoda nawet przez odwołanie się do przytoczonego poglądu Sądu Najwyższego. Z jednej bowiem strony, przy prawidłowej ocenie i wykorzystaniu materiałów, które były dostępne autorom reportażu, można było we właściwy sposób przedstawić informacje dotyczące uprzedniego umorzenia postępowań przygotowawczych, które zostały zainicjowane przez oponentów politycznych powoda skupionych wokół stowarzyszenia (...) ,,, nie było bowiem podstaw do kwestionowania decyzji podjętych przez właściwych prokuratorów. Z drugiej strony, zebrane w tej sprawie dowody dały podstawę do uznania przez Sąd Okręgowy, że materiał wykorzystany przez stronę pozwaną w spornym reportażu był poddany manipulacji, został więc wykorzystany z naruszeniem zasad rzetelności i szczególnej staranności obowiązującej autorów reportażu wyemitowanego przez stronę pozwaną.

Podstawowym elementem faktycznych, który mógł połączyć działania A. T. związane z fałszowaniem weksli z osobą powoda w oczach osób oglądających sporny reportaż, przy braku innych dowodów, był zapis rozmowy wymienionego z byłym prezesem spółki (...) w S., który został utrwalony przy użyciu ukrytej kamery, w trakcie tej rozmowy A. T. powoływał się bowiem na poparcie powoda i można było odnieść wrażenie, że wywierając presję na W. T., działał na polecenie powoda. Wskazana rozmowa została w taki sposób wykorzystana w reportażu, aby jego odbiorca nabrał przekonania, że chodzi o nakłonienie reprezentantów wymienionej spółki do jej udziału w obrocie wekslami, zebrany w tej sprawie materiał wykazał jednak, że nagranie pozyskane przez autorów reportażu odnosiło się do innego zdarzenia, dotyczyło bowiem wcześniejszego konfliktu związanego z płatnością należności na rzecz wskazanej spółki komunalnej przez lokalne spółdzielnie, na korzyść których działał Prezydent S., chodziło bowiem o dobro większej grupy mieszkańców. Zapis tej rozmowy został więc wykorzystany w sposób uzasadniający uznanie, że był przedmiotem manipulacji ze strony autorów reportaży, którzy we wskazanym zakresie nie dochowali zasad określonych w art. 12 prawa prasowego, naruszyli bowiem obowiązującą ich staranność i rzetelność (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2010 r., I CSK 11/10, z dnia 27 stycznia 2010 r., II CSK 326/09 oraz z dnia 7 lipca 2005 r., V CK 868/04 oraz wyrok Sądy Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 sierpnia 2012 r., IA Ca 27/12). Wykorzystanie posiadanego zapisu w taki sposób, aby odbiorca nie mógł się zorientować, że rozmowa dotyczy innego tematu, jak również by uzyskał dowodowe potwierdzenie założonej tezy, będące wynikiem podobnego znaczenie określeń użytych w całkowicie innej sytuacji, która miała miejsce znacznie wcześniej, nie może zostać uznane za działanie rzetelne, stanowi bowiem przeciwieństwo szczególnej staranności wynikającej z art. 12 prawa prasowego, zaś odmienne stanowisko pozwanej nie zasługiwało na uwzględnienie, podobnie jak zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 k.p.c. oraz art. 6 k.p.c. przy ustaleniu okoliczności sprawy mających znaczenie dla oceny bezprawności działania autorów spornego reportażu. Nie można było w szczególności podzielić poglądu, jakoby ciężar udowodnienia, że wskazana rozmowa była przedmiotem manipulacji, spoczywał w tej sprawie na powodzie, z orzecznictwa wynika bowiem jednoznacznie, iż w sprawach o ochronę dóbr osobistych, ciężar udowodnienia okoliczności wyłączających odpowiedzialność z art. 24 k.c., w tym zachowania rzetelności oraz szczegółnej staranności obciążającej dziennikarzy, spoczywa na stronie pozwanej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 października 2005 r., V CK 259/05). Ponadto należy wskazać, że nawet z zeznań osób przesłuchanych w tej sprawie, w tym A. M. i S. C., członków rady nadzorczej spółki (...) w S., wynikało, że naciski ze strony powoda dotyczyły rozliczeń z lokalnymi spółdzielniami, w okresie powstania tego konfliktu W. T. został też odwołany ze stanowiska prezesa tej spółki, nie pełnił więc tej funkcji w okresie, w którym A. T. podejmował działania związane z wykorzystaniem podrobionych weksli do rozliczeń, w których uczestniczyła także spółka (...) w S.. Powiązanie faktów ustalonych przez Sąd Okręgowy daje więc podstawę do przyjęcia, że materiał wykorzystany w spornym reportażu nie został spożytkowany rzetelnie i zgodnie ze szczególną starannością wymaganą od dziennikarzy, lecz pod założoną tezę, która nie miała potwierdzenia w innych faktach oraz wynikach śledztw prowadzonych przez prokuratorów. Nie została tym samym wykazana żadna okoliczność wyłączająca odpowiedzialność strony pozwanej z art. 24 k.c. Sąd Okręgowy nie naruszył więc wskazanego przepisu, ani też art. 12 prawa prasowego, prawidłowo bowiem ocenił zebrane dowody i bez naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dokonał ustaleń, które dawały podstawę do uwzględnienia powództwa w części dotyczącej roszczenia z art. 24 k.c., także w zakresie odnoszącym się treści oświadczenia zawartego w zaskarżonym wyroku i sposobu jego podania do publicznej wiadomości. Zasadnie w szczególności Sąd Okręgowy przyjął, że w sytuacji, gdy treść spornego reportażu odbiła się tak szerokim echem wśród lokalnej społeczności S., była przy tym powodem konieczności wielokrotnego tłumaczenia się przez powoda przed przedstawicielami miejscowej społeczności, zasadne było nie tylko nakazanie pozwanej przeproszenie powoda na antenie(...), ale też w lokalnym wydaniu gazety (...) ( ,,), zwłaszcza że nie zostało uwzględnione żądanie dalej idące, dotyczące nakazania pozwanej opublikowania tekstu przeprosin w (...) dodatku ,, Gazety (...) ( ,,) , które zostało oddalone przez Sąd Okręgowy, do uprawnień którego pozostawało wybranie właściwej formy spośród sposobów wskazanych przez powoda (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2011 r., I CSP 334/10). Zdaniem Sądu Apelacyjnego, przy wyborze adekwatnego sposobu ochrony udzielonej powodowi na podstawie art. 24 k.c. zawarta w tym przepisie norma nie została naruszona przez Sąd Okręgowy, zaś odmienne stanowisko pozwanej nie zasługiwało na uwzględnienie.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zaskarżonym wyrokiem nie został także naruszony art. 448 k.c., okoliczności tej sprawy uzasadniały bowiem zasądzenie od strony pozwanej, na wskazany przez powoda cel społeczny, kwoty 10000 zł, zaś przyczyny uwzględnienia powództwa także w tej części zostały na tyle jasno podane przez Sąd Okręgowy, że brak też było podstaw do przyjęcia, aby we wskazanym zakresie został naruszony art. 328 § 2 k.p.c. Dla strony pozwanej wskazana suma stanowi w zasadzie symboliczne obciążenie finansowe, może natomiast stanowić znaczącą pozycję dla organizacji wskazanej przez powoda. Wprawdzie, jak wskazał Sąd Okręgowy, określenie przesłanek zasądzenia od pozwanej oznaczonej kwoty na cel społeczny budzi rozbieżności w doktrynie i orzecznictwie, w rozpoznawanej sprawie nie było jednak niezbędne zajmowanie stanowiska przez Sąd Okręgowy na ten temat, wszystkie podniesione argumenty wykazują bowiem, że naruszenie dóbr osobistych powoda przez emisję spornej audycji przez stronę pozwaną było zawinione, przy zbieraniu i wykorzystaniu materiału, który znalazł się w jego treści, nie została bowiem zachowana ani staranność, ani rzetelność wymagana od dziennikarzy, wina autorów reportażu nie może więc budzić wątpliwości i tym bardziej uzasadniała przypisanie stronie pozwanej odpowiedzialności nie tylko z art. 24 k.c., ale również z art. 448 k.c.. zwłaszcza że nie można się zgodzić ze strona pozwaną, aby powód nie wykazał swojej krzywdy, a tym bardziej by udowodnienie jej zakresu miało istotny wpływ na zasadność powództwa w części dotyczącej przyznania określonej kwoty na cel społeczny wskazany w zaskarżonym wyroku zgodnie z żądaniem pozwu. Z wyjątkiem dotyczącym oceny konieczności wykazania winy pozwanej do uwzględnienia powództwa o zasądzenie kwoty 10000 zł na rzecz Związku (...), Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów apelacji i uznał, że nie zasługiwała ona na uwzględnienie w jakimkolwiek zakresie.

Oddalenie apelacji uzasadniało obciążenie pozwanej kosztami zastępstwa procesowego, z którego powód korzystał w postępowaniu apelacyjnym. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i § 13 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 i w zw. z § 11 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1170 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjny. Uwzględniona została stawka minimalna dla spraw do ochronę dóbr osobistych i zapłatę oraz podana w apelacji wartość przedmiotu zaskarżenia.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.