Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 791/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 grudnia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Joanna Banaś-Paluch

Sędziowie:

SSO Piotr Łakomiak (spr.)

SSO Andrzej Roman

Protokolant:

sekr. sądowy Katarzyna Pająk

po rozpoznaniu w dniu 12 grudnia 2017 r. w Bielsku-Białej

na rozprawie

sprawy z powództwa małoletniej I. K. reprezentowanej przez matkę E. K. oraz przez ojca M. K. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej

z dnia 26 września 2017 r. sygn. akt I C 1098/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Piotr Łakomiak SSO Joanna Banaś-Paluch SSO Andrzej Roman

Sygn. akt II Ca 791/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 17 sierpnia 2015 r. (data wpływu do Sądu) małoletnia powódka I. K. - reprezentowana przez przedstawicieli ustawowych - matkę E. K. i M. K. (1) - wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. kwot 10.000,00 zł, 4.375,08 zł i 396,20 zł - każdej wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania. W uzasadnieniu powódka podała, że w dniu 15 lutego 2012 r. w B. kierujący pojazdem marki O. (...) o nr rej (...), nie zachował należytej ostrożności i potrącił przekraczającą jezdnię powódkę. W wyniku zdarzenia powódka doznała obrażeń ciała w postaci złamania kostki przyśrodkowej podudzia prawego z przemieszczeniem. Powódka była hospitalizowana przez łączny okres 10 dni. Została poddana operacji otwartej repozycji złamania i stabilizacji śrubą AO. Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu - ubezpieczycielowi sprawcy szkody, który po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego wypłacił powódce kwotę 2.400.00 zł tytułem zadośćuczynienia, 52,50 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia oraz 302,40 zł tytułem odszkodowania z tytułu opieki osób trzecich. W ocenie powódki wypłacone jej zadośćuczynienie jest niewspółmierne do bólu, cierpienia i krzywdy a przyjęte przez pozwanego przyczynienie w wysokości 70 % zostało ustalone w sposób dowolny i niepoparty żadną rzetelną analizą stanu faktycznego sprawy. Dodatkowo powódka wskazała, że domaga się odszkodowania z tytułu zwrotu kosztów leków jak i sprawowanej opieki, które zostały uznane przez pozwanego za zasadne w kwocie odpowiednio 175.00 zł i 1.008,00 zł, a następnie pomniejszone o 70 %. Zdaniem powódki wypłacone z tytułu odszkodowania kwoty nie rekompensują doznanej przez powódkę szkody.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) SA z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu. Uzasadniając swoje stanowisko procesowe pozwany wskazał, że w toku postępowania likwidacyjnego, biorąc pod uwagę stopień uszczerbku na zdrowiu doznany przez powódkę, zaspokoił wszelkie roszczenia jakie były słuszne i pozostawały w adekwatnym związku ze zdarzeniem, a obecnie dochodzone żądaniem pozwu należności nie są zasadne w świetle faktów zaistniałych w sprawie. Pozwany podniósł, iż powódka nie wykazała zasadności swoich roszczeń z tytułu poniesionych kosztów leczenia i dalszych kosztów opieki. W ocenie pozwanego powódka w co najmniej 70 % przyczyniła się do wypadku i o taką wartość należy obniżyć ustalone na jej rzecz odszkodowanie i zadośćuczynienie, o co pozwany wnosi. Jednocześnie pozwany zaznaczył, iż od daty wypłaty przez niego zadośćuczynienia nie ujawniły się u powódki żadne nowe skutki wypadku. Pozwany zakwestionował także zasadność roszczeń odszkodowawczych i pozostawanie ich w adekwatnym związku z wypadkiem oraz żądanie zasądzenia odsetek ustawowych od dnia wniesienia pozwu.

W dalszych pismach procesowych strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska. Pozwany dodatkowo podnosił, że do zdarzenia z dnia 15 lutego 2012 r. doszło wyłącznie z powodu działań powódki polegających na niezachowaniu należytej ostrożności przy przechodzeniu przez jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym.

Wyrokiem z dnia 26.09.2017r. Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej w sprawie I C 1098/15 orzekł, że:

1.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W., na rzecz małoletniej powódki I. K. (reprezentowanej przez przedstawicieli ustawowych - matkę E. K. oraz ojca M. K. (1)), kwotę 9.379,72 zł (dziewięć tysięcy trzysta siedemdziesiąt dziewięć złotych i siedemdziesiąt dwa grosze) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 sierpnia 2015 roku do dnia zapłaty;

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

3.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W., na rzecz małoletniej powódki I. K. (reprezentowanej przez przedstawicieli ustawowych - matkę E. K. oraz ojca M. K. (1)), kwotę 1.391,85 zł (jeden tysiąc trzysta dziewięćdziesiąt jeden złotych i osiemdziesiąt pięć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać od małoletniej powódki I. K. (reprezentowanej przez przedstawicieli ustawowych - matkę E. K. oraz ojca M. K. (1)), na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bielsku - Białej, kwotę 247,98 zł (dwieście czterdzieści siedem złotych i dziewięćdziesiąt osiem groszy) tytułem wydatków pokrytych tymczasowo z rejonowych wydatków budżetowych;

5.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W., na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bielsku -Białej, kwotę 431,42 zł (czterysta trzydzieści jeden złotych i czterdzieści dwa grosze) tytułem wydatków pokrytych tymczasowo z rejonowych wydatków budżetowych.

Sąd ten wydając powyższy wyrok ustalił, iż w dniu 15 lutego 2012 r. w B. na ul. (...) miało miejsce zdarzenie drogowe z udziałem powódki. Prowadzący pojazd marki O. (...) Ł. C. jechał ulicą w stronę ul. (...). Na jezdni i poboczu było wtedy bardzo dużo śniegu, oba pasy drogi były jednak przejezdne. Po lewej stronie patrząc w kierunku jazdy pojazdu znajdował się duży parking, z którego weszła na jezdnię I. K.. W miejscu przekraczania przez nią drogi nie było przejścia dla pieszych. Powódka była ubrana w kombinezon i kurtkę, na głowę miała założony kaptur, ciągnęła za sobą ślizgawkę. Wkraczając na jezdnię sprawdziła czy nic nie nadjeżdża z lewej i z prawej strony. Powódka przechodziła jezdnię pod kątem, poruszając się w lewą stronę. Gdy była w połowie drogi usłyszała krzyk koleżanki M. P. i odgłos klaksonu. Kierujący pojazdem marki O. (...) Ł. C. w ostatniej chwili spostrzegł znajdującą się na drodze dziewczynkę. Powódka uderzyła w przednią cześć lewego boku pojazdu. Ł. C. zaczął hamować po uderzeniu i zatrzymał samochód. Powódka wstała szybko z jezdni, bojąc się o to, żeby nie najechał na nią jakiś samochód i wróciła na lewą stronę drogi, na parking, na którym znajdowała się M. P.. Kierowca wysiadł z pojazdu i podszedł do dziewczynki, aby zapytać się jej czy nic się jej nie stało, na co ona oświadczyła, że nic jej nie jest. Kierowca wsiadł do pojazdu, odjechał kawałek, po czym zawrócił i zaproponował, że zawiezie powódkę do domu, a po odmownej odpowiedzi zostawił jej swój numer telefonu. U powódki nie było widać żadnych obrażeń, nie było również śladów na ubraniu. Uszkodzony i rozerwany był prawy but powódki. Samochód marki O. nie miał żadnych wgnieceń, uszkodzeń. Powódka w pierwszych chwilach po zdarzeniu była bardzo wystraszona. Była w szoku, nie odczuwała bólu.

W momencie zdarzenia było jeszcze jasno, nieznacznie mogło się ściemniać. Widoczność była dobra. Teren, na którym doszło do zdarzenia, jest płaski, równy. Droga, przed wjazdem na prostą ma łuk w prawo. Przy drodze nie ma chodnika, znajduje się przy niej parking, z którego bezpośrednio wychodzi się na jezdnię. Na parkingu znajdowały się pojazdy. M. P. stanęła zaraz za nimi i nie patrząc na drogę udeptywała nogami śnieg. Powódka natomiast weszła na jezdnię. Zauważenie powódki wkraczającej na jezdnię mogło być utrudnione, biorąc pod uwagę jej wiek i wzrost, przez pojazdy znajdujące się na parkingu.

Wersja zdarzenia z dnia 15 lutego 2012 r., w której dziewczynka rozgląda się przed wejściem na jezdnię i stwierdzając wolną drogę wkracza i pokonuje jezdnię powoli ze względu na ubiór, śnieg i obciążenie, a w tym czasie nadjeżdża z prawej strony samochód, którego kierowca nie spodziewa się pieszej na drodze i nie obserwuje przedpola jazdy, zauważa dziewczynkę w ostatniej chwili, potrąca ją, przejeżdża kilkanaście/kilkadziesiąt metrów i zawraca jest prawdopodobna pod warunkiem, że piesza poruszała się bardzo wolno (z prędkością do 0,6 m/s) lub miała ograniczone pole obserwacji drogi w kierunku nadjeżdżającego pojazdu.

Powódka z miejsca zdarzenia udała się do babci, zamieszkałej przy ul. (...). Poprosiła M. P., aby nie mówiła nikomu o tym zdarzeniu, a następnie sama nie przyznała się bliskim o tym co miało miejsce. Chciała, aby nikt nie wiedział, ponieważ było to dla niej straszne przeżycie. Powódka po uderzeniu zaczęła odczuwać ciepło w nodze, czuła, że jest ona osłabiona. Idąc do babci, utykała, nie była w stanie stanąć na nogę. Noga służyła jej tylko jako podparcie, była jak ,.z waty". Gdy doszła do bloku babci, sanki zostawiła na dole. Do mieszkania babci, na 4 piętrze, skakała trzymając się poręczy. Dopiero będąc w domu powódka zaczęła odczuwać ból nad kostką i około godziny 20:00 na prośbę siostry pokazała jej uderzoną nogę, mówiąc, że podczas jazdy na sankach wpadła do zaspy. Noga była sina i opuchnięta. Odczuwanie bólu przez powódkę w wyniku silnej reakcji stresowej i wysokiego poziomu adrenaliny mogło być czasowo zniesione albo w znacznym stopniu ograniczone.

Tego samego dnia rodzice zabrali powódkę do Szpitala Pediatrycznego w B., gdzie została przyjęta na Oddział (...) Dziecięcej. W szpitalu rozpoznano u niej złamanie kostki przyśrodkowej podudzia prawego z przemieszczeniem.^Dopiero w szpitalu (...) opowiedziała najpierw lekarzowi, a potem rodzicom i siostrze prawdę o przebiegu zdarzenia. Powódkę leczono operacyjnie, w dniu 16 lutego 2012 r. wykonując otwartą repozycję załamania i stabilizację śrubą AO. Następnie założono jej łuskę gipsową podudziową. opatrunek i podawano środki przeciwbólowe i wlewy kroplowe. Powódka po operacji miała zakaz obciążania prawej nogi. Przez pierwszy tydzień jeździła na wózku, a następnie poruszała się przy pomocy kul. Po operacji nie stwierdzono powikłań i po zagojeniu rany operacyjnej powódkę w dniu 23 lutego 2012 r. wypisano do domu, z zaleceniem kontroli w Poradni Ortopedii Dzieci za 2 tygodnie, do czasu kontroli zalecając odpoczynek.

Powódka cierpiała na silne dolegliwości bólowe ze strony uszkodzonej kostki. W szpitalu odczuwała ból w stopniu 5,5 w skali od 1 do 6. Przez pierwsze tygodnie po wyjściu ze szpitala ból ustępował (4,5- 5 w powyższej skali). Oprócz nogi nic więcej ją nie bolało.

Powódka kontynuowała leczenie w (...), odbywając w niej pięć wizyt w dniach 5 marca 2012 r., 20 marca 2012 r., 4 kwietnia 2012 r., 1 czerwca 2012 r. i 6 lipca 2012 r. Lekarz ortopeda traumatolog skierował powódkę do (...) dla Dzieci. Powódka podjęła rehabilitację w (...) Szpitala Pediatrycznego w B.. Rehabilitacja trwała 183 dni po 3 godziny dziennie. Powódka intensywnie pracowała nad nogą. Rehabilitacja przynosiła widoczne dla niej efekty.

Po wypadku opiekę nad powódką sprawowała jej matka E. K.. W codziennych czynnościach pomagał jej również ojciec i starsza siostra. Powódka wymagała opieki osób trzecich w wymiarze 12 tygodni z pominięciem okresu hospitalizacji.

Rodzice powódki ponieśli koszt zakupu środków opatrunkowych w łącznej kwocie 7,33 zł (4,83 zł +2,50 zł), ortezy w kwocie 420 zł oraz opaski na staw w kwocie 16,40 zł. W związku z opuchlizną prawej nogi rodzice zakupili powódce trzy pary butów większego rozmiaru za łączną kwotę 249,97 zł (99,99 zł +69,99 zł 179,99 zł).

Orzeczeniem z dnia 8 marca 2012 r. Zespół (...) w B. orzekł o potrzebie indywidualnego nauczania I. K. do zakończenia zajęć dydaktycznych w roku szkolnym 2011-2012 r. Decyzją z dnia 12 marca 2012 r. przyznano I. K., uczennicy klasy V szkoły podstawowej, 10 godzin tygodniowo indywidualnego nauczania i wychowania od 19 marca 2012 r. do końca roku szkolnego 2011/2012. Z uwagi na indywidualny tok nauczania powódka nie mogła spotykać się z koleżankami, co przeżywała. Obecnie czuje, że z uwagi na absencję ominęły ją „fajne chwile". Nauczanie w tym toku było kłopotliwe dla całej rodziny, dezorganizowało jej życie. Gdy nauczyciele przychodzili do domu prowadzić zajęcia dla powódki, wymagana była obecność również któregoś z jej rodziców. Wypadek nie spowodował dezorganizacji nauki powódki.

W dniu 28 czerwca 2012 r. powódka ponownie została przyjęta na Oddział (...) Szpitala Pediatrycznego w B., w celu usunięcia śruby z kostki przyśrodkowej podudzia prawego. Zabieg wykonano tego samego dnia. Przebieg pooperacyjny był bez powikłań, powódkę wypisano do domu w stanie dobrym ogólnym i miejscowym, następnego dnia. Przy wypisie zalecono usunięcie szwów za 7-10 dni.

I. K. na skutek wypadku miała lęki, budziła się w nocy, bała się przechodzić przez ulicę i jeździć autem. Gdy jechała samochodem prowadzonym przez mamę, krzyczała, żeby ta uważała oraz robiła unik w bok, gdy blisko ich pojazdu przejeżdżał jakiś inny. Bała się także gdy pojazd nabierał prędkości. W nocy, przez okres roku, miewała koszmary, słysząc krzyk koleżanki i odgłos klaksonu. Przez okres pół roku od daty zdarzenia zdarzało się, że budziła się w nocy i przybiegała do łóżka do rodziców. Powódka stała się mniej otwarta. Była bardziej nerwowa i zestresowana. Było to dla niej silnie traumatyczne i stresujące zdarzenie, które bardzo emocjonalnie przeżyła. W klasie I gimnazjum opisała je w wypracowaniu, pt. „Najgorszy dzień życia". Powódka nie korzystała z pomocy psychologa ani pedagoga szkolnego.

Powódka od 2007 r. aktywnie uczestniczyła w zajęciach teatralnych Teatrzyku Szkolnego (...)'. W związku z wypadkiem z dnia 15 lutego 2012 r. w roku 2012 powódka musiała zrezygnować z udziału w zajęciach i występach teatrzyku, co wiązało się z brakiem możliwości rozwijania jej zainteresowań artystycznych: tańca, akrobatyki, ruchu scenicznego i recytacji. Powódka uczęszczała także na zajęcia z tańca i baletu, z którymi to zainteresowaniami wiązała w tym czasie swoją przyszłość. Od 5 lat uczęszczała na zajęcia, uczyła się układów, brała udział w występach. Na skutek zdarzenia musiała zrezygnować z tych aktywności. I. K. przed wypadkiem interesowała się także sportem. Myślała o tym, żeby spróbować swoich sił w piłce ręcznej. Dodatkowo powódka nie mogła również liczyć na to, że wyjdzie na zewnątrz gdzieś dalej poza balkon czy ogród, do którego sprowadzali ją rodzice.

Obecnie powódka w dalszym ciągu odczuwa dolegliwości bólowe prawej nogi, na które często skarży się siostrze np. przy zmianach pogody. Ból występuje sporadycznie, raz na tydzień - raz na półtora tygodnia. Noga nie jest wtedy tak sprawna jak zawsze i boli w stopniu 4,5 przy skali 1-6. Do tej pory powódka denerwuje się podczas jazdy samochodem i odczuwa stres, kiedy ma samotnie przejść przez pasy dla pieszych. Powódka nie miewa już koszmarów. Po powrocie do kółka teatralnego powódka nie była już tak otwarta na występy w wystawianych przedstawieniach jak kiedyś. Wcześniej podczas zajęć kółka mogła pokazać więcej niż inne dzieci, dzięki temu, że chodziła na balet. Powódka do dziś nie powróciła do dawnych aktywności związanych z tańcem.

W dniu 15 lutego 2012 r. powódka doznała złamania kostki przyśrodkowej podudzia prawego z przemieszczeniem. Leczenie operacyjne było skutecznym leczeniem doznanego przez powódkę złamania i pozwoliło na wdrożenie usprawniania ruchowego w okresie pooperacyjnym, co miało istoty wpływ na odzyskanie przez małoletnią funkcji mobilności kończyny operowanej, obecnie z możliwością pełnego obciążania kończyny dolnej prawej, bez pomocy przyrządów ułatwiających poruszanie się, jednakże z. odczuciem dolegliwości o charakterze pobolewania w miejscu operowanym przy dłuższym chodzeniu. Prognozy w zakresie dalszej poprawy stanu małoletniej w trakcie leczenia oraz rehabilitacji z obecnością korzystnych cech prognostycznych. Stan pourazowy mógłby być przyczyną trudności w realizacji dotychczasowych przyzwyczajeń dynamicznych. Stopniowa poprawa funkcji kończyny operowanej po zabiegu operacyjnym pozwoliła na uzyskanie w chwili obecnej optymalnego stanu czynnościowego z zachowaniem dobrej funkcji stawu skokowego prawej stopy. Leczenie powódki można uznać zasadniczo za zakończone. Obecnie nie utrzymują się objawy o cechach zaburzeń czynnościowych. Przebyty uraz spowodował naruszenie funkcji organizmu powódki w zakresie narządu ruchu skutkującego zasadnością ustalenia 5 % uszczerbku na zdrowiu.

W sprawie zdarzenia z dnia 15 lutego 2012 r. w B., K. w B. prowadziła dochodzenie. W toku postępowania przygotowawczego przesłuchano świadków i przeprowadzono dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowo -ortopedycznej. W oparciu o opinię biegłego ustalono, że obrażenia jakich doznała powódka naruszają czynność narządów ciała powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. Dochodzenie zostało umorzone postanowieniem z dnia 5 kwietnia 2012 r., zatwierdzonym przez prokuratora w dniu 6 kwietnia 2012 r., wobec braku znamion przestępstwa z art. 177 § 1 k.k. W uzasadnieniu orzeczenia wskazano, że do powstania wypadku przyczyniła się wyłącznie sama małoletnia poszkodowana, która chcąc przekroczyć jezdnię nie zachowała szczególnej ostrożności, nie upewniła się dostatecznie czy jezdnia jest wolna od pojazdów przez co nie dostrzegła nadjeżdżającego z jej prawej strony samochodu i przebiegając wbiegła wprost przez nadjeżdżający pojazd, na jego lewy bok.

Pismem z dnia 9 lipca 2012 r. powódka, działając przez pełnomocnika, zwróciła się do pozwanego z wnioskiem o przyznanie i wpłatę kwot 4.677,48 zł tytułem kosztów opieki, 441,37 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, 12.500 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienie - łącznie 17.631,30 zł.

Decyzją z dnia 16 sierpnia 2012 r. ubezpieczyciel przyznał powódce zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w wysokości 8.000,00 zł, zwrot kosztów opieki w wysokości 1.008,00 zł oraz zwrot zasadnych kosztów leczenia w wysokości 175,00 zł. W uzasadnieniu wskazał, że miarkując wysokość zadośćuczynienia uwzględniono rodzaj doznanych przez małoletnią obrażeń ciała, charakter trwałych następstw wypadku (4% uszczerbek na zdrowiu), dotkliwość doznanych obrażeń ciała, wiek, konsekwencje w życiu prywatnym i społecznym, charakter i okres leczenia powypadkowego oraz rokowania na przyszłość. Odnośnie do dochodzonego przez poszkodowaną odszkodowania z tytułu kosztów opieki ubezpieczyciel, opierając się na opinii medycznej sporządzonej w toku postępowania likwidacyjnego, ustalił, iż powódka wymagała dwugodzinnej opieki dziennie przez okres 12 tygodni. W związku ze sprawowaniem opieki przez nieprofesjonalny podmiot przy obliczaniu odszkodowania przyjęto stawkę 6zł/h. Roszczenie o zwrot kosztów leczenia zostało natomiast rozpatrzone w oparciu o złożoną przez poszkodowaną dokumentacje medyczną, opinię lekarską i dowody zakupu, uznając za pozostający w adekwatnym związku przyczynowo - skutkowym ze zdarzeniem z dnia 15 lutego 2012 r. jedynie zakup ortezy. Jednocześnie ubezpieczyciel przyjął, iż poszkodowana w 70 % przyczyniła się do zaistniałego zdarzenia, w związku z czym pomniejszono należne jej zadośćuczynienie i odszkodowanie o ustalony stopień przyczynienia i wypłacono świadczenie w wysokości 2.754,90 zł.

Od decyzji, pismem z dnia 30 sierpnia 2012 r. odwołanie złożył pełnomocnik powódki, domagając się wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 10.100 zł oraz odszkodowania w kwocie 4.365,08 zł tytułem opieki osób trzecich i 388,87 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia - łącznie 14.853,95 zł. Pełnomocnik zakwestionował przyjęte przez ubezpieczyciela przyczynienie w wysokości 70 %, wskazując, że jest ono zbyt wygórowane biorąc pod uwagę to, iż pozwana jest jeszcze dzieckiem. Po ponownej analizie sprawy, decyzją z dnia 3 października 2012 r., poinformował powódkę o tym, że nie znalazł podstaw do zmiany decyzji, a tym samym do zmniejszenia przyczynienia poszkodowanej do rozmiaru szkody.

Ustalając stan faktyczny w zakresie przebiegu wypadku, w wyniku którego powódka doznała obrażeń, z którymi wiąże się dochodzone przez nią roszczenie w sprawie, Sąd oparł się głównie o opinię biegłego M. K. (2) (k. 161 170), jak również o wnioski płynące z opinii uzupełniającej (k. 219 - 224). O ile bowiem w opinii pierwotnej biegły kategorycznie stwierdził, że podczas zdarzenia z dnia 15 lutego 2012 roku kierujący pojazdem nie naruszył przepisów prawa o ruchu drogowym, a nadto, że nie można mu przypisać odpowiedzialności, gdyż to powódka w całości przyczyniła się do zdarzenia, a kierujący nie miał możliwości jego uniknięcia, to jednak należy podkreślić, że ocena powyższych kwestii należał do Sądu, nie do biegłego, który powinien wskazać jedynie potencjalny przebieg wypadku. W sprawie występowała zatem uregulowana przepisem art. 286 KPC potrzeba uzyskania dodatkowej opinii, ponieważ opinia pierwotna - pomimo tak kategorycznych wniosków z niej płynących, nic była zupełna, przekonująca, jak również niewystarczająco wyjaśniała zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych. Te zaś pozwoliła uzyskać dopiero kolejna sporządzona przez, biegłego opinia uzupełniająca.

Sąd I instancji na podstawie tak poczynionych ustaleń uznał, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie, jednakże nie w wysokości dochodzonej pozwem.

Zgodnie z przepisem art. 822 § 1 KC, przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający lub ubezpieczony. Uprawniony do wypłaty odszkodowania może dochodzić świadczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (art. 822 § 4 KC). Odpowiedzialność ubezpieczyciela ma przy tym akccsoryjny charakter wobec odpowiedzialności ubezpieczającego bądź ubezpieczonego. Oznacza to, że ubezpieczyciel odpowiada jedynie w takim zakresie, co te osoby. Jeżeli zatem ich odpowiedzialność zostanie wyłączona albo ograniczona, to będzie to miało bezpośredni wpływ na zakres świadczenia ubezpieczeniowego. O ile zatem w przedmiotowej sprawie poza sporem pozostawał fakt, iż pozwany w dniu wypadku ubezpieczał odpowiedzialność cywilną kierującego pojazdem marki O. (...) (nr rej (...)), to jednak pomimo wcześniejszego uznania swojej odpowiedzialności i wypłaceniu powódce odszkodowania i zadośćuczynienia - w procesie zakwestionował swoją odpowiedzialność co do zasady, co wymagało przeprowadzenia postępowania dowodowego w tym zakresie i dokonania oceny poczynionych ustaleń przez pryzmat odpowiednich przepisów. Dopiero bowiem możliwość przypisania kierującemu O. (...) odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 15 lutego 2012 roku, skutkowała powstaniem odpowiedzialności po stronie pozwanego ubezpieczyciela, a w konsekwencji umożliwiała ocenę zasadności roszczenia powódki nie tylko co do zasady, ale i do wysokości.

Tak więc należy wskazać, że zgodnie z przepisem art. 435 § 1 KC, prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Na podstawie przepisu art. 436 § 1 KC, odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Jednakże gdy posiadacz, samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny. Odpowiedzialność przewidziana w cytowanych przepisach oparta jest o zasadę ryzyka. Ratio legis takiego rozwiązania oparte jest o założenie, iż ruch mechanicznego środka komunikacji postrzegany być musi jako zdarzenie wywołujące zwiększone ryzyko powstania szkody, które w całości obciążać powinno posiadacza tego środka. Konstruowanie odpowiedzialności za szkody związane z ruchem mechanicznych środków komunikacji na zasadzie winy byłoby dla poszkodowanego mniej korzystne i wykluczyłoby w wielu przypadkach możliwość żądania naprawienia takiej szkody, gdyż nie zawsze istniałyby podstawy do postawienia sprawcy szkody zarzutu zawinionego działania lub zaniechania. Dla odpowiedzialności posiadacza mechanicznego środka komunikacji zbędne jest rozważanie, czy można mu przypisać zawinienie, a co za tym idzie -odpowiedzialności tej nie wyłączy przeprowadzenie dowodu braku jego winy. Na poszkodowanym spoczywa tym samym ciężar dowodu jedynie co do powstania, charakteru i wysokości szkody oraz co do istnienia związku przyczynowego między ruchem mechanicznego środka komunikacji, a tą szkodą.

Posiadacz mechanicznego środka komunikacji (a w przedmiotowej sprawie pojazdu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody spalania paliwa płynnego) zwolnić się może od odpowiedzialności przez wykazanie, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z. winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nic ponosi odpowiedzialności. Dowód występowania tych okoliczności egzoneracyjnych przeprowadzić musi posiadacz środka komunikacji (lub jego ubezpieczyciel), zgodnie z ogólną regułą wynikającą z przepisu art. 6 KC, jak również przepisu art. 232 zd. 1 KPC.

W przedmiotowej sprawie pozwany ubezpieczyciel opierał swoje stanowisko procesowe o twierdzenie, że wyłączną winę za wypadek ponosi powódka. Wyłączność winy poszkodowanego musi być przy tym oceniana w kontekście generalnej zasady ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu. Oznacza to, iż w sytuacji kiedy posiadaczowi mechanicznego środka komunikacji postawić możemy zarzut złamania tej zasady, nie będzie mógł on wyłączyć swej odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, a szkoda w tych okolicznościach nie zostanie uznana za zaistniałą wyłącznie ze względu na zawinione zachowanie poszkodowanego lub osoby trzeciej. Od prowadzącego pojazd wymaga się bowiem, aby liczył się on z. możliwością nieodpowiedniego zachowania innych uczestników ruchu, a w konsekwencji - żeby prowadził pojazd z taką szybkością, aby mógł się zatrzymać i uniknąć szkody. Dla odrzucenia wyłącznej winy poszkodowanego w wypadku samochodowym nie jest przy tym konieczne stwierdzenie, że do wypadku doszło z winy kierowcy, gdyż wystarczy tylko stwierdzenie, że jedną z przyczyn wypadku było jakiekolwiek inne zdarzenie (jak chociażby ciężkie warunki jazdy), które nie może być przypisane poszkodowanemu. i

Przenosząc powyższe na grunt rozpoznawanej sprawy należy zatem wskazać, że - jak ustalono nic można wykluczyć wersji zdarzenia z dnia 15 lutego 2012 roku, w której powódka rozgląda się przed wejściem na jezdnię, stwierdzając wolną drogę wkracza i pokonuje jezdnię powoli ze względu na ubiór, śnieg i obciążenie, a w tym czasie nadjeżdża z prawej strony samochód, którego kierowca nie spodziewa się pieszej na drodze i nie obserwuje przedpola jazdy, zauważa dziewczynkę w ostatniej chwili, potrąca ją, przejeżdża kilkanaście kilkadziesiąt metrów i zawraca pod warunkiem, że piesza poruszała się bardzo wolno (z prędkością do 0.6 m/s) lub miała ograniczone pole obserwacji drogi w kierunku nadjeżdżającego pojazdu. Jak przy tym wskazano wyżej, to na pozwanym spoczywał ciężar wykazania wyłącznej winy osoby poszkodowanej, którego w świetle poczynionych ustaleń ten nie zdołał udźwignąć. Trzeba bowiem jeszcze raz podkreślić, że wyłączna wina w spowodowaniu szkody, przewidziana w art. 435 § 1 KC, występuje tylko wtedy, gdy zawinione działanie poszkodowanego było jedyną przyczyną wypadku. W takiej sytuacji ruch pojazdu uważany jest z punktu widzenia przyczynowego za przypadkową okoliczność, niestanowiacą przyczyny szkody. Tylko taki wyłączny związek między tym zawinionym postępowaniem a szkodą, zwalnia od odpowiedzialności posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody (art. 436 § 1 KC). Dlatego, jeżeli posiadacz pojazdu broni się wykazywaniem, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, nadal przyjmuje się jego odpowiedzialność, gdy udowodnione zostanie, że obok tej przyczyny działała jeszcze inna, która zaszła po jego stronie (por. teza 1. wyroku SA w Białymstoku z dnia 19 grudnia 2013 roku, sygn. akt I ACa 605/13, Legalis nr 994740). Skoro zatem ustalono, że do wypadku mogło dojść również z powodu niewystarczającego "obserwowania przedpola przez kierującego O. (...), to nawet przyjęcie obiektywnie nieprawidłowego działania powódki lub nawet częściowego zawinienia po jej stronie, nie egzonerowało odpowiedzialności kierującego, a co za tym idzie również pozwanego ubezpieczyciela (zob. wyrok SN z dnia 29 września 2016 roku, sygn. akt V CSK 717/15, Legalis nr 1537160). Ewentualna ocena prawidłowości zachowania się powódki winna zatem ewentualnie nastąpić przy zastosowaniu instytucji przyczynienia się do powstania szkody (por. teza 2. ww. wyroku SA w Białymstoku, sygn. akt I ACa 605/13; zob. także wyrok SA w Warszawie z dnia 17 czerwca 2016 roku, sygn. akt I ACa 1309/15, Legalis nr 1509196), o czym niżej.

W świetle powyższych rozważań w ocenie Sądu nie budziło wątpliwości, że co do zasady pozwany ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 15 lutego 2015 roku. Tym samym konieczna stała się ocena zasadności roszczeń powódki w odniesieniu do ich wysokości, jak również ocena kwestii przyczynienia się powódki do wypadku (w tym zastosowanego przez ubezpieczyciela 70% stopnia przyczynienia).

Jak stanowi przepis art. 444 § 1 zd. 1 KC w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Przepis art. 445 § 1 KC stanowi natomiast, że w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ustalając wysokość zadośćuczynienia pamiętać należy, że przyznana kwota musi być utrzymana w rozsądnych granicach. Z jednej strony nie może być zbyt niska, by nie doprowadzać do deprecjacji szczególnie cennego dobra, jakim jest zdrowie (por. wyrok SN z dnia 16 lipca 2007 roku, sygn. akt II CKN 273/97, LEX nr 286781), z drugiej zaś musi odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 roku, sygn. akt I CK 131/03, OSNC 2005/2/40). Jednocześnie zaś przyznana przez Sąd kwota nie może podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia, co oznacza, że kwota ta musi przedstawiać dla uprawnionego ekonomicznie odczuwalną wartość (por. wyrok SN z dnia 10 marca 2006 roku, sygn. akt IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175). Na wysokość zadośćuczynienia składają się natomiast cierpienia pokrzywdzonego - tak fizyczne jak i psychiczne - których rodzaj, czas trwania i natężenie, należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy (por. wyrok SN z dnia 04 lutego 2008 roku, sygn. akt III KK 349/07, LEX nr 395071). Na gruncie przedmiotowej sprawy nie można było również pominąć takich okoliczności jak wiek powódki, która w dacie zdarzenia miała niespełna 12 lat (zob. wyrok SA w Łodzi z dnia 06 lipca 2016 roku, sygn. akt I ACa 17/16, Legalis nr 1508793; wyrok SA w Warszawie z dnia 17 czerwca 2016 roku, sygn. akt VI ACa 750/15, Legalis nr 1504957).

W niniejszej sprawie należało uznać, że kwota w wysokości 15.000,00 zł stanowiłaby zadośćuczynienie, które spełnia wyżej wskazane warunki (pozwany przyznał 8.000,00 zł, a wypłacił 2.400,00 zł). Ustalając wysokość zadośćuczynienia na taką kwotę Sąd miał na uwadze ból fizyczny powódki, który był bezpośrednim skutkiem wypadku z dnia 12 lutego 2012 roku i który był przez małoletnią powódkę odczuwalny jeszcze przez długi czas po tym zdarzeniu. Także sam fakt poddania się hospitalizacji, a w tym ponownej operacji celem usunięcia śrub zespajających złamaną kość stanowił dla powódki krzywdę. Za ustaleniem zasadnej wysokości zadośćuczynienia na wskazany poziomie przemawiał też doznany przez powódkę uszczerbek na zdrowiu (5%). Również fakt, że do tej pory sporadycznie powódka odczuwa ból nogi, która ucierpiała w wypadku nie pozostawał bez wpływu na wysokość zadośćuczynienia. Wzięto również pod uwagę ograniczenia w życiu codziennym powódki, w szczególności to, że przez okres 12 tygodni od wypadku (z wyłączeniem hospitalizacji) wymagała ona pomocy osób trzecich, co musiało powodować znaczny stopień odczuwanego w związku z tym dyskomfortu zwłaszcza mając na uwadze dotychczas wykazywaną przez powódkę aktywność. Nie można przy tym pominąć poczucia bezsilności spowodowanego całkowitą zależnością od pomocy innych osób, która utrzymywała się przez znaczny czas po wypadku. Krzywda powódki polegała także niewątpliwie na konieczności uczestniczenia w kształceniu indywidualnym ze względu na brak możliwości normalnego uczęszczania na zajęcia szkolne, co z kolei pozbawiło powódkę możliwości stałego kontaktu z rówieśnikami, a nadto uniemożliwiło udział w zajęciach dodatkowych (teatrzyk szkolny, balet), na które powódka uczęszczała przed wypadkiem.

Odnośnie wysokości odszkodowania tytułem zwrotu kosztów opieki osób trzecich-Sąd wziął pod uwagę 12 tygodniowy okres wynikający z opinii biegłego, który należało pomniejszyć o czas spędzony przez powódkę w szpitalu, tj. 8 dni po wypadku (15 23 lutego 2012 roku k. 11) i 2 dni pobytu w szpitalu celem operacyjnego usunięcia śrub (28 29 czerwca 2012 roku k. 16), czyli w sumie 74 dni. W ocenie Sądu opieka osób trzecich nad powódką była przy tym wystarczająca w wymiarze 3 godzin dziennie. Nie budzi przy tym wątpliwości, że w ramach odszkodowania, o którym mowa w art. 444 § 1 KC, pokryciu podlegają również koszty opieki sprawowanej nad poszkodowanym, choćby nawet opieka ta była roztoczona przez osoby bliskie, które nie żądają wynagrodzenia (tak wyrok SA w Krakowie z dnia 11 marca 2016 roku, sygn. akt I ACa 1706/15, Legalis nr 1446640), a przy tym nie sposób uznać, że w sytuacji gdy dziecko zamieszkuje z matką (nie jest jeszcze samodzielne) i ten rodzic wykonuje zwykłe czynności związane z zapewnieniem dziecku właściwej (troskliwej i adekwatnej do stopnia rozwoju) czynności związanych z zapewnieniem właściwej opieki, to tego rodzaju obowiązki rodzica pozostają bez wpływu na szacowanie kosztów opieki związanych z wypadkiem. Wymiar kosztów opieki związanej ze stanem zdrowia wynikłym z wypadku musi te kwestie uwzględniać i bilansować (tak wyrok SA w Szczecinie z dnia 19 stycznia 2017 roku, sygn. akt I ACa 616/16, Legalis nr 1591954). Wymiar opieki rodziców nad powódką wynosił zatem 222 godziny (74 dni x 3h/d). Mając przy tym na uwadze, że minimalna płaca w 2012 roku wynosiła - zgodnie z § 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 13 września 2011 roku (Dz. U. z. 2011 roku, Nr 192. poz. 1141) w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2012 roku -1.500,00 zł miesięcznie, a zgodnie z przepisem art. 129 § 1 KP, co do zasady czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy, stawkę godzinową należałoby na poziomie 9,37 zł/h (1.600 h/m-c / 1.500,00 zł/m-c = 9,37 zł/h). Skoro jednak w tym zakresie powódka przyjęła za podstawę stawkę 8,52 zł/h (vide k. 23 verte), to nie wychodząc ponad żądanie należało przyjąć, że należne odszkodowanie tytułem zwrotu kosztów opieki powinno było wynieść 1.891.44 zł (pozwany uznał koszty w wysokości 1.008,00 zł, a wypłacił 302,40 zł).

W końcu - odnośnie żądania zwrotu kosztów leczenia w wysokości 396,20 zł (ponad wypłaconą przez pozwanego kwotę 52,50 zł z uznanych kosztów w wysokości 175,00) za zasadne, tj. pozostające w adekwatnym związku przyczynowo - skutkowym z wypadkiem, należało uznać koszty udokumentowane dołączonymi do pozwu rachunkami (k. 34) i fakturami (k. 35, 39) na sumę 443,73 zł. O ile bowiem do pozwu dołączona również faktury za zakup butów (k. 36 38), to jednak żądanie pozwu nie obejmuje roszczenia o zwrot tych kosztów (w łącznej wysokości 249,97 zł).

Reasumując, w ocenie Sądu należne powódce świadczenia w związku z wypadkiem z dnia 15 lutego 2012 roku powinny wynieść:

-

15.000.00 zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

-

1.891,44 zł zwrotu kosztów opieki,

-

443.73 zł zwrotu udokumentowanych kosztów leczenia.

Należy jednak podkreślić, że pozwany ubezpieczyciel, przyznając powódce świadczenie po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego przyjął, iż ta w 70% procentach przyczyniła się do powstania szkody. Należało zatem ocenić, czy w ogóle zastosowanie w sprawie miarkowania odszkodowania ze względu na przyczynienie się poszkodowanego było uzasadnione, a jeżeli tak, to czy w stopniu przyjętym przez pozwanego.

Przepis art. 362 KC stanowi, że jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Dla zastosowania instytucji przyczynienia zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia, czyli włączać się musi jako dodatkowa przyczyna szkody, a nadto co istotne zachowanie to musi być zawinione, tj. obiektywnie zarzucalne, wadliwe, z przyczyn leżących po stronie poszkodowanego. Przewidziana w przepisie art. 362 KC instytucja przyczynienia się poszkodowanego ma przy tym jedynie wpływ na ocenę zakresu jej naprawienia, a nic na to, czy w ogóle powstaje taki obowiązek. Stosowania powyższego przepisu nie wyłącza okoliczność, że poszkodowanym jest osoba małoletnia (tak teza 1. wyroku SA w Szczecinie z dnia 14 listopada 2013 roku, sygn. akt I ACa 436/13, Legalis nr 1241586). Należy przy tym podkreślić, że wykładni przepisu art. 362 KC nie można dokonywać w oderwaniu od podstawy prawnej, z jakiej wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. Przy odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, obok wymagania adekwatnego związku przyczynowego, do zastosowania art. 362 KC wystarczy obiektywna nieprawidłowość zachowania się poszkodowanego (tak teza 2. wyroku SN z dnia 08 lipca 2016 roku, sygn. akt I CSK 427/15, Legalis nr 1482367). Co również istotne, stosowany obiektywny wzorzec zachowania małoletniego musi uwzględniać rodzaj sytuacji, w jakiej małoletni się znalazł, wiek i związany z tym poziom jego świadomości, czy rozeznania. Nie jest możliwe zastosowanie miernika właściwego dla osoby dorosłej. Z drugiej strony można od małoletniego wymagać podstawowej wiedzy w zakresie przekraczania jezdni poza miejscem do tego przeznaczonym, co wiąże się z niewątpliwa wiedzą związaną z absolutnie podstawowymi zasadami ruchu drogowego, w tym konieczności sprawdzenia czy nie nadjeżdża pojazd w sytuacji, gdy zamierza się przekroczyć jezdnię (tak teza 4. ww. wyroku SA w Szczecinie, sygn. akt I ACa 436/13).

W świetle powyższych uwag należy stwierdzić, że niewątpliwie powódka - mając przecież w dniu zdarzenia prawie 12 lat musiała zdawać sobie sprawę z ryzyka, jakie wiąże się z nieuważnym przechodzeniem przez jezdnię. Takową musiała nabyć chociażby w związku z. uczęszczaniem do sokoły podstawowej, ponieważ była jej ona niezbędna, w minimalnym chociażby zakresie.'^ W ocenie Sądu należało zatem uznać, że zachowanie powódki w dniu wypadku było obiektywnie rzecz biorąc nieprawidłowe, przy czym nie uzasadniało - jak uczynił to pozwany - przyjęcia przyczynienia się do zdarzenia aż w 70%. W ocenie Sądu przyczynienia się powódki mogło przybrać co najwyżej wymiar 30%- Trzeba bowiem mieć na względzie takie okoliczności jak panujące wówczas warunki (śnieg, oblodzenie), miejsce zdarzenia (droga osiedlowa), czy porę dnia (późne popołudnie, kiedy to w lutym zaczyna już zmierzchać), które nie tylko powódka powinna była wziąć pod uwagę zamierzając przekroczyć jezdnię, ale przede wszystkim kierujący pojazdem, zobowiązany do zachowania szczególnej ostrożności. W tym zakresie niewątpliwie w większym zakresie do wypadku doprowadził ruch pojazdu (za który na zasadzie ryzyka odpowiadał kierujący) niż sam fakt obiektywnie nieprawidłowego zachowania powódki. |

Z powyższych względów należne jej kwoty świadczeń należało stosownie obniżyć, a co za tym idzie przyjąć, że ubezpieczyciel powinien był po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego - wypłacić poszkodowanej następujące kwoty:

-

10.500.00 zł (15.000,00 zł x 70%) zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (wypłacił 2.400,00 zł),

-

1.324,01 zł (1.891,44 zł x 70%) zwrotu kosztów opieki (wypłacił 302,40 zł),

-

310,61 zł (443,73 zł x 70%) zwrotu udokumentowanych kosztów leczenia (wypłacił 52,50 zł).

Do zasądzenia pozostawały zatem kwoty:

-

8.100,00 zł (10.500,00 zł - 2.400,00 zł) tytułem zadośćuczynienia.

-

1.021,61 zł (1.324,01 zł - 302,40 zł) zwrotu kosztów opieki,

-

258,11 zł (310,61 zł - 52,50 zł) zwrotu kosztów leczenia,

tj. łącznie kwotę 9.379,72 zł (z dochodzonej pozwem kwoty 14.771,28 zł).

Odsetki od należnej powódce kwoty zasądzono od dnia 17 sierpnia 2015 roku, przyjmując ją za datę wniesienia pozwu (od tak określonej daty powódka domagała się odsetek ustawowych). Jakkolwiek bowiem przesyłka zawierająca pozew została do Sądu nadana pocztą, a co za tym idzie data złożenie jej w placówce pocztowej jest datą wytoczenia powództwa, to jednak na kopercie (k. 40) brak jest stempla pocztowego pozwalającego datę dania ustalić. Również numer przesyłki poleconej nie pozwala zweryfikować daty jej nadania, gdyż taka możliwość istnieje (na stronie internetowej Poczty Polskiej SA) wyłącznie co do przesyłek nadanych w ciągu ostatnich 9 miesięcy. Termin początkowy biegu zasądzonych odsetek jest przy tym korzystniejszy dla pozwanego od 30 dniowego terminu od dnia zgłoszenia szkody, wynikającego z przepisu art. 817 § 1 KC, od którego - w przypadku zgłoszenia takiego żądania - należałoby zasądzić odsetki.

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Małoletnia powódka, która sprawę wygrała w 63,50% (zasądzono 9.379,72 zł z dochodzonej kwoty 14.771,28 zł) poniosła koszty procesu w wysokości 4.156,00 zł, na które złożyły się: koszty zastępstwa procesowego z opłatą skarbową (2.417,00 zł), opłata od pozwu (739,00 zł) i zaliczka na poczet kosztów biegłych (1.000,00 zł). Z kolei pozwany, wygrywający sprawę w 36,50%, poniósł koszty procesu w wysokości 3.417,00 zł, a w tym koszty zastępstwa procesowego z opłatą skarbową od pełnomocnictwa (2.417,00 zł) i koszty zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłych (1.000,00 zł). Stąd w oparciu o przepisy art. 98 §1 i §3 KPC w zw. z art. 99 KPC w zw. z art. 100 KPC zasądzono od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.391,85 zł (4.156,00 zł x 63,50% - 3.417.00 zł x 36.50%).

W toku postępowania Skarb Państwa poniósł tymczasowo wydatki w wysokości 679,40 zł stanowiące część wypłaconego biegłemu wynagrodzenia. Kwota powyższa podlegała - na podstawie przepisów art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 98 § 1 KPC w zw. z art. 100 KPC - ściągnięciu od stron procesu proporcjonalnie do części, w jakich przegrały one sprawę. Stąd od powódki nakazano pobrać kwotę 247,98 zł (679,40 zł x 36,50%), a od pozwanego kwotę 431,42 zł (679,40 zł x 63,50%).

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana. Zaskarżyła wskazane orzeczenie w zakresie punktów 1, 3 i 5 wyroku zarzucając mu:

l) naruszenie prawa materialnego poprzez:

- niezasadne przyjęcie, iż powódka nie przyczyniła się do zaistnienia wypadku komunikacyjnego w dniu 15.02.2012r. i że wypadek ten został spowodowany przez kierowcę pojazdu ubezpieczonego w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanej, niezgodne z orzecznictwem przyjęcie, iż nie ma możliwości w ogóle ustalania, iż małoletnia mogła przyczynić się do zaistnienia wypadku i jego skutków (vide wyrok Sądu Najwyższego z 28. 6. 2016 r. sygn. IV CSK 542/16, dowolne przyjęcie, wbrew treści zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego, w tym ustaleń biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, iż to kierujący pojazdem mechanicznym spowodował powstanie wypadku z udziałem powódki i jest odpowiedzialny za jego skutki, dowodne, wbrew treści zgromadzonego materiału dowodowego ustalenie, iż opisane pozwem uszkodzenia ciała powódki powstały wskutek uderzenia przez nią, wyłącznie na skutek nieostrożności powódki, w bok pojazdu, a nie wskutek całodniowego przemieszczania się po śniegu, schodach przez powódkę bez zaopatrzenia medycznego uszkodzonej kończyny dolnej i że zachowanie powódki, ukrywającej uraz nie spowodowało powstania szkody w wymiarze ustalonym przez lekarzy na skutek braku powiadomienia opiekunów i lekarzy o zdarzenia, dowolne, wbrew treści materiału dowodowego przyjęcie przez Sąd I-ej instancji, iż to kierujący pojazdem mechanicznym ponosi odpowiedzialność z wypadek i jego skutki i że to on wykonywał manewr niebezpieczny, gdy z całości materiału dowodowego, ustaleń policji, biegłego sądowego i zeznań świadków jednoznacznie wynika, iż to powódka wbiegła na jezdnię i uderzyła w bok przejeżdżającego pojazdu, co narusza treść art. 362 kc, - nieprawidłowe ustalenia przez Sad I-ej instancji, iż na skutek zawinionego działania posiadacza pojazdu mechanicznego powódka doznała złamania nogi i że nie miało na zakres i charakter urazu zachowanie się powódki, która nie poinformowała nikogo o doznanym urazie, a opiekunowie prawni powódki zaniechali konsultacji medycznej po ujawnieniu przez powódkę, iż boli ją noga z wytłumaczeniem kłamliwym, iż doznała urazu na sankach,

2)  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I-ej instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego przez:

Naruszenie art. 323 kpc poprzez niewłaściwą analizę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co spowodowało niezasadne przyjęcie przez Sad I-ej instancji, iż powódka nie przyczyniła się do zaistnienia wypadku i jego skutków,

3)  naruszenie treści art. 98 § 1 kpc i następne poprzez błędne wyliczenie kosztów procesu należnych pozwanej od powódki.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego (...) SA w W. kosztów procesu za obie instancje, według norm prawem przepisanych, ewentualnie o uchylenie wyroku w powyższym zakresie i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I-ej Instancji z orzeczeniem o kosztach postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie, za przyznaniem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Sąd Okręgowy w całości podzielił ustalenia faktyczne sądu I instancji, przyjmując je za własne.

Zarzut naruszenia art. 323kpc okazał się chybiony. Mianowicie przepis ten jest adresowany do sądu, gdyż stanowi, iż wyrok może być wydany jedynie przez sędziów, przed którymi odbyła się rozprawa poprzedzająca bezpośrednio wydanie wyroku. Analiza protokołu zamknięcia rozprawy przed sądem I instancji, jak i protokołu ogłoszenia wyroku, nie wskazuje na uchybienie tej normie. Jeśli natomiast wskazanie tego przepisu stanowiło oczywistą omyłkę, to za pośrednictwem zarzutu naruszenia art. 233§1kpc nie można podważać kwestii przyczynienia się, która jest domeną właściwego stosowania prawa materialnego.

Zatem przechodząc do analizy zasadniczego zarzutu apelacji, jakim było postawienie sądowi I instancji zarzutu, iż nie uwzględnił przyczynienia się powódki, należało w pierwszej kolejności poczynić rozróżnienie samego przyczynienia od przyczynienia uzasadniającego obniżenie odszkodowania na gruncie art. 362 k.c. Pojęcie przyczynienia, które zgodnie z szeroko umotywowanym poglądem sformułowanym w orzecznictwie Sądu Najwyższego (m.in. wyroki: z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08, OSNC -ZD 2009, „C", poz. 66, z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09, niepubl., z dnia 12 lipca 2012 r., I CSK 660/11, nie publ.) jest kategorią obiektywną, a zatem należy je rozpatrywać w ramach adekwatnego związku przyczynowego w ujęciu art. 361 k.c. Przyczynieniem poszkodowanego jest więc każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą wyrządzoną przez inną osobę. O tym, czy zachowanie poszkodowanego stanowiło współprzyczynę szkody, odpowiadającą normalnemu związkowi przyczynowemu decyduje ocena konkretnych okoliczności sprawy dokonana według kryteriów obiektywnych uwzględniająca zasady doświadczenia, a w razie potrzeby wiadomości specjalne.

Kontynuując rozważania, do treści pojęcia przyczynienia się nie należą elementy podmiotowe, przynależne do etapu miarkowania odszkodowania tj. oceny potrzeby i skali obniżenia odszkodowania ze względu na przyczynienie się poszkodowanego. Ocena zachowania poszkodowanego przez pryzmat tak rozumianego przyczynienia, jest powinnością sądu rozpoznającego sprawę. Podstawę oceny stanowią ustalone w sprawie okoliczności. Fakt, że z powodu wieku poszkodowanemu nie można przypisać winy, nie wyłącza możliwości kwalifikowania jego zachowania pod kątem nieprawidłowości i to w znaczeniu subiektywnym, uwzględniającego przy tym różną, zależną od wieku, możliwość rozeznania, zdolność oceny i analizy sytuacji przez poszkodowanego.

Zachowanie się małoletniego poszkodowanego, któremu z powodu wieku winy przypisać nie można, może stosownie do art. 362 k.c. uzasadniać zmniejszenie odszkodowania należnego od osoby odpowiedzialnej za szkodę na podstawie art. 436 k.c. (uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego: z dnia 11 stycznia 1960 r., I CO 44/59, OSNCK 1960, nr 4, poz. 92 i z dnia 20 września 1975 r., III CZP 8/75, OSNC 1976, nr 7-8, poz. 151 oraz wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 16 grudnia 1967 r., II CR 379/67, OSNCP 1968, nr 10, poz. 167, z dnia 20 stycznia 1970 r., II CR 624/69, OSNCP 1970, nr 9, poz. 163, z dnia 16 marca 1983 r., I CR 33/83, OSNCP 1983, nr 12, poz. 196, z dnia 18 marca 1997 r., I CKU 25/97, Prok. i Pr. 1997, nr 10, s. 32, z dnia 15 kwietnia 1999 r., I CKN 1012/97, OSP 2001, Nr 1, poz. 2).

Zgodnie z poglądem utrwalonym w judykaturze (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 sierpnia 2006 r., IV CSK 118/06, niepubl., i powołane wcześniej wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08, z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09, z dnia 12 lipca 2012 r., I CSK 660/11), akceptowanym także w piśmiennictwie, samo ustalenie przyczynienia się poszkodowanego nie nakłada na sąd obowiązku zmniejszenia odszkodowania, ani nie przesądza o stopniu tego zmniejszenia. Ustalenie przyczynienia jest warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania, i warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza zmniejszenia obowiązku szkody, a ponadto - stopień przyczynienia nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak to w jakim stopniu, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, jego obowiązkiem jest natomiast rozważenie wszystkich okoliczności stanowiących podstawę takiej decyzji. Do okoliczności tych należą zarówno czynniki subiektywne jak i obiektywne takie jak wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku w tym także motywy działania stron.

Reasumując, kryteria wskazane w art. 362 k.c. są bardzo ogólne, wobec czego należy uwzględnić wszystkie okoliczności konkretnej sprawy. Wskazać przy tym należy na takie okoliczności jak: przebieg wypadku, rozmiar i waga uchybień po stronie poszkodowanego, niemożność przypisania mu winy i nieduży zakres rozeznania w zasadach prawidłowego poruszania się po drogach oraz tragiczne skutki wypadku. W orzeczeniu z dnia 27 kwietnia 1963 r., IV CR 315/62, Sąd Najwyższy wyjaśnił, że w sytuacji, w której odpowiedzialność dłużnika oparta jest na zasadzie ryzyka, miarodajnym kryterium dla ustalenia rozmiaru przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody może być jedynie porównanie niebezpieczeństwa, z jakim dla ogółu łączy się korzystanie z ruchu przedsiębiorstwa, czy mechanicznego środka komunikacji, z rozmiarem i wagą uchybień po stronie poszkodowanego (OSPiKA 1964, nr 10, poz. 194). Trzeba w związku z tym uwzględniać, że uczestnictwo w ruchu drogowym, będące obecnie życiową koniecznością, połączone jest z bardzo dużym ryzykiem zwłaszcza dla osób pieszych oraz rowerzystów. Z tej przyczyny ta właśnie grupa osób poszkodowanych korzystać powinna ze wzmożonej ochrony prawnej (wyrok SN z 3.08.2006r. sygn. akt IV CSK 118/06).

Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej sprawy, wbrew stanowisku apelacji sąd I instancji przyjął, co do zasady przyczynienie się powódki do zdarzenia, skoro stwierdził, że powódka, decydując się przejść przez jezdnię w miejscu do tego nie przeznaczonym, a następnie nie obserwując ruchu drogowego w trakcie wolnego przechodzenia, naruszyła w sposób obiektywny zasady ruchu drogowego określone w szczególności w art. 13 ust.1, 5 i art. 14 pkt.2, 3 ustawy prawo o ruchu drogowym. Uznał jedynie, iż jego wysokość, po rozważeniu zarówno okoliczności obiektywnych związanych z przebiegiem wypadku, jak i okoliczności podmiotowych leżących po stronie powódki, określona na 70% (obiektywny stopień przyczynienia się do wypadku) jest zbyt wysoka, słusznie przyjmując w ostateczności 30% stopień przyczynienia się powódki do omawianego zdarzenia drogowego (s. 16-17 uzasadnienia), ze względu na elementy podmiotowe zaistniałe po stronie powódki, w szczególności jej niewielki wiek, a tym samym brak utrwalonych zasad poruszania się w ruchu drogowym, czy też znaczący zakres doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Tak więc zasadniczy zarzut, iż Sąd Rejonowy nie uwzględnił w ogóle przyczynienia się po stronie małoletniej powódki okazał się chybiony. Natomiast apelacja, nie zaoferowała przekonywujących argumentów, aby Sąd I instancji naruszył sposób określania stopnia przyczynienia się, rażąco naruszając w ten sposób dyspozycję art. 362kc. Jedynie, co można było zarzucić sądowi I instancji był fakt, iż sąd ten, redukując przyjęty przez pozwanego stopień przyczynienia się nie odróżnił w dostateczny sposób strony obiektywnej przyczynienia się do zaistniałej szkody, która w niniejszym przypadku mogła zostać określona na 70%, od strony podmiotowej, tego procesu, która sprawia, iż ze względu na szczególne okoliczności leżące po stronie powódki, sąd nie był zobligowany do zaaprobowania obiektywnego stopnia poczynienia się do szkody majątkowej, jak i niemajątkowej, przyjmując ostateczny wynik procesu wysokości miarkowania szkody na 30%.

Należało również w tym miejscu podkreślić, iż tego rodzaju materia ma charakter oceny i Sąd Okręgowy, mógłby zmodyfikować przyjęty stopień przyczynienia się in plus jedynie w przypadku ewidentnego naruszenia prawa materialnego przez sąd niższej instancji, co nie miało miejsca.

Niezasadnym okazał się również zarzut, podnoszony za pośrednictwem zarzutu naruszenia art. 362kpc, jakoby ustalenia sądu I instancji, w zakresie przyjęcia odpowiedzialności kierowcy pojazdu mechanicznego za złamanie u powódki nogi, miały być nieprawidłowe. Na wstępie wskazać należało, iż w tym zakresie apelująca nie podniosła zarzutu naruszenia ani art. 233§1kpc, ani też art. 278§1kpc w zw. z art. 286kpc.. Sąd Rejonowy w uzupełniającym postanowieniu dowodowym z dnia 9.02.2016r. (k. 84) wskazał, iż dowód z opinii z zakresu chirurgii i ortopedii ma również odpowiedzieć, czy zachowanie powódki po wypadku, a przed przyjęciem do szpitala miało wpływ na doznane przez powódkę obrażenia, zakres powikłań w leczeniu oraz czy doznane złamanie było skutkiem zachowania po wypadku. Powołany w sprawie biegły sądowy L. K., wbrew stanowisku apelującego ustosunkował się w pisemnej opinii z dnia 9.07.2017r. do powyższych zagadnień, lecz jedynie uczynił to w sposób lakoniczny (k. 240-243). Jeżeli strona pozwana nie byłą usatysfakcjonowana treścią odpowiedzi biegłego winna była w tym zakresie wnieść do niej jakichkolwiek zarzuty, gdyż została pouczona, iż utraci prawo ich zgłaszania na późniejszym etapie postępowania (por. k. 245, 249). Strona pozwana nie złożyła również wniosku o wezwanie tego biegłego na rozprawę, w celu wydania uzupełniającej ustnej opinii, ani też nie złożyła przed zamknięciem rozprawy jakiegokolwiek zastrzeżenia w trybie art. 162kpc, ani też nie złożyła wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego. Sąd Okręgowy przyjął, że na obecnym etapie brak było podstaw, aby zaniechania w tym zakresie strony pozwanej, należało poprawiać z urzędu, tym bardziej, iż skarżący nie podniósł w tym zakresie jakichkolwiek zarzutów natury procesowej, którymi sąd odwoławczy dopiero byłby związany i musiałby się do nich ustosunkować.

Tym niemniej wnikliwa analiza pisemnej opinii biegłego sądowego L. K. prowadzi do konkluzji, iż gdyby biegły przyjął w jakimkolwiek zakresie, iż zachowanie powódki po wypadku, miało jakikolwiek wpływ na zakres doznanego uszczerbku na zdrowiu, a tym samym na zakres doznanej przez nią szkody niemajątkowej, to by zawarł w tej mierze jakiekolwiek zastrzeżenia. Biegły, natomiast wskazał wyraźnie, że do złamania kostki przyśrodkowej podudzia prawego z przemieszczeniem doszło w dniu 15.02.2012r., tj. w dniu wypadku, a nie w późniejszym okresie. A zatem to omawiane zdarzenie drogowe, co jednoznacznie stwierdził w ostatnim zdaniu opinii, było przyczyną złamania wskazanego elementu układu kostnego powódki. W dalszej kolejności biegły sądowy nie ujawnił, aby zachowanie powódki po wypadku, wpłynęło w jakimkolwiek sposób na przebieg hospitalizacji, jak i sam zabieg operacyjny, który okazał się skuteczny (bez powikłań).

Podsumowując, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się naruszenia przepisów art. 362kc, art. 435§1kc w zw. z art. 436§1kc.

Skarżący podniósł również, iż sąd I instancji miał dopuścić się naruszenia art. 98kpc i nast., nie wyjaśniając, na czym to naruszenia miałby polegać. Sąd Okręgowy dokonał ponownej analizy stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu i dokonał identycznych ustaleń, że skoro powódkę obciążał 36,5% udział w ogólnej sumie kosztów procesu (7573zł), tj. w kwocie 2764,14zł, to skoro koszty poniesione przez powódkę wyniosły 4156zł, to zasądzeniu podlegała różnica w kwocie 1391,85zł. Również rozstrzygnięcie określone w pkt. 4 i 5 było trafne.

W konsekwencji, apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385kpc jako bezzasadna.

O kosztach postępowania apelacyjnego sąd odwoławczy orzekł po myśli art. 98§1 i 3 w zw. z art. 99 kpc w zw. z art. 108§1 kpc w zw. z art. 391§1 kpc i na podstawie §2 pkt.4 w zw. z §10 ust.1 pkt.1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z dnia 5 listopada 2015 r.., poz. 1804) zmienionego Rozporządzeniem tegoż ministra z dnia 3.10.2016r. (Dz.U. poz. 1667).

SSO Piotr Łakomiak SSO Joanna Banaś-Paluch SSO Andrzej Roman

sędzia ref. I inst. SSR M. G.