Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 918/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 marca 2018 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu, w sprawie z powództwa M. F. przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W. o zapłatę, zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 31 października 2016 r. do dnia zapłaty (pkt 1) oraz koszty procesu w wysokości 3.308,50 zł (pkt 3). W pozostałej części doszło do oddalenia powództwa (pkt 2).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia:

Dnia 21 lutego 2002 r. w Ł. ojciec powódki B. Z., podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych, został potrącony przez samochód osobowy marki V. (...), za kierownicą którego zasiadał R. T.. Przybyłe na miejsce zdarzenia pogotowie przewiozło poszkodowanego do szpitala w Z.. Podjęte przez lekarzy działania okazały się nieskuteczne, albowiem B. Z. zmarł w dniu 4 marca 2002 r. Powódka codziennie odwiedzała ojca w szpitalu.

Sprawca wypadku R. T., na mocy wyroku karnego z dnia 13 lutego 2004 r. wydanego w sprawie III K 774/02, został skazany za popełnione przestępstwo, wypełniające dyspozycję art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 k.k..

W chwili zdarzenia sprawca śmiertelnego potrącenia nie posiadał zawartej umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Zmarły pozostawił 18 – letnią córkę M.. Oboje byli ze sobą mocni zżyci oraz spędzali razem dużo czasu. Ojciec poświęcał córce więcej uwagi aniżeli matka. Do jego obowiązków należało bowiem prowadzenie domu oraz wychowywanie dzieci (powódka ma jeszcze dwoje rodzeństwa). Za życia ojca święta i uroczystości rodzina spędzała wspólnie. Ponadto w wolnym czasie jeździli oni na działkę, zajmując się pracami ogrodowymi. B. Z. zawsze pomagał córce oraz wspierał ją w trudnych sytuacjach. Ponadto udzielał jej rad odnośnie rozwiązywania poszczególnych problemów. W owym czasie zmarły zachęcał też córkę, będąca tuż przed maturą, na dalsze kontynuowanie nauki i podjęcie studiów medycznych. Z uwagi na śmierć ojca powódka ledwo zdała ten egzamin, jak również w pierwszym terminie nie dostała się na dzienne studia medyczne. Ten zamiar zrealizowała dopiero w następnym roku. Po śmierci ojca powódka była w ciężkim stanie psychicznym, dlatego też korzystała z usług specjalistów z zakresu psychiatrii i psychologii. W ramach podjętego leczenia zażywała leki przeciwdepresyjne. Po śmierci ojca pogorszyły się relacje powódki z rodzeństwem, ponieważ to on spajał całą rodzinę i nalegał na utrzymywanie kontaktów. Powódka do chwili obecnej wspomina ojca, ma zachowane po nim pamiątki, odwiedza jego grób.

Wyrokiem z dnia 30 października 2003 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c., zasądził na rzecz M. F. kwotę 20.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 6 maja 2003 r.

Dnia 18 kwietnia 2016 r. powódka wystosowała do (...) wezwanie do zapłaty, domagając się uiszczenia kwoty 120.000 zł w ramach zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Strona pozwana co do zasady podzieliła stanowisko powódki, czego wyrazem była wypłata kwoty 40.000 zł. Stosowne pismo z dnia 17 maja 2016 r. wyjaśniało przy tym, że wspomniana należność jest adekwatna do rozmiaru cierpień, bólu i krzywdy w związku ze stratą osoby najbliższej.

Oceniając zgromadzony materiał dowodowy Sąd pozytywnie odniósł się do przedstawionych dokumentów oraz uznał za wiarygodne zeznania powódki i powołanych przez nią świadków (U. Z. i D. Z.). Jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia okazały się z zeznania świadków R. T. i K. S., co skutkowało ich pominięciem. W dalszej kolejności Sąd nie dopatrzył się potrzeby przeprowadzenia, wnioskowanego przez pozwanego, dowodu z wywiadu środowiskowego sporządzonego przez kuratora sądowego bądź pracownika socjalnego, wskazując iż związane z tym okoliczności zostały już dostatecznie wyjaśnione.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy stwierdził, że poddane pod osąd roszczenie zasługuje na uwzględnienie co do zasady, pomimo że już wcześniej powódka dostała odszkodowanie na w trybie art. 446 § 3 k.c. Na tej płaszczyźnie Sąd nie podzielił zgłoszonego przez (...) zarzutu powagi rzeczy osądzonej, zaznaczając iż obecnie powódka wystąpiła z nowym i odmiennym konstrukcyjnie roszczeniem opartym na treści art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Dokładnie rzecz biorąc jego istota sprowadzała się do naprawienia krzywdy wynikłej z naruszenia dóbr osobistych, podczas gdy wspomniane odszkodowane bardziej rekompensowało szkodę natury majątkowej, związaną ze znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej. Odmienne aspekty obu roszczeń oraz ich inna kwalifikacja prawna wykluczały zatem możliwość przyjęcia istnienia tożsamości tychże żądań. Tym samym powódka mogła dochodzić w odrębnym postępowaniu roszczenia mającego zrekompensować krzywdę moralną, ból i poczucie pustki po stracie osoby najbliższej. Następnie Sąd przypomniał, iż normatywna podstawa odpowiedzialności (...) tkwiła w art. 98 ust. 1 pkt 3 lit a ustawy z dnia 22 maja 2003 r. ubezpieczeniach obowiązkowych, zgodnie z którym (...) odpowiada za nieubezpieczonych sprawców szkód komunikacyjnych. Z kolei sam pozwany jeszcze przed wszczęciem procesu uznał swoją odpowiedzialność co do zasady i zaspokoił częściowo roszczenie powódki. W dalszej kolejności Sąd odnotował, iż w obecnym stanie prawnym zadośćuczynienie za śmierć osoby najbliższej uregulowane jest w art. 446 § 4 k.c., który wszedł w życie w dniu 3 sierpnia 2008 r. Rzeczony przepis nie mógł mieć jednak bezpośredniego zastosowania w niniejszej sprawie, ponieważ B. Z. zmarł w dniu 4 marca 2002 r. Na tej płaszczyźnie Sąd wyjaśnił, iż nowa instytucja prawna nie przekreśliła bytu innych, dotychczasowych unormowań, a jedynie poszerzyła i ułatwiła możliwość uzyskania stosownego zadośćuczynienia bez potrzeby wykazywania jakichkolwiek dodatkowych przesłanek poza tymi wymienionymi w przepisie. Z kolei przed wspomnianą datą graniczną powszechnie uważano, że spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dóbr osobistych członków rodziny zmarłego i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. W tym zakresie Sąd I instancji powołał bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego, który dopuścił taką możliwość, traktując istniejące w rodzinie bliskie i silne więzi jako jedno z dóbr osobistych, podlegających ochronie prawnej. Wedle tego stanowiska krzywdą wyrządzoną zmarłemu jest utrata życia, natomiast dla osób mu bliskich jest to naruszenie dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej, szczególnie bliskiej w relacjach rodzinnych. W tej sferze Sąd odnotował, że więź rodzinna (najsilniejsza w relacji rodzice – dzieci) odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie, obejmujące sferę materialną i niematerialną. Nagłe rozerwanie tej więzi przez spowodowanie śmierci jednego z rodziców stanowi źródło głębokiej krzywdy, która w istocie jest nie do naprawienia wobec niemożności przywrócenia stanu poprzedniego. Przy takim zaś ujęciu główną rolą zadośćuczynienia jako swoistego surogatu jest kompensata doznanej krzywdy, a zwłaszcza cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Przy ustalaniu rozmiaru krzywdy bierze się wiec pod uwagę takie elementy i kryteria jak: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał znaleźć się w nowej rzeczywistości, leczenie doznane traumy oraz wiek pokrzywdzonego. Natomiast ze względu na subiektywny wymiar krzywdy zawsze decydujące znaczenie mają okoliczności konkretnej sprawy. Z tych też przyczyn przy ocenie dochodzonego roszczenia pod kątem kwotowym Sąd swoją uwagę skupił na relacjach i więziach jakie łączyły powódkę z ojcem B. Z., przy czym dokładnie prześledził i porównał ich wzajemne funkcjonowanie z losami i bytem samej powódki po tragicznym zdarzeniu. Od razu na wstępie Sąd zauważył, iż śmierć ojca była dla powódki dużą tragedią. Obu członków rodziny łączyły silne i pozytywne więzi emocjonalne, czego wyrazem były bliskie, ciepłe i serdeczne relacje. Ich regularne kontakty przebiegały w miłej i przyjaznej atmosferze. Dla powódki ojciec był bardzo ważną osobą, stanowiącą punkt odniesienia. W ramach wychowywania przekazywał córce określone wartości, jak również wpływał na podejmowane przez nią decyzje (min. wybór studiów). Zmarły zawsze pomagał córce oraz ją wspierał w różnych życiowych sytuacjach. Oboje spędzali ze sobą dużo czasu.

Natomiast po śmierci ojca powódka nie mogła się pogodzić z jego nieodwracalną stratą. Na koniec Sąd podkreślił młody wiek powódki, która w chwili śmierci ojca liczyła sobie 18 lat i dopiero wkraczała w dorosłe życie. Ostatecznie wysokość adekwatnego zadośćuczynienia została określona na poziomie 70.000 zł, co przy wcześniejszej dobrowolnej wypłacie na poziomie 40.000 zł, oznaczało faktyczne zasądzenie od (...) kwoty 30.000 zł. W pozostałej części dalej idące roszczenie, zdaniem Sądu podlegało oddaleniu. Odsetki zostały przyznane zgodnie z żądaniem pozwu stosownie do unormowań zawartych w art. 481 § 1 k.c. oraz w art. 14 ust 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. W tej sferze Sąd przypomniał, iż w relacji prawnej pomiędzy poszkodowanym a ubezpieczycielem odpowiedzialności cywilnej, termin spełnienia świadczenia jest oznaczony ustawowo na 30 dni po wezwaniu (zgłoszeniu szkody). Taki zaś charakter miało pismo powódki do (...) z dnia 18 kwietnia 2016 r. Sam pozwany nie kwestionował przy tym daty doręczenia pisma, argumentując jedynie, że odsetki powinny się należeć od momentu wyrokowania. Natomiast Sąd przychylił się do stanowiska przeciwnego, zgodnie z którym w razie opóźnienia w wypłacie zadośćuczynienia oprocentowanie winno być naliczane, nie od daty jego zasądzenia, lecz od dnia w którym świadczenie podlegało uiszczeniu. Finalnie data biegu odsetek została określona na dzień 31 października 2016 r. Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu zapadło na podstawie art. 100 zd 1 k.p.c., statuującego zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów. Po uwzględnieniu całości wydatków poniesionych przez strony Sąd przeliczył ich ogół, otrzymując wartości, które powinny obciążać każdą ze stron. Dalszym etapem było porównanie tych wartości z faktycznie uiszczonymi kosztami, w wyniku czego Sąd uznał, że powódce przysługuje od (...) zwrot kosztów wynoszący kwotowo 3.308,50 zł.

Zapadły wyrok zaskarżyła apelacją M. F. w części oddalającej powództwo w zakresie ustawowych odsetek za opóźnienie, należnych od zasądzonej w ramach zadośćuczynienia kwoty 30.000 zł, za okres od dnia 19 maja 2016 r. do dnia 30 października 2016 r. Sformułowany na tym tle zarzut obejmował naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. i art. 14 ust 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych i w konsekwencji przyjęcie, że odsetki należą się powódce od dnia 31 października 2016 r., a nie z upływem terminu spełnienia świadczenia.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku drogą przyznania dodatkowych odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 30.000 zł od dnia 19 maja 2016 r. do dnia 30 października 2016 r. Ponadto apelantka zwróciła się o zwrot kosztów postępowania odwoławczego. się o przyznanie zwrotu kosztów procesu.

Od powyższego wyroku apelację wywiódł także (...), kwestionując przede wszystkim rozstrzygnięcie zawarte w pkt 1 co do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia w wysokości 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 31 października 2016 r. oraz przyznania ustawowych odsetek za opóźnienie od niezaskarżonej i wypłaconej kwoty 20.000 zł, liczonych od dnia 31 października 2016 r. do dnia wyrokowania. Ponadto zakres zaskarżenia obejmował pkt 3 wyroku dotyczący kosztów procesu.

Sformułowane pod adresem orzeczenia zarzuty:

I. w zakresie rozstrzygnięcia o zadośćuczynieniu sprowadzały się do:

1. naruszenia prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie przez Sąd I instancji oceny dowodów w sposób przekraczający granicę swobodnej ich oceny oraz w sposób niewszechstronny i nielogiczny polegający na tym, że;

a) Sąd nieprawidłowo uznał, że powódka wykazała w toku procesu, że w związku ze śmiercią poszkodowanego leczyła się ona psychiatrycznie lub przyjmowała leki czy korzystała z pomocy psychologa, podczas gdy ta okoliczność wynika wyłącznie z zeznań świadków, którzy jako rodzina poszkodowanej, są zaineresowani pozytywnym dla niej rozstrzygnięciem; potwierdzeniem powyższego nie jest również zaświadczenie psychologa, z którego nie wynika jak często korzystała z pomocy psychologicznej, z jakim skutkiem, czy wszystkie wizyty związane były ze śmiercią ojca, czy też przyczyną wizyt były inne okoliczności w życiu powódki; wobec czego niniejsze doprowadziło do błędnych ustaleń sądu w zakresie krzywdy powódki;

b) Sąd nieprawidłowo uznał, że pomiędzy powódką a poszkodowanym istniała na tyle silna więź uzasadniająca przyznanie zadośćuczynienia w kwocie 70.000 zł, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy pozwala na ustalenie odpowiedniej sumy zadośćuczynienia w wysokości 60.000 zł;

2. naruszenia przepisu prawa procesowego, a mianowicie art. 231 k.p.c. poprzez błędne domniemanie, że pomiędzy powódką a zmarłym istniała silna i szczególna więź emocjonalna, podczas gdy istnienia więzi nie można domniemywać, wniosku takiego nie można wyprowadzić z innych ustaleń faktycznych, nie jest to również fakt powszechnie znany, w związku z czym w niniejszej sprawie nie można z przekonaniem graniczącym z pewnością uznać, że pomiędzy powódką a zmarłym istniała silna więź emocjonalna, co z kolei skutkowało błędnym zastosowaniem art. 448 k.c. i przyznaniem na rzecz powódki zadośćuczynienia w wygórowanej kwocie 70.000 zł;

3. naruszenia przepisu prawa materialnego art. 361 § 1 k.c. poprzez pominięcie, że pozwany ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa, z którego szkoda wynikła, natomiast w niniejszej sprawie krzywda powódki wynikająca z pogorszenia stosunków z rodzeństwem, wynika z autonomicznych decyzji powódki i jej sytuacji rodzinnej, zatem wykracza poza ustawowy zakres odpowiedzialności pozwanego, a tym samym nie powinien mieć zastosowania przy miarkowaniu sumy zadośćuczynienia należnego powódce;

4. naruszenia przepisu prawa materialnego art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. poprzez

a) błędną wykładnię i pominięcie, że na ochronę i rekompensatę zasługuje szczególna więź i krzywda, odbiegająca od przeciętnej;

b) błędną wykładnię i pominięcie, iż sąd na gruncie tego przepisu zobowiązany jest przyznać sumę odpowiednią, z czym stoi w sprzeczności rozstrzygnięcie Sądu I instancji, gdyż kwota przyznana i zasądzona na rzecz powódki jest rażąco wygórowana, przez co winna podlegać zmianie w toku kontroli instancyjnej;

c) błędną jego wykładnię i zasądzenie kwoty nieadekwatnej do rodzaju i rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę;

d) błędną jego wykładnię i zasądzenie kwoty nieutrzymanej w rozsądnych granicach, która prowadzić będzie do nieuzasadnionego wzbogacenia owódki;

e) pominięcie, że od śmierci poszkodowanego upłynęło już aż 16 lat, siłą rzeczy, więc intensywność negatywnych przeżyć powódki zdecydowanie już osłabła, jak nie całkowicie wygasła i pojawiała się tylko okazjonalnie – głównie w związku z prowadzonym postępowaniem, a tym samym brak jest podstaw do uznania, że po tak długim okresie po wypadku powódka odczuwa na tyle negatywne doznania związane ze śmiercią poszkodowanego, że należałoby je niwelować poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie aż 70.000 zł, podczas gdy odpowiednią kwotą będzie suma 60.000 zł;

II. w zakresie rozstrzygnięcia o odsetkach sprowadzały się do:

5. naruszenia przepisu prawa procesowego tj. art. 316 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie, że Sąd wydając wyrok bierze za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, a tym samym zasądza zadośćuczynienie przy uwzględnieniu zmiany wymiaru krzywdy w czasie i tym samym brak jest podstaw do uznania, że w dacie poprzedzającej wydanie orzeczenia w sprawie pozwany opóźniał się ze spełnieniem świadczenia;

6. naruszenia przepisu prawa procesowego, a mianowicie tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie przez Sąd I instancji oceny dowodów w sposób przekraczający granicę swobodnej ich oceny oraz w sposób niewszechstronny i nielogiczny polegający na tym, że dopiero w postępowaniu sadowym wobec przeprowadzonego dowodu z przesłuchania świadków ustalono zakres i rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy, a sama powódka dopiero podczas przesłuchania przed Sądem I instancji miała możliwość wiążącego ją wypowiedzenia się co do rozmiaru doznanej krzywdy i jej oceny z perspektywy czasu, co daje obiektywną możliwość ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia dopiero na etapie zamknięcia rozprawy i ogłoszenia wyroku, co powinno skutkować zasądzeniem odsetek od zadośćuczynienia od dnia ogłoszenia wyroku;

7. naruszenia przepisu prawa materialnego art. 481 § 1 k.c. poprzez błędne uznanie, iż przed datą ogłoszenia wyroku strona pozwana miała możliwość wypłaty należnego zadośćuczynienia, podczas gdy dopiero w wyroku ustalone zostały przesłanki stanowiące podstawę zasądzenia zadośćuczynienia i miarkowania jego wysokości;

8. naruszenia przepisu prawa materialnego art. 448 k.c. poprzez błędną wykładnię i pominięcie, iż zasądzenie zadośćuczynienia oraz ustalenie jego wysokości stanowi fakultatywne uprawnienie Sądu i nie jest roszczeniem wymagalnym przed datą jego zasądzenia poprzez orzeczenie odsetek za okres wcześniejszy niż dzień ogłoszenia orzeczenia w sprawie;

9. naruszenia przepisu prawa materialnego art. 359 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i pominiecie, iż dopiero data prawomocnego wyroku zapadłego w sprawie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stwarza sytuację prawną wymagalności długu;

10. naruszenia przepisu prawa materialnego art. 109 pkt 1 i pkt 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) poprzez nieuwzględnienie, iż przepis ten zobowiązuje pozwanego do wypłaty świadczenia w terminie 30 dni jedynie w przypadkach, w których nie istnieje konieczność dokonania wyjaśnień, od których zależy zasadność lub wysokość świadczenia, poprzez orzeczenie odsetek za okres wcześniejszy niż dzień uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie.

W konkluzji strona skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zakresie objętym apelacją i oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz korektę rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów drogą stosunkowego ich zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego. Oprócz tego apelant zwrócił się jeszcze o przyznanie zwrotu kosztów postępowania za II instancję.

Każda ze stron negatywnie ustosunkowała się do środka odwoławczego złożonego przez oponenta, domagając się jego oddalenia oraz przyznania na własną rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Z inicjujących postępowanie odwoławcze apelacji do uwzględnienia w całości nadaje się jedynie apelacja powódki, ponieważ trafne są podniesione w niej zarzuty. Natomiast takich walorów nie ma już apelacja strony pozwanej, która ze względu na swoją bezzasadność podlega oddaleniu.

Poddane kontroli instancyjnej orzeczenie ogólnie rzecz biorąc należy ocenić w pozytywny sposób, ponieważ Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił jego podstawę faktyczną i prawną. Tym samym konfrontacja wyroku z wywiedzionymi apelacjami prowadzi do generalnego wniosku sprowadzającego się do poprawności toku rozumowania Sądu I instancji co do analizy i oceny zasadności przedstawionego pod osąd roszczenia, mającego swoje oparcie w przepisach traktujących o odpowiedzialności ubezpieczeniowej i deliktowej. Mimo tego Sąd nie uniknął wyraźnego błędu dotyczącego określenia daty początkowej biegu odsetek, które trafnie wypunktowała skarżąca powódka w ramach skonstruowanego zarzutu naruszenia art. 481 k.c.

Tytułem wstępu przypomnienia wymaga, że pod pojęciem odsetek rozumie się tradycyjnie wynagrodzenie za korzystanie przez pewien czas z cudzego kapitału lub też za opóźnienie w zapłacie wymagalnej już sumy pieniężnej (por. T. Dybowski, A. Pyrzyńska, [w:] System Prawa Prywatnego, t. 5, 2013, s. 273, Nb 151). Cechą charakterystyczną tego wynagrodzenia jest to, że jego wysokość jest obliczana według pewnej stopy procentowej w stosunku do czasu użycia kapitału. Zgodnie zaś z dyspozycją art. 359 § 1 k.c. obowiązek zapłaty odsetek powstaje tylko wtedy, gdy wynika to z czynności prawnej, z ustawy, z orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu. Co do zasady wyróżnić można dwa rodzaje odsetek: zwykłe (nazywane kapitałowymi albo kredytowymi), które pełnią przede wszystkim funkcję wynagrodzenia za korzystanie z cudzego kapitału oraz odsetki za opóźnienie uregulowane w art. 481 k.c. (zwane potocznie „odsetkami karnymi”), stanowiące rekompensatę za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego. Dodatkowo pamiętać należy, iż przytoczony przepis został znowelizowany ustawą z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 1830), która weszła w życie z dniem 1 stycznia 2016 r. Na mocy tejże nowelizacji dotychczasowe odsetki ustawowe zyskały miano odsetek ustawowych za opóźnienie. W rezultacie wymieniona data stanowi wyraźny przedział różnicujący świadczenie uboczne na odsetki ustawowe należne za okres do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetki ustawowe za opóźnienie przysługujące od dnia 1 stycznia 2016 r. (przy czym różna jest ich wysokość).

Na tle problematyki wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych dostrzec można dwa główne nurty. Zgodnie z pierwszym (chronologicznie wcześniejszym) początkowym terminem naliczania odsetek od roszczeń odszkodowawczych powinna być data wyrokowania, ponieważ wyrok zasądzający zadośćuczynienie ma charakter konstytutywny (kształtujący), a przyznanie odsetek od innej chwili niż wydanie orzeczenia w sprawie prowadziłoby do podwyższenia kwoty zadośćuczynienia ponad kwotę uznaną za odpowiednią w chwili orzekania (por. m in. wyrok SN z dnia 4 lutego 2005 r., I CK 569/04, opubl. baza prawna LEX nr 284141; wyrok SN z dnia 15 stycznia 2004 r., II CK 352/02, opubl. M. Praw. 2006, nr 2, s. 91; wyrok SN z dnia 21 listopada 2003 r., II CK 239/02, opubl. baza prawna LEX nr 479364). W myśl drugiego nurtu, pomimo iż ostateczne określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi uprawnienie sądu, który w tym zakresie dysponuje pewną swobodą decyzyjną, to jednak zadośćuczynienie, w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia od tego dnia, a nie dopiero od daty zasądzenia odszkodowania (por. wyrok SN z dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, opubl. baza prawna LEX nr 794777; wyrok SN z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, opubl. baza prawna LEX nr 848109; wyrok SA w Łodzi z dnia 9 stycznia 2014 r., I ACa 459/13, opubl. baza prawna LEX nr 1416415). W konsekwencji powyższego wyrokowi sądowemu zasądzającemu zadośćuczynienie za doznaną krzywdę przypisuje się charakter deklaratywny, a nie konstytutywny. Dla porządku wskazać też należy, że istnieje tendencja kompromisowa próbująca godzić te dwie sprzeczne koncepcje, która zakłada, że bieg odsetek jest w sumie uwarunkowany okolicznościami sprawy (tak min SN w wyroku z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10 oraz Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 28 marca 2014 r., VI ACa 1269/13).

Niniejszy Sąd, opowiadając się za słusznością drugiego z zaprezentowanych nurtów, w pełni podziela stanowisko Sądu Rejonowego przyjęte za podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia, co jednak nie znalazło należytego odzwierciedlenia w sentencji wyroku. Odsetki w stosunku do świadczenia głównego zawsze mają charakter uboczny, ale istniejący pomiędzy nimi związek funkcjonalny powoduje, że warunkiem koniecznym i niezbędnym dla wystąpienia z roszczeniem o odsetki jest spełnienie łącznie dwóch przesłanek w postaci istnienia i wymagalności należności głównej. Dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, jeżeli nie spełnia tego świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne, a gdy termin nie jest oznaczony, jeżeli nie spełnia go niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela (art. 476 k.c.). Z kolei przepis art. 455 k.c. stanowi, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Przepis ten wyróżnia zobowiązania terminowe i bezterminowe. Niewykonanie zobowiązania w ustalonym terminie naraża dłużnika na zarzuty opóźnienia w wykonaniu zobowiązania lub zarzut popadnięcia w tej sprawie w zwłokę. Zobowiązanie dłużnika do naprawienia szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym jest zobowiązaniem bezterminowym (por. wyroki SN z dnia 9 marca 1973 r., I CR 55/73, niepubl. oraz z dnia 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, opubl. baza prawna LEX nr 274209), a zatem powinno być ono spełnione po wezwaniu dłużnika do zapłaty. Dodatkowo w przypadku roszczeń skierowanych pod adresem ubezpieczycieli trzeba mieć na uwadze regulację zawartą w art. 817 § 1 i § 2 k.c. mówiącą, że zakład ubezpieczeń obowiązany jest wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o zaistnieniu szkody lub też gdy okoliczności są sporne w terminie 14 dni od ich wyjaśnienia. Dla porządku warto odnotować, że w analogiczny sposób są skonstruowane art. 14 (dotyczący ogółu ubezpieczycieli) oraz art. 109 (odnoszący się podmiotu szczególnego jakim jest (...)) ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (tekst jednolity Dz. U. z 2018 r. poz. 473), które są odpowiednikami art. 817 k.c. Przenosząc powyższe na realia kontrolowanej sprawy okazuje się, że taki charakter względem (...) miało zgłoszenie szkody. Stosowne pismo zostało zaś doręczone stronie pozwanej w dniu 18 kwietnia 2016 r., wobec czego ustawowy termin na spełnienie świadczenia kończył swój bieg z dniem 18 maja 2016 r. Opisana chronologia wydarzeń oznacza zatem, iż kluczowe znaczenie dla biegu odsetek od zadośćuczynienia miał ten właśnie moment czasowy, ponieważ od dnia następnego czyli 19 maj 2016 r. strona pozwana ewidentnie znajdowała się już w stanie opóźnienia. Ogólnie rzecz biorąc w tym też kierunku zmierzał tok rozumowania Sądu, jednakże w wyroku wskazano (chyba omyłkowo) zupełnie inną datę 31 października 2016 r., która nijak nie korelowała z przeprowadzonym postępowaniem likwidacyjnym.

Następstwem stwierdzonego mankamentu stała się konieczność zmiany pkt 1 zaskarżonego orzeczenia w trybie art. 386 § 1 k.p.c. Odzwierciedleniem tego jest pkt I wyroku Sądu Okręgowego, gdzie skorygowano datę początkową biegu odsetek od zadośćuczynienia na dzień 19 maja 2016 r.

Racji bytu nie miała natomiast apelacja złożona przez pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Na wstępie należy zauważyć, że jakkolwiek skarżący sformułował zarzut naruszeniu przepisów postępowania w postaci obrazy art. 233 § 1 k.p.c., to w istocie rzeczy zakwestionował jednak poczynioną przez Sąd Rejonowy ocenę ustalonego stanu faktycznego w kontekście przepisów prawa materialnego, tj. art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Podkreślenia wymaga bowiem fakt, iż pozwany ubezpieczyciel nie wskazywał na błędy Sądu Rejonowego w zakresie przeprowadzonej przez tenże Sąd oceny materiału dowodowego, lecz powołując się właśnie na ustalenia tegoż Sądu, nie zgodził się z oceną Sądu I instancji, iż powódce przysługuje zadośćuczynienie za śmierć ojca ponad pułap akceptowany przez (...). (ogółem 60.000 zł). Zresztą zarzut naruszenia prawa materialnego został wyraźnie wyeksponowany, z tym że jest on nietrafny, ponieważ Sąd Rejonowy nie dopuścił się jego błędnej wykładni polegającej na nieodpowiedniej analizie przesłanek zadośćuczynienia w odniesieniu do podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Z tej też przyczyny argumenty strony skarżącej trzeba było rozważać w aspekcie zastosowania norm prawa materialnego do ujawnionych okoliczności sprawy. Niezbędne jest więc poczynienie ogólnych uwag na temat istoty zasądzonego zadośćuczynienia, gdyż zaprezentowany przez Sąd Rejonowy pogląd jurydyczny wprost determinował sposób osądzenia sprawy, zarówno co do zasady jak i wysokości.

Zgodnie z ugruntowaną linią orzecznictwa Sądu Najwyższego najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. (wejście w życie art. 446 § 4 k.c.). Wprowadzenie art. 446 § 4 k.c. doprowadziło bowiem jedynie do zmiany w sposobie realizacji roszczenia przez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania. Dla osób bliskich zmarłemu w wyniku czynu niedozwolonego, ich własną krzywdą jest zerwanie rodzinnych, emocjonalnych więzi (por. uchwała SN z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, opubl. Biul. SN Nr 10/2010 poz. 11; wyrok SN z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10, opubl. baza prawna LEX nr 848128; teza 2 wyroku SN z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10; teza 2 uchwały SN z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, opubl. baza prawna LEX nr 950584; wyrok SN z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11, opubl. baza prawna LEX nr 1164718). Ten kierunek wykładni utrwalają też kolejne uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada i z dnia 20 grudnia 2012 r. wydane w sprawach odpowiednio III CZP 67/12 i III CZP 93/12. W obu tych uchwałach Sąd Najwyższy wskazał, że § 10 ust. 1 nieobowiązującego już rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 marca 2000 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów (Dz. U. Nr 26, poz. 310 ze zm.) nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. Sąd Najwyższy wskazał, że postacią odszkodowania za szkodę niemajątkową na osobie jest w takim wypadku zadośćuczynienie za własną krzywdę osoby bliskiej zmarłego wyrządzoną przez spowodowanie śmierci uczestnika wypadku komunikacyjnego. Ta szkoda niemajątkowa (krzywda) mieści się w ramach odpowiedzialności za szkodę związaną ze śmiercią w związku z ruchem pojazdu. Sąd Okręgowy powyższe stanowisko w pełni podziela. Opiera się ono na koncepcji, że więź emocjonalna łącząca osoby bliskie jest dobrem osobistym, a więc pozostaje pod ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c.. (por. uchwała SN z dnia 22 października 2010 r. III CZP 76/10, opubl. baza prawna LEX nr 604152 ), zaś doznany na skutek śmierci osoby bliskiej uszczerbek, będący następstwem jej zerwania stanowi naruszenie dobra osobistego, uzasadniające przyznanie zadośćuczynienia. Naruszenie prawa do życia w rodzinie stanowi przecież dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego niż w przypadku naruszenia wielu innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Reasumując słusznie zatem przyjął Sąd Rejonowy, iż powódce w okolicznościach niniejszej sprawy przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie w oparciu o normy z art. 448 k.c. i art. 24 § 1 k.c.

Na tym tle chybione są zwłaszcza zarzuty apelacyjne (ujęte w pkt 1 – 4) koncentrujące się na kwestii wysokości zadośćuczynienia. Samo zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby bliskiej, zarówno już doznane, jak i te które mogą powstać w przyszłości. Istota zadośćuczynienia sprowadza się wiec do przezwyciężenia ujemnych przeżyć związanych z nagłą stratą najbliższej osoby. Ma ono charakter całościowy, a ze względu na nadrzędną funkcję kompensacyjną musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy ani też formą represji majątkowej. Zadośćuczynienie w przeciwieństwie do odszkodowania, dotyczy szkody niemajątkowej, a więc nieprzeliczalnej na określoną kwotę pieniężną. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się Sąd przy ustalaniu wysokości należnego najbliższym członkom rodziny zmarłego zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Już z powyższego wynika zatem, iż pojęcie „sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie, a także w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. „Wartość odpowiednia” to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Wielkość zadośćuczynienia zależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku. Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany winien otrzymać sumę pieniężną, o tyle w danych okolicznościach odpowiednią, by mógł za jej pomocą zatrzeć lub złagodzić poczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (tak np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68). W kontekście przytoczonych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce tylko przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, opubl. baza prawna LEX Nr 438427). Korekta w postępowaniu odwoławczym przyznanej przez Sąd I instancji tytułem zadośćuczynienia sumy pieniężnej możliwa jest zatem jedynie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 maja 2008 r., I ACa 199/08, opubl. baza prawna LEX Nr 470056).

W kontrolowanej sprawie taka sytuacja nie występuje. Zdaniem Sądu Okręgowego, przyznana z tego tytułu kwota jest odpowiednia i wyważona. Sąd Rejonowy uzasadnił wyczerpująco wysokość zasądzonych świadczeń i Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do podważenia oceny w tym zakresie. Wysokość zadośćuczynienia określona przez Sąd Rejonowy w oparciu o art. 448 k.c. jest adekwatna, zważywszy zwłaszcza na rozmiar doznanej przez powódki krzywdy. Podkreślenia wymaga przede wszystkim, że przy ustalaniu zadośćuczynienia winny być wzięte pod rozwagę takie okoliczności jak rodzaj dobra , które zostało naruszone, charakter stopnia nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę której dobro zostało naruszone ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem m.in. poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem odejścia. Nie budzi wątpliwości Sądu Okręgowego, iż w okolicznościach niniejszej sprawy wykazane zostało istnienie między M. F. a zmarłym ojcem B. Z. silnych więzi emocjonalnej. Na tej płaszczyźnie najpierw trzeba zwrócić uwagę na szereg ujemnych przeżyć powódki oraz doznane przez nią cierpienia psychiczne. Dla każdego człowieka śmierć osoby najbliższej jest jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń. W przypadku powódki śmierć ojca bezpośrednio przełożyła się na pogorszenie jej codziennego funkcjonowania, ponieważ popadła ona w taki stan psychiczny, w trakcie którego zmalała cała jej aktywność życiowa. U powódki pojawiło się wiele negatywnych emocji, przeżyć i cierpień. Powódka mocno przeżyła śmierć najbliższego członka rodziny i nie mogła się z tym pogodzić. Głównym jej odczuciem było poczucie ogromnej straty oraz pokrzywdzenia przez los. Powódka była przygnębiona, roztrzęsiona i nie mogła się odnaleźć w nowo zastanej rzeczywistości. W życiu powódki zabrakło przecież ważnej osoby, z którą była silnie związana uczuciowo i emocjonalnie. Dobitnym tego potwierdzeniem były kłopoty ze zdaniem matury przez 18 – letnią dziewczynę oraz niezdanie na studia medyczne w pierwszym terminie. Całokształt wzajemnych relacji, łączących córkę z ojcem, był bardzo dobry. Oboje się kochali się, doskonale się rozumieli i odnosili się do siebie z szacunkiem. Wzajemnie się wspierali i pomagali sobie na co dzień. Powódka wielokrotnie korzystała z bogatego doświadczenia życiowego ojca, który dzielił się z nią swoimi przemyśleniami i spostrzeżeniami. Ojciec stanowił dla powódki punkt odniesienia i wzór do naśladowania. W każdej chwili powódka mogła się zwrócić do ojca o pomoc i doskonale wiedziała, że ten nigdy jej nie zawiedzie. Powódka dzieliła się też z ojcem swoimi kłopotami, zmartwieniami i troskami, uzyskując cenne rady i wskazówki, co pozwalało jej na rozwiązywanie pojawiających się problemów. Ta daleko idąca bliskość i zażyłość wynikała z tego, że zmarły w pierwszej kolejności zajmował się wychowywaniem córki. Strata ojca rodziła po stronie powódki poczucie osamotnienia, obniżyła komfort codziennego życia oraz obniżyła poczucie pewności w życiu codziennym i realizacji planów życiowych. U powódki zaczęło szwankować codzienne funkcjonowanie, ponieważ nie umiała sobie poradzić z tym ciężarem. Wyrazem tego było chociażby nadużywanie różnego rodzaju leków i preparatów o działaniu uspokajającym i przeciwdepresyjnym. Stopień nasilenia powyższych zaburzeń obniżał ogólną sprawność i kondycję psychiczną powódki oraz niekorzystnie oddziaływał na zdolność do wykonywania obowiązków i ról życiowych. Między innymi dlatego powódka podjęła leczenie psychiatryczne i psychologiczne. Co prawda stopniowo stan psychiczny powódki ulegał poprawie, gdyż słabły poszczególne zaburzenia. Niemniej jednak ten proces i tak przebiegał dość wolno ze względu na słabsze i gorzej wykształcone automechanizmy kompensacyjne. Śmierć ojca nastąpiła bowiem w najgorszym dla powódki momencie, gdyż stało się to wtedy gdy wkraczała ona w dorosłość. Ostatecznie powódka w końcu odzyskała zdolność codziennego funkcjonowania, jak również pogodziła się ze stratą ojca, na co wpływ miało wsparcie reszty rodziny. Mimo tego nie da się powiedzieć, że powódka w pełni odzyskały radość życia, albowiem nieustannie wspomina zmarłego oraz w zwyczajowy sposób kultywuje jego pamięć. Na koniec wspomnieć jeszcze należy, że powódka po śmierci osoby najbliższej tak czy inaczej bezpowrotnie utraciły poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, wynikające z dotychczasowego harmonijnego pożycia na łonie rodziny. Obrazowo mówiąc z dotychczasowego spokojnego życia powódki wypadł ważny element jakim była stała obecność ojca. Obrazu rzeczy nie zmienia przy tym znacząco usilnie akcentowana przez skarżącego kwestia dużego upływu czasu od zdarzenia szkodowego. W tym miejscu warto wspomnieć , że stopień natężenia doznanej krzywdy tj. rodzaj, charakter, długotrwałość ujemnych przeżyć, a także ich intensywność, stanowi tylko przesłankę określającą wysokość zadośćuczynienia, a nie przesłankę zasadności samego roszczenia z tego tytułu. Taki też był tok rozumowania Sądu Rejonowego, który podkreślił dawność zdarzenia szkodowego. Niezależnie od tego spora odległość czasowa od zdarzenia szkodowego bynajmniej nie pozbawia powódki prawa do zadośćuczynienia. Zasady doświadczenia życiowego podpowiadają wprawdzie, że rola ojca nieuchronnie by malała, gdyż relacje między członkami rodziny żyjącymi samodzielnie w innych środowiskach są mniej zażyłe. Niezależnie od tego w każdym człowieku tkwi prawo do zachowania więzi rodzinnych w stosunku do osób najbliższych, różna jest jedynie ich intensywność. Inaczej mówiąc naturalnym i w sumie dość powszechnym zjawiskiem jest relatywnie słabsza więź pomiędzy ojcem, a dorastająca i zakładającą własną rodzinę córką. Z tego nie można jednak wyciągać automatycznie zbyt daleko idących wniosków, a tak właśnie postąpiła strona skarżąca.

Oprócz tego wbrew sugestiom apelanta opisane wyżej wnioski i konkluzje można było wywieść ze zgromadzonego materiału dowodowego, bez potrzeby sięgania do wiadomości specjalnych posiadanych przez biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii. Dokładnie rzecz biorąc na tej płaszczyźnie (...) podnosił, iż Sąd w niczym nieuzasadniony sposób dał prymat osobowym źródłom dowodowym tj. zeznaniom powódki i świadków, pomijając zupełnie to, że powódka nie przedstawiła kompletnej dokumentacji źródłowej dotyczącej przyczyn, przebiegu i czasu trwania leczenia, przez co tak naprawdę nie dawało się zweryfikować jej własnych twierdzeń. Przedstawione zapatrywanie jest jednak błędne

od strony konstrukcyjnej. Mianowicie bierze ono za punkt wyjścia swoistą hierarchizację dowodów według ich rodzaju, przyjmując odgórne założenie, że dowód z zeznań jest „mniej wartościowy” względem innych dowodów o charakterze obiektywnym, a zwłaszcza dokumentów. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że prawidłowa ocena zeznań stron i świadków niejednokrotnie może wpłynąć na kierunek rozstrzygnięcia sądu. Z tego względu kryteria oceny wiarygodności wypowiedzi świadków nabierają praktycznego waloru. Analiza orzecznictwa wskazuje, iż nie jest możliwym ustalenie odgórnych kryteriów oceny zeznań świadka. Nie ulega jednak wątpliwości, że o wiarygodności świadka przede wszystkim przesądzają kryteria logiczne i życiowe, a nie jedynie powiązania rodzinne lub osobiste. Na powyższe zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 21 marca 2013 r. (I ACa 4/13, opubl. baza prawna LEX nr 1344193) wskazując, że ocena zeznań świadków nie może ograniczać się do rodzaju stosunków łączących świadka ze stroną, ale powinna opierać się na zestawieniu treści zeznań z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy w sposób odmienny i na dokonaniu prawidłowego wyboru, po rozważeniu wynikłych sprzeczności w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego. Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 14 sierpnia 2012 r. (I ACa 37/12, opubl. baza prawna LEX nr 1238219) dostrzegł, iż fakt, że świadek jest pracownikiem, czy też znajomym, a nawet krewnym strony nie dyskwalifikuje sam przez się jego zeznań wtedy, gdy są niekorzystne dla drugiej strony. Zeznania takiego świadka są oceniane z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, w tym również stosunku, w jakim pozostaje on do każdej ze stron, ale ponadto – z uwzględnieniem jego cech osobistych, relacji między treścią jego zeznań a innymi dowodami w sprawie itd." Dla porządku wskazać należy, że istnieją również nieco inaczej skonstruowane wypowiedzi judykatury, w których uwypukla się, że nastawienie emocjonalne świadka składającego zeznania może prowadzić do podważenia wiarygodności jego relacji. W szczególności taka sytuacja może mieć miejsce, jeśli świadek jest bezpośrednio zainteresowany wynikiem procesu lub przejawia zaangażowanie na rzecz jednej ze stron. Idąc dalej warto odnotować pogląd, zgodnie z którym dowód z zeznań świadków nie może być uznany za "słabszy", "mniej wartościowy" od innych dowodów. Okoliczność tego rodzaju, że określone relacje świadków pozostają w sprzeczności z dokumentami nie jest bowiem wystarczająca do przyjęcia, że zeznania świadka są niewiarygodne. Przykładem tego jest wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 5 marca 2014 r. (III AUa 1272/13, opubl. baza prawna LEX nr 1451561) gdzie powiedziano, że świadectwo pracy jako dowód z dokumentu prywatnego nie ma silniejszej mocy dowodowej, niż dowód z zeznań świadków lub z przesłuchania stron. Natomiast Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 października 2011 r. (II UK 43/11, opubl. baza prawna LEX Nr 1108484) uznał, że przyjęte przez Sąd drugiej instancji założenie, jakoby "w sprawach jak niniejsza" za dopuszczalne i wiarygodne mogły być uznane tylko te dowody osobowe, które nie "kłócą się z dowodami z dokumentacji", w istocie prowadzi nie tylko do zanegowania możliwości podważenia treści dokumentów prywatnych w sprawach o świadczenie z ubezpieczenia społecznego, ale także - idąc dalej - do przyjęcia niedopuszczalności prowadzenia w tych sprawach postępowania dowodowego ponad osnowę jakiegokolwiek dokumentu. Mimo tego trzeba pamiętać, iż niejednokrotnie uznaje się dowód z zeznań świadka za "niepewny", skoro opiera się on na subiektywnych spostrzeżeniach. Wskazuje się przy tym, że w razie dostrzeżenia sprzeczności w zeznaniach świadka z dowodami o charakterze obiektywnym, okoliczność ta wpływa na uznanie relacji świadków za niewiarygodne. Między innymi dlatego Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 27 września 2012 r. (I ACa 318/12, opub. baza prawna LEX nr 1237837) uznał, że racjonalnym jest przyjęcie, że większy walor wiarygodności posiadają dokumenty pochodzące z okresu, w którym strony nie przewidywały możliwości ich procesowego wykorzystania, niż zeznania osób, bądź to bezpośrednio zainteresowanych wynikiem sprawy, bądź tych związanych ze stronami wiązami osobistymi lub gospodarczymi. Płynąca z powyższego konkluzja jest taka, że Sąd dokonując swobodnej oceny zeznań stron i świadków nie może popadać w jakikolwiek schematyzm. Prawidłowa ocena zeznań możliwa jest bowiem jedynie w oparciu o całokształt okoliczności sprawy. Wszystkie te względy miał również na uwadze Sąd Rejonowy, wobec czego dokonana przezeń ocena dowodów musi się ostać. Zgodzić się wypada ze Sądem I instancji, że zeznania powódki oraz świadków U. Z. i D. Z. były spójne, logiczne i rzetelne. Wymienione osoby zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i rozeznaniem przedstawiły Sądowi to co było im wiadome, nie dopuszczając się żadnych ubarwień lub też przekłamań czy przeinaczeń. Wskazane relacje, pochodzące jakby nie patrzeć z pierwszej ręki, były przy tym spontaniczne i konkretne, ukazując klarowny obraz przebiegu wydarzeń. Wszystkie te osoby jako bezpośredni obserwatorzy życia rodziny byli najlepiej zorientowani w relacjach łączących poszczególnych członków, jak również bez przeszkód mogli zauważyć negatywne i niepożądane zmiany w zachowaniu powódki po śmierci ojca, które w sumie były dostrzegalne dla ogółu otoczenia. Z pola widzenia nie może też umknąć, iż w tej sferze powódka bynajmniej nie pozostała całkowicie bierna, ponieważ zaprezentowała zaświadczenie od psycholog D. B., prowadzącej prywatny gabinet psychologiczny (k. 51 akt). Rzeczony dokument prywatny w ogólnym zarysie wskazuje zaś powody podjęcia terapii oraz czasokres jej trwania.

Reasumując okazuje się więc, że Sąd Rejonowy wyjątkowo wnikliwie rozważył wszystkie czynniki wpływające na wysokość zadośćuczynienia, co czyni bezzasadnym podniesione przez stronę skarżącą zarzuty. Skoro zaś wysokość zadośćuczynienia objęta jest swobodnym uznaniem sędziowskim, to powinna ona podlegać korekcie w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy jest rażąco wygórowana lub też rażąco zaniżona. W sprawie niniejszej taki krok nie znajduje jednak usprawiedliwienia, albowiem udzielona powódce rekompensata nie cechuje się żadnym z tych przymiotów. Z tej też przyczyny nie ma względów przemawiających za skorygowaniem wysokości zadośćuczynienia na niekorzyść powódki drogą jego obniżenia o 10.000 zł, tak jak chciał tego skarżący.

Na koniec nie mogły się też ostać zarzuty odnoszące się do odsetek (pkt 5 – 10 apelacji), albowiem na tym tle strona skarżąca optowała za rozwiązaniem jurydycznym, którego zwolennikiem nie jest niniejszy Sąd odwoławczy. Obszerny wywód w tym przedmiocie został zaś poczyniony na początku niniejszych rozważań w ramach ustosunkowania się do apelacji powódki, dlatego też nie ma potrzeby powtarzania tej argumentacji.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy w pkt II, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił niezasadną apelację wywiedzioną przez (...).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w pkt III na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz przy wykorzystaniu unormowań zawartych w stosownym akcie prawnym rangi rozporządzenia dotyczącym opłat za czynności radców prawnych. Porównanie rezultatów kontroli instancyjnej świadczy o tym, iż przymiot wygranej nosi powódka, gdyż jej apelacja została uwzględniona w całości. Z tej też przyczyny na stronę pozwaną, której apelacja została zdyskwalifikowana, nałożono obowiązek pokrycia kosztów postępowania odwoławczego poprzez uiszczenie powódce kwoty 948 zł, obejmującej opłatę od apelacji – 48 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika – 900 zł (§ 10 ust. 1 pkt 1 i § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – tekst jednolity Dz. U. z 2018 r. poz. 265).