Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI A Ca 1266/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 marca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA– Ewa Klimowicz-Przygódzka (spr.)

Sędzia SA– Krzysztof Tucharz

Sędzia SO del. – Beata Waś

Protokolant: sekr. sądowy Katarzyna Kędzierska

po rozpoznaniu w dniu 7 marca 2013 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. O.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. (następcy prawnemu (...) S. A. w W.)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie

z dnia 15 czerwca 2012 r., sygn. akt III C 1576/09

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz M. O. kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

VI ACa 1266/12 UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy Warszawa Praga w W. zasądził na rzecz powoda M. O. od (...) S.A. w W.:

1.  kwotę 117 500 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną w skutek wypadku komunikacyjnego krzywdę, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 VI 2009 r. do dnia zapłaty,

2.  kwotę 4 076 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wyrokowania tytułem kosztów opieki sprawowanej nad powodem po wypadku,

3.  kwotę 2 532,89 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia powoda,

4.  kwotę 3 799 zł na pokrycie wydatków związanych z zakupem aparatu słuchowego,

5.  w pozostałym zakresie powództwo oddalił,

6.  ustalił odpowiedzialność pozwanego wobec powoda za skutki wypadku , które mogą ujawnić się w przyszłości,

7.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda zwrot kosztów procesu w wysokości 5817 zł,

8.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4195 zł tytułem uzupełnienia opłaty sądowej od pozwu,

9.  zwrócił pozwanemu kwotę 1993,75 zł z tytułu niewykorzystanej zaliczki na biegłego.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana zaskarżając go w punktach : 1,2,6, 7 i 8 . Zaskarżone rozstrzygniecie sądu I instancji opierało się na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

W dniu 14 VII 2007 r. doszło do wypadku komunikacyjnego , którego sprawcą okazał się M. Z. kierujący samochodem osobowym F. (...) . Jego wina została stwierdzona prawomocnym wyrokiem karnym Sądu Rejonowego w Puławach , wydanym w sprawie II K 4/08 . Sprawca wypadku w zakresie odpowiedzialności OC ubezpieczony był w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym.

W samochodzie kierowanym przez M. Z. jechał powód, zajmując miejsce z tyłu, po środku. W momencie wypadku miał zapięty pas bezpieczeństwa .

W wyniku zderzenia pojazdów powód doznał urazu głowy z raną w okolicy ciemieniowej prawej i złamania kości czaszki, stłuczenia mózgu w okolicy lewego płata skroniowego i potylicznego bez zmian w EEG, pourazowej głuchoty ucha prawego, uszkodzenia błędnika ucha prawego, oczopląsu w lewo, złamania obojczyka lewego w 1/3 środkowej długości, uszkodzenia więzozrostu barkowo-obojczykowego prawego, rozerwania śledziony z koniecznością jej usunięcia, płytkiego rozerwania wątroby, blizn pooperacyjnych z niewielkim bliznowcem i przeczulicą w tej okolicy, urazu kręgosłupa lędźwiowego z uszkodzeniem nerwu strzałkowego na poziomie korzeniowym - dyskopatii pourazowej objawiającej się zaburzeniami czucia w lewej kończynie dolnej oraz niedowładem lewej stopy, a także zespołu stresu pourazowego .

Bezpośrednio po wypadku powód został przewieziony do Szpitala (...) w P., gdzie przebywał do 1 VIII 2007 r. Podczas tego pobytu przeszedł zabieg operacyjny usunięcia śledziony, jednocześnie opatrzono mu złamanie obojczyka i ran głowy, wykonano szereg badań neurologicznych, ortopedycznych i laryngologicznych. Jego stan zdrowia zagrażał życiu. W ciągu 19 dni pobytu w szpitalu codzienną pielęgnację powoda wykonywała jego matka przy pomocy ciotki w wymiarze 4 godziny dziennie . Po opuszczeniu szpitala w P. powód kontynuował leczenie w poradni ortopedycznej i neurologicznej, przebywał w domu matki, która pomagała mu we wszystkich czynnościach życiowych i ćwiczeniach usprawniających przez 30 dni po 8 godzin dziennie . Od 1 IX 2007 przez kolejne 45 dni matka powoda zajmowała się nim przez 3 godziny dziennie. Kolejny pobyt powoda w szpitalu, tym razem w Szpitalu (...) w K. , miał miejsce od 16 do 19 X 2007 r. podczas którego dokonano repozycji i zespolenia stawu barkowego, uszkodzonego w wypadku. W marcu 2008 r. usunięto wstawione w październiku zespalające druty i pętlę drucianą. Przez 32 dni po zabiegu nastawienia stawu barkowego powód potrzebował opieki przez 3 godziny dziennie przy niektórych czynnościach życia codziennego. Mając na uwadze fakt, że na terenie K., gdzie mieszka matka powoda stawka godzinowa za usługi opiekuńcze stosowana przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wynosi 8 zł za godzinę Sąd Okręgowy ustalił, że gdyby opiekę nad powodem sprawowała opiekunka jej koszt wyniósłby łącznie 4.376 zł.

W okresie od 30 XI do 23 XII 2007 r. powód korzystał z leczenia sanatoryjnego w R., gdzie przeszedł fachowe leczenie rehabilitacyjne.

Obecnie występują u niego przewlekłe bóle kręgosłupa piersiowego, bóle kręgosłupa lędźwiowego promieniujące do lewej kończyny dolnej, osłabienie ruchów zgięcia grzbietowego stopy, osłabienie siły kończyn dolnych, powód ma trudności w siedzeniu, cierpi na bóle stawu barkowego, bóle i zawroty głowy, ma 100% utratę słuchu w prawym uchu.

Trudny do przewidzenia jest dalszy przebieg schorzeń powypadkowych powoda, niepewne są rokowania co do poprawy stanu funkcjonowania błędnika.

Pomimo, iż powód jest młodym człowiekiem , to jednak dolegliwości powypadkowe poważnie ograniczają go w codziennym funkcjonowaniu zawodowym i rodzinnym. Powód ma osłabioną kończynę dolną , cierpi na częste bóle migrenowe, bóle kręgosłupa, zawroty głowy trudności z utrzymaniem równowagi, męczliwość, chwiejność emocjonalną nerwowość, podwyższony poziom lęku zwłaszcza przy korzystaniu z samochodu, zaburzenia pamięci. Komfort słyszenia może powodowi poprawić aparat słuchowy bezprzewodowy P. A. Cross, którego zakup wiąże się z wydatkiem rzędu 3799 zł.

Przed wypadkiem powód z zawodu mgr ekonomii , od 1 VI 2005 r. pracował w firmie telekomunikacyjnej (...) na stanowisku specjalisty ds. magazynu z wynagrodzeniem 3500 zł netto. Jego praca polegała na obsłudze komputera. Z doświadczeniem zawodowym oraz skończonymi wyższymi studiami magisterskimi powód miał możliwość awansu na stanowisko koordynatora. Po wypadku powrócił do pracy jednak z mniejszymi zarobkami i 31 maja 2009 r. z pracy tej został zwolniony. Od 1 X 2009 r. pracuje w salonie meblowym jako sprzedawca, ukrywając przed pracodawcą głuchotę oraz uraz kręgosłupa i zarabia około 1.800 zł netto miesięcznie. Żona powoda jest księgową i w 2009 roku zarabiała około 2.600. Małżonkowie w 2006 roku zaciągnęli kredyt hipoteczny w kwocie 161.755 zł na zakup mieszkania w L. . Mają jedno dziecko w wieku obecnie nieco ponad 7 lat.

Przed wytoczeniem powództwa pozwany wypłacił powodowi m.in tytułem zadośćuczynienia kwotę 32 500 zł i częściowo koszty opieki sprawowanej przez okres 60 dni po 3 godz. dziennie ze stawką 5 zł za godzinę, obniżając o 50 % ustaloną przez siebie wysokość świadczeń z tytułu przyczynienia się powoda do powstałych na skutek wypadku obrażeń, poprzez niezapięcie w czasie jazdy pasów bezpieczeństwa.

W tak ustalonym stanie faktycznym sąd I instancji uznał wytoczone w niniejszej sprawie powództwo co do zasady za słuszne. Odpowiedzialność pozwanego wobec powoda znajdowała bowiem swoją podstawę prawną w art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 1 k.c. i ustawie o dnia 22 V 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK ( Dz.U. 2003.124.1152).

Za niezasadny został uznany przez sąd I instancji zarzut pozwanego dotyczący przyczynienia się powoda do doznanych w wyniku wypadku uszkodzeń ciała. Przeprowadzony bowiem w ramach postępowania sądowego dowód z opinii biegłego specjalisty z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych, potwierdził stanowisko powoda, że w momencie wypadku miał on zapięte pasy bezpieczeństwa.

Odnosząc się do zgłoszonego w pozwie roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 167 500 zł ,ponad wypłaconą już z tego tytułu przez pozwanego dobrowolnie kwotę 32.500 zł , sąd I instancji uznał to roszczenie za wygórowane. W jego ocenie łączna wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia powinna wynosić 150 000 zł za czym przemawia zakres doznanych przez niego obrażeń ciała, rozmiar cierpień jakie znosił i jakim w dalszym ciągu jest poddawany.

Sąd Okręgowy ustalając rozmiar doznanej przez powoda krzywdy miał na uwadze zakres doznanych przez powoda wskutek wypadku uszkodzeń ciała , które bezpośrednio po wypadku zagrażały utratą przez niego życia, w szczególności z powodu uszkodzenia śledziony, która została usunięta. Powód doznał ponadto urazu głowy i złamania kości czaszki, stłuczenia mózgu, uszkodzenia błędnika ucha prawego i pourazowej całkowitej głuchoty ucha prawego oraz urazu kręgosłupa lędźwiowego z dyskopatią pourazową objawiającą się zaburzeniami czucia i niedowładem lewej kończyny dolnej.

Oprócz urazów wielonarządowych szczególnie dotkliwa i stresująca jest dla niego głuchota ucha prawego, utrzymujące się bóle migrenowe, bóle kręgosłupa, barku oraz lewej dolnej kończyny.

W wyniku wypadku życie powoda uległo zmianie w stosunku do tego co było przed wypadkiem i czego mógł oczekiwać. Powód ma uzasadnione poczucie krzywdy związane ze zmianą warunków w jakich żyje po wypadku. Jako osoba dwudziestokilkuletnia , z wyższym wykształceniem , energiczna , zdrowa i sprawna fizycznie spodziewał się awansu w pracy, uprawiał sporty, zajmował się dzieckiem, pomagał w domu żonie.

Po wypadku cały czas odczuwa cierpienie fizyczne i psychiczne - ma obniżony nastrój, nie może uprawiać sportu, grać w piłkę z synem, pomagać w domu żonie stracił atrakcyjną pracę, w gruzach legły jego plany zawodowe. Jest zmuszony obecnie wykonywać mało stymulującą pracę sprzedawcy w salonie meblowym. Nie może wykonywać prac fizycznych powodujących przeciążenie kręgosłupa trudno mu funkcjonować w obawie o utratę równowagi, a przy tym głuchota prawego ucha źle wpływa na jego socjalizację. Wszystko to obniża samoocenę powoda oraz jego poczuci bezpieczeństwa. Powód zmaga się też z częstymi przeziębieniami, jest bowiem nieodporny na infekcje, był leczony po wypadku przez okres 6 miesięcy, nadal potrzebuje leczeni kontrolnego i rehabilitacji. Mimo to nie ma żadnej szansy na powrót do stanu sprzed wypadki.

Przed wypadkiem w jego rodzinie dochód na jedną osobę wynosił około 2 000 zł netto miesięcznie, a obecnie jest to kwota rzędu 1300 zł. . W tej sytuacji za zrozumiałą Sąd Okręgowy uznał frustrację powoda, który jest świadom zmiany jaka zaszła w jego życiu i niemożliwości poprawy kondycji finansowej rodziny. Uznał, że spadek poziomu życia wywołany stanem zdrowia powoda powinien być także kompensowany zadośćuczynieniem.

Ustaloną przez siebie wysokość zadośćuczynienia sąd I instancji podpierał stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym m.in w sprawie II CSK 78/08 z 29 V 2008 r , zgodnie z którym zadośćuczynienie powinno spełniać funkcję kompensacyjną , być dostosowane do rozmiaru doznanej krzywdy, a jednocześnie zostać utrzymane w rozsądnych granicach , uwzględniać aktualne warunki oraz stopę życiową społeczeństwa w kraju, w którym mieszka poszkodowany . Najbliższym punktem odniesienia powinien być poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie. Mając powyższe na uwadze sąd I instancji podnosił, że powód mieszka w L., gdzie poziom wydatków konsumpcyjnych jest jednym z wyższych w okolicach W., że przed wypadkiem miał on stabilną pozycję finansową.

Jako kolejny argument przemawiający za ustaleniem wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia na poziomie 150 000 zł sąd I instancji podniósł okoliczność zasądzania przez sądy w podobnych przypadkach zadośćuczynienia na zbliżonym poziomie.

Z uwagi jednak na fakt, że pozwany wypłacił już powodowi tytułem zadośćuczynienia kwotę 32 500 zł, w wyroku zasądzona została należność pomniejszona o tę kwotę czyli 117.500 zł . wraz z ustawowymi odsetkami od dnia następnego po dokonaniu przez pozwanego wypłaty odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia (4 VI 2009 roku), a więc od dnia w którym pozwany spełnił ostatecznie bezsporną część świadczenia w myśl przepisu art. 817 § 2 k.c..

Jeżeli chodzi o żądanie zapłaty wynikających z uszkodzenia ciała i wywołania rozstroju zdrowia kosztów sprawowania opieki nad powodem , to w ocenie sądu I instancji znajdowało ono swoją podstawę prawną w art. 444§ 1 k.c. . Opierając się częściowo na zeznaniach matki powoda oraz uwzględniając częściowo opinię biegłego sądowego lekarza Z. K., który potwierdził, że przez pierwsze 30 dni po wypadku powód wymagał opieki w wymiarze 8 godzin dziennie, a następnie między 31 dniem a 180 dniem w wymiarze do 1-2 godzin dziennie, Sąd Okręgowy przyjął, że przez 19 dni pobytu powoda w szpitalu biorąc pod uwagę pracę personelu szpitalnego zbędna była opieka nad powodem matki, czy innych członków rodziny w wymiarze większym niż 4 godziny dziennie . Przez kolejne 30 dni od opuszczenia szpitala powód istotnie był uzależniony od opieki matki, z którą wówczas zamieszkał ze względu na obrażenia jego żony doznane w tym samym wypadku. Wówczas zgodnie z opinią biegłego niezbędna była 8 godzinna opieka nad nim. Podczas dalszych 77 dni powód zdaniem sądu I instancji już nie potrzebował tak intensywnej pomocy ze strony innej osoby, wystarczyło 3 godziny dziennie. Tym samym Sąd Okręgowy ostatecznie przyjął, że łącznie opieka nad powodem trwała 126 dni, a nie jak opiniował biegły 210 dni po wypadku.

Koszt tej opieki przyjęty przez ubezpieczyciela 5 zł za godzinę uznał za zaniżony, podzielając w tym zakresie stanowisko powoda, opierającego się na stawce godzinowej 8 zł , ustalonej przez odpowiednią jednostkę pomocy społecznej terenowo właściwej dla jego miejsca pobytu po wypadku. Podnosił, że dla przykładu w okolicach W. cena tego rodzaju opieki kształtuje się w granicach 10 zł za godzinę.

Łącznie zatem koszt sprawowanej nad powodem opieki został przez sąd I instancji ustalony na poziomie 4 376 zł, która to kwota została następnie obniżona o należność już otrzymaną przez powoda z powyższego tytułu tj. o 300 zł. Ponieważ ustalenie wysokości kosztów opieki nad powodem zależało od sądu, za zasadne Sąd Okręgowy uznał zasądzenie odsetek ustawowych z tytułu opóźnienia w spełnieniu w/w świadczenia od daty wyroku , w myśl reguły określonej w art. 817 § 2 k.c..

Za zasadne Sąd Okręgowy uznał także żądanie pozwu dotyczące ustalenie odpowiedzialności pozwanego wobec powoda za szkody mogące się ujawnić w przyszłości, pozostające w związku z wypadkiem. Podnosił, że poszkodowany z reguły nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, jakie mogą mu przysługiwać z określonego stosunku prawnego, gdyż następstwa uszkodzenia ciała mogą być wielorakie zwłaszcza w wypadkach cięższych uszkodzeń . Nie sposób jest tych następstw dokładnie określić ani przewidzieć gdyż są one zależne od indywidualnych właściwości organizmu, osobniczej wrażliwości przebiegu leczenia i rehabilitacji oraz wielu innych czynników. Pomimo obecnie stwierdzonego u powoda trwałego kalectwa i braku możliwości przywrócenia utraconego słuchu postęp medycyny może zmienić tą sytuację, a ponadto trudny jest do przewidzenia dalszy przebieg schorzeń powoda, jak choćby następstw dyskopatii pourazowej, stłuczenia mózgu, czy braku śledziony. Sąd Okręgowy podnosił, że jednoczesnemu wytoczeniu powództwa o świadczenie i o ustalenie, nie stoi na przeszkodzie art. 189 k.p.c., w sytuacji gdy ze zdarzenia wyrządzającego szkodę w postaci uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia przysługują już poszkodowanemu określone świadczenia, ale z tego samego zdarzenia mogą się ujawnić w przyszłości inne jeszcze szkody, których dochodzenie nie jest na razie możliwe. W tym zakresie powoływał się na uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 IV 1970 r., III CZP 34/69. „Sąd uznał, że powód ma interes prawny, aby domagać się ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody, które mogą wystąpić w przyszłości. Ten interes to usunięcie stanu niepewności na wypadek powstania ewentualnych skutków uszkodzenia ciała powoda po upływie terminu określonego w przepisie art. 442 § 1 k.c.”.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zostało przez sąd I instancji oparte na art. 100 k.p.c. . Sąd obciążył pozwanego obowiązkiem zwrotu powodowi wszystkich kosztów, gdyż w jego ocenie powód uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania, a ponadto i tak określenie należnej powodowi sumy zależało od oceny sądu.

Jak zostało to już podniesione z rozstrzygnięciem powyższym nie zgodził się pozwany skarżąc wyrok sądu I instancji w zakresie zadośćuczynienia ponad kwotę 57 700 zł oraz w zakresie daty początkowej naliczania odsetek za opóźnienie od kwoty zadośćuczynienia , ustalonej na dzień 4 VI 2009 r..

W zakresie rozstrzygnięcia o kosztach opieki apelacja skarżyła wyrok ponad kwotę 2435 zł .

Zaskarżony został także pkt 6 orzeczenia sądu I instancji ustalający odpowiedzialność pozwanego na przyszłość oraz punkty 7 i 8 rozstrzygające o kosztach procesu.

W swojej apelacji pozwany podniósł zarzuty naruszenia:

-art. 445§ 1 k.c. poprzez zawyżenie wysokości zadośćuczynienia i tym samym oderwanie go od funkcji kompensacyjnej a sprowadzenie do funkcji represyjnej,

- art. 481§ 1 w zw. z art. 363§ 2 k.c. poprzez zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia od dnia 4 VI 2009 r. zamiast od dnia wyrokowania , w sytuacji ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy,

- art. 189 k.p.c. poprzez błędne uznanie, że powód posiada interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za ewentualne przyszłe następstwa wypadku komunikacyjnego z 14 VII 2007 r..

Ponadto podniesiony został zarzut dokonania błędnych ustaleń faktycznych w zakresie stawki godzinowej za opiekę nad powodem , na poziomie 8 zł , w sytuacji gdy jest ona rażąco zawyżona i nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Tym samym apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 57 500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 VI 2012 r., kwoty 2 435 zł wraz z odsetkami od dnia 15 VI 2012 r. tytułem kosztów opieki i oddalenia powództwa o zapłatę w/w należności w pozostałej części jak i o oddalenie powództwa o ustalenie oraz o stosunkowe rozliczenie kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na bezzasadność podnoszonych w niej zarzutów.

Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego w zaskarżonym wyroku zadośćuczynienia może mieć miejsce wówczas, gdy przy jego ustalaniu sąd I instancji nie uwzględnił wszystkich okoliczności faktycznych mających wpływ na jego wysokość lub wówczas gdy przy uwzględnieniu tych wszystkich okoliczności sprawy, przyznane zadośćuczynienie jest niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie.

Według utrwalonego w tej mierze stanowiska judykatury jak i doktryny przy ustaleniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia pieniężnego należy mieć przede wszystkim na uwadze rozmiar doznanej przez poszkodowanego krzywdy, a to z uwagi na kompensacyjny charakter tego świadczenia. O rozmiarze krzywdy decydują zaś takie okoliczności jak wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury. Podkreśla się również, iż zadośćuczynienie powinno być umiarkowane, nie może z jednej strony mieć charakteru symbolicznego, z drugiej natomiast nie powinno prowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia się poszkodowanego. Powinno być ono adekwatne do aktualnych warunków i przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa .

Pozwany w swojej apelacji nie kwestionował ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego dotyczących rozmiaru doznanych przez powoda w skutek wypadku cierpień fizycznych i psychicznych , których zakres jest znaczny . Wystarczy stwierdzić, że młody bo liczący zaledwie 27 lat w chwili wypadku powód stracił słuch w jednym uchu, ma zaburzenia równowagi i zawroty głowy z powodu uszkodzenia błędnika w uchu prawym, nie w pełni sprawną kończynę dolną lewą, uraz przeciążeniowy kręgosłupa nie pozwalający mu dźwigać ciężarów, w tym podnosić własnego małego dziecka, usuniętą śledzionę, co osłabia jego układ immunologiczny i powoduje, że często zapada na infekcje górnych dróg oddechowych . Powód przeszedł długotrwałe , bo liczące w sumie 6 miesięcy leczenie , w tym czasie był trzykrotnie hospitalizowany, poddany został trzem zabiegom operacyjnym po których pozostały liczne blizny, nosił opatrunek gipsowy ( po repozycji i zespoleniu barku prawego). Z powodu złamania obojczyka lewego zaopatrzony został z kolei w opatrunek ósemkowy. Jak określił to biegły, bezpośrednio po wypadku powód był w stanie zagrożenia życia. Trwały uszczerbek w stanie jego zdrowia , bez uszczerbku spowodowanego niedosłuchem oraz uszkodzeniem błędnika ucha prawego, oczopląsu w lewo, został przez biegłego z zakresu chirurgii urazowej, ortopedii i rehabilitacji medycznej oceniony na 45 %.

Doznane przez powoda uszkodzenia ciała , przedłużający się proces leczenia, rehabilitacji, a przede wszystkim utrzymujące się dolegliwości bólowe kręgosłupa, lewej kończyny dolnej, głowy, zawroty głowy oraz niedosłuch ucha prawego wywołują u niego istotne poczucie krzywdy. Drażliwość, nerwowość wzbudza u powoda głuchota ucha prawego. Po wypadku powód ograniczył swoje kontakty towarzyskie, prowadzi zdecydowanie mniej aktywny tryb życia. Utrzymujące się dolegliwości zdrowotne utrudniają mu także aktywność zawodową. Powód ukrywa je przed aktualnym pracodawcą w obawie przed utratą pracy.

Mając na uwadze zakres doznanych przez powoda cierpień psychicznych i fizycznych doznanych w następstwie wypadku komunikacyjnego nie sposób jest podzielić stanowiska apelującego, że przyznana mu kwota zadośćuczynienia w łącznej wysokości 150 000 zł jest wygórowana gdyż nie jest dostosowana do aktualnych warunków i stopy życiowej społeczeństwa oraz spełnia raczej cele represyjne. Wskazywany przez apelującego czynnik nie może podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia ( patrz wyrok SN z 10 III 2006 r. IV CSK 80/05). W ostatnim orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje pogląd, który Sąd Apelacyjny podziela, że wyznacznik wysokości zadośćuczynienia w postaci poziomu życia społeczeństwa może mieć jedynie charakter uzupełniający , o wysokości zadośćuczynienia decyduje jednak przede wszystkim rozmiar doznanej przez poszkodowanego krzywdy ( patrz SN z 12 IX 2002 w sprawie IV CKN 1266/00, z 30 I 2004 I CK 131/03, z 17 IX 2010 II CSK 94/10 , z 14 I 2011 I PK 145/10, z 8 VIII 2008 I CSK 2/12 ). W ostatnim z przywołanych orzeczeń Sąd Najwyższy stwierdził wprost, że „Poziom stopy życiowej społeczeństwa może rzutować na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistnienia zasady sprawiedliwości społecznej. Prezentowany we wcześniejszym orzecznictwie pogląd o utrzymywaniu zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa stracił znaczenie, z uwagi na znaczne rozwarstwienie społeczeństwa pod względem poziomu życia i zasobności majątkowej. Decydującym kryterium jest rozmiar krzywdy i ekonomicznie odczuwalna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej.”

W ocenie Sądu Apelacyjnego kwota niższa niż 150 000 zł, a w szczególności wskazywana przez pozwanego bez jakiegokolwiek uzasadnienia kwota 90 000 zł nie pozwoli powodowi zrekompensować doznanych wskutek uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia ujemnych przeżyć fizycznych i psychicznych. Zasądzona wyrokiem Sądu Okręgowego należność łącznie z już otrzymaną przez powoda kwotą 32 500 zł jest natomiast w stanie złagodzić poczucie doznanej przez powoda w tak młodym wieku krzywdy, którą wobec trwałości następstw będzie z pewnością odczuwał do końca życia, przywróci mu równowagę emocjonalną , wynagrodzi utratę radości życia oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć psychicznych.

Niezasadnie również pozwany kwestionował w swojej apelacji zasądzenie odsetek ustawowych od przyznanej powodowi kwoty zadośćuczynienia od dnia 4 VI 2009 r. , pomimo ustalenia jego wysokości według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy. Okoliczności faktyczne leżące u podstaw określenia rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy, a tym samym wysokości należnego mu zadośćuczynienia istniały i były znane pozwanemu już w toku prowadzonego przez niego postępowania szkodowego. Sam apelujący powoływał się na opinie biegłych lekarzy z których korzystał przy rozliczaniu doznanej przez powoda krzywdy. W pismach kierowanych do pozwanego w ramach postępowania szkodowego powód wskazywał na te same okoliczności faktyczne jakie zawarł w pozwie wniesionym w niniejszej sprawie ( k 65,88).

W oparciu o postanowienia art. 14 ust 1 i 2 ustawy z dnia 22 V 2003 r. o ubezpieczeniu obowiązkowym, UFG, PBUK ( Dz.U. 2003.124.1152) pozwany obowiązany był tym samym wypłacić powodowi zadośćuczynienie w terminie 30 dni licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o szkodzie, a w przypadku gdyby istniały okoliczności, których wyjaśnienie w tym terminie okazało się niemożliwe, w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie takie nastąpiłoby, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależało od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Jak wyraził to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 XII 2011 r. w sprawie V CSK 38/11 Ratio legis art. 14 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, podobnie jak i art. 817 k.c., opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody ubezpieczeniowej. Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel lub Fundusz - jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. Rolą sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez ubezpieczyciela wysokości odszkodowania.”

Brak zapłaty przez powoda zadośćuczynienia w terminie wynikającym z w/w przepisów skutkował tym, że powód nie miał możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należało już w tym terminie. Konsekwencją powyższego powinno być zasądzenie odsetek z tytułu opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego od tego terminu a nie od daty wyrokowania przez sąd. Odsetki powyższe wbrew stanowisku apelującego spełniają bowiem role wyłącznie odszkodowawczą a nie waloryzacyjną. W okresie galopującej inflacji w orzecznictwie Sądu Najwyższego w istocie przeważał pogląd o waloryzacyjnym charakterze odsetek, którego konsekwencją było przyjmowanie, że zadośćuczynienie staje się wymagalne dopiero z dniem wyrokowania ( przykładowo SN 20 III 1998 r., II CKN 650/97 czy z 4 IX 1998 r., II CKN 875/97), tym niemniej jednak w późniejszym czasie odsetki ustawowe na powrót zaczęły pełnić rolę odszkodowawczą, rekompensując na uproszczonych zasadach uszczerbek majątkowy doznany przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. Wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie ustalona powinna być zatem w oparciu o przepisy szczególne tak jak powinno to mieć miejsce w niniejszej sprawie lub o art. 455 k.c.

Dodać ponadto należy, że wyrok orzekający o zadośćuczynieniu ma charakter deklaratoryjny i nie sprzeciwia się temu zastosowanie do określania zadośćuczynienia kryteriów wskazanych w art. 363 § 2 k.c., którego celem jest dążenie do możliwie pełnej kompensaty szkody niemajątkowej, która może zmieniać się w czasie ( patrz SN z 18 II 2010 II CSK 434/09, z 12 II 2011 I CSK 243/10 , z 8 VIII 20012 I CSK 2/12 czy cytowany powyżej z dnia 16 XII 2011 V CSK 38/11).

Niezasadne są również zarzuty apelacji kwestionujące przyjętą przez sąd I instancji stawkę godzinową za opiekę nad powodem na poziomie 8 zł.

Podnieść w pierwszej kolejności jednak należy, iż dochodzona w niniejszym procesie przez powoda kwota tytułem opieki sprawowanej nad nim w okresie powypadkowym, tak naprawdę stanowiła rentę z tytułu zwiększonych potrzeb a nie sensu stricte odszkodowanie o jakim mowa jest w art. 444§ 1 k.c. Powód bowiem ani jego członkowie rodziny , którzy de facto opiekę tę sprawowali nie ponieśli jakichkolwiek kosztów czy strat z tego tytułu, których wyrównania mogliby się domagać. Orzecznictwo sądowe stoi na stanowisku, że jedynie prawo poszkodowanego do ekwiwalentu z tytułu zwiększonych potrzeb , polegających na korzystaniu z opieki osoby trzeciej , nie jest uzależnione od wykazania, iż poszkodowany efektywnie wydał odpowiednie kwoty na koszty opieki ( SN z 4 III 1969 I PR 28/69). Strona powodowa nie podnosiła także, iż wobec konieczności sprawowania opieki nad powodem przez jego matkę, ta ostatnia poniosła szkodę w postaci utraty czy nieosiągnięcia własnych dochodów, które w tym samym czasie mogłaby uzyskać ( patrz SN z 4 X 1973 r. II CR 365/73, z 15 II 2007 II CSK 474/06). Roszczenie powoda w tym zakresie jawiło się tym samym jako roszczenie o rentę z tytułu zwiększonych potrzeb, tym niemniej jednak z uwagi na fakt, iż dotyczyło ono zamkniętego okresu z przeszłości, należało przyjąć jego odszkodowawczy charakter. Powód zresztą w pozwie jako podstawę prawną żądania zapłaty odszkodowania wskazywał zarówno art. 444 § 1 jak i § 2 k.c.

Przechodząc tym samym do oceny wysokości zasądzonego na rzecz powoda z powyższego tytuł świadczenia podnieść należy, iż Sąd Okręgowy pominął wniosek dowodowy powoda zawarty w pozwie o zwrócenie się do Ośrodka Pomocy Społecznej w L. celem uzyskania informacji na temat stawki jaką ośrodek ten płaci za roboczą godzinę opiekunki środowiskowej, przyjął stawkę godzinową obowiązującą w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w K. z 2008 r., podaną jedynie w oświadczeniu m.in. matki powoda ( k 77). Pozwany w swojej apelacji nie kwestionował jednak , że takiej wysokości stawki w tym okresie były przez w/w OPS stosowane tylko podnosił, iż nie można przy wyliczaniu należnego powodowi odszkodowania z tytułu kosztów opieki stosować stawek opiekunek zawodowych ( w których uwzględnione są różne daniny publicznoprawne) skoro opiekę tą faktycznie wykonywała matka poszkodowanego.

Podnieść jednak należy, iż przy ustaleniu kosztów opieki nad poszkodowanym w wypadku nie ma znaczenia , kto faktycznie opiekę tą nad nim sprawował. Nie może bowiem być tak, że osoba niemajętna, której nie stać jest na fachową pomoc musi być zdania jedynie na pomoc osób najbliższych. W orzecznictwie dla ustalenia kosztów sprawowanej nad poszkodowanym opieki przyjmuje się koszty wynagrodzenia osoby mającej odpowiednie kwalifikacje do wykonywania tych czynności ( patrz cytowane orzeczenia SN II CR 365/73 i II CSK 474/06).

W niniejszym przypadku gdyby powód nie korzystał z opieki matki tylko zmuszony byłby do korzystania z opiekunki z OPS właściwego z uwagi na swoje miejsce zamieszkania, to koszt tejże opieki byłby wyższy niż wyliczył to sąd I instancji, gdyż jedynie odwołując się do doświadczenia życiowego stwierdzić należy, iż wynagrodzenie za usługi świadczone w K. i w miejscowościach (...) różnią się co do wysokości na in plus w przypadku tych drugich. Poza tym podnosząc zarzut ustalenia błędnej wysokości kosztów opieki skarżący pomija, iż przyjęta przez Sąd Okręgowy kwota 8 zł/godzinę obowiązywała w K. w roku 2008, a więc 4 lata przed wyrokowaniem w niniejszej sprawie, zaś odsetki ustawowe od zasądzonej należności zostały powodowi przyznane właśnie od daty wydania wyroku . W tym to zakresie, a nie wskazywanym powyższej przez apelującego doszło do naruszenia art. 363§ 2 k.c. ale na niekorzyść powoda. Bezzasadne było także tym samym odnoszenie przez pozwanego w uzasadnieniu swojej apelacji przyjętej przez sąd I instancji stawki godzinowej do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę w roku 2007 , skoro wysokość świadczenia została ustalona według stanu rzeczy z 2012 r.

Odnośnie ostatniego zarzutu apelacyjnego dotyczącego naruszenia art. 189 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie przez sąd I instancji , iż powód ma interes prawny w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku z dnia 14 VII 2007 r. mogące ujawnić się w przyszłości , to podnieść należy, iż pomimo wskazywanej przez pozwanego zmiany stanu prawnego polegającej na uchyleniu art. 442§ 2 k.c. ,a tym samym wyeliminowania ryzyka ujawnienia się szkody na osobie po okresie przedawnienia roszczenia tj. po upływie 10 lat od dnia zdarzenia szkodę tą wywołującego, jak stanowił w/w przepis , nadal aktualne pozostaje stanowisko wyrażone w przywoływanej przez sąd I instancji uchwale składu 7 sędziów SN z 17 IV 1970 r. III PZP 34/69 ( a nie III CZP 34/69), której nadano moc zasady prawnej, iż w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. Stanowisko to bowiem argumentowano nie tylko możliwością przerwania w ten sposób biegu terminu przedawnienia roszczenia związanego ze szkodą na osobie, która nie zawsze powstaje jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołuje uszkodzenie ciała czy rozstrój zdrowia , ale także wskazywano na możliwość wyeliminowania lub przynajmniej złagodzenia w ten sposób trudności dowodowych mogących wystąpić w kolejnej sprawie odszkodowawczej ze względu na upływ czasu pomiędzy wystąpieniem zdarzenia szkodzącego a dochodzeniem naprawienia szkody.

Na skutek zmian stanu prawnego ustawą z dnia 16 II 2007 r. ( Dz.U. 2007.80.538) wprowadzającą do kodeksu cywilnego art. 442 1 § 3 k.c. zgodnie z którym w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, wyeliminowane zostało jedynie niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej niż szkoda ta się ujawniła, a zatem utracił znaczenie argument odwołujący się do złagodzenia skutków upływu terminu przedawnienia. Potwierdzona natomiast wręcz została zasadność drugiego argumentu, gdyż w świetle nowych regulacji prawnych dotyczących terminu przedawnienia roszczeń deliktowych , nie ograniczających czasu, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie, dająca podstawy do wystąpienia z nowym roszczeniem, kolejny proces odszkodowawczy może toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe w takiej sytuacji będą tylko narastały , a tym samym zasadne jest przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, co zwolni poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już przecież ciąży. Takie stanowisko zajmuje orzecznictwo sądowe po roku 2007 i niniejszy Sąd Apelacyjny je podziela. Wskazać tu należy przede wszystkim uchwałę SN z 24 II 2009 r. III CZP 2/09, wyrok SN z 11 III 2010 IV CSK 410/09 czy wyrok z 8 VIII 2012 I CSK 40/12.

Wracając do okoliczności niniejszej sprawy podnieść należy, iż sąd I instancji mając na uwadze charakter ujawnionych do tej pory u powoda na skutek wypadku komunikacyjnego obrażeń ciała zasadnie uznał, iż istnieje ryzyko ujawnienia się w przyszłości jeszcze innych następstw tego zdarzenia. Na skutek doznanych w wyniku wypadku obrażeń powodowi usunięto śledzioną, co znacznie osłabia układ immunologiczny organizmu, doznał on urazu głowy , złamania kości czołowej i klinowej, stłuczenia mózgu, dyskopatii pourazowej, zaburzenia błędnika, które to uszkodzenia ciała i rozstrój zdrowia mogą mieć charakter rozwojowy, po drugie obecny stan wiedzy medycznej i rozwój techniki może nie pozwalać na zdiagnozowanie wszystkich ich następstw. Przykładem mogą być dolegliwości bólowe stopy lewej , które dopiero po miesiącu od wypadku pozwoliło zdiagnozować uszkodzenie nerwu strzałkowego lewego.

Dlatego też uwzględnienie ostatniego z żądań powoda należało także uznać za zasadne.

Z powyższych przyczyn z mocy art. 385 k.p.c. apelacja pozwanego podlegała oddaleniu.