Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1496/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 października 2017 r. Sąd Rejonowy w Choszcznie po rozpoznaniu sprawy z powództwa M. J. (1) przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. o zapłatę (sygn. akt I C 107/15):

I.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 30.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 18 października 2017 r. do dnia zapłaty;

II.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2239,74 zł tytułem kosztów procesu;

IV.  z roszczenia zasądzonego w punkcie I nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Choszcznie kwotę 730,62 zł tytułem części nieuiszczonych kosztów postępowania;

V.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Choszcznie kwotę 1142,75 zł tytułem części nieuiszczonych kosztów postępowania.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach.

Dnia 6 grudnia 2012 r. powódka idąc zaśnieżonym, oblodzonym i nierównym chodnikiem biegnącym wzdłuż ogrodzenia terenu zajmowanego przez Przedsiębiorstwo (...) sp. z o.o. w C. przy ul. (...), poślizgnęła się i upadła. Z pomocą pospieszyli jej przechodnie G. G. i M. J. (2). Z uwagi na odczuwany przez powódkę silny ból lewej nogi i oznaki utarty przytomności, powódki nie udało się im podnieść. Wezwana na miejsce zdarzenia karetka pogotowia ratunkowego przewiozła powódkę na oddział ratunkowy szpitala w C.. Tego samego dnia została przetransportowana do szpitala w P., gdzie była hospitalizowana od 6 do 13 grudnia 2012 r., kiedy stwierdzono u niej złamanie trójkostkowego podudzia lewego. W trakcie hospitalizacji przeprowadzono u powódki zabieg operacyjny - otwarta repozycja i zespolenie złamania przy użyciu płytki – kostka boczna, śruby oraz drut K. – kostka przyśrodkowa , 1 śruba na więzozrost.

Po zabiegu powódka przez okres 6 tygodni nosiła szynę unieruchamiającą kończynę. W pracach domowych korzystała z pomocy partnera, matki, sąsiadek i znajomych. Miała trudności w poruszaniu się, przemieszczaniu, wykonywaniu codziennych czynnościach życiowych. W tym czasie otrzymywała zastrzyki przeciwbólowe oraz przeciwzakrzepowe. Po zdjęciu szwów mogła poruszać się o dwóch kulach. Następnie przez 10 dni uczęszczała na rehabilitację stacjonarną. Korzystała z płatnych zabiegów rehabilitacyjnych. Całkowity okres ograniczenia sprawności jej lewej kończyny dolnej obejmował okres ok. 4-6 miesięcy. W tym okresie była niezdolna do pracy. Obecnie nie ma istotnych ograniczeń w życiu codziennym, społecznym oraz zawodowym. Okresowo odczuwa dolegliwości bólowe stawu skokowego, jednakże nie leczy się z tego powodu i nie podejmuje kroków celem poprawy stanu zdrowia. Wymaga dalszego leczenia operacyjnego - usunięcia metalu zespalającego, następnie fizykoterapii oraz rehabilitacji oraz wykonania aktualnych badań obrazowych podudzia lewego z objęciem stawu skokowego.

W następstwie zdarzenia z dnia 6 grudnia 2012 r. powódka odczuwała dolegliwości bólowe, które w pierwszych 1-14 dniach mogły kształtować się na poziomie ok. 8-10 punktów w dziesięciostopniowej skali bólu wg (...). W kolejnych 15-30 dniach dolegliwości bólowe mogły kształtować się na poziomie około 6-8 punktów. W kolejnych 31-60 dniach na poziomie ok. 4-6 punktów, a w kolejnych dniach systematycznie ulegały obniżeniu. Obecnie powódka zgłasza okresowo występujące dolegliwości bólowe stawu skokowego.

Obrażenia ciała, których doznała powódka spowodowały u niej 5 % długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu pkt 158a tabeli stanowiącej załącznik do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r.

Powódka ma obecnie 47 lat. Przed zdarzeniem nie uskarżała się na żadne dolegliwości. Lubiła biegać i jeździć na rowerze. Obecnie, z uwagi na odniesione obrażenia nie kontynuuje tego typu aktywności. Zdarzają się dni, że uszkodzona kończyna jej puchnie i reaguje boleściami na zmiany pogody.

Od dnia 1 kwietnia 2012 r. powódka jest zatrudniona na podstawie umowy zlecenia w (...) sp. z o.o. sp.k. w K.. Od 15 stycznia 2013 r. miała świadczyć usługi opieki i pielęgnacji osób starszych na terenie Niemiec. Powódka pomaga finansowo studiującej córce.

Chodnik na którym doszło do upadku powódki przylega do ul. (...) i posadowiony jest na działce nr (...), która wraz z przyległą działką (...) jest własnością gminy C..

W 2012 r. za utrzymanie dróg, chodników i placów gminy C. odpowiedzialne było Miejskie Przedsiębiorstwo (...) sp. z o.o. w C.. W tym okresie chodnik przy ul. (...) nie znalazł się w wykazie chodników gminnych, których utrzymanie należało do wspomnianej spółki.

W 2012 r. gmina C. była ubezpieczona w ramach ubezpieczenia OC w pozwanym Towarzystwie (...).

Pismem z dnia 4 września 2013 r. pozwana wskazała, iż nie znajduje podstaw do wypłaty odszkodowania powódce z tytułu zdarzenia z dnia 6 grudnia 2012 r.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał żądanie powódki za częściowo zasługujące na uwzględnienie.

Sąd podkreślił, że podstawę prawną żądania zapłaty słusznego zadośćuczynienia oraz odszkodowania stanowiły art. 822 k.c. i art. 415 k.c., w świetle których przesłanką powstania po stronie pozwanego ubezpieczyciela obowiązku odszkodowawczego na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej była odpowiedzialność ubezpieczonego za wyrządzoną szkodę. Dokonując oceny tego, czy Gmina C. (w konsekwencji pozwany) ponosi odpowiedzialność za powstanie szkody u powódki w postaci złamania trójkostkowego podudzia lewego Sąd I instancji miał na uwadze, iż chodnik biegnący wzdłuż ogrodzenia terenu przedsiębiorstwa (...) sp. o.o. w C. przy ul. (...), nieopodal skrzyżowania z ul. (...) stanowi własność Gminy C.. W związku z tym na postawie art. 3 ust. 2 pkt. 11 ustawy z dnia 13 września 1996r. o utrzymywania porządku i czystości w gminach, Gmina C. jest zobowiązana do zapobiegania zanieczyszczaniu tej ulicy, w szczególności przez zbieranie i pozbywanie się śniegu i lodu z chodników. Przy tym w ocenie Sądu odpowiedzialność Gminy C. nie była wbrew zarzutom pozwanej wyłączona z uwagi na powierzenie realizacji w/w obowiązków Miejskiemu Przedsiębiorstwu (...) sp. o.o. w C., gdyż spółka ta stanowczo zaprzeczyła, aby w 2012r. była zobowiązana do utrzymania w należytym stanie chodnika przy ulicy (...). Tym samym to na gminie ciążył obowiązek, z którego się jednak ona nie wywiązała, bowiem z zeznań G. G. i M. S. wynikało, że chodnik był w złym stanie technicznym, nadto gmina nie podjęła żadnych działań aby wyeliminować występującą na nim śliskość i tym samym zapewnić przechodzącym tam pieszym minimalny zakres bezpieczeństwa.

Orzekając w przedmiocie żądanego przez powódkę zadośćuczynienia za krzywdę Sąd I instancji mając na uwadze treść przepisów art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. zważył, iż bezspornie w następstwie wypadku z dnia 6 grudnia 2012 r. powódka doznała obrażeń ciała. Zakres tych obrażeń Sąd ustalił na podstawie opinii biegłego R. M., a które szczegółowo zostały opisane w stanie faktycznym sprawy i które spowodowały u powódki 5 % długotrwały uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu punktu 158a tabeli stanowiącej załącznik do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania Biegły podkreślił, iż dopiero po operacyjnym usunięciu zespolenia będzie można dokonać oceny trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, że doznała bardzo bolesnego urazu, który wymusił następnie wielomiesięczny proces leczenia i rehabilitacji, a dysfunkcja kończyny dolnej przez długi okres ograniczyła sprawność ruchową powódki, co przełożyło się na trudności związane z codzienną egzystencją. Nadto z uwagi na odczuwane dolegliwości powódka zaprzestała dotychczasowej aktywności ruchowej, co niewątpliwe musiało być dla niej trudne. Jednocześnie uwzględnił, że w miejscu zespolenia kości powódka ma bliznę, co w zestawieniu z faktem, iż jest młodą kobietą, subiektywnie może to odbierać jako źródło dodatkowego dyskomfortu i poczucia mniejszej wartości. Baczą na te okoliczności Sąd ocenił, że kwota zadośćuczynienie w wysokości 30.000 zł jest adekwatna do krzywdy doznanej przez powódkę i przedstawia dla niej istotną ekonomicznie wartość, dlatego też należność w tej kwocie zasądził na jej rzecz. O odsetkach od tej należności Sąd orzekł na podstawie art. 359 § 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. i zgodnie z żądaniem powódki zasądził na jej rzecz wyłącznie odsetki ustawowe, przy czym uznając, że zadośćuczynienie za krzywdę jest wymagalne dopiero z datą wyrokowania, zasądził te odsetki od dnia 18 października 2017 r., a nie jak żądała tego powódka od dnia wniesienia pozwu.

Jako niewykazane Sąd ocenił z kolei żądanie oparte na art. 444 § 1 k.c., albowiem choć w wyniku upadku powódka nie mogła świadczyła pracy zarobkowej, to nie sposób uznać za wykazane, iż utraciła w związku z tym dochód w kwocie 8820 zł. Zdaniem Sądu Rejonowego zaświadczenie, że w okresie od 15 stycznia do 7 marca 2013 r. miała wykonywać zlecenie za które otrzymałaby 2100 euro, było niewystarczającym dowodem w tym zakresie, gdyż w § 6 umowy zlecenia wskazano zasady ustalania wynagrodzenia powódki i bacząc na te zasady nie sposób ustalić jak wyliczono utracone wynagrodzenie na kwotę 2100 euro (8820 zł).

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w punkcie I oraz II sentencji.

O kosztach procesu orzeczono w punkcie III. wyroku zgodnie z art. 100 k.p.c. przy przyjęciu, że powódka wygrała sprawę w 61%, a pozwana w 39% i w takim stosunku należy się im zwrot kosztów procesu. Kierując się tą regułą w punkcie IV i V wyroku orzeczono o nieuiszczonych kosztach sądowych stosownie do art. 113. ust 1. i 2 u.k.s.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła strona pozwana zaskarżając je w części co do punktu I. w zakresie kwoty 20.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 18 października 2017 r. do dnia zapłaty oraz co do punktów III., IV. i V.

Zaskarżonemu orzeczeniu apelująca zarzuciła naruszenie:

a)  art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że powódka wykazała, iż na skutek zdarzenia z 6 grudnia 2012 r. doznała krzywdy w rozmiarze uzasadniającym przyznanie jej zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym opinie biegłego nie uzasadniały przyznania jej świadczenia w tak dużej wysokości;

b)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez rażące naruszenie granic swobodnej oceny dowodów, a tym samym ich ocenę wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego poprzez uznanie, iż:

-

krzywda, jakiej doznał powódka w wyniku wypadku z dnia 6 grudnia 2012 r. uzasadnia przyznanie jej zadośćuczynienia w wysokości 30.000 zł, w sytuacji gdy jest to kwota wygórowana, nadmierna i nieadekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy, w tym zakresie kwotą odpowiednią byłaby co najwyżej kwota 10.000 zł,

-

nieuwzględnienie, że powódka obecnie nie ma istotnych ograniczeń w życiu codziennym, społecznym oraz zawodowym, nie leczy się z powodu doznanych urazów, a zatem proces leczenia został przez nią zakończony, co winno przełożyć się na wysokość zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia,

-

powódka z uwagi na doznany uraz musiała zrezygnować z aktywności fizycznej, podczas gdy z opinii biegłego wynika, że u powódki obecnie nie występują istotne ograniczenia w żadnej płaszczyźnie życia, a zatem zmiana stylu życia jest wyłącznie swobodną decyzją powódki, a nie ma związku z przebytym wypadkiem;

c)  art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie na rzecz powódki zadośćuczynienia w rażąco zawyżonej wysokości w stosunku do doznanego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy kwota ta z pewnością nie stanowi sumy odpowiedniej, o której mowa w tym przepisie, znacznie odbiega od kwot zasądzanych w tego rodzaju sprawach oraz doprowadziła do nieuzasadnionego wzbogacenia powódki.

Wskazując na powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwotę 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 października 2017 r. i w pozostałym zakresie oddalenie powództwa, nadto zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji skarżąca podniosła, że w świetle opinii biegłego w wyniku obrażeń ciała powstałych na skutek wypadku powódka doznała 5% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu i choć okresowo odczuwa dolegliwości bólowe, niemniej są one znikome, albowiem powódka nie podejmuje żadnego leczenia i nie ma istotnych ograniczeń w życiu codziennym, społecznym lub zawodowym, funkcjonuje ona w sposób prawidłowo. W tej sytuacji, zdaniem apelującej, przyznana na rzecz powódki kwota 30.000 zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest nadmierna, znacznie zawyżona i nieadekwatna nie tylko do stopnia ustalonego u powódki uszczerbku na zdrowiu, ale i doznanej krzywdy. Pozwana zarzuciła, że sąd pierwszej instancji pominął w/w ustalenia biegłego i oparł się na subiektywnych twierdzeniach powódki, co z kolei doprowadziło do zasądzenia na jej rzecz zbyt wysokiego świadczenia. W ocenie pozwanej nie bez znaczenia dla ustalenia wysokości należnego powódce świadczenia winien pozostawać fakt, że wypadek miał miejsce prawie 5 lat temu. Od tego czasu powódka powróciła do zdrowia, nie leczy się, obecnie nie występują u niej istotne dolegliwości w żadnej płaszczyźnie życia. Natomiast dolegliwości bólowe, na które powołuje się powódka muszą być znikome, bowiem wysoce prawdopodobnym jest, że w przeciwnym razie szukałaby pomocy u specjalistów.

Skarżąca nie zgodziła się z ze stanowiskiem sądu, że powódka z powodu doznanych urazów musiała zrezygnować z aktywności fizycznej. Wszak z opinii biegłego wynika, że u powódki obecnie nie występują istotne ograniczenia w żadnej płaszczyźnie życia, powódka porusza się bez ograniczeń, ma pełen zakres ruchów. W konsekwencji należy przypuszczać, że zmiana stylu życia w tym zakresie jest wyłącznie swobodną decyzją powódki. Marginalnie strona pozwana wskazała, że powódka nie wykazała, że przed wypadkiem była faktycznie osobą aktywną, uprawiającą jogging, czy też jazdę na rowerze. Zebrany materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, by przed wypadkiem w ogóle uprawiała sport, jak również by obecnie doznawała jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie.

Reasumując apelująca podniosła, że powódka nie wykazała swojego roszczenia co do wysokości, a Sąd I Instancji dopuścił się naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia w rażąco zawyżonej wysokości w stosunku do doznanego przez nią uszczerbku na zdrowiu i krzywdy. Zadośćuczynienie nie może skutkować wzbogaceniem pokrzywdzonego, co z pewnością nastąpiło w niniejszej sprawie. W ocenie pozwanej, mając na uwadze dotychczasowe orzecznictwo, adekwatną kwota zadośćuczynienia w realiach przedmiotowej sprawie byłaby co najwyżej kwota 10.000 zł.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od strony pozwanej na jej rzecz zwrot kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego wedle norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego częściowo zasługiwała na uwzględnienie.

Wstępnie wskazać trzeba, iż powódka wywodząc w niniejszej sprawie powództwo o zapłatę kwoty 40.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu, jako jego podstawę faktyczną wskazywała, iż w wyniku wypadku jaki miał miejsce dnia 6 grudnia 2012 r. doznała obrażeń ciała w postaci złamania trójkostkowego podudzia lewego. Wedle twierdzeń powódki, za skutki tego zdarzenia odpowiedzialność odszkodowawczą ponosi Towarzystwo (...) S.A. w W., którego w dacie zdarzenia łączyła z Gminą C. umowa ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, która nie dopełniła swych obowiązków utrzymania w należytym stanie powierzchni chodnika położonego przy ul. (...) w C., przez co powódka poślizgnęła się na oblodzonym chodniku w wyniku czego działa opisanego wyżej urazu. Z tego tytułu domagała się zapłaty wskazanej w pozwie kwoty 40.000 zł tytułem słusznego zadośćuczynienia za krzywdę.

Tak określone żądanie pozwu Sąd I instancji uwzględnił w części. Zasądził bowiem od pozwanego na rzecz powódki kwotę 30.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 18 października 2017 r. tytułem słusznego zadośćuczynienia i w pozostałym zakresie powództwo oddalił. Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiódł pozwany, który na etapie postępowania apelacyjnego nie kwestionował istnienia po jego stronie odpowiedzialności odszkodowawczej za skutki zdarzenia jakie miały miejsce dnia 6 grudnia 2012 r., jak również nie negował tego, iż powódce należy się z tego tytułu zadośćuczynienie i że pozostaje on w opóźnieniu w zapłacie z tego tytułu od dnia 18 października 2017 r., wobec czego od tego też dnia zasadnym było zasądzenie należności odsetkowej. Pozwany stanowczo nie godził się jednak z wysokością przyznanego na rzecz strony powodowej zadośćuczynienia w wymiarze 30.000 zł, albowiem w jego ocenie kwotą odpowiednią i rekompensującą krzywdę powódki byłaby kwota 10.000 zł.

W świetle tak zakreślonego zakresu zaskarżenia i charakteru zarzutów podniesionych przez pozwanego w apelacji zauważyć należy, iż stosownie do art. 444 § 1 zd. pierwsze k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na kanwie art. 455 § 1 k.c. przewidziano z kolei, w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W świetle cytowanych przepisów, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu zadośćuczynienie w granicach doznanej przez niego krzywdy, przy czym winno być „odpowiednie”. Wysokość zadośćuczynienia ustalana jest w oparciu o zasadę miarkowania, która wyraża się w uwzględnianiu wszystkich okoliczności i skutków doznanego uszczerbku zarówno fizycznego jak i psychicznego. O ile niewątpliwie rozmiar trwałego uszczerbku na zdrowiu ma znaczenie przy określaniu zakresu krzywdy poszkodowanego, a co za tym idzie, wysokości kwoty przyznanej tytułem słusznego zadośćuczynienia, to jednak w orzecznictwie przyjmuje się, iż okoliczność ta ma znaczenie jedynie pomocnicze. Brak jest podstaw do tego by przyjmować, że kształtowanie wysokości zadośćuczynienia winno się odbywać w oparciu o procentowy trwały uszczerbek na zdrowiu doznany przez poszkodowanego, ten bowiem nie determinuje w żaden sposób zakresu doznanej krzywdy, ani w sensie czasowym ani rozmiar doznanych cierpień ( por. wyrok SA w Szczecinie z dnia 26 czerwca 2014 r., I ACa 225/14, LEX nr 1499045; wyrok SA w Łodzi z dnia 23 kwietnia 2014 r., I ACa 1395/13, LEX nr 1477176; wyrok SA we Wrocławiu z dnia 24 lipca 2013 r., I ACa 715/13, LEX nr 1363003). Poza wszelką wątpliwością, to rozmiar krzywdy i cierpienia jakiego doznał poszkodowany, a nie procentowy trwały uszczerbek na jego zdrowiu, ma kluczowe znaczenia dla wymiaru przyznanego zadośćuczynienia.

Nie można tracić z pola widzenia, że podstawową rolą zadośćuczynienia jest funkcja kompensacyjna. Ma ono wynagrodzić doznaną krzywdę, wobec czego przy uwzględnieniu wszystkich jej aspektów w odniesieniu indywidualnie do konkretnego poszkodowanego, świadczenie to nie może mieć znaczenia tylko symbolicznego, ale nie będąc odszkodowaniem, winno mieć odczuwalną wartość ekonomiczną, utrzymaną jednak w rozsądnych granicach ( por. wyroki SN z dnia 6 lutego 2015 r., (...) 334/14, LEX nr 1652382 oraz z dnia 19 grudnia 2012 r., II CSK 265/12, LEX nr 1293947). Innymi słowy, choć wysokość zadośćuczynienia powinna przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, to jednak jednocześnie powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa ( por. wyroki SN: z dnia 26 lutego 1962 r., 4 CR 902/61, OSNC 1963/105; z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006, Nr 10, poz. 175; z dnia 12 lipca 2012 r., I CSK 74/12, nie publ.; z dnia 22 stycznia 2014 r., III CSK 98/13, nie publ. oraz z dnia 28 października 2015 r., II CSK 787/14, LEX nr 1948879).

Co ważne, określenie wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia stanowi istotne uprawnienie sądu pierwszej instancji, który dokonuje wszechstronnej oceny okoliczności danej sprawy, a korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie ( vide: wyroki SN z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70; z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05; z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 595/14, LEX nr 1809874; tak również SA w K. w wyroku z dnia 24 czerwca 2014 r., I ACa 269/14 i SA w Ł. w wyroku z dnia 27 sierpnia 2014 r., I ACa 359/14). Innymi słowy, jedynie rażąca dysproporcja świadczeń albo pominięcie przy orzekaniu o zadośćuczynieniu istotnych okoliczności, które powinny być uwzględnione przez sąd jako wpływające na jego wysokość może stanowić podstawę do jego zmiany.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że ustalona przez Sąd I instancji wysokość zadośćuczynienia na poziomie kwoty 30.000 zł jawi się jako niewspółmierna do okoliczności faktycznych rozpatrywanej sprawy oraz rażąco zawyżona w stosunku do doznanej przez powódkę krzywdy, co uzasadniało jej korektę.

Godzi się zauważyć, iż zasadniczo prawidłowo Sąd Rejonowy przy ocenie rozmiaru krzywdy poszkodowanej uwzględnił fakt, iż jak wynika z załączonej do akt sprawy dokumentacji medycznej oraz opinii biegłego ortopedy R. M., na skutek wypadku jaki miał miejsce dnia 6 grudnia 2012 r. powódka doznała złamania trójkostkowego podudzia lewego. Powyższe skutkował doznaniem przez nią 5 % długotrwałego uszczerbku na zdrowiu zgodnie z tabelą procentową stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. (Dz.U. nr 234, poz. 1974). Wprawdzie jak zwrócono uwagę wyżej, określenie procesowego uszczerbku na zdrowiu ma jedynie charakter pomocniczy i nie możne stanowić wyłącznego czy podstawowego kryterium ustalanie należnego zadośćuczynienia, albowiem jego wysokość wyznacza rozmiar cierpień poszkodowanego, tym niemniej jednak fakt, że doznany uszczerbek na zdrowiu powódki był nieznaczny nie mógł pozostać bez wpływu na ocenę rozmiaru jej cierpień i skutków wynikłych z wypadku jakiemu uległa w dniu 6 grudnia 2012 r.

Dokonując oceny rozmiaru cierpień powódki trafnie Sąd I instancji uwzględnił, że była hospitalizowana w okresie 6 – 13 grudnia 2012 r. i wówczas przeszła zabieg otwartej repozycji i zespolenia złamania, nadto przez pewien okres czasu po operacji miał usztywnioną nogę, a w późniejszym okresie przechodziła również zabiegi rehabilitacyjne. Trafnie uwzględniono te wszystkie okoliczności świadczące o cierpieniach fizycznych i psychicznych, jakie wiązały się dla powódki z wypadkiem i operacją, w tym z dolegliwościami bólowymi, które wystąpiły w okresie bezpośrednio następującym po operacji i w okresie rehabilitacji. Nie budzi wątpliwości, iż na rozmiar krzywdy poszkodowanej wypływał fakt, iż musiała w początkowym okresie korzystać z pomocy osób trzecich przy prostych czynnościach życia codziennego, zwłaszcza w okresie, gdy jej noga była usztywniona Prawidłowo również Sąd I instancji uwzględnił szacując wysokość szkody powódki okoliczność, a co wyraźnie wynikało z opinii biegłego ortopedy, iż w przyszłości powódka będzie musiała poddać się operacji usunięcia metalu zespalającego, a następnie rehabilitacji, co również będzie wiązało się dla niej z określonym bólem.

Tym niemniej jednak uszło uwadze Sądu Rejonowego, iż mimo doznanego uszczerbku na zdrowiu na poziomie 5 % poza bliznami i zgłaszanymi niepotwierdzonymi objawami w postaci okresowego bólu nogi powódka obecnie nie odczuwa żadnych skutków zdrowotnych związanych z przebytym urazem, a w każdym razie biegły w swej opinii takich nie stwierdził. Jak wskazał w opinii biegły R. M. badający powódkę, złamanie trójkostkowego podudzia lewego spowodowało trudności powódki w poruszaniu się w okresie 1- 6 tygodni po urazie, w kolejnych 7 – 12 tygodniach ograniczenia te ulegały zmniejszeniu, a całkowity okres ograniczenia sprawności lewej kończyny dolnej wyniósł 4 - 6 miesięcy, a dolegliwości bólowe po upływie 31 – 60 dni od daty wypadku systematycznie ulegały obniżeniu i co ważne – od 2013 r. powódka nie podejmuje żadnego leczenia (k. 275). Co ważne, sama powódka słuchana w charakterze strony przed sądem pierwszej instancji wskazywała, że „ Ja do pracy wróciła w czerwcu albo w lipcu 2013 r.” (k. 228). Powyższe dobitnie świadczy o tym, że poszkodowana po upływie ok. pół roku od daty wypadku nie odczuwała już skutków zdrowotnych przebytego urazu, w tym dolegliwości bólowych i powódka mogła powrócić do normalnego funkcjonowania, tym bardziej, że jak wskazał w swej opinii biegły ortopeda, jej proces leczenia zasadniczo się zakończył. Wymagać będzie jedynie usunięcia metalu zespalającego. W ocenie Sądu Okręgowego niebagatelne znaczenie dla wymiaru odpowiedniego zadośćuczynienia za doznaną przez poszkodowaną krzywdę, a co w niedostateczny sposób zostało uwzględnione przez Sąd I instancji, ma w realiach sprawy fakt, iż jak wskazał biegł w ramach opinii sądowo – lekarskiej, która nie była kwestionowana przez strony, skutki przebytego w dniu 6 grudnia 2012 r. wypadku nie wpłynęły w sposób istotny na funkcjonowanie organizmu powódki, nie rzutują na jej aktualną aktywność życiową, społeczną i zawodową, a także ogólną sprawność organizmu powódki. Skoro powódka nie ma żadnych ograniczeń w funkcjonowaniu w związku z przebytym urazem, to w tej sytuacji nie sposób podzielić stanowiska powódki oraz Sądu I instancji, że na skutek wypadku musiała ona zmienić dotychczasowy tryb życia, a tym samym by w jakikolwiek sposób zdarzenie z dnia 6 grudnia 2012 r. wpłynęło na jej aktywność czy to zawodowa czy sportową.

Uwzględniając powyższe uznać należało, iż ustalona przez Sąd I instancji kwota 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za szkodę powódki związaną z doznanymi przez nią cierpieniami fizycznymi i psychicznymi na skutek zdarzenia za które odpowiedzialność ponosi pozwany, nie wydaje się być wyważona i adekwatna do rozmiaru cierpień powódki, a w każdym razie jawi się w świetle ogółu okoliczności sprawy jako rażąco zawyżona. Sąd meriti nie uwzględnił wszystkich okoliczności sprawy wypływające na rozmiar krzywdy poszkodowanej –takich jak fakt zakończenia okresu leczenia, niewielki rozmiar doznanego uszczerbku na zdrowiu, brak związku pomiędzy jej obecnym stanem zdrowia fizycznego i ograniczeniem aktywności a przebytym dnia 6 grudnia 2012 r. wypadkiem – a w konsekwencji na prawidłowo ustaloną kwotę zadośćuczynienia.

Z tych względów Sąd Okręgowy uznał, iż należne powódce słuszne zadośćuczynienie winno zamykać się w kwocie 15.000 zł, dlatego uwzględniając zarzuty apelującego, zmieniono częściowo zaskarżone orzeczenie w zakresie jego punktu I. obniżając wysokość zasądzonego na rzecz powódki świadczenia do w/w kwoty z odsetkami ustawowymi od dnia 18 października 2017 r. oraz w pozostałym zakresie powództwo oddalono.

Powyższa zmiana skutkowała jednocześnie koniecznością modyfikacji zawartego w punkcie III. wyroku rozstrzygnięcia o kosztach procesu pomiędzy stronami, o czym orzeczono stosownie do art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., zgodnie z którym, w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Bacząc, że powódka domagała się zasądzenia na jego rzecz kwoty 48.820 zł, a jej powództwo zostało uwzględnione w zakresie kwoty 15.000 zł, Sąd Odwoławczy przyjął, iż powódka okazała się być stroną wygrywającą postępowanie w ok. 30 %, a pozwany w 70%. Mieć przy tym należało na uwadze, że powódka poniosła koszty tego postępowania w łącznej kwocie 5217 zł: w tym 1.200 zł - opłata od pozwu, 17 zł - opłata skarbowa od pełnomocnictwa, 100 zł – zaliczka na oględziny, 1500 zł – zaliczka na biegłego, 2.400 zł – wynagrodzenie pełnomocnika, którego wysokość ustalono na podstawie § 6 pkt 5 Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 490 tj.). Biorąc pod uwagę stosunek w jakim powódka wygrała spór, należałby jej się co do zasady zwrot w kwocie 1.565,10 zł (30 % z 5217 zł). Z kolei pozwany poniósł koszty procesu w łącznej kwocie 2417 zł, w tym: 17 zł – opłata skarbowa od pełnomocnictwa, 2.400 zł – wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego ustalone na podstawie § 6 pkt 5 w/w Rozporządzeniem). Biorąc pod uwagę stosunek w jakim wygrał spór, należałby mu się zwrot w kwocie 1.691,90 zł (70 % z 2.417 zł). Bacząc na porównywalną wysokość kwot jakie należałyby się każdej ze stron tytułem zwrotu kosztów procesu, Sąd Odwoławczy ostatecznie postanowił o wzajemnych zniesieniu kosztów pomiędzy stronami.

Z kolei nieuiszczonymi kosztami sądowymi w łącznie kwocie 1.873,37 zł na podstawie art. 110 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2016 r.; poz. 623 t.j.) obciążono w punkcie V. sentencji wyroku pozwanego w części w jakiej okazał się być stroną przegrywającą to postępowanie (30 %), tj. w kwocie 532,01 zł, a w zakresie nieuiszczonych kosztów sądowych przypadających na stronę powodową Sąd Okręgowy na podstawie art. 102 k.p.c. postanowił o odstąpieniu od obciążania nimi powódki w punkcie IV. sentencji. Zgodnie z tym przepisem, w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, przy ocenie wystąpienia przesłanek wynikających z art. 102 k.p.c. brane są pod uwagę zarówno takie okoliczności, które odnoszą się do faktów związanych z samym przebiegiem procesu, jak i takie, które dotyczą stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Przez fakty związane z samym przebiegiem procesu należy pojmować takie okoliczności jak np. podstawę oddalenia żądania, zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie strony co do zasadności zgłoszonego roszczenia - trudne do zweryfikowania a limine ( por. wyrok SA w Katowicach z dnia 18 lipca 2013 r., Lex nr 1349918). Przyjmuje się, że sama sytuacja ekonomiczna strony, nawet tak niekorzystna, że bez uszczerbku dla utrzymania własnego i członków rodziny nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi sama przez się szczególnie uzasadnionego wypadku o którym mowa w art. 102 k.p.c., chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności ( por. postanowienie SN z 5 lipca 2013 r., IV CZ 58/13, LEX nr 1396462). Nie można tracić z pola widzenia, iż zastosowanie dobrodziejstwa wynikającego z art. 102 k.p.c. zależy od swobodnej decyzji sądu, który dokonując kwalifikacji "wypadków szczególnie uzasadnionych" - mając na względzie okoliczności sprawy - winien kierować się przede wszystkim poczuciem własnej sprawiedliwości ( por. postanowienia SN: z dnia 27 stycznia 2010 r., II CZ 87/09, niepubl.; z dnia 17 kwietnia 2013 r., V CZ 130/12, LEX nr 1341731).

Uwzględniając powyższe Sąd O. uznał, iż w rozpoznawanej sprawy wystąpił szczególnie uzasadniony przypadek przesądzający o zasadności odstąpienia od obciążania powódki nieuiszczonymi kosztami sądowymi. Za takim przyjęcie przemawiały okoliczności związane z osobą samej powódki, w tym jej trudną sytuacją materialną, która doprowadziła do częściowego zwolnienia jej od kosztów sądowych w niniejszej sprawie, jak też niewymiernym charakterem roszczenia będącego przedmiotem tego postępowania jakim jest roszczenie o zapłatę słusznego zadośćuczynienia oraz subiektywne przeświadczenie powódki o zasadności wywiedzionego przezeń powództwa usprawiedliwione jej wewnętrznym poczuciem krzywdy. Nie bez znaczenia pozostawała też okoliczność, iż wobec wysokości kwoty przyznanej przez sąd ostatecznie w tym postępowaniu na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia (15.00 zł), w sytuacji gdy poniosła ona już koszty tego postępowania w kwocie ponad 5.000 zł, konieczność poniesienia przez nią jeszcze dalszych kosztów sądowych, realnie spowodowałaby obniżenie wysokości świadczenia jakie otrzymałaby od pozwanego, a tym samym zasądzone na jej rzecz zadośćuczynienie faktycznie nie spełniłoby swej funkcji kompensacyjnej. Te okoliczności uwzględniane i oceniane łącznie, w pełni wyczerpują znamiona szczególnie uzasadnionego wypadku w rozumieniu art. 102 k.p.c., wobec czego orzeczono jak w punkcie IV. wyroku.

Tak argumentując zmieniono zaskarżony wyrok we wskazanym wyżej zakresie, o czym Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł w punkcie 1 sentencji wyroku.

W pozostałym zakresie apelacja pozwanego jako bezzasadna podlegała oddaleniu, o Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie 2 sentencji wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto w punkcie 3. sentencji wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. Zważając, iż pozwany zaskarżył orzeczenie Sądu I instancji w zakresie kwoty 20.000 zł, a jego środek zaskarżenia został uwzględniony co do kwoty 15.000 zł, Sąd Okręgowy uznał, że wygrał on spór przed sądem odwoławczym w 75% i w takiej części należy mu się zwrot poniesionych kosztów instancji odwoławczej, zaś powódce w zakresie 25% poniesionych kosztów. W toku postępowania apelacyjnego pozwany poniósł łącznie wydatki w wysokości 2.800 zł, w tym 1000 zł – opłata od apelacji i 1800 zł – wynagrodzenie swego pełnomocnika, którego wysokość ustalono na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.). Biorąc pod uwagę stosunek w jakim pozwany wygrał spór, należy mu się zwrot w kwocie 2100 zł (75 % z 2800 zł). Z kolei powódka poniosła przed sądem odwoławczy koszt w kwocie 1800 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika (ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 w/w rozporządzenia). Biorąc pod uwagę stosunek w jakim wygrała spór przed sądem, należy jej się zwrot w zakresie kwoty 450 zł (25 % z 1800 zł). Po stosunkowym rozdzieleniu kosztów między stronami pozostawała kwota 1650 zł (2100 zł – 450 zł), którą w zasądzono na rzecz pozwanego od powódki tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Tomasz Szaj SSO Katarzyna Longa SSO Tomasz Sobieraj

Zarządzenia:

1.  odnotować;

2.  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełn. powódki;

3.  do zbioru;

4.  akta zwrócić;

21.06.2018