Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 504/17

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 16 października 2018 r.

Powód B. G. w pozwie z dnia 30 czerwca 2015 r., skierowanym przeciwko A. A. wniósł o rozwiązanie umowy
o dożywocie zawartej w dniu 21 czerwca 1993 r.

W uzasadnieniu podał, że na mocy przedmiotowej umowy pozwana A. A. zobowiązała się zapewnić powodowi mieszkanie, opiekę, pomoc, korzystanie z działek. Początkowo stosunki pomiędzy stronami były poprawne, po 2000 r. zaczęły się psuć, przyczyną czego było najprawdopodobniej dążenie pozwanej do przejęcia faktycznego władztwa nad działalnością gospodarczą, na co powód przyzwyczajony do ciągłej aktywności, nie chciał się zgodzić. Doszło do spięć z pozwaną i faktycznego uniemożliwiania powodowi korzystania
z pawilonu, gdzie była prowadzona działalność gospodarcza.

W 2002 r. pozwana podstępnie doprowadziła powoda do podpisania oświadczenia o zrzeczeniu się użytkowania działek, od którego złożył oświadczenie o uchyleniu się od jego skutków, po czym zainicjował postępowanie sądowe o wydanie działek zakończone ugodą, zgodnie z którą pozwana zobowiązała się do wypłacania powodowi dożywotnio kwotę po
2.000 zł miesięcznie. Po tej ugodzie konflikt przybrał na sile. Pozwana uniemożliwia powodowi korzystanie z pawilonu, nastawia przeciwko niemu pracowników, eliminuje powoda z życia domu i zakładu pracy. Jedyną radością dla powoda była hodowla zwierząt (ptaków, ozdobnych kur, psów, gołębi), jednakże zaczęły one umierać z zimna. Pozwana powoli zaczęła niszczyć cały dorobek powoda: basen, rozebrała woliery, zabrała jego meble, zaczęła wzywać policję twierdząc, że powód jest chory psychicznie i ma urojenia, wraz
z konkubentem zaczęło znieważać powoda, przestała zajmować się nim, przynosiła przeterminowane jedzenie.

Powód jest osobą w podeszłym wieku, schorowaną, przebył dar mózgu, cierpi na nadciśnienie, wymaga stałego przyjmowania leków, ale pozwana nie realizuje jego recept, nie pierze mu ubrań, nie przygotowuje posiłków, wmawia mu, że jest stary i nikomu niepotrzebny.

Powód poznał inną kobietę M. A. (1), z którą zawarł związek małżeński i pozwana dążyła do rozbicia tego małżeństwa.

W okresie 10 lat nastąpiła eskalacja konfliktu pomiędzy stronami. Zachowanie pozwanej daje podstawy do rozwiązania umowy, spełnione są przesłanki z art. 913 kc.

Pozwana A. A. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa.

W uzasadnieniu podniosła, że w uzasadnieniu pozwu powód podnosi te same okoliczności co w poprzedniej sprawie o rozwiązanie umowy o dożywocie – I C 606/08 (I C 520/10) Sądu Okręgowego w Rzeszowie, w której prawomocnie oddalono powództwo. W niniejszej sprawie pozwany nie powołał żadnych nowych okoliczności. Powód zakłóca pozwanej wykonywanie obowiązków wynikających z umowy o dożywocie, a przyczyny złych relacji pomiędzy stronami są zawinione przez powoda. Powód wszczyna konflikty, fałszywie oskarża pozwaną, inicjuje liczne postępowania sądowe, bezzasadnie odmawia przyjmowania pomocy, wszystko to ukierunkowane jest na odzyskanie majątku i tym samym nie istnieją rzeczywiste przesłanki do rozwiązania umowy. Pozwana nie odmawia powodowi pomocy, zapewnia mu opiekę, sprząta, gotuje, pierze w zakresie w jakim powód pozwala, nie zabrania mu utrzymywać kontaktów z rodziną, mogą go odwiedzać znajomi. Pomimo, że powód dubluje recepty, nie miała miejsca sytuacja, aby nie realizowała mu recept. Do momentu złożenia pozwu w niniejszej sprawie wypłaciła powodowi łącznie kwotę 216.000 zł. Powód nie ponosi żadnych kosztów związanych z utrzymaniem, dobrowolnie zgodził się płacić swojej żonie alimenty w kwocie po 1.700 zł.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie wyrokiem z dnia 16 maja 2017 r. sygn. akt
I C 910/13 oddalił powództwo i przyznał adwokatowi M. T.
z Kancelarii Adwokackiej przy ul. (...) w R. wynagrodzenie w kwocie 4.428 zł brutto tytułem wynagrodzenia za reprezentowanie z urzędu powoda w niniejszej sprawie.

Wydanie wyroku oparte zostało na ustaleniach faktycznych, które według treści uzasadnienia wyroku wskazywały:

Jako bezsporne Sąd pierwszej instancji przyjął, że strony są dla siebie osobami obcymi, powód B. G. był jedynie znajomym dziadka pozwanej A. A..

Powód mieszkał na Śląsku i tam prowadził działalność gospodarczą, popadł w długi, groziła mu egzekucja z majątku z powodu zadłużenia względem Banku (...) SA z tytułu umowy poręczenia kredytu bankowego. By udaremnić egzekucję, powód zdecydował się przekazać majątek położony w B. pozwanej.

W dniu 21 czerwca 1993 r. strony zawarły przed notariuszem J. B. w formie aktu notarialnego Rep. A Nr 3314/93 umowę
o dożywocie, przedmiotem której była nieruchomość położona w B., składająca się z działek oznaczonych numerami (...) o łącznej powierzchni 61 arów, zabudowana murowanym piętrowym budynkiem mieszkalnym, dla której Sąd Rejonowy w Dębicy prowadził księgę wieczystą (...). Na mocy § 3 umowy pozwana zobowiązała się zapewnić zbywcy mieszkanie w budynku mieszkalnym usytuowanym na przedmiotowej nieruchomości, opiekę i wszelką pomoc
w życiu codziennym i na wypadek choroby.

Dodatkowo w umowie tej pozwana ustanowiła na rzecz powoda prawo dożywotniego użytkowania działek nr (...) w części zajętej pod budowę pawilonu z prawem korzystania z pawilonu w części ograniczonej do połowy tych działek od strony drogi.

W dacie zawarcia umowy powód miał 55 lat, był rozwiedziony, pozwana miała 21 lat, była panną.

Powód w dacie zawarcia umowy mieszkał w R., pozwana na przedmiotowej nieruchomości zamieszkała jeszcze przed zawarciem umowy, bowiem powód już wcześniej, kiedy mieszkał jeszcze na Śląsku, zlecił jej pilnowanie nieruchomości.

Po zawarciu umowy strony zamieszkały wspólnie w budynku usytuowanym na przedmiotowej nieruchomości, wspólnie prowadziły gospodarstwo domowe.

W październiku 1993 r. pozwana rozpoczęła prowadzenie działalności gospodarczej, w formie firmy handlowo – usługowej, otworzyła sklep w J., który zlikwidowała po trzech miesiącach, po czym otworzyła nowy sklep
w B.. W 1994 r. na działce przekazanej jej przez powoda rozpoczęta została budowa pawilonu według dokumentacji budowlanej wydanej jeszcze na nazwisko powoda w 1992 r. i budowę zakończono w 1994/1995 roku. Od 1996r. pozwana w części pawilonu prowadziła sklep, zaś w drugiej części od 1997 r. prowadziła restaurację. Działalność gospodarcza pozwanej była prowadzona pod firmą (...) A. A..

Początkowo relacje pomiędzy stronami były bardzo dobre, wręcz rodzinne, powód traktował pozwaną jak córkę, pozwana jego jak ojca. Pozwana z własnych dochodów utrzymywała cały dom i powoda. Powód otrzymywał rentę, z której potrącane były świadczenia alimentacyjne na rzecz jego dzieci
z trzeciego związku małżeńskiego, realizował swoje pasje, m.in. założył hodowlę ptactwa ozdobnego i hodował psy, które utrzymywała pozwana, sfinansowała budowę wolier. Powód zajmował się handlem samochodami sprowadzanymi z zagranicy.

Z czasem relacje pomiędzy stronami uległy pogorszeniu. Już w 2008 r. powód postanowił odzyskać darowaną nieruchomość darowaną, inicjując proces o rozwiązanie umowy. Relacje te drastycznie pogorszyły się od momentu, kiedy pozwana związała się z J. G. i zamieszkała z nim w 2009 r. Wtedy zaczęło dochodzić do kłótni, wielokrotnie interweniowała policja,
a konflikt od tego czasu znajduje swój finał w sądzie i przed organami ścigania.

Na przestrzeni lat strony kierowały przeciwko sobie oskarżenia, które skutkowały wszczęciem postępowań karnych prowadzonych w Sądzie Rejonowym w Dębicy sygn. akt II K 296/08, w której powód został prawomocnie skazany za przestępstwo z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk, sygn. akt VI K 969/08, w której pozwana została skazana za przestępstwo za art. 207 kk, sygn. akt II K 13/10, w której pozwana została uniewinniona od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 157 § 2 kk (pobicie powoda). Prowadzone było także przez Prokuraturę Rejonową w Dębicy postepowanie przygotowawcze sygn. akt II DS. 110/10 Prokuratury Rejonowej w Dębicy,
w którym umorzono dochodzenie w sprawie kradzieży lawety i innych ruchomości na szkodę powoda.

Toczyły się także sprawy cywilne w Sądzie Rejonowym w Dębicy, w tym sygn. akt I C 3/06 o wydanie nieruchomości zakończona ugodą, sygn. akt
I C 65/10 o wydanie ruchomości – samochodów zakończona umorzeniem postępowania wskutek upływu terminu zawieszenia.

W Sądzie Rejonowym w Dębicy toczą się procesy z powództwa powoda przeciwko pozwanej o wydanie nieruchomości (przekazana przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie sygn. akt I C 290/16) i z powództwa pozwanej przeciwko powodowi o zmianę uprawnień objętych treścią prawa dożywocie na dożywotnią rentę, w której zapadł nieprawomocny wyrok uwzgledniający powództwo, zaskarżony przez powoda, a postępowanie zawieszono na etapie postępowania apelacyjnego, w oczekiwaniu na prawomocne zakończenie postępowania w niniejszej sprawie.

W Sądzie Okręgowym toczył się do sygn. akt I C 520/10 proces
z powództwa powoda przeciwko pozwanej o rozwiązanie umowy o dożywocie zakończony prawomocnym wyrokiem oddalającym powództwo, a Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej powoda.

Kolejny proces do sygn. akt I C 854/11 z powództwa powoda przeciwko pozwanej o zapłatę kwoty 1.432.799,86 zł zakończył się nieprawomocnym wyrokiem oddalającym powództwo.

Powód ma obecnie 79 lat, w listopadzie 2010 r., zawarł kolejny – czwarty – związek małżeński, nie mieszka z żoną, która mieszka w T.. Na mocy wyroku sądowego, powód zobowiązany jest do świadczeń alimentacyjnych na jej rzecz w kwocie po 1.800 zł miesięcznie, w październiku 2015 r. powodowi urodził się syn.

Ponadto Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód zamieszkuje na spornej posesji i zajmuje parter budynku, w którym ma do swojej dyspozycji dwa pokoje, kuchnię łazienkę, korytarz i korzysta swobodnie z nieruchomości. Koszty utrzymania całego domu ponosi pozwana i dostarcza powodowi całodzienne wyżywienie, choć powód nie zawsze chce z tych posiłków korzystać. Bywa, że sam gotuje sobie obiady, twierdząc iż posiada zdolności kulinarne.

Powód jest osobą schorowaną, cierpi na wiele schorzeń: przebyte w 2001r. naczyniopochodne uszkodzenie lewej półkuli mózgu, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę uogólnioną, cukrzycę, schorzenia kardiologiczne, chorobę wrzodową dwunastnicy, okresowo przebywa w szpitalach. W ostatnich latach był hospitalizowany od dnia 19 października do dnia 3 listopada 2015 r. w oddziale wewnętrznym, a następnie neurologicznym szpitala w D., przyjęty do szpitala w stanie dość dobrym, wypisany z zaleceniem stosowania diety bogatej w warzywa, z ograniczeniem tłuszczów zwierzęcych i z wyłączeniem cukrów prostych. Pobyt w szpitalu powód utrzymywał przed pozwaną w tajemnicy. Po raz kolejny hospitalizowany był w dniach 5 do 13 maja 2016 r. z powodu tych samych schorzeń, wypisany z zaleceniem stosowania diety cukrzycowej, niskotłuszczowej. Według informacji pełnomocnika powoda powód przebywał w szpitalu również w maju 2017 r.

Od 2013 r. po prawomocnym zakończeniu postępowania w sprawie I C 520/10 o rozwiązanie umowy o dożywocie, konflikt pomiędzy stronami przycichł, nie dochodziło do kłótni, rzadziej dochodziło do interwencji policji, jeżeli zdarzały to głównie z powodu zarzutu nierealizowania przez pozwaną recept, niekiedy z błahych powodów np. z powodu odpadnięcia tynku, nieobcinania powodowi paznokci. Strony unikają kontaktów, ograniczając się jedynie do rozmów w sytuacjach koniecznych.

W sprawie prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Dębicy do sygn. akt
I C 3/06 o wydanie nieruchomości strony zawarły ugodę, na mocy której pozwana m.in. zobowiązała się wypłacać powodowi kwotę po 2.000 zł miesięcznie, ponosić codzienne koszty utrzymania powoda, pokrywać wydatki związane z zakupem lekarstw oraz zezwoliła powodowi na korzystanie
z jednego z pojazdów na terenie Polski. Pozwana realizowała obowiązek wypłaty comiesięcznie kwoty 2.000 zł do października 2015 r., od tej pory nie płaci ugodzonej kwoty, zadłużenie na dzień 1 grudnia 2016 r. wynosiło 48.221,29 zł. Pozwana realizuje też obowiązek wykupu lekarstw, aczkolwiek co do tego pomiędzy stronami istnieje spór, powód bowiem utrzymuje, że nie wszystkie recepty są realizowane. Pozwana dostarcza również powodowi codzienne wyżywienie, ponosi opłaty za energię elektryczną, zapewnia ogrzewanie pomieszczeń powoda, zaopatruje w butlę gazową. Powód korzystał z samochodu. Powód samodzielnie porusza się w terenie, często wyjeżdża poza teren B..

W lutym 2016 r. powód złożył wniosek w (...) w B. o przyznanie mu opiekunki, po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego wydano decyzję odmowną, od której powód odwołał się. Na mocy decyzji z dnia 17 sierpnia 2016 r. przyznano powodowi pomoc w formie usług opiekuńczych w ilości
2 godzin dziennie w dniach 1 września do 31 grudnia 2016 r.

Od grudnia 2016 r. powód wznowił składanie na pozwaną skarg do organów ścigania. Komisariat Policji w B. prowadził dochodzenie w sprawie narażenia powoda przez pozwaną na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o czyn przewidziany w art. 160 § 2 kk, postępowanie zostało umorzone wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa . Ponadto w Sądzie Rejonowym w Dębicy do sygn. akt II K 578/16 toczy się przeciwko pozwanej postępowanie z oskarżenia prywatnego o popełnienie przestępstwa znęcania się nad powodem.

Stan faktyczny sprawy został przez Sąd Okręgowy ustalony w oparciu o powołane dowody, w tym dokumenty zawarte w aktach sprawy i powołanych spraw, a także zeznania świadków, którym Sąd dał wiarę, co nie wymagało szczegółowe uzasadnienia zgodnie z art. 328 § 2 kpc.

Wyjaśniając podstawę prawną wyroku Sąd Okręgowy zważył, iż powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Przedstawiając taką ocenę na podstawie bezspornego łączenia powoda B. G. i pozwanej A. A. umową o dożywocie z dnia 23 czerwca 1993 r., zwrócił uwagę przede wszystkim, iż treść dożywocia określona została przepisem względnie obowiązującym (art. 908 § 1 kc). W ramach dożywocia nabywca nieruchomości zobowiązany jest zwykle zapewnić dożywotnikowi utrzymanie, to jest przyjąć go jako domownika, dostarczyć mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła, opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadającym miejscowym zwyczajom. W ramach swobody umów strony stosunku dożywocia mogą dowolnie kształtować obowiązki. Obowiązkiem nabywcy nieruchomości
w ramach tego stosunku jest w zasadzie spełnianie takich świadczeń na rzecz dożywotnika, które zaspokajają jego potrzeby w taki sposób, aby nie musiał on zdobywać we własnym zakresie środków na zaspokajanie niezbędnych potrzeb życiowych. Ponieważ właściwe wykonywanie tych obowiązków wymaga
w pewnym zakresie kontaktu osobistego stron umowy dożywocia, ustawodawca czyniąc wyłom w zasadzie pacta sunt servanta przewidział możliwość zmiany jego treści, gdy z jakichkolwiek powodów wytworzą się pomiędzy dożywotnikiem, a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać, aby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności. W razie zaistnienia takiej sytuacji każda ze stron umowy i to niezależnie od powodów takiego stanu rzeczy, ma możliwość wystąpienia z roszczeniem zamiany świadczeń na dożywotnią rentę (art. 913 § 1 kc). Do rozwiązania umowy o dożywocie nie wystarcza natomiast powstanie niewłaściwego układu stosunków pomiędzy stronami uniemożliwiającego im pozostawanie nadal w bezpośredniej styczności. Artykuł 913 § 2 kc wyraźnie stanowi, że umowę o dożywocie można rozwiązać jedynie w wypadkach wyjątkowych. Aby wypadek można było uznać za wyjątkowy należy ocenić, czy inne środki, takie jak zasądzenie odszkodowania za zaległe świadczenia, czy zamiana świadczeń wynikających
z dożywocia nie zapewni dożywotnikowi dostatecznej ochrony. Roszczenia
z art. 913 § 1 i § 2 kc są roszczeniami wzajemnie wykluczającymi się i wybór ich należy do powoda (wyrok SN z dnia 1.06.2000 r. I CKN 209/99), jednakże oddaleniu podlega roszczenie o rozwiązanie umowy, jeżeli interes dożywotnika mógłby zostać zaspokojony, gdyby wystąpił z mniej daleko idącym żądaniem.

W judykaturze ugruntowany jest pogląd, że „wypadek wyjątkowy”
w rozumieniu art. 913 § 2 kc zachodzi wówczas, gdy dochodzi do krzywdzenia dożywotnika, agresji i złej woli po stronie jego kontrahenta – nabywcy nieruchomości (wyrok SN z dnia 15.07.2010 r. IV CSK 32/10, wyrok SN z dnia z dnia 9.11.2000 r. II CKN 342/00 ). Do uznania wypadku za „wyjątkowy” nie wystarczy samo negatywne nastawienie dożywotnika do kontrahenta (wyrok SN z dnia 9.05.2008 r. III CSK 359/07, wyrok SA we Wrocławiu z dnia 10.10.2012r. I ACa 1021/12, wyrok SA w Białymstoku z dnia 26.03.2013 r.
I ACa 25/13). Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia
9 kwietnia 1997 r. w sprawie III CKN 50/97 „wyjątkowość wypadku” objęta hipotezą art. 913 § 2 kc może manifestować się przez częste intensywne awantury między stronami umowy dożywocia, w tym zwłaszcza połączone
z naruszeniem nietykalności cielesnej stron, przez usuwanie przemocą dożywotnika z domu, niszczenie jego rzeczy, permanentne poniżanie jego godności osobistej lub przez całkowite niewywiązywanie się z obowiązków wobec dożywotnika i to mimo podejmowania przez niego odpowiednich kroków, aby te obowiązki mogły być wykonywane. Z wyjątkowością mamy do czynienia zatem wtedy, gdy zachowanie zobowiązanego wobec dożywotnika jest wyjątkowo naganne, gdy w drastyczny sposób narusza zasady współżycia społecznego, ale także wówczas, gdy zamiana dożywocia na rentę nie prowadzi do należytego rezultatu, np. gdy zobowiązany nie jest w stanie płacić renty zaspokajającej potrzeby dożywotnika (wyrok SA w Krakowie z dnia 20.12.2012r. I ACa 122/12).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt stanu faktycznego w niniejszej sprawie, Sąd pierwszej instancji uznając powództwo za bezzasadne wskazał, że postępowanie dowodowe ukierunkowane na ustalenie, czy zachodzą przesłanki z art. 913 kc nie wykazało, by pozwana dopuściła się względem powoda skrajnie nagannych czynów, a w realiach niniejszej sprawy nie można w ogóle mówić o negatywnych zachowaniach pozwanej względem dożywotnika. Pozwana szanuje prawa powoda jako dożywotnika i chce umowę realizować. Owszem, pomiędzy stronami od lat istnieje konflikt, jednakże obecna sytuacja dożywotnika jest wynikiem jego własnej decyzji o odrzucaniu pomocy ze strony pozwanej i niechęci w porozumiewaniu się z nią.

Powództwo zostało oparte na twierdzeniach, że pozwana nie realizuje obowiązków wynikających z umowy, nie dostarcza pożywienia, nie sprząta, nie troszczy w chorobie, powód nie może liczyć na opiekę z jej strony, a przede wszystkim nie realizuje recept. Ponadto powód twierdził, że pozwana poniża go, nie ma swobody w poruszaniu się po posesji.

Ponieważ niniejsze sprawa jest już drugą rodzajowo tożsamą sprawą pomiędzy stronami, a w poprzedniej powództwo zostało prawomocnie oddalone, postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie skoncentrowane zostało na zbadanie relacji pomiędzy stronami w okresie od uprawomocnienia się poprzedniego wyroku, czyli od stycznia 2013 r., gdy tymczasem w swoich twierdzeniach mających stanowić uzasadnienie podstawy faktycznej żądania powód cofa się do okresu poprzedniego powołując fakty i dowody przedstawione i stanowiące przedmiot oceny w sprawie poprzedniej.

Przedstawione przez powoda okoliczności nie znalazły potwierdzenia
w zgromadzonym materiale dowodnym, w tym wersji powoda nie potwierdzili zawnioskowani przez niego świadkowie. Z ich zeznań nie wynika, aby powód doznawał krzywdy ze strony pozwanej.

Świadkowie J. W. i M. B. to funkcjonariusze policji, znają strony z relacji służbowych. Zeznania świadka M. B. nic szczególnego do sprawy nie wnoszą, dokładnie nie zna tła konfliktu pomiędzy stronami, potwierdził jedynie, że powód zgłaszał skargi, dotyczyły one przede wszystkim braku opieki ze strony pozwanej, niewykupywania lekarstw, niedostarczania żywności. Wiadomo mu również, że koledzy z komisariatu brali udział
w interwencjach, nie jest jednak w stanie ocenić, czy były one zasadne. Podkreślił natomiast, że nie docierały do niego informacje odnośnie rzekomo chuligańskich zachowań pozwanej. W lutym 2015 r. świadek odszedł na emeryturę i w związku z tym stracił kontakt ze stronami. Z kolei świadek J. W. również funkcjonariusz pracujący w Komisariacie Policji w B. miał częstszy kontakt ze stronami, uczestniczył w interwencjach, które ocenia jako niezasadne, dotyczyły głównie niewykupywania leków, ale też zupełnie błahych spraw jak odpadnięty tynk z sufitu, zamykanie drzwi, nieobcinanie powodowi paznokci u stóp, braku niektórych żarówek w łazience. Zdaniem świadka powód ma zaspokojone podstawowe potrzeby życiowe, warunki
w jakich mieszka są zadowalające, posiada niezbędne sprzęty. W czasie, kiedy bywał u powoda w mieszkaniu panował ład, było ciepło, stały naczynia
z przygotowanymi posiłkami, leżały lekarstwa. Głównym problemem pomiędzy stronami była kwestia wykupywania leków, którą interweniujący starali się rozwiązać polubownie proponując, aby recepty powód dostarczał pozwanej za pośrednictwem poczty. Zdaniem tego świadka przyczyną nieporozumień pomiędzy stronami jest związek pozwanej z J. G. i fakt ich wspólnego zamieszkiwania.

Świadek A. S. – pracownica MOPS w B. dwukrotnie przeprowadzała wywiad środowiskowy w miejscu zamieszkania powoda. Warunki, w jakich powód egzystuje ocenia jako dobre, w pomieszczeniach panował porządek, było ciepło. Z relacji pozwanej posiada informacje, że powód ma zapewnione 5 posiłków dziennie, pozwana okazywała opłacone faktury za prąd. Głównym problemem pomiędzy stronami jest kwestia realizacji recept.

Dla Sądu pierwszej instancji ewidentnym było, że stosunki stron, początkowo serdeczne, niemalże rodzinne, uległy pogorszeniu, spór wielokrotnie znajdował swój finał w sądzie i przed organami ścigania, jednakże – jak wskazuje materiał dowodowy i co przyznały same strony, od zakończenia poprzedniego procesu o rozwiązanie umowy nie wydarzyło się nic szczególnego co mogłoby uzasadniać żądanie rozwiązania umowy. Jak wskazuje materiał dowodowy, powód kilka lat po zawarciu umowy, zapragnął odzyskać własność nieruchomości i konsekwentnie do tego dąży, torując sobie ku temu drogę poprzez inicjowanie szeregu postępowań karnych i cywilnych zmierzających do wykazania, że pozwana nie realizuje obowiązków względem dożywotnika, krzywdzi go, pozbawia godziwych warunków egzystencji. Zdaniem Sądu pierwszej instancji motywów zmiany decyzji powoda należy doszukiwać się w tym, na co zresztą zwracają uwagę świadkowie, że pozwana związała się z mężczyzną, zamieszkali wspólnie w domu stanowiącym wcześniej własność powoda. Powód wyraźnie nie toleruje partnera pozwanej. Nie można też wykluczyć, że na zmianę nastawienia powoda do pozwanej miał również fakt, że i on zawarł nowy związek małżeński, założył nową rodzinę, której nie jest obecnie w stanie zapewnić życia na odpowiednim poziomie, dlatego doszedł do wniosku, że przed laty podjął niewłaściwą decyzję i postanowił się z niej wycofać. Charakterystycznym jest, że konflikt pomiędzy stronami, początki którego miały już miejsce w 2008 r. zaognił się na przełomie lat 2009/2010, kiedy to pozwana związała się z J. G., a powód poślubił M. A. (2). Oczywiście, przyjąć należy, że decyzja powoda
o przekazaniu pozwanej – osobie obcej, młodej, dorobku swojego życia była decyzją odważną, obarczoną ryzykiem, że zamierzonego skutku może nie osiągnąć. Powód zawierając umowę o dożywocie z 21-letnią dziewczyną powinien jednak liczyć się z tym, że przyjdzie czas, że następczyni zapragnie ułożyć sobie życie, że obok niej pojawi się mężczyzna, który zajmował będzie pierwszoplanową pozycję, ważniejszą niż powód. Nie powinien powód teraz mieć pretensji, że pozwana koncentruje się na sprawach własnej rodziny, choć tak naprawdę znajdowała również czas na wykonywanie obowiązków względem powoda, jakie wynikają z łączącej strony umowy. Powód powinien pogodzić się również z tym, że wyzbywając się własności nieruchomości, utracił prawo dalszego zarządu nią, czerpania pożytków, że wszystkie te uprawnienia przeszły na następcę. Pomimo przekazania nieruchomości pozwanej w zamian za świadczenia dożywotnie, powód przez wiele lat czuł się „panem na włościach”, zarządzał, decydował, czerpał korzyści i na taką pozycję ma nadal zakusy, pozwana natomiast praktycznie zepchnięta została niemalże do roli służącej.

Od zawarcia umowy mijają 24 lata i o ile w początkowym okresie taki układ stosunków pozwana tolerowała, o tyle z czasem, kiedy dojrzała nabierając doświadczenia życiowego i zawodowego, w tym nawet w biznesie, taka pozycja przestała jej odpowiadać, nie potrzebuje ingerencji powoda w swoje sprawy,
z czym z kolei nie może pogodzić się powód. Zwrócono uwagę, że od początku strony zamieszkiwały razem, powód mieszkał i nadal mieszka na przedmiotowej nieruchomości zajmując pomieszczenia na parterze budynku. Pozwana od początku wykonywała wszystkie prace domowe, troszczyła się o powoda
w takim zakresie, w jakim wymaga z uwagi na wiek i stan zdrowia, woziła do lekarzy i nadal prace domowe wykonuje, przygotowuje posiłki, sprząta, pierze, ponosi wszelkie opłaty za media, utrzymuje cały dom, realizuje swoje obowiązki względem dożywotnika w takim zakresie, na jaki on sam pozwala. Pozwana wyraża chęć i gotowość dalszej realizacji umowy, jednakże od pewnego czasu powód odrzuca oferowaną mu pomoc, ukrywał przed nią fakt pobytu w szpitalu, nie pozwolił na odwiedziny, odebranie ze szpitala, wolał zwrócić się o pomoc instytucjonalną, niż korzystać z opieki ze strony pozwanej. W przekonaniu Sądu pierwszej instancji były to celowe działania zmierzające do wykazania braku zainteresowania ze strony pozwanej jego losem, że jest pozbawiony opieki, czynione wyłącznie na użytek procesów sądowych. Charakterystycznym jest, że pobyty powoda w szpitalu zawsze miały miejsce tuż przed wyznaczonymi terminami rozpraw, co niewątpliwie miało służyć podkreśleniu, że powód jest osobą schorowaną, wymagającą troski. Oczywistym jest, że powód, choć jest jeszcze osobą nad wyraz samodzielną i operatywną,
z uwagi na wiek – 79 lat i stan zdrowia potwierdzony w dokumentacji lekarskiej, wymaga pomocy i niekiedy opieki, okoliczności te nie wymagały nawet dowodu z opinii zespołu biegłych lekarzy, o co wnioskował pełnomocnik powoda. Pozwana deklaruje chęć niesienia pomocy powodowi, realizacji obowiązków wynikających z dożywocia, jednakże ich realizacja wymaga przecież zgodnej współpracy zobowiązanego i dożywotnika, a powód tę pomoc zdecydowanie odrzuca, nasyła na pozwaną policję, inicjuje kolejne procesy. Obecna sytuacja powoda jest więc wynikiem jego własnej decyzji o odrzuceniu świadczeń w naturze, jak i renty (nie zgodził się bowiem z rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego w Dębicy zamieniającym świadczenia dożywotnie
i zasądzającego rentę, wniósł apelację ).

Formułując zarzuty pod adresem pozwanej powód eksponował, że pozwana nie wykupuje mu leków, czemu ona kategorycznie zaprzeczała twierdząc, że recepty realizuje w zakresie, w jakim leki niezbędne są powodowi, powód bowiem ma tendencję do odwiedzania różnych lekarzy, którzy ordynują mu lekarstwa o podobnym działaniu, uzyskuje zlecenia na leki w ilościach wykraczających poza miesięczne zapotrzebowanie powoda. Zdaniem pozwanej powód posiada wystarczający zasób lekarstw. Przypomnieć warto, że kwestia realizacji recept była przedmiotem interwencji policji, funkcjonariusze próbowali znaleźć rozwiązanie, zobowiązywali pozwaną do realizacji recept, interweniujący widzieli zapasy lekarstw. Podkreślała też pozwana, że powód nie przestrzega zalecanej przez lekarzy diety, domaga się napojów i produktów żywnościowych zabronionych w diecie cukrzycowej.

Niewątpliwie relacje pomiędzy stronami nie są prawidłowe, ciągły konflikt jest wyjątkowo uciążliwy dla obu stron, rodzi negatywne emocje, jednakże skoro przyczyny nieprozumień leżą po stronie dożywotnika, co najwyraźniej uwarunkowane jest jego charakterem i stanem emocjonalnym,
a zachowania pozwanej nie budzą większych zastrzeżeń, brak podstaw do rozwiązania umowy. Żądanie powoda w tym wypadku Sąd pierwszej instancji ocenił jako nadużycie prawa w rozumieniu art. 5 kc, wobec tego nie może on korzystać z ochrony przewidzianej w przepisie art. 913 § kc. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lipca 2010 r. IV CSK 32/10 – rozwiązanie umowy jest wyłączone, gdy przyczyna złych stosunków między stronami manifestujących się całkowitym zerwaniem więzi osobistej z dożywotnikiem, leży po stronie dożywotnika. W przeciwnym razie dożywotnik, wbrew umownemu charakterowi dożywocia, dysponowałby uprawnieniem do jednostronnego rozwiązania umowy w każdym czasie, bez liczenia się
z interesem zobowiązanego oraz mimo niekorzystnych dla niego gospodarczych konsekwencji tego i to także w sytuacji, gdy zobowiązany gotowy jest wywiązywać się z obowiązków względem dożywotnika.

Dla Sądu pierwszej instancji nie ulegało wątpliwości, że interes pozwanej przemawia za utrzymaniem łączącego strony stosunku dożywocia, pozwana zainwestowała w nieruchomość znaczne fundusze, dom ten stanowi jej centrum życiowe, nie uchyla się od wypełniania obowiązków względem dożywotnika, w sytuacji kiedy nie widzi możliwości realizacji świadczeń dożywotnich gotowa jest wypłacać powodowi rentę.

Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił wniosku pełnomocnika powoda o odroczenie rozprawy wyznaczonej na 16 maja 2017 r., albowiem nieobecność jego nie została w dostateczny sposób usprawiedliwiona w świetle art. 214 1 kpc, poza tym powód był reprezentowany przez procesjonalnego pełnomocnika, jego udział na rozprawie nie był konieczny. Powód już tradycyjnie przed terminem rozprawy udał się do szpitala. Nie zostało wykazane, że stan zdrowia nie pozwalał mu na stawiennictwo w sądzie w dniu 16 maja 2017 r., skoro przed rozprawą był w stanie dostarczyć pełnomocnikowi dokumenty, a nadto następnego dnia po rozprawie z samego rana – o godz. 9.11 – osobiście
w biurze podawczym sądu złożył wniosek o uzasadnienie wyroku. Dowód
z przesłuchania powoda w charakterze strony pominięto z uwagi na niesprecyzowanie tezy dowodowej, podobnie oddalono wniosek o przeprowadzone dowodu z zeznań opiekunek z MOPS-u, albowiem okoliczność, że opiekunki przychodziły do powoda jest okolicznością niesporną, przyznaną przez pozwaną.

Sąd pierwszej instancji na podstawie § 19 w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat z czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przyznał adwokatowi reprezentującemu powoda wynagrodzenie w kwocie 4.428 zł brutto.

Apelację od wyroku złożył powód (nie jak w apelacji pozwany) B. G. i zaskarżając wyrok na zasadzie art. 368 § 1 kpc w całości, zarzucił:

I. naruszenie prawa procesowego:

1.  art. 227 w zw. z art. 217 kpc poprzez oddalenie wniosków dowodowych powoda tj.

a)  opinii zespołu biegłych, mającej na celu określenie stanu zdrowia powoda, który zarówno przez pozwaną jak i przez Sąd był wielokrotnie kwestionowany, przez co jego rzetelne ustalenie wymagało skorzystania przez Sąd z wiadomości specjalnych. Sąd bezpośrednio w wyroku czyni niejako przytyki do stanu zdrowia powoda „Powód już tradycyjnie przed terminem rozprawy udał się do szpitala”,

b)  zeznań świadków B. F. i K. S., który to dowód pozwoliłby na obiektywne ustalenie czy pozwana realizuje obowiązki wynikające z umowy dożywocia, czy też z uwagi na brak działania ze strony pozwanej (brak opieki i zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych) obowiązki te w rzeczywistości zmuszone są realizować opiekunki z MOPS. Sąd oddalając wniosek dowodowy powoda uczynił niemożliwym udzielenie sobie odpowiedzi na pytanie dlaczego powodowi została przyznana opieka i czy
w przypadku właściwego wypełniania obowiązków przez A. A. — jak twierdzi Sąd Orzekający — powodowi zostałaby przyznana opieka z MOPS,

c)  dokumentów zalegających w aktach sprawy prowadzonej w Prokuraturze Rejonowej w Dębicy 2 Ds. 888.16. sprawy karnej zainicjowanej przez powoda, w której to zarzuca pozwanej popełnienie czynu stypizowanego w art. 160 kk. Wskazać należy, iż wyjaśnienie okoliczności wskazanych w zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa mają bezsprzeczne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania. Pozwanej zarzuca się narażenie powoda na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, do którego doprowadza nie realizując obowiązków wynikających z umowy dożywocia, tj. nie realizuje recept, nie dowozi powoda na wizyty do lekarzy, nie przygotowuje posiłków,

d)  przesłuchania powoda w charakterze strony rzekomo z uwagi na niesprecyzowanie tezy dowodowej, podczas gdy teza dowodowa była wielokrotnie wskazywana w pismach procesowych powoda oraz m. in. w wypowiedzi pełnomocnika substytucyjnego powoda w dniu 16 maja 2017 r., kiedy ten wskazywał dlaczego zasadnym było odroczenie rozprawy z uwagi na nieobecność powoda, tj. zły stan zdrowia udokumentowany kartą informacyjną ze szpitala, a mianowicie pełnomocnik wskazał, iż zeznania powoda m. in. pozwolą wykazać jakie zachowanie pozwanej bezsprzecznie przemawia za rozwiązaniem umowy dożywocia.

2.  naruszenie art. 214 w zw. z art. 227 oraz art. 302 kpc poprzez nieodroczenie rozprawy pomimo zaistnienia wyjątkowych okoliczności - z uwagi na niestawiennictwo powoda udokumentowane kartą informacyjną ze Zespołu (...) w D. przekazanej Sądowi w dniu 16 maja 2017 r., potwierdzającej zły stan zdrowia powoda, który jednocześnie potwierdziła pozwana składając oświadczenie. Powód w dniu 1 maja 2017 r. trafił do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w D. z powodu silnego bólu lewego barku oraz zawrotów głowy, a następnie na oddział neurologii, gdzie stwierdzono u powoda m. in. niewydolność kręgową podstawną, następstwa dwukrotnie przebytego udaru niedokrwiennego lewej półkuli mózgu, zapalenie kaletki stawu barkowego lewego, na którym przebywał do dnia 10 maja 2017 r., w którym to dniu karetką pogotowia opuścił placówkę z zaleceniem pozyskania wózka inwalidzkiego, kontroli w poradniach specjalistycznych z uwagi na duże ryzyko schorzeń naczyniowych mózgu. Z uwagi na niemożliwość samodzielnego poruszania się, dalsze dolegliwości bólowe w okolicy barku i głowy, powód nie był w stanie stawić się na rozprawie. Nie odroczenie rozprawy, pomimo wyjątkowych okoliczności, a które to niewątpliwie wystąpiły po stronie powoda uniemożliwiło powodowi realizację podstawowego uprawnienia każdej ze stron postępowania,
tj. prawa do obrony, czym Sąd Orzekający naruszył normę prawną – art. 379 pkt 5 kpc. Sąd Orzekający nie odraczając rozprawy uniemożliwił powodowi wskazanie przez niego okoliczności, które jego zdaniem miałyby skutkować rozwiązaniem umowy dożywocia. Sąd przed podjęciem tak istotnej dla interesów powoda decyzji winien wziąć pod rozwagę fakt, przede wszystkim jakiego rodzaju jest to postępowanie,
tj. postępowanie, które dotyczy każdej sfery życia powoda
i skonfrontowanie relacji przedstawianej przez świadków z relacją powoda, pozwoliłoby Sądowi na rzetelne rozstrzygnięcie sprawy. Powód odniósł wrażenie, jakoby Sąd w zasadzie chciał wydać wyrok zaocznie, aby nie słuchać stanowiska ferowanego przez dożywotnika.

3.  art. 233 § 1 kpc poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów bez wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd Orzekający poddał ocenie jedynie zeznania świadków i to tylko wybiórcze ich wypowiedzi, nie analizował i nie ocenił przedłożonych przez powoda w toku sprawy dokumentów. Sąd Orzekający wskazał w uzasadnieniu wyroku fragmenty zeznań świadka J. W. i M. B., że dochodziło do interwencji Policji, jeżeli zdarzały to głównie z powodu zarzutu nierealizowania przez pozwaną recept, niekiedy z błahych powodów , podczas gdy świadek J. W. w dniu 18 marca 2016 r. zeznał: od 2013 też były interwencje ale mniejsze było nasilenie. Z tego co pamiętam też
w większości wzywał powód. Zgłoszenia były różne, w szczególności nie wykupowanie lekarstw. Nie pamiętam czy od 2013 r. pozwana wzywała policję. Były sporządzane notatki z interwencji. Niektóre interwencje kończyły się wszczęciem dochodzenia, niektóre wszczęciem postępowania o wykroczenie, była też wszczęta procedura niebieskiej karty przekazana do Gminnego Zespołu (...). Nie pamiętam kiedy ta procedura była wszczęta. Wiem że informowany był sąd rodzinny. Zawiadomiłem sąd rodzinny w Dębicy o potrzebie zainteresowania się sytuacja powoda, nie pamiętam co napisałem. Zawiadomiłem sąd po to aby ustalił czy są jakieś nieprawidłowości,
a jeżeli tak aby podjął właściwe czynności, nie wiem czy wszczęto jakieś postępowanie. W 2015 r. było prowadzone postępowanie
o znęcanie się pozwanej nad powodem, zapadło niekorzystne rozstrzygniecie dla powoda, powód odwołał się do sądu, sąd uchylił postanowienie i dochodzenie zostało ponownie prowadzone. W tym momencie zasadnym było postawić sobie pytanie dlaczego została wszczęta procedura niebieskiej karty i czy karta taka została założona
i dlaczego J. W. zwracał się do sądu rodzinnego.

M. B. zeznał: Od 2013 r. powód kilkakrotnie zgłaszał się do mnie i do innych policjantów. Z dokumentów znam relacje między powodem, a pozwaną. Relacje miedzy nimi są złe, są zgłaszane interwencje głównie przez pana G.. Czasami interwencje były zgłaszane po zdarzeniu. Nie potrafię określić czy interwencje te były zasadne czy niezasadne. Osobiście nie znam powoda i pozwanych, znam tylko z relacji służbowych. Zdarza mi się widzieć powoda na przystankach, porusza się z użyciem kul bez pomocy innych osób. Policjanci informowali mnie o konieczności wykupowania lekarstw, myślę że było to kilka razy. Pamiętam, że pozwana zobowiązywała się do wykupowania lekarstw z zastrzeżeniem, że powód nadużywa sytuacji i stara się pobierać jak najwięcej lekarstw, które jej zdaniem nie były potrzebne do poprawy stanu zdrowia. Z pewnością powód dzwonił
w kwestii nie wykupowania lekarstw. Powód wskazywał też na niedostarczanie jedzenia, nie dowożenie do lekarzy.

Sąd pierwszej instancji, zdaniem apelującego, ocenił dowody w sposób dowolny i wybiórczo, analizując jedynie fragmenty niejako korzystne dla pozwanej bez odniesienia się do faktów, przemawiających za rozwiązaniem umowy dożywocia. Sąd nie badał sedna sprawy pomimo tego, że w swoich wywodach wskazuje, iż strony unikają kontaktów, ograniczając się jedynie do rozmów w sytuacjach koniecznych. Sąd nie zbadał, czy w takiej sytuacji w ogóle jest możliwe dalsze realizowanie umowy dożywocia.

II. Błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia poprzez przyjęcie, iż na gruncie przedmiotowego stanu faktycznego nie zachodzi wypadek wyjątkowy prowadzący do rozwiązania umowy dożywocia – zdaniem Sądu Orzekającego – w realiach tej sprawy nie można w ogóle mówić
o negatywnych zachowaniach pozwanej względem dożywotnika, pozwana szanuje prawa powoda jako dożywotnika i chce umowę realizować (...)., podczas gdy pozwana nie realizuje w sposób należyty obowiązku opieki, m. in. uchyla się od realizowania recept dla powoda, nie bacząc przy tym na pogarszający się stan zdrowia powoda. Pozwana pomimo braku specjalistycznej wiedzy w tym zakresie wskazuje, iż realizuje recepty w zakresie w jakim leki niezbędne są powodowi, powód bowiem ma tendencję do odwiedzania różnych lekarzy, którzy ordynują mu lekarstwa o podobnym działaniu, uzyskuje zlecenia na leki w ilościach wykraczających pozą miesięczne zapotrzebowanie powód, zdaniem pozwanej powód posiada wystarczający zasób lekarstw. Pozwana nie jest lekarzem, aby czynić ustalenia, które leki należy wykupować powodowi.

Analizując rozważania Sądu Orzekającego powód odniósł wrażenie, jakoby Sąd przyjmował, iż powód pozostaje w zmowie ze służbą zdrowia, która nagminnie i niecelowo wystawia mu recepty, pomimo tego, że stan zdrowia powoda tego nie wymaga. Sąd Orzekający zdaje się zapominać na jak wiele dolegliwości cierpi powód, które są wynikiem m. in. braku systematycznego zażywania lekarstw. Niezrozumiałe są zarzuty Sądu, skoro w każdej karcie informacyjnej otrzymanej ze szpitala w zaleceniu jest mowa o niezbędności zażywania przez powoda lekarstw. Powód nie może stosować się do zaleceń, gdyż pozwana nie realizuje recept. Pozwana ponadto nie interesuje się stanem zdrowia powoda, nigdy nie odwiedza go w szpitalu, nie zawozi do lekarzy pomimo pisemnych wezwań powoda, nie odbiera go ze szpitali. Powód zawsze zdany jest sam na siebie. Co więcej Sąd Orzekający błędnie przyjmuje jakoby pozwana przygotowywała powodowi posiłki, takie sytuacje zdarzają się wyjątkowo rzadko. Pozwana również nie dba o to, aby powód miał pełną butlę gazową i mógł bez przeszkód ugotować sobie posiłek – co potwierdziła świadek A. S.. Pomimo takowych zeznań, Sąd je dyskredytuje przyjmując, iż pozwana zaopatruje powoda w butlę gazową. Sąd Orzekający przyjmuje, iż pozwana w sposób właściwy realizuje obowiązki wynikające umowy dożywocia, jednakże nie próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego w takim razie powodowi decyzją z dnia 17 sierpnia 2016 r. zostały przydzielone usługi opiekuńcze, pomimo jasno sprecyzowanych przez ustawodawcę w art. 50 ustawy o pomocy społecznej przesłanek warunkujących przyznanie opieki. Zgodnie z ustępem 1 ww. artykułu – osobie samotnej, która z powodu wieku, choroby lub innych przyczyn wymaga pomocy innych osób,
a jest jej pozbawiona, przysługuje pomoc w formie usług opiekuńczych lub specjalistycznych usług opiekuńczych. Ustęp 2. – usługi opiekuńcze lub specjalistyczne usługi opiekuńcze mogą być przyznane również osobie, która wymaga pomocy innych osób, a rodzina, a także wspólnie niezamieszkujący małżonek, wstępni, zstępni nie mogą takiej pomocy zapewnić. Z przywołanej normy prawnej bezsprzecznie wynika, że powodowi została przydzielona opieka ponieważ pomimo, iż jej wymaga jest jej pozbawiony.

III. Błąd w ustaleniach faktycznych mających wpływ na treść orzeczenia poprzez przyjęcie przez Sąd Orzekający jakoby zasadnym byłoby
w przedmiotowym stanie faktycznym zamienić dożywocie na rentę, podczas gdy pozwana nie posiada środków finansowych pozwalających jej na wypłatę powodowi renty. Pozwana na dzień 1 grudnia 2016 r. była zadłużona z tytułu nierealizowania postanowień zawartej z powodem ugody w sprawie prowadzonej przed Sądem Rejonowym w Dębicy pod sygn. akt I C 3/06 na kwotę 48.222,29 zł. Zadłużenie to systematycznie wzrasta. Dodatkowo pozwana posiada zadłużenie w ZUS z tytułu nieopłaconych składek z funduszu ubezpieczeń społecznych wraz z odsetkami i kosztami egzekucji oraz funduszu pracy na łączną kwotę 251.930.82 zł. Pomimo obecnego nierealizowania wobec powoda obowiązku zapłaty wynikającego z zawartej ugody, Sąd Orzekający pomijając zasady doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania przyjmuje, iż pozwana w razie zamiany dożywocia na rentę będzie ją regularnie płaciła.

IV. Błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia, poprzez nieuzasadnione przyjęcie jakoby to charakter powoda i jego zachowanie zrodziło konflikt pomiędzy stronami, podczas gdy to pozwana nieustannym uchylaniem się od realizowania umowy dożywocia doprowadziła do zaistnienia konfliktu pomiędzy stronami postępowania. Dożywotnik w związku z przeniesieniem własności nieruchomości liczył na dożywotnią opiekę ze strony pozwanej, ona zaś pozostawiła go niejako samemu sobie, przestała realizować recepty na leki podtrzymujące powoda przy życiu, nie przygotowywała posiłków, nie dowoziła do lekarzy, nie sprzątała w części domu zajmowanej przez powoda.

Podnosząc powyższe na podstawie art. 368 § 1 kpc apelujący wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez rozwiązanie umowy dożywocia zawartej między B. G., a A. A. w dniu 21 czerwca 1993 r. w Kancelarii Notarialnej w D., za numerem Repertorium A nr 3314/93

ewentualnie:

2. o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Ponadto w oparciu o art. 368 § 1 pkt 4 w zw. z art. 381 kpc apelujący wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dokumentu tj. Decyzji Starosty (...) z dnia 8 czerwca 2017 r. (...) na okoliczność istniejącego po stronie pozwanej zadłużenia względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na kwotę 251.930,82 zł i wpisu hipotek przymusowych na nieruchomościach przekazanych pozwanej umową dożywocia.

W uzasadnieniu powielającym powyższe rozbudowane zarzuty ponownie wskazano, że wybiórcza analiza materiału dowodowego doprowadziła Sąd Orzekający do przekonania, iż na gruncie przedmiotowej sprawy nie zachodzi wyjątkowy wypadek uzasadniający skorzystanie z dobrodziejstwa instytucji wskazanej w art. 913 (zapewne zdaniem apelującego § 2) kc. Zdaniem Sądu Orzekającego pozwana w sposób prawidłowy wywiązuje się z obowiązków wynikających z umowy dożywocia, a to charakter i zachowanie powoda doprowadziły do zaistnienia napiętych relacji pomiędzy stronami niniejszego postępowania.

Mając na uwadze zgromadzony w sprawie materiał dowodowy apelujący wskazywał, iż rozstrzygniecie Sądu jest błędne.

W pierwszej kolejności wskazał, iż Sąd Orzekający jedynie wybiórczo przeanalizował materiał dowodowy w sprawie, a następnie dokonał jego oceny w sposób dowolny, a nie swobodny z pominięciem zasad logicznego rozumowania, obdarzając walorem wiarygodności w całości wersję zdarzeń prezentowaną przez pozwaną.

Od wielu lat strony postępowania żyją w konflikcie. Konflikt ten zainicjowało zachowanie pozwanej, która przestała wywiązywać się
z obowiązku wynikającego z zawartej z powodem umowy dożywocia. Jak wskazali świadkowie przesłuchiwani w sprawie M. B. i J. W. –funkcjonariusze policji – „Z tego co pamiętam też w większości wzywał B. G.. Zgłoszenia były różne, w szczególności nie wykupowanie lekarstw. Nie pamiętam czy od 2013 r. pozwana wzywała policję. Były sporządzane notatki z interwencji. Niektóre interwencje kończyły się wszczęciem dochodzenia, niektóre wszczęciem postępowania o wykroczenie, była też wszczęta procedura niebieskiej karty przekazana do Gminnego Zespołu (...). Nie pamiętam kiedy ta procedura była wszczęta. Wiem, że informowany był sąd rodzinny. Zawiadomiłem sąd rodzinny w Dębicy
o potrzebie zainteresowania się sytuacja powoda, nie pamiętam co napisałem. Zawiadomiłem sąd po to, aby ustalił czy są jakieś nieprawidłowości, a jeżeli tak aby podjął właściwe czynności, nie wiem czy wszczęto jakieś postępowanie.
W 2015 r. było prowadzone postępowanie o znęcanie się pozwanej nad powodem, zapadło niekorzystne rozstrzygniecie dla powoda, powód odwołał się do sądu, sąd uchylił postanowienie i dochodzenie zostało ponownie prowadzone. Powyższe zeznania bezsprzecznie wskazują, iż strony od kilku lat są
w konflikcie i ciężko jest nawiązać pomiędzy nimi dialog. Faktem jest również, że powód nieustannie wzywa pozwaną do wykupu lekarstw, co ona ignoruje, przez co powód podupada na zdrowiu. Skoro Sąd Orzekający przyjmuje za pozwaną, iż pozwana systematycznie wykupuje lekarstwa, to dlaczego powód podjął procedurę protokolarnego wręczania i odbioru recept, do czego m. in. namówili go funkcjonariusze Policji, o czym wspominali podczas zeznań.

Zasadnym było, zdaniem apelującego, odpowiedzieć sobie przez Sąd Orzekający na pytanie, że skoro pozwana rzekomo prawidłowo realizuje umowę dożywocia, to dlaczego została wszczęta procedura niebieskiej karty oraz zawiadomiono Sąd Rejonowy w Dębicy o tym, iż w domu pozwanej może dziać się coś niepokojącego.

Zdaniem apelującego pozwana od początku postępowania przybiera maskę miłej i opiekuńczej kobiety, podczas gdy w stosunku do dożywotnika pozostaje złośliwa i pomimo jego sędziwych lat traktuje go z nienależytym szacunkiem, urągając godności ludzkiej. Pozwana pomimo wielokrotnych wezwań ze strony powoda nadal nie wykupuje lekarstw, gdyż uznaje, iż nie są potrzebne powodowi. Rozważania poczynione przez Sąd Orzekający w tej kwestii zdają się prowadzić do wniosku, iż pozwana posiada wiadomości specjalne, które pozwalają jej podjąć decyzję jakich leków nie musi zażywać powód, aby przeżyć. Pozwanej obojętny jest stan powoda, który z uwagi na niezażywanie lekarstw, z dnia na dzień się pogarsza.

W apelacji ponownie zarzucono, że pozwana nie zważa na stan zdrowia powoda. Pomimo usilnych próśb kierowanych pod jej adresem przez powoda nie podejmuje żadnych czynności. Stan mężczyzny na skutek nie zażywania wymaganych lekarstw i nie wstawiania się na umówione wizyty stale się pogarsza, co zupełnie nie interesuje zobowiązanej do zapewnienia opieki i pomocy. Powód kilkukrotnie na skutek nieprzyjmowania lekarstw trafiał do szpitala w ciężkim stanie. Nawet wtedy pozwana nie zmieniła swojego nastawienia do pokrzywdzonego i nie zaczęła realizować recept. Powód za każdym razem, odpowiednio wcześniej, informuje pozwaną o terminach wizyt u lekarzy, aby mogła ona zorganizować sobie czas na zawiezienie go w wymagane miejsce. Uprawniony wysyła do pozwanej recepty, a widząc jej opieszałość i brak jakiegokolwiek zainteresowania jego stanem zdrowia, kieruje również prośby na piśmie, na które w/w nie reaguje. Na skutek niezażywania lekarstw stan pokrzywdzonego z każdym dniem się pogarsza, powód zaczyna mieć problemy z poruszaniem się, wymową, zmaga się z atakami duszności. Powód nie jest w stanie zapobiec następującym dolegliwościom z uwagi na brak wymaganych lekarstw. Brak pomocy ze strony pozwanej w postaci zakupu lekarstw, czy też dowożenia pokrzywdzonego na wizyty kontrolne do lekarzy, skutkował znacznym pogorszeniem się stanu zdrowia powoda, co wiązało się
z koniecznością pobytu w szpitalu i podjęciem specjalistycznego leczenia.

W tym momencie zasadnym było, zdaniem apelującego, postawienie pytania dlaczego Sąd przyjął, że skoro pozwana prawidłowo wypełnia obowiązki z umowy dożywocia, to została wszczęta procedura niebieskiej karty i czy karta taka została założona i dlaczego J. W. zwracał się do sądu rodzinnego o ingerencje w relacje na linii powód – pozwana.

Sąd Orzekający pominął również fakt dlaczego powodowi została przyznana opieka decyzją Starosty (...). Zgodnie z art. 50 Ustawy
o pomocy społecznej osobie samotnej, która z powodu wieku, choroby lub innych przyczyn wymaga pomocy innych osób, a jest jej pozbawiona, przysługuje pomoc w formie usług opiekuńczych lub specjalistycznych usług opiekuńczych. Usługi opiekuńcze lub specjalistyczne usługi opiekuńcze mogą być przyznane również osobie, która wymaga pomocy innych osób, a rodzina,
a także wspólnie niezamieszkujący małżonek, wstępni, zstępni nie mogą takiej pomocy zapewnić. Z treści powyższych przepisów wynika, że przypadek przyznania usług opiekuńczych lub specjalistycznych usług opiekuńczych,
o którym mowa w art. 50 ust. 1 w/w ustawy ma charakter obligatoryjny, co oznacza, że usługi te muszą być przyznane, w przypadku spełnienia ustawowych przesłanek, niemniej jednak decyzje w sprawie tych usług mają charakter uznaniowy w części odnoszącej się do ich zakresu, okresu i miejsca świadczenia. Wyznacznikami ustalenia zakresu przyznania usługi są z jednej strony rozmiar potrzeb określonego wnioskodawcy, a z drugiej strony możliwości finansowe organów pomocy społecznej. Przenosząc powyższe na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, iż powodowi została przyznana opieka, ponieważ pozwana pomimo takowego obowiązku nie realizuje go, przez co powód nie jest w stanie sam poradzić sobie z zaspokojeniem podstawowych potrzeb życiowych. Wskazać ponadto należy, iż zanim doszło do przyznania powodowi opieki, został przeprowadzony wywiad środowiskowy, którego ustalenia pozwoliły na wydanie decyzji o objęciu opieką. Sąd Orzekający oddalając dowód z zeznań świadków – kobiet opiekujących się powodem zamknął sobie drogę do ustalenia rzeczywistego stanu faktycznego relacji panujących pomiędzy powodem a pozwaną. Sąd przyjął za jedyna właściwą - relację zdaną przez pozwaną.

Następnie apelujący stwierdził, że od początku postępowania odnosił wrażenie stronniczości Sądu. Powyższe uwidoczniło się przede wszystkim, kiedy Sąd pomimo zaistnienia wyjątkowej przyczyny, pomimo wniosku pełnomocnika nie odroczył rozprawy celem przesłuchania powoda. Sąd Orzekający zignorował przedłożoną podczas rozprawy dokumentację medyczną, z której wynikało, iż powód w dniach 1 – 10 maja przebywał w szpitalu na oddziale neurologii. Po wyjściu ze szpitala otrzymał zalecenie poruszania się na wózku inwalidzkim oraz prowadzenia niewymagającego i bezstresowego trybu życia. Powód po wyjściu ze szpitala był osłabiony i wymagał pomocy osoby trzeciej, dlatego też nie był w stanie stawić się do lekarza, pomimo tego Sąd Orzekający w zaskarżonym wyroku czyni przytyk podając, iż powód zazwyczaj przed rozprawą udawał się do szpitala.

Ponownie apelujący wskazał, że odnosi wrażenie, iż Sąd niejako prześmiewa powoda i jego stan zdrowia. Co więcej Sąd Orzekający nawiązując do stanu zdrowia powoda, który rzekomo powód sfingował dla potrzeb niniejszego postępowania, zarzuca brak wiarygodności w kwestii stanu zdrowia dożywotnika z uwagi na to, iż kolejnego dnia powód rzekomo złożył na biurze podawczym Sądu wniosek o uzasadnienie wyroku, podczas gdy powód z uwagi na stan zdrowia nie opuszczał domu. W tym miejscu należałoby postawić Sądowi pytanie, czy Sąd Orzekający widział aby powód osobiście składał na biurze podawczym wniosek o uzasadnienie wyroku.

Apelujący zarzucił, że Sąd Orzekający nie odraczając rozprawy
i uniemożliwiając wypowiedź powodowi, pozbawił go w ten sposób możności obrony swych praw. Pozbawienie strony możności obrony swych praw
w rozumieniu art. 379 pkt 5 kpc zachodzi wówczas, gdy z powodu uchybienia przez sąd przepisom postępowania strona wbrew swej woli, została faktycznie pozbawiona możliwości działania w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutków tego uchybienia nie można było usunąć przed wydaniem orzeczenia
w danej instancji i bez względu na to, czy takie działanie strony mogłoby mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia (wyrok SN z dnia 15.07.2010 r., IV CSK 84/10, nie publ. i powołane w nim dalsze orzeczenia Sądu Najwyższego). Zgodnie
z art. 214 § 1 kpc jedynymi przyczynami odroczenia rozprawy może być nieprawidłowość w doręczeniu wezwania albo nieobecność strony wywołana nadzwyczajnym wydarzeniem lub inną znaną sądowi przeszkodą, której nie można przezwyciężyć. Do takich przeszkód zaliczane jest niestawiennictwo strony na rozprawę z powodu choroby, usprawiedliwione złożeniem zaświadczenia lekarskiego. Uprawdopodobnienie przez stronę, faktu choroby uniemożliwiającej stawienie się do sądu zaświadczeniem lekarskim wystawionym przez lekarza nie będącego lekarzem sądowym, powinno stanowić przyczynę odroczenia rozprawy. Sąd wzywa stronę do przedstawienia zaświadczenia odpowiadającego wymogom art. 214 kpc potwierdzającego niemożność stawienia się w sądzie i poucza zarówno o treści tego przepisu, jak
i skutkach jego naruszenia w trybie art. 5 kpc. Jak wskazał Sąd Najwyższy
w wyroku z dnia z dnia 10 marca 2011 r., V CSK 302/10 możliwe jest także
w wypadku odroczenia rozprawy z tej przyczyny, po stwierdzeniu, że strona
w złej wierze powołała się na nieprawdziwe okoliczności (nie wykonanie wezwania albo przedstawienie zaświadczenia lekarza sądowego odmiennej treści niż pierwotne), zastosowanie art. 214 § 2 kpc i skazanie strony na grzywnę. Sąd może też zamknąć rozprawę zobowiązując stronę do przedstawienia zaświadczenia od lekarza sądowego i przeprowadzić dowód
z tego dokumentu stosując art. 224 § 2 kpc, należy ono bowiem do kręgu dokumentów stwierdzających w wiążący dla sądu sposób istotną dla biegu postępowania cywilnego okoliczność, jaką jest niezdolność podmiotów biorących w nim udział, do stawienia się przed sądem (art. 214 § 1 kpc w zw.
z art. 2 ust. 2 ustawy o lekarzu sądowym). Pozwala to sądowi na ocenę zasadności odmowy odroczenia rozprawy i jej otworzenia w terminie publikacyjnym, a w konsekwencji uniknięcia zarzutu nieważności postępowania. W niniejszym stanie faktycznym Sąd jeszcze tego samego dnia, po ok 15 minutach przerwy wydał orzeczenie, co pozwala przypuszczać, iż Sąd z góry miał określone stanowisko w sprawie.

Zarzucono, iż Sąd pierwszej instancji dokonał również błędnych ustaleń faktycznych w przedmiocie posiadanych przez pozwaną środków finansowych. Sąd Orzekający uznał, iż w przedmiotowym stanie faktycznym jeżeli należałoby coś zmienić to tylko zmienić dożywocie na rentę. Wskazówka Sądu bez wątpienia nie była rzetelnie analizowana. Wskazano, iż pozwana z uwagi na swoje znaczne zaległości finansowe ok 260.000 zł wobec ZUS oraz ok. 60.000zł wobec powoda, nie byłaby w stanie wywiązać się z nałożonego na nią zobowiązania finansowego. W tym miejscu apelujący zacytował wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 grudnia 2012 r. I ACA 122/12, zgodnie
z którym z wyjątkowością mamy do czynienia wtedy, gdy zachowanie zobowiązanego wobec dożywotnika jest wyjątkowo naganne, gdy w drastyczny sposób narusza zasady współżycia społecznego, ale także wówczas, gdy zamiana dożywocia na rentę nie prowadzi do należytego rezultatu, np. gdy zobowiązany nie jest w stanie płacić renty zaspokajającej potrzeby dożywotnika. Sąd Orzekający pomimo wiedzy na temat zadłużenia pozwanej nadal utrzymywał, iż zasadnym byłoby zamienić dożywocie na rentę.

Podstawę ingerencji sądu w cywilnoprawną umowę dożywocia stanowi przepis art. 913 kc. W trakcie wykonywania umowy dożywocia, ze względu na osobiste stosunki, które zachodzą pomiędzy stronami umowy, może dojść do sytuacji konfliktowych. Mogą one przybrać głęboką postać, która będzie rzutować na to, czy umowa dożywocia powinna nadal wiązać strony w stanie niezmienionym. W takich sytuacjach utrzymywanie umowy dożywocia
w pierwotnej postaci bywa niemożliwe, wykonywanie umowy wymaga wszak współdziałania stron i co za tym idzie, pozostawania przez nie w dobrych relacjach osobistych. Art. 913 kc stwarza możliwość rozwiązania tego typu sytuacji. Umożliwia stronom zwrócenie się do sądu o zamianę świadczeń wynikających z dożywocia na dożywotnią rentę (§ 1) bądź też o rozwiązanie umowy (§ 2). Oczywiście strony mogą dokonać modyfikacji stosunku dożywocia dobrowolnie, jeśli uznają to za konieczne z punktu widzenia ich sytuacji. Jednakże przepis art. 913 kc do takich wypadków się nie odnosi. Omawiany przepis jest podstawą modyfikacji stosunku umownego wyrokiem sądu, wówczas, gdy strony nie mogą dojść do porozumienia. Przesłanką wystąpienia z którymkolwiek z żądań z art. 913 kc jest wytworzenie się między dożywotnikiem, a zobowiązanym takich stosunków, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności z tym, że przy zamianie uprawnień objętych treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę, odpowiadającą wartości tych uprawnień, nie mają istotnego znaczenia przyczyny wytworzenia się złych stosunków między stronami. Istotny jest sam fakt istnienia takich stosunków, w których nie można wymagać od stron, ażeby pozostawały nadal w bezpośredniej styczności. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą natomiast mieć znaczenie przy ocenie przesłanek z § 2 art. 913 kc, który dozwala na żądanie rozwiązania umowy dożywocia jedynie „w przypadkach wyjątkowych”.

Apelujący wskazał w pierwszej kolejności, że ze względu na specyfikę umowy dożywocia i jej trwałą naturę możliwości jej rozwiązania, znacząco różnią się od tych, które charakteryzują typowe umowy wzajemne. Środki ochrony prawnej jakie przysługują dożywotnikowi są stopniowalne, w tym znaczeniu, że nie może on odwoływać się do środka dalej idącego, jeśli środek mniej daleko idący jest wystarczający do realizacji jej zapisów. Rozwiązanie dożywocia może nastąpić jedynie w sytuacjach wyjątkowych. Dla bytu umowy dożywocia nie ma więc znaczenia sam fakt nie wywiązywania się nabywcy z obowiązku świadczenia na rzecz dożywotnika, gdyż w takiej sytuacji może on wytoczyć powództwo o wykonanie obowiązków wynikających z umowy, względnie domagać się odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania wynikającego z umowy dożywocia. Dopiero wytworzenie się między dożywotnikiem a zobowiązanym takich stosunków, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal ze sobą w bezpośredniej styczności, przysługuje mu uprawnienie do żądania zmiany uprawnień objętych dożywociem na rentę (art. 913 § 1 kc), a jeśli sytuację taką cechuje dodatkowo „wyjątkowość wypadku", prawo żądania rozwiązania umowy (art. 913 § 2 kc). Innymi słowy do rozwiązania umowy dożywocia konieczne jest wystąpienie okoliczności z art. 913 § 1 kc, a ponadto wyjątkowość zaistniałej sytuacji. Konieczne jest więc ustalenie, czy w wytworzonej sytuacji strony mogą pozostawać w bezpośredniej ze sobą styczności i czy zachodzi wypadek wyjątkowy.

Zwrócono uwagę, iż literalnie z treści art. 913 kc nie wynika, by zasadniczą podstawą do rozwiązania czy modyfikacji umowy dożywocia była przesłanka nasilenie złej woli, krzywdy sprawianej dożywotnikowi przez pozwaną. Mowa jest tylko o wytworzeniu się sytuacji uniemożliwiającej stronom pozostawanie w bezpośredniej styczności. Niemniej element ten pojawia się w orzecznictwie sądowym. Tymczasem art. 908 kc, który definiuje umowę dożywocia, mówi, iż w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie, czyli powinien przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła, opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie. I choć z art. 913 kc nie wynika wprost wskazany wymóg bezpośredniej styczności, to już w kontekście art. 908 kc i następnych oczywistym zdaje się być, że celem dożywocia jest wspólne zamieszkiwanie stron i bezpośrednia styczność bo tylko wówczas, niejako przy okazji własnego utrzymania, te świadczenia rzeczowe są czynione na rzecz dożywotnika. Ustawowy jak i na gruncie niniejszej sprawy umowny zakres świadczeń, a w szczególności przyjęcie powoda jako domownika i zapewnienie mu środków utrzymania, pielęgnacji determinuje niejako konieczności pozostawania stron w osobistej, bezpośredniej styczności i bliskich stosunkach osobistych, czego nie możemy zaobserwować w przedmiotowym stanie faktycznym.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe bezsprzecznie dało Sądowi podstawy do przypisania pozwanej złej woli, celowego krzywdzenia czy działania przeciwko powodowi, pomimo tego Sąd pomija kwestię niewłaściwego zachowania pozwanej. Zachowania pozwanej względem powoda są nacechowane złą wolą pozwanej, która siłą rzeczy chce sprawić przykrość powodowi. Pozwana nie wykazuje zainteresowania powodem, nawet nie posiada wiedzy o jego pobytach w szpitalach, nie pielęgnuje więzi i relacji, która powinna istnieć pomiędzy dożywotnikiem i zobowiązanym. Co więcej, pozwana uniemożliwiła powodowi swobodne korzystanie z nieruchomości. Powód nie ma dostępu i nie może korzystać z pawilonu handlowego pomimo gwarancji zawartej w ugodzie z 2006 r. – zgodnie z ugodą powód zrezygnował
z ujawnienia wpisu użytkowania w księgach wieczystych, nie zrezygnował
z samego użytkowania. Sąd zaniechał również ustalenia dlaczego powód wbrew ustaleniom ugody sądowej z 2006 r. nie ma zapewnionego do dyspozycji żadnego samochodu na terenie kraju, porusza się PKS, pociągami PKP, pomimo znacznej uciążliwości, na co wskazywał świadek W..

Reasumując wskazano, iż Sąd Orzekający wydając rozstrzygniecie
w sprawie dokonał błędnych ustaleń faktycznych, a ponadto ocenił dowody
w sposób dowolny, a nie swobodny, co doprowadziło do wydania błędnego rozstrzygnięcia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie znajduje podstaw uzasadniających zmienne zaskarżonego wyroku zgodnie z pierwszym w kolejności wnioskiem tego środka odwoławczego, a nie wystąpiły również przesłanki wydania przez Sąd drugiej instancji orzeczenia kasatoryjnego.

Przedstawienie takiej konkluzji wymagało jednak uzupełnienia ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd pierwszej instancji w zakresie przedmiotu postępowania, gdyż skutki dowodowe tych orzeczeń wystąpiły po wydaniu wyroku Sądu pierwszej instancji.

Poza sporem jest, że:

- Komisariat Policji w B. postanowieniem z dnia 5 maja 2017 r. sygn. akt RSD 5/17 umorzył dochodzenie w sprawie o zaistniałe w okresie od czerwca 2011 r. do grudnia 2016 r. w B. woj. (...) narażenie B. G. przez A. A. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o przestępstwo z art. 160
§ 2 kk
– wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa, a zażalenie pokrzywdzonego B. G. zostało oddalone postanowieniem Sądu Rejonowego w Dębicy z dnia
29 września 2017 r. sygn. akt II Kp 190/17 (kserokopia w aktach sprawy k. 854 – 856, akta Komisariatu Policji w B. sygn. akt RSD 5/17 k. 234 – 235
i 241 – 243),

- Sąd Rejonowy w Dębicy nieprawomocnym wyrokiem z dnia 25 czerwca 2018r. sygn. akt II K 578/16 uniewinnił A. A. z aktu oskarżenia subsydiarnego B. G. oskarżonej o to, że od dnia 27 listopada 2013r. do dnia 23 marca 2016 r. znęcała się psychicznie i fizycznie nad B. G. w miejscu zamieszkania oskarżyciela, tj. w miejscowości B. ul. (...), w ten sposób, iż w celu dokuczenia oskarżycielowi przerobiła instalację elektryczną tak, iż oskarżyciel nie mógł zagotować wody w czajniku elektrycznym bez „wybijania bezpieczników”, uniemożliwiała oskarżycielowi korzystanie z pralni, nie wykupywała oskarżycielowi leków, nie przygotowywała posiłków zgodnie z zaleceniami lekarskimi, nie zawoziła oskarżyciela na wizyty lekarskie mimo, iż ciążył na niej prawny obowiązek zapewnienia mu opieki wynikający z umowy dożywocia z dnia 21 czerwca 1993r. (akt notarialny numer 331493) oraz ugody z dnia 28 lutego 2006 r. zawartej przed Sądem Rejonowym w Dębicy Wydział I Cywilny, tj. o przestępstwo z art. 207 § 1 kk (akta Sądu Rejonowego w Dębicy sygn. akt II K 578/16 k.169).

Z kolei powołana w apelacji decyzja Starosty (...) z dnia
8 czerwca 2017 r.(...), zgodnie z którą odszkodowanie przyznane pozwanej zostało zaliczone na spłatę świadczenia głównego wierzytelności zabezpieczonej hipoteką wraz z odsetkami na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w W. obciążającej nieruchomość pozwanej
w kwocie 32.093 zł nie wymaga dowodu na podstawie art. 230 kpc, gdyż pozwana nie wypowiedziała się co do twierdzeń powoda odnośnie tego wniosku dowodowego zawartego w apelacji (k. 895 – 897).

Uzupełnienie postępowania dowodowego przez Sąd drugiej instancji,
a w konsekwencji wzięcie za podstawę orzekania materiału dowodowego zebranego w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji i w postępowaniu apelacyjnym (art. 382 kpc) nie wpływa na aktualność przedstawionej na wstępie konkluzji, która jest następstwem przede wszystkim negatywne oceny zarzutów apelacji powoda. Nie znalazły one bowiem potwierdzenia, albo przynajmniej uchybienia w nich wskazane, nie wywarły wpływu na treść rozstrzygnięcia objętego zaskarżonym wyrokiem.

Nie można bowiem podzielić stanowiska apelującego, iż wydany wyrok narusza przepisy prawa w stopniu, który dyskwalifikuje prawidłowość tego orzeczenia, rozumianą jako zgodność z przepisami prawa oraz trafność
w odniesieniu do okoliczności faktycznych mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Aby dojść do takich wniosków w pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisów postępowania,
a naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 913 kc znalazło się jedynie w uzasadnieniu apelacji. Powód w apelacji podnosząc zarzuty proceduralne, odnoszące się do naruszenia art. 227 w zw. z art. 217, art. 379 pkt 5 w zw. z art. 214 w zw. z art. 227 i 302 kpc oraz art. 233 § 1 kpc.

Najdalej idącym zarzutem, był zarzut nieważności postępowania dotyczący naruszenia art. 379 pkt 5 w zw. z art. 214 w zw. z art. 227 i 302 kpc w związku z oddaleniem wniosku o odroczenie rozprawy celem przeprowadzenia dowodu z przesłuchania powoda – wezwanego do osobistego stawiennictwa zarządzeniem przewodniczącego z dnia 12 kwietnia 2017 r.
(k. 841 i 846).

Sąd drugiej instancji odnosząc się do tego zarzutu i przebiegu rozprawy
w dniu 16 maja 2017 r. poprzedzającej wydanie wyroku zaskarżonego apelacją nie obligowało Sądu pierwszej instancji – stosownie do dyspozycji art. 214 § 1 kpc – do odroczenia rozprawy. Pełnomocnik powoda oświadczył, że powód
w dniach 1 – 10 maja 2017 r. przebywał w szpitalu, teraz przebywa w domu
i nie stawił się z uwagi na stan zdrowia na rozprawę w dniu dzisiejszym. Złożył wniosek o odroczenie rozprawy „ponieważ powód chciałby stawić się w sądzie
i złożyć zeznania, które mają istotne znaczenie dla sprawy”.

Trudno przyjąć, aby pełnomocnik powoda, będący adwokatem, nie znał przepisów regulujących uzasadnienie wniosku o odroczenie rozprawy przez usprawiedliwienie nieobecności powoda chorobą na podstawie art. 214 § 1
w zw. z art. 214 1 § 1 kpc, nie przedstawiając żadnego dokumentu na potwierdzenie stanu zdrowia powoda. Nie przedstawiono także żadnego uzasadniania dla przyjęcia, iż powód nie był w stanie uzyskać takiego dokumentu, skoro jeszcze w dniu 10 maja 2017 r. przebywał w szpitalu i już
w chwili wypisu mógł uzyskać stosowne zaświadczenie, które mogło nawet nie pochodzić od lekarza sądowego, ale mogło stanowić dowód do ustalenia jego aktualnego stanu zdrowia. Należy też mieć na uwadze, że powód odebrał osobiście wezwanie na rozprawę w dniu 14 kwietnia 2017 r., co potwierdził własnoręcznym podpisem, a tym samym w dacie wypisu ze szpitala i w terminie późniejszym mógł uzyskać zaświadczenie lekarskie, nawet od lekarza nie będącego lekarzem sądowym, a pouczenie w tym zakresie winien mu przekazać pełnomocnik będący adwokatem, który został ustanowiony dla powoda
z urzędu, mając na uwadze uzasadnienie wniosku powoda (k. 11 – 12).

Drugą przesłanką oddalenia wniosku pełnomocnika powoda
o przeprowadzenia dowodu z jego przesłuchania był brak formalny wniosku, jakim było podanie faktów podlegających stwierdzeniu tym środkiem dowodowym. Wobec tego, że w postanowieniu o przeprowadzeniu dowodu
z przesłuchania stron, czy strony jako środek dowodowy, sąd jest zgodnie z art. 236 kpc zobowiązany jest do oznaczenia faktów podlegających stwierdzeniu, należy przyjąć, że prawidłowe sformułowany wniosek dowodowy pełnomocnika powoda powinien wskazywać fakty podlegające stwierdzeniu, tj. tezę dowodową. Następnie pełnomocnik powoda pomimo złożenia zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 kpc, nie złożył ponownie wniosku, ale nadal wskazywał, że wniosek o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania strony „dotyczył istotnych okoliczności sedna sprawy i pozwoliłby ustalić jakie zachowanie pozwanej prowadziłoby do rozwiązania umowy dożywocia”.

W świetle powyższego Sąd drugiej instancji zgodnie z nałożonym obowiązkiem z art. 378 § 1 kpc zbadał, czy nieuwzględnienie przez Sąd pierwszej instancji wniosku pełnomocnika powoda o odroczenie rozprawy było usprawiedliwione i nie prowadziło do pozbawienia powoda możności obrony jego praw i przyjął, iż nie było podstaw do odroczenia rozprawy (wyroki SN z dnia 16.04.2008r. V CSK 564/07, z dnia 3.04.2001 r., I CKN 19/99, z dnia 28.11.1997 r., I CKU 175/97, z dnia 18.03.1981 r., I PRN 8/81,
z dnia 15.01.2004 r., II CK 343/02). Pełnomocnik powoda zgłosił wniosek
o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania powoda celem ustalenia jakie są aktualne stosunki miedzy stronami na rozprawie apelacyjnej w dniu
16 października 2018 r., na którą powód także nie stawił się, co pełnomocnik usprawiedliwiał, że nie miał kto przywieźć go do Sądu. Wniosek został oddalony na podstawie art. 214 § 1 w zw. z art. 381 kpc.

Następnie należało się odnieść do podniesionych dalszych naruszeń prawa procesowego, którymi Sąd drugiej instancji jest także związany, bowiem mogły one rzutować na prawidłowość dokonanych ustaleń faktycznych
i dotyczy to naruszenia art. 227 w zw. z art. 217 kpc poprzez oddalenie wniosków dowodowych o przeprowadzenie dowodu z opinii zespołu biegłych
w celu określenia stanu zdrowia powoda. Odnosząc się do tego zarzutu, należy przywołać fragment uzasadnienia Sądu pierwszej instancji, gdzie szczegółowo ustalono schorzenia na jakie cierpi powód, w oparciu o dokumentację medyczną, z której dowód dopuścił Sąd pierwszej instancji w tym
i z dokumentacji obrazującej leczenie szpitalne, co odzwierciedlają karty informacyjne ZOZ w D. w dniach 12 – 19 lutego 2001r. (k. 549), Szpitala (...) w K. w dniach 1 – 6 marca 2007r. (k. 547), Szpitala – ZOZ w D. w dniach 26 listopada – 10 grudnia 2008 r. (k. 315 i 546), w dniu 27 czerwca 2009 r. (k. 116 i 435), w dniach 16 – 22 lipca 2013 r. (k. 182 – 183
i 500 – 501), w dniach 17 – 22 października 2013 r. (k. 171 – 172 i 490 – 491), Instytutu Medycznego (...) w L. w dniach 4 – 10 marca 2014 r. (k. 131 – 132 i 446 – 447), Szpitala Wojewódzkiego nr (...) w R. w dniu 31 marca 2014r. (k. 119 – 120 i 437 – 438), Szpitala – ZOZ w D. w dniach 13 – 17 kwietnia 2015 r. (k. 79 – 80, 312 – 314 i 399 – 400), w dniu 1 lipca 2015r.
(k. 309 – 310 i 377 – 378), Szpitala Wojewódzkiego w T. w dniach
18 – 26 sierpnia 2015 r. (k.372, 375 – 376), Szpitala – ZOZ w D. w dniach 19 października – 3 listopada 2015 r. (k. 361 – 362, 354 – 355 i 674 – 684), (...) w T. w dniach 5 – 13 maja 2016 r. (k. 736 – 737), ponadto zaświadczenia lekarskie i skierowania do szpitala i na zabiegi rehabilitacyjne oraz recepty.

Na podstawie ostatniej karty informacyjnej leczenia szpitalnego (...) w T., gdzie powód był leczony w dniach 5 – 13 maja 2016 r. wynika, że rozpoznano u powoda cukrzycę typu
2 insulinozależną (bez powikłań), hiperlipidemię mieszaną, samoistne (pierwotne) nadciśnienie, zakażenie układu moczowego w części nieokreślonej, infekcję dróg moczowych. Ponadto wskazano, że powód dwukrotnie przebył udar niedokrwienny lewej półkuli mózgu (2001r. i 2008r.), nadciśnienie tętnicze st. 3, wole guzkowate tarczycy w stadium wyrównania, niewielka niedomykalność i stenoza zastawki aortalnej, choroba niedokrwienna serca, hipercholesterolemia, choroba wrzodowa dwunastnicy w wywiadzie, torbiele korowe nerek. W epikryzie podano, że powód został skierowany do oddziału
z powodu wysokich wartości glikemii stwierdzonych w pomiarach ambulatoryjnych w ostatnim czasie. Od 3 miesięcy powód nie stosuje żadnych leków, ma wysokie wartości glikemii i wskazania ciśnienia tętniczego. Podaje osłabienie, kołatanie serca. Powód przypisał cały swój majątek osobie, która powinna opiekować się nim do końca jego życia, w tym zapewniać mu leki, pożywienie itp. Osoba ta nie wywiązuje się z ustaleń sądu, dlatego powód od
3 miesięcy nie stosuje leczenia. Podobna sytuacja powtarzała się już wielokrotnie. Niewielki niedowład prawostronny i osłabienie siły mięśniowej kk dolnej i górnej prawej. W oddziale pod ścisłą kontrolą glikemii stosowano intensywną insulinoterapię obserwując zadawalający dobowy profil. Stosowano antybiotykoterapię empiryczną dożylnie. Założono H. R. oraz zmodyfikowano leczenie hipotensyjne z dobrym skutkiem. Został wypisany do domu w stanie zadowalającym. Konieczne regularne stosowanie leków. Wskazany nadzór opiekunów nad terapią z uwagi na stan powoda. Dalsze leczenie i kontrola w POZ, okresowa kontrola w poradni diabetologicznej – wydano skierowanie. Regularna kontrola glikemii i ewentualna modyfikacja leczenia z porozumieniu z lekarzem. Dieta cukrzycowa niskotłuszczowa
i wskazano zalecane stosowanie 9 szczegółowo wskazanych leków
i dawkowanie (k. 736 – 737). Tym samym stan zdrowia na datę rozprawy przed Sądem pierwszej instancji – 16 czerwca 2016 r. – był bezsporny co do rozpoznania i Sąd w związku z tym oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu
z opinii biegłych złożony na rozprawie, z uzasadnieniem podzielanym przez Sąd drugiej instancji. W związku z tym powoda obciążał jedynie na podstawie art.
6 kc
ciężar dowodu, że przez 3 miesiące, tj. od dnia 5 lutego 2016 r. pozwana nie wykupywała powodowi lekarstw, skoro takie oświadczenie złożył leczącym go lekarzom, a takiego dowodu powód nie przeprowadził. Dowodem istotnym dla rozstrzygnięcia tej kwestii nie jest opinia biegłych, skoro w karcie informacyjnej zostały wskazane schorzenia powoda i leki oraz ich dawkowanie, a przyjmowanie leków, w tym mierzenie poziomu cukru, wobec zalecanej kontroli glikemii, robienie zastrzyków insuliny i zażywanie pozostałych leków należało już do powoda. Pomocy mogły udzielać przydzielone powodowi opiekunki, skoro powód nie ma zaufania do pozwanej. Powód w apelacji zarzucił oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków B. F. i K. S. w celu wykazania, że pozwana nie sprawuje opieki nad powodem i nie zaspokaja podstawowych potrzeb życiowych powoda i obowiązku te miały wykonywać te opiekunki, które
w takim razie widziały, że powód przez 3 miesiące nie ma leków, w tym insuliny przez 3 miesiące, nie zażywa żadnych leków i skutków nieprzyjmowania leków przez powoda.

W związku z powyższym nie można podzielić zarzutu apelacji, że niewywiązywanie się przez pozwaną z obowiązków z umowy o dożywocie. Uszło uwadze apelującego, że podstawą prawną jest orzeczenie o stopniu niepełnosprawności wydane na podstawie przepisów ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudniania osób niepełnosprawnych (tj. Dz.U z 2011 r. Nr 127, poz.721 – obecnie tj. Dz.U
z 2018 r., poz. 511), gdzie art. 4 ust. 1 definiuje znaczny stopień niepełnosprawności – do znacznego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, niezdolnością do pracy albo zdolną do pracy, jedynie w warunkach pracy chronionej i wymagającą, w celu w celu pełnienia ról społecznych stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób
w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji. W konsekwencji powodowi przysługują świadczenia – konieczność zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne, środki pomocnicze oraz pomoce techniczne, ułatwiające funkcjonowanie powoda, korzystanie z systemu środowiskowego wsparcia
w samodzielnej egzystencji, przez co rozumie się korzystanie z usług socjalnych, opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych świadczonych przez sieć instytucji pomocy społecznej, organizacje pozarządowe oraz inne placówki, konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby
w związku ze znacznym ograniczona możliwością samodzielnej egzystencji. Tym samym przydzielenie powodowi opieki nie jest wynikiem niewykonywania obowiązków przez pozwaną, a zaliczeniem go do osób ze znaczną niepełnosprawnością na podstawie przedłożonej przez powoda dokumentacji medycznej, o co występował powód. W konsekwencji, nie można podzielić twierdzeń powoda odnośnie wykonywania usług opiekuńczych za pozwaną, co uzasadnia żądanie pozwu. Jedynie na marginesie należy przyjąć, że czynności
w ramach tych usług są faktycznie wykonywane dla dobra powoda
i zabezpieczenia jego interesów, zgodnie z przepisami ustawy, w szczególności w zakresie przyjmowania przez powoda lekarstw zgodnie z dawkowaniem zaleconym przez lekarzy, a przede wszystkim kontrolowania poziomu glikemii. Ponadto świadczenia są wykonywane nawet w przypadku funkcjonowania osoby uprawnionej w rodzinie, gdyż jak wskazano powyżej, podstawą jest stan zdrowia tej osoby. Ponadto trudno przyjąć, aby pozwana w ramach ciążących na niej obowiązków umownych, była zobowiązana do sprawowania nad powodem bezpośredniej całodobowej opieki, skoro powód pozostaje w związku małżeńskim i obowiązki jego żony wynikają z art. 23 i 27 kro, a ponadto ze względu na jego stan zdrowia bezspornie przysługują mu usługi opiekuńcze.

Nie można podzielić zarzutu na ruszenia art. 233 § 1 kpc w odniesieniu do dokonania przez Sąd pierwszej instancji dowodu z zeznań świadków J. W. i M. B. i w związku z tym przytoczenie fragmentu ich zeznań. Należy wskazać, że ocena tych zeznań w powiązaniu tych zeznań z zebranym
w sprawie materiałem dowodowym, nie narusza wskazanego przepisu. Uszło uwadze apelującego, że świadkowie ci mieli styczność ze stronami na wstępnym etapie konfliktu stron, podobnie jak na skutek skarg powoda wszczęcie procedury „niebieskiej karty”, którego kontynuacją było postępowanie przygotowawcze, zakończone prawomocnie umorzeniem postępowania
w sprawie RSD 5/17 przytoczonego powyżej. W związku z tym apelujący nie zakwestionował skutecznie ustaleń faktycznych poczynionych w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji, pomimo zgłoszenia zarzutu wadliwej – dowolnej oceny dowodów z zeznań tych świadków, a w szczególności jakie kryteria zostały naruszone i w jaki sposób przełożyło się to na treść rozstrzygnięcia, skoro finalnie nie podważają bezspornego wskazanego powyżej umorzenia postępowania przygotowawczego. Zwrócić należy uwagę, że powód przedłożył szereg dokumentów (przy pozwie k. 19 – 328, następnie k. 351 – 391 i dalsze) i na podstawie ich oceny Sąd pierwszej instancji poczynił ustalenia faktyczne, przywołując przy poszczególnych ustalonych faktach dokumenty,
z których zdaniem Sądu drugiej instancji fakty te wynikały, jak również wskazując, że wymienione dokumenty uznał za wiarygodne i z jakich przyczyn. Powód zaś zaniechał w apelacji podważenia oceny konkretnych dowodów poza dowodem z zeznań wskazanych świadków, wyciągając jedynie na podstawie fragmentów zeznań odmienne wnioski, niż to uczynił Sąd pierwszej instancji.

W tym miejscu przywołać należy ugruntowane poglądy judykatury, że postawienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc wymaga wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń, oznaczenia, jakie kryteria oceny sąd naruszył, a nadto wyjaśnienia dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (postanowienie SN z dnia 23.01.2001 r. IV CKN 970/00, wyrok SN z dnia 6.07.2005 r. III CK 3/05). Do naruszenia przepisu art. 233 § 1 kpc, a więc normy zakreślającej Sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego, mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (wyrok SN z dnia 16.12.2005 r., III CK 314/05). Powyższą regułę, należy rozumieć w ten sposób, że nawet, jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego, można wywnioskować inną wersję wydarzeń, zgodną z twierdzeniami skarżącego, ale jednocześnie, wersji przyjętej przez Sąd pierwszej instancji, nie można zarzucić rażącego naruszenia szeroko pojętych reguł inferencyjnych, to stanowisko skarżącego stanowić będzie tylko i wyłącznie polemikę ze słusznymi i prawidłowymi ustaleniami Sądu.

Końcowo, nie wpływają na powyższe ustalenia końcowe zarzutu apelacji, odnośnie możliwości zamiany świadczeń wynikających z umowy o dożywocie na rentę, wobec żądania pozwu opartego na art. 913 § 2 kc, tj. rozwiązania umowy o dożywocie.

Wobec bezzasadności naruszenia prawa procesowego, ustalenia Sądu pierwszej instancji z ich uzupełnieniem dokonanym w oparciu
o przeprowadzone dowody w postępowaniu apelacyjnym, stały się podstawą przyjęcia dokonanych przez ten Sąd rozważań prawnych, dokonanych w oparciu o art. 913 § 2 kc, skutkujących oddaleniem powództwa.

Niewątpliwy konflikt miedzy stronami, jego eskalowanie przez powoda, brak dbałości o swój stan zdrowia manifestowany nieprzyjmowaniem leków
i dyskredytowanie pozwanej w urzędach czy placówkach medycznych, nie mogą być uznane za ustawowy przypadek wyjątkowy – przesłankę ustawową. Równocześnie nie można przyjąć, że między stronami doszło co całkowitego zerwania więzi między stronami, choć jak wskazano powyżej, powód jest negatywnie nastawiony do pozwanej, pozwana stara się wykonywać ciążące na niej obowiązki.

Podzielić należy, w okolicznościach faktycznych i prawnych niniejszej sprawy stanowisko, że w przeciwieństwie do zamiany uprawnień wynikających z prawa dożywocia na rentę, do czego może dojść w razie zaistnienia przesłanek określonych w art. 913 § 2 kc, rozwiązanie umowy wymaga ponadto wystąpienia szczególnych okoliczności uzasadniających zakwalifikowanie wypadku jako wyjątkowy. Ustawa nie precyzuje tego pojęcia, pozostawiając praktyce sądowej wypełnienie jego treści. Cechą wspólną wszystkich zaszłości, jakie kwalifikują wypadek unormowany w art. 913 § 2 kc jako wyjątkowy, nie jest samo negatywne nastawienie dożywotnika do kontrahentów. Wypadek wyjątkowy ma miejsce wtedy, gdy dochodzi do krzywdzenia dożywotnika i złej woli nabywcy nieruchomości. Niekiedy jednak złą wolę można przypisać także lub tylko dożywotnikowi, który w drastyczny sposób uniemożliwia nabywcy korzystanie z nieruchomości. Jeżeli przyczyna całkowitego zerwania więzi osobistej leży wyłącznie po stronie dożywotnika, uwzględnienie roszczenia
z art. 913 § 2 kc oznaczałoby przyznanie mu uprawnienia do jednostronnego rozwiązania umowy w każdym czasie, bez liczenia się z interesem zobowiązanego i to także w sytuacji, w której zobowiązany jest gotowy wywiązywać się z nałożonych umową obowiązków (postanowienie SN z dnia 5.04.2018 r. II CSK 665/17).

Z tych względów, wobec podzielenia w całości ustaleń faktycznych
i wywodów prawnych Sądu pierwszej instancji, z uwzględnieniem uzupełnienia postępowania dowodowego, wniesiona apelacja powoda jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach zastępstwa prawnego powoda w postepowaniu apelacyjnym orzeczono na podstawie § 8 pkt 6 w zw. z § 4 ust. 3 i § 16 ust. pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r.
w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U z 2016 r. poz. 1714 ze zm.).

SSO del. Anna Sierpińska Prezes SA Marek Klimczak SSA Małgorzata Moskwa