Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1116/18

UZASADNIENIE

Decyzjami z dnia 12 czerwca 2017r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział
w C. stwierdził, że ubezpieczone:

- G. W. (1) w okresie od 27 maja 2013r. do 7 czerwca 2013r., od 10 czerwca 2013r.
do 25 czerwca 2013r.;

- D. S. (1) w okresie od 21 lutego 2013r. do 1 marca 2013r., od 8 marca 2013r.
do 22 marca 2013r., od 29 marca 2013r. do 12 kwietnia 2013r., od 15 kwietnia 2013r.
do 30 kwietnia 2013r., od 10 maja 2013r. do 24 maja 2013r., od 3 czerwca 2013r.
do 19 czerwca 2013r.;

- M. B. (1) w okresie od 12 marca 2013r. do 26 marca 2013r.;

jako osoby wykonujące pracę na podstawie cywilnoprawnych umów o świadczenie usług,
do których stosuje się przepisy dotyczące zlecenia u płatnika składek
(...) I. M. I. D. sp.j. z siedzibą w R., podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu
i ustalił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne.

Zdaniem organu rentowego pomiędzy stronami umów doszło do zawarcia umów cywilnoprawnych o świadczenie usług, do których zgodnie z k.c. stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Są to umowy starannego działania, które nie stanowią w związku
z tym umów o dzieło, ponieważ nie doprowadzają do konkretnego, indywidualne oznaczonego rezultatu, a celem ich jest wykonanie określonych czynności. Prowadzenie szkolenia nie może być uznane za umowy o dzieło, bowiem nie wynika z nich obiektywnie uchwytny i pewny rezultat.

Organ rentowy podkreślił, że ubezpieczone w okresach wskazanych wyżej
nie podlegały ubezpieczeniom społecznym z innych tytułów.

Od powyższych decyzji odwołania wniosła I (...) I. M. i I. D. sp.j. z siedzibą w R., zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a mający istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia poprzez bezpodstawne uznanie, że zawarte umowy były umowami
o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu, podczas gdy zawarte
i wykonywane umowy były typowymi umowami o dzieło w myśl art. 627 k.c. Odwołująca wniosła o zmianę zaskarżonych decyzji.

Na poparcie swego stanowiska podała, że jest jednostką kształcenia ustawicznego i jest zobowiązana do prowadzenia określonej dokumentacji ze szkolenia bądź kursu.
Tę dokumentację stanowią programy nauczania i dziennik zajęć. Trenerzy przygotowują tzw. program szkolenia, który w programie nauczania stanowi plan nauczania i w oparciu o niego zamawiający określa cele i efekty kształcenia. Program nauczania jest dokumentem pomiędzy zamawiającym a uczestnikiem szkolenia, natomiast zobowiązaniem twórcy jest opracowanie materiałów z określonego tematu zgodnie z przygotowanym planem nauczania i ich prezentacja, a więc dzieła, które jest pewnym rezultatem materialnym bądź niematerialnym. Przedmiotem umów o dzieło było stworzenie utworu dydaktycznego składającego się
z dwóch etapów, tj. przygotowania autorskich materiałów ze ściśle określonego zindywidualizowanego tematu oraz zaprezentowanie tych materiałów w określonym terminie
i w określonym miejscu, zgodnie z umową. Podjęte przez twórcę zachowania były nakierowane na osiągnięcie rezultatu i miały charakter twórczy prowadząc do powstania dzieła jakiego oczekiwał zamawiający.

Wykładowcy posiadali wymaganą specjalistyczną wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Dzieło uznawane było za wykonane, jeżeli zostały osiągnięte założone cele kształcenia,
a to przekazanie wiedzy umiejętności i zawartego zakresu zawartego w planie nauczania.
Po zakończonym szkoleniu uczestnicy sporządzali ankiety, w których oceniali sposób prowadzenia zajęć oraz czy został zrealizowany założony program szkolenia.

Zdaniem odwołującej organ rentowy błędnie przyjmuje, że umowy dotyczyły wyłącznie przeprowadzenia szkolenia poprzez wygłoszenie wykładu, który jest tylko małą częścią każdej z wymienionych umów. Po wykonaniu dzieła prawa autorskie przechodziły
na zamawiającego, a trener nie mógł ich wykorzystać dla innych instytucji. Odwołująca przytoczyła treść art. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, z którego wynika, że przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Zdaniem odwołującej organ rentowy błędnie przyjął, że ustalenie dzieła następuje z chwilą wygłoszenia wykładów.

Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołań, podtrzymując stanowisko zawarte w zaskarżonych decyzjach. Nadto domagał się zasądzenia od odwołujących na swoją rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy połączył do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy
z odwołań od wyżej wymienionych decyzji i wyrokiem z dnia 13 lutego 2018r. w pkt 1 zmienił zaskarżone decyzje w ten sposób, że stwierdził iż:

a. G. W. (1) nie była osobą wykonującą pracę na podstawie cywilnoprawnych umów o świadczenie usług, do których zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące umów zlecenia u płatnika składek I - (...) I. M., I. D. Spółka jawna z siedzibą w R. i w związku z tym nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu
w okresach od 27 maja 2013r. do 7 czerwca 2013r. i od 10 czerwca 2013r. do
25 czerwca 2013r.;

b. D. S. (1) nie była osobą wykonującą pracę na podstawie cywilnoprawnych umów o świadczenie usług, do których zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące umów zlecenia u płatnika składek I - (...) I. M., I. D.Spółka jawna z siedzibą w R. i w związku z tym nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu
w okresach od 21 lutego 2013r. do 1 marca 2013r., od 8 marca 2013r. do 22 marca 2013r., od 29 marca 2013r. do 12 kwietnia 2013r., od 15 kwietnia 2013r. do 30 kwietnia 2013r., od 10 maja 2013r. do 24 maja 2013r., od 3 czerwca 2013r. do 19 czerwca 2013r.;

c. M. B. (1) nie była osobą wykonującą pracę na podstawie cywilnoprawnych umów o świadczenie usług, do których zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące umów zlecenia u płatnika składek I - (...) I. M., I. D. Spółka jawna z siedzibą w R. i w związku z tym nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu
w okresie od 12 marca 2013r. do 26 marca 2013r.;

w pkt 2 zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w C. na rzecz odwołującej kwotę 1440zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd I instancji ustalił na podstawie akt Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, umów
o dzieło zawartych przez zainteresowane z odwołującą, zeznań zainteresowanych, świadka Ł. L. oraz przesłuchania odwołującej I. D., że odwołująca prowadzi specjalistyczne szkolenia na terenie całego kraju. Większość wykładowców była zatrudniana na podstawie umów o dzieło na okresy kilku - kilkunastodniowe, których przedmiotem było przygotowanie utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów i przeprowadzenie według własnych metod, szkolenia z prezentacją przygotowanych slajdów. Poszczególne zawierane umowy dotyczyły wprawdzie tego samego rodzaju czynności, jednak każdorazowo odmiennie określana była tematyka dzieła. Termin zakończenia i odbioru dzieła był każdorazowo w umowie określany i był tożsamy z ostatnim dniem wykładów. Twórca każdorazowo przenosił majątkowe prawa autorskie
na zamawiającego. Wynagrodzenie za dzieło było ustalane kwotowo i płatne po wykonaniu dzieła, w terminie do 7 dni od wystawienia przez wykonawcę rachunku.

Pozostali wykładowcy, którzy prowadzili własną działalność gospodarczą w zakresie szkoleń, wystawiali odwołującej rachunek za przygotowany wykład i jego przeprowadzenie. Każdorazowo w razie niekorzystnej oceny dzieła, zamawiający miał prawo do pomniejszenia wynagrodzenia wykonawcy o połowę.

Odwołująca jako wykładowców poszukiwała osób będących specjalistami w swoich dziedzinach. Wykładowcy samodzielnie opracowywali swoje wykłady, przy czym byli związani jedynie ramami tematu na jaki wykład miał być przygotowany i przeprowadzony.
W ramach zawartej umowy, wykładowca w początkowej jej fazie, był zobligowany
do opracowania wykładu w formie prezentacji multimedialnej, którą następnie przesyłał
do odwołujących. Odwołujące wstępnie weryfikowały zgodność wykładu z tematem
i ewentualnie akceptowały do przeprowadzenia wykładu. Ramowe tematy poszczególnych wykładów mogły być zbliżone, faktycznie jednak każdorazowo konkretny wykład był kierowany do innej grupy odbiorców, zmieniały się też dość często przepisy prawa regulujące daną tematykę. W szczególności wykłady były prowadzone w różnych regionach Polski
i u odbiorców o odmiennych profilach słuchaczy. Inna była zatem specyfika miejscowa i tym samym inne też były zgłaszane problemy przez słuchaczy. W praktyce prezentacja przygotowana na wykład, była jedynie jego ogólnym zarysem. Natomiast samo prowadzenie wykładu było w rzeczywistości jego skonkretyzowaniem w zależności od warunków lokalnych i specyfiki zapotrzebowania słuchaczy na konkretną wiedzę i zgłaszane przez nich konkretne problemy. Było to związane z tym, że w oparciu o przygotowaną prezentację wykładowca przedstawiał ogólnie temat, a następnie kierował jego dalszym przebiegiem w stronę nakierowaną pytaniami i problemami zgłaszanymi przez słuchaczy. W konsekwencji każdy wykład był całkowicie odmienny od pozostałych. Co więcej każdorazowo prezentacja,
po przeprowadzeniu wykładu, przechodziła na własność odwołujących i w razie konieczności przeprowadzenia innego wykładu nawet na zbliżony temat, wykładowca był zmuszony do stworzenia nowej prezentacji. Sama zaś prezentacja była przez odwołujące wykorzystywana na stronie internetowej, jako materiał szkoleniowy dla słuchaczy.

Sąd ustalił też, że w wygłaszanych przez zainteresowanych wykładach każdorazowo uczestniczył przedstawiciel odwołującej. Przy czym nie sprawdzał on merytorycznie jakości wykładu, a jedynie samo jego przeprowadzenie zgodnie z przedłożoną wcześniej do oceny prezentacją. Nie oceniał natomiast szczegółów. Pracownik odwołującej był odpowiedzialny za zapewnienie sali do przeprowadzenia wykładu i zaopatrzenia jej w urządzenia multimedialne do prowadzenia prezentacji i samego wykładu. Drukował też dla uczestników stosowne materiały, przy czym nie były to odrębne materiały dydaktyczne, a jedynie wydruki slajdów prezentacji przygotowanej przez wykładowcę. Ostateczny odbiór i ocena wykonania dzieła następowały po zakończeniu wykładu.

W praktyce odbywało się to na zasadzie wypełnienia przez słuchaczy anonimowych ankiet,
w oparciu które odwołujące badały poziom zadowolenia słuchaczy z realizacji tematu oraz interesującej ich problematyki. Dopiero po pozytywnej ocenie słuchaczy, odwołujące akceptowały wykonanie dzieła. Dla odwołującej wyznacznikiem wykonania dzieła zgodnie
z jego zamówieniem, był właściwy poziom zadowolenia słuchaczy każdej z prezentacji.

Z ustaleń Sądu wynika również, że w okresie objętym zaskarżonymi
decyzjami odwołująca zawarła z zainteresowanymi umowy o dzieło obejmujące od kilku
do kilkunastu dni.

Zainteresowana G. W. (1) w roku 2013 zawarła z odwołującą dwie umowy
o dzieło. Pierwsza z nich została zawarta w dniu 27 maja 2013r. i obejmowała tematykę związaną z „analizą i diagnozą lokalnego rynku pracy na potrzeby realizacji projektów i dla urzędu, wskaźniki, metodologią badań oraz praktyczne wskazówki – na co zwracać uwagę”. Sama prezentacja wykładu miała się odbyć w dniach 5 – 7 czerwca 2013r. w K.. Rachunek do powyższej umowy, zainteresowana wystawiła w dniu 7 czerwca 2013r.
Druga umowa o dzieło została przez nią zawarta w dniu 10 czerwca 2013r. obejmowała tematykę związaną z „nowościami w organizacji staży, prac interwencyjnych, robót publicznych i prac społecznie użytecznych – prowadzenia dokumentacji, monitorowania
i prawidłowej kwalifikacji osób na wybrane formy aktywizacji”. Sama prezentacja wykładu miała się odbyć w dniach 24 – 25 czerwca 2013r. w K.. Rachunek do powyższej umowy, zainteresowana wystawiła w dniu 25 czerwca 2013r. Każdorazowo przygotowana przez nią prezentacja była akceptowana przez odwołującą, której pracownik każdorazowo uczestniczył też w prowadzonych przez nią wykładach. On też, w oparciu o opisane wyżej ankiety, oceniał sposób przeprowadzenia prezentacji wykładu. Wynagrodzenie w ramach tych umów nie było uzależnione od długości przeprowadzonych zajęć, a było zależne od objętości i specyfiki tematu, z którego należało przeprowadzić prezentację i wykład. W prezentacji realizowała ogólnie temat zgłoszony przez zamawiającego, natomiast w trakcie samego wykładu dostosowywała jego dalsze kierunki do problemów i pytań zgłaszanych przez słuchaczy. Odwołująca jedynie na etapie oceny prezentacji miały osobistą możliwość sprawdzenia zgodności prezentacji z tematem i zlecenia ewentualnych poprawek.

D. S. (1) w roku 2013 zawarła z odwołującą siedem umów o dzieło. Zostały one zawarte w dniach: 21 lutego 2013r. (prezentacja wykładu w dniu 1 marca 2013r.
w K.), 8 marca 2013r. (prezentacja wykładu w dniach 18 – 19 marca 2013r.
w K.), 12 marca 2013r. (prezentacja wykładu w dniach 21 – 22 marca 2013r.
w N.), 29 marca 2013r. (prezentacja wykładu w dniu 12 kwietnia 2013r.
w R.), 15 kwietnia 2013r. (prezentacja wykładu w dniach 29 – 30 kwietnia 2013r.
w K.), 10 maja 2013r. (prezentacja wykładu w dniach 22 – 24 maja 2013r.
w K.), 3 czerwca 2013r. (prezentacja wykładu w dniach 17 – 19 czerwca 2013r.
w G.). Obejmowały one tematykę związaną odpowiednio z „nowym rozporządzeniem w sprawie rejestracji”, „nowym rozporządzeniem w sprawie rejestracji, nowym trybem, zakresem i sposobem prowadzenia rejestracji w 2013r., postępowanie administracyjne, K.P.A., wypłatą świadczeń z FP w 2013r., ochrona danych osobowych a odpowiedzialność pracownika”, „obsługą klienta w rejestracji, planowanych zmian do ustawy o promocji…, nowym rozporządzeniem w sprawie rejestracji – rejestracja elektroniczna, dostosowaniem CAZ do nowych regulacji prawnych”, „profesjonalną obsługą klienta w rejestracji – planowane zmiany do ustawy o promocji…, nowym rozporządzeniem w sprawie rejestracji - rejestracja elektroniczna, dostosowaniem CAZ do nowych regulacji prawnych”, „nowym rozporządzeniem w sprawie rejestracji i innymi aktami prawnymi, rejestracją elektroniczną, trybem, zakresem i sposobem prowadzenia rejestracji w 2013r., wypłatą świadczeń z FP
w 2013r., ochroną danych osobowych a odpowiedzialnością pracownika”, „warsztatami
na temat praktycznego zastosowania ustawy o promocji zatrudnienia, standardów usług, rynku pracy oraz innych aktów prawnych w profesjonalnej obsłudze klienta w CAZ – nowe zasady dokumentowania ścieżki aktywizacji”, „nowymi zadaniami pośrednika w aspekcie zmian w ustawie o promocji…, k.p.a., k.p. i nowych standardów prowadzenia postępowań wyjaśniających w pośrednictwie pracy w przypadku odmowy, niezgłoszenia się
w wyznaczonym terminie, przerwania, rezygnacji – case study, zawodoznawstwa”.
Rachunki do powyższych umów, zainteresowana wystawiała każdorazowo w ostatnim dniu prowadzenia wykładu. Każdorazowo przygotowana przez nią prezentacja była akceptowana przez odwołujące, których pracownik każdorazowo uczestniczył w prowadzonych przez nią wykładach. On też, w oparciu o opisane wyżej ankiety, oceniał sposób przeprowadzenia prezentacji wykładu. Wynagrodzenie w ramach tych umów nie było uzależnione od długości przeprowadzonych zajęć, a było zależne od objętości i specyfiki tematu, z którego należało przeprowadzić prezentację i wykład. W prezentacji realizowała ogólnie temat zgłoszony przez zamawiającego, natomiast w trakcie samego wykładu dostosowywała jego dalsze kierunki
do problemów i pytań zgłaszanych przez słuchaczy. Odwołujące jedynie na etapie oceny prezentacji miały osobistą możliwość sprawdzenia zgodności prezentacji z tematem i zlecenia ewentualnych poprawek.

M. C. w roku 2013 zawarła z odwołującymi dwie umowy o dzieło. Pierwsza z nich została zawarta w dniu 12 marca 2013r. i obejmowała tematykę związaną
z „nowościami we współpracy pośrednika i doradcy w 2013r., nowymi zasadami dokumentowania ścieżki aktywizacji zawodowej bezrobotnego w aspekcie nowych standardów i IPD, profesjonalnym podejściem do klienta w CAZ – bilanse kompetencji, identyfikacja zachowań klientów PUP”. Sama prezentacja wykładu miała się odbyć w dniu
22 marca 2013r. w N.. Rachunek do powyższej umowy, zainteresowana wystawiła w dniu 22 marca 2013r. Druga umowa o dzieło została przez nią zawarta w dniu 15 marca 2013r. obejmowała tematykę związaną z „coaching’iem oraz treningiem jako narzędzia doradcy zawodowego i lidera Klubu Pracy, marketingiem usług doradczych, skutecznym poradnictwem grupowym – nowe metody i narzędzia pracy grupowej stosowane przez trenerów i szkoleniowców, grupowe sesje IDP”. Sama prezentacja wykładu miała się odbyć
w dniach 25 – 26 marca 2013r. w K.. Rachunek do powyższej umowy, zainteresowana wystawiła w dniu 26 marca 2013r. Każdorazowo przygotowana przez nią prezentacja była akceptowana przez odwołujące, których pracownik każdorazowo uczestniczył
w prowadzonych przez nią wykładach.

On też, w oparciu o opisane wyżej ankiety, oceniał sposób przeprowadzenia prezentacji wykładu. Wynagrodzenie w ramach tych umów nie było uzależnione od długości przeprowadzonych zajęć, a było zależne od objętości i specyfiki tematu, z którego należało przeprowadzić prezentację i wykład.

W prezentacji realizowała ogólnie temat zgłoszony przez zamawiającego, natomiast
w trakcie samego wykładu dostosowywała jego dalsze kierunki do problemów i pytań zgłaszanych przez słuchaczy. Odwołujące jedynie na etapie oceny prezentacji miały osobistą możliwość sprawdzenia zgodności prezentacji z tematem i zlecenia ewentualnych poprawek.

Dalej Sąd ustalił, że organ rentowy przeprowadził u odwołującej kontrolę w zakresie prawidłowości i rzetelności obliczania składek na ubezpieczenia społeczne oraz innych składek. W trakcie postępowania kontrolnego ZUS ustalił, że odwołujące zawierały
z zainteresowanymi umowy cywilnoprawne nazwane umowami o dzieło. Po analizie przedłożonych umów kontrolujący uznał, że faktycznie odwołujące i zainteresowani zawierali umowy o świadczenie usług, bowiem zakresy zawartych umów wskazują na brak cech „umów rezultatu” a posiadają cechy „umów starannego działania”, ich celem było wykonanie określonych czynności a nie konkretnego i indywidualnie oznaczonego rezultatu.

W oparciu o powyższe ustalenia organ rentowy wydał skarżone decyzje.

Przechodząc do rozważań Sąd podał, że zgodnie z art. art. 6 ust.1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2017r., poz. 1778 ze zm.) osoby wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia podlegają obowiązkowi ubezpieczenia emerytalnego i rentowego, zaś stosownie do treści art. 12 tej ustawy również do ubezpieczenia wypadkowego. Obowiązek ubezpieczenia zgodnie z art. 13 pkt 2 trwa od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.

Sąd nadmienił, że istota sporu w niniejszej sprawie sprowadzała się do ustalenia,
czy umowy łączące zainteresowane i odwołujące były umowami o dzieło, czy też miały charakter umów zlecenia. Co do zasady strony mają pełną swobodę w zakresie kształtowania treści łączącego je stosunku zobowiązaniowego (tzw. zasady swobody umów) - z tym,
że treść ani cel stosunku prawnego nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) tego stosunku, ustawie, ani zasadom współżycia społecznego - art. 353 1 k.c.

Umowa o dzieło należy do kategorii tzw. umów rezultatu i zgodnie z art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Do skutecznego zawarcia umowy o dzieło nie jest wymagane wydanie przyjmującemu zamówienie jakiejkolwiek rzeczy, na przykład materiałów potrzebnych do wykonania dzieła. Samo dzieło może mieć charakter materialny, jak i niematerialny. Dzieło winno być konkretne i być indywidualnie oznaczone. Istotą umowy o dzieło jest więc osiągnięcie określonego przez strony, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. Jednym z kryteriów pozwalających
na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych.

Umowa zlecenia jest jedną z tzw. umów starannego działania. Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie (art. 734 k.c.) Zgodnie zaś z art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy
o zleceniu. To odesłanie oznacza, iż umowa zlecenia jest umową, którą należy interpretować szeroko przy ocenie jakiego rodzaju umowa łączy strony stosunku cywilnego. Odesłanie to znajduje zastosowanie wówczas, gdy przedmiotem umowy jest dokonywanie czynności faktycznych, a umowa nie jest unormowana w przepisach dotyczących innych umów nazwanych jak umowy o dzieło, agencyjnej, komisu itp.

Choć umowy te zakładają dążenie do osiągnięcia pewnego rezultatu, to jednak działający
z zachowaniem należytej staranności zleceniobiorca – w razie niezrealizowania celu umowy – nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania. Umowa zlecenia nie akcentuje konkretnego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia – nie wynik zatem, lecz starania
w celu osiągnięcia tego wyniku są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia,
tj. elementem przedmiotowo istotnym.

W razie sporu co do rodzaju zawartej umowy cywilnoprawnej zastosowanie znajdują dyrektywy interpretacyjne zawarte w art. 65 § 2 k.c., zgodnie z którymi
w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. O materialnoprawnym charakterze kontraktu nie decyduje nazwa nadana mu przez strony, lecz treść czynności cywilnoprawnej, na którą składają się prawa i obowiązki stron umowy, czyli sposób wykonywania danej umowy w praktyce.

Odnosząc powyższe rozważania do rozpoznawanej sprawy, ustalonego stanu faktycznego, w tym przede wszystkim sposobu wykonania umów łączących zainteresowane
z odwołującą, Sąd stwierdził, że umowy te należy zakwalifikować do umów rezultatu a nie umów starannego działania. W ramach zawartych umów praca zainteresowanych G. W. (1), D. S. (1) i M. C. sprowadzała się w pierwszej kolejności
do opracowania autorskiej prezentacji multimedialnej, w oparciu którą następnie wygłoszony był autorski wykład. Zarówno prezentacja, jak i wykład były niepowtarzalne i stanowiły samodzielne dzieło. Mianowicie każda z zainteresowanych każdorazowo przygotowywała prezentację dla innej grupy słuchaczy, które ze względu na swoje umiejscowienie w różnych rejonach kraju, posiadały odrębne specyficzne problemy podyktowane miejscowymi uwarunkowaniami. Z tego też względu, mimo iż ogólny temat szkolenia mógł być zbliżony, sama prezentacja uwzględniając specyficzne miejscowe uwarunkowania, była konstruowana w odmienny sposób niż inne prezentacje na ten sam temat, tworzone na potrzeby odbiorców w innych częściach kraju. Również sam wykład był każdorazowo odmienny od wszystkich pozostałych. Okoliczność ta wynikała z tego, że jak wcześniej opisano, sama prezentacja
do jego prowadzenia była każdorazowo odmienna. Dodatkowo stanowiła ona jedynie ogólne ramy wykładu. Z kolei sam wykład oprócz przeprowadzenia wcześniej przygotowanej prezentacji, rozszerzany był również o problematykę zgłaszaną przez słuchaczy, której specyfika, jak wyżej opisano, była odmienna dla każdego z prowadzonych wykładów. Niezależnie od powyższego zainteresowane w trakcie wykładów nie wykonywały innych czynności jak przygotowywania tematów prac kontrolnych, pytań egzaminacyjnych, czy przeprowadzania egzaminu, sprawdzania prac kontrolnych. Ich celem było jedynie przygotowanie prezentacji i przeprowadzenie samego wykładu, który konkretyzował się
w trakcie jego prowadzenia.

Taki sposób realizacji zawartej umowy świadczy, zdaniem Sądu, że jej celem było działanie zmierzające do wytworzenia konkretnego, ściśle zindywidualizowanego dzieła, nie zaś jak twierdzi ZUS, kształcenie słuchaczy.

W konsekwencji Sąd przyjął, że zawarte przez zainteresowane i odwołującą umowy noszą cechy umów o dzieło w rozumieniu przepisu art. 627 k.c., nie zaś umów starannego działania, do których odpowiednie zastosowanie mają umowy zlecenia.

Sąd wywodził, że przedmiotem zawartych umów było świadczenie przez zainteresowane określonych usług na rzecz działalności gospodarczej prowadzonej przez odwołującą. Czynności wykonywane przez zainteresowane miały być nakierowane na osiągnięcie konkretnego efektu pod postacią skutecznego przekazania wiedzy, uzyskania pozytywnej oceny przez słuchaczy. Zdaniem Sądu, umowy zawarte pomiędzy zainteresowanymi a odwołującymi należy kwalifikować jako umowy o dzieło, ponieważ zainteresowane zobowiązały się poprzez ich wykonanie do osiągnięcia w przyszłości konkretnego rezultatu, o jakim mowa w art. 627 k.c.

Rezultat ten może mieć bowiem charakter materialny lub niematerialny, ale powinien zostać utrwalony w przedmiocie materialnym. Za wspomnianą koncepcją przemawia zwłaszcza wkomponowana w konstrukcję umowy o dzieło instytucja rękojmi za wady fizyczne dzieła oraz postanowienia dotyczące wydania, odbioru, utraty i zniszczenia dzieła, a także materiałów, z których ma być ono wytworzone.

Według Sądu w przypadku pracy wykonywanej przez zainteresowane widocznym efektem pracy była niepowtarzalna prezentacja. Tym samym możliwe jest poddanie pracy zainteresowanych sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Z przedmiotowych umów wynika również odpowiedzialność za wady dzieła. Mianowicie, w razie negatywnej oceny przydatności prezentacji oraz samego wykładu, odbiorca mógł zmniejszyć wynagrodzenie wykonawcy o 50%.

Nie bez znaczenia, w ocenie Sądu, pozostaje także, że każdorazowo dochodziło
do odbioru dzieł przez odwołującą. W praktyce bowiem odbiór następował dwuetapowo.
Po pierwsze w momencie przedstawienia prezentacji do zaakceptowania przez pracownika odwołującej, a następnie w momencie dokonania pozytywnej oceny samego wykładu przez uczestników szkolenia, co dla odwołujących było jednoznacznym sprawdzalnym efektem jaki dzieło miało osiągnąć. Zainteresowane miały świadomość w różnicach pomiędzy charakterem prawnym umowy zlecenia czy też o świadczenia usług a umowy o dzieło. Świadomie zdecydowały się na podpisanie takiego rodzaju umowy, bowiem dla nich rezultatem miało być stworzenie autonomicznej prezentacji i w oparciu o nią niepowtarzalnego, zindywidualizowanego, ze względu na potrzeby słuchaczy, wykładu. Tego rodzaju rezultat jest, w opinii Sądu, objęty dyspozycją art. 627 k.c.

Sąd odwołał się do wyroku Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2017r., sygn. akt
III UK 53/16 (LEX nr 2188651), w którym to wyroku zaznaczono, że zobowiązanie
z art. 627 k.c. polega na wykonaniu nie jakiegokolwiek dzieła, ale na realizacji dzieła oznaczonego. Nie ma przy tym wątpliwości, że "oznaczenie" następuje pierwotnie
w trakcie układania postanowień umownych. Przy umowie zlecenia nacisk położono
nie na "oznaczenie" efektu, ale na "określenie" kategorii czynności prawnej (usługi) podlegającej wykonaniu. Doszło zatem w umowie o dzieło do przesunięcia punktu ciężkości
z aspektu czynnościowego na finalny. Ważne jest jednak, że między "oznaczeniem"
a rezultatem pracy istnieje ścisły wektor zależności. Nie można zrealizować dzieła, jeśli nie zostało ono umownie wytyczone. W przeciwnym razie, niemożliwe będzie poddanie "dzieła" sprawdzianowi w zakresie wad fizycznych. Właściwości te nie są udziałem umowy zlecenia. Wykonanie zobowiązania następuje przez zrealizowanie umówionej czynności prawnej, przy czym jej następstwo, choć ma miejsce, to jednak wykracza poza wzorzec normatywny. Przedstawione różnice w takim samym stopniu występują między umową
o dzieło a umową o świadczenie usług (art. 750 k.c.). Odmienność polega tylko na tym,
że w miejsce czynności prawnej wykonawca realizuje usługę, na którą składa się zespół czynności faktycznych.

W glosie do tego wyroku J. B. podkreśliła, że w przypadku gdy przedmiotem umowy jest wykonanie na rzecz zamawiającego oznaczonego w umowie utworu i przekazanie mu utworu (wydanie), umowa taka wykazuje duże podobieństwo
do umowy o dzieło. Utwór wykonany przez twórcę na podstawie zawartej umowy, postrzegany jako rezultat, można wyraźnie oddzielić od samego procesu twórczego - dokonywania przez autora czynności faktycznych (psychofizycznych). Wynika to z faktu,
że utwór prawa autorskiego, mimo tego że stanowi wytwór o charakterze niematerialnym, odrywa się od osoby twórcy i po jego wydaniu może zacząć żyć swoim własnym życiem. Utwór może być następnie wykorzystywany przez inne osoby na polach eksploatacji wymienionych w art. 50 ustawy z 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Oceniając natomiast charakter umowy o wykonanie "na żywo" oznaczonego utworu, autorka glosy uznała, że nosi ona konstrukcyjne cechy czynności starannego działania,
a nie umowy o rezultat. Czynności artystów wykonawców, w szczególności polegające
na wykonywaniu utworów "na żywo", nie prowadzą do powstania autonomicznego przedmiotu ochrony, są ściśle związane z osobą wykonawcy.

Sąd zauważył, że przedmiotem spornych umów były właśnie autorskie utwory dydaktyczne składające się zarówno z części materialnej – prezentacji, jak i niematerialnej. Również samego wykładu nie można z pewnością traktować wyłącznie jako samego wykonania wcześniej przygotowanego utworu dydaktycznego. Sąd miał bowiem
na uwadze, że również samo prowadzenie wykładu było częścią składową tworzenia tego utworu, gdyż właśnie w jego trakcie następowała jego ostateczna konkretyzacja, wyznaczona ramami specyficznej problematyki poruszanej przez słuchaczy.

Sąd podkreślił, że w wyroku z 11 sierpnia 2016r., II UK 316/15 (LEX nr 2113367), Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż art. 627 k.c. wskazuje tylko na potrzebę "oznaczenia dzieła" i dopuszcza określenie świadczenia ogólnie w sposób nadający się do przyszłego dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie podstaw lub bezpośrednio przez zwyczaj bądź zasady uczciwego obrotu (art. 56 k.c.). Przedmiot umowy o dzieło może być więc określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności tego określenia, pod warunkiem że nie budzi on wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. Nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na rynku rezultatów pracy - materialnych bądź niematerialnych, gdyż wówczas zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Dzieło nie musi wprawdzie być czymś nowatorskim i niewystępującym jeszcze na rynku, jednak powinno posiadać charakterystyczne, wynikające z umowy cechy, umożliwiające zbadanie, czy dzieło zostało wykonane prawidłowo i zgodnie
z indywidualnymi wymaganiami bądź upodobaniami zamawiającego. Trzeba też mieć
na względzie, że stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego). Stanowi zobowiązanie do świadczenia jednorazowego i to po obu stronach tego stosunku zobowiązaniowego. Umowa o przeprowadzenie cyklu bliżej niesprecyzowanych wykładów z określonej dziedziny wiedzy, których tematy pozostawiono do uznania wykładowcy, nie jest umową o dzieło (art. 627 k.c.).

W niniejszej sprawie Sąd nie miał wątpliwości, że doszło do konkretnego określenia w umowie efektu, który miała przynieść jej realizacja. Przy czym każdorazowo efekt ten był na tyle jednoznacznie określony tematem prezentacji i wykładu, iż możliwa była późniejsza ocena spełnienia przez dzieło oczekiwań zamawiającego, a równocześnie ocena jego niepowtarzalności i odmienności dzieł o podobnej tematyce. Nie można pominąć również okoliczności, że „zgodnym zamiarem stron zawartych umów było aby przedmiot umowy
o dzieło obejmował kilkudniowe okresy przygotowania prezentacji i samego wykładu oraz jego wygłoszenie i konkretyzację w ciągu 1 – 3 dni jego prowadzenia. Powyższe nie oznacza zatem zamiaru stałej współpracy stron umów. Tym samym współpraca stron miała charakter incydentalny.

Sąd Okręgowy uznając odwołania zasadne, na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżone decyzje i orzekł jak w punkcie pierwszym sentencji.

O kosztach Sąd rozstrzygnął na mocy art. 98 k.p.c. w związku z § 2 pkt 2 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015r., poz. 1800 ze zm.).

Apelację od przedstawionego wyroku złożył organ rentowy, zaskarżając go w całości
i zarzucając:

1)  naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233
w związku z art. 227 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, a co za tym idzie błędną ocenę stanu faktycznego i przyjęcie, że strony spornych umów łączyły umowy o dzieło, których rezultatem było wygłoszenie wykładu o charakterze utworu w rozumieniu przepisów prawa autorskiego,

2)  naruszenie przepisów prawa materialnego:

- art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy systemowej, poprzez nieuznanie, że ubezpieczone z tytułu wykonywania umów zleceń podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu
i rentowym,

- art. 627 k.c. w związku z art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim poprzez niewłaściwe zastosowanie i błędne przyjęcie, że przygotowanie i wygłoszenie wykładu przez zainteresowane było wykonaniem umów o dzieło autorskie,

- art. 750 k.c. w związku z art. 734 k.c. poprzez ich błędne niezastosowanie.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku
i oddalenie odwołań oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji organ rentowy podniósł, że zadaniem zainteresowanych było przekazanie określonej wiedzy. Nie określono cech i parametrów indywidualizujących dzieło. Strony nie określiły żadnego konkretnego efektu. Zdaniem organu rentowego
nie sposób za ten rezultat uznać samo wygłoszenie wykładu, które w istocie polegało
na wykonaniu szeregu czynności faktycznych nie zmierzających do uzyskania określonego efektu. Obowiązków polegających na przygotowaniu i przeprowadzeniu wykładu, choćby
w oparciu o samodzielnie opracowany materiał i przystosowane materiały dydaktyczne,
nie można uznać za dzieło, ponieważ czynności te nie przynoszą konkretnego, samoistnego, oznaczonego i pewnego rezultatu.

Skarżący argumentował, że w niniejszej sprawie wygłoszenie wykładu, w oparciu
o samodzielnie przygotowany program, nie przyniosło rezultatu w konkretnej postaci, lecz polegało na starannym zachowaniu wykonawcy umowy – wykładowcy, który stosownie
do posiadanej wiedzy, świadczył usługi starannego wykładu. Jak same zainteresowane zeznały przygotowanie miało różny charakter. Było to przygotowanie szablonu, czasem był to ogólny zarys. Zainteresowane zobowiązały się do przekazania kursantom określonych informacji z zakresu tematyki objętej umową, co w praktyce oznacza, że przyjęły do realizacji usługę, której treścią były określone czynności dydaktyczne, składające się na proces nauczania, te zaś nie mogą być kwalifikowane w kategoriach dzieła.

W opinii organu rentowego wykłady te nie były też przejawem myśli twórczej zainteresowanych, lecz prezentowany ogólnodostępne zagadnienia z wybranych tematów. Były to opracowania przetworzone. W wyniku tych wykładów nie powstała żadna nowatorska myśl. Nie można ich też traktować w kategoriach utworu w rozumieniu prawa autorskiego, gdyż tylko wykład naukowy o charakterze niestandardowym spełnia kryteria ustawowe do kwalifikowania jako utwór.

Skarżący wywodził, że w przypadku spornych umów chodziło o wykonanie określonych czynności bez względu na to, jaki rezultat czynności te przyniosą.

Płatnik składek w odpowiedzi na apelację wnosił o jej oddalenie i zasądzenie na rzecz odwołującej kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Odwołująca nie zgodziła się z zarzutami i argumentacją organu rentowego, jakoby Sąd dokonał błędnej oceny stanu faktycznego poprzez przyjęcie, że strony łączyły umowy
o dzieło. Za chybiony odwołująca uznała również zarzut naruszenia prawa materialnego.

Podkreśliła, że odwołująca i zainteresowane wielokrotnie wskazywały, że przygotowane prezentacje zawierały autorskie i własne przemyślenia, interpretacje, komentarze i wnioski. Materiały odzwierciedlały spójnie koncepcję dla późniejszej prezentacji.

Odwołująca argumentowała, że trenerzy-zainteresowane, to osoby posiadające doświadczenie w tematach objętych zakresem dzieł, mający praktyczne doświadczenie
i odpowiednie kompetencje. Dzieła były przedmiotem zarówno formalnego odbioru,
jak i rękojmi. Odbiór dzieła był zawsze potwierdzany stosownym protokołem, a zgodnie
z zapisami regulaminu, dzieło uznaje się za wykonane, jeżeli osiągnięte zostały założone cele kształcenia. Trenerzy w każdym momencie na skutek sygnalizacji uczestników szkolenia lub odwołującej mogli być wezwani do naprawy lub uzupełnienia dzieła. Rzeczywistą rękojmię gwarantują także ankiety szkoleniowe, gdyż pozwalają na weryfikację faktu wykonania dzieła – przekazania wiedzy. Dziełem bowiem był fakt przeprowadzenia prezentacji przy pomocy wcześniej zaakceptowanych materiałów dydaktycznych w określony sposób,
z określonymi założeniami, według określonego programu, wobec konkretnego kręgu odbiorców, w określonych terminach. Wykonanie każdego etapu dzieła było potwierdzane przez trenera w dzienniku zajęć. Dodatkowo materiały przygotowane przez zainteresowane były każdorazowo analizowane i sprawdzane jeszcze przed przeprowadzeniem szkolenia. Kontrola w wyżej opisanym kształcie była możliwa na podstawie szczegółowego, opracowanego wcześniej planu nauczania. Na jego podstawie precyzowano tematykę szkolenia. Wszystkie warunki i kryteria dzieła były szczegółowo określone
w obowiązujących strony załącznikach – regulaminie, planie nauczania, dziennikach zajęć.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Ponowna analiza zgromadzonego przez Sąd Okręgowy materiału dowodowego, musiała spowodować wydanie orzeczenia reformatoryjnego, bowiem apelacja organu rentowego okazała się uzasadniona.

Na wstępie wskazać należy, że stosownie do treści art. 378 § 1 k.p.c., Sąd II instancji rozpoznaje sprawę w graniach apelacji, co oznacza, że jest wprawdzie związany apelacją
w aspekcie przedmiotowym (niedopuszczalnym jest rozpoznanie przez ten sąd niezaskarżonej części orzeczenia), jednakże równocześnie nie wiążą go zarzuty apelacyjne,
bowiem nie wyznaczają one granic apelacji. Powyższe wynika z istoty rozwiązań dotyczących apelacji. W przyjętym systemie apelacji zatem celem postępowania apelacyjnego jest ponowne wszechstronne zbadanie sprawy pod względem faktycznym i prawnym. Sąd odwoławczy, będąc bowiem przede wszystkim instancją merytoryczną, orzeka na podstawie materiału dowodowego zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Może więc rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy oraz poczynić samodzielne ustalenia na podstawie materiału zebranego w postępowaniu przed Sądem I instancji. Może też brać pod uwagę z urzędu naruszenie prawa materialnego i naruszenie przepisów postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r., sygn. IV CKN 1574/00, LEX nr 78327).

Warto też zauważyć, iż postępowanie sądowe w sprawach dotyczących ubezpieczenia społecznego wszczynane jest w rezultacie odwołania wniesionego od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ma więc ono charakter odwoławczy. Jego przedmiotem jest ocena zgodności z prawem - w aspekcie formalnym i materialnym - decyzji wydanej przez organ rentowy na wniosek ubezpieczonego lub z urzędu. Jest zatem postępowaniem kontrolnym. Badanie owej legalności decyzji i orzekanie o niej jest możliwe tylko przy uwzględnieniu stanu faktycznego i prawnego istniejącego w chwili wydawania decyzji. Postępowanie dowodowe przed sądem jest postępowaniem sprawdzającym, weryfikującym ustalenia dokonane przez organ rentowy.

Przedstawione rozważania opisują relację pomiędzy przedmiotem rozpoznania
w postępowaniu administracyjnym przed organem rentowym (zakończonym wydaniem decyzji) oraz postępowaniem sądowym (sprowadzającym się do badania legalności decyzji).

Spór w kontrolowanej sprawie sprowadzał się do rozstrzygnięcia, czy stosunek prawny łączący D. S. (1), G. W. (1) i M. B. (1) (C.) z (...) I. M., I. D. Spółkę jawną w R. w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach miał charakter umów o dzieło, czy też umów starannego działania, kwalifikowanych jako umowy o świadczenie usług, do których na podstawie art. 750 k.c. stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia, a w konsekwencji, czy zainteresowane podlegały ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania tych umów i czy w związku z tym odwołująca się zobowiązana jest uiścić składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne.

We wskazanym zakresie Sąd Okręgowy przeprowadził postępowanie dowodowe
w zakresie zaoferowanym przez strony, jednakże w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku skromnie opisał stan faktyczny, w szczególności nie odniósł się w ogóle do dokumentów
z akt kontroli, a to programów nauczania, dzienników zajęć, materiałów do szkoleń, regulaminu umów o dzieło, ankiet uczestników szkolenia, pominął także poszczególne zapisy zawarte w umowach o dzieło. W tej sytuacji Sąd odwoławczy uznał za konieczne ponowne ustalenie stanu faktycznego, który dopiero pozwolił na prawidłową jego subsumpcję w odniesieniu do zastosowanych przepisów prawa materialnego, a który to przedstawia się następująco:

(...) I. M., I. D.Spółka jawna w R. zajmuje się prowadzeniem szkoleń dla pracowników urzędów pracy. W tym celu odwołująca Spółka współpracuje z osobami, zwanymi trenerami, które przeprowadzają te szkolenia. Są to zwykle pracownicy lub byli pracownicy urzędów pracy. Oni wskazują odwołującej propozycje tematów szkoleń. Oferty w zakresie przeprowadzenia szkoleń odwołująca przesyła do urzędów pracy w Polsce, wskazując temat szkolenia, jego miejsce
i termin. W sytuacji zainteresowania szkoleniem, poszczególne urzędy pracy zgłaszają uczestników i zawierają z odwołującą umowy o przeprowadzenie szkolenia. Następnie odwołująca wspólnie z trenerami, z którymi zawierała umowy zwane umowami o dzieło, opracowywała program nauczania, obejmujący temat, termin i datę szkolenia, wskazując czas trwania, liczbę godzin, cel kształcenia i sposób jego osiągnięcia; opis efektów kształcenia; wykaz literatury oraz niezbędnych środków i materiałów dydaktycznych, sposób i formę zaliczeń. Trenerzy przygotowywali szkolenia w formie prezentacji multimedialnej, które przedkładali odwołującej, a ta z kolei drukowała materiały dla uczestników szkolenia.
Każdy dzień szkoleniowy obejmował określoną ilość godzin szkolenia. W trakcie szkolenia trenerzy przedstawiali ogólnie temat objęty ich programem i odpowiadali na pytania uczestników. Generalnie szkolenia prowadzone przez trenerów miały na celu wyjaśnienie problemów z jakimi spotykają się pracownicy urzędów pracy w trakcie swojej pracy.
W trakcie szkoleń obecny był pracownik odwołującej, który dbał o organizację szkoleń,
a nie dokonywał merytorycznej oceny prowadzonego przez trenera szkolenia.

Odnośnie każdego ze szkoleń prowadzony był dziennik zajęć, w którym podawano godziny i wymiar zajęć, tematy zajęć edukacyjnych, imię i nazwisko trenera, jego podpis oraz liczbę uczestników.

Szkolenia prowadzone w poszczególnych miejscowościach odbywały się w grupach
i prowadzone były przez różnych trenerów.

Po szkoleniu jego uczestnicy wypełniali anonimowo ankiety, w których oceniali wykładowcę oraz organizację szkolenia, w szczególności ośrodek szkoleniowy, osobę prowadzącą szkolenie (wiedzę merytoryczną, sposób prowadzenia zajęć, praktyczne ujęcie tematu, stopień realizacji programu szkolenia), materiały szkoleniowe (zawartość merytoryczną oraz formę).

Wynagrodzenie trener uzyskiwał po przeprowadzeniu szkolenia.

Szkolenia i materiały dotyczącego nich odnosiły się do obowiązujących lub projektowanych zmian w przepisach stosowanych w urzędach pracy i ich interpretacji.

U odwołującej obowiązywał regulamin do umów o dzieło z dnia 1 lutego 2013r., zgodnie z którym m.in.:

- przeniesienie majątkowych praw autorskich następuje w momencie przyjęcia dzieła
i zapłaty wynagrodzenia twórcy;

- przyjęcie dzieła następuje po zakończeniu prezentacji, twórca niezwłocznie zdaje zamawiającemu dokumentację i uzupełniony dziennik zajęć, w tym listę obecności i rejestr wydanych zaświadczeń, wypełnione ankiety i przedstawia rachunek do umowy o dzieło;

- dzieło uznaje się za wykonane, jeśli zostały osiągnięte założone cele kształcenia – przekazanie wiedzy/umiejętności z zakresu zawartego w planie nauczania. Oceny dokonuje zamawiający na podstawie ankiet uczestników szkolenia do 7 dni od przeprowadzenia prezentacji;

- w razie nienależytego wykonania umowy o dzieło (np. reklamacja uczestnika), zamawiający wzywa twórcę do naprawy/uzupełnienia dzieła, które następuje poprzez konsultacje indywidualne lub email) lub przesłanie wymaganych przez uczestników dokumentów itp.

D. S. (1) w roku 2013 zawarła z odwołującą siedem umów:

- 21 lutego 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Nowe rozporządzenie
w sprawie rejestracji (…) wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia), ich prezentacji wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniu 1 marca 2013r. w K.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 1 marca 2013r.;

- 8 marca 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Nowe rozporządzenie w sprawie rejestracji, nowy tryb, zakres i sposób prowadzenia rejestracji w 2013r., postępowanie administracyjne, K.P.A., wypłata świadczeń z FP w 2013r., ochrona danych osobowych
a odpowiedzialność pracownika” wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia),
ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniach 18-19 marca 2013r. w K.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 19 marca 2013r.;

- 12 marca 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „obsługa klienta
w rejestracji, planowane zmiany do ustawy o promocji…, nowe rozporządzenie w sprawie rejestracji – rejestracja elektroniczna, dostosowanie CAZ do nowych regulacji prawnych” wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia), ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniach 21-22 marca 2013r. w N.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 22 marca 2013r.;

- 29 marca 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Jak profesjonalnie obsłużyć klienta w rejestracji – planowane zmiany do ustawy o promocji…, nowe rozporządzenie w sprawie rejestracji - rejestracja elektroniczna, dostosowanie CAZ
do nowych regulacji prawnych” wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia),
ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniu 12 kwietnia 2013r.
w W.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 12 kwietnia 2013r.;

- 15 kwietnia 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Nowe rozporządzenie
w sprawie rejestracji i inne akty prawne, rejestracja elektroniczna, tryb, zakres i sposób prowadzenia rejestracji w 2013r., wypłata świadczeń z FP w 2013r., ochroną danych osobowych a odpowiedzialnością pracownika” i ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniach 29-30 kwietnia 2013r. w K.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 30 kwietnia 2013r.;

- 10 maja 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Warsztat - praktyczne zastosowanie ustawy o promocji zatrudnienia, standardów usług, rynku pracy oraz innych aktów prawnych w profesjonalnej obsłudze klienta w CAZ – nowe zasady dokumentowania ścieżki aktywizacji” wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia), ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniach 22-24 maja 2013r. w K.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 24 maja 2013r.;

- 3 czerwca 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Nowe zadania pośrednika w aspekcie zmian w ustawie o promocji…, k.p.a., k.p. i nowych standardów prowadzenia postępowań wyjaśniających w pośrednictwie pracy: odmowa, niezgłoszenie się w wyznaczonym terminie, przerwanie, rezygnacja – case study, zawodoznawstwo” i ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniach 17-19 czerwca 2013r. w G.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 19 czerwca 2013r.

G. W. (1) w roku 2013 zawarła z odwołującą dwie umowy:

- 27 maja 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Analiza i diagnoza lokalnego rynku pracy na potrzeby realizacji projektów i dla urzędu, wskaźniki, metodologia badań, na co zwracać uwagę – praktyczne wskazówki” wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia), ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniach 5-7 czerwca 2013r. w K.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 7 czerwca 2013r.;

- 10 czerwca 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Nowości w organizacji staży, prac interwencyjnych, robót publicznych i prac społecznie użytecznych – prowadzenie dokumentacji, monitorowanie i prawidłowa kwalifikacji osób na wybrane formy aktywizacji”, wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia), ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w dniach 24 - 25 czerwca 2013r. w K.. Termin zakończenia dzieła ustalono na 25 czerwca 2013r.

M. B. (1) (C.) w roku 2013 zawarła z odwołującymi dwie umowy:

- 12 marca 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Nowości we współpracy pośrednika i doradcy w 2013r., nowe zasady dokumentowania ścieżki aktywizacji zawodowej bezrobotnego w aspekcie nowych standardów i IPD, profesjonalne podejście do klienta
w CAZ – bilanse kompetencji, identyfikacja zachowań klientów PUP” ich prezentacja
wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w N. w dniach 21-22 marca 2013r. Termin zakończenia dzieła strony ustaliły na 22 marca 2013r.;

- 15 marca 2013r. na wykonanie dzieła polegającego na przygotowaniu utworu dydaktycznego obejmującego opracowanie autorskich materiałów: „Coaching oraz trening jako narzędzia doradcy zawodowego i lidera Klubu Pracy, marketing usług doradczych, skuteczne poradnictwo grupowe – nowe metody i narzędzia pracy grupowej stosowane przez trenerów i szkoleniowców, grupowe sesje IDP” i ich prezentacja wg własnych metod (przeprowadzenie szkolenia) w K. w dniach 25-26 marca 2013r. Termin zakończenia dzieła strony ustaliły na 26 marca 2013r.

We wszystkich umowach wskazano, że ich przedmiot winien być wykonany
z należytą starannością i zastosowaniem wiedzy i umiejętności niezbędnych do ich wykonania.

Potwierdzenia wykonania dzieła w całości odwołująca dokonywała w dniu zakończenia dzieła. Tego też dnia zainteresowane wystawiały rachunki do powyższych umów. Wypłata wynagrodzenia następowała w dniu wykonania dzieła lub dnia następnego.

W spornych okresach zainteresowane nie posiadały innego tytułu do ubezpieczeń społecznych.

Przed zawarciem spornych umów zainteresowane współpracowały z odwołującą przy prowadzeniu szkoleń.

Powyższych ustaleń Sąd Apelacyjny dokonał w oparciu o dokumenty powołane wyżej, zawarte w aktach ZUS, które nie były przez strony kwestionowane, zeznania świadka Ł. L., zainteresowanych oraz wspólnika odwołującej I. D.. Zeznania te Sąd odwoławczy uznał za wiarygodne, bowiem są one ze sobą zbieżne i znajdują potwierdzenie w złożonych dokumentach.

Wbrew stanowisku Sądu I instancji nie wynika z nich, aby odwołująca dokonywała weryfikacji umów w czasie trwania szkoleń. Z zeznań bowiem świadka Ł. L.
i wspólnika odwołującej I. D. wynika, że nie byli oni w stanie ocenić merytorycznie jakości szkolenia, gdyż nie są specjalistami w zakresie poruszanych
na szkoleniu tematów. Wskazali, że pracownik odwołującej czuwał nad organizacją szkolenia, zaś wykładowcy oceniani byli przez uczestników szkolenia w ankietach.

Materiał dowodowy zgromadzony w kontrolowanej sprawie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie pozostawia wątpliwości, że faktycznym przedmiotem tych umów nie było osiągniecie rezultatu, o jakim mowa w art. 627 k.c. lecz staranne wykonanie czynności faktycznych, które jest charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług.

Rację ma Sąd I instancji przekonując, że w sprawie, w której Zakład Ubezpieczeń Społecznych kwestionuje skuteczność prawną umowy zawartej między osobami trzecimi pierwszorzędne znaczenie ma zasada swobody zawierania umów wyrażona w art. 353 1 k.c. Istotnym jest jednak, że zasada ta nie ma charakteru bezwzględnego i podlega określonym ograniczeniom. Przywołany przepis wprost bowiem wymaga, aby treść umowy
nie sprzeciwiała się naturze danego stosunku prawnego, jego społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu i ustawie (zob. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2010r., sygn. akt II UK 334/09). Inaczej rzecz ujmując, skoro wola stron nie może zmieniać ustawy, to strony nie mogą nazwać umową o dzieło zobowiązania, którego przedmiotem nie jest dzieło, w rozumieniu art. 627 k.c.

Podstawowe znaczenie dla oceny stosunku zobowiązaniowego ma przy tym
nie literalne brzmienie umowy, ale przede wszystkim zgodny zamiar stron i cel umowy.
Przy czym, nawet jeśli strony chcą zawrzeć umowę danego rodzaju i sporządzają jej treść tylko na potrzeby osiągnięcia korzystnego dla siebie skutku prawnego, podstawowe znaczenie ma charakter umowy faktycznie wykonywanej.

Zaznaczyć również trzeba, że zgodnie z treścią art. 65 § 1 k.c. oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje.

Należy mieć także na uwadze przepis art. 65 § 2 k.c., z którego wynika,
że w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.

Z powyższego wynika więc, iż o zakwalifikowaniu umowy łączącej strony jako umowy o dzieło, bądź zlecenia nie może przesądzać sam fakt nadania jej takiej nazwy oraz gramatyczne sformułowanie przedmiotu umowy, gdyż musi to wynikać z celu gospodarczego oraz obowiązków stron określonych w umowie.

W rozumieniu art. 65 § 2 k.c. cel umowy jest wyznaczany przez funkcję, jaką strony wyznaczają danej czynności w ramach łączących je stosunków prawnych. Jest to cel zindywidualizowany, dotyczący konkretnej umowy i znany obu stronom. Wpływa on
na kształt praw i obowiązków pośrednio, jako jeden z czynników, które powinny być brane pod uwagę przy dokonywaniu wykładni.

Przechodząc do analizy cech odróżniających umowę o dzieło od umowy
o świadczenie usług oraz od umowy zlecenia warto przypomnieć, że umowę o dzieło zdefiniowano w art. 627 k.c. jako zobowiązanie do wykonania oznaczonego dzieła
za wynagrodzeniem. Starania przyjmującego zamówienie w umowie o dzieło mają doprowadzić w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu,
za wynagrodzeniem zależnym od wartości dzieła. Umowa o dzieło zakłada swobodę
i samodzielność w wykonywaniu dzieła, a jednocześnie nietrwałość stosunku prawnego, gdyż wykonanie dzieła ma charakter jednorazowy i jest zamknięte terminem wykonania.
Przyjmuje się przy tym, że rezultat, o który umawiają się strony, musi być z góry określony, mieć samoistny byt oraz być obiektywnie osiągalny i pewny. "Samoistność" dzieła polega
na jego niezależności od twórcy oraz jego dalszym istnieniu i oddziaływaniu. Tego rodzaju samodzielność pozwala na zastosowania przepisów o rękojmi za wady, aby możliwa była ocena, czy dzieło zostało wykonane zgodnie z umową. Natomiast istota umowy zlecenia przejawia się w ustaleniu, że jest to umowa starannego działania. Oznacza to, że do oceny wykonania takiej umowy nie jest konieczne osiągniecie określonego rezultatu, lecz starania
w celu osiągnięcia tego wyniku. Tym samym, w przypadku umowy zlecenia ocenie podlega nie konkretnie osiągnięty cel, ale czynności zmierzające do jego osiągnięcia oraz staranność ich wykonania.

Wykonanie dzieła najczęściej przybiera postać wytworzenia rzeczy, czy też dokonania zmian w rzeczy już istniejącej (naprawienie, przerobienie, uzupełnienie). Tego rodzaju postacie dzieła są rezultatami materialnymi umowy zawartej między stronami, weryfikowalnymi ze względu na istnienie wad. Oczywiście poza rezultatami materialnymi można wyróżnić też rezultaty niematerialne, które mogą, ale nie muszą być ucieleśnione
w jakimkolwiek przedmiocie materialnym, przy czym jednocześnie takim rezultatem nieucieleśnionym w rzeczy nie może być czynność, a jedynie jej wynik. Dzieło bowiem musi istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu, za który odpowiada wykonawca.

Przedmiotem umowy o dzieło jest doprowadzenie do weryfikowalnego
i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego przez zamawiającego w momencie zawierania umowy. Dzieło jest wytworem, który w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z góry przewidziany i określony w sposób wskazujący na jego indywidualne cechy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2017r., sygn. akt II UK 140/16).

Z kolei wykonanie określonej czynności, a tym bardziej szeregu powtarzających się czynności, bez względu na to, jaki rezultat przyniosą, jest cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia, zdefiniowanych w art. 734 § 1 k.c., jak i dla umów o świadczenie usług,
o których mowa w art. 750 k.c. W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w tych umowach nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności,
a jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania.

Z powyższego wynika, że jednym z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Oczywistym być przy tym musi, że prawidłowe wykonanie pracy jest pożądanie w każdym (również cywilnoprawnym) reżimie świadczenia pracy, zaś uprawnienie do oceny jakości produktu, czy usługi (skutkujące obniżeniem wynagrodzenia lub koniecznością usunięcia wady) cechuje również stosunek pracy (art. 82 k.p.), będący umową starannego działania.

Podkreślenia wymaga, iż umowa o świadczenie usług (art. 734 w związku z art. 750 k.c.) również polega na zobowiązaniu dłużnika do podjęcia wymaganych czynności przy zachowaniu wiążącego go stopnia staranności. Celem umowy o oświadczenie usług jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu, lecz oczywiście mogą. Nawet, jeśli celem stosunku umownego jest osiągnięcie określonego rezultatu, to nie wynika stąd jeszcze, że dłużnik zobowiązuje się taki rezultat osiągnąć. Treść zobowiązania dłużnika pozostaje bowiem w ścisłej zależności od natury stosunku prawnego. W zobowiązaniach starannego działania podjęcie przez dłużnika wymaganych czynności przy zachowaniu wiążącego go stopnia staranności oznacza, że dłużnik wykonał zobowiązanie, pomimo, iż nie osiągnięto określonego celu umowy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia
4 października 2006r., sygn. akt II CSK 117/06).

Okoliczność, że strony umowy określiły łączący je stosunek prawny, jako umowę
o dzieło, eksponując w ten sposób jej charakter, nie jest elementem decydującym samodzielnie o rodzaju zobowiązania, które ostatecznie - z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy - określa sąd (vide: wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 26 marca 2013r., sygn. akt II UK 201/12 oraz z dnia 21 marca 2013r., sygn. akt III CSK 216/12 i powołane
w nim wcześniejsze orzeczenia).

W kontrolowanej sprawie chodzi o ocenę umów odnoszących się do dydaktyki, które wielokrotnie były przedmiotem oceny tak Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych.

Szeroko na ten temat wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 maja 2019r.,
I UK 75/18 (LEX nr 2665301) wskazując, że w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (zob. wyroki: z dnia 15 marca 2016r., II UK 129/15, LEX nr 2288932; z dnia 19 kwietnia 2016r., II UK 184/15, LEX nr 2046362; z dnia 10 maja 2016r., II UK 217/15, LEX nr 2056874; z dnia 11 sierpnia 2016r., II UK 316/15, OSNP 2018 Nr 2, poz. 16; z dnia 19 stycznia 2017r., II UK 590/15, LEX nr 2216188; z dnia 12 kwietnia 2017r., II UK 140/16, LEX nr 2310112) dominuje stanowisko, że w przypadku umowy o dzieło "autorskie"
w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2018r. poz. 1191, dalej jako prawo autorskie),
w postaci utworu naukowego (wykładu), przesłanką przedmiotowo istotną (przesądzającą) jest jego zakres, którego wskazanie nie może się ograniczać do danej dziedziny nauki.
Tak bowiem szeroko ujęty przedmiot umowy uniemożliwia jego identyfikację wśród innych utworów intelektualnych dotyczących tej samej tematyki. Istotą wykładu jako dzieła autorskiego, jest jego treść zawierająca przekaz określonej myśli intelektualnej twórcy, której granice wytycza z góry określony temat. Skoro w momencie zawierania umowy temat wykładu jest nieznany, to nie jest możliwy do ustalenia (zidentyfikowania) jej rezultat.
Zatem decydujące będą dodatkowe kryteria. Za zasadę można przyjąć, że w procesie dydaktyki wymagane jest staranne działanie, to zaś nie prowadzi do osiągnięcia określonego, indywidualnego rezultatu. Tymczasem musi być on z góry określony, mieć byt samoistny, obiektywnie osiągalny i pewny, zgodny zresztą z umową stron (zob. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2016r., II UK 218/15, LEX nr 2052526). W skrajnym wypadku nawet stworzenie utworu w rozumieniu prawa autorskiego nie przesądza, że został on wykonany na podstawie umowy o dzieło (art. 627 k.c.) a jego autor nie podlega z tego tytułu ubezpieczeniom społecznym (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 września 2018r.,
II UK 236/17, OSNP 2019 Nr 4, poz. 50).

Na podstawie analizy dotychczasowego orzecznictwa można zatem wyprowadzić ogólny wniosek, zgodnie z którym, jeśli umowa wykazuje cechy wspólne dla co najmniej dwóch różnych rodzajów (typów) umów (np. umowy rezultatu i umowy starannego działania), to w celu dokonania jej właściwej kwalifikacji prawnej należy posłużyć się metodą typologiczną, której istota sprowadza się do poczynienia ustaleń w kierunku, jakie cechy przeważają (dominują) w umowie (por. w szczególności wyroki Sądu Najwyższego: z dnia
26 marca 2008r., I UK 282/07, LEX nr 411051; Gdańskie Studia Prawnicze-Przegląd Orzecznictwa 2009 nr 2, s. 103, z glosą A. Musiały i z dnia 5 maja 2010r., I PK 8/10, Monitor Prawa Pracy 2011 nr 2, s. 102). Innymi słowy, w razie wątpliwości, czy dana umowa jest - przykładowo - umową o dzieło, czy umową o świadczenie usług, należy ustalić, czy w treści
i sposobie jej wykonywania przeważają cechy którejś z tych umów. Dopiero wówczas, gdy umowa poddawana analizie (w swej treści, a zwłaszcza w sposobie wykonywania) wykazuje z ich jednakowym nasileniem cechy wspólne dla co najmniej dwóch różnych wzorców umownych, o jej typie (rodzaju) decyduje zgodny zamiar stron i cel umowy, który może
(ale wcale nie musi) wyrażać się także w nazwie umowy. Istotne (pomocne) przy kwalifikacji takiej umowy jest też uwzględnienie okoliczności towarzyszących jej zawarciu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 1998r., I PKN 191/98, OSNAPiUS 1999 Nr 14,
poz. 449).

Przenosząc powyższe rozważania na stan faktyczny kontrolowanej sprawy wskazać należy, że w treści umów, sposobie ich wykonania nie przeważają cechy umowy o dzieło, gdyż znany był jedynie tytuł szkolenia, ale nie już sam konkretny jego temat. Chodziło więc o przekazanie wiedzy, która odnosiłaby się do ogólnego tematu szkolenia, a nie o wykład na
z góry oznaczony temat, który poddawałby się sprawdzianowi na istnienie wad. Jeśli zatem konkretny temat wykładu nie był znany zarówno w momencie zawierania umów,
jak i w trakcie ich realizacji, to nie został oznaczony rezultat tych umów (dzieło). Zainteresowane w zakresie posiadanych kwalifikacji zawodowych, umiejętności
i doświadczenia miały bowiem obowiązek przygotowania i przeprowadzenia szkolenia
w określonym zakresie, dla odpowiedniej grupy odbiorców, w ramach szkoleń organizowanych przez odwołującą dla urzędów pracy. W przypadku przeprowadzenia szkolenia nie występuje zaś żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy ma ją przekazać osobom szkolonym. Z treści umów zawartych pomiędzy odwołującą i zainteresowanymi wynika zresztą, że przedmiot umów miał być wykonany z należytą starannością i zastosowaniem wiedzy i umiejętności niezbędnych do ich wykonania.

Niewątpliwy ze strony zainteresowanych wymagany był wkład w postaci wysiłku umysłowego, jednakże jest on konieczny przy każdej pracy umysłowej i jest wykładnikiem tylko obowiązku starannego działania.

Przygotowanie przedmiotowych szkoleń i w ich ramach udzielanie wskazówek słuchaczom w zakresie owianych zagadnień stanowiących wiodący temat wykładu, stanowiło jedynie środek do osiągnięcia celu, jakim było przekazanie im wiedzy w określonym zakresie szkolenia.

Nie można też zgodzić się z oceną dokonaną przez Sąd Okręgowy, że sporne umowy miały charakter autorskiego utworu dydaktycznego będącego utworem w rozumieniu ustawy o prawie autorskim. Wprawdzie nie sposób zanegować samej faktycznej i prawnej możliwości uznania za utwór również wykładu ustanowionego z chwilą jego zapisania
czy wygłoszenia. Tak rozumiany utwór naukowy może stać się przedmiotem obrotu w formie przewidzianej przepisami prawa. Dokonuje się to w drodze zawieranych umów o dzieło autorskie. Umowa taka powinna jednak spełniać wymogi pozwalające na jednoznaczną jej ocenę jako umowy o znaczeniu prawno-autorskim. Przedmiot takiej umowy musi stanowić dzieło w znaczeniu specjalnym będące utworem, a więc przejawem działalności twórczej
o indywidualnym charakterze. Jak trafnie zauważył bowiem Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 22 marca 2018r., II UK 262/17 (LEX nr 2499800), utwór w rozumieniu prawa autorskiego nie przesądza dzieła. Artykuł 1 ust. 1 prawa autorskiego i art. 627 k.c. nie muszą mieć wspólnego zakresu. Dziełem mogą być umowy, które nie mają charakteru autorskiego. Prawo autorskie jest też samodzielną regulacją, z której wcale nie wynika, że o autorskim charakterze umowy przesądza tylko wykonanie jej w ramach umowy o dzieło. Utwór
w rozumieniu prawa autorskiego może być zatem dziełem w rozumieniu art. 627 k.c., jeżeli powstał w ramach umowy o dzieło. Nie jest to natomiast reguła zamknięta, gdyż utwór może powstać również w wykonywaniu stosunku pracy (art. 12 i 14 ustawy o prawie autorskim
i prawach pokrewnych
) lub umowy o świadczenie usług. Utwór w rozumieniu prawa autorskiego nie determinuje więc bezwzględnie rodzaju umowy (o dzieło lub wykonywanie usługi). W konsekwencji, co do zasady, wygłoszony wykład może stanowić przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze i być przedmiotem umowy o dzieło,
ale o takiej kwalifikacji decydują dodatkowe kryteria "przedmiot (...) umowy (o dzieło autorskie) musi stanowić dzieło w znaczeniu specjalnym, będące utworem, a więc przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Sama umowa powinna natomiast określać rodzaj utworu, sposób jego ustalenia, metody jego rozporządzania, tzw. pola eksploatacji jak i ustalać wynagrodzenie”.

Rzeczywista treść spornych umów nie zawierała elementów, które mogły być potraktowane jako wskazujące na konieczność ich oceny przez pryzmat prawa autorskiego. Ochronie prawa autorskiego nie podlegają bowiem działania o charakterze odtwórczym, polegające na wykonywaniu czynności wymagających określonej wiedzy oraz zdolności
do jej przekazania. Odwołująca nie wykazała, aby materiały szkoleniowe i przeprowadzane, w oparciu o nie szkolenia przez zainteresowane prezentowały własne autorskie badania, wyniki analizy, by były oparte na własnych publikacjach. Wręcz przeciwnie, z treści materiałów szkoleniowych przez nie opracowanych jasno wynikało, że materiały te były oparte na wiedzy ogólnej, a przy ich tworzeniu w znacznej części wykorzystano obowiązujące lub proponowane przepisy prawa obowiązujące w urzędach pracy oraz dostępne już publikacje. Ponadto strony nie wykazały, jakie i w jakiej postaci zmaterializowane prawa autorskie miały przejść na odwołującą się. Zarówno przy prowadzeniu szkolenia, jak i przy przygotowaniu materiałów dydaktycznych , zainteresowane nie przejawiały działalności kreatywnej, lecz wykonywały działalność rutynową, korzystając z materiałów dotyczących tytułu danego szkolenia Omawiane wykłady nie miały charakteru niestandardowego czy niepowtarzalnego. Były to typowe wykłady przeprowadzone w ramach szkoleń i wymagały współpracy z uczestnikami szkolenia, choćby w przypadku rozwiązywania problemów ich nurtujących. Wykłady te, jak podniesiono wyżej, nie były też przejawem jakiejś myśli twórczej zainteresowanych, lecz prezentowały ogólnodostępne zagadnienia z funkcjonowania urzędów pracy. W wyniku tych wykładów nie powstała żadna nowatorska myśl. W trakcie szkoleń zainteresowane przedstawiały ich uczestnikom zagadnienia odnośnie istniejących już, czy proponowanych zmian w przepisach z danej dziedziny, tak by jak najlepiej przekazać im wiedzę w zakresie działania urzędów pracy. Takiego rodzaju czynności starannego działania nie można zaś traktować w kategoriach utworu w rozumieniu prawa autorskiego. Zainteresowane zostały zobowiązane do przekazywania wiedzy osobom szkolonym, a taka forma nie przesądzała o wykonywaniu umowy o dzieło, bowiem jest zwykle stosowana przez osoby nauczające na podstawie umowy o pracę, czy umowy o świadczenie usług. Z tak określonego celu umowy nie mógł również wynikać obiektywnie osiągalny i pewny rezultat. Chodziło więc o wykonanie określonej czynności bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie. Przedmiotem spornych umów była określona czynność (czynności), a nie jej wynik, co przesądzało o ich kwalifikacji jako umów starannego działania - umów o świadczenie usług (art. 750 k.c.). Zainteresowane w istocie w ramach spornych umów wykonywały czynności dydaktyczne , a każda praca dydaktyczna wymaga od nauczyciela własnej inicjatywy w procesie nauki, przygotowania i przeprowadzenia szkolenia.

Nie mogło także umknąć z pola widzenia, że celem szkoleń nie było wygłoszenie wcześniej przygotowanego wykładu, lecz aktywne nauczanie osób, które niewątpliwie oczekiwały od szkolących umiejętności przekazania wiedzy. Przebieg szkolenia miał charakter dynamiczny. Nie można było w momencie zawierania umowy przewidzieć, jakie pytania do trenera będą kierowali uczestnicy szkolenia, a to oni, zdaniem odwołującej, weryfikowali zainteresowane pod kątem odpowiedzi na nurtujące ich zagadnienia. Przedmioty tych umów stanowiły typowe szkolenia i mimo, że były one połączone
z przygotowaniem audiowizualizacji treści wykładów, nie stanowiły żadnych dzieł.
Czym innym jest bowiem przygotowanie opracowania naukowego, mającego swój wyraz
w książce, artykule w periodyku naukowym, a zatem utrwalone i tym samym weryfikowalne pod względem ewentualnych wad, a czym zupełnie innym przeszkolenie uczestników szkolenia, czy poprowadzenie wykładów na określony temat, nawet przy ściśle wyznaczonym zakresie. Powtarzalne, czy nawet jednorazowe szkolenia, nie prowadzą do uzyskania dzieła, po wtóre nie mają dostatecznych cech indywidualizujących to dzieło, abstrahując
od podniesionej kwestii, co miałoby być tym dziełem, a po trzecie, szkolenia nie poddają się wspomnianemu sprawdzianowi. Celem umów w żadnym razie nie był jednorazowy
i niepowtarzalny rezultat jaki cechuje umowę o dzieło. Zainteresowane nie był obowiązane do osiągnięcia określonego umową rezultatu, a jedynie do starannego działania (przeprowadzenia szkolenia). W szczególności w zakresie szkolenia nie było wymogu uzyskania oznaczalnego poziomu wiedzy uczestników, a także niezbędnych umiejętności - stanowiących rezultat.

Z treści umów nie wynika, by zapłata wynagrodzenia była uzależniona od stopnia wykonania zamówionego dzieła (na przykład mierzonego procentową miarą aprobaty przez uczestników szkolenia), co też po raz wtóry podkreśla aspekt czynnościowy, a nie wątek rezultatu.

Podkreślenia też wymaga, że za zorganizowanie szkolenia odpowiedzialna była odwołująca, która w ramach prowadzonej działalności gospodarczej zajmuje się prowadzeniem szkoleń dla pracowników urzędów pracy, które mają na celu podnoszenie ich kwalifikacji zawodowych. Rola zatem odwołującej jako organizatora szkolenia sprowadzała się zwykle do zaangażowania (jednorazowo, systematycznie) osoby, której wiedza z danego obszaru może rokować pomyślnie co do faktu pozyskania chętnych na szkolenie z określonej, konkretnej tematyki. Wybór atrakcyjnego tematu szkolenia prowadził zaś do logicznego ciągu zainteresowania określonym tematem i opłacalnego efektu - z punktu widzenia odwołującej jako organizatora - przeprowadzenia szkolenia.

Co więcej, z treści spornych umów wynikało, że występowały w nich elementy wykraczające poza zakres wykładu. Jak bowiem wskazywała odwołująca rezultaty szkolenia były sprawdzane w ankietach uczestników szkolenia. Owe ankiety zaś były wypełniane
nie przez odwołującą (w ramach poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad), lecz wyłącznie przez uczestników szkoleń. To nie skarżąca, ale uczestnicy szkoleń mieli więc oceniać sposób realizacji tych umów.

W odniesieniu do umów zawieranych z zainteresowaną D. S. (1) uwagę zwracało też ewidentne podobieństwo tematów kolejnych szkoleń, wskazujące
na powtarzający się zakres przedmiotowy wykładów.

W ocenie Sądu Apelacyjnego odwołująca nie oznaczając precyzyjnie przedmiotu umów w sposób umożliwiający poddanie ich rezultatu sprawdzianowi na istnienie wad,
nie wykazała tym samym, że była zainteresowana określonym dziełem o indywidualnym charakterze, ale jedynie przekazywaniem odbiorcom wiedzy z danej dyscypliny, w ramach ogólnie sformułowanej tematyki szkoleń, co wskazywało na zawarcie przez strony umów
o świadczenie usług, a nie umów o dzieło.

W tych okolicznościach wola stron, które zawarły sporne umowy nie miała znaczenia, ponieważ cel i gospodarcze przeznaczenie spornych umów, polegających na przygotowaniu materiałów na szkolenie i ich przeprowadzenie szkolenia oraz sposób realizacji tych umów, jednoznacznie przemawiał za tym, że były to umowy starannego działania - umowy
o świadczenie usług. Chodziło o przeprowadzenie szkoleń, których celem było uzyskanie, uzupełnienie lub utrwalenie wiedzy z funkcjonowania urzędów pracy. Zainteresowane zobowiązały się do przekazania uczestnikom szkolenia określonych informacji z zakresu tematyki objętej umową, co w praktyce oznacza, że przyjęły do realizacji usługę, której treścią były określone czynności dydaktyczne. Przed ich zawarciem odwołująca upewniała się bowiem, czy potencjalny wykonawca zlecenia (trener) posiada odpowiednie kwalifikacje (wiedzę i umiejętności) niezbędne do przeprowadzenia szkoleń. Następnie trener wykonywał swoje zadanie, dokładając staranności ogólnie wymaganej w stosunkach tego rodzaju
(por. art. 355 § 1 k.c.). Efekty jego pracy oceniane były przez uczestników szkolenia. Przedmiotem umów były zatem powtarzające się czynności (choć w pewnych odstępach czasu), a nie ich rezultat.

Nie bez znaczenia jest też okoliczność, że jak wynika z wyjaśnień wspólnika odwołującej I. D., płatnik składek zawierał umowy z poszczególnymi urzędami pracy na przeprowadzenia szkolenia ich pracowników, które były umowami
o świadczenie usług, trudno zatem uznać, aby umowy nawiązywane w celu ich realizacji miały charakter umów o dzieło.

W ocenie Sądu Apelacyjnego stan faktyczny w rozpatrywanej sprawie wskazuje,
że pomiędzy odwołującą, jako prowadzącą działalność w zakresie prowadzenia szkoleń pracowników urzędów pracy, a trenerami (byłymi pracownikami tych urzędów) posiadającymi pożądane przez nią kwalifikacje dochodziło do zawarcia w trybie art. 72 k.c. umowy o świadczenie usług (art. 750 k.c.).

Z przedstawionych okoliczności należy więc wyprowadzić wniosek, że zamiarem stron i celem tejże umowy (art. 65 § 2 k.c.) było nawiązanie trwałej więzi, na podstawie której przyjmujący zlecenie (trener) zobowiązywał się do wykonywania, za wynagrodzeniem, usługi przygotowania materiałów szkoleniowych i przeprowadzenia szkolenia, a dający zlecenie
do określenia sposobu jego wykonania i wypłaty uzgodnionego wynagrodzenia.

Zależność ta odpowiada, zdaniem Sądu Apelacyjnego, zawodowemu charakterowi prowadzonej przez odwołującą działalności gospodarczej, polegającej na działalności szkoleniowej.

Konkludując Sąd Apelacyjny stwierdza, że w kontrolowanej sprawie zainteresowane zobowiązywały się jedynie do przeprowadzenia wszystkich czynności niezbędnych
do starannego przeprowadzenia szkolenia, według posiadanej znajomości zagadnień
z funkcjonowaniem urzędów pracy.

Z tego względu Sąd Apelacyjny podzielił pogląd skarżącego, że przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że rzeczywistą wolą stron nie było zawarcie umów
o dzieło, gdyż celem podejmowanych czynności nie było osiągnięcie konkretnego rezultatu, który podlegałby ocenie, lecz staranne, zgodne z pewnymi regułami przeprowadzenie szkolenia. Były to umowy starannego działania mające charakter umów o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.

Sąd Apelacyjny nie kwestionuje możliwości powierzania przez płatników określonych czynności osobom zatrudnianym w ramach stosunków cywilnoprawnych, jednak powinno to odbywać się z poszanowaniem porządku prawnego, w szczególności w zakresie wywiązywania się ze zobowiązań publiczno-prawnych.

W świetle powyższego Sąd II instancji doszedł do przekonania, iż zasadne jest stanowisko organu rentowego, że zainteresowane realizując sporne umowy jako osoby wykonujące umowy o świadczenie usług, podlegały obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach na podstawie art. 6 ust. 1
pkt 4 w związku z art. 12 ust.1 i art. 13 pkt 2 ustawy systemowej.

Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska odwołującej, że w kontrolowanej sprawie zachodzi zbieg tytułów ubezpieczenia, zgodnie z art. 9 ust. 2 ustawy systemowej,
w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2015r. Zainteresowane bowiem przez cały czas trwania spornych umów wykonywały na rzecz odwołującej ten sam rodzaj umówionych czynności. Tytuł do ubezpieczeń był faktycznie jeden i stanowiła go jedna umowa zlecenie zawarta z tym samym płatnikiem na przygotowanie materiałów i przeprowadzenie szkolenia. Zainteresowane podlegały więc ubezpieczeniom z jednego tytułu, którym była umowa zlecenie, stąd też wypływa wniosek, że płatnik składek zobowiązany był do zgłoszenia ich
do ubezpieczeń i odprowadzania należnych składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne od przychodów uzyskanych z tytułu każdej z odrębnie zawartych umów na podstawie
art. 18 ust.1 w związku z art. 20 ust. 1 ustawy systemowej oraz art. 81 ust. 1 i 6 ustawy
z dnia 27 sierpnia 2004r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych
(tekst jednolity: Dz.U. z 2017r., poz. 1938) – (por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w Gdańsku z dnia 6 listopada 2015r., III AUa 892/15, LEX nr 1932044 i Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 10 listopada 2016r., III AUa 93/16, LEX nr 2193056)

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekając co do istoty sprawy zmienił zaskarżony wyrok i oddalił odwołania płatnika składek. W konsekwencji tego, zmienił także rozstrzygnięcie z pkt 2 sentencji zaskarżonego wyroku
i zasądził od płatnika na rzecz organu rentowego koszty zastępstwa procesowego
za I instancję na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c., przy zastosowaniu § 2
pkt 2 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jednolity: Dz.U. z 2018r., poz. 265 ze zm.),
w brzmieniu obowiązującym do 12 października 2017r. Wartość przedmiotu zaskarżenia stanowiła bowiem suma składek, do których uiszczenia zobowiązany jest płatnik składek
w odniesieniu do każdej z zainteresowanych (por. uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 lipca 2016r., III UZP 2/16, z dnia 7 maja 2013r., I UZP 1/13 oraz z dnia 12 czerwca 2014r., II UZP 1/14) i wynosiła ona w przypadku G. W. (1) 1.014zł, D. S. (1) 3.478zł, M. B. (1) – 631zł. Koszty zatem zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem Okręgowym przedstawiały się następująco: 2 x 270zł
(G. W. i M. B.) + 900zł (D. S.), co daje 1.440zł.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd odwoławczy postanowił w oparciu
o art. 98 w związku z art. 99 k.p.c. przy zastosowaniu §10 ust. 1 pkt 2 w związku z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat
za czynności radców prawnych i ustalono je w odniesieniu do każdej z zainteresowanych tj. 3x 240zł = 720zł.

/-/ SSA G. Pietrzyk-Cyrbus /-/ SSA B. Torbus /-/ SSA E. Kocurek-Grabowska

Sędzia Przewodniczący Sędzia