Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 387/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 września 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Dorota Markiewicz

Protokolant:Magdalena Turek

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2022 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. P.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę i ustalenie ewentualnie zapłatę ewentualnie ustalenie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 18 stycznia 2022 r., sygn. akt XXIV C 2487/20

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym częściowo w ten sposób, że oddala powództwo o zapłatę odsetek ustawowych
za opóźnienie od kwot w nim zasądzonych za okres odpowiednio od dnia 6 marca 2019 r. i od dnia 19 kwietnia 2021 r. do dnia 26 maja 2021 r. i za okres od dnia 5 stycznia 2022 r. do dnia zapłaty oraz zastrzega,
że zapłata przez (...) w W. tych kwot na rzecz A. P. nastąpi za jednoczesnym zaofiarowaniem przez A. P. na rzecz (...)
w W. kwoty 510 000 zł (pięćset dziesięć tysięcy złotych);

II.  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

III.  oddala apelację powódki;

IV.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Dorota Markiewicz

Sygn. akt I ACa 387/22

UZASADNIENIE

W pozwie skierowanym przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W., ostatecznie zmodyfikowanym pismem z dnia 28 stycznia 2021 r., powódka A. P. domagała się zasądzenia na swoją rzecz kwoty 540 692,84 zł (powództwo zostało rozszerzone o 100 742,70 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia złożenia pisma zawierającego żądanie do dnia zapłaty) oraz o ustalenie, że oznaczona umowa kredytu jest nieważna. Powódka sformułowała także liczne żądania ewentualne. Podczas rozprawy powódka złożyła oświadczenie, że jest świadoma konsekwencji stwierdzenia nieważności umowy.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa, podnosząc przy tym zarzut przedawnienia roszczenia. Nadto, na rozprawie w dniu 5 stycznia 2022 r. pełnomocnik pozwanego podniósł zarzut zatrzymania kwoty 510 000 zł wypłaconej powódce na podstawie spornej umowy kredytu.

Strony wniosły o zasądzenie kosztów procesu.

Wobec zmian związanych z przekształceniem pozwanego, postępowanie w sprawie zostało zawieszone w oparciu o art. 174 § 1 pkt. 1 k.p.c. i podjęte z udziałem (...) z siedzibą w W..

Wyrokiem z dnia 18 stycznia 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, w punkcie pierwszym orzeczenia, zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 439 350,14 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 6 marca 2019 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 100 742,70 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty. Nadto, w punkcie drugim orzeczenia, Sąd Okręgowy ustalił, że umowa o kredyt hipoteczny nr (...), zawarta pomiędzy powódką a (...) SA Spółka Akcyjna Oddział w Polsce z siedzibą w W., podpisana w dniu 19 grudnia 2007 r., jest nieważna. W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy powództwo oddalił, przy czym oddalił też powództwa ewentualne, o czym stanowi punkt trzeci wyroku. Rozstrzygając o kosztach procesu w punkcie czwartym wyroku Sąd Okręgowy zasądził je od pozwanego na rzecz powódki w całości, dalsze rozstrzygnięcie w tej mierze pozostawiając referendarzowi sądowemu.

Z ustaleń faktycznych leżących u podstaw orzeczenia Sądu Okręgowego wynika, że A. P. złożyła wniosek o kredyt hipoteczny z dniu 4 grudnia 2007 r., podając w nim, że prowadzi działalność M. P.. W treści wniosku doradca z banku odnotował, że kredyt ma posłużyć spłacie kredytu zaciągniętego w innym banku. Nadto wskazał, że powódka prowadzi własną działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług z zakresu poligrafii.

Jak ustalił Sąd pierwszej instancji, zawarcie umowy poprzedzały trzy spotkania, podczas których przedstawiono powódce trzy oferty kredytu w walutach: w euro, w złotych oraz we franku szwajcarskim (CHF), którego rata była najniższa. Podczas spotkań powódce nie wyjaśniono na czym ma polegać indeksacja, nie pokazywano symulacji, nie było też mowy o wpływie kursu waluty na saldo zadłużenia ani o tym, jak bank tworzy tabele kursowe. Jakkolwiek powódka przeczytała umowę, to – według ustaleń Sądu Okręgowego – pozostało jej wrażenie, że była ona faktycznie niezrozumiała. Powódce wręczono również regulamin. Według ustaleń Sądu Okręgowego powódka miała kredyt w CHF spłacany w PLN, przy czym nie ustalała warunków przeliczenia. Kredyt przeznaczony był na spłatę kredytu mieszkaniowego w innym banku. Powódka wskazywała, że podczas oferowania kredytu wszystkie kwoty były jej przedstawiane w przeliczeniu na złote, w tym również – ile ma dokładnie płacić rat w PLN.

W dniu 10 grudnia 2007 r. zawarta została umowa, na podstawie której bank udzielił powódce kredytu na warunkach i na cel w niej określony. Bank zobowiązał się oddać do dyspozycji powódki kwotę 510 000 zł. Kredyt był indeksowany do waluty obcej – franka szwajcarskiego. Jak odnotowano, kredyt oprocentowany był według zmiennej stopy procentowej, która na datę sporządzenia umowy wynosiła 3,86833%. Zmienna stopa procentowa ustalona została jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3M oraz stałej marży banku w wysokości 1,10 punktów procentowych. Oprocentowanie kredytu miało ulec zmianie w zależności od zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M. Wypłata kredytu miała nastąpić jednorazowo. Kredyt miał podlegać spłacie w 300 miesięcznych, równych ratach, obejmujących część kapitałową oraz odsetkową, płatnych w terminach i wysokościach określonych w umowie. Z dalszych ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że kredyt został zabezpieczony poprzez hipotekę kaucyjną oraz cesję praw banku z polisy ubezpieczenia. Od zadłużenia przeterminowanego pobierane były odsetki o charakterze zmiennym, które w dniu sporządzenia umowy wynosiły 16% w stosunku rocznym.

Do umowy dołączony był regulamin kredytu hipotecznego udzielanego przez (...). Na podstawie jego treści Sąd Okręgowy odnotował, że w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej, wypłata kredytu następowała w złotych według kursu nie niższego niż kurs kupna zgodnie z tabelą obowiązującą w momencie wypłaty środków z kredytu. W przypadku wypłaty kredytu w transzach stosowało się kurs nie niższy niż kurs kupna, zgodnie z tabelą obowiązującą w momencie wypłaty poszczególnych transz. Saldo zadłużenia z tytułu kredytu wyrażone było w walucie obcej i obliczane według kursu stosowanego przy uruchomieniu kredytu. W przypadku wypłaty kredytu w transzach saldo zadłużenia z tytułu kredytu obliczane było według kursów stosowanych przy wypłacie poszczególnych transz.

Wśród poczynionych ustaleń uwzględniono, że raty kredytu pobierane były z rachunku bankowego kredytobiorcy prowadzonego w złotych, zaś w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej, raty kredytu podlegające spłacie wyrażone miały być w walucie obcej i w dniu wymagalności raty kredytu pobierane z rachunku bankowego według kursu sprzedaży, zgodnie z tabelą obowiązująca w banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty spłaty kredytu; jeżeli dzień wymagalności raty kredytu przypadał na dzień wolny od pracy, stosowany miał być kurs sprzedaży zgodnie z tabelą obowiązującą w banku na koniec ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty kredytu.

Jak nadto odnotowano, o wysokości pierwszej raty spłaty kredytu oraz o terminach spłaty bank miał poinformować kredytobiorcę w ciągu 14 dni od daty uruchomienia kredytu, przy uwzględnieniu postanowień dotyczących spłat wskazanych w regulaminie. Bank mógł wyrazić zgodę na zmianę waluty kredytu. Dodatkowo uwzględniono, że kredytobiorca miał obowiązek zapłaty opłat, prowizji oraz innych kosztów związanych z zawartą umową.

Z dalszych ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że powódka złożyła oświadczenie związane z ubieganiem się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej, w którym podała, że jest świadoma ryzyka kursowego, zna postanowienia regulaminu kredytu hipotecznego i dokonuje wyboru zaciągnięcia kredytu indeksowanego do waluty obcej. Złożyła także oświadczenie kredytobiorcy w związku z zaciągnięciem kredytu zabezpieczonego hipoteką – podała, że została zapoznana z kwestią ryzyka zmiany stopy procentowej, świadoma jest ponoszenia ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty, a nadto świadoma jest tego, że ryzyko kursowe ma wpływ ma wysokość zobowiązania względem banku, zaś saldo zadłużenia kredytu wyrażone jest w walucie obcej.

Sąd Okręgowy ustalił, że powódka otrzymała 510 000 zł.

Poczynione ustalenia Sąd pierwszej instancji oparł na zeznaniach świadków. Przesłuchana w sprawie została A. S., która pracowała w banku w 2007 r. i zajmowała się uruchomieniem i obsługą kredytów. Jak odnotowano, saldo kredytu było wpisane zgodnie z dokumentami, kwota w PLN była obliczana po kursie kupna na walutę indeksacji i wpisywana ręcznie jako saldo zadłużenia. Kurs był brany z tabel banku, a kwota z umowy. Przeliczenie po kursie kupna miało charakter standardowy. Saldo było w systemie wyrażone w CHF. Wśród przesłuchanych świadków Sąd Okręgowy wymienił również A. W. – pracownika banku, który nie był jednak autorem umów kredytowych. Świadek ten wiedział, że bank sprzedawał franki i dostawał złotówki. Nie znał umów podpisywanych z poszczególnymi klientami. Z kolei na podstawie zeznań świadka K. B. (1) – także pracownika banku, który aktualnie jest kierownikiem zespołu polityki kredytowej, zaś o procedurach stosowanych przez bank w ww. sprawach świadek wiedział z lektury tych procedur, Sąd Okręgowy ustalił, że z chwilą całkowitego uruchomienia kredytu kwota kredytu z umowy była wyrażona w walucie indeksacji, tj. CHF. Klient był informowany o kwocie uruchomionej w CHF. Przeliczeniami kredytu ze złotych na franki szwajcarskie i uruchomieniem rachunku kredytowego zajmowali się pracownicy departamentu administracji. Świadek nie miał wiedzy, by w momencie uruchomienia kredytu i przeliczania PLN na CHF pracownik banku kontaktował się z klientem w celu uzgodnienia jaką kwotę kredytu zapisać na rachunku kredytu. Świadek nie przypominał sobie także, by ewentualna symulacja związana z wahaniami kursów uwzględniała potencjalny – prognozowany wzrost kursu tej waluty. Klient miał wiedzieć na czym polega indeksacja z dokumentów kredytowych i informacji przekazywanych przez doradcę. W oparciu o zeznania świadka ustalono, że w banku za ustalanie kursów walut był odpowiedzialny Departament Skarbu. Z wiedzy świadka wynikało, że kurs z tabeli banku może różnić się od kursu stosowanego na rynku międzybankowym w tym samym dniu i godzinie.

Z dalszych ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że od 29 lutego 2008 r. powódka dokonywała spłat rat kredytu oraz innych opłat związanych z umową.

Powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 456 905,84 zł w związku z nieważnym charakterem umowy kredytowej lub też do mediacji w związku z powyższym.

W dniu 30 lipca 2018 r. powódka zawarła umowę o świadczenie pomocy prawnej z Kancelarią Radcy Prawnego B. G.. Punkt 2.7 umowy zawierał oświadczenie powódki dotyczące świadomości istnienia potencjalnych skutków nieważności umowy.

Analiza ustalonej treści spornej umowy doprowadziła Sąd Okręgowy do wniosku, że nie narusza ona art. 69 § 1 ustawy Prawo bankowe. Jak stwierdził bowiem Sąd pierwszej instancji, w spornej umowie ustalone zostały jej strony, cel, a także zasady spłaty oraz oprocentowanie kredytu (w dalszej części umowy). Z umowy wynikało również, że kredyt udzielony został w kwocie 510 000 zł, choć za niejednoznaczne Sąd Okręgowy uznał zapisy dotyczące indeksacji kwoty kredytu do franka szwajcarskiego. Nadto, Sąd Okręgowy odwołał się do orzecznictwa Sądu Najwyższego wskazującego, że konstrukcja umów o kredyt denominowany lub indeksowany jest w pełni dopuszczalna (orz. SN z 25.03.2011 r. IV CSK 377/16, czy też III CSK 159/17 z 10.05.2019 r.).

Nie odnalazł Sąd Okręgowy podstaw do stwierdzenia nieważności spornej umowy na podstawie przesłanek wynikających z art. 58 § 2 k.c. W ocenie Sądu pierwszej instancji nie można przyjąć, by skutkiem wprowadzenia do umowy klauzul indeksacyjnych było ukształtowanie sytuacji prawnej kredytobiorców w sposób skutkujący naruszeniem zasad współżycia społecznego. Jak bowiem zauważył Sąd pierwszej instancji, wprowadzenie indeksacji w początkowym okresie trwania umowy niewątpliwie prowadziło do możliwości zaoferowania kredytobiorcom niższego oprocentowania kredytów w porównaniu do kredytów złotowych.

Niezależnie od powyższego, w ocenie Sądu Okręgowego, przedmiotowa umowa wykazuje sprzeczność z art. 353 1 k.c. W uzasadnieniu powyższej konstatacji Sąd pierwszej instancji przywołał treść § 7 Regulaminu, wskazując, że w praktycznym wymiarze zapis ten przyznaje bankowi prawo do jednostronnego wyznaczania salda kredytu, regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego przy pozbawieniu kredytobiorcy – powódki wpływu na powyższe. W tym też kontekście zaistniała sytuacja została uznana przez Sąd Okręgowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego, bowiem powódka nie miała świadomości o takim praktycznym ukształtowaniu jej stosunku prawnego.

W tym miejscu Sąd Okręgowy odwołał się do zeznań pracownika banku – K. B. (1), z których wynika, że z chwilą całkowitego uruchomienia kredytu jego kwota była wyrażona w walucie indeksacji, tj. CHF. Klient był informowany o kwocie uruchomionej e frankach szwajcarskich. Przeliczeniami kredytu ze złotych na franki szwajcarskie i uruchomieniem rachunku kredytowego zajmowali się pracownicy departamentu administracji. Świadek nie miał wiedzy na temat tego, by w momencie uruchomienia kredytu i przeliczania złotych na franki szwajcarskie pracownik banku kontaktował się z klientem w celu uzgodnienia, jaką kwotę kredytu zapisać na rachunku kredytu. Nie przypominał sobie także, by ewentualna symulacja związana z wahaniami kursów uwzględniała potencjalny, prognozowany wzrost kursu tej waluty. Klient miał wiedzieć na czym polega indeksacja z dokumentów kredytowych i informacji przekazywanych przez doradcę, nie miał więc wiedzy co praktycznie to dla niego oznacza. W banku za ustalanie kursów walut był odpowiedzialny departament skarbu. Z wiedzy świadka wynikało, że kurs w tabeli banku może różnić się od kursu stosowanego na rynku międzybankowym w tym samym dniu i godzinie.

Sąd Okręgowy zwrócił również uwagę na fakt, że zgodnie z § 22 regulaminu bank miał prawo do dokonywania zmian jego treści i w takim przypadku klient pozyskiwał prawo do wypowiedzenia umowy. Taka zmiana – w ocenie Sądu pierwszej instancji – miała charakter jednostronnej i nie było potrzeby (ani obowiązku) konsultowania powyższego ze stroną umowy. Tymczasem regulamin zawierał regulacje istotne z punktu widzenia kredytobiorcy (przykładowo dotyczące spłat kredytu), zaś wypowiedzenie umowy – do którego klient pozyskiwał prawo, było równoznaczne z koniecznością regulacji swego zobowiązania. Zatem, zdaniem Sądu pierwszej instancji, trudno w tym kontekście mówić o równorzędnym ukształtowaniu sytuacji stron stosunku umownego.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy stwierdził, że bez ww. postanowień strony nie zawarłyby przedmiotowej umowy, bowiem bez klauzul indeksacyjnych nie byłoby umowy kredytu oprocentowanego przy wykorzystaniu stawki opartej na wskaźniku LIBOR – charakterystycznej dla depozytów wyrażonych we frankach szwajcarskich. Tymczasem powódka zeznała, że wyboru tej konkretnej oferty dokonała mając do wyboru kredyt w euro, złotych i frankach szwajcarskich. Podobnie, bank nie przystąpiłby do takiej umowy, bowiem byłoby to nieracjonalne ekonomicznie. Nieważność klauzul indeksacyjnych prowadzi więc do nieważności całej umowy, zgodnie z art. 58 § 3 k.c. Jak zauważył Sąd Okręgowy, powyższego nie mogą zmienić zapisy w umowie dotyczące spłaty rat w walucie kredytu. Nieważność umowy występuje bowiem od samego początku, dlatego fakt wprowadzenia ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw nie zmieniło sytuacji.

Niezależnie od powyższych konstatacji Sąd Okręgowy przystąpił do oceny trafności twierdzeń strony powodowej co do zamieszczenia w spornej umowie klauzul abuzywnych w rozumieniu art. 385 1 k.c. W tym miejscu Sąd pierwszej instancji zaznaczył, odwołując się do brzmienia art. 385 2 k.c. oraz do orzecznictwa Sądu Najwyższego, że oceny czy wskazywane przez powódkę sporne postanowienia umowy kredytowej są sprzeczne z dobrymi obyczajami i czy znacząco naruszają interesy konsumenta należy dokonywać na datę zawarcia umowy, pomijając sposób wykonywania tej umowy.

Za niekwestionowany w sprawie uznano status konsumenta służący powódce. Wprawdzie w dacie zawarcia umowy powódka prowadziła działalność gospodarczą, niemniej brak było w sprawie dowodów przeczących oświadczeniu strony co do niewykorzystywania przez nią nieruchomości, której zakup kredytowano, na cele związane z prowadzonym przedsiębiorstwem.

W ocenie Sądu Okręgowego sporne postanowienia umowne nie zostały między stronami indywidualnie uzgodnione. Jak wynika bowiem z zeznań powódki, nie miała ona żadnego wpływu na zapisy umowy. Nadto, nie odnalazł Sąd pierwszej instancji dowodów, że zapisy umowy podlegały negocjacjom ani uzgodnieniom, przy czym podkreślił, że umowa została sporządzona na wzorcu. Pozwany nie przedstawił zaś dowodu wskazującego na indywidualne negocjacje w odniesieniu do spornej umowy. W ocenie Sądu Okręgowego zeznania świadków – pracowników banku nie prowadzą do wniosku, że w sprawie tej strony prowadziły indywidualne negocjacje – ich literalna treść na to nie wskazuje.

Według Sądu pierwszej instancji przedmiotem kontroli abuzywności postanowień umowy są zapisy nie odnoszące się do głównych świadczeń stron. W umowie kredytu głównym świadczeniem jest bowiem udostępnienie kwoty pieniężnej, zaś obowiązkiem kredytobiorcy jest zwrot otrzymanych środków pieniężnych, wraz z opłatami z tytułu oprocentowania i prowizji. Sporne klauzule przeliczeniowe wprowadzają więc zasady przeliczania świadczeń głównych stron w stosunku do waluty obcej. Niemniej, zdaniem Sądu Okręgowego, gdyby jednak przyjąć, że mamy w tym przypadku do czynienia z głównymi świadczeniami stron, to i tak możliwa jest kontrola ww. postanowień – bowiem nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy stwierdził, że dobre obyczaje w rozumieniu cytowanego przepisu zostały naruszone poprzez naruszenie zasady równorzędności stron. Pozwany jasno bowiem przyznał sobie jednostronnie prawo do dokonywania wszelkich przeliczeń spłat oraz wypłat według kursu kupna walut określonego w tabeli kursów – obowiązującego w dniu uruchomienia środków, sporządzanego przez siebie samego. W miejscu tym miejscu Sąd Okręgowy odwołał się do orzecznictwa (wyrok SA w Warszawie z dnia 23.10.2019 r., sygn. akt V CA 567/2018) którego wynika, że za sprzeczne z istotą stosunków umownych, a tym samym niepodlegające prawnej ochronie, należy uznać zapisy umowy, w której strona ekonomicznie silniejsza, czyli kredytodawca, byłby upoważniony do jednostronnego określenia kursu tej waluty, która została określona jako właściwa dla oznaczenia wysokości rat obciążających kredytodawcę. Zamieszczenie w takiej umowie takiej klauzuli nie może zostać uznane za działanie pozostające w granicach swobody umów z art. 353 1 1 k.c., lecz za rażące przekroczenie tej granicy. „(…) Umowa zawierająca tego rodzaju klauzule a limine powinna zostać uznana za nieważną z powodu jej sprzeczności z normą zawartą w powołanym przepisie ze skutkiem ex tunc, czyli od daty jej zawarcia i bez względu na sposób jej wykonywania przez stronę upoważnioną do tego, aby z tego uprawnienia skorzystać z w okresie jej wykonywania”. Jak zauważono, takie ukształtowanie zapisów umownych powoduje, że podstawowe obowiązki i prawa kredytobiorcy nabierają charakteru nieostrego, niejednoznacznego. Zdaniem sądu dalej, trudno w takiej sytuacji spodziewać się, że konsument zgodziłby się na ww. sporne postanowienia wzorca w drodze negocjacji indywidualnych. W ocenie Sądu Okręgowego w danym kontekście na przytoczenie zasługiwał także wyrok Sądu Najwyższego (z dnia 5.04.2002 r., sygn. akt II CKN 933/99) z którego wynika, że kontrahent banku, aczkolwiek musi liczyć się z tym że oprocentowanie jego lokaty może ulec zmianie, to jednak nie może on być pozbawiony możliwości kontrolowania owych zmian. Zdaniem Sądu pierwszej instancji wyrok ten wyznacza pewien minimalny poziom informacji, który powinien być zapewniony stronie czynności prawnej z zakresu Prawa bankowego.

Nie miał wątpliwości Sąd Okręgowy, że w sprawie doszło również do rażącego naruszenia interesów konsumenta poprzez nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem. Zdaniem Sądu Okręgowego pouczenia udzielone powódce nie spełniały w żadnej mierze waloru informacyjnego, nie wskazywały na jednoznaczne powody i specyfikę przeliczania waluty, tak by jako konsumentka mogła przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niej z tego fakty i skutki ekonomiczne. Przy zobowiązaniach zaś długoterminowych (jak jest to w niniejszym przypadku) powyższe nabiera zasadniczego znaczenia. Jak podkreślono, ryzyko wynikające ze zmiany kursu waluty obcej ma dwa bezpośrednie i praktyczne skutki: wysokość spłaty rat w złotych jako iloczynu kwoty we frankach szwajcarskich i kursu zmienia się z kursem, a nadto zmianę wysokości zadłużenia pozostałego do spłaty. Powyższe bowiem wpływa na obowiązki finansowe kredytobiorcy. I właśnie dlatego – wyeksponował Sąd Okręgowy – wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało wszechstronnej informacji o ryzyku w stosunku do raty, ale i kapitału pozostającego do spłaty.

Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego, ww. zapisy mają charakter niedozwolonych postanowień umownych, bowiem ani bowiem umowa, ani zapisy regulaminu (czyli załącznika do umowy) nie określają żadnych zasad ustalania kursów, przez co bank ma prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu wysokości tzw. spreadu walutowego – czyli różnicy pomiędzy kursem sprzedaży i kursem kupna waluty obcej, przy pozbawieniu kredytobiorcy jakiegokolwiek wpływu na powyższe. Zdaniem Sądu Okręgowego o abuzywności ww. postanowień świadczy także brak ich przejrzystości. Nie jest możliwe samodzielne ustalenie przez kredytobiorcę kwestii dotyczących indeksacji, a to rzutuje w sposób bezpośredni na jego sytuację finansową.

Zważywszy, że postanowienie umowne jest niedozwolone, gdy daje kontrahentowi konsumenta możliwość działania w sposób rażąco naruszający jego interesy, Sąd pierwszej instancji zważył, że nie mają dla sprawy znaczenia kwestie związane z pozyskiwaniem przez bank środków na finansowanie kredytów.

W dalszej kolejności Sąd pierwszej instancji stwierdził, że zgodnie z dyspozycją art. 385 1 k.c., po wyeliminowaniu klauzul umownych wskazanych wyżej, sporna umowa kredytu dotyczyłaby wyłącznie kwoty kredytu w wysokości 510 000 zł. Wyłączenie zapisów regulaminu doprowadziłoby do eliminacji ze stosunku umownego zasad wypłaty kredytu, a także dokonywania spłat przez kredytobiorców. W ocenie Sądu Okręgowego konsekwencją powyższego byłby brak jasnych zasad wykonania pozostałego stosunku prawnego, byłby on sprzeczny z naturą umowy kredytu. Jako więc taki, naruszałby zasady z art. 353 1 k.c. Nadto, jak spostrzegł Sąd pierwszej instancji, nie ma możliwości zastąpienia niedozwolonych postanowień umownych inną regulacją prawną – na przykład poprzez zastosowanie średniego kursu NBP. W ocenie Sądu Okręgowego powyższe stanowi zbyt daleko idącą, „odgórną” ingerencję w stosunek zobowiązaniowy stron, który winien być kształtowany ich wolą, nie zaś poprzez zewnętrzne działania organu nie uczestniczącego w stosunku prawnym. Tymczasem konsens, czyli zgodne oświadczenia woli stanowi niezbywalną podstawę umownego stosunku zobowiązaniowego. Kodeks cywilny przewiduje tylko dwa ogólne odstępstwa od tej zasady – art. 64 k.c. (dopuszczający złożenie zastępczego, sądowego oświadczenia woli) oraz art. 56 k.c. – dopuszczający uzupełnianie treści umowy w zakresie niewynikającym z wykładni oświadczeń woli. Zdaniem Sądu pierwszej instancji ostateczne stanowiska procesowe stron wyrażone w pismach procesowych, także w ustnych oświadczeniach, nie pozwalają na powyższe.

Ostatecznie, w realiach niniejszej sprawy, wobec jednoznacznego stanowiska strony powodowej, wyrażanego konsekwentnie od początku samego postępowania (już w pozwie zostało zamieszczone stanowisko w tej mierze i powyższe nie uległo zmianie w trakcie trwania procesu), Sąd Okręgowy stwierdził brak obaw, że ustalenie nieważności umowy doprowadzi do niekorzystnych skutków w sferze jej praw.

Tym samym, zdaniem Sądu Okręgowego, sporna umowa kredytu jest nieważna. Zważywszy zaś na ugruntowane stanowisko Sądu Najwyższego, nie miał wątpliwości Sąd pierwszej instancji, że powódka posiada interes prawny w dochodzeniu roszczenia o ustalenie (art. 189 k.p.c.) obok możliwości dochodzenia świadczenia. Ustalenie bowiem zapewni w większym stopniu ochronę praw powódki niż orzeczenie zobowiązujące do świadczenia, skoro ze spornego stosunku wynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie powództwem o świadczenie nie jest możliwe lub na razie nie jest aktualne

Mając na uwadze, że niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, w związku z czym nie może z niego wynikać żadne zobowiązanie, a świadczenie z niego wynikające będzie świadczeniem nienależnym (art. 405 k.c., 410 k.c.), Sąd Okręgowy za w całości umocowane uznał roszczenie powódki o zwrot świadczeń poczynionych na rzecz pozwanego. Pozwany zaś nie podniósł zarzutu potrącenia.

Zdaniem Sądu Okręgowego żądanie zapłaty podlegało uwzględnieniu zgodnie z żądaniem – w zakresie kwoty dochodzonej ostatecznie pozwem. Kwota ta wynika z dołączonych przez stronę zestawień wpłat oraz stosownych zaświadczeń, czyli dokumentów pochodzących od strony pozwanej, która ich nie kwestionowała. W toku postepowania pozwany nie podnosił również, by powódka pozostawała w zwłoce z spłatami rat kredytu, czy też innych należności wynikających z umowy.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji nie doszło do przedawnienia roszczenia powódki, ponieważ nie zostało wskazane i wykazane, że powódka pozostawała w nieuzasadnionej zwłoce ze skierowaniem sprawy do sądu, skoro faktycznie termin ten mógłby biec od wezwania pozwanego do spełnienia świadczeń objętych ostatecznie niniejszą umową. Od tego zaś czasu niewątpliwie nie minęło 10 lat. Pomimo więc, że umowa została zawarta w 2007 r., mając na uwadze stan świadomości powódki, Sąd Okręgowy przyjął, że do przedawnienia jej roszczeń nie doszło.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd Okręgowy orzekł po myśli art. 455 § 1 k.c. w zw. z art. 481 k.c. Termin spełnienia świadczenia biegnie więc niezwłocznie po wezwaniu do zapłaty, dokonanym przez uprawnionego. Tym samym termin ten Sąd Okręgowy oznaczył od daty zajęcia przez stronę pozwaną stanowiska w przedmiocie doręczenia odpisu odpowiedzi na pozew i pisma procesowego zawierającego zmianę – modyfikację powództwa.

W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy uznał za niezasadne uwzględnienie zarzutu zatrzymania. Oświadczenie w zakresie zatrzymania dotyczyło kwoty 510 000 zł czyli kwoty wypłaconej powódce z tytułu spornej umowy. Jednak – jak wykazano w toku postępowania – powódka dokonała spłaty ww. kwoty, wobec czego sąd uznał ów zarzut za niezasługujący na uwzględnienie. Określenie przez stronę pozwaną że ów zarzut ma charakter ewentualny, zdaniem Sądu pierwszej instancji, nie miało większego procesowego i praktycznego znaczenia, nie tamując rozpoznawania go – gdyby w istocie istniały przesłanki dla rozpatrywania ww. zarzutu.

O kosztach procesu postanowiono po myśli art. 100 k.p.c., art. 98 k.p.c. i art. 108 k.p.c.

Powódka zaskarżyła wyrok Sądu Okręgowego w części, w jego punkcie trzecim. We wniesionej apelacji podnieśli następujące zarzuty:

I.  naruszenia przepisów postępowania, mającego wpływ na rozstrzygniecie sprawy, tj.:

(1)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwą ocenę zabranego materiału dowodowego polegającą na błędnym przyjęciu dnia 6 marca 2019 r., tj. daty doręczenia odpisu pozwu jako daty początku biegu roszczenia odsetkowego dla kwoty 439 350,14 zł oraz dnia 19 kwietnia 2021 r. tj. daty doręczenia odpisu rozszerzenia powództwa jako daty początku biegu roszczenia dla kwoty 100 742,70 zł podczas gdy odsetki ustawowe są należne powodowi od momentu trwałej bezskuteczności niniejszej umowy, tj. od kwot 439 350,14 zł (roszczenie z pozwu) od dnia złożenia przez powoda pozwu (tj. 29 października 2018 r.) – poprzedzonego wezwaniem pozwanego do zapłaty lub podjęcia mediacji (z dnia 26 października 2018 r.) gdzie w treści tych pism powód zakwestionował ważność umowy kredytu, a ponadto w pozwie z dnia 28 października 2018 r. powód w sposób jednoznaczny domagał się już stwierdzenia nieważnego charakteru umowy kredytu (będąc uprzedzonym o skutkach nieważności umowy kredytu przez pełnomocnika powoda);

(2)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 187 § 1 pkt 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pomięcie dowodu z dokumentów, tj. wezwania do zapłaty lub podjęcia mediacji z dnia 28 października 2018 r., gdzie w treści tych pism powód wskazuje na nieważny charakter umowy kredytu, nadto zaś w treści złożonego pozwu strona powodowa wprost wskazuje, że jest świadoma skutków nieważności i nie jest możliwe podjęcie pozasądowej próby rozwiązania niniejszego sporu, co w konsekwencji doprowadziło Sąd do błędnego ustalenia, że odsetki od kwoty 439 350,14 zł są należne powódce od dnia 6 marca 2019 r. zaś od kwoty 100 742,70 zł od dnia 19 kwietnia 2021 r., a nie od momentu trwałej bezskuteczności niniejszej umowy;

II.  naruszenia przepisów prawa materialnego, mającego wpływ na rozstrzygniecie sprawy, tj.:

(1)  naruszenie art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c., w zw. z art. 482 k.c. w zw. z art. 385 1 § 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji przyjęcie, że pozwany pozostawał w zwłoce ze spełnieniem dochodzonego pozwem świadczenia pieniężnego w wysokości 439 350,14 zł od dnia 6 marca 2019 r. zaś dla kwoty 100 742,70 zł od dnia 19 kwietnia 2021 r. w sytuacji, gdy odsetki ustawowe są należne powodowi od momentu trwałej bezskuteczności niniejszej umowy, tj. od momentu złożenia przez powoda pozwu o zapłatę, poprzedzonego wezwaniem pozwanego do zapłaty lub podjęcia mediacji (z dnia 28 października 2018 r.), gdzie w treści tego pisma powód świadomie zakwestionował ważność umowy kredytu, a ponadto, w pozwie z dnia 29 października 2018 r. powód w sposób jednoznaczny domagał się już stwierdzenia nieważnego charakteru umowy kredytu (będąc uprzedzonym o skutkach nieważności umowy kredytu przez pełnomocnika powoda); zatem odsetki ustawowe są należne od dnia trwałej bezskuteczności niniejszej umowy, tj. od dnia złożenia pozwu dla kwoty 439 350,14 zł i od dnia złożenia modyfikacji powództwa dla kwoty 100 742,70 zł;

(2)  naruszenie art. 60 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie w/w przepisów i uznanie, że zarówno złożony przeciwko pozwanemu pozew, w którego treści powód domagał się stwierdzenia nieważności spornej umowy kredytu, jak również wystosowane do pozwanego wezwanie do zapłaty w związku z nieważnym charakterem umowy nie stanowiły wyrażonej w sposób jednoznaczny oświadczenia woli powoda o chęci unieważnienia spornej umowy kredytowej;

(3)  naruszenie art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że w przypadku stwierdzenia nieważności umowy wskutek zamieszczenia w niej postanowień nieuczciwych w rozumieniu art. 385 1 k.c. świadczenia spełnione na tej podstawie mają postać świadczeń condictio causa finita, co sugeruje liczenie terminu ich wymagalności od dnia ostatecznego zmodyfikowania powództwa w sprawie, w sytuacji gdy prawidłowa interpretacja tych przepisów prowadzi do wniosku, że są to świadczenia conditio sine causa, a nawet przy przyjęciu, że są to świadczenia condictio causa finita, to podstawa do ich spełnienia odpadła już w chwili zawarcia umowy z nieuczciwymi postanowieniami umownymi.

W oparciu o powyższe powódka wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części oraz uwzględnienie powództwa w całości, a nadto o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za pierwszą instancję oraz zasądzenie koszów procesu za drugą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za drugą instancję.

Ponadto, na podstawie 380 k.p.c., powódka wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dokumentów, których konieczność powołania wynika z poparcia stanowiska zawartego w tejże apelacji, tj.: poświadczonego za zgodność z oryginałem wyciągu z umowy o obsługę prawną z zawartej pomiędzy powodem a pełnomocnikiem powoda zawierający klauzulę zawierającą kompleksowe pouczenie o skutkach nieważności umowy kredytu - na fakt daty powzięcia przez powoda obiektywnej informacji o możliwych skutkach nieważności umowy przed wytoczeniem powództwa w niniejszej sprawie; glosy dr W. do uchwały SN III CZP 6/21 na fakt krytycznego stosunku doktryny wobec uchwały SN III CZP 6/21 i glosy dr T. C. do uchwały SN III CZP 6/21 na fakt krytycznej oceny doktryny wobec uchwały SN Ili CZP 6/21.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji powódki w całości oraz o zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych. Pozwany wskazał, że wnosi o oddalenie wniosku powódki o zasądzenie kosztów postępowania w podwójnej wysokości stawki minimalnej.

Pozwany zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części, w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie pierwszym, drugi oraz czwartym wyroku. We wniesionej apelacji podniósł następujące zarzuty:

1.  naruszenia przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego i niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy, tj.:

i.  ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy oraz wyłącznie na podstawie depozycji strony powodowej, że postanowienia umowne dotyczące indeksacji nie zostały indywidualnie uzgodnione ze stroną powodową, podczas gdy z dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie, w tym w szczególności dowodów z dokumentów oraz zeznań świadka K. B. (1), wynikają okoliczności przeciwne;

ii.  brak uwzględnienia okoliczności: (i) zapoznania się przez stronę powodową z postanowieniami umowy i regulaminu w odniesieniu do kredytu indeksowanego do waluty obcej (ii) zapoznania strony powodowej z kwestią ryzyka kursowego, ( (...)) świadomości strony powodowej w zakresie ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty, do której indeksowany jest kredyt, (iv) świadomego i swobodnego wyboru przez stronę powodową kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz świadomej rezygnacji z zaciągnięcia kredytu w złotych) i oparcie się w zakresie tych okoliczności wyłącznie na treści zeznań strony powodowej ocenionych w sposób dowolny, podczas gdy z dowodów w postaci dokumentów złożonych w niniejszej sprawie wynikają wskazane okoliczności;

(...).  ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że pozwany nieprawidłowo pouczył powodów o ryzyku kursowym, podczas gdy z dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie, w tym w szczególności dowodów z dokumentów oraz zeznań świadka K. B. (1), wynikają okoliczności przeciwne;

iv.  ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że pozwanemu została przyznana dowolność i swoboda w zakresie kształtowania kursów wymiany walut mających zastosowanie do umowy, podczas gdy okoliczność taka nie wynika z żadnych przeprowadzonych w sprawie dowodów, zaś z dostarczonych przez pozwanego informacji i dokumentów wynika, że pozwany bank nie posiadał uprawnienia do arbitralnego lub dowolnego ustalania kursów walut;

b)  art 235 2 § 1 pkt 2, 3 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie w postanowieniu z dnia 5 stycznia 2022 r. „pozostałych dowodów” wskazanych na stronie 5 uzasadnienia (bliżej niesprecyzowanych), podczas gdy dowody te były istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności dotyczyły kwestii zasad ustalania przez pozwanego kursów walut oraz kwestii informowania strony powodowej o wszelkich zmianach regulaminu w przypadku każdej z tych zmian; jednocześnie wskazał, że dokumenty określone przez Sąd Okręgowy jako opinie i artykuły miały również charakter uzupełnienia argumentacji pozwanego, a zatem zasadniczo nie mogły zostać pominięte;

powyższe naruszenia przepisów postępowania, zdaniem pozwanego, skutkowały błędnym ustaleniem stanu faktycznego sprawy i w konsekwencji doprowadziły do nieprawidłowego rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.

a)  art. 189 k.p.c. poprzez przyjęcie, że stronie powodowej przysługuje interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu;

b)  art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1, 2 i § 3 k.c. oraz art. 65 k.c. poprzez przyjęcie, że konstrukcja indeksacji przyjęta w umowie zawartej ze stroną powodową została ukształtowana z naruszeniem granic swobody umów oraz zasad współżycia społecznego, co prowadzi do nieważności umowy w całości;

c)  art. 385 1 § 1 k.c. w związku z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE.L 1993 Nr 95, str. 29) (dalej ’’Dyrektywa 93/13") poprzez ich

d)  niewłaściwe zastosowanie, polegające na niewyodrębnieniu w łączącej strony umowie o kredyt hipoteczny indeksowany kursem waluty obcej klauzul ryzyka walutowego, dotyczących stricte zastosowania mechanizmu indeksacji zobowiązania kredytowego kursem waluty oraz klauzul spreadów walutowych, dotyczących wyłącznie odesłania do stosowanych przez bank kursów walutowych, podczas gdy w świetle aktualnego na dzień orzekania orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wydanego na gruncie podobnych spraw, klauzule ryzyka walutowego, uwzględniwszy wyżej wspomniane ich wyodrębnienie, są postanowieniami określającymi główne świadczenia stron, zaś klauzule spreadowe są takiego charakteru pozbawione, tj. nie określają głównego świadczenia stron, co w konsekwencji doprowadziło do przeprowadzenia oceny łącznie klauzuli ryzyka walutowego i klauzuli spreadowej przez pryzmat przesłanek, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c.;

e)  art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. poprzez przyjęcie, że postanowienia indeksacyjne zawarte w umowie nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i przejrzysty;

f)  art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że: (i) postanowienie sprzeczne z bezwzględnie obowiązującym przepisem ustawy może być jednocześnie uznane za niedozwolone postanowienie umowne, oraz że (ii) postanowienia umowne dotyczące indeksacji stanowią niedozwolone postanowienia umowne;

g)  art. 56 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez: (i) brak dokonania pełnej obowiązkowej oceny przez Sąd Okręgowy skutków dla strony powodowej potencjalnego uznania umowy za nieważną; (ii) błędne przyjęcie, że brak jest odpowiednich przepisów dyspozytywnych określających zasady indeksacji w umowach kredytu bankowego i w konsekwencji brak odwołania się do normy art. 358 § 2 k.c. wykładanej łącznie z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w miejsce uznanych za niedozwolone klauzul indeksacyjnych w zakresie, w jakim klauzule te zawierają odesłanie do tabel kursowych banku, w sytuacji gdy taki proces stosowania prawa zmierza do przywrócenia równowagi kontraktowej stron przy jednoczesnym zachowaniu ważności umowy, służy realizacji celów Dyrektywy 93/13/EWG, a ponadto jest zgodny z przepisami prawa krajowego;

h)  art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oraz w związku z motywem dwudziestym pierwszym Dyrektywy 93/13, poprzez brak przyjęcia, że w sytuacji stwierdzenia niedozwolonego (nieuczciwego) charakteru całego mechanizmu indeksacji i konieczności wyeliminowania z umowy postanowień indeksacyjnych dotyczących zasad wypłaty oraz spłaty kredytu, możliwe jest zastosowanie stawki referencyjnej WIBOR, podczas gdy wyeliminowanie całego mechanizmu indeksacji zastosowanego w umowie powinno prowadzić do uznania, że kredyt jest kredytem zlotowym, oprocentowanym według sumy stawki referencyjnej WIBOR charakterystycznej dla zobowiązań w walucie polskiej oraz marży banku;

i)  art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że roszczenie strony powodowej znajduje uzasadnienie w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu;

j)  art. 411 pkt 2 i 4 k.c. poprzez uznanie, że stronie powodowej przysługuje prawo do żądania zwrotu rat kredytu w okolicznościach gdy świadczenia te czyniły zadość zasadom współżycia społecznego, a także miały charakter spełnienia świadczenia przed nadejściem terminu wymagalności;

k)  art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r., o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego i art. 75b Prawa bankowego poprzez brak uwzględnienia okoliczności, że od drugiej połowy 2009 r. strona powodowa mogła zdecydować się na zawarcie aneksu, na podstawie którego spłata kredytu byłaby dokonywana bezpośrednio w walucie indeksacji, co powodowałoby, że zakwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne odsyłające do tabel kursowych banku nie miałyby zastosowania;

l)  art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. poprzez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie w sentencji wyroku zarzutu zatrzymania złożonego przez pozwanego;

m)  art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c. poprzez zasądzenie odsetek ustawowych od dnia zajęcia przez stronę pozwaną stanowiska w przedmiocie doręczenia odpisu odpowiedź na pozew i pisma procesowego zawierającego zmianę modyfikację powództwa, nie uwzględniając daty złożenia przez powoda oświadczenia, w którym strona powodowa – po pouczeniu przez sąd o skutkach nieważności umowy – wyraziła brak woli kontynuowania tej umowy;

W oparciu o tak sformułowane zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa także w tej części oraz zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Ponadto na podstawie art. 380 k.p.c. w zw. z art. 162 k.p.c., pozwany wniósł o rozpoznanie postanowienia Sądu pierwszej instancji z dnia 5 stycznia 2022 r. pomijającego „pozostałe dowody", tj. dowody z dokumentów wskazanych na stronie 5 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w tym w szczególności dokumentów dotyczących zmiany regulaminu kredytów hipotecznych oraz wniósł o przeprowadzenie powyższych dowodów przez Sąd drugiej instancji na podstawie art. 382 k.p.c. z art. 391 k.p.c.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji strony pozwanej w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu za pierwszą oraz za drugą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego była zasadna częściowo w zakresie roszczenia odsetkowego oraz w związku z uwzględnieniem zarzutu zatrzymania, co miało wpływ na rozstrzygnięcie o odsetkach za opóźnienie.

Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest chybiony. Jego skuteczne podniesienie wymaga wykazania, że Sąd pierwszej instancji uchybił podstawowym kryteriom oceny, tj. normom procesowym, zasadom doświadczenia życiowego, źródłom wiedzy, regułom poprawności logicznej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2005 r., sygn. III CK 314/05, Lex nr 172176). Naruszenie przepisu nie może być utożsamiane z błędnymi ustaleniami faktycznymi. Nie wyczerpuje jego istoty zaniechanie rozważenia zebranego w sprawie materiału czy też pominięcie przy wyrokowaniu określonej okoliczności faktycznej, nawet jeżeli strona uważa ją za istotną dla rozstrzygnięcia sprawy. Podnoszone w tym zakresie uchybienia powinny się raczej skonkretyzować w zarzutach faktycznych, np. sprzeczności ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 25 września 2014 r., II CSK 727/13, Lex nr 1537557 i z dnia 25 listopada 2003 r., II CK 293/02, Lex nr 151622).

Tymczasem uzasadnienie powyższego zarzutu koncentrowało na wadliwościach natury faktycznej. Ocenę dowodów podważano tylko w zakresie pominięcia wniosków dowodowych z dokumentów i oparcia się na zeznaniach powódki bez uwzględnienia zeznań świadka K. B.. Skarżący wadliwie skonstruował w pozostałej części zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., podnosząc w jego ramach sprzeczność ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy podjął właściwe decyzje w odniesieniu do powyższych wniosków dowodowych. Świadek odniósł się do procedury obowiązującej w pozwanym banku przy zawieraniu umów kredytowych, jednak nie ta kwestia była istotna, lecz przebieg zawierania umowy objętej pozwem, bo jedynie wówczas powódka miała uzyskać konkretne informacje i kluczowe dla rozstrzygnięcia było ustalenie, czy je uzyskała, nie zaś jakie zasady zostały wprowadzone w banku. Analogicznie znaczenie ma czy powódka mogła negocjować treść umowy, a nie czy ogólnie dopuszczano możliwość negocjacji umów. Tymczasem nie jest sporne, że świadek w procesie zawierania umowy nie uczestniczył, zatem jego zeznania nie mogły mieć istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Tym samym nie mógł mieć wiedzy czy i jaki kredyt proponowano powódce przed zawarciem spornej umowy, a tym bardziej jaką miała świadomość ryzyka w chwili podpisywania tej umowy. Zasady wypłaty i spłaty kredytu wynikały zaś z dokumentów, których treść nie była sporna, a zakres oferty kredytowej pozwanego banku jest irrelewantny prawnie. Dostrzec przy tym trzeba, że świadek K. B. pracująca w pozwanym banku nie miała wiedzy o sposobie tworzenia tabel kursowych, zatem nie jest możliwe, by taką wiedzę uzyskiwali klienci banku.

Analizując zaś zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w kontekście ustaleń faktycznych, stwierdzić trzeba, że pozwany przy kontraktowaniu wykorzystał opracowany przez siebie wzorzec umowny, co już wskazywało na brak indywidualnego uzgodnienia (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości z dnia 15 stycznia 2015 r., C – 537/13 i z dnia 9 lipca 2020 r., C 452/18). Sama tylko okoliczność wyboru przez powódkę rodzaju kredytu nie świadczy o możliwości jej wpływu na ostateczny kształt umowy w części dotyczącej klauzul waloryzacyjnych. Pozwany (a to na nim jako przedsiębiorcy w relacji z konsumentką, jaką była powódka zaciągająca kredyt na spłatę kredytu mieszkaniowego, spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie) nie zaoferował wniosków dowodowych na okoliczność, że w tym konkretnym procesie zawierania umowy istniała możliwość negocjacji zasady indeksacji i jej warunków.

Zasady ustalania przez bank tabel kursowych są irrelewantne prawnie, o ile – tak jak w analizowanej sprawie – konsumentce nie były one znane w chwili zawierania umowy i jeśli nie była w stanie na podstawie tych zasad samodzielnie ustalić kursu walut. Okoliczność, że już zawarciu umowy z powódką w kolejnych zmianach regulaminu bank zamieszczał informacje mogące posłużyć kredytobiorcom do analizy owych kursów, nie ma znaczenia dla oceny ważności umowy zawartej przed tymi zmianami.

Jakkolwiek wysokość kredytu została indeksowana w CHF, to strony zakładały wypłatę środków w złotych polskich, przewidując jednoczesne przeliczenie na franki szwajcarskie według kursu nie niższego niż kurs kupna. Kwota przeliczona, po uwzględnieniu oprocentowania, stanowiła podstawę oznaczenia wielkości miesięcznych rat kapitałowo – odsetkowych, a spłaty tych rat dokonywano w złotych polskich, co wymagało ponownego przeliczenia, tym razem według kursu sprzedaży określonego w tabeli. Zgodnie z zapisami regulaminowymi określenie „tabela” odnosiło się do tabeli kursów walut obcych obowiązujących w pozwanym banku. Ani w umowie, ani regulaminie (w wersji obowiązującej w dacie zawarcia umowy), nie podano szczegółowych zasad ustalenia kursów w w/w tabeli. Kwestie te nie stały się też przedmiotem wyjaśnień informacyjnych czy jakichkolwiek uzgodnień z powódką. Oświadczenie powódki związane z ubieganiem się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obce i jej oświadczenie w związku z zaciągnięciem kredytu zabezpieczonego hipoteką, w których wnioskodawczyni potwierdzała poinformowanie jej o ryzyku kursowym, wskazują, że również w tym zakresie bank korzystał z opracowanych przez siebie wzorców o charakterze blankietowym. Nie stanowią one miarodajnego dowodu pouczenia powódki o rzeczywistym zakresie ryzyka walutowego obciążającym ją w związku z przedmiotową umową, nie wynika bowiem z nich, jakie konkretne informacje przekazano powódce – poza ogólnym stwierdzeniem, że kursy walut są zmienne oraz ma to wpływ na wysokość zobowiązania kredytobiorcy wobec banku. W tym stanie rzeczy jedynym dowodem na okoliczność informacji udzielonych powódce w tej materii są jej zeznania i brak podstaw, by je podważyć. Według tych zeznań nikt jej nie tłumaczył pojęcia indeksacji, nie przedstawiono symulacji wpływu zmian kursu CHF na wysokość rat ani nawet historycznych kursów CHF, a tym bardziej nikt nie wyjaśnił wpływu tych zmian na wysokość kapitału, w szczególności tego, że całość zadłużenia wzrośnie wraz ze wzrostem kursu CHF, natomiast akcentowano, że kurs CHF jest stabilny (k 1020 - 1023). Choć zeznania powódki pochodzą od osoby najbardziej zainteresowanej określonym rozstrzygnięciem, przy uwzględnieniu naturalnej w takiej sytuacji konieczności ostrożnej ich oceny, w okolicznościach sprawy przydawało im wiarygodności również występujące w okresie kontraktowania szerokie przeświadczenie społeczne o bezpieczeństwie kredytów frankowych. Ani w umowie kredytu, ani w regulaminie nie ma informacji, że ryzyko kursowe, które bierze na siebie kredytobiorca, jest w zasadzie nieograniczone i uderza w kredytobiorcę podwójnie – wraz ze wzrostem kursu CHF rosną nie tylko raty, ale zmienia się saldo kredytu.

Tym samym apelujący niezasadnie akcentuje okoliczność wyboru przez powódkę rodzaju kredytu. W sytuacji, gdy nie miała pełnej wiedzy o zakresie ryzyka kursowego, nie sposób uznać owego wyboru za świadomą jej decyzję. Zapoznanie się przez nią z treścią umowy bądź ówczesnego regulaminu nie miało wpływu na poziom jej wiedzy w tym względzie, ponieważ niezbędne informacje w tym przedmiocie z nich nie wynikały. Nadto brak jest dowodów potwierdzających tezę pozwanego, że umowa była negocjowalna. Nie wynika to z jakichkolwiek dokumentów. Powódce przedstawiono im formularz umowy i formularz oświadczenia do podpisu, a zeznania świadka K. B. tej konkluzji nie podważają, skoro świadek nie uczestniczył w spotkaniach z powódką.

Skarżący nadmierną wagę przykłada do analizy sposobu tworzenia tabeli kursowych, stanowiących podstawę do indeksacji. Tymczasem drugorzędne znaczenie ma, jak były tworzone – niewątpliwie jednak tworzył je bank bez udziału kredytobiorców. Kluczowe jest bowiem, że były konsumentowi – kredytobiorcy narzucone, a nadto nieweryfikowalne dla niego. Powódka w dacie zawarcia umowy nie dysponowała żadnymi narzędziami, które pozwoliłyby jej na ustalenie metodologii tworzenia tabel kursowych i określenia kursu, po którym przeliczana jest tak kwota kredytu, jak i jego spłaty.

Zgodzić się trzeba z apelującym, że kurs CHF w stosunku do PLN wzrósł z przyczyn zewnętrznych, jednak istotne dla rozstrzygnięcia jest to, że pozwany nie pouczył powódki w sposób rzetelny o skutkach takiego wzrostu dla wysokości jej zobowiązania, w następstwie czego oraz wobec nieweryfikowalności dla kredytobiorców sposobu tworzenia przez bank tabeli kursowych istotnie nie była ona w stanie oszacować finalnej wysokości swojego zobowiązania.

Istotnie w dacie zawarcia umowy kredytu nie istniał przepis wprost stanowiący o obowiązku takiego pouczenia ze strony banku, jednak wywieść go trzeba z art. 355 § 1 k.c. przy uwzględnieniu profesjonalnego charakteru działalności pozwanego oraz art. 385 1 § 1 k.c., wprowadzającego konieczność indywidualnego uzgadniania z konsumentem postanowień umownych, co nie jest możliwe bez uprzedniego wyjaśnienia mu ich znaczenia i konsekwencji wprowadzenia do kontraktu.

Zarzut naruszenia art. 235 2 § 1 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. w związku z art. 235 1 § 2 k.p.c. jest chybiony, aczkolwiek rzeczywiście zarówno postanowienie dowodowe Sądu Okręgowego nieuwzględniające wniosków dowodowych, jak i uzasadnienie zaskarżonego wyroku, nie precyzują, jakich wniosków dotyczyły. Niemniej jednak analiza pisemnych motywów rozstrzygnięcia wskazuje, że odnosiły się do załączników do odpowiedzi do pozwu innych niż dokumenty wygenerowane w procesie kredytowania, począwszy od wniosku powódki, a skończywszy na umowie kredytu wraz z regulaminem i jej oświadczeniach z nią związanych. Wprawdzie co do tych dokumentów Sąd Okręgowy nie wydał postanowienia dowodowego, ale poddał je ocenie, a też sama powódka milcząco względnie wyraźnie przyznała ich treść. Natomiast pozostałe załączniki do odpowiedzi na pozew słusznie uznane zostały przez Sąd Okręgowy za irrelewantne dla rozstrzygnięcia, przy czym zauważyć należy, że sam apelujący w apelacji nie wskazuje, wobec których z nich ta ocena miałaby być błędna. Załączniki te to zmiany regulaminu oraz opinie i stanowiska różnych podmiotów. Wszystkie pochodzą z okresu późniejszego niż data zawarcia umowy, a badanie jej ważności odbywa się na tę właśnie datę, więc późniejsze zmiany regulaminu nie mają na nią wpływu. Z kolei opinie i stanowiska przedstawiają wyłącznie poglądy ich autorów, które nie są wiążące dla sądów orzekających w sprawie, a tym bardziej nie mogą doprowadzić do poczynienia ustaleń faktycznych, do którego to celu służą wnioski dowodowe.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniosku pozwanego o zmianę postanowienia dowodowego z wyjątkiem dokumentów związanych bezpośrednio z umową kredytu.

W tym stanie rzeczy zarzuty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego są bezzasadne.

Za chybiony uznać trzeba zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. Skoro istnieje między stronami spór o ważność i skuteczność umowy, która nie została jeszcze wykonana w całości, a ponadto z umową obok obowiązku spłaty rat wiążą się także dalsze obowiązki - w zakresie ubezpieczenia oraz utrzymywania hipoteki na nieruchomości powodów, to nie może budzić żadnych wątpliwości, że wyłącznie wyrok w sprawie o ustalenie może ostatecznie i całościowo usunąć stan niepewności prawnej istniejący pomiędzy stronami umowy kredytu. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury interes prawny istnieje, gdy istnieje niepewność stosunku prawnego lub prawa, wynikająca z obecnego lub przewidywanego ich naruszenia lub kwestionowania. Interes prawny zachodzi zatem nie tylko wtedy, gdy dotyczy obecnych stosunków prawnych i praw ale dotyczy także przyszłych lub prawdopodobnych stosunków prawnych. Może on wynikać zarówno z bezpośredniego zagrożenia prawa powoda, jak i zapobiegać temu zagrożeniu (uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2006 r., III CZP 106/05, OSNC 2006 r., Nr 10, poz. 160, Biul. SN 2006 r., nr 3, poz. 6, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2014 r., III CZP 121/13, OSNC 2015 r., Nr 2, poz. 15, Biul. SN 2014 r., Nr 3, poz. 6, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2011 r., III CSK 127/10, OSN - ZD 2012 r., Nr 1, poz. 17, z dnia 29 marca 2012 r., I CSK 325/11, M. Prawn. 2014 r., Nr 20, poz. 1085, z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 254/12, M. Prawn. 2014 r., Nr 20, poz. 1085, z dnia 18 czerwca 2015 r., III CSK 372/14, G. Prawn. 2015 r., Nr 121, poz. 11, z dnia 8 lutego 2013 r., IV CSK 306/12, niepubl., z dnia 22 października 2014 r., II CSK 687/13, niepubl., z dnia 2 lipca 2015 r., V CSK 640/ 14, niepubl., z dnia 14 kwietnia 2016 r., IV CSK 435/15, niepubl., z dnia 2 lutego 2017 r., I CSK 137/16, niepubl.).

Powództwo oparte na art. 189 k.p.c. musi być zatem celowe, bo ma spełniać realną funkcję prawną. Ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona. Interes prawny wyrażający się w osiągnięciu konkretnych skutków prawnych w zakresie usunięcia niepewności sytuacji prawnej powoda musi być analizowany przy założeniu uzyskania orzeczenia pozytywnego oraz przy analizie, czy w razie wyroku negatywnego może on osiągnąć tożsamy skutek w zakresie ochrony swej sfery prawnej w innej drodze, za pomocą wniesienia powództwa na innej podstawie prawnej. Obiektywny charakter interesu prawnego nie może być wyabstrahowany od okoliczności sprawy, bo podstawą niepewności co do stanu prawnego są konkretne okoliczności faktyczne, które miały wpływ na ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa i które stanowią przyczynę sporu, niejednokrotnie na różnych płaszczyznach prawnych. Interes prawny musi być wykazany przez konkretny podmiot w jego konkretnej sytuacji prawnej, a obiektywne są jedynie kryteria stanowiące podstawę oceny istnienia interesu prawnego, takie same dla wszystkich podmiotów uczestniczących w obrocie prawnym. Podkreśla się też w orzecznictwie, że rozumienie interesu musi być szerokie i elastyczne z uwzględnieniem okoliczności sprawy. Brak interesu zachodzi wtedy, gdy sfera prawna powoda nie została naruszona lub zagrożona, bo jego prawo już zostało naruszone albo powstały określone roszczenia i może osiągnąć pełniejszą ochronę swych praw, bo może dochodzić zobowiązania pozwanego do określonego zachowania - świadczenia lub wykorzystać inne środki ochrony prawnej prowadzące do takiego samego rezultatu. Przy otwartej drodze innego postępowania, gdzie sfera podlegająca ochronie jest szersza, a rozstrzygnięcie o różnicy zdań w stanowiskach stron nabiera charakteru przesłankowego, upada interes prawny do odrębnego formułowania żądania ustalającego (wyrok Sąd Najwyższego z dnia 15 marca 2002 r., II CKN 919/99, Lex nr 54376). Powództwo o ustalenie nie może zmierzać tylko do uzyskania dowodów, które miałyby zostać wykorzystane w innym postępowaniu (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 1999 r., I PKN 597/98, OSNAP 2000/8/301, z dnia 14 stycznia 2000 r., UKN 304/99, OSNAP 2001/10/355). Zasada ta nie ma jednak charakteru bezwzględnego, bo powód nie traci interesu, jeżeli ochrona jego sfery prawnej wymaga wykazania, że stosunek prawny ma inną treść, w szczególności, gdy umowa jest zawarta na długi czas, a wyrok w sprawie o świadczenie za zamknięty okres nie usunie niepewności w zakresie wszystkich skutków prawnych mogących wyniknąć z tego stosunku w przyszłości. W sprawie o ustalenie nieważności umowy czy jej części jest więc istotne, jaki skutek ta umowa wywarła w ujmowanym wielopłaszczyznowo aspekcie skutków cywilnoprawnych. Orzeczenie ustalające (stwierdzające) nieważność umowy niweczy jej skutki i z uwagi na związanie zarówno stron, jak i innych sądów jego treścią z mocy art. 365 § 1 k.p.c., jako swoisty prejudykat, ma istotne znaczenie dla dalszych czynności stron w związku ze spłacaniem kredytu przez powoda (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 października 2018 r., I ACa 623/17, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1970 r., III PZP 34/69, OSNC z 1970/12/217, wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 17 maja 1966 r., I CR 109/66, OSNC 1967/3/52, z dnia 5 grudnia 2002 r., I PKN 629/01, Wokanda 2003/9/24, z dnia 21 września 2018 r., V CSK 540/17, Legalis).

Nieważność umowy zawartej przez strony oznacza, że umowa nie wywołała skutków dla niej właściwych, a zrealizowane przesunięcia majątkowe okazały się nie mieć podstawy prawnej. Przeprowadzenie stosownych rozliczeń finansowych nie wymaga odrębnego orzeczenia o nieważności umowy i właściwą drogą pozostawać powinno powództwo o zapłatę. Granice jednak ewentualnego wyroku rozstrzygającego żądanie o zapłatę byłyby ograniczone, nie obejmując w samej sentencji orzeczenia o dalszych prawach i obowiązkach z umowy, przy utrzymywaniu zabezpieczeń i upoważnieniu umownym do potrąceń z rachunku. Trudno wymagać, by powódka, oczekując na dalsze działania banku, realizowali swą obronę w każdym kolejnym procesie. Powództwo wniesione w trybie art. 189 k.p.c. może być w tych warunkach uznane za właściwy środek prawny, który pozwoli w sposób definitywny rozstrzygnąć, czy zawarta przez strony umowa o kredyt hipoteczny ukonstytuowała ważny i skuteczny stosunek prawny, na podstawie którego bankowi służy nadal względem powódki roszczenie o zapłatę rat wynikających z harmonogramu wraz z odsetkami, a więc czy powodowie pozostają związani umową i są nadal dłużnikami banku. Tym samym interes prawny powódki w wytoczeniu powództwa o ustalenie istnieje, skoro ewentualnym żądaniem zapłaty mogła objąć tylko zwrot spełnionych świadczeń, a nadto kredyt ten jest zabezpieczony hipoteką, której automatycznie nie zniweczy orzeczenie w przedmiocie zapłaty.

Według art. 69 ust. 1 prawa bankowego przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. odpowiadający interesom tego ostatniego, uwidoczniony w umowie kredytowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 437/02, L.). Umowa kredytu indeksowanego do waluty obcej, jaką zawarły strony, określa przedmiotowo istotne postanowienia zgodnie z art. 69 ust. 1 prawa bankowego, w tym świadczenie kredytobiorcy polegające na zwrocie wykorzystanego kredytu, którego kwota jest wyliczana przy zastosowaniu indeksacji. Jednakże przyznana pozwanemu swoboda w zakresie kształtowania kursu waluty indeksacji we własnych tabelach – jak trafnie zauważył Sąd Okręgowy - narusza równowagę kontraktową, uzależniając finalnie wysokość świadczenia kredytobiorcy od uznania banku.

Zasadą jest, że w zobowiązaniowym stosunku prawnym określenia świadczenia dokonują wspólnie same strony, a gdy źródłem danego stosunku zobowiązaniowego jest jednostronna czynność prawna jednej ze stron, takiego oznaczenia dokonuje podmiot dokonujący czynności (por. W. Borysiak [w:] Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Osajdy, 2020, art. 353, teza 79). W doktrynie za dopuszczalne uznaje się pozostawienie oznaczenia świadczenia do wskazania jednej ze stron stosunku prawnego. Przyjmuje się jednak, że pozostawienie jednej ze stron oznaczenia świadczenia jest dopuszczalne, jeżeli ma ona tego dokonać w sposób obiektywny (tak R. Trzaskowski, Granice swobody kształtowania treści i celu umów obligacyjnych, Zakamycze 2005, s. 336-338; W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 64; Z Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania, 2014, Nb 102 oraz T. Dybowski, A. Pyrzyńska, w: System Prawa Prywatnego, t. 5, 2013, s. 205, Nb 30). Gdyby bowiem oznaczenie świadczenia pozostawione zostało jednej ze stron, bez jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie, takie postanowienie umowne – jako sprzeczne z art. 353 1 k.c. – mogłoby być ocenione jako nieważne (por. R. Trzaskowski, Granice, s. 336–338 oraz Radwański, Olejniczak, Zobowiązania, 2014, Nb 102). Pojęcie natury stosunku obligacyjnego, jak wyjaśnia się w piśmiennictwie, należy rozumieć jako nakaz respektowania przez strony tych elementów określonego stosunku obligacyjnego, których pominięcie lub modyfikacja prowadzić by musiały do zniekształcenia zakładanego modelu więzi prawnej związanej z danym typem stosunku. Model ten powinien być zrekonstruowany na podstawie tych minimalnych (a więc i koniecznych) elementów danego stosunku obligacyjnego, bez których traciłby on swój sens gospodarczy albo wewnętrzną równowagę aksjologiczną (tak M. S. [w:] Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. P., 2020, art. 3531, Nb 16].

Nawiązując do postanowień zawartej przez strony umowy kredytu, należy wskazać na te elementy, które wykluczają przyjęcie, że kredytodawca w sposób obiektywny kształtuje wysokość świadczenia kredytobiorcy. Przede wszystkim bank we własnych tabelach ustala kurs kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego według kryteriów nieokreślonych w postanowieniach umowy w pierwotnym brzmieniu. W ten sposób bezpośrednio wpływa na wysokość kwoty oddanej kredytobiorcy do korzystania, która podlega waloryzacji kursem kupna franka szwajcarskiego z tabeli kursowej banku. Z kolei kwota raty kredytu wyrażona we frankach podlega waloryzacji według kursu sprzedaży franka szwajcarskiego z tabeli kursowej banku, co kształtuje wysokość świadczenia kredytobiorcy. W ocenie Sądu Apelacyjnego taki sposób określenia świadczenia kredytobiorcy nie ma obiektywnego charakteru. Zaburza równowagę kontraktową, pozwalając w relacji konsument - przedsiębiorca stronie silniejszej na kształtowanie w nietransparentny sposób wysokości świadczenia kredytobiorcy, co może służyć optymalizacji własnego zysku.

Gdy chodzi o przyjęty sposób określenia świadczeń, pozostawienie oznaczenia świadczenia osobie trzeciej czy jednej ze stron stosunku zobowiązaniowego nie jest konstrukcją wykluczoną w prawie polskim (por. np. w art. 536 § 1 k.c. czy w innych stosunkach prawnych - w granicach zakreślonych art. 353 1 k.c.). Stosowanie kursów własnych do dokonywanych przez banki czynności przewidują przepisy prawa bankowego, nakazując tylko ogłoszenie kursów w sposób ogólnie dostępny (por. art. 111 ust. 1 pkt 4 prawa bankowego). Skłania to do wniosku, że sięgnięciu przez strony do tabeli kursów pozwanego, która miała charakter ogólny i regulowała stosunki danego rodzaju, analogicznie jak w przypadku rozmaitych taryfikatorów powszechnie stosowanych przez przedsiębiorców w relacjach z ich kontrahentami, nie sprzeciwiały się bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa. Sąd Najwyższy negatywnie weryfikował co prawda arbitralność jednostronnych zmian umowy, zwłaszcza przy umowach zawieranych na podstawie regulaminów (por. uchwały z dnia 22 maja 1991 r., III CZP 15/91 czy z dnia 6 marca 1992 r., III CZP 141/9), ale tego rodzaju zachowania profesjonalisty uznawano z reguły za godzące w zasady słuszności kontraktowej i skutkujące nieważnością umowy ze względu na naruszenie zasad współżycia społecznego. Po wejściu w życie art. 385 1 k.c. na gruncie tego przepisu badane są umowy pod kątem naruszenia dobrych obyczajów i rażącego naruszenia interesów konsumenta, które to przesłanki w istocie stanowią klauzulę zbliżoną do zasad współżycia społecznego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 1 marca 2017 r. IV CSK 285/16 czy z dnia 27 listopada 2019r. II CSK 483/18). Również dotychczasowe orzeczenia Sądu Najwyższego, jakie dotyczyły kształtowania kursu waluty indeksacyjnej przez bank bez wskazania w umowie obiektywnych kryteriów ustalania tych kursów, oceniano właśnie jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z dnia 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18, z dnia 29 października 2019 r. IV CSK 309/18 czy z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18).

Przepis ten zawiera szczególną sankcję, zastrzeżoną na korzyść konsumenta, pozwalającą zatem zabezpieczyć w szerokim zakresie jego interesy.

Analogiczny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22, stwierdzając, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c. Zatem w świetle tego stanowiska umowa stron wbrew stanowisku Sądu Okręgowego nie jest bezwzględnie nieważna, ale finalnie pozostaje to bez znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Wprawdzie powódka wiedziała o istniejącym ryzyku przedsięwzięcia w perspektywie zmian kursowych, niemniej – jak wyżej wskazano - nie miała świadomości stopnia tego ryzyka.

Od banku jako profesjonalisty wymaga się szczególnej staranności przy stosowaniu w wieloletniej umowie mechanizmu działania kursowego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 438/18, L.). Ważne jest wyraźne wskazanie niebezpieczeństw wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie co do skutków ekonomicznych. Obowiązek informacyjny powinien zostać wykonany w sposób uwidaczniający konsumentowi, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu niesie w sobie poważne ryzyko, a jego zaakceptowanie może rodzić powinność zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej mimo dokonywanych regularnych spłat. Obowiązek ten określany jest nawet jako „ponadstandardowy”, mający dać konsumentowi pełną orientację odnośnie do istoty transakcji, a z jego naruszeniem judykatura wiąże konieczność zastosowania odpowiedniej sankcji przy rozstrzyganiu sporu miedzy przedsiębiorca i konsumentem (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2018 r., IV CSK 250/17 i z dnia 9 stycznia 2019 r., I CSK 736/17, L.). W wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., C – 776/19, (...) stwierdził, że wszelkie symulacje liczbowe mogą stanowić użyteczną informację, gdy zostały „oparte na wystarczających i prawidłowych danych oraz jeśli zawierają obiektywne oceny, które są przekazywane konsumentowi w sposób jasny i zrozumiały”. Tego wymogu nie spełnia „przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej”.

Pozwany w niniejszej sprawie nie dopełnił tak określonych obowiązków względem powódki, wobec czego uniemożliwił jej oszacowanie konsekwencji ekonomicznych przyjętych zobowiązań. Oświadczenia powódki, na które powołuje się skarżący, odpowiadają jedynie formalnemu pouczeniu i nie spełniły kryteriów wynikających z dyrektywy 93/13. Pozwany bank winien był przedstawić powódce przede wszystkim prognozy na przyszłość, informacje co do tego, jak bardzo może wzrosnąć kurs CHF w wieloletnim okresie kredytowania i jak duże jest ryzyko wzrostu kursu waluty. Winien był uświadomić jej, że ponosi ryzyko niczym nieograniczone, które może nie tylko pochłonąć ewentualną korzyść z niższego oprocentowania, ale narazić ją na znacznie wyższe koszty obsługi kredytu. Bank tymczasem nie przekazał powódce nawet podstawowych informacji w tych kwestiach, w szczególności nie wskazał, przy jakim kursie CHF koszty wziętego przez nią kredytu waloryzowanego CHF zrównają się z kosztami, jakie powódka musiała ponieść przy kredycie złotowym o takiej samej wysokości; nie uświadomił powódki, jak może zachować się kurs CHF w razie wystąpienia sytuacji kryzysowych na świecie lub pogorszenia koniunktury gospodarczej w Polsce. Ogólne informacje o wzroście kosztów kredytu przy wahaniach kursowych trudno uznać za wystarczające. Nie obrazowały one skali niebezpieczeństw mogących być następstwem zmiany wartości waluty w wieloletnim okresie dla rzeczywistej wartości zobowiązania w walucie wykonywania umowy. W konsekwencji, działając w zaufaniu do instytucji kredytowej, powódka przyjęła na siebie ryzyko realizacji zobowiązania, co do którego wysokości i zdolności do faktycznego mu podołania nie miała w chwili zawierania umowy wystarczających danych.

Nie można przy tym uznać, że obowiązek powyższy jest uzależniony od zgłaszania wątpliwości przez potencjalnych kredytobiorców, obciąża przedsiębiorcę w relacji z konsumentami w sposób bezwzględny.

Nie kwestionując istnienia prawidłowości rynkowych zawężających swobodę banku przy wyznaczeniu relewantnych kursów, dla oceny abuzywności istotna jest równowaga informacyjna, na którą zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, L.. W przeciwieństwie do powódki to bank znał szczegółowe mechanizmy, jakie uwzględniał przy ustaleniu konkretnych wielkości, a powodowie mieli jedynie iluzoryczną możliwość kalkulacji i weryfikacji rozliczeń. przewalutowanie uzależnione zostało od spełnienia zastrzeżonych umownie oraz regulaminowo warunków i wymagało uzyskania każdorazowo zgody banku. Również w tym wypadku wyznacznikiem zobowiązań konsumenta byłyby przy tym klauzule oparte na tabelach własnych banku.

Liczne orzeczenia (...) nakazują przyjąć, że w każdym z typów kredytu walutowego, w tym także w przypadku kredytu indeksowanego, samo ryzyko kursowe jest elementem współokreślającym główny przedmiot umowy (główne świadczenia stron). Wykładnia prawa unijnego dokonana przez (...) wiąże nie tylko w sprawie, w której wydano orzeczenie w trybie prejudycjalnym, lecz jest wiążąca dla wszystkich sądów unijnych we wszystkich sprawach, w których zastosowanie znajduje, w analogicznych okolicznościach faktycznych, zinterpretowany przez Trybunał Sprawiedliwości przepis prawa unijnego (doktryna acte éclairé).

Trybunał Sprawiedliwości wyjaśnił, że wyrażeniom: „określenie głównego przedmiotu umowy” i „relacja ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług” zawartym w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy nadawać w całej Unii Europejskiej autonomiczną i jednolitą wykładnię, dokonaną z uwzględnieniem kontekstu tego przepisu i celu danego uregulowania (wyrok z dnia 26 lutego 2015 r., M., C-143/13, EU:C:2015:127, 50). Jeśli chodzi o kategorię warunków umownych mieszczących się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, Trybunał orzekł, że należy uważać za nie te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (wyroki: z dnia 3 czerwca 2010 r., C. de A. y M. de P. M., C-484/08, EU:C:2010:309, pkt 34; z dnia 23 kwietnia 2015 r., V. H., C-96/14, EU:C:2015:262, pkt 33).

Z wyroków Trybunału Sprawiedliwości w sprawach C-186/16, A., z dnia 20 września 2017 r., C-51/17, (...) Bank, z dnia 20 września 2018 r., C-118/17, D. oraz z dnia 3 października 2019 r., C-260/18, D., wynika, że nie jest możliwe odrywanie klauzuli ryzyka walutowego (wyrażonej czy to przez indeksację czy też denominację) od mechanizmu przeliczania waluty krajowej na walutę obcą. Trybunał Sprawiedliwości kwalifikuje konsekwentnie klauzule dotyczące ryzyka wymiany, do których zalicza także sposób ustalania kursu wymiany, jako klauzule określające główny przedmiot umowy kredytu zarówno denominowanego, jak i indeksowanego (wyroki: C-260/18, pkt. 44; C-118/17, pkt 48, 49, 52; C-51/17, pkt 68 oraz C-186/16).

W świetle takiego stanowiska (...) trafna jest kwalifikacja spornych zapisów umowy kredytu wprowadzających ryzyko walutowe obciążające konsumenta jako określających główne świadczenia stron. Bez tego elementu nie doszłoby do podpisania umowy kredytu indeksowanego. Nałożone na powódkę ryzyko walutowe jest zatem istotnym elementem umowy, wpływającym na ostateczną wysokość świadczeń konsumentki wynikających z umowy kredytu, zatem odnoszące się do niego postanowienia muszą być uznane za określające główne świadczenia stron.

Kwestionowane przez powódkę postanowienia umowy kredytu, obejmują nie tylko zasady przeliczania kursów walut, ale także zapisy, które wprowadzają do umowy ryzyko kursowe, stanowiąc klauzulę określającą główne świadczenia stron według terminologii krajowej („(...)” w terminologii dyrektywy). Klauzula ryzyka walutowego (klauzula wymiany) stanowi zatem essentialium negotii umowy kredytu indeksowanego. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, L., stwierdził, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule, a zatem także klauzule zamieszczone we wzorcach umownych kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego.

Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości można wnosić, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „(...)” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia, które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (por. np. wyroki: z dnia 14 marca 2019 r., C – 118/17 czy z dnia 3 października 2019 r., C – 260/18). Klauzula waloryzacyjna związana jest z samym charakterem zobowiązania dłużnika, współokreśla je, a przez to powinna być traktowana jako główny element umowy kredytowej.

Określenie sposobu przeprowadzenia przeliczenia, a więc rodzaju stosowanego kursu stanowi tak naprawdę część całego systemu indeksacji. Bez uregulowania miarodajnego kursu waloryzacja nie może zostać przeprowadzona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, L.). Również w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości przyjęto, że razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego utrzymanie umowy nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., C-118/17 i z dnia 5 czerwca 2019 r., C-38/17). W klauzuli przeliczeniowej nie da się wydzielić elementu, który normatywnie mógłby być odrębnie oceniany i stanowić podstawę do wyprowadzania wniosku o utrzymaniu waloryzacji. Nie było bowiem odesłania do takiego miernika (np. kursu średniego NBP obok marży banku), którego zachowanie zapewniłoby funkcjonalność samej waloryzacji; przewidziano rozliczenie w wysokości łącznie wynikającej z tabeli kursowej banku.

Przyjęta kwalifikacja nie wyłącza kontroli abuzywności klauzul, gdy zważy się na niejasny sposób sformułowania. Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem nakazuje, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości: z dnia 30 kwietnia 2014 r., C-26/13 czy z dnia 23 kwietnia 2015 r., C-96/14). O niejednoznaczności klauzuli nie decydowała więc w niniejszej sprawie niezrozumiałość przekazu pod względem językowym, bo ten wydawał się czytelny. Jak już wyżej podniesiono, ani na etapie informacji przedkontraktowej, ani w samych rozwiązaniach umownych brak było transparentnego zdefiniowania zasad ustalenia przyszłych obciążeń w złotych polskich.

W konsekwencji trafnie Sąd Okręgowy uznał, że zakwestionowane klauzule określające główne świadczenia stron są abuzywne, bowiem poprzez swoją nieprzejrzystość, narzucenie oraz zaniechanie przez bank obowiązku informacyjnego co do zakresu ryzyka walutowego obciążającego konsumenta rażąco naruszają jego interesy. Czyni to bezzasadnymi zarzuty naruszenia art. 353 1 k.c. i art. 385 1 § 1 k.c.

Niedozwolone postanowienia nie wywołują skutków prawnych od samego początku i z mocy prawa, a stwierdzenie takiego ich charakteru zmierza do przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się w braku owego warunku, w tym uzyskania zwrotu nienależnie pobranych przez przedsiębiorcę korzyści (por. wyroki (...) z dnia 14 marca 2019 r, C – 118/17 i z dnia 31 maja 2018 r., C – 483/16). Konsument może je następczo sanować, udzielając świadomej i wyraźnej woli na jego obowiązywanie (por. wyroki (...) z dnia 3 października 2019 r., C – 260/18 i z dnia 21 lutego 2013 r. C – 472/11). W uchwale z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 Sąd Najwyższy dopuścił możliwość potwierdzenia w drodze czynności prawnej: jednostronnej wypowiedzi sanującej konsumenta bądź umowy, w której strony wyrażą wolę nadania skuteczności określonym postanowieniom umownym albo też w drodze interwencji normatywnej. Takiego skutku nie sposób jednak wywodzić z faktu wieloletniego dokonywania spłat (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, L.).

Charakteru sanującego wadliwość umowy nie miała też nowelizacja prawa bankowego ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. (Dz.U. Nr 165, poz. 984), którą dodano do art. 69 tej ustawy ust. 2 pkt 4a i ust. 3. Znowelizowane przepisy nałożyły na banki obowiązek wskazania w umowie szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 4a prawa bankowego). Ponadto przyznano kredytobiorcom prawo do spłaty kredytu w walucie indeksacji (art. 69 ust. 3 prawa bankowego). W ocenie Sądu Apelacyjnego wskazane przepisy nie mogą doprowadzić do konwalidacji umowy nieważnej (bezskutecznej). Zapisy ustawy ani nie uznawały konkretnych postanowień za abuzywne, ani nie zawierały gotowych do zastosowania przepisów, które mogłyby je zastąpić w sposób pozwalający na uznanie ich za odpowiadające wymogom dyrektywy 93/13 (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18).

Sąd Okręgowy nie naruszył zatem art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. Sama możliwość zawarcia działającego wyłącznie na przyszłość aneksu do umowy kredytu umożliwiającego jego spłatę w walucie indeksacji nie eliminowała wadliwego mechanizmu przeliczenia kwoty kredytu i już uiszczonych spłat.

Ponadto jak już zostało wyjaśnione, naruszenia dobrych obyczajów i interesów konsumenta należy upatrywać nie tylko w sposobie indeksacji polegającym na stosowaniu kursu waluty kształtowanego dowolnie przez bank w jego tabelach kursowych, ale także w przerzuceniu na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego wpisanego w konstrukcję kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej w warunkach niedopełnienia przez bank obowiązków informacyjnych wobec konsumenta, a w szczególności niewyjaśnienia skutków ekonomicznych nieograniczonego ryzyka kursowego. W konsekwencji wskazana nowelizacja prawa bankowego ryzyka tego nie usuwa ani nawet nie ogranicza, pozostaje ono na niezmienionym poziomie w stosunku do stanu z daty zawarcia umowy. Z tych względów nie można podzielić stanowiska, że uprawnienie, jakie uzyskała kredytobiorczyni w postaci możliwości spłaty kredytu w walucie indeksacji, wyczerpują instrumenty ochrony prawnej konsumenta przed nieuczciwymi klauzulami ryzyka kursowego.

Skoro klauzule umowne, których elementem jest ryzyko kursowe, określają główne świadczenia stron, to ich eliminacja z umowy musi prowadzić do jej upadku (por. wyrok (...) z dnia 3 października 2019 r., C-260/18). Usunięcie klauzul indeksacyjnych i uznanie kredytu za zlotowy skutkowałoby zaniknięciem ryzyka kursowego, prowadząc do przekształcenia stosunku umownego w sposób istotny. Wyeliminowanie samej tylko klauzuli odwołującej się do kursu kupna waluty czyniłoby wadliwym pierwsze przeliczenie i tym samym wielkości ustalone w harmonogramie. Brak z kolei oznaczenia właściwego kursu sprzedaży przekreślałby rozliczenie wpłat ratalnych. Wykonanie umowy w obu wypadkach wymagałoby jej uzupełnienia o dodatkowe rozwiązania.

W wyroku z dnia 3 października 2019 r., C – 260/18 (...) wykluczył koncepcję redukcji utrzymującej skuteczność niedozwolonego postanowienia poprzez jego uzupełnienie ustalonym zwyczajem czy zasadami słuszności. Wcześniej nie odrzucał możliwości zastąpienia nieuczciwego postanowienia, ale zastrzegał, że może to nastąpić w razie wyrażenia zgody przez strony, a poza tym możliwość tę ograniczono do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego, wbrew woli konsumenta, zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki (por. wyroki z dnia 30 kwietnia 2014 r., C – 26/13 i z dnia 26 marca 2019 r., C – 70/17). Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie zachodziła. W wyroku z dnia 29 kwietnia 2021 r., C - 19/20 (...) zawęził usunięcie tylko nieuczciwego elementu umowy do zobowiązania odrębnego od innych postanowień umownych, nadto – przy zachowaniu odstraszającego celu dyrektywy 93/13, zatem również to orzeczenie nie miało zastosowania w niniejszej sprawie. Odwołanie się do wyroku (...) z dnia 2 września 2021 r., C 932/19, (...), także nie przyniesie skutków oczekiwanych przez pozwanego, ponieważ odnosi się on do istotnie odmiennej sytuacji kredytobiorców na W., gdzie ustawodawca częściowo rozwiązał problem wadliwości tzw. kredytów frankowych. W ustawie nr XXXVIII z 2014 r. stwierdzono – co do zasady - nieważność klauzul przewidujących, że przy uruchomieniu środków z umowy będzie stosowany kurs kupna waluty, a przy spłacie długu – kurs sprzedaży lub jakikolwiek kurs wymiany waluty inny niż kurs ustalony w chwili uruchomienia środków. Warunek dotknięty nieważnością jest zastępowany przez postanowienie przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez Narodowy Bank W.. Oznacza to wyłączenie możliwości stwierdzenia nieważności całej umowy z tego względu. Analogiczna sytuacja nie występuje w realiach polskich, gdzie brak jest normy prawnej pozwalającej na taką konkluzję. Cytowany wyrok nie wypowiadał się na temat możliwości zastępowania luk powstałych po niedozwolonych postanowieniach przepisami dyspozytywnymi i jego znaczenie dla rozważanej problematyki upadało.

Art. 358 k.c. w nowym brzmieniu wszedł w życie po zawarciu przedmiotowej umowy, więc nie ma do niej zastosowania. Po drugie odwołanie się do art. 358 k.c. nie usuwałoby z umowy postanowień abuzywnych, te bowiem nie odnoszą się wyłącznie do zasad ustalania przez bank kursu CHF i zagadnienia spreadu, lecz do kwestii zasadniczej – ryzyka walutowego wiążącego się z samym faktem związania konsumenta kredytem walutowym. Takiego ryzyka nie usuwa art. 358 k.c., który ponadto nie został przez ustawodawcę przewidziany jako przepis mogący zastąpić bezskuteczne postanowienia umów zawieranych przez profesjonalistów z konsumentami, lecz dotyczy samej możliwości wykonania ważnie zawartej umowy przez spełnienie świadczenia w walucie polskiej. Z tych samych przyczyn wykluczone jest też zastosowanie w sprawie w miejsce postanowień abuzywnych np. art. 24 i 32 ustawy o Narodowym Banku Polskim, jako mających charakter ogólny, których ratio legis nie jest zastępowanie luk w umowie wywołanych wyeliminowaniem z niej postanowień niedozwolonych. Przepisem uzupełniającym lukę nie jest także art. 41 prawa wekslowego z uwagi na zawężenie jego stosowania do zobowiązań wekslowych.

Co do niemożności zastąpienia klauzul abuzywnych postanowieniami dotyczącymi kredytu złotowego czy też indeksowanego do średniego kursu CHF w Narodowym Banku Polskim z uwagi na brak normy prawnej pozwalającej na taką operację, a nadto nieobjęcie takiego rozwiązania zgodnym zamiarem stron umowy wypowiedział się też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Lex nr 2771344.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku sformułowanego przez Sąd pierwszej instancji, że sporna umowa kredytu jest nieważna w wyniku bezskuteczności postanowień określających główny przedmiot umowy w następstwie odmowy powódki zgody na ich sanowanie. W konsekwencji bezskuteczności tych postanowień w umowie brak jest minimalnego porozumienia – brak essentialia negotii. To nakazuje uznać, że umowa kredytu jest nieważna w całości, nie może ona bowiem istnieć po usunięciu z niej ww. niedozwolonych postanowień umownych. W świetle przepisów Kodeksu cywilnego nie może zostać uznany za ważny kontrakt, w którym nie osiągnięto konsensusu co do elementów przedmiotowo istotnych umowy. Taką samą wadą obarczony jest w całości kontrakt, którego essentialia negotii zostały określone w postanowieniach, które Sąd uznaje za niedozwolone postanowienia umowne.

Nie jest możliwe utrzymanie kontraktu po wyłączeniu klauzuli ryzyka walutowego. Eliminacja ryzyka walutowego z umowy prowadziłaby bowiem do niedopuszczalnego przekształcenia umowy kredytu walutowego w inny rodzaj kredytu, niezgodnie z wolą obu stron wyrażoną w dacie zawarcia umowy.

W sposób oczywisty nie da się zastosować do umowy stron stawki referencyjnej WIBOR, ponieważ w ten sposób powstałaby konstrukcja z pewnością nieobjęta zgodnym zamiarem stron, a co więcej nieistniejąca w polskim obrocie prawnym, która w dodatku doprowadzilaby do zaniknięcia ryzyka kursowego charakterystycznego dla umowy stron.

Zarzuty naruszenia art. 56 k.c. w związku z art. 358 § 2 k.c. w związku z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w związku z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 oraz art. 385 1 § 2 k.c. w związku ze wskazaną dyrektywą nie są więc słuszne.

W uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, mającej moc zasady prawnej, stwierdzono, że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może jednak udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Sąd Najwyższy przesądził też, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ze względu na przyznaną kredytobiorcy - konsumentowi możliwość podjęcia wiążącej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy (i sprzeciwienia się zarazem udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami przez wprowadzenie regulacji zastępczej), należy uznać, iż co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę - konsumenta wiążącej decyzji w tym względzie. Dopiero wtedy bowiem można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (podobnie jak w przypadku condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 k.c.). Oznacza to w szczególności, że kredytobiorca - konsument nie może zakładać, iż roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak ,jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już w dniu jego udostępnienia. Sąd Najwyższy przypomniał, że do chwili, w której należycie poinformowany konsument wyrazi zgodę na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym albo zgody tej odmówi, umowa kredytu, która bez tego postanowienia nie może wiązać, znajduje się w stanie bezskuteczności zawieszonej i nie wywołuje skutków prawnych, choć skutki te może nadal wywołać pod warunkiem wyrażenia zgody na postanowienie albo - jeżeli są spełnione przesłanki - w razie jego zastąpienia regulacją zastępczą. Jak długo trwa stan zawieszenia, kredytodawca nie może domagać się spełnienia uzgodnionych w tej umowie świadczeń.

Trwała bezskuteczność (nieważność) jest równoznaczna ze stanem, w którym „czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia” w rozumieniu art. 410 § 2 in fine k.c. ( condictio sine causa) oraz „nieważnością czynności prawnej” w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. a decyzja co do związania postanowieniem i umową leży co do zasady w rękach konsumenta. Wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu nie może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli nie towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji. Sąd Najwyższy uznał w konsekwencji, że bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć, zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia (por. art. 455 k.c.), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 k.c.

Co do zasady zatem - w braku sanującego działania konsumenta - jeżeli umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna), świadczenia spełnione na jej podstawie powinny być postrzegane jako świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, niepubl., 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl., uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, niepubl.). Zarzut naruszenia art. 405 k.c. w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c. nie jest więc trafny.

W świetle jednoznacznego stanowiska powódki, która nie godziła się na utrzymanie umowy w mocy, musiała być ona uznana za trwale bezskuteczną (nieważną). Powódka jest przy tym świadoma skutków nieważności i obowiązku zwrotu świadczeń przez każdą ze stron, któremu to oświadczeniu towarzyszyło pouczenie Sądu Okręgowego. Umowę zawartą przez strony należy więc uznać za trwale bezskuteczną (nieważną), gdyż nie może ona obowiązywać bez kwestionowanych warunków.

Na przeszkodzie uwzględnieniu powództwa nie stał art. 411 pkt 2 k.c., ponieważ dotyczy przypadków spełnienia świadczenia przez podmioty mające jedynie moralny obowiązek świadczenia, np. wynikający z relacji rodzinnych, nie zaś każdej sytuacji, gdy doszło do spełnienia świadczenia mimo braku podstawy prawnej (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2004 r., II PK 18/04, OSNAPiUS 2005, Nr 6, poz. 84). Chodzi tu więc o wypadki szczególne, nie zaś świadczenie na podstawie nieważnych umów cywilnoprawnych. Nie ma zresztą potrzeby odwoływania się do tego przepisu, skoro bankowi służą instrumenty prawne np. potrącenie czy zatrzymanie, za pomocą których może dochodzić od powódki zwrotu przekazanych mu środków pieniężnych lub zabezpieczenia swojego roszczenia. Ten ostatni argument przemawia też za odrzuceniem tezy o sprzeczności rozstrzygnięcia uwzględniającego powództwo z konstytucyjnymi zasadami proporcjonalności i pewności prawa. W oczywisty sposób nie zachodzi też wypadek przewidziany w art. 411 pkt 4 k.c., ponieważ powódka spełniała świadczenia wynikające z umowy przed jej upadkiem.

W konsekwencji prawidłowa okazała się ocena Sądu Okręgowego, który nakazał zwrot powódce uiszczonych na rzecz strony pozwanej świadczeń pieniężnych z powołaniem się na abuzywność klauzul indeksacyjnych. W skład kwoty zasądzonej na rzecz powódki wchodziły też kwoty sumy uiszczone tytułem ubezpieczenia nieruchomości i opłata na rzecz banku. Były to bowiem świadczenia immanentnie związane z umową kredytu, bez której powódka nie musiałaby poprzez ubezpieczenie dodatkowo zabezpieczać należności wobec banku ani tym bardziej uiszczać jakichkolwiek opłat na rzecz pozwanego.

Sąd Apelacyjny podzielił zarzut naruszenia art. 496 k.c. w związku z art. 497 k.c. W toku postępowania przed Sądem Okręgowym strona pozwana zgłosiła zarzut zatrzymania świadczenia do czasu zaoferowania zwrotu świadczenia w postaci wypłaconego kredytu, przy czym nie towarzyszyło mu pisemne oświadczenie materialnoprawne, natomiast zarzut ten został zgłoszony na rozprawie w dniu 5 stycznia 2022 r. w obecności powódki (k 1048verte, nagranie - adnotacja: 00: (...)). Zarzut ten finalnie ograniczał się do wysokości kwoty kapitału bezspornie wypłaconego powódce w wysokości 510 000 zł.

Według art. 496 k.c., jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Przepis ten stosuje się odpowiednio do nieważności umowy (art. 497 k.c.). Choć w piśmiennictwie wskazuje się na jednorodność świadczeń banku i kredytobiorcy, co skłaniać powinno raczej do sięgania do konstrukcji potrącenia, to prezentowane są i poglądy, w których zauważa się, że chodzi o zbieżność przedmiotu świadczeń obu stron, ale w ramach innych zobowiązań w tym samym stosunku prawnym. Również wzajemność świadczeń ujmować można w rozumieniu art. 487 § 2 k.c. jako zależność świadczenia jednej strony od świadczenia drugiej, a nie tylko obiektywną ich ekwiwalentność Na możliwość postawienia zarzutu zatrzymania w sprawach takich jak rozpatrywana zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, z odwołaniem do uprzednich orzeczeń Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2014 r., IV CSK 440/13 i z dnia 7 marca 2017 r., II CSK 281/16. Sąd Najwyższy podkreślił, że zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji, zaś „obowiązek zwrotu wykorzystanego kapitału jest - w relacji do obowiązku oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy - czymś więcej niż zobowiązaniem do świadczenia wzajemnego (ma charakter bardziej podstawowy niż obowiązek zapłaty oprocentowania czy wynagrodzenia), a nie czymś mniej, co uzasadnia zastosowanie tego przepisu także w tym przypadku (w celu zabezpieczenia roszczenia restytucyjnego banku) z odwołaniem do rozumowania a minori ad maius.”.

Realizacja prawa zatrzymania polega na złożeniu wierzycielowi prawnokształtującego oświadczenia woli o skorzystaniu z tego prawa. Jest to czynność o charakterze materialnoprawnym, która nie wymaga zachowania określonej formy, jeśli tylko doszło do konkretyzacji roszczenia będącego jego podstawą i określenia jego zakresu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 1999 r., I CKN 225/98, L.).

Komentatorzy i orzecznictwo dopuszczają dopuszczalność konstrukcji potrącenia na wypadek uwzględnienia żądania pozwu. Na gruncie przepisów o potrąceniu wypracowano stanowisko, w świetle którego oświadczenie tego rodzaju nie nosi znamion warunkowości, a jego procesowe znaczenie powstaje w razie stwierdzenia zasadności roszczenia powoda (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 1961 r., IV CR 212/61, OSNC 1963/6/120 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2011 r., II CSK 70/11, L. oraz wyroki Sądów Apelacyjnych: w B. z dnia 9 lutego 2017 r., I ACa 722/16, w S. z dnia 29 grudnia 2014 r., I ACa 168/14, w P. z dnia 13 czerwca 2013 r., I ACa 493/13, w Ł. z dnia 11 marca 2013 r., I ACa 1178/12, L.). W przypadku zatrzymania podnoszony przez przeciwników powyższego rozwiązania brak stanowczości oświadczenia i związanej z tym niejasności sytuacji kontrahenta rozpatrywać trzeba dodatkowo w kontekście odmiennej funkcji zatrzymania, które przecież nie służy realizacji roszczenia wzajemnego, a jedynie ma je zabezpieczać.

W niniejszej sprawie oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania i zarzut zatrzymania zostały zgłoszone ustnie przez pełnomocnika pozwanego dysponującego stosownym umocowaniem (k 1077 i k 1066). Żaden przepis nie wymaga szczególnej formy dla jego złożenia, zatem może być to też forma ustna.

Ponieważ oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania składane jest innej stronie zastosowanie znajdzie art. 61 k.c., a zatem uznaje się oświadczenie za złożone, gdy doszło do adresata w sposób umożliwiający mu zapoznanie się z jego treścią. W niniejszej sprawie nastąpiło to w dniu 5 stycznia 2022 r.

W uchwale z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 Sąd Najwyższy podkreślił, że ze względu na przyznaną konsumentowi możliwość́ podjęcia wiążącej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli, dopiero z chwilą odmowy takiego potwierdzenia może co do zasady rozpocząć się bieg terminu przedawnienia. Dopiero bowiem wtedy można uznać́, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się̨ definitywny (podobnie jak w przypadku condictio causa finita), a strony mogły zażądać́ skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 k.c.). Dlatego roszczenie pozwanego nie jest przedawnione. Wcześniej uzyskana przez powódkę np. od pełnomocnika procesowego, wiedza o konsekwencjach upadku umowy nie miała wpływu na bieg terminu przedawnienia roszczenia banku, skoro powódka jasną deklarację co do upadku umowy złożyła dopiero w postępowaniu sądowym.

Zarzut zatrzymania był zatem dopuszczalny i skuteczny. Argument Sądu Okręgowego, iż nie zasługuje on na uwzględnienie, skoro powódka spłaciła kapitał, jest niezasadny w sytuacji, gdy w niniejszym procesie domaga się ona właśnie zwrotu owego kapitału, a nie jedynie nadwyżki ponad zwrócony kapitał.

Należy zaaprobować stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 7 stycznia 2005 r., IV CK 204/04, L., zgodnie z którym wymagalność zobowiązania nie zachodzi, gdy dłużnik dysponuje zarzutem hamującym roszczenie wierzyciela, a takim zarzutem jest niewątpliwie zarzut zatrzymania. Nie chodzi jednak o samo ustawowe uprawnienie, ale faktyczne z niego skorzystanie. Skuteczne złożenie oświadczenia o skorzystaniu przez stronę z prawa zatrzymania wzajemnego świadczenia pieniężnego wyłącza opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2002 r., IV CKN 651/00, OSNC 2002/12/155). Nie dotyczy to skutków uprzedniego opóźnienia, skoro oświadczenie o zatrzymaniu nie ma mocy wstecznej od chwili, kiedy stało się możliwe (por. w przypadku potrącenia - art. 499 k.c.). Zatem od daty złożenia oświadczenia w sposób pozwalający powódce na zapoznanie się z jego treścią oraz procesowego zarzutu zatrzymania, odsetki od kwoty zasądzonej na rzecz powódki nie mogły być przyznane – czyli w tym wypadku od dnia 5 stycznia 2022 r.

Słuszny jest też zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c. Powódka wprawdzie w pozwie powoływała się na nieważność umowy kredytu, ale nawet w tym piśmie dopuszczała dalsze trwanie umowy, skoro złożyła wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego celem wyliczenia nadpłat rat kredytowych w następstwie pominięcia klauzul abuzywnych. Tym bardziej na brak jej definitywnego stanowiska wskazuje rozszerzenie pozwu, w którym wprost sformułowała roszczenie ewentualne. Zatem finalna konstrukcja pozwu zakładała możliwość kontynuacji umowy. Powódka dopiero w dniu 26 maja 2021 r. wyraziła jednoznaczną wolę jej upadku (k 1023), więc dopiero z tą datą umowa stała się trwale bezskuteczna i w rezultacie nieważna i również ta data determinuje wymagalność żądania powódki wobec banku. Odsetki za okres wcześniejszy są więc nienależne, a odsetki od dnia 5 stycznia 2022 r. – jak wyżej zaznaczono – również nie mogą być zasądzone z uwagi na skuteczne podniesienie zarzutu zatrzymania.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w ten sposób, że oddalił powództwo o zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie za okres od dnia 19 kwietnia 2021 r. do dnia 26 maja 2021 r. oraz od dnia 5 stycznia 2022 r. do dnia zapłaty i zastrzegł pozwanemu prawo powstrzymania się ze spełnieniem świadczenia zasądzonego na rzecz powódki do czasu zaoferowania przez nią zwrotu kapitału.

W pozostałym zakresie apelacja pozwanego została oddalona jako bezzasadna (art. 385 k.p.c.).

Apelacja powódki nie jest zasadna i sprowadza się do polemiki ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w uzasadnieniu uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21.

Pogląd powódki, że wymagalność jej roszczenia pieniężnego należy powiązać z przedprocesowym wezwaniem pozwanego do zapłaty z dnia 28 października 2018 r., nie jest słuszny.

Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma niewątpliwie charakter bezterminowy, a więc jego wymagalność powstaje po wezwaniu do zapłaty.

Kierując się poglądem przedstawionymi przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, L., dostrzec należało, że jakkolwiek powódka w wezwaniu przedprocesowym, a także w pierwotnym pozwie powoływała się na nieważność umowy i z tej okoliczności wywodziła roszczenie o zapłatę, to jednocześnie w tym samym pozwie zgłosiła wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego m. in. celem wyliczenia nadpłaty wobec abuzywności klauzul indeksacyjnych, a w piśmie rozszerzającym powództwo sformułowała swoje żądanie w sposób dopuszczający trwanie umowy, skoro jednym z żądań było żądanie jedynie zwrotu nadpłaty wobec bezskuteczności poszczególnych klauzul umownych. W konsekwencji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest zasadny, bowiem w świetle dalszych działań powódki wezwanie przedprocesowe nie mogło być uznane za zawierające jednoznaczne stanowisko co do dalszego trwania umowy.

Nie jest skuteczne odwołanie się do zapisów umowy łączącej powódkę z jej pełnomocnikiem procesowym. Pouczenie powódki przez pełnomocnika nie zaowocowało wyrażeniem przez powódkę definitywnej woli upadku umowy, skoro w piśmie rozszerzającym powództwo zostało zgłoszone roszczenie ewentualne o zasądzenie wyłącznie nadpłaty kredytu. Nadto dla oceny wymagalności roszczenia powódki niezbędna jest świadomość pozwanego, że umowa upadła i zaktualizował się obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń zgodnie z art. 455 k.c. Tymczasem zapisy umowy powódki i jej pełnomocnika nie wskazują, jakie finalnie jest żądanie powódki, a tym bardziej nie były dostępne stronie pozwanej przed złożeniem wyciągu z umowy do Sądu Okręgowego w Warszawie. Zatem nie można uznać, że pozwany bank już przed wszczęciem procesu, a także w dacie wniesienia pozwu i rozszerzenia powództwa miał świadomość co do woli kredytobiorczyni definitywnego upadku umowy. Dopiero w oświadczeniu z dnia 26 maja 2021 r. powódka w sposób jednoznaczny wypowiedziała się, że zna skutki stwierdzenia nieważności umowy i uważa to stwierdzenie dla korzystne dla siebie na tyle, że mimo możliwości skierowania przeciwko niej roszczeń przez bank decyduje się na takie rozwiązanie. Ta data jest miarodajna dla oceny je świadomości skutków upadku umowy i decyzji co do jej dalszego bytu, niezależnie od tego, czy wcześniej wiedzę w tym zakresie uzyskała np. od swojego pełnomocnika procesowego.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny za bezzasadne uznaje także podniesione w apelacji powódki zarzuty naruszenia prawa materialnego. W uzasadnieniu uchwały siedmiu sędziów – zasady prawnej z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, Sąd Najwyższy stwierdził, że dopiero z dniem złożenia przez konsumenta oświadczenia, że zamierza skorzystać z ochrony przewidzianej dyrektywą 93/13, umowa staje się trwale bezskuteczna, a zatem dopiero od tej daty roszczenie powódki o zwrot świadczeń spełnionych w związku z tą umową staje się wymagalne. Niewątpliwie moc zasady prawnej ma wyłącznie sentencja uchwały, niemniej jednak Sąd Apelacyjny podziela również stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w jej uzasadnieniu, a z uwagi na jego obszerność brak jest potrzeby jego powielania.

Decyzja konsumenta o zgodzie na kontynuowanie umowy oznacza sanowanie klauzul abuzywnych, decyzja odmowna zaś – ich definitywną bezskuteczność Sąd Apelacyjny nie podziela poglądu skarżącej o wykreowaniu przez Sąd Najwyższy nieznanej prawu polskiemu sankcji w postaci trwałej bezskuteczności, skoro polski porządek prawny przewiduje choćby sankcję w postaci bezskuteczności zawieszonej, przy której o losach umowy decyduje właśnie stanowisko jej strony.

Nie zasługuje na aprobatę teoria skarżącej odnośnie do ważności uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21. Jak sama przyznaje, skład w tym postępowaniu został wyznaczony przez Prezesa Izby Cywilnej, a więc zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym. Wskazywany przez nią regulamin to akt niższego rzędu, więc nawet ewentualne jego naruszenie w sposób opisywany przez apelującą nie oznacza sprzeczności z ustawą. Analiza pism powódki wskazuje nadto, że faktyczną przyczyną postawienia przez nią zarzutu nieważności postępowania przed Sądem Najwyższym jest podzielenie przez skład orzekający w sprawie III CZP 6/21 prezentowanych uprzednio w innych sprawach poglądów sędziego sprawozdawcy. Tymczasem rolą składów rozstrzygających w Sądzie Najwyższym zagadnienia prawne jest właśnie wytyczanie lub akceptacja określonej linii orzeczniczej, a składy te zawsze są kolegialne. Zważywszy na okoliczność, że w przedmiotowej sprawie skład orzekający Sądu Najwyższego był siedmioosobowy, gdyby stanowisko sędziego sprawozdawcy było odosobnione, pozostali członkowie składu orzekającego mogliby przeforsować inną treść uchwały lub inną treść jej uzasadnienia. Skoro zaś nie zostały zgłoszone zdania odrębne, uznać trzeba, że uchwała i jej uzasadnienie były wyrazem wspólnej decyzji całego składu, nie zaś tylko sędziego sprawozdawcy.

Obowiązek zapłaty odsetek za opóźnienie powstaje dopiero po bezskutecznym upływie terminu na zapłatę należności głównej czyli po terminie wymagalności roszczenia o zapłatę należności głównej.

Skoro przed dniem 26 maja 2021 r. powódka nie wypowiedziała się jednoznacznie co do upadku umowy, dopuszczając jej trwanie, przedsądowe wezwanie do zapłaty nie skutkowało wymagalnością roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego z tytułu trwale bezskutecznej i w związku z powyższym nieważnej umowy, ponieważ w tej dacie konsumentka wahała się jeszcze co do dalszego trwania umowy, o czym świadczy treść pozwu, a zwłaszcza jego rozszerzenia. Pozwany nie miał więc świadomości, że wolą konsumentki jest upadek umowy, a zatem że jest obowiązany zwrócić jej spełnione świadczenie.

Tę argumentację wzmacnia stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale w sprawie III CZP 40/22, przywołanej wyżej, a wydanej w innym składzie niż uchwała w sprawie III CZP 6/21, co wskazuje na utrwalenie się koncepcji trwałej bezskuteczności umowy wskutek wyrażenia woli upadku umowy przez konsumenta. W jego świetle to decyzja konsumenta determinuje losy umowy, a więc musi być ona wyrażona jednoznacznie i powinna być znana pozwanemu bankowi. Takie podejście w pełni realizuje ochronę konsumencką, bowiem zależnie od okoliczności upadek umowy może przynieść konsumentowi korzyści bądź nie np. w wypadku postawienia przez pozwanego w stan wymagalności całej wypłaconej kwoty. Umowa nie jest bezwzględnie nieważna, a staje się dotknięta sankcją nieważności w następstwie decyzji konsumenta. Oznacza to bezzasadność zarzutów naruszenia art. 455 k.c., art. 481 k.c., art. 482 k.c., art. 60 k.c. i art. 65 § 1 k.c.

Sąd Apelacyjny nie podziela zarzutu naruszenia art. 410 § 2 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13. Jak już wyżej zaznaczono, wbrew stanowisku powódki kwestionowane przez nią stanowisko Sądu Najwyższego w pełni realizuje postulaty ochrony konsumentów, którzy w zależności od okoliczności faktycznych winni mieć wybór co do dalszych losów umowy zawierającej postanowienia abuzywne. Skoro zaś taki wybór im się zapewnia, świadczenia przez nich spełnione kwalifikować należy jako condictio causa finita, ponieważ dopiero ich decyzja o odmowie przywrócenia skuteczności postanowień umownych wywołuje skutek w postaci nieważności i upadku umowy. Ponieważ zaś musi być dotrzeć do pozwanego, przyjąć trzeba, że dopiero w tym momencie odpada podstawa świadczenia powódki.

Wbrew także stanowisku powódki obowiązek informacyjny sądu względem konsumenta co do skutków upadku umowy wywodzić można z orzecznictwa (...), który np. w wyroku w sprawie C-19/20 wskazał, że sąd krajowy winien pouczyć konsumenta o skutkach nieważności umowy.

Wnioski dowodowe powódki w postaci glos do uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21 podlegały pominięciu jako nieprzydatne do wykazania podnoszonych przez powódkę okoliczności. Glosy wyrażają stanowiska prawne ich autorów, podczas gdy dowody mają doprowadzić do ustalenia okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia. Takiego rezultatu uwzględnienie powyższych wniosków dowodowych przynieść nie może.

Dlatego też Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki na podstawie art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny na mocy art. 100 k.p.c. w związku z art. 108 § 1 k.p.c. zniósł natomiast wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego. Apelacja pozwanego została oddalona co do zasady, ale uwzględniono zarzut zatrzymania i dokonano zmiany wyroku co do żądania odsetkowego, natomiast apelacja powódki została oddalona w całości. Uzasadniało to pozostawienie stron przy poniesionych przez nie kosztach postępowania apelacyjnego.

Dorota Markiewicz