Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 327/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 26 października 2016 roku, w sprawie o sygn. akt I C 152/14, z powództwa P. N. przeciwko C. R. (1) i D. S. (1), o odszkodowanie i zadośćuczynienie, Sąd Rejonowy w Łowiczu I Wydział Cywilny:

1. zasądził solidarnie od pozwanych C. R. (1) i D. S. (1) na rzecz powoda P. N. tytułem odszkodowania kwotę 572,97 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 31 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 795,95 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 lutego 2016 roku do dnia zapłaty;

2. zasądził solidarnie od pozwanych C. R. (1) i D. S. (1) na rzecz powoda P. N. tytułem zadośćuczynienia kwotę 15.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 31 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty;

3. zasądza solidarnie od pozwanych C. R. (1) i D. S. (1) na rzecz powoda P. N. kwotę 3.338,50 zł tytułem kosztów procesu, w tym kwotę 1.812,75 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

4. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

5. nadał rygor natychmiastowej wykonalności wyrokowi w pkt. 1. w zakresie kwoty 572,97 zł oraz w pkt. 2. w zakresie kwoty 1.000 zł;

6. nakazał pobrać tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Łowiczu od powoda P. N. kwotę 331,42 zł oraz solidarnie od pozwanych C. R. (1) i D. S. (1) kwotę 994,25 zł.

Sąd I instancji dokonał następujących ustaleń faktycznych i ocen prawnych:

W dniu 20 października 2013 roku w godzinach nocnych powód P. N. wracał z kolegą K. R. z pracy w miejscowości M. w gminie N. do domu samochodem, który prowadził K. R.. Mężczyźni wracali gminną drogą, około godziny 23.00 w miejscowości T. mężczyźni spostrzegli stojący na drodze samochód, który uniemożliwiał przejazd. K. R. zmuszony był zatrzymać swój pojazd. Z samochodu stojącego na drodze wybiegło kilku mężczyzn, którzy podążali w stronę samochodu K. R., ten wycofał i odjechał w kierunku K., próbując uciec. Wkrótce powód i jego kolega zorientowali się, że ich pojazd był ścigany przez dwa samochody, z których jeden wyprzedził ich w K.. Jeden z samochodów zajechał im drogę z przodu, drugi z tyłu w taki sposób, że nie mieli możliwości ucieczki. Z pojazdów wyszło około dziesięciu mężczyzn, w tym pozwani C. R. (1) i D. S. (1). Pozwany D. S. (1) stłukł najpierw szybę samochodu, potem wyciągnął powoda z samochodu i wraz z innymi sprawcami bił go i kopał. Napastnicy bili i kopali powoda po głowie i po innych częściach ciała, uderzali go rękami, kopali i bili drewnianymi kołkami. Pozwany C. R. (1) początkowo nie bił powoda, lecz namawiał, polecał pozostałym, by powoda bili, potem też przyłączył się do zadających uderzenia. Sprawcy przestali bić powoda, kiedy nadjechał kierowca autobusu. Powód został przewieziony karetką do Szpitala (...) w Ł., gdzie rozpoznano u niego stłuczenie głowy, grzbietu, przedramienia lewego i okolicy odcinka piersiowego kręgosłupa oraz rany tłuczone okolicy czołowej z licznymi otarciami naskórka. Powód przebywał w szpitalu do dnia 22 października 2013 roku oraz od dnia 28 do dnia 29 października 2013 roku w celu zdjęcia szwów i z powodu silnych bólów głowy. Został wypisany z utrzymującym się bólem z zaleceniem dalszego leczenia farmakologicznego. Powód odczuwał po zdarzeniu silne bóle głowy, z tego powodu trafił do szpitala ponownie w dniu 28 października 2013 roku. Potem z uwagi na bóle kręgosłupa i barku leczył się prywatnie u ortopedy P. K. w Ł., przez miesiąc od zdarzenia nosił kołnierz i gorset ortopedyczny. Był w tym czasie ograniczony w poruszaniu się, nie mógł otworzyć drzwi prawą ręką, nie mógł dźwigać prawa ręką, jeździć samochodem i zmuszony był korzystać z pomocy teścia w tym zakresie, który woził powoda do lekarzy i na prześwietlenia. Z powodu bólu miał w pierwszym okresie po pobiciu trudności w codziennym funkcjonowaniu, przejawiające się tym, że potrzebował pomocy osoby bliskiej przy sporządzaniu posiłków, zakładaniu ubrań i czynnościach codziennej toalety takich jak mycie, golenie itp. Powodowi na co dzień pomagała żona, niepracująca w tym czasie zawodowo. Wypełniała ona w czasie choroby powoda wszystkie inne obowiązki związane z prowadzeniem gospodarstwa, które dotychczas wykonywał powód takie jak rąbanie i znoszenie drewna. Powód wrócił po zdarzeniu ze szpitala do domu potłuczony, posiniaczony z założonymi szwami. Kilkuletnie dzieci powoda (w wieku 6 i 9 lat) na jego widok bały się. Powód miał problemy ze snem, koszmary senne, obawiał się wychodzić z domu, bał się, że sytuacja może się powtórzyć, że coś może mu się stać. Utracił poczucie spokoju i zwykłej radości życia. Powód odczuwał ból barku, kręgosłupa, zażywał leki przeciwbólowe. Przed pobiciem nie leczył się, nie odczuwał dolegliwości bólowych, nie miał problemów z kręgosłupem, z zasypianiem, z koncentracją. Obecnie powód nie leczy się u specjalistów, pojawiają się u niego dolegliwości bólowe – bóle głowy, barku, które powód łączy ze zdarzeniem, zażywa wtedy leki przeciwbólowe.

Z uwagi na utrzymujące się dolegliwości bólowe, które pojawiły się po pobiciu powód leczył się prywatnie u lekarzy w Ł. – ortopedów, neurologa i neurochirurga J. C., skąd kierowano go na prześwietlenia barku oraz kręgosłupa szyjnego, które wykonywał w przychodni (...) w Ł. oraz w Szpitalu (...) w B. – były to wizyty i badania odpłatne. Powód poniósł koszty wizyt lekarskich, wykonania zleconych badań, zakupu kołnierza ortopedycznego, koszt zakupu leków przeciwbólowych, koszty dojazdu na badania samochodem - w łącznej kwocie 572,97 zł. Ponad wskazaną wyżej kwotę powód poniósł dalsze koszty leczenia w (...) Centrum (...) w Ł. (wizyty u specjalisty ortopedii i traumatologii lek. P. K.), w ramach skierowania z powyższej placówki zdrowia korzystał także z dziesięciu zabiegów rehabilitacyjnych, na które dojeżdżał ponosząc z tego tytułu koszty. Ponadto w styczniu i lutym 2014 roku odbył dwie konsultacje ortopedyczne i dwie wizyty lekarskie u neurochirurga. Wszystkie wizyty, badania lekarskie i rehabilitacje oraz poniesione w związku z tym koszty wiązały się z nasileniem bólu i dolegliwościami odczuwanymi po pobiciu powoda jesienią 2013 roku. Łącznie ponad kwotę wskazaną wyżej powód poniósł dodatkowo koszty leczenia w kwocie 795,95 zł.

Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Łowiczu z dnia 12 lutego 2014 roku w sprawie II K 857/13 D. S. (1) i C. R. (1) zostali uznani za winnych popełnienia czynu zabronionego z art. 158 § 1 kk polegającego na tym, że w dniu 20 października 2013 roku w K. działając wspólnie i w porozumieniu ze sobą i innymi nieustalonymi sprawcami wzięli udział w pobiciu P. N. w ten sposób, że kopali go po głowie i innych częściach ciała i uderzali kołkiem po całym ciele, w wyniku czego spowodowali u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy, rany tłuczonej okolicy czołowej, stłuczenie przedramienia prawego, stłuczenia okolicy odcinka piersiowego kręgosłupa naruszających czynności narządu ciała na czas poniżej dni siedmiu w myśl art. 157 § 2 kk, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk. Wobec każdego z oskarżonych – pozwanych w tej sprawie została za ten czyn orzeczona kara jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Wyrok zapadł w drodze dobrowolnego poddania się karze przez oskarżonych, którzy w tym postępowaniu przeprosili pokrzywdzonego.

W dniu pobicia powód był zatrudniony w firmie (...) w M. w gminie N., gdzie dojeżdżał samochodem. Powód po pobiciu był niezdolny do pracy, która wiązała się z dźwiganiem i przebywał na zwolnieniu lekarskim do końca marca 2014 roku. Po tym czasie powód złożył oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę. Powód zarejestrował w dniu 9 października 2013 roku działalność gospodarczą polegającą na sprzedaży zniczy, prowadził ją w pobliżu cmentarza. Po pobiciu nie mógł prowadzić jej osobiście z uwagi na ból i utrzymujące się z tego powodu ograniczenia w poruszaniu się. W okresie do dnia 8 listopada 2013 roku prowadziła ją małżonka powoda, pomagał jej brat powoda R. N., a po tej dacie działalność została zawieszona. W okresie Wszystkich Świętych w 2013 roku powód był obecny przy żonie przy swoim stanowisku sprzedaży zniczy przy cmentarzu, przychodził tam mimo odczuwanego bólu. Na stanowisku obok w okresie Wszystkich Świętych kwiaty innej osoby (na jej zlecenie) sprzedawał brat powoda R. N..

Zgodnie z opinią biegłego chirurga D. D., który badał powoda w dniu 14 kwietnia 2015 roku odniesione przez powoda obrażenia to stłuczenia głowy z raną tłuczoną okolicy czołowej, stłuczenia przedramienia prawego, stłuczenia odcinka piersiowego kręgosłupa, uraz barku prawego. Biegły potwierdził, że w przeważającej większości osoby z podobnymi urazami wymagają stosowania podstawowych leków przeciwbólowych. Biegły ocenił, że w przypadku powoda stłuczenie głowy z raną tłuczoną okolicy czołowej z blizną zlokalizowaną w okolicy czołowej prawej stanowi oszpecenie bez zaburzeń funkcji, które ocenić należy na poziomie 2% stałego uszczerbku na zdrowiu. Biegły wskazał, że zmiany opisywane w tomografii komputerowej kręgosłupa szyjnego powoda nie stanowią zmian pourazowych i nie są związane z przebytym pobiciem. W ocenie biegłego, aktywność życiowa powoda była ograniczona w trakcie pobytów w szpitalu, zaś po drugim pobycie w szpitalu mógł on wrócić do normalnej aktywności życiowej. Biegły wskazał, że powód jest zdolny do pracy, ocenił, że powód po wyjściu ze szpitala nie wymagał specjalnej opieki osób trzecich. Z punktu widzenia stricte neurologicznego powód nie doznał urazów w zakresie układu nerwowego w wyniku pobicia, nie doznał trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Biegły neurolog, który badał powoda w dniu 22 maja 2015 roku i specjalista medycyny pracy potwierdził, że opisywane w badaniu powoda masywne zmiany zwyrodnieniowe odcinka szyjnego kręgosłupa są chorobą samoistną niezwiązaną z urazami doznanymi wskutek pobicia oraz, że można spodziewać się w przyszłości okresowych dolegliwości bólowych w tym zakresie. Biegły wskazał, że powód był niezdolny do pracy w czasie trwania zwolnienia lekarskiego, to jest do końca marca 2014 roku, zaś po tym okresie był w pełni zdolny do pracy. Biegły ocenił, że w związku obrażeniami doznanymi w wyniku pobicia powód nie wymagał opieki osób trzecich. Zbieżne z prezentowanymi wyżej wnioski prezentował również kolejny biegły neurolog w swojej opinii. Biegły chirurg plastyk ocenił bliznę pourazową w okolicy czołowej u powoda z punktu widzenia chirurgii plastycznej na 1 % trwałego uszczerbku na zdrowiu. Biegła psychiatra oceniła, że z punktu widzenia jej specjalności powód nie doznał długotrwałego ani trwałego uszczerbku na zdrowiu, a podawane kłopoty ze snem i przykre sny należy uznać za fizjologiczną reakcję na przykrą sytuację, jak go spotkała. Specjalista z zakresu ortopedii i traumatologii ocenił po badaniu powoda w dniu 16 kwietnia 2016 roku, że brak jest podstaw do uznania, że przedmiotowe zdarzenie skutkuje trwałym uszczerbkiem na zdrowiu powoda Ze względu na doznane stłuczenia aktywność życiowa powoda była przez okres 2-3 miesięcy ograniczona, gdyż tyle czasu trwają procesy naprawcze wynikające z tego rodzaju obrażeń, stwierdził, że leczenie następstw stłuczenia narządu ruchu zostało zakończone z pozytywnym skutkiem, a ewentualna dysfunkcja, będąca następstwem pobicia może wynikać z patologii układu nerwowego. Biegły ocenił, że brak jakichkolwiek podstaw, by twierdzić, że powód nawet przez krótki okres po przedmiotowym wypadku nie był osobą samodzielną.

Pozwani są kierowcami zawodowymi. Pozwany D. S. (1) ma 27 lat, ma na utrzymaniu niepracującą żonę oraz dwoje małoletnich dzieci, zadeklarował, ze miesięcznie ze stosunku pracy uzyskuje dochód w wysokości 1.700 zł. Pozwany C. R. (1) ma 49 lat, jest wdowcem, pomaga w utrzymaniu studiującej córce, zadeklarował, że uzyskuje z pracy miesięcznie dochód w wysokości 1.700-1.800 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zeznań powoda, przedstawionych przez niego dokumentów leczenia oraz dowodów dokumentujących poniesione związane z leczeniem koszty. Sąd dał wiarę zeznaniom powoda, w których po kolei opisał, jakie dolegliwości ujawniły się u niego po pobiciu i opisał proces leczenia, precyzyjnie wskazując, jakie wykonywał badania, na czyje zlecenie, gdzie i u jakich lekarzy zasięgał porady. Prawdziwość przedłożonych na te okoliczności dokumentów nie budziła wątpliwości Sądu i nie została zakwestionowana przez żadną ze stron, dlatego Sąd przyjął za udowodnione fakty wprost z tych dokumentów wynikające. Sąd Rejonowy podkreślił, że strona pozwana twierdziła, że dokumenty przedstawione przez powoda na potwierdzenie rozszerzonego żądania w zakresie dochodzonej kwoty odszkodowania dotyczyły leczenia niemającego związku z pobiciem powoda. W ocenie Sądu I instancji twierdzenie to w okolicznościach sprawy jest nieuzasadnione. Sąd wskazał, że biegli zaprzeczyli wprawdzie, by choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa powoda pozostawała w jakimkolwiek związku ze zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku, a opinie biegłych nie były w tym zakresie kwestionowane. Sąd argumentował, że oceniając stan faktyczny w sprawie z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego nie ma podstaw do kwestionowania prawdziwości twierdzeń powoda, że aż do czasu pobicia nie odczuwał on bólu związanego z chorobą kręgosłupa i nie miał poczucia choroby ani potrzeby leczenia. Dopiero pobicie spowodowało, że prócz „zwykłych” następstw takiego zdarzenia, polegających na bólu po stłuczeniach części ciała bezpośrednio atakowanych przez napastników - powód zaczął odczuwać konsekwencje choroby, z którą do tego czasu funkcjonował bez utrudnień. Sąd podkreślił, że to właśnie z powodu bólu powód poszukiwał pomocy u specjalistów i decydował się na odpłatne badania i wizyty lekarskie, gdyż na badania refundowane przez NFZ musiałby czekać wiele miesięcy. Z tego względu Sąd Rejonowy przyjął za udowodnione twierdzenia powoda o tym, że dokumenty leczenia i jego kosztów co do rozszerzonej części powództwa również dotyczą zdarzenia, opisanego w pozwie, a co za tym idzie dokumentują koszty leczenia (i inne związane z leczeniem) poniesione wskutek mającego kilka tygodni wcześniej pobicia.

Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom powoda, w zakresie dotyczącym jego samopoczucia i funkcjonowania w okresie bezpośrednio po pobiciu. Sąd meriti uznał również, że wnioski biegłych w zakresie zdolności powoda do samodzielnego funkcjonowania po opuszczeniu szpitala są wiarygodne mimo, że stały w pewnej sprzeczności do twierdzeń powoda. Oceniając rzeczywistość opisywaną przez powoda i jego małżonkę, a następnie przez biegłych przez pryzmat zasad doświadczenia życiowego – w ocenie Sądu I instancji - zupełnie oczywiste jest, że twierdzenia powoda dotyczą jego subiektywnych odczuć. Powód cierpiał ból znacznie utrudniający mu wykonywanie podstawowych czynności i w tym znaczeniu czuł się w pierwszych tygodniach zdany na wsparcie małżonki, które zresztą otrzymał. Biegli zaś w swoich opiniach odnosili się do rzeczywistości obiektywnej, w której opiniowali zgodnie z posiadaną wiedzą specjalną i danymi wynikającymi z dokumentów leczenia.

Oceniając opinie biegłych Sąd Rejonowy argumentował, że biegli wypowiadali się w oparciu o badanie powoda oraz dokumenty z akt sprawy, w tym dokumenty leczenia z punktu widzenia swojej specjalności, stąd różnice w postrzeganiu przez biegłych (np. chirurga i ortopedy) ograniczeń powoda w aktywności życiowej przez okres dwóch-trzech miesięcy po opuszczeniu szpitala nie stanowią o tym, że opinie są sprzeczne. Sąd uznał, że opinie biegłych są jasne, niesprzeczne wewnętrznie i stanowią pełnowartościowe źródło dowodowe, na którym Sąd opierał ustalenia faktyczne.

Sąd Rejonowy wskazał, że zeznania świadków potwierdziły między innymi obecność powoda przy jego stanowisku sprzedaży zniczy w okresie Wszystkich Świętych w 2013 roku, a więc po około dziesięciu dniach po pobiciu. Jednakże, zdaniem Sądu, z faktu obecności powoda w tym, a nie innym miejscu nie wynika nic istotnego dla ustaleń faktycznych ponad to, że jego stan zdrowia był taki, że pozwalał mu chodzić. Sąd I instancji uznał, że zeznania świadków, w szczególności zeznania M. S., A. S., K. W. i K. D. są nieprzydatne do ustaleń w zakresie samopoczucia powoda w tym okresie, w szczególności poziomu odczuwanego bólu – stanowiących konsekwencje pobicia, bowiem w tym zakresie z natury rzeczy najbardziej miarodajne są zeznania samego powoda.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w znacznej części.

Sąd meriti wskazał, że zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Podkreślił, że do przesłanek odpowiedzialności z tego przepisu należą zdarzenia, z którymi system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie (czyn niedozwolony), szkoda i związek przyczynowy pomiędzy owym zdarzeniem a szkodą. Podstawowe znaczenie dla stosowania art. 415 k.c. ma określenie zdarzenia, za które podmiotowi przypisywana jest odpowiedzialność (czyn sprawcy) oraz jakie okoliczności pozwalają na uznanie go za czyn zawiniony. Sprawca bowiem ponosi odpowiedzialność deliktową na zasadzie winy. Argumentował, że w piśmiennictwie wskazuje się, że wina łączy się z koniecznością wystąpienia dwóch elementów: obiektywnego, polegającego na bezprawności zachowania i subiektywnego zakładającego podstawy do postawienia zarzutu z punktu widzenia powinności i możliwości przewidzenia szkody oraz przeciwstawienia się jej wystąpieniu. Za bezprawne należy kwalifikować czyny zakazane przez prawo, a także zachowania sprzeczne z zasadami współżycia społecznego albo dobrymi obyczajami (tak m. in. Z. Banaszczyk [w:] K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2005, nb 23). Szkodę zaś stanowi uszczerbek w prawnie chronionych dobrach poszkodowanego, przy czym w orzecznictwie i literaturze wskazuje się, że można na podstawie dóbr dotkniętych uszczerbkiem wyróżnić szkodę majątkową i szkodę niemajątkową. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania i zaniechania, z którego szkoda wynikła. Adekwatny związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy, gdy w łańcuszku kolejnych przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie wywołują dany skutek. Bada się w pierwszej kolejności, czy pomiędzy kolejnymi faktami istnieje obiektywne powiązanie, co oznacza ustalenie, czy dany fakt będący przyczyną był koniecznym warunkiem wystąpienia innego faktu określonego jako skutek, następnie wyjaśnia się, czy to powiązanie można traktować jako normalne, typowe, a nie będące rezultatem jakiegoś zupełnie wyjątkowego zbiegu okoliczności. Ocena sędziego czy skutek jest normalny, powinna być oparta na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, wynikać z zasad doświadczenia życiowego, i zasad wiedzy naukowej oraz specjalistycznej (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 2 czerwca 1956r., 3CR 515/56 OSN 1/57 poz. 24).

Sąd I instancji argumentował dalej, że z ustaleń faktycznych w sprawie wynika, że pozwani ze swojej winy wyrządzili powodowi szkodę. Działając bowiem wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu powoda, uderzali go, kopali po całym ciele, bili go też drewnianym kołkiem. W wyniku tego zdarzenia doszło u powoda do stłuczenia głowy, grzbietu, przedramienia lewego i okolicy odcinka piersiowego kręgosłupa, powód odniósł rany tłuczone okolicy czołowej z licznymi otarciami naskórka, co następnie w okresie kilku tygodni skutkowało silnymi dolegliwościami bólowymi. Powód odniósł także ranę ciętą na czole, wymagającą założenia szwów, po której wygojeniu pozostała widoczna blizna. Sąd podkreślił, że zachowanie pozwanych było umyślne, działali oni z zamiarem bezpośrednim. Pomiędzy zawinionym zachowaniem pozwanych a szkodą istniał adekwatny związek przyczynowy, gdyby bowiem pozwani nie pobili powoda, nie powstałyby u niego obrażenia ciała i ich dalsze konsekwencje w postaci bólu – wymagające dalszego diagnozowania i leczenia. Ponadto za zachowanie opisane w stanie faktycznym pozwani zostali skazani prawomocnym wyrokiem za występek z art. 158 § 1 kk stanowiący przestępstwo pobicia. Sąd meriti argumentował, że w myśl art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Związanie dotyczy ustalonych w sentencji wyroku znamion przestępstwa, a także okoliczności jego popełnienia, dotyczących w szczególności czasu i miejsca. Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie związany jest ustaleniami dotyczącymi popełnienia przez pozwanych przestępstwa w zakresie samego faktu pobicia powoda przez pozwanych, wskazanych w wyroku karnym następstw tego czynu (stłuczenie głowy, rana tłuczona okolicy czołowej, stłuczenie przedramienia prawego, stłuczenia okolicy odcinka piersiowego kręgosłupa) oraz opisu działań sprawców – pozwanych wobec pokrzywdzonego – powoda (kopali go po głowie i innych częściach ciała, uderzali kołkiem po całym ciele, czym wytworzyli bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo powstania u powoda ciężkiego uszczerbku na zdrowiu bądź innego naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia). W ocenie Sądu merita powyższe okoliczności sprawy są wystarczające, aby przypisać pozwanym odpowiedzialność za pobicie z dnia 20 października 2013 roku, albowiem zostały spełnione wszystkie przesłanki art. 415 k.c.

Sąd I instancji argumentował dalej, że w myśl art. 441 § 1 k.c., jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna, co oznacza, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych (art. 366 § 1 k.c.). Zdaniem Sądu nie budzi wątpliwości, że osoby skazane za udział w pobiciu, w wyniku którego doszło do uszkodzenia ciała, odpowiadają solidarnie wobec pokrzywdzonego za doznaną przez niego szkodę. Dlatego też powód posiadał uprawnienie do dochodzenia swych roszczeń związanych z odszkodowaniem i zadośćuczynieniem za doznaną krzywdę od wszystkich sprawców łącznie lub od każdego z nich z osobna, a spełnienie tego świadczenia przez jednego z nich, zwalnia pozostałych.

Sąd wskazał, że zgodnie z zasadą z art. 444 § 1 k.c. zdanie pierwsze w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Do wydatków celowych i koniecznych, pozostających w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia zalicza się przede wszystkim koszty leczenia, w tym pobytu w szpitalu, koszty transportu, koszty zabiegów rehabilitacyjnych, wydatki związane z transportem na zabiegi. Zdaniem Sądu I instancji powód wykazał na podstawie złożonych dokumentów, że w związku z utrzymującymi się bólami, który pojawiły się po pobiciu zmuszony był korzystać z płatnych badań i wizyt lekarskich, odbywał zabiegi fizjoterapeutyczne, wykazał, że ponosił z tego tytułu również koszty transportu. Łączne wydatki powoda z tego tytułu wyniosły 1.368,92 zł (572,97 zł + 795,95 zł).

W ocenie Sądu Rejonowego w okolicznościach sprawy nie znajdowało uzasadnienia żądanie zasądzenia na rzecz powoda w ramach żądanej kwoty odszkodowania kwoty stanowiącej koszt sprawowania nad powodem opieki przez osobę trzecią. Sąd podkreślił, że stan powoda obiektywnie nie był jednak tego rodzaju – jak wskazali biegli lekarze w swych opiniach – że czynił go osobą nie mogącą samodzielnie funkcjonować. Dlatego też Sąd meriti oddalił powództwo w zakresie żądania zasądzenia w ramach dochodzonej kwoty odszkodowania kwoty 420 zł z tytułu kosztów sprawowania opieki. Sąd podkreślił, że konieczność korzystania przez powoda ze wsparcia osób najbliższych w codziennym funkcjonowaniu w początkowym okresie po opuszczeniu szpitala, jego poczucie niemożności poradzenia sobie z czynnościami życia codziennego wziął pod uwagę ustalając rozmiar krzywdy powoda i odpowiednio wysokość kwoty zasądzonej tytułem zadośćuczynienia.

Sąd I instancji argumentował, że zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie pieniężne, o którym mowa w przepisie art. 445 k.c. ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień doznanych przez poszkodowanego w wyniku czynu niedozwolonego. Obejmuje ono cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia czy wyłączenia z normalnego życia. Sąd podkreślił, że w orzecznictwie wskazuje się, ze przewidziana w art. 445 k.c. krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i moralne, nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, polegające na znoszeniu cierpień psychicznych (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 czerwca 1999, I CKN 63/98, LexPolonica). Sąd Rejonowy argumentował dalej, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, dlatego należy brać pod uwagę kryteria wypracowane przez judykaturę. Wskazał, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie akcentowano, że wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności od czasu trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałości skutków wypadku, okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia, wieku poszkodowanego. Suma pieniężna przyznana poszkodowanemu tytułem zadośćuczynienia ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej, zaś punktem odniesienia przy zasądzaniu zadośćuczynienia winien być przy tym poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie, zaś zadośćuczynienie nie może prowadzić do wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej. Wysokość zadośćuczynienia zależy w dużej mierze od indywidulanych cech pokrzywdzonego i odczuwania przez niego cierpienia, co oznacza, że punktem wyjścia dla rozważań sądu jest zawsze subiektywna ocena doznanych krzywd wyrażająca się w pierwotnie żądanej przez poszkodowanego kwocie. Zdaniem Sądu meriti powód wykazał, że w związku z pobiciem go przez pozwanych w dniu 20 października 2013 roku doznał istotnej krzywdy. Sąd uznał za uzasadnione żądanie powoda dotyczące zasadzenia na jego rzecz zadośćuczynienia, przy czym za adekwatną do rzeczywistego rozmiaru krzywdy Sąd uznał kwotę 15.000 zł. Określając wysokość zadośćuczynienia Sąd I instancji wskazał, że wziął pod uwagę następujące elementy: rzeczywisty rozmiar doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, wzajemną relację żądanego i uznanego za uzasadnione zadośćuczynienia na tle warunków bytowych oraz ogólnego statusu majątkowego powoda oraz wysoce naganny sposób działania pozwanych w trakcie zdarzenia. W aspekcie rzeczywistego rozmiaru doznanych cierpień fizycznych i psychicznych (I aspekt) Sąd uwzględnił, że urazy powoda nie powodowały istotnych trwałych skutków (trwały uszczerbek na zdrowiu oceniony przez biegłych to około 2%), były częściowo powierzchowne, jednakże były to dotkliwe urazy stricte fizyczne, związane z bólem początkowo o dużym nasileniu, który w okresie po opuszczeniu szpitala znacznie utrudniał powodowi codzienne funkcjonowanie. Ponadto powód odniósł trwały ślad po zdarzeniu w postaci blizny na twarzy. Cierpienie psychiczne składające się na rzeczywisty rozmiar cierpień to przede wszystkim ograniczenie powoda w aktywności życiowej przez okres 2-3 miesięcy związane z bólem, poczucie bezradności i bezsilności wobec sytuacji, w której się powód znalazł, poczucie, że jest zdany na pomoc osoby najbliższej w codziennych czynnościach, że nie jest w stanie ze względu na ból powrócić do wykonywanych dotychczas czynności, nie stanowi wsparcia dla żony w sprawach gospodarstwa wymagających siły fizycznej. Podkreślił, że szczególnie bolesne było dla powoda funkcjonowanie w domu po opuszczeniu szpitala z widocznymi śladami pobicia wzbudzającymi lęk u małoletnich dzieci, w kategoriach poważnego cierpienia psychicznego uwzględnił również lęk powoda o bezpieczeństwo swoje i najbliższych w przyszłości w związku ze zdarzeniem, a także przemijające, choć intensywne w początkowym okresie problemy ze snem, koszmary senne, niepokój, brak radości życia, lęk przed wychodzeniem z domu. Rozważając aspekt wzajemnej relacji żądanego i uznanego za uzasadnione zadośćuczynienia na tle warunków bytowych oraz ogólnego statusu majątkowego powoda (II aspekt) Sąd I instancji wziął pod uwagę, że bezpośrednio wskutek pobicia nastąpiło gwałtowne przerwanie aktywności zarobkowej powoda – powód był okresowo niezdolny do pracy w dotychczasowym zakładzie pracy, a po zakończeniu zwolnienia lekarskiego do pracy tej już nie wrócił. Do czasu pobicia jedynie powód był osobą utrzymującą ze skromnych dochodów (deklarowanych na poziomie 2.000 zł) rodzinę składającą się z żony i dwójki małoletnich dzieci, sytuacja finansowa rodziny powoda należy zatem do trudnych. W aspekcie dotyczącym nagannego sposobu działania pozwanych w trakcie zdarzenia (III aspekt) Sąd Rejonowy wskazał, że naganny sposób działania pozwanych został uwzględniony przede wszystkim w wymiarze kary orzeczonej wyrokiem karnym za przypisany pozwanym występek. Podkreślił, że orzeczenie to stanowiące prawno-karną reakcję Państwa na czyn zabroniony pozwanych (ścigany z oskarżenia publicznego) nie uwzględnia jednak samo w sobie wszystkich prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego (art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k.). Dlatego w ocenie Sądu I instancji nie należy pomijać przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia, że właśnie z karygodnym sposobem działania pozwanych wiązały się dla powoda dodatkowe również cierpienia psychiczne. Obawa powoda o bezpieczeństwo własne i najbliższych, będąca wynikiem pobicia go związana jest z faktem, że pobicie powoda zostało dokonane z zamiarem bezpośrednim, było zaplanowane, zorganizowane wspólnie i w porozumieniu z innymi sprawcami, brutalne, z użyciem narzędzia stwarzającego realne zagrożenie dla życia człowieka i odbyło się w okolicznościach uniemożliwiających powodowi podjęcie jakiejkolwiek obrony. Pobicie powoda nie było przy tym uzasadnione żadnymi obiektywnymi okolicznościami.

W tych okolicznościach – w ocenie Sądu I instancji - jako odpowiednia tytułem zadośćuczynienia jawi się kwota po 5.000 zł (za każdy z trzech w/w aspektów), a więc łącznie – 15.000 zł.

Sąd Rejonowy podkreślił, że z uwagi na wyrządzenie powodowi krzywdy w warunkach umyślnego przestępstwa przeciwko zdrowiu Sąd nie traktował deklarowanych dochodów (poziomu życia) pozwanych jako istotne wśród czynników wyznaczających wysokość zadośćuczynienia.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., wskazując, że co do zasądzonego zadośćuczynienia oraz odszkodowania w kwocie 572,97 zł odsetki należą się od dnia 31 grudnia 2013 roku, to jest po upływie terminu spełnienia przez pozwanych świadczenia zakreślonego w piśmie pełnomocnika powoda z dnia 20 grudnia 2013 roku, zaś co do kwoty 795,95 zł zasądzonej tytułem odszkodowania odsetki należą się do dnia złożenia pisma rozszerzającego powództwo, to jest od dnia 1 lutego 2016 roku do dnia zapłaty.

W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo jako nieuzasadnione.

W związku z uznaniem powództwa w zakresie kwot 572,97 zł tytułem odszkodowania i 1.000 zł tytułem zadośćuczynienia Sąd Rejonowy na podstawie art. 333 § 1 pkt. 2 k.p.c. nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności co do uznanej części żądania.

O kosztach postępowania Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. i rozdzielił stosunkowo koszty procesu odpowiednio do zakresu uwzględnienia żądań stron. Sąd wskazał, że powód wygrał proces w 75 % i w konsekwencji w takim zakresie koszty procesu ponosi strona pozwana. Na koszty procesu złożyły się opłata od pozwu: łącznie 690 zł (650 zł + 40 zł), koszty sporządzenia opinii biegłych łącznie 3.475,67 zł oraz koszty zastępstwa procesowego każdej ze stron po 2.417 zł (według stawek minimalnych określonych w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku). Powód poniósł łącznie koszty w kwocie 5.257 zł, na które złożyła się uiszczona przez niego opłata od pozwu 300 zł i 40 zł, zaliczka na poczet opinii biegłych 2.500 zł i koszt ustanowienia pełnomocnika 2.417 zł. Pozwani ponieśli koszty procesu w postaci kosztu ustanowienia pełnomocnika. Łącznie strony poniosły koszty procesu w kwocie 7.674 zł. 25% ogólnej kwoty kosztów procesu to kwota 1.918,50 zł, 75% tej kwoty to kwota 5.755,50 zł. Kwota kosztów należnych powodowi od pozwanych stanowi różnicę kosztów poniesionych przez powoda i kwoty stanowiącej 25% ogólnej sumy kosztów procesu poniesionych przez strony, co daje 3.338,50 zł (5.257 zł – 1918,50 zł = 3.338,50 zł). Z uwagi na to, że powód sprawę przegrał w 25%, w takim stosunku ponosi koszty procesu, zaś pozwani jako że proces przegrali w 75 %, w takim też stosunku obowiązani są zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty. Tak więc Sąd zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 3.338,50 zł tytułem kosztów procesu.

Rozliczając wydatki poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa w kwocie 1.325,67 zł (na którą złożyły się koszty sporządzenia opinii biegłych w zakresie, w jakim nie zostały pokryte z zaliczki uiszczonej przez powoda – łącznie 975,67 zł oraz nieuiszczona opłata od pozwu w kwocie 350 zł) Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów, wskazując że strony ponoszą je odpowiednio do zakresu uwzględnienia ich żądań: powód w 25%, co daje kwotę 331,42 zł oraz pozwani solidarnie w 75%, co daje kwotę 994,25 zł i nakazał pobrać te kwoty od stron na rzecz Skarbu Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli pozwani, zaskarżając orzeczenie w zakresie punktu 1., w przedmiocie zasądzenia odszkodowania ponad kwotę 527,95 zł oraz w zakresie punktu 2., w przedmiocie zasądzenie zadośćuczynienia ponad kwotę 1.000 zł.

Zaskarżonemu wyrokowi apelujący zarzucili:

1. rażące naruszenie prawa materialnego tj. art. 415 k.c. poprzez zasądzenie od pozwanych na rzecz powoda odszkodowania w wysokości 795,95 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 lutego 2016 roku do dnia zapłaty, pomimo że powód nie wykazał jednoznacznie związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy wykonywanymi badaniami lekarskimi, zawierającymi się w tej kwocie, a zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku;

2. rażące naruszenie prawa materialnego tj. art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 1 k.c. poprzez ustalenie należnej powodowi kwoty zadośćuczynienia w sposób rażąco zawyżony w kontekście ustaleń postępowania dowodowego;

3. rażące naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 i 2 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co skutkowało zasądzeniem odszkodowania i zadośćuczynienia w zdecydowanie zawyżonej wysokości, nieodpowiadającej rzeczywiście koniecznym kosztom leczenia, związanych ze zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku oraz nieodpowiadającej ekwiwalentowi poniesionej szkody niemajątkowej;

4. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wydania zaskarżonego orzeczenia, polegający na przyjęciu, że koszty poniesione przez powoda w ramach dalszego leczenia były niezbędne i pozostawały w związku przyczynowo – skutkowym ze zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku, a także poprzez uznanie, że zasądzona kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia do rozmiaru krzywdy, jakiej doświadczył powód ze strony pozwanych.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów pozwani wnieśli o:

1. zmianę orzeczenia w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa o odszkodowanie ponad kwotę uznaną przez pozwanych tj. ponad kwotę 572,97 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 31 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty oraz o oddalenie powództwa o zadośćuczynienie ponad kwotę uznaną przez pozwanych tj. ponad kwotę 1.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 31 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty;

2. ewentualnie z ostrożności procesowej o uchylenie orzeczenia w zaskarżonej części do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji;

3. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanych solidarnie kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepianych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Na gruncie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego wyrażono pogląd, że jeżeli chodzi o zarzuty apelacji, to należałoby przyjąć, że są to przesłanki (przyczyny), na których jest oparty wniosek o zmianę lub uchylenie orzeczenia (T. Ereciński, Apelacja w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2009, s. 77 i n. oraz (w:) Kodeks postępowania cywilnego..., t. 2, red. T. Ereciński, s. 90 i n.; T. Misiuk-Jodłowska (w:) J. Jodłowski, Z. Resich, J. Lapierre, T. Misiuk-Jodłowska, K. Weitz, Postępowanie cywilne, Warszawa 2007, s. 477). W postępowaniu apelacyjnym skarżący ma pełną swobodę w przedstawianiu zarzutów apelacyjnych i może powoływać się na wszelkie powody zaskarżenia, które uważa za pożądane i odpowiednie z punktu widzenia swojego interesu; jedyne ograniczenie stanowią granice kompetencyjne sądu drugiej instancji. W praktyce chodzi o zarzuty związane z uchybieniami, których - w ocenie skarżącego - dopuścił się sąd pierwszej instancji w postępowaniu lub przy rozstrzyganiu sprawy. Rozróżnienie to nawiązuje do tradycyjnego podziału błędów sądu na błędy proceduralne i błędy orzeczenia związane z niewłaściwym zastosowaniem prawa materialnego. Pierwsze z nich związane są z postępowaniem sądu wbrew przepisom prawa procesowego; mogą one powstawać przez cały czas rozpoznawania sprawy. Przy ich rozpatrywaniu - podobnie zresztą jak w odniesieniu do błędów z drugiej grupy - należy zawsze wyjaśnić, czy cechują się one kauzalnością. Inaczej mówiąc, należy stwierdzić istnienie związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przepisu proceduralnego a treścią orzeczenia, poza wypadkami naruszenia przepisów proceduralnych skutkujących nieważnością postępowania.

Zgodnie z dyspozycją art. 382 k.p.c. Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związanym zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55.). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60). Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania orzeczenia sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów Izby Cywilnej z dnia 23 marca 1999 r., sygn. akt III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7–8, poz. 124). Dokonanie własnych ustaleń faktycznych pozwala sądowi drugiej instancji na określenie właściwej podstawy prawnej rozstrzygnięcia, tj. wybór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię i dokonanie subsumcji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt I CSK 509/12, LEX nr 1353054).

Apelacja pozwanych jest częściowo zasadna.

Sąd Okręgowy akceptuje ustalenia faktyczne Sądu I instancji – istotne dla rozstrzygnięcia z punktu widzenia zgłoszonych roszczeń, traktując je jak własne i nie widzi w związku z tym konieczności ich ponownego szczegółowego przytaczania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998r., sygn. I PKN 339/98, OSNAPiUS z 1999 r., z. 24, poz. 776).

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy dokonując analizy prawidłowości wyroku Sądu I instancji oparł się na materiale dowodowym, jaki został zgromadzony w dotychczasowym postępowaniu.

Skarżący zarzucają naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. Na wstępie wskazać należy, że zgodnie z przywołanym art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Zgodnie z utrwaloną już linią orzeczniczą, aby zarzucić skutecznie naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. skarżący powinien wskazać, jaki konkretnie dowód mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy sąd uznał za wiarygodny i mający moc dowodową albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej i w czym dokładnie przy tej ocenie przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów. Natomiast kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego. Tylko bowiem w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W uzasadnieniu apelacji apelujący w żaden sposób nie uzasadnili, a nawet nie wskazali jaki konkretnie dowód mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd Rejonowy uznał za wiarygodny i mający moc dowodową albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej. Nie wskazali też w czym przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów. Z tych względów zarzut ten należy uznać za chybiony.

Niezasadnym jest też zarzut błędnego ustalenia stanu faktycznego, które – zdaniem apelujących – polega na przyjęciu, że koszty poniesione przez powoda w ramach dalszego leczenia były niezbędne i pozostawały w związku przyczynowo – skutkowym ze zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku, a także poprzez uznanie, że zasądzona kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia do rozmiaru krzywdy, jakiej doświadczył powód ze strony pozwanych.

Wprawdzie apelacja podnosi zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie zasądzonego odszkodowania, a także zarzut błędnych ustaleń faktycznych , uznać jednak należy, że zarzut, który formułują skarżący stanowi wyłącznie rozwinięcie zarzutu naruszenia prawa materialnego - art.. 415 k.c. poprzez brak wykazania w sposób jednoznaczny związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy wykonanymi badaniami lekarskimi, zawierającymi się w kwocie 795,95 zł a zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku.

Również apelujący podnoszą zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie zasądzonego zadośćuczynienia, jednakże uznać należy, że zarzut który formułują stanowi wyłącznie rozwinięcie zarzutu naruszenia prawa materialnego – art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez ustalenie przez Sąd I instancji należnej powodowi kwoty zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu doznanej szkody niemajątkowej w wysokości rażąco zawyżonej. Tak rozumiany zarzut dotyczy jednak wyłącznie naruszenia prawa materialnego w zakresie rażącego zawyżenia kwoty zadośćuczynienia.

W związku z powyższym przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego w pierwszej kolejności wskazać trzeba, że zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis art. 415 k.c. dla przypisania odpowiedzialności deliktowej, wymaga więc ustalenia bezprawności zachowania sprawcy, jego winy, skutku w postaci szkody oraz ustalenia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy wskazanym zachowaniem sprawcy a szkodą. W ocenie Sądu Okręgowego rację mają skarżący twierdząc, że powód (w apelacji błędnie wskazano „pozwany”) nie wykazał w sposób jednoznaczny związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy wykonanymi badaniami lekarskimi zawierającymi się w dochodzonej kwocie 795,95 zł a zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku. Pozwani podnosili już w trakcie postępowania przed Sądem I instancji, że dokumenty przedstawione przez powoda na potwierdzenie rozszerzonego żądania w zakresie dochodzonej kwoty odszkodowania dotyczyły leczenia niemającego związku z pobiciem. Oceniając zasadność roszczenia w zakresie rozszerzonego powództwa (795,95 zł) Sąd I instancji podkreślił, że biegli zaprzeczyli wprawdzie, by choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa powoda pozostawała w jakimkolwiek związku ze zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku, a opinie biegłych nie były w tym zakresie kwestionowane, jednakże Sąd uznał, że nie ma podstaw do kwestionowania prawdziwości twierdzeń powoda, że aż do czasu pobicia nie odczuwał bólu związanego z chorobą kręgosłupa i nie miał poczucia choroby ani potrzeby leczenia, a dopiero pobicie spowodowało, że prócz „zwykłych” następstw zdarzenia, zaczął odczuwać konsekwencje choroby, z którą do tego czasu funkcjonował bez utrudnień.

Z taką oceną Sąd Okręgowy się nie zgadza. Zdaniem Sądu Okręgowego twierdzenia powoda, że do czasu pobicia nie miał poczucia choroby mimo, że cierpiał na chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa szyjnego (stwierdzono u niego masywne zmiany zwyrodnieniowe odcinka szyjnego kręgosłupa) są gołosłowne, niepoparte żadnymi dowodami. W szczególności biegli nie potwierdzili aby było prawdopodobne, że dopiero wskutek pobicia przez pozwanych powód zaczął odczuwać dolegliwości wynikające z choroby istniejącej już przed urazem i niemającej związku z pobiciem z dnia 20 października 2013 roku. Rację mają skarżący twierdząc, że w świetle opinii biegłych oraz zasad logiki i doświadczenia życiowego powód podjął dodatkowe leczenie w związku z chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa, a nie w związku z urazami doznanymi podczas zdarzenia z dnia 20 października 2013 roku. Zatem obciążanie pozwanych kosztami leczenia powoda niezwiązanymi z obrażeniami doznanymi podczas pobicia narusza przepis art. 415 k.c.

W tych okolicznościach zasądzone na rzecz powoda odszkodowanie powinno zostać pomniejszone o kwotę 795,95 zł.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez ustalenie należnej powodowi kwoty zadośćuczynienia w sposób rażąco zawyżony należy w pierwszej kolejności wskazać, że zgodnie z utrwaloną wykładnią przepisu art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynienie pieniężne stanowi formę rekompensaty z tytułu szkody niemajątkowej, określanej również jako krzywda, która przejawia się w ujemnych doznaniach (cierpieniach) fizycznych i psychicznych wywołanych uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Uszkodzenie ciała jest to naruszenie integralności cielesnej organizmu, zaś rozstrój zdrowia to inne postaci zakłócenia w jego funkcjonowaniu. Zadośćuczynienie jest sposobem naprawienia krzywdy, ujmowanej jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, kierować się jego celami i charakterem, przy uwzględnieniu jednak indywidualnej sytuacji stron.

Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego w wyniku pobicia przez pozwanych powód doznał stłuczenia głowy z raną tłuczoną okolicy czołowej, stłuczenia przedramienia prawego, stłuczenia odcinka piersiowego kręgosłupa, urazu barku prawego. Stłuczenie głowy z raną tłuczoną okolicy czołowej z blizną zlokalizowaną w okolicy czołowej prawej stanowi oszpecenie bez zaburzeń funkcji, powodujące 2% stałego uszczerbku na zdrowiu. W związku ze zdarzeniem z dnia 20 października 2013 roku aktywność życiowa powoda była ograniczona w trakcie pobytów w szpitalu, zaś po drugim pobycie w szpitalu mógł on wrócić do normalnej aktywności życiowej. Powód po wyjściu ze szpitala nie wymagał specjalnej opieki osób trzecich. Powód był niezdolny do pracy w czasie trwania zwolnienia lekarskiego, to jest do końca marca 2014 roku, zaś po tym okresie był w pełni zdolny do pracy. Podawane przez powoda kłopoty ze snem i przykre sny stanowią zaś fizjologiczną reakcję na przykrą sytuację, jak go spotkała.

Wobec powyższego ocenić należało jaka kwota zadośćuczynienia będzie odpowiednia, w rozumieniu cyt. przepisu art. 445 § 1 k.c.

Sąd pierwszej instancji orzekając o zadośćuczynieniu pieniężnym miał na uwadze jego kompensacyjny charakter. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto jako niepodważalną zasadę, że poszkodowany powinien otrzymać zawsze pełne zadośćuczynienie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 1968 r., I PR 157/68, OSNCP 1969, Nr 2, poz. 37; uchwała pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNCP 1974, Nr 9, poz. 145; wyrok z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 4).

Pojęcie "odpowiedniej sumy" ma niedookreślony charakter i w judykaturze wypracowane zostały kryteria, którymi należy się kierować, określając rozmiar przysługującego poszkodowanemu świadczenia. Należą do nich czynniki obiektywne, jak czas trwania oraz stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność skutków urazu, wiek poszkodowanego, szanse na przyszłość. Za czynniki subiektywne uznane zostały: poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa, niemożność czynnego uczestniczenia w sprawach rodziny, konieczność korzystania z pomocy innych osób w sprawach życia codziennego. Poziom stopy życiowej społeczeństwa może rzutować na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistnienia zasady sprawiedliwości społecznej.

Należy przy tym podkreślić, że prezentowany we wcześniejszym orzecznictwie pogląd o utrzymywaniu zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa stracił znaczenie, z uwagi na znaczne rozwarstwienie społeczeństwa pod względem poziomu życia i zasobności majątkowej.

Decydującym kryterium jest rozmiar krzywdy i ekonomicznie odczuwalna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011r., I PK 145/10, OSNP 2012, nr 5-6, poz. 66 oraz powołane w nim wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1997r. II CKN 416/97, niepubl.; z dnia 19 maja 1998r. II CKN 764/97; z dnia 18 listopada 1998r., II CKN 353/98, niepubl.; z dnia 29 października 1999r., I CKN 173/98, niepubl.; z dnia 12 października 2000r., IV CKN s128/00, niepubl.; z dnia 11 stycznia 2001r., IV CKN 214/00, N..; z dnia 12 września 2002r., IV CKN 1266/00, niepubl.; z dnia 11 października 2002r., I CKN 1065/00, niepubl.; z dnia 10 lutego 2004r., IV CK 355/02, niepubl.; z dnia 27 lutego 2004r., V CK 282/03, niepubl.; z dnia 28 czerwca 2005r., I CK 7/05, niepubl.; z dnia 10 marca 2006r., IV CSK 80/05, OSNC 2006 nr 10 poz. 175 i z dnia 20 kwietnia 2006r., IV CSK 99/05, niepubl.).

Sąd Najwyższy słusznie wskazuje, iż wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne (wyrok z dnia 14 lutego 2008r., II CSK 536/07, OSP 2010 Nr 5, poz. 47).

Powtórzyć należy za Sądem Najwyższym, iż okoliczności wpływające na określenie wysokości zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny, muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007r., I CSK 384/07, OSP 2009 Nr 2, poz. 20).

Oczywistym jest, że ingerencja przez sąd odwoławczy w rozstrzygnięcie sądu rozpoznającego sprawę w pierwszej instancji dopuszczalna jest jedynie w razie rażącego zaniżenia lub zawyżenia zasądzonej kwoty tytułem zadośćuczynienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971/3/53 oraz z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98, LEX nr 51063).

W ocenie Sądu Okręgowego zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł jest rażąco wygórowane. Sąd Rejonowy ustalając kwotę 15.000 zł jako kwotę odpowiednią wskazał, że krzywdę doznaną przez powoda rozpatrywał w trzech aspektach, uznając, że za każdy winna być powodowi przyznana kwota po 5.000 zł. W II aspekcie Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, „że bezpośrednio wskutek pobicia nastąpiło gwałtowne przerwanie aktywności zarobkowej powoda – powód był okresowo niezdolny do pracy w dotychczasowym zakładzie pracy, a po zakończeniu zwolnienia lekarskiego do pracy tej już nie wrócił”. Jednakże fakt, że powód po zakończeniu zwolnienia lekarskiego nie wrócił do pracy w żaden sposób nie jest skutkiem pobicia, lecz – jak wynika z niekwestionowanych ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego – jest skutkiem złożenia przez niego wypowiedzenia umowy. Powód w okresie przed pobiciem (w dniu 9 listopada 2013 roku) zarejestrował działalność gospodarczą. Zatem zamierzał realizować aktywność zawodową jako przedsiębiorca. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że gdyby powód tak dotkliwie, jak wskazywał w postępowaniu pierwszoinstancyjnym odczuwał skutki wypadku to nie podjąłby decyzji o rezygnacji ze statusu pracownika, który bez wątpienia jest w okresie niezdolności do pracy spowodowanej chorobą korzystniejszy niż status przedsiębiorcy.

Nie powtarzając już ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy w oparciu o opinie biegłych - w ocenie Sądu Okręgowego - kwota 10.000 zł jest kwotą odpowiednią do rozmiaru krzywdy, cierpień fizycznych i psychicznych powoda oraz utrzymaną w rozsądnych granicach, sumą pieniężną.

Z tych względów zasądzone zadośćuczynienie należało obniżyć do kwoty 10.000 zł.

Mając na uwadze powyższe, zmienić należało punkt 3. wyroku, stosując zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu (art. 100 k.p.c.). Na koszty postępowania przed Sądem Rejonowym w łącznej kwocie 7.691 zł złożyły się: po stronie powodowej – opłata od pozwu w kwocie 300 zł, opłata od rozszerzonego powództwa -40 zł, kwota 2.400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, zgodnie z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, kwota 34 zł tytułem opłaty skarbowej
od pełnomocnictwa oraz kwota 2.500 zł tytułem części wynagrodzenia biegłych (łącznie 5.274 zł). Koszty poniesione przez pozwanych wyniosły 2.417 zł, w tym 2.400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, zgodnie z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz kwota 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Powód wygrał proces w 48,52 %. Zatem pozwani winni zapłacić solidarnie na rzecz powoda kwotę 1.314,68 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Koszty obciążające pozwanych wynoszą 3.731,68 zł (7.691 zł X 48,52 % = 3.731,68 zł – 2.417 zł = 1.314,68 zł), a więc o 1.314,68 zł więcej niż ponieśli.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i orzekł jak w punkcie I. ppkt. 1. i 2. sentencji, zmieniając jednocześnie rozstrzygniecie o kosztach procesu (pkt. I. ppkt. 3. sentencji) , w pozostałym zakresie oddalił apelację w oparciu o art. 385 k.p.c., jako bezzasadną.

Koszty postępowania apelacyjnego także podlegały stosunkowemu rozdzieleniu, zważywszy na okoliczność uwzględnienia apelacji w 32,41 %. Stąd też rozstrzygnięcie w tym zakresie znalazło oparcie w art. 100 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804, ze zm.) w zw. z 391 k.p.c. - w brzmieniu sprzed 27 października 2016 roku. Na koszty postępowania apelacyjnego po stronie pozwanej złożyła się opłata od apelacji w kwocie 400 zł (od pozwanego C. R.), 340 zł (od pozwanego D. S.) oraz koszty wynagrodzenia pełnomocnika w kwocie 2.400 zł, zaś po stronie powodowej – kwota 2.400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika (łącznie koszty wyniosły 5.540 zł), Powód poniósł koszty w kwocie 2.400 zł, a powinien ponieść w kwocie 1.795,51 zł (5.540 zł x 32,41 %), zatem pozwani winni zwrócić powodowi solidarnie kwotę 604,49 zł.

.