Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 383/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 grudnia 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Iwona Wiszniewska (spr.)

Sędziowie:

SSA Wiesława Kaźmierska

SSA Agnieszka Sołtyka

Protokolant:

sekr. sądowy Magdalena Stachera

po rozpoznaniu w dniu 28 listopada 2012 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa B. Z. (1)

przeciwko Skarbowi Państwa - Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim

o zapłatę

na skutek apelacji powódki i pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 30 grudnia 2011 r., sygn. akt I C 27/08

I. zmienia zaskarżony wyrok:

1. w punkcie I w ten sposób, że zasądza od pozwanego Skarbu Państwa - Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim na rzecz powódki B. Z. (1) kwotę 100.000 zł (sto tysięcy) złotych z odsetkami ustawowymi od 16 czerwca 2005 roku do dnia zapłaty i oddala powództwo w pozostałej części,

2. w punkcie III w ten sposób, że odstępuje od obciążania powódki kosztami zastępstwa procesowego pozwanego,

3. w punkcie IV w ten sposób, że go uchyla,

4. w punkcie V tylko o tyle, że nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim kwotę 2.276,44 zł (dwa tysiące dwieście siedemdziesiąt sześć złotych czterdzieści cztery grosze) tytułem nieuiszczonych wydatków;

II. oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

III. oddala apelację powódki;

IV. zasądza od powódki B. Z. (1) na rzecz pozwanego Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 5.000 zł (pięć tysięcy) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Wiesława Kaźmierska Iwona Wiszniewska Agnieszka Sołtyka

I A Ca 383/20

UZASADNIENIE

PowódkaB. Z. (1) w pozwie przeciwko Skarbowi Państwa – Prokuraturze Wojewódzkiej w G. W. wniosła o nakazanie pozwanemu wydania obiektywu typ (...) (...) nr (...) oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 71.980 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1.10.1995 r. do dnia zapłaty. Domagała się także zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu podała, iż wspólnie ze Z. G. (1) prowadziła działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej, której przedmiotem była maszynowa obróbka filmów i zdjęć. W nocy z 27 na 28 lutego 1993 r. Z. G. (1) wypowiedział swój udział w spółce z zamiarem zaboru jej mienia. Powódka przeciwstawiła się temu i zatrzymała obiektywy, bez których obróbka maszynowa była niemożliwa. Obiektywy te zostały następnie zdeponowane w Komisariacie Policji w B., na warunkach dowodu rzeczowego kradzieży. Zatrzymanie obiektywów nie zostało zatwierdzone przez prokuratora, co stanowiło rażącą obrazę art. 56 § 2 k.p.c. i art. 197 §3 k.p.k. W dniu 1.03.1993 r. Prokurator Rejonowy w M. w porozumieniu z Komendantem Komisariatu Policji w B. zlikwidował to zabezpieczenie, zbywając zdeponowane obiektywy Z. G. (1), który do swojej indywidualnej działalności gospodarczej dopisał dotychczasowy przedmiot działalności spółki cywilnej.

W piśmie z dnia 13.03.1998 r. powódka rozszerzyła pozew i wniosła o zasądzenie na jej rzecz w miejsce kwoty 71.980 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1.10.1995 r. kwoty 166.316 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1.04.1998 r. Dodatkowo wniosła też o zasądzenie od pozwanego zadośćuczynienia w kwocie 500.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1.01.1998 r. oraz kwoty 100.000 zł za każdy rozpoczęty kolejny rok trwania bezpodstawnego postępowania karnego przeciwko niej.

W piśmie procesowym z dnia 14.05.2006 r. wniosła o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kwoty 926.500,28 zł z odsetkami od dnia wniesienia powództwa, tytułem odszkodowania za poniesione szkody i zadośćuczynienia za doznane krzywdy. Domagała się także zasądzenia zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Na dochodzoną przez powódkę sumę składa się kwota 110.122,68 zł tytułem odszkodowania za poniesioną stratę w postaci ceny zakupu maszyn, zwaloryzowana w stosunku do ostatniego kwartału 1995 roku o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług, kwota 616.377,60 zł tytułem utraconych korzyści, obliczona przez pomnożenie kwoty miesięcznego dochodu spółki wynoszącego 4.350 zł przez sześć lat pozostałych do końca okresu eksploatacji maszyn, zwaloryzowana w stosunku do ostatniego kwartału 1995 roku o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług oraz kwota 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy (k. 360-368).

Pozwany – Skarb Państwa – Prokurator Wojewódzki w G. W. wniósł o oddalenie zarówno powództwa o wydanie, jak i powództwa o zapłatę podnosząc, iż pozwanemu nie można zarzucić bezprawności działania a powódka nie udowodniła ani szkody w mieniu i na osobie ani związku przyczynowego między zachowaniem pozwanego a żądaną szkodą.

Wyrokiem z dnia 29.01.2007 r. w sprawie I C 321/05 Sąd Okręgowy w G. W. oddalił powództwo (k. 610).

Na skutek apelacji powódki od tego orzeczenia, Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyrokiem z dnia 16.01.2008 r. w sprawie I ACa 312/07 uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w G. W. do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu wyroku wskazano, iż w pierwszej kolejności koniecznym jest ustalenie czy po stronie powódki powstała szkoda, zarówno majątkowa jak i niemajątkowa. Odnośnie pierwszego rodzaju szkody, niezbędne jest dokonanie ustaleń jakie części maszyn do obróbki zdjęć były w posiadaniu powódki, a jakie były przechowywane w depozycie sądowym, a także czy bez części przechowywanych w depozycie niemożliwe było funkcjonowanie maszyn oraz czy możliwe było dokupienie brakujących elementów. Natomiast w odniesieniu do szkody niemajątkowej Sąd Apelacyjny naprowadził, iż konieczne jest ustalenie jaki wpływ na organizm powódki (w zakresie zdrowia fizycznego, jak i psychicznego) miało wieloletnie postępowanie karne, a także w jaki sposób postępowanie to wpłynęło na życie osobiste powódki, na jej kontakty z rodziną oraz ze znajomymi. Konieczne jest również poczynienie ustaleń czy nastąpiło niezgodne z prawem działanie funkcjonariusza państwowego, przy uwzględnieniu, iż zachowanie funkcjonariusza państwowego jest bezprawne jeżeli pozostaje w sprzeczności z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko obowiązujące ustawodawstwo, ale również przyjęte ogólnie w społeczeństwie zasady współżycia społecznego. W sytuacji ustalenia, że po stronie powódki doszło do powstania szkody, a postępowanie pozwanego wyczerpało znamiona „działania niezgodnego z prawem”, konieczne jest ustalenie czy zachodzi związek przyczynowy pomiędzy szkodą a tym działaniem, tj. czy nastąpiły „normalne” następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła (k. 771-788).

Po ponownym rozpoznaniu sprawy wyrokiem z dnia 30 grudnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zasądził od pozwanego Skarbu Państwa - Prokuratury Okręgowej w G. W. na rzecz powódki B. Z. (1) kwotę 306.961,38 zł (trzysta sześć tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt jeden złotych 38/100) z odsetkami ustawowymi od kwoty 100.000 zł od dnia 16.06.2005 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 206.961,38 zł od dnia 31.12.2011 r. do dnia zapłaty i oddalił powództwo w pozostałym zakresie; zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6.605,67 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

cofnął zwolnienie powódki od kosztów sądowych w całości i nakazał ściągnąć od niej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w G. W. z roszczenia zasądzonego w punkcie I wyroku kwotę 36.237,23 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych; nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w G. W. kwotę 2.676,62 zł tytułem nieuiszczonych wydatków.

Orzeczenie swoje oparł Sąd Okręgowy na następujących ustaleniach stanu faktycznego:

W dniu 22 stycznia 1992 roku B. Z. (1) i Z. G. (1) zawarli umowę spółki cywilnej, której przedmiotem była maszynowa obróbka fotograficzna. Miejscem prowadzenia działalności było pomieszczenie zakładu znajdujące się przy domu Z. G. (1) przy ul. (...) w B.. Możliwość korzystania z tych pomieszczeń (ich „najem”) Z. G. (1) wniósł do spółki jako swój wkład.

Z. G. (1) był fotografem, a B. Z. (1) przez rok pracowała w S. przy maszynowej obróbce zdjęć. Pomysł prowadzenia wspólnej działalności podsunęła powódka.

W dniu 10.02.1992 r. Z. G. (1) i B. Z. (1), jako wspólnicy spółki cywilnej (...) w B., zawarli z (...) E. (...) z siedzibą w N. umowę pożyczki dewizowej nr (...) w kwocie 35.000 USD na sfinansowanie zakupu aparatów F. (...) z wyposażeniem.

Uruchomienie pożyczki udzielonej w dniu 10.02.1992 r. nastąpiło w dniu 28.02.1992 r., kiedy to dokonano przelewu na rzecz H. and (...) C., tytułem zapłaty za zakupiony sprzęt, w kwocie 406.000.000 starych złotych stanowiącej równowartość 31.068,26 USD. Wcześniej, bo w dniu 20.02.1992 r., złożono do realizacji dyspozycję pożyczki dewizowej.

Zakupione maszyny do obróbki fotograficznej wspólnicy umieścili w pomieszczeniu przy domu Z. G. (1) w B. i rozpoczęli działalność z ich wykorzystaniem.

W dniu 7.08.1992 r. Z. G. (1) i B. Z. (1), jako wspólnicy spółki cywilnej (...) w B., zawarli z (...) E. (...) z siedzibą w N. umowę przewłaszczenia. W celu zabezpieczenia spłaty pożyczki udzielonej im w dniu 10.02.1992 r. przez Fundusz przenieśli oni na własność Funduszu rzeczy ruchome: F. (...) B i P. P. (...)0 (...)/GS, z zastrzeżeniem warunku, że jeżeli pożyczka wraz z odsetkami zostanie spłacona w całości do dnia 9.06.1995 r. przeniesienie własności straci moc i pożyczkobiorcy staną się z powrotem właścicielami tych rzeczy. Fundusz zezwolił pożyczkobiorcom na używanie przewłaszczonych rzeczy do czasu całkowitej spłaty pożyczki lub do momentu otrzymania przez pożyczkobiorców pisma Funduszu zawierającego żądanie zwrotu użytkowanych rzeczy w związku z wypowiedzeniem umowy pożyczki. W umowie zastrzeżono, iż bez zgody Funduszu pożyczkobiorcy nie mogą oddać użyczonych rzeczy osobie trzeciej do używania. Postanowiono także, iż w przypadku niespłacenia pożyczki wraz z odsetkami w oznaczonym terminie Fundusz może jako właściciel korzystać z przewłaszczonych rzeczy, zaliczając ich wartość, uzyskaną cenę sprzedaży, względnie uzyskany czynsz za ich wydzierżawienie lub wynajęcie na spłatę pożyczki. W umowie nie określono miejsca, w którym maszyny miały być używane, ani też nie zastrzeżono, że pożyczkobiorcy mogą używać maszyn tylko łącznie.

Po kilku miesiącach wspólnej działalności pomiędzy wspólnikami zaczęło dochodzić do nieporozumień, m.in. na tle spłacania rat zaciągniętej pożyczki. Z. G. (1) uważał, że należy spłacać te raty nawet po dwie na raz. Powódka z kolei sprzeciwiała się temu i stała na stanowisku, że lepiej kupować materiały fotograficzne, które szybko drożały. Od września 1992 roku wspólnicy nie mieli już wspólnych pieniędzy z obrotu, trzymanych dotąd w szufladzie. Każdy z nich samodzielnie gromadził środki z obrotu i samodzielnie rozliczał się z fotografami. Pieniądze na spłatę raty pożyczki wspólnicy przekazywali w równych częściach.

W dniu 27.02.1993 r. pod koniec pracy zakładu Z. G. wypowiedział swój udział w spółce, wręczając powódce pismo o wypowiedzeniu w obecności M. S. (1) i dwóch innych osób przybranych jako świadkowie. Z. G. (1) oświadczył, że w dniu następnym zostanie sporządzony spis inwentarza przez biegłego i że ma zamiar prowadzić dalszą działalność samodzielnie. Powódka i M. S. (1) postanowili zabezpieczyć maszyny przed ich samodzielnym wykorzystywaniem przez Z. G. (1). W tym celu B. Z. (1) sporządziła dokument wymieniający elementy, które zabiera i wraz z M. S. (1) zaczęła pakować obiektywy. Z. G. (1) sprzeciwił się temu i zaczął wyrywać obiektyw powódce. Doszło do kłótni i przepychanek. Z. G. (1) zabrał największy obiektyw i wybiegł na podwórze, zamykając powódkę i M. S. (1) w zakładzie. Jego żona zadzwoniła na policję. M. S. wybił nogą szybę, kalecząc się i przecinając mięsień łydki. Wraz z powódką wyszedł z zakładu, będąc w posiadaniu karetki negatywowej. B. Z. (1) posiadała zaś cztery negatywy. Oboje udali się na posterunek policji w B., gdzie powódka pozostała, a M. S. (1) pojechał do szpitala celem zaopatrzenia rany nogi. Następnie udał się do zakładu fotograficznego, gdzie była powódka, Z. G. (1) i jego żona oraz dwóch policjantów. Policjanci wskazywali, aby obiektywy i karetka negatywowa pozostały w zakładzie, na co powódka i M. S. (1) się nie godzili. Sprzęty te przekazali oni policjantom. Przyjmujący owe przedmioty sierżant J. S. sporządził i wydał M. S. (1) pokwitowanie zatrzymania rzeczy, gdzie wymieniono m.in. cztery obiektywy o numerach (...), (...), (...) i (...) oraz karetkę negatywową nr (...). Nigdy później nie wydano postanowienia o zatwierdzeniu zatrzymania tych rzeczy.

Obiektywy tej samej nocy zostały wydane przez policję Z. G. (1). W dniu 1.03.1993 r., Z. G. (1) odręcznie sporządził pismo, w którym pokwitował odbiór czterech obiektywów i karetki negatywowej z Komisariatu Policji w B..

W dniu 1.03.1993 r. wydano postanowienie o wszczęciu dochodzenia w sprawie kradzieży w dniu 28.02.1993 r. w B. sprzętu fotograficznego o wartości około 50.000.000 zł na szkodę Z. G. (1). Wskazano, iż nastąpiło to na skutek zawiadomienia złożonego przez Z. G. (1) w dniu 28.02.1993 r., który podał, że został okradziony przez swoją wspólniczkę B. Z. (1).

Oprócz działalności w ramach spółki cywilnej (...) prowadził także własną działalność gospodarczą w zakresie fotografii reportażowej.

W dniu 1.03.1993 r. Z. G. (1) wniósł o wykreślenie z ewidencji działalności gospodarczej, prowadzonej przez Urząd Miasta i Gminy w B., działalności gospodarczej prowadzonej przez niego i B. Z. (1) w formie spółki cywilnej (...) i tego dnia wykreślono tę spółkę z ewidencji. Jednocześnie w tym samym dniu Z. G. (1) zgłosił rozszerzenie przedmiotu działalności gospodarczej prowadzonej przez niego indywidualnie i także tego dnia ujawniono w ewidencji rozszerzenie przedmiotu jego działalności gospodarczej o maszynową obróbkę materiałów fotograficznych. Od tego dnia Z. G. (1) wykorzystywał maszyny fotograficzne, z których wcześniej korzystali oboje wspólnicy spółki cywilnej, do prowadzenia działalności gospodarczej wyłącznie na swój rachunek. Wszystkie części do maszyn pozostawały wówczas w jego posiadaniu i żadne z nich nie były w dyspozycji policji. Po rozpoczęciu przez Z. G. (1) prowadzenia działalności na własny rachunek, z wykorzystaniem maszyn do obróbki zdjęć użytkowanych wcześniej przez oboje wspólników, B. Z. (1) chciała wejść do zakładu fotograficznego, jednakże Z. G. (1) jej nie wpuszczał, twierdząc, że zakład nie należy już do spółki i on prowadzi go samodzielnie. Na posterunku policji powódka uzyskała informację, że faktycznie obiektywy i karetka negatywowa zostały wydane Z. G. (1).

O wypowiedzeniu umowy spółki (...) powiadomił (...) Bank (...) Oddział w S..

Również powódka, pismem z dnia 1.03.1993 r. powiadomiła (...) Bank (...) Oddział w S. o wypowiedzeniu umowy spółki przez Z. G. (1), a także o zabezpieczeniu przez siebie czterech obiektywów do printera. Jednocześnie poinformowała, że do czasu wyjaśnienia sprawy przejmuje na siebie wszystkie zobowiązania spółki cywilnej (...) względem Funduszu.

W dniu 28.02.1993 r. Z. G. (1) złożył zawiadomienie o przestępstwie kradzieży czterech obiektywów i karetki negatywowej przez M. S. (1) i B. Z. (1). W jego toku M. S. (1) i B. Z. (1) postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 203 § 1 k.k., polegającego na zabraniu w celu przywłaszczenia czterech obiektywów i karetki negatywowej na szkodę (...) i Z. G..

Postanowieniem z dnia 14.05.1993 r. Prokuratura Rejonowa w M. umorzyła dochodzenie w tym zakresie, wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego. Organ prowadzący dochodzenie uznał, że B. Z. (1) i M. S. (1) swoim zachowaniem nie wyczerpali ustawowych znamion przestępstwa kradzieży, gdyż – podobnie jak Z. G. (1) – działali w celu zabezpieczenia obiektywów przed ich prywatnym wykorzystaniem przez drugą ze stron. Tym samym nie można mówić o zamiarze przywłaszczenia obiektywów, który jest podstawowym elementem decydującym o bycie przestępstwa kradzieży.

Postanowieniem z dnia 11.08.1993 r. Prokuratora Wojewódzka w G. W. uchyliła postanowienie o umorzeniu postępowania, nakazując połączenie sprawy ze sprawą dotyczącą czynów popełnionych przez B. Z. (1) i M. S. (1) w dniu 7.03.1993 r.

W dniu 6.03.1993 r. Z. G. (1) i B. Z. (1), w związku z wypowiedzeniem przez tego pierwszego w dniu 27.02.1993 r. umowy spółki cywilnej, podpisali umowę, zgodnie z którą powódka miała „przejąć na stałe” aparaty (...) i (...) wraz z wyposażeniem oraz miała przejąć długi spółki w (...). Rozlicznie miało nastąpić z uwzględnieniem wkładów wniesionych przez wspólników: B. Z. (1) – 4.000 USD, Z. G. (1) – 3.000 DEM. Lokal wniesiony do spółki przez Z. G. (1) miał zostać mu wydany bezpośrednio po przejęciu przedmiotów, które miały przypaść powódce.

Byli wspólnicy uzgodnili, że Z. G. (1) dostanie rynek należący wcześniej do spółki, a B. Z. (1) otrzyma maszyny do obróbki zdjęć. Było tak dlatego, że poręczycielem pożyczki na zakup maszyn był K. P. – prezes (...), znajomy powódki i M. S. (1). Dokument z dnia 6.03.1993 r. zawierający ustalenia byłych wspólników co do wstępnego podziału majątku spółki podpisał Z. G. (1), a następnie przekazał go do podpisania powódce, która również to uczyniła.

W dniu 7.03.1993 r., pod nieobecność Z. G. (1), do zakładu fotograficznego przyjechała powódka i M. S. (1) wraz kilkoma innymi osobami. Ponieważ klucz, który posiadała powódka, nie pasował do zamka, wyważono drzwi do zakładu i wyniesiono z niego maszyny fotograficzne oraz całe ich wyposażenie, w tym także cztery obiektywy i karetkę negatywową, które M. S. (1) przekazał w dniu 28.02.1993 r. funkcjonariuszowi policji, i które policja oddała Z. G. (1). Przy czym maszyny załadowano na samochód ciężarowy, a drobny sprzęt jak obiektywy, kasety i karetka negatywowa, pakowano do samochodów osobowych. Sąsiedzi Z. G. (1) zawiadomili policję. Gdy ta przyjechała na miejscu zdarzenia był już tylko samochód W. K. (1). Policjanci polecili W. K. (1) i M. S. (1) oraz A. A. udać się na posterunek, gdzie zostali oni przesłuchani. Sprzęt do obróbki zdjęć, jaki znajdował się w samochodzie W. K. (1), został zatrzymany przez policję.

O zaistniałej sytuacji pismem z dnia 11.03.1993 r. powódka poinformowała (...) Bank (...) S.A. i (...). Pismo z takim zawiadomieniem wystosował także Z. G. (1).

Pismem z dnia 16.03.1993 r. (...) Bank (...) S.A. II Oddział w S., działając w imieniu i na rzecz (...), wypowiedział umowę pożyczki dewizowej z dnia 10.02.1992 r. Wskazał, że należność jest wymagalna w terminie do dnia 31.03.1993 r., a zadłużenie wynosi kwotę 22.154 USD plus odsetki. Oświadczył także, iż z powodu rozwiązania spółki cywilnej (...) nastąpiło realne zagrożenie spłaty kredytu. W piśmie tym nie wyrażono żądania zwrotu maszyn przewłaszczonych na rzecz (...). W piśmie z dnia 24.03.1993 r. (...) Bank (...) S.A. II Oddział w S., działając w imieniu i na rzecz (...), ponownie wypowiedział umowę pożyczki dewizowej z dnia 10.02.1992 r. W obu pismach podano inny numer umowy pożyczki ((...)).

Na spotkaniach z pracownikami (...) Banku (...) S.A. w dniach 5.05.1993 r., 7.05.1993 r. i 20.05.1993 r. B. Z. (1) potwierdzała fakt, że jest w posiadaniu maszyn fotograficznych wraz z wyposażeniem. Twierdziła, że je zabezpieczyła i nie ujawni miejsca ich przechowywania.

Pismem z dnia 22.09.1994 r. B. Z. (1) wezwała (...) do odbioru maszyn fotograficznych, uzależniając ich wydanie m.in. od przedstawienia przez odbierającego, że została uruchomiona pożyczka w kwocie 35.000 USD i wykorzystana przez spółkę cywilną (...). W dniu 12.10.1994 r. doszło do spotkania powódki z przedstawicielami banku i Funduszu, do okazania i wydania maszyn przez powódkę jednak nie doszło, gdyż uznała ona, że osoba reprezentująca (...) nie okazała dokumentów związanych z własnością maszyn.

W dniu 21.10.1994 r. powódka złożyła wniosek w sprawie przyjęcia maszyn do depozytu sądowego.

W dniu 19.03.1993 r. Z. G. (1) i B. Z. (1), przy udziale swoich pełnomocników, podpisali porozumienie nazwane „porozumieniem wstępnym”, w którym wyrazili zgodę na dalsze dysponowanie sprzętem nabytym w ramach pożyczki dewizowej z dnia 10.02.1992 r. przez B. Z. (1), o ile pożyczkodawca wyrazi zgodę na zmianę pożyczkobiorcy. Powódka wyraziła też zgodę na przejęcie wszystkich dotychczasowych zobowiązań wobec pożyczkodawcy, jak również przyszłych, zwalniając z tych zobowiązań Z. G. (1). Porozumienie to zawarto w celu przedłożenia go pożyczkodawcy wraz z wnioskiem o zmianę umowy pożyczki w zakresie uzgodnionym przez strony w treści porozumienia.

Pismem z dnia 9.03.1993 r. (...) Bank (...) S.A. II Oddział w S., działając w imieniu (...), zawiadomił Prokuraturę Rejonową w M. o kradzieży maszyn w postaci F. (...) i P. P. PP 400 (...)/GS. Jednocześnie zwrócił się do Prokuratury z prośbą o wszczęcie postępowania „w celu odzyskania własności” tych maszyn. Podał, że stanowią one własność Funduszu na podstawie umowy przewłaszczenia z dnia 7.08.1992 r.

W piśmie z dnia 26.04.1993 r. skierowanym do Prokuratury Rejonowej w M. (...) S.A. II Oddział w S. wyraził swoje zaniepokojenie z powodu braku konkretnych wyników w sprawie kradzieży i poprosił o powiadomienie go o zaawansowaniu dochodzenia dotyczącego kradzieży maszyn.

W dniu 8.03.1993 r., na skutek zawiadomienia złożonego w dniu 7.03.1993 r. przez Z. G. (1), wszczęto dochodzenie w sprawie kradzieży z włamaniem do Zakładu (...) na szkodę składającego zawiadomienie.

W dniu 7.03.1993 r. w samochodzie V. (...) należącym do W. K. (1) znaleziono i zatrzymano ruchomości w postaci m.in. plastikowej skrzynki koloru czarnego na papier fotograficzny F. (...), obiektywu (...) nr (...), obiektywu (...) nr (...), aparatu fotograficznego F. (...), pudełka koloru siwego o symbolu (...), metalowego przyrządu do numerowania z taśmą od nr (...), plastikowej skrzynki koloru czarnego z wałkami i kołami zębatymi, papierowego kartoniku z czterema plastikowymi pojemnikami z cieczą, z etykietą F. (...), dwóch plastikowych pudełek koloru białego z etykietą F. (...) wypełnionych białymi krążkami.

W dniu 12.03.1993 r. do akt postępowania karnego prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w M. został złożony oryginał umowy byłych wspólników spółki cywilnej z dnia 6.03.1993 r. dotyczący wstępnego podziału majątku spółki.

W dniu 12.03.1993 r. wszczęto śledztwo w sprawie kradzieży z włamaniem w dniu 7.03.1993 r. do Zakładu (...) i zaboru maszyn i sprzętu fotograficznego wartości 500 mln starych złotych na szkodę Funduszu (...), tj. o przestępstwo z art. 208 k.k.

W dniu 12.03.1993 r. B. Z. (1) postawiono zarzut dokonania w dniu 7.03.1993 r. kradzieży z włamaniem oraz zarzut sfałszowania dokumentu dotyczącego podziału mienia spółki, rzekomo sporządzonego w dniu 06.03.1993 r. i dokonania sfałszowania podpisu Z. G. (1).

W toku prowadzonego postępowania przygotowawczego dopuszczono dowód z opinii biegłego grafologa. Biegły ustalił, że nieczytelny podpis złożony na dokumencie z dnia 6 marca 1993 r., obejmującym wstępny podział majątku spółki, jest autentycznym podpisem Z. G. (1).

Postanowieniem z dnia 18.05.1993 r. Prokuratura Rejonowa w M. umorzyła śledztwo przeciwko B. Z. (1) podejrzanej o sfałszowanie dokumentu dotyczącego podziału mienia spółki, rzekomo sporządzonego w dniu 06.03.1993 r. i dokonania sfałszowania podpisu Z. G. (1) – wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego, a także przeciwko B. Z. (1) i innym osobom podejrzanym o kradzież z włamaniem w dniu 7.03.1993 r. maszyn fotograficznych – wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego. W uzasadnieniu postanowienia wskazano, iż w toku postępowania ustalono, że umowę z dnia 6.03.1993 r. Z. G. (1) opatrzył własnoręcznym podpisem, w związku z czym należy wykluczyć możliwość jej sfałszowania przez B. Z. (1). Ponadto stwierdzono, iż materiał dowodowy pozwala na przyjęcie poglądu, że powódka działała z zamiarem zabezpieczenia przedmiotowych maszyn przed ich ewentualnym wykorzystaniem w celach prywatnych przez Z. G. (1). Tym samym należy wykluczyć jej działanie w celu przywłaszczenia, który jest podstawowym elementem przestępstwa kradzieży z włamaniem.

Postanowieniem z dnia 4.10.1993 r. Prokuratura Rejonowa w M. umorzyła dochodzenie przeciwko B. Z. (1) i M. S. (1) podejrzanym o zabranie w celu przywłaszczenia w dniu 28.02.1993 r. czterech obiektywów fotograficznych i karetki negatywowej na szkodę (...) i Z. G. – wobec braku ustawowym znamion czynu zabronionego, dochodzenie przeciwko B. Z. (1) i innym osobom podejrzanym o kradzież z włamaniem w dniu 7.03.1993 r. maszyn fotograficznych – wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego, a także dochodzenie przeciwko B. Z. (1) podejrzanej o sfałszowanie dokumentu dotyczącego podziału mienia spółki z dnia 06.03.1993 r. poprzez podrobienie podpisu Z. G. (1) – wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego.

Postanowieniem z dnia 10.11.1993 r. Prokuratura Wojewódzka w G. W. uchyliła postanowienie z dnia 4.10.1993 r. W uzasadnieniu tej decyzji wskazano, iż z umowy przewłaszczenia z dnia 7.08.1992 r. wynika, iż właścicielem maszyn fotograficznych ze sprzętem fotograficznym jest (...) oraz że maszyny te winny być użytkowane wyłącznie przez wspólników w siedzibie spółki. B. Z. (1) zabierając bez zgody właściciela powierzony jej sprzęt i ukrywając go przed właścicielem dopuściła się przestępstwa sprzeniewierzenia opisanego w art. 204 § 2 k.k., a zebrany materiał dowodowy pozwala na przedstawienie jej zarzutów. Podniesiono, że B. Z. (1) od ponad 8 miesięcy bezprawnie ukrywa maszyny o wielkiej wartości, uniemożliwiając właścicielowi zaspokojenie swoich roszczeń. Nakazano podjęcie energicznych i zdecydowanych działań, które pozwolą na odszukanie ukrytych maszyn. Polecono także rozważyć powołanie innego biegłego z zakresu pisma celem potwierdzenia, ewentualnie wykluczenia, sfałszowania podpisu Z. G. (1).

Postanowieniem z dnia 8.02.1994 r. Prokuratura Rejonowa w M. zmieniła postanowienie o przedstawieniu zarzutów B. Z. (1) z dnia 12.03.1993 r. i przedstawiła jej zarzut dokonania w dniu 7.03.1993 r. przywłaszczenia powierzonego jej sprzętu i maszyn fotograficznych na szkodę Z. G. (1) i (...).

W piśmie z dnia 22.03.1994 r. pełnomocnik Z. G. (1) przyznał, że na dokumencie z dnia 6.03.1993 r. znajduje się podpis jego mandanta, podając że uczynił go na czystej kartce papieru w innym dniu aniżeli 6.03.1993 r.

W piśmie z dnia 16.04.1993 r. Prokurator Wojewódzki w G. W., w odpowiedzi na skargę B. Z. (1), uznał skargę za częściowo zasadną. Wskazał, iż materiał dowodowy zebrany do dnia 12.03.1993 r. nie dawał podstaw do przedstawienia powódce zarzutu z art. 208 k.k., tj., popełnienia przestępstwa kradzieży z włamaniem, a wszystkie kwestie związane z likwidacją spółki, zabezpieczeniem mienia przy braku porozumienia wspólników winny być na tamtym etapie dochodzone w drodze postępowania cywilnego przed sądem. Zgodził się także z zarzutem, iż (...) Bank (...) pomimo, że zajmował się obsługą kredytu, nie stawał się jednostką pokrzywdzoną.

Pismem z dnia 2.06.1993 r. Prokurator Wojewódzki w G. W. poinformował M. S. (1), że jego skargę uznał za częściowo zasadną. Wyjaśnił, że dowody rzeczowe po ich opisaniu mogą być przekazane na przechowanie osobie godnej zaufania, z zaznaczeniem obowiązku ich przedstawienia na każde żądanie prowadzącego postępowanie. Przyznał też, że przekazując dowody Z. G. (1) nie dopełniono obowiązku pouczenia go o powyższym.

Pismem z dnia 11.05.1994 r., będącym odpowiedzią na pismo M. S. (1), w którym żądał on zwrotu przedmiotów zatrzymanych w dniu 28.02.1993 r. i podnosił fakt niewydania postanowienia o zatwierdzeniu tego zatrzymania, Prokurator Rejonowy w M. poinformował M. S. (1), że przedmioty w postaci czterech sztuk obiektywów i kasetki negatywowej (mając zapewne na myśli karetkę negatywową) są w dalszym ciągu niezbędne dla trwającego postępowania i o ich ewentualnym zwrocie osobie uprawnionej zdecyduje prokurator lub sąd po zakończeniu postępowania. Natomiast żądanie zatwierdzenia zatrzymanych przedmiotów uznał za bezpodstawne, gdyż nie przeprowadzono przeszukania.

Treść tego pisma nie odpowiadała jednak rzeczywistości, albowiem w dacie jego wystawienia Prokuratura nie dysponowała czterema obiektywami i karetką negatywową zatrzymanymi w dniu 28.02.1993 r., a jedynie jednym z tych obiektywów (nr (...)) i pozostałymi częściami do maszyn zatrzymanymi przez policję w samochodzie W. K. (1) w dniu 7.03.1993 r.

Pismem z dnia 8.07.1994 r. Departament Prokuratury Ministerstwa Sprawiedliwości poinformował M. S. (1), iż niewydanie postanowienia o zatwierdzeniu zatrzymania przedmiotów w dniu 28.02.1993 r. było sprzeczne z art. 197 § 3 k.p.k. Wydanie spornych obiektywów w dniu 1.03.1993 r. za pokwitowaniem Z. G. (1) również było nieprawidłowe. Uznano, że wobec sporu co do własności obiektywów stanowiących dowód rzeczowy, winny być one na zasadzie art. 200 k.p.k. przekazane do depozytu sądowego. W związku z tymi uchybieniami polecono Prokuratorowi Wojewódzkiemu w G. W. udzielenie wytyku Prokuratorowi Rejonowemu w M. i zobowiązanie go do zajęcia stanowiska w przedmiocie dowodów rzeczowych przy podejmowaniu końcowej decyzji w sprawie.

Pismem z dnia 2.08.1994 r. Naczelnik Wydziału Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Wojewódzkiej w G. W. udzielił M. S. (1) wyjaśnień, iż skarga jaką ten złożył w związku z czynnościami odebrania od niego obiektywów i karetki negatywowej, jest w dużej mierze zasadna. Ustalono, że pomimo żądania M. S. (1), nie zostało wydane i doręczone postanowienie o zatwierdzeniu zatrzymania rzeczy. Naczelnik Wydziału nie zgodził się ze stanowiskiem Prokuratura Rejonowego w M., że skoro nie przeprowadzono przeszukania, to brak było podstaw do wydania postanowienia o zatwierdzeniu zatrzymania przedmiotów i zwrócił mu uwagę na niezasadność zajętego stanowiska. Zobowiązał go także do rozstrzygnięcia kwestii dowodów rzeczowych przy podejmowaniu kolejnej decyzji merytorycznej.

W toku prowadzonego postępowania karnego (...) Bank (...) S.A. VI Oddział w S. składał pisma, w których domagał się podjęcia czynności zmierzających do „odzyskania” maszyn fotograficznych i do ich poszukiwania. Twierdził, że maszyny te powinny być użytkowane wyłącznie przez wspólników i znajdować się w siedzibie spółki. Podnosił, iż powódka i M. S. (1) wyłudzili pożyczkę z Funduszu (...) oraz dokonali zaboru sprzętu fotograficznego będącego przedmiotem zabezpieczenia pożyczki. Twierdził także, że sprawa, poza podejrzeniem dokonania kradzieży z włamaniem, wykazuje również znamiona wyłudzenia pożyczki. Stanowisko takie (...) S.A. prezentował także we wnoszonych zażaleniach, zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i przed sądem.

Policja, na zlecenie Prokuratury Rejonowej w M., prowadziła działania operacyjne mające na celu ustalenie miejsca przechowywania maszyn do obróbki fotograficznej. Między innymi z tego powodu były przedłużane okresy prowadzonego śledztwa. Poszukiwania maszyn fotograficznych nie przyniosły rezultatu.

Na zlecenie Prokuratury Rejonowej w M., policja przeprowadzała także wywiady środowiskowe w miejscu zamieszkania powódki i M. S. (1) oraz w miejscu pracy tego drugiego. Podejmowane były również czynności mające na celu ustalenie czy B. Z. (1) i M. S. (1) faktycznie mieszkają w S. przy ul. (...). Miały także miejsce przeszukania mieszkania powódki i M. S. (1).

W dniu 29.09.1994 r. wydano postanowienie o tymczasowym aresztowaniu M. S. (1) i wystosowano za nim list gończy. Od tego czasu był on poszukiwany, a w miejscu jego zamieszkania (a tym samym w miejscu zamieszkania powódki) wielokrotnie były prowadzone czynności sprawdzające.

W dniu 5.05.1995 r. M. S. (1) został zatrzymany.

Dnia 11.05.1995 r. uchylono środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania M. S. (1) i wydano nakaz jego zwolnienia z aresztu śledczego.

W toku prowadzonego postępowania Prokuratura Rejonowa w M. stosowała zabezpieczenie kary grzywny grożącej M. S. (1) i B. Z. (1) w postaci zajęcia ich ruchomości, wynagrodzenia za pracę, wierzytelności i innych praw majątkowych.

Zarządzeniem z dnia 28.10.1994 r. Prokuratura Wojewódzka w G. W. wyłączyła od prowadzenia śledztwa prokuratorów Prokuratury Rejonowej w M. i do prowadzenia postępowania przygotowawczego wyznaczyła Prokuraturę Rejonową w G. W.

Wraz z przekazaniem sprawy Prokuraturze Rejonowej w G. W. przekazano jej także dowody rzeczowe.

W dniu 30.06.1995 r. Prokuratura Rejonowa w G. W. wniosła do Sądu Rejonowego w M. akt oskarżenia, w którym zarzuciła B. Z. (1) dokonanie w dniu 7.03.1993 r. przywłaszczenia powierzonego jej sprzętu i maszyn fotograficznych wartości około 50.000 zł na szkodę Z. G. (1) i (...), tj. o czyn z art. 204 § 2 k.k., zaś M. S. (1) – pomocnictwo w tym przywłaszczeniu.

W dniu 26.02.1996 r. B. Z. (1) wniosła o wydanie jej przedmiotów zatrzymanych u niej w dniu 7.03.1993 r. w postaci m.in. elementów maszyn do obróbki fotograficznej. Sąd nie wyraził jednak na to zgody.

Postanowieniem z dnia 4.12.1996 r. Sąd Wojewódzki w G. W. postanowił przekazać sprawę do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Szczecinie.

Po wniesieniu aktu oskarżenia i przekazania sprawy do Sądu Rejonowego w Szczecinie P. B. K. S. domagał się wyznaczenia szybkiego terminu rozprawy. Wskazywał, że oskarżeni są dłużnikami Banku (...), zaś upływ czasu w którym dysponują oni skradzionymi maszynami o znacznej wartości doprowadzi do ich całkowitego zużycia.

Postanowieniem z dnia 31.07.1997 r. Sąd Rejonowy w Szczecinie postanowił zwrócić sprawę Prokuratorowi Rejonowemu w G. W. w celu uzupełnienia postępowania, przez zmianę zarzutów przedstawionych B. Z. (1) i M. S. (1), ustalenie nazwy i statusu (...) oraz przesłuchanie Komendanta Komisariatu Policji w B. na okoliczność gdzie, komu, na jakiej podstawie i na czyje polecenie wydano dowody rzeczowe zatrzymane na miejscu zdarzenia w dniu 28 lutego 1993 r., dołączenie do akt protokołu oględzin lekarskich M. S. (1), dołączenie kopii stron „książki zdarzeń i interwencji” oraz notatników dyżurnych z dnia 28.02.1993 r. i 7.03.1993 r., dołączenie protokołu oględzin miejsca zdarzenia z dnia 28.02.1993 r. usuniętego z akt.

Postanowienie to utrzymał w mocy Sąd Wojewódzki w Szczecinie postanowieniem z dnia 27.08.1997 r.

Postanowieniem z dnia 16.12.1997 r. Prokuratura Rejonowa w G. W. zmieniła postanowienie o przedstawieniu zarzutów B. Z. (1) i przedstawiła jej zarzut, że w okresie od 27/28 lutego 1993 r. do 7 marca 1993 r. w B. i S., działając w warunkach przestępstwa ciągłego, przywłaszczyła sobie powierzony jej sprzęt i maszyny fotograficzne o łącznej wartości 55.000 zł na szkodę (...), w tym: w dniu 27/28.02.1993 r. przywłaszczyła sobie cztery obiektywy fotograficzne i karetkę negatywową o łącznej wartości 5.000 zł, zabrane uprzednio z zakładu fotograficznego przy ul. (...) w B., zaś w dniu 7.03.1993 r. przywłaszczyła sobie F. (...) i P. P. o łącznej wartości 50.000 zł, zabrane z zakładu fotograficznego przy ul. (...) w B., a następnie przewiezione do S., tj. o czyn z art. 204 § 2 k.k. w związku z art. 58 k.k.

W dniu 30.12.1997 r. Prokuratura Rejonowa w G. W. wniosła ponowny akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w M.. Zarzucono w nim powódce przywłaszczenie sprzętu i maszyn fotograficznych na szkodę (...) (a więc już nie na szkodę Z. G. (1)). W akcie oskarżenia zawnioskowano m.in. o przesłuchanie 26 świadków.

Postanowieniem z dnia 25.02.1998 r. Sąd Wojewódzki w G. W. postanowił przekazać sprawę do rozpoznania Sadowi Rejonowemu w Szczecinie.

Postanowieniem z dnia 18.05.1998 r. Sąd Rejonowy w Szczecinie umorzył postępowanie w sprawie przeciwko B. Z. (1) i M. S. (1) o czyn z art. 204 § 2 k.k. w zw. z art. 58 k.k. W uzasadnieniu orzeczenia stwierdzono, iż zgromadzone dowody wskazują na oczywisty brak faktycznych podstaw oskarżenia. Po zawarciu bowiem w dniu 6.03.1993 r. przez Z. G. (1) i B. Z. (1) umowy o podziale majątku spółki, na podstawie której ta ostania otrzymała maszyny, przejmując dług w postaci kredytu, miała ona prawo do korzystania z urządzeń fotograficznych, które to prawo wywodziło się z umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie zawartej z instytucją kredytującą ich zakup. Tym samym, przenosząc maszyny w inne miejsce, powódce nie można przypisywać zamiaru przywłaszczenia rzeczy.

Na skutek zażalenia wniesionego przez prokuratora, Sąd Wojewódzki w Szczecinie postanowieniem z dnia 3.07.1998 r. uchylił postanowienie z dnia 18.05.1998 r. i sprawę przekazał do dalszego postępowania Sądowi Rejonowemu w Szczecinie. Sąd ten uznał umorzenie postępowania na podstawie art. 299 § 1 k.p.k. za przedwczesne. W jego ocenie do wydania prawidłowego orzeczenia konieczne było przeprowadzenie wnikliwej merytorycznej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, która możliwa jest dopiero po przeprowadzeniu postępowania dowodowego. Jednocześnie Sąd Wojewódzki podzielił pogląd Sądu Rejonowego, iż postępowanie przygotowawcze nie zostało uzupełnione w sposób uprzednio przez Sąd wskazany, co skutkowało koniecznością rozważenia ponownego zwrotu sprawy prokuratorowi.

Postanowieniem z dnia 8.02.1999 r. Sąd Rejonowy w Szczecinie ponownie zwrócił akta sprawy Prokuratorowi Rejonowemu w G. W. w celu uzupełnienia postępowania poprzez wykonanie czynności wskazanych przez Sąd Rejonowy w Szczecinie w postanowieniu z dnia 31.07.1997 r., a nie zrealizowanych przez prokuratora przed sporządzeniem aktu oskarżenia z dnia 29.12.1997 r., w szczególności: uzyskania opinii biegłych medyków odnośnie ustalenia czy wobec obrażeń M. S. (1) był on zdolny bez żadnych ograniczeń brać udział w zdarzeniach objętych stawianymi mu zarzutami i załączenie do akt sprawy dokumentacji stwierdzających status (...). Ponadto załączenie do akt sprawy uwierzytelnionego odpisu umowy z dnia 9.12.1991 r. o współpracy pomiędzy (...) a (...) Bankiem (...) S.A. w S., jakie osoby są uprawnione do reprezentowania pokrzywdzonego (...), uzyskanie informacji czy stan zadłużenia B. Z. i Z. G. wobec pożyczkodawcy uległ ostatnio zmianie i czy można przyjąć, że roszczenia (...) zostały zaspokojone, a także umożliwienie oskarżonym osobistego przejrzenia akt sprawy, bez względu na to czy przed uzupełnieniem postępowania zapoznawali się z aktami czy też z tego uprawnienia nie korzystali.

Sąd Okręgowy w Szczecinie w dniu 26.02.1999 r. postanowienie to uchylił i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu w Szczecinie do dalszego postępowania, wskazując iż podane przez Sąd Rejonowy powody, dla których zwrócono sprawę prokuratorowi, nie są tego rodzaju, by można było mówić o istotnych brakach postępowania przygotowawczego.

W dniach 2.03.2000 r., 4.01.2001 r., 6.02.2001 r., 2.03.2001 r., 30.03.2001 r., 17.05.2001 r., 28.05.2001 r., 12.10.2001 r., 15.10.2001 r., 4.01.2002 r., 4.03.2002 r., 23.09.2002 r., 23.10.2002 r., 7.11.2002 r., 3.12.2002 r., 19.12.2002 r., 7.01.2003 r., 14.01.2003 r., 16.04.2003 r., 19.05.2003 r., 2.07.2003 r., 3.09.2003 r., 15.09.2003 r., 1.10.2003 r., 4.11.2003 r., 25.11.2003 r., 8.12.2003 r., 29.01.2004 r., 19.02.2004 r., 5.03.2004 r., 22.03.2004 r., 20.04.2004 r., 1.06.2004 r., 1.07.2004 r., 29.07.2004 r., 17.04.2004 r. odbyły się rozprawy przed Sądem Rejonowym w Szczecinie. Na wielu z tych rozpraw nie przeprowadzono jednak żadnego dowodu m.in. z uwagi na niestawiennictwo jednego z oskarżonych czy też składane przez oskarżonych liczne wnioski o wyłączenie sędziów.

Wyrokiem z dnia 24.09.2004 r. w sprawie IV K 181/98 Sąd Rejonowy w Szczecinie uniewinnił powódkę od popełnienia zarzucanego jej przestępstwa przywłaszczenia powierzonego jej sprzętu i maszyn fotograficznych. Uniewinnił także M. S. (1) od zarzutu pomocnictwa powódce do przywłaszczenia powierzonego jej sprzętu i maszyn. Jednocześnie Sąd zwrócił B. Z. (1) dowody rzeczowe w postaci m.in. zamykanej skrzynki na papier fotograficzny, plastikowej, koloru czarnego, obiektywu (...) nr (...), obiektywu (...) nr (...), pudełka koloru siwego o symbolu (...), przyrządu do papierowej taśmy koloru kość słoniowa z rolką papieru z samoprzylepnymi numerami, plastikowej skrzynkę koloru czarnego z wałkami i kółkami zębatymi.

W toku postępowania rozpoznawczego Sąd Rejonowy zrezygnował z przeprowadzenia większości dowodów zawnioskowanych w akcie oskarżenia, w tym z przesłuchania większości świadków (przesłuchując tylko 9 z 26 wnioskowanych), uznając że nie jest to konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd ograniczył się do badania tylko tych okoliczności, na podstawie których można było ustalić w jakim zamiarze działali oskarżeni zabierając przedmioty opisane w zarzucie. Ustalony stan faktyczny, zdaniem Sądu, w żaden sposób nie dawał podstaw do uznania, iż B. Z. (1) i M. S. (1) podjęli działania wobec maszyn, a wcześniej wobec obiektywów i karetki negatywowej, po to aby doprowadzić (...) E. (...) w N. do wyzbycia jego własności. Ich działania miały na celu uniemożliwienie G. wyłącznego korzystania z przewłaszczonych maszyn fotograficznych. Sposób działania powódki i M. S. (1) Sąd uznał za odmienny od tego, jaki zazwyczaj podejmuje się w tego rodzaju sytuacjach. Jednakże było to uzasadnione tym, że (...) spółki (...) nie byli traktowani w sposób równy ani przez pożyczkodawcę, ani przez obsługujący pożyczkę bank, a nawet przez organy ścigania. Za budzące zdziwienie Sąd uznał postępowanie banku, który po wywiezieniu maszyn przez powódkę z lokalu spółki – czego nie zabraniała jej żadna umowa – nie zwrócił się do powódki o podanie miejsca ich przechowywania, lecz zawiadomił prokuraturę o kradzieży maszyn. Zdziwienie Sądu wzbudziło także postępowanie policji, która niemalże od razu po zatrzymaniu obiektywów zwróciła je Z. G. (1). W tej sytuacji B. Z. (1) nie mogła liczyć na niczyją pomoc i musiała uciec się do zdecydowanych, odważnych działań. Sąd uznał, że postępowanie powódki nie było bezprawne wobec pożyczkodawcy, jak również wobec Z. G. (1) i stanowiło odpowiedź na działanie tego ostatniego, które polegało na zawłaszczeniu prawa używania maszyn przysługującego spółce przed podziałem jej majątku.

Wyrokiem z dnia 15.06.2005 r. w sprawie IV Ka 2403/04 Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego z dnia 24.09.2004 r., uznając apelację wniesioną przez prokuratora za oczywiście bezzasadną.

W uzasadnieniu Sąd Okręgowy wskazał, że posiadanie przez B. Z. (1) maszyn do obróbki zdjęć nie tylko, że nie nosiło cech bezprawności, ale było wręcz uprawnione, a to w świetle treści umowy przewłaszczenia z dnia 7.08.1992 r. oraz dyspozycji art. 875 § 1 k.c. i art. 206 k.c. Sąd zwrócił też uwagę, iż w świetle ustalonego stanu faktycznego, ewidentnym jest, że wolą powódki nie było trwałe pozbawienie Funduszu władztwa nad maszynami. Świadczy o tym udanie się przez B. Z. (1) w dniu 28.02.1993 r. do Komisariatu Policji w B., a następnie wydanie przez M. S. (1) obiektywów i karetki negatywowej funkcjonariuszom policji. Z kolei działania podjęte w dniu 7.03.1993 r. były skutkiem wypowiedzenia udziału w spółce przez Z. G. (1) i rozszerzenia własnej działalności o maszynową obróbkę zdjęć oraz faktycznego prowadzenia takiej działalności z wykorzystaniem maszyn wyłącznie na własny rachunek. Również postawa powódki w dalszym czasie – udział w spotkaniach z przedstawicielami (...) Banku (...) S.A. w S. w celu ustalenia nowych warunków spłaty pożyczki, wystąpienie z inicjatywą oddania maszyn, a następnie złożenie wniosku o przyjęcie sprzętu do depozytu sądowego, w ocenie Sądu, nie wyczerpywało znamion przestępstwa przywłaszczenia. Całokształt okoliczności sprawy uzasadniał pogląd, iż działaniu powódki i M. S. (1) nie towarzyszył zamiar trwałego, definitywnego pozbawienia Funduszu własności przedmiotów objętych umową przewłaszczenia.

Postanowieniem z dnia 3.03.2005 r. w sprawie IV K-S 8/05 Sąd Okręgowy w Szczecinie, po rozpoznaniu skargi M. S. (1), stwierdził przewlekłość postępowania w sprawie Sądu Rejonowego w Szczecinie sygn. akt IV K 181/98. W uzasadnieniu orzeczenia wskazano, iż przewlekłość ta dotyczy jedynie okresu od lutego 1999 r. do stycznia 2001 r., kiedy to po przekazaniu sprawy Sądowi Rejonowemu do dalszego postępowania postanowieniem z dnia 26.02.1999 r., pierwsza rozprawa główna została wyznaczona na dzień 2.03.2000 r., a więc po upływie ponad roku, a następny termin rozprawy wyznaczony został na dzień 4.01.2001 r., a więc po upływie około 9 miesięcy. Natomiast Sąd Okręgowy nie dopatrzył się przewlekłości i opieszałości w okresie od dnia 4.01.2001 r. do dnia 24.09.2004 r. Wskazał, że w tym czasie posiedzenia sądowe wyznaczane były często, a jedynie zaprezentowana przez oskarżonych postawa uniemożliwiła rozpoczęcie sprawy w szybszym terminie. Zachowania oskarżonych naruszające powagę sądu skutkujące wymierzaniem kar porządkowych, nieusprawiedliwione niestawiennictwo, samowolne wydalenie się, licznie składane wnioski o odroczenie rozprawy, o wyłączenie sędziów i to wielokrotnie zanim podjęli oni merytoryczne czynności procesowe, wnioski o wyłączenie ławnika, oskarżycieli publicznych (bez należytego uzasadnienia merytorycznego), liczne pisma które wymagały dodatkowych działań zarówno ze strony sądu meritum jak i też Sądu Okręgowego czy Sadu Apelacyjnego, spowodowały, iż do wyrokowania nie doszło w terminie wcześniejszym.

Takie samo rozstrzygnięcie i stanowisko dla jego uzasadnienia wyraził Sąd Okręgowy w Szczecinie po rozpoznaniu skargi B. Z. (1) w postanowieniu z dnia 3.03.2005 r. w sprawie IV K-S 9/05.

W dniu 11.10.2005 r. wydano powódce z depozytu Sądu Rejonowego w Szczecinie m.in. zamykaną skrzynkę na papier fotograficzny, plastikową, koloru czarnego, obiektyw (...) nr (...), obiektyw (...) nr (...), pudełko koloru siwego o symbolu (...), przyrząd do papierowej taśmy koloru kość słoniowa z rolką papieru z samoprzylepnymi numerami, plastikową skrzynkę koloru czarnego z wałkami i kółkami zębatymi, papierowy kartonik z czterema plastikowymi pojemnikami z cieczą z etykietą F. (...), dwa plastikowe pudełeczka koloru białego z tabletkami białymi, na etykiecie napis (...).

Czas produkcji maszyn do obróbki filmów i odbitek fotograficznych F. (...) Procesor (...) i F. (...) Papier Procesor (...) (...) G.S to koniec roku 1990. Okres ich technicznej eksploatacji wynosi 8 lat.

Po przewiezieeniu przez powódkę maszyn do S. w dniu 7.03.1993 r. przez 3-4 miesiące były one składowane w budynku Politechniki (...), a następnie u kolegów M. S. (1). Od marca 1993 roku maszyny te nie były używane. Ich stan wskazuje na to, że pracę na nich przerwano w sposób nagły, nieplanowany, bez oczyszczenia, zakonserwowania i zabezpieczenia przed dłuższym postojem. Maszyny były przechowywane w środowisku wilgotnym, nie przeznaczonym do takiego przechowywania. Powódka nadal posiada te maszyny.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych na rynku fotograficznym pojawiła się nowa technika. W latach 2001-2002 nastąpił spadek ceny odbitek fotograficznych. Natomiast w ostatnich latach maszyny do wywoływania filmów i obróbki papieru zostały wyparte przez maszyny do drukowania zdjęć z aparatów cyfrowych. Obecnie maszyny takie, jakie ma powódka, są trudne do zbycia.

Aktualna wartość rynkowa maszyny F. (...) wynosi 1.000 zł, zaś maszyny F. (...)/GS wynosi 1.385 zł.

Brak jednej skrzynki na papier fotograficzny nie uniemożliwia wykonywania pracy na maszynie papier-procesor, jeżeli są inne skrzynki. Na wyposażeniu maszyny znajduje się kilka różnych skrzynek na różne formaty papieru. Papier do maszyny może być podawany tylko z odpowiedniej skrzynki.

Bez obiektywów nie można wykonywać pracy na maszynie papier-procesor. Kompletacja maszyny może obejmować różną ilość obiektywów. Każdy typ obiektywu służy do wykonywania innych odbitek fotograficznych (format, rodzaj). Brak kilku obiektywów nie uniemożliwia pracy na maszynie, jeżeli są inne obiektywy.

Brak karetki negatywowej typu (...) uniemożliwia wykonywanie odbitek z filmów negatywowych typu 110 (tzw. mikrofilmu, mniej popularnego), nie uniemożliwia natomiast pracy przy zastosowaniu innych rozmiarów filmów.

Bez plastikowej skrzynki z wałkami i kołami zębatymi (tzw. „raka”) nie jest możliwe wykonywanie pracy na maszynie fotograficznej do obróbki papieru światłoczułego. Brak przyrządu do numerowania nie uniemożliwia pracy na maszynie papier-procesor.

Bez wypełniaczy technologicznych procesorów, tj. pudełka (...), pudełka z pojemnikami F. (...) i dwóch pudełek F. (...) nie jest możliwe wykonywanie pracy na maszynach fotograficznych. Pudełka te służą bowiem do przechowywania i podawania do maszyny fotograficznej płynów technologicznych, aby zapewnić właściwy proces technologiczny.

W okresie od marca 1993 roku było możliwe dokonanie oddzielnego zakupu części do maszyn fotograficznych, których brakowało w maszynach znajdujących się w posiadaniu powódki. Ustalenie ceny tych części w tamtym czasie nie jest możliwe.

B. Z. (1) do października 1994 roku myślała o dokupieniu brakujących elementów maszyn i zasięgała w tym zakresie informacji w hurtowni w S., uzyskując informację że trzeba je sprowadzić z Japonii, co trwa wiele miesięcy. Od października 1994 roku powódka nie podejmowała już żadnych działań w kierunku uruchomienia działalności na maszynach do obróbki fotograficznej. W roku 1995 została poddana operacji i od tego czasu czuła się niesprawna fizycznie i umysłowo.

Założona przez B. Z. i Z. G. spółka cywilna (...) w czasie swojej działalności osiągała wysokie dochody. Była pierwszym przedsiębiorcą, który prowadził maszynową obróbkę zdjęć w B.. Obsługiwała B. i okolice, miała punkty kolektorskie w C., M., S. K.h. P. i G. W. Jej działalność w branży fotograficznej miała charakter sezonowy – od kwietnia do października zleceń było więcej, w pozostałym okresie – mniej, za wyjątkiem okresu około świątecznego. Z osiąganych przychodów wspólnicy pokrywali koszt dostaw towaru z hurtowni, wynagrodzenia jednego pracownika (zatrudnionego w czerwcu 1992 roku), spłacali także kredyt – w czerwcu i we wrześniu 1992 r. nawet dwie raty. Zyskami dzielili się po połowie. W tamtym czasie na rynku panował duży popyt na tego typu usługi fotograficzne.

Po dwóch miesiącach od zabrania maszyn przez powódkę w dniu 7.03.1993 r. Z. G. (1) z kredytu zaciągniętego przez jego żonę zakupił takie same maszyny i kontynuował działalność gospodarczą prowadzoną wcześniej przez spółkę cywilną (...). Na skutek przerwy w działalności, stracił część klientów, ale w krótkim czasie odbudował rynek i w ciągu 2-3 lat spłacił cały kredyt zaciągnięty na zakup maszyn.

W S., gdzie powódka miała zamiar otworzyć własną działalność z wykorzystaniem maszyn, rynek usług w zakresie obróbki fotograficznej był częściowo nasycony.

W czasie funkcjonowania spółki cywilnej (...) jej wspólnicy zlecili prowadzenie podatkowej księgi przychodów i rozchodów biuru rachunkowemu D. i. R. K. w B.. Księga taka faktycznie była prowadzona. Wraz z pismem z dnia 22.03.1993 r. biuro rachunkowe przesłało B. Z. (1) wypełnione blankiety wpłaty celem uregulowania zaliczek na podatek dochodowy za styczeń i luty 1993 r. Za pierwszy z tych miesięcy wskazano kwotę 4.652.000 starych złotych, a za drugi z nich – kwotę 3.224.000 starych złotych.

W kosztach działalności spółki uwzględniano amortyzację maszyn fotograficznych F.. Kwota podlegająca amortyzacji została określona prawidłowo i uwzględniała okres pozostałej eksploatacji maszyn – do roku 1998. Spółka nie ponosiła kosztów najmu pomieszczeń, w których prowadzona była jej działalność.

Oprócz prowadzenia wymaganej obowiązującymi wówczas przepisami podatkowej księgi przychodów i rozchodów, wspólnicy spółki cywilnej (...) prowadzili także dodatkową własną ewidencję utargów dziennych. Porównanie podatkowej księgi przychodów i rozchodów z ewidencją utargów dziennych wskazuje, iż w księdze nie była wykazywana sprzedaż w wysokości co najmniej 1/3 rzeczywistych obrotów spółki, sięgająca nawet połowy tych obrotów.

Uwzględniając przychody i koszty spółki wykazywane przez nią w podatkowej księdze przychodów i rozchodów w okresie od kwietnia do grudnia 1992 roku, jej średniomiesięczne przychody wynosiły 6.295,15 zł, średniomiesięczne koszty – 5.820,69 zł, a średniomiesięczny dochód – 474,46 zł. W skali roku wielkości te wynosiły następująco: przychody – 75.541,80 zł, koszty – 69.848,28 zł i dochód – 5.693,52 zł. Po podstawieniu tak obliczonego dochodu rocznego wspólników do wskaźników średniorocznej inflacji ich łączny dochód za lata 1993-1998 wyniósłby 77.961,90 zł.

W pierwszym okresie po rozpoczęciu działalności gospodarczej obroty nie są na docelowym poziomie i mają tendencję rosnącą.

Uwzględniając przychody i koszty spółki wykazywane przez nią w podatkowej księdze przychodów i rozchodów w okresie od czerwca do grudnia 1992 roku, jej średniomiesięczne przychody wynosiły 7.411,44 zł, średniomiesięczne koszty – 6.598,14 zł, a średniomiesięczny dochód – 813,30 zł. W skali roku wielkości te wynosiły następująco: przychody – 88.937,28 zł, koszty – 79.177,68 zł i dochód – 9.759,60 zł. Po podstawieniu tak obliczonego dochodu rocznego wspólników do wskaźników średniorocznej inflacji ich łączny dochód za lata 1993-1998 wyniósłby 136.201,05 zł.

Za styczeń i luty 1993 roku spółka (...) osiągnęła łącznie przychody w wysokości 32.171,34 zł, poniosła koszty w kwocie 23.431,93 zł i osiągnęła dochód 8.739,41 zł.

Uwzględniając przychody i koszty spółki wykazywane przez nią w podatkowej księdze przychodów i rozchodów w okresie od czerwca do grudnia 1992 roku oraz jej wyniki finansowe w okresie stycznia i lutego 1993 roku, jej średniomiesięczne przychody wynosiły 9.339,04 zł, średniomiesięczne koszty – 7.735,44 zł, a średniomiesięczny dochód – 1.603,60 zł. W skali roku wielkości te wynosiły następująco: przychody – 112.068,48 zł, koszty – 92.825,28 zł i dochód – 19.243,20 zł. Po podstawieniu tak obliczonego dochodu rocznego wspólników do wskaźników średniorocznej inflacji ich łączny dochód za lata 1993-1998 wyniósłby 268.550,31 zł.

Uwzględniając, że w styczniu i lutym 1993 roku spółka (...) jeszcze działała, a w marcu tegoż roku nastąpiło przewiezienie przez powódkę maszyn do obróbki fotograficznej do S., to średni dochód spółki obliczony za okres od kwietnia do grudnia 1993 r. wynosiłby kwotę 14.432,40 zł (1.603,60 zł x 9 miesięcy), która po zwaloryzowaniu jej wskaźnikiem średniorocznej inflacji za rok 1993 wynosiłaby 19.858,98 zł (14.432,40 zł x 37,6%). Przy uwzględnieniu zatem zwaloryzowanego dochodu spółki za okres od kwietnia do grudnia 1993 r. w kwocie 19.858,98 zł, a dochodów za kolejne lata – z uwzględnieniem średniorocznego dochodu za cały rok 1993 w kwocie 19.243,20 zł – po zwaloryzowaniu tak określonego dochodu wskaźnikiem średniorocznej inflacji za lata 1993-1998, dochód roczny wspólników wyniósłby 261.930,65 zł. Połowa tej sumy to kwota 130.965,32 zł.

Waloryzując tę kwotę wskaźnikiem średniorocznej inflacji za lata 1999-2011 otrzymamy kwotę 206.961,38 zł. Przy czym waloryzacja ta wygląda następująco:

Rok

Kwota podlegająca waloryzacji

(w złotych)

Średnioroczna inflacja

Kwota po waloryzacji

(w złotych)

1999

130.965,32

9,8

143.799,92

2000

143.799,92

8,5

156.022,91

2001

156.022,91

3,6

161.639,73

2002

161.639,73

0,8

162.932,85

2003

162.932,85

1,7

165.702,71

2004

165.702,71

4,4

172.003,63

2005

172.003,63

0,7

174.204,58

2006

174.204,58

1,4

176.643,44

2007

176.643,44

4,0

183.709,18

2008

183.709,18

3,3

189.771,58

2009

189.771,58

3,5

196.413,58

2010

196.413,58

2,6

201.520,33

2011

201.520,33

2,7

206.961,38

Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie toczyło się postępowanie z powództwa E. (...) w W. w O. N. Stan D. USA (oznaczonego pierwotnie jako (...) E. (...)) przeciwko Z. G. (1), B. Z. (1), M. S. (1), H. G. i K. P. o zapłatę kwoty 364.066.100 starych złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 1.06.1993 r., na podstawie weksla stanowiącego zabezpieczenie spłaty pożyczki zaciągniętej umową z dnia 10.02.1992 r. nr (...)

Wyrokiem z dnia 8.11.2004 r. w sprawie VIII GC 655/94 Sąd Okręgowy w Szczecinie uchylił w całości nakaz zapłaty Sądu Rejonowego w Szczecinie z dnia 19.07.1993 r. sygn. akt Ng 766/93 uwzględniający żądanie pozwu i zasądził od B. Z. (1) i M. S. (1) solidarnie kwotę 35.786,83 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1.12.1994 r. i umorzył postępowanie w pozostałej części oraz w stosunku do K. P.. Nakaz zapłaty uprawomocnił się w stosunku do pozwanych Z. G. (1) i H. G..

Wyrokiem z dnia 10.05.2007 r. w sprawie I ACa 427/05 Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmienił wyrok Sądu Okręgowego w ten sposób, że oddalił powództwo przeciwko B. Z. (1) i M. S. (1) o zapłatę kwoty 35.786,83 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1.12.1994 r. Sąd ten wskazał, że na dzień 1.06.1993 r. zadłużenie pozwanych wynosiło 17.887,50 USD, co stanowiło równowartość 308.112.187 starych złotych i tylko na taką kwotę wierzyciel był uprawniony wypełnić otrzymany weksel. Uwzględniając wpłatę poręczyciela wekslowego K. P. w dniu 30.11.1994 r. w kwocie 336.065.000 starych złotych (11.679 USD), kwota należna powodowi wynosiła 984,72 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1.12.1994 r. Skoro zaś w dniu 14.06.1994 r. (...) Bank (...) wpłacił na rachunek powoda kwotę 11.679 USD, tytułem gwarancji z tytułu pożyczki dewizowej, to tym samym na dzień wyrokowania przez Sąd Okręgowy wierzytelność powoda wobec pozwanych została zaspokojona całkowicie.

Przed Sądem Rejonowym w G. W. toczyło się postępowanie z powództwa B. Z. (1) przeciwko Skarbowi Państwa – Prokuratorowi Okręgowemu w G. W., w którym powódka domagała się ostatecznie zasądzenia od pozwanego kwoty 12.792 zł wraz z odsetkami od dnia wniesienia pozwu tytułem odszkodowania za trzy obiektywy i karetkę negatywową zatrzymane przez policję w dniu 28.02.1993 r. Powódka podnosiła, że Prokuratura Rejonowa w M. nie wydała postanowienia w przedmiocie zatwierdzenia zatrzymania tych przedmiotów w terminie 7 dni, jak też nie wydała ich osobie, która przekazała je policji, tj. M. S. (1).

Wyrokiem z dnia 29.11.2006 r. w sprawie I1 C 1012/04 Sąd Rejonowy w G. W. oddalił to powództwo, nie podzielając twierdzeń powódki, iż przedmioty których dotyczyło roszczenie odszkodowawcze, stanowiły jej wyłączną własność, lecz były własnością obu wspólników spółki cywilnej (...). Sąd ten uznał również, że przedmioty te po ich zatrzymaniu w dniu 28.02.1993 r. zostały następnie w dniu 1.03.1993 r. wydane Z. G. (1) i znajdowały się wśród rzeczy wywiezionych przez powódkę z zakładu w dniu 7.03.1993 r. Czwarty obiektyw spośród zatrzymanych w dniu 28.02.1993 r. – o numerze (...), został zaś w tym samym dniu zatrzymany przez policjantów u W. K. (1).

Wyrokiem z dnia 17.04.2007 r. w sprawie V Ca 144/07 Sąd Okręgowy w G. W. oddalił apelację powódki od wyroku Sądu Rejonowego. Podzielając, po ich uzupełnieniu, ustalenia sądu pierwszej instancji i zgadzając się z dokonaną przezeń oceną materiału dowodowego.

B. Z. (1) od 1983 roku pozostawała w związku nieformalnym z M. S. (1). Wychowywali dwóch wspólnych synów, z których pierwszy urodził się w roku 1983, a drugi w roku 1987. Gdy się poznali, oboje pracowali w (...), będąc specjalistami i zajmując wysokie stanowiska. Ich sytuacja finansowa na początku lat dziewięćdziesiątych była bardzo dobra. M. S. (1) osiągał wynagrodzenie w wysokości 2,7 średniej krajowej, wykonywał także dodatkowe prace projektowe, z których miał dodatkowy dochód. W 1990 roku nabyli działkę budowlaną, na której wylano fundamenty pod budowę domu. Powódka i jej partner utrzymywali szerokie kontakty towarzyskie, uczestnicząc w spotkaniach w różnych środowiskach, organizowanych u nich w mieszkaniu, jak i poza nim. Relacje pomiędzy nimi były bardzo dobre. Mieli także bardzo dobre stosunki z członkami rodziny mieszkającymi w S..

M. S. (1) zrezygnował z pracy z uwagi na chorobę oskrzeli, na którą zapadał w 1993 roku, i w roku 1994 przeszedł na rentę. Z uwagi na zaprzestanie prowadzenia działalności gospodarczej przez powódkę i niemożności uzyskania przez nią zatrudnienia, sytuacja materialna rodziny uległa pogorszeniu. Brakowało im środków na bieżące potrzeby, ciążył na nich obowiązek spłacania kredytów. Sprzedali działkę z rozpoczętą budową, a pieniądze przeznaczyli na bieżące potrzeby. Mieli zaległości w opłatach za mieszkanie. Rodzina utrzymywała się ze świadczenia rentowego M. S. (1) oraz wykonywanych przez niego dorywczych prac projektowych, jak też z zasiłku otrzymywanego przez powódkę. Materialny poziom życia rodziny znacznie się obniżył, pojawiły się problemy z kupnem odzieży, a nawet żywności. Powódka dla siebie i dla członków swojej rodziny kupowała tanią żywność i używaną odzież, obuwie dla dzieci otrzymywała używane od swojej koleżanki. Po przeprowadzeniu się w 1993 roku do mieszkania w S. powódka i jej partner nie mieli środków na jego wykończenie ze stanu developerskiego. Położono jedynie kafelki na podłodze i urządzono pokój starszego syna. Pozostałe pomieszczenia nie zostały wykończone.

W czasie prowadzonego przeciwko niej postępowania karnego powódka pracowała dorywczo, przewoziła osoby do Niemiec na targi sobotnio-niedzielne, ale miało to miejsce rzadko. Otrzymywała zasiłek dla bezrobotnych i zasiłek socjalny. Dorabiała także szyjąc odzież dla znajomych, ale dochód z tego był niewielki.

Związek powódki z M. S. (1) rozpadł się w roku 1994. Powódka obwiniała go o to, że podjął się obrony spółki (...) przed bankiem, który na początku obowiązywania umowy pożyczki nie wypłacił wspólnikom kwoty 4.000 USD. Partnerzy obwiniali się wzajemnie o brak środków do życia, o to że toczy się proces karny i że ścigają ich wierzyciele. Dochodziło do konfliktów między nimi, krzyczeli na siebie i naskakiwali.

Dzieci wiedziały, że rodzice są oskarżonymi, że chodzą do sądu. Zmienił się ich stosunek do rodziców, którzy przestali być ostoją bezpieczeństwa.

Sąsiedzi i znajomi wiedzieli o postępowaniu karnym przeciwko powódce. Policja chodziła do sąsiadów i zbierała informacje o niej i o M. S. (1). Sąsiedzi zaczęli odnosić się do nich niechętnie.

W czasie, gdy wydany został list gończy za M. S. (1), tj. od 29.09.1994 r. do 11.05.1995 r., cała rodzina żyła w strachu. Jej członkowie mieli ustalony sygnał do domofonu i do drzwi, aby było wiadomo kto wchodzi. W domu często przewijały się rozmowy, że ojciec jest ścigany. Dzieci nie mogły zapraszać do mieszkania kolegów, miały zabronione odbieranie domofonu i telefonu. Ustalone zostało, że gdyby przyszła policja, to M. S. (1) miał schować się za lodówkę, która była na kółkach albo przez taras uciec na dach sąsiedniego budynku. Często pod blokiem stał radiowóz policyjny. Młodszy syn widząc policjantów albo radiowóz, bał się ich, chciał przejść na drugą stronę ulicy, postrzegał ich jako źródło zagrożenia. Również starszy syn stresował się, gdy widział policjanta. W rodzinie panowała atmosfera strachu i zagrożenia. W mieszkaniu miały miejsce przeszukania.

Powódka przestała opiekować się dziećmi, chodzić na wywiadówki, zajmować się domem. Przestała także pomagać starszemu synowi w nauce. Doszło do tego, że nie wiedziała, w której jest on klasie. Zarówno powódka, jak i M. S. (1), bardzo dużą ilość czasu poświęcali na pisanie pism procesowych w postępowaniu karnym. Prowadzili także szeroką akcję składania skarg, co zajmowało im dużo czasu. Zaniedbali przez to swoje obowiązki domowe i rodzinne. Całe ich życie zostało podporządkowane ich udziałowi w tym postępowaniu. M. S. (1) studiował literaturę prawniczą.

Na skutek postawienia w stan oskarżenia powódki i jej byłego partnera odwróciła się od nich ich rodzina. Matka B. Z. (1) pytała ją dlaczego jest przestępcą. Zerwaniu uległy także kontakty koleżeńskie i towarzyskie powódki, ich znajomi się od nich odsunęli, wiedząc że przeciwko nim prowadzone jest postępowanie karne. Byli przy tym zdziwieni, że można tak długo pozostawać w stanie oskarżenia. Niektórzy z ich znajomych zaczęli uważać ich za osoby niespełna rozumu i osoby nieodpowiedzialne, że weszli w spór z bankiem.

Starszy syn powódki zrobił się bardzo nerwowy, miał problemy z nauką. Jej młodszy syn także stał się wybuchowy i agresywny. Agresję przejawiał również względem swoich rodziców. Wielokrotnie napadał na rodziców i wykrzykiwał im, że zmarnowali mu życie.

Powódka i jej były partner stali się przygaszeni i wypaleni, popadali w stany depresyjne. Dochodziło między nimi do kłótni i ostrych spięć, których świadkami były dzieci. Dotyczyły one treści pism pisanych przez B. Z. (1) i M. S. (1) w postępowaniu sądowym, ale wybuchały także na tle spraw drobnych i błahych. Powódka krzyczała na M. S. (1) i członków rodziny. Miała pretensje do niego i często wykrzykiwała, że zmarnował jej życie.

Z uwagi na niewykończone mieszkanie dzieci powódki wstydziły się zapraszać do niego kolegów. W. S. zaprosił tylko jednego kolegą, a później był wyśmiewany w szkole, że nie ma spłuczki w toalecie.

Obecnie powódka i M. S. (1) nie pozostają w związku i nie widzą takiej możliwości. Mieszkają wspólnie, lecz żyją i funkcjonują oddzielnie.

Po zakończeniu działalności w ramach spółki cywilnej ze Z. G. Barbara Zimmerman pozostawała bez pracy. Otrzymywała zasiłek dla bezrobotnych, a następnie zasiłek okresowy z opieki społecznej. Po upływie okresu zasiłkowego próbowała ponownie zatrudnić się w (...), ale zaproponowano jej stanowisko poniżej jej kwalifikacji – brakarza powłok lakierniczych. Pracy tej nie podjęła. W dalszym okresie – od 20.03.1998 r. do 20.11.2001 r. powódka była zarejestrowana jako bezrobotna, bez prawa do zasiłku. W roku 2000 była przedstawicielem ubezpieczeniowym, a od 2001 roku rozpoczęła działalność gospodarczą w zakresie chemicznego czyszczenia urządzeń ciśnieniowych. Działalność tę prowadzi do chwili obecnej. Dopiero od tego czasu miała środki, by opłacić dzieciom korepetycje i kursy językowe.

W dniu 31.10.1995 r. B. Z. (1) przeszła operację ginekologiczną usunięcia macicy z przydatkami. Od roku 1992 u powódki pojawiły się problemy ze strony układu pokarmowego, które nasiliły się w roku 1996. Miała wzdęcia, wzmożone oddawanie gazów, uczucie pełności, rozpierania i ucisku w podbrzuszu. Miała stolce zaparte, a czasami luźne. W roku 1996 w Poradni Gastrologicznej stwierdzono u powódki zespół jelita nadwrażliwego. W roku 1994 pojawiły się u niej bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowym.

W roku 1993 powódka leczyła się także psychiatrycznie. Nastąpiło to po epizodzie, kiedy puściły jej zwieracze i straciła świadomość. Z wizyty u psychiatry nie była zadowolona, więc zmieniła lekarza, u którego leczyła się przez kilka miesięcy. Zażywała zapisane jej leki.

Powódka i M. S. (1), po wszczęciu przeciwko nim postępowania karnego zaczęli palić bardzo duże ilości papierosów, nawet po 100 dziennie. Wcześniej byli palaczami okazjonalnymi.

Obecnie u B. Z. (1) stwierdza się osobowość nieprawidłową, histrioniczną, zaburzenia somatyzacyjne, zespół jelita nadpobudliwego, stan po usunięciu macicy z przydatkami z powodu niezłośliwej torbieli jajnika oraz brak cech uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.

Zachodzi możliwość wpływu stresu związanego z postępowaniem karnym na ogólny stan zdrowia powódki. W świetle wielowymiarowości zaburzeń psychicznych, brak jest jednak potwierdzenia jego faktycznej i wiodącej roli w tym zakresie.

Stwierdzone u powódki zaburzenia somatyzacyjne manifestują się wielorakimi, utrzymującymi się od długiego czasu dolegliwościami, które nie znajdują odzwierciedlenia w faktycznej chorobie somatycznej. Powódka nie przyjmuje informacji o nieobecności ciężkiej choroby somatycznej i o psychogennym tle objawów.

Na obecny stan kliniczny B. Z. (1) w zakresie stanu psychicznego wpływają różne czynniki, do których należą: różnego rodzaju stresory (poród przez cięcie cesarskie, problemy w pracy, operacja ginekologiczna), cechy osobowości (stosowanie nieadekwatnych mechanizmów obronnych, trudności w opisywaniu uczuć, labilność afektywna, skłonność do somatyzacji), nie podjęcie adekwatnego leczenia psychiatrycznego. Z medycznego punktu widzenia określenie proporcji udziału tych czynników jako leżących u podłoża dolegliwości, a zwłaszcza wyłonienie najbardziej istotnego z nich, nie jest możliwe. Zaburzenia emocjonalne powódki i zaburzenia snu nie są konsekwencją psychicznego stanu jej zdrowia, lecz objawami zaburzeń psychicznych.

Zespół jelita nadwrażliwego należy do grupy chorób psychosomatycznych. W przypadku B. Z. (1) wieloletnie, charakterystyczne dolegliwości nasilające się pod wpływem stresu, łagodzone przez stosowane leki jak również wykonane badania diagnostyczne, wykluczają organiczne przyczyny zgłaszanych dolegliwości.

Leczenie ginekologiczne, któremu powódka poddana była w latach 90-tych związane było z niezłośliwą torbielą jajnika i nie pozostawało w jakimkolwiek związku przyczynowym ze stresem jaki towarzyszyć miał postępowaniu prokuratorskiemu.

W badaniu neurologicznym nie stwierdzono u powódki żadnych odchyleń od stanu prawidłowego. Zgłaszane przez nią dolegliwości bólowe kręgosłupa należy wiązać albo z samoistnymi zmianami chorobowymi albo uznać za element obrazu klinicznego zaburzeń somatyzacyjnych. Nie są one skutkiem sytuacji stresowych.

Podłożem zgłaszanych przez B. Z. (1) dolegliwości, które nie znajdują obiektywnego potwierdzenia w dokumentacji lekarskiej i wykonywanych badaniach dodatkowych, jest stan psychiczny powódki. Nie występuje wpływ stresora w postaci prowadzonego postępowania prokuratorskiego na obecny stan zdrowia powódki.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, iż powództwo okazało się częściowo uzasadnione

Przy rozpoznaniu sprawy sąd pierwszej instancji wskazał, iż postępowanie zostało ukierunkowane przez stanowisko Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wyrażone w wyroku z dnia 16.01.2008 r. w sprawie I ACa 312/07. Zgodnie bowiem z art. 386 § 6 zdanie pierwsze k.p.c. w wypadku uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy.

Kierując się dyspozycją tego przepisu, przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd uznał, iż po stronie powódki wystąpiła szkoda, i to zarówno o charakterze majątkowym, jak i niemajątkowym. Przy czym rozmiar tej szkody okazał się mniejszy, aniżeli określany przez B. Z. (1).

Sąd ten ustalił, iż w posiadaniu powódki były wszystkie części do maszyn fotograficznych za wyjątkiem tych, które znajdowały się w depozycie sądowym, i które następnie zostały jej zwrócone w dniu 11.10.2005 r. Wśród nich była tylko jedna część, która w dniu 28.02.1993 r. została przyjęta od M. S. (1) przez policjantów z Komisariatu Policji w B. – obiektyw nr (...). Pozostałe części do maszyn, w tym trzy obiektywy i karetka negatywowa, zostały zabrane przez powódkę wraz z maszynami w dniu 7.03.1993 r. Twierdzenie przeciwne B. Z. (1), iż nie zabrała ona i nie posiadała tych przedmiotów, Sąd uznał za niewiarygodne. Sąd podzielił w pełni ustalenia dokonane w tej kwestii przez Sąd Rejonowy w G. W. w sprawie I 1 C 1012/04 i Sąd Okręgowy w G. W. w sprawie V Ca 144/07. Wskazał, iż skoro obiektywy te i karetka negatywowa były niezbędne do pracy na maszynach, a Z. G. (1) pracę taką w okresie od 1 do 6 marca wykonywał na własny rachunek, to musiały one znajdować się w miejscu pracy maszyn i tym samym musiały zostać zabrane przez powódkę w dniu 7.03.1993 r. Twierdzenia B. Z. (1), że Z. G. (1) obiektywy te być może zaniósł do swego domu, a przez to nie było ich w zakładzie w momencie zabierania maszyn, są zupełnie bezpodstawne, a przez to niewiarygodne. Tak samo niewiarygodne, bo niepoparte żadnymi dowodami, są przypuszczenia powódki, że być może Z. G. (1) części te oddał prokuratorowi Dariuszowi Wituszce. Wprawdzie w piśmie z dnia 11.05.1994 r. Prokurator Rejonowy w M. D. W. poinformował M. S. (1), że przedmioty w postaci czterech sztuk obiektywów i karetki negatywowej są w dalszym ciągu niezbędne dla trwającego postępowania i o ich ewentualnym zwrocie osobie uprawnionej zdecyduje prokurator lub sąd po zakończeniu postępowania, to jednak stwierdzić należy, iż pismo to zostało sporządzone niestarannie – bez sprawdzenia czy przedmioty te faktycznie znajdują się w depozycie prokuratury. W rzeczywistości w dacie wystawienia pisma prokuratura nie posiadała czterech obiektywów i karetki negatywowej zatrzymanych w dniu 28.02.1003 r., a jedynie jeden z tych obiektywów (nr (...)) i pozostałe części do maszyn fotograficznych zatrzymane przez policję w samochodzie W. K. (1) w dniu 7.03.1993 r.

W tej sytuacji istotna dla sądu pierwszej instancji stała się kwestia czy bez części przechowywanych w depozycie policyjnym, a następnie w depozycie sądowym, możliwe było funkcjonowanie maszyn. Odpowiedź na to pytanie jest negatywna. Podstawowym źródłem ustaleń Sądu w tym zakresie była opinia biegłego sądowego M. C.. Gdy idzie o same obiektywy, to biegły wskazał, iż bez obiektywów nie można wykonywać pracy na maszynie papier-procesor. Zaznaczył jednak, iż kompletacja maszyny może obejmować różną ilość obiektywów, a każdy typ obiektywu służy do wykonywania innych odbitek fotograficznych (format, rodzaj). Tym samym brak kilku obiektywów nie uniemożliwia pracy na maszynie, jeżeli są inne obiektywy. W rozpatrywanym przypadku powódka została pozbawiona jednego obiektywu, stąd z tej przyczyny nie mogła wykonywać odbitek takich, do jakich służył ten właśnie obiektyw. Brak jednak kolejnych przedmiotów zatrzymanych przez policję w dniu 7.03.1993 r. przesądzał o tym, że korzystanie z maszyn fotograficznych było niemożliwe. W depozycie znalazła się bowiem plastikowa skrzynka z wałkami i kołami zębatymi (tzw. „rak”), bez której wykonywanie pracy na maszynie fotograficznej do obróbki papieru światłoczułego nie było możliwe. Podobnie, nie było możliwe wykonywanie pracy na maszynach fotograficznych bez wypełniaczy technologicznych procesorów, tj. pudełka (...), pudełka z pojemnikami F. (...) i dwóch pudełek F. (...). Pudełka te służą bowiem do przechowywania i podawania do maszyny fotograficznej płynów technologicznych, aby zapewnić właściwy proces technologiczny. Wszystkie te przedmioty od momentu zatrzymania ich w dniu 7.03.1993 r. w samochodzie W. K. (1) pozostawały w depozycie policyjnym, a później w depozycie sądowym aż do dnia ich odebrania przez powódkę w dniu 11.10.2005 r. W toku procesu karnego, w dniu 26.02.1996 r. B. Z. (1) wnosiła o wydanie jej przedmiotów zatrzymanych w dniu 7.03.1993 r. w postaci m.in. elementów maszyn do obróbki fotograficznej. Sąd nie wyraził jednak na to zgody. W tych okolicznościach jest więc niewątpliwym, iż B. Z. (1) z przedmiotów tych nie mogła korzystać, a tym samym nie mogła korzystać z maszyn służących do obróbki fotograficznej.

W ślad za biegłym sądowym M. C., Sąd Okręgowy ustalił, iż w okresie od marca 1993 roku było możliwe dokonanie oddzielnego zakupu części do maszyn fotograficznych, których brakowało w maszynach znajdujących się w posiadaniu powódki. Ustalenie ceny tych części w tamtym czasie obecnie nie jest jednak możliwe. Trzeba wszakże zauważyć, iż dokonanie takiego zakupu było bardzo trudne. Jest tak już choćby ze względu na wąski rynek tego typu maszyn fotograficznych. Nie były to sprzęty powszechnie używane przez szeroki krąg osób. Służyły jedynie profesjonalistom, a więc tym podmiotom, które wykorzystywały takie maszyny w prowadzonej działalności zawodowej. Z tego względu zyskują wiarygodność zeznania powódki, że dowiadując się o możliwość dokupienia brakujących elementów do maszyn, otrzymała ona odpowiedź, że musiałby na nie długo czekać, gdyż musiałyby zostać sprowadzone z Japonii. Należy też mieć na względzie, iż w świetle wszystkich okoliczności sprawy wymaganie od powódki, aby dokupiła części i rozpoczęła prowadzenie działalności z wykorzystaniem maszyn jest nieuprawnione i bezpodstawne. Pamiętać bowiem należy, że maszyny były przedmiotem poszukiwań ze strony organów ścigania, stąd rozpoczęcie działalności z ich wykorzystaniem prowadziłoby nieuchronnie do zatrzymania maszyn przez te organy. Ponadto, rozpoczynając taką działalność powódka swoim zachowaniem ujawniłaby faktyczny zamiar wykorzystania maszyn wyłącznie dla siebie, co dla prokuratury stanowiłoby potwierdzenie zamiaru przywłaszczenia przez nią tych rzeczy, skoro organ ten nie uznawał za doniosłe prawnie porozumienia byłych wspólników z dnia 6.03.1993 r. zawierającego wstępne ustalenia co do podziału majątku spółki.

Sąd okręgowy wskazał, iż zgodnie z art. 361 § 1 i 2 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

W ocenie tego Sądu roszczenie odszkodowawcze powódki związane z poniesioną przez nią stratą w postaci ceny zakupu maszyn jest bezzasadne, albowiem po jej stronie nie wystąpiła jakakolwiek strata z tego tytułu. Najogólniej rzecz ujmując, strata ( damnum emergens) polega na zmniejszeniu majątku poszkodowanego na skutek zdarzenia wywołującego szkodę. W rozpoznawanej sprawie w majątku powódki zmniejszenia takiego nie ma. Po spłacie pożyczki zaciągniętej w (...) (co nastąpiło w dniu 30.11.1994 r. – jak stwierdził Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 10.05.2007 r. w sprawie I ACa 427/05), uwzględniając treść porozumienia powódki ze Z. G. (1) z dnia 6.03.1993 r., B. Z. (1) stała się właścicielką tych maszyn. Wynikało to także z treści umowy przewłaszczenia z dnia 7.08.1992 r. Spadek wartości maszyn jest normalną konsekwencją upływu czasu i nie stanowi szkody powódki. Przede wszystkim jednak ów brak szkody z tego tytułu występuje dlatego, że tego rodzaju szkoda – wynikająca z utraty wartości maszyn podnoszona w kontekście ich nieużywania, jest zawarta w szkodzie w postaci utraconych korzyści. Inaczej mówiąc, gdyby powódka te maszyny użytkowała, wykorzystywała w prowadzonej działalności gospodarczej, która przynosiłaby zyski, to następowałaby amortyzacja maszyn i ich zużycie techniczne, które – wraz z upływem czasu – w prosty sposób przekładają się na utratę wartości maszyn. W zamian za utratę tej wartości powódka osiągałaby jednak zysk z działalności prowadzonej przy wykorzystaniu maszyn. Z tego też względu szkoda w postaci utraty wartości maszyn nie występuje, skoro szkodą tą są utracone korzyści, jakie powódka osiągnęłaby na skutek wykorzystania maszyn w prowadzonej przez nią działalności gospodarczej.

Natomiast fakt poniesienia przez B. Z. (1) szkody w postaci utraconych korzyści jest zdaniem Sądu niewątpliwy. Gdyby bowiem mogła ona swobodnie wykorzystywać maszyny, to mogłaby też osiągać zyski z działalności prowadzonej przy ich wykorzystaniu.

Ustalenie szkody w postaci utraconych korzyści, które polega na porównaniu stanu majątkowego poszkodowanego sprzed zdarzenia wywołującego szkodę ze stanem hipotetycznym jego majątku jaki wystąpiłby gdyby nie zdarzenie szkodzące, sprawia z reguły trudności. Konieczne jest bowiem ustalenie realnej możliwości wystąpienia określonych konsekwencji w danej, konkretnej (a nie typowej) sytuacji, biorąc pod uwagę najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzeń. Ustalenie uszczerbku w postaci lucrum cessans wymaga wykazania w konkretnym przypadku wysokiego stopnia prawdopodobieństwa utraty korzyści, chociaż nie jest konieczny dowód pewności ich wystąpienia. Przy czym ustalenia utraconych korzyści dokonuje się z uwzględnieniem okoliczności, które nastąpiły po zdarzeniu, które wywołało szkodę.

Sąd Okręgowy podniósł, iż w orzecznictwie wskazuje się, że szkoda w postaci utraconych korzyści ma zawsze charakter hipotetyczny i do końca nieweryfikowalny. Nie można bowiem mieć z reguły pewności, czy dana korzyść zostałaby osiągnięta przez poszkodowanego, gdyby nie zdarzenie szkodzące. Jednak szkoda taka musi być przez poszkodowanego wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, aby uzasadniała ona w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła (por. wyrok SN z dnia 3 października 1979 r., II CR 304/79, OSNCP 1980, nr 9, poz. 164; wyrok SN z dnia 28 stycznia 1999 r., III CKN 133/98, niepubl.; wyrok SN z dnia 21 czerwca 2001 r., IV CKN 382/00, niepubl.; wyrok SN z dnia 28 kwietnia 2004 r., III CK 495/02, niepubl.; wyrok SN z dnia 23 czerwca 2004 r., V CK 607/03, LEX nr 194103; wyrok SN z dnia 26 stycznia 2005 r., V CK 426/04, niepubl., wyrok SN z dnia 8.11.2006 r., II K.K. 64/06, OSNwSK 2006/1/2121, wyrok SN z dnia 19 czerwca 2008 r., V CSK 19/08, LEX nr 424433, wyrok SN z dnia 22 stycznia 2008 r., II CSK 377/07, LEX nr 492167). W ostatnim ze wskazanych orzeczeń Sąd Najwyższy stwierdził, iż szkoda w postaci lucrum cessans ma charakter hipotetyczny, ponieważ w ramach tego pojęcia poszukujemy odpowiedzi na pytanie, jak kształtowałby się stan praw i interesów poszkodowanego, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Należy tu jednak uwzględnić tylko takie następstwa w majątku poszkodowanego, które oceniając rzecz rozsądnie, według doświadczenia życiowego, w okolicznościach danej sprawy dałyby się przewidzieć, iż wzbogaciłyby majątek poszkodowanego.

W tej sprawie, zdaniem Sądu, zachodzi duże prawdopodobieństwo, że powódka osiągnęłaby korzyść majątkową, gdyby mogła swobodnie korzystać z maszyn do obróbki fotograficznej. Korzyść ta obejmowałaby zysk z działalności prowadzonej z wykorzystaniem tych maszyn. Skoro, jak ustalił to Sąd, czas produkcji maszyn do obróbki filmów i odbitek fotograficznych to koniec roku 1990, a okres ich technicznej eksploatacji wynosi 8 lat, to maszyny te mogły być użytkowane do końca roku 1998.

Jak wskazano to wyżej, swoją szkodę w postaci utraconych korzyści powódka określiła w ten sposób, że pomnożyła kwotę miesięcznego dochodu spółki cywilnej (...), wynoszącego jej zdaniem 4.350 zł, przez sześć lat pozostałych do końca okresu eksploatacji maszyn, którą następnie zwaloryzowała w stosunku do ostatniego kwartału 1995 roku o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług. Takie określenie szkody z tytułu utraconych korzyści, w ocenie Sądu Okręgowego, nie jest prawidłowe. Przede wszystkim dlatego, że stanowi proste przeniesienie dochodów wspólników spółki cywilnej na okres przyszły. Tymczasem, jak wskazał sąd pierwszej instancji, spółka ta przestała przecież istnieć. Powódka mogła, i miała taki zamiar, prowadzić działalność sama, w innym miejscu, a więc także w innych warunkach rynkowych. Już sam świadek M. S. (1) zeznał, że w S., gdzie powódka miała zamiar otworzyć własną działalność z wykorzystaniem maszyn, rynek był częściowo nasycony. Tymczasem spółka (...) w tamtym czasie była pierwszym przedsiębiorcą, który prowadził maszynową obróbkę zdjęć w B.. Obsługiwała B. i okolice, miała punkty kolektorskie w C., M., S. K.h. P. i G. W. Powódka, rozpoczynając działalność w S., takiego monopolu terytorialnego już by nie miała. Musiałaby też dopiero zdobywać rynek, który spółka (...) miała już ukształtowany. W tamtym czasie rzeczywiście na rynku panował duży popyt na tego typu usługi fotograficzne, co – oprócz zeznań świadków S. i G. – uznać należy za fakt notoryjny, powszechnie wiadomy. Wszakże skala w jakiej ten popyt przełożyłby się na dochody w działalności, jaką zamierzała podjąć powódka, nie jest jednak znana. A powódka jej nie wykazała, choć to na niej spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie (art. 6 k.c.). W szczególności B. Z. (1) w toku procesu nie wykazała żadnym dowodem, że prowadząc działalność gospodarczą w S. osiągałaby zyski większe aniżeli osiągane przez spółkę (...), co podnosiła w toku swoich zeznań.

Warunki rynkowe, w jakich funkcjonowała ta spółka i warunki, w jakich swoją indywidualną działalność gospodarczą prowadzić miała powódka, niewątpliwie były różne. Już choćby z tego względu proste przeliczenie – zwaloryzowanie zysków, jakie przynosiła spółka cywilna (...) w B. nie jest wystarczające do uznania, że powódka doznała szkody w postaci utraconych korzyści w takiej właśnie wysokości. Ponadto należy zauważyć, iż ten wskaźnik odnosi się do okresu przeszłego, tymczasem utracone korzyści, już ze swojej natury, dotyczą okresu przyszłego, tj. czasu po wystąpieniu okoliczności wywołującej szkodę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19.06.2008 r. w sprawie V CSK 18/08, LEX nr 424431). O ile zatem kryterium w postaci wysokości dochodów osiąganych przez spółkę (...) stanowi przesłankę (i to istotną) ustalenia wysokości szkody, to jednak jest ono tylko jedną z wielu takich przesłanek. Innymi przesłankami, jakie należy brać pod uwagę w takiej sytuacji mogą być przykładowo takie, jak: chłonność rynku, popyt na produkty (usługi) poszkodowanego oraz dotychczasowe kontrakty z kontrahentami (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19.06.2008 r. sygn. akt V CSK 18/08, LEX nr 424431).

Ustalając wysokość szkody w postaci utraconych korzyści, jaką poniosła powódka, Sąd Okręgowy uwzględnił wszystkie okoliczności sprawy, które w normalnym biegu rzeczy miałyby niewątpliwy wpływ na osiągane przez B. Z. (1) zyski .

Po pierwsze, musiałaby ona ponosić koszty zatrudnienia co najmniej dwóch pracowników. Dostrzec bowiem trzeba, iż w działalności spółki (...) brali udział oboje wspólnicy tej spółki, a ponadto spółka zatrudniała jednego pracownika. Stąd, dla osiągnięcia podobnych obrotów (które przekładałyby się na zyski), powódka musiałaby zatrudnić dwie osoby.

Po drugie, musiałaby ona ponosić koszty wynajmu pomieszczeń. Jak wskazywała B. Z. (1) i świadek M. S. (1), powódka miała prowadzić swoją działalność w S. w „dobrym” miejscu, co nieuchronnie wiązałoby się ze znacznymi kosztami wynajmu. Pamiętać przy tym należy, iż spółka cywilna tego rodzaju kosztów nie ponosiła, albowiem prowadziła działalność w budynku przy domu Z. G. (1), stanowiącym jego własność. Wprawdzie pod koniec funkcjonowania spółki Z. G. zaczął domagać się czynszu najmu i kwoty z tego tytułu pojawiają się w propozycjach rozliczeń wspólników, to jednak brak jest dowodów na to, iżby spółka czynsz ten rzeczywiście płaciła. Tym bardziej, że nie została zawarta umowa najmu pomiędzy właścicielem budynku a wspólnikami, a ponadto z umowy spółki z dnia 22.01.1992 r. wynika, iż Z. G. (1) „najem laboratorium” wniósł do spółki w ramach swojego w niej udziału, bez wskazania jakiegokolwiek czynszu z tego tytułu.

Po trzecie, jak wskazano to wyżej, rozpoczynając własną działalność powódka musiałaby zdobyć rynek dla swoich usług, zaistnieć na tym rynku. Byłoby to trudniejsze niż w przypadku spółki (...), która na rynku lokalnym miała praktycznie wyłączność. Przy tym rynek usług fotograficznych w S. był już częściowo nasycony, gdyż działały tam tego typu punkty usługowe.

Po czwarte, stan zdrowia powódki nie pozwoliłby jej w całym przyszłym okresie na prowadzenie działalności gospodarczej z taką intensywnością jak w roku 1993. W roku 1995 przeszła ona bowiem poważną operację ginekologiczną i jak sama zeznała, o ile wcześniej myślała o podjęciu działalności, to od tego czasu nie miała już na to sił. Tymczasem, jak zauważono to wyżej, dla wykazania utraconych korzyści konieczne jest wykazanie wysokiego stopnia prawdopodobieństwa ich osiągnięcia. W tym przypadku okoliczność czy po roku 1995 powódka mogłaby samodzielnie prowadzić działalność jest wątpliwa. Prawdopodobnym wydaje się powierzenie przez nią bezpośredniego wykonywania tej działalności innym osobom (z czym wiązałyby się koszty zatrudnienia kolejnego pracownika) czy też nawet oddanie maszyn fotograficznych w dzierżawę innemu podmiotowi. W takim wypadku jedynym dochodem powódki byłby tylko czynsz dzierżawny.

Po piąte wreszcie, należy uwzględnić, że nie prowadząc działalności gospodarczej i nie będąc zatrudnioną, B. Z. (1) otrzymywała zasiłek dla bezrobotnych i zasiłki z opieki społecznej. Były to wprawdzie niewielkie kwoty, ale gdyby prowadziła ona działalność gospodarczą, nie uzyskałby ich wcale. Podobnie nie mogłaby także osiągać drobnych dochodów z szycia dla znajomych czy przewożenia osób na sobotnio-niedzielne targi do Niemiec. Jak wskazał to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16.04.2008 r. w sprawie V CSK 515/07 (LEX nr 395257), w sytuacji ustalania wysokości utraconych korzyści, porównanie stanu majątku hipotetycznego i rzeczywistego musi dotyczyć całości majątku poszkodowanego. Uwzględniać więc należy także i te wartości, które do tego majątku weszły, co nie nastąpiłoby w przypadku niewystąpienia zdarzenia wywołującego szkodę. Wyrazem tego poglądu jest uwzględnienie przez Sąd, przy ustalaniu zakresu szkody odniesionej przez powódkę w postaci utraconych korzyści, także niewielkich dochodów osiąganych przez nią faktycznie w tym czasie, w którym hipotetycznie prowadziłaby działalność gospodarczą.

Uwzględniając wszystkie te okoliczności, zdaniem Sądu Okręgowego, zasadnym jest uznanie, że szkoda powódki z tytułu utraconych korzyści stanowi połowę dochodów wspólników spółki cywilnej (...). Jest tak nie dlatego, że zyski tej spółki były dzielone na dwie osoby, jak wskazywał to w swej opinii biegły A. R.. Oczywistym jest bowiem, że skoro powódka maszyny użytkowałaby samodzielnie, to samodzielnie też osiągałaby zyski, jakie by one przynosiły. Szkoda powódki równa jest połowie dochodów wspólników spółki cywilnej z tego względu, iż w świetle wszystkich opisanych wyżej okoliczności, oceniając rzecz rozsądnie, według doświadczenia życiowego, jest wysoce prawdopodobnym, że powódka osiągnęłaby zyski w takiej właśnie wysokości. Z tego też względu, ta właśnie wielkość winna być uznana za wartość szkody, jaka wystąpiła po stronie B. Z. (1). Szkody w dalej idącym zakresie powódka w procesie nie wykazała, a to na niej spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie (art. 6 k.c.).

Skoro więc miarodajnym dla ustalenia szkody powódki były zyski osiągane przez wspólników spółki cywilnej (...), to dla wyliczenia wartości tej szkody konieczne było ustalenie średniorocznych zysków tej spółki. W tym celu Sąd Okręgowy posiłkował się treścią opinii biegłego księgowego. Ostatecznych ustaleń w tym przedmiocie, będących podstawą rozstrzygnięcia, Sąd dokonał jednak samodzielnie. Dla określenia średniorocznych zysków (...) spółki (...), w ocenie Sądu, zasadnym było oparcie się na podatkowej księdze przychodów i rozchodów prowadzonej dla tej spółki. Zapiski własne wspólników w postaci kart utargów dziennych (zebrane w załączniku do tomu VIII akt) nie mogły tu stanowić miarodajnego źródła. W niektórych miejscach są one mało czytelne, nie stanowią żadnej oficjalnej ewidencji spółki i są sprzeczne z podatkową księgą przychodów i rozchodów, nie obejmują także znacznej większości kosztów ponoszonych przez wspólników wykazywanych przez nich w tej księdze. Gdy idzie o okres, jaki należało uwzględnić dla określenia średniorocznych dochodów wspólników, to w ocenie Sądu, zasadnym było przyjęcie okresu od czerwca 1992 do lutego 1993 r. Pominięcie okresu kwietnia i maja 1992 r. wynikało z faktu, że był to okres początku działalności spółki, jej „rozruchu”. Tym samym nie mógł on być miarodajny dla ustalenia przeciętnych, średnich dochodów wspólników. Wskazał na to biegły A. R. w toku wyjaśnień złożonych przed Sądem. Stwierdził on, że jest wiadomym, iż po rozpoczęciu działalności obroty nie są jeszcze na docelowym poziomie i mają tendencję rosnącą. Z kolei za okres od stycznia do lutego 1993 r. brak było księgi przychodów i rozchodów, to jednak możliwość ustalenia dochodów za ten czas istniała w oparciu o szczątkowe dokumenty pochodzące z biura rachunkowego (k. 1726-1730). Biegły sądowy w swojej opinii uzupełniającej uznał je za godne zaufania, a Sąd podzielił ten pogląd, przyznając im przymiot wiarygodności i mocy dowodowej. Obejmowały one wypełnione blankiety wpłaty z tytułu podatku obrotowego za ten okres i odręczne wyliczenie tego podatku na podstawie przychodów i kosztów spółki.

Uwzględniając zatem przychody i koszty spółki wykazywane przez nią w podatkowej księdze przychodów i rozchodów w okresie od czerwca do grudnia 1992 roku oraz jej wyniki finansowe w okresie stycznia i lutego 1993 roku, jej średniomiesięczne przychody wynosiły 9.339,04 zł, średniomiesięczne koszty – 7.735,44 zł, a średniomiesięczny dochód – 1.603,60 zł. W skali roku wielkości te wynosiły następująco: przychody – 112.068,48 zł, koszty – 92.825,28 zł i dochód – 19.243,20 zł. Po podstawieniu tak obliczonego dochodu rocznego wspólników do wskaźników średniorocznej inflacji, ich łączny dochód za lata 1993-1998 wyniósłby 268.550,31 zł. Wyliczenia te przedstawił biegły sądowy A. R. w opinii uzupełniającej. Sąd jednak je skorygował, uznając że nie można obliczać średniorocznego dochodu wspólników spółki cywilnej za cały rok 1993, skoro przez styczeń i luty tegoż roku spółka jeszcze funkcjonowała i wspólnicy pobrali zyski z jej działalności. Z kolei w marcu 1993 roku powódka dopiero porozumiała się z byłym wspólnikiem (6.03 i 19.03), zabrała maszyny do obróbki fotograficznej do S. (7.03) i dopiero zamierzała organizować własną działalność, która na pewno nie zostałaby podjęta wcześniej aniżeli w kwietniu 1993 r. Z tego względu, w odniesieniu do roku 1993, średni dochód spółki należało obliczyć tylko za okres od kwietnia do grudnia, a więc za 9 miesięcy. Wynosił on 14.432,40 zł (1.603,60 zł x 9 miesięcy). Kwota ta, po zwaloryzowaniu jej wskaźnikiem średniorocznej inflacji za rok 1993, wynosiłaby 19.858,98 zł (14.432,40 zł x 37,6%). Przy uwzględnieniu zatem zwaloryzowanego dochodu spółki za okres od kwietnia do grudnia 1993 r. w kwocie 19.858,98 zł, a dochodów za kolejne lata – z uwzględnieniem średniorocznego dochodu za cały rok 1993 w kwocie 19.243,20 zł – po zwaloryzowaniu tak określonego dochodu wskaźnikiem średniorocznej inflacji za lata 1993-1998, dochód roczny wspólników wyniósłby 261.930,65 zł. Połowa zaś tej sumy to kwota 130.965,32 zł. I taka jest też, zdaniem Sądu Okręgowego, wartość szkody odniesionej przez powódkę na koniec 1998 roku.

Sad Okręgowy wskazał, iż zgodnie z art. 363 § 2 k.c. jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. Przy czym w przypadku odszkodowania z tytułu utraconych korzyści, jego wartość należy określać na dzień wyrokowania, gdyż data wyrokowania jest właśnie datą, wedle której należy określić różnicę stanu majątkowego poszkodowanego przed zdarzeniem szkodzącym, a po tym zdarzeniu.

Z tego względu, dla ustalenia wysokości odszkodowania należnego powódce z tytułu utraconych korzyści, konieczne było określenie wysokości poniesionej przez nią szkody na dzień wyrokowania. Zdaniem Sądu, właściwym wskaźnikiem pozwalającym na urealnienie odszkodowania z tego tytułu jest wskaźnik średniorocznej inflacji. Odzwierciedla on bowiem w sposób odpowiedni spadek realnej wartości pieniądza i jest czynnikiem obiektywnym, pozwalającym z jednej strony na określenie realnej wartości szkody, z drugiej zaś – na nieobciążanie zobowiązanego do odszkodowania skutkami wszystkich zjawisk zachodzących w gospodarce na przestrzeni lat, do czego prowadziłoby zastosowanie wskaźnika wzrostu cen towarów i usług proponowanego przez powódkę.

Waloryzując zatem kwotę szkody doznanej przez powódkę (130.965,32 zł) wskaźnikiem średniorocznej inflacji za lata 1999-2011 otrzymamy kwotę 206.961,38 zł. I taka też, zdaniem Sądu, jest wartość szkody majątkowej poniesionej przez powódkę na dzień wydania orzeczenia w sprawie.

Jednocześnie, wbrew twierdzeniom strony powodowej, brak było, zdaniem Sądu Okręgowego, podstaw do przyjęcia, że szkoda B. Z. (1) w postaci utraconych korzyści rozciąga się na dalszy okres aniżeli lata 1993-1998. W tym kontekście podnoszono, iż w kolejnych latach, tj. po roku 1998, powódka z wysokim prawdopodobieństwem prowadziłaby nadal swoją działalność, modernizując posiadane zaplecze techniczne, podążając za trendami cyfrowym i nadal uzyskując znaczne dochody. Zdaniem tego Sądu, taki wysoki stopień prawdopodobieństwa nie został przez powódkę wykazany i ograniczył się do samego tylko jej twierdzenia. Jak podniesiono to wyżej, szkoda w postaci lucrum cessans musi być wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, aby uzasadniała w świetle doświadczenia życiowego i rozsądnej oceny przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła. Dokonując takiej oceny w odniesieniu do okresu po roku 1998, Sąd doszedł do przekonania, iż prawdopodobieństwo uzyskiwania przez powódkę dochodów, i to na dotychczasowym poziomie, jest wątpliwe w takim stopniu, iż nie pozwala na przyjęcie, że B. Z. (1) utraciła korzyści w postaci zysków z działalności w tym okresie. Sąd uwzględnił tu stan zdrowia powódki, wątpliwości co do tego jak odnalazłaby się ona na rynku szczecińskim, jak również w jaki sposób prowadzone przez nią przedsiębiorstwo przeszłoby do wykonywania obróbki fotograficznej techniką cyfrową i jakie w związku z tym musiałoby ponieść nakłady inwestycyjne, przy oczywistym zmniejszeniu popytu rynkowego na odbitki w formie papierowej. Okoliczności te nie zostały w sprawie wykazane w sposób umożliwiający wyciągniecie na ich podstawie wniosku, że szkoda powódki z tytułu utraconych zysków rozciąga się także na lata 1999-2011.

W wyroku z dnia 16.01.2008 r. Sąd Apelacyjny uznał, iż konieczne jest ustalenie czy B. Z. (1), oprócz szkody majątkowej, doznała także szkody o charakterze niemajątkowym. W tym zakresie polecił ustalenie jaki wpływ na organizm powódki (w zakresie zdrowia fizycznego, jak i psychicznego) miało wieloletnie postępowanie karne, a także w jaki sposób postępowanie to wpłynęło na życie osobiste powódki, na jej kontakty z rodziną oraz ze znajomymi. Według tych wskazań szkodę powódki o charakterze niemajątkowym należy rozpatrywać na dwóch płaszczyznach: na gruncie przepisów dotyczących wywołania rozstroju zdrowia (art. 444-445 k.c.), jak i na gruncie przepisów przewidujących ochronę dóbr osobistych (art. 23-24 k.c. i art. 448 k.c.).Sąd Okręgowy wskazał, iż pamiętać przy tym należy, iż powódka nie domagała się odszkodowania z tytułu szkody na osobie, lecz wnosiła o zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia z tego tytułu.

W zakresie pierwszej z płaszczyzn, jak wskazał sąd pierwszej instancji, możliwość przyznania zadośćuczynienia w razie wywołania rozstroju zdrowia przewiduje art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. Podstawową przesłanką konieczną dla przyznania zadośćuczynienia na tej podstawie jest wykazanie przez poszkodowanego, iż doznał on rozstroju zdrowia. B. Z. (1) twierdzenie takie sformułowała, podnosząc iż na skutek trwającego postępowania karnego doznała trwałego rozstroju zdrowia. Wskazywała, że długotrwały i silny stres wynikający ze stanu permanentnego oskarżenia spowodował całkowity rozstrój funkcji jej organizmu, zaburzeniu uległo działanie jej organów wewnętrznych. Pozbawił ją także sił i chęci do życia. Podnosiła także, iż w związku ze stresem spowodowanym działaniami strony pozwanej w dniu 30.10.1995 r. została poddana operacji usunięcia cysty, czego skutkiem są jej ograniczenia w sferze intymnej. Wskazywała również, iż trwające ponad 12 lat postępowanie spowodowało uszczerbek na jej zdrowiu psychicznym. W celu weryfikacji tych twierdzeń Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych lekarzy. Stwierdzili oni, że obecnie u B. Z. (1) stwierdza się osobowość nieprawidłową, histrioniczną, zaburzenia somatyzacyjne, zespół jelita nadpobudliwego, stan po usunięciu macicy z przydatkami z powodu niezłośliwej torbieli jajnika oraz brak cech uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Biegli uznali, iż zachodzi możliwość wpływu stresu związanego z postępowaniem karnym na ogólny stan zdrowia powódki. W świetle wielowymiarowości zaburzeń psychicznych, brak jest jednak potwierdzenia jego faktycznej i wiodącej roli w tym zakresie. Leczenie ginekologiczne, któremu powódka poddana była w latach 90-tych związane było z niezłośliwą torbielą jajnika i nie pozostawało w jakimkolwiek związku przyczynowym ze stresem jaki towarzyszyć miał postępowaniu prokuratorskiemu. W badaniu neurologicznym nie stwierdzono u powódki żadnych odchyleń od stanu prawidłowego. Zgłaszane przez nią dolegliwości bólowe kręgosłupa należy wiązać albo z samoistnymi zmianami chorobowymi albo uznać za element obrazu klinicznego zaburzeń somatyzacyjnych. Nie są one skutkiem sytuacji stresowych. Podłożem zgłaszanych przez B. Z. (1) dolegliwości, które nie znajdują obiektywnego potwierdzenia w dokumentacji lekarskiej i wykonywanych badaniach dodatkowych, jest stan psychiczny powódki. Stresor w postaci prowadzonego postępowania prokuratorskiego nie ma żadnego wpływu na obecny stan zdrowia powódki.

Tak więc w świetle opinii biegłych, wpływ stresu wynikającego z faktu prowadzonego postępowania karnego na zdrowie fizyczne powódki jest możliwy. Stopnia tego wpływu nie można jednak ustalić. W tej sytuacji, zdaniem Sądu, brak jest podstaw do tego, aby uznać, że powódka doznała rozstroju zdrowia na skutek prowadzonego przeciwko niej postępowania karnego. Zaznaczyć jednak należy, że samo dopuszczenie przez biegłych możliwości wpływu stresu będącego skutkiem prowadzonego postępowania karnego, w powiązaniu z okolicznościami opisywanymi przez powódkę i świadków M., R. i W. S. oraz przy uwzględnieniu doświadczenia życiowego, daje podstawę do uznania, że wpływ taki w przypadku B. Z. (1) faktycznie miał miejsce. Nie spowodował wszakże u niej stanu, który można by określić mianem rozstroju zdrowia. Niewątpliwie jednak stanowił dla powódki cierpienie psychiczne o znacznym natężeniu, wynikającym z czasu trwania postępowania, rodzaju czynności podejmowanych w jego toku, stopnia ingerencji w życie osobiste powódki oraz destruktywnego wpływu na wiele płaszczyzn życia B. Z. (1). W wyroku z dnia 9.05.2007 r. w sprawie II CSK 42/07 (LEX nr 393861) Sąd Najwyższy wskazał, że nie tylko trwałe, ale także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, polegające na znoszeniu cierpień psychicznych, usprawiedliwiają przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 k.c., jak również na podstawie art. 448 k.c.

Natomiast w zakresie wpływu wieloletniego postępowania karnego na życie osobiste powódki, B. Z. (1) podnosiła, iż postawienie jej w stan oskarżenia postawiło ją i jej dzieci faktycznie poza nawiasem społeczeństwa. W jego efekcie straciła ona przyjaciół. Utraciła też zaufanie w środowisku zawodowym i społecznym. Z kolei utrata zaufania uniemożliwiła powódce znalezienie jakiejkolwiek pracy. Skutkiem tego wraz z dziećmi pozostawała w biedzie. B. Z. (1) wskazywała, że organy ścigania przeprowadzały wywiady środowiskowe w miejscu jej zamieszkania i wśród jej rodziny, rozpowiadając że jest ona przestępcą. Skutkiem tego, pomimo obowiązywania zasady domniemania niewinności, przez całe swoje otoczenie powódka została uznana za przestępcę.

Wszystkie te twierdzenia powódki zostały udowodnione przeprowadzonymi przez Sąd dowodami, zwłaszcza zeznaniami osób bliskich powódki, tj. jej synów i byłego partnera życiowego oraz dokumentami zgromadzonymi w aktach postępowania karnego w sprawie IV K 181/98 Sądu Rejonowego w Szczecinie. Z dowodów tych wynika, iż po wszczęciu postępowania karnego:

1)  Sytuacja materialna całej rodziny powódki stała się bardzo trudna. O ile do tej pory rodzina B. Z. (1) miała bardzo dobrą sytuację finansową, powódka i jej partner osiągali wysokie wynagrodzenia i rozpoczęli budowę domu na zakupionej działce, o tyle od roku 1993 sytuacja ta istotnie się zmieniła. B. Z. (1) otrzymywała zasiłek dla bezrobotnych, a później – zasiłek socjalny, pracowała jedynie dorywczo, działka budowlana została sprzedana, a mieszkanie, które powódka i jej partner otrzymali, przez wiele lat pozostawało niewykończone. Rodzina powódki miała problemy z zakupem odzieży, a nawet żywności. Dla siebie i dla członków swojej rodziny B. Z. (1) kupowała tanią żywność i używaną odzież, obuwie dla dzieci otrzymywała używane od swojej koleżanki.

2)  Powódka i jej były partner stali się przygaszeni i wypaleni, popadali w stany depresyjne. Dochodziło między nimi do kłótni i ostrych spięć, których świadkami były ich dzieci. Dotyczyły one treści pism pisanych przez B. Z. (1) i M. S. (1) w postępowaniu sądowym, ale wybuchały także na tle spraw drobnych i błahych. Powódka krzyczała na M. S. (1) i członków rodziny. Miała pretensje do niego i często wykrzykiwała, że zmarnował jej życie. W efekcie ich związek się rozpadł.

3)  Powódka i jej partner utrzymywali szerokie kontakty towarzyskie, uczestnicząc w spotkaniach w różnych środowiskach, organizowanych u nich w mieszkaniu, jak i poza nim. Relacje pomiędzy nimi były bardzo dobre. Mieli także bardzo dobre stosunki z członkami rodziny mieszkającymi w S.. Po wszczęciu postępowania karnego od powódki odwrócili się przyjaciele, znajomi, sąsiedzi, członkowie rodziny. Sąsiedzi i znajomi wiedzieli o postępowaniu karnym przeciwko powódce, gdyż policja chodziła do sąsiadów i zbierała informacje o niej i o M. S. (1). Matka B. Z. (1) pytała ją dlaczego jest przestępcą. Zerwaniu uległy także kontakty koleżeńskie i towarzyskie powódki, jej znajomi odsunęli się od niej, wiedząc że przeciwko niej prowadzone jest postępowanie karne. Byli przy tym zdziwieni, że można tak długo pozostawać w stanie oskarżenia.

4)  W czasie, gdy wydany został list gończy za M. S. (1), tj. od 29.09.1994 r. do 11.05.1995 r., cała rodzina powódki żyła w strachu. Jej członkowie mieli ustalony sygnał do domofonu i do drzwi, aby było wiadomo kto wchodzi. W domu często przewijały się rozmowy, że ojciec jest ścigany. Dzieci nie mogły zapraszać do mieszkania kolegów, miały zabronione odbieranie domofonu i telefonu. Ustalone zostało, że gdyby przyszła policja, to M. S. (1) miał schować się za lodówkę, która była na kółkach albo przez taras uciec na dach sąsiedniego budynku. Często pod blokiem stał radiowóz policyjny. Młodszy syn widząc policjantów albo radiowóz, bał się ich, chciał przejść na drugą stronę ulicy, postrzegał ich jako źródło zagrożenia. Również starszy syn stresował się, gdy widział policjanta. W rodzinie panowała atmosfera strachu i zagrożenia. W mieszkaniu miały miejsce przeszukania.

5)  Powódka przestała opiekować się dziećmi, chodzić na wywiadówki, zajmować się domem. Przestała także pomagać starszemu synowi w nauce. Doszło do tego, że nie wiedziała, w której jest on klasie. Zarówno powódka, jak i M. S. (1), bardzo dużą ilość czasu poświęcali na pisanie pism procesowych w postępowaniu karnym. Składali także liczne skargi, co zajmowało im dużo czasu. Zaniedbali przez to swoje obowiązki domowe i rodzinne. Całe ich życie zostało podporządkowane ich udziałowi w tym postępowaniu. M. S. (1) studiował literaturę prawniczą.

6)  Starszy syn powódki zrobił się bardzo nerwowy, miał problemy z nauką. Młodszy syn także stał się wybuchowy i agresywny. Agresję przejawiał również względem swoich rodziców. Wielokrotnie napadał na rodziców i wykrzykiwał im, że zmarnowali mu życie. Z uwagi na niewykończone mieszkanie dzieci powódki wstydziły się zapraszać do niego kolegów. W. S. zaprosił tylko jednego kolegą, a później był wyśmiewany w szkole, że nie ma spłuczki w toalecie.

Tego rodzaju szkoda na osobie powódki przybrała, zdaniem sądu pierwszej instancji, postać naruszenia jej dóbr osobistych. Dobra w postaci czci, dobrego imienia, prawa do utrzymywania więzi i relacji rodzinnych, towarzyskich, przyjacielskich, do życia w rodzinie, do intymności rodzinnej niewątpliwie należą do katalogu dóbr osobistych podlegających ochronie (art. 23 i 24 k.c.). Również zdrowie człowieka jest jego dobrem osobistym. I w tym kontekście należy uwzględniać także okoliczność wpływu stresu związanego z postępowaniem karnym na ogólny stan zdrowia powódki. Choć nie można ustalić, aby stres związany z tym postępowaniem doprowadził do rozstroju zdrowia powódki, to jednak, jak wyraźnie wskazali biegli, mógł mieć on wpływ na ogólny stan zdrowia. Zdaniem Sądu w świetle doświadczenia życiowego jest bardzo prawdopodobnym, iż wpływ taki faktycznie wystąpił. Tym bardziej, że postępowanie to trwało przez długi czas i wiązało się z koniecznością udziału powódki w licznych czynnościach procesowych oraz jej czynnym udziałem w procesie w postaci składania pism procesowych, zbierania i przedstawiania dowodów.

Jak wskazał Sąd Okręgowy, istotną przesłanką dla ustalenia czy pozwany odpowiada za szkodę doznaną przez powódkę była bezprawność jego postępowania. Wynika to stąd, że podstawą prawną roszczenia zgłoszonego przez B. Z. (1) jest art. 417 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym do dnia 31.08.2004 r., zgodnie z którym Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności. W wyroku z dnia 4.12.2001 r. w sprawie SK 18/00 (OTK 2001/8/256) Trybunał Konstytucyjny stwierdził, iż przepis ten rozumiany w ten sposób, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, jest zgodny z art. 77 Konstytucji RP. Dokonując takiej interpretacji przepisu, która z momentem wydania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego stała się obowiązującą, uniezależniono przypisanie Skarbowi Państwa odpowiedzialności za bezprawne zachowanie jego statio fisci od wykazania winy funkcjonariusza. Odpowiedzialność ta ma zatem charakter obiektywny i obciąża strukturę (instytucję), nie zaś osoby z nią związane (funkcjonariuszy).

Sąd Okręgowy wskazał za Trybunałem Konstytucyjnym, iż „wyjściową” przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej jest wystąpienie szkody. Z kolei odnośnie bezprawności, Trybunał wywiódł, iż art. 77 ust. 1 Konstytucji łączy obowiązek naprawienia szkody jedynie z takim działaniem organu władzy publicznej, które jest „niezgodne z prawem”. Przy czym pojęcie „działanie niezgodne z prawem” ma ugruntowane znaczenie. W kontekście regulacji konstytucyjnej należy je rozumieć jako zaprzeczenie zachowania uwzględniającego nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej. „Niezgodność z prawem” w świetle art. 77 ust. 1 Konstytucji musi być rozumiana ściśle, zgodnie z konstytucyjnym ujęciem źródeł prawa (art. 87-94 Konstytucji). Pojęcie to jest więc węższe niż tradycyjne ujęcie bezprawności na gruncie prawa cywilnego, które obejmuje obok naruszenia przepisów prawa również naruszenie norm moralnych i obyczajowych, określanych terminem „zasad współżycia społecznego” lub „dobrych obyczajów”. Należy jednak podkreślić, że nie ma przeszkód konstytucyjnych dla związania w ramach ustawodawstwa zwykłego konstrukcji odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej z tradycyjną koncepcją bezprawności ustaloną w płaszczyźnie prawa cywilnego.

Wyrazem tego ostatniego poglądu Trybunału Konstytucyjnego jest m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.03.2003 r. w sprawie II CKN 1370/00 (LEX nr 78827), zgodnie z którym zachowanie się funkcjonariusza państwowego jest bezprawne, jeżeli pozostaje w sprzeczności z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko obowiązujące ustawodawstwo, ale również przyjęte ogólnie w społeczeństwie zasady współżycia społecznego.

W późniejszym orzecznictwie pojawiło się stanowisko odmienne, wedle którego w sferze odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa za niezgodne z prawem działanie władzy publicznej, przesłanka bezprawności oznacza naruszenie przez władzę publiczną przepisów prawa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7.05.2010 r. sygn. Akt III CSK 243/09, LEX nr 852665 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 30.12.2010 r. sygn. akt I ACa 925/10, LEX nr 898665). W rozpoznawanej sprawie Sąd związany jest jednak zapatrywaniami prawnymi wyrażonymi w wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 16.01.2008 r. w niniejszej sprawie (sygn. akt I ACa 312/07), po myśli przywołanego powyżej art. 386 § 6 k.p.c. W orzeczeniu tym Sąd Apelacyjny stwierdził jednoznacznie, iż zachowanie funkcjonariusza państwowego jest bezprawne, jeżeli pozostaje w sprzeczności z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko obowiązujące ustawodawstwo, ale również przyjęte ogólnie w społeczeństwie zasady współżycia społecznego. Zgodnie ze wskazówkami poczynionymi w tymże wyroku, Sąd Okręgowy wskazał, iż jako sąd orzekający był zobowiązany do dokonania oceny postępowania strony pozwanej pod kątem wystąpienia przesłanki „niezgodnego z prawem działania władzy publicznej”.

Wypełniając to zobowiązanie w pierwszej kolejności wskazał, iż wszczynający i prowadzący postępowanie przygotowawcze prokurator ma prawo do swobodnej oceny ustalonego stanu faktycznego pod kątem wyczerpania znamion danego przestępstwa. Jego wnioski, będące wynikiem tej oceny, nie mogą być jednak jaskrawo sprzeczne z obowiązującymi przepisami statuującymi dany typ przestępstwa. Dążenie do skazania za wszelką cenę, wbrew wszystkim okolicznościom jakie pojawiają się w sprawie, i które przemawiają za tym, że znamiona zarzucanego przestępstwa w danej sprawie jednak się nie zrealizowały, uznać należy za bezprawne. Bezprawne są również takie działania, u źródła których nie leżą oczywiste fakty, gdzie istotne fakty są pomijane, ignorowane, gdzie decyzje opierane są na okolicznościach które w rzeczywistości nie mają miejsca (czego w tej sprawie przykładem jest postanowienie Prokuratury Wojewódzkiej w G. W. z dnia 10.11.1993 r. o uchyleniu postanowienia o umorzeniu postępowania, gdzie wskazano, że z umowy przewłaszczenia wynika, iż maszyny powinny znajdować się w siedzibie spółki).

W aspekcie bezprawności trzeba także zauważyć, iż działania podejmowane przez wysoko wyspecjalizowane jednostki państwowe, wyposażone w szereg uprawnień, których realizacja często prowadzi do naruszenia cudzego dobra osobistego, gdyż mają one za nadrzędny cel ochronę porządku prawnego, winny być podejmowane z daleko idącą ostrożnością. Jednostki takie należy traktować jak profesjonalistów, wobec których trzeba stawiać wysokie wymagania co do fachowości i staranności przy wykonywaniu poszczególnych zadań, a z drugiej strony oczekiwać stosowania zasady proporcjonalności, tj. używania środków odpowiednich i w sposób współmierny, potrzebny do osiągnięcia celu (por. powołany wyżej wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.03.2003 r. w sprawie II CKN 1370/00).

Sąd Okręgowy wskazał, że instytucji takiej jak Prokuratura, wyspecjalizowanej, wyposażonej w szerokie możliwości i środki, przyznano daleko idące uprawnienia, to winna ona z nich korzystać rozważnie, z ostrożnością, z dużą wnikliwością, pamiętając, że skutki jej działań mogą wywoływać daleko idące konsekwencje w życiu obywateli, wobec których poszczególne działania są podejmowane.

W rozpatrywanej sprawie wystąpiło wiele okoliczności świadczących o bezprawności działania organu prokuratorskiego w postępowaniu karnym prowadzonym przeciwko powódce.

Pierwszą z nich było nie wydanie i nie doręczenie osobie, u której zatrzymano rzeczy (M. S. (1)) postanowienia o zatwierdzeniu zatrzymania rzeczy. Przepis art. 197 § 3 d.k.p.k. stanowił, iż osobom zainteresowanym należy natychmiast wręczyć pokwitowanie stwierdzające, jakie przedmioty i przez kogo zostały zatrzymane; jeżeli zatrzymanie nastąpiło bez postanowienia o dokonaniu przeszukania, należy na żądanie zainteresowanego doręczyć w ciągu 7 dni postanowienie prokuratora o zatwierdzeniu przeszukania i zatrzymania przedmiotów albo zwrócić zatrzymane przedmioty.

Kolejną stanowiło przedwczesne wydanie Z. G. (1) przedmiotów zatrzymanych w dniu 28.02.1993 r. Pozwana sama przyznała się do tego (k. 128), wskazując jednocześnie, że błąd ten naprawiono w toku dalszego postępowania i przedmioty te przekazano do dyspozycji sądu orzekającego. Stanowisko to, w jego drugiej części, nie odpowiadało jednak prawdzie. Bowiem do depozytu sądowego przekazano inne przedmioty, aniżeli te odebrane od M. S. (1) w dniu 28.02.1993 r. (tylko jeden przedmiot – obiektyw nr (...) był tym samym przedmiotem).

Również w piśmie Ministerstwa Sprawiedliwości z dnia 8.07.1994 r. wskazano, iż niewydanie postanowienia o zatwierdzeniu zatrzymania przedmiotów w dniu 28.02.1993 r. było sprzeczne z art. 197 § 3 k.p.k. Wydanie spornych obiektywów w dniu 1.03.1993 r. za pokwitowaniem Z. G. (1) także oceniono jako nieprawidłowe. Uznano, że wobec sporu co do własności obiektywów stanowiących dowód rzeczowy, winny być one na zasadzie art. 200 k.p.k. przekazane do depozytu sadowego. W związku z tymi uchybieniami polecono Prokuratorowi Wojewódzkiemu w G. W. udzielenie wytyku Prokuratorowi Rejonowemu w M. i zobowiązanie go do zajęcia stanowiska w przedmiocie dowodów rzeczowych przy podejmowaniu końcowej decyzji w sprawie. Podobnie w piśmie Naczelnika Wydziału Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Wojewódzkiej w G. W. z dnia 2.08.1994 r. wskazano, iż ustalone zostało, że pomimo żądania M. S. (1), nie zostało wydane i doręczone postanowienie o zatwierdzeniu zatrzymania rzeczy. Naczelnik Wydziału nie zgodził się też ze stanowiskiem Prokuratura Rejonowego w M., że skoro nie przeprowadzono przeszukania, to brak było podstaw do wydania postanowienia o zatwierdzeniu zatrzymania przedmiotów i zwrócił mu uwagę na niezasadność zajętego stanowiska. Zobowiązał go także do rozstrzygnięcia kwestii dowodów rzeczowych przy podejmowaniu kolejnej decyzji merytorycznej.

W toku postępowania karnego sąd dwukrotnie zwracał akta sprawy prokuratorowi, umarzał także postępowanie, uznając iż brak jest podstaw do kwalifikowania czynu powódki jako przestępstwa przywłaszczenia. W kontekście bezprawności działań organu prokuratorskiego nie ma znaczenia sam fakt podejmowania takich decyzji przez sąd. Istotna jest natomiast waga zarzutów stawianych mu w tych orzeczeniach. W postanowieniu z dnia 31.07.1997 r. Sąd polecił dokonanie czynności podstawowych dla prowadzonego postępowania, jak przedstawienie oskarżonym zarzutów w prawidłowym brzmieniu (zgodnych z zarzutami postawionymi w akcie oskarżenia), ustalenie nazwy i statusu podmiotu pokrzywdzonego czy przesłuchanie świadka na temat gdzie, komu, na jakiej podstawie i na czyje polecenie wydano dowody rzeczowe zatrzymane na miejscu zdarzenia w dniu 28.02.1993 r. Zważywszy, że postępowanie wszczęto w marcu 1993 roku, a akt oskarżenia wniesiono w dniu 30.06.1995 r., nieustalenie tych podstawowych kwestii w fazie postępowania przygotowawczego należy ocenić krytycznie.

Po ponownym wniesieniu aktu oskarżenia w dniu 30.12.1997 r., postanowieniem z dnia 18.05.1998 r. Sąd umorzył postępowanie w sprawie, stwierdzając podstawową okoliczność, iż nie ma przestępstwa przywłaszczenia rzeczy. Sąd wskazał, że po zawarciu w dniu 6.03.1993 r. przez Z. G. (1) i B. Z. (1) umowy o podziale majątku spółki, na podstawie której ta ostania otrzymała maszyny, przejmując dług w postaci kredytu, miała ona prawo do korzystania z urządzeń fotograficznych, które to prawo wywodziło się z umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie zawartej z instytucją kredytującą ich zakup. Tym samym, przenosząc maszyny w inne miejsce, powódce nie można było przypisywać zamiaru przywłaszczenia rzeczy. Postanowienie to zostało wprawdzie następnie uchylone przez Sąd Wojewódzki w Szczecinie, ale tylko ze względu na konieczność dokonania wnikliwej oceny merytorycznej zgromadzonego materiału dowodowego, co nie mogło nastąpić przed przeprowadzeniem postępowania dowodowego. Jednocześnie Sąd Wojewódzki podzielił pogląd Sądu Rejonowego, iż postępowanie przygotowawcze nie zostało uzupełnione w sposób uprzednio przez Sąd wskazany, co skutkowało koniecznością rozważenia ponownego zwrotu sprawy prokuratorowi.

Postanowienie o dokonaniu takiego zwrotu faktycznie zapadło w dniu 8.02.1999 r. W orzeczeniu tym Sąd ponownie polecił wykonanie czynności takich jak w postanowieniu z dnia 31.07.1997 r., tj. uzyskanie opinii biegłych na temat stanu zdrowia M. S. (1) oraz dołączenie dokumentacji stwierdzającej status (...). Wskazał także inne jeszcze, dalsze czynności niezbędne do wykonania, w ramach uzupełnienia postępowania. Jednocześnie Sąd zauważył, że pomimo długotrwałości postępowania przygotowawczego, nie zostały zrealizowane jego cele określone w art. 297 § 1 k.p.k. Także i to postanowienie zostało uchylone przez Sąd Wojewódzki, przy czym Sąd ten nie zanegował faktu braków postępowania przygotowawczego, a jedynie nie uznał ich za istotne w takim stopniu, który uzasadniałby zwrot sprawy prokuratorowi.

Bardzo istotną okolicznością, mającą wpływ na ocenę działań pozwanego jako bezprawnych, było to że już od samego początku trwania postępowania przygotowawczego prokuratura dysponowała dokumentem umowy przewłaszczenia z dnia 7.08.1992 r., z której wynikało uprawnienie powódki do posiadania maszyn i korzystania z nich. Umowa nie przewidywała przy tym żadnych ograniczeń co do miejsca używania tych maszyn. Również od samego początku postępowania pozwany był w posiadaniu porozumienia z dnia 6.03.1993 r. zawartego pomiędzy Z. G. (1) a B. Z. (1), zgodnie z którym to powódce miały przypaść maszyny do obróbki fotograficznej i ona też miała przejąć spłatę kredytu zaciągniętego przez byłych wspólników. Potwierdzeniem tych ustaleń była treść porozumienia z dnia 19.03.1993 r. (określonego jako „porozumienie wstępne”), które podpisali zarówno byli wspólnicy, jak i ich pełnomocnicy. Dokumentem tym Prokuratura również od początku prowadzonego postępowania dysponowała.

Nie sposób też nie dostrzec, że znaczna część działań podejmowanych przez prokuraturę była wynikiem bezkrytycznego przyjmowania stanowiska (...) Banku (...) S.A. wyrażanego w składanych przez niego pismach i zażaleniach. Istotnym jest to, że Bank ten w ogóle nie był pokrzywdzonym w sprawie, co przyznał sam Prokuratur Wojewódzki w G. W. w piśmie z dnia 16.04.1993 r. Treści tego pisma prokuratorzy prowadzący postępowanie przygotowawcze, w dalszym toku tego postępowania, jednak nie uwzględniali.

Sąd Okręgowy wskazał, iż cywilny nie jest uprawniony do oceny działań podejmowanych przez organ oskarżycielski w postępowaniu karnym. Ocena taka zawarta jest jednak w treści uzasadnień orzeczeń sądów karnych, jakie zapadły w sprawie IV K 181/98 Sądu Rejonowego w Szczecinie. Wynika z nich, że działanie powódki nie wyczerpywało dyspozycji przepisu karnego statuującego przestępstwo przywłaszczenia. Okoliczność tę prokuratura powinna stwierdzić na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jeszcze przed wniesieniem aktu oskarżenia, tym bardziej że Sąd Rejonowy w procesie karnym zrezygnował praktycznie w całości z prowadzenia postępowania dowodowego zaoferowanego w akcie oskarżenia. Sąd Okręgowy podzielił to zapatrywanie, uznając apelację prokuratora za bezzasadną i to w stopniu oczywistym. Prokuratura, jako organ wyspecjalizowany i profesjonalny, także winna dostrzec tę okoliczność po zgromadzeniu całego materiału dowodowego w sprawie, a przed wniesieniem aktu oskarżenia. Tymczasem ustalone przez Sąd fakty w postaci poszczególnych działań urzędu oskarżycielskiego wskazują, iż podejmowane przezeń czynności były wyrazem ukierunkowania postępowania karnego od samego początku na wystąpienie z aktem oskarżenia i popieranie go aż do końca procesu, pomimo wyraźnych przesłanek przeciwnych. Takie postępowanie strony pozwanej nie zasługuje na ochronę i winno być uznane za bezprawne.

Niewątpliwie też postawa pozwanego miała wpływ na przedłużenie się postępowania karnego toczącego się przed sądem. Wprawdzie korzystanie ze środków odwoławczych przewidzianych przepisami postępowania karnego co do zasady nie może być uznane za bezprawne, to jednak w sytuacji gdy jest ono przejawem realizacji z góry powziętego założenia, by doprowadzić do skazania osoby oskarżonej, pomimo braku po temu podstaw faktycznych, to wówczas już cechę bezprawności nosi.

W toku procesu strona pozwana podnosiła, iż sam fakt uniewinnienia B. Z. (1) przez sąd karny nie może jeszcze świadczyć o bezprawności postępowania prowadzonego przez prokuratora. W tym kontekście pozwany przytoczył wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19.05.2005 r. sygn. akt I ACa 1848/04 (LEX nr 166820), w którym stwierdzono, iż nie można wykluczyć, że w określonych przypadkach wszczęcie i prowadzenie przeciwko obywatelowi postępowania karnego będzie mogło być uznane za czyn niedozwolony w rozumieniu przepisów art. 415 i nast. k.c. Byłoby tak, gdyby postępowanie wszczęto lub prowadzono przy oczywistym braku dowodów winy, ze świadomością sfabrykowania takich dowodów, bez zachowania podstawowych przepisów procedury itp. Natomiast nie jest wystarczającą podstawą poszukiwania odpowiedzialności Skarbu Państwa na podstawie czy to art. 417 k.c., czy też np. art. 77 ust. 1 Konstytucji RP sama okoliczność, że w postępowaniu karnosądowym oskarżonego uniewinniono od zarzutu popełnienia zarzuconego mu przestępstwa.

Podzielając w pełni ten pogląd, wyrażany także w innych orzeczeniach (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30.09.2008 r. sygn. akt II CSK 144/08, LEX nr 465951) Sąd Okręgowy wskazał, iż w tym właśnie wyroku Sąd Apelacyjny w Poznaniu podał przykładowo w jakich wypadkach odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa na gruncie art. 417 k.c. może zachodzić, wskazując m.in. na oczywisty brak dowodów winy czy prowadzenie postępowania bez zachowania podstawowych przepisów procedury. W rozpoznawanej sprawie – w świetle ustaleń sądów karnych – uzasadniony jest pogląd o oczywistym braku dowodów winy co do popełnienia przez powódkę przestępstwa przywłaszczenia. Skoro bowiem zamiar przywłaszczenia cudzej rzeczy należy do podstawowych znamion tego przestępstwa, to jego oczywisty brak świadczy też o braku winy co do popełnienia tego przestępstwa. Brak ten wynikał już z prostej analizy stanu faktycznego, której nota bene dokonał prokurator Prokuratury Rejonowej w M., wydając w dniu 18.05.1993 r. i w dniu 4.10.1993 r. postanowienia o umorzeniu postępowania, w których stwierdził, że skoro umowę z dnia 6.03.1993 r. Z. G. (1) opatrzył własnoręcznym podpisem, to wykluczyć należy możliwość jej sfałszowania przez B. Z. (1), a materiał dowodowy pozwala na przyjęcie poglądu, iż powódka działała z zamiarem zabezpieczenia przedmiotowych maszyn przed ich ewentualnym wykorzystaniem w celach prywatnych przez Z. G. (1), z uwagi na co wykluczyć należy jej działanie w celu przywłaszczenia, który jest podstawowym elementem przestępstwa kradzieży z włamaniem (bo taki zarzut postawiono pierwotnie B. Z. (1)). Zwrot w postępowaniu nastąpił w momencie uchylenia drugiego z tych postanowień przez Prokuraturę Wojewódzką w G. W. postanowieniem z dnia 10.11.1993 r. Nie negując możliwości kontroli instancyjnej decyzji prokuratorskich, która wynikała z ustawy, i nie odbierając urzędowi prokuratorskiemu prawa do omyłek, zauważyć trzeba iż decyzja co do uchylenia postanowienia o umorzeniu postępowania i nakazania postawienia powódce zarzutu sprzeniewierzenia, a także uzasadnienie tej decyzji, stały w oczywistej sprzeczności z treścią dowodów, na podstawie których ją podjęto. Z treści umowy przewłaszczenia z dnia 7.08.1992 r. nie wynikało bowiem, że maszyny fotograficzne winny być użytkowane wyłączenie przez wspólników w siedzibie spółki, a takie stwierdzenie znalazło się w uzasadnieniu postanowienia z dnia 10.11.1993 r. Jak wskazał Sąd Okręgowy od organu wyspecjalizowanego i profesjonalnego, jakim jest prokuratura, niewątpliwie należy wymagać co najmniej odczytywania treści dokumentów takiej, jaką ona faktycznie jest. Dalsze wieloletnie postępowanie przeciwko powódce zostało ukierunkowane i zdeterminowane przez pogląd prokuratora wyrażony we wskazanym postanowieniu, który był poglądem nie tylko błędnym, ale przede wszystkim opartym na nieprawdziwych podstawach faktycznych.

Gdyby więc pozostali prokuratorzy – funkcjonariusze pozwanego – biorący udział w postępowaniu przygotowawczym, poza wydającym postanowienia z dnia 18.05.1993 r. i 4.10.1993 r., zapoznali się ze wszystkimi materiałami dowodowymi zebranymi w postępowaniu przygotowawczym i prawidłowo zanalizowali ich treść, to ustaliliby kwestie dla sprawy podstawowe: 1) że powódka miała prawo posiadania maszyn, zgodnie z umową przewłaszczenia z dnia 7.08.1992 r.; 2) że umowa ta nie zabraniała korzystania z maszyn obu wspólnikom spółki cywilnej (...), a więc także powódce, w innym miejscu aniżeli to, w jakim dotąd działalność ta była prowadzona (w B. przy ul. (...)); 3) że wyraźnym celem działania powódki było zabezpieczenie maszyn przed ich wykorzystywaniem przez Z. G. (1), a nie bezprawne włączenie ich do majątku osobistego, o czym świadczy to, że zabranie maszyn nastąpiło po tym jak poprzednie działalnie o charakterze zabezpieczającym w postaci oddania obiektywów i karetki negatywowej do depozytu policyjnego okazało się nieskuteczne, gdyż policja przedmioty te wydała Z. G. i o czym przekonuje fakt, iż B. Z. (1) nie podjęła pracy z wykorzystaniem tych maszyn na własny rachunek. Ustalenia te doprowadziłyby zaś do klarownego wniosku, iż powódka nie miała zamiaru przywłaszczenia maszyn fotograficznych, bo całokształt okoliczności na to nie wskazywał.

Bezprawności działań pozwanego, zdaniem Sadu Okręgowego należy upatrywać w sprzeczności podejmowanych przez niego działań z porządkiem prawnym, przez który trzeba rozumieć – jak wywiedziono to wyżej – nie tylko przepisy prawa, ale i zasady współżycia społecznego. Na treść zasad współżycia społecznego składają się akceptowane i godne ochrony reguły rzetelnego postępowania w stosunkach społecznych, a stwierdzenie nadużycia prawa wymaga skonkretyzowania działań, które pozostają w sprzeczności z normami moralnymi godnymi ochrony i przestrzegania w społeczeństwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3.02.1998 r. I CKN 459/97, LEX nr 78424). Do podstawowych zasad współżycia społecznego zaliczyć należy zasadę sprawiedliwości, uczciwości, prawdy, dobra, nie wyrządzania szkody drugiemu. W rozpoznawanej sprawie postępowanie pozwanego, w ocenie Sądu, ponad wszelką wątpliwość było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. W szczególności działanie prokuratury naruszało zasadę sprawiedliwości i prawdy. Przejawiało się ono w ocenie materiału dowodowego dokonanej sprzecznie z jego faktyczną treścią, w prowadzeniu postępowania w sposób jednostronnie ukierunkowany oraz w konsekwentnym dążeniu do uzyskania wyroku skazującego powódkę.

Stwierdził sąd pierwszej instancji, iż bezprawność działań pozwanego wynika nie tylko z naruszenia zasad współżycia społecznego, ale także z ich sprzeczności z przepisami obowiązującego prawa. Art. 2 § 1 pkt 1 Kodeksu postępowania karnego z 1969 roku stanowił, iż przepisy kodeksu mają na celu takie ukształtowanie postępowania karnego, aby sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności. Identyczną treść zawiera przepis art. 2 § 1 pkt 1 Kodeksu postępowania karnego z roku 1997. Z kolei art. 3 § 1 dawnego k.p.k. przewidywał, iż organy prowadzące postępowanie karne są obowiązane badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Tożsamą regulację zawiera art. 4 k.p.k. obecnie obowiązującego. W postępowaniu prokuratury w sprawie prowadzonej przeciwko powódce obie te regulacje zostały naruszone. Postępowanie to nie było bowiem prowadzone w taki sposób, który mógł doprowadzić do tego, by osoba niewinna nie poniosła odpowiedzialności karnej. Przeciwnie, działania podejmowane przez stronę pozwaną były ukierunkowane w ten sposób, by powódka odpowiedzialność karną poniosła, bez względu na to czy okoliczności przemawiają za jej winą czy też świadczą o jej braku. Znamienną jest przy tym okoliczność, iż podstawą ocen dokonywanych w tej płaszczyźnie były okoliczności niezgodne ze stanem faktycznym. Trudno też uznać, że począwszy od postanowienia Prokuratury Wojewódzkiej w G. W. z dnia 10.11.1993 r., organ oskarżycielski badał okoliczności przemawiające na korzyść B. Z. (1). W żadnym z postanowień wydanych przez prokuraturę nie można dostrzec nawet śladu takiego badania. Jej działania podejmowane w toku postępowania przygotowawczego stały także w sprzeczności z jednym podstawowych celów tego postępowania, którym jest wszechstronne wyjaśnienie okoliczności sprawy (art. 261 pkt 2 d.k.p.k. i art. 297 § 1 pkt 4 k.p.k.).

Sąd Okręgowy wskazał, iż w wyroku kasatoryjnym z dnia 16.01.2008 r. Sąd Apelacyjny skonstatował, iż w sytuacji ustalenia, że po stronie powódki doszło do powstania szkody, a postępowanie pozwanego wyczerpało znamiona „działania niezgodnego z prawem”, konieczne jest ustalenie czy zachodzi związek przyczynowy pomiędzy szkodą a tym działaniem, tj. czy nastąpiły „normalne” następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła. Dla określenia bowiem odpowiedzialności odszkodowawczej władz publicznych, obok zdarzenia sprawczego, konieczne jest ustalenie pozostałych przesłanek odpowiedzialności deliktowej, a więc szkody i związku przyczynowego. Przepis art. 417 k.c. nie zawiera w tej kwestii żadnej regulacji, a tym samym znajdą zastosowanie ogólne reguły dotyczące kompensaty szkody w mieniu (majątkowej) i na osobie (majątkowej i niemajątkowej) oraz koncepcji związku przyczynowego - w szczególności ujęte w przepisach art. 361 k.c. oraz art. 444-448 k.c. (tak: Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 9.11.2010 r. sygn. akt I ACa 841/10, LEX nr 756729).

Skoro więc Sąd Okręgowy ustalił, że B. Z. (1) poniosła szkodę, a postępowanie pozwanego miało charakter działania niezgodnego z prawem, zaktualizowała się konieczność poczynienia ustaleń czy pomiędzy ową szkodą powódki a działaniem strony pozwanej zachodzi normalny, adekwatny związek przyczynowy. Zgodnie bowiem z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W wyroku z dnia 7.05.2010 r. w sprawie III CSK 229/09 (LEX nr 602264) Sąd Najwyższy wskazał, iż adekwatny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. jest ograniczony do normalnych powiązań kauzalnych, a ocena czy skutek jest „normalny” opiera się na całokształcie okoliczności sprawy, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego. Z kolei w orzeczeniu z dnia 19.06.2008 r. sygn. akt V CSK 18/08 (LEX nr 424431) Sąd Najwyższy stwierdził, że konieczność badania „normalności” związku przyczynowego, a więc przesłanki odpowiedzialności z art. 361 § 1 k.c., występuje tylko wówczas, gdy między badanymi zjawiskami w ogóle istnieje obiektywny związek przyczynowy. Ten ostatni pogląd odwołuje się do testu warunku koniecznego ( sine qua non), według którego w pierwszej kolejności niezbędne jest zbadanie czy określony skutek jest efektem danej przyczyny, albo inaczej – czy wystąpienie tej przyczyny jest konieczne, niezbędne dla wystąpienia określonego skutku. Dopiero odpowiedź pozytywna na tak postawione pytanie prowadzi do dalszego badania, które polega na ustaleniu czy taka zależność przyczynowo-skutkowa jest normalna, adekwatna, typowa, tzn. czy w normalnym biegu rzeczy dany skutek jest wynikiem takiej przyczyny.

W ocenie Sądu Okręgowego, w rozpatrywanej sprawie występuje związek przyczynowy pomiędzy bezprawnym działaniem pozwanego a szkodą powódki, i to zarówno majątkową, jak i niemajątkową. W zakresie tej pierwszej szkody jest oczywistym, że gdyby nie działania pozwanego polegające na prowadzeniu postępowania przygotowawczego w sposób opisany powyżej (z naruszeniem przepisów procedury karnej, w sposób jednostronnie ukierunkowany i przez długi czas), B. Z. (1) mogłaby prowadzić działalność gospodarczą przy wykorzystaniu maszyn do obróbki fotograficznej. Okoliczności świadczące o tym, że działania pozwanej miały charakter przyczyny dla wystąpienia szkody majątkowej powódki polegającej na nieosiąganiu zysku z działalności prowadzonej przy wykorzystaniu tych maszyn, przez okres ich technicznej żywotności, to ta, iż organy ścigania zatrzymały części do maszyn, bez których praca na maszynach nie była możliwa, a ich dokupienie było znacznie utrudnione (części te przez dwanaście lat trwania postępowania pozostawały w dyspozycji prokuratury i sądu) oraz ta, iż niemalże przez cały okres trwania postępowania karnego prowadzone były poszukiwania maszyn fotograficznych, pomimo że powódka była uprawniona do korzystania z nich. W tej sytuacji B. Z. (1) i tak nie mogłaby prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem maszyn, gdyż jej rozpoczęcie wiązałoby się nieuchronnie z zatrzymaniem tychże maszyn.

Skutek w postaci niemożności prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem maszyn fotograficznych przez B. Z. (1) jest przy tym normalnym następstwem czynności podejmowanych przez prokuraturę. Zachodzi tu więc normalny, adekwatny związek przyczynowy. W żadnym wypadku nie można mówić o przypadkowości czy też jakimkolwiek szczególnym zbiegu okoliczności. Jest bowiem oczywistym, że pozbawienie części do maszyn, bez których ich funkcjonowanie jest niemożliwe, powoduje skutek w postaci unieruchomienia tychże maszyn i niemożność osiągania dochodu z ich wykorzystywania. Również działania w postaci czynności poszukiwania maszyn w ramach toczącego się postępowania karnego powodują zwyczajny skutek w postaci niemożności korzystania z tych maszyn. Rozpoczęcie takiego korzystania skutkowałoby bowiem niewątpliwym zatrzymaniem maszyn.

Również w zakresie szkody niemajątkowej, zdaniem Sądu Okręgowego, występuje bezpośredni związek pomiędzy działaniami pozwanego a szkodą powódki. Gdyby nie prowadzone postępowanie i podejmowane w jego ramach czynności (poszukiwania i przeszukania, wywiady środowiskowe, czynności z udziałem powódki, wieloletnie pozostawanie przez nią w stanie oskarżenia), nie doszłoby do daleko idących skutków w jej życiu osobistym. Do skutków tych zaliczyć należy: 1) niemożność podjęcia przez powódkę pracy z uwagi na opinię osoby uwikłanej w postępowanie karne, i wynikająca z tego trudna sytuacja finansowa całej rodziny powódki, 2) napięcia, nerwowość pomiędzy członkami rodziny powódki, 3) atmosfera strachu i zagrożenia panująca w mieszkaniu powódki w okresie gdy M. S. (1) był poszukiwany listem gończym, 4) zachwianie i utrata relacji rodzinnych, przyjacielskich i sąsiedzkich powódki, 5) zaniedbanie przez nią obowiązków rodzinnych z uwagi na jej emocjonalne, ale i faktyczne zaangażowanie się w prowadzone postępowanie karne czy wreszcie 6) pogorszony stan zdrowia powódki jako wynik stresu związanego z prowadzonym przeciwko niej postępowaniem karnym. Bezpośredni związek tego rodzaju skutków z prowadzonym przeciwko powódce postępowaniem karnym jest w ocenie Sądu niewątpliwy, gdyż to właśnie prowadzone postępowanie było bezpośrednią przyczyną tego rodzaju następstw. Jest to przy tym związek normalny i adekwatny. W świetle doświadczenia życiowego oczywistym jest bowiem, że prowadzenie postępowania karnego i podejmowanie w jego ramach czynności powoduje doniosłe skutki w sferze życia zawodowego, środowiskowego i osobistego osoby oskarżonej i ma także wpływ na ogólny stan jej zdrowia. Skutki te są tym większe, im dłużej trwa to postępowanie.

W tym miejscu Sąd Okręgowy wskazał, iż nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy bezprawnym działaniem strony pozwanej a całym dwunastoletnim czasem trwania postępowania karnego przeciwko powódce. W jego toku, w okresie od lutego 1999 r. do stycznia 2001 r., wystąpiła bowiem sądowa przewlekłość postępowania, stwierdzona orzeczeniami Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 3.03.2005 r. (sygn. akt IV K-S 8/05 i IV K-S 9/05). Ponadto, na czas trwania postępowania karnego w dalszym jego okresie (od stycznia 2001 r. do września 2004 r.) zasadniczy wpływ miała postawa oskarżonych, tj. B. Z. (1) i M. S. (1). To właśnie ich zachowania naruszające powagę sądu skutkujące wymierzaniem kar porządkowych, nieusprawiedliwione niestawiennictwo, samowolne wydalenie się, licznie składane wnioski o odroczenie rozprawy, o wyłączenie sędziów i to wielokrotnie zanim podjęli oni merytoryczne czynności procesowe, wnioski o wyłączenie ławnika, oskarżycieli publicznych (bez należytego uzasadnienia merytorycznego), liczne pisma które wymagały dodatkowych działań zarówno ze strony sądu meritum jak i też Sądu Okręgowego czy Sadu Apelacyjnego, spowodowały, iż do wyrokowania nie doszło w terminie wcześniejszym. Z tego względu nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy działaniami strony pozwanej a czasem trwania postępowania karnego w okresie od lutego 1999 r. do września 2004 r. Wprawdzie związek przyczynowy pomiędzy tymi okolicznościami w ogóle istnieje, albowiem gdyby nie wystąpienie z aktem oskarżenia opartym na błędnej ocenie stanu faktycznego, to postępowanie sądowe w ogóle by się nie toczyło i nie trwałoby także we wskazanym okresie. Niemniej jednak do zwykłych, normalnych następstw wystąpienia z aktem oskarżenia nie należy skutek w postaci przewlekłości postępowania sądowego, ani też w postaci działań oskarżonych utrudniających szybkie wyrokowanie w sprawie.

Zdaniem Sądu Okręgowego, spełniły się wszystkie przesłanki odpowiedzialności pozwanego przewidziane w art. 417 k.c. w jego brzmieniu normatywnym ustalonym w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4.12.2001 r. w sprawie SK 18/00, tj. szkoda majątkowa i niemajątkowa powódki, działanie prokuratury noszące znamiona bezprawności oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy tym działaniem a szkodą, to B. Z. (1) należało się odszkodowanie.

W zakresie szkody majątkowej jego wysokość odpowiadała wysokości poniesionej szkody, zgodnie z dyspozycją art. 361 § 2 k.c., który przewiduje iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Jak wskazano to wyżej, Sąd uznał, iż B. Z. (1) mogłaby osiągnąć korzyści w wysokości 206.961,38 zł, po zwaloryzowaniu wskaźnikiem średniorocznej inflacji. Waloryzacja kwoty odszkodowania ustalonego na koniec 1998 roku w wysokości 130.965,32 zł jest wyrazem ustawowej zasady określania wysokości odszkodowania zawartej w art. 363 § 2 k.c. Przy czym w przypadku odszkodowania z tytułu utraconych korzyści, jego wartość należy określać na dzień wyrokowania, gdyż data wyrokowania jest właśnie datą, wedle której należy określić różnicę stanu majątkowego poszkodowanego przed zdarzeniem szkodzącym, a po tym zdarzeniu. Tak więc kwotę odszkodowania Sąd ustalił na dzień wyrokowania i określił ją na 206.961,38 zł, zasądzając od pozwanego na rzecz powódki taką właśnie kwotę.

Odsetki ustawowe od tej sumy Sąd Okręgowy zasądził od następnego dnia po wydaniu wyroku. Skoro bowiem ustalone odszkodowanie uwzględniało cały poprzedni okres, to nie można mówić o opóźnieniu pozwanego w spełnieniu świadczenia za ten właśnie czas. Opóźnienie takie pojawia się dopiero po dniu wydania w sprawie orzeczenia i skutkuje zasądzeniem odsetek ustawowych od przyznanej kwoty, po myśli art. 481 § 1 k.c., który stanowi, że jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Odnośnie natomiast szkody o charakterze niemajątkowym, to podstawą do przyznania przez sąd pierwszej instancji powódce od pozwanego zadośćuczynienia był przepis art. 24 § 1 zdanie trzecie k.c. oraz art. 448 zdanie pierwsze k.c. Pierwszy z nich przewiduje możliwość żądania przez tego, czyje dobro osobiste zostało naruszone, zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny – na zasadach przewidzianych w kodeksie. Drugi zaś, do którego odsyła pierwszy przytoczony przepis, stanowi, iż w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

W wyroku z dnia 2.12.2010 r. w sprawie I CSK 111/10 (LEX nr 1001270) Sąd Najwyższy stwierdził, że odpowiedzialność na podstawie art. 24 § 1 k.c. za naruszenie dóbr osobistych może ponosić każdy podmiot, w tym także państwo. Jednocześnie wskazał, iż art. 24 § 1 k.c. nie zawiera odrębnych reguł odpowiedzialności państwa za naruszenie dóbr osobistych, ani też nie odsyła do szczególnych przepisów regulujących odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa, zawartych obecnie w art. 417 i art. 417 1 k.c. (poprzednio w art. 417 k.c. i art. 418 k.c.). Jedynie w zdaniu trzecim art. 24 § 1 k.c. przewidziano, że osoba, której dobro osobiste naruszono na zasadach przewidzianych w kodeksie może również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej. Odesłanie to prowadzi do art. 448 k.c., który przewiduje pieniężne zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wskutek naruszenia dóbr osobistych.

Wskazać przy tym należy, iż na podstawie art. 448 k.c. kompensowana może być krzywda, a więc szkoda niemajątkowa wywołana naruszeniem dobra osobistego, polegająca zarówno na fizycznych dolegliwościach, jak i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego (tak: Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 9.11.2010 r. w sprawie I ACa 841/10, LEX nr 756729). Przypadek taki występuje w niniejszej sprawie. B. Z. (1) doznała bowiem zarówno dolegliwości fizycznych w postaci stresu związanego z prowadzonym przeciwko niej postępowaniem karnym, jak i cierpień psychicznych wynikających z ograniczenia i utraty swoich kontaktów rodzinnych i towarzyskich, utraty dobrego imienia, niemożności znalezienia pracy, podporządkowania swojego życia udziałowi w postępowaniu karnym podczas toczącego się procesu czy niewypełnieniu z tego powodu swoich ról życiowych (matki, partnerki). Orzecznictwo uznało już za naruszenie dóbr osobistych, uzasadniające przyznanie świadczeń z art. 448 k.c., przypadek długotrwałego postępowania karnego, prowadzonego przeciwko niewinnej osobie, które miało bezpośredni wpływ na stan jej zdrowia psychicznego i spowodowało jego pogorszenie (wyrok S.A. w Lublinie z dnia 26 listopada 2008 r., I ACa 542/2008, niepubl.).

Sąd Okręgowy wskazał, iż w orzecznictwie dominującym jest pogląd, że dla domagania się kompensaty krzywdy wynikającej z naruszenia dobra osobistego konieczne jest, aby działanie wyrządzające krzywdę było zawinione (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19.01.2007 r. sygn. akt III CSK 358/06, LEX nr 277289 i z dnia 12.12.2002 r. sygn. akt V CKN 1581/00, OSNC 2004/4/53). Wszakże ostatnio Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż w przypadku odpowiedzialności Skarbu Państwa na gruncie art. 448 k.c. możliwość przyznania zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę nie zależy od zawinienia (uchwała Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 18.10.2011 r. sygn. akt III CZP 25/11, „Rzeczpospolita” PCD 2011/244/1, Biuletyn SN 2011/10/6). Podzielając ten pogląd, stwierdzić trzeba, że w rozpoznawanej sprawie, zarówno dla przypisania stronie pozwanej samej odpowiedzialności za krzywdę powódki w postaci naruszenia jej dóbr osobistych, jak i dla zasądzenia na jej rzecz stosownego zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c., wykazywanie winy pozwanego nie było konieczne.

Gdy idzie o wysokość zadośćuczynienia, to przede wszystkim należy mieć na względzie jego funkcję kompensacyjną, która przejawia się w zrekompensowaniu i złagodzeniu krzywdy moralnej doznanej przez pokrzywdzonego. W wyroku z dnia 21.11.2007 r. w sprawie I ACa 617/07 (LEX nr 795203) Sąd Apelacyjny w Katowicach wskazał, że przy ustalaniu wysokości szkody sąd powinien wziąć pod uwagę wszelkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego. Jednocześnie podkreślił, iż zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Przy czym dla wyznaczania wysokości należnego zadośćuczynienia istotne są okoliczności w jakich doszło do wyrządzenia szkody. Na konieczność przedstawiania przez zadośćuczynienie wartości odczuwalnej ekonomicznie dla poszkodowanego zwrócił także uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14.01.2011 r. w sprawie I PK 145/10 (M.P.Pr 2011/9/479), zaznaczając, że wartość ta winna być adekwatna do warunków gospodarki rynkowej i wskazując, iż wysokość zadośćuczynienia musi być rozważana indywidualnie. Z kolei w orzeczeniu z dnia 24.07.2008 r. w sprawie I ACa 1150/06 (OSAW 2008/4/110) Sąd Apelacyjny we Wrocławiu stwierdził, że przy żądaniu przyznania odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego podstawowym kryterium oceny sądu winien być rozmiar ujemnych następstw w sferze psychicznej pokrzywdzonego bowiem celem przyznania ochrony w formie majątkowej jest zrekompensowanie i złagodzenie doznanej krzywdy moralnej. Z tych przyczyn sąd jest zobowiązany ustalić zakres cierpień pokrzywdzonego, a przy ocenie tej przesłanki nie może abstrahować od wszystkich okoliczności towarzyszących powstaniu krzywdy. Wreszcie w wyroku z dnia 22.02.2004 r. sygn. akt I ACa 641/03 („Wokanda” 2004/9/44) Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, iż podstawowym kryterium dla ustalenia wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia jest rozmiar i intensywność doznanej krzywdy, ocenianej według miar obiektywnych, oraz stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra osobistego, w tym także niewymiernych majątkowo.

Przenosząc te zapatrywania judykatury na grunt niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy stwierdził, iż stopień cierpień psychicznych powódki był znaczny. Przez wiele lat prowadzonego postępowania karnego pozostawała ona w stanie permanentnego stresu wywołanego postawieniem jej w stan oskarżenia i usilnym dążeniem organu prokuratorskiego do jej skazania, bez dokładnego zanalizowania rzeczywistej treści zgromadzonych w sprawie dowodów i ich wszechstronnej oceny. Nawet jeśli przyjąć, co stwierdzono wyżej, że strona pozwana nie odpowiada za cały dwunastoletni czas prowadzenia postępowania karnego, gdyż w jego toku doszło do przewlekłości postępowania sądowego (w okresie od lutego 1999 r. do stycznia 2001 r.), a także wydłużenia czasu jego trwania na skutek postawy samej powódki i współoskarżonego M. S. (1) (w okresie od stycznia 2001 r. do września 2004 r.), to już sam okres lat 1993-1999 i 2004-2005, obejmujący w sumie siedem lat, jest na tyle długi, by stwierdzić, że znoszenie przez powódkę stresu związanego z prowadzonym postępowaniem stanowiło jej cierpienie psychiczne długotrwałe, o dużej skali intensywności. Na intensywność tę wpływ miały środki podejmowane przez organy prowadzące postępowanie w postaci przeprowadzania wywiadów środowiskowych, przeszukiwań, obserwacji, wreszcie wydania listu gończego za M. S. (1) i jego aresztowania. Działania te, ingerując w sferę życia społecznego, zawodowego, rodzinnego i osobistego B. Z. (1), poza wszelką wątpliwością wpłynęły na powódkę i całą jej rodzinę destrukcyjnie.

Przejawem destrukcji życia powódki była także jej sytuacja materialna. Wprawdzie swoje dotychczasowe miejsce pracy straciła ona nie przez działania pozwanego, lecz na skutek rozwiązania spółki cywilnej, to jednak niepodjęcie przez nią działalności w najbliższym czasie po przewiezieniu maszyn do S. było już immanentnie związane z postępowaniem pozwanego zaprezentowanym w toku prowadzonego postępowania karnego, tj. zatrzymaniem części do maszyn, bez których wykonywanie pracy było niemożliwie oraz działaniami poszukiwawczymi tychże maszyn, co sprawiało, że podjęcie pracy z ich wykorzystaniem było praktycznie niemożliwe.

Zdaniem Sądu Okręgowego w przypadku powódki odpowiednią, bo realizującą kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, jest kwota 100.000 zł. Uwzględnia ona, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki doniosłych dla każdego człowieka: zdrowia, czci, dobrego imienia, prawa do życia w rodzinie i do utrzymywania relacji przyjacielskich, zdrowia. Bierze pod uwagę fakt, iż stres wynikający z faktu prowadzenia postępowania karnego niewątpliwie stanowił cierpienia psychiczne o znacznym stopniu natężenia. Przy czym stresor ten utrzymywał się przez wiele lat, co nie pozostało bez wpływu na jego intensywność i sposób odczuwania przez powódkę. Prowadzone postępowanie karne wywołało daleko idące skutki w życiu powódki w postaci zerwania więzi rodzinnych, przyjacielskich, utraty dobrego imienia w swoim środowisku sąsiedzkim i zawodowym. Spowodowało także ubóstwo materialne jej i jej rodziny. Objawiło się ono nie tylko niemożnością kontynuowania działalności gospodarczej, ale także niemożnością podjęcia jakiegokolwiek innego zatrudnienia z uwagi na negatywny odbiór powódki przez potencjalnych pracodawców w związku z toczącym się przeciwko niej postępowaniem karnym.

Przyznane przez Sąd zadośćuczynienie uwzględnia również tę okoliczności, że praktycznie całe życie powódki przez lata trwania postępowania karnego było podporządkowane jej udziałowi w tym postępowaniu, a wynikało z konieczności pisania pism procesowych, wnoszenia środków zaskarżenia i składania skarg. Takie zaabsorbowanie powódki toczącym się procesem niewątpliwie łączyło się nieodzownie z niemożnością należytego wypełnienia przez nią ról wynikających ze związków rodzinnych (matki, córki, partnerki) i wszystkich innych ról życiowych.

Gdy idzie o trwałość następstw dokonanego naruszenia dóbr osobistych B. Z. (1), to jej przeżycia związane z toczącym się procesem karnym niewątpliwie pozostaną w jej pamięci i psychice przez długie lata. Wprawdzie aktualnie nie ma już miejsca wpływ stresora w postaci prowadzonego postępowania karnego na stan zdrowia powódki, to jednak samo jego wspomnienie niewątpliwie wywołuje u niej co najmniej dyskomfort psychiczny. Sam fakt ustania cierpień psychicznych powódki nie stanowi przy tym okoliczności uniemożliwiającej przyznanie jej stosownego zadośćuczynienia. Przypomnieć w tym miejscu należy powołane wyżej stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 9.05.2007 r. w sprawie II CSK 42/07 (LEX nr 393861), iż nie tylko trwałe, ale także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, polegające na znoszeniu cierpień psychicznych, usprawiedliwiają przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 k.c., jak również na podstawie art. 448 k.c.

Wszystkie opisane okoliczności dotyczące wpływu prowadzonego postępowania karnego na zdrowie i poszczególne sfery życia powódki, w ocenie Sądu Okręgowego świadczą o szerokim zakresie jej cierpień, dużym rozmiarze ujemnych następstw w jej sferze psychicznej oraz znacznym stopniu negatywnych konsekwencji dla całego jej życia w okresie prowadzonego postępowania karnego, a w pewnej części także i w czasie obecnym. Z tego względu właśnie kwota 100.000 zł spełni kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia, stanowiąc dla powódki wartość odczuwalną ekonomicznie, a jednocześnie adekwatną do warunków gospodarki rynkowej.

W zakresie odsetek od kwoty zadośćuczynienia powódka domagała się ich zasądzenia od dnia wniesienia powództwa. Podstawą tego roszczenia był powołany wyżej art. 481 § 1 k.c. Sama zasadność tego roszczenia nie budzi wątpliwości. W wyroku z dnia 30.01.2004 r. sygn. akt I CK 131/03 (OSNC 2005/2/40) Sąd Najwyższy stwierdził bowiem, że sąd winien zasądzić odsetki za opóźnienie od należnego powodowi zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Odszkodowanie, w tym także zadośćuczynienie, w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.) od tego dnia, a nie dopiero od daty wyrokowania. Zgodnie z najnowszymi poglądami judykatury, orzeczenie sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.) ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowanego wobec dłużnika do spełnienia świadczenia (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22.02.2007 r. sygn. akt I CSK 433/06, LEX nr 274209). Pogląd ten podzielił również Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 21.05.2009 r. w sprawie I ACa 194/09 (niepubl.).

B. Z. (1) z roszczeniem o zadośćuczynienie po raz pierwszy wystąpiła w piśmie z dnia 13.03.1998 r., roszczenia odsetkowego mogłaby więc domagać się najwcześniej od tej daty. Sąd jednak uznał, iż odsetki od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia należą się powódce dopiero od dnia 16.06.2005 r., a więc następnego dnia po dniu prawomocnego zakończenia postępowania karnego prowadzonego przeciwko niej. Jest tak dlatego, że to właśnie z tym postępowaniem powódka wiązała swoją szkodę o charakterze niemajątkowym. Uwzględniając wszystkie skutki, jakie z tego faktu wyniknęły dla B. Z. (1), a które świadczyły jednocześnie o naruszeniu jej dóbr osobistych, Sąd uwzględnił cały czas ich występowania przy określaniu kwoty należnego powódce zadośćuczynienia. Niewątpliwie większość z tych skutków ustała z momentem wydania prawomocnego wyroku uniewinniającego powódkę. Skoro więc czas występowania skutków w postaci naruszenia dóbr osobistych powódki, który pokrywał się z czasem od którego żądała ona odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia, został uwzględniony w kwocie przyznanego jej zadośćuczynienia, to brak było podstaw do zasądzenia na jej rzecz odsetek ustawowych za ten okres. O opóźnieniu, skutkującym zaktualizowanie się roszczenia odsetkowego, można zatem mówić dopiero od następnego dnia po dniu zakończenia postępowania karnego. I od takiej też daty Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powódki odsetki ustawowe od kwoty przyznanego jej zadośćuczynienia.

Powództwo w pozostałym zakresie, tak co do odszkodowania, jak i zadośćuczynienia oraz odsetek ustawowych od dochodzonych kwot, Sąd Okręgowy oddalił jako nie znajdujące podstaw.

Podstawą ustaleń Sądu Okręgowego były dowody z dokumentów przedstawionych przez strony oraz zgromadzonych w aktach innych postępowań, opinie biegłych, wyjaśnienia biegłego, zeznania świadków oraz zeznania powódki.

W zasadzie nie budziły zastrzeżeń tego Sądu dokumenty urzędowe i prywatne, na które powoływały się strony. Obejmowały one przede wszystkim wyrażone w formie dokumentowej decyzje procesowe organów prokuratorskich i sądowych, dokumentację lekarską powódki, a także dokumenty prywatne dotyczące głównie funkcjonowania spółki cywilnej (...) i ustaleń byłych wspólników. Pierwsza grupa dowodów, będących dokumentami urzędowymi (art. 244 § 1 k.p.c.), stanowiła dowód tego, co zostało w nich zaświadczone i zasługiwała na pełną wiarygodność i moc dowodową. O dokumentach prywatnych powiedzieć tego już nie można, gdyż moc dowodowa niektórych z nich była dla Sądu wątpliwa w świetle konieczności dokonania miarodajnych ustaleń w sprawie. Dotyczyło to zwłaszcza zapisków wspólników spółki cywilnej (...), stanowiących ich własną ewidencję księgową. Zapiski te w niektórych miejscach są mało czytelne, nie stanowią żadnej oficjalnej ewidencji spółki i są sprzeczne z podatkową księgą przychodów i rozchodów. Ponadto nie obejmują znacznej większości kosztów ponoszonych przez wspólników, jakie wykazywane były przez nich w tej księdze. Z tego względu dokumentom tym Sąd Okręgowy odmówił mocy dowodowej w takim stopniu, iż nie uczynił ich podstawą ustaleń w sprawie. Należy też wskazać, że w istocie nie były to dokumenty, lecz zapiski, albowiem nie zawierały żadnego podpisu osoby je sporządzającej.

Dokumenty zgromadzone w aktach podręcznych prokuratora, z których dowód Sąd przeprowadził na wniosek pozwanego, nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i nie stanowiły podstawy ustaleń w sprawie. Ich odzwierciedlenie znalazło się w aktach głównych postępowania karnego prowadzonego przeciwko powódce w postaci decyzji procesowych w postępowaniu przygotowawczym.

W zakresie dowodu z opinii biegłego, Sąd Okręgowy wskazał, iż w procesie cywilnym sąd dokonuje swoistej oceny tego dowodu, która polega na tym, że nie chodzi tu o kwestię wiarygodności, jak przy dowodzie z zeznań świadków i stron, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opinii i uzasadnienie dlaczego pogląd biegłego trafił lub nie do przekonania sądu. Z jednej strony konieczna jest kontrola z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i źródeł poznania, z drugiej – istotną rolę odgrywa stopień zaufania do wiedzy biegłego (por. W. Ossowski, Uwagi o korzystaniu z biegłych w sprawach cywilnych, Nowe Prawo 1960, nr 10, s. 1350).

Uwzględniając te uwagi, Sąd Okręgowy dokonał oceny wszystkich opinii sporządzonych przez biegłych w niniejszej sprawie, przyznając im pełną moc dowodową.

Zeznania świadka Z. G. (1) Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, gdyż znalazły one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym – zgromadzonych dokumentach, zeznaniach świadka S. i częściowo także w zeznaniach powódki. Świadek potwierdził fakt współpracy z powódką w ramach spółki cywilnej, wysokich dochodów osiąganych przez tę spółkę, dużego popytu na świadczone przez nią usługi, zwłaszcza w sezonie letnim, i szerokiego zakresu terytorialnego ich wykonywania. Zeznał on, iż w dniu 7.03.1993 r. cały sprzęt fotograficzny został wywieziony z zakładu, w tym obiektywy. Sprzęt ten był wówczas kompletny. Podał, że maszyny wywieziono samochodem ciężarowym, a rzeczy drobne (kasety, obiektywy) były pakowane do samochodów osobowych. Świadek stwierdził, że bez obiektywów nie można pracować na maszynach, co potwierdził biegły sądowy powołany w sprawie. Bez znaczenia dla ustaleń faktycznych pozostawały natomiast oceny dokonywane przez świadka w postaci określenia działań powódki jako kradzież maszyn. Wynikało to zapewne z konfliktu, jaki wystąpił pomiędzy świadkiem a powódką.

Świadek M. S. (1) potwierdził opisywane przez Z. G. (1) wysokie obroty i dochody (...) spółki (...), wskazując że wzrost obrotów przypadał w okresie letnim i w okolicach świąt. Świadek też przedstawił sytuację rodzinną i zawodową swoją i powódki w okresie przed wszczęciem postępowania karnego, a także jej diametralną zmianę w czasie jego prowadzenia. Zeznał na temat jego kłótni, nieporozumień i wzajemnego obwiniania się z powódką, jakie wystąpiły na tle udzielonej pożyczki oraz w związku z toczącym się postępowaniem karnym, o rozpadzie ich związku. Przedstawił też opis stanu zdrowia i dolegliwości powódki. Opisał także sytuację, jaka panowała w całej rodzinie – atmosferę strachu, zagrożenia, niepewności. Zeznał o zachwianiu i zerwaniu relacji zawodowych, towarzyskich i rodzinnych powódki na skutek prowadzonego postępowania karnego, o odwróceniu się od niego i powódki sąsiadów, o złej sytuacji materialnej całej rodziny. Przebieg zdarzeń, jakie rozegrały się pomiędzy byłymi (...) spółki (...) świadek S. przedstawił w sposób zbieżny z przekazem Z. G. (1) i B. Z. (1). Zeznał on przy tym w sposób wyraźny, że w dniu 7.03.1993 r. z pomieszczeń zakładu fotograficznego na pewno zostały zabrane wszystkie obiektywy i karetka negatywowa. Pomimo, że M. S. (1) był wieloletnim partnerem życiowym powódki i jest ojcem jej dzieci, a więc osobą bliską dla B. Z. (1), co mogłoby mieć wpływ na treść jego zeznań, w ocenie Sądu przekaz świadka jest w pełni wiarygodny i zasługuje na przyznanie mu doniosłej mocy dowodowej. Zeznania M. S. (1) znalazły bowiem potwierdzenie we wszystkich pozostałych dowodach, tak z dokumentów, jak i ze źródeł osobowych.

Podobnie wiarygodne, zdaniem Sądu Okręgowego okazały się zeznania synów powódki W. S. i R. S.. Ich przekaz nie dotyczył bezpośrednio prowadzonego postępowania karnego, lecz obejmował jedynie kwestię warunków życia członków rodziny powódki, atmosfery jaka panowała w jej domu. Świadkowie, choć byli wówczas dziećmi, zapamiętali okres sprzed wszczęcia postępowania karnego jako czas spokoju i radości, dobrobytu i rodzinnego szczęścia. Po zaprzestaniu prowadzenia przez powódkę działalności gospodarczej i wszczęciu przeciwko niej postępowania karnego pojawiły się kłótnie i konflikty pomiędzy rodzicami, których podłożem był prowadzony proces karny. Dotyczyły one m.in. także treści pism procesowych składanych przez każde z rodziców świadków. Przy czym rodzice ci, zgodnie z przekazem świadków, stali się nerwowi, kłótliwi i krzykliwi, często dochodziło miedzy nimi do konfliktów na tle prowadzonego postępowania karnego, ale i na tle spraw drobnych, błahych.

W. S. zeznał, iż mieszkanie w którym mieszkała rodzina przez wiele lat pozostawało niewykończone, przez co wstydził się zaprosić do niego kolegów. Zeznał też o atmosferze panującej w domu w związku z listem gończym wydanym na jego ojca, którą rodzice świadka starali się rozładować żartami, a także o tym, że od powódki i jej partnera odwrócili się wszyscy znajomi. Przekaz ten znalazł potwierdzenie i uzupełnienie w zeznaniach świadka R. S., który dodatkowo podał, iż po roku 1993 sytuacja materialna rodziny znacznie się pogorszyła, tak iż występowały problemy z zakupem podstawowych produktów, jak odzież i żywność. On również zeznał o panującej w domu atmosferze zagrożenia i strachu, o niepewności jutra, o wizytach w domu policjantów, o tym że matka przestała się z nim bawić i pomagać mu w nauce, a w pewnym momencie nie wiedziała nawet w której jest on klasie, że wreszcie znajomi rodziców, z którymi utrzymywali oni relacje towarzyskie, nagle się do nich odwrócili w związku z prowadzonym postępowaniem karnym i wydanym w jego toku listem gończym.

Zeznania obu tych świadków Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, jako złożone spontanicznie, swobodnie, ze sporą dawką własnych przeżyć i szczerych emocji. Ich przekaz uzupełniał się wzajemnie, a ponadto znajdował potwierdzenie w treści zeznań M. S. (1) i powódki.

W toku procesu B. Z. (1) złożyła bardzo obszerne zeznania, z podaniem wielu szczegółów i opisem poszczególnych zdarzeń i okoliczności, a także z przytoczeniem ich własnych ocen. Dla Sądu Okręgowego podstawą do poczynienia ustaleń była tylko ta część zeznań powódki, która miała istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.), a do tego posiadała przymiot wiarygodności.

Zeznania powódki Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne tylko w takim zakresie, w jakim znalazły odzwierciedlenie w ustalonym stanie faktycznym. Dotyczyło to zwłaszcza okoliczności osiągania wysokich dochodów przez (...) spółki (...), dobrej koniunktury rynkowej na świadczone przez nią usługi, zakończenia współpracy ze Z. G. (1), zabrania przez powódkę maszyn fotograficznych w dniu 7.03.1993 r., przebiegu postępowania karnego, dobrej sytuacji zawodowej i materialnej rodziny powódki przed wszczęciem procesu karnego i jej istotne pogorszenie po tym wszczęciu, zaniedbania powódki w roli matki i partnerki życiowej, atmosfery strachu i zagrożenia w okresie poszukiwania M. S. (1) listem gończym, utraty przez nią relacji rodzinnych, towarzyskich, sąsiedzkich, niemożności podjęcia pracy i pozostawania na zasiłku dla bezrobotnych i zasiłku z opieki społecznej.

Nie jest natomiast prawdziwe twierdzenie powódki, iż w dniu 6.03.1993 r. prokurator wydał postanowienie o zatwierdzeniu zatrzymania rzeczy. Brak jest bowiem takiego postanowienia w aktach karnych IV K 181/98 Sądu Rejonowego w Szczecinie. Ponadto o tym, że postanowienia takiego nie wydano świadczy fakt, iż skarga M. S. (1) w tym przedmiocie została uznana za uzasadnioną (pismo z dnia 2.08.1994 r. Naczelnika Wydziału Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Wojewódzkiej w G. W. – k. 167).

Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności twierdzeniom B. Z. (1) również w tej części, gdzie twierdziła ona, iż zabierając maszyny w dniu 7.03.1993 r. nie przejęła obiektywów i karetki negatywowej oddanych przez M. S. (1) w dniu 28.02.1993 r. oraz że trzy obiektywy i karetka zaginęły bezpowrotnie (k. 1474). Jak ustalił to Sąd, tylko obiektyw nr (...) został zatrzymany przez policję w samochodzie W. K. (1). Natomiast wszystkie pozostałe części do maszyn powódka zabrała wrz z maszynami w dniu 7.03.1993 r. Przyczyny, dla których Sąd właśnie tak ocenił tę część zeznań powódki zostały wyłuszczone wyżej, przy analizie kwestii szkody doznanej przez powódkę. Dodać tylko należy, iż w toku swoich dalszych zeznań sama B. Z. (1) stwierdziła, iż w dniu 7.03.1993 r. cały majątek spółki został przez nią przejęty. To jej stanowisko znalazło zaś potwierdzenie w zeznaniach M. S. (1), który w sposób stanowczy stwierdził, że w dniu 7.03.1993 r. z pomieszczeń zakładu fotograficznego na pewno zostały zabrane wszystkie obiektywy i karetka negatywowa. Znamienne jest także to, iż jeszcze na długo przed przesłuchaniem powódki w charakterze strony, na rozprawie w dniu 14.12.1999 r. zapytana przez Przewodniczącego jakie były koleje obiektywu oświadczyła, że już tego nie pamięta (k. 217v). Jej obecne zeznania w tym zakresie nie mogą więc być wiarygodne.

Zeznania powódki dotyczące stanu jej zdrowia zostały zweryfikowane dowodem w postaci opinii biegłych lekarzy. Nie negując operacji, schorzeń i przypadłości opisywanych przez powódkę, ich związek z prowadzonym przeciwko niej postępowaniem karnym był zdaniem Sądu taki, jak wskazali to biegli – mogło mieć ono wpływ na ogólny stan zdrowia B. Z. (1) i – jak Sąd uznał, w świetle doświadczenia życiowego – na pewno miało. Nie było natomiast przyczyną jej schorzeń ginekologicznych i dolegliwości ze strony kręgosłupa. Powódka sama przyznała przed Sądem, że bezpośrednią przyczyną jej zachorowania w roku 1995 nie było wniesienie przez prokuraturę aktu oskarżenia do sądu (k. 1497).

Niewiarygodne, bo niepoparte żadnym dowodem okazały się również te zeznania powódki, w których twierdziła ona, że z uwagi na wynajęcie lokalu do prowadzenia działalności w dobrym miejscu w S. miała gwarantowane zyski na tym samym poziomie co w B., a nawet, że w S. osiągałaby zyski dwukrotnie wyższe.

Dostrzec należy także sprzeczność w twierdzeniach B. Z. (1) co do stanu jej zdrowia psychicznego. Zeznając przed Sądem twierdziła ona, iż w roku 1995 po operacji cysty miała myśli samobójcze (k. 1497), natomiast w wywiadzie psychiatrycznym przeprowadzonym przez biegłych lekarzy podała, iż takich myśli nie miała (k. 1566v).

Z powyższych względów, zeznaniom powódki Sąd Okręgowy przyznał moc dowodową tylko w ograniczonym zakresie, tj. takim jaki znalazł odzwierciedlenie w innych dowodach. W pozostałej zaś części odmówił im wiary i uznał za pozbawione doniosłej mocy dowodowej.

Wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka D. W. na okoliczność wydania bez pokwitowania obiektywów Z. G. (1) w dniu 1.03.1993 r. oraz niedoręczenia postanowienia o zatrzymaniu obiektywów Sąd Okręgowy oddalił uznając iż okoliczności, na które miał zeznawać ten świadek zostały dostatecznie wyjaśniona (art. 217 § 2 k.p.c.).

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. W myśl tego przepisu, w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Powódka wygrała sprawę w 1/3 części i w takiej części należał się jej zwrot kosztów procesu od pozwanego.

Składnikami kosztów procesu po stronie powódki było wynagrodzenie pełnomocnika i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. W toku postępowania powódka miała kilku pełnomocników procesowych, jednakże zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c. do niezbędnych kosztów procesu zalicza się wynagrodzenie i wydatki tylko jednego adwokata. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego należnych powódce Sąd określił na poziomie jednej stawki minimalnej przewidzianej w § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.). Przy czym koszty te obejmowały pierwsze rozpoznanie sprawy (7.200 zł), postępowanie przed Sądem Odwoławczym (5.400 zł) oraz ponowne rozpoznanie sprawy (7.200 zł). Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika powódki za postępowanie odwoławcze Sąd określił na podstawie § 13 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 7 powołanego wyżej rozporządzenia. Choć postępowanie w sprawie trwało długo, to jednak stopień skomplikowania sprawy uznać należało za średni. Taki też był wkład pracy pełnomocnika powódki w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia, jak też nakład jego pracy. Wyrażał się on w przygotowaniu kilku pism procesowych, sporządzeniu apelacji oraz udziale w kilkunastu rozprawach sądowych. W ocenie Sądu okoliczności te uzasadniały określenie wynagrodzenia pełnomocnika powódki na poziomie jednej stawki minimalnej za każdą fazę procesu, tj. w łącznej kwocie 19.817 zł (17 zł + 7.200 zł + 5.400 zł + 7.200 zł).

Odnosząc zatem tę kwotę do wyniku sprawy, pozwany winien zwrócić powódce kwotę 6.605,67 zł (19.817 zł x 1/3) i taką też kwotę Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Rozstrzygając o kosztach sądowych Sąd Okręgowy zastosował art. 110 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 90, 594 ze zm.). W myśl tego przepisu sąd cofa zwolnienie od kosztów sądowych, jeżeli okazało się, że okoliczności, na podstawie których je przyznano, nie istniały lub przestały istnieć. W obu wypadkach strona obowiązana jest uiścić wszystkie przepisane opłaty oraz zwrócić wydatki, jednakże w drugim wypadku sąd może obciążyć stronę tym obowiązkiem także częściowo, stosownie do zmiany, jaka nastąpiła w jej stosunkach.

Uzyskując zwolnienie od kosztów sądowych w całości postanowieniem z dnia 6.11.1995 r., powódka wskazywała, że jest matką samotnie wychowującą dwoje nieletnich dzieci (w wieku 12 i 8 lat), nie posiada majątku, utrzymuje się z zasiłku dla bezrobotnych w kwocie 223,30 zł i alimentów na dzieci w wysokości 249,58 zł.

Od tamtego czasu sytuacja finansowa powódki diametralnie się zmieniła. Jej synowie są już dorośli (mają 28 i 24 lata) i winni sami ponosić koszty swojego utrzymania. Od grudnia 2001 roku B. Z. (1) prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą w branży energetyki cieplnej. Jak podała na rozprawie w dniu 31.05.2011 r., obecnie osiąga dochód miesięczny do 5.000 zł „spokojnie”. Ponadto otrzymuje świadczenie emerytalne w wysokości 924 zł miesięcznie. W ocenie Sądu, aktualna sytuacja powódki nie uzasadnia tezy, iż nie może ona pokryć kosztów sądowych bez uszczerbku dla utrzymania koniecznego siebie i rodziny. Osiągając miesięczne dochody ponad 5.000 zł powódka jest w stanie poryć koszty sądowe wytoczonego przez siebie procesu.

Wskazał , iż koszty sądowe są jednym z rodzajów kosztów, jakie strona procesu ponosi korzystając z drogi sądowej dla dochodzenia swoich praw lub ich obrony. Nie ma żadnych podstaw, by traktować je inaczej, gorzej, aniżeli inne zobowiązania, np. podatkowe czy wynikające z prowadzonej działalności gospodarczej. W niniejszej sprawie proces toczył się od szesnastu lat, powódka – po zmianie jej sytuacji finansowej związanej z podjętą działalnością gospodarczą – winna przewidywać konieczność poniesienia jego kosztów w przypadku niekorzystnego, bądź nie w pełni korzystnego, rozstrzygnięcia dla siebie i gromadzić środki na ten cel. Zwolnienie od kosztów sądowych ma charakter wyjątkowy i jego udzielenie może nastąpić tylko w szczególnych wypadkach. Obecna sytuacja powódki jako szczególny wypadek w zakresie kosztów sądowych kwalifikowana być nie może. Ponadto w wyroku jaki zapadł w sprawie, na rzecz powódki została zasądzona znaczna suma, z której niewątpliwie jest ona w stanie ponieść przypadającą na nią część kosztów sądowych.

Z tego względu Sąd Okręgowy cofnął w całości zwolnienie od kosztów sądowych udzielone powódce i na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 90, 594 ze zm.) w związku z art. 100 k.p.c. i nakazał ściągnąć od powódki z roszczenia zasądzonego na jej rzecz w wyroku kwotę 36.237,23 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Opłata od pozwu obejmującego roszczenia ostatecznie sprecyzowane przez powódkę wynosiła 46.326 zł. B. Z. (1) winna ponieść 2/3 tej sumy, gdyż w takim stosunku przegrała sprawę. Jest to kwota 30.884 zł (46.326 zł x 2/3).

Z kolei wydatki w sprawie zamknęły się kwotą 8.029,85 zł. Obejmowały one koszt dokumentacji medycznej w wysokości 5,24 zł (k. 609), wynagrodzenie biegłego z zakresu oceny i wyceny (...) w kwocie 1.246,47 zł (k. 1069), wynagrodzenie biegłych lekarzy w kwotach 4.214 zł (k. 1706) i 338,88 zł (k. 1689) oraz wynagrodzenie biegłego księgowego w kwotach 1.629,78 zł (k. 1653) i 595,48 zł (k. 1765). Odnosząc sumę wydatków do wyniku sprawy powódka winna je pokryć w kwocie 5.353,23 zł (8.029,85 zł x 2/3), a pozwany – w kwocie 2.676,62 zł (8.029,85 zł x 1/3).

W sumie więc Sąd Okręgowy nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w G. W. od powódki z zasądzonego na jej rzecz roszczenia kwotę 36.237,23 zł (30.884 zł + 5.353,23 zł) i od pozwanego kwotę 2.676,62 zł. Ustawowe zwolnienie Skarbu Państwa, przewidziane w art. 94 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, dotyczy bowiem tylko opłat sądowych i nie obejmuje wydatków.

Apelacje od tego wyroku złożyły obie strony.

Powódka: B. Z. (1), reprezentowana przez adw. I. F., wniosła apelację w części oddalającej powództwo o zapłatę zadośćuczynienia ponad kwotę 100.000 zł do kwoty 150.000 zł (pkt II sentencji wyroku), oraz w części nakazującej ściągnięcie od powódki na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. z roszczenia zasądzonego w punkcie I wyroku kwotę 36.237,23 zł, tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt IV sentencji wyroku)

W apelacji tej powódka zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

I) naruszenie prawa materialnego, a to:

1) art. 445 § 1 k.c. polegające na jego niezastosowaniu, podczas gdy ustalony stan faktyczny wskazywał na istnienie rozstroju zdrowia po stronie powódki, oraz

2) art. 448 k.c. w zw. z art. 417 k.c, polegające na ich błędnej wykładni poprzez:

a) ustalenie „odpowiedniej sumy" przyznanej tytułem zadośćuczynienia: - z pominięciem niektórych ogólnie uznawanych kryteriów ustalania zadośćuczynienia, a to: stopnia winy sprawcy, oraz zachowania się i postawy podmiotu odpowiedzialnego za szkodę w trakcie procesu, pogłębiającego poczucie krzywdy, poczucia nieprzydatności społecznej i bezradności życiowej poszkodowanej, w tym utratę partnera życiowego - ojca dzieci, podczas gdy ustalenie tej sumy powinno obejmować wszystkie ogólnie uznawane kryteria ustalania zadośćuczynienia,

- z uwzględnieniem tylko cierpień doznanych „w okresie prowadzonego postępowania karnego a w pewnym zakresie także w czasie obecnym" (strona nr 52/52 uzas.), podczas gdy ustalenie tej sumy „winno mieć charakter całościowy i obejmować zarówno cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, czas ich trwania, jak i te które zapewne wystąpią w przyszłości" (orzeczenie SN z 18.05.2004r., IV CK 357/2003),

- w sposób prowadzący do dysonansu pomiędzy tymi przesłankami, które zostały poprawnie sformułowane w ujęciu ogólnym i deklaratywnie wskazane, a ustaloną jako „odpowiednią sumą" przy ocenie przesłanek zindywidualizowanych, dotyczących konkretnej sytuacji pokrzywdzonej, podczas gdy wskazane przesłanki ustalenia wysokości zadośćuczynienia jednoznacznie wskazują, iż przyjęta kwota ze względu na zakres przyjętych przez Sąd ujemnych skutków dla powódki, nie może stanowić sumy adekwatnej w rozumieniu art. 448 k.c, a tym bardziej art. 445 § 1 k.c.

a nadto:

b) przyjęcie, że „odpowiednia suma" przyznana tytułem zadośćuczynienia:

- winna być „adekwatna do warunków gospodarki rynkowej", a jej wysokość, w kontekście tej przesłanki, „rozważona indywidualnie" -bez wskazania, w czym ta ogólnie przywołana przesłanka w przedmiotowej sprawie się wyraża (strona 51 i 53 uzas.), podczas gdy zgodnie z uzasadnieniem wyroku SN z 12.09.2002r., IV CKN 1266/00 „nie można uznać za prawidłowe i wystarczające powołanie się przez Sąd przy określeniu należnego zadośćuczynienia jedynie ogólnie na taką przesłankę, bez wskazania, w czym się ona wyraża i co stanowi jej zasadnicze elementy, a więc co w istocie - w przyjętym przez sąd rozumieniu - oznacza".

niezależnie od powyższego zarzuciła:

II) naruszenie przepisów postępowania, a to art. 100 zdanie drugie k.p.c. przez jego nie zastosowanie, mające wpływ na treść orzeczenia, a polegające na przyjęciu, że powódka winna ponieść 2/3 kosztów procesu, podczas gdy powódka wygrała proces co do zasady a określenie należnej powódce sumy zależało od oceny Sądu.

Wskazując na powyższe zarzuty, powódka wniosła o:

1. o zmianę wyroku Sądu I instancji poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia dodatkowo kwoty 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16.06.2005r., do dnia zapłaty oraz nakazania ściągnięcia od pozwanego, w miejsce powódki, na rzecz Skarbu Państwa kwoty 36.237,23 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych,

2. zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za drugą instancję, według norm przepisanych.

W apelacji sporządzonej przez adw. R. W. powódka zaskarżyła wyrok w części tj. pkt. I, II, III i IV i wniosła o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 1.174.046, 90 zł. wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty:

- 200.000, 00 zł. od dnia 13.03.1998 roku do dnia zapłaty

- 974.046, 90 zł. od dnia 31.12.2011 roku do dnia zapłaty

2. zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. IV i uznanie, że powódka jest nadal zwolniona od ponoszenia kosztów sądowych w całości,

3. zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania sądowego za i pierwszą i drugą instancję według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła:

1. naruszenie art. 233 § 1 kpc, które miało wpływ na wynik sprawy, poprzez naruszenie zasad i prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego w ocenie dowodów w zakresie wysokości utraconych korzyści przez powódkę, a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych mających wpływ na treść skarżonego wyroku, wyrażający się w tym, że

a) Sąd błędnie ustalił, iż powódka utraciła korzyści w okresie od 1993 do 1999 rok jedynie w wysokości 130.965,32 zł., co przy zwaloryzowaniu średnioroczną inflacją stanowi kwotę 206.961,38 zł., podczas gdy prawidłowe wyliczenia wskazują, iż powódka utraciła dochód w okresie od 1993 do 1999 rok w wysokości 616.377,60 złotych co przy zwaloryzowaniu średnioroczną inflacją stanowi kwotę 974.046, 90 zł.,

b) przyjęciu bez zastrzeżeń wyliczeń dokonanych przez biegłego na niekorzyść powódki, pomimo obowiązku oceny opinii biegłego na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków,

c) przyjęciu wyłącznie korzystnie dla pozwanej tezy, że powódka utraciła korzyści w okresie od 1993 do 1999 rok jedynie w wysokości 130.965,32 zł., pomimo tego, iż biegły wskazywał, że powódka utraciła korzyści w okresie od 1993 do 1999 rok jedynie w wysokości dwukrotnie wyższej, a więc w kwocie 261.930,64 zł.

2. zarzucam naruszenie prawa materialnego, które miały wpływ na wynik sprawy - błędne zastosowanie art. 448 k.c. poprzez zasądzenie tytułem zadośćuczynienie jedynie kwoty 100.000 złotych, wbrew normie prawnej zawartej w przepisie art. 448 k.c., która to kwota nie ma ani charakteru kompensacyjnego, ani tym bardziej represyjnego, i oddaleniu żądania powódki o zasądzenie kwoty 200.000 zł., która to kwota w przedmiotowym konkretnym stanie faktycznym i prawnym jest kwotą która ma charakter kompensacyjny i spełnia także funkcję represyjną wobec sprawcy naruszenia.

Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w w zakresie pkt I, III i V i zarzucił mu:

I. naruszenie przepisów postępowania - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez określenie wysokości rzekomo utraconych przez powódkę korzyści związanych z niemożnością podjęcia działalności gospodarczej na terenie S. w sposób arbitralny, przy czym ustalenia te nie znajdują oparcia w zebranym materiale dowodowym, co doprowadziło do przyjęcia przez Sąd I instancji, że prowadzony hipotetycznie przez samą powódkę zakład świadczący usługi w zakresie fotografii przynosiłby zyski,

II. naruszenie prawa materialnego - art. 417 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie przejawiające się w przyjęciu, iż działania podejmowane przez Prokuraturę Okręgową w Gorzowie Wielkopolskim w toku postępowania toczącego się przeciw B. Z. (1) i M. S. (1) były niezgodne z prawem,

III. naruszenie prawa materialnego - art. 361 § 2 k.c. poprzez przyjęcie, iż powódka poniosła w wyniku toczącego się przeciw niej postępowania karnego szkodę majątkową w postaci utraconych korzyści, podczas gdy okoliczności sprawy wskazują, że powódka co najwyżej utraciła szansę uzyskania korzyści majątkowej z planowanej przez siebie nowej działalności gospodarczej, co stanowi szkodę ewentualną, nie podlegającą naprawieniu,

IV. naruszenie prawa materialnego - art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię przejawiającą się w przyjęciu, iż sam fakt doświadczenia szkody niemajątkowej w postaci cierpień psychicznych stanowi wystarczającą przesłankę zasądzenia zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu naruszenia dobra osobistego zdrowia, w sytuacji gdy zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, iż doszło do uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia powódki pozostającego w adekwatnym związku przyczynowym z działaniami powódki,

V. naruszenie prawa materialnego — art. 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy — Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 114, poz. 542), art. XLIX § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz.U. Nr 16, poz. 94 z późn. zm.) w zw. z art. 448 k.c. poprzez niezastosowanie i przyjęcie, że możliwe jest zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych godności osobistej, czci, prawa do życia w rodzinie i do utrzymywania relacji przyjacielskich, do którego to naruszenia miało dojść w wyniku zdarzeń mających miejsce przed dniem 28 grudnia 1996 r.,

VI naruszenie prawa materialnego - art. 448 k.c. w zw. z art. 23 k.c. przez błędną wykładnię poprzez przyjęcie, że na gruncie prawa cywilnego można wyodrębnić dobro osobiste „prawa do utrzymywania relacji przyjacielskich" oraz przez przyjęcie, iż w niniejszej sprawie doszło do naruszenia dobra osobistego więzi rodzinnej,

VII naruszenie prawa materialnego - art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie poprzez przyjęcie, iż właściwą datą początkową naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia pieniężnego jest w niniejszej sprawie dzień zakończenia postępowania karnego toczącego się przeciw powódce, mimo że wspomniane świadczenie było sporne zarówno co do zasady, jak co do wysokości, a jego wysokość została ustalona arbitralnie przez Sąd.

Wskazując na te zarzuty, pozwany Skarb Państwa wniósł o:

I. zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części tj. w zakresie pkt I, III i V poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie w I instancji według norm przepisanych,

II. zasądzenie od powoda zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym na rzecz Skarbu Państwa - Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa według norm przepisanych,

III.  dopuszczenie dowodu z dokumentów załączonych do niniejszej apelacji, wskazując iż potrzeba ich powołania pojawiła się w związku z ustaleniami dokonanymi przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności należy odnieść się do apelacji pozwanego, jako dalej idącej ponieważ kwestionującej zasadę odpowiedzialności pozwanego Skarbu Państwa - Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim. Apelacja ta okazała się częściowo zasadna, a mianowicie w zakresie braku odpowiedzialności pozwanego Skarbu Państwa za dochodzoną pozwem szkodę. Szkoda ta polegała, zdaniem powódki na utraconych zyskach w związku z brakiem możliwości wykonywania przez powódkę działalności gospodarczej na skutek prowadzonego postępowania karnego a w szczególności zatrzymania w toku tego postępowania części maszyny fotograficznej jako dowody rzeczowe w sprawie.

Przechodząc do analizy sprawy wskazać należy, że Sąd Apelacyjny stwierdza, że sąd pierwszej instancji właściwie ustalił przebieg zdarzeń co do okoliczności istotnych w sprawie, nie naruszając przepisu art. 233 k.p.c., i wobec tego Sąd Apelacyjny przyjmuje ten przebieg zdarzeń za własny. W swoich apelacjach strony nie zgłosiły zarzutów co do samego przebiegu zdarzeń, szczególnie co do przebiegu postępowań sądowych i treści zapadłych w nich orzeczeń. Jedynie pozwany wskazał zasadnie, że powódka nie wykazała adekwatnego związku przyczynowego między brakiem prowadzenia działalności gospodarczej i poniesioną z tego tytułu szkodą a zachowaniem pozwanego, co wprawdzie należy do ustaleń faktycznych ale jest ustalane przez sąd na podstawie innych ustalonych w sprawie okoliczności.

Na częściową aprobatę zasługuje zarzut pozwanego, że sąd pierwszej instancji błędnie uznał, że postępowanie wszczęte przeciwko pozwanej od początku było bezprawne. Umknęło uwadze Sądu Okręgowego, że pozwana B. Z. (1) w chwili zaboru rzeczy z lokalu Z. G. (1) nie była już jego wspólnikiem, ponieważ w dniu 27 lutego 1993 r. Z. G. (1) wypowiedział swój udział w spółce cywilnej łączącej go z powódką, a w dniu 1 marca 1993 r. wniósł o wykreślenie tej spółki z ewidencji działalności gospodarczej. Następnie w dniu 6 marca 1993 r. wspólnicy zawarli umowę, zgodnie z którą powódka miała przejąć na stałe aparaty (...) i (...) wraz z wyposażeniem oraz długi spółki w P. A. F. P.. Lokal wniesiony do Spółki przez Z. G. (1) miał mu zostać zwrócony bezpośrednio po przejęciu przedmiotów przez powódkę. Byli wspólnicy ustalili, że Z. G. (1) przypadnie rynek należący wcześniej do Spółki a powódka otrzyma maszyny do obróbki zdjęć. W dniu 7 marca 1993 r. kiedy powódka wraz z M. S. (1) i innymi osobami stawiła się po odbiór rzeczy lokal był zamknięty a posiadane przez nią klucze nie pasowały do zamków. Powódka wyważyła drzwi do lokalu i zabrała znajdujący się w nim sprzęt fotograficzny. W zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa Z. G. (3) wskazał, ze odbyło się to bez jego zgody. Zgodnie z art. 225 dkpk . postępowanie przygotowawcze wszczyna się, jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że popełniono przestępstwo. Zasadnie więc zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze. Wyjaśnienie czy doszło do popełnienia przestępstwa należało do organów prokuratury, która podejmowała w sprawie decyzje procesowe. Tak więc zasadnie zostało wszczęto dochodzenie w sprawie kradzieży z włamaniem do Zakładu (...). Wprawdzie powódka już w dniu 12 marca 1993 r. złożyła wiążące ją ze Z. G. (1) porozumienie z dnia 6 marca 1993 r., jednak w dalszym toku tego postępowania Z. G. (1) twierdził, że podpis na powyższym porozumieniu nie należy do niego. Okoliczności te zasadnie były weryfikowane w toku dochodzenia a postępowania przygotowawczego. Wobec czego postępowania przygotowawczego w tej fazie nie można uznać za bezprawne. Bezprawność dalszego postępowania karnego powstała po dniu 19 listopada 1993 r., kiedy to postanowieniem Prokuratury Wojewódzkiej w G. zostało uchylone postanowienie Prokuratury Rejonowej w M. z dnia 4 października 1993 r. o umorzeniu dochodzenia przeciwko B. Z. (1) i M. S. (1) podejrzanym o zabranie w celu przywłaszczenia w dni 28 lutego 1993 r, czterech obiektywów na szkodę oraz dochodzenie w sprawie o kradzież z włamaniem w dniu 7 marca 1993 r. na szkodę Z. G. (1) i (...). W tej fazie postępowania została już w sposób nie budzący wątpliwości ustalona autentyczności podpisu Z. G. (1) na porozumieniu z powódką zawartym w dniu 6 marca 1993 r., oraz brak po stronie B. Z. (1) zamiaru przywłaszczenia rzeczy. Również w początkowej fazie postępowania karnego została złożona umowa kredytowa łącząca B. Z. (1) i Z. G. (1) z P. A. F. P., z której nie wynikał obowiązek wykorzystywania sprzętu fotograficznego w lokalu Spółki czy też przez oboje wspólników łącznie. Przejęcie sprzętu fotograficznego za porozumieniem wspólników przez jednego z nich należy uznać, w tych okolicznościach, za dopuszczalne, co powinno być należycie ocenione przez wyspecjalizowana jednostkę organizacyjną Skarbu Państwa, przeznaczoną do ochrony porządku prawnego.

Już 30 listopada 1994 r. powódka na skutek spłaty pożyczki w P. A. F. P. oraz porozumienia ze Z. G. (3) zawartego w dniu 6 marca 1993 r. i umowy przewłaszczenia z dnia 7 sierpnia 1992 r. stała się jedynym właścicielem przedmiotowego sprzętu fotograficznego, co zostało ustalone w prawomocnym wyroku Sadu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 10 maja 2007 r,, sygn. akt I Ca 427/05, a wynikało z dokumentów znajdujących się w aktach postępowania przygotowawczego.

Zgodnie z art. 261 d k.p.k. postępowanie przygotowawcze ma na celu, po wszechstronnym wyjaśnieniu okoliczności sprawy, ustalenie, czy rzeczywiście zostało popełnione przestępstwo.

W sytuacji, gdy postępowanie przygotowawcze nie potwierdziło stawianych powódce zarzutów dalsze jego prowadzenie było bezprawne. Również bezprawne było wniesienie aktu oskarżenia w dniu 30 czerwca 1995 r, , a po zwrocie sprawy przez sąd karny do uzupełnienia, bezprawne było wniesienie kolejnego aktu oskarżenia w dniu 30 grudnia 1997 r. i dalsze popieranie tego oskarżenia w toku postępowania przed sądem karnym.

Sąd Apelacyjny podziela w całości pogląd prawny zaprezentowany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku co bezprawności działania Skarbu Państwa Prokuratury Okręgowej ( wcześniej Wojewódzkiej ) w Gorzowie Wielkopolskim, poczynając od 19 listopada 1993 r., a w szczególności naruszenia przez Prokuraturę art. 2 §1, art. 3 § 1 , art. 261 pkt. 2 i art. 297 § 1 pkt. 4 d k.p.k.). Sąd Apelacyjny podziela również bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego co do bezprawności działania organów władzy publicznej zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Nie zasługuje, więc na uwzględnienie apelacja pozwanego kwestionująca odpowiedzialność Skarbu Państwa - Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim na podstawie art. 417 § 1 k.c.

Również chybiony jest zarzut pozwanego, iż doszło do naruszenia art. 444 § 1 w zw. z art. 445 § 1 k.c. oraz art. 448 k.c.

Zasadnie przyjął sąd pierwszej instancji, że długotrwałe naruszenie dóbr osobistych w postaci zdrowia i dobrego imienia polegające na fizycznych dolegliwościach i cierpieniach psychicznych pokrzywdzonego pozostających w normalnym związku przyczynowym z bezprawnym działaniem organu władzy publicznej uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia. Podobnie uznał Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 9.11.2010 r. w sprawie I ACa 841/10 i Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 26 listopada 2008 r., I ACa 542/2008. Na szczególną uwagę zasługuje stanowisko Sądu Najwyższego zaprezentowane w wyroku z dnia 9 maja 2007 r., sygn. II CSK 42/07, w którym stwierdzono, że nie tylko trwałe ale i przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych, usprawiedliwiają przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 , jak również na podstawie art. 448 k.c. Jak wynika z prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego powódka cierpiała i nadal cierpi na wiele schorzeń o podłożu psychogennym, w tym przede wszystkim na zespół jelita nadwrażliwego. W opinii głównej i uzupełniającej Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu ( k. 1566- 1570 i i 1665-1666 ) wynika, że podłożem wielu zgłaszanych przez powódkę dolegliwości jest stan psychiczny i emocjonalny powódki i że powódka wprawdzie w 1003 r. zgłosiła się do lekarza psychiatry, jednak nie podjęła stosownego leczenia . Lekarze badający powódkę podkreślali w obu opiniach - głównej i uzupełniającej, że główną przyczyną dolegliwości powódki jest jej stan psychiczny. Wskazali, że co do wpływu poszczególnych stresorów oparli się na wywiadzie uzyskanym od powódki, ale nie mogą zaprzeczyć możliwości wpływu stresu związanego z postępowaniem karnym na ogólny stan zdrowia powódki ( k. 1569v). Należy zwrócić uwagę na to, że wywiad uzyskany od powódki polegał na jednorazowej z nią rozmowie i wywiad ten nie powinien mieć decydującego znaczenia dla oceny wpływu postępowania karnego na stan zdrowia powódki. O tym, że jednym z istotnych czynników mających wpływ na stan psychiczny powódki było przedmiotowe postępowanie przygotowawcze i proces karny świadczą nieadekwatne do stanu sprawy, niekorzystne dla powódki wnioski i czynności podejmowane przez nią w toku tego postępowania, takie jak nieuzasadnione wnioski o odroczenie rozprawy, samowolne oddalanie się z sądu, zachowanie uzasadniające zastosowanie wobec niej kar porządkowych, wnioski o wyłączenie sędziów, zanim podjęli oni czynności merytoryczne w sprawie. Te wszystkie działania świadczą o rozstroju zdrowia psychicznego powódki pozostającego w związku z przedmiotowym postępowaniem karnym.

Co do naruszenia art. 448 k.c. zauważyć należy, że umknęło uwadze pozwanego, iż jego działanie miało charakter czynu ciągłego, polegającego na prowadzeniu postępowania przygotowawczego, wniesieniu aktów oskarżenia i popieraniu oskarżenia przed sądem karnym. Przepis art. 448 k.c. w brzmieniu obecnie obowiązującym wszedł w życie 28 grudnia 1996 r, , a akt oskarżenia przeciwko powódce ostatecznie został wniesiony przez Prokuratora w dniu 30 grudnia 1997 r. Wyrok kończący postępowanie karne zapadł w dniu 15 czerwca 2005 r. Zgodnie z art. XLIX § 1 przepisów wprowadzających k.c. do zobowiązań powstałych przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego, stosuje się przepisy tego kodeksu, jeżeli idzie o skutki prawne zdarzeń, które miały miejsce po dniu wejścia w życie kodeksu, a które nie są związane z istota stosunku prawnego. Skoro, więc Prokuratura bezprawnie wniosła akt oskarżenia w okresie obowiązywania przepisu art. 448 k.c. i nadal bezprawnie podtrzymywała oskarżenie, a powódka doznała z tej przyczyny krzywdy w okresie obowiązywania tego przepisu będzie on miał w sprawie zastosowanie, co właściwie ustalił Sąd Okręgowy.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia na kwotę 100.000 zł Sąd Okręgowy nie naruszył przepisów art. 444 §1, 445 §1 i 448 k.c.

Powódka od 19 listopada 1993 r. do 15 czerwca 2005 r, narażona była na cierpienie psychiczne związane z toczącym się bezprawnie postępowaniem karnym, które przynajmniej pogłębiło jej kłopoty zdrowotne i naraziło ją na utratę dobrego imienia i czci. Zasądzona z tego tytułu kwota nie jest wygórowana i Sąd Apelacyjny w całości podziela argumenty wskazane w tym zakresie przez sąd pierwszej instancji.

Przy okazji omawiania tej kwestii Sąd Apelacyjny pragnie odnieść się do apelacji powódki w części dotyczącej wysokości przyznanego zadośćuczynienia. Apelacja powódki, która domaga się zmiany zaskarżonego wyroku i zasądzenia dochodzonej pozwem kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia również nie zasługuje na uwzględnienie. Powódka pominęła bowiem istotne w sprawie okoliczności, związane z jej sytuacja życiową, w jakiej znalazła się poczynając od 1993r. Oprócz toczącego się postępowania karnego, które, jak uznał Sąd Apelacyjny w początkowej fazie nie było bezprawne, powódka narażona była na stresy związane z zaprzestaniem prowadzenia działalności gospodarczej na skutek wypowiedzenia umowy spółki przez Z. G. (1), utratę rynku zbytu na skutek zawartego z nim porozumienia z dnia 6 marca 1993 r. braku stałego źródła utrzymania, prowadzenie innych procesów cywilnych, czy też inne pozaprawne okoliczności, takie jak operację usunięcia macicy, rozpad jej związku . Tak więc przedmiotowe postępowanie karne, chociaż było istotnym stresogenem, to w ocenie Sądu Apelacyjnego występowało obok innych okoliczności mających wpływ na stan emocjonalny powódki. Wobec tego zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł jest odpowiednie.

Powracając do apelacji pozwanego stwierdzić należy, że chybiony jest również zarzut pozwanego zmierzający do wykazania naruszenia art. 481 § 1 w zw. z art. 455 k.c.. Sąd Apelacyjny podziela pogląd zaprezentowany w wyroku z dnia 8 lutego 2012 r., sygn. V CSK 57/11, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, iż razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia roszczenia o zapłatę odszkodowania, w tej bowiem chwili staje się, zgodnie z art. 455 k.c., wymagalny obowiązek spełnienia świadczenia odszkodowawczego. Rozmiar szkody, a tym samym wysokość zgłoszonego żądania podlega weryfikacji w toku procesu, nie zmienia to jednak faktu, że chodzi o weryfikację roszczenia wymagalnego już w dacie zgłoszenia, a nie dopiero w dacie sprecyzowania kwoty i przedstawienia dowodów. Jeżeli po weryfikacji okaże się, że ustalona kwota odszkodowania nie przekracza wysokości kwoty żądanej już wcześniej, nie ma przeszkód do zasądzenia odsetek od tej wcześniejszej daty. Podobnie orzekł w wyroku z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia jest bowiem roszczeniem pieniężnym, które staje się wymagalne z chwilą wezwania sprawcy do zapłaty, niezależnie od konieczności ustalenia wysokości zadośćuczynienia przed sądem. W realiach niniejszej sprawy powódka zgłosiła roszczenie o zadośćuczynienie w dniu 13 sierpnia 1008 r, a więc w toku postępowania karnego, jednak już w okresie bezprawności działania pozwanego. Właściwie sąd pierwszej instancji zasądził odsetki od dnia 16 czerwca 2005 r. tj. od dnia następnego po prawomocnym uniewinnieniu powódki. Dopiero w tym momencie ustało narażenie powódki na stres związany z toczącym się procesem karnym i można było ocenić całokształt skutków, jakich z tego tytuł doznała powódka. Taki termin zasądzenia odsetek ustawowych jest w niniejszej sprawie właściwy i sprawiedliwy, dopiero od tego momentu możliwe było ustalenie odpowiedniej sumy, zadośćuczynienia, o jakiej mówi art. 445 § 1 i 448 k.c.

Te okoliczności sprawiają jednocześnie, że niezasadna jest również apelacja powódki w części dotyczącej początkowego terminu naliczenia odsetek od zadośćuczynienia. Wcześniej bowiem proces narażenia powódki na niekorzystne skutki bezprawnego działania pozwanego trwał i nie była możliwa ocena całokształtu okoliczności uzasadniających wysokość należnej, odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia.

Apelacja pozwanego okazała się zasadna w części, w jakiej kwestionuje ustalenie przez sąd pierwszej instancji istnienie związku przyczynowego między szkodą powódki związaną z brakiem prowadzenia przez nią działalności gospodarczej od kwietnia 1993 r. do 1998 r. a bezprawnym działaniem pozwanego. Ustalenie hipotetycznej szkody jak i związku przyczynowego między tą szkodą a bezprawnym działaniem sprawcy należy do stanu faktycznego, który musi być ustalony w oparciu o inne okoliczności faktyczne, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy. Oczywiście zgodnie z art. 6 k.c. ciężar dowodu istnienia tych przesłanek obciąża powódkę. Jak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2010 r. , sygn. akt V CSK 408/09 gdy chodzi o utracone korzyści, art. 361 k.c. wymaga przyjęcia hipotetycznego przebiegu zdarzeń i ustalenia wysokiego prawdopodobieństwa utraty korzyści. Jeżeli zdarzenie, za które pozwany ponosi odpowiedzialność, stworzyło warunki powstania innych zdarzeń, przy istnieniu kilku współprzyczyn szkody, gdy ścisłe ich rozdzielenie nie jest możliwe, z punktu widzenia zasad art. 361 § 1 k.c. wystarczające jest ustalenie z dużym stopniem prawdopodobieństwa, jaki był wpływ każdej z nich na powstanie szkody. Wykazanie związku przyczynowego między określonym działaniem lub zaniechaniem, a szkodą wymaga wykazania, że następstwo ma charakter normalny, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności, szkoda jest zwykle następstwem tego zdarzenia (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2004 r., III CK 495/02, "Izba Cywilna" 2004, nr 11, s. 41 i z dnia 26 stycznia 2006 r., II CK 372/05, OSP 2008, nr 9, poz. 96).

Przechodząc do oceny okoliczności wykazanych w niniejszej sprawie stwierdzić należy, że sąd pierwszej instancji niedostateczną uwagę skierował na fakt iż zasadnicze elementy sprzętu fotograficznego pozostały w posiadaniu powódki. W toku postępowania przygotowawczego zatrzymano dowody rzeczowe w postaci zamykanej skrzynki na papier fotograficzny, obiektyw (...), nr. (...), obiektyw (...) nr. (...), pudełko koloru siwego o symbolu (...), przyrządu do papierowej taśmy i plastikową skrzynkę koloru czarnego z wałkami i kółkami zębatymi( tzw. rak). Jak wynika z opinii biegłego M. C. (k. 1027-1038) w latach dziewięćdziesiątych możliwe było dokonanie oddzielnego zakupu tych części. Z zeznań powódki wynika, że myślała o dokupieniu tych elementów, zasięgała informacji w hurtowniach i dowiedziała się, że na części te trzeba czekać wiele miesięcy. Trudno zgodzić się z sądem pierwszej instancji, że wymaganie od powódki aby podjęła kroki w celu dokupienia brakujących części i rozpoczęcia działalności jest nieuprawnione i bezpodstawne w sytuacji poszukiwania znajdującego się u powódki sprzętu fotograficznego przez organy ścigania. Organy ścigania nie zajęły bowiem tego sprzętu u powódki i trudno przewidzieć, jak potoczyłby się proces karny, gdyby powódka wydała ukrywany sprzęt. Faktem jest, że istotne elementy sprzętu fotograficznego potrzebnego do prowadzenia działalności znajdowały się u powódki a brakujące elementy powódka mogła zakupić. Powódka nie podjęła żadnych kroków zmierzających do zakupu brakujących części. Powódka nie podjęła też żadnych kroków zmierzających do znalezienia rynku, na którym mogłaby prowadzić działalność, lokalu w którym ta działalność byłaby prowadzona. Twierdzenia, że powódka chciała wynająć lokal w S. w dzielnicy P. nie dość , że są gołosłowne, to jeszcze powódka nie wykazała, że w S. istniał rynek, na którym mogłaby znaleźć klientów. O trudnościach na rynku usług fotograficznych w S. świadczy chociażby fakt, iż powódka, która była inicjatorem zakupu przedmiotowego sprzętu i rozpoczęcia działalności usługowej fotograficznej w ramach spółki ze Z. G. (3) nie rozpoczęła jej w S., gdzie zamieszkiwała, a w B. i innych sąsiednich niewielkich miastach. Zwrócić należy też uwagę na fakt, iż działalność gospodarcza powódki została przerwana na skutek konfliktów w spółce i wypowiedzenia umowy spółki przez Z. G. (3) a nie na skutek bezprawnego działania pozwanego, a także na fakt, iż jak ustalił Sąd Apelacyjny w początkowej fazie postępowania przygotowawczego do listopada 1993 r. brak było bezprawności działania Prokuratury. Jak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 października 1979 r., sygn. II CR 304/79 poszkodowany, dochodzący odszkodowania za utracone korzyści powinien wykazać determinację przy rozpoczynaniu działalności gospodarczej. Powódka, w okresie gdy działanie pozwanego nie cechowała bezprawność i później, musiała działalność gospodarczą zorganizować na nowo- znaleźć rynek zbytu, lokal, pracownika, skompletować sprzęt. Niczego z tych elementów w niniejszej sprawie nie wykazała. Nie wykazała tym samym, że bezprawne działania pozwanego uniemożliwiły z dużym stopniem prawdopodobieństwa uzyskanie zysku.

Mając powyższe rozważania na uwadze sąd Apelacyjny uznał, iż powódka nie udowodniła, że utraciła korzyści na skutek bezprawnego działania pozwanego. W konsekwencji częściowo na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił roszczenie powódki o zapłatę kwoty 206.961,38 wraz z odsetkami z tytułu odszkodowania za utracone korzyści.

W pozostałej części apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie, co orzeczono na podstawie art. 385 k.p.c.

Apelacja powódki zawarta w 2 pismach procesowych kwestionuje wyrok sądu pierwszej instancji w części oddalającej powództwo i domaga się zmiany zaskarżonego wyroku i zasądzenia wszystkich roszczeń zgłoszonych przed sądem. Apelacja powódki jest niezasadna.

Przede wszystkim stwierdzić należy, że skoro Sąd Apelacyjny uznał , iż powódka nie wykazała ,że na skutek bezprawności działania pozwanego doznała szkody w postaci utraconych korzyści to jej zarzuty zmierzające do wykazania niewłaściwego ustalenia przez sąd pierwszej instancji wysokości poniesionej szkody pozostają bez znaczenia dla rozstrzygnięcia. Zauważyć jednak należy, że zarzuty dotyczące wiarygodności opinii biegłego A. R. są chybione. Prawidłowo biegły oparł swoje wyliczenia na dokumentacji księgowej prowadzonej przez powódkę i jej wspólnika, a nie na ich zapiskach i notatkach wspólników. Dokumenty księgowe, zgodnie z obowiązującymi przepisami księgowymi, muszą bowiem być prowadzone zgodnie ze stanem faktycznym i maja znacznie większą wiarygodność niż notatki prowadzone przez wspólników do własnych celów, dokumenty te mają też walor wiarygodności co do czasu ich sporządzenia, w odróżnieniu od notatek, które mogły być sporządzone później, czy na potrzeby procesu odszkodowawczego. . Co do możliwości podjęcia przez powódkę działalności już w kwietniu 1993 r. Sąd Apelacyjny już wyżej wypowiedział się, że powódka tej okoliczności nie wykazała , a nadto w okresie do listopada 1993 r. pozwanemu nie można przypisać bezprawności działania. Sąd Apelacyjny podziela również ocenę sądu pierwszej instancji co do konieczności zatrudnienia przez powódkę 2 pracowników dla uzyskania dochodów porównywalnych z dochodami uzyskiwanymi przez Spółkę , której powódka była wspólnikiem. Reasumując uznać należy, że Sąd Okręgowy należycie ustalił dochody jakie uzyskałaby powódka, gdyby prowadziła działalność gospodarczą sama , bez wspólnika na podobnym, jak Spółka rynku i przy zbliżonych obrotach. Wobec braku wykazania wysokiego stopnia prawdopodobieństwa uzyskania tych korzyści okoliczności te pozostają bez wpływu na rozstrzygnięcie.

Co do ustalenia wysokości przyznanego zadośćuczynienia i terminu początkowego biegu odsetek od zasądzonego roszczenie Sąd Apelacyjny wypowiedział się wyżej, przy okazji omawiania zarzutów pozwanego.

Zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 110 u o ksc., zgodnie z którym sąd cofa zwolnienie od kosztów sądowych, jeżeli okazało się, że okoliczności, na podstawie, których je przyznano, nie istniały lub przestały istnieć. Przepis ten stanowi wyjątek od zasady nie ponoszenia kosztów sądowych przez stronę zwolnioną od kosztów sądowych i powinien być interpretowany ściśle. Nie ulega wątpliwości, że w chwili zwolnienia od kosztów sądowych istniały podstawy do takiego orzeczenia. Należy więc ocenić, czy obecna sytuacja rodzinna i majątkowa powódki uzasadnia cofnięcie zwolnienia od kosztów sądowych. Powódka wprawdzie osiąga obecnie dochody z prowadzonej działalności gospodarczej w wysokości 5.000 zł , otrzymuje rentę w wysokości 924 zł, jednak przez wiele lat prowadzenia procesu pozostawała bez stałych źródeł dochodów, miała wiele długów . Jest osobą schorowaną bez majątku. Sad Okręgowy nie ustalił od kiedy powódka osiąga takie dochody. W tych okolicznościach cofnięcie powódce zwolnienia od kosztów sądowych uznać należy za niezasadne.

Mając powyższe rozważania na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powódki co do pretensji głównej uznając iż znajduje ona uzasadnienie tylko co do kosztów sądowych pobranych od powódki.

Zmieniając częściowo zaskarżony wyrok Sąd Apelacyjny na podstawie art. 108 miał obowiązek na nowo orzec o kosztach postępowania przed sądem pierwszej instancji. Podzielając zawarte w apelacji argumenty co do rozdzielenia kosztów postępowania przed Sądem Okręgowym stwierdzić należy, że przepis art. 100 k.p.c. nakazuje stosunkowe rozdzielenie bądź wzajemne zniesienie tych kosztów, jeżeli powództwo zostało uwzględnione tylko częściowo. Z taką sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie albowiem powódka ostatecznie domagała się przed sądem I i II instancji zasądzenia kwoty 926.500,28 zł a uzyskała kwotę 100.000 zł. Ostatecznie wygrała proces w około 13 %. Nie można jednak stracić z pola widzenia charakteru roszczenia dochodzonego z czynów niedozwolonych od Skarbu Państwa – Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, które okazało się częściowo usprawiedliwione co do zasady i wysokości. Pozwany dopuścił się bezprawności przy wykonywaniu władzy, a powódka stała się osobą pokrzywdzoną, której zdrowie i dobra osobiste zostały naruszone. Te okoliczności uzasadniają przyjęcie iż w sprawie zachodzi wypadek szczególny uzasadniający zastosowanie wobec powódki art. 102 k.p.c. i nie obciążanie jej należnymi kosztami procesu za pierwsza instancję.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego oparł sąd Apelacyjny na art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 2,3 6 ust.7 , 11 pkt. 1 ust.2 w zw, z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej radcy prawnemu z urzędu (Dz. U. z 2002 r. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).uznając, iż apelacja pozwanego była częściowo w 2/3 uzasadniona, a apelacja pozwanej niezasadna co do pretensji głównej. Na koszty procesu składają się koszty wynagrodzenia zawodowych pełnomocników po obu stronach w wysokości 5400 zł od roszczenie majątkowego i 270 zł od roszczenia niemajątkowego – łącznie 5670 zł wynagrodzenia pełnomocnika każdej ze stron. Mając na uwadze iż pozwany w znacznej części postępowanie apelacyjne wygrał należało zwrócić mu kwotę 50000 zł z tego tytułu. Sąd Apelacyjny uznał, iż na etapie postępowania apelacyjnego w sprawie nie ma już zastosowania przepis art. 102 k.p.c. albowiem powódka zapoznała się z oceną sądu pierwszej instancji i skoro zdecydowała się wszcząć następna instancje powinna ponieść tego konsekwencje procesowe na ogólnych zasadach.

Agnieszka Sołtyka Iwona Wiszniewska Wiesława Kaźmierska