Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1411/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 października 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: SSA Anna Szczepaniak-Cicha (spr.)

Sędziowie: SSA Beata Michalska

SSA Anna Rodak

Protokolant: sekretarz sądowy Małgorzata Matusiak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11 października 2017 r. w Ł.

sprawy R. W.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w O.

o emeryturę

na skutek apelacji R. W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 31 sierpnia 2016 r. sygn. akt V U 444/16

oddala apelację.

Sygn. akt III AUa 1411/16

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 12 lutego 2016 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. odmówił R. W. prawa do emerytury. W uzasadnieniu decyzji ZUS wskazał, że wnioskodawca nie udowodnił wymaganego okresu składkowego i nieskładkowego, wynoszącego co najmniej 25 lat. Organ rentowy nie zaliczył ubezpieczonemu do stażu okresu świadczenia pracy w gospodarstwie rolnym rodziców po ukończeniu 16. roku życia od dnia 24 września 1971 r. do dnia 5 sierpnia 1975 r., ponieważ w tym czasie wnioskodawca pobierał naukę w szkole ponadpodstawowej, a także ze względu na niewielki areał ziemi.

R. W. odwołał się od tej decyzji w dniu 16 marca 2016 r. podnosząc, że do jego stażu ubezpieczeniowego powinien być zaliczony okres pracy w gospodarstwie rolnym rodziców, ponieważ w okresie spornym łączył naukę z pracą w gospodarstwie w charakterze domownika. Zakład Ubezpieczeń Społecznych domagał się oddalenia odwołania.

Sąd Okręgowy w Kaliszu wyrokiem z dnia 31 sierpnia 2016 r. oddalił odwołanie ubezpieczonego.

Sąd Okręgowy ustalił, że R. W., urodzony (...), po ukończeniu nauki w szkole podstawowej uczył się w Technikum Kolejowym w O., które ukończył 5 czerwca 1975 r. uzyskując tytuł technika mechanika. Od dnia 6 sierpnia 1975 r. ubezpieczony podjął pierwszą pracę zawodową zgodnie z uzyskanym wykształceniem w (...) (obecnie Fabryka (...) S.A.).

W postępowaniu przed organem rentowym o emeryturę R. W. wykazał na dzień 1 stycznia 1999 r. 23 lata 4 miesiące 28 dni okresów pracy w szczególnych warunkach. Tyle samo wynosi ogólny staż ubezpieczeniowy wnioskodawcy. Odwołujący domagał się uzupełnienia stażu pracą w gospodarstwie rolnym rodziców od 16. roku życia do czasu podjęcia pracy zawodowej, powołując się na to, że był najstarszym z dzieci, a ojciec pracował zawodowo i chorował na cukrzycę. R. W. przedstawił zaświadczenie Starosty (...) z dnia 7 lutego 2013 r., z którego wynika, że w operacie ewidencji gruntów K. W. (1) wykazana jest jako właściciel/osoba władająca nieruchomością o pow.1,23 ha położoną w miejscowości W..

R. W. na terenie gospodarstwa rolnego we W. zameldowany był od urodzenia do 30 grudnia 1983 r. Poza nim zameldowani byli również: brat W. urodzony (...) i siostra G. urodzona (...) oraz matka K. od dnia 17 września 1928 r. i K. W. (2) od dnia 23 czerwca 1953 r.

Sąd ustalił, że gospodarstwo miało profil ogólnorolny i nie stanowiło jedynego źródła utrzymania rodziny. Ojciec wnioskodawcy pracował zawodowo w rzeźni. Oprócz swojej ziemi rodzina uprawiała też ziemię, stanowiącą udział siostry matki odwołującego się, która nie mieszkała we W.. Łącznie uprawiali około 2 ha ziemi i 25 arów łąki. W gospodarstwie nie było konia. Hodowali dwie krowy i trzodę chlewną, tj. maciorę i prosiaki. Uprawiano podstawowe zboża, ziemniaki, rośliny pastewne. Do prac konnych pomocy udzielał rodzinie W. sąsiad K., który w zamian za odrobek końmi i prostymi maszynami rolniczymi wykonywał orki wiosenne, siew, podorywki po żniwach, wykopki. Wnioskodawca jako najstarszy z dzieci wykonywał wszelkie potrzebne prace polowe i w obejściu, pomagając rodzicom lub zastępując ojca pod jego nieobecność. Sprzątał w budynkach gospodarczych, uczestniczył w codziennym oprzątaniu inwentarza wieczorem, przygotowywał karmę dla zwierząt. Prace te odwołujący się wykonywał zwykle wspólnie z matką. Czas pracy w gospodarstwie zależał od pory roku i zwiększał się w okresie nasilonych prac polowych. Żniwa, zależnie od pogody, trwały maksymalnie 2 tygodnie, podobnie sianokosy, wykopki trwały kilka dni, popołudniowy oprzęt zajmował około 3 godziny, śrutowanie zboża raz czy razy w tygodniu trwało około 1 godzinę.

Powyższy stan faktyczny Sąd pierwszej instancji ustalił na podstawie zeznań świadków, które uznał za wiarygodne i uwzględniające zwyczaje panujące na wsiach. Zgodnie z tymi zwyczajami zdolni do pracy domownicy uczestniczyli w pracach gospodarskich w miarę bieżących potrzeb, swoich sił i czasu. Zeznania te są jednak na tyle ogólnikowe, że nie mogą stawić miarodajnej podstawy co do czasu i rozmiaru godzinowego, w jakim miała miejsce praca ubezpieczonego. Świadkowie, poza bratem odwołującego się, mieli możliwość widywania go z reguły tylko z daleka i sporadycznie, głównie przy określonych pracach polowych sezonowych, takich jak sianokosy, żniwa czy wykopki. Ilość czasu w jakim wnioskodawca uczestniczył przy codziennym oprzęcie brat odwołującego się określił na 3-4 godziny.

Sąd nie dał wiary twierdzeniom ubezpieczonego, że skoro ojciec pracował zawodowo, to gospodarstwo opierało się głównie na pracy odwołującego się. Jest to sprzeczne z doświadczeniem życiowym, gdyż w spornych latach dość powszechnym zjawiskiem były niewielkie gospodarstwa chłoporobotników i to pracujących w systemie zmianowym. Sąd podkreślił, że rodzina R. W. radziła sobie w prowadzeniem gospodarstwa zanim osiągnął on wiek 16 lat i również wtedy, gdy podjął pracę zawodową po zakończeniu nauki. Ponadto podjęcie pracy przez wnioskodawcę w (...) nastąpiło od 6 sierpnia 1975 r., czyli w szczycie prac żniwnych. Jeśli stopień nasilenia prac letnich nie stanowił argumentu za opóźnieniem podjęcia zatrudnienia do czasu zakończenia zbiorów, to oznacza, że udział odwołującego się w pracach był stosunkowo niewielki i nie przekraczał normy czasowej połowy etatu pracownika.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy zważył, iż zgodnie z art. 184 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS, ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32-34, 39 i 40, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy osiągnęli: okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymagany w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzna oraz okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27. Stosownie do treści ust. 2 emerytura ta przysługuje pod warunkiem nieprzystąpienia do OFE lub złożenia wniosku o przekazanie środków tam zgromadzonych za pośrednictwem ZUS na dochody budżetu państwa. W myśl art. 32 tej ustawy, ubezpieczeni będący pracownikami, o których mowa w ust. 2-3, zatrudnieni w szczególnych warunkach przez co najmniej przez 15 lat, nabywają prawo do emerytury w wieku obniżonym o 5 lat od podstawowego, o ile udowodnią łączny staż ubezpieczeniowy określony w art. 27 ustawy, wynoszący 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn.

Na dzień 1 stycznia 1999 r. odwołujący się wykazał ponad 15. letni okres pracy w szczególnych warunkach, ale nie posiada 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych. Jego staż ogólny wynosi 23 lata 4 miesiące i 28 dni.

Zgodnie z treścią art. 10 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględnia się m.in. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, a przypadające przed 1 stycznia 1983 r., jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.

Za utrwalone w orzecznictwie i literaturze Sąd Okręgowy uznał zapatrywania, iż przypadek ten dotyczy pracy domownika, czyli osoby związanej z gospodarstwem w sposób stały i pełny. Za okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, a przypadające przed 1 stycznia 1983 r. uważa się bowiem okresy pracy wykonywanej na takich warunkach, jakie po tym dniu dawały podstawę do objęcia ubezpieczeniem społecznym rolników (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2001 r., II UKN 466/00, OSNP 2003 nr 7, poz. 186).

W ustawie o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin jako domownika (osobę, co do której od 1 października 1983 r. istniał obowiązek ubezpieczenia rolniczego) w art. 2 ust 2 zdefiniowano członka rodziny rolnika i inną osobę pracującą w gospodarstwie rolnym, jeżeli pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym z rolnikiem, ukończyła 16 lat i nie podlega obowiązkowi ubezpieczenia na podstawie innych przepisów, a ponadto praca w gospodarstwie rolnym stanowi główne jej źródło utrzymania.

W aktualnym orzecznictwie przyjmuje się, że przy ocenie podstaw do ustalenia, że była wykonywana praca w charakterze domownika nacisk kładziony jest na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi jeszcze oznaczać codziennego wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej, z czym wiąże się wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego. Tym kryteriom zazwyczaj nie odpowiada praca domownika - dziecka rolnika, które uczy się w szkole położonej w innej miejscowości niż miejsce położenia gospodarstwa rolnego. Osoby te nie wykonują bowiem stałej pracy w wymaganym dziennym wymiarze czasu, gdyż ich głównym zajęciem jest nauka w szkole. Podnosi się też, że doraźna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dzieci jako członków rodziny rolnika, nie stanowi stałej pracy w gospodarstwie rolnym zaliczanej do stażu ubezpieczeniowego. Nie sprzeciwia się natomiast zaliczeniu takiej pracy fakt równoległej nauki, jeśli okoliczności faktyczne wskazują na potrzebę pomocy domownika w gospodarstwie i na realną możliwość pogodzenie pracy w gospodarstwie z nauką, co jest dopuszczalne w odniesieniu do pracy w czasie wakacji szkolnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00, OSNP 2002 nr 16, poz. 394). Ten pogląd Sąd Okręgowy podzielił.

Biorąc pod uwagę obszar gospodarstwa i sytuację rodzinną Sąd uznał, że praca odwołującego się była stałą, codzienną pracą w wymiarze co najmniej połowy czasu pracy obowiązującego pracowników, ale tylko w okresie poza zajęciami szkolnymi, gdyż tylko wtedy była to praca codzienna w wymiarze co najmniej 4 godzin. Gospodarstwo miało około 2 ha, było więc małe, uprawiano tam podstawowe zboża, ziemniaki i rośliny pastewne, zatem prace polowe były głównie sezonowe, a codziennych zabiegów wymagał tylko inwentarz. Codzienny udział ubezpieczonego w tych pracach nie pochłaniał jednak 4 godzin. Po ukończeniu przez R. W. 16 roku życia w gospodarstwie, poza matką, pracował jeszcze ojciec, stanowiący główną siłę roboczą. Odwołujący się co najwyżej pomagał rodzicom, ale nie zastępował ich. Ojciec do domu wracał niewiele później niż wnioskodawca ze szkoły, przy czym R. W. miał jeszcze obowiązek odrabiania lekcji .W konsekwencji popołudniowa praca stanowiła dla ojca mniejsze obciążenie niż uczącego się syna. Sytuacji, gdy z uwagi na ubój sanitarny był odsunięty od kontaktu z własnym inwentarzem, nie mogło być na tyle dużo, by miało to znaczenie dla rozpatrywanej sprawy.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, wnioskodawca niewątpliwie uczestniczył w pracach gospodarskich, polowych, przy oprzątaniu inwentarza i sprzątaniu pomieszczeń inwentarskich. Jego pomoc w gospodarstwie mogła być przydatna i mogła mieć rzeczywiście miejsce, szczególnie w sezonie prac polowych, ale w zakresie odpowiednim do rozmiaru gospodarstwa oraz czasu, jakim dysponował poza nieobecnością związaną z dojazdem do szkoły. Co najwyżej w okresach wakacji odwołujący się był w pełni do dyspozycji rodziców i pracę w gospodarstwie świadczyć mógł w sposób odpowiadający omówionym wyżej kryteriom. Przyjmując zatem, że zaliczeniu podlega praca odwołującego się w charakterze domownika jedynie w czasie wakacji szkolnych przypadających od ukończenia 16 roku życia, to okresy te są zbyt krótkie dla uzupełnienia brakującego okresu do 25 lat.

Z powołaniem się na stanowisko wyrażone przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 24 maja 2014 r., III AUa 26/13, Sąd Okręgowy zważył, iż wykonywanie pracy w warunkach szczególnych nie może zostać tylko uprawdopodobnione, ale musi zostać wykazane w sposób niezbity i nie budzący jakichkolwiek wątpliwości. Dokonując oceny materiału dowodowego sprawy trzeba mieć na uwadze, że zaliczenie nieudokumentowanych okresów składkowych do uprawnień lub wzrostu świadczeń emerytalno-rentowych wymaga zawsze dowodów nie budzących wątpliwości, spójnych i precyzyjnych (LEX nr 1388949). Zgodnie z art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Przepis art. 6 k.c. znajduje zastosowanie w pełni w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, co oznacza, że ciężar udowodnienia, iż stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wnioskodawca w spornym okresie pracował w warunkach szkodliwych, spoczywał na nim. Wnioskodawca temu nie sprostał, a skoro tak duży nacisk w sprawach o emeryturę z tytułu pracy w warunkach szczególnych przykłada się do udowodnienia okresów pracy w szczególnych warunkach, to nie ma żadnych powodów, by inne kryteria dowodowe stosować do pozostałych okresów aktywności zawodowej.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał zaskarżoną decyzję za prawidłową i odwołanie oddalił na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł R. W., zastąpiony profesjonalnie. Zaskarżając wyrok w całości zarzucił rozstrzygnięciu naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

- art. 233 § 1 k.p.c., przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na przyjęciu, że: a/ praca wnioskodawcy w gospodarstwie rolnym w trakcie lat szkolnych przypadających w okresie od dnia 24 września 1971 r. do dnia 5 sierpnia 1975 r. nie mogła być świadczona w wymiarze co najmniej 4 godziny dzienn9ie z pominięciem zeznań wnioskodawcy oraz Świadków W. W. (1) i T. K., z których wynika, że praca była świadczona w sposób codzienny i systematyczny, wnioskodawca zamieszkiwał na terenie gospodarstwa rolnego, a droga z domu rodzinnego do szkoły średniej zajmowała wnioskodawcy maksymalnie 25 minut, b/ podjęcie przez wnioskodawcę pracy w Zakładach (...) w O. w dniu 6 sierpnia 1975 r., tj. w sezonie żniwnym, świadczy o tym, że udział wnioskodawcy w pracach rolnych był stosunkowo niewielki i nie przekraczał połowy wymiaru czasu pracy w sytuacji, gdy jest to okoliczność faktyczna zaistniała po upływie spornego pomiędzy stronami okresu pracy w gospodarstwie rolnym, a zatem nieistotna dla rozstrzygnięcia sprawy;

- art. 233 § 1 k.p.c. przez sprzeczność ustaleń Sądu pierwszej instancji z zebranym w sprawie materiałem dowodowym skutkujące uznaniem, że: a/ główną siłą roboczą w gospodarstwie rolnym był ojciec wnioskodawcy, zaś praca odwołującego miała charakter doraźnej pomocy rodzicom, b/ świadkowie T. K. oraz J. M. mieli możliwość obserwacji pracy wnioskodawcy wyłącznie z daleka i sporadycznie, w sytuacji, gdy z zeznań świadków wynika, że mieszkali w bezpośrednim sąsiedztwie gospodarstwa rolnego rodziców wnioskodawcy oraz widywali odwołującego przy wykonywaniu codziennych prac w gospodarstwie, takich jak oprzęt zwierząt hodowlanych.

Apelujący zarzucił również naruszenie prawa materialnego:

1/ przez niezastosowanie przepisu art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i odmowę zaliczenia jako składkowego okresu pracy po ukończeniu 16 roku życia w gospodarstwie rolnym prowadzonym przez rodziców wnioskodawcy, przypadającego od dnia 24 września 1971 r. do dnia 5 sierpnia 1975 r. w sytuacji, gdy wnioskodawca zamieszkiwał w tym okresie na terenie gospodarstwa, a jego praca miała charakter codzienny i stały;

2/ przez niezastosowanie przepisów art. 184 ust. 1 pkt 2 w związku z art. 40 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych skutkujące utrzymaniem w mocy decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. z dnia 12 lutego 2016 r. odmawiającej wnioskodawcy prawa do emerytury z tytułu pracy w warunkach szczególnych na kolei.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości przez przyznanie ubezpieczonemu prawa do emerytury z dniem 24 września 2015 r., a ponadto o zasądzenie od organu rentowego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Uzasadniając trafność powyższych zarzutów skarżący wskazał, że z zeznań świadków, a także zeznań samego ubezpieczonego wynika, iż w spornym okresie co najmniej 4 godziny dziennie pracował w gospodarstwie swoich rodziców. Sąd nie wziął pod uwagę, że odległość szkoły od miejsca zamieszkania skarżącego była niewielka, wynosiła 6-7 kilometrów, a zatem po przyjeździe ze szkoły wnioskodawca miał czas około 7 godzin, z którego przez 4 godziny mógł pracować w gospodarstwie.

Sąd Apelacyjny w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawcy nie jest zasadna.

Zarzuty podniesione w apelacji stanowią jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu pierwszej instancji. Sąd Okręgowy dokonał racjonalnej oceny materiału dowodowego i wysnuł na tej podstawie właściwe wnioski. Sąd drugiej instancji przyjmuje poczynione ustalenia jako własne.

Sąd Okręgowy trafnie wskazał na przepis art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1383), który przewiduje, że ubezpieczeni urodzeni po dniu 31 grudnia 1948 r. uzyskują prawo do emerytury po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32 ustawy, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy osiągnęli okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymagany w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym oraz mają niezbędny okres składkowy i nieskładkowy o którym mowa w art. 27 ustawy (tj. 25 lat dla mężczyzn). Warunek odpowiednio długiego okresu pracy w warunkach szczególnych określony został w § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. Nr 8, poz. 43 ze zm.), okres ten winien wynosić co najmniej 15 lat, a sama praca musi być wymieniona w wykazie A, stanowiącym załącznik do przedmiotowego rozporządzenia, prócz tego ma być wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy (§ 2 ust. 1). Emerytura ta przysługuje pod warunkiem nieprzystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego albo złożenia wniosku o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym na dochody budżetu państwa.

Sąd Okręgowy, przywołując wyżej wskazane prawo materialne uzasadnił, z jakich względów odwołujący się nie odpowiada warunkom nabycia prawa do emerytury w obniżonym wieku. Wnioskodawca ukończył 60 lat, nie przystąpił do OFE, posiada ponad 15. letni okres zatrudnienia w warunkach szczególnych, ale nie wykazał okresów ubezpieczenia łącznie na dzień 1 stycznia 1999 r. w wymiarze ponad 25 lat, przy uwzględnieniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym rodziców. Stanowisko to Sąd drugiej instancji podziela.

Spór w sprawie niniejszej skoncentrował się wokół kwestii, czy wnioskodawca w okresie od dnia 24 września 1971 r. do 5 sierpnia 1975 r., mieszkając oraz ucząc się w systemie dziennym w szkole średniej w O., świadczył również pracę w gospodarstwie rolnym swych rodziców w sposób, umożliwiający zaliczenie tego okresu do stażu emerytalnego. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się podstaw do ustalenia, że R. W. w okresie spornym taką pracę świadczył.

Stosownie do treści art. 10 ust. 1 pkt. 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5 - 7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu. Utrwalony jest pogląd, iż aby praca w gospodarstwie rolnym była uwzględniona do uprawnień emerytalno-rentowych jako okres składkowy niezbędne jest jej wykonywanie w rozmiarze nie niższym, niż połowa ustawowego wymiaru czasu pracy (tak Sąd Najwyższy m.in. w wyrokach z dnia 28 lutego 1997 r., II UKN 96/96, OSNP 1997 nr 23, poz. 473, z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00, OSNP 2002 nr 16, poz. 394, z dnia 4 października 2006 r., II UK 42/06, OSNP 2007 nr 19-20, poz. 292, z dnia 8 marca 2011 r., II UK 305/10, LEX nr 852557). Wymóg ten koreluje z treścią art. 6 ust. 2 pkt 1 lit. a ustawy o emeryturach i rentach z FUS, który stanowi, że za okresy składkowe uważa się okresy, za które opłacono składki na ubezpieczenia społeczne lub za które nie było takiego obowiązku, w tym zatrudnienia po ukończeniu 15 lat życia na obszarze Państwa Polskiego w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy. Za pracę w gospodarstwie rolnym rodziców nie jest jednak uznawana pomoc rodzinna, jaką dzieci zwyczajowo na wsi świadczyły, wypełniając w ten sposób obowiązek pomocy we wspólnym gospodarstwie, wynikający z art. 91 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2000 r., II UKN 535/99, OSNP 2001 nr 21, poz. 650, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 stycznia 2014 r., III AUa 575/13, LEX nr 1428158). Innymi słowy, przy ustalaniu prawa do emerytury, o zaliczeniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym sprzed daty objęcia rolników obowiązkiem opłacania składek na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników (1 stycznia 1983 r.) przesądza wystąpienie dwóch okoliczności: wykonywanie czynności w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu wymiaru czasu pracy oraz wykonywanie tych czynności w sposób stały.

Warunek stałości oznacza przede wszystkim nastawienie ubezpieczonego na stałe świadczenie pracy w gospodarstwie rolnym i odpowiadającą temu nastawieniu niezmienną możliwość skorzystania przez rolnika z jego pracy. Przesłanką negatywną jest doraźna pomoc oraz wykonywanie w gospodarstwie prac o charakterze dorywczym lub w wymiarze niższym, niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy. Sąd Apelacyjny akceptuje przy tym niejednokrotnie wyrażane w judykaturze zapatrywania, że należy zachować ostrożność w przenoszeniu kryteriów objęcia domowników rolnika ubezpieczeniem społecznym na podstawie art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. Dz.U z 2015 r. poz. 704) na regulację zawartą w art. 10 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2014 r., I UK 17/14, Legalis nr 1092034, z dnia 3 czerwca 2014 r. III UK 180/13, LEX nr 1483963). Przepis art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy nie jest bowiem adresowany wprost do domowników ani do osób zatrudnionych w gospodarstwie rolnym w charakterze pracowników, lecz odnosi się do stażu emerytalnego wymaganego od innych ubezpieczonych, niż rolnicy. Prawidłowa wykładnia art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach wymaga dyspozycyjności do wykonywania pracy w gospodarstwie w wyżej rozumianym znaczeniu. Z tego powodu za dopuszczalne uznaje się przede wszystkim uwzględnianie jako okresów składkowych wykonywania pracy w czasie przerw wakacyjnych, podczas których, z uwagi na dość długi, ciągły i ustabilizowany czasy wykonywania pracy spełnione są kryteria uwzględnienia tej pracy w stażu emerytalnym (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00, OSNP 2002 nr 16, poz. 394). Dodać jeszcze należy, że każdy przypadek pracy w gospodarstwie rolnym wymaga oceny indywidualnej w kontekście wszelkich towarzyszących faktów, przede wszystkim charakteru i rozmiaru gospodarstwa, ilości domowników, innych obowiązków, w tym realizacji obowiązku szkolnego itp. (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 21 lutego 1995r., III AUr 3/95, OSA 1997 nr 3, poz. 8, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 lipca 2004 r., I UK 111/04, LEX nr 970135).

Dodać przy tym należy, iż prawo do emerytury w obniżonym wieku stanowi odstępstwo od zasad powszechnych w systemie zaopatrzenia emerytalnego, co wymaga ścisłej wykładni przesłanek nabycia prawa do świadczenia. Zgodnie z art. 4 pkt 13 ustawy emerytalnej w związku z art. 1, art. 2 i art. 3 pkt 1 tej ustawy, ubezpieczonym jest osoba podlegająca ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, określonym w przepisach o systemie ubezpieczeń społecznych, a także osoba, która przed dniem wejścia w życie ustawy podlegała ubezpieczeniu społecznemu lub zaopatrzeniu emerytalnemu, z wyłączeniem ubezpieczenia społecznego rolników. Jedynie z mocy przywołanego wyżej przepisu art. 10 ust. 1 tej ustawy emerytalnej uwzględnia się osobie, ubiegającej się o świadczenia emerytalno-rentowe z FUS, również podleganie ubezpieczeniu społecznemu rolników. Przepis ten dopuszcza wyjątkowo i w ograniczonym zakresie (niezbędnym) możliwość traktowania okresów prowadzenia albo pracy w gospodarstwie rolnym jako okresów składkowych - w ramach ubezpieczenia społecznego pozarolniczego. Z tych właśnie względów, które określić można jako „podwójną wyjątkowość”, przepis art. 10 ust. 1 ustawy, w razie sporu o prawo do emerytury z FUS, należy interpretować i stosować w sposób restryktywny (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2006 r., I UK 73/06, LEX nr 950606).

W rozpatrywanej sprawie sporny jest okres od 24 września 1971 r. do 5 sierpnia 1975 r. Sąd Okręgowy nie uwzględnił w stażu spornego okresu pracy R. W. w gospodarstwie rolnym rodziców z uwagi na niewykazanie, aby w konkretnych okolicznościach rozpatrywanego przypadku możliwe było wykonywanie przez ubezpieczonego pracy w tym gospodarstwie w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Analiza całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie prowadzi, zdaniem Sądu Okręgowego, do wniosków wprost przeciwnych. Z punktu widzenia doświadczenia życiowego iluzją jest, że ubezpieczony był w stanie codziennie pokonywać odległość 7-8 km pomiędzy swoim miejscem zamieszkania a szkołą, aby przez co najmniej 4 godziny pracować gospodarstwie rolnym, łącząc pracę fizyczną z dojazdami w obie strony i z obowiązkami wynikającymi z nauki w technikum w trybie dziennym. Wątpliwa jest przy tym potrzeba pracy w wymiarze połowy etatu ze strony ubezpieczonego do utrzymania tak niewielkiego gospodarstwa, jakim było gospodarstwo rodziców ubezpieczonego. Jak wskazał Sąd pierwszej instancji, zeznania świadków są na tyle ogólnikowe, że nie pozwalają na ustalenie zasadniczej okoliczności spornej po myśli ubezpieczonego. Trzeba mieć przede wszystkim na względzie, iż proces edukacji w technikum rodził konieczność sprostania szkolnym obowiązkom. Pobieranie nauki wiąże się z powinnością uczestniczenia w zajęciach lekcyjnych, z koniecznością przygotowywania się do kolejnych zajęć, zaliczeń, sprawdzianów, czy też z bieżącym wykonywaniem zadań domowych wskazanych przez nauczycieli itp. Nie sposób uznać, by rzetelne realizowanie obowiązków szkolnych, w tym choćby odrabianie zadań domowych i przygotowywanie się na zajęcia, było możliwe po kilku godzinach stałej pracy w gospodarstwie i dojazdach po 7-8 km w każdą stronę. W opozycji do tak sformułowanych twierdzeń pozostaje doświadczenie życiowe. Wnioskodawca w szkole z pewnością spędzał średnio 6-7 godzin, a zatem po około 4 godzinach pracy w gospodarstwie rolnym, świadczonej każdego dnia, choćby wskutek naturalnego zmęczenia organizmu codzienne przygotowanie się do kolejnego dnia nauki byłby wykluczone. Co więcej, stałe wykonywanie pracy fizycznej do godzin wieczornych, poprzedzone codziennym uczestnictwem w zajęciach szkolnych, z każdym dniem potęgowałoby stan zmęczenia. Nie można przy tym pominąć czasu potrzebnego na wykonywanie także innych obowiązków domowych, odpoczynek, czy choćby relacje z rówieśnikami. Sumując, Sąd drugiej instancji nie uwzględnił zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i podzielił ustalenia Sądu Okręgowego odnośnie tego, że R. W. w okresie uczęszczania do szkoły nie mógł w tym konkretnym, niedużym gospodarstwie rodziców wykonywać stałej pracy w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Wnioskodawca z pewnością pomagał w gospodarstwie, a w okresie nasilonych prac w sezonie i w okresach wakacji pracował jako domownik, lecz nie ma podstaw, aby przy niewielkim areale ziemi i niedużej hodowli oraz zamieszkiwaniu z rodzicami zajmującymi się gospodarstwem uznać, że wykonywał ona stałą pracę w gospodarstwie rolnym w wymiarze połowy etatu w trakcie roku szkolnego.

Nie jest trafny zawarty w apelacji zarzut naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przy ustalaniu stanu faktycznego. Przede wszystkim podkreślić trzeba, że samo stwierdzenie wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do takiego stanu faktycznego, który zdaniem skarżącego odpowiada rzeczywistości, nie jest wystarczające dla zdyskwalifikowania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. W świetle przesłanek z art. 233 § 1 k.p.c. konieczne jest wykazanie, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Zauważyć trzeba, że Sąd Okręgowy zgromadził dostatecznie starannie materiał dowodowy, działając na wniosek i z urzędu, a podstawę ustaleń faktycznych stanowiły okoliczności uzyskane z tzw. osobowych źródeł dowodowych oraz dowodów z dokumentów. Wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd Okręgowy w sprawie niniejszej dokonał prawidłowych ustaleń wskutek oceny pełnej, a w procesie wnioskowania kierował się logiką, dialektyką oraz doświadczeniem. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd a quo wyjaśnił, którym zeznaniom dał wiarę oraz przywołał argumenty, które świadczą przeciwko przydatności zeznań świadków. Apelujący nie wykazał błędów logicznych w rozumowaniu Sądu, lecz w ramach polemiki i dezaprobaty dla ustalonej podstawy faktycznej przedstawił ocenę odmienną oraz alternatywny stan faktyczny, który wspiera stanowisko, jakoby wnioskodawca, będąc uczniem technikum, wykonywał stałą pracę w gospodarstwie rolnym rodziców w wymiarze co najmniej 4 godziny dziennie, choć brak jest na to przekonujących dowodów. Zarówno świadek T. K. jak i J. M. zeznali, że widywali ubezpieczonego przy pracach polowych w sezonie, a nadto przy oprzątaniu inwentarza. Żaden z tych obcych świadków nie zeznał, że oprzęt mógł trwać 4 godziny dziennie. Świadek J. M. zeznał porównawczo, że jemu wieczorny oprzęt zajmował dwie godziny, gdyż przygotowywał sobie paszę na rano, a poranny oprzęt zajmował wtedy pół godziny, przy czym miał podobną ilość inwentarza, jak małżonkowie W., a nadto także pracował zawodowo i z oprzątaniem zwierząt radził sobie przed pracą i po powrocie z pracy. Sąd Okręgowy miał zatem podstawy w materiale dowodowym, aby logicznie wywieźć, że także fakt pracy zawodowej ojca wnioskodawcy nie stał na przeszkodzie, aby wykonywał on podstawowe obowiązki w gospodarstwie, którego był właścicielem, a syn R. z pewnością świadczył zwyczajową pomoc, ale jego podstawowym obowiązkiem w trakcie roku szkolnego była nauka w szkole i obowiązki z tym związane.

Skoro przedmiotem sporu było prawo do emerytury, którego przyznanie uzależnione zostało od spełnienia wszystkich wymaganych prawem przesłanek, to niespełnienie jednego z ustawowych warunków niezbędnych nie daje prawa do tego świadczenia. Prawidłowy jest wyrok Sądu Okręgowego, akceptujący sporną decyzję ZUS, gdyż wnioskodawca nie wykazał 25. letniego okresu ubezpieczenia. Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., bezzasadną apelację oddalił.