Pełny tekst orzeczenia

Klauzulę wykonalności nadano

w dniu 09.11.2020 r. na pkt IIa

na wniosek pełn. powódki /k. 1173/

adw. A. M..

Na zarządzenie Sędziego

z up. Kierownika Sekretariatu

Starszy Sekretarz Sądowy

Emilia Misztal

Sygn. akt I ACa 185/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 listopada 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Tomasz Sobieraj (spr.)

Sędziowie:

SA Agnieszka Sołtyka

SA Zbigniew Ciechanowicz

Protokolant:

St. sekr. sąd. Emilia Misztal

po rozpoznaniu w dniu 5 listopada 2020 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa J. P.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K., A. G. (1) i A. B. (1)

przy udziale interwenienta ubocznego (...) spółki akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki, pozwanego A. B. (1) oraz interwenienta ubocznego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 12 lutego 2020 r. sygn. akt I C 898/15

I.  prostuje zaskarżony wyrok w ten sposób, że w części wstępnej i punkcie pierwszym sentencji oznacza pozwanego (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w K.” jako (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w K.”;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a.  w punkcie drugim zasądza od pozwanych (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. i A. B. (1) na rzecz powódki J. P. dodatkowo kwotę 35.000 (trzydzieści pięć tysięcy) złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 września 2014 r do dnia zapłaty – z zastrzeżeniem, że zapłata przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku zapłaty i oddala powództwo w pozostałej części;

b.  w punkcie trzecim tylko o tyle, że znosi pomiędzy powódką a pozwanymi (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w K. i A. B. (1) oraz interwenientem ubocznym (...) spółką akcyjną w S. koszty procesu;

III.  oddala apelację powódki w pozostałej części;

IV.  oddala apelacje pozwanego A. B. (1) i interwenienta ubocznego (...) spółki akcyjnej w S.;

V.  odstępuje od obciążenia powódki kosztami postępowania apelacyjnego należnymi pozwanym (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K. i A. B. (1) oraz interwenientowi ubocznemu (...) spółce akcyjnej w S..

Agnieszka Sołtyka Tomasz Sobieraj Zbigniew Ciechanowicz

Sygnatura akt: I ACa 185/20

UZASADNIENIE

Powódka J. P. wniosła pozew przeciwko pozwanym (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K., A. G. (1) oraz A. B. (1), domagając się zasądzenia od pozwanych solidarnie na swoją rzecz kwoty 245000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 września 2014 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, zasądzenie solidarnie od pozwanych A. G. (1) oraz A. B. (1), na podstawie art. 186 § 2 k.p.c., kosztów postępowania o zawezwanie do próby ugodowej, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych.

Pozwani (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K., A. G. (1), A. B. (1) wnieśli o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki odpowiednio na ich rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pismem z dnia 6 maja 2015 roku (...) S.A. w S. przystąpiło do niniejszej sprawy w charakterze interwenienta ubocznego, wnosząc jednocześnie o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz interwenienta kosztów postępowania sądowego według norm przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych.

Na rozprawie w dniu 15 stycznia 2020 roku powódka, na wypadek przyjęcia przez Sąd, że nie ma podstaw do solidarnego zasądzenia kwoty dochodzonej pozwem, wniosła o zasądzenie od pozwanych żądanej kwoty in solidum.

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 12 lutego 2020 roku:

- w punkcie pierwszym zasądził od pozwanych (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. i A. B. (1) na rzecz powódki J. P. kwotę 80000 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 18 września 2014 roku do dnia zapłaty – z zastrzeżeniem, że zapłata przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego;

- w punkcie drugim w pozostałej części powództwo oddalił;

- w punkcie trzecim pozostawił referendarzowi sądowemu szczegółowe wyliczenie w kosztów postepowania przy przyjęciu zasady, że powódka wygrała sprawę w 32 %, zaś pozwani (...) Sp. z o.o. w K. i A. B. (1) w 68 %, natomiast pozwany A. G. (1) w 100 %.

Sąd Okręgowy powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

Powódka od około 2000 roku pozostawała w nieformalnym związku partnerskim (konkubinacie) z Z. S. (1). W tym czasie mężczyzna był żonaty, jednakże ze swoją żoną pozostawał w separacji. Partnerzy początkowo wspólnie zamieszkiwali w lokalu położonym w dzielnicy G. w S.. Po około roku przeprowadzili się na ul. (...) w S., gdzie przebywali ok. 5 – 6 lat. Następnie mieszkali również przy ul. (...) w S. oraz w miejscowości B.. Ostatecznie zamieszkali w lokalu mieszkalnym przy ul. (...) w S.. W tym okresie wspólnie prowadzili gospodarstwo domowe, dysponowali wspólnym budżetem oraz udzielali sobie pomocy. Powódka wraz z Z. S. (1) wychowywała również małoletniego syna J. P., uroku (...) roku, pochodzącego jeszcze ze związku powódki z innym mężczyzną – chłopiec traktował Z. S. (1) jak swojego ojca, był z nim związany emocjonalnie (biologiczny ojciec dziecka jest nieznany).

Z. S. (1) utrzymywał założoną wraz z powódką rodzinę – wykonywał różne prace, m.in. pracował jako kierownica taksówki w korporacji (...), czy pracownik służb zieleni miejskiej. Z wykształcenia był mechanikiem samochodowym. Powódka pozostawała zarejestrowana w Powiatowym Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna, bez prawa do zasiłku. Wcześniej korzystała z pomocy swojej matki, jak również z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Czasami pracowała na umowę zlecenia przy produkcji lodów oraz artykułów biurowych. Pierwszą pracę po urodzeniu syna powódka podjęła, gdy chłopiec miał 4 lata – sprzątała wówczas klatki schodowe razem ze swoją mamą. Zarabiała wówczas 300 złotych. Od 2010 roku powódka pobierała zasiłek opiekuńczy na schorowaną mamę w łącznej kwocie 540 złotych miesięcznie i pobierała go aż do jej śmierci, tj. do lutego 2011 roku. Po tym czasie rozpoczęła pracę jako osoba sprzątająca.

W dniu 20 lipca 2009 roku Wspólnota Mieszkaniowa Nieruchomości przy ul. (...) w S. podjęła uchwałę nr (...), w której wyraziła zgodę na przebudowę nieruchomości wspólnej w zakresie części strychu o powierzchni około 107 m ( 2), ustanowienie odrębnej własności lokalu powstałego w wyniku przebudowy oraz sprzedanie go na rzecz (...) Sp. z o.o. w K. za cenę 800 złotych/m ( 2) oraz zmiany wysokości udziałów w następstwie wyodrębnienia tego lokalu.

W dniu 2 kwietnia 2010 roku pomiędzy Wspólnotą Mieszkaniową przy ul. (...) w S. a (...) Sp. z o.o. w K. – reprezentowaną przez pełnomocnika A. G. (1) – doszło do zawarcia umowy o warunkach i pracach związanych z adaptacją strychu. A. G. (1) nie był pracownikiem pozwanej spółki; czynności podejmował na podstawie pełnomocnictwa ogólnego do reprezentowania spółki, w tym do zaciągania zobowiązań bez ograniczeń co do kwot.

Następnie, w dniu 20 kwietnia 2011 roku pomiędzy Wspólnotą Mieszkaniową przy ul. (...) w S. a (...) Sp. z o.o. w K. – reprezentowaną przez A. G. (1), doszło do zawarcia drugiej umowy o roboty budowlane nr (...), której przedmiotem było wykonanie ocieplenia budynku przy ul. (...) od podwórza, zgodnie z załączonym projektem budowlanym i złożoną ofertą. Termin rozpoczęcia robót ustalony został na dzień 29 kwietnia 2011 roku, zaś zakończenia – na dzień 30 lipca 2011 roku.

Zgodnie z treścią § 3 umowy, zamawiający zobowiązał się m.in. do przekazania wykonawcy terenu budowy w terminie do dnia 25 kwietnia 2011 roku oraz dokonania odbioru wykonanych robót. Z kolei stosownie do § 4, nadzór ze strony zamawiającego sprawować miał inż. A. B. (1). Wykonawca zobowiązał się także do: 1) wykonania robót zgodnie z polskimi i branżowymi normami, 2) przejęcia terenu budowy i przygotowania się do realizacji umowy, 3) oznaczenia i zabezpieczenia terenu budowy, 4) utrzymania porządku na terenie budowy, 5) ponoszenia pełnych kosztów organizacji placu budowy, 6) ponoszenia odpowiedzialności za szkody powstałe w trakcie wykonywania robót, 7) zawiadomienia telefonicznie zamawiającego o wykonaniu robót zanikających lub ulegających zakryciu, a także 8) wykonania przedmiotu umowy przy pomocy pracowników o odpowiednich kwalifikacjach.

Na mocy umowy zawartej w formie ustnej z pozwany A. B. (1), (...) Sp. z o.o. powierzyła mu wykonywanie funkcji kierownika przedmiotowej budowy. W tym czasie A. B. (1) był członkiem (...) Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa o nr ewidencyjnym (...) i posiadał uprawnienia do wykonywania funkcji kierownika budowy. Nadto, na mocy Generalnej Umowy Ubezpieczenia Odpowiedzialności Cywilnej Inżynierów Budownictwa Członków Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa nr (...) z dnia 10 maja 2010 roku, objęty on był ubezpieczeniem w (...) Towarzystwie (...) w S..

W dniu 28 kwietnia 2011 roku A. B. (1) złożył oświadczenie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w S. o objęciu obowiązków kierownika budowy z dniem 6 maja 2011 roku przy inwestycji związanej z dociepleniem ścian zewnętrznych przy ul. (...) w S.. Przed przystąpieniem do prac, w dniu 6 maja 2011 roku poinformował wykonawcę robót - (...) Sp. z o.o. w K. o konieczności przestrzegania zasad bezpieczeństwa i higieny pracy na wysokości wraz z zabezpieczającymi pasami oraz przepisów przeciwpożarowych. W tym samym dniu zatrudniono osoby celem postawienia rusztowania od wewnętrznej strony budynku, z wyjątkiem rusztowania we wnęce między ścianami. Proces montażu rusztowania nie był nadzorowany przez kierownika budowy, który w dzienniku budowy zamieścił jedynie wzmiankę o tym, iż otrzymał od wykonawcy robót zapewnienie, że ten jest w posiadaniu protokołu odbioru montażu postawionego rusztowania na ścianie tylnej wschodniej na odcinku od ściany bocznej budynku przy ul. (...) do pierwszej krawędzi ściany w kierunku elewacji tylnej północnej.

Sąd Okręgowy ustalił również, że A. B. (1) widział stojące rusztowanie. Nikt nie kontrolował jednak prawidłowości ustawienia rusztowania zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas dokonywania robót budowlanych. Nikt nie odebrał ww. rusztowania. Ustawione zostało przez osoby nie posiadające uprawnień do montażu rusztowań.

W dniu 7 maja 2011 roku prowadzono roboty związane z ułożeniem ocieplania na ścianie wzdłuż ustawionego rusztowania, polegające m.in. na naprawie, oczyszczeniu i wzmocnieniu powierzchni tynkowej. W tym dniu wykonawca robót nie dostarczył kierownikowi harmonogramu robót na roboty dociepleniowe ściany zewnętrznej. Powyższe prace prowadzone były do dnia 17 czerwca 2011 roku, do wysokości cokołu, na etapie zatopienia siatki zbrojącej z włókna szklanego. Kontynuowano wówczas roboty prowadzące do całkowitego wykonania robót na ścianie. W międzyczasie, zatrudnione dotychczas na budowie osoby porzuciły wykonywaną pracę. Wówczas A. G. (1) zwrócił się do swojego znajomego T. P., zaś ten do A. S., w celu znalezienia kolejnych osób do wykonywanych prac. Tym samym, na początku czerwca 2011 roku na budowie pojawili się nowi robotnicy w osobach R. M., M. L. i Z. P.. Po kilku dniach dołączył do nich A. B. (2). Prace na budowie były wykonywane w dni powszednie w godzinach od ok. 7:30 do 16:00 oraz w soboty do godziny 13:00. Żaden z pracowników nie podpisał w tym zakresie umowy pisemnej ani z wykonawcą, jak i obecnymi podwykonawcami.

Po pewnym czasie, mieszkający w remontowanym budynku Z. S. (1) zwrócił się do obecnych na budowie pracowników z pytaniem, czy nie potrzebują pomocy w prowadzonych pracach. Został on zatrudniony przez wykonawcę robót na podstawie umowy ustnej na początku czerwca 2011 roku. Według ustaleń miał otrzymywać wynagrodzenie tygodniowe. Przed podjęciem pracy na budowie Z. S. (1) nie został przeszkolony w zakresie BHP i nie przeszedł badań lekarskich do pracy na wysokościach. Nie został on wyposażony w kask oraz liny zabezpieczające.

Następnie, pracujący wspólnie A. B. (2), R. M. i Z. P. ustawili rusztowanie we wnęce pomiędzy ścianami budynku przy ul. (...). Zostało ono jednak wykonane nieprawidłowo, bowiem oddalone było od ściany budynku o ok. 18-36 cm, nie zastosowano na nim zabezpieczeń bocznych i czołowych, brak było pionów komunikacyjnych, a nadto była zbyt duża odległość rusztowania posadowionego we wnęce od pozostałych rusztowań, nie założono siatek ochronnych oraz nie wykonano daszków zabezpieczających oraz nie założono deski krawężnikowej. Żaden z pracowników nie posiadał wymaganych przepisami szczególnymi kwalifikacji do prowadzenia prac tego typu. Sposób ustawiania rusztowania nie był przez nikogo kontrolowany. Rusztowanie nie zostało formalnie odebrane. Jego składanie zakończono 22 czerwca 2011 roku. Tego samego dnia A. B. (1) wyjechał na kilka dni, nikogo o tym nie informując i zabierając ze sobą dziennik budowy.

W czerwcu 2011 roku kierownik budowy A. B. (1) umieścił w dzienniku budowy wpis o zakazie wszelkich robót budowlanych na niezakończonym rusztowaniu na ścianie tylnej północnej do czasu montażu całości rusztowania i przedstawienia przez wykonawcę przekazania montażu rusztowań. Informacji o zakazie A. B. (1) nikomu nie przekazał.

Robotnicy pojawili się na terenie budowy w dniu (...) roku i kontynuowali prace. W tym czasie Z. S. (1) wykonywał swoje prace na czwartym piętrze rusztowania usytuowanego we wnęce pomiędzy budynkami. Wady rusztowania naraziły Z. S. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Około godziny 10:00 Z. S. (1), w momencie schodzenia z czwartego piętra rusztowania, wpadł w przestrzeń między rusztowaniem we wnęce a rusztowaniem postawionym przy ścianie północnej budynku, na betonowe podłoże. W wyniku przedmiotowego wypadku Z. S. (1) zmarł. Bezpośrednią przyczynę śmierci stanowił mechaniczny uraz głowy pod postacią ogniskowego i rozlanego uszkodzenia mózgowia. Stwierdzone obrażenia w zakresie powłok ciała, jak też ich wtórne skutki w zakresie kości pokrywy czaszki samego mózgowia były następstwem wielomiejscowego urazu działającego ze średnią i dużą w skali ludzkiej siłą, zadanego narzędziami do których można zaliczyć elementy konstrukcyjne rusztowania, twarde elementy podłoża, jak też inne mnogie przedmioty z otoczenia. W chwili śmierci Z. S. (1) miał 52 lata.

W dniu 27 czerwca 2011 roku kierownik budowy umieścił w dzienniku budowy wpis, iż tego dnia, bez jego zgody i pod jego nieobecność, w okresie od 21 do (...) roku, prowadzone były roboty budowlane związane z ociepleniem ściany tylnej północnej na niezakończonym i nienadającym się do użytkowania rusztowaniu. Wstrzymał on wówczas roboty budowlane i przekazał informację dla PINB w S. oraz Zarządcy budynku. W tym samym dniu kierownik budowy złożył rezygnację z dalszego pełnienia funkcji kierownika budowy.

W dniach (...) roku oraz 23, 27 i 30 września 2011 roku, na terenie przedmiotowej budowy przeprowadzono kontrolę Powiatowej Inspekcji Pracy działalności prowadzonej przez (...) Sp. z o.o., w trakcie której stwierdzono szereg nieprawidłowości w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, w tym m.in.: powierzenie zadania osobom nieposiadającym wymaganych uprawnień – montaż rusztowania, czyli prace do których zgodnie z obowiązującymi przepisami wymagane są odpowiednie uprawnienia; kierownik budowy akceptował wykonywanie prac z rusztowań usytuowanych przy ścianie wschodniej, zachodniej oraz północnej budynku (oficyny) przy ul. (...) w S., nie uzyskując protokołów odbioru tych rusztowań; kierownik budowy nie poczynił starań, aby takie odbioru dokonać i sporządzić stosowny protokół odbioru lub zamieścić wpis w dzienniku budowy; kierownik budowy nie poinformował wykonawcy ani osób świadczących pracę na terenie budowy o zakazie wykonywania prac z rusztowania umieszczonego przy ścianie północnej (oficyny), podczas gdy zakaz taki został wpisany do dziennika budowy (wpis z 20 czerwca 2011 roku).

W dniach 23, 27, 28 września 2011 roku, na terenie budowy przy ul. (...) w S. przeprowadzono kontrolę Powiatowej Inspekcji Pracy działalności prowadzonej przez A. S., w trakcie której stwierdzono następujące nieprawidłowości w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy:

1/ cześć rusztowań była oddalona od ściany na odległość większą niż 0,2 m – rusztowanie to nie zostało wyposażone od strony ściany w balustrady zabezpieczające osoby świadczące pracę na budowie przed upadkiem z wysokości;

2/ na bokach rusztowania brak było balustrad ochronnych, które zabezpieczają osoby świadczące pracę na terenie budowy przed upadkiem z wysokości;

3/ w eksploatowanych rusztowaniach nie zapewniono pionów komunikacyjnych, zgodnie z obowiązującymi przepisami;

4/ nie zastosowano rozwiązań technicznych uniemożliwiających przejście osobom świadczącym pracę na terenie budowy z rusztowań ustawionych przy ścianach głównych na rusztowanie ustawione we wnęce;

5/ nie zapewniono do montażu rusztowań osób posiadających wymagane przepisami uprawnienia;

6/ nie dokonano odbioru rusztowania przez uprawnioną osobę;

7/ nie zamieszczono na rusztowaniu tablicy określającej wykonawcę montażu rusztowania lub z podaniem imienia i nazwiska albo nazwy oraz numeru telefonu; dopuszczalnego obciążenia pomostów i konstrukcji rusztowania;

8/ wszystkim osobom wykonującym pracę na terenie budowy przy ul. (...) w S. nie wydano instrukcji bezpiecznego wykonania robót budowlanych;

9/ wszystkie osoby świadczące pracę na terenie budowy nie posiadały orzeczeń lekarskich o braku przeciwwskazań do wykonywania pracy określonego rodzaju;

10/ wszystkie osoby świadczące pracę na terenie budowy nie zostały przeszkolone w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy.

Powódka nie była bezpośrednim świadkiem wypadku Z. S. (1). W tym dniu dowiedziała się o nim od A. B. (2). Wchodząc na podwórko przy ul. (...) w S. zobaczyła leżącego na ziemi Z. S. (1). Po krótkim czasie pojawiła się karetka, która udzieliła poszkodowanemu pierwszej pomocy.

Dowiedziawszy się o okolicznościach wypadku i o śmierci Z. S. (1), powódka doznała szoku. Była przygnębiona i smutna, ciągle płakała. W swojej świadomości utraciła ona mężczyznę, z którym była mocno związana emocjonalnie i którego taktowała jak swojego męża, pomimo braku zawarcia związku w sposób formalny. Później podjęła ona krótką terapię psychologiczną. Korzystała także z pomocy lekarza rodzinnego, gdyż nie mogła spać – otrzymała wówczas leki uspokajające na receptę. Po dniu zdarzenia, na okres około 2 – 3 tygodni przeniosła się do mieszkania swojego brata.

Po śmierci Z. S. (1) sytuacja finansowa powódki uległa znacznemu pogorszeniu. Z uwagi na brak wystarczającej ilości środków pieniężnych, zmuszona była do opuszczenia zajmowanego dotychczas wraz ze zmarłym mieszkania przy ul. (...) w S.. Następnie kontakt z powódką nawiązała była żona Z. S. (1), która zaproponowała jej zamieszkanie u jej siostry T. K. – w mieszkaniu przy ul. (...)w S., w zamian za opiekę nad nią. Po śmierci T. G. wezwała powódkę do opuszczenia lokalu mieszkalnego, zaś w dniu 2 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie w sprawie z powództwa Gminy Miasto S. przeciwko J. P. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym (sygn. akt II Nc 72/14), w którym nakazał powódce aby zapłaciła w ciągu dwóch tygodni od doręczenia nakazu Gminie Miasto S. kwotę 5800,15 złotych wraz z odsetkami i kosztami procesu.

W dniu 30 października 2014 roku Prezydent Miasta S. wydał decyzję nr (...), w której orzekł o przyznaniu J. P. zasiłku rodzinnego na D. P. w okresie od dnia 1 listopada 2014 roku do dnia 31 października 2015 roku w wysokości 106 złotych oraz zasiłku rodzinnego z tytułu samotnego wychowywania dziecka D. P. w okresie od dnia 1 listopada 2014 roku do dnia 31 października 2015 roku w kwocie 170 złotych. Powódce przyznano również dodatek płatny jednorazowo we wrześniu 2015 roku w kwocie 100 złotych.

W dniu 31 maca 2015 roku powódka zawarła z E. P. umowę najmu lokalu przy ul. (...) w S. – dwuosobowego pokoju na cele mieszkaniowe, z miesięcznym czynszem w wysokości 580 złotych. Powódka mieszka wraz z synem pod tym adresem do chwili obecnej. Aktualnie powódka w Przyszpitalnej Poradni Okulistycznej przy ul. (...) w S., jako sanitariuszka, na umowę zlecenia za wynagrodzeniem około 1.400 – 1.700 złotych netto miesięcznie.

Wyrokiem z dnia 1 sierpnia 2012 roku, w sprawie o sygn. akt VII W 2238/11, Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie uznał A. B. (1) za winnego tego, że będąc osobą odpowiedzialną za stan bezpieczeństwa i higieny pracy, jako kierownik budowy realizowanej w S. przy ul. (...), w czasie bliżej nieokreślonym, co najmniej w okresie od 5 do 25 czerwca 2011 roku przez zaniechanie swoich obowiązków, dopuścił do wykonywania prac z rusztowań, które nie zostały odebrane przez uprawnioną osobę - usytuowanych przy ścianach: wschodniej i zachodniej (w oficynie budynku) – tj. popełnienia wykroczenia z art. 283 § 1 k.p., a także tego, że będąc osobą odpowiedzialną za stan bezpieczeństwa i higieny pracy, jako kierownik budowy realizowanej w S. przy ul. (...), w czasie bliżej nieokreślonym, co najmniej w okresie od 22 do 25 czerwca 2011 roku nie reagował na wykonywanie prac z rusztowania usytuowanego przy ścianie północnej oficyny, które nie zostało odebrane i przekazane do użytkowania przez uprawnioną osobę, ponadto było oddalone od ściany na odległość większą niż 20 cm i nie zostało wyposażone od strony ściany, jak również po bokach w balustrady ochronne zabezpieczające osoby wykonujące pracę z tych rusztowań przed upadkiem z wysokości oraz nie posiadało zgodnej z obowiązującymi przepisami komunikacji pionowej - tj. popełnienia wykroczenia z art. 283 § 1 k.p., i za czyny te, na podstawie art. 9 § 2 k.w. w zw. z art. 283 § 1 k.p., wymierzył mu łącznie karę grzywny w wysokości 2000 złotych, a nadto uniewinnił A. B. (2) od popełnienia zarzucanych mu czynów.

Przed Sądem Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie prowadzone było postępowanie karne przeciwko A. B. (1) oskarżonemu o to, że w okresie bliżej nieustalonym, nie wcześniej niż 1 czerwca 2011 roku do (...) roku, w S. w sposób umyślny naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia Z. S. (1), R. M., Z. P. i A. B. (2) w ten sposób, że jako kierownik budowy przy ul. (...) w S., wbrew obowiązkom wynikającym z § 110 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas dokonywania robót budowlanych, zgodnie z którym winien przed dopuszczeniem do użytkowania rusztowania dokonać jego odbioru i z tej czynności sporządzić właściwy wpis w dzienniku budowy, czego nie uczynił, pozwolił na wykonywanie przez nich robót dociepleniowych na rusztowaniu, które zostało zamontowane w sposób wadliwy, tj. niezgodnie ze sztuką budowlaną – nie posiadające właściwych zabezpieczeń i atestów, w efekcie czego w dniu (...) roku nieumyślnie spowodował śmierć Z. S. (1) w ten sposób, że pokrzywdzony spadł z w ww. wadliwego rusztowania doznając obrażeń w postaci rozległych otarć naskórka tułowia i kończyn dolnych, rozległych otarć naskórka oraz ran tłuczonych powłok głowy i twarzy oraz urazu głowy pod postacią ogniskowego i rozlanego uszkodzeniem mózgu, tj. o czyn z art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

W dniu 20 sierpnia 2014 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie wydał wyrok, w którym uznał oskarżonego A. B. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i na podstawie art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 3 wymierzył mu karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności; warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby 4 lat, na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k.; wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki w kwocie 20 złotych, na podstawie art. 71 § 1 k.k.; orzekł wobec A. B. (1) zakaz zajmowania stanowiska kierownika budowy na okres 4 lat, na podstawie art. 41 § 1 k.k.; zasądził od oskarżonego na rzecz J. P. kwotę 5.000 złotych jako zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, na podstawie art. 46 § 1 k.k.; wymierzył oskarżonemu opłatę w wysokości 700 złotych; zasądził na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu, na podstawie art. 627 k.p.k. i zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej J. P. wydatki poniesione na rzecz pełnomocnika w wysokości 1644 złotych.

Wyrokiem z dnia 3 marca 2015 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie, Wydział IV Karny Odwoławczy (sygn. akt IV Ka 1640/14) utrzymał w mocy ww. orzeczenie.

Pismem z dnia 23 czerwca 2014 roku, kierowanym do Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie, powódka J. P. wniosła o zawezwanie Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. (...) w S., (...) Sp. z o.o., A. G. (1), A. B. (1), T. P. oraz A. S. do próby ugodowej, domagając się solidarnie zapłaty kwoty 300.000 złotych tytułem zadośćuczynienia i kwoty 100.000 złotych tytułem odszkodowania, z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia przeciwnikom wniosku za śmierć osoby bliskiej, jakim był wieloletni konkubent Z. S. (1). Powódka we wniosku opisała okoliczności wypadku i oznaczyła nazwisko pozwanego A. B. (1) jako (...).

Na posiedzeniu pojednawczym w dniu 13 października 2014 roku, pełnomocnicy Wspólnoty Mieszkaniowej, (...) Sp. z o.o. oraz T. P. oświadczyli, iż nie wyrażają zgody na zawarcie ugody w sprawie. Z kolei A. G. (1), A. B. (1) oraz A. S., pomimo prawidłowego zawiadomienia, nie stawili się. Ostatecznie, do zawarcia ugody nie doszło.

Powódka spełniała kryteria ostrej reakcji na stres o umiarkowanym nasileniu. Wystąpiło u niej wycofanie się z oczekiwanej interakcji społecznej, rozpacz, poczucie braku nadziei oraz dezorientacja. Objawy okres reakcji na stres trwały u powódki nie dłużej niż 3 tygodnie po dniu przedmiotowego wypadku i w związku z tym nie spełnia ona kryterium trwałego uszczerbku na zdrowiu. Śmierć Z. S. (1) wywołała u J. P. przedłużoną reakcję żałoby. Proces żałoby u powódki nie przebiegał w sposób naturalny. Początkowe fazy żałoby nie występowały w ogóle lub też były znacznie zaburzone. Nie doszło do ich pełnego „zamknięcia". Warunki w jakich znalazła się powódka spowodowały, iż na wczesnym etapie żałoby została ona zmuszona niejako do „przeskoczenia" do ostatniego etapu żałoby tj. etapu reorganizacji. Proces żałoby nie został u powódki zakończony. W związku ze śmiercią Z. S. (1) powódka wymagała wsparcia psychologicznego (interwencji terapeutycznej).

Na patologiczny przebieg żałoby u powódki decydujący wpływ miały czynniki zewnętrzne, niezależne od niej samej takie jak nagłość śmierci partnera, obecność przy jego śmierci, brak wsparcia, pogorszenie się warunków bytowych itp. Zarówno psychoterapia jak i tym bardziej farmakoterapia nie mają wpływu na te czynniki, choć psychoterapia mogła by pomóc w adaptacji do nowej rzeczywistości. Z kolei wsparcie psychologiczne, zwłaszcza w późniejszym okresie (po kilku miesiącach) zwiększałoby szanse na unormalizowanie się procesu żałoby, ponowne i tym razem prawidłowe przejście wszystkich jej etapów, a co za tym idzie prawidłowe zakończenie procesu żałoby.

Rozpoznawaną u powódki przedłużoną reakcję żałoby należy zaklasyfikować do zaburzeń adaptacyjnych. Biorąc pod uwagę fakt, iż objawy trwają kilka lat, należy uznać, iż u powódki doszło do długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie można jednak stwierdzić, że doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu, albowiem nie doszło do nieodwracalnych zmian w OUN (np. na skutek urazu), powódka nigdy nie podejmowała odpowiedniej terapii, zaś reakcja żałoby, nawet patologiczna, jako nasilona reakcja adaptacyjna, ma charakter ustępujący. Przedłużona reakcja żałoby skutkuje u powódki zaburzeniami w sferze emocjonalnej, co ma wpływ na jej funkcjonowanie społeczne. Z uwagi na fakt, iż powódka nigdy nie podjęła odpowiedniego leczenia oraz dosyć dobrze funkcjonuje indywidulanie, rodzinnie i zawodowo, procent uszczerbku na jej zdrowiu wynosi 5%.

Na ogólny stany psychiczny powódki miała również wpływ śmierci jej matki, która nastąpiła kilka miesięcy przed śmiercią Z. S. (1).

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w części.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy okazało się ustalenie, czy w świetle przedstawianych przez stronę powodową okoliczności, każdemu z pozwanych można przypisać odpowiedzialność za wypadek, mający miejsce na budowie przy ul. (...) w S., w postaci upadku poszkodowanego Z. S. (1) z rusztowania, a wynikający m.in. z niezapewnienia przez podmioty odpowiedzialne za wykonywane prace warunków do bezpiecznego prowadzenia robót, niedopełnienia obowiązków kierowniczych oraz dopuszczenia do prac osób bez wymaganych kwalifikacji zawodowych.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że dochodzone przez powódkę roszczenie opiera się na reżimie deliktowej odpowiedzialności odszkodowawczej. Powódka zażądała zadośćuczynienia krzywdzie wyrządzonej z winy pozwanych, pełniących na terenie budowy odmienne funkcje (wykonawcy robót, pełnomocnika wykonawcy oraz kierownika budowy). Stąd też, każdy przypadek spełnienia przez pozwanych wszystkich przesłanek odpowiedzialności został poddany odrębnej analizie oraz ocenie w celu ustalenia, czy strona pozwana jest winna zaniedbań skutkujących powstaniem po stronie powódki szkody, a jeśli tak to w jakim zakresie. Jednocześnie, Sąd Okręgowy zauważył, że kwestią sporną pozostawały okoliczności towarzyszące przedmiotowemu wypadkowi, zwłaszcza to, w jakim charakterze Z. S. (1) przebywał na terenie placu budowy, czy był zatrudniony przez którychkolwiek z wykonawców lub podwykonawców robót oraz czy przyczynił się swoim działaniem po powstania szkody. Stąd też, jako podstawę materialnoprawną odpowiedzialności pozwanych Sąd przyjął art. 415 k.c., natomiast podstawę dochodzonego przez powódkę zadośćuczynienia w art. 446 § 4 k.c.

W odniesieniu do zasady odpowiedzialności pierwszego z pozwanych - (...) Sp. z o.o. w K., Sąd Okręgowy przywołał brzemiennie przepisów art. 647 k.c., art. 648 § 1 oraz art. 658 k.c., po czym wskazał, że między pozwaną spółką a Wspólnotą Mieszkaniową Nieruchomości przy ul. (...) w S. doszło do zawarcia umowy, na mocy której (...) Sp. z o.o. zobowiązana była do wykonania ściśle określonych prac budowlanych. Pełniła ona zatem funkcję wykonawcy tych robót i jako taka zobowiązana była do ich prawidłowego przeprowadzenia. W ocenie Sądu Okręgowego, nie doszło do przekazania funkcji wykonawcy prac innym podmiotom, o czym mają świadczyć umowy o dzieło, zawierane przez spółkę już po zdarzeniu, a także to, że przez cały czas trwania prac na budowie obecny był A. G. (1). Co więcej, Sąd nie podzielił stanowiska pozwanego, zgodnie z którym jego odpowiedzialność jest wyłączona za szkody wynikłe na terenie prowadzonych prac, gdyż między nim a inwestorem (Wspólnotą Mieszkaniową) nigdy nie doszło do protokolarnego przekazania terenu budowy. W tym zakresie Sąd Okręgowy wyjaśnił, że wykonawca sprawuje władztwo faktyczne nad terenem budowy jako posiadacz zależny na podstawie umowy o roboty budowlane w celu wykonania wynikającego z niej zobowiązania. Elementem dyspozycji normy wynikającej z art. 652 k.c. nie jest natomiast nałożenie na wykonawcę obowiązku naprawienia szkody, lecz odesłanie do „zasad ogólnych”, stanowiących podstawę ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej. Skutkiem protokolarnego przejęcia terenu budowy może być zatem wyłączenie odpowiedzialności inwestora na zasadach ogólnych za powstałe szkody wynikłe na terenie budowy z działań lub zaniechań wykonawcy.

Zdaniem Sądu Okręgowego, (...) Sp. z o.o., jako wykonawca robót, odpowiedzialna była za szkody mogące powstać na budowie wskutek jej zaniedbań. Spółka ta, wbrew ciążącym na niej obowiązkom, doprowadziła do powstania szeregu nieprawidłowości, które przyczyniły się do zaistnienia zdarzenia w postaci śmierci Z. S. (1). Przede wszystkim dopuściła do wykonywania prac osoby, co do których tożsamości nie miała żadnej wiedzy oraz nie podpisała z nimi jakiejkolwiek umowy, której przedmiotem byłoby wykonywanie prac na budowie, w tym budowa i stawianie rusztowań. Nadto, w ocenie Sądu Okręgowego, to pozwana spółka odpowiedzialna była za realizację robót, zaś na zlecenie A. G. (1) (pełnomocnika spółki), A. S. znalazł kilka osób do wykonywania prac, wskutek czego na placu budowy na początku czerwca 2011 roku pojawili się nowi robotnicy w osobach R. M., M. L., Z. P. i A. B. (2). Wśród zaangażowanych do prac pracowników znalazł się także Z. S. (1).

Sąd Okręgowy wskazał, że pozwanej spółce można zarzucić również to, iż dopuściła ona do wykonywania przedmiotowych prac osoby, które nie przeszły właściwych badań, uprawniających do pracy na wysokościach oraz badań z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Osoby te nie posiadały właściwych kwalifikacji w zakresie prowadzonych prac. Tym samym, to pozwana, jako wykonawca robót budowlanych, ponosi odpowiedzialność za nieprawidłowy montaż rusztowania i dopuszczenie pracowników do pracy na takim rusztowaniu. Zdaniem Sądu, pozwana odpowiada również za brak przeszkolenia pracowników z zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy, za brak zapewnienia im właściwych badań wysokościowych oraz brak zapewnienia im stosownych narzędzi i zabezpieczeń chroniących podczas wykonywania prac, w szczególności przed upadkiem z rusztowania.

Sąd Okręgowy wskazał, że podczas realizacji przedmiotowej inwestycji żaden z uczestników procesu budowlanego nie dopełnił obowiązków wynikających z § 4 ust 1, § 6 ust. 1 oraz § 112 rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych z dnia 6 lutego 2003 roku. Ich zaniedbanie stało się natomiast przyczyną śmierci Z. S. (1). Gdyby bowiem rusztowania zostały ustawione prawidłowo, miały balustrady i siatki, stały w prawidłowej odległości od siebie i od budynku, nie doszłoby do upadku Z. S. (1), a w konsekwencji do jego śmierci. Tym samym, Sąd Okręgowy uznał, że istnieje zatem związek przyczynowy między zaniechaniami pozwanej a zdarzeniem stanowiącym podstawę faktyczną żądania.

Odnosząc się do odpowiedzialności pozwanego A. B. (1), Sąd Okręgowy wskazał, że w toku prac budowlanych przy ul. (...) w S. pełnił on funkcję kierownika budowy, którego podstawowe obowiązki reguluje przepis art. 22 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku – Prawo budowlane. W ocenie Sądu Okręgowego, pozwany A. B. (1) zaniedbał swoje obowiązki, jako kierownik budowy. O ile z treści dziennika budowy wynika, że pozwany, przed przystąpieniem do prac w dniu 6 maja 2011 roku, poinformował wykonawcę robót o konieczności przestrzegania zasad bezpieczeństwa i higieny pracy na wysokości wraz z zabezpieczającymi pasami oraz przepisów przeciwpożarowych, to wbrew temu na budowie rozpoczęto proces budowy rusztowania od wewnętrznej strony budynku, który nie był w żaden sposób przez niego nadzorowany. Nadto, A. B. (1) nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie weryfikacji przydatności rusztowania do użytku. Ostatecznie, na skutek zaniechań pozwanego, rusztowanie przy budynku, zarówno na ścianie jak i we wnęce, ustawiono niezgodnie ze sztuką; było oddalone od ściany na odległość większą niż 20,00 cm, nie zostało wyposażone od strony ściany we właściwe zabezpieczenia w postaci barier chroniących przed upadkiem z wysokości, a także nie posiadało zamontowanych przejść komunikacyjnych pionowych. Wadliwość rusztowania stała się z kolei bezpośrednią przyczyną upadku poszkodowanego z rusztowania, co wynika z opinii J. K., dopuszczonej jako dowód w trybie art. 278 1 k.p.c. Zdaniem Sądu Okręgowego, gdyby pozwany dopełnił swoich obowiązków i prawidłowo kierował budową, zweryfikowałby prawidłowość ustawienia rusztowań i zakazał prowadzenia prac, informując o tym wykonawcę i pracowników, to do śmierci Z. S. (1) by nie doszło. Związek przyczynowy między zaniechaniami pozwanego a śmiercią Z. S. (1) jest zatem oczywisty.

Powołując się na treść art. 11 k.p.c., Sąd Okręgowy wskazał, że stosownie do dyspozycji przepisu art. 11 k.p.c. był związany ustaleniami wydanego w postępowaniu karnym wyroku skazującego Sądu Rejonowe Szczecin – Centrum w Szczecinie z dnia 20 sierpnia 2014 roku (sygn. akt IV K 442/12) co do popełnienia przestępstwa przez A. B. (1). Zakres związania obejmował umyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia Z. S. (1), w ten sposób, że jako kierownik budowy przy ul. (...) w S., wbrew obowiązkom wynikającym z § 110 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas dokonywania robót budowlanych, zgodnie z którym winien przed dopuszczeniem do użytkowania rusztowania dokonać jego odbioru i z tej czynności sporządzić właściwy wpis w dzienniku budowy, czego nie uczynił, pozwolił na wykonywanie przez nich robót dociepleniowych na rusztowaniu, które zostało zamontowane w sposób wadliwy, tj. niezgodnie ze sztuką budowlaną – nie posiadające właściwych zabezpieczeń i atestów, w efekcie czego w dniu (...) roku nieumyślnie spowodował śmierć Z. S. (1) w ten sposób, że pokrzywdzony spadł z w ww. wadliwego rusztowania doznając obrażeń w postaci rozległych otarć naskórka tułowia i kończyn dolnych, rozległych otarć naskórka oraz ran tłuczonych powłok głowy i twarzy oraz urazu głowy pod postacią ogniskowego i rozlanego uszkodzeniem mózgu, tj. o czyn z art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił przy tym zarzutu przedawnienia podniesionego przez pozwanego. O ile zawezwanie do próby ugodowej skierowano do A. B. (1), zamiast B., to we wniosku opisano szczegółowo okoliczności sprawy, datę zdarzenia i rolę pozwanego, który nie mógł mieć wątpliwości, ze zawezwanie do próby ugodowej dotyczy właśnie jego. Złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej przerwało zatem bieg przedawnienia w stosunku do tego pozwanego.

W ocenie Sądu Okręgowego, zarówno pozwanej spółce, jak i pozwanemu A. B. (1), przypisać należy zawinione i bezprawne działanie, które pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z powstałą w sprawie szkodą, stosownie do treści art. 415 k.c. Gdyby bowiem pozwani realizowali swoje obowiązku w sposób należyty, Z. S. (1) nie zostałby dopuszczony do wykonywania prac, a w konsekwencji nie poniósłby śmierci spowodowanej upadkiem z wadliwie zamontowanego rusztowania przy placu budowy przy ul. (...) w S.. Sąd Okręgowy wyjaśnił przy tym, że bezpośrednia przyczyną upadku Z. S. (1), a więc i jego śmierci, był brak zabezpieczeń, barierek czy siatek, za co odpowiedzialność ponosi wykonawca prac oraz dopuszczenie wadliwych rusztowań do użytku, za co odpowiada kierownik budowy. Jako że ustalenie w niniejszej sprawie związku przyczynowego między bezprawnymi działaniami pozwanych a szkodą sprowadzało się do oceny faktów, brak było konieczności sięgania do wiadomości specjalnych. W tym zakresie Sąd Okręgowy jedynie posiłkowo sięgnął po opinię J. K., gdyż na podstawie zasad doświadczenia życiowego można ocenić, że rusztowania bez zabezpieczeń, balustrad i siatek ochronnych, ustawione za daleko od ściany były wyłączną przyczyną upadku

Ponadto, Sąd Okręgowy wskazał, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozwolił na ustalenie, iż pozwany A. G. (1) ponosi odpowiedzialność za przedmiotowe zdarzenie na budowie przy ul. (...) w S.. Rola pozwanego w procesie przedmiotowego wykonawstwa ograniczona była jedynie to działania w imieniu i na rzecz (...) Sp. z o.o., na co wprost wskazuje treść zawieranych przez spółkę umów: ze Wspólnotą Mieszkaniową przy ul. (...) w S. z 2 kwietnia 2010 roku oraz 20 kwietnia 2011 roku, z T. P. z dnia 22 grudnia 2010 roku oraz treść pełnomocnictwa udzielonego A. G. (1).

Oceniając wysokość żądanego zadośćuczynienia przez pryzmat art. 446 § 4 k.c., Sąd Okręgowy wyjaśnił, że zadośćuczynienie służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliżej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia, ograniczenia sfery korzystania z przyjemności. Dochodzone w niniejszym procesie zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego i nie jest zależna od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej. Jednocześnie Sąd nie podzielił stanowiska pozwanych, zgodnie z którym powódka „nie była osobą najbliższą” dla poszkodowanego, albowiem pozostawała z nim w nieformalnym związku partnerskim. W rozumieniu przepisu art. 446 § 4 k.c. pojęcie „najbliższych członków rodziny” ujmowane jest szeroko. Odwołując się do orzecznictwa Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy zauważył, że o tym, czy dana osoba jest najbliższym członkiem rodziny nieżyjącego przesądza zatem istnienie silnej i pozytywnej więzi emocjonalnej pomiędzy dochodzącym zadośćuczynienia a zmarłym.

Za w pełni wiarygodne Sąd Okręgowy uznał twierdzenia pozwu dotyczące złej kondycji psychicznej powódki po nagłej śmierci Z. S. (1). Sąd miał na uwadze szczególną więź, która w toku wielu lat ukształtowała się między powódką, a Z. S. (1). Od około 2000 roku pozostawali oni w nieformalnym związku partnerskim, wspólnie zamieszkiwali i prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Powódka wraz z Z. S. (1) wychowywała również małoletniego syna, pochodzącego jeszcze ze związku powódki z innym mężczyzną. Co istotne, w założonej rodzinie to Z. S. (1) był jej głównym żywicielem – w zasadniczej mierze to on wykonywał prace zarobkowe. Partnerzy tworzyli zatem związek, który posiadał wszelkie cechy przypisywanych rodzinie – łączyła ich bowiem więź zarówno emocjonalna, gospodarcza, jak i fizyczna.

Ustalając stan psychiczny powódki, Sąd Okręgowy oparł się również na wnioskach sporządzonej w trakcie postępowania opinii biegłego sądowego, zgodnie z którą śmierć Z. S. (1) spowodowała u powódki przesłużoną reakcję żałoby, która nie przebiegała w sposób ogólnie przyjęty dla tego rodzaju zjawiska. Powódka spełniała kryteria ostrej reakcji na stres o umiarkowanym nasileniu, wystąpiło u niej wycofanie z oczekiwanej interakcji społecznej, ogromna rozpacz, poczucie braku nadziei oraz dezorientacja. Początkowe fazy reakcji żałobnej powódki bądź to nie występowały bądź też były w ogromnej części zaburzone. Objawy reakcji na stres trwały u powódki nie dłużej niż 3 tygodnie po dniu przedmiotowego wypadku – jednakże powódka nie doznała w związku z tym żadnego trwałego uszczerbku na zdrowiu. W chwili obecnej nie doszło zamknięcia w pełni procesu żałoby powódki. Warunki w jakich się znalazła po śmierci Z. S. (1) spowodowały, iż na wczesnym etapie żałoby została ona zmuszona niejako do „przeskoczenia" do ostatniego etapu żałoby tj. etapu reorganizacji.

Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż proces u powódki żałoby nie został zakończony. Nadto, znamienne, iż na patologiczny jego przebieg decydujący wpływ miały czynniki zewnętrzne, niezależne od niej samej takie jak nagłość śmierci partnera, obecność przy jego śmierci, brak wsparcia, pogorszenie się warunków bytowych. Ustalony w niniejszej sprawie procent uszczerbku na zdrowiu powódki określony został na poziomie 5% z uwagi na fakt, iż powódka nigdy nie podjęła odpowiedniego leczenia oraz dosyć dobrze funkcjonuje indywidulanie, rodzinnie i zawodowo. Przedłużona reakcja żałoby skutkuje u niej zaburzeniami w sferze emocjonalnej co ma wpływ na jej funkcjonowanie społeczne i to jedynie w zakresie poszukiwania nowego partnera. Zważyć należało nadto, że na ogólny stany psychiczny powódki bezsprzecznie wpływ miała także śmierci jej matki, która nastąpiła kilka miesięcy przed śmiercią Z. S. (1).

Jednocześnie, rozważając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, Sąd Okręgowy wziął pod uwagę również takie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez nią krzywdy w związku ze śmiercią byłego partnera, jak: postawa życiowa zmarłego (jego walory jako człowieka, partnera, osoby zastępującej w rodzinie rolę ojca dla małoletniego syna powódki); rozmiar cierpień psychicznych powódki spowodowanych utratą najbliższej jej osoby; naruszenie prawa powódki do życia w rodzinie; utratę poczucia bezpieczeństwa, jaką zapewniał jej zmarły oraz powstałe w wyniku śmierci Z. S. (1) osamotnienie strony powodowej. Ostatecznie Sąd Okręgowy przyjął, że odpowiednią dla zrekompensowania powódce jej poczucia krzywdy będzie kwota 85000 złotych. Wobec zaś otrzymania 5000 złotych zadośćuczynienia, zasądzonego wyrokiem karnym, Sąd Okręgowy zasądził pozostałą kwotę 80000 złotych.

Oceniając wysokość zadośćuczynienia Sąd Okręgowy uwzględnił również fakt, iż suma 80000 złotych przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość, przez co rekompensuje powódce doznaną ogromną krzywdę. Kwoty tej niewątpliwie nie można uznać za wygórowaną, prowadzącą do nieuzasadnionego wzbogacenia. Zdaniem Sądu, mniejsza kwota nie złagodziłaby cierpienia psychicznego powódki wywołanego śmiercią konkubenta, której powódka była naocznym świadkiem oraz nie pomogłaby jej dostosować się do diametralnie zmienionej sytuacji życiowej. Co więcej, naruszenie prawa do życia w rodzinie stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich.

Sąd Okręgowy nie znalazł przy tym podstaw do uznania, że Z. S. (1) przyczynił się do wypadku, co zgodnie z art. 362 k.c. powodowałoby zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody. Niewątpliwie bowiem, godzenie się na pracę w warunkach niebezpiecznych bez kasku i bez przeszkolenia czy badań nie było działaniem rozsądnym, niemniej upadek Z. S. (1) z rusztowania nie pozostawał w żadnym związku przyczynowym z jego zaniechaniami. Z. S. (1) spadł z rusztowania, gdyż było ono wadliwe, nie miało prawidłowych balustrad, połączeń i zabezpieczeń, a nie dlatego, że nie miał badań, przeszkolenia czy kasku. W oparciu o opinię J. K. Sąd Okręgowy Sąd Okręgowy uznał, że brak zabezpieczeń stanowisk pracy przed upadkiem z wysokości, tj. w szczególności balustrad, o których mowa w § 15 ust. 2, siatek ochronnych i siatek bezpieczeństwa doprowadził do wypadku, a nie brak przeszkolenia pracownika, czy jego „samowolne”, jak wskazywali pozwani, przystąpienie do prac. Oczywiste, zdaniem Sądu, jest, że Z. S. (1) nie wdarł się samowolnie na budowę, tylko przystąpił do prac, mając zgodę wykonawcy. Stąd też, w jego działaniach nie sposób dopatrzeć się współprzyczyny wypadku.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., przyjmując, że obaj pozwani pozostawali w opóźnieniu po doręczeniu zawezwania do próby ugodowej. Zważywszy, że odpowiedzialność pozwanych wynikała z naruszenia odmiennych norm prawnych, Sąd Okręgowy wyjaśnił, iż jest ona odpowiedzialnością in solidum.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie został ustalony w oparciu o dowody z dokumentów, których autentyczność i wiarygodność nie budziły wątpliwości Sądu, jak również zeznań świadków A. K., R. J., T. P., A. G. (2), I. P. oraz A. S., a także powódki J. P.. Zeznania te Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne w części, w jakiej korespondowały one z ustalonym dotychczas stanem faktycznym oraz pozostałym materiałem dowodowym. Zeznania te okazały się pomocne dla ustalenia, w jaki sposób pozwana spółka poszukiwała pracowników i w jaki sposób się z nimi rozliczała, czy zawierała z nimi umowy w formie pisemnej i czy przeprowadzała konieczne badania bhp, jak również w jakim stanie psychicznym pozostawała powódka po śmierci partnera. Za niewiarygodne Sąd Okręgowy uznał zeznania pozwanego A. B. (1) co do braku sprawstwa oraz zeznania pozwanego A. G. (1) wyłączające odpowiedzialności spółki.

Jednocześnie, Sąd Okręgowy wskazał, że podstawę ustaleń faktycznych stanowiły sporządzone dla potrzeb niniejszego postępowania opinie biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii, które okazały się wyczerpujące treściowo, odpowiadały na wszystkie pytania oraz zostały sporządzone przez osoby kompetentne, dysponujące odpowiednią wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem zawodowym. Sąd uznał opinie za w pełni przekonujące i posiadające pełen walor dowodowy, w szczególności w zakresie dokonanej przez biegłych oceny wpływu śmierci Z. S. (1) na stan zdrowia psychicznego powódki, przebiegu procesu jej powrotu do zdrowia, wyjaśnienia długości trwającego okresu żałoby oraz oceny, czy został on już zakończony.

Zdaniem Sądu Okręgowego, brak było podstaw do dopuszczenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłej M. K.. Skoro bowiem dwóch biegłych stwierdziło przedłużoną reakcję powódki na żałobę, wniosku tego nie zmieni pozytywna treść snów powódki (co powoływano jako argument uzasadniający uzupełnienie opinii) ani ustalenie, że z kimś się spotkała. Nie ma również znaczenia fakt, że powódka się nie leczyła, ponieważ, jak wskazała biegła z zakresu psychologii, coś takiego jak przymusowa psychoterapia nie istnieje. Trudno zatem czynić powódce z tego jakikolwiek zarzut. Pozostałe wnioski dowodowe, w tym wniosek interwenienta ubocznego o przeprowadzenie dowodu z zeznań R. S. (który, jak wynika z zeznań pozostałych świadków w ogóle nie był obecny na budowie), zmierzały wyłącznie do przedłużenia postępowania.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 12 lutego 2020 roku wnieśli: powódka, pozwany A. B. (1) oraz interwenient uboczny po stronie pozwanego (...) spółka akcyjna w S..

Powódka zaskarżyła powyższe orzeczenie w części, to jest w zakresie punktu II i III wyroku.

Powódka zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1.  niepełne ustalenie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, co miało wpływ na treść wydanego orzeczenia przez brak ustalenia przez Sąd następujących faktów:

a.  jak wynika z opinii psychologicznej u powódki w okresie dwóch lat po śmierci Z. S. (1) występowały objawy stresu pourazowego, przy czym do dziś nadal występują dwa symptomy tego stresu - unikanie miejsca zdarzenia i zaburzenia snu;

b.  śmierć Z. S. (1) była zdarzeniem nagłym co wraz z ustalonym przez Sąd faktem, iż powódka była świadkiem śmierci Z. S. (1), dodatkowo pogłębiło stres i negatywne emocjonalne przeżycia powódki, a także miało wpływ na patologiczny przebieg procesu żałoby;

c.  po śmierci Z. S. (1) załamaniu uległa cała sytuacja bytowa powódki, a przede wszystkim to, że straciła miejsce zamieszkania, straciła pracę, do dnia orzekania nie może sobie pozwolić na wynajęcie mieszkania, co czyniła wspólnie z Z. S. (1) i mieszka z synem jedynie w wynajętym pokoju, dzieląc kuchnie i łazienkę z obcymi osobami;

d.  zmarły Z. S. (1) wychowywał jak ojciec syna powódki od 3 miesiąca życia, syn powódki bardzo emocjonalnie przeżył śmieć Z. S. (1), który był dla niego jedynym znanym ojcem, co miało z kolei duży wpływ na stan emocjonalny powódki i przeżywaną przez nią sytuację traumatyczną;

e.  Z. S. (1) zmarł, gdy syn powódki miał 12 lat był więc w trudnym okresie dojrzewania, co dodatkowo pogłębiło poczucie osamotnienia powódki i zwłaszcza, że po raz pierwszy w życiu stała się jedyną osobą odpowiedzialną za losy dziecka, którą to odpowiedzialność wcześniej dzieliła ze zmarłym;

f.  pozwani nie zaoferowali powódce żadnego zadośćuczynienia za śmierć Z. S. (1), a co ważniejsze pozwany ad 1 nie wypłacił powódce nawet należnego Z. S. (1) wynagrodzenia;

g.  pogrzeb Z. S. (1) nastąpił po kliku tygodniach od jego zgonu, co także miało wpływ na przeżycia emocjonalne powódki i wpływ na patologiczny przebieg procesu żałoby;

2.  błędne ustalenie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, co miało wpływ na treść wydanego orzeczenia przez ustalenie, iż na stan psychiczny powódki miała wpływ wcześniejsza śmierć jej matki, w sytuacji gdy jak wynika wywiadu przeprowadzonego przez lekarza psychiatrę matka powódki zmarła po długotrwałej chorobie, powódka miała wówczas wsparcie Z. S. (1), zaś po śmierci matki poczuła nawet ulgę, że już się nie męczy;

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci art. 446 § 4 k.c., z jednej strony przez całkowity brak uwzględnienia części istotnych czynników mających znaczenie dla określenia rozmiaru krzywdy powódki, z drugiej zaś strony niedostateczne uwzględnienie ustalonych przez Sąd czynników mających wpływ na rozmiar krzywdy powódki, co w efekcie skutkowało zasądzeniem na rzecz powódki rażąco niskiej kwoty zadośćuczynienia, którego wysokości nie może zostać uznania za odpowiednią w rozumieniu powołanego przepisu prawa materialnego.

4.  brak zastosowania art. 102 k.p.c. w sytuacji, gdy charakter sprawy i sytuacja powódki wymaga tego, by nie obciążać jej kosztami procesu w tym kosztami zastępstwa procesowego pozwanych.

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów strona powodowa wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanych (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i A. B. (1) na rzecz powódki dodatkowej kwoty zadośćuczynienia w wysokości 165000 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 września 2014 roku, z tym zastrzeżeniem że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego pozwanego; zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego pozwanego oraz nieobciążanie powódki kosztami procesu w zakresie oddalenia powództwa w stosunku do A. G. (1), na podstawie art. 102 k.p.c.

Pozwany A. B. (1) oraz występujący po jego stronie interwenient uboczny (...) S.A. w S. w odpowiedziach na apelację powódki, wnieśli o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od powódki na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwany A. B. (1) zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części - w zakresie jego punktów I i III.

Pozwany zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

I.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, to jest:

1.  art. 11 k.p.c. w związku z art. 415, 446 § 4 i 362 k.c. poprzez przyjęcie, iż związanie przez sąd ustaleniami procesu karnego wiąże sąd cywilny także w zakresie zasad odpowiedzialności na gruncie materialnego prawa cywilnego i wydanie wyroku bez uwzględnienia jednej z podstawowych przesłanek odpowiedzialności na gruncie art. 415 k.c., tj. braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy ustalonym w procesie karnym zdarzeniem a krzywdą powódki oraz z pominięciem przyczynienia się Z. S. (1) do samego zdarzenia oraz powódki do rozmiarów krzywdy;

2.  art. 233 § 1 w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez bezkrytyczne przyjęcie wniosków z opinii biegłych przeprowadzonych w niniejszym postępowaniu za w pełni wiarygodne jedynie w takim zakresie w jakim aktualnemu stanu psychicznemu powódki przypisuje się jedynie zdarzeniu polegającym na śmierci Z. S. (1) z jednoczesnym pominięciem istotnych dla rozstrzygnięcia wniosków z opinii psychologicznej, wskazujących na potrzebę terapii psychologicznej u pozwanej;

3.  art. 227 k.p.c., 205 12 k.p.c., 232 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie uzupełniającej opinii sądowo – psychologicznej, uznając konieczność uzyskania dodatkowych uzupełnień i wyjaśnień za zbędne dla rozstrzygnięcia oraz samego wniosku za zmierzającego do przedłużenia postępowania podczas, gdy sam sąd w niniejszym postępowaniu w okresie od czerwca 2018 do listopada 2018 a następnie od kwietnia 2019 do stycznia 2020 nie podjął żadnych czynności procesowych, przyczyniając się także do przewlekłości postępowania;

4.  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez całkowite pominięcie dowodu z zeznań świadka A. S.;

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, które miało wpływ na wynik sprawy, to jest:

1.  art. 415 k.c. poprzez uznanie, że pomiędzy zachowaniem pozwanego a śmiercią Z. S. (1) zachodzi adekwatny związek przyczynowy;

2.  art. 362 k.c. poprzez pominięcie faktu przyczynienia się Z. S. (1) do swojej śmierci;

3.  art. 362 k.c. w zw. z art. 446 § 4 k.c. poprzez pominięcie faktu przyczynienia się Z. S. (1) do swojej śmierci oraz powódki do rozmiarów doznanej krzywdy;

4.  art. 446 § 4 k.c. błędne określenie rozmiarów krzywdy doznanej przez powódkę będących podstawą do określenia wysokości przyznanego zadośćuczynienia,

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów pozwany A. B. (1) wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości, ewentualnie zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zadośćuczynienia w wysokości uwzględniającej wynikający z ustaleń sądu stopień uszczerbku na zdrowiu, przyczynienie Z. S. (1) co do samego zdarzenia oraz przyczynienie powódki co do rozmiarów swojej krzywdy. Ponadto, w sytuacji uznania przez Sąd, że argumenty apelacji nie są wystarczające do wydania orzeczenia zgodnego z żądaniem apelującego, pozwany wniósł o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii sądowo - psychologicznej zgodnie z wnioskami pozwanego A. B. (1) zawartymi w piśmie procesowym z dnia 21 maja 2019 roku oraz 23 grudnia 2019 roku. Jednocześnie wniósł o zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, według norm przepisanych.

Powódka, w odpowiedzi na apelację pozwanego, wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji według norm przepisanych.

Występujący po stronie pozwanego interwenient uboczny (...) spółka akcyjna w S. zaskarżył przedmiotowy wyrok w całości,

Interwenient uboczny zarzucił orzeczeniu naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez ich błędną wykładnię, to jest:

1.  art. 361 § 1 k.c. poprzez uznanie, że pomiędzy szkodą w postaci śmierci Z. S. (1) a działaniem Z. B. istnieje adekwatny związek przyczynowy;

2.  art. 362 k.c. w związku z art. 446 § 4 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że Z. S. (1) nie przyczynił się do powstania szkody;

3.  art. 446 § 4 k.c. w związku z art. 362 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię i uznanie, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia na rzecz powódki jest kwota 80000 złotych.

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i orzeczenie o obowiązku zwrotu kosztów procesu od powódki na rzecz interwenienta ubocznego przed sądami obu instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych.

Powódka, w odpowiedzi na apelację pozwanego wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki zasługiwała na częściowe uwzględnienie, natomiast apelacje pozwanego A. B. (1) oraz występującego po stronie pozwanej interwenienta ubocznego (...) spółki akcyjnej w S. podlegały oddaleniu w całości.

W pierwszej kolejności, Sąd Apelacyjny wskazuje, że zgodnie z dyspozycją art. 350 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny z urzędu sprostował omyłkę pisarską zawartą w części wstępnej i punkcie pierwszym sentencji wyroku poprzez oznaczenie pozwanego (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w K.” jako (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w K.”. Jak wynika bowiem z dokumentów załączonych do akt sprawy, w szczególności z informacji odpowiadającej odpisowi aktualnemu z rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego, Sąd Okręgowy błędnie oznaczył firmę pod którą działa pozwana spółka, przy czym omyłka ta ma charakter oczywisty i podlega sprostowaniu.

W dalszej kolejności wskazać należy, że sąd pierwszej instancji, w oparciu o prawidłowo zgromadzony i oceniony materiał dowodowy, poczynił w badanej sprawie trafne ustalenia dotyczące istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okolicznościach faktycznych. Sąd Apelacyjny powyższe ustalenia w pełni akceptuje i przyjmuje za własne, co czyni niecelowym ich powtórne powtarzanie. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (vide np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 roku, C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 roku, C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 roku, III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). Dostatecznej podstawy do ich weryfikacji w postulowanym przez skarżących kierunku nie mogły stanowić zgłoszone przez strony zarzuty. Sąd Apelacyjny nie podziela jednak w części wyprowadzonych na podstawie tych ustaleń wniosków, uważając, że niektórych okoliczności wpływających na rozmiar krzywdy powódki Sąd Okręgowy nie uwzględnił w sposób wystarczający, co doprowadzić musiało do zmiany zaskarżonego wyroku.

Pierwszoplanowo omówienia wymagają apelacje pozwanego A. B. (1) oraz występującego po stronie pozwanej interwenienta ubocznego, jako kwestionujące odpowiedzialność pozwanego za powstałą szkodę co do zasady. Oboje apelujący zarzucają sąd pierwszej instancji błędne przyjęcie, iż pomiędzy szkodą w postaci śmierci konkubenta powódki Z. S. (1) a działaniem A. B. (1) istnieje adekwatny związek przyczynowy. W tym zakresie pozwany A. B. (1) wskazuje, że ustalenia poczynione przez sąd karny w wyroku skazującym są wiążące dla sądu cywilnego jedynie w zakresie faktów, będących podstawą ewentualnego roszczenia cywilnoprawnego, zaś przepis art. 11 k.p.c. nie zwalnia sądu cywilnego, rozpoznającego zgłoszone roszczenia, od badania w procesie wszystkich przesłanek będących podstawą odpowiedzialności cywilnej, wynikających w tym przypadku z art. 415 k.c.

W tym kontekście Sąd Apelacyjny podkreśla, że argumentacja pozwanego, zmierzająca do podważenia ustaleń w zakresie odpowiedzialności pozwanego A. B. (1) za spowodowanie skutku w postaci śmierci Z. S. (1), wynikających z prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie z dnia 20 sierpnia 2014 roku, wydanego w sprawie o sygn. IV K 442/12, jest całkowicie pozbawiona podstaw. Apelujący zdaje się pomijać, że przepis art. 11 k.p.c. nakłada na sąd obowiązek uwzględnienia ustaleń wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnia przestępstwa. Istota związania wynikającego z cytowanego powyżej przepisu polega natomiast na wyłączeniu dokonywania w postępowaniu cywilnym ustaleń faktycznych innych niż te, które zawarł sąd karny w sentencji wyroku skazującego. Okoliczności te nie mogą być przedmiotem postępowania dowodowego ani oceny sądu, a więc nie ma do nich zastosowania zasada swobodnej oceny dowodów (art. 233 k.p.c.). Sąd w sprawie cywilnej dokonuje jedynie subsumcji pod odpowiedni przepis prawa materialnego cywilnego wiążących ustaleń wynikających z wyroku karnego oraz ewentualnych własnych ustaleń dotyczących pozostałych okoliczności istotnych w rozpoznawanej sprawie.

Jak zaś prawidłowo ustalił sąd pierwszej instancji, a co nie było kwestionowane przez strony, wyrokiem z dnia z 20 sierpnia 2014 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie uznał oskarżonego A. B. (1) winnym popełnienia zarzucanego mu czynu, kwalifikowanego z art. 160 § 1 k.k. w zbiegu z art. 155 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k., a polegającego między innymi na tym, że jako kierownik budowy przy ul. (...) w S., wbrew obowiązkom wynikającym z § 110 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas dokonywania robót budowlanych, zgodnie z którym winien przed dopuszczeniem do użytkowania rusztowania dokonać jego odbioru i z tej czynności sporządzić właściwy wpis w dzienniku budowy, czego nie uczynił, pozwolił na wykonywanie robót dociepleniowych na rusztowaniu, które zostało zamontowane w sposób wadliwy, tj. niezgodnie ze sztuką budowlaną – nie posiadające właściwych zabezpieczeń i atestów, w efekcie czego w dniu (...) roku nieumyślnie spowodował śmierć Z. S. (1) w ten sposób, że pokrzywdzony spadł z wadliwego rusztowania, doznając obrażeń w postaci rozległych otarć naskórka tułowia i kończyn dolnych, rozległych otarć naskórka oraz ran tłuczonych powłok głowy i twarzy oraz urazu głowy pod postacią ogniskowego i rozlanego uszkodzeniem mózgu. Wyrok ten został następnie utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie Wydział IV Karny Odwoławczy z dnia 3 marca 2015 roku, sygn. akt IV Ka 1640/14.

Skoro pozwany A. B. (1) został skazany prawomocnym wyrokiem sądu karnego za przestępstwo z art. 160 § 1 k.k. w zbiegu z art. 155 k.k., które to przestępstwo - w przypadku nieumyślnego spowodowania śmierci - w swoich znamionach zawiera zarówno doprowadzenie do skutku w postaci śmierci innej osoby, jak i działanie w sposób zawiniony w postaci winy nieumyślnej, to sąd w postępowaniu cywilnym nie był władny do dokonania odmiennych ustaleń w tym zakresie. Wobec powyższego nie powinno budzić wątpliwości, iż w skład podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sąd pierwszej instancji w niniejszej sprawie weszły ustalenia co do faktu popełnienia przestępstwa, czyli zarówno co do popełnienia czynu przez określoną osobę na szkodę konkretnej osoby, jak też co do kwalifikacji prawnej tego czynu i stopnia winy, okoliczności jego popełnienia, np. czasu, miejsca i sposobu oraz poczytalności sprawcy (vide: wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 kwietnia 2014 roku, II CSK 405/13, II PK 352/12, z dnia 25 czerwca 2010 roku, I CSK 520/09, z dnia 10 lutego 2010 roku, V CSK 267/09, z dnia 5 grudnia 2008 roku, III CSK 191/08, OSP rok 2010, z. 1, poz. 2; z dnia 17 czerwca 2005 roku, III CK 642/04, z dnia 18 lipca 1972 roku, I PR 343/71, OSNCP rok 1973, Nr 4, poz. 65; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 1984 roku, III CZP 71/83). Jednocześnie, za utrwalone uznać należy też stanowisko, że skazanie za przestępstwo umyślne wyłącza, w świetle art. 11 k.p.c., możliwość ustalenia przez sąd w sprawie cywilnej braku umyślności działania sprawcy, natomiast skazanie za przestępstwo nieumyślne nie wyłącza ustalenia, że sprawca działał umyślnie (vide: uchwały Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1983 roku, III CZP 14/83, OSNCP 1983/11/168; z dnia 20 stycznia 1984 roku, III CZP 71/83, OSNCP 1984/8/133; wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2005 roku, III CK 642/04, LEX nr 177207; z dnia 29 czerwca 2016 roku, III CSK 267/15, LEX nr 2093031; z dnia 9 kwietnia 2015 roku, II CSK 363/14, LEX nr 1711685). Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w pisemnych motywach wyroku z dnia 22 marca 2019 roku (IV CSK 443/17, LEX nr 2642726), ustalenie świadomości skazanego za przestępstwo nieumyślne pozostaje w zgodzie z art. 11 k.p.c., nie podważa bowiem faktu skazania. Artykuł 11 k.p.c. pozwala sądowi czynić w postępowaniu cywilnym ustalenia zmierzające do określenia rzeczywistej odpowiedzialności sprawcy. Niemniej, nieumyślność sprawcy, określona w skazującym wyroku wydanym w postępowaniu karnym, stanowi w takim wypadku minimum tego, czym sąd w postępowaniu cywilnym jest związany.

Sąd Apelacyjny zauważa, że uznanie za prawdziwe twierdzeń pozwanego, podnoszonych w toku niniejszego postępowania, prowadziłoby natomiast do niedopuszczalnej w naszym porządku prawnym sytuacji, w której równolegle funkcjonowałyby dwa sprzeczne ze sobą orzeczenia - sądu karnego, w którym prawomocnie przesądzono o tym, że pozwany popełnił czyn zabroniony w postaci narażenia innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie śmierci i sądu cywilnego, który fakt ten zanegowałoby. Takie rozumowanie jest całkowicie niezgodne z treścią art. 11 k.p.c., w związku z czym wszelkie dalsze wywody apelujących, zmierzające do wykazania że pomiędzy zachowaniem pozwanego A. B. (1) a śmiercią Z. S. (1) brak jest związku przyczynowo-skutkowego uznać należy za w pełni bezprzedmiotowe.

Sąd Apelacyjny raz jeszcze podkreśla, że Sąd Okręgowy – kierując się dyspozycją art. 11 k.p.c. – zobowiązany był przyjąć, iż A. B. (1) dopuścił się czynu zabronionego, którego skutkiem była śmierć Z. S. (1). Jako kierownik budowy realizowanej przy ul. (...) w S. był odpowiedzialny za utrzymanie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Nadto, dysponował on zarówno wiedzą specjalistyczną, konieczną do oceny zaawansowania robót, jak i instrumentami prawnymi mogącymi przeciwdziałać wszelkim zaistniałym nieprawidłowościom. W ramach swojej aktywności powinien sprzeciwiać się wszelkim nieprawidłowościom na budowie, zaś w ostateczności wstrzymać budowę i zakazać prac na nieprawidłowo posadowionym rusztowaniu. Poprzez zaniechanie swoich obowiązków, dopuścił do wykonywania przez Z. S. (1) prac na rusztowaniu, które nie zostało w sposób prawidłowy odebrane przez osobę posiadającą stosowne w tym zakresie kwalifikacje. W konsekwencji, odpowiedzialność pozwanego A. B. (1) nie budzi żadnych wątpliwości.

Odnosząc się do podnoszonej w apelacjach pozwanego i interwenienta ubocznego kwestii przyczynienia się Z. S. (1) do samego zdarzenia, w wyniku którego poniósł on śmierć, Sąd Apelacyjny wskazuje, że rację ma apelujący, podnosząc, iż zagadnienie przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody stanowi domenę sądu cywilnego. Skoro bowiem okoliczność ewentualnego przyczynienia się konkubenta powódki Z. S. (1) do tragicznego w skutkach wypadku nie należy do znamion czynu zabronionego, o jaki oskarżono pozwanego A. B. (1), a ostatecznie skazano, to nie stanowiła ona przedmiotu rozstrzygnięcia sądu karnego. Co więcej, nawet gdyby sąd karny poczynił w tym zakresie jakiekolwiek ustalenia, orzekający w niniejszej sprawie sąd cywilny, nie byłby nimi związany, albowiem – jak już wyjaśniono powyżej – zakres związania sądu cywilnego na podstawie art. 11 k.p.c., dotyczy ustalonych w sentencji wyroku sądu karnego znamion przestępstwa oraz okoliczności jego popełnienia. Wszelkie inne ustalenia prawomocnego, skazującego wyroku karnego, wykraczające poza element stanu faktycznego przestępstwa, nie mają mocy wiążącej dla sądu cywilnego.

Sąd Apelacyjny zauważa również, że przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody w ujęciu art. 362 k.c. ma miejsce wówczas, gdy szkoda jest skutkiem nie tylko zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego. Dla zastosowania art. 362 k.c. konieczne jest istnienie normalnego związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą (art. 361 § 1 k.c.), a ponadto wymaga się, aby było ono zawinione w przypadkach odpowiedzialności na zasadzie winy, a obiektywnie nieprawidłowe przy odpowiedzialności na zasadzie ryzyka (vide Z. Banaszczyk (w:) Kodeks cywilny. Komentarz t. 1, pod red. K. Pietrzykowskiego, Warszawa 2018, komentarz do art. 362, teza 1). Zachowanie poszkodowanego jest więc w konstrukcji przyczynienia traktowane jako przyczyna konkurencyjna do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej i dlatego instytucja, o której mowa w art. 362 k.c., może być postrzegana jako realizująca funkcję sprawiedliwego rozłożenia ciężaru odpowiedzialności. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak - w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. Samo ustalenie faktu przyczynienia się poszkodowanego do szkody nie skutkuje obowiązkiem zmniejszenia należnego mu odszkodowania (vide wyroki Sądu Najwyższego z 3 sierpnia 2006 roku, IV CSK 118/06, Lex nr 369169; z 29 października 2008 roku IV CSK 228/08, Lex nr 513257).

Szczególnie istotne z punktu widzenia zasadności zarzutu podnoszonego przez pozwanego i interwenienta ubocznego jest jednak to, iż ciężar wykazania faktu niweczącego dochodzone roszczenie w postaci przyczynienia się poszkodowanego Z. S. (1) do zaistniałej szkody spoczywał na stronie pozwanej. Skoro bowiem powódka wykazała, co do czego nie ma wątpliwości, iż obrażenia jakich doznał jej partner i ich następstwa w postaci śmierci, były konsekwencją wypadku, to pozwanego obarczał ciężar udowodnienia ekscepcji i okoliczności uzasadniających oddalenie powództwa. Zdaniem Sądu Apelacyjnego ani pozwany, ani występujący po jego stronie interwenient uboczny, nie sprostali temu ciężarowi. Dostrzec należy, że upatrywali oni podstaw do zastosowania normy art. 362 k.c. przede wszystkim w przystąpieniu przez zmarłego do wykonywania robót budowlanych bez odpowiedniego przeszkolenia i wykonanych uprzednio badań, stwierdzających brak przeciwskazań do pracy na wysokościach, jak również bez zawarcia pisemnej umowy o pracę i bez wyposażenie w środki zabezpieczające typu kask, czy liny. Wbrew jednak błędnemu przekonaniu apelujących, obowiązki w tym zakresie ciążyły nie na poszkodowanym, a na pracodawcy, ewentualnie innych podmiotach, mających sprawować nadzór nad prawidłowością procesu budowlanego, w tym przypadku na A. B. (1). który pełnił funkcję kierownika budowy. Jak zaś prawidłowo zważył Sąd Okręgowy, podstawowe obowiązki kierownika budowy reguluje przepis art. 22 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku – Prawo budowlane. Obejmują one między innymi: protokolarne przejęcie od inwestora i odpowiednie zabezpieczenie terenu budowy wraz ze znajdującymi się na nim obiektami budowlanymi, urządzeniami technicznymi i stałymi punktami osnowy geodezyjnej oraz podlegającymi ochronie elementami środowiska przyrodniczego i kulturowego; prowadzenie dokumentacji budowy; koordynowanie realizacji zadań zapobiegających zagrożeniom bezpieczeństwa i ochrony zdrowia; realizacja zaleceń wpisanych do dziennika budowy. Kierownik budowy w szczególności odpowiedzialny jest zatem za realizację zasad bezpieczeństwa i higieny pracy oraz podejmowanie czynności w celu zapobieżenia dostania się na teren budowy osobom nieupoważnionym. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości (możliwości powstania zagrożenia), kierownik winien wstrzymać roboty budowlane oraz bezzwłocznie zawiadomić o tym właściwy organ.

Z analizy materiału dowodowego wynika, że w wyniku kontroli, przeprowadzonej na terenie budowy przez Powiatową Inspekcję Pracy w dniu (...) roku, stwierdzono, iż wykonywanie prac budowalnych przy ul. (...) w S. (w tym montaż rusztowań) powierzono osobom, nieposiadającym wymaganych uprawnień; kierownik budowy akceptował wykonywanie prac z rusztowań usytuowanych przy ścianie wschodniej, zachodniej oraz północnej budynku (oficyny), nie uzyskując protokołów odbioru tych rusztowań, a co więcej nie poinformował wykonawcy ani osób świadczących pracę na terenie budowy o zakazie wykonywania prac z rusztowania umieszczonego przy ścianie północnej (oficyny), w związku z czym osoby te nie wiedziały o zakazie i wykonywały prace z tego rusztowania. Zdaniem Powiatowej Inspekcji Pracy, kierownik budowy nie podjął żadnych działań zmierzających do poprawy bezpieczeństwa na terenie przedmiotowej budowy. Stąd też, w ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy słusznie uznał, że A. B. (1) zaniedbał ciążącym na nim obowiązkom jako kierowniku budowy przy ul. (...) w S., w szczególności nie nadzorował procesu montażu rusztowania, a jednocześnie zaniechał odebraniu tychże prac, poprzestając na oświadczeniu wykonawcy robót o posiadanym protokole odbioru, nie skontrolował ich prawidłowości w kontekście przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003r w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas dokonywania robót budowlanych, a przede wszystkim nie poinformował pracowników wykonujących roboty na budowie o nieprawidłowościach ustawionego rusztowania i nie zakazał im dalszego świadczenia prac. Jednocześnie pozwany w żaden sposób nie wykazał, że poszkodowany Z. S. (1), bezpośrednio przez zdarzeniem, postępował w sposób lekceważący w stosunku do obowiązujących zasad bezpieczeństwa, czy też aby do upadku z wysokości doszło na skutek jego niedbalstwa Zważywszy zaś na szereg nieprawidłowości, jakie miały miejsce podczas realizowanej inwestycji, w szczególności wadliwość posadowionego rusztowania, polegającą między innymi na oddaleniu rusztowania od ściany na odległość większą niż 20 cm, brak wyposażenia w balustrady ochronne, zabezpieczające osoby wykonujące pracę z tych rusztowań przed upadkiem z wysokości, brak zgodnej z obowiązującymi przepisami komunikacji pionowej, jak również brak przeszkolenia Z. S. (1) oraz niewyposażenie go w odpowiednie środki zabezpieczające w postaci kasku czy lin zabezpieczających – wobec braku innych dowodów – nie można przyjąć, że poszkodowany swoim zachowaniem w jakimkolwiek stopniu przyczynił się w sposób zawiniony do tragicznego w skutkach zdarzenia.

Już tylko dla pełnego wyczerpania krytyki stanowiska skarżących w tym zakresie sąd odwoławczy wskazuje, że redukcja odszkodowania na podstawie art. 362 k.c. nie ma charakteru obligatoryjnego, co oznacza, że nawet w przypadku ustalenia przez sąd przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, czy też zwiększenia jej rozmiarów, sąd nie ma obowiązku zmniejszenia odszkodowania, Ustalenie przyczynienia się jest warunkiem wstępnym - od którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania - jak również warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody, a ponadto stopień przyczynienia się nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. O tym jednak, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć, ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak - w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest zatem tylko i wyłącznie uprawnieniem sądu, a rozważanie wszystkich okoliczności in casu w wyniku konkretnej i zindywidualizowanej oceny jest jego powinnością. Powyższe samoistnie dyskredytuje zasadność omawianego zarzutu.

Odnosząc się następnie do zarzutów apelacyjnych, kwestionujących wysokość przyznanego powódce zadośćuczynienia (w zakresie objętym zaskarżeniem), wskazać należy, że wbrew stanowisku powódki, kwestia wysokości zadośćuczynienia, dotyczy nie zagadnienia ustaleń faktycznych, lecz odmiennej oceny prawnej faktów, które Sąd Okręgowy uczynił integralną częścią ustalonego stanu faktycznego. Ocena taka dokonywana jest w fazie subsumcji (podstawienia) właściwych norm prawa materialnego do ustalonego stanu faktycznego, co oznacza, że zarzuty tego rodzaju winny zostać prawidłowo zakwalifikowane jako naruszenie art. 446 § 4 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie. To, czy dane okoliczności, winny być uwzględnione, jako wpływające na rozmiar krzywdy powstałej wskutek wypadku, nie dotyczy bowiem wadliwych ustaleń faktycznych, będących konsekwencją oceny dowodów, dokonanej z przekroczeniem art. 233 § 1 k.p.c., lecz stanowi element oceny materialnoprawnej, związanej z kwalifikacją okoliczności faktycznych z punktu widzenia dyspozycji art. 446 § 4 k.c. Stąd też, wyjaśnienie przyczyn poprawności (bądź braku poprawności) wywodu Sądu Okręgowego w tym zakresie nastąpi równolegle z szczegółowym omawianiem materialnoprawnej podstawy powództwa.

Tytułem uwagi ogólnej Sąd Apelacyjny wskazuje, że w pełni podziela pogląd, w myśl którego z uwagi na ocenny charakter przesłanek kształtujących wysokość zadośćuczynienia, korekcie winny odpowiadać jedynie takie orzeczenia, w których zasądzona suma jest w sposób rażący nieadekwatna do całokształtu okoliczności kształtujących krzywdę, a rozstrzygnięcie nie uwzględnia istotnych argumentów wpływających na rozmiar szkody niemajątkowej (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2000 roku, II CKN 651/98; z dnia 9 lipca 1970 roku, III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 września 2012 roku, sygn. III APa 16/12, OSA 2012/12/103-135). Ingerencja sądu drugiej instancji na płaszczyźnie wysokości zadośćuczynienia zasądzonego przez sąd pierwszej instancji jest zatem możliwa dopiero wtedy, gdy sąd pominął jakieś istotne okoliczności wpływające na szacowanie odpowiedniego zadośćuczynienia lub nie nadał im należytego znaczenia. Skoro wszak pojęcie „odpowiedniej sumy” tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest niedookreślone, to przyjmuje się, że ustawodawca celowo pozostawił sądom pewną swobodę decyzyjną w tym zakresie. Wobec powyższego zarzuty, których intencją jest wykazanie wadliwości rozstrzygnięcia poprzez zaniżenie czy zawyżenie kwoty zadośćuczynienia za krzywdę, mogą być uznane za skuteczne jedynie w tych sprawach, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty i rażący narusza przesłanki ustalenia zadośćuczynienia.

Jednocześnie należy podkreślić, że obowiązkiem sądu jest takie ustalenie zadośćuczynienia, by zachować jego funkcję kompensacyjną przy uwzględnieniu ad casum całokształtu istotnych okoliczności faktycznych. Świadczenie to nie może mieć znaczenia tylko symbolicznego, ale nie będąc odszkodowaniem, powinno posiadać odczuwalną wartość majątkową (vide: np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 roku, I CSK 159/05, z dnia 16 kwietnia 2002 roku, V CKN 1010/00, OSNC 2003/4/56, z dnia 19 stycznia 2012 roku, IV CSK 221/11, z dnia 6 lutego 2015 roku, II CSK 334/14, z dnia 20 sierpnia 2015 roku II CSK 595/14). Określając cele tego świadczenia wskazuje się, że ma ono na celu kompensację doznanej krzywdy rozumianą w dwóch płaszczyznach – z jednej strony jako złagodzenie cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej, z drugiej zaś - pomoc osobie pokrzywdzonej w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym rzeczywistości. W rezultacie stwierdzić należy, że zadośćuczynienie musi być zawsze relatywizowane do okoliczności konkretnej sprawy. Na jego wysokość wpływ mają zarówno okoliczności dotyczące przebiegu samego zdarzenia sprawczego (np. intensywność winy sprawcy, wiek zmarłego członka rodziny), jak również całokształt następstw dla pokrzywdzonego zarówno w sferze emocjonalnej, czy też psychicznej (dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny, wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia np. nerwicy, depresji), jak i inne związane z utratą osoby bliskiej, a dotyczące zniweczenia wspólnych planów życiowych (rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, stopień i zdolność zaakceptowania przez pokrzywdzonego nowej rzeczywistości, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego). Jednym z determinantów wysokości zadośćuczynienia, pośrednio rzutującym na jego umiarkowany wymiar jest również sytuacja społeczno-gospodarcza (stopa życiowa społeczeństwa). Przesłanka ta jednak nie może pozbawić omawianego roszczenia funkcji kompensacyjnej i eliminować innych, istotniejszych czynników, kształtujących jego rozmiar i ma charakter tylko uzupełniający (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 2015 roku II CSK 595/14).

W okolicznościach niniejszej sprawy, lokując zgłoszone w sprawie żądanie zadośćuczynienia w kontekście okoliczności samego wypadku, jak i sytuacji osobistej oraz zawodowej powódki, zarówno przed, jak i po wystąpieniu zdarzenia, w tym w szczególności następstwa śmierci jej długoletniego partnera w sferze psychicznej, stwierdzić należy, że zasądzona przez sąd pierwszej instancji suma z całą pewnością nie może być uznana za zawyżoną, jak sugerują pozwany i występujący po stronie pozwanej interwenient uboczny. Wręcz przeciwnie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, zasądzone na rzecz powódki zadośćuczynienie w wysokości 80000 złotych, po uwzględnieniu dotychczas wypłaconego przez pozwanego świadczenia w kwocie 5000 złotych, przyznanego na rzecz powódki wyrokiem karnym skazującym pozwanego, jest rażąco zaniżone i pozostaje nieadekwatne do całokształtu krzywd doznanych przez powódkę oraz nie spełnia swojego kompensacyjnego charakteru. Zaznaczenia wymaga również, że kwota zadośćuczynienia w łącznym wymiarze 85000 złotych jest – zdaniem Sądu Apelacyjnego – kwotą zasądzaną w tego typu sprawach najbliższym członkom rodziny zmarłego, u których żałoba miała przebieg typowy i nie odbiegała od żałoby, jaką przeżywają osoby, które w sposób nagły i nieprzewidziany tracą życiowego partnera. W realiach niniejszej sprawy natomiast, jak wynika z prawidłowych ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy, szczegółowo opisanych w pisemnych motywach rozstrzygnięcia, nagła i niespodziewana śmierć Z. S. (1) była dla powódki bardzo trudnym przeżyciem, które rzutuje na całe dalsze jej życie. Powódka pozostawała ze zmarłym w długoletnim, silnym związku emocjonalnym, który postrzegała jako udany. Pomimo iż nie byli oni małżeństwem, związek ten dawał powódce poczucie stabilizacji emocjonalnej i materialnej. Z. S. (1) pełnił nadto rolę ojca dla syna powódki, którego ojciec biologiczny jest nieznany.

Zaznaczenia wymaga, że opiniujący w niniejszej sprawie biegły sądowy z zakresu psychiatrii R. O. wprost wskazał, iż nagłość śmierci Z. S. (1) oraz fakt, że powódka była jej naocznym świadkiem, spowodowały, iż w pierwszym okresie żałoby pojawiły się u powódki emocje, które nie są naturalne dla tego etapu. Pojawił się żal do innych osób, także w pewnym zakresie żal do samej siebie, silne poczucie utraty stabilizacji, lęk przed przyszłością, a także obawa, czy będzie w stanie samodzielnie utrzymać dziecko. Początkowe fazy żałoby nie występowały w ogóle lub też były znacznie zaburzone. Nie doszło do ich pełnego „zamknięcia". Biegły wskazał nadto, że powódka spełniała kryteria ostrej reakcji na stres o umiarkowanym nasileniu. Wystąpiło u niej wycofanie się z oczekiwanej interakcji społecznej, rozpacz, poczucie braku nadziei oraz dezorientacja. Aktywność powódki była niedostosowana w sensie braku aktywności. Dodatkowo biegły zaznaczył, że na patologiczny przebieg żałoby u powódki decydujący wpływ miały czynniki zewnętrzne, niezależne od niej samej takie jak nagłość śmierci partnera, obecność przy jego śmierci, brak wsparcia, pogorszenie się warunków bytowych itp. Opiniująca w niniejszej sprawie biegła sądowa M. K. wskazała natomiast, że powódka – w związku z tragiczną śmiercią jej partnera Z. S. (1) – przejawia zaburzenia emocjonalne, polegające na niskiej kontroli poznawczej nad emocjami, przy wysokiej pobudliwości emocjonalnej – czyli nadmiernej łatwości wchodzenia w stan emotogenny pod wpływem bodźców. Jednocześnie, opiniująca podzieliła wniosek biegłego psychiatry, zgodnie z którym proces żałoby u powódki nie został ukończony. Ponadto, przez pierwsze 2 lata od śmierci Z. S. (1), u powódki występowały symptomy PTSD, co z pewnością przyczyniło się do powikłania i przedłużenia procesu żałoby. Do dziś zresztą występują zaburzenia snu w postaci wybudzania się.

Sąd Apelacyjny zauważa przy tym, że jakkolwiek powódka nie pozostawała ze zmarłym w związku małżeńskim, to z faktu tego nie można wyprowadzać dla niej negatywnych konsekwencji, a wręcz przeciwnie, brak zalegalizowania tego związku, jako związku małżeńskiego, miał dla powódki dalej idące, ujemne skutki w sferze materialnej. W przeciwieństwie bowiem do małżonka, pozostająca w konkubinacie partnerka - w sytuacji śmierci konkubenta - pozbawiona jest istotnych elementów zabezpieczenia społecznego, które polskie ustawodawstwo gwarantuje w takim przypadku małżonkom. Stąd też, w ocenie Sądu odwoławczego, powódka tym dotkliwiej odczuła skutki tragicznego zdarzenia w sensie materialnym, co z całą pewnością nie pozostało bez wpływu na jej sferę psychiczną i emocjonalną. Jak zauważył opiniujący w niniejszej sprawie biegły lekarz psychiatra, powódka od pierwszych dni po śmierci partnera musiała zacząć organizować sobie życie na nowo, zwłaszcza, że nie uzyskała od nikogo znaczniejszego wsparcia finansowego. Poważnie pogorszyły się jej warunki materialne. Po raz pierwszy w życiu powódka była wyłącznie odpowiedzialna za los dziecka. Sąd Apelacyjny wskazuje również, że ostatecznie, z uwagi na nagłą utratę głównego źródła utrzymania rodziny, powódka straciła nie tylko dotychczasowe miejsce zamieszkania, ale także możliwość dalszego wynajmowania samodzielnego lokalu mieszkalnego. W chwili obecnej zaś wynajmuje pokój, który zajmuje wspólnie z nastoletnim synem, użytkując z innymi, obcymi osobami, kuchnię i łazienkę. Siła stresora przeważyła zatem zdolności adaptacyjne powódki, a warunki, w jakich się znalazła spowodowały, iż na wczesnym etapie żałoby została ona zmuszona niejako do „przeskoczenia" do ostatniego etapu żałoby tj. etapu reorganizacji. Z tych przyczyn Sąd odwoławczy dokonał odmiennej oceny prawnej materiału procesowego w płaszczyźnie normy art. 446 § 4 k.c. oraz uznał, że zadośćuczynieniem adekwatnym do całokształtu krzywd doznanych przez powódkę, skorygowanym według kryterium obiektywnego, będzie kwota w łącznej wysokości 120000 złotych. Suma ta czyni zadość poczynionym przez sąd odwoławczy rozważaniom, spełnia swój kompensacyjny charakter i z całą pewnością przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość – nie będąc jednocześnie kwotą nadmiernie wygórowaną, lecz utrzymaną w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Ponadto, Sąd Apelacyjny zauważa, że określenie kwoty zadośćuczynienia nie może następować w oderwaniu od rozstrzygnięć w innych rodzajowo zbliżonych sprawach. Przesłanka ta jest na tyle istotna, że pozwala ocenić, czy na tle innych podobnych przypadków zadośćuczynienie nie jest nadmiernie wygórowane. Jak wskazuje się bowiem w judykaturze, jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa. Zdaniem sądu odwoławczego, zadośćuczynienie w łącznej wysokości 120000 złotych będzie spełniać powyższe kryterium.

Jednocześnie, za całkowicie chybione Sąd Apelacyjny uznał supozycje pozwanego A. B. (1), jakoby powódka miała przyczynić się do zwiększenia rozmiarów krzywdy, nie korzystając z pomocy psychoterapeuty oraz psychiatry po zdarzeniu, pomimo takiej potrzeby. Ze sporządzonych w niniejszej sprawie opinii wynika bowiem, że powódka, w związku ze śmiercią Z. S. (1), wymagała wsparcia psychologicznego (interwencji terapeutycznej), gdyż zwiększałoby to jej szanse na unormalizowanie się procesu żałoby, ponowne i prawidłowe przejście wszystkich jej etapów, a co za tym idzie - prawidłowe zakończenie procesu żałoby. W tym kontekście Sąd Apelacyjny zauważa natomiast, że podjęcie jakiegokolwiek leczenia, w tym leczenia psychiatrycznego, czy poddania się psychoterapii jest indywidualną sprawą każdego człowieka i tylko on ma prawo podjąć określoną decyzję w tym przedmiocie, gdyż tylko on będzie ponosił konsekwencje takiej decyzji. Oznacza, to każda osoba musi mieć zagwarantowaną szeroką autonomię w tym zakresie i w żadnym wypadku nie może być do tego zmuszana. Zresztą należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Podjęcie terapii (zwłaszcza psychologicznej), bez właściwej motywacji, nie przynosi oczekiwanych efektów. Człowiek przeżywający nagłą i tragiczną stratę najbliższej mu osoby może nie być przygotowany psychicznie do podjęcia takiej terapii. Jednocześnie należy wskazać, że przeżywanie traumy po stracie bliskiej osoby jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Stosownie do własnych możliwości psychicznych, osobowości i charakteru, a także okoliczności zewnętrznych, każdy szuka w tym zakresie własnych rozwiązań (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 7 sierpnia 2013 roku I ACa 329/13, LEX nr 1356575). W ocenie Sądu Apelacyjnego, uwzględniając niewysoki poziom świadomości medyczno-społecznej powódki, w tym brak wiedzy, że dla poprawy swojego komfortu psychicznego, dla dobrostanu i dla lepszego funkcjonowania społecznego mogłaby podjąć taką terapię, a także mając na względzie brak środków finansowych na podjęcie tego rodzaju oddziaływań oraz brak wyraźnych zaleceń lekarskich, nie sposób uznać, by powódka, nie korzystając z psychoterapii przyczyniła się do powstania lub zwiększenia krzywdy.

Kolejno, za w pełni chybiony Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 227 k.p.c., art. 205 ( 12) k.p.c. i art. 232 k.p.c., polegający na oddaleniu wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii uzupełniającej biegłej psycholog M. K.. Skarżący uzasadniał powyższy zarzut koniecznością ustosunkowania się przez biegłą do zarzutów i uwag do opinii zawartych w pismach pozwanego z dnia 21 maja 2019 roku i 23 grudnia 2019 roku. Sąd odwoławczy wskazuje, że stosownie do art. 286 k.p.c., sąd może zażądać ustnego lub pisemnego uzupełnienia opinii lub jej wyjaśnienia, a także dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. Wynikająca z tej normy kompetencja do zasięgnięcia ustnego lub pisemnego wyjaśnienia złożonej opinii ma służyć przede wszystkim umożliwieniu poddania wywodu lub wniosków opinii kontroli organu procesowego zgodnie z zasadami prawa procesowego i przy udziale stron procesu i wyjaśnieniu wątpliwości stron co do znaczenia i spójności poszczególnych wniosków i ocen zawartych w opinii. W orzecznictwie wskazuje się, że zwłaszcza w sytuacji, gdy strona wystąpi z umotywowanymi zastrzeżeniami do opinii biegłego, pojawia się potrzeba zażądania dodatkowej opinii dla wyjaśnienia zgłoszonych kwestii (vide wyroku Sądu Najwyższego z 17 września 2009 roku, II UK 7/09, Legalis; z 22 lutego 2010 roku, I UK 227/09, Legalis; z 7 stycznia 2011 roku, I UK 252/10, Legalis). Skorzystanie z tej kompetencji jawi się więc jako niezbędne zwłaszcza w sytuacji, gdy opinia zawiera sformułowania lub wnioski mogące być przez odbiorców nie posiadających wiedzy fachowej rozumiane w sposób niejednoznaczny i pozostawiające wątpliwości, które nie mogą być definitywnie usunięte wyłącznie przez wnioskowanie oparte o zasady doświadczenia życiowego i logiki oraz wiedzy powszechnej. Dotyczy to zwłaszcza opinii operujących hermetycznym językiem naukowym lub branżowym, czy też wskazujących na przyjęcie przez biegłych swoistych „skrótów myślowych”, zrozumiałych dla osób posiadających odpowiednią wiedzę lecz powodujących uzasadnione wątpliwości u innych odbiorców. W takiej sytuacji bezpośrednia konfrontacja wątpliwości i zarzutów formułowanych przez strony lub sąd ze stanowiskiem biegłego na rozprawie i umożliwienie bezpośredniej (w ramach dyskursu procesowego) prezentacji stanowiska pozwala na ujednoznacznienie wypowiedzi biegłego oraz ustalenie znaczenia argumentów podnoszonych przez strony. W ten sposób też ustne wyjaśnienie opinii pisemnej pozwala sądowi na dokładniejszą weryfikację twierdzeń stron a zarazem ocenę, czy sprawa wymaga ewentualnego zasięgnięcia dalszych opinii biegłych.

Odnosząc się w tym kontekście do zarzutów apelacji, dostrzec należy, że biegła psycholog M. K. sporządziła na zlecenie Sądu Okręgowego pisemną opinię sądowo-psychologiczną, w której w sposób niewątpliwie kategoryczny i jednoznaczny ustosunkowała się do okoliczności wskazanych postanowieniem Sądu Okręgowego z dnia 22 maja 2017 roku oraz odpowiedziała na zadanych przez ten Sąd pytania. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, uwagi i zastrzeżenia zawarte przez pozwanego w zarzutach do przedmiotowej opinii, a dotyczące takich kwestii jak zgłaszane przez powódkę problemy z sercem oraz koszmary senne, podczas których Z. S. (1) spada z rusztowania, wskazują na oczekiwanie rozbudowania wywodów opinii poza zakres niezbędny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Przeprowadzona zaś na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego czynność dowodowa w istocie utwierdza w przekonaniu o trafności oceny materiału dowodowego dokonanej przez Sąd Okręgowy. Zdaniem Sądu odwoławczego, wywód biegłej M. K. jawi się jako logicznie spójny i zgodny z zasadami doświadczenia życiowego. Nie budzi też wątpliwości odniesienie się przez biegłą do całokształtu materiału dowodowego w zakresie niezbędnym dla rozstrzygnięcia o żądaniach pozwu. Uwzględniając zaś kwestię posiadanego przez biegłą sporządzającą opinię wykształcenia i doświadczenia zawodowego, stwierdzić należy, że nie zachodzą przesłanki, by podważać lub deprecjonować poczynione przez biegłą konkluzje. Z tych też przyczyn sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do tego, by dopuścić dowód z opinii uzupełniającej M. K., czy też z opinii kolejnego (innego) biegłego z dziedziny psychologii. Zważyć należy bowiem, że nie uzasadnia żądania dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego biegłego jedynie brak zgody strony na wnioski opinii i niezadowolenie z wyników tego dowodu (vide np. wyrok Sądu Najwyższego z 18 października 2001 roku, IV CKN 478/00), wystarczy bowiem, że opinia jest przekonująca dla sądu. Apelujący nie przedstawił natomiast takich argumentów, które wskazywałyby na wady opinii (jej niespójność logiczną lub sprzeczność z zasadami doświadczenia życiowego), czy też pominięcie jakichkolwiek faktów istotnych dla rozstrzygnięcia.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w sposób opisany w punkcie drugim sentencji, zwiększając tym samym wysokość zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia za doznaną krzywdę o dalszą kwotę 35000 złotych. Konsekwencją zmiany wyroku co do istoty sprawy była zmiana rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za pierwszej instancję, zawartego w punkcie trzecim zaskarżonego wyroku. Pomimo bowiem częściowego tylko uwzględnienia apelacji powódki, ostatecznie wygrała ona proces w 47 % (łącznie otrzymała 115000 złotych z dochodzonej kwoty 245000 złotych). Z uwagi zaś na okoliczność, że poniesione przez powyższe strony koszty procesu obejmowały wyłącznie kosztów zastępstwa procesowego, które były tożsame co do wysokości, uznać należy, że podmioty te powinny zwrócić sobie koszty procesu w zbliżonej wysokości, co uzasadnia ich wzajemne zniesienie na podstawie art. 100 k.p.c.

Z powyższych przyczyn orzeczono jak w punkcie drugim sentencji.

Dalej idąca apelacja powódki, jak również apelacja pozwanego i występującego po jego stronie interwenienta ubocznego, podlegały oddaleniu, na podstawie art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie trzecim i czwartym sentencji.

Zaznaczyć trzeba, że oddalenie apelacji powódki dotyczyło także rozstrzygnięcia o kosztach procesu na rzecz pozwanego A. G. (1). W tym zakresie – wbrew zarzutowi skarżącej - nie doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie

Ustawodawca w dyspozycji cytowanego przepisu nie wskazał jakichkolwiek wskazówek odnośnie tego, co należy rozumieć pod pojęciem „wypadku szczególnie uzasadnionego”, uzasadniającego odstąpienie od kosztów procesu, jednakże w orzecznictwie przyjmuje się, iż przy ocenie wystąpienia przesłanek wynikających z wyżej wymienionego przepisu zwykle brane są pod uwagę zarówno takie okoliczności, które odnoszą się do faktów związanych z samym przebiegiem procesu, jak i takie, które dotyczą stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Przy czym przez fakty związane z samym przebiegiem procesu należy pojmować takie okoliczności jak np. podstawę oddalenia żądania, zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie strony co do zasadności zgłoszonego roszczenia - trudne do zweryfikowania a limine, a ponadto sposób prowadzenia procesu przez stronę przegrywającą albo niesumienne lub oczywiście niewłaściwe postępowanie strony wygrywającej, która w ten sposób wywołała proces i koszty połączone z jego prowadzeniem (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 lipca 2013 roku, Lex nr 1349918). Podkreślenia nadto w tym miejscu wymaga, iż kwalifikacja "wypadków szczególnie uzasadnionych" należy do sądu, który - mając na względzie okoliczności konkretnej sprawy - powinien kierować się poczuciem własnej sprawiedliwości (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2010 roku, II CZ 87/09, niepubl.).

Uprawnienie sądu do zastosowania instytucji przewidzianej w art. 102 k.p.c. nie jest dowolne, na co wskazuje przyjęte w tym przepisie sformułowanie "w wypadkach szczególnie uzasadnionych". Ustawodawca, przyznaje sądowi pewną swobodę w zasądzaniu kosztów procesu, gdy stosowaniu zasady odpowiedzialności za wynik sporu (art. 98 k.p.c.) sprzeciwiają się - względy słuszności, co właśnie wyraża się wskazanym wyżej stwierdzeniem. Do kręgu „wypadków szczególnie uzasadnionych” należą zarówno okoliczności związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz. Do pierwszych zaliczane są sytuacje wynikające z charakteru żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenia dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń, przedawnienie, prekluzja. Drugie natomiast wyznacza sytuacja majątkowa i życiowa strony, z tym zastrzeżeniem, że niewystarczające jest powoływanie się jedynie na trudną sytuację majątkową osoby przegrywającej sprawę, nawet jeśli była podstawą zwolnienia od kosztów sądowych i ustanowienia pełnomocnika z urzędu.

Odnosząc powyższe rozważania, do realiów niniejszej sprawy podnieść należy, że przyjęta przez Sąd Okręgowego ocena, której następstwem było wydanie rozstrzygnięcia o kosztach procesu w stosunku do pozwanego A. G. (1) nie mogła być w sposób skuteczny podważona. Niewątpliwie to powódka była dysponentem procesu w zakresie oznaczenia strony pozwanej i to ona wskazała A. G. (1) jako jednego z pozwanych, podtrzymując w toku procesu swoje stanowisko w tym zakresie. Podjęła zatem ryzyko procesu, podczas którego - zgodnie z jego zasadniczym celem, jakim jest rozważenie wzajemnych racji obu stron, w tym także dotyczących kwestii prawnych. Ostatecznie zaś stanowisko powódki odnośnie tego pozwanego zostało zweryfikowane na jej niekorzyść. W ocenie Sądu Apelacyjnego, brak jest podstaw, aby taką sytuację uznać za wyjątkową, uzasadniającą przerzucenie kosztów procesu na stronę, która poniosła koszty w związku koniecznością podjęcia obrony, a która spór wygrała. Nie należy do okoliczności wyjątkowych bezzasadność powództwa wynikająca z zaniechania wyciągnięcia właściwych wniosków z okoliczności sprawy i faktów istniejących na etapie jeszcze przed wniesieniem pozwu, co do których powódka winna zgromadzić odpowiednią wiedzę zanim wytoczyła powództwo, zwłaszcza, że od początku procesu była reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie piątym sentencji na podstawie art. 102 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Co do zasady każda ze strony wygrała postępowania apelacyjne częściowo [po zsumowaniu wartości przedmiotu zaskarżenia przyjąć należy, że powódka wygrała postępowania apelacyjnego w 47 %, zaś skarżący pozwany i interwenient uboczny w 53 %], co uzasadniałoby odpowiednie rozdzielenie pomiędzy nimi kosztów procesu po myśli art. 100 k.p.c. i w konsekwencji po kompensacie zasądzenie części poniesionych kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanych i interwenienta ubocznego. W ocenie sądu odwoławczego w tym zakresie zachodzi jednak podstawa do zastosowania art. 102 k.p.c., albowiem zachodzą szczególne okoliczności związane z sytuacją rodzinną i majątkową powódki, a także charakterem sprawy oraz rodzajem sformułowanego żądania, uzasadniające odstąpienie od obciążenia jej kosztami postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanych oraz interwenienta ubocznego po stronie pozwanego.

Po pierwsze, nie ulega wątpliwości, że sytuacja materialna strony powodowej nie jest najlepsza, co stanowiło podstawę zwolnienia jej od ponoszenia kosztów sądowych. Nie posiada ona żadnego majątku nieruchomego czy też cenniejszego ruchomego, nie posiada żadnych wierzytelności, żadnych oszczędności. Uzyskuje jedynie wynagrodzenie za pracę w wysokości około 1400 – 1700 złotych netto miesięcznie. Jednocześnie z akt sprawy nie wynika, by w tym zakresie nastąpiły jakiekolwiek zmiany. Ta okoliczność sama w sobie nie uzasadniałaby jednak odstąpienie od obciążenia powódki kosztami procesu na rzecz pozwanych. Zaznaczyć jednak trzeba, że w przypadku pozwanych (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. i A. B. (1) [i w konsekwencji działającego po stronie tego pozwanego interwenta ubocznego] - w przeciwieństwie do pozwanego A. G. (1) – powództwo co do zasady zasługiwało na uwzględnienie, natomiast ustalenie wysokości należnego zadośćuczynienia zależało od oceny sądu. Tym samym zachodzi szczególna okoliczność związana z charakterem dochodzonego od tych pozwanych W tym zakresie istotne znaczenie przy podejmowaniu samej decyzji przy formułowaniu wysokości dochodzonej kwoty ma subiektywne przekonanie zarówno odnośnie samego zakresu krzywdy, jak i odpowiadającego mu zadośćuczynienia. Istotną rolę odgrywa w tym zakresie indywidualna (co nie znaczy usprawiedliwiona) wrażliwość danej osoby, jej sposób odbierania rzeczywistości, w tym własnej osoby. W okolicznościach niniejszej sprawy po raz kolejny podkreślenia wymaga, że roszczenie powódki było co do zasady usprawiedliwione, co przesuwało kwestie sporne właśnie na te związane czy to z wysokością zadośćuczynienia w kontekście rozmiaru doznanej przez nią krzywdy. Żądanie zadośćuczynienia ma w każdym przypadku charakter subiektywny i co najważniejsze, niemożliwy do jednoznacznego zmierzenia i wyrażenia stosowną kwotą. Także same orzeczenie sądu odnośnie wysokości zasądzonej kwoty, choć oczywiście wyznaczane stanem faktycznym konkretnej sprawy, niewątpliwie zawiera w sobie element uznaniowości. Stąd też samo określenie żądania, choć oczywiście w niewspółmiernej do sytuacji kwocie, nie mogło być tym czynnikiem, który wyłączałby stosowanie art. 102 k.p.c., zwłaszcza przy uwzględnieniu, że ostatecznie apelacja powódki została częściowo uwzględniona przez sąd drugiej instancji.

Agnieszka Sołtyka Tomasz Sobieraj Zbigniew Ciechanowicz